Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pusta klasa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyWto 26 Maj - 1:47;

First topic message reminder :

Kostka: 3 - brak Irytka

Przyszedł chwilę wcześniej do sali. Gdy dostał propozycję pomocy w eliksirach, nawet się nie zastanawiał. Zawsze chętnie dzielił się wiedzą w tym temacie, a do tego miał w tym czasie pracować nad własnym projektem. Ze względu na ostatni zastrzyk gotówki, zaproponował, że zakupi potrzebne składniki. Wziął więc wszystko i przytuptał na miejsce spotkania. Długo zastanawiał się, nad czym powinien pracować i w końcu do niego dotarło. Amortencja! Jeszcze nigdy poprawnie nie uwarzył tego wywaru. Może zbyt mocno kombinował, a może po prostu brakowało mu skupienia. Nie był pewien, ale uparł się, że dzisiaj w końcu mu to wyjdzie.
Był już gotowy do pracy, gdy do sali weszła Aoife.
-Hej. Aoife, prawda? Jestem Max. - Przywitał się z nią ciepło. Dziewczyna była młodsza od niego, ale nie zakładał, że przez to miała mniej doświadczenia.
-Wszystko jest jak powinno. Ty warzysz bełkoczący, ja miłosny, dlatego tyle tu składników. - Był pod wrażeniem, że na podstawie ingrediencji była w stanie pomyśleć o eliksirze pamięci. Nie każdy by to wydedukował. Składniki faktycznie były podobne, chociaż Amortencja miała jeszcze kilka bonusów.
-Sanford mówi, że masz niezły potencjał. Liczę, że go tu dzisiaj zobaczę. - Zagadał z błyskiem w oku. Czyżby dzięki profesorce znalazł potencjalną partnerkę do eksperymentów? Miał zamiar się dzisiaj przekonać. W między czasie już szykował w swoim kociołku bazę pod eliksir. Musiał osiągnąć odpowiednią temperaturę, zanim będzie mógł przystąpić do przygotowywania reszty składników.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyCzw 25 Cze - 16:18;

Pisnęła, kiedy woda uderzyła dookoła niej, bo to jednak nie było zbyt przyjemne, na dokładkę okazało się, że jest cała przemoczona, ale spokojnie można było powiedzieć jedno - miała niesamowitą satysfakcję, która niemalże z niej buchała, że udało jej się pozbyć Irytka! Duch na pewno jeszcze postanowi się z nią spotkać, była o tym niemalże całkowicie przekonana, domyślała się, że wpadnie na jakiś paskudny sposób, by zrobić jej nieprzyjemności, ale chwilowo machnęła na to ręką. Miała o wiele poważniejsze rzeczy na głowie, niż przejmowanie się zemstą ducha! Poza tym nie bała się go jakoś szczególnie mocno, wychodziła z założenia, że zdoła sobie z nim poradzić, cokolwiek właściwie się stanie i tego zamierzała się trzymać.
- Silverto - rzuciła w pierwszej kolejności na siebie, by nieco się osuszyć, a później powtórzyła zaklęcie starając się nieco osuszyć posadzkę, by nie musiała tutaj brodzić jak w jakimś nieczystym i paskudnym bagnie. Kolejne poszło do pracy oczywiście: chłoszczyść, które zaczęło załatwiać okolicę o wiele sprawniej, niż wtedy, gdy w pobliżu znajdował się przeszkadzający na każdy możliwy sposób Irytek. Victoria miała w końcu okazję wrócić do sterty niepotrzebnych przedmiotów, które musiała porzucić, by zmierzyć się z krnąbrnym duchem, ale teraz mogła już ze spokojem rzucić na nie:
- Evanesco - i z zadowoleniem pokiwała głową. Po problemie! Przynajmniej jednym. Powtarzała zaklęcia, upewniając się, że okolica staje się coraz czystsza, dbała również o to, by pozbyć się stert zalegających tutaj przedmiotów, a gdy tylko mogła, rzucała: renevo albo reparo, mając wrażenie, że odnawiająca się powoli sala jest dokładnie spełnieniem jej marzeń. Przynajmniej w pobliżu nie było Irytka! Dzięki temu udało jej się ostatecznie spełnić prośbę profesorów i gdy opuszczała salę, ta zdawała się lśnić prawdziwą czystością, a cały bałagan, jaki w niej zalegał, zniknął. Tyle dobrego, prawda? Sama Krukonka musiała jednak zająć się własną osobą, bo wysuszenie ubrań to jedno, ale guma do żucia, czy inne ślady ataków poltergeista, to już zupełnie co innego.

//zt, dziękuję
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyPią 26 Cze - 11:17;

LABORATORIUM MEDYCZNE

Pierwsza pomoc oraz kwestie związane z uzdrawianiem mogły okazać się zbawienne dla poszukiwaczy przygód podczas nadchodzących wakacji. Nessie bardzo spodobał się pomysł Panny Blanc na zorganizowanie warsztatów dla młodszych uczniów, którzy zaawansowanego zakresu materiału z magii leczniczej wciąż nie przerabiali. Zgłosiła się więc do koła, a także wybrała jeden z tematów, który wydał się jej niezwykle uniwersalny – bandaże oraz kwestie zabezpieczenia drobnych ran ciała lub złamań, przed kontaktem z profesjonalnym uzdrowicielem. W umówionym dniu przyszła do jednej z klas udostępnionych przez nauczycielkę i poczekała do właściwej godziny, aby rozpocząć warsztaty. O dziwo uczniów zgłosiło się kilku, głównie dziewczęta z klas drugich czy trzecich, które były chyba na tym najbardziej ciekawskim etapie swojego młodego życia. Na pożyczonym manekinie, który tkwił ułożony na stole, zaczęła demonstrować, jak wiązać odpowiednio bandaże. Powoli owijała kończyny, zaznaczając, że do złamań należy użyć usztywnień oraz pokazując, jak je odpowiednio umiejscowić. Ważne było, aby opatrunku nie wiązać zbyt mocno, bo ścisk mógł sprawić problem z krążeniem krwi. Kolejni uczniowie podchodzili do phantoma, starając się powtórzyć to, co pokazała im Lanceley i korzystać ze sztuczek. Znacznie łatwiej było wiązać, gdy zaczynało się, przytrzymując w odpowiednim miejscu palcem i gdy rozerwało się kraniec na odpowiednią długość. Po tej części praktycznej zaczęła im tłumaczyć właściwie postępowanie z ranami oraz siniakami, sugerując, że odpowiednie maści zawsze powinni mieć w plecakach, podczas wakacyjnych wypraw. Oczywiście ważne było wcześniejsze przemycie rany wodą oraz obtarcie krańców wacikiem, zanim nasączyło się opatrunek lub plaster i ją zaklejało. W przypadku głębszych rozcięć zmiana opatrunków musiała być wykonywana co kilka godzin – w zależności od miejsca zranienia. Ważna była higiena oraz sanitarne warunki. Najprostsze rzeczy wydawały się najlepsze, więc ślizgonka poruszyła także temat reanimacji w przypadku topienia się w akwenach, poparzenia słoneczne (bezwzględnie należy pamiętać o kremach z filtrem!) oraz zasłabnięciu czy udarze, gdzie ten ostatni mógłby okazać się zbyt poważnym stanem, aby sobie z nim poradzili i należało jak najszybciej wezwać pomoc. Pokazała im na manekinie pozycję bezpieczną, udrożnienie dróg oddechowych oraz podstawowe sposoby na sprawdzenie funkcji życiowych. Zaleciła noszenie czapek oraz butelki wody przy sobie, równie mocno co bandaży oraz maści lub eliksirów, w które przed wyjazdem powinni się ubezpieczyć. Opowiedziała im także o przydatnym zaklęciu Episkey, którego ruch im zademonstrowała i pomogła również to przećwiczyć, tłumacząc, że to jeden z najważniejszych czarów w podstawowej apteczce czarodziejów. Kolejnym czarem, który uznała za obowiązkowy podczas swojej części warsztatów, było Vulnus Alere, leczące głównie mniejsze i drobne rany, skaleczenia lub otarcia. Wszystko ćwiczyli na manekinie, poprawiani raz za razem przez Nessę, która miała do dzieciaków anielską wręcz cierpliwość, pokazując im odpowiedni chwyt różdżki i setki razy ruch nadgarstka. Wiedziała, że nie mogli używać magii, ale wiedza praktyczna zawsze mogło się przydać, aby poinstruować kogoś starszego, kto mógł nie znać tego zaklęcia. Na sam koniec wszystko przećwiczyli jeszcze raz, a dziewczyna przejrzała ich notatki, dając jeszcze kilka praktycznych wskazówek na wakacje i możliwe podczas niego wypadki, podsuwając kilka zaklęć, o których mogli poczytać w podręcznikach tkwiących w bibliotece do wypożyczenia, dla klas starszych. Uprzątnęła salę, gdy uczniowie wyszli, oddając następnie Phantoma Norze Blanc, razem z raportem oraz opowiedziała o tym, co zrobiła z dzieciakami, życząc na sam koniec udanych wakacji nauczycielce.

|ZT
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyWto 30 Cze - 22:13;

Miał przystąpić jeszcze do dwóch egzaminów, ale miał już serdecznie dość siedzenia nad książkami. Stwierdził, że oleje powtórkę z historii magii, bo przecież nie mógł już patrzeć na ten stos podręczników, które wypożyczył z biblioteki i leżały przez tydzień nietknięte. Trudno, może uda mu się zdać na nędzny, bez przypominania sobie materiału z całego roku. Niedawno usłyszał podczas śniadania woźnego, który cały przejęty rozmawiał z jakimś nauczycielem o jakiejś zdemolowanej klasie. Podobno było to pomieszczenie nieużywane, ale jednak ktoś przyczynił się do bałaganu tam panującego. Lucas uznał, że przyda mu się jakaś odskocznia od nauki, dlatego zadeklarował u woźnego swoją pomoc w uprzątnięciu sali. W końcu z pomocą magii, to chwila moment i będzie zrobione. Idąc po południu korytarzem drugiego piętra, zaglądał do poszczególnych drzwi, aby znaleźć zdemolowane pomieszczenie. W końcu trafił do jednej z opuszczonych klas i to co zastał, naprawdę nie wyglądało ciekawie. Spodziewał się, że będzie to kilka uszkodzonych ławek, pare mebli do poskładania czy wyczyszczenie podłogi. Na miejscu zastał połamane krzesła, poprzewracane szafki i komody, porozrzucane po całej podłodze fasolki wszystkich smaków… Cała masa roboty. Nawet za pomocą prostych zaklęć, zejdzie mu tutaj pewnie koło godziny. Pokręcił głową, niedowierzając, jak dzieciaki mogły zrobić taki bałagan i to jeszcze w szkole. Gdzie one mają rozum. Sięgnął po różdżkę, którą miał wsuniętą za pasek spodni i rozglądnął się, aby zdecydować od czego mógłby zacząć. Unosząc magiczny patyk, stwierdził, że chyba najlepiej będzie pozbyć się tych trzeszczących pod butami fasolek. Strasznie go irytowały. Rzucił niewerbalnie Accio i chwilę później trzymał w papierowy karton, ze wszystkimi kolorowymi cukierkami. Odkładając go na bok, po drodze zauważył jeszcze kilka podręczników, które wyglądały, jakby eksplodowały. To wyglądało jak robota Irytka. Ewidentnie.
- Reparo – mruknął, jakby od niechcenia, mierząc w książki, których kartki od razu zaczęły składać się w jedną całość, dołączając do okładki, aż w końcu pochylił się, żeby podnieść odnowione tomy. Odłożył je na szafkę, którą wcześniej podniósł z podłogi, za pomocą zaklęcia Locomotor.  To samo zrobił z kilkoma innymi półkami i komodami, tak aby wszystko co pewnie wcześniej stało pod ścianą, wróciło na swoje miejsce. Następnie zabrał się za naprawianie zniszczonych krzeseł, które zgrabnie poukładał przy kilku stolikach. Na stary, drewnianym biurku nauczycielskim rozlana była zielona farba, co też obstawiał było sprawką szkolnego poltergeista. – Chłoszczyść – rzucił czar na stolik, powodując, że natychmiastowe zniknięcie zielonej plamy. Podobnie, chwilę później pozbył się gęstej, lepkiej i klejącej substancji, którą oblepiony był parapet przy oknie. Nie miał zielonego pojęcia co to było i wcale nie chciał wiedzieć. Rozglądnął się po sali, uznając, że chyba lepiej nie będzie. Pomieszczenie wyglądało już schludnie i nawet jeśli nie było używane, to nadawało się spokojnie do przeprowadzenia jakiejś lekcji. Wystarczyło by tylko załatwić jeszcze kilka ławek, bo jednak cztery do zdecydowanie za mało. Zadowolony ze swojej pracy, wyszedł z pomieszczenia i dopiero wtedy przypomniał sobie o pozostałych mu jeszcze dwóch egzaminach. Godzina. Na taki okres czasu zdołał o tym zapomnieć… Dobre i tyle.

//zt
Powrót do góry Go down


Valeria Albescu
Valeria Albescu

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : przenikliwe spojrzenie, bladość, silna obecność pomimo milkliwości, ciężki akcent, blizna po poparzeniu na lewym ramieniu powyżej łokcia
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1382
  Liczba postów : 400
https://www.czarodzieje.org/t18210-valeria-albescu
https://www.czarodzieje.org/t18238-valerii#518607
https://www.czarodzieje.org/t18231-valeria-albescu
https://www.czarodzieje.org/t18382-valeria-albescu-dziennik#5232
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyCzw 24 Wrz - 17:47;

Kostki na inwazję: 5 i B

Jazgot słyszała już z drugiego końca korytarza. Drzwi były otwarte na oścież, a im bliżej się znajdowała, tym więcej odgłosów docierało do jej uszu, w tym wysokie piski i chichot, definitywnie należące do chochlików, które przez lato opanowały zamek i towarzyszący im radosny głos Irytka, wyraźnie ucieszonego. Już to dało powód żeby wyobrazić sobie, co działo się w środku.
Szybkim krokiem wparowała do wewnątrz, z początku lekko oniemiała tym, ile chochliki zdążyły tam powywijać. Przez otwarte okna zobaczyła krzesła wplątane w koronę drzewa, kilka małych stworzonek właśnie umieszczały na jego czubku całą ławkę. Roześmiany Irytek właśnie dodawał swoje trzy grosze pośród bardzo szczegółowych rysunków anatomicznych na tablicy, pragnąc ogłosić, że "Levitt pachnie jak łajno garboroga, a Fawley wygląda jak siusiak buchorożca". Na widok Valerii rzucił kredą w jej kierunku – zdążyła złapać ją w ostatniej chwili, znanim odbiła się od jej czoła – i wleciał w ścianę, opuszczając pomieszczenie. Zdążyła przejść tylko kawałek wgłąb pomieszczenia, zanim usłyszała za sobą kroki, a odwracając głowę przez ramię, dostrzegła Dragosa, który właśnie podziwiał efekty inwazji. 
To był Irytek – powiedziała szybko, gdy jego wzrok padł na narzędzie zbrodni w jej dłoni.

@Dragos Fawley
Powrót do góry Go down


Dragos Fawley
Dragos Fawley

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185
C. szczególne : agresywne rysy twarzy, poparzone prawe ramię, blizna na lewej łopatce, czasami dziwny akcent
Galeony : 1218
  Liczba postów : 266
https://www.czarodzieje.org/t18227-dragos-fawley#518318
https://www.czarodzieje.org/t18241-poczta-dragosa#518798
https://www.czarodzieje.org/t18230-dragos-fawley#518391
https://www.czarodzieje.org/t18379-dragos-fawley-dziennik#523227
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyPią 25 Wrz - 2:53;

Niuchacze + scenariusz: 2, H

Dzień jak co dzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud.
Przechadzał się korytarzami Hogwartu, w ramach codziennego obchodu, poszukując jakichkolwiek niepokojących oznak działalności skurwysyna Irytka czy niepokornych uczniów, testujących kadrę na każdym kroku – szczególnie jego, zmuszonego do sprzątania tego bałaganu.
Gdy znalazł się na korytarzu na drugim piętrze i usłyszał niepokojące dźwięki, już wiedział, że to popołudnie nie będzie w żadnym stopniu spokojne. Ani tym bardziej przyjemne. Zbliżając się do źródła hałasu, czyli pustej klasy – prywatnego centrum dowództwa poltergeista – wyciągnął z kieszeni różdżkę, błagając w myślach o to, aby nie było tak źle jak to sobie wyobrażał.
Przekraczając próg sali dotarło do niego, że jest po prostu gorzej. Omiótł pomieszczenie szybkim spojrzeniem (westchnął ciężko, czytając pochlebne komentarze na temat siebie i drugiego woźnego), ostatecznie zatrzymując je na Valerii i kredzie w jej dłoni. – PRZYŁAPANA – stwierdził z udawaną wrogością w głosie, ale jego roziskrzone tęczówki zdradzały rozbawienie. I zrezygnowanie.
Nie zdążył skomentować nic więcej, bo kątem oka dostrzegł, że misternie układana wieża z krzesełek i ławek niebezpiecznie się chybocze, przechylając się w stronę podłogi. W kilku krokach przemierzył odległość dzielącą go od kobiety, popychając ją na bok i jednocześnie osłaniając ciałem przed odłamkami drewna. Jebło.
Zmrużył oczy, bo pył i kurz unoszący się w powietrzu powodował podrażnienie spojówek. – Nie wiem co osłabia mnie bardziej – twoja zmowa z Irytkiem czy inwazja chochlików w duecie ze zgrają niuchaczy - wskazał palcem na maleńkie stworzonka umiejscowione w drugiej części klasy. 
 
@Valeria Albescu
Powrót do góry Go down


Valeria Albescu
Valeria Albescu

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : przenikliwe spojrzenie, bladość, silna obecność pomimo milkliwości, ciężki akcent, blizna po poparzeniu na lewym ramieniu powyżej łokcia
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1382
  Liczba postów : 400
https://www.czarodzieje.org/t18210-valeria-albescu
https://www.czarodzieje.org/t18238-valerii#518607
https://www.czarodzieje.org/t18231-valeria-albescu
https://www.czarodzieje.org/t18382-valeria-albescu-dziennik#5232
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyPią 25 Wrz - 23:37;

Jej usta wykrzywiły się w uśmieszku rozbawienia, chociaż przy takim stopniu zmęczenia, nawet je ciężko było utrzymać. – Ja inaczej bym to ujęła – broniła się dalej zaczepnym tonem. Skowyt przechylającej się wieży skłonił ją do oderwania spojrzenia od Dragosa. Zdążyła cofnąć się zaledwie o krok, w czasie gdy ten przemierzył dzielący ją dystans i odepchnął na bok, bohatersko osłaniając przed drzazgami, które sypnęły w ich stronę. Przymknęła na chwilę oczy, przełykając swój komentarz, bo może nie zdążyła się cofnąć, ale wyobrazić, że jedna z ławek albo krzesło dosięgają Fawleya już tak.
Chyba trzeba było się skoncentrować na ogarnianiu wszechobecnego chaosu, bo chochliki nie ustępowały w podbijaniu nieużywanej klasy – jeden z nich już taszczył krzesło w ich kierunku, żeby zrzucić j im na głowy. Valeria na szczęście zauważyła to odpowiednio wcześnie i rzuciła w jego kierunku niewerbalne zaklęcie confundusa, skłaniając go dzięki temu do tego, żeby odstawił je grzecznie na swoje miejsce.
To dobrze, to znaczy, że mamy z Irytkiem element zaskoczenia po swojej stronie – rzuciła z przewrotnym uśmiechem. – Uważaj! – Pojawił się pierwszy niuchacz – wyciągnął już swoje łapki w kierunku nogi Dragosa, najprawdopodobniej przymierzając się do jego kieszeni. Albescu chwyciła go szybko w dłonie, nie spodziewając się, że będzie tak bojowo nastawiony. Krótko mówiąc, dostała lepę na ryj – krew spływała jej po policzku. – Puturosule mic...! – zawołała ze złością, wypuszczając go z rąk. – Co za... – nie dokończyła, gniewnie ścierając krew z policzka. Teraz to już była sprawa osobista.

@Dragos Fawley
Powrót do góry Go down


Dragos Fawley
Dragos Fawley

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185
C. szczególne : agresywne rysy twarzy, poparzone prawe ramię, blizna na lewej łopatce, czasami dziwny akcent
Galeony : 1218
  Liczba postów : 266
https://www.czarodzieje.org/t18227-dragos-fawley#518318
https://www.czarodzieje.org/t18241-poczta-dragosa#518798
https://www.czarodzieje.org/t18230-dragos-fawley#518391
https://www.czarodzieje.org/t18379-dragos-fawley-dziennik#523227
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyCzw 1 Paź - 22:53;

Czy on w ogóle był zdziwiony tym, że po raz kolejny trafił w sam środek jebanego cyrku? Skądże. Ale teraz miał do czynienia nie tylko z tym małym obsrańcem Irytkiem, ale i chochlikami, wyjątkowo walecznymi niuchaczami i.. Valerią. Pomimo dużej wiary we własne umiejętności, oceniał swoje szanse przeżycia na jakieś piętnaście procent. Przy dobrych wiatrach.
Ledwo zwrócił uwagę na chochlika, który dzięki refleksowi i zaklęciu kobiety, zrezygnował ze zrzucenia im krzesła na głowy. W jego oczach pojawiło się na chwilę zobojętnienie – ta praca kosztowała go więcej niż jakiekolwiek inne zajęcie. Dopiero ostrzegawczy krzyk Valerii przywołał go do porządku; kiedy ona zdejmowała mu z nogi niuchacza i toczyła z nim wielką batalię, on w tym czasie za pomocą Drętwoty zatrzymał najazd kolejnych chochlików, które podpierdoliły z kuchni zestaw talerzy i zamierzały nimi w nich rzucać.
Spojrzał na zakrwawioną Albescu, przeklinającą pod nosem. Wygiął usta w kpiącym uśmiechu. – Co za przemiłe stworzonka, do których nie masz odpowiedniego podejścia? – podpowiedział, kończąc za nią zaczęte zdanie. – Ze wszystkich magicznych stworzeń, niuchacze są jednymi z najłagodniejszych. Jak okażesz im trochę czułości to następnym razem nie skończysz z rozciętym policzkiem.
Oczywiście, że musiał to powiedzieć. Sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej fiolkę eliksiru. – To wiggenowy, wypij – podał jej buteleczkę, kątem oka dostrzegając lecące w ich stronę noże. – O kurwa mać – zaklął cicho i rzucił niewerbalne Arresto momentum, które w ostatniej chwili zatrzymało tasaki przed nimi. – Masz swój element zaskoczenia.
Używając Depulso, odrzucił je na bok i zerknął na Valerię, próbując ocenić zadrapanie na jej twarzy.

@Valeria Albescu
Powrót do góry Go down


Valeria Albescu
Valeria Albescu

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : przenikliwe spojrzenie, bladość, silna obecność pomimo milkliwości, ciężki akcent, blizna po poparzeniu na lewym ramieniu powyżej łokcia
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1382
  Liczba postów : 400
https://www.czarodzieje.org/t18210-valeria-albescu
https://www.czarodzieje.org/t18238-valerii#518607
https://www.czarodzieje.org/t18231-valeria-albescu
https://www.czarodzieje.org/t18382-valeria-albescu-dziennik#5232
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyWto 13 Paź - 18:39;

Jedno spojrzenie wymierzone w jego kierunku powinno już wystarczać jako komunikat: lepiej nie kończ. Ale – nie spodziewała się niczego innego – dokończył. Nie potrzebowała doedukowywania w kwestii niuchaczy, bo gdyby myślała o nich coś innego, niż że są urocze i przyjazne, nie próbowałaby niefrasobliwie złapać żadnego w ręce. Nie miała jednak siły na komentarz – czy też raczej na niewątpliwą dyskusję, która by z niego wyniknęła, dlatego po raz drugi przełknęła cisnące się na język słowa: wiedziała, jak radzić sobie z drażliwymi bestiami – inaczej nie wytrzymałaby ani sekundy w towarzystwie Fawleya. I koło się zamyka.
Zamiast się rozdrabniać, pokręciła tylko głową z lekką dezaprobatą w spojrzeniu, chociaż cień uśmiechu wciąż wykrzywiał jej usta. Wyciągnęła rękę po butelkę eliksiru, chociaż zmarszczyła brwi, już chcąc mówić, żeby zostawił go sobie na bardziej wymagającą okazję – jedno zadrapanie na twarzy nie wymagało w jej opinii medycznej interwencji. Ale nie zdążyła, zanim zestaw noży nie zawisł tuż przed nimi, a jej ciśnienie nie podniosło się na tyle, że teraz zacisnęła mocno usta.
Chyba element zdebilenia – fuknęła, wyciągając jednocześnie różdżkę przed siebie, bo chochliki nie ustępowały, tym razem obracając ławkę na jej krótszy bok i próbując przerzucić ją tak, by przytrzasnęła ich blatem. Szybkim confundusem wyrzuciła im ten pomysł z głowy i sprowadziła ławkę do poziomu Depulso. – Potem sobie sprawdzisz, czy się nie potłukłam, zajmij się teraz tym, żeby nie stracić głowy! – Jej krzyk zmieszał się z hukiem spadającej na nogi ławki. Wiedziała, że jego działania wynikały ze zmartwienia, ale na litość Merlina, mógłby nie dać się przy tym zabić!
Teraz już definitywnie niuchacze mogły wykryć jej wzburzoną aurę, i gdy jeden z nich znowu zasadził się na dragosową kieszeń, a ona automatycznie złapała go w ręce i została podrapana – wiedziała przynajmniej dlaczego. Tym razem zadrapania były głębsze, a krew spływała po różdżce, gdy petryfikowała rozwścieczone zwierzątko.

@Dragos Fawley
Powrót do góry Go down


Dragos Fawley
Dragos Fawley

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185
C. szczególne : agresywne rysy twarzy, poparzone prawe ramię, blizna na lewej łopatce, czasami dziwny akcent
Galeony : 1218
  Liczba postów : 266
https://www.czarodzieje.org/t18227-dragos-fawley#518318
https://www.czarodzieje.org/t18241-poczta-dragosa#518798
https://www.czarodzieje.org/t18230-dragos-fawley#518391
https://www.czarodzieje.org/t18379-dragos-fawley-dziennik#523227
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyCzw 29 Paź - 3:00;

Nie ugiął się pod naporem spojrzenia Valerii. Wręcz spodziewał się właśnie takiej reakcji, wiedząc, że milczenie oznacza jedno – miała dość, ale starała się jeszcze jakoś hamować. Z naciskiem na jeszcze.
Uniósł brwi, nie komentując jej jakże elokwentnego sformułowania. Gdy kobieta zajmowała się chochlikami targającymi w ich stronę ławkę, on posłał szybką Drętwotę w kierunku tych, które wesoło żonglowały kubkami i przymierzały się do rzucenia naczyń prosto w nich. Brzdęk tłuczonego szkła rozniósł się echem po klasie, ale nie myślał teraz o stratach, jakie ponosiła szkolna kuchnia. – Jak widać, mam tendencję do tracenia głowy i wystawiania się jak na tacy – odparł zaczepnie, cytując jej słowa z celtyckiej nocy. Przyjemna fala ciepła rozlała się po jego wnętrzu, gdy retrospekcje z tego wieczoru wypełniły myśli. Zauważył, że to kolejna sytuacja, w której stracił czujność, bardziej skupiając się na jej bezpieczeństwie czy zdrowiu, a zapominał o sobie.
Nie zdążył w związku z tym posłać jej ciepłego uśmiechu, bo dostrzegł maleńkiego niuchacza, który powoli tuptał obok niego. Unieruchomił go za pomocą Petrificus totalus, nie do końca przekonany taką formą zatrzymania stworzonka. Nie miał jednak możliwości rozwiązania tego w inny sposób. Złapał unieruchomione zwierzę i szybko przeniósł je w róg klasy, aby nie oberwało rykoszetem od rozwścieczonych chochlików.
Kiedy się obrócił, nie miał odpowiedniej ilości czasu na reakcję. Oberwał w ramię talerzem; syknął cicho i zaklął pod nosem, nie chcąc zwracać na siebie uwagi Valerii, która ponownie toczyła walkę z jakimś niereformowalnym niuchaczem. – Nie łap ich od razu, są wystraszone i skołowane, dlatego cię drapią – wyjaśnił łagodnie, w ostatniej chwili powstrzymując się od kolejnego niepochlebnego komentarza. Tym razem postanowił dać jej radę, która pozornie prosta, kobiecie wydawała się chyba mało atrakcyjna. Albo lubiła ryzyko – to wszystko wyjaśniało.

@Valeria Albescu
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptySro 18 Lis - 0:09;

/inny czas

  Był dzisiaj cholernie niewyspany. Odrzucenie amuletu na rzecz sprawdzenia siebie i swojego snu, w dobie tak intensywnego okresu niebezpieczeństw było doprawdy głupim pomysłem. Ale nie byłby sobą, gdyby nie spróbował. Jak widać, jego problemy z ośmiogodzinnym przespaniem nocy nie zakończyły się, a zostały jedynie przykryte dzięki mocom Laveau. Kto by pomyślał, że jej mimo wszystko podziękuje. Pozwolił uczniom szybciej opuścić lekcję, bo będąc całkowicie szczerym miał wrażenie, że zaśnie na stojąco i choć ta rzeczywistość była dla niego dość odległa, to jednak kwestie i próby skupienia się pozostały w tragicznym stanie. A to nie było dla niego zbyt dobre. Brakowało mu jeszcze, aby rozbolała go głowa.
  Powstrzymał się od ziewnięcia w trakcie odpowiadania mijanym uczniom na ich dzień dobry i choć zdołał nawet się lekko uśmiechnąć, to jednak widać było, że nie był w najlepszej formie. Nie robiło to chyba nikomu różnicy, bo było tak, odkąd na powrót pojawił się w szkole. I choć wyglądał już lepiej, to wciąż nie można było powiedzieć, że był w takim stanie, w jakim ten budynek opuścił w czerwcu. Wszedł do pustej klasy, uprzednio upewniając się, że nikogo w niej nie ma i ruszył w jej głąb, po drodze rzucając na siebie jedno czy dwa zaklęcia wzmacniające, a już na pewno choć trochę oprzytomniające. Był bliski wylania na siebie kubła wody, ale powstrzymywał się od tego skutecznie, bo wiedział, że i tak nic tym nie wskóra, a mógłby złapać jakieś choróbsko. I bez tego było mu dziwnie zimno, co raczej się nie zdarzało, ale po Luizjanie nic nie było normalne.
  Zbliżył się do okna i podparł dłońmi o parapet, spuszczając głowę i wciąż walcząc ze swoim zmęczeniem. Ile dałby, aby się teraz położyć. Choć znając swoje przypadłości to i tak by nie zasnął. Amulet Laveau został w domu. Pójdzie po niego zapewne dopiero bliżej weekendu - nie miał więc żadnej pomocy, a eliksirów wolał nie ruszać. Wskoczył na parapet i podparł się plecami o ścianę, układając nadgarstki luźno na podciągniętych nogach. Zerknął przez okno na błonia, mając wrażenie, że ta dłuższa chwila ciszy dobrze mu zrobi.
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptySro 18 Lis - 15:21;

Uwielbiał rozmawiać z ludźmi; na korytarzu, w kolejce w sklepie, podczas eksploracyjnych spacerów z pupilami po Dolinie Godryka... Wszędzie, gdzie tylko się dało, Ezra z właściwą dla siebie łatwością przyciągał do siebie rozmówców. Cisza w niewłaściwym towarzystwie zdawała się być mu mdłą, więc nawet swoisty, nieco żartobliwy small talk i każde w przelocie rzucone "miłego dnia" sprawiały, że stawał się wyrazistszy we własnym kształcie i jaśniał. Nie jakoś ogromnie, pewnie dla wielu niedostrzegalnie, a jednak pozytywnie. Po prostu tak, jakby ktoś włączył światło w sąsiednim pokoju. I o ile nie miał problemu, by gładką mową oczarowywać obcych ludzi, o tyle w gronie już poznanych istniały osoby, wobec których musiał mieć konkretny cel. Między innymi do Voralberga zwracał się tylko wtedy, kiedy faktycznie musiał - włączając w to sytuacje, gdy przymus powodowany był wewnętrzną potrzebą do zrobienia komuś na złość.
Tego dnia z pewnością nie musiał. Trudno byłoby pomylić profesora zaklęć z kimkolwiek innym, nawet jeśli ponadprzeciętny wzrost w jakiś sposób niwelowany był przez ogólną mizerność. Ezra intuicyjnie przyspieszył więc kroku, lawirując pomiędzy idącymi pod prąd uczniami, ale nie mając w głowie jeszcze żadnej konkretnej myśli, z jakiego właściwie powodu się trudzi.
Kiedy wyszedł zza rogu, by wejść w główny korytarz na II piętrze, Voralberga już nie było. Ezra zmarszczył brwi ze zdziwieniem. Przeszedł jeszcze kilka kroków, nim cofnął się do kilku drzwi na tym piętrze. W pierwszej kolejności sprawdził gwiezdną salę, lecz poza przyjemnie pogodnym niebem, nikogo w niej nie znalazł. Pchnął więc drzwi do pustej klasy; najwyraźniej nie tylko uczniowie mieli słabość do zaszywania się w mało uczęszczanych pomieszczeniach. Dopiero będąc pół kroku za progiem, zastukał w drewnianą powierzchnię.
- Jesienna chandra? Czy po prostu Voralbergowa? - zagadnął lekko, w tonie przywodzącym na myśl idealną ciszę na morzu, paradoksalnie swoim spokojem budzącą w człowieku niepewność. Clarke podszedł do okna, by także zerknąć na błonia otulone senną szarością. Palcami wybił nierówny rytm na parapecie, niby mimochodem obrzucając profesora oceniającym spojrzeniem. - Och, wow, teraz widzę, że zdecydowanie nie był to urlop wypoczynkowy. Wyglądasz prawie tak źle, jak ja wyglądałem, kiedy brałem narkotyki... pas mal, pas mal. - Ciche cmoknięcie językiem nie załagodziło bezwstydnie szczerej wypowiedzi; ezrowy kącik ust drgał nawet, jakby oddawał Voralbergowi uznanie, że próbował doścignąć jego własne wynędznienie z zeszłego roku.
I być może to był jego własny miernik - nawet jeśli wciąż w fazie testów - kondycji byłego opiekuna domu; w pełni sił bez wątpienia wytknąłby wszystkie te drobne nietakty, których Clarke umyślnie dopuścił się w tak krótkim czasie.
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyCzw 19 Lis - 0:29;

  Był bliski przewrócenia oczami, powstrzymał też ostentacyjne westchnięcie na dźwięk pukania. Nie wiedział jeszcze, kogo mógł spodziewać się na progu pustej klasy, ale w ostateczności musiał zwrócić wzrok w tamtą stronę, aby się przekonać. Jakby nie patrzeć równie dobrze mógł być to jakiś dzieciak z informacją, że ktoś właśnie wypadł przez okno. Będąc szczerym nie zdążył nawet spojrzeć w kierunku ex-prefekta, ponieważ szybciej dotarł do niego jego jakże melodyjny, ezrowy głos. Delikatne drgnięcie brwi Voralberga było jak znak, że zdecydowanie się go tu nie spodziewał. A już na pewno nie oczekiwał, bo jakby nie patrzeć nowy asystent nie należał do top dziesięć jego ulubionych osób w tym zamku.
  Nie wątpił w inteligencję Clarke’a, stąd też – gdyby wiedział, że jest śledzony – zapewne uznałby, że ten da mu święty spokój, skoro tego w zasadzie oczekiwał w tej chwili od absolutnie wszystkich. I choć przez większość czasu był gotowy na pomoc każdemu uczniowi, który zgłosi się do niego niezależnie od okoliczności, tak Ezra nim już nie był i zdecydowanie nie miał ochoty z nim rozmawiać, a już na pewno nie kiedy jak zwykle nie był w stanie określić, o co mogłoby chodzić tym razem. Nigdy nie uwierzyłby, że kiedykolwiek mogłoby mu to przejść przez myśl, niemniej teraz mieli nawet tak zwane wspólne tematy, w zasadzie jeden, dość istotny. I to go mogłoby doprowadzić do szewskiej pasji jeszcze bardziej. Nie mógł powiedzieć, że to była łatwa relacja. Nie w tym momencie.
  - Ciebie też miło widzieć Ezra. – rzucił w odpowiedzi na jego retoryczne pytania, bowiem choć sądził, że chłopaka rozpiera ciekawość, tak jednak w ostateczności raczej nie oczekiwał tu żadnej odpowiedzi. Nawet nie silił się na próby wymagania od niego jakiejkolwiek tytulatury. Przyjrzał mu się, choć nienachalnie, dostrzegając z kolei poprawę jego wyglądu… przynajmniej od ostatniego razu na tej nędznej imprezie w Luizjanie. Przynajmniej on mógł pochwalić się dobrym samopoczuciem, co w sumie nauczyciela w żadnym stopniu nie ziębiło, ani nie grzało. Był mu absolutnie obojętny przez większość czasu, choć teraz zaczynał przyglądać mu się z narastającą czujnością.
  - Mogę Ci jakoś pomóc czy będziemy tonąć w rzucaniu oczywistości? - choć wygląd Ezry po narkotykowych epizodach był mu w zasadzie obcy i nie miał porównania, tak jakoś… wierzył mu na słowo. Choć i tak na tę chwilę wyglądał lepiej niż jeszcze półtora tygodnia temu. W każdym razie poddałby w wątpliwość inteligencję Clarke’a, skoro ten śmiał choć przez ułamek sekundy sądzić, że Voralberg w swoim komunikacie kłamał odnośnie powodu swojej nieobecności. A sądził, że chłopak raczej przejawiał oznaki całkiem sporej inteligencji. Gdzieś podświadomie wiedział, że jest oceniany i że w istocie asystent go sprawdza, ale będąc całkowicie szczerym, nie chciało mu się udawać czegoś, co nie miało miejsca, czyli tego, że nic się nie działo. Nie w jego stylu były takie gierki, a nie miał powodu, aby próbować z tego wybrnąć. Tym bardziej że Clarke mógł wiedzieć więcej niż inni… mimo wszystko.

Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptySro 17 Mar - 17:30;

@Jessica Smith

Zaskakujące, jak trudno było teraz znaleźć klasę, gdzie mogłaby w spokoju zająć się nauczaniem. Rozumiała teraz narzekania innych asystentów na brak swoich gabinetów i zatłoczenie pokoju nauczycielskiego, które uniemożliwiało odpowiednią koncentrację. Wypatrzyła Jessicę już dawno, pamiętała zajęcia z nią na OPCM czy zaklęciach. Była mądrą dziewczyną, na której gesty i inkantację magia odpowiadała szybko, wciąż jednak miała wrażenie, że brakowało jej pewności siebie. Tak więc zaproponowała jej spotkanie, gdzie mogłyby nad tym popracować, a Nessa dodatkowo poćwiczyłaby pracę z czarowaniem bez użycia transmutatora, jakim była różdżka. Z dwiema książkami pod pachą i drewnianą figurką, weszła do klasy, zostawiając wszystko na ławce. Uniosła dłoń, poruszając palcami i skupiając się na prostym zaklęciu czyszczącym, próbowała wykorzystać zgromadzoną w jej ciele oraz dookoła niego magię, aby je wykonać bez różdżki. Czuła mrowienie, przyjemne ciepło i nawet najbliższe ławki zostały pozbawione kurzu, co uznała za sukces. Malutki kroczek do celu, który wywołał subtelny uśmiech na jej twarzy. Rudowłosa otworzyła okno, siadając następnie przy ławce i otwierając podręcznik na dowolnej stronie, zerknęła na dział. Ciekawe, czy będzie ją interesował?
- Jessica. Punktualnie. - podniosła na nią wzrok, gdy weszła do klasy, wciąż poruszając palcami w ramach własnego treningu, bawiąc się małymi iskrami, które pomiędzy nimi tworzyła. - Usiądź, proszę. Zastanowiłaś się nad tym, o czym rozmawiałyśmy po zajęciach? Jak mówiłam, musisz popracować nad pewnością w rzucanych zaklęciach i odpowiednim dobraniu chwytu. Możemy albo poćwiczyć w taki sposób, że będziesz mnie atakować lub się bronić, lub przećwiczyć jakieś zaklęcia, które dopiero opanowujesz lub chcesz opanować.
Wyjaśniła ze spokojem, wolną dłonią zgarniając kosmyk włosów za ucho i zakładając nogę na nogę. Miała dowolność, Nessa czuła się wyjątkowo pewnie w magii praktycznej.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyPią 19 Mar - 16:51;

Była nieco zestresowana - nawet mimo tego, że Lanceley podchodziła do niej naprawdę z wyczuciem, a i Jess odbierała kobietę bardzo pozytywnie, choć... Zwyczajnie nie do końca wiedziała jak do rudowłosej podejść. Przynajmniej miała taką 'przewagę' nad innymi, że Nessy wcześniej nie znała osobiście i nawet jak zwróci się do niej per "Pani" nie powinno to być czymś dziwnym. Zdziwiło ją jednak to, że została przez asystentkę Benett zauważona - w końcu kto jak kto, ale Smith nieszczególnie wyróżniała się na tle innych uczniów. Szczególnie pod względem praktycznym - bo w teorii mogłaby, istotnie, jeszcze czymś błysnąć.
Chyba, że właśnie tak bardzo odstawała i tym zwróciła na siebie uwagę. Mogła tylko zgadywać.
Tym razem jednak postanowiła skorzystać z pomocy zaproponowanej przez Lanceley - więc dokładnie o umówionej godzinie zawędrowała do jednej z nielicznych pustych klas.
Dzień dobry — przywitała się z niepewnym uśmiechem, zajmując wskazane przez rudowłosą miejsce. Była poza swoimi zajęciami - więc miast mundurka Ravenclawu, ubrana była w garniturowe spodnie z wysokim stanem i czarną koszulę. Pod rozpiętymi guzikami na dekolcie błyszczał delikatnie brisingamen, którym Smith mimowolnie się bawiła w chwilach stresu lub zamyślenia. Z kieszonki koszuli wystawały staroświeckie, złote okulary-tłumaczki - ewidentnie Krukonka była po (albo przed) pracą.
Cóż, um... Wiem, że brakuje mi pewności, niemniej staram się nad tym pracować — uśmiechnęła się lekko, zerkając na Lanceley. — Przyjaciele mi pomagają — miała przede wszystkim na myśli Shawa i Reagan, gdzie oboje byli nieocenioną pomocą w jej magicznych postępach. Zwłaszcza Darren, który jednak ją motywował - i odpowiednio przyciskał do praktyki.
W każdym razie wolałabym przećwiczyć pod... Pani okiem podstawy, bo bez nich nie chciałabym porywać się na bardziej złożone inkantacje. Nie chcę budować mojej pewności na piasku — stwierdziła, wyciągając z tylnej kieszeni spodni Glamdrig, swoją różdżkę. — Jeśli mogę wybrać, wolałabym przystać na wymianę zaklęć.
Szczególnie, że to była jednak jej najsłabsza strona - siadając z rozmysłem nad pewnym zaklęciem nawet najmniej utalentowany czarodziej był skazany na sukces przy odpowiedniej cierpliwości.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyPią 19 Mar - 22:24;

Lance zwyczajnie zapamiętała ją z czasów, gdy sama się jeszcze uczyła. Była uzależniona od zapełnionego dnia i krótkich nocy, pełnych nowych ksiąg i pism, sprawdzania prac uczniów, więc dlaczego nie dorzucić do tego indywidualnych korepetycji? Smith była idealnym kandydatem, którego uśpiony talent potrzebował bodźca. Teoria zawsze była kluczem od osiągnięcia sukcesu w praktyce.
Zlustrowała wzrokiem uczennicę, chociaż trudno było wywnioskować, o czym myślała, bo wyraz twarzy Nessy rzadko kiedy wyrażał jakiekolwiek emocje, w których była zwyczajnie upośledzona. Zakładając nogę na nogę, bawiła się przemykającą pomiędzy palcami magią, przedstawiając jej swoje stanowisko.

- Jesteś pewniejsza siebie, niż pamiętam z naszych lekcji sprzed roku. - odparła bez cienia zawahania się, wzruszając ramionami, darując sobie zwroty per "panno" lub ton, którego zwykle używała na prowadzonych przez siebie lekcjach — wymagający jakiegoś posłuchu. Kiwnęła głową ze zrozumieniem, akceptując taką motywację do poprawy zdolności magicznych. Bliskie osoby potrafiły odpowiednio przekazać wiedzę, chociaż w niektórych przypadkach były to pułapki w postaci pobłażania lub wyręczania w czymś, do czego samemu powinno się dojść. Nauka magii polegała przecież na indywidualnych doświadczeniach oraz decyzjach, bo tylko od nas samych zależał sukces w efektach.
- Rozumiem. Doskonale. Podoba mi się, że nie rzucasz się na zaklęcia wzbudzające poklask i te najbardziej skomplikowane, tylko chcesz wzmocnić podstawy, które w rzeczywistości są największą częścią dalszych sukcesów. Zanim jednak przejdziemy do formy pojedynkowej.. - wyprostowała się, siadając wygodniej. Złapała pomiędzy palcami jeszcze jedną iskierkę skoncentrowanej magii z dłoni, którą już umiała władać i wyczuwać, co było kluczowe do sukcesu w pracy bez transmutatora, nim ułożyła dłonie na blacie. - Jakie znasz rodzaje chwytów różdżki, jakie jest podstawowe, fundamentalne prawo magii oraz o czym Ci ono mówi. Powiedz mi jeszcze Jessica, na czym polega właściwa inkantacja oraz dokładny ruch różdżką. Dlaczego są tak ważne? Nie musisz mówić mi zdań z podręcznika, zastosuj własną interpretację. O czym musisz pamiętać, czarując.
Odrobina teorii na rozgrzewkę zawsze pobudzała umysł w odpowiednim kierunku. Posłała jej krótki, zachęcający uśmiech, widocznie ciekawa tego, co miała do powiedzenia. Przesłania książek były ważne, po coś ustalono reguły i zasady, ale w nowoczesnym świecie, można było przekazać puentę szybciej, za pomocą słów łatwiejszych i przystępniejszych dla dzieciaków. Chciała wiedzieć, jak ona to rozumiała.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptySro 24 Mar - 13:48;

Słuchając słów rudowłosej, uśmiechnęła się lekko - w kontraście, dość niepewnie. Nie była przyzwyczajona do przyjmowania komplementów - choć z ust Lanceley brzmiało to jak zwyczajne stwierdzenie faktu. Temu również trudno było zaprzeczyć - Smith o wiele lepiej operowała w faktycznej materii, a nie była na tyle ślepa, żeby nie dostrzegać zmian w samej sobie. Ale też nie była na tyle pewna, żeby bez zawahania potwierdzać takie stwierdzenia innych. Wolała kiedy rozchodziło się to bez echa.
Mierzę siły na zamiary — skwitowała krótko kolejną pochwałę z ust Nessy, odrobinę nerwowo obracając różdżkę w dłoni. Glamdrig zawibrował lekko - Smith miała czasem wrażenie, że jej jabłoniowej różdżce bliżej było do magicznego stworzenia niż nasyconego mocą kawałka drewna. Zdawała się odpowiadać na jej zawahania odpowiednim natężeniem mocy, jakby chcąc zachować równowagę.
Przechyliła nieco głowę, wysłuchując poleceń Lanceley uważnie, spokojnym, szarym spojrzeniem przesuwając po osobie asystentki. Trybiki w jej głowie zaskoczyły - skoro nie prosiła o stricte książkowe cytaty...
Pierwsze prawo Wafflinga jest proste: oczekiwać nieoczekiwanego — podjęła, jedną dłonią wędrując do delikatnego złotego naszyjnika. — Magia jest mocą, którą próbujemy manipulować i może to przynieść nieprzewidywalne skutki - trzeba się z tym liczyć. Co do chwytów różdżek... — Uniosła dłoń z Glamdrigiem, prezentując po kolei wszystkie, jakby była modelem. — Alfa... Beta i gamma. Do tego dochodzą jeszcze ruchy charakterystyczne dla poszczególnych zaklęć — chrząknęła krótko, kontynuując: — Odpowiedni gest i inkantacja są gwarantem skutecznego zaklęcia. Wystarczy przekręcić jedną literę, by... stało się nieoczekiwane. — Uśmiechnęła się kącikowo, zerkając na Lanceley. — Nie od parady mamy te wszystkie księgi sprawdzonych zaklęć. Ważny jest akcent i klarowność wypowiedzi, choć też nie we wszystkich zaklęciach... W niektórych kluczowa jest wyobraźnia. Albo wprawa czarodzieja, jeśli chodzi o uroki niewerbalne i te bez użycia różdżki.
Zacięła się na chwilę, poprawiając nerwowo brązowy kosmyk włosów.
O czymś... zapomniałam? — spytała niepewnie.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyPią 26 Mar - 3:45;

Wróciła do zamku raptem dwa lub trzy tygodnie temu, a już mogła zauważyć, że Krukoni w tym roku wyjątkowo ambitnie podchodzili do obowiązków i edukacji. Miała wrażenie, że rozwijają się w najstabilniejszy i najbardziej rozsądny sposób, a jednym z lepszych przykładów była właśnie Jessica. Wiedziała, że chodzi o coś więcej niż poprawa umiejętności i poszerzenie horyzontów, ale nie mogła dotrzeć do sedna, którym jak się okazywało, był Darren. Była Ślizgonka jednak niezbyt dobrze radziła sobie w sferze emocjonalnej, nic więc dziwnego, że miłości widocznej gołym okiem, nie zauważała.
Drżenie drewnianego patyka nie umknęło jej uwadze, skupiając na ułamek sekundy spojrzenie karmelowych tęczówek, wywołując grymas zaciekawienia na twarzy. Musiały jednak zająć się nauką, a więc Nessa, jak to miała w zwyczaju — prostolinijnie przeszła do trybu przekazywania wiedzy, wyłączając praktycznie myśli, które próbowałyby brnąć w innym kierunku niż podręczniki, notatki czy lata rzucania czarów, które miała za sobą. Słuchała jej z uwagą, nie przerywając i z uśmiechem kiwając głową. Podobało się, że wybierała krótszą drogę do przekazania konkretnej informacji, która w książce często była zbyt zawiła.

- Doskonała odpowiedź. Podoba mi się, że wyciągasz z tych zasad i definicji rzeczy najważniejsze. To praktyczne... A skoro o tym mowa, przejdźmy do czarowania. Rozumiem, że jesteś na poziomie przynajmniej zaklęć prostych, więc spróbujemy czegoś trudniejszego.
Złapała za wysłużoną książkę, szukając odpowiedniego rozdziały. Wystawało z niej naprawdę wiele skrawków kolorowego papieru, na których było coś oznaczone, jednak trudne do rozczytania. Pożółkłe już, wysłużone kartki widocznie nosiły ślady użytkowania.
- Tu masz kilka zaklęć. Przeczytaj ich nazwy, a potem zamknij oczy i palcem wskaż to, którego będziemy się dziś uczyć. Czasem warto zdać się na los. Ja nie mogłam się zdecydować i to zawsze pomagało.
Wzruszyła ramionami, łapiąc różdżkę w dłonie i obracając nią między palcami, dała jej czas na zapoznanie się z treścią książki.
- Nie są to zaklęcia skomplikowane po opisach i na pierwszy rzut oka, ale nie bez powodu należą do czarów złożonych. Na ich sukces składa się równoczesne włączenie wszystkich składników czarowania, właściwy chwyt oraz ruch transmutatora. - przerwała na chwilę, zaraz uśmiechając się pod nosem i przesuwając spojrzeniem po jej twarzy, mocniej zacisnęła palce na patyku z czarnego orzecha. - Chyba że faktycznie chcesz się pojedynkować.

Jeśli chcesz się uczyć i zdajesz się na los:

Jeśli decydujesz się na pojedynkowanie:
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyNie 28 Mar - 15:14;

Kostka: 4 - La mère, le père, le frère, la sœur

W teorii czuła się znacznie lepiej aniżeli w praktyce - pokłosie, które zostało jej po latach stronienia od różdżki i niewykonywania nawet najprostszych czynności za jej pomocą. Odkąd jednak przyłożyła się do praktyki - i zmieniła swoją starą różdżkę - przychodziło jej to z coraz większą łatwością. Zdawało się, że nawet gwiazdy jej sprzyjają - o ile Smith pokładałaby wiarę we wpływ ciał niebieskich na kondycję jej umysłu.
Skinęła lekko głową, w podziękowaniu za pochwałę - i uśmiechnęła się nieco szerzej. Nie szukała jakiegokolwiek uznania - wystarczyło jej potwierdzenie przedstawionej tezy, niemniej, było jej zwyczajnie miło. Zwłaszcza, że Lanceley nawet pomimo młodego wieku (ileż je dzieliło, 3 lata?) zdawała się być bardzo wykwalifikowaną czarownicą.
Metusque, Obscuro... — przysunęła do siebie książkę, odczytując na głos inkantację. Żadna z nich nie znajdowała się aktualnie w jej repertuarze zaklęć - niemniej, większość z nich widziała w akcji. A Obscuro nawet raz oberwała, pojedynkując się z Cali w kapliczce w Dolinie Godryka. Podniosła wzrok na Lanceley, wysłuchując jej kolejnych słów - jednocześnie jedną ręką zakręciła książką na blacie i nie zerkając, wskazała palcem jedno z zaklęć.
Hmm... La mère, le père, le frère, la sœur — gładko przestawiła się na śpiewny francuski, odczytując zaklęcie, które jej się przytrafiło. — Je pense que... Khm — chrząknęła, wracając jednak zaraz do czystej angielszczyzny. Zaleta - myślenie w kilku językach; wada - nie każdy przestawiał się w dialektach tak łatwo jak ona. — Myślę, że to zaklęcie mogłoby mi się przydać... — przyznała, próbując wyobrazić sobie scenariusze do wykorzystania La mère [...]. — Chociaż niekoniecznie w pojedynkach magicznych. To długie, kilkuetapowe zaklęcie, z każdą częścią formuły odpychające coraz dalej. Niemniej to żadna magiczna bariera i zaklęć nie zatrzyma... Myślisz, hm... Dałoby się skombinować to zaklęcie z Accenure lub Protego? — Nie zajęło wiele czasu, by krukońska dociekliwość wzięła Smith we władanie i dziewczyna - typowo dla siebie - zaczęła pleść nad wybranym zaklęciem hipotezy.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyWto 30 Mar - 2:51;

Czasem różdżka stanowiła klucz. Chociaż zapewniano przy sprzedaży, że ona sama wybiera właściciela i będzie odpowiednia, dochodziło do pomyłek. Nie raz widziała olbrzymi progres w postępach magicznych czarodzieja, gdy ten zdecydował się na wymianę transmutatora. Może była to też kwestia rozwoju własnego, wybranych przez nas ścieżek, które nie zgadzały się z tym, co drewno oraz rdzeń sobą reprezentowały.
Jess trudno było nie lubić. Miała w sobie jakąś aurę, która nawet Nessie odpowiadała, a ta była dość mało otwarta na ludzi. Cieszyła się wręcz na możliwość wspólnej nauki z Krukonką, licząc, że również dla niej przyniesie to olbrzymie korzyści. Musiała być w dobrej formie, jeśli chciała przekazywać dalej wiedzę. Spoczynek na laurach nie był w stylu rudej.
Obserwowała z zaciekawieniem, jak przegląda podsuniętą przez nią książkę, wybierając jedno ze złożonych zaklęć. Nachyliła się nad blatem, zerkając na to, co wskazywał palec studentki, reagując na to z optymizmem. A do tego ten akcent.. Kiwnęła głową z uznaniem, krzyżując ręce na piersiach.

- Słyszałam, że jesteś poliglotką. Im lepiej władasz językiem, w którym stworzono dane zaklęcie, tym szybciej je opanujesz, bo nie popełnisz błędu w inkantacji. A ruch nie jest specjalnie wymagający, jeśli masz odpowiedni chwyt. Którego byś tu użyła? - zaczęła, zadając jej pytanie nawiązujące do podstaw czarowania, o których sobie przypominały. Słuchając jej dalej, wydała z siebie ciche mruknięcie zamyślenia, przechadzając się po sali.
- Faktycznie, sprawdza się lepiej przy ataku bezpośrednim. Jeśli zainkantujesz je dość szybko i pewnie, kilkukrotnie, poza odepchnięciem przeciwnika, powinien on zostać również wytrącony z równowagi, co faktycznie da Ci czas na użycie zaklęcia muru lub tarczy. Nieźle kombinujesz. - przerwała, przesuwając dłonią po brodzie. Nie było to ulubione zaklęcie Nessy, ale potrafiła i dla niego w głowie znaleźć dobre zastosowanie. - To wszystko kwestia prób i błędów. Musiałybyśmy sprawdzić, po ilu sekundach przestaje działać efekt odepchnięcia i jak długo zajmuje Ci rzucenie obronnego czaru. Niewerbalnie powinno pójść znacznie szybciej. To co, chcesz spróbować? Najpierw z inkantacją, całościowo. Potem doprecyzujemy. Z Twoją wymową powinno pójść szybko.
Zakończyła ze wzruszeniem ramion, wyjmując różdżkę z kieszeni. Cofnęła się, a następnie zaprezentowała dziewczynie czar oraz jego efekt, korzystając z przekazu werbalnego, pomimo wieloletniego przyzwyczajenia. Ruch był prosty, ale podobnie, jak wymowa, musiał być płynny.
- Twoja kolej.

Kostki:
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyPią 2 Kwi - 11:27;

Kostki: Nieparzysta (1), nieparzysta (1), 3

Uśmiechnęła się nieznacznie, kiwając lekko głową, gdy Lanceley przyznała, że obiły jej się o uszy umiejętności językowe Smith. Trudno było zaprzeczyć, talent do języków to był jedyny, potwierdzony (przynajmniej przez samą Krukonkę) talent, do którego się przyznawała. Stale go także szlifowała, zwłaszcza, że wymagała tego od niej jej praca - ale i zainteresowania. Im więcej języków znała tym więcej była w stanie przyswoić wiedzy.
Na pytanie Nessy przechyliła delikatnie głowę, spoglądając to na rudowłosą, to na swoją różdżkę. Obróciła nią kilka razy w dłoni.
Um, wydaje mi się, że chwyt beta byłby najlepszy. Jest najbardziej stabilny, a do tego zaklęcia nie jest potrzebna precyzja, bo jest obszarowe — odpowiedziała krótko, chwytając Glamdrig między kciukiem a pozostałymi palcami, stabilnie opierając rękojeść o swój przegub. — Ponadto beta najtrudniej rozbroić czymś innym niż Expeliarmusem...
Wyraźnie się ożywiła, kiedy mowa była o modyfikacji czy kombinowaniu poszczególnych zaklęć - a choć nie czuła się pewnie od strony praktycznej, tak karmiła się wręcz hipotezami, które mogły prowadzić do czegoś nowego. Wstała z krzesła, dołączając do Lanceley przechadzającej się po sali. Zakasała rękawy czarnej koszuli do łokci, uprzednio odpinając złote guziki mankietów.
Myślę, że niewerbalne to jedyne wyjście w tym wypadku, inaczej La mère trzeba by było inkantować od początku... To też jakieś wyjście, ale zajęłoby więcej czasu i nie przyniosłoby takiego efektu — zmarszczyła brwi, do głowy wpadł jej widocznie nowy pomysł. — Czy jeśli postawię przed sobą Accenure i użyję La mère to odepchnę siebie, czy przepchnę dalej barierę...? Um, nieważne, przepraszam — potrząsnęła głową, poprawiając okulary na nosie i przyjmując prawidłową, pewną postawę. Cóż, przynajmniej postawę taką miała.
La mère, le père, le frère, la sœur — podjęła się własnych prób, starając się odwzorować każdy gest Lanceley - i to z całkiem udanymi skutkami, nawet pomimo krążących jej po głowie pomysłów. Podbudowana pierwszym udanym podejściem - poprawiła chwyt na jabłoniowej różdżce, jakby dla pokrzepienia - i podjęła się jeszcze kolejnych dwóch prób, za każdym razem zachowując płynność zarówno ruchów jak i (przede wszystkim) wymowy.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptySob 3 Kwi - 0:12;

Samonauka/ Inny czas/ nie przeszkadzajcie sobie

Ostatnimi czasy Ruda zaczęła zauważać, jakie ma braki w wiedzy z zakresu zaklęć. Postanowiła więc wykorzystać wolne popołudnie i udać się w jakieś spokojne miejsce w celu podszlifowania lekko swoich umiejętności. Po długiej wędrówce szkolnymi korytarzami w końcu udało jej się natrafić na pustą klasę, w której bez przeszkód mogła rozpocząć naukę.
Usiadła przy jednej z ławek, wyciągając najpierw podręcznik. Potrzebowała powtórki z teorii, bo zaklęcia użytkowe kaleczyła tak srogo, że bez powrotu do podstaw wątpiła, by cokolwiek jej się udało. Nie zamierzała porywać się na bardzo wyszukane inkantacje. Bardziej myślała o czymś kreatywnym, acz bardziej złożonym niż zwykły Lumos. Obrała więc za cel dzisiejszej nauki Minima Chorus. Uznała, że kształt ludzika, jeżeli w ogóle uda jej się go wyczarować, powie jej, jak dobrze ma to zaklęcie opanowane. Liczyła na choć minimalną ilość detali, ale nie chciała zbytnio się nastawiać.
Otworzyła więc podręcznik na odpowiedniej stronie i wczytała się w zasady, którymi powinna kierować się podczas wprowadzania tego czaru w życie. Śledziła wzrokiem kolejne wiersze tekstu, próbując wyciągnąć z niego jak najwięcej. W końcu zabrała się jednak za ćwiczenie odpowiedniego gestu różdżką. Z dawnej wspólnej nauki z Yuuko pamiętała, że ma problemy z szarpaniem w lewo, więc starała się zwrócić większą uwagę na ten element swojego ruchu. Prawa dłoń pewnie zacisnęła si na różdżce, gdy ślizgonka wzięła się za ćwiczenia. Początkowo sama widziała, że idzie jej to dość koślawo. Brakowało płynności, a i sekwencja jej się nieco myliła. Z kolejnymi powtórzeniami było jednak coraz lepiej i dziewczyna przeszła do ćwiczeń wymowy.
Inkantacja nie była jakoś specjalnie wymagająca. Akcent zdawał się leżeć dość intuicyjnie, więc Ruda dość szybko podłapała ten element układanki. W końcu wyciągnęła przed siebie lewą dłoń i połączyła gest wraz z wymową, by spróbować przywołać na niej lodowego ludzika. Sylwetka pojawiła się na ręce dziewczyny, lecz dość szybko zaczęła się topić i była bardziej lodowym bloczkiem, niż piękną figurką. Irvette spróbowała więc po raz kolejny, tym razem nieco zwiększając swoją koncentrację i odkładając wszelkie uczucia oraz myśli na bok. Efekt był widoczny od razu. Figurka nieco dłużej trzymała swój kształt, a do tego była lekko zdobiona. Nie był to jeszcze nieziemski kunszt, ale zdecydowanie efekt był znośniejszy od poprzedniego. Trzecie uniesienie różdżki ponownie przywołało na dłoni de Guise ludzika i choć Ruda starała się jak mogła, niestety postać nie chciała zbytnio zatańczyć w rytm tego, co dyktował jej magiczny patyczek. Ślizgonka nie byłaby jednak sobą, gdyby tak łatwo dała za wygraną. Wróciła więc do tekstu, by znaleźć fragment mówiący o nauczaniu ludzika ruchu. Znalezienie błędu zajęło jej dobre kilka minut, lecz w końcu zrozumiała, nad czym musi popracować. Zabrała się więc za to od razu i po raz kolejny wypowiedziała Minima Chorus. Lodowy ludzik po raz kolejny zagościł, na nieco już zmarzniętej dłoni. Dziewczyna skupiła się na ruchu, jaki chciała wymusić na figurce i już po chwili zauważyła, że ta idealnie go odwzorowuje. To wystarczyło, by Irvette nie uznała spędzonego tutaj czasu za zmarnowany. Poczekała aż ludzik całkowicie się roztopi, po czym osuszyła mokrą od jego zwłok dłoń i spakowawszy uprzednio swoje rzeczy opuściła pustą salę.

//zt

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyPon 5 Kwi - 0:10;

Bystra studentka była wszystkim, czego nauczyciel mógł chcieć. Lub student. Dużo łatwiej pracowało się z ludźmi lubiącymi burzę mózgu, szukanie nowych rozwiązań, pracującymi nad zwiększeniem prawdopodobieństwa swojego sukcesu. Przesunęła spojrzeniem po twarzy Krukonki, nie dziwiąc się wcale, że tiara wybrała Ravenclaw. Języki nie były proste do opanowania, zwłaszcza gdy próbowało się poznać wiele jednocześnie i każdy wykorzystywać. Właściwie tak samo wszystko miało się do zaklęć. Tylko ciągły trening i poprawianie samego siebie, cierpliwość — przynosiły skutki.
- Zgadza się. Ludzie często zapominają o sile właściwego chwytu, a potem dziwią się, że rozbrojenie jest nieskuteczne. - wzruszyła ramionami, żałując tylko, że nie mogła na prywatnych korepetycjach przyznawać jej żadnych punktów.
- Zdecydowanie skuteczniejsze. Dobrze panujesz nad magią niewerbalną? - zaczęła w odpowiedzi na jej pytanie z ciekawością w głosie. Pewni siebie czarodzieje, świadomi drzemiących w nich umiejętności nie mieli problemu z rzucaniem czarów bez słownej inkantacji, a mimo wszystko — wciąż miała w głowie obraz tej dziewczyny sprzed roku czy nawet półtora. Precyzyjne opanowanie tej sztuki świadczyłoby o olbrzymim rozwoju i sukcesie wewnętrznym. - Kluczem jest dobry moment. Jeśli przerwiesz ten czar na zbyt długo, przestanie działać. Da się jednak zaplątać w niego inne zaklęcie. Możemy sprawdzić, jeśli chcesz. Jeśli przepchniesz odepchnięcie przez mur, pozostawiając go nienaruszonym to masz całkiem dobrą kombinację obronną. Jeśli zniszczysz mur, pchniesz cegły na przeciwnika, co możesz wykorzystać jako zasłonę lub czas do ucieczki. Wprowadzisz zamieszanie. Nigdy nie przepraszaj za ciekawość i chęć zdobycia wiedzy, Jessica.
Posłała jej krótki uśmiech, przechodząc zaraz do praktyki zaklęcia i demonstracji. Nie starała się nigdy pracować za swoich uczniów, ale bez dobrego wzorca i perfekcyjnej postawy, trudno było skutecznie edukować. Cofnęła się, obserwując ją dokładnie, gdy nadeszła jej kolej. Piękny francuski rozbrzmiał w powietrzu i chociaż wyglądała na rozkojarzoną ilością możliwości i pomysłów, poradziła sobie naprawdę dobrze.
- Pięknie. Spróbuj utrzymać to do pięciu powtórzeń. Potem przerwij, odetchnij i zacznij od nowa, rzucając zaklęcie muru. Zauważyłeś, że precyzyjnie ten czar zwykle wymaga od nas głosowego przesłania? Niewerbalnie nie jest aż tak skuteczny. Dlaczego?
Zadała jej pytanie, siadając na blacie jednej ze starych ławek, krzyżując ręce na piersiach.

Kostki:
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyCzw 8 Kwi - 15:44;

Kostka: 5

Może rzeczywiście potrzebowała po prostu indywidualnego podejścia, żeby znacznie podciągnąć się w aspektach, które dotychczas uważała za swoją słabą stronę...? Jeśli tak, to właśnie w tej chwili mogła zacząć pluć sobie w brodę, że nie skorzystała z pomocy Lanceley rok temu. Rudowłosa nie traktowała jej szablonowo, jak jedną z wielu - korepetycje przyjęły dokładnie taki charakter, jaki najbardziej odpowiadał Smith. Konkrety, dywagacje, nieszablonowe podejście do zaklęć - sięgające również poza podręczniki. Cóż, może nieco za dużo pochwał w jej stronę - nie żeby ostatecznie narzekała. Była w końcu studentką na którą lepiej działała marchewka niż kij.
Skrzywiła się jednak nieznacznie na pytanie o jej własne opanowanie niewerbalnych zaklęć. Nerwowo poprawiła włosy, zagarniając je po raz wtóry za uszy.
Jestem beznadziejna w magii niewerbalnej — przyznała, zaraz się jednak zreflektowała, nie chcąc, żeby jej niedocenianie samej siebie grało pierwsze skrzypce w wypowiedziach. Oczyma wyobraźni już widziała jak Darren ściąga usta w wąską linię w wyrazie dezaprobaty na takie gadanie. Od Cali z kolei dostałaby po prostu w potylicę. — To znaczy, oczywiście, najprostsze zaklęcia jestem w stanie rzucać niewerbalnie. Kwestia tego, że inkantacje dają mi pewność, a gdy mam czarować bez nich... Najczęściej nie wychodzi.
Na szczęście werbalne uroki wychodziły jej o wiele lepiej - być może to była kwestia właśnie wymowy. Smith w dużej mierze opierała się na słowach, zarówno w pracy jak i po prostu w życiu - i tych mówionych i tych pisanych. Dlatego też o wiele pewniej czuła się przy zaklęciach nawet o skomplikowanej konstrukcji - jeśli tylko wymagały odpowiedniej wymowy.
W porządku... — miała już podjąć kolejne próby, opuściła jednak różdżkę przy pytaniu Nessy. Nie zastanawiała się nawet wiele. — La mère to zaklęcie opierające się w głównej mierze na inkantacji, nie na odpowiednim geście. Niewerbalnie więc zadziała, ale będzie zdecydowanie słabsze pozbawione głównej... hmm, siły — odpowiedziała zwięźle, mając nadzieję, że dobrze ujęła swój punkt widzenia.
Zaraz potem chrząknęła, na powrót unosząc różdżkę - układając ją w dłoni w chwyt beta. Odetchnęła głęboko, uspokajając gnające w kilka nurtów myśli i wyprostowała się, przyjmując odpowiednio rozluźnioną postawę.
La mère, le père, le frère, la sœur — podjęła się kolejnych prób, zgodnie z poleceniem utrzymując skupienie przez cały czas. Wyglądała niemal jak posąg, zaprogramowany do jednego tylko ruchu nadgarstkiem - gdyby nie szare oczy, które choć klarowne, błyskały spojrzeniem na boki, najczęściej w kierunku Lanceley. Po piątym powtórzeniu - również udanym - Smith opuściła różdżkę, strzepując napięcie z nadgarstka. Glamdrig zdawał się wibrować lekko, rozgrzany takim treningiem.
Który moment byłby najlepszy na wkombinowanie zaklęcia? — Odgarnęła jasny kosmyk z czoła, kierując wzrok bezpośrednio na Nessę. — Chyba w połowie inkantacji, żeby... rozdzielić je równomiernie?
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptySob 17 Kwi - 0:55;

Nauka indywidualna zawsze była lepsza, niż grupowa — nie licząc pojedynków. Mając nauczyciela tylko dla siebie, mógł on zwrócić dokładną uwagę na słabości lub popełniane błędy, wzmocnić podstawy, które były przecież kluczem do sukcesu. No i pewność siebie, chociaż tutaj Lance nie widziała swojej zasługi, a raczej czynników zewnętrznych. Cieszyła się jej ambicją oraz zapałem, skupieniem. Motywowało to rudą do dalszego działania, łamania schematów metod nauczania.
- Rozumiem. To przydatna umiejętność, ale często sprawiająca trudności, jeśli się jest lingwistą i ma się przyzwyczajenie do mowy, z którym magia się związała. Każdy z nas ma inne talenty. - odparła ze spokojem na jej komentarz. Nessa była dość cicha, mało się odzywała, zwłaszcza bez potrzeby i od małego skupiała się na rozwoju magii praktycznej, przez co niewerbalną opanowała nadzwyczaj szybko. - Nie przejmuj się tym, czy czarujesz niewerbalnie, czy werbalnie, dopóki skutecznie. Jeśli inkantacje są dla Ciebie swoistym kluczem do sukcesu, korzystaj z nich. Po co się osłabiać na siłę?
Wzruszyła ramionami, posyłając jej krótki uśmiech, bo przecież w gruncie rzeczy liczyły się efekty. Każdy miał swoją drogę, własne metody. Ważne, że Smith się rozwijała, chciała więcej i była rozsądnie ambitna, pomijając już zdolności jej chłopaka, na którego zawsze w obrębie zaklęć (nie tylko oczywiście), mogła liczyć. Lanceley przeszła kawałek po klasie, przyglądając się jej z uwagą. Obcasy uderzały o posadzkę, wydając z siebie charakterystyczny stukot. Kiwnęła głową na jej słowa, które były poprawną interpretacją.
- Bardzo dobrze, wybrałaś właściwy chwyt. - pochwaliła ją, przyglądając się pozycji działa, nadgarstkowi i przede wszystkim, słuchając właściwiej wymowy. Była zaskoczona, jak szybko opanowała ciąg i rzucała raz za razem, nie popełniając żadnego błędu. Zdolna uczennica.
- Tak. Stwórz pierwsze fale, aby mieć zapewnioną ochronę poprzez odepchnięcie, rzuć szybki czar, a następnie wróć do inkantowania. Przerwiesz je, ale na ułamki sekund i nikłe szanse, że przeciwnik zdoła je wykorzystać. - wyjaśniła, stając w miejscu. Uniosła dłoń, spoglądając na tarczę zegarka. - Mamy jeszcze chwilkę. Chcesz spróbować jeszcze raz? Trzy próby, czar i znów trzy próby? Czy jesteś już zmęczona? Świetnie sobie dziś poradziłaś Jessica.
Liczyła się z jej zdaniem, nie chcąc przeciągać uczennicy — jeśli miała dość. Koncentracja, postawa i ciągu w jednym zaklęciu bywały obciążające, zwłaszcza stosowane pierwszy raz. Odetchnęła, przesuwając spojrzenie na twarz Krukonki.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptySro 28 Kwi - 21:54;

Zawsze lubiła się uczyć - nawet nie dla samych wyników, czy wyrośniętej ambicji, ale dla samej czynności uczenia się. Lubiła wiedzieć i mieć to niejasne wrażenie poszerzającego się umysłu, kiedy tylko opanowywała nowy materiał - jeszcze niedawno wystarczyła jej do tego sama teoria, teraz jednak intensywnie wchodziła na praktyczne tory. Cel przyświecał jej jednak ciągle ten sam - Tiara Przydziału widocznie bardzo dobrze wiedziała do którego Domu przydzielała młodą Smith.
Teraz z kolei Jess mogła stwierdzić z pewnością, że lubiła się uczyć z Lanceley - rudowłosa wykazywała się zrozumieniem, zdolnościami, ale i również elastycznością w postrzeganiu swoich podopiecznych. Smith w istocie, ucieszyła się, kiedy Nessa zrozumiała jej punkt widzenia - i nie zaczęła tłuc prawd pt. "Skoro nie czujesz się dobrze w niewerbalnych powinnaś nad tym pracować". Nie czuła presji - co w jej przypadku działało motywująco, bo nie czuła się związana żadnymi prawdami i wymaganiami. Te potrafiła stawiać sobie sama.
Miło słyszeć, że ma się jakieś mocne strony — rzuciła, uśmiechając się nieco szerzej. Nie mówiła tego z żalem, ani po to by 'wyłudzić' kolejne pochwały. Zwyczajnie stwierdzała fakt - błyskając szarym spojrzeniem z wyraźną, acz ostrożną sympatią na ciemnooką.
Przeciągnęła krótko swoje prawe ramię - zaciskając z pewną determinacją palce na rozgrzanym drewnie różdżki. Czuła mrowienie w opuszkach - nie wiedziała jednak czy z przeforsowania czy właśnie z rozgrzania.
Spróbuję jeszcze raz — stwierdziła, ponownie prostując się i unosząc Glamdrig przed siebie. Zastygła przez krótki moment, układając sobie w głowie odpowiedni schemat, który powinna podjąć, a który doradzała jej Lanceley.
La mère, le père... — przerwała na krótką chwilę, płynnie modyfikując chwyt różdżki, by niewerbalnie rzucić Accenure, które następnie przepchnęła dalszą inkantacją. — ... le frère, la sœ- — głos jej się załamał - również jak dalsza część zaklęcia. Wszystko przez to, że musiała odchrząknąć - stres kompletnie wysuszył jej gardło.
Kaszlnęła kilka razy, uśmiechając się nerwowo. Schowała mieniącą się delikatną, niebieską łuną różdżkę do kieszeni spodni.
Na pewno muszę się napić — wyjaśniła odrobinę zakłopotana. — Orzech parzy bardzo dobrą cynamonową kawę... Ma Pani... Masz ochotę?

EOT
Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 EmptyCzw 29 Kwi - 1:23;

Zadanie koła SMP

Zajmowanie się bezpańskimi zwierzętami zdecydowanie było zajęciem dla Mulan, która kochała wszystkie stworzenia bowiem były dobre i kochane. Nic dziwnego więc, że kiedy ogłoszono, że uczniowie ze Stowarzyszenia Miłośników Przyrody będą mieli możliwość zaopiekowania się i zadbania o zwierzęta, które poszukiwały domu to Huang zgłosiła się do tego zadania niemal od razu.
Ogólnie rzecz biorąc stworzenia nie były w złej kondycji. I chociaż Gryfonka chciała pomóc jak największej ilości zwierzaków to jej uwagę przykuł zdecydowanie jeden z psidwaków. Huangowie mieli podobnego psa wiele lat temu, ale ten zdechł ze starości kiedy rodzeństwo przebywało wTaktshang. Z tego też względu Azjatka zdawała sobie sprawę z tego jakie potrzeby miał owy zwierzak i jak powinno się o niego troszczyć.
Zaczęła od kąpieli, która niby wydawała się prostym zabiegiem, ale wcale nie była taka łatwa ze względu na to, że jej pupil, Jackson, obawiał się wody. Musiała więc jakoś zachęcać go smakołykami, aby wszedł do obszernej miski, którą napełniła przy pomocy Aquamenti i pilnowała, aby nie uciekł jej, gdy starała się wetrzeć w jego futerko specjalny szampon przeznaczony dla niezwykle dobrych piesków.
I choć nie było łatwe, a Jackson uskarżał się na to, że poddawany jest zabiegom kosmetycznym to Mulan nie zamierzała rezygnować z kąpieli i chciała zadbać o to, aby był niezwykle przyjemny w dotyku i pozbyć się warstwy brudu, która sklejała jego sierść w niektórych miejscach. Poza tym musiała jeszcze nałożyć mu na kark roztwór, który miał uchronić go przed pasożytami. To była niezwykle ważna robota!
Dopiero później przyszła pora na zabawy. Biorąc pod uwagę fakt, że znajdowali się w klasie, która miała ograniczoną przestrzeń Huang starała się zbytnio nie szaleć i wykorzystać jakoś miejsce, które mieli na zabawy z gryzakami i innymi zabawkami. Z pewnością Jackson docenił jej próby w przeciąganiu liny, gdy starała się być dla niego godną przeciwniczką.
Mało tego, starała się nawet nauczyć go kilku komend. Tutaj ponownie z pomocą przyszły psidwakowe smakołyki, które były jej walutą, którą płaciła psiakowi za wykonywanie poszczególnych poleceń. Naprawdę szybko załapał o co chodziło z podawaniem łapy, co można było uznać za wielki sukces. Huang z chęcią nauczyłaby go nawet większej ilości komend, ale musiała się zadowolić kilkoma naprawdę podstawowymi, bo czas mieli ograniczony.
W pewnym momencie podeszła nawet do opiekuna, aby zapytać czy mogłaby wyprowadzić swojego podopiecznego na spacer. Nie bardzo uśmiechała jej się wizja siedzenia w zamkniętym pomieszczeniu przez cały czas z psidwakiem, który potrzebował ruchu. Był bardzo energiczny i z pewnością spacer pomógłby mu w wyładowaniu nadmiaru energii. Dlatego też liczyła, że jej prośba zostanie rozpatrzona pozytywnie.
Niestety cały dzień zwierzęcego spa skończył się zbyt szybko jak na jej gust. Nie zdążyła nacieszyć się w pełni z tego, że miała okazję do tego, by zająć się bezpańskimi zwierzakami. Przynajmniej jednak udało jej się zrobić dosyć udane zdjęcie Jacksona, które trafiło na wizzbooka z odpowiednim opisem. Miała nadzieję, że ten radosny psidwak w końcu znajdzie dom na jaki zasługiwał.

z|t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pusta klasa - Page 2 QzgSDG8








Pusta klasa - Page 2 Empty


PisaniePusta klasa - Page 2 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pusta klasa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 6Strona 2 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pusta klasa - Page 2 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
drugie pietro
-