Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Świątynia Westy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Fitzroy Baxter
Fitzroy Baxter

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 187
C. szczególne : kolczyki w uszach, skóry i dresiki, platynowe, czasem różowe włosy
Galeony : -309
  Liczba postów : 300
https://www.czarodzieje.org/t22092-fitzroy-baxter#724120
https://www.czarodzieje.org/t22388-poczta-fitza#738236
https://www.czarodzieje.org/t22091-fitzroy-baxter#724103
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyCzw 13 Lip 2023 - 16:06;

First topic message reminder :


Świątynia Westy



Świątynia wznosi się na otwartej przestrzeni, otoczona kolumnami z białego marmuru, które sięgają ku niebu. W samym środku placu znajduje się okrągły palenisko, na którym płonie wieczny ogień Westy. Jego płomienie tańczą w rytmie magii, oświetlając świątynię i nadając jej tajemniczą aurę. Westalki, ubrane w sukienki przypominające smocze łuski, otaczają palenisko. Ich szaty, wykonane z materiałów o różnych odcieniach zieleni i złocie, migoczą w świetle ognia, tworząc malowniczy kontrast z otaczającą scenerią. Kiedy westalki poruszają się wokół ognia, ich szaty falują jak skrzydła smoków, nadając im wygląd tych stworzeń, które czczą. Każda z westalek, w rękach trzyma małą złotą miskę, w której podtrzymuje płomień. To ich zadanie - dbać o ogień Westy i utrzymywać go zawsze płonącym. Ich ruchy są synchroniczne i pełne elegancji, podkreślając ich poświęcenie dla bogini i mocy, którą ogień symbolizuje. Wokół świątyni unoszą się nuty tajemniczej muzyki, którą westalki wykonują na magicznych instrumentach.
Do świątyni możesz przyjść na rytuał lub jeśli masz cięższe rany - westalki również mają miejsce gdzie leczą wszelkich przybyszów.

• Jest tutaj niewielka lecznica gdzie westalki mogą ci pomóc jeśli w danej lokacji miałeś przygodę wymagającą uzdrowiciela - tutaj jest miejsce gdzie mogą Ci pomóc.
• Możesz tutaj przejść rytuał oczyszczenia, sprawia on, że klątwy na was ciążące znikają, a raczej zostają stłumione i na dłuższy czas nie musisz przejmować się ich skutkami. Westalki korzystają z mocy swoich smoczych sojuszników, więc również przyjdź tu jeśli nadal Cię dręczy klątwa Lodowego Okrutnego czy związana z rytuałem krwi.
• Wszystkie etapy możecie napisać w jednym poście, ale musi on mieć co najmniej 1000 znaków, by moc uzdrawiania zadziałała.
• Do rytuału możesz przystąpić tylko raz.

Etap 1:

Etap 2:

Etap 3:

Zgłoś się w upomnieniach po wszelkie nagrody.

______________________

flying isn’t dangerous; crashing is
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 18 Sie 2023 - 0:08;

Oczywiście, że Xan dałaby radę! To dzielna kobieta i nie z takich rzeczy miała jeszcze wyjść, co do tego Laena była absolutnie pewna. W końcu oczywiście, że o przyszłość swojej przyszłej przyjaciółki musiała się dopytać chmur. Chociaż normalnie nie zaglądała w drogi i zawiłości losu innych bez ich zgody, tym razem musiała mieć pewność, że pisane jej było wyjść z tego bez szwanku.
- Oh tak! Wyszczerbienie sprawi, że będzie naprawdę jedyna w swoim rodzaju. Pilnuj tylko, żeby spodeczek nie podzielił jej losu, dobrze wiesz, że od częstego mycia po podwieczorku będzie znacznie bardziej kruchy. Jeszcze by mu to zaszkodziło – upomniała ją, bo szkoda byłoby zniszczyć spodeczek do tak pięknego zestawu. – No i jak się uszkodzi, herbata będzie inaczej z niego smakować, ach, to takie zabawne, że od kształtu porcelany zależy, jak napar smakuje – uśmiechnęła się do niej, ocierając jej pot z czoła.
Nie mogąc dużo więcej zrobić, oprócz słodzenia jej skóry aquamenti, potraktowała ją jeszcze kilkoma zaklęciami przeciwbólowymi, jednak widziała, że te działały coraz słabiej.
- I swojej silnej woli kochana, śpij, odpoczywaj. Będziesz potrzebować tej siły w nocy.
Już nic nie mówiła, dała kobiecie spać, samej zajmując się przygotowywaniem miejsca pod wartę nocną.
- Xan, kochana, pobudka. Nie możesz dłużej spać, próba się zaczyna – dotknęła lekko jej ramienia, gdy właściwa godzina nastała.

Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 717
  Liczba postów : 559
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 18 Sie 2023 - 6:57;

Etap II: 92

Xanthea spała niespokojnie. Ból towarzyszył jej nawet w koszmarach, więc ponownie po śnie była jeszcze bardziej wymęczona niż przed pobudką. Kiedy Laena ją obudziła, Xan była półprzytomna. Rozglądała się błędnym spojrzeniem dookoła, a z jej oczu ściekały łzy.
- Gdzie Xion? XION? Gdzie jesteś, kochanie?! Laen, gdzie moje dziecko, gdzie ona jest?! - miała straszne sny, w której jej maleńką dziewczynkę toczyła ta sama choroba. Dopiero po chwili zrozumiała, że zaczyna się próba. Usiadła więc z trudem i z beznadziejnym wyrazem twarzy zaczęła się wpatrywać w ogień.
- Nic jej nie jest. Nic jej nie jest, prawda? Ona nie choruje, jest zdrowa... Tak boli... Tak bardzo... Nie mogę... Ona nie może, nie może zachorować!
Zafiksowała się straszliwie na tym punkcie. Im bardziej cierpiała, tym bardziej widziała swoją córkę w tgm samym stanie. Ale to nie była wizja, prawda? Nie mogła być. Xan tak bardzo chciała wszystkiego co najlepsze dla swojej malutkiej.
- Jest taka śliczna, Laenko - Grey skupiła się na tym, co dobre, starając się przetrwać noc. - I taka mądra... Nie zdążyłyśmy porozmawiać prawie o niczym tak naprawdę. Bo to za mało jak na te szesnaście lat rozłąki. Jestem taką złą matką, Laen... Nigdy nie powinnam jej zostawić. Przez to straciłyśmy wszystkie te wspólne chwile... Ale wyrosła na taką dużą, cudowną dziewczynke...
Xion była tematem większości wypowiedzi obolałej Xan, bo czarownica nie mogła się skupić na niczym innym. Noc trwała wieczność, więc Grey była wykończona. Aż wreszcie nastał ranek i przyszła jedna z westalek. Narzuciła jej materiał na ramiona i kazała... Tańczyć? Xanthea myślała, że się zaraz popłacze. Ledwo się ruszała, wszystko ją bolało, a one kazały jej tańczyć.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 18 Sie 2023 - 9:40;

Szczerze mówiąc, właśnie kładła się spać, gdy usłyszała pukanie do drzwi. Zdziwiła się, widząc w nich Hariela, a przynajmniej prawie widząc, po pół jej twarzy wciąż pokrywał ten przeklęty kwiat, a jej zmysł wzroku był mocno ograniczony. Tak samo, jak możliwości mimiczne, choć tu nie jeden by powiedział, że za wiele nie zmieniało to w okazywaniu przez Rudą emocji. Nie do końca potrafiła zrozumieć cały ten Harielowy bełkot, ale w końcu wyciągnęła z niego najważniejsze informacje i poprosiła, by poczekał. W mgnieniu oka przebrała się a satynowej piżamy i po chwili wychodzili już z Koloseum idąc w stronę świątyni.
-Nie mogę powiedzieć, że tak nie będzie. Ta magia mnie przerasta, ale jestem pewna, że Westalki wszystko Ci wytłumaczą. - Położyła dłoń na jego ramieniu, próbując jakkolwiek ukoić jego nerwy. Sama nie była pewna, czy zdecydowałaby się na jakiś nieznany rytuał w obcym kraju i podziwiała ślizgona, że miał w sobie tyle odwagi. Nie znała go jednak teraz na tyle dobrze, by czuć się komfortowo wypowiadając te przemyślenia na głos.
Uśmiechnęła się niesparaliżowaną stroną twarzy, gdy podał jej dłoń, szanując dobre wychowanie. Owszem, nie pamiętała o nim za wiele, ale czuła, że lubi tego chłopaka, mimo faktu, że tak bardzo się od siebie różnili.
-Zostanę, jeśli chcesz. - Dała mu znać, że decyzja należy tylko do niego. Co prawda raczej nie była typem osoby, która zarywała noce, ale czasem nawet ona była w stanie się poświęcić. -Wiesz coś więcej o tym rytuale? Znasz kogoś, kto już go przeszedł? - Zapytała, gdy westalki zostawiły ich wokół ogniska. Była nieco podejrzliwa w stosunku do tego wszystkiego, choć gdyby kapłanki okazały się bardzo dobrymi uzdrowicielkami, była w stanie przyznać się do błędnych założeń w ich kierunku.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 18 Sie 2023 - 17:31;

Leczenie z lokacji: Piwnica, Sala Rekonwalescencji, Sala Zabiegowa, Kostnica
Odniesione rany, obrażenie, choroby: ugryzienie szczura wymaga napisania w świątyni Westy posta na 1000 znaków zaraz po wyjściu, blizny, ugryzienia inferiusów tu nie było podane na ile znaków, no i Pulmonis Malum wymaga rozpoczęcie inhalacją na bazie venetiańskiej soli i wody, akurat to wymaga 3 wątków, jednak wspominam o rozpoczęciu leczenia w poście.

Morbus Mortus tej choroby można było się nabawić przez Venerat Amphibia, czyli venetyjskie szczury. Jeden z takich gryzoni ugryzł Caroline w opuszczonym magipsychiatryku. Sama wpakowała się w kłopoty, a teraz potrzebowała pomocy. Nienawidziła tego, być skazaną na innych, ale musiała, nie miała innego wyjścia. Jako tylko uczennica niedługo siódmego roku, która nie posiadała całej wiedzy z magii leczniczej, aby sobie pomóc akurat na tę przypadłość, musiała zawitać ponownie do Świątyni Westy. Na szczęście kapłanki tego miejsca nie zadawały zbędnych pytań ani nie oczekiwały niczego, tylko oczywiście pełnej współpracy pacjenta. Nie wyglądała najlepiej, ale najpierw trzeba było zająć się tym ugryzieniem. Nie chciała przechodzić Morbus Mortis ponownie... Wiedziała już, na czym to polega, czerwone krosty, boleśnie wypalające rany na ciele, aż do kości, czerniejące i odpadające, nadal była posiadaczką blizn po tej wizji zamierzchłej przeszłości. Na samą myśli zbierało jej się na wymioty.
To była totalna ironia, że tu siedziała i właśnie zażywała kuracji, aby nie dopuścić do rozwinięcia w jej ciele Morbus Mortus, która wymaga podania specjalnego eliksiru — Tritone Curatio. Ostatnio tego szukała, tajemniczej receptury, bardzo, bardzo zabawne. Nienawidziła Venetii, pieprzona Venetia!
Leżała tak, nie mając ochoty nawet myśleć, obserwując, jak jej rana po ugryzieniu Venerat Amphibia zostaje oczyszczona przez uzdrowicielki, a także na nowo obandażowana, wpierw wysmarowana jakąś maścią. Ból zdecydowanie już dawno odszedł w niepamięć. Musiała jeszcze popijać eliksir wiggenowy. Tę miksturę akurat znała.
Dobrze, że wakacje zapewniały taką fachową pomoc magilekarską. Nie chciała, żeby rodzice zobaczyli ją w takim opłakanym stanie. Właściwie prawie umarła. Miała nadzieje, że Yuri nic nie wypapla o ich wspólnej przygodzie, co prawda... Wiedział, że ma na nazwisko Dear, a przecież Dearów było dużo.
Nie powinna się pakować w kłopoty, a znowu to zrobiła, fakt, że najlepiej nie mieć do czynienia z Wizengamotem tylko ze smokiem. Mela pewnie grzecznie siedziała w swoim pokoju od tamtej sprawy z tym protestem.
Ciało zaczęło ją swędzić, gdy kazano jej się rozebrać, a kobiety wysmarowały ją maściami, odśpiewały venetiańskie zaklęcia i brakowało tylko dobrego wina, ale zamiast wina ślizgonka otrzymała kolejny napój, pachnący intensywnie ziołami, ciężko było jednak zidentyfikować mieszankę. Musiała doprowadzić się do porządku. Ugryzienie, blizny, ból w klatce piersiowej... To wszystko tylko dla jakiejś opaski blokującej myśli? Chroniącej myśli? Że co?
Na dodatek okazało się, że eliksir, który wypiła w sali zabiegowej w opuszczonym magipsychiatryku, wywołał chorobę Pulmonis Malum , która zaczęła pustoszyć jej płuca. Musiała poddać się kuracji inhalacją na bazie venetiańskiej soli i wody; miała nadzieje, że jakimś cudem wyleczy się do końca wakacji...

| zt
Powrót do góry Go down


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 18 Sie 2023 - 19:31;

Z pewnością mój bełkot stał się jeszcze gorszy przez to, że kiedy zobaczyłem twarz Irvetty nie wiedziałem co tu się dzieje. Więc tak mówię czego ja potrzebuję i zastanawiam się czy dziewczyna w ogóle jest w stanie gdziekolwiek iść, bo to wcale nie wygląda najlepiej. Ta jednak nie wydaje się tym przejmować, tylko prędko przebiera się z piżamki, by wyruszyć ze mną na tą podróż życia.
- Słuchaj, może też sobie spraw ten rytuał, chyba jest za darmoszkę... Nie wiem czy wiesz, ale nie wyglądasz najlepiej. Zdaję sobie sprawę, że jesteś zielarą, ale nie wiedziałem, że planujesz się przemienić w jakąś czaroloś - zasypuję ją potokiem słów, głownie by zapomnieć o stresie związanym z tą całą wyprawą. Wyciągam palec by delikatnie dotknąć tego wielkiego kwiata na twarzy Irv, prędko strząsając dłoń, bo kto wie czy to nie jest jakiś grzyb, który zaraz na mnie wejdzie. - Co się stało? - dopytuję licząc na to, że swoją opowieścią nam zabije czas podróży.
Czuję niesamowitą ulgę, że Irv chce zostać, mimo tego że przecież wcale nie musiała, bo nie pamiętała że pół roku temu żadne z nas pewnie nie miałoby żadnych wątpliwości co do tego, że siedzielibyśmy ze sobą nawet dwie noce byleby wyleczyć którekolwiek z nas.
- Dzięki - mówię z oddechem ulgi i przyjmuję ten cały ogień, wynajduje nam jakieś siedzenia i klepię poduszkę obok mnie, by Irv sobie przysiadła. - Tak. Marlę. Już chodzi normalnie. Byliśmy razem kiedy walczyliśmy z tym... czarnoksiężnikiem w tamtym roku. Pewnie pamiętasz, że z nią byłaś, nie pamiętasz, że ja byłem - zauważam drapiąc się po nosie. - To musiało być dziwne, wiedzieć że coś się robiło, ale nie mieć pojęcia, że był tam ktoś jeszcze. Moja klątwa srogo dotknęła osoby wokół mnie. Ruby miała podobnie... - zagaduję dalej, znowu obejmując rękami kolana i kuląc się dość nienaturalnie jak dla mnie.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 18 Sie 2023 - 20:01;

Owszem, zdawała sobie sprawę z tego niewygodnego faktu. Niestety jej wierna skrzatka nie potrafiła nic poradzić na magię studni, a do tutejszych uzdrowicieli nie miała zaufania. Liczyła jednak, że skoro kwiat jest zwiędnięty w jakiejś części, może gdy umrze kompletnie, ona sama stanie się wolna od jego klątwy. No chyba, że ktoś poleci jej naprawdę dobrego uzdrowiciela w okolicy, wtedy nie miała zamiaru czekać, aż los zdecyduje się, jak chce ją potraktować.
-Bardzo śmieszne. - Przewróciła jednym okiem, nieprzyzwyczajona do humoru ślizgona. -To drobna przeszkoda, ale mam nadzieję, że niedługo zniknie. - Dodała, wiedząc bardzo dobrze, że maskaflora w tej chwili przybrała zapewne kolor między czerwienią a różem, zgodnie z irytacją i drobnym wstydem, jaki de Guise czuła. Dziewczyna chciała się cofnąć, gdy Harry wyciągnął dłoń w kierunku jej twarzy, ale nie zrobiła tego czując, że w pewien sposób mu ufa. Zrozumiała jednak jego decyzję, by zaraz się wycofać. Żadne z nich nie do końca wiedziało, z czym ma tak naprawdę do czynienia.
-Spojrzałam w trytonią wodę. Ochlapała mnie, poparzyła i zostawiła pamiątkę. - Wyjaśniła pokrótce, zaraz potem opowiadając o wizjach smoków i ich historii na tej wyspie, jakich doświadczyła patrząc w głąb studni. Czy było warto? Nie uważała tak wcale. Miała jednak nauczkę i drugi raz nie zamierzała popełniać tego samego błędu.
Owszem, nie musiała zostawać, ale skoro już i tak była na nogach, a chłopak przyszedł właśnie do niej, miała zamiar mu pomóc. Nie mówiąc już o tym, że po cichu liczyła na koniec tej farsy i wyjaśnienie zagadki, która męczyła jej głowę. Tak, ona też miała już dość tej sytuacji, od kiedy pamięć powoli zaczęła jej powracać. Klapnęła więc sobie na poduszce, wskazanej przez chłopaka i zaczęła wsłuchiwać się w jego słowa, jednocześnie wpatrując się w magiczny ogień.
-Marla.... Ta od kamiennych smoczków? - Upewniła się, próbując wygrzebać z pamięci obecność Hariela, ale było to ciężkie. Pamiętała gryfonkę i to, jak powoli zaczęła ją szanować, co do Whitelighta, jej umysł kompletnie nie chciał jednak współpracować. -Nie jest dziwne, jak nie wiesz, że coś Ci umyka. Dużo bardziej frustrujące jest teraz. Pewnie dla Ciebie to wszystko jest o wiele cięższe. - Zauważyła zadziwiająco empatycznie jak na siebie. Nie uważała jednak, by sama była poszkodowana przez sytuację. W końcu nie wiedziała, że straciła w pewien sposób przyjaciela. -Myślisz, że ten rytuał zadziała? Zniesie klątwę? - Zapytała, patrząc na skulonego chłopaka. Widok ten wyjątkowo mocno uderzył ją w serce, a kwiat na jej twarzy ponownie zmienił kolor, na bardziej niebieski - smutny. -Jak wyobrażasz sobie poukładanie tego wszystkiego, kiedy stąd wyjdziesz? - Dodała jeszcze, samej nie wiedząc, jak zareaguje na wspomnienia, które pojawią się w jej głowie. Oczywiście jeśli tak się stanie. Dla Hariela musiało być to jeszcze gorsze, gdy miał się zmierzyć z reakcjami wielu bliskich.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 18 Sie 2023 - 21:32;

Parsknąłem krótkim śmiechem kiedy Irvette skomentowała to dokładnie w ten sam sposób jak zrobiłaby to dawniej. Przynajmniej część rzeczy się nie zmieniła przez te pół roku. No może inaczej przyjęłaby mój żart, ale to dawało jakieś pozory normalności. - Liczysz na to? Może naprawdę ten rytuał nie zaszkodzi... - zauważam, próbując ją przekonać, by może walczyć z tym na inny sposób niż zwykłe odczekanie tej kolei rzeczy. - Zmienił kolor! O co chodzi? Dopasowuje się do włosów? - dopytuję, bo nie mam zielonego pojęcia cóż to takie może być. Dlatego też sprawdzam to prędkim, może nierozsądnym dotknięciem w roślinę.
- Poparzyła? Gdzie? - dopytuję próbując to znaleźć cokolwiek na skórze dziewczyny, to zerknąć pod tą dziwną narośl, by cokolwiek zauważyć. Słucham uważnie jej historii co jakiś czas dopytując się o szczegóły i rzucając różne ochy i achy na przy bardziej dramatycznych częściach. Przynajmniej poznałem część jej przygód na wakacjach i nie było to w żaden sposób niezręczne.
Wzruszam ramionami na jej pytanie o smoczki i tylko kiwam głową. Nie wiem o czym dokładnie mówiła, bo przecież pamięć miałem wybiórczą, ale na pewno jakieś transmutowane rzeczy na pewno oznaczały, że chodzi właśnie o Marlę. - No tak, dlatego unikałem cię wcześniej. Bo wiesz, nie ma co ci zawracać głowy skoro tylko robię ci wodę z mózgu moimi przypomnieniami. Z Marlą miałem tak i już miałem dość próbowania przekonania do siebie jej, bo nic nie dawały wszelkie rzeczy. Ale no, uznałem że skoro teraz jest inaczej... A tak. Pewnie jest cięższe - mówię tylko, bo nie mam siły tego rozwijać, bo przecież ostatnie miesiące niemalże równały się z tym co było kiedy połamałem wszystkie kości, a samotność była porównywalna do straty matki. Patrząc tak na to mój powrót do Hogwartu to naprawdę seria niefortunnych zdarzeń.
- No musi. Marla zaczęła chodzić, więc coś na pewno daje - stwierdzam z całkiem dużą pewnością. Na pewno coś zrobi dla Irvette - co będzie z resztą zobaczymy. W końcu mój i mojej przyjaciółki był całkiem inny. - Nie wiem... złapię pracę, bo okazało się że jak rodzina cię nie pamięta, trudno jest być ich utrzymankiem... Co do reszty po prostu będę musiał siedzieć i słuchać jakichś przeprosin, niedowierzań. Trochę z tym zwlekałem... - przyznaję się z westchnieniem i wyciągam dłoń do Irv, by złapała moją. - Znowu zmienił się kolor - zauważam jeszcze wskazując drugą rękę na twarz przyjaciółki.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 18 Sie 2023 - 21:58;

Atmosfera była o dziwo dość swobodna jak na całą tę popierdoloną sytuację. Może to kwestia późnej pory, a może rozmowy, którą odbyli jeszcze pod koniec roku szkolnego. Nie wiedziała, ale zdecydowanie czuła, że choć trochę zaufania i ciepła może temu chłopakowi okazać. Oczywiście nie przesadzając tak od razu. Ostrożność wciąż miała zamiar zachować.
-Nie chcę poddawać się czemuś, czego nie znam. Konsultowałam się z rodzinną skrzatką i umówiłam wizytę u francuskiego uzdrowiciela. Jak oni mi nie pomogą, przyjdę tutaj. - Zapewniła trochę na odczep, trochę potrzebowała się wytłumaczyć, skoro Hariel wyglądał, jakby mimo wszystko nieco go obchodził jej los i to nie po to, żeby się z niej naigrywać, jak to miało w zwyczaju wiele osób.
Kwiat jeszcze bardziej poróżowiał, gdy chłopak zwrócił uwagę na to, że zmienia kolory. Irv przez chwilę zastanawiała się, jakiej odpowiedzi mu udzielić, by w końcu zaryzykować prawdą. -Niestety nie do włosów. Raczej do emocji. - Starała się pozostać obojętna, ale pewne zdegustowanie wykwitło na jej twarzy nie tylko za sprawą wielkiego kwiatu, ale i mimiki i spojrzenia dziewczyny. Nie podobał jej się fakt, że ktoś miał tak łatwy dostęp do tego, co na co dzień próbowała ukryć w swojej duszy.
-Dokładnie tu, gdzie mi to wyrosło. Jakby w pewien sposób połączyła się magicznie ze smoczym ogniem i chciała mnie ukarać, czy coś, za wgląd w ich przeszłość. Nie wiem, nie jestem specjalistką w snuciu takich teorii. - Westchnęła, dopowiadając szczegóły i to, że Amelia tylko dorobiła się migreny, a ją pokarało jakby przynajmniej odpowiadała za sprowadzenie Morbusa do Venetii. Może jakiś jej krewny maczał w tym palce, nawet by się nie zdziwiła, ale przecież nie oznaczało to, że ona ma za to cierpieć.
-Jak powiem, że rozumiem, a jednocześnie mam Cię za imbécile, to zrozumiesz, co mam na myśli? - Przechyliła lekko głowę, posyłając mu skromny uśmiech. Oczywiście nie mogła zapewnić, że zareagowałaby kulturalnie, gdyby zrobił coś innego, a z drugiej strony, jeśli faktycznie nie byli tylko znajomymi z korytarzy, może udałoby się im wcześniej coś wymyślić. Obydwoje mieli kontakty i pieniądze. Wszystkie te przemyślenia oczywiście wypowiedziała na głos, argumentując swoją wypowiedź. -Przykro mi, że Cię to spotkało. Naprawdę. - Dodała jeszcze, całkowicie szczerze. Nie życzyła nikomu podobnego losu, no może poza kilkoma jej wrogami, ale dla nich z kolei coś takiego byłoby zbyt łagodną karą jak na standardy de Guise.
-W takim razie oby dla Ciebie też zadziałało. Leczenie psychiki i fizyczności to dwa różne problemy. - Nie chciała go dołować, ale jednocześnie musieli być przygotowani na ewentualną porażkę. Na ten moment mogła mu zaoferować jedynie swoją obecność i wsparcie, bo kompetencji uzdrowiciela nie miała za grosz.
-Praca może być dobra, żeby odciągnąć Twoje myśli. Nowe obowiązki, środowisko... Jest jakiś zawód, który szczególnie do Ciebie przemawia? - Zapytała, próbując z każdej informacji wydobyć najmniejsze nawet wspomnienie. Czasem doznawała przebłysku, czasem było to zupełnie bezowocne. Złapała jego dłoń, po raz kolejny dając mu pokaz tego jak się zmieniła przez lata w Hogwarcie nie tylko poprzez ten gest, ale i słowa, które po nim wypowiedziała. -Jak mogę sprawić, żeby nie utrudnić Ci tego czasu? Przepraszać nie będę, ale na pewno przez moment, jeśli wspomnienia wrócą, mogę być nieco skonfundowana. Chciałbyś w ogóle, żeby nasza relacja czerpała z przeszłości? - Zapytała, okazując prawdziwą empatię i to, że potrafiła myśleć nie tylko o własnych potrzebach. Wiedziała, że gdy rytuał zadziała, czeka ich ciężki czas i bez względu na to, jak było kiedyś, Harry nie siedział w miejscu, jego życie toczyło się dalej przez ostatnie miesiące i mógł zmienić się jako człowiek kompletnie, co przecież nie było bez znaczenia dla żadnej relacji międzyludzkiej.
-Och... Nie lubię, gdy to robi. - Przyznała, wolną ręką dotykając kwiatu, jakby miała w ten sposób wyczuć, jaką barwę przybrał tym razem.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptySob 19 Sie 2023 - 16:36;

Oczywiście Irvetta jak zwykle była uparta i nie słuchała oczywistego głosu rozsądku (mnie). Wywracam oczami na jej słowa i parskam tylko, kręcąc głową. - Naprawdę myślisz, że zrobiliby ci coś gorszego? - pytam znacząco wlepiając wzrok w kwiat na jej twarzy. Jednak w końcu macham na to ręką, stwierdzając że i tak jej nie przekonam skoro się uparła.
- Och... - mówię tylko kiedy okazuje się, że widzę jak na dłoni emocje Irv. Przekrzywiam głowę, jakbym mógł lepiej się przyjrzeć co to za kolor. - Musi cię to bardzo złościć - stwierdzam tylko i poklepuję ją po ramieniu pocieszająco.
- Skoro pojawiło się na twoim oparzeniu, może to nie jest kara, a właśnie próbuje cię uleczyć! - rzucam teraz swoją teorią, znacznie bardziej optymistyczną niż jej. Nie mogę też powstrzymać się od chichotu kiedy słyszę, że jej koleżanka jedynie bolała głowa, a Irveta musi chodzić z kwiatem na pół twarzy.
Kiwam głową i uśmiecham się krzywo na jej słowa po tym jak tłumaczyłem się czemu jej unikałem. Gdybym ja miał wielki kwiat na głowie to pewnie teraz by się zaczerwienił słysząc szczere słowa de Guise, że jej przykro. - Tak, kiepska sprawa. Ale zaraz się kończy, nie ma co gadać - mówię szybko, bo naprawdę nie chcę wracać wspomnieniami już do tych smutnych miesięcy. Jej kolejne pesymistyczne podejście naprawdę mnie bawi, aż chichoczę krótko i kręcę głową. - Dzięki. Od razu mi lepiej - stwierdzam i kręcę głową na jej pełne przygotowanie do ewentualnej porażki tego eksperymentu.
- Ostatnio agencja u której modelowałem w przerwie coś się odzywała! Ale nie żeby modelować, dali jakieś ogłoszenie że szukają eeee... wizzbookencer czy coś tam. Reklamowałbym na wizzboku jakieś kosmetyki i takie tam. Potrzebuję tylko więcej obserwujących, już to ogarniam. Szybko mi idzie bo mam na nazwisko Whitelight, zdobyłem odznakę Merlina i jestem piękny - opowiadam dość zaaferowany moim niesamowitym planem na taką jakże poważną pracę.
Łapię rękę Irv i zastanawiam się nad jej słowami. Szczerze mówiąc nie mam dobrej odpowiedzi na żadne z pytań. - No, nie chcę cię oswajać od nowa - mówię najpierw na to ostatnie czy chcę czerpać z przeszłości. - Nie smuć się! Będzie dobrze! - dodaję, bo sam zgaduję co może oznaczać ten kolor. - Hm, nie wiem po prostu bądź wyrozumiała - odpowiadam w końcu bardzo niepewnie. Tak naprawdę sam nie wiedziałem jak zmieni się moje życie kiedy wszyscy sobie o mnie przypomną. Myśl o tym była przerażająca. Tym bardziej że nie miałem pojęcia co porabiała Irvette przez ostatnie miesiące. Może jest w związku o którym nie wiem? I co teraz z Ryszardem? Czy cokolwiek będzie mogło być tak jak wcześniej? Miałem wrażenie, że wszystko runie na łeb na szyję, ale nie chciałem mówić tego na głos.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptySob 19 Sie 2023 - 17:10;

Ten kwiat był w tym momencie jej największą słabością. Próbowała go zakryć, albo chociaż pozbawić go mocy zdradzania jej emocji, ale nie było to możliwe przy jej poziomie wiedzy. Mogła tylko liczyć na to, że faktycznie jest teraz w przyjacielskim towarzystwie i Hariel nie wykorzysta rośliny, by jakkolwiek czerpać z uczuć, których dziewczyna nie mogła ukryć. Owszem, w przeszłości była nieco bardziej otwarta na chłopaka niż na kogokolwiek innego, ale teraz trzymała go na zdecydowanie większy dystans.
Skinęła głową, pozwalając by maskaflora tym razem powiedziała wszystko w jej imieniu. Doceniała wsparcie Hariela, choć nie po to przecież tu przyszli.
-O tym nie pomyślałam. Może faktycznie ma to coś wspólnego. - Powiedziała, widocznie zastanawiając się nad poruszoną przez niego kwestią. Kochała Venetię całym sercem, ale to miejsce niespecjalnie się jej odwdzięczało podobnym uczuciem.
Cóż, nie mogła nic poradzić na to, że raczej nie była największą optymistką. W tym duecie to zawsze Harry wykazywał się humorem, co często irytowało de Guise, ale też wielokrotnie ją pocieszało, choć nie zawsze była skora to przyznać.
-No proszę! Brzmi ciekawie. - Ożywiła się nieco, słuchając o jego planach związanych z magicznym influencerstwem. -Nie brzmi jak coś, co może się szybko znudzić. Dobrze płacą za coś takiego? Są jakieś specjalne treści, których wymagają poza reklamowaniem ich produktu? - Zaciekawiła się, więc postanowiła zadać jak najwięcej pytań. Poza tym musieli przecież jakoś zabić sobie ten czas do rana. Sama raczej próbowała sił w tradycyjnym modelingu i choć od czasu do czasu załapała jakąś skromną sesję, to jednak nie wiązała z tym nigdy dożywotniej kariery. Szczególnie teraz, gdy jej plany biznesowe nabrały porządnego rozpędu. Na wspomnienie o tym, że jest piękny i cudowny, posłała mu wymowny uśmiech, by sam mógł zinterpretować, co sądziła na ten temat.
-Oswajać. - Prychnęła lekko. -Naprawdę wszyscy mają mnie za dziką bestię. - Pozwalała sobie na żarty, czując się w obecności Hariela wyjątkowo swobodnie, choć nie do końca wiedziała jeszcze, z czego to wynikało. -Dużo łatwiej jest, gdy ludzie nie wiedzą, co czuję. - Doceniła jego pocieszenie, jednocześnie rumieniąc się na tym policzku, który nie był przykryty wielkim kwiatem. -Podziwiam Cię, za tę spontaniczność. Nie wiem, czy dałabym radę tak podejść do życia, gdybym była w Twojej sytuacji. - Na chwilę przeniosła wzrok z jego twarzy, na buchający nieopodal ogień. Płomienie przywołały wiele wspomnień, jedne szczęśliwe, inne niekoniecznie, ale wszystkie ostatecznie skutkowały tym, że nie potrafiła tak po prostu rzucić się w nieznane.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Yuri Sikorsky
Yuri Sikorsky

Przyjezdny
Wiek : 34
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178
C. szczególne : Liczne tatuaże, lewa noga pokryta bliznami po walce z mantykorą
Galeony : 133
  Liczba postów : 473
https://www.czarodzieje.org/t22182-yuri-sikorsky
https://www.czarodzieje.org/t22190-poczta-yuriego
https://www.czarodzieje.org/t22183-yuri-sikorsky#729667
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptySob 19 Sie 2023 - 18:35;

wątek w którym wspominam o leczeniu Pulmonis Malum

Nie miałem się gdzie podziać. Dlatego mimo, iż westalki odesłały mnie do domu przychodziłem do ich sali chorych i leżałem tutaj długie godziny oraz spędzałem również całe noce. W końcu nie chciałem przecież zarazić nikogo z tych co mieszkają ze mną w pokoju. Ponadto westalki dbały o to, by przeprowadzane przeze mnie inhalacje były wykonywane w sposób prawidłowy. Przynajmniej nie były one uciążliwe czego niestety nie można powiedzieć o kaszlu. Przynajmniej pomagały one na chwilę i w ten sposób nie męczyłem się tak bardzo. Zresztą widziałem, że pomagają one na moją chorobę. Doskwierał mi natomiast brak towarzystwa. Właśnie leżałem na łóżku patrząc tępo w sufit przygotowany na kolejny dzień w samotności.

@Anna Brandon
Powrót do góry Go down


Anna Brandon
Anna Brandon

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 156
C. szczególne : Odznaka prefekta naczelnego na piersi i bransoleta Urqharta na ręce
Dodatkowo : prefektka naczelna
Galeony : 269
  Liczba postów : 793
https://www.czarodzieje.org/t22217-anna-luna-brandon#730807
https://www.czarodzieje.org/t22223-korespondencja-panienki-anny-luny-brandon#730916
https://www.czarodzieje.org/t22222-anna-luna-brandon#730888
https://www.czarodzieje.org/t22397-anna-brandon-dziennik#794695
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 20 Sie 2023 - 9:12;

Do Aneczki dotarła wieść dość niepokojąca. Nie żeby pilnie śledziła poczynania Yuriego, ale plotki roznosiły się w czarodziejskiej społeczności lotem błyskawicy. Z tego właśnie powodu panienka Brandon szła teraz do świątyni Westy wyposażona w duży, wiklinowy kosz i z miną pielęgniarki z prawdziwą misją i powołaniem rozejrzała się w poszukiwaniu swego wybawiciela.
Ku jej ogromnemu rozczarowaniu Yuri nie wyglądał nawet w połowie tak umierająco, jak w jej romantycznych rozważaniach, ale na szczęście Aneczka była już przyzwyczajona, że w przypadku tego mężczyzny wiele spraw zwykle pozostawiało wiele do życzenia. Podeszła do niego i z miną świadczącą o najwyższym współczuciu powiedziała łagodnie:
- Powiedziano mi, że jesteś umierający. Przyszłam podnieść cię na duchu w tych ostatnich dniach cierpienia na ziemskim padole łez.
Usiadła obok niego i podwinąwszy serwetę, którą była przykryta zawartość koszyka, zaczęła wyciągać najsmaczniejsze dania, które udało jej się uzyskać z Koloseum. Yuri miał z czego wybierać, bo dziewczyna zadbała o wszystko. Obsługa hotelowa wypożyczyła jej nawet na te dramatyczne okoliczności serwis piknikowy i dwa termosy wypełnione kawą i herbatą.
Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 20 Sie 2023 - 11:33;

Laena była przygotowana na taką pobudkę, dlatego, choć nie zaglądała w przyszłość innych osób, całą noc starała się znaleźć córkę Xan i mieć pewność, że była cała. Oczywiście znaleźć w wizji, bo boku przyszłej przyjaciółki nie opuściła ani na chwilę.
- Xion ma się dobrze, za niedługo zje kolację… Jedyne co złego się stanie to to, że odkryje, że to nie jej smaki – uśmiechnęła się do niej, zgarniając jej włosy z czoła, które przyklejały jej się od potu. Spokojnym aquamenti po raz kolejny ją chłodziła.
Wiedziała, jak bardzo zależało jej na córce, więc powoli, uspokajająco gładziła ją po ramieniu, cały czas zapewniając, że wszystko z nią będzie dobrze.
- To piękna dziewczynka. Z każdym rokiem rozkwitać będzie coraz jaśniej – powiedziała z zachwytem, a zaraz mocniej ścisnęła rękę na ramieniu przyszłej przyjaciółki. – Nawet tak nie mów Xan, dobrze wiesz, że to było najlepsze na tamten moment wyjście, postąpiłaś tak, jak wiedziałaś najlepiej w tamtym czasie i tamtymi informacjami. Zrobiłaś dla niej tyle dobrego, ile mogłaś. A czasu… Czas Xan jest po stronie takich jak my, sięgaj po niego mądrze i korzystaj, by być z nią zawsze. Los sprzyja kochającym – powiedziała zagadkowo.
Serce jej się krajało, gdy miała pomóc jej wstać, widziała, że kobieta ledwo była w stanie to zrobić. Dlatego też wzięła jej ciężar na siebie, prowadząc ją we właściwe miejsce.
- Trzymaj się mnie, zatańczymy razem kochana.

Powrót do góry Go down


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 20 Sie 2023 - 17:19;

Uśmiecham się z widocznym zadowoleniem, że w końcu udało mi się w niej zaszczepić jakąś chociaż odrobinę bardziej pozytywną myśl. Osobiście uważałem, że to bardzo logiczne, by cała maskoflora chciała uchronić ją przed poparzeniami, a nie po prostu karała. I to zawsze brzmi znacznie przyjemniej. Cóż, chyba że za miesiąc nadal Irv będzie męczyła się z rośliną na mordzie, wtedy będzie znaczyło, że to wcale nie jest przyjacielskie zielsko.
Byłem przyzwyczajony do tego, że tylko ja tu wykazywałem się odrobiną optymizmu, na pewno bardziej niż Irv która dopiero przypominała sobie skrawki rozmów i część sytuacji. Miałem nadzieję, że nawet podczas tej nocnej posiadówki uda się cokolwiek wykrzesać z siebie.
- Hm. Płacą lepiej niż za modeling. I to dużo, jeśli mi lepiej pójdzie! Obydwoje kiedyś próbowaliśmy coś modelowaniem, więc wiemy jak to jest, tragiczne środowisko i za dużo poświęceń. A tak, będę mógł robić co chcę. Hm, będę musiał po prostu częściej dawać jakiś kontent o sobie, żeby to nie były ciągłe reklamy. Więc parę fotek co robię, może jak tańczę... Też będziesz mi pomagać jeśli będę miał reklamować jakiś... nie wiem, proszek do roślin - paplam z uśmiechem już wyobrażając sobie Irvetę, która próbuje mi pięknie zareklamować cokolwiek. Aż chichoczę pod nosem. Chyba będę musiał jednak zatrudnić do tego Ryśka, Marlę czy Andrzeja. W każdym razie kogoś kto nie zgromi moich oglądających spojrzeniem.
Uznałem jednak, że jesteśmy na dobrej drodze skoro de Guise nie sprzeciwiła się moim pochwałom pod własnym adresem, tylko uśmiechnęła się, a potem nawet zażartowała.
- Wszyscy bez wyjątku. A ja jestem doskonałym myśliwym wobec tego! - Znowu znajduję pretekst by powiedzieć o sobie coś miłego. Kiedy nikt inny Cię nie pamięta by to robić, trzeba jakoś sobie radzić. - Och, wcześniej wcale sobie nie radziłem. Dobrze, że Rysiek mi pomógł, kuzyn Marli. Tak tylko zachlewałem mordę codziennie i robiłem durne rzeczy. Pierwsze tygodnie były tragiczne. Teraz po prostu nauczyłem się z tym żyć, dlatego wydaję się taki spontaniczny - mówię  macham ręką jakby to było nieważne i nie ma o czym gadać. Bo fatycznie nie chciałem tego poruszać, ale w obecnej sytuacji po prostu trudno było to zostawić. - Może wiesz, dzięki kwiatowi byś się otworzyła na innych skoro... w sumie musisz zdradzać swoje uczucia! - zauważam kolejną dobrą stronę tego (tej?) maskaflory.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 20 Sie 2023 - 17:41;

Miesiąca z tym by nie wytrzymała i pewnie zgodziłaby się na jakąś operację plastyczną, byle usunąć jej to z twarzy. O ile sam kwiat jeszcze mogła wytłumaczyć jakoś, tak jego działanie i połowiczny paraliż twarzy były już nie do zniesienia.
-Środowisko jest specyficzne, to prawda, ale też w pewien sposób daje to satysfakcję, nie uważasz? - Nawiązała do tradycyjnego modelingu, nim postanowiła wypowiedzieć się o tej bardziej wirtualnej odmianie sprzedaży swojego wizerunku. -Czyli rezygnujesz ze swojej prywatności? Jak prawdziwa gwiazda! - Uśmiechnęła się do niego, wiedząc już, że lubował się w komplementach. Zresztą, poniekąd tak właśnie uważała. Sława i prywatność nigdy nie szły ze sobą w parze. -Nie do końca interesuje Cię zielarstwo, co? - Prychnęła, nie zdradzając, czy będzie chętna do pomocy mu z tymi proszkami na rośliny. Miała za to wrażenie, że jest to informacja, której jest pewna, a nie takowa, którą wyciągnęła jedynie z jego słów. Chichot Hariela dał jej też do zrozumienia, że chłopak chyba zdaje sobie sprawę, jak fatalnym pomysłem mogłoby być zaproszenie jej do współpracy. No chyba, że miałaby reklamować coś, w co naprawdę wierzyła.
-Myśliwi nie zdobywają zaufania tak dzikiej zwierzyny. Musiałeś podejść mnie inaczej, skoro nie widzę ran na Twoim ciele. - Postanowiła chwilę pobawić się z nim tą metaforą. Była poniekąd trafna, choć prędzej Irv nazwałaby go niesamowitym behawiorystą, który wiedział, jak podejść kogoś tak odsuniętego od zwykłego społeczeństwa. Gdyby próbował tego siłą, na pewno nie siedzieliby tutaj, rozmawiając, jakby się lubili, bo de Guise nienawidziła być do niczego zmuszana i zawsze miała w zanadrzu brutalny odwet.
Skinęła głową słysząc o tym całym Ryśku. -Cieszę się, że nie byłeś sam. - Przyznała szczerze, mając wrażenie, że zachlewanie mordy było dla ślizgona naturalnym sposobem na radzenie sobie z problemami. Maskaflora na jej twarzy w tym momencie zgłupiała, ostatecznie mieniąc się wszystkimi kolorami tęczy, bo nawet magia nie była w stanie powiedzieć, jaka emocja teraz dominowała u Rudej. Czy była to faktycznie radość lub ulga, czy może swego rodzaju smutek, a nawet złość?
-Ale nie widzę, by było to konieczne. Otwieranie się na ludzi daje im tylko kolejną broń przeciw tobie. - Spojrzała na niego, jakby urwał się z kompletnie innej planety. Dlaczego miałaby chcieć, by wszyscy nagle poznali jej najgłębsze myśli i uczucia?

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1832
  Liczba postów : 804
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 20 Sie 2023 - 18:59;

Rytuał oczyszczenia: 2, 60, 2

Wiedział, że powrót z tego szpitala nie będzie przyjemny. Czy raczej to, co go po nim czeka. Rany, jakie zadały mu szczury i inferiusy zdecydowanie wymagały obejrzenia. Problem polegał jednak na tym, że pijąc eliksir, najwyraźniej przyjął do organizmu coś, co wywoływało sam morbus mortus. A przynajmniej coś, co go przypominało, więc Frederick nie zamierzał zwlekać i po prostu udał się do świątyni Westy, by tam prosić o pomoc. Nie spodziewał się, co prawda, że zostanie zagnany na rytuał, ale nie zamierzał protestować. Jeśli to miało mu pomóc w powrocie do zdrowia, to zamierzał z tego skorzystać. Nie spodziewał się, co prawda, że miał najpierw wytrwać w pilnowaniu ognia, jednak nie zamierzał narzekać. Spędzenie całej nocy przy ognisku, doglądanie go, nie było dla Fredericka aż tak ciężkie, dawało mu również czas na zastanowienie się nad tym, co się wydarzyło, na zastanowienie się, czy to były na pewno dobre wybory. Gwiazdy zdawały się do niego przemawiać, choć na pewno nie tak, jak do wróżbitów, a on nie miał problemów z tym, by trwać na swoim miejscu.
Później było o wiele gorzej, kiedy dostał złotą misę. Nie znosił tańczyć, a sposób uwolnienia myśli wydawał mu się co najmniej dziwny. Pewnie dlatego był taki zmęczony, kiedy w końcu udało mu się pojąć cokolwiek z tego, co się dookoła niego działo, kiedy zrozumiał, jak ma podejść do tego zadania. Uwolnienie umysłu okazało się dla niego wielką przeszkodą, jednak w końcu, jakiś krok po kroku, zdołał tego dokonać, zdołał ruszyć naprzód i dzięki temu osiągnąć faktycznie jakieś wyzwolenie. Przynajmniej chwilowe, bo naprawdę nie wiedział, co go jeszcze czekało.
Dopiero teraz mógł zawierzyć swój ból jednemu ze smoków, co wydawało mu się nieco dziwne, a jednocześnie rozumiał, że może to mieć wielkie znaczenie. Dlatego też spróbował to zrobić, pozwalając na to, by kierował nim instynkt. Wierzył w to, że dzięki temu osiągnie zdecydowanie większy sukces, niż w innym wypadku. I tym właśnie sposobem wylądował przed figurą Wodnego Weneckiego. Spokój, ukojenie, to wszystko zdawało się wręcz spływać na Fredericka, zabierając od niego ból, jaki do tej pory czuł, ból, który go męczył.
Kiedy rytuał dobiegł końca, jedna z westalek wręczyła mu również butelkę z eliksirem, informując go, że po jego wypiciu odstąpią od niego skutki wypicia tego czegoś na opuszczonej wyspie. Najpewniej było to faktycznie lekarstwo, o którym szeptała cała Venetia, więc Shercliffe, westchnąwszy, wypił faktycznie eliksir, wierząc w to, że zdoła mu pomóc. I chociaż nie liczył na natychmiastowe polepszenie, musiał przyznać, że nieco się uspokoił, a najgroźniejsze rany w istocie zaczęły go opuszczać, pozwalając mu na to, by powrócił do pełni sił.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Yuri Sikorsky
Yuri Sikorsky

Przyjezdny
Wiek : 34
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178
C. szczególne : Liczne tatuaże, lewa noga pokryta bliznami po walce z mantykorą
Galeony : 133
  Liczba postów : 473
https://www.czarodzieje.org/t22182-yuri-sikorsky
https://www.czarodzieje.org/t22190-poczta-yuriego
https://www.czarodzieje.org/t22183-yuri-sikorsky#729667
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptySro 23 Sie 2023 - 8:57;

Kiedy dostrzegłem zbliżającą się Aneczkę westchnąłem w duchu. Ta to zawsze wiedziała kiedy się pojawić! Chociaż szczerze mówiąc było mi potrzebne towarzystwo to nie chciałem jej zarazić a ta dobrowolnie pchała się ramiona choroby. Szybko rzuciłem zaklęcie Bąblogłowy bym na nią nie kaszlał.
-Z tym umierającym bym nie przesadzał. Trudno byłoby mnie dobić nawet siekierą.
Kiedy zaczęła wykładać z kosza wszystkie smakołyki spojrzałem na nią z prawdziwą wdzięcznością i wzruszeniem.
-Dziękuję. Ale nie zasłużyłem na to żebyś tu przychodziła i ryzykowała zarażeniem. Chociaż z drugiej strony gdyby było jakieś realne niebezpieczeństwo to pewnie westalki nie wpuściłyby cię do środka - uświadomiłem sobie.

@Anna Brandon
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 25 Sie 2023 - 11:30;

Leczenie 1/2 po wizycie w Magipsychitryku

No to sobie narobiła. Od kiedy tylko wyszła z opuszczonej wyspy wiedziała, że coś jest nie tak, a jak zaczęła co drugie zdanie skrzeczeć jak mewa, to już w ogóle nie łudziła się, że jest całkiem zdrowa. Próbowała poddać się leczeniu ze swoim zaufanym skrzatem, ale niestety, nie było to za bardzo pomocne i musiała udać się do świątyni, którą wcześniej odwiedziła z Harielem. Na szczęście była już sprawna na twarzy i nie była w połowie rośliną, a to już uznawała za sukces. Choć szczerze, wolała już chyba mieć kwiat na pół ryja, niż skrzeczeć jak mewa.
W każdym razie wsiadła do łódki i wylądowała w świątyni, gdzie dość szybko przekazała westalkom swój problem. Jak się okazało, częściowa zamiana w mewę nie była jej jedynym problemem. Gdy pokazała kapłankom ranę po ugryzieniu venerata, to jeszcze dowiedziała się, że grozi jej rozwój Morbusa.
-Super.... - Mruknęła sama do siebie, po czym przeszła do pomieszczenia w świątyni, gdzie mieli zająć się jej procesem leczenia.
Nie znała się kompletnie na uzdrawianiu, więc ciężko jej było powiedzieć, czy wie, co się dzieje. Wyglądało jednak na to, że kapłanki wiedzą co robią i są w tym profesjonalne. Zaczęło się od jakiś eliksirów, których Ruda nigdy wcześniej nie widziała. Niezbyt podobało jej się picie nieznanych mikstur, ale musiała zaufać i tak też zrobiła, by następnie poddać się już leczniczym zaklęciom. Cały ten proces nie był ani trochę przyjemny. Czuła się niekomfortowo i obco, ale musiała zagryźć zęby. Na ból była odporna i nawet, gdy rana po veneracie została wypalona, nie dała po sobie znać, że cokolwiek poczuła.
Spędziła w świątyni kilka godzin, oddając się w ręce venetiańskich uzdrowicielek. Czas jej się mocno dłużył, ale ostatecznie leczenie zostało zakończone i mogła opuścić to miejsce. Ranę i zagrożenie po veneratach zaleczono jej całkowicie, ale co do drugiej choroby było już ciężej. Zalecono, by powróciła po jakimś czasie, żeby ponowić cały proces i upewnić się, że mewie skrzeczenie całkiem ją opuści. Niechętnie, bo niechętnie, ale przystała na taki układ, zapisując w pamięci datę ponownego leczenia i wróciła do Koloseum w nadziei, na porządny odpoczynek.

//zt

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 717
  Liczba postów : 559
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 25 Sie 2023 - 18:58;

Etap III: 3

Xanthea z wdzięcznością przyjęła pomoc od Laeny. Nie miała sił tańczyć, ale przyjaciółka zrobiła wszystko, by stało się to możliwe. Wkrótce też taniec zaczął przynosić efekty, bo Xanthea zaczęła czuć się o niebo lepiej. Zupełnie tak, jakby spłynęło na nią to błogosławieństwo, o ktory był tu taki szum. Coraz mniej ją bolało, coraz lepiej się czuła, a im dłużej tańczyła, tym bardziej radował ją każdy ruch. Była zachwycona. Westalki też, bo nawet zaproponowały jej, by została tu na zawsze, ale nie, nie mogła tego zrobić. Musiała wrócić do swojej maleńkiej, zacząć z nią żyć i tworzyć wspomnienia.
- Laenko, kochanie, sądzę, że do tej części rytuału muszę podejść sama. Jestem ci niewymownie wdzięczna za wszystko, ale teraz czas, bym ruszyła sama. A ty powinnas iść spać. Wiele cię musiało kosztować towarzyszenie mi przez dwie noce.
Przytuliła ją serdecznie, a potem ruszyła na spotkanie z akwalionem.
Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyPią 25 Sie 2023 - 23:30;

Kostki - 3 (potrzebuje 7 ;_; aby mi przeszło, brakuje mi 4)

- Uważaj jak leziesz ty patafianie, a w dodatku rudy cepie - warknęła na pierwszą napotkaną osobą, która ledwo co szturchnęła ją ramieniem, a w środku bell budziły się demony, nad którymi nie potrafiła zapanować w żaden sposób. Bycie ślizgonem nie wiązało się od razu z byciem wrednym, nie tak ją matka wychowała, a mimo to, teraz czuła, że hamulce, które kiedyś miała, puszczają całkowicie, co nie było żadną dobrą oznaką. Weszła do szpitalnego bojowo nastawiona  i gdyby mogła, to jej oczy właśnie strzelałyby laserami, zabijając wszystkie pielęgniarki na miejscu.
- W czym mogę pomóc? - usłyszała kobiecy głos. Odwróciła się ze swoim diabelskim uśmieszkiem na ustach.
- Tu jesteś, szukałam cie. Jakieś gówno mnie opętało - spojrzała na swoje odbicie w lustrze i swoje "nowy" diabelski uśmiech, widziała go wcześniej w lustrze, im dłużej na niego patrzała, tym bardziej go przerażał i podobał się w tym samym czasie.
- Widzisz ten uśmiech, to nowa ja, ale stara chce to spierdolenie wyrzucić z siebie czym prędzej - mówiła groźnie, złowrogo, marszczyła brwi, a złowrogi uśmiech tylko poszerzał się gdy zaczynała być wredna. Jakież to było... ugh denerwujące!
- Oh, a więc potrzebujemy porozmawiać. Zaczniemy może od tego co cię denerwuje, złości, było coś takiego ostatnio? - zapytała kobieta, siadając na krześle gotowa wysłuchać tego co miała do powiedzenia.
- Co mnie wkurwia? Życie mnie wkurwiło, Nicholas mnie wkurwia, powiedziałam, ze go lubię, że coś do niego czuje, a on to olał ciepłym moczem. Niech się chuj pali w piekle długo i cierpieniach. Myślałam, że się lubimy, ale wygląda na to, że definicja lubienia mamy całkowicie inną. - Chodziła w jedną stronę i z powrotem machając rękami na boki energicznie, jakoby miała ochotę naprawdę to zrobić, tylko brakował jej dużego pieca, drewna i jakiejś podpałki, by zrobić to tu i teraz. No ale chuj z tym jakoś sobie z tym poradzi, jak nie piec to znajdę inne rozwiązanie.
- Z resztą niech se kochanka znajdzie, kij z dupy wyciągnie, to może coś z niego będzie, chciałam być miła i co? Taki chuj, nie zasłużył sobie na moje uczucie - splunęła na ziemię zdegustowana i zdeptała własną ślinę butem, jakby miażdżyła właśnie jakiegoś robaka z nadzieją, że zostanie po nim mokra plama, a może nawet coś więcej.

@Harmony Seaver
Powrót do góry Go down


Josephine Harlow
Josephine Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Zawsze starannie wykonany manicure.
Galeony : 810
  Liczba postów : 243
https://www.czarodzieje.org/t21917-josephine-harlow#718415
https://www.czarodzieje.org/t21944-poczta-josephine
https://www.czarodzieje.org/t21918-josephine-harlow#718416
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 27 Sie 2023 - 13:58;

Etap I: 3, drugie podejście 2
Etap II: 29 (odpadam), drugie podejście 95
Etap III: 6

Po całej tej wycieczce do opuszczonego szpitala magipsychiatrycznego musiała znaleźć uzdrowiciela. Niby nic poważnego jej się nie stało, nie miała żadnych większych obrażeń, ale po walce z inferiusami ewidentnie coś było nie tak, jak powinno być i zmęczenie nie chciało jej odpuścić. Oczywiście, że nie poszła do świątyni od razu, tylko dopiero na kolejny dzień, kiedy ledwo udało jej się zwlec z łóżka. Wtedy uznała, że to chyba jednak moment, aby poszukać pomocy. Podpytała kogo trzeba, gdzie powinna się skierować i bez większego trudu odnalazła świątynię, a w niej ubrane w jakieś dziwne fatałaszki westalki. Bez zbędnych ceregieli przystąpiła do rytuału, ale miała ochotę się zaśmiać, gdy kapłanki powiedziały jej, że pierwszą próbą będzie wytrwanie całej nocy przy ogniu. Całej cholernej nocy. W czym jej to miało pomóc, nie miała zielonego pojęcia, ale zgodziła się, bo chciała odzyskać pełnię sił. I wytrwała, cudem, ale się udało, chociaż zamiast wracać do zdrowia, czuła się jeszcze bardziej zmęczona. Nic więc dziwnego, że w drugiej próbie poszło jej tragicznie i została odprawiona z kwitkiem. Przełknęła przekleństwo, które cisnęło jej się na język i z uniesioną dumnie głową opuściła świątynię, już wiedząc, że wróci do niej następnego dnia.
Jak postanowiła, tak też zrobiła. Kondycja fizyczna w trakcie tego dnia nie uległa żadnej zmianie na lepsze, ale zaparła się, że wytrzyma przy tym głupim ogniu i potem uwolni umysł, tak jak wymagały tego westalki. I może była to kwestia tego, że wiedziała już, czego powinna się spodziewać, bo rzeczywiście pilnowanie ognia nie przysporzyło jej problemów, a ponadto jakby nabrała z tego sił. Sił, które wykorzystała w drugiej próbie, tym razem otwierając umysł i tak dobrze zgrywając z westalkami w tańcu, że zachwycone aż chciały zatrzymać ją w świątyni na amen. Frederick zapewne byłby nie mniej zachwycony od nich, gdyby przyjęła zaproszenie, ale nie zamierzała tego uczynić. Grzecznie więc odmówiła, kierując się do ołtarza, gdzie czekał na nią ostatni etap rytuału. Właściwie nogi zaniosły ją same do odpowiedniego ołtarza, jak się okazało do miejsca czci Krwawego Włoskiego. Nie mrugnęła nawet okiem na informację, że musi prosić samego diabła o pomoc. O ile nie poczuła ukłucia w palec, tak towarzyszące jej później uczucia nie były ani trochę przyjemne. Miała wrażenie, jakby ktoś włożył rękę w jej ciało i siłą wyrwał z niego to, co powodowało problemy. Najważniejsze było jednak to, że nieznośne zmęczenie i ból minęły i mogła opuścić świątynię z dziwnym spokojem ducha.

| zt
Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 27 Sie 2023 - 15:35;

Tańczyła z nią tak długo, dopóki Xan nie zaczęła łapać sama równowagi. Najpierw miała na sobie cały jej ciężar, ale z czasem, powoli, coraz bardziej stawała na własnych nogach, aż wreszcie zupełnie się wyprostowała. Oczywiście, nie mogło być inaczej, to się musiało dobrze skończyć, tak przecież kobietom obiecał los. Jeszcze wiele filiżanek razem miały stłuc i wyszczerbić.
- Xan, moja droga, to nic wielkiego – powiedziała, przytulając do siebie przyjaciółkę. – Dasz sobie ze wszystkim radę, będziesz silna dla swojej córeczki. A ja… Ja chyba faktycznie wrócę spać, sama dobrze wiesz, że inaczej prześpię ten pokaz – zaśmiała się, pożegnała raz jeszcze i wróciła do siebie na zasłużony odpoczynek.

/zt x2

Powrót do góry Go down


Laena Aasveig
Laena Aasveig

Nauczyciel
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Duże, kryształowo-błękitne oczy, często chodzi z wiankami na głowie
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 239
https://www.czarodzieje.org/t22055-laena-aasveig
https://www.czarodzieje.org/t22057-l#722340
https://www.czarodzieje.org/t22056-laena-aasveig
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 27 Sie 2023 - 15:35;

Wróżyła codziennie. Zawsze rano, licząc na to, że wraz ze wstaniem nowego dnia, rozbłyśnięciem nowej nadziei, promienie słońca i jej pomogą rozświetlić zagadki przyszłości i jej kręte, ciemne ścieżki. Podpowiedzi, gdzie szukać, u jakiego uzdrowiciela, w jakim kraju i kiedy powinna pytać były dla niej najważniejszymi do wypatrywania, nie zamykała się jednak na żadną wizję. Co, co przyszłość chciała jej wyśpiewać było dla niej równe święte co jej własny nucenie i taniec, jak wszystkie gwiazdy i natura, z której wiedzy czerpała.
Nie sądziła tylko, że tego dnia złote promienie pokażą jej nie przyszłość, a przeszłość i to wcale nie tak odległą. Coś, co wydarzyło się przed kilkoma zaledwie godzinami, a co w skutkach było fatalne dla…
Aż otworzyła szeroko oczy i wstała na równe nogi. Czy naprawdę ktoś, kto cały czas mówił o pochopnym działaniu właśnie poszedł w tak niebezpieczne miejsce? Kto zarzucał jej bezmyślność? Z oburzenia wciągnęła głośniej powietrze, nie mogąc uwierzyć, że mógł zrobić coś tak głupiego.
Nawet się nie zastanawiała, kiedy ruszyła prosto do świątyni. Nie miała pojęcia czemu, wiedziała tylko, że jak dorwie pewnego lisa to przemówi mu do rozsądku bardzo szybko i dosadnie. Co ten człowiek w ogóle sobie myślał? I czy w ogóle? Zmroziło ją jeszcze bardziej, gdy przypomniała sobie urywek wizji, w którym dostrzegła inferiusy. Była zmartwiona, po zobaczeniu tych obrazów i zła, że wpadł na tak nieodpowiedzialny pomysł i nie było to dobre połączenie. Nie miała wątpliwości, że Frederick lubił igrać z innymi, ale z własnym losem?!
Wpadła do tej świątyni jak burza, mijając westalki bez zadawania zbędnych pytań.
- Panie Shercliffe! – zawołała, widząc mężczyznę w głównym pomieszczeniu. – Czy pan jest poważny?!

Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1832
  Liczba postów : 804
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 27 Sie 2023 - 16:10;

Był zmęczony całym rytuałem, był zmęczony tym, co wydarzyło się na wyspie i zakładał, że  teraz w końcu będzie mu dane odpocząć, dane nabrać sił, jakich potrzebował, żeby organizm poradził sobie ostatecznie z tym, co się stało. Owszem, rany zostały wyleczone, opatrzone w należyty sposób, otrzymał eliksir, który rozchodził się teraz po jego ciele, działając prawdziwe cuda, ale to nie oznaczało, że od razu, natychmiast, wszystko mogło wrócić do porządku. Był świadom tego, że czekało go teraz leżenie w łóżku, patrzenie w sufit i być może słuchanie marudzenia Moralesa, który jakimś cudem pewne rzeczy zdołał ominąć. Inne jednak zadały mu naprawdę bolesne obrażenia, jak choćby genius, który wyraźnie wdarł się do umysłu Salazara tak głęboko, że nie był w stanie od tego uciec. Były jednak pozytywy tej wyprawy, a jednym z nich niewątpliwie była opaska tego szalonego stworzenia z recepcji, która miała swoje własne, cudowne, właściwości. I wyglądało na to, że Frederick nie zamierzał się z nią rozstawać. Skoro zdobył ją z takim trudem, to zdecydowanie na nią zasługiwał.
Prawda była jednak taka, że zasługiwał również na ten krzyk i złość, jakie nadeszły, kiedy siedząc na posadzce zastanawiał się, co powinien teraz zrobić. Nie miał do końca przekonania, czy po tym całym czuwaniu i tańczeniu, faktycznie miał siły na to, by wracać do koloseum. Owszem, ogarnął go spokój, głęboki, nieopisany wręcz spokój, który zdawał się wypełniać go po same brzegi, który zabierał go niemalże całego i trzymał z całych sił. To jednak nie oznaczało, że był całkowicie odcięty od własnych emocji oraz charakteru, który bez dwóch zdań zaliczał się do, co tutaj dużo mówić, paskudnych. I Frederick nie wstydził się tego przyznać, mając świadomość, że był co najmniej beznadziejnym człowiekiem.
- Owszem? - odpowiedział pytaniem na jej pytanie, unosząc przy tej okazji brwi, sprawiając wrażenie, jakby jej krzyk i wpadnięcie tutaj, niczym jakiejś wariatki - a tą przecież była - nie zrobiło na nim żadnego wrażenia.
Prawdę mówiąc, nie do końca rozumiał, co Laena tutaj robiła. Nie miał również pojęcia, jak dowiedziała się o tym, gdzie on był, a także zapewne, co się wydarzyło. Być może spotkała Moralesa, który się wszystkim pochwalił, być może rozmawiała z tymi swoimi gwiazdami, pytając ich, czy nie stało się coś, na co powinna zwrócić szczególną uwagę. Być może odpowiedź była jeszcze inna, ale tak czy inaczej, zadziwiała Fredericka, który patrzył na nią z cieniem oszołomienia. Jak zawsze posągowo chłodny i spokojny, bez grama emocji, a jednak nie umiał do końca ukryć tego oszołomienia wywołanego jej nagłym pojawieniem się w świątyni. Wbiegła tutaj, jakby zamierzała go za coś zabić i właściwie temu ostatniemu nawet się nie dziwił.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Xion S. Grey
Xion S. Grey

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.67 m
C. szczególne : włosy; obecnie ciemny blond, subtelny różowy błyszczyk na ustach; paznokcie pomalowane na czarno, buntowniczy wyraz twarzy, jakby szykowała się na walkę z całym światem
Dodatkowo : prefektka
Galeony : 163
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t22290-xion-s-grey
https://www.czarodzieje.org/t22349-xu-xu#734977
https://www.czarodzieje.org/t22292-xion-s-grey?nid=1#734967
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 27 Sie 2023 - 18:54;

Lokacja z której przychodzę: Skręciłam Kostkę

Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że Xion zwichnęła sobie kostkę. Prawdopodobnie nie była pewna na sto procent, ale noga bardzo bolała, dlatego należało udać się do Świątyni Westy. Jeszcze tu nie była, bo nie potrzebowała pomocy, a szczęście wakacyjne jej się trzymało do Dnia Bzu na Zielnej Łące, kiedy wpadła nogą w jakąś dziurę.
Obie dziewczyny wykazywały się kreatywnością, kiedy za pomoc Barbarigo dostały skrzynie samotransportującą. Remy dała amulet petryfikujący Xion i tak nawigując Seaver, doprowadziła Grey do świątyni — iście genialny pomysł, każdy seryjny morderca byłby takim wyczynem zaintrygowany.
Po odzyskaniu na nowo ludzkich ruchów gryffonka oddała się w ręce kapłanek, które zajęły się jej nogą. Szybko poczuła ulgę, kiedy na jej nodze pojawił się okład. Uzdrowicielki wykazywały się dobrym zorganizowaniem, ale Xion wiedziała, że to trochę potrwa, więc dała znać Remy, że może sobie już iść, a jej tu nic nie będzie. Pewnie wypuszczą ją stąd za dwie góra trzy godziny.
Tak tez się stało, a nawet szybciej. Po rzuceniu kilku zaklęć założeniu opatrunku i wypiciu herbatki działającej dobrze na wszystko Grey ruszyła do koloseum. Oczywiście przez jakiś czas miała nie nadwyrężać tej nogi, żeby wszystko tam się ładnie zagoiło.

| zt
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 717
  Liczba postów : 559
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 EmptyNie 27 Sie 2023 - 19:12;

Xanthea pożegnała się czule z Laeną, a potem rytuał poprowadził ją do misy akwaliona, w której kobieta zanurzyła ręce, dając się objąć czułą mocą przynoszącą orzeźwienie i chłód kojący rany poniesione w czasie choroby. Całe zło minęło, a w ciele Xanthei pozostały tylko zdrowie i... Kolory? I to bardzo dosłownie kolory! Szara wiedźma utraciła swą szarość, a zyskała coś zupełnie nowego i całkiem niespodziewanego. Metamorfomagia? To za dużo powiedziane i efekty z pewnością nie były długotrwałe, ale Xanthea i tak zachwyciła się możliwościami, które dało jej błogosławieństwo. Uszczęśliwiona pokłoniła się przed ołtarzem, podziękowała Westalkom i opuściła świątynię.

ZT
+
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Świątynia Westy - Page 2 QzgSDG8








Świątynia Westy - Page 2 Empty


PisanieŚwiątynia Westy - Page 2 Empty Re: Świątynia Westy  Świątynia Westy - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Świątynia Westy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:Możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Świątynia Westy - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Venetia
-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu