Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Gwieździsta polana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Gwieździsta polana QzgSDG8




Moderator




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySob 9 Lip - 20:53;


Gwieździsta polana


Niezwykle romantyczne miejsce, choć zdawałoby się, że to zwyczajna łąka. Jednak kiedy tylko stopy czarodzieja dotkną miękkiej i zawsze zielonej trawy – zapada noc, a niebo pokrywają tysiące gwiazd, które oświetlają to miejsce. Żadne zaklęcie, tworzące światło nie działa w tym miejscu, za to noc jest tu wyjątkowa.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 20 Lip - 18:40;

Zbroja: F, 3

Potrzeba było ładnych parę dni, żeby w pełni pozbyć się zakwasów powstałych podczas długiej wędrówki po górach Onchu, a jeszcze więcej miało najwyraźniej zająć ochłonięcie po przygodzie. Na wyczerpanie ekscytacji Swansea czekać nie planowała, wręcz przeciwnie – zamierzała zrobić z niej użytek, korzystając z propozycji Darrena. Wciąż nie podobała jej się myśl, że potrzebna jej była pomoc, ale postanowiła dać temu chociaż szansę, skoro jej umiejętności ewidentnie pozostawiały wiele do życzenia. Może na korzyść Shawa działało to, że Swansea miała niemożebną ochotę przekonać się, jak ten prezentuje się w roli bezwzględnego trenera – miała silne przeczucie, że będzie mu z tym wybitnie do twarzy.
Wypoczęty? — zaszczebiotała, kiedy wyszedł w końcu ze swojego domku. Podniosła się z ławeczki, poprawiła misternie wiązaną sukienkę (w myślach dziękując szarfie za to, że nie musiała przejmować się jej zakładaniem) i oparła dłoń o biodro, czekając tak na dróżce, aż ten bardziej się do niej zbliży.
Widziałam jakąś pustą polanę tam to — machnęła niedbale ręką w odpowiednim kierunku — no chyba że masz jakieś wielkie plany, to już milknę.
I rzeczywiście zamilkła, ale zamiast skupiać się na Darrenie, spojrzała przez ramię, bo za jej plecami dało się słyszeć charakterystyczne skrzypienie, którego już po jedynym dniu w Avalonie nie dało się pomylić z niczym innym. Najwyraźniej zyskali nadprogramowe towarzystwo.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 20 Lip - 22:07;

4

  Prawdę mówiąc, Darren miał ciężki orzech do zgryzienia. Mógł skupić się po prostu na magicznych podstawach, zaklęciach nieco bardziej zaawansowanych niż te najprostsze, najmniej skomplikowane - ale spodziewał się, że takim podejściem zraziłby jedynie Swansea. Jeśli chodzi o podejście do sprawy jakkolwiek w sposób artystyczny, to z tym problem z kolei miał Shaw - co prawda potrafił machać różdżką, ale wykorzystanie własnej wyobraźni, znajomości anatomii czy tajników mieszania farb na tyle dobrze, by obrazy były w stanie wykonywać choćby drobne ruchy - na ten moment było to dla Darrena nieosiągalne, choć miał cichą nadzieję, że poprzez obcowanie z Leighton podciągnie się nieco na tym polu, nawet jeśli tylko czysto teoretycznie. Krukoński głód wiedzy go nie opuszczał, nawet jeśli Shaw nie mieszkał już w wieży Ravenclawu i nie uczęszczał do Hogwartu.
  - Bywało lepiej - westchnął Darren, przeciągając się chyba ósmy raz tego poranka. Grzbiet, wciąż nieco obolały, trzasnął smutno, a nogi ugięły się leciutko z powodu satysfakcjonującego bólu zakwasów - Prowadź - powiedział, korzystając z jeszcze paru chwil drogi, by dopracować plan zajęć... nawet jeśli przeszkadzała mu w tym maszerująca za nimi zbroja.
Shaw odwrócił się w stronę zakutego łba i przewrócił oczami z wyjątkową niechęcią.
- Znowu on - westchnął, zbliżając dłoń do pasa, tam gdzie wetkniętą miał różdżkę. Szarfa znaleziona w górach Onchu - a raczej otrzymana przez zjawę-króla - dzisiaj była jedynie ozdobnym paskiem, do którego przypięta była wyszywana czarnymi nićmi pochwa, przeznaczona właśnie na Mizerykordię. Z wielką satysfakcją Darren zauważył jednak ślady czerwonego błota na żelaznych butach zbroi - pozostałość po przenoszeniu Shawa suchą stopą przez krwawe jezioro, dzieło niegdyś oszalałego i dawno już martwego druida - Zdarzyło się nam już poznać - wytłumaczył Lei z wyraźną niechęcią w głosie, ostentacyjnie odsuwając się od kupy żelastwa i przyśpieszając kroku... gdziekolwiek szli.
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 20 Lip - 23:52;

w innym czasie:

Zbroja: J, 6

Wystarczyło spojrzeć na zmarszczoną twarz Maximiliana, by wiedzieć że za tym nerwowym nic kryje się znacznie więcej, jednak Paco musiał rozłożyć ręce w poddańczym geście, skoro chłopak i tak jasno pokazał, że niczego z niego nie wyciągnie. Westchnął więc tylko głośno, ponownie przewracając oczami, a wreszcie skinął głową, odprowadzając swojego młodszego towarzysza pod przydzielony im domek. Sam nie zamierzał wchodzić do środka i ryzykować spotkania twarzą w twarz z Voralbergiem. Nie chciał psuć sobie wieczoru, więc oparł się butem o ścianę, odpalając merlinową strzałę. Zaciągnął się siwą chmurą dymu, racząc się również przyjemnym, wieczornym wiatrem, a wreszcie wraz z Felixem ruszyli w głąb okolicznych lasów w poszukiwaniu dobrego miejsca na wyczarowanie magicznego, wygodnego legowiska.
- Nie powinieneś iść przede mną. – Zagadnął mrukliwym tonem, zdając sobie sprawę z tego, że jego spojrzenie nazbyt często opada na zgrabny, chłopięcy tyłek, wyeksponowany w idealnie dobranych jeansach. Próbował odwrócić wzrok, ale z marnym skutkiem, a nawet gdy wyprzedził swego młodszego kochanka, pobudzona do życia wyobraźnia i tak nie dawała mu spokoju. Nic dziwnego, że przestał baczyć na nadającą się do nocowania polanę. Zamiast tego chwycił Maximiliana za ramię, a chwilę później ciężarem własnego ciała pchnął na pobliskie drzewo, wygłodniale wpijając się w jego usta, zagubionymi dłońmi wodząc zaś gdzieś pod materiałem jego koszulki. – Chyba powinniśmy przenieść się na stałe… wiesz, że trudno będzie mi trzymać ręce przy sobie. – Wyszeptał chłopakowi na ucho, pocałunkami schodząc po jego szyi coraz niżej.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 0:06;

Zbroja: J,4 - Będę mieć 3 metry

Musiał szczerze przyznać, że humor mu trochę opadł po tej osobliwej rozmowie w knajpce centaura. Gdy tylko drzwi domku się za nim zamknęły poczuł, że po raz pierwszy od długiego czasu może porządnie złapać powietrze w płuca. Nie spieszył się, gdy podchodził do swojej torby i wśród zgromadzonych fiolek znalazł tę jedną, której potrzebował wychylając do dna. A później kolejną i dopiero przy trzeciej jakby zorientował się, że chyba powinien trochę zwolnić. Otrząsnął się więc i ruszył do łazienki, gdzie przemył twarz chłodną wodą licząc, że to go trochę pobudzi. Nie mylił się aż tak, choć nastrój wciąż był już nieco przyklapnięty, gdy wracał do stojącego przed domkiem Moralesa.
-Sam zwolniłeś, nie moja wina. - Rzucił niby żartem, przewracając oczami. Dobrze wiedział, jak podobne widoki działają na Paco i jakoś specjalnie nie czuł się temu winny. Inną sprawą było, że jego libido trochę przyklapło tego wieczoru i nie był już tak skłonny do podpuszczania kochanka jak kilka godzin temu, gdy w średniowiecznej sukience paradował obok magicznej studni.
Poniekąd zdziwił się, gdy poczuł chwyt na ramieniu, a następnie został przygwożdżony do drzewa. Nie żeby mu się nie podobało, po prostu został wyrwany z własnych myśli i musiał się jakoś odnaleźć w rzeczywistości. Dlatego też dopiero po chwili wplótł palce w czuprynę Moralesa i oddał pocałunek, próbując zostawić wszystko inne za nimi. -Daj spokój, naprawdę musisz teraz myśleć o Voralbergu? - Westchnął, otwierając przymknięte wcześniej powieki. Naprawdę ciężko było mu się teraz skupić na przyjemnościach, choć wiedział, że jest to dla niego jedna z lepszych metod odstresowania się.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 0:49;

Gdyby tylko wiedział, że zniszczył swojemu młodszemu kochankowi humor i zrozumiał z jakiej to dokładnie przyczyny… ale gdzie tam, nie wyłapał nawet subtelnej różnicy pomiędzy określeniami, które przewinęły się podczas rozmowy w obwoźnej knajpie. Dokładnie z tego samego powodu nie potrafił zrozumieć przytyków ze strony Maximiliana, które zdominowały zwieńczenie kolacji, a które nie niosły za sobą tak żartobliwego jak dotychczas wydźwięku. Wkurzył się, bo miał wrażenie, że nastolatek zaczął się go czepiać o wszystko wokoło, ale cóż… w przeciwieństwie do niego Paco najwyraźniej dosyć szybko postanowił zapomnieć o temacie, skupiając się wyłącznie na chłopięcych wdziękach.
- Polemizowałbym z tym czyja to wina… – Rzucił uwodzicielskim tonem, rozmyślnie utrzymując dystans, który pozwalał mu nacieszyć oczy powabnym ruchem uwielbionej sylwetki. Niestety cierpliwość nie była jego najmocniejszą stroną, a w konsekwencji nie za długo udało mu się wytrwać w tak grzecznym położeniu. Musiał wreszcie zasmakować wytęsknionych ust i przypomnieć partnerowi o swojej obecności, a wplecione w jego bujną czuprynę palce, skłoniły go do jeszcze jednego, podobnie żarliwego pocałunku. – Tylko mi nie mów, że jesteś o niego zazdrosny... – Wyszeptał z szerokim uśmiechem, odbijając piłeczkę. – Myślę o czym innym. – Przyznał szczerze, powoli chwytając brzeg koszulki Felixa. – Średniowieczna suknia ci nie pasuje, ale zastanawiałem się jak dobrze wyglądałbyś w krótkiej spódniczce. – Kontynuował podsuwaną mu dość obrazowo przez podświadomość wizję. – Może założyłbyś kiedyś? – Zaproponował, unosząc górną część garderoby chłopaka wyżej, żeby zaraz odrzucić ją w pobliskie krzaki.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 1:01;

Max bardziej skłaniał się ku temu, że sam niepotrzebnie sobie ten wieczór spierdolił próbując, zapewne zupełnie bezpodstawnie i bezsensownie, dowiedzieć się czegoś więcej o tym, kim naprawdę dla Moralesa jest. Niby na co dzień o tym nie myślał, ale teraz, gdy mieli iść razem na wydarzenie, którym był czyiś ślub... Solberg sam nie wiedział czemu wywołało to w nim taką reakcję.
-Dobra, dobra. Nieważne czyja wina i tak ja zostanę ukarany, prawda? - Próbował wbić się w swój codzienny nastrój, posyłając przy okazji jeszcze oczko kochankowi. Jakoś nie bał się tego, jakie konsekwencje mogą go z tego tytułu spotkać. Zapomnieć o obecności Moralesa się praktycznie nie dało, ale pocałunek był tym przyjemnym przypominaczem, który nastolatek zazwyczaj chętnie przyjmował. Bywały wyjątki, jak chociażby ich pierwsze spotkanie, ale od tamtego dnia wiele się zmieniło. Naprawdę wiele. -Tak, dokładnie. Jestem zazdrosny, że wślizgniesz się jemu pod kołdrę a ja będę musiał radzić sobie sam. - Zażartował, kręcąc z niedowierzaniem głową. Co jak co, ale nie była to najbardziej podniecająca rozmowa, jaką w życiu przeprowadzali. -A może faktycznie tak Ci zawrócił w głowie. W końcu cały dzień gadasz tylko o nim. - Podjudzał go, wylewając trochę jadu jaki nazbierał się w nim przez tę niefortunną, wcześniejszą rozmowę. Początkowa chęć wczucia się w tę chwilę przyjemności znów zaczęła zanikać i choć pozwolił odrzucić własną koszulkę na bok, to jednak niespecjalnie angażował się w pieszczoty pozwalając, by Morales kontrolował sytuację i robił z nim co chciał. -Miniówa? Pomyślę.... - Mruknął nie wiedząc skąd nagle ten dziwny pomysł w głowie kochanka. -Gdzieś w chacie mam chyba kilt.... - Dodał jeszcze przypominając sobie, jak kiedyś pojechał z Nickiem na jakiś festiwal i dla żartów kupili sobie te tradycyjne szkockie stroje. Jak widać myśli nastolatka krążyły wszędzie tylko nie wokół pieszczot, jakimi był poddawany.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 1:28;

Pytanie prawdopodobnie nie było bezsensowne, ani bezpodstawne, ale niestety Paco zbyt domyślny nie był. Nie miał również zielonego pojęcia, co takiego rozgrywa się w głowie nastolatka, acz czuł w kościach, że atmosfera odrobinę przygasła. Nie potrafiąc zrozumieć dlaczego, próbował rozpalić ją na nowo, ale tak jak jemu samemu nie potrzeba było nic więcej poza drobną iskrą, tak chyba podobnego założenia nie można było zastosować względem jego młodszego partnera. Morales spostrzegawczość pozostawił jednak daleko za sobą, a puszczone przez Maximiliana oczko całkowicie uśpiło jego czujność. – Intuicja podpowiada mi, że właśnie na to liczysz. – Wypowiedział niemalże wprost w jego usta, od których teraz nie był w stanie się już oderwać i do których wracał, kiedy tylko mógł. Nawet na żartobliwy ton i wspomnienie Voralberga zareagował z niemałym opóźnieniem. – Dokładnie, na pewno tak właśnie będzie. – Wymamrotał niedbale w odpowiedzi, pochłonięty już nie zmysłem słuchu, ale węchu i dotyku. Dopiero kolejne słowa wyrwały go z rozkosznego transu i zmusiły do teatralnego przewrócenia oczami i kpiącego prychnięcia.
Nie byłby najgorszy, dopóki by się nie odzywał. – Postanowił trochę Solberga podpuścić, chociaż wiedział że nie osiągnie oczekiwanego rezultatu. Po tym jak Felix był świadkiem jego reakcji na jakże wspaniałe wieści o współlokatorze, raczej nie było szans, żeby uwierzył jego słowom. – Tobie chyba też powinienem zamknąć usta, hm? – Zasugerował, wymownie spuszczając wzrok niżej, w okolice paska swoich spodni. W międzyczasie oparł się dłonią o pień drzewa, a palcami drugiej pieścił odsłonięty tors młodszego kochanka, z rozmarzonym spojrzeniem przyglądając się jego nagiej skórze. – Kilt. – Powtórzył po nim dopiero z cichym westchnięciem. – Wiesz jak ugasić atmosferę… – Pokręcił ze zrezygnowaniem głową, wszak ze wszystkich dostępnych na rynku spódniczek, akurat tę musiałby chyba skrócić o połowę.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 1:42;

Od kiedy Max poczuł czym jest prawdzie uczucie, potrafił już nieco inaczej podchodzić do kwestii fizyczności. Oczywiście wciąż w dużej mierze po prostu szedł za instynktem starając się zaspokoić swoje potrzeby, ale doceniał też w tym wszystkim ten głębszy element. Nastolatek przez ostatnie dwa lata zmienił się niesamowicie i choć on już to powoli rozumiał tak miał wrażenie, że Salazar momentami wciąż widzi w nim tamtego bezczelnego ćpuna, który bez zająknięcia zrobi wszystko byle tylko dostać od niego odpowiednią nagrodę, czy to w postaci działki, czy po prostu ujścia nagromadzonych pod wpływem używek emocji.
-Jak Ty mnie dobrze znasz... - Nie mógł zapanować nad nutką ironii, która wślizgnęła się w tę wypowiedź. Po części była to prawda, a z drugiej strony teraz jakoś niekoniecznie był w nastroju na podobne igraszki, choć wszyscy święci mu świadkami, że się starał. Widział, że z każdą chwilą do Paco coraz mniej dociera, gdy zajmował się ciałem młodszego kochanka, więc nawet nie silił się już nawet na jakieś większe wypowiedzi pozwalając, by przez tę chwilę mężczyzna żył w swoim popierdolonym świecie i wkręcał sobie co tylko chciał.
-Może to ja powinienem się wyprowadzić do lasu i zostawić was samych? - Prychnął nie wierząc, że po całym dniu kurwienia na kruczego ojca Morales postanowił zmienić front. Oczywiście wyczuwał, że jest w tym nutka żartu, ale nie zmieniało to faktu, że nie było mu aż tak do śmiechu jak normalnie by było szczególnie, gdy zawartość fiolek powoli zaczynała już na niego działać.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 19:08;

Skinęła głową, ale zamiast od razu się ruszyć, jeszcze przez moment wpatrywała się w potężną sylwetkę niegdysiejszego rycerza. Jeszcze z żadną z nich nie próbowała rozmawiać ani nawet podchodzić, ale fascynowało ją to, że przemierzały avalońską ziemię, od stuleci w dokładnie taki sam sposób, niezmienne, mimo że świat wokół nich oszalał, czego dowodem była sama ich obecność na wyspie. Miała ochotę poczekać, aż zbroja się do nich zbliży, ale Darren wyglądał, jakby chciał jak najprędzej się stąd oddalić, dlatego po prostu ruszyła żwirowaną drogą, zerkając na niego z zaciekawieniem.
Mm, brzmisz na zachwyconego — nie kryła rozbawienia jego entuzjazmem na widok rycerza, wręcz przeciwnie, zamierzała raczej drążyć do upadłego — No więc? Co takiego Ci zrobił?
Zachichotała i przeciągnęła się, kontynuując niespieszny spacer i nieco spowalniając tym samym Darrena. Wcale jej się nigdzie nie spieszyło, zwłaszcza że na samym treningu najpewniej miała zrobić z siebie głupca (głupczynię?), a do tego to już w ogóle nigdy nie było jej spieszno.
Spieszno było za to zbroi – konkretnie do tego, żeby ich dogonić. Skrzypienie było coraz wyraźniejsze, aż w końcu za plecami dało się słyszeć pełne średniowiecznej kurtuazji powitanie, na które Leighton przystanęła i z uśmiechem odpowiedziała, kłaniając się elegancko i zaraz patrząc przepraszająco na Darrena z towarzyszącym temu wzruszeniem ramion. No przecież nie mogło być aż tak źle, prawda?
Ledwo doszli do polany, a już zdążyła przekonać się jak źle jednak być mogło. Zdążyła zapytać zbroję o to, czy ktoś ją tutaj impregnuje, że tak ładnie nie rdzewieje, bo miała dobry humor i nastrój na prawienie komplementów, ale zamiast odpowiedzieć jej, rycerz zwrócił się bezpośrednio do Darrena, opowiadając mu, jak to dokładnie dwa lata temu Swansea kilka razy zawitała w sypialni Camaela Whitelighta.
Och, już rozumiem — choć wywarczała te słowa, uśmiechnęła się do zbroi tak pięknie i tak na wskroś sztucznie, jak tylko potrafiła — znasz jakieś zaklęcie topiące metal? Na start byłoby całkiem niezłe — przesłodzonym tonem zwróciła się do Shawa, ostentacyjnie odwracając się tyłem do rycerza.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 20:52;

  Na pytanie Swansea o winę zbroi Darren jedynie ściągnął usta. Po części dlatego, że nie miał ochoty o tym mówić - w końcu sekrety polegały na tym, że nie wyjawiało się ich ot tak - a po części też z powodu cichej, chochliczej nadziei, że być może nieświadoma "zagrożenia" jakie niesie ze sobą towarzystwo rycerskiej zbroi Leighton nie przegoni jej od razu... a tym samym Shawowi uda się poznać jakiś kolejny pikantny kawałek z jej przeszłości.
  Jednakże tego co usłyszał w drodze na polanę nie dało się porównać z niczym, czego się spodziewał. Stawiał prędzej na jakieś osoby z Hogwartu zbliżone nieco bardziej wiekiem do jego i Lei - nie żeby Whitelight był przesadnie stary - ale spodziewał się raczej Hariela, Yuuko czy Łosia (dziwnym trafem wszyscy byli związani bardziej lub mniej ze sztuką, nawet jeśli Harry tylko przez pląsy które nazywał tańcem). Ale nauczyciel transmutacji? To znaczy wtedy Whitelight profesorem jeszcze - chyba - nie był, albo dopiero zaczynał swoją przygodę z Hogwartem. Był to jednak rzeczywiście - rzeczywiście! - news, który mógł podpaść pod kategorię pilnie strzeżonego sekretu.
  Darren próbował - naprawdę się starał - zachować powagę. Kąciki jego ust jednak nieubłaganie wędrowały w górę, policzki pąsowiały od wstrzymywanego wybuchu śmiechu, a oczy zabłysnęły - zarówno od ogników, jak i łez rozbawienia.
- To... khm... - zaczął Shaw, musząc zrobić krótką przerwę na zduszenie chichotu - ...mieliście trójkąt z jakimś posągiem? No wiesz, Piertotum Locomotor - uśmiechnął się, robiąc bliżej nieokreślony gest dłońmi, mający być marnym powtórzeniem tego, który wykonywało się podczas rzucania tego zaklęcia.
- Topienie zbroi nie wchodzi w grę - pokręcił głową, kciukiem i palcem wskazującym sięgając do nasady nosa, ocierając dyskretnie nagromadzoną tam wilgoć - To ważny zabytek hihi-historyczny - dodał, wplatając bardzo zgrabnie krótki chichot w jedno ze słów - Poza tym, może jeszcze coś nam powie - rzekł Shaw, patrząc na zbroję która - na dźwięk tych słów - przyśpieszyła i zaczęła iść o wiele raźniejszym krokiem, wymachując ramionami jak bohater kreskówki z lat czterdziestych.
  - Zaczniemy od wyboru. Twojego - powiedział, wyciągając Mizerykordię - Orchideus - zaprezentował inkantację, a z różdżki wystrzelił bukiet czarnych róż - Tworzy kwiaty. Jak widać. Może przyda się do martwej natury. Albo żywej, tylko włóż do wody. Proszę - powiedział, podając bukiet Swansea - Cantus Musica - wyrecytował, a dookoła zaczęła grać linia melodyczna Dancing Queen, jednego z największych przebojów muzyki nowoczesnej mugolskiej grupy - Gra muzykę. Nie wiem jak u ciebie z tą formą sztuki, ale jeśli śpiewasz tak pięknie jak malujesz obrazy, to rzucam się z klifu - rzekł, machając różdżką ostatni raz - Minima Chorus - rzucił Shaw w kierunku swojej wyciągniętej dłoni. Na jego skórze zaczął tańczyć lodowy manekin, sunąc po niej w rytm walca razem ze swoją niewidzialną partnerką - To że tańczysz... poprawnie... już wiem - ocenił, strzepując z dłoni krople wody, które pozostały po szybko topiącym się homunkulusie - Wybieraj w jakim celu chcesz machać dzisiaj różdżką. Taniec, muzyka, florystyka.
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 21:55;

Skłamałby mówiąc, że nigdy nie wykorzystał uzależnienia Maximiliana dla własnej korzyści, ale z czasem naprawdę żałował, że potraktował go jak niewiele wartą zabawkę, która przybiegnie na każde zawołanie. Nie miał go za bezczelnego ćpuna, wręcz przeciwnie, przywiązał się do niego na tyle, by zrozumieć również swoje błędy. Świadomie nie wałkował tematu i nie przypominał Solbergowi o narkotykach, jeżeli tylko sytuacja tego nie wymagała, ale nie zapominał o jego problemach, a przy dogodnych okazjach przypatrywał się jego ślepiom czy skórze, poszukując na niej charakterystycznych śladów. Miał nadzieję, że wyciągnie go z tego bagna i pomoże mu wrócić na właściwe tory. Chciał dla niego jak najlepiej i zależało mu na nim, ale przywykły do niezobowiązujących, przygodnych relacji, nie potrafił chyba jeszcze zadbać o niego tak dobrze jak nastolatek na to zasługiwał. Nawet jeżeli się starał, momentami mógł mu nie do końca rozmyślnie dawać do zrozumienia, że jest jedynie kolejnym z jego chłoptasiów, którego po prostu przygruchał sobie na niego dłużej.
Nie pierwszy raz okazało się zresztą, że empatia nie jest jego najmocniejszą stroną. Słuchał Felixa uważnie, ale nie był w stanie czytać między wierszami, a może gdyby jeszcze raz przeanalizował rozmowę z obwoźnej knajpy, zdałby sobie sprawę z jej zamaskowanego sensu. Podobnie jednak jak nie zważał na puste w jego mniemaniu słowa, tak samo zbagatelizował nutę ironię w głosie Maximiliana, zrzucając ją na karb tak charakterystycznych dla nich przepychanek. – Nawet o tym nie myśl… – Pogroził mu palcem, uznając że to kolejna gra, wszak na twarzy jego młodszego kochanka gościł ten piękny, uwodzicielski uśmiech… Na skutek tego widoku zdołał zapomnieć o wcześniejszych wątpliwościach, o niby to przygasłej atmosferze, po prostu poddając się wyczekiwanej przyjemności.

Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 22:18;

Obydwoje dobrze wiedzieli, że początki ich relacji zdecydowanie były oparte z obydwu stron na interesowności i egoizmie. Zrozumieli, że teraz chcą iść w innym kierunku i to był duży postęp, jednak nie zawsze wiedzieli jak to odpowiednio egzekwować, przez co później dochodziło do starć i niedopowiedzeń, które często kończyły się średnio przyjemnie dla jednej lub obydwu ze stron. Choć najczęściej to młodszy z nich obrywał.
Widział, że Morales rozumie tyle, co ryba z matematyki i już naprawdę miał dość prób wytłumaczenia mu czegokolwiek. Po prostu uznał, że zagra w tę znaną sobie grę i będzie miał to z głowy. Nie pierwszy i nie ostatni raz w swoim życiu, a tym razem przynajmniej nie robił tego za dragi. Szkoda tylko, że był zbyt dobrym aktorem, by Paco mógł zauważyć jakikolwiek sygnał, że wcale nie jest tak pięknie i kolorowo.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 22:53;

Dobrze wiedzieli, dlatego mimo że nie próbował zakłamywać historii ani udawać, że interesowność w ich relacji nigdy nie miała miejsca, po prostu nie lubił do tych niefortunnych początków wracać. Nawet myślami. Kiedy oddawał się dalekim wspomnieniom, zdecydowanie wolał postawić na Kubę, a nawet te pieprzone, nie do końca szczęśliwe święta bożego narodzenia niż na wiele innych wieczorów w murach El Paraiso, podczas których bez zastanowienia usypywał kreski przed szesnastoletnim, zależnym nie tylko od środków odurzających, ale i od niego chłopakiem. Nie zamierzał powtarzać tych samych błędów, pragnął traktować Maximiliana inaczej i po części z pewnością mu to wychodziło. Nieraz ratował mu przecież tyłek czy po prostu przy nim był, a jednak niektóre typowe dla niego zachowania mogły sugerować młodszemu kochankowi, że jest inaczej i że dalej z nim tylko pogrywa. Osoba towarzysząca, partner, wizytówka… Każdy z nich odczytał rozmowę przy kuflu cydraka inaczej, a niedopowiedzenia doprowadziły ich do sytuacji, która w ogóle nie powinna mieć miejsca, ale o tym Paco miał się dopiero przekonać.




Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyCzw 21 Lip - 23:23;

Wspomnienia z Kuby były jednymi z lepszych jakie dzielili. Przynajmniej z tamtego okresu, choć Max wciąż nie miał pojęcia czym "zasłużył" sobie na tę wycieczkę i jakim cudem obudził się po świątecznym ciągu w El Paraiso zamiast w zatęchłej ruinie, która była poniekąd jego domem. Wiedział, że Morales stara się zmienić podejście szczególnie po licznych kłótniach, które z tego tematu wyszły. Niestety wciąż mieli przed sobą długą drogę do tego, by całkowicie zakopać przeszłość i ruszyć ku przyszłości. Jeśli w ogóle taki był plan, bo po dzisiejszej bardzo nieudanej rozmowie, Felix nagle nabrał wątpliwości, które jakoś wcześniej niezbyt zawracały mu głowę.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyPią 22 Lip - 0:01;

Nie potrafił powiedzieć, czym chłopak sobie na tę wycieczkę zasłużył, może właśnie dlatego, że nie chodziło o to, żeby na cokolwiek zasługiwać musiał. Wtedy jeszcze tego nie rozumiał, ale teraz wiedział, że zależy mu wyłącznie na jego towarzystwie i bliskości, a nie bezgranicznym posłuszeństwie, i to w zamian za fiolkę pokruszonej, odurzającej substancji. Dotarło do niego, że uwielbia nawet ten jego krnąbrny, kłótliwy charakterek, a szczery, prawdziwy uśmiech Felixa zaczął znaczyć dla niego więcej niż wyuczone gesty i bezkrytyczna, konformistyczna postawa. Nie chciał na siłę swego młodszego kochanka zmieniać, ani wciskać go w pstrokaty garnitur tylko po to, żeby do niego pasował… jedyne czego żałował to tego, że Maximilian rzadko mówi otwarcie o tym jak się czuje. Nie mógł jednak go obwiniać. Znał jego przeszłość, domyślał się że niekiedy to nawet nie wyraz nieufności, a nieumiejętność otwarcia utwardzanej przez lata skorupy. Zresztą doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że sam nie pozostaje bez wad i że również i jemu podobne rozmowy przychodzą z niemałym trudem. Potrzebowali czasu, to na pewno, a Morales gotów był wykazać się cierpliwością i podjąć się wyzwania. Szkoda tylko, że droga do celu zdecydowanie usłana różami nie była, i chcąc nie chcąc dosyć często wzajemnie siebie krzywdzili.  
- Nie. – Powtórzył stanowczo, tym razem nie dając się nabrać na zalotne, teatralne spojrzenia, którymi nastolatek zręcznie starał się zamaskować wypływający na twarz grymas i nerwowe tiki, które Paco zdążył już poznać podczas zdecydowanie mniej przyjemnych, przynajmniej z perspektywy czasu spotkań. Sumienie nie pozwalało mu tego kontynuować, więc w ślad za głosem podążyła również dłoń, a także i opuszczone jeszcze przed momentem spodnie. To co zabolało go jednak najmocniej to słowa wydobywające się z ust Maximiliana, który jeszcze przez jakiś czas nie wychodził z roli. – Felix… – Westchnął, rozmasowując czoło i policzek, zanim ponownie odważył się spojrzeć w szmaragdowe ślepia partnera. Nie wiedział dlaczego zdecydował się go pocałować, chyba w geście przeprosin, ale mówiąc zupełnie szczerze, wcale nie poczuł się po nim lepiej. Wspomnienia powróciły, a to sprawiało, że poczuł się dokładnie tak jak dawniej, jakby ponownie go wykorzystał. Nic dziwnego, że dał się ponieść wściekłości.
Przez moment włóczył nogami po zaroślach, gniotąc schowaną w kieszeni spodni paczkę merlinowych strzał, żeby odpocząć od ciężaru chłopięcego spojrzenia. Nie wyciągnął jednak papierosa. Wrócił, zaraz po tym jak złapał głębszy oddech. – To nie mnie powinieneś przepraszać. – Przykro było mu patrzeć na to wszystko, a przede wszystkim nadal wyrzucał sobie, że tak łatwo dał się zaślepić. – Dlaczego po prostu mi tego nie powiedziałeś… – Zapytał, ale przestał oczekiwać odpowiedzi na widok spokorniałej pozy przyjętej przez Solberga. – Chodź tu… – Wyciągnął do niego dłoń i objął go ramieniem, przytulając mocniej do swojego torsu. Po prostu nie rób tak więcej, przeszło mu przez myśl, ale zamiast tego wolał wziąć całą winę na siebie. – Przepraszam, nie powinienem do tego dopuścić. – Wyszeptał więc chłopakowi na ucho, prowadząc go na pobliską polanę. – Chyba obaj potrzebujemy snu. – Przyznał, wyczarowując wygodny materac i przypominająca namiot osłonę przed robactwem, skinieniem głowy zapraszając Felixa do środka. Jedyne o czym teraz marzył to przygarnąć go do siebie i zamknąć oczy w oczekiwaniu na oby bardziej komfortowy poranek. Nie wiedział jeszcze, że na skutek pierdolonej zbroi, nie zazna tej nocy spokoju.

+
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyPią 22 Lip - 0:38;

Cóż hipokryzja nie była u nich niczym nowym. Obydwoje wymagali od drugiego jasności i szczerości podczas, gdy nie potrafili sami się do niej przemóc. Trafił swój na swego i to raczej nie pod tym najlepszym względem. Biorąc pod uwagę podobieństwo ich charakterów i tak dogadywali się względnie dobrze skoro żaden z nich jeszcze nie leżał w urnie.
Stanowczy głos Moralesa coraz bardziej zapalał ostrzegawczą lampkę w umyśle nastolatka, który siłą przyzwyczajeń zaczynał bardziej myśleć nad tym, co zrobił źle i jak może to odwrócić tak, żeby Paco był jednak zadowolony. Nie potrafił dopuścić do siebie w tej chwili myśli, że tym razem Morales zauważył jego stan i postanowił nie dopuścić do jeszcze większego pogorszenia się jego samopoczucia. Nie podobał mu się wydźwięk własnego imienia w tej sytuacji i nie wiedział jak powinien zareagować i co powiedzieć. Czekał więc na to, co się dalej wydarzy, mają kompletnie w dupie to, że brakowało mu niektórych części garderoby.
Sam postanowił zapalić w milczeniu, gdy Salazar przechadzał się by rozładować napięcie. Szmaragdowe ślepia wpatrzone były w gwiazdy, które niosły za sobą jakąś kojącą moc, a jednocześnie nie potrafił oprzeć się wrażeniu, że mają do nich jebanego pecha, gdy wspomniał wycieczkę do greckiego planetarium. Może świat naprawdę dawał im znaki, że nie ma co silić się na jakikolwiek romantyzm, bo po prostu i tak chuj z tego wyjdzie.
Wzruszył ramionami na słowa kochanka i dopiero gdy kolejna porcja dymu opuściła jego płuca użył jakichkolwiek słów, by przerwać tę cholernie gęstą ciszę wokół. -Nie sądziłem, że ma to jakieś znaczenie. Po prostu chciałem sprawić Ci przyjemność. - Postęp się pojawił, gdy Solberg skłamał już tylko w połowie i nawet nie próbował wysilić się na sztuczny uśmiech. Może nie czuł się z tym najlepiej, ale też nie widział powodu do robienia z tego problemu. Jeden średnio przyjemny seks w tę, czy w tamtą raczej nie robił mu różnicy, czego żaden zdrowy człowiek nie wziąłby za normalne.
-Daj spokój. - Starał się go zbyć, choć z przyjemnością wtulił się w jego tors korzystając z tej chwili, że Morales nie miał absolutnie możliwości spojrzenia na jego twarz. -Też tak myślę. - Zgodził się, pozwalając tym razem żeby to Paco zadbał o ich zakwaterowanie.
Niestety, gdy tylko wszedł do namiotu zaczął czuć, że coś jeszcze bardziej nie gra. Początkowo nie potrafił powiedzieć co, ale gdy zdał sobie sprawę, że pół ciała wystaje mu poza materiał, a on zamiast prawie dwóch metrów nagle ma cztery, przeklął w myślach. -O niczym innym teraz nie marzyłem. - Mruknął niezadowolony. -Chyba przekimam poza namiotem. Nie ma sensu żebyśmy się tu dusili. - Wcale nie było opcji powiększenia namiotu magią. Max jednak znalazł odpowiedni powód, by kupić sobie trochę przestrzeni, więc skorzystał z niego. Wyczołgał się pokracznie z namiotu opierając się o pobliskie drzewo i zwracając twarz ku gwieździstemu niebu. Wiedział bardzo dobrze, że nie zmruży oka. Nie bez łapacza snów czy eliksirów pod ręką.

//zt x2 +

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyNie 24 Lip - 14:08;

Ściągnęła usta w wąską linię, trawiąc w sobie to, co właśnie tutaj zaszło. Człowiek idzie sobie spokojnie ścieżką, nie spodziewa się niczego poza tym, że to będzie zajebisty dzień, aż spotyka jakąś średniowieczną zbroję i w zamian za bycie miłym dostaje coś takiego, bez ostrzeżenia, prosto w twarz. A Shaw cieszy się, jakby właśnie nadeszła gwiazdka.
Przy takich ludziach twardy jak kamień nabiera nowego znaczenia — wzruszyła ramionami, starając się nadać swojemu tonowi odpowiednio dużo beztroski. Za nic nie podobało jej się, że już drugi raz jakieś absolutnie losowe, niezależne od niej zdarzenia wyjawiały jej sekrety. Wolałaby sama powiedzieć mu o Camaelu, gdyby nadarzyła się ku temu odpowiednia okazja – choć oczywiście z niczego nie musiała się spowiadać, zwłaszcza ze swojej przeszłości.
Jeśli zamierzasz wymieniać wszystkich, to nie starczy nam na to dnia — zwróciła się bezpośrednio do zbroi, licząc, że jeśli sama zdradzi, że lista jest pokaźna, ukróci dalsze paplanie i wyciąganie na wierzch nazwisk kochanków i kochanek z przeszłości. Zaraz potem mruknęła coś o bezużytecznej, zardzewiałej kupie żelastwa, zadowolona, że ta ewidentnie miała coś ze słuchem, skoro wszystko trzeba było do niej mówić dwa razy.
Przejście do właściwego powodu jej spotkania ucieszyło ją bardziej, niż można by się tego spodziewać. Wkroczyła na polanę, z niemałym zaskoczeniem odnotowując zmianę otoczenia, która nastąpiła, kiedy tylko dotknęła stopą trawy – o ile to właśnie był tego powód. Uniosła wzrok ku górze, wodząc nim po odległych, doskonale widocznych gwiazdach i opuściła go dopiero po usłyszeniu pierwszego z zaklęć, patrząc na Darrena z wyraźną konsternacją. Wyciągnęła rękę odruchowo i przyjęła bukiet, a prawdziwe intencje mężczyzny zrozumiała dopiero po upływie kilku sekund, chichocząc pod nosem z własnej głupoty – nerwowo i bez kontroli. Zatapiając czubek nosa w delikatnych płatkach kwiatów, uśmiechnęła się, teraz już całkiem skupiona na barwnej, zaskakującej prezentacji.
Mogę wybrać dwa? — zapytała tuż po tym, kiedy odsunęła od siebie kwiaty, wciąż trzymając je jednak w ręku, złożone na ramieniu i przytulone do piersi. Trzeba wiedzieć, że i tak pokonała w sobie krukońską zachłanność, życząc sobie tylko dwóch, a odmawiając aż jednego. — Ale najpierw kwiaty — dodała dość prędko na wypadek ewentualnej odmowy, wahając się, czy powinna podziękować za bukiet, czy zachowywać się tak, jak zwykle zrobiłaby to Leighton Swansea – jakby nic jej nie zaskoczyło, a już na pewno nie zrobiło na niej wrażenia. Zamiast tego niechętnie zerknęła jednak na zbroję, która po chwili bezcelowego kręcenia się w bezpiecznej odległości, znów, o zgrozo, przypomniała sobie o ich obecności.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyNie 24 Lip - 14:55;

  - Nie wątpię - zachichotał Shaw, wciąż nie mogąc do końca pozbierać się po usłyszeniu wspaniałej rewelacji dotyczącej Whitelighta oraz Swansea. W sumie, to zapewne nie było to nic nowego - Swansea, Whitelightowie czy Brandonowie zapewne parzyli się między sobą regularnie na tych wszystkich balach, wystawach i bankietach, więc to że Lei wślizgnął się kiedyś na tapczan Camael (albo odwrotnie) Darrena nie dziwiło ani trochę. Choć twarde - zapewne jak profesor transmutacji - potwierdzenie całej tej sytuacji było niezmiennie bardzo komiczne.
  - Nie ma sensu - machnął ręką w stronę zbroi, kiedy dziewczyna zaczęła jej bezlitośnie wygrażać - Może najwyżej ponosić cię teraz na barana - zaśmiał się, a zbroja - zapewne przypominając sobie podróż przez jezioro Wyklętego - głośno brzęcząc zasalutowała, uderzając się metalową rękawicą w równie twardy hełm.
  - Robi wrażenie - mruknął Shaw po zobaczeniu zmienionego po wejściu na polanę nieba. Burknął bardziej do siebie niż do Lei, zatrzymując się w pół kroku na kilkanaście bitych sekund, to zerkając na niebo, to na usianą kwiatami polanę. Ktoś mógłby pomyśleć, że podziwiał niezaprzeczalne piękno tego miejsca - tak naprawdę jednak Darren zastanawiał się, czy byłby w stanie skopiować coś takiego i przenieść do Exham Priory. Na przykład, gdyby tylko ktoś wszedł w okolice jeziorka wodnego ulokowanego przy szklarni, podobny efekt włączyłby się nad archenfieldzkim niebem. Shaw szybko jednak wrócił do właściwego tematu - a więc wlewania w łeb Leighton nieco zaklęciarskiego oleju.
- A więc... Orchideus - powtórzył Darren. Tym razem jednak z Mizerykordii nie wystrzelił bukiet róż, ale deszcz drobnych kwiatów jabłoni, które opadły po chwili szybowania na avalońskim wietrze na ziemię dookoła jego stóp.
- Powtórz powoli. Ruch różdżką wygląda tak... Orchideus - z cichym westchnięciem - nie spodziewał się, że będzie czarował aż tyle kwiatuszków tego dnia - wyczarował łańcuch z petunii, którymi obwiesił robiącą przysiady zbroję. Nie miał zielonego pojęcia, co też duch rycerza wyczyniał - ale z taką rozgrzewką musiał się przygotowywać do spuszczenia prawdziwej, werbalnej, sekretnej bomby na gwieździstą polanę.
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptyWto 26 Lip - 9:03;

Rzeczywiście robiło wrażenie – na Swansea w zdecydowanie bardziej klasyczny sposób niż na Shawie, zatrzymując ją nie chęcią posiadania, a (nie)zwykłym pięknem i skłaniając ją do refleksji nad tym, jak niewiele wiadomo na temat tej wyspy. Jak wiele podobnych temu miejsc krył Avalon? Ile z nich sprawiało tak niepozorne pierwsze wrażenie?
Rozprasza mnie — burknęła jeszcze, bo zupełnie nie potrafiła zignorować obecności avalońskiego rycerza; wcale nie podobało jej się to, że postanowił tutaj z nimi zostać, zaburzając ich spokój.
Zadarła ku górze brew, nie mogąc nie zauważyć, że zbroja jak na swoje rozmiary i wiek, jest zaskakująco ruchliwa. Każdy przysiad wiązał się jednak z nieprzyjemnym skrzypnięciem i z każdym kolejnym krzywiła się nieco bardziej, albo przez nadmierną wrażliwość przez ten dźwięk, albo na wrażenie zbliżającej się, nieuchronnej klęski. W końcu przewróciła oczyma i spróbowała skupić się na Darrenie i – co trudniejsze – zaklęciu, które sama sobie wybrała. Starała się przy tym nie sprawiać wrażenia podekscytowanej bardziej, niż wymagała tego sytuacja, choć każdy kolejny sposób użycia zaklęcia na nowo wprawiał ją w niemy zachwyt widoczny wyłącznie w pełnym żywego zainteresowania spojrzeniu.
Orchideus — powtórzyła posłusznie i ani myślała marudzić, wciąż mając w pamięci całkiem świeże wspomnienie prywatnej lekcji patronusa, kiedy to całkiem spartaczyła powtarzaną wielokrotnie inkantację. Nie miała ochoty dopuścić do tego po raz kolejny wyłącznie dlatego, że głupio i uparcie odrzucała jego metody. Zaraz potem wykonała ruch ręką, jak zwykle nazbyt zamaszysty i podobny do pociągnięć pędzlem na wielkoformatowym płótnie i z niezadowoleniem powtórzyła to co najmniej kilka razy, z każdym kolejnym korygując swój błąd choć odrobinę, aż do uzyskania względnie zadowalającego wyniku.
Całkowita perfekcja nie była jej dana, zanim ją osiągnęła, zbroja przestała odwalać sportową manianę i zamiast tego zainteresowała się kwiecistym naszyjnikiem, za który podziękowała gorąco, mówiąc Darrenowi, że „wystarczyłby jeden bukiet, bo dziewczyna tak czy inaczej woli jeden zaczarowany sufit niż dziesięć takich polan” i że „już i tak z powodzeniem mógłby zaprosić ją do swojej alkowy – gdyby stanowiło to jakąś nowość oczywiście”.
I Merlin nam wszystkim świadkiem, że po chwili absolutnej konsternacji, tak wściekłą Leighton można było oglądać wyłącznie w kryzysowym momencie wycieczki przez avalońskie zamki.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 27 Lip - 15:27;

  Skupienie na zaklęciu trudniejsze niż na Darrenie? Nic dziwnego - takiego uroczego zaklęciarza trudno było ze świecą szukać. Teraz jednak osobisty czar Shawa musiał zejść na dalszy plan, w tej sytuacji najważniejsze były bowiem jego umiejętności machania różdżką i wystrzeliwania z niej kwiatowych kompozycji.
  Okazało się jednak, że w lekcji miała nadejść kolejna przerwa, niezamieszczona w planie zajęć Darrena. Mianowicie zbroja - po odpowiedniej rozgrzewce i po otrzymaniu kolorowego łańcucha, postanowiła ponownie podzielić się ze światem jakimś Leightonowym sekretem, tym razem jednak związanym dość ściśle również z osobą Shawa. Na twarzy mężczyzny przez pierwszą sekundę czy dwie zagościł wyraz szczerej konsternacji, Darren szybko jednak zamienił go na zimne zdenerwowanie, w którego efekcie wycelował różdżkę w kierunku chwastów u stóp zbroi.
- Perfosssus - mruknął, a kupa żelastwa goszcząca w sobie ducha rycerza Okrągłego Stołu zapadła się na jakieś metr osiemdziesiąt, w dość spory dół który wyglądał tak, jakby ziemia w biblijny wręcz sposób rozstąpiła się pod zbroją. Kolejne machnięcie Mizerykordii - i masa gleby runęła z powrotem na rycerza, zamykając go w ziemnej trumnie i zostawiając ponad powierzchnią jedynie hełm, który - wielce oczywiście zadziwiony całą sytuacją - zaczął obracać się to w jedną, to drugą stronę. Spod przyłbicy zaczął się już wydobywać dźwięk, przypominający imię Darrena - być może w akcie zemsty zbroja postanowiła wyjawić jakiś jego sekret - jednak Shaw rzucił na nią szybkie Silencio, przez co akt mówienia był widoczny dzięki poruszającej się lekko przyłbicy, ale na pewno nie słyszalny.
- Nie powinna nam przeszkadzać przez jakiś czas - powiedział, odwracając się do Swansea - I... hmm... to bardzo miło z twojej strony że wolisz mój sufit - ograniczył się jedynie do skomentowania jedynie tej części mężczyzna, po czym ponownie wyciągnął przed siebie różdżkę i machnął nią, wyczarowując na ziemi klomb tulipanów.
- Jeszcze raz. Orchideus.
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 27 Lip - 16:26;

Zawrzało w niej, ale jednocześnie, co w jej przypadku w podobnych sytuacjach raczej się nie zdarzało, kompletnie odebrało jej mowę, stała więc jak wbity w ziemię kołek, z zaciśniętymi pięściami i wzrokiem, który, gdyby tylko była bezróżdżkowcem, niewątpliwie ciskałby avadami prosto w zakuty łeb niegdysiejszego rycerza. Z satysfakcją przyglądała się, jak ten grzebany jest żywcem – o ile można pusta zbroja mogła żyć i potencjalnie umrzeć; widok ten był tak pokrzepiający, że zamiast wybuchnąć, powoli odzyskiwała rezon, aż w końcu była w stanie oderwać wzrok od pokonanej zbroi i przenieść go na Shawa, patrząc nań z wdzięcznością.
To bardzo ładny fresk — burknęła w odpowiedzi trochę oschlej niż planowała, o ile można było w ogóle powiedzieć, że cokolwiek było tu planowane. Nie umiała sobie poradzić z tym nagłym ekshibicjonizmem, do którego za nic nie dopuściłby własnoręcznie. — Budzi miłe skojarzenia — dodała po krótkiej chwili zawahania, tym razem pilnując, by nie zabrzmieć tak, jakby ktoś ciągnął ją z całej siły za kudły, jednocześnie depcząc mały palec u stopy. Na uśmiech zdobyć jej się nie udało, ale i sam Darren prędko wrócił do przerwanej lekcji, co przyjęła z ulgą. Machnęła różdżką jeszcze kilka razy.
Co się stało z tą całą ochroną ważnych zabytków historycznych? — zagadnęła z nieznacznym rozbawieniem, kiedy napięcie już z niej uszło i na jego miejsce wrócił dobry humor… choć oczywiście wciąż czuła się raczej niezręcznie — Orchideus — dodała zaraz potem, zerkając na niego pytająco, bo i szukając potwierdzenia, że jest na tyle dobrze, że wreszcie mogą przejść dalej.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 27 Lip - 19:06;

  - Przecież ją wyciągnę - burknął Shaw, zerkając jeszcze raz na zbroję, która - sądząc po częstotliwości stukania przyłbicy - musiała teraz opowiadać o wszystkich tajnych przejściach, które mężczyzna musiał znaleźć podczas swojej bytności na patrolach po Hogwarcie. Co prawda akurat tymi sekretami bez problemu podzieliłby się z Leighton, jednak znając męczącą zbroję, zapewne wplotłaby tam jeszcze czegoś, czego Darren nie chciałby, żeby Lei usłyszała. Takich rzeczy nie było zbyt wiele - ale jednak Silencio pozostawało nadal właściwym wyborem w takiej sytuacji - A sufit możesz oglądać kiedy chcesz, skoro jest taki ładny - uśmiechnął się lekko.
  Ocenił parę kolejnych prób kobiety. Ruchy chwilami bywały koślawe - albo wręcz przeciwnie, zbyt "okrągłe", czasem akcent położony był na niewłaściwych zgłoskach (a nie chcieli, żeby Swansea zupełnym przypadkiem wezwała na polanę wyrośnięty okaz diabelskich sideł, szczególnie kiedy świeciły nad nimi gwiazdy, nie słońce), w końcu jednak Lei parę razy pod rząd wykonała próbę na "sucho" jak najbardziej poprawnie, Shaw kiwnął więc w końcu głową.
- Śmiało. To nie Zaklęcie Patronusa, nie będę dawał znaku kiedy otwieram szafę. Może - powiedział Darren, machając ponownie Mizerykordią. Z ziemi zaczęły wyskakiwać dziesiątki żonkili, otaczając wrośnięty w ziemię hełm i ukrywając miejsce, gdzie niedawno gleba została przekopana zaklęciem.
  Shaw następnie założył ramiona na piersi - różdżka zwisała ku ziemi, trzymana trzema palcami, cały czas wypuszczając z siebie delikatny strumień kwiatów drzewa wiśni - patrząc na to, jak pójdzie Lei. Nie mógł jednak zaprzeczyć, że słowa zbroi w jakiś sposób wybiły go z rytmu, choć na razie postanowił zrzucić to na karb jakże wysoko rozwiniętych zdolności oratorskich ducha, który z pewnością musiał podkolorować nieco ujawniane tajemnice.
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 27 Lip - 20:18;

Szkoda — odpowiedziała na to jego burknięcie, bliska chichotu, który ostatecznie udało jej się powstrzymać i przełknąć. Nie miałaby nic przeciwko temu, żeby zbroja została tutaj chociaż do końca ich pobytu na avalońskiej ziemi. — ...myślisz, że będzie się mścić? — dodała nagle, z powątpiewaniem zerkając w stronę kłapiącej przyłbicy. Rycerzyk nie wyglądał na zbyt bystrego, nie sądziła też, by mogły nim targać emocje – przynajmniej chciała wierzyć, że w przypadku życia wiecznego nie trzeba się przejmować podobnymi głupstwami jak uczucia, czy to własne, czy innych ludzi. Nie dało się jednak ukryć, że został potraktowany raczej nieładnie, a skoro jego głównym zajęciem za życia była, jak mniemała, walka, trudno było uwierzyć, że miałby tak po prostu jej teraz zaniechać.
Przeliczyłam zawartość sakiewki od króla i możesz się spodziewać auta na podjeździe — tym razem już się uśmiechnęła, całkiem dumna z tego, że udało im się zaimponować władcy z setką rycerzy i że nie została w tyle, bez względu na to, czy powodem były umiejętności, charakter, czy po prostu ładna buzia. Nie zamierzała tego dociekać. — Ale teraz i tak chcę skorzystać z wyjazdu, kto wie, jak szybko nas stąd wywalą — uniosła wzrok raz jeszcze, wiodąc nim po nocnym niebie. Przeklęci Brytyjczycy, ledwo wpuszczono ich do raju na ziemi, a już zaczynali siać tu spustoszenie. Wcale nie zdziwiłaby się, gdyby Pani Jeziora albo innemu tubylcowi prędko brakło cierpliwości. — ...tutaj też są ładne gwiazdy. I pewnie znalazłoby się więcej takich miejsc, może nieco prywatniejszych. Gdybyś chciał pozwiedzać, po prostu daj znać — uśmiechnęła się, czując się już znacznie pewniej – przecież wróciła właśnie na grunt, który dla odmiany od zaklęć, paplających rycerzy i niewygodnych tajemnic był jej dobrze znany.
Orchideus — wypowiedziała cicho, na początek próbując czegoś łatwego – sprawiła, że trawę wokół nich przeplotły różowe kwiaty koniczyny, choć może nie tak dorodne, jak sobie tego życzyła. Oblizała wargi, niezadowolona i powtórzyła zaklęcie, tym razem próbując wyczarować coś trudniejszego – pojedynczą piwonię. Ta jednak nie tylko była pozbawiona koloru i zapachu, ale i jakby odrobinę zwiędnięta.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 27 Lip - 22:39;

  Na pytanie o zemstę Shaw wzruszył jedynie ramionami. Również miał przeczucie, że Avalon prędzej niż później zamknie przed nimi swoje podwoje, szczególnie jeśli ludzie z zewnątrz będą nadal zachowywać się w sposób, którego Pani Jeziora - kimkolwiek nie jest - nie ścierpi. Kolejne stwierdzenie zainteresowało go jednak nieco bardziej, nawet jeśli musiał zignorować nieco niemiłe ssanie w żołądku.
- Auto? Latające? - spytał mniej pewnie niż można się było spodziewać po tak - w sumie - niewinnym pytaniu. Darren miał tylko wielką nadzieję, że nie będzie to żaden dostawczak, bus ani kamper, nieważne jak praktyczne by nie były - Nie wiedziałem, że jeździsz. Fruwasz. Prowadzisz - uściślił w końcu ze wzruszeniem ramion.
  - Bardzo chętnie. Ale teraz Orchideus - skarcił ją delikatnie, sprawiając że parę konwalii oparło się jej o buty - ...potem ewentualnie możemy czegoś poszukać - dodał, mrużąc oczy. Teraz miał co innego na głowie, niż zastanawianie się nad sposobem pozbawienia Swansea ubrania - a mianowicie pozbawienie jej nieumiejętności rzucania banalnych zaklęć, co w efekcie miało jej pomóc w opanowaniu wyczarowywania ruchu na obrazach. Może było to dość zimne i nieczułe, ale jeśli Shaw wyczułby, że kobieta robi to tylko dlatego, by odwlec lekcję albo ją przełożyć, to musiałaby się zadowolić wystającym z ziemi hełmem.
  - Nieźle - kiwnął głową, patrząc na zwiędniętą piwonię. Szczerze mówiąc, jakikolwiek efekt był lepszy niż żaden, szczególnie na samym początku. Nic nie było bardziej deprymujące niż machanie różdżką, wypowiadanie inkantacji i... nic. Tymczasem tutaj Leighton miała przed sobą namacalny dowód, że jej próby przynosiły jakieś owoce, nawet jeśli odrobinę przejrzałe. Jednak to praktyka czyniła mistrza, a nie użalanie się nad przeszłymi błędami - Jeszcze raz - polecił, podchodząc parę kroków bliżej i kucając przy miejscu, w które kobietą celowała różdżką.
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Gwieździsta polana QzgSDG8




Gracz




Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana EmptySro 27 Lip - 23:26;

No... raczej tak. Nigdy nie miałam parcia na mugolskie rzeczy, a nasze auta są znacznie szybsze, bo nie stoją w korkach — pospieszyła z wyjaśnieniami, o które właściwie nie została tak do końca poproszona, uśmiechając się wpierw do samej siebie, a zaraz potem i do niego — wielu rzeczy o mnie nie wiesz. Dzięki niemu — tu machnęła różdżką w stronę zbroi, choć bez żadnego zaklęcia — lista trochę się skróciła. Zbierałam na samochód, zawsze chciałam się porządnie pościgać — bo jeśli coś naprawdę kręciło ją we wszelkiej maści pojazdach, to była to właśnie prędkość, o czym Shaw miał już okazję trochę się przekonać. Nieznacznie, ale za to na własnej skórze. Magicznym prawkiem nie było się jednak co chwalić, zrobiła je dawno temu i właściwie to nie miała pojęcia, jak prezentują się teraz jej umiejętności. Nie wykluczała możliwości, że są na poziomie równie żenującym, co zaklęcia.
Mmm, co za entuzjazm — starała się powiedzieć to lekko i beztrosko, ze słyszalnym żartem, na cienkiej granicy kpiny, w towarzystwie delikatnego uśmiechu. Nie miała zatem pojęcia, skąd wzięła się tam również nuta goryczy, nie wiadomo czy rzeczywiście rozbrzmiewająca pomiędzy słowami, czy może tylko wyczuwalna na czubku języka, przeznaczona dla niej i nikogo innego. Nie wiedziała, czego oczekiwała, ba, nie miała pojęcia, że miała jakieś oczekiwania, ale okazało się, że jakieś mieć musiała, skoro zostały nieznacznie... zawiedzione? To nie było odpowiednie słowo, ale nic lepszego nie przychodziło jej na myśl.
Westchnęła bezgłośnie i wróciła do ćwiczeń. Wpierw przyjrzała się dokładnie wyczarowanemu przez siebie kwiatu, by znaleźć wszystkie mankamenty i dzięki temu dowiedzieć się, nad czym powinna popracować. Dopiero w drugiej kolejności poświęciła uwagę samemu zaklęciu i sposobie jego rzucania.
Orchideus — wybrała mniej skomplikowane w formie kwiaty, zamiast grubych piwonii, wybrała maki o znacznie delikatniejszych, prostszych płatkach, które łatwiej było jej sobie wyobrazić. Pojedyncze kwiatki wyrosły w trawie, ale tylko niektóre z nich były czerwone, wszystkie za to zupełnie skarłowaciałe. Przy drugiej próbie nie wyrosły wcale większe, ale za to, o zgrozo, dostały kolców, tworząc jakąś dziwną, nieplanowaną mieszankę z różami, które widać utknęły w jej myślach bardziej, niż by chciała. — Dlaczego nie wychodzi bukiet? — mruknęła bardziej do siebie, niż do Darrena, ale i tak zerknęła na niego badawczo i bardzo krótko, prawie od razu wracając do ćwiczenia. Próbowała stworzyć bukiet z prawdziwego zdarzenia, ale non stop tworzyła pojedyncze, nieidealne kwiaty. I choć z każdą próbą było troszkę lepiej, to żaden z nich nie wyglądał tak, jak naturalnie wyhodowana roślina. W końcu porzuciła próby odwzorowania roślin od łodyżki, przez liście, aż do kwiatów i skupiła się na samych kwiatostanach, wraz z kolejnym „orchideus” wyrzucając w powietrze garść białych, drobnych, ale i niepołączonych ze sobą płatków. I choć chodziło jej o coś nieco innego, i tak uniosła kącik ust z zadowoleniem, bo wokół przez moment dało się wyczuć delikatną woń jaśminu.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Gwieździsta polana QzgSDG8








Gwieździsta polana Empty


PisanieGwieździsta polana Empty Re: Gwieździsta polana  Gwieździsta polana Empty;

Powrót do góry Go down
 

Gwieździsta polana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Gwieździsta polana JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Avalon
 :: 
Ellan Vannin
-