Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Paryż

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : -86
  Liczba postów : 1318
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Paryż  Paryż EmptyCzw Kwi 23 2020, 16:10;


Paryż


Jedno z popularniejszych europejskich miast, nie tylko dla mugoli, również dla czarodziejów. Stolica szyku, elegancji przyciąga do siebie co roku wielu turystów gotowych zobaczyć każdy jej zakątek. Ulice tętnią życiem, nietrudno natrafić na galerię sztuki, teatr, na wszystko, czego tylko zapragniesz.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108770
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Paryż QzgSDG8




Specjalny




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyCzw Kwi 23 2020, 16:14;

@Bianca Zakrzewski

Twój wyjazd do Paryża zapowiadał się naprawdę dobrze. Dostałaś świstoklik aż pod sam hostel, a ten od pierwszego twojego zerknięcia zrobił ogromne wrażenie. Tylko dla ciebie przeznaczony był ogromny apartament z sypialnią, salonem, wygodną łazienką i sporym tarasem z widokiem na wieżę Eiffla. Miałaś dostęp do wykwintnej restauracji i otwarty rachunek, który miał opłacić właściciel galerii. Pierwszy wieczór mogłaś przeznaczyć na odpoczynek i spacery po mieście, drugi dzień na rozstawienie swojej wystawy. Dopiero trzeciego dnia w hotelowej restauracji miałaś spotkać się z kimś, kto skonsultuje się z tobą w sprawie detali dotyczących wystawy.
Po piętnastu minutach spóźnienia na miejscu pojawiła się młodziutka dziewczyna, filigranowa, o zielonych oczach i długich blond włosach, układających się w eleganckie fale, z wpiętą ogromną, srebrną spinką. Jej strój i makijaż dodawał jej kilka lat - sam makijaż był delikatny, ale wykonany bardzo starannie, na sobie miała zieloną, zwiewną sukienkę, cienki, beżowy płaszcz i ciemnozielone wysokie szpilki. Jej krok był pewny i nie wyglądała na skruszoną swoim spóźnieniem.
- Bianca, tak? - zapytała dla pewności i dosiadła się do twojego stolika, zakładając nogę na nogę i sięgnęła po menu. Zerknęła do niego przelotnie, przywołała spojrzeniem kelnera i poprosiła o kieliszek smoczej krwi. - Widziałam twoją wystawę. Nie jest zła, masz nawet jakiś tam potencjał, chociaż na Merlina, słońce... to nie szare ulice Londynu - rzuciła, omiatając spojrzeniem twój strój. - A zarówno twoja osoba jak i ta wystawa tym bije. Za mało życia, za dużo przeciętności. Mój tata mówił, że masz niezły zmysł artystyczny, ale prawdę mówiąc, on czasem żyje w swoim świecie, zresztą, zapomina o istotnych detalach. Ja nigdy nie zapominam, dlatego jego wystawy zawsze są perfekcyjne. I twoja też będzie, jak dasz mi się trochę poprowadzić. Po pierwsze, wywaliłabym całkowicie ten dziwny obraz, który postawiłaś w prawym rogu na końcu galerii. A reszty na pewno pozmieniała ułożenie - mówiła jak najęta, nie pozwalając ci na wtrącenia. Nie spojrzała nawet na kelnera, kiedy przyniósł jej alkohol i tylko upiła małego łyka, wyciągając z teczki zdjęcia. Miała na nich rozkład galerii i to, jak rozłożyłaś dzieła, a także zmiany, które chciałaby wprowadzić. Była ich cała masa.

Zdecyduj, czy zgadzasz się na tak dużą ingerencję w twoją koncepcję. W zależności od tego od dziewczyny możesz spodziewać się różnych reakcji. W razie pytań pisz śmiało do @Emily Rowle love

______________________

Paryż Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Bianca Zakrzewski
Bianca Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 174cm
C. szczególne : veela vibe || zniszczone terpentyną dłonie umazane farbami
Dodatkowo : ćwierć wila
Galeony : 1327
  Liczba postów : 713
https://www.czarodzieje.org/t14411-bianca-zakrzewski?nid=3#381696
https://www.czarodzieje.org/t14416-bianca#381732
https://www.czarodzieje.org/t14414-bianca-zakrzewski
https://www.czarodzieje.org/t18447-bianca-zakrzewski-dziennik
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyPią Kwi 24 2020, 21:20;

Ekscytacja wylewała się z niej każdym porem jej ciała. Siedziała jak na szpilkach, całkowicie spakowana i co chwila zerkała na zegarek, upewniając się czy to już na pewno nie czas na wyjście. Dogadała ze swoim bratem jak dokładnie powinien zająć się psami pod jej nieobecność. Były jej oczkiem w głowie, więc milion razy wszystko mu powtórzyła, upewniając się, że na pewno pamięta co i jak. Niejednokrotnie zostawiała je pod jego opieką, co nie znaczyło, że za każdym razem nie stresowała się dokładnie tak samo. Może i dzieci nie planowała, ale prawdę mówiąc – miała już dwójkę, w postaci akity i husky’ego, przynajmniej tak się właśnie zachowywała.
Przyszedł w końcu upragniony moment, w którym to złapała odpowiedniego świstoklika i przeniosła się pod samiutki hotel. Z początku odjęło jej mowę. Nie dość, że była w swojej ukochanej Francji, w samym jej sercu, to jeszcze miała wystawić swoje dzieła! Z każdą sekundą musiała uświadamiać sobie, gdzie tak naprawdę jest. Serce biło jej jak oszalałe, a uśmiech nie schodził z twarzy, gdy przekroczyła próg hotelu. Musiała przyznać, że przeszedł jej najśmielsze oczekiwania i nigdy wcześniej w nim nie gościła. Zazwyczaj znajdywała skromne apartamenty, w których świetnie się czuła. Niemniej jednak sam fakt, że jej pobyt był opłacany przez właściciela galerii miło pieścił jej ego. Gdy tylko znalazła się w odpowiednim pokoju, wyszła na taras, napawając się widokiem i wdychając paryskie powietrze. Wielki Merlinie, jak ona kochała Paryż!
Dni zleciały jej naprawdę szybko. Następnego po przyjeździe rozstawiła swoje obrazy w galerii wedle własnego uznania. Zszedł jej na to cały dzień, a emocje zaciskały supeł wokół jej żołądka, pozbawiając apetytu, zresztą nie zamierzała marnować czasu na jedzenie, miała ważniejsze sprawy na głowie. Poprawiała wystawę milion razy, przekładając swoje obrazy z miejsca na miejsce, chcąc by wszystko było idealnie, tak jak widziała to oczyma wyobraźni wiele razy. Nie mogła uwierzyć, że spełnia swoje największe marzenie, to wciąż do niej nie docierało, bowiem czy to nie było zbyt piękne, by było prawdziwe?
Trzeciego dnia pojawiła się w odpowiedniej restauracji jeszcze przed czasem. Wszystko co się działo, było dlań niczym sen, a ona szła prawie nie dotykając stopami podłogi. Wewnętrznie krzyczała z podniecenia, choć starała się tego nie pokazać. Czekając na osobę, z którą miała pewne rzeczy skonsultować, stukała palcami o szklankę wody. Ubrała się w brązowy komplet i białą koszulę, stwierdzając, że nie ma co przesadzić z elegancją. Zawiesiła wzrok na blondynce, która się pojawiła i posłała jej uprzejmy uśmiech, gdy już potwierdziła swoją tożsamość. Kobieta robiła na niej lekkie wrażenie, jednak choć biła z niej pewność siebie, Bianca nie spuściła wzroku, ani też nic tego rodzaju. Śledziła jej ruchy z delikatną fascynacją. Gdy jednak dziewczyna się odezwała – czar prysł. Zakrzewski nie chciała być nieuprzejma, nie zamierzała jej przerywać, jednak z każdym jej słowem musiała coraz bardziej powstrzymywać się od przewrócenia oczami. To była jej wystawała, jej prace. Nauczyła się jednak obchodzić z takimi osobami, którym wydawało się, że mogą wszystko i to ich zdanie jest najważniejsze. Miała za sobą wiele kursów i na praktycznie każdym z nich ego prowadzących nie mieściło się w pomieszczeniu, miała wrażenie, że tutaj było podobnie. Dała jej skończyć, a kiedy już to zrobiła, Bianca uniosła szklankę do ust i upiła z niej łyka wody.
Możemy je poprzestawiać, zgoda – odparła. – Ale niczego nie będziemy wyrzucać. – dodała, patrząc jej w oczy. Z jasnozielonych tęczówek biła pewnego rodzaju twardość. Wybierała obrazy na wystawę z ogromną dokładnością, nie zamierzała dać wyrzucić z niej cokolwiek. Nie miała nawet pewności, czy siedząca przed nią dziewczyna rozumiała jej twórczość, choć po słowie „dziwny”, szczerze w to wątpiła.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108770
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Paryż QzgSDG8




Specjalny




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyCzw Maj 07 2020, 21:15;

Ewidentnie nie takiej reakcji się spodziewała. Popatrzyła tylko na nią przez chwilę w milczeniu, zastanawiając się, jak bardzo powinna forsować swoją koncepcję. Zawsze mogła upchnąć obraz w mało rzucającym się w oczy miejscu, zmiana rozłożenia i tak dużo dawała, ale średnio lubiła, jak ktoś mówił jej "nie", niezależnie od okoliczności. A już na pewno ktoś, kto ewidentnie był dużo mniej zorientowany od niej samej.
- No dobra, jak wolisz. Nie zdziw się tylko, jak zepsuje wrażenie. Przestawi się go gdzieś indziej... w każdym razie, przerobię trochę te twoją wystawę i zobaczymy co powiedzą inni. Spróbuj ubrać na siebie coś bardziej... nie wiem, wyjątkowego. Zapiszę ci adres swojego ulubionego sklepu w okolicy - wyciągnęła kawałek pergaminu i pióro, po chwili wręczając dziewczynie jego skrawek z miejscem, do którego mogła się udać. Upijając trochę wina, zerknęła na zegarek na ścianie i odstawiła wciąż w połowie pełny kieliszek na stół. - Dobra, uciekam, nie mam zbyt wiele czasu. Korzystaj z uroków Paryża i widzimy się na wystawie - powiedziała spokojni, narzuciła na siebie płaszcz, mimo, że dopiero co go zdjęła i sprawnym krokiem opuściła pomieszczenie. Ewidentnie nie była największą fanką twojego towarzystwa.

Wystawa poszła bardzo dobrze. Obraz, który odradzała ci dziewczyna wzbudził prawdziwy zachwyt. Jeden mężczyzna uznał, że warto w ciebie zainwestować i poprosił cię o obraz, jednak nie ten z wystawy, a inny, namalowany specjalnie dla niego. Masz okazję zarobić 80 galeonów, musisz jedynie napisać jednopostówkę (min. 3 tysiące znaków) jak malujesz wybrany fragment Paryża.
Niestety, dziewczyna widząc te reakcje, nastawiła się do ciebie jeszcze gorzej. Ktoś tu zdecydowanie nie lubi mieć racji. Okazało się, że dziewczyna ma ogromny wpływ do twojego ojca i właśnie straciłaś sympatie wpływowego artysty w tym mieście. Oby było warto!

______________________

Paryż Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyNie Lis 15 2020, 22:21;

Retrospekcja - 2 maja 2016 roku
(3055 znaków bez listu Josha)

Kolejny rok do przodu. Osobiście zapominałby o takim stanie rzeczy, niestety jego znajomi i przyjaciele mieli dziwną tendencję do przypominania mu o tym jakże wspaniałym dniu jego urodzin, zupełnie jakby nie było ciekawszych rocznic do świętowania. Choć może to stwierdzenie w perspektywie niektórych retrospekcji mogłoby być nieco nie na miejscu. Fakt faktem nie lubił tego dnia i najchętniej chciałby o nim zapomnieć. Był zdecydowanie zbyt bolesnym wspomnieniem.
Od rana chodził struty. O ile udawało się to z większością znanych mu istot ludzkich, tak jednej z nich zdecydowanie dziś i przez większość czasu pozbyć się nie mógł. A dzisiaj miał straszną ochotę. Wrócił wieczorem do Paryża, do domu, aby choć na chwilę oderwać się od szkolnych korytarzy. Otworzył drzwi.
- Alex! – westchnął na ten głos, zatrzymując się i przekręcając oczami. Stał do niej tyłem wieszając swój płaszcz, i dzięki Merlinie, bo jakby to zobaczyła, to nie byłaby zachwycona. Wrzucił na siebie maskę zadowolenia i odwrócił w jej kierunku, uprzejmie się uśmiechając. Dzisiaj zdecydowanie nie był w najlepszym humorze.  – Alex, pół dnia na Ciebie czekałam. – przyjrzał się jej uważnie. Jego ciemnookie metr sześćdziesiąt czystego optymizmu.
- Miałem lekcje, tam gdzie zawsze. Tyle ile zawsze. – pocałował ją w czoło na powitanie i uśmiechnął się nieco szerzej, tym razem szczerze. – Stało się coś? – zapytał, tracąc nieco pewność, aczkolwiek jej rozradowana twarz nie wskazywała na to, aby było to coś złego. Uniósł brew do góry, oczekując odpowiedzi, jednakże zamiast niej zastał wyciągniętą rękę z zapieczętowanym listem. Wziął go niepewnie, choć szybko zmienił zdanie, kiedy zobaczył nadawcę. Tym razem naprawdę nie mógł się nie uśmiechnąć.
- To od Josha. – rozbił pieczęć i otworzył go, chłonąc kolejne linijki.




Alex! Staruchu!

Jeśli słyszałeś że żabie udka poprawiają urodę to mam dla ciebie złe wieści - Tobie nie pomogą! A na dodatek kolejny rok za tobą i robisz się stary, ale spokojnie, skoro twoje serce zostało zdobyte to jest dla ciebie ratunek. Dbaj o łóżkową aktywność fizyczna, nie tylko przetrzepywanie poduszek, a będziesz wciąż piękny...

A nie, czekaj. Przecież jesteś facetem, a to są sposoby kobiet... No nic. Widać tobie już nic nie pomoże.

Na kolejny rok życzę tobie - żebyś nie zapomniał o brytyjskich korzeniach, żebyś uśmiechał się częściej, bo to niezdrowe nie mieć zmarszczek mimicznych, a także żebyś kochał coraz bardziej z każdym dniem.

Czekam aż znowu się zobaczymy. Może ja wpadnę do Ciebie i przedstawisz mi tę, co podjęła próby zdobycia twojego serca? W końcu wiesz, tanio go nie oddam, a obaj wiemy, że jestem najwazniejszym mężczyzną w Twoim życiu!
Twój KOCHAJĄCY Josh


- No, czyli bez zmian. – rzucił, czytając list po raz drugi. Nie mógł powiedzieć, że przesyłki od jego przyjaciela nie brzmiały oryginalnie. A już na pewno w stu procentach szczerze. Za to go uwielbiał, ale jeśli mógłby wybrać, to wolałby nic nie otrzymywać. Nie dziś. Zwinął list w rulonik i schował do kieszeni płaszcza. Odpisze później, w spokoju.
- Nie pokażesz mi? Kiedy go poznam? – zerknął w jej kierunku kątem oka. No właśnie.
- Nie zrozumiesz tego humoru. I możliwe że niedługo. – rzucił, podchodząc do niej bliżej i łapiąc ją za wyciągniętą rękę. W momentach kiedy myślał, że to on był ciekawskim stworzeniem, to zawsze zapominał, że ona była dwa kroki przed nim. Dał się pociągnąć w głąb domu, zmieniając swój obszar skupienia na kobietę ciągnącą go do kuchni, w której to z kolei czekał na niego urodzinowy tort. Przyjrzał się uważnie temu cukierniczemu dziełu i westchnął. Nigdy nie zrozumie po co ta urodzinowa szopka. W końcu o rok bliżej mu do śmierci, z czego tu się radować?
- Nie trzeba było… – zaczął, choć nie dane było mu skończyć, ponieważ jego usta skutecznie zostały domknięte jej. Czy Joshua nie mówił coś aby o aktywności fizycznej? To chyba była idealna okazja, aby spełnić jedną z jego dobrych rad. [eot]
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyNie Cze 02 2024, 16:21;

13 VI

Mój plan na długi weekend wydaje się wręcz idealny - ja, piękna kobieta i Paryż, którzy może i jest odrobinę banalny, ale w kwestii romantyzmu robi robotę.

Naprawdę kombinuję, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Znajduję wspaniały apartament w centrum Paryża, z widokiem na wieżę Eiffla. Celowo dbam o to, by były w nim dwie sypialnie z dużymi łóżkami, bo choć mam szczerą nadzieję, że każdą noc spędzisz przylegając naga do mojego ciała, to jednak pragnę dać Ci do zrozumienia, że nie przyjechaliśmy tu w jednym celu i możesz spać osobno, jeśli sobie tego życzysz.

Pokój jest naprawdę drogi, ale jacuzzi, mini barek i wszystkie luksusy zdają się być tego warte. To będzie naprawdę wyjątkowy czas.

Zgodnie z umową zabieram Cię z domu o 10 w czwartek. Nasz świstoklik teleportuje nas wprost do apartamentu. To celowy zabieg, bo chcę jeszcze moment podtrzymać napięcie, zobaczyć Twój błysk w oczach, gdy wyjdziesz na balkon i zaskoczona spojrzysz na symbol tego miasta i zrozumiesz, gdzie jesteśmy.

- Gotowa na przygodę? - pytam, ujmując Twoją dłoń. Delikatnie ją całuję, dając Ci gestem do zrozumienia, że możemy obejrzeć nasz nocleg. Choć w gruncie rzeczy sam luksusowy hotel jest jedynie okruchem tego, co planuję Ci zapewnić podczas tego wyjazdu.

@Bridget Hudson
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyNie Cze 02 2024, 17:30;

Czasem to te najprostsze rzeczy robiły największe wrażenie.
A przyznać należało, że Bridget Hudson nie trzeba było za wiele do szczęścia.
Cały pomysł dłuższego wyjazdu w towarzystwie Williama, dodatkowo tak owianego tajemnicą i ekscytującego, spędzało jej sen z powiek przez dobry tydzień - w tym pozytywnym znaczeniu oczywiście. Głowiła się, gdzież to chciał ją zabrać? Czy to będzie jakaś rustykalna chatka w środku urokliwego gaiku? Może pokonają morze lub ocean na pokładzie jakiegoś jachtu? A gdyby tak wybrali się w ciepłe kraje i rozpoczęli sezon plażowy odrobinę wcześniej niż reszta? Każdego dnia jej umysł produkował nowe scenariusze i bardzo ciężko było jej się skupić na pracy, którą miała wykonywać.
W międzyczasie odezwał się do niej Wally, lecz, co tu dużo mówić, nieco spóźnił się ze swoim zaproszeniem, jako że była już dogadana z Williamem co do terminu wyprawy. Trochę jej było przykro, ale rosnąca ekscytacja wynikająca z oczekiwania wyznaczonej daty skutecznie przysłaniała jej umysł. Zapakowała do walizki wszystko, co przyszło jej do głowy - jakaś letnia sukienka, jakaś elegantsza kreacja, ale też dżinsy, no bo może mieli przemierzać łany zbóż? Może kapelusz się przyda? Albo buty na szpilce? Merlinie, może zabrać na wszelki wypadek dwa stroje kąpielowe zamiast jednego? Czy na pewno wystarczy jej bluzek? Finalnie pewnie nie zabrała nawet połowy rzeczy, które faktycznie by jej się przydały.
I wybiła godzina, w której punktualny, przystojny, niezwykle dobrze pachnący @William Carter zawitał w progi jej mieszkania w Hogsmeade z rzeczonym świstoklikiem, który zassał ich w czarną otchłań, by wylądowali... No właśnie, gdzie?
- Gdzie... - zaczęła, ale urwała w pół zdania, rozglądając się szeroko otwartymi oczami po luksusowym apartamencie. No, rustykalna chatka to to na pewno nie była. Rozdziawiła usta w podziwie, gdy omiatała wzrokiem wnętrze. - Wow! - rzuciła teatralnym szeptem, po czym spojrzała na niego oczami roześmianymi i roziskrzonymi, jakby powiedział jej, że dziś Gwiazdka. - To dla nas? - zapytała, jakby wciąż nie mogła uwierzyć, że tak bardzo się dla niej starał. Delikatny pocałunek złożony na jej dłoni posłał wzdłuż jej ręki dreszczyk, ciągnący się nitką aż do ramienia. - Jeszcze jak! - odparła, nie umiejąc ukryć ekscytacji. Wycieczka, przygoda, niespodzianka!

#nacechowany: tykająca łajnobomba: lekkomyślność
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyNie Cze 09 2024, 18:03;

- Oczywiście, że dla nas, najdroższa - mówię, może zbyt wylewnie, ale po co mi granice, skoro na drugą randkę pojechałaś ze mną w ciemno na wycieczkę, bez cienia instynktu samozachowawczego. Czy naprawdę muszę się jeszcze powstrzymywać przed czymkolwiek?

Juz teraz widzę Twój zachwyt, a przecież przed nami jeszcze tyle pięknych rzeczy do zobaczenia i doświadczenia. Zanurzam się w tej reakcji, która ma w sobie coś niezwykle satysfakcjonującego. To dlatego lubię zwykłe dziewczyny, nie celebrytki czy gold diggerki.

I broń Merlinie, nie chodzi o to, że zwyczajnej, choć zabójczo pięknej Bridget Hudson łatwo zaimponować. Nie, rzecz tkwi w tym, że po prostu doceniasz takie gesty, umiesz je celebrować, czego nie można powiedzieć o wielu kobietach. To właśnie ten zachwyt, sprawia mi największą przyjemność.

- Masz ochotę wyjść na balkon, zanim wyruszymy? - pytam, przesuwając dłoń po Twojej ręce, a następnie delikatnie przechodząc w stronę szyi. Moje palce sięgają do policzka, trochę domagając się słodkiego pocałunku.

Pocałunek to jedno, bardziej czekam na błysk w oku, gdy wyjdziesz na balkon i dostrzeżesz naszą kliszę. Bardzo piękną i zachwycającą, ale wciąż kliszę.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyNie Cze 09 2024, 20:18;

Nie wiedziała, czy motyle w brzuchu bardziej zareagowały na wydźwięk "nas" czy "najdroższa", bo tak naprawdę wszystko, co zrobił do tej pory robiło na niej wrażenie. To prawda, była prostą dziewczyną, której naprawdę niewiele trzeba było do pełni szczęścia. Każdy wykonywany w jej stronę gest obramowywała i wieszała w galerii wewnętrznych uniesień, a ponieważ jego gesty były duże i z rozmachem, stanowiły na ten moment elementy centralne całej wystawy. Może i brakowało jej instynktu samozachowawczego, ale przyznać należało, że w ostatnim czasie większość jej instynktów uległa wyciszeniu, dopuszczając do głosu to, co najbardziej zdradliwe - serce. To wielkie, czułe, spragnione miłości serce.
Nie obiecywali sobie niczego, ale i tak zdążyła zrobić sobie nadzieje.
Wtuliła policzek w jego dłoń, gdy tylko zbliżył ją ku jej twarzy, odpowiadając mu nieco onieśmielonym, niezwykle słodkim uśmiechem, przy którym nieco marszczył się jej nosek.
- Umieram z ciekawości - odparła i choć faktycznie pragnęła obejrzeć okolicę i zobaczyć, gdzie w ogóle się teraz znajdowali, wyjątkowo dobrze jej było tu i teraz, z ciepłem jego dłoni na skórze. Odwróciła się jednak, by pokonać dystans dzielący ją od balkonu.
Zaparło jej dech w piersi.
Paryż! Czy mogło być bardziej romantycznie? Przecież to stolica romansu! Dopadła barierki balkonu, wychylając się możliwie najdalej jak mogła, by objąć wzrokiem wszystko wokoło. Odwróciła się z oczami skrzącymi się od ekscytacji i tych kilku małych, słonych kropelek, które się w nich zgromadziły.
- William, to cudownie! Brakuje mi słów... - jakby na potwierdzenie zamilkła na chwilę w obawie, że całkowicie się rozklei. Mógł zrobić z nią na tym balkonie co mu się żywnie podobało.

#nacechowany - tykająca łajnobomba (lekkomyślność)
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyCzw Cze 13 2024, 11:55;

Zawsze co powiedzieć i rzadko robię to z czystego serca, choć muszę przyznać, że adorowanie Ciebie jest wyjątkowo przyjemne, szczególnie gdy widzę jak szczera i pozbawiona wyrachowania jest Twoja radość, z jaką ekspresją doceniasz drobiazgi, które w moich oczach znaczą niewiele, a dla Ciebie są warte więcej niż najpiękniejsze diamenty. Mam wrażenie, że naprawdę musi brakować Ci uwagi i czułości, skoro tak łatwo przychodzi mi zaspokojenie Twoich potrzeb – wystarczy ciut uwagi, trochę pieniędzy i doza kreatywności, byś wpatrywała się we mnie maślanymi oczami, jakbym był królem świata.

Nawet ja jestem jednak w szoku, gdy okazuje się, że Paryż robi na Tobie aż takie wrażenie. Wychylasz się z balkonu, niczym mała dziewczynka, która zobaczyła za oknem małego kotka. Ekscytuje mnie Twoja ekscytacja, choć jest mi odrobinę głupio, gdy widzę łezki w Twoich oczach. Przez moment nawet tyka mnie sumienie, gdy myślę o tym, że zasługujesz na takie traktowanie nie tylko na chwilę. Odpycham jednak tę myśl, ciesząc się pięknem chwili.

- Nic nie musisz mówić, Bridget – podchodzę do Ciebie z uśmiechem, ponownie gładząc ten słodki policzek.

Biorę Cię w ramiona, gładzę plecy i talię i lekko się nachylając, całuję Cię w czubek głowy. Czuję jak dopamina rządzi moim ciałem.

To lepsze niż chlanie.

- Jak pójdziemy, to zrobię Ci jakieś ładne zdjęcie z wieżą Eiffla, co ty na to? – może i jestem chujkiem, ale jednak chcę Tobie zapewnić możliwie jak najwięcej dobrych wspomnień i pamiątek z tego wyjazdu. Wiem, że emocje, które po nim zostaną, zawsze będą powiązane ze mną.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyCzw Cze 13 2024, 12:20;

W gruncie rzeczy tak właśnie było - Bridget pragnęła takiej uwagi i podobnych gestów, romantyzowała zarówno tę spontaniczność, jak i uniesienia, nawet jeśli wychodziły z bardzo płytkich podstaw relacji. Trudno było powiedzieć, czy zakochiwała się w nim, czy w rozmachu i tempie, jaki nabierała cała ich relacja. Gdyby miała więcej pomyślunku, może zapaliłaby się jej czerwona lampka w głowie, że to nie do końca powinno tak wyglądać, że może mydlił jej oczy? Bo trudno było uwierzyć, że taki mężczyzna, ze swoją pozycją, aparycją i klasą zobaczył coś interesującego w tej choć ładnej, jednak zwyczajnej dziewczynie.
Wzruszenie było wielopoziomowe, aczkolwiek w tych pojedynczych, szklących się w jej oczach łzach odbijała się przede wszystkim radość. I swojego rodzaju czułość, która nagle wezbrała w niej, gdy wziął ją w swoje ramiona. Czuła za sobą zimną i twardą barierkę balkonu, ale także ciepło jego dłoni, które obejmowały ją w talii i gładziły delikatnie po plecach, dając jej dodatkowe poczucie pewności. Całus w głowę, choć infantylny, był dodatkowym przypieczętowaniem zapoczątkowanej tym wyjazdem obietnicy.
Wtuliła się na moment w jego mocne ciało, zatapiając buzię w zagłębieniu mostka, bo było to jedyne miejsce, do którego sięgała bez stawania na palcach. Usłyszawszy o zdjęciach, parsknęła śmiechem w materiał jego odzienia, dopiero wtedy odsuwając się i spoglądając na niego z dołu tymi roziskrzonymi, czekoladowymi oczami. Jej usta rozciągał jeden z tych pięknych uśmiechów, które gościły na jej twarzy w stanie absolutnej błogości i komfortu. Czuła się jak w bajce.
- Chyba będę musiała się przebrać do tych zdjęć - stwierdziła, odgarniając kosmyk włosów za ucho. Jej sukienka była letnia, zwiewna i kwiatowa, wpasowująca się w klimat czerwcowego wyjazdu, ale może zbyt codzienna jak na wyjątkową wycieczkę w Paryżu? - Will - powiedziała jeszcze, a jej oczy zmiękły nieco, gdy tak lustrowała go z mieszaniną ciepłych uczuć gorejących pod powłoką skóry. - Dziękuję raz jeszcze - niemal wyszeptała, tym razem wspinając się na palce, by przyciągnąwszy go nieco ku sobie odwdzięczyć się za tę niespodziankę gorącym pocałunkiem.
Co innego mogła mu zaoferować?

@William Carter
#nacechowany - tykająca łajnobomba (lekkomyślność)
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyCzw Cze 13 2024, 12:50;

Chyba mało kto mógł zakochać się we mnie, skoro prawdziwy ja był skryty pod warstwą masek i pancerzy, z dbałością ukrywających każdy okruch mojej traumy. Nie mogę nikomu dać siebie, jestem w stanie za to ograć temat gestem, rozmachem, uwagą i wizją znanego, pięknego aktora. To mało, szczególnie biorąc pod uwagę jakie to ulotne. Ale wystarcza, by uzyskać to za czym mi najbardziej tęskno.

Szczerze powiedziawszy, nie mam ochoty ruszać się po uliczkach Paryża, bo gdy dotykam Cię i całuję, czuję jak moim ciałem targa namiętność. Nie zamierzam jednak odbierać Ci przyjemności z eksploracji tutejszych uliczek. To co czuje w moim ciele może poczekać i dostarczyć Ci wiele pięknych emocji dziś w nocy.

- W tym jest naprawdę ładnie – wskazuję na sukienkę, która choć prosta, pasuje do Twojej urody i lekkości. Nie zamierzam jednak zabierać Ci prawa do przebrania się, skoro zależy Ci na tym, by wyglądać na fotografiach oszałamiająco. Wedle mnie, najpiękniej wyglądasz w dużo skąpszej garderobie, ale jej miejsce jest raczej w mojej sypialni, a nie pod wieżą Eiffla.

- Nie ma co, skarbie – przyciągam Cię do siebie, by zanurzyć się w pocałunku tak słodkim i niewinnym jak Twoje serce, a równocześnie namiętnym i gorącym jak Twoje ciało. Niczego więcej nie potrzebuję. Wdzięczność za coś, co nie wymaga ode mnie wysiłku podlewa moje ego i pozwala uwierzyć, że wciąż jestem mężczyzną, nie zaś popłuczyną.

Nie chcę być oferowała mi cokolwiek więcej. Ciepły pocałunek, kolacja przy świecach, seks o poranku, okruch zachwytu nade mną. To wystarcza. Pieniądze, trochę kreatywności i minimum postarania się to żadna cena za to, że raz na jakiś czas poczuję coś więcej niż własny emocjonalny rozkład.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptySob Cze 15 2024, 13:47;

Prawdopodobnie większość jej uczuć było żywionych do jednej z tych masek, którą przywdziewał specjalnie dla niej - choć zuchwałe było zakładanie, że nie pokazywał tego oblicza innym, równie naiwnym dziewczynom, które dawały się porwać fantazji romansu z przystojnym, znanym aktorem. Bridget zdawała sobie sprawę, że prawdopodobnie grała wyłącznie poboczną rolę na scenie życia Williama, choć należało przyznać, że wszystkie ruchy, które do tej pory wykonał, mogły sugerować wzrost miana jej kreacji. Czy rzeczywiście była mu najdroższa? Czy słowa wypowiedziane jego ustami faktycznie niosły ze sobą tę wagę znaczenia?
Choć w środku rozpierała ją ochota, by zanurzyć się wraz z nim w paryskich uliczkach, z jej wnętrza wychynęła się teraz inna potrzeba, rozpychając się wręcz łokciami - namiętność, która targnęła jej ciałem, gdy tylko odwzajemnił dany mu pocałunek. Perspektywa, że nie posiadała do zaoferowania niczego innego w podzięce, poza własnym, młodym ciałem, była smutna, lecz nie bolała ją w chwili, gdy nie poświęcała jej myśli. A należało przyznać, że bardzo niewiele myślała w całej tej farsie, podążając za instynktem, który obecnie bliższy był zwierzęcemu.
- Skoro tak uważasz - stwierdziła z uśmiechem, delikatnie przygryzając wargę, gdy już odsunęła się, by ponownie spojrzeć mu w oczy, jakby szukając zapewnienia, że realnie myślał w ten sposób. Że gdzieś w jego źrenicy dostrzeże odbicie własnej twarzy, jako świadectwo, że naprawdę była skarbem, o którym mówił. Nadzieja umiera ostatnia.
Skoro jednak nie miała zamiaru jeszcze wyskakiwać z ciuchów, cóż więcej stało im na przeszkodzie w eksploracji Paryża? Wielkie jacuzzi i miękki materac mogły poczekać tych kilka godzin.

@William Carter
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyNie Cze 16 2024, 02:34;

Oczywiście – maski, bajki i lawirowanie między kobietami było chlebem powszednim dla mnie, zaś czające się w Twojej głowie poczucie bycie aktorką poboczną w moim spektaklu, wcale nie mija się z prawdą. Nie znaczyło to jednak, że kłamię. Po prostu jesteś mi najdroższa w tej konkretnej chwili.

A co się zdarzy jutro, pojutrze, za tydzień? Tego nie wie nikt.

Może wciąż będziesz najdroższa, a może znowu udam się, by uciec w ramiona innej, pięknej kobiety. Nie wiem. Czas pokaże.

Z trudem opanowuję chuć, która może poczekać, w przeciwieństwie do stolicy Francji, która rzadko kiedy wygląda aż tak spektakularnie jak teraz. Naprawdę marzę o tym, by pokazać Ci kawałek świata i zachwycić Cię tym, co mnie zachwyca. Czy dasz się przyprowadzić do mojego świata?

- Chodź, pokażę Ci moje ukochane miejsca – szepczę, wyciągając dłoń w Twoją stronę i wskazując palcem na punkty widoczne z naszego balkonu. Zaplanowałem zarówno największe skarby Paryża, jak i mniejsze, kameralne przestrzenie, bo nie byłem pewien, co Cię zadowoli. Próba uzyskania złotego środka wydała mi najrozsądniejszym, co mogłem zrobić.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyNie Cze 16 2024, 13:48;

Pokazywanie świata było kluczem do serca panny Hudson, która przez wiele lat miała ku temu spore ciągoty, lecz albo brakowało jej finansów, albo czasu, a najczęściej jednak towarzystwa. Była zwierzęciem stadnym, które do podobnych eksploracji potrzebowało partnerów, a ci zmieniali się w jej życiu niezwykle często i szybko, nie dając jej poczucia stabilności odpowiedniego, by podjąć się podróży życia. Ostatecznie osiadła w zapyziałym Londynie, balansując między Pokątną, Tojadową i swoim mieszkaniem w Hogsmeade, teraz również odżywiając zapuszczone w Hogwarcie korzenie, zupełnie nie myśląc o dalekich wojażach.
A Paryż wcale nie był tak daleko.
- Wciąż nie mogę uwierzyć, że to mój pierwszy raz tutaj! - powiedziała, wzdychając i rozpływając się nad croissantem z kawą, na którego zatrzymali się w jednej z niewielkich kawiarenek z ogródkiem. Siedząc przy stoliku, chłonąc klimat otaczających ich kamienic, obserwując mijających ich ludzi, którzy zdawali się mieć o niebo więcej klasy niż typowi Anglicy, Bridget czuła, że żyje! - Mogłabym tu siedzieć godzinami i chłonąć to miasto! - zapowiedziała, odchylając głowę w tył i przymykając oczy z błogim uśmiechem panoszącym się na jej buzi. Pogoda im dopisywała i zza lekkich jak puch chmur wychylały się ciepłe promienie słońca, muskając delikatnie jej skórę. Niedawno były tam dłonie Williama i samo wspomnienie jego dotyku zesłało falę ciepła prosto w jej podbrzusze. Posłała mu uśmiech okraszony czułym spojrzeniem. Był taki przystojny... - Gdzie idziemy dalej? - zapytała, gotowa w niedługim czasie podjąć się spaceru do ich kolejnego punktu na mapie Paryża. Z naciskiem na spacer, bo nie widziała innej opcji eksploracji nowego miejsca. Teleportacja i świstokliki były wspaniałym wynalazkiem, ale jeśli o zwiedzanie chodziło, nie umywały się do zwykłych stóp.
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyPią Cze 21 2024, 21:58;

Nie oszukujmy się – żaden ze mnie wytrawny podróżnik, częściej niż tajemnicze zakątki świata, zwiedzałem knajpy i łóżka pięknych panien. A jednak jestem w stanie pokazać Ci mały kawałek świata, na tyle satysfakcjonujący, byś poczuła, że moje towarzystwo jest cokolwiek warte.

- W takim razie tym bardziej cieszę się, że zabrałem Cię akurat tutaj – mówię, wyciągając dłoń, by zetrzeć Ci odrobinę pianki od kawy, która osiadła na Twojej wardze. Nie mówię zbyt wiele, raczej słucham, bo zdążyłem zauważyć, że bardzo to lubisz. Poza tym wspaniale jest się przyglądać, jak wszystkim się tak ekscytujesz. Jest w tym swego rodzaju niewinność, absolutnie nieprzystająca do tego, co pragnę z Tobą zrobić. Tak naprawdę, Paryż, pogoda, ani nawet szot wódki orzechowej dyskretnie wlany przez kelnera do mojej kawy nie robią na mnie wrażenia, bo zafiksowałem się na Tobie.

- Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby właśnie tak zrobić – odpowiadam, choć w gruncie rzeczy mam wrażenie, że to, co czuję i to, czego pragnę, jest w jakimś stopniu przeszkodą. Nie zatrzymuję się jednak nad tym, bo przecież nie chodzi o psucie atmosfery.

- Chodźmy zobaczyć wieżę. A potem przejdziemy się na Pola Elizejskie – mówię z pełną stanowczością, bo wiem, że żadna dziewczyna nie lubi niezdecydowanych typów. Zresztą lubię się rządzić, nawet jeśli nie mówię o tym wprost.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptySob Cze 22 2024, 14:30;

Akurat w tamtym momencie nie stanowiło to żadnej przeszkody, aczkolwiek przyszłościowo prawdopodobnie ścieraliby się w tym względzie. Bridget łaknęła podróży, doświadczania i zwiedzania, oglądania i odkrywania tajników odwiedzanych miejsc, nawet jeśli wymagałoby ono prowadzenia wykopalisk, zanurzania dłoni w ziemi lub nurkowania w głębinach. Choć wtedy zupełnie o tym nie myślała, musiałaby przyznać, że nie widziała w tym scenariuszu Williama u swojego boku. Pasował prędzej do sali bankietowych, zadymionych kasyn, luksusowych apartamentów, leżaków na jachcie i drogich alkoholi pitych w wykwintnych restauracjach.
Ale przynajmniej teraz, na jeden weekend, jeden moment w jej życiu - stanowiła część jego obrazka. Jakkolwiek nienaturalny mógł jej się on wydawać.
Uśmiechnęła się, gdy przesunął palcem po jej wardze, budząc tym dotykiem wspomnienie niedawno skradzionych, namiętnych pocałunków, którymi raczyli się w czterech ścianach mieszkania. Jego milczenie nie było dla niej dyskomfortowe, choć też lubiła słuchać, jak opowiadał, nawet jeśli tylko o sobie i swojej pracy - dla niej wszystko było takie ekscytujące!
- W takim razie prowadź - powiedziała, podając mu dłoń, by pomógł jej wstać z krzesła i by zaprowadził ją we wszystkie te miejsca, które zapewnił jej pokazać. Liczyła, że wywiąże się z tych obietnic - werbalnych, jak i tych niewypowiedzianych, a doskonale widocznych w bystrym spojrzeniu jego oczu, którym omiatał jej sylwetkę. Widziała, w jaki sposób na nią patrzył. Widziała, że miał w głowie plan nie tylko na wycieczkę, ale też na wieczór i poranek, i każdy kolejny dzień, który mieli spędzić razem w Paryżu.

@William Carter
#nacechowany - tykająca łajnobomba (lekkomyślność)
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyPon Cze 24 2024, 14:53;

Całe szczęście, za wiele nie rozważam o przyszłości, bo najpewniej załamałbym się brakiem jakiejkolwiek perspektywy na nią. Każdego dnia smakuję teraźniejszość, która jest najlepszym lekiem na całe moje cierpienie. I tak, być może nie pasuję do wykopalisk i głębin, ale te miejsca i tak nie byłyby dla mnie dobre, bo pozostawiłyby mi za dużo przestrzeni na myślenie i rozpamiętywanie, a w moim przypadku to prosta droga, by znów popaść w całkowitą destrukcję. Luksus, rozrywka, używki i towarzystwo doskonale zagłuszają wewnętrzny, nieopanowany ból, który tak naprawdę od lat rządzi moim życiem.
 
I nic nie wskazuje na to, by zamierzał przestać.
 
Mam w dupie nienaturalność obrazka, czy inne bzdury. Liczy się tu i teraz, a wraz z nim emocje, które przeżywam i które mam przyjemność dzielić z Tobą. Gdy doznajemy wspólnych czułości, gdy spacerujemy paryskimi uliczkami i gdy trzymam Cię za rękę, po prostu czuję, że żyję i że nie zostałem jeszcze pozbawiony resztek człowieczeństwa.
 
- Chciałbym kiedyś wystawić sztukę we Francji – mówię, delikatnie gładząc Twoją dłoń. Pomagam Ci wstać i powoli ruszamy w stronę naszej kolejnej destynacji. Mówię trochę o pracy, uchylam Ci nawet odrobinę drzwi do mojego życia i tego, co siedzi w mej głowie, co wcale nie jest takie oczywiste.
 
Idziemy dość długo, bo po drodze jest masa rzeczy, które przyciągają nawet mój, zazwyczaj obojętny wzrok. Bawię się na tyle nieźle, że jestem w stanie znieść widok Twojego ciała w letniej sukience, bez nieustającej potrzeby panowania nad pożądaniem. Ale spokojnie, na wszystko przyjdzie czas…

W końcu dochodzimy do wieży Eiffla. Nie robi na mnie wrażenia, jako najbardziej oklepana ze wszystkich kiczowatych kliszy, którą zresztą obejrzałem nie raz i nie dwa, jednak wiem, że jesteś tutaj pierwszy raz, więc w Twoim przypadku może być inaczej. Gdy jesteśmy już wystarczająco blisko, by poczuć ten klimat, zupełnie niespodziewanie, chwytam Cię w ramiona i lekko unoszę, byś niczym w filmowej scenie, mogła doświadczyć pocałunku w najromantyczniejszym miejscu świata.
 
Oklepane? Jeszcze jak. No i co z tego?
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptySob Cze 29 2024, 21:36;

Życie chwilą było czymś, z czym i Bridget była dobrze zaznajomiona, z natury chwytając każdy piękny moment i trzymając się go kurczowo, zarówno w teraźniejszości, jak i później, wspominając i koloryzując piękne klisze pamięci. Ten wyjazd na pewno zapisze się w jej głowie wyjątkowo, wszak nie tylko po raz pierwszy w życiu odwiedzała stolicę Francji, ale jeszcze robiła to w doborowym towarzystwie przystojnego, starszego aktora. Imponował jej, z jaką nonszalancją podchodził do tego miasta, choć pewnie bywał tu już wcześniej, nawet wielokrotnie. Dla niego może nie było to równie silne przeżycie co dla niej. W ostatnim czasie w dodatku dość lekko podchodziła do życia i podejmowała iście spontaniczne decyzje. Mimo planowania wyjazdu, jej zgoda na niego wcale nie musiała być oczywista. Ciekawe, czy William był zaskoczony jej gotowością na porwanie w wir wrażeń - nie wiadomo gdzie, nie wiadomo po co.
Uśmiechnęła się do niego pięknie, gdy pogładził jej dłoń i pomógł jej wstać. Jej drobne palce idealnie wtapiały się w układ jego ręki, kiedy to ruszyli przed siebie uliczkami Paryża, mając na względzie zobaczenie każdej pobliskiej, pięknej budowli, każdego zabytku, każdej najmniejszej cząstki, która czyniła to miasto magicznym.
- Poproszę wtedy o miejsca w pierwszym rzędzie! - powiedziała z lekkim śmiechem. Słuchała go, gdy opowiadał o pracy, o zawiłościach związanych z wystawianiem sztuki, o trudnej pracy scenarzystów i dużych wyzwaniach, jakie stały przed nim w najbliższym czasie. Bridget spijała z jego ust każde słowo, zaglądając tak daleko, jak tylko jej pozwolił, pod ten uchylony rąbek płaszcza tajemnicy, jakim okryte było jego życie.
A gdy dotarli pod samą wieżę, mimo że wokół nie było tak majestatycznie pięknie, jak na fotografiach, i tak poczuła ściskające jej serce wzruszenie. Nie chciało jej się płakać, broń Merlinie - była zachwycona możliwościami, jakie jej oferował. Ostatecznie - była też zachwycona nim samym, bo gdy tak porwał ją w ramiona, podnosząc ku górze jakby nie ważyła wiele więcej niż piórko i pocałował ją namiętnie, z jej piersi wyrwało się ciche westchnienie.
- A to za co? - zapytała zaczepnie, z ustami rumianymi od czających się w nich pożądliwości.

@William Carter
Powrót do góry Go down


William Carter
William Carter

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 40
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 195
C. szczególne : Dziary
Galeony : 959
  Liczba postów : 183
https://www.czarodzieje.org/t22893-william-carter#773427
https://www.czarodzieje.org/t22915-skrytka-pocztowa-williama-cartera#775587
https://www.czarodzieje.org/t22892-william-carter#773426
https://www.czarodzieje.org/t22962-will-carter-dziennik#780759
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyNie Cze 30 2024, 16:34;

Doświadczanie Paryża, czy jakiegokolwiek innego miasta robiło na mnie wrażenie, gdy byłem dzieciakiem. Później, gdy poznałem Phyllis wrażenie robiły jedynie jej entuzjastyczne relacje, bo była, jest i będzie całym moim światem. Gdy strzał pistoletu sprawił, że w ułamku sekundy z Phyllis umknęło życie, nic już na mnie nie robiło wrażenia. Ale mimo rozkoszować się tym ułamkiem ułudy w towarzystwie istoty tak pięknej i młodej jak Bridget. Choćby po to, by przez chwilę nie zawracać sobie głowy.

- Załatwię ci lożę VIP – mruczę do ucha, by po chwili pocałować jego płatek – W każdym teatrze, w którym zagram.

Adoruję Cię, obiecuję złote góry, bo właściwie nie mam wiele więcej rzeczy, które mógłbym Ci zaoferować. Nie nadaje się do wsparcia mentalnego i stabilizacji, nie założysz ze mną rodziny, ani nie przedstawisz mnie rodzicom. Mam język, dłonie, chuja i pieniądze. I na tym właściwie się kończy. Co z tego, skoro możemy całować się pod wieżą Eiffla, jakby jutra nie było?

- Za nic – odpowiadam, stawiając Cię na ziemi, mimo iż nie mam na to ochoty ani trochę – Chcę, żebyś miała ładne wspomnienie z tego miejsca.

To komiczne, jak bardzo zgrywam bezinteresownego. Niemniej to właśnie ładne wspomnienia, gorące emocje i nieosiągalne dla zwykłego człowieka atrakcje sprawiają, że kobiety chcą do mnie wracać, mimo tego jak podle potrafię się zachowywać. Chociaż trzeba przyznać, że bycie sławnym przystojniakiem też robi robotę całkiem znośnie
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Paryż QzgSDG8




Gracz




Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż EmptyWto Lip 02 2024, 17:15;

Adorował ją i wiele obiecywał, a Bridget bardzo ciężko było uwierzyć, że to wszystko faktycznie miało miejsce. Fakt, gdzie miało to miejsce również dużo robił. Czuła się jak w bajce i bardzo bała się, że któryś stawiany przez nią krok sprawi, że bańka pryśnie, a ona obudzi się we własnej sypialni z głębokim poczuciem straty i żalem, że wyłącznie to sobie wyśniła.
Bo William był trochę jak takie niedoścignione marzenie. Mimo że trzymał jej rękę i pokazywał jej piękne miejsca w Paryżu, czuła, że gdy tylko tę rękę puści, kolejny raz może jej nie złapać. Może dlatego tak lekkomyślnie zgodziła się na ten wyjazd? Prawdopodobnie nie powinna, zważywszy na różnicę wieku, statusu materialnego, życiowego doświadczenia i zwykłą, ludzką przyzwoitość, która może nakazywałaby jej mieć więcej ogłady - ale z drugiej strony taka szansa mogła się już nigdy więcej nie powtórzyć. Która z jej koleżanek mogłaby się pochwalić zwiedzaniem stolicy Francji u boku przystojnego, bogatego aktora, który fundował jej nie tylko drogi, luksusowy apartament, ale także "ładne wspomnienia"?
Żyła ostatnio w myśl carpe diem, po całej tej wyprawie mieląc w głowie fakt, że Kingfisher nie schwyta już żadnej z chwil, tkwiąc zamknięty w Ciemnym Dworze.
- Na razie wychodzi Ci to znakomicie - przyznała ze śmiechem, lekko odrzucając głowę w tył i pozwalając swoim długim, ciemnym włosom zafalować na ciepłym, letnim wietrze. Była taka radosna! Młoda i piękna, w silnych, męskich ramionach - czy mogło być lepiej?
Podobne pytanie pojawiło się w jej głowie, gdy ponownie przekraczali próg wynajętego na tę okazję mieszkania. Wyskoczyła prędko z butów na obcasie, zanurzając stopy w puszystym, miękkim dywanie rozłożonym przy kanapie w salonie, po czym opadła na nią, szczęśliwa, aczkolwiek nieco zmęczona.
- Strasznie kusi mnie to jacuzzi - zwierzyła mu się z konspiracyjną miną, oczyma wyobraźni zanurzając się już po samą brodę w ciepłej, bulgoczącej wodzie. Zanim jednak pozwoli bąbelkom muskać jej nagie ciało, powinna się czegoś napić. - Co mamy dobrego w barku? - zapytała.

@William Carter
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Paryż QzgSDG8








Paryż Empty


PisanieParyż Empty Re: Paryż  Paryż Empty;

Powrót do góry Go down
 

Paryż

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Paryż JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Świstokliki
-