Nie tylko schowek na miotły, jak głosi powszechnie używana nazwa. Można tam znaleźć niemal wszystko od mugolskich procy, przez pędzle i puszki z różnokolorowymi farbami, po kosy i beczki z prochem. Prawdziwy raj dla uczniów pragnących by z Hogwartu została jedynie stos kolorowych kamieni.
Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Sob Wrz 06 2014, 18:12, w całości zmieniany 1 raz
Za to Sebastian nie widział innego rozwiązania. Nie był w stanie odmówić sobie, tego co stanowiło lepszą stronę jego życia. Wiele osób na jego miejscu by stanowczo zerwało taki kontakt. Ba! Wstydziło by się, prosili o wybaczenie i inne tego typu żałosne zachowanie. Sebastian nie miał zamiaru tego czynić. Po pierwsze nie należał do tych żałosnych ofiar losu. Po drugie nie miał za co przepraszać Zaś po trzecie nie robił nic czego by jego siostrzyczka nie chciała. A od tego ma się starszego brata prawda? By spełniał zachcianki młodszej siostrzyczki. Owszem nie znali się, prawie nigdy ze sobą nie rozmawiali. I być może trzeba będzie to zmienić. Lecz czy aby na pewno to konieczne? Sebastian nie należał do osób które lubią mówić, i które lubią słuchać. Z drugiej strony to była jego siostra. Ta sama krew. Więc chyba zasługiwała na więcej uwagi i zainteresowania niż inni. Gdyby nie chciał jej poznać, potraktowałby ją tak samo jak inne z którymi sypiał. I chociaż wcześniej tak właśnie robił, teraz trzeba było naprawić ten błąd w sztuce. Wróć! Jakie teraz, spokojnie. Dopiero po wszystkim, teraz oni mają ciekawsze zajęcia, na swój własny, nie za bardzo skomplikowany sposób się poznają. Po co to przerywać, bez istotną rozmowa z obowiązku a nie z ciekawości? Chociaż w tym obowiązku jest też nieco ciekawość, która wywiązuje się z ich pokrewieństwa. Dobra, nie ważne. Sebastianem wstrząsnął dreszcz pod dotykiem jej pazurków. Nie miał już na sobie koszuli i prezentował swoją dobrze zbudowaną klatkę piersiową, a także kaloryferek który imponował wszystkim tylko nie jemu. Jakoś nie był typem który podziwia swe ciało, i czuje potrzebę upiększania go. Był dobrze zbudowany. Nie jak jakiś paker na sterydach. Lubił wysiłek fizyczny z skąd się wzięły jego muskuły, mięśnie pleców, obszerne barki, dobrze zbudowana klatka piersiowa i ów kaloryferek. A jego lekka opalenizna dodawała mu uroku. Kiedy dodamy że ma ciemne włosy i jasne oczy, nakrapiane złotem. Można pomyśleć że chłopak urodził się tylko po to by uwodzić. By być mażeniem dla innych, a pozostawać niedostępnym dla nikogo na dłużej. Tak to jest kiedy ma się połowe krwi Bułgarskiej i połowę... Chwila a jego ojciec, to znaczy ich, tak właściwie z skąd pochodził? Dobra. Mniejsza z większym. Sebastian całował ją w usta, szyje. Przygryzał ucho. Jego ręce badały każdą najmniejszą powierzchnie jej ciała. Podniecenie narastało w nim, jak pożar lasu. Najpierw mały pożar, gdzieś w centrum. Teraz rozprzestrzeniał się w niesamowitym tempie, obejmując coraz większe obszary. Sebastian popchnął ją lekko ku ścianie, a jego ręce znalazły się przy rozporku jej spodni. Jednocześnie chłopak całował ją w usta. Nie myślał o niczym. Po prostu chciał ja mieć, to wszystko. Rozporek po chwili uległ, zniecierpliwionym rękom Sebastiana. Może to nie było jak bajce. Lecz nigdy takie nie miało być. Oni preferowali właśnie taki seks. Szybki, gwałtowny, spontaniczny. A może się mylę, i coś jednak się zmieniło? Nie mam nic przeciwko, tylko miejsce tak jak by nie pasuję, do bardziej romantycznego seksu.
Nie robili nic złego przynajmniej tak radziła dziewczyna. Nie wiedziała jak inaczej miałaby się do niego zachowywać. Dzielić się słodyczami? Chodzic na spacery? W ich psypadjt tm aw było niematerialne. Poza tym niech się wstydzą ci co mają coś na sumieniu ona nie miała za co przepraszać. Dobrze się bawiła i już. Czyli jak tak na ty patrzec to on wypełniał braterskie obowiązki a ona? Jak powinna się zachowywać siostra? Rozmowa będzie potrzebna predzej czy później. Już pomijając fakt że jej mama może go zaprosić do nich ze zwykłej ciekawości. Chodziło bardziej o fakt że jednak są jakoś złączeni. W sumie ona nie zwracała uwagi na to czy Sebastian będzie ją inaczej traktował. Nie potrzebowała tego do szczęścia. A na rozmowę będzie jeszcze czas teraz jednak mają w wiele ciekawsze i ważniejsze zajęcie którego przerwać nie mogą. Od razu wykazuła ten dreszcz na ciele chłopaka co nie było dziwne szczególnie że przylegali do siebie praktycznie całym ciałem. Oboje byli nadzy na klatce piersiowej bo blondynka nie miała w zwyczaju nosić stanika. Co do ojca to ciężko powiedzieć Kath go nienawidziła i nie chciała nic o mhm wiedzieć. Zresztą sądziła że nie żyje. Kiedy chłopak bawil się jej rozsądkiem ułatwiła mu nieco sprawę odsuwając się trochę. Kiedy jednak spodnie zjechały od razu zajęła się jego rozporkiem. Chwilę później już jej sprawne rączki były w majtkach chłopaka pobudzając to cudowne miejsce. Na romantyzm będzie jeszcze czas na razie niech będzie szybko i sprawnie jak zawsze. A miejsce nie ma znaczenia tak naprawdę. Wystarczy chcieć
O tak! Zaproszenie go do domu, na oficjalną rozmowę będzie niezwykle ciekawie. „Sebastianie jaki masz stosunek do swych rodziców? „ „Normalny. Zamordowałem ich” Tak to będzie niezwykłe! Z drugiej strony Sebastian z chęcią by przyjechał do rodzinnego domu Kath. Po co? Nie wiem, po prostu jakaś taka miła perspektywa. Trzeba poznawać swoja siostrzyczkę i takie tam. Dobra już przestaję bredzić. Jak zwykle Sebastian miał przyjemne dreszcze patrząc na jej piersi. Którymi zresztą zaczął się bawić, jak to miał w zwyczaju. Bawił się jerzykiem sutkami, zataczając wokół nich kółeczka i lekko je przygryzając, by podrażnić i pobudzić dziewczynę. I jak zwykle dziewczyna nie pozostawał dłużna. Nigdy nie była. Kiedy jej ręka znalazła się w jego bokserkach, i przytuliła jego nazbyt dużego przyjaciela. Sebastianem wstrząsnął dreszcz a z ust wyszedł cichy jęk przyjemności. Jego przyjaciel, załóżmy Franek by nazywać rzeczy po imieniu. Tak więc Franek stanął na wysokości zadania, chociaż nie był jeszcze w pełnej swej okazałości, lecz stanowczo domagał się więcej, nie mogąc się doczekać tego co kochał najbardziej. Sebastian nie pozostawał dłużny, i także wsunął swą rękę w jej majtki. Czule drażniąc jej łechtaczkę i w tym samym czasie obsypując ją pocałunkami. Jednak to mu stanowczo nie wystarczało. Sebastian nie należał do osób które podczas seksu tylko biorą. Lubił zadowalać kobiety na wszelkie możliwe sposoby. I to właśnie dla tego był uważany za najlepszego z kochanków. Przy tym najbardziej znienawidzonego. Cóż za ironia! Chłopak zanurkował pod dziewczynę, ściągając jej majtki tym samym. Jego usta wpiły się gwałtownie w jej najczulsze miejsce, a jego język zaczął ją penetrować. Drażnił łechtaczkę, wsuwając i wysuwając język. Pił jej soki, jak gdyby to był najwyborniejszy wiskacz. Po chwili w niej nie znalazł się już tylko język, lecz także jeden z palców. Wsuwał i wysuwał, klęcząc pod dziewczyną. Chciał ja doprowadzić do spazmy, białej gorączki. Do stanu podniecenia gdzie puszczają wszelkie hamulce. Gdzie zatraca się świadomość tego gdzie się jest, a liczy się tylko błoga przyjemność. Im bardziej ją drażnił, tym bardziej sam się czuł pobudzony! Sebastian po chwili włożył w nią drugiego palca, poruszając już intensywnie. Robił to tak szybko jak tylko umiał, a umiał sporo. W końcu nie robi tego po raz pierwszy prawda? Jego język, czasami zamieniał się z palcem, by ją podrażnić jeszcze bardziej. Sebastian kochał patrzeć na wijącą się dziewczynę, która zdawała się nie wytrzymać dłużej już ani jednego momentu. A sam chłopak czekał zawsze do końca, aż do momentu kiedy sam naprawdę nie potrafił wytrzymać. A uwierzcie mi, ze to nie jest łatwe zadanie! W końcu usta chłopaka wbiły się z cała mocą i gwałtownością, zostając tam na dłuższą chwilę. Jego język wszedł tak głęboko, jak jeszcze nikomu się nie udało. Przymykając oczy, Sebastian kontynuował swoje dręczenie i rozpalanie dziewczyny.
Chyba faktycznie muszą porozmawiać skoro dziewczyna nie wiedziała o takich rzeczach jak to że zabił rodziców. Jednak to by pewnie nic nie zmieniło nie zaczęłaby się go bać czy nie powiedziałaby nikomu. Ale lubiła wiedzieć o takich rzeczach, zbliżały ludzi i na ty budowało się zaufanie. A że teraz byli bratem i siostra to powinni o takich rzeczach wiedzieć. Przynajmniej czysto teoretycznie, zalezy tez od stosunków jakie panują miedzy rodzeństwem. Ale między nimi chyba było dobrze prawda? A dlaczego niby miałaby być mu dlużna? Sama uwielbiała dawać przyjemność swojemu kochankowi i doskonale wiedziała, że robi to dobrze. Mimo to nic się nie równało z otrzymywaną przyjemnością taka jak teraz. Były w ich związku pewne rzeczy które się powtarzaly. Zwykle to polegało na tym, że chłopak najpierw sprawiał dziewczynie przyjemność, później albo jej kolej, albo robili to normalnie. W każdym razie mimo tego, że takie drobnostki się powtarzały nie było mowy o nudzie. Jakoś tak zawsze wszystko się potrafiło potoczyć, że zawsze coś się działo, nigdy nie było rutyny. Także kiedy ona się bawiła z Frankiem, a on z jej hm… Julcią, skoro już bawimy się w takie nazywanie rzeczy, odczuwała coraz większą przyjemność oraz coraz częstsze dreszcze na plecach. Po chwili nie miała już kogo calować, Sebastian sprytnie, szybko zsunął się na kolana i zaczął drażniąco bawić się z łechtaczką dziewczyny. Kiedy tylko poczuła pierwszy jego mocniejszy dotyk i pocałunek w tamtym miejscu nie opanowała się i jęknęła głośno. Na szczęście tutaj nie było zbyt szeroko, wiec tylko wyciągnęła rece i oparła się nimi o ściany. Miała wrażenie, że lada moment zemdleje z tej przyjemności. Nogi zaczynały się pod nią uginać, oddech mocno przyspieszył, a ciepło na podbrzuszu dawało się teraz płonąc. Jeżeli chciał ją doprowadzić do szaleństwa to stanowczo mu się to udało. Skoro kochał takie widoki to teraz miał HD i inne 3D. Dziewczyna dosłownie wiła się z rozkoszy, z jednej strony chciała uciec spod palców i języka chłopaka bojąc się, ze zaraz dojdzie to wszystko się skończy a ona po prostu poleci na ziemie. Z drugiej jednak strony poruszała biodrami w rytm jego palców chcąc więcej i więcej. Była zachłanna na takie odczucia, pragnęła jego dotyku, uwagi, pragnęła najbardziej jego. Nie była jednak w stanie wyrazić swoich opinii, gdyż Sebastain jej nie oszczędzał. W momencie kiedy się w nią tak wbił, wręcz krzyknęła z rozkoszy odrywając się od ścian. Odruchowo wplotła palce we włosy chłopaka chcąc jakby wbić go głębiej w siebie. Sekunde później poczuła charakterystyczne spazmy i nie mogąc już dłużej się utrzymać, puściła go i opadła na kolana naprzeciwko niego. Nie na długo. Może nie odzyskała w pełni sił, jednak miała zamiar również dać mu jak najwięcej przyjemności. Usmiechnęła się zmysłowo i pocałowała go zamiętnie, a jej sprawne raczki znowu zajęły się Frankiem. Bez ceregieli zsunęła mu majtki i poruszała dlonia, najpierw powoli jakby się z nim drażniąc, albo go rozgrzewając. Chwile później jednak jej dłoń krążyła po przyrodzeniu chłopaka dosyć szybko. Cały czas się z nim calowała powoli, ale stanowczo poychając go tak,a by położył się na plecach. Niby mówi się, że kobiety wolą być zdominowane, ale to nie prawda. Kathryn mogłaby się pobawić jakieś sadomaso, ale raz na jakiś czas, raczej wolała w łózku dominować. I może to było miedzy nimi takie cudowne, że oboje chcieli dominować…
Sebastian wiedział co zrobić, by wyglądało tak samo a jednak za każdym razem było inaczej. Kiedy dziewczyną wstrząsnął dreszcz, wiedział że osiągnęła swój pierwszy szczyt. Potwierdził to upadek na plecy. To był jej pierwszy, lecz z cała pewnością nie ostatni szczyt. Kiedy dziewczyna zaczynała dominować, pozwolił jej na to. Bynajmniej na chwilę. Potrzebował chwilę odpocząć, dać jej pozwolić działać. By za chwilę zacząć atakować. Ale to za chwilę... Kiedy Kath się nie zajęła. Chłopak poczuł przyjemne dreszcze. Jego przyjaciel to znaczy Franek jak go nazwałem, stanął już na wysokości zadania, czekając na to co najprzyjemniejsze. Można nawet powiedzieć że „wtulił” jej się do ręki. Zaś jej ruchy, sprawiały ze chłopakowi szumiało z przyjemności w głowię. Podniecenie w nim narastało i czuł ze jak zaraz nie da upustu swym uczuciom, to wybuchnie od środka. A do tego przecież, nie można było pozwolić. Przynajmniej nie teraz. Chłopak oddawał pocałunki równie namiętnie, i równie podniecony. Było mu dobrze, a to co najlepsze było w rodzę. W końcu nie mogąc już wytrzymać, położył dziewczynę na plecy. Może to i mało romantyczne, lecz czy ktoś prosił was o zdanie? Kiedy leżała tak naga, w tym ciasnym schowku, wyglądała przepięknie! Mniejsza z tym ze zajmowali całą przestrzeń. A co tam! Sebastian wszedł w nią, przymykając z rozkoszy oczy. Wszedł powoli bez brutalności, która nie często preferował. Zaczął powoli się poruszać to w tył to w przód. By po chwili zwiększać stopniowo tempo, swoich działań. Cały czas patrzył jej w oczy, a czasami namiętnie ją całował. Jego tempo się zwiększało, a na ciele wystąpił pot. Na jego twarzy była błoga rozkosz, zwiększająca się z każdym jego ruchem ciała. Przez myśl przeszło mu że to jego siostrzyczka! Ta myśl spotęgowała jego podniecenie, sprawiając że zapragnął ją jeszcze bardziej. Zaczął poruszać się szybciej i intensywniej. Ręce miał oparte o ziemie, w łokciach proste. I tak o to z pełną świadomością, Sebastian kochał się z własną siostrą!
Nie ostatni to na pewno. Nigdy się nie kończyło tak, ze trochę się popieprzyli i nara, nie ma ich. Bardziej to wyglądało, że uprawiali seks póki nie mieli dosyć siebie, albo póki im się siły nie skończyły. Trochę dziwne, bo wyglądało to jakby za każdym razem szli ostatni raz do łózka, jednak to nie było istotne. Po prostu tak bardzo się pożądali, że nie panowali nad tym. To było zarazem cudowne jak i przerażające. Kiedyś już nie będą mieli siły wstać i umra nadzy, leżąc obok siebie w jakimś zapyziałym schowku. A co, przyjemną przyszłośc im wróże, co nie? Nie, za wcześnie jeszcze na jego wybuchy, musi troszkę poczekać. Czuła zresztą jak z każdą chwilą Franek się powiększa i powiększa, zupełnie jakby ktoś go pompował. Ej, dobra ale bez takich porównań. Kathy coraz szerzej uśmiechała się w duchu czując jego wielkość, nie przerywając namiętnych pocałunków. Zaraz będzie najprzyjemniejszy moment, coś co doprowadzi oboje do szaleństwa. Mimo, ze niedawno dostała orgazmu samo pobudzanie chłopaka, ponownie sprawiało, ze miała dreszcze i ciepło kumulowało jej się w podbrzuszu. To dziwne, ze taka para egoistów potrafi czerpać przyjemność ze sprawiania przyjemności drugiej osobie. Jednak to chyba tak działało, jak na codzien ktoś był egoistyczny to w łóżku starał się to nadrobić. Ej, ej ale bez takich mi tu. To ona miała być na górze, a nie tak. Ale mimo wszystko kiedy ją tak położył usmiechneła się szerzej. Właśnie to lubila, stanowczość, mimo tego ze wcześniej dał sobie sprawić przyjemność. Co z tego, że mało romantycznie? Następnym razem zrobią to w łózku, przy wiecach, będzie lepiej? Zakurzoną przestrzeń, trzeba to zaznaczyć. Ale co tam kurz, kiedy oboje byli w takiej ekstazie. Kiedy poczuła go w sobie znowu cicho krzyknęła. Normalnie by tak nie zareagowała, jednak teraz jej dolne partie ciała były wrażliwsze po niedawno przechodzonym orgazmie. Nie oznaczało to, że jej się nie podobało, po prostu czuła go dwa razy lepiej i dokładniej. W sumie nie taka zła ta perspektywa. Kiedy po raz kolejny schylił się żeby ją pocałował objęła go mocno nogami przyciągając ich biodra do siebie, zacisnęła troszkę mocniej palce na włosach chłopaka i spojrzała mu w oczy. - Nie baw się, tylko zrób to porządnie, braciszku. – uśmiechnęła się uśmiechem który wręcz ociekał erotyzmem. Ciekawe przeżycie, uprawiać seks z bratem i jeszcze go popędzać. Jednak jeżeli są faktycznie tacy podobni powinno go to tak pobudzić jak ją, gdyż kiedy wypowiadała to zdanie poczuła dodatkowa falę namitności.
Jak to jest kochać się z własną siostrą? To tak jakbyście zamówili flaki, a dostali kawior. Wiecie o co chodzi. Wszystkie ich działania, pozostawały spotęgowane do potęgi, niepojętej. Bo gdzieś w podświadomości tliła się informacja o ich pokrewieństwie. Jednak nie zamierzam się znów powtarzać! Ta. Perspektywa śmierci poprzez seks, jest niezwykle ciekawa. Przynajmniej przed śmiercią, będzie mu bardzo przyjemnie! Jednak obawiam się że, Sebastian tak szybko nie padnie na zawał, chyba że do Whisky dodać mu z kilkanaście kapsułek Viagry. Wtedy naprawdę to będzie ciekawe i przerażające. Tylko dla kogo bardziej? Dla niego, czy dla Kath? Przecież ja się nie czepiam że jest mało romantycznie! To oni! No, ale tak czy owak. Miejsce i okoliczności, nadal pozostawały najmniejszą rzeczą w tym wszystkim. Na istotniejszym było to do czego dochodzi. Po co pieścić się godzinami, i nie czerpać z tego korzyści? Co gorsza, nie dawać tej drugiej osobie? Bezsens! No tak, w tym jednym, jedynym wyjątku. Sebastian z cała stanowczością nie był egoistą. To naprawdę dziwne! Lecz w łóżku kochał dawać, kochał rozpalać do największych granic wytrzymałości. Patrzeć jak pęka cienka nić, i pożądanie wygrywam z rozsądkiem. Kiedy dzieje się nieuniknione. I już nie liczy się gdzie, jak lub przy kim. Liczy się tylko to żeby dostać to czego się chce! No fakt przestrzeń mocno zakurzona, ale oj tam! Powiedzmy że jesteśmy dobrymi uczniami, i sprzątamy po godzinach lekcyjnych! Sebastian przyciągnięty przez dziewczynę, usłyszał wypowiadane przez nią słowa. Aż mu w oczach pociemniało! Jego męska duma, zwana potocznie Frankiem. Urosła jeszcze bardziej! Sebastian pocałował ją namiętnie, tak jak jeszcze jej nie całował. Zaczął poruszać się w niej intensywniej i mocniej. Lekko wyprostował plecy, i zaczął ją podduszać. Oczywiście nie zamierzał jej zabić. Lecz wiedział że dziewczyna, lubi takie rzeczy. Poruszał się w niej coraz szybciej, i szybciej. I kiedy zdawało się że szybciej, gwałtowniej i mocniej już nie można. Sebastian jeszcze bardziej zwiększał tempo, aż do tego stopnia. Że biedne deski w podłodze zaczynały piszczeć w rytm ich ruchów! Nic a nic się tym nie przejmując, Sebastian czynił swoje braterskie powinności. Nie wiem czy był najlepszym kochankiem w tej szkole. Całkiem możliwe że nie, choć z cała pewnością zaliczał się do czołówki. Jednak wiedział jedno. Nikt nie da Kath tytle co on. Bo nikt nie jest jej bratem. Ta przewaga nad innymi sprawiała mu wiele przyjemności, doprowadzając go do białej gorączki. Żądzy posiadania. W oczach mu już całkiem pociemniało, w ciele gotowało się od tych wszystkich uczuć i emocji. I tylko jedna myśl wciąż mu się kołowała w głowie. By mieć swoją siostrę! Sebastian zaczął się poruszać naprawdę szybko i gwałtownie, tak bardzo jak nigdy przedtem. Bynajmniej nigdy z nią. Jego ruchy stawały się płytsze, ale za to szybsze i gwałtowniejsze.
Idealne porównanie z tym kawiorem. Seks ogólnie był czas co dziewczyna kochała teraz jednak było inaczej chyba właśnie przez tą świadomość że to jej brat. Abstrakcyjne uczucie dla wielu niezrozumiałe i odrzucające jednak oni byli inni. Dla nich ta świadomość była jak afrodyzjak i zamiast się unikać oni jeszcze bardziej do siebie lgneli. Romantycznie będzie następnym razem obiecujemy. Teraz miało być brutalnie szybko i brudno czyli jednym słowem cudownie. To nie było tak że Kathy nie potrafiła czerpać radości z normalnego delikatnego seksu wręcz przeciwnie. Były jednak chwile gdzie wolała coś takiego jak teraz szczególnie z Sebastianem który doskonale znak jej ciało i wiedział co robić aby ją jeszcze bardziej pobudzić. Dlaczego więc mieli rezygnować z tych chwil przyjemności? Kiedy zaczął ją dusić myślała że za chwilę odleci. Uwielbiała takie momenty. Seks w schowku i jeszcze jest w taki sposób zdominowana. Resztkami silnej woli powstrzymywała się przed tym żeby nie zacząć krzyczeć z rozkoszy i pozwolić swojemu organizmowi na orgazm. Nie wiedziała czy był najlepszym kochankiem w zamku wbrew pozorom nie spala z aż taką ilością mężczyzn. Dawał jej jednak więcej niż każdy inny w sferze cielesności. Czyli jednak byli do siebie podobni. Oddawała mgnienie pocałunki jeczac w przerwach między nimi i wijac się pod nim. Naprawdę można chcieć czegoś więcej? Jeszcze co chwilą zmieniał tempo oraz siłę pchniec doprowadzając ją do szaleństwa. Im mocniejsze ruchy tym bardziej dziewczyna chciała krzyczeć aż wreszcie nie mogła się dłużej powstrzymać. Ugryzła go w warge w momencie kiedy dostała drugiego już dziś orgazmu. Całe jej ciało na chwilę się spaieło zaciskając się na ciele Sebastiana. Najwyraźniej mógł to poczuć na franku bo po takim doświadczeniu jejjula miała siłę dosyć dużą.
Tak oni z cała pewnością byli inni. Byli tak bardzo inni od całej reszty, że można podejrzewać iż nie są ludźmi. No bo co ich wiąże z innymi ludźmi, prócz czerpanie korzyści z upojnych nocy? Chyba nic. Choć w przeciwieństwie do Kath. Sebastian nie posiadał przyjaciół, ale oj tam. Żądza jaką miał w sobie Sebastian, nie należy do opisania. Na to nie można znaleźć słów. Najbardziej chciwa bestia, zawstydziłaby się gdyby, poznała jego uczucia. Lecz całą swą żądze pokazywał w swych ruchach. Kompletnie nad sobą nie panował, i z cała pewnością nawet by nie zauważył, jeśli ktoś by ich właśnie nakrył. Oczywiście najpierw by skończył to co zaczął, później dopiero zajął się delikwentem. Ich ciała idealnie ze sobą współgrały,w szalonym tańcu. Kiedy dziewczyna ugryzła jego wargę, Sebastian poczuł że nie wytrzyma. Ciało dostało nagłej spazmy, dreszcz rozpoczął się od stóp i przeszedł przez całe jego ciało. Poczuł jak ogarnia go nie określona radość, a siły opuszczają jego ciało, wraz z plemnikami. Ach tak! Sebastian chyba o czymś zapomniał... - Ups... - Powiedział śmiejąc się. Nie dość że miał przygryzioną wargę, to jeszcze doszedł w dziewczynie. Takie trochę. Bo na pewno jej nie zrobi dziecka! Prawda? No powiedzcie że prawda! E tam, nie znacie się! Sebastian opadł obok dziewczyny, wymacał swoja szklankę Whisky i papierosa. Nie to nie koniec, lecz potrzebował troszkę siły na regeneracje. Wiecie. Facet nie jest tak łatwo zbudowany jak wy. Kiedy Franek się zmęczy, trzeba się trochę wysilić by się pobudził. Lecz jego największa zaletą jest to, że zawsze wstaje na widok ładnych pań, a co! Chłopak odpalił papierosa, i wypił łyk swego trunku. Spojrzał się na Kath, i uśmiechnął mimo woli. Dobrze wiedział że to jeszcze nie koniec, za dobrze znał i ją, i siebie. Lecz naprawdę chłopak potrzebował troszkę odpoczynku, bo przecież nie chcemy by wysiadł na zawał. Fakt co poniektórzy chcą, ale oj tam. Chłopak pochylił się nad dziewczyną i pocałował ją, czule i namiętnie.
Byli inni ale też jednak byli ludźmi. Po prostu ich myślenie i moralność odbiegała od normy i wiele osób tego nie rozumiała datę ich nienawidzili. Bo oboje byli typami których albo się nienawidziło albo kochało. Nie było uczuć pomiędzy bo sami na to nie pozwalali. Też by pewnie nie zauważyła kiedy teraz by ktoś wszedł. Zresztą co za różnica tak naprawdę? Pewnie gdyby mieli przypadkowa publiczność jeszcze bardziej by się nakrecili. Dla tej dwójki nie istniały żadne granicę bo i po co im ten wynalazek? Po chwili od kiedy go ugryzł poczuła charakterystyczne pulsowanie a zaraz potem gorąco które rozlalo się w jej wnętrzu. Dopiero teraz sobie uświadomiła że nie użyli prezerwatywy. Ale nie poczuła strachu bardziej kolejne uderzenie adrenaliny do głowy. Słysząc jego komentarz na ten temat rozesmiala sie głośno - w ogóle nie myślimy. - powiedziała rozbawiona całą tą sytuacja. Nie, nie zajdzie akurat ma dni nieplodne więc mogli spać spokojnie. Tak mężczyźni są inaczej zbudowani niż kobiety doskonale to wszystko wiemy. I dany mu chwilę niech odpocznie. Sięgnęła do spodni i wyciągnęła papierosy. Położyła paczkę między nich i jednego sobie spokojnie odpalila. Czując pocałunek uśmiechnęła się pod nosem. - nie żebym w ciebie wątpiła ale easy jeszcze radę prawda? - kiedy wypowiadała te słowa wyciągnęła rękę i położyła ją na franku delikatnie go glaszczac. Ot taki odruch. Jednak tak naprawdę powinni porozmawiać a nie znowu uprawiać seks.
Sebastianowi nie podobała się myśl, by ktoś patrzył na nagą Kath. No bo ona była jego tak? No niby nie, ale jednak. Wiedział że ma inne romanse, no ale! Dobra to się zaczyna robić nazbyt skomplikowane i porąbane. Więc może zostawmy ten temat. Sebastian także się roześmiał, na jej komentarz. On nigdy nie używał prezerwatywy. Wierzył w moc, a raczej nie moc swoich plemników. Owszem kiedyś mogło to się źle dla niego skończyć. Lecz po co myśleć negatywnie? Jak na razie nic złego się nie stało. A może ma z kimś dziecko, lecz o tym nie wie? Nie, to z cała pewnością nie możliwe. W starej szkolę nie był taki jak teraz. Tam był skupiony na knowaniu, dopracowaniu sztuki mowy z wężami, nauki czarnej magii. I wielu innych rzeczy. Dopiero w tej szkolę jego choroba dała o sobie znać, w pełni mocy. Jednakże z cała pewnością, wiedział by, gdyby któraś z jego kochanek zaszła w ciążę. A jak dotąd niczego takiego nie zauważył. Chociaż ponad połowy nie pamiętał, nawet z twarzy. Oj tam! - Będzie dobrze. Zresztą co to za seks z użyciem mózgownicy? - Zapytał rozbawiony, i pocałował ją jeszcze raz. W tym momencie dziewczyna oplotła swoją dłoń, na jego członku. Ten oczywiście nie odmówił pieszczot, i zaczął się pobudzać. - A jak sądzisz? - Zapytał rozbawiony, i palił dalej papierosa. Rozmowa? Może i powinni porozmawiać, lecz mają przecież na to jeszcze czas! Po co zabijać taką przyjemną chwilę, czymś takim jak rozmowa? Sebastian nigdzie się nie wybiera, więc mają czas. Są w końcu rodziną i nie potraktuje ją tak jak inne. Normalnie zrobił by co swoje, i na razie. Lecz to była Kath. Jego młodsza siostrzyczka i zasługiwała na nieco lepsze traktowanie, czyż nie? Sebastian odwrócił się bokiem, i ponownie zaczął ją całować. Najpierw w usta, potem w szyje, by po dłuższej chwili zjechać do piersi. Jego papieros samoczynnie się wypalał, gdzieś tam w kącie, wyrzucony przez chłopaka. Przecież zdąży jeszcze się napalić w życiu! Jego ręka powędrowała do Julci. I zaczął tam ją drażnić, nie zaprzestając swych pocałunków. Czuł się coraz bardziej podniecony. Sebastian nie należał do osób które mogą tylko raz. On należał do osób, które mogą wiele, wiele razy. Aż do wyczerpaniu tchu, i wszelkich zapasów siły. Po wszystkim pewnie nie będzie miał siły, nawet poruszyć palcem, ale co tam! Przecież to jest tego warte czyż nie? To w sumie dziwne, jak przez jedną wiadomość, ich relacje nastąpiły zmianie. Oczywiście na lepsze. Oboje kochali się namiętniej, jak nigdy przedtem. Lecz także ich relacje poza łóżkowe nastąpiły zmianie. Jedna wiadomość która zmieniła całkowicie ich tok patrzenia na siebie. Jeden zwykły dzień, a raczej noc. Sprawiła że ta dwójka przekraczała granice zwykłego, zmysłowego seksu. A doznawali czegoś ponadto. Ponad zmysłowość i adrenalina nie do opisania. Namiętność i pożądanie o którym wcześniej nie mieli pojęcia. To takie wspaniałe! I jak by on mógł zaprzestać i odmawiać sobie tego wszystkiego, tylko dlatego że są rodzeństwem? Zresztą musiał być grzecznym braciszkiem, czyż nie?
Jeszcze jakby zasiał jakąś inna dziewczynę to nie byłoby dla blondynki żadna różnica. Gorzej jak ona by w mhm zaszła. Dzieci ze związków kazirodczych rodziły się w wieloma wadami. Prawdopodobnie więc gdyby tylko się dowiedziała że z nim wpadła poszła by się tego pozbyć. Tak okrutnie ale chyba i tak lepiej niż jakby ten dzieciak się miał męczyć w przyszłym życiu. To dopiero byłoby okrutne. Ona była jego? To trochę eogistyczne podejście szczególnie że nie byliby w stanie być razem tak naprawdę. Byli do siebie zbyt podobni by za bardzo. Poza tym pewnie żadne z nich nie chciało być z tym drugim. Uprawiać seks ok ale chodzic za paczkę to już nie. Nawet dla nich to byłoby za dużo. - sądzę że zadalam głupie pytanie. - odpowiedziała czując już delikatne pobudzenie franka. Jedno musiała przyznać Sebastianowi. Był jednym z niewielu mężczyzn który tak szybko odzyskiwał siły i długo mógł wytrzymać. Jak tak fajek pójdzie nigdy nie dojdzie do tej rozmowy. Z po co go ta rozmowa? Przecież to i tak nic nie zmieni co najwyżej się bliżej poznają. Jednak gdzieś tam w środku Kathy doskonale wiedziała xD muszą i tyle. W ogóle patrzcie jaka zmiana w zachowaniu. Jeszcze niedawno by ją traktował jak resztę a teraz miała specjalne przywileje. Całkiem nieźle. Ona mimo że chłopak się odwrócił nie przerwała coraz intensywniejszych pieszczot jego penisa ani ty bardziej palenia. Lubiła sobie po udanym seksie spalić na spokojnie. Powinna jednak pamiętać że z chłopakiem nie jest tak łatwo. Zresztą sama zaczęła pieszczoty więc teraz będzie cierpieć i nie dopali Jednak coz cos za cos a rajem'em nie mogło się równać z tym co aktualnie zaczynała czuć. Znowu te dreszcze ciepło na całym ciele. W końcu rzuciła gdzieś papierosa i zmusiła chłopaka aby podniósł głowę i ją pocałował. Oczywiście nie przerywając zabawy z frankiem który robił się coraz większy co w pewnym sensie napawalo ją dumą. Wiedziała że wiele innych dziewczyn przed nią też go doprowadziły do tego stanu jednak lubiła to uczucie że aktualnie to ona go podnieca nikt inny
Oczywiście że podzielał jej tok myślenia. I wcale nie zamierzał jej zapładniać, właściwie to nikogo nie zamierzał! Jest jednym z tych którzy to prędzej zrobią z przypadku, niżby zaplanują. Jednak co jeśli...? Czy pozwolił by jej usunąć ciąże? Lub jakieś innej? To byłby prawdziwy dylemat, i obawiam się że Sebastian nie zezwolił by na to. Dlaczego? Może dlatego że właśnie to dziecko mogło przyjść na świat z darem tak nie powtarzalnym jak jego własny. A może po prostu to instynkt ojcowski. Może ukryta chęć założenia rodziny, nie wiem. Wiem za to że na pewno nie chciałby dziecka z Kath. Lecz tylko i dlatego że są rodzeństwem. Owszem podejście chłopaka było mocno egoistyczne. Zawsze takie było do osób które znaczyły coś więcej. A przecież Kath właśnie do takich należała. Wystarczy wspomnieć chociażby Chiare. Chociaż to nie jest najwłaściwszy moment by o niej myśleć.. Chłoapk poczuł jak ponownie rodzi się w nim pożądanie. Całował ją namiętnie, a kiedy poczuł że jest już gotów. Posadził dziewczyna na sobie i wszedł w nią. Nie mogli przecież, wiecznie tego robić w tej samej pozycji prawda? Poza tym prawdę mówiąc nie chciało mu się zbytnio poruszać. Sebastian będąc w niej, zaczął poruszać się stopniowo, unosząc jej ciało przy okazji. Nie myślał o niczym, prócz tego że uprawia seks z własną siostrą. Tylko to chodziło mu po głowie, sprawiając że stan emocjonalny chłopaka, zwiększał się ku jednemu. Jego ruchy stawały się szybsze i gwałtowniejsze, miał zamknięte oczy i rozkoszował się chwilą, tak bardzo jak tylko mógł. Ciało chłopaka pokryte było potem, twarz zastygła w rozkoszy. Oczy, chociaż teraz zamknięte, to wyrażały ogrom podniecenia i żądzy posiadania. Ciało rytmicznie zwiększało tempo. Kolana jego pozostawały zgięte, co pozwalała mu wchodzić w nią głębiej. Kiedy otworzył oczy i zobaczył dziewczynę, uśmiechnął się z satysfakcją, i zaczął poruszać się jeszcze szybciej.
Jednak nigdy nie wiadomo co się stanie i psikusem uda mu się zapłodnić jakąś dziewczynę. Ciekawa była co wtedy by zrobił. Zresztą sama Kathy by się go nie posłuchała jeżeli chodzi o zakaz aborcji. Nie ważne jaki by miał powód ona by i tak usunęła to dziecko gdyby ją zasiał. Bo co później miał mówić dzieciak? Moi rodzice to rodzeństwo, które nie panowało nad pożądaniem i nie potrafili się zabezpieczyć? Bez sensu nieco, poza tym nawet jak dla nich to by było zbyt dziwaczne. Ona też z nim nie chce mieć dzieciaka. Kochała go, ale nie tak aby z nim zakładac patologiczną rodzinę. Nie, nie mówmy o Chiarze, bo równie dobrze Kathy mogłaby zacząć wspominać Rene. Nie wyszłoby to jednak żadnemu nich na dobre. Miło, że pozycja się zmieniła, szczególnie, że to było na jej korzyść. Co prawda miała aktualnie troche mniej sił i potrzebowała więcej czasu, żeby się rozkręcić, jednak lubiła tą pozycję. Kiedy tylko ją na sobie posadził oparła się rękoma o jego klatkę piersiową i zaczęła poruszać biodrami. Na początku drażniąco wolno, jednak nawet ona potrzebowała chwili do przyzwyczajenia się do wielkości chłopaka. Po dwóch orgazmach jej Jula była tak wrażliwa, że po prostu na początku ją zabolało. Chwila minęła i już było wszystko dobrze i poruszała się coraz gwałtowniej starając się jeszcze bardziej przyspieszyć ruchy. Na jej twarzy pojawił się leniwy, zadowalający uśmiech, który jasno mówił światu nie ściągajnie mnie z niego, tak mogę spędzić resztę życia. I to była prawda, gdyby nie to, że by ich to zabiło i nie mieliby jak funkcjonować. Było jej jednak w tym momencie tak dobrze, że nic więcej nie potrzebowała do szczecią. W pewnym momencie jednak zwolniła i nachyliła się nad chłopakiem. Patrząc mu łakomie w oczy delikatnie wodziła językiem po ustach Sebastiana. Ruchy jej bioder stały się nieznośnie powolne i delikatne. Robiła to jednak specjalnie, z jednej strony go pobudzając a drugiej trzymając w napięciu. Język jednak dalej szalał po jego ustach tworząc delikatne obrysy by zaraz zjechać na kości szczekowe i niżej na szyje. Po chwili wróciła do jego ust ciekawa jak zareaguje na ta nagłą zmianę tempa.
//Nie tylko ty <3 A przynajmniej w pracy miałam problem żeby odpisać. Śledzie mnie rozpraszały o.O
No tak fakt. Zakładanie patologicznej rodziny, nie było szczytem jego morzeń. Z drugiej strony, chwila moment. Nie istniała druga strona! Z cała pewnością Sebastian zgodził by się na jej aborcje. Po mniejszych lub większych wyrzutach i innych bezsensach, lecz z całą pewnością by to zrobił. No i nadal mógłby pozostać jedynym wężoustnym. Całkiem możliwe że ktoś w Hogwarcie posiadał ten szczególny dar. Ale wątpliwe by ktoś w Bułgarii posiadał taką zdolność. Sebastian by o tym wiedział. Jednak wróćmy do obecnych wydarzeń. Jak Sebastian zareagował? Był wściekły na dziewczynę, a jednocześnie szaleńczo podniecony. Jego wzrok aż miotał iskry niezadowolenia i podniecenia. W uszach mu szumiało, słyszał jak napływa mu krew do mózgu. Słyszał oszalałe bicie swego serce. Nie nawiedził dziewczyny za to, i kochał ją za to. To jest nienormalne! Czyli całkowicie w jego stylu. Na nic się zdały jakiekolwiek próby działania. To ona na jego własne życzenie przejęła kontrolę. No cóż, miał co chciał. - Zacznij to robić porządnie siostrzyczko. - Powiedział z nieprzeniknionym uśmiechem, i błyskiem w oku. Pomijając że ona to samo, lub coś całkiem podobnego wcześniej powiedziała jemu. Oj tam, oj tam. Ciekawe jak teraz ona zareaguje na przyśpieszanie ją? Sebastian oddawał jej pocałunki, czule drażniony jej pocałunkami. Teraz to ona chciała pobudzić w nim bestie, która powinna pozostać uśpiona. Co by się nie działo zawsze pozostawała ta iskra świadomości i kontroli. Ale jeśli i tego pozostanie się pozbawionym, rozpocznie się prawdziwa miesięczna orgia. Do takiej orgii wystarczy narkotyk pobudzający i papierosy. Pierwsze jakoś uda się załatwić, drugie mają pod dostatkiem, więc w czym problem? Że co? Że miesiąc czasu ich nie będzie? Oj tam, takie troszkę. Przez miesiąc na pewno nie może się wydarzyć nic niezwykłego, a oni zrobią sobie takie miodowe wakacje. Z tym że nie jako świeżo upieczone małżeństwo, a świeżo upieczone rodzeństwo. A gdyby tak zrobili sobie parkę? I by im mówili „Bądź dobrym bratem, tak jak twój tatuś jest dobrym bratem dla mamusi!” No prawda że zabawne? Nie no dobra, już przestaje bredzić. To przez te śledzie...
Znaczy to jeszcze musiałby być tak, ze ona by się go zapytała o zdanie. Nie, nie ma tak dobrze, po prostu postawiłaby go przed faktem dokonanym bez możliwości wyboru. A gdyby miał jeszcze do neij wyrzuty sumienia mógłby pożegnać się ze swoją siostrzyczką, bo dziewczyna zapewne czułaby się urażona i odeszła od niego jakkolwiek dziwnie to brzmi. W każdym razie zniknęłaby z jego życia i prawdopodobnie więcej by jej nie zobaczył. Ot takie dumne stworzonko. Własnie o coś takiego chodziło. Miał być wsciekly, podniecony i chcieć więcej. A Kathy spójrzmy prawdzie w oczy doskonale wiedziała co ma robić aby doprowadzić faceta do takiego stanu. Szczególnie jak to się tyczyło Sebastiana którego już bardzo dobrze znała i jego reakcje na jej pieszczoty. Nie miał szans aby teraz przejść kontrolę, musiałby nia nieźle szarpną i powalic na ziemię, a na tak malej przestrzeni takie zabawy jednak zaczynały być niebezpieczne. Słysząc co powiedział pociemniało jej nieco w oczach, czyli na nią tez to działało. Pięknie, chyba jedyny chwyt który działał na oboje z nich. Na szczęście nikt inny nie był w stanie go wykorzystać. Gdyby ta bestia powinna być uśpiona to by Kathryn nie próbowała jej obudzić, a tu proszę. Albo dziewczyna lubi niebezpieczeństwo, albo faktycznie bestia która drzemie w Sebastianie ją kręciła. W każdym razie wytrzymała tej zabawy jeszcze dosłownie kilka sekund, aż któregoś razu mocno się nagle na niego nabiła. Z jej garła wydostał się głośny jęk zadowolenia. Długo jednak tak nie pozostała i zaczęła gwałtwonie ruszać biodrami prostując się w plecach. Unosila się tak, ze wychodził praktycznie cały by potem nabić się na całą jego długość. Oj tam, ten miesiąc przeżyją. Raz na jakiś czas będą tylko przywoływać sobie jedzenie i już. A jak stąd wyjdą to będą śmierdzieć i będzie fajnie.
Czy tylko mi się wydaje że to dziwnie brzmi?
a może by tak +18 w postach? znajomość regulaminu się kłania
No przecież Sebastian by ją w tym poparł! Ją czy tam inną, mniejsza o to! Po prostu zastanawiał by się co by było gdyby. Czasami tak ma, to nic wielkiego. A grożenie mu że jego siostrzyczka by zniknęła jest, stanowczo nie na miejscu. Bo przecież byłby zmuszony, poruszyć niebo i ziemie. Zejść do piekieł i wkraść się do nieba, by ją odnaleźć. A wierzcie mi ze by to zrobił, w końcu nie mógł pozwolić by jego mała siostrzyczka, od tak od niego uciekła. Z Sebastiana także wyszedł jęk zadowolenia. Kath doskonale wiedziała co robi. Pociemniało mu w oczach, a serce stanowczo przyśpieszyło swoją pracę. Było mu niezmiernie przyjemnie! Pozwalał jej działać, bo jakie inne miał wyjście? Przecież nie będzie ją zrzucał z siebie, bo coś sobie jeszcze bidula zrobi! Sebastian poruszał się w rytm jej ciała, która idealnie ze sobą w tej chwili współgrało. Poczuł jak krew mu pulsuje, a ciało domaga się więcej i więcej. Ich ruchy stawały się szybsze, gwałtowniejsze i pełniejsze obustronnego pożądania. Chęci posiadania drugiej osoby. No perspektywa wspólnego miesiąca nie była zła perspektywą. Byle by zmienić miejsce. No bo przecież ktoś tutaj musiał przychodzić prawda? A może się mylę? Jeśli tak, to czemu nie!
Dobrze, w takim razie nie możemy uciekać od Sebastiana. Jednak trzeba było przyznać, ze w tamtych poprzednich postach jego postawa nie wyglądała dobrze. Ale jeden plus chociaż, że wiedział, że to by się źle skończyło. Zresztą ona prawdopodobnie tez poruszyłaby niebo i ziemię, aby znaleźć braciszka, co jest dziwne, bo praktycznie się nie znali. Nic jeszcze o sobie nie wiedzieli, tylko ze sobą sypiali, a przecież to nie jest podstawa zdrowych relacji. Cóż, oni zawsze mieli inne podejście do świata, ale żeby aż tak? Tutaj raczej nie mogli zostać na kolejny miesiąc. Zapewne woźny tutaj przychodził raz na jakiś czas po jakąś miotłę, albo szmatę czy cokolwiek innego. W każdym razie jakby chcieli zostać gdzies na dłużej to by musieli znaleźć sobie zupełnie inne miejsce, bardziej bezpieczne. Z każdym coraz szybszym ruchem czuła coraz bardziej narastające podniecenie. W pewnym momencie już nie mogła tego opanować i zachrypniętym głosem od jęków krzyknęła cicho jego imię. I mimo, że była wykończona nadal poruszała biodrami aby doprowadzić chłopaka tez do orgazmu. Niech doceni te jej resztki sił i starania się dla niego. Kiedy poczuła, ze chłopak znowu w niej dochodzi i znowu bez prezerwatywy opadła na niego oddychając nadal ciężko. Po chwili na ustach dziewczyny pojawil się rozleniwiony uśmiech, a kiedy słyszala serce Sebastiana przytulając ucho do jego klatki piersiowej miała ochotę zasnąć w tej pozycji.
// wybaczcie za to brak +18 pisałam posty na telefonie i zwyczajnie mi ucieklo z glowy to. Wiecej to się nie powtórzy.
Oj tam oj tam. Jego plemniki są jak afgańscy terroryści. Zabijają siebie szybciej niż dochodzą do celu, więc czym się tutaj przejmować? Fakt ich relacje nie były zdrowe, chociaż czy on z kimkolwiek miał zdrowe relacje? Poza tym oni po prostu poznają się od dupy strony, to przecież nie jest taka wielka zbrodnia! Kiedy kochali się tak namiętnie, pod wpływem pożądania musiała stać się nieuniknione. Sebastian eksplodował w niej niczym jakaś bomba czy też rakieta. I oczywiście doceniamy starania, a co! Kiedy dziewczyna opadła na niego, ten przymknął oczy. Był kompletnie wyczerpany, chociaż nie aż tak by nie powtórzyć tego jeszcze z kilkanaście razy. No, ale należy mu się odpoczynek jakiś prawda? Jego oddech był przyśpieszony, serce mu szalało zaś ciało było jak z kamienia. Nie miał siły chwilowo się poruszyć, więc leżał tak bezczynnie i zbierał siły na dalsze działania. Z drugiej strony może właśnie powinni porozmawiać? Tylko jak i o czym? Sebastian nie był dobry w gadkach. On wolał działać, niż gadać. Jednak ich rozmowa tak czy owak jest nieunikniona, a on może ją jedynie odwlekać na później. Chłopak podniósł dłoń, i pieszczotliwie pogłaskał ją po policzku. Nawet jeśli dziewczyna zaśnie, to nie będzie jej budzić. Zostawiać jej, też nie planował. Chociaż ile rzeczy wychodzi bez planowania? Czasami całe życie. Lecz nie chciał jej krzywdzić, a to ze obydwoje mają zryty beret i inaczej patrzą na moralność, i mają inne zdanie od innych w stosunku dobro-zło. To już całkowicie inna sprawa. Chłopak głaskał ją tak po policzku z zamkniętymi oczami. Jego oddech powoli wracał do normy, chociaż serce nadal biło jak oszalałe. Cóż mógł na to poradzić? Takie to już jest życie, czyż nie? Serce bije gdy rozum nie pracuję, i na odwrót.
Poruszyła delikatnie biodrami tak aby si z niej wysunął, jednak nie ruszała się z jego ciała. Był taki przyjemnie gorący, a jego serce ją uspokajalo. Naprawdę, gdyby nie resztki silnej woli (co chwila ma resztki silnej woli) to by już dawno sobie tutaj chrapała. Westchnęła cicho czując dloń na swoim policzku i przymknęła oczy. - Musimy porozmawiać, Sebastian. Wiesz o tym, prawda? – mruknęła cicho nie za bardzo mając ochotę się ruszac czy rozmawiać. Ale im szybciej będą mieli to za sobą tym lepiej. Póxniej znowu będą mogli zaąć się tymi przyjemnymi rzeczami na które zaraz wrócą im siły. Teraz jednak warto było uporządkować wszystkie sprawy, dowiedzieć się co nieco o sobie i po prostu zwyczajnie jak normalni ludzie porozmawiać. Oczywiście u nich nic nie może być normalne, więc prawdopodobnie się nie rusza z tej pozycji, bo sa albo zbyt leniwi albo zbyt im dobrze. Tylko pytanie czy może być normalna rozmowa, kiedy dwie wiecznie pożądające się osoby przylegaly do siebie nagimi, rozgrzanymi i jeszcze mokrymi po ostatnim stosunku ciałami? Zobaczymy jak to wyjdzie, ale raczej nie wyjdzie to tak jak Kathryn sobie planowala.
Jęknął niezadowolony z obrotu sprawy. Mimo wszystko nie powiedział nic, tylko otworzył oczy i przyglądał jej się. Zgadzał się z nią, i wiedział że muszą porozmawiać. Lecz czy to tutaj i teraz? Poza tym, nie mógł dopuścić by rozmowa zepsuła taką piękną chwilę! Sebastian ostrożnie ją położył, na plecach i zaczął ją całować namiętnie. Zjechał z jej ust prosto na szyje a potem coraz niżej i niżej. Poświęcając tylko większą chwilę na jej cudowne piersi! Kiedy zjechał do podbrzusza, zaczął drażnić jej pępek, by po chwili jego język odnalazł swoje dawne miejsce. Wszystko działo się powoli, spokojnie i delikatnie. Nie chciał jej za bardzo drażnić, bo przecież całkiem nie dawno doszła, czyż nie? Zaraz który to już raz? Chyba trzeci dzisiaj, ale pewności nie mam. Jego język sprawnie penetrował jej wnętrze, dostarczając jej tyle przyjemności ile tylko mógł. Sam był znacząco wyczerpany,ale teraz to on musiał się wykazać! Pokazać jak się stara i w ogóle czyż nie? To prawda ze puścił jej słowa mimo uszu, lecz to tylko na te chwilę. Później porozmawiają, i odpowie na wszelkie jej pytania tak samo jak gdyby zażył Veritaserum. Lecz to może poczekać prawda? Zamiast nudnej rozmowy, mogą się zająć sobą prawda? To przecież dużo przyjemniejsza część ich spotkania! A to że zarazem staje się dłuższa, to już inna sprawa. Sebastian włożył w nią palec, i zaczął nim poruszać powoli. Stopniowo lecz nie gwałtownie, przyśpieszał, jego język wpadł w szaleńczy taniec. Jego ręce spoczęły na jej podbrzuszu, oczy miał przymknięte a twarz w wyrazie błogiego uniesienia. Sebastian nie należał do osób które szybko kończą, co to nie! Przecież to nie sztuka przyjść, włożyć i wyjąć. Phi! Sztuką było dostarczyć tyle przyjemności by partnerka, mdlała i upadała, a chciała jeszcze więcej! Nie wiem kto wymyślił seks, ale to był najgenialniejszy człowiek na świecie!
Piękną chwilę w schowku, no naprawdę ktoś tu miał serio zaburzone poczucie estetyczne i moralne. I zabawne było to, że ona podzielała jego zdanie. Uprawiali po raz kolejny seks w zakurzonym schowku, a mimo wszystko to była dla nich piękna chwila. I jak tutaj wytrzymać z taką dwójką? Nie dziwne, ze nikt nie chce ich na dłużej, skoro sa tacy nienormalni. - Sebastian no musimy… – jęknęła, jednak nie była aż tak bardzo niezadowolona, ze nie chciał teraz z nia rozmawiać o tym wszystkim. Szczególnie jak znowu poczuła jego usta na swojej rozgrzanej skorze. Najpier szyja, najwrażliwsze miejsce, potem piersi, płaski brzuch aż wreszcie doszedł do tego miejsca. Mimo, ze niedawno doszła po raz trzeci, tak trzeci, to nadal chciała więcej. Jego dotyk powodował drzenie ciala blondynki oraz nawracające fale podniecenia, które były coraz częstsze. Odruchowo zgięła nogi w kolanach i rozszerzyła je kiedy chłopak zaczał pieścić językiem jej Julcię. Przymknęla oczy zaciskając delikatnie rece na włosach chłopaka, zaczęła szybciej oddychać i pojękiwać cicho. Tak to już było, stosunek się wydłużał po każdym przeżytym orgazmie, ale jednak też każdy dotyk zdawał się być trzy razy bardziej intensywny. Przynajmniej Kathryn tak miała. Ona nie chciała mu zadawać wielu pytań, chciała po prostu aby mieli to za sobą, przecież po to mieli się tutaj spotkać. Na seks też, ale nie tylko. Krzyknęła cicho z rozkoszy czując palec chłopaka w sobie. Tak jak już pisałam, Kathy z każdym orgazmem była coraz bardziej wrazliwa na dotyk i coś takiego w połaczeniu z tym szleńczym tancem było dla niej jak najlepszy narkotyk. W głowie jej wirowało i myślała o tym że chce więcej tak dokładnie wszystko czuc. A to był tylko palec!
Nienormalne spojrzenie na to co jest moralne a co nie. No dobra może i miał dziwne spojrzenie na świat, patrzył na niego poprzez zbite okulary, i zakrzywiał rzeczywistość, na własną korzyść. Oj, oj, to taki zły chłopczyk! Co według niego jest moralnie złe? Litość! Litość to zbrodnia, to wytwór społeczeństwa który chce poprzez okazanie „dobroci” dobić drugą osobę. Nie należy się litować, lecz motywować. Wkurzać wrogów rozwojem, a nie nad nimi się litować. No ale to nie na temat.. No dobrze chłopak z moralnością i poczuciem odpowiedzialności miał mało wspólnego. Tak mogło by się zdawać, lecz kto odmówi drugiego kęsa zakazanego owocu? Kto po raz drugi po niego nie sięgnie? Najtrudniejszy był pierwszy krok, reszta idzie już z górki. I nie am co się and tym rozwodzić. On zawsze był egoistą. Zresztą wszyscy nimi jesteśmy, po prostu my urodziliśmy się z sumieniem, a on nie. No i nie robił niczego wbrew jej, czyż nie? On dawał ona brała. Czyż nie tego od niego wymagacie? Czyż nie tłumaczycie mu wiecznie że należy dawać, a nie brać? No to właśnie to robię! Powiedzmy ze trenuje na własnej siostrze, która nie ma nic przeciwko. Bracia! Bierzcie z niego przykład! No tak, owszem, zgadzam się. Muszą porozmawiać. I jak wspominałem, z pewnością to zrobią. Lecz nie wymagajcie by teraz zaprzestał! Chłopak widząc reakcje dziewczyny, uśmiechnął się sam do siebie. Zaczął intensywniej poruszać palcem, by po chwili już były tam dwa. W czasie kiedy jego dwa palce, sprawnie penetrowały i pobudzały dziewczynę. On zajął się jej pełnymi i pięknymi piersiami. Całował je i ssał, zataczając kółeczka wokół sutków, a w efekcie, przygryzał je delikatnie. Jego palce wciąż poruszały się w rytm dziewczyny, a jego usta przenosiły się na usta Kath. Na szyje i znów na piersi. Nie mogąc już wytrzymać, i czując że jego Franek jest w pełni gotowości. Odwrócił dziewczynę twarzą do podłogi, i wszedł w nią od tyłu. Z początku powoli, lecz nie trwało to długo. Był nazbyt pobudzony by działać logicznie i zmysłowo. Był bardziej brutalny i stanowczy. Wchodził w nią głęboko i mocno, jak gdyby zamierzał się przebić. Wchodził cały, coraz to szybszymi ruchami. Klęcząc na kolanach, wchodził z całych sił.
Ej, wiesz co, za bardzo chyba się rozpisujemy o moralności Sebastiana i Kathy. Szczególnie że tak napradę nie ma o czym się rozpisywać gdyż oni są pozbawieni jakichkolwiek skrupułów czy wszystkiego innego co mogłoby być uznane za ludzkie. Wszyscy w ich otoczeniu doskonale wiedzieli, ze są źli i okropni, wiec po co to co chwila powtarzać? Wiadomo oni nie mają wyrzutów sumienia, głębszych pozytywnych uczuć i tak dalej. Chociaż to i tak pewnie o wiele bardziej się sprawdzało u Sebastiana, ponieważ ostatnimi czasy Kathy u siebie odkrywała rzeczy o których wcześniej nie miała pojęcia. Jak na przykład tęsknota za kimś. Pierwszy raz zaczęła tęsknić w momencie jak wrociła do Hogwartu i uświadomiono ją, że Rene sobie wyjechał i już. To miał być tylko przelotny romans, ale chyba jednak dla dziewczyny przynajmniej znaczyl więcej niż zwykły romans. To było przykre, gdyż wiedziała że nigdy nie zostanie odwzajemnione i musiała się z niego wyleczyć, jednak z drugiej strony całkiem fajnie było mieć choć przez chwile takie normalne uczucia jak cała reszta społeczeństwa. Mógł po prostu nie zaczynać po raz kolejny to by ze spokojnem porozmawiali. A potem by mieli wszystko z głowy i mogliby się dalej bawić. Ale nie, on wolał ją znowu zaczać meczyć i odkładać tą rozmowę tyle ile się tylko dało. Było jej tak niesamowicie przyjemnie kiedy penetrował ją palcami oraz językiem. A później ten cudny język przeszedł na piersi blondynki. Nic tylko rozplywac się pod wpływem przyjemności. Zaraz jednak została szybko obrócona na brzuch. Przez chwile nie wiedziała o co chodzi, ale czując jego członka w sobie, tak nagle i gwałtownie krzyknęła głośno. Ni to z bólu ni to z rozkoszy. Wypięła mocno biodra w jego stronę, mimo że takie gwałtowne ruchy nadal były dla niej bolesne. Jedanak ten ból ja jeszcze bardziej pobudzał zamiast próbować go powstrzymać.
Ja osobiście lubię rozmawiać o tym czego nie ma. Wtedy można fajnie gdybać, i domyślać się jak by mogło być, gdyby było, lecz nie ma więc... Dobra. Nie ważne. Cóż. Pod tym względem Sebastian an pewno zrozumiał by dziewczynę. W końcu sam przechodził przez coś podobnego. Chociaż u niego, zabrnęło to stanowczo za daleko, lecz jakoś sobie radzi prawda? Prawda. Z tym ze gówno prawda, ale jednak prawda. Dobra bredzę. Sebastian poruszał się po coraz szybciej i szybciej, aż w końcu doszedł. Przez chwilę zastygł w bezruchu, w by w końcu opaść na podłogę. Nie miał już siły. Owszem mógł jeszcze, ale chyba faktycznie trzeba było porozmawiać. W końcu odwlekanie tego, to nie jest żadne rozwiązanie, prawda? Chłopak wstał i się ubrał, podając rzeczy dziewczynie. Oddech miał już spokojny, chociaż ciało ciężkie i obolałe. - Zmieńmy miejsce i porozmawiajmy. - Zaproponował czekając za dziewczyną. W między czasie zapalił papierosa, i wypił resztki Whisky która mu pozostała. Przypatrzył się Kath. Dobrze było mieć ją przy sobie. Nie chodziło o związek, tylko o relacje. Mieć przy sobie osobę która cię wesprze i zrozumie. Po prostu czasami zachowywać się jak człowiek. Rany co za bzdura!
No cóż, nasz mały Draco umówiła się właśnie na świetną zabawę. Czekał już dosyć długo w schowku na miotły, czekając na pewną dziewczynę. A sam fakt, że owa dziewczyna się spóźniała był niesamowicie irytujący. Jak idiota spoglądał na kontakt i gasił i zapalał, gasił i zapalał, gasił i zapalał, gasił i… koniec. Zostawił zgaszone światło i westchnął niezadowolony. Nie będzie już długo czekał. Poczeka jeszcze niecałe pięć minut i idzie poszukać sobie jakiejś innej zabawki. Bo co będzie się marnował. W tej szkole jest tyle cudownych dziewczyn, że ma jeszcze duuuuużo zabawek. Na pewno nie będzie się nudził.