Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Restauracja pokładowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Restauracja pokładowa QzgSDG8




Moderator




Restauracja pokładowa Empty


PisanieRestauracja pokładowa Empty Restauracja pokładowa  Restauracja pokładowa EmptyCzw Gru 29 2022, 20:33;


Restauracja pokładowa


Tego popołudnia, a także wieczoru i nocy restauracja pokładowa serwuje nieograniczone ilości szampana – dla niepełnoletnich czarodziejów bezalkoholowego! Jeśli jakiś śmiałek spróbuje skłamać, nic z tego, kieliszki są tak zaczarowane, że każdy czarodziej poniżej siedemnastego roku życia już po pierwszym łyku zorientuje się, że nie ma tak ani pół promila alkoholu.

Panuje tu zasada „szwedzkiego stołu”, a stoły magicznie same wciąż się napełniają, nie pozwalając na to, by zapasy się wyczerpały – choć to pewnie sprawka skrzatów domowych pracujących w statkowej kuchni, co nie powinno nikogo dziwić, kiedy impreza sylwestrowa jest organizowana przez Szkołę Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, może spotkacie tu jakiegoś znajomego skrzata?

MENU:

• Wybuchowe sushi – japoński specjał sylwestrowy przyprawiony szczyptą wybuchowej magii, musisz się spieszyć, w bliżej nieokreślonych odstępach czasowych kawałki sushi wybuchają!
Rzuć kostką k6:
× 1 i 6 sushi wybucha w Twojej buzi, przez 3 posty dym wylatuje z Twoich ust i uszu
× 3 i 4 sushi wybucha zanim w ogóle zdążysz wsadzić je do ust, Ty i dwie osoby – oznacz je – w Twoim otoczeniu jest cała w jedzeniu!

• Wystrzałowy ramen – niby zwykła zupa, którą pewnie już każdy kiedyś jadł, jednak kiedy tylko wyjmiesz makaron z miseczki – ten zaczyna spalać się jak zimne ognie, może lepiej nie wyciągaj go z zupy.

• Wiśniowe mochi – rozpływające się niemal w ustach kuleczki z mąki ryżowej z wiśniowym nadzieniem, po zjedzeniu w miejscu gdzie postawisz krok – pojawiać się będą różowe kwiaty wiśni, efekt trwa 3 posty.

• Niepozorne tacos – ale na pewno bardzo smaczne, bowiem magicznie dostosowuje się do ulubionych walorów smakowych jedzącego. Jest jednak jeden haczyk – kiedy tylko weźmiesz tacos do ręki na Twojej głowie w mgnieniu oka pojawia się meksykańskie sombrero, którego nie możesz się w żaden sposób pozbyć przez 4 posty!

• Ognista salsa z nachosami – nie tylko w smaku wyjątkowo ostre, o czym jasno dają do zrozumienia magiczne płomienie porywające sos, to niepozorne danie sprawia, że nie możesz się oprzeć parkietowi i porywasz swoją partnerkę lub swojego partnera w gorącym tańcu salsy. Jeśli przyszedłeś sam – możesz kogoś wybrać, nie zapomnij go oznaczyć! Spożycie automatycznie sprawia, że dołączacie do konkursu tańca.

• Churrosy – słodkie niczym znane wszystkim pączki sprawiają, że stajesz się równie słodki jak one i nie możesz przez 2 posty powstrzymać się od prawienia komplementów wszystkim wokół – im bardziej kogoś nie lubisz, tym bardziej przesłodzone są.

Dostępne także jedzenie i napoje bezalkoholowe ze spisu!

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Restauracja pokładowa QzgSDG8




Moderator




Restauracja pokładowa Empty


PisanieRestauracja pokładowa Empty Re: Restauracja pokładowa  Restauracja pokładowa EmptySob Gru 31 2022, 14:03;

Loteria: 53
Strój: sukienka i towarzyszące jej buty

Czy to naprawdę musiał być statek? Środek jeziora? Czy nie mogli całego tego balu urządzić w spokojniejszym i bezpiecznym miejscu? Zapewne nie. Ostatecznie bowiem statek na środku jeziora był naprawdę malowniczy i podziwianie go z daleka nie sprawiłoby Victorii aż tak wielkiej trudności, musiała nawet przyznać, że było w tym coś fascynującego, ale ona sama zdecydowanie nie chciała znaleźć się na tych pływających deskach. Miała nieodzowne wrażenie, że kiedy tylko wykona zbyt wiele nieostrożnych ruchów, znajdzie się poza bezpiecznym pokładem. I choć zdawała sobie sprawę z tego, że była to jedynie jej niemądra wyobraźnia, dłuższą chwilę zajęło jej złamanie własnych ograniczeń, pokonanie strachu, który kazał jej natychmiast wracać do domu i wejście na ten statek. Przynajmniej w zamknięciu, z daleka od zewnętrznego pokładu, nie myślała nieustannie o tym, że znajdowali się na wodzie, że znajdowali się w pobliżu żywiołu, który ją dusił, przerażał i powodował, że naprawdę miała chęć umknąć, byle tylko znaleźć się jak najdalej od tego wszystkiego, co ją teraz otaczało.
Po oficjalnym rozpoczęciu balu zaciągnęła Larkina do restauracji, dochodząc do wniosku, że potrzebowała skupić swoje myśli albo na jedzeniu, albo na alkoholu, jeśli chciała pozbyć się tego nieustannego poczucia lekkiego kołysania. Nie zamierzała się oczywiście upijać, bo po pierwsze byłoby to nieeleganckie, a po drugie czułaby się wtedy jeszcze gorzej - jakby przegrała nie tylko sama z sobą, ale jakby przegrała całe to wyzwanie, jakie mimo wszystko rzucił jej Swansea. Nie miała bladego pojęcia, co miał na myśli, twierdząc, że spędzenie z nim tego wieczoru może okazać się trudniejsze, niż sobie to wyobrażała, ale uznała, że brzmi to niemalże tak, jakby zamierzał do białego rana testować jej wytrzymałość na najidiotyczniejsze pomysły i żarty, jakie przyszłyby mu do głowy.
- Zgaduję, że nie to - zatoczyła ręką krąg dookoła nich - miałeś na myśli uznając, że to wyjście może okazać się wyzwaniem. Obawiam się jednak, że cokolwiek przyszło ci wcześniej do głowy, to zostałeś właśnie zdyskwalifikowany przez dyrekcję - stwierdziła, siląc się na spokój i opanowanie, którego mimo wszystko nadal nie czuła.
Walczyła ze sobą, bo naprawdę nie zamierzała zachowywać się jak przerażony pisklak przez cały ten wieczór, ale mimo to nerwy miała naciągnięte jak postronki. Wiedziała, że jej jeden błędny ruch może się źle skończyć, ale jednocześnie zadawała sobie sprawę z tego, że pozostając pod pokładem nie narażała się na żadne niebezpieczeństwa. Nie była również przekonana, czy przełamywanie strachu było dokładnie tym, co chciała robić tej nocy, bo mimo wszystko wydawało jej się, że skakanie do wody w sukni, którą na sobie miała, było co najmniej ryzykowane. Żeby nie powiedzieć, że było proszeniem się o kolejną traumę, a jedna wystarczyła jej w zupełności. Z jakiegoś jednak powodu tego wieczoru potwornie to Victorię złościło, gdy w pełni docierało do niej, że niejako sama stawia sobie ograniczenia, że nie jest w stanie z nimi walczyć, chociaż, gdyby się naprawdę postarała, zapewne byłaby w stanie to zmienić.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Restauracja pokładowa QzgSDG8




Moderator




Restauracja pokładowa Empty


PisanieRestauracja pokładowa Empty Re: Restauracja pokładowa  Restauracja pokładowa EmptyWto Sty 03 2023, 17:35;

strój a tak o, inaczej
loteria 51

Do samego końca nie zdawał sobie sprawy z tego, gdzie przyjdzie im bawić się na balu, a gdy stanęli wspólnie przy mostku prowadzącym na statek, wiedział, że tak naprawdę nie ma już odwrotu. Zdawał sobie sprawę z lęku, z jakim musiała się mierzyć Victoria i gdyby słyszał wcześniej, gdzie będzie organizowany bal, zaproponowałby wspólne świętowanie końca roku w zupełnie innym miejscu. Wymyśliłby cokolwiek jak choćby spędzenie tego czasu pośród mugoli, ale kiedy już wspólnie przekonali się, co wymyśliła w tym roku kadra nauczycielska, nie mógł zmienić zdania. Podejrzewał, że coś podobnego dziewczyna odebrałaby jak potwarz, jak wytykanie jej słabości, czy coś równie absurdalnego, a z całą pewnością nie widziałaby w tym troski. Starał się więc być tuż obok, gotów w każdej chwili zaciągnąć ją gdzieś indziej, w jakiś sposób odciągnąć uwagę od otaczającej ich wody. Widać jednak i Victoria miała podobne plany, bo ledwie Bennett skończyła mówić, a już był ciągnięty pod pokład w poszukiwaniu restauracji.
- Nie, zdecydowanie nie miałem tego na myśli - odpowiedział, z nieznacznym uśmiechem, kręcąc przy tym lekko głową. - Twoje zdanie o mnie wciąż pozostaje zagadką, ale mam nadzieję, że jesteś świadoma, że nie próbowałbym czegoś podobnego. Zaproponowałbym zabawę z mugolami, ale w tej chwili raczej się nie zgodzisz, mam rację? - dodał, nachylając się nieznacznie w jej stronę, kiedy wchodzili do przestronnej restauracji.
Wychodził z założenia, że skoro ich rozmowy często kończyły się sprzeczkami, skoro tak naprawdę wymagały od nich obojga sporego wysiłku, aby nie zirytować się nadmiernie, spędzenie wspólnie balu będzie wyzwaniem samym w sobie. Nie zdziwiłby się, gdyby to Victoria nie czerpała większej przyjemności z ich spotkań, gdyby to dla niej okazywały się nudne, choć twierdziła, że to właśnie on musi się nudzić. Dla niego była to kolejna okazja do poznawania jej, odkrywania jeszcze nieznanych oblicz Brandon, jednak było to utrudnione, kiedy cała spinała się z powodu ogromnego lęku, jeśli nie złości wobec siebie.
- Rozumiem, że przede mną zadanie przebicia dyrekcji? - dopytał jeszcze, biorąc spokojnie talerz i nakładając na nie wiśniowe mochi. Nie czuł się głodny, ale zamierzał dotrzymać Victorii towarzystwa w każdym znaczeniu. Zaraz też spojrzał na nią pytająco, zastanawiając się, co dziewczyna zdecyduje się skosztować.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Restauracja pokładowa QzgSDG8




Moderator




Restauracja pokładowa Empty


PisanieRestauracja pokładowa Empty Re: Restauracja pokładowa  Restauracja pokładowa EmptyPon Sty 09 2023, 19:22;

Victoria spojrzała na niego uważnie, gdy tylko zadał jej pytanie, a później westchnęła cicho. Mogła go oskarżać o bardzo wiele rzeczy, mogła widzieć w nim człowieka, który nie szczędził od drobnych złośliwości, i który potrafił zagonić ją w kozi róg. Była jednakże pewna, że nie zrobiłby jej całkowicie świadomie krzywdy. Nigdy, ale to nigdy w życiu, nie próbowałby zmusić jej do tego, żeby faktycznie przełamała swój strach, żeby zrobiła coś, co nie było zgodne z jej naturą i za to go szanowała. Mogła wciąż nie zgadzać się z nim w wielu kwestiach, mogła czuć, że nie są w stanie dojść do porozumienia na licznych płaszczyznach, ale tak jak ona świadomie nie zamknęłaby go w pomieszczeniu pełnym luster, tak była przeświadczona, że on nie postanowiłby nagle zabrać ją na środek jeziora, żeby patrzeć, jak się wściekle miota. Problem polegał na tym, że faktycznie znajdowali się na wodzie i chociaż byli na statku, na którym powinna być bezpieczna, wciąż jeszcze znajdowało się w niej to zarzewie paniki, która tak bardzo ją w tej chwili denerwowała. Ostatecznie jednak pokręciła lekko głową, rozglądając się po wnętrzu restauracji, które na całe szczęście ani trochę nie przypominało jej o tym, że znajdowała się na statku i uśmiechnęła się lekko, samym kącikiem ust.
- Obawiam się, że mogliby patrzeć na nas co najmniej podejrzliwie, gdybyśmy pojawili się tak ubrani na ulicach Londynu. Obawiam się, że moglibyśmy mieć całkiem poważne problemy, żeby się stamtąd wyrwać i chyba wolę już tę wielką kałamarnicę i świadomość, że pod nami jest potwornie dużo wody - stwierdziła, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że w czasie, kiedy mówiła, robiła się coraz bledsza. Bała się, to nie ulegało żadnej wątpliwości, ale nie zamierzała tańczyć tak, jak wygrywał jej to stres, tak więc szukała właściwych rozwiązań, które mogłyby pozwolić jej na trzymanie się z daleka od wszystkich możliwych problemów, z daleka od tego, co się dookoła nich działo. Próbowała oszukać samą siebie, co nie szło jej do końca dobrze, ale miała czas, żeby faktycznie nad tym zapanować, miała czas, żeby wybrać najrozsądniejsze rozwiązanie, które pozwoliłoby jej na przetrwanie w spokoju tego, co się właśnie działo. Żeby jednak to osiągnąć, musiała mieć przejrzysty umysł, a nie skołowany, jak w tej chwili.
- Skoro ty rzuciłeś mi wyzwanie, teraz moja kolej - powiedziała, spoglądając na Larkina i uśmiechnęła się do niego ledwie widocznie, nie mając pojęcia, co ten mógłby jej zaproponować, żeby faktycznie w pełni zapomniała o tym, gdzie się właściwie znajdowali. Niezależnie od wszystkiego, poczuła jednak lekką iskrę, jakby to wyzwanie było mimo wszystko pierwszy płomieniem, który mógł pozwolić jej przetrwać tę noc. Sięgnęła po mochi, które nałożył dla siebie i bezczelnie je zjadła, uznając, że nie zamierzała niczego mu ułatwiać. Skoro twierdził, że cały ten bal może się okazać trudnością i problemem, to taki dokładnie mógł być, a ona dając się temu porwać, mogła przestać myśleć o głębokiej toni, po jakiej właściwie teraz stąpała.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Restauracja pokładowa QzgSDG8




Moderator




Restauracja pokładowa Empty


PisanieRestauracja pokładowa Empty Re: Restauracja pokładowa  Restauracja pokładowa EmptyNie Sty 15 2023, 20:15;

Larkin na chwilę zamyślił się, zastanawiając, czy naprawdę wzbudziliby aż taką sensację, gdyby pojawili się w swoich strojach pod Big Benem, albo chociaż w Hyde Parku. Podejrzewał, że wystarczyłoby przed mugolami udawać, że przebrali się za postacie z bajek, aby uśmiechnęli się pod nosem, a może mogliby nawet twierdzić, że są arystokracją ichniejszą. Był zdania, że ich stroje nie były aż tak odbiegające od tego, co można było zobaczyć w pobliżu mugolskiej rodziny królewskiej, ale też prawdą było, że sam miał na to inne spojrzenie. Widząc, że Victoria robiła się coraz bledsza w miarę, jak mówiła o ilości wody pod nimi, nabierał przekonania, że powinni jednak wybrać się do Londynu, choć próbował jeszcze zmienić temat, zainteresować ją czymś innym.
Kiedy dziewczyna podkradła z jego talerza słodki deser, jedynie uśmiechnął się kącikiem ust, jakby pytał ją, czy nie chciała jeszcze jednego mochi. Pokręcił jednak głową, biorąc do ust jedno ze słodkości, aby drugą ręką złapać Victorię za dłoń, spoglądając na nią z wyzwaniem w spojrzeniu. Wiedział, że była to droga do tego, aby dość szybko nakłonić ją do spraw nienaruszających przesadnie jej granic. Tak było i tym razem, choć podejrzewał, że dziewczyna za chwilę wyrwie dłoń z jego uścisku.
- Dobrze, w takim razie ucieknijmy stąd. Pozwól, że pokażę ci, jak inaczej może wyglądać zabawa noworoczna - powiedział prosto, ciągnąc ją lekko w stronę wyjścia z restauracji. - Będziesz musiała wytrzymać znów przeprawę przez mostek, a później poza terenem Hogwartu teleportować nas do Londynu, albo na Pokątną, gdzie możemy przejść przez Dziurawy Kocioł - zaproponował, uśmiechając się nieznacznie, czekając na reakcję dziewczyny. Podejrzewał, że może być z jednej strony zainteresowana, a z drugiej równie mocno mogłaby się sprzeciwiać. Ostatecznie mugolski świat nie był tym, w którym obracała się na co dzień, a jednocześnie Larkin był zdania, że tam mogliby się bawić lepiej, niż na statku, z uwagi na lęki Victorii.
- Wytrzymasz noc ze mną bez użycia magii? - zapytał jeszcze, nieco prowokującym tonem, próbując uspokoić swoje serce, które nagle uderzyło mocniej. Również kolor jego włosów odrobinę się zmienił, zdradzając, że nie wszystko było takie, jak zwykle, że emocje powoli brały nad nim górę, choć starał się, żeby tak nie było. Mimo to różowe pasma zaczęły przetykać jego brązowe zwykle włosy, gdy gestem wskazał kierunek, zatrzymując się w miejscu, czekając na odpowiedź Victorii.

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4960
  Liczba postów : 2715
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Restauracja pokładowa QzgSDG8




Moderator




Restauracja pokładowa Empty


PisanieRestauracja pokładowa Empty Re: Restauracja pokładowa  Restauracja pokładowa EmptyNie Sty 15 2023, 21:16;

Nie czuła się tutaj pewnie i nie ulegało to najmniejszej nawet wątpliwości. Starała się nie bać, starała się nie myśleć o tym, gdzie się znajduje, tak jak wtedy kiedy poszła jeździć na łyżwach, ale nie była w stanie tego pokonać. Denerwowała się, czuła, że się spina, że jej mięśnie naprężają się przez cały czas, jakby miało wydarzyć się nie wiadomo co, a ona naprawdę wolała nie brać w tym udziału. Nie wyobrażała sobie nawet, że ten bal może okazać się aż tak wielkim wyzwaniem, że może okazać się czymś, czego nie będzie w stanie pokonać, co rozłoży ją na łopatki, co zdmuchnie ją z powierzchni ziemi i spowoduje, że każdy jej krok będzie błędny. Prawdę mówiąc, nie zdziwiła się nawet szczególnie mocno, kiedy Larkin złapał ją za rękę i chociaż wyraźnie jej się to nie spodobało - nadal bowiem nie tolerowała takiego wkraczania w swoją strefę osobistą - nie zaprotestowała, zdając sobie sprawę, że tym razem nieco ją to uspokajało. Miała świadomość, że nie była sama, że była tutaj z kimś, w razie, gdyby coś miało się wydarzyć. Zaraz jednak uniosła lekko brwi, a później rozchyliła wargi, słuchając jego propozycji.
- Mam nas teleportować do Londynu? - powtórzyła za nim, zastanawiając się nad tym, czy Larkin naprawdę uważał, że nie byłaby w stanie tego zrobić i aż parsknęła, niemalże urażona takim postawieniem sprawy. Jej jasne oczy zabłyszczały jednak wyraźnie, kiedy mężczyzna zadał kolejne pytanie, podsuwając jej pod nos całkiem wyraźnie prawdziwe wyzwanie.
Nic zatem dziwnego, że poszła za nim, wytykając mu jedynie, że miał ją najwyraźniej za kogoś bardzo słabego i zdecydowanie nieobytego ze światem niemagicznym. To akurat było prawdą, tak samo, jak to, że zdołał ją mimo wszystko zaciekawić, że spowodował, że zaczęła się zastanawiać, jak faktycznie wyglądają obchody sylwestra w mugolskim wykonaniu. Nie mogły różnić się aż tak bardzo od tego, co robili czarodzieje, a przynajmniej tak właśnie jej się wydawało. Wyglądało jednak, że miała teraz jedną i niepowtarzalną okazję do tego, żeby się o tym przekonać i najwyraźniej myśl ta spowodowała, że w miarę spokojnie opuściła statek, uznając, że bez najmniejszych problemów jest w stanie zabrać ich do Londynu, zmienić ich ubrania i spędzić z Larkinem czas do białego rana.
- Kiedy wyjdziemy z Pokątnej, obiecuję nie używać magii - powiedziała jeszcze dość buńczucznie, nim ostatecznie faktycznie dała się stąd zabrać, wyprowadzić i przy okazji podjąć wyzwanie, jakie zostało jej rzucone.
A więc, Londyn.

z.t x2

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Sponsored content

Restauracja pokładowa QzgSDG8








Restauracja pokładowa Empty


PisanieRestauracja pokładowa Empty Re: Restauracja pokładowa  Restauracja pokładowa Empty;

Powrót do góry Go down
 

Restauracja pokładowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Restauracja pokładowa KQ4EsqR :: 
Sylwester
-