Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Boisko Treningowe Brooks

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2376
  Liczba postów : 4928
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 EmptyPon Gru 13 2021, 14:14;

First topic message reminder :


Boisko Treningowe Brooks





Ostatnio zmieniony przez Julia Brooks dnia Pią Sty 07 2022, 21:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Sweeney O. Shercliffe II
Sweeney O. Shercliffe II

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183cm
C. szczególne : Szeroki i zaraźliwy uśmiech, zapach kawy, często podkrążone oczy
Dodatkowo : animag
Galeony : 140
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t22385-sweeney-o-shercliffe-ii#738129
https://www.czarodzieje.org/t22393-kod-s-o-s-poczta-sweeney-a#738544
https://www.czarodzieje.org/t22386-sweeney-o-shercliffe-ii-kuferek#738130
Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Re: Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 EmptyPon Cze 24 2024, 14:58;

Plan był prosty: nie zrobić z siebie kompletnego debila.
Nie miał ambicji zaprezentować się jakoś zjawiskowo czy perfekcyjnie, bo podejrzewał, że przy znanej gwieździe quidditcha będzie to zwyczajnie piekielnie trudne, a sam stresik i jakieś durne ustawienie gwiazd na niebie na pewno chętnie pokaże Sweeney'owi, gdzie jest jego miejsce. Narazie zależało mu głównie na tym, żeby nie palnąć jakiejś tragicznej głupoty, nie spaść z miotły i nie podjarać się za bardzo samym faktem, że mimo wszystko spotyka sławę. Pewnie powinien pamiętać Julię ze szkolnych korytarzy, ale jednak na początku edukacji średnio obchodziły go starsze roczniki, potem wyniósł się na dwa lata do Stavefjord, a potem zrobił sobie przerwę i o karierze Krukonki mógł słyszeć jedynie w kontekście reprezentacji Wielkiej Brytanii, a nie popisu na szkolnym boisku. Miał wrażenie, że ostatnie kilka lat quidditch dodatkowo zyskał na popularności, zwłaszcza w tym hogwarckim kręgu, ale może to on sam wydoroślał i zrozumiał, że nie tylko samotne latanie na miotle ma swoje uroki. Wizja korepetycji u kogoś, z kim powinien mieć coś wspólnego, a jednocześnie miał szansę się dużo nauczyć, brzmiała kusząco. Liczył tylko na to, że nie wypadnie jak jakiś dzieciak, który się kompletnie nie zna, w końcu przecież latanie było jego smykałką, nawet jeśli od kija preferował skrzydła...
Strój sportowy miał, jakieś ochraniacze w torbie też, ale starej miotle pożyczonej od kuzyna to starał się za mocno nie przyglądać, żeby nie załamać się jej stanem - nie było go jeszcze stać na swój własny sprzęt, planował najpierw nieco zaoszczędzić i dopiero do Hogwartu pójść z czymś konkretniejszym. Teraz, dla samych treningów, chyba wystarczało po prostu wzbijać się w powietrze... choć pożałował tej decyzji wraz ze zbliżaniem się do prywatnego, własnego, epickiego boiska Julii Brooks, na litość Merlinowską, które znajdowało się przy jej rezydencji. Może opłacałoby się włożyć więcej wysiłku w tego całego quidditcha...
- Hej! - Zawołał już z daleka, pesząc się nieco świadomością, że może zrobił to nieco za szybko, bo teraz czekała ich ta niezręczna chwila na pokonanie reszty odległości. - Sweeney Shercliffe, melduję się - przedstawił się z uśmiechem, wyciągając do dziewczyny rękę na powitanie. - Gotowy do treningu, więc nie pożałujesz przygarnięcia laika pod swoje skrzydła.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2376
  Liczba postów : 4928
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Re: Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 EmptyPon Cze 24 2024, 15:22;

Nieczęsto udzielała lekcji. Miała aż nadto własnych treningów i skupianie się na rozwoju innych nie było na liście jej priorytetów. Teraz jednak, kiedy miała upragnione wakacje, a wydarzenia z Inverness odbijały się czkawką na jej zdrowiu, postanowiła zrobić wyjątek. Odezwał się do nie pewien przystojny Puchon z ambitnym celem wspomożenia Puchońskiej drużyny, a ona chyba oszalała i się zgodziła. Choć szkolne mury opuściła przed rokiem, to ten pierwiastek rywalizacji wciąż siedział w niej mocno i na bieżąco interesowała się wynikami Krukońskiej drużyny. Julka przywitała Sweeneya szerokim uśmiechem, machając lekko ręką na powitanie. Zauważyła, że chłopak starał się nie dać po sobie poznać, że jest trochę zestresowany, co wydało jej się wręcz urocze. Kiedy podszedł bliżej, wyciągnęła do niego rękę na powitanie.

– Hej, Sweeney! Julia Brooks, choć to pewnie już wiesz – powiedziała z lekkim uśmiechem, który miał rozluźnić atmosferę.

Widziała, jak chłopak nerwowo zerka na swoją starą, wysłużoną miotłę. Miała świadomość, że wielu młodych czarodziejów marzy o profesjonalnym sprzęcie, ale przecież nie o to chodziło w quidditchu. Liczyły się umiejętności, pasja i determinacja. Sama zaczynała od podobnego, niezbyt imponującego szkolnego sprzętu, na którym to zbierała pierwsze miotlarskie szlify.

– Gotowy do treningu, tak? To się jeszcze okaże. – Zaśmiała się lekko. – Nie no, spokojnie, żartuję. Nie jestem aż tak zła, jak o mnie mówią.

Czuła, że Sweeney ma w sobie potencjał. Jego zapał i chęć nauki były wyraźnie widoczne, podobnie jak warunki fizyczne. Wiedziała, że z odpowiednim podejściem może stać się przyzwoitym zawodnikiem. Wystarczyło tylko trochę pracy i wsparcia.

– No to zaczynamy. Pokaż mi, co potrafisz, a potem zobaczymy, nad czym musimy popracować – powiedziała, podchodząc do swojej miotły. Widziała, że Sweeney jest zdeterminowany i gotowy do działania.

– Pierwsze zadanie jest proste – zaczęła, wskazując na stojący w oddali slalom z wysokich pachołków. – Chciałabym, żebyś wykonał kilka okrążeń wokół tych pachołków, ale nie chodzi tylko o szybkość. Skup się na precyzji i kontroli. Spróbuj utrzymać równomierną prędkość i płynne zakręty.

Julia uniosła się na swojej miotle, pokazując, jak dokładnie powinien wyglądać manewr. Jej ruchy były płynne, a zakręty niemal perfekcyjne, co nie było zaskoczeniem dla kogoś z jej doświadczeniem. Kiedy wróciła na miejsce, spojrzała na Sweeneya z zachęcającym uśmiechem.

– Teraz twoja kolej. Nie przejmuj się, jeśli na początku nie wyjdzie idealnie. Liczy się to, że próbujesz i uczysz się na błędach. No i pamiętaj, że nie możesz się bać upadków. Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale tak faktycznie jest. Jak się boisz spaść, to zaczynasz grać zachowawczo i ostrożnie. A jak grasz zachowawczo i ostrożnie, to przegrywasz. Do roboty! – zagwizdała w palce z entuzjazmem, gotowa obserwować i oceniać pierwsze próby swojego nowego ucznia.
Powrót do góry Go down


Sweeney O. Shercliffe II
Sweeney O. Shercliffe II

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183cm
C. szczególne : Szeroki i zaraźliwy uśmiech, zapach kawy, często podkrążone oczy
Dodatkowo : animag
Galeony : 140
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t22385-sweeney-o-shercliffe-ii#738129
https://www.czarodzieje.org/t22393-kod-s-o-s-poczta-sweeney-a#738544
https://www.czarodzieje.org/t22386-sweeney-o-shercliffe-ii-kuferek#738130
Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Re: Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 EmptyPon Cze 24 2024, 15:41;

- No, ciężko nie wiedzieć - przyznał z rozbawieniem, potrząsając lekko głową. Był zestresowany, ale nie chciał być zestresowany i uparcie wmawiał sobie, że nawet jeśli jest - no bo jest - to Julia tego nie musi widzieć. Zresztą, pewnie by jej to kompletnie nie obchodziło, bo niby czemu? Pewnie spotykała masę fanów, a teraz miała w głowie plany treningowe, a nie podpisywanie autografów.
Ciekawe, czy podpisałaby mu później jakiś autograf.
- Raczej zazwyczaj mówią, że jesteś najlepsza - odbił gładko, uśmiechając się szerzej, nieco zachęcony faktem, że Krukonka nie próbowała go raczej jakoś zgasić, nie miała też wcale oschłego czy ślepo rzeczowego podejścia do tego treningu. - Ale nie wiem czy zalicza się do tego też uczenie, więc to... ja ocenię - podsumował. Żarty żartami, ale nie przyszedł tutaj bajerować pałkarki, więc tylko skinął grzecznie głową na znak, że już tylko słucha, zaraz obserwując też pokazówkę Julii. I, cóż, była po prostu niesamowita - miała w sobie prawdziwie ptasią lekkość, a jednak bez skrzydeł, bez choćby jednego piórka. Znał to poczucie gracji, do niego przecież chciał dążyć.
Otworzył nawet usta do rzucenia jakiegoś komentarza, ale zamknął je zaraz na dźwięk zachęcającego gwizdnięcia, faktycznie wzbijając się w powietrze. Podobało mu się takie ćwiczenie na rozgrzewkę, bo to właśnie z lataniem i prostymi manewrami radził sobie najlepiej, znacznie większe wyzwanie stanowił dla niego sam quidditch - nie wątpił jednak, że i w kwestii slalomu ma spore pole do nauki. I niby słyszał, że nie chodzi TYLKO o szybkość, ale czuł, że przy pierwszej próbie niemalże ślimaczył w swojej nagle odkrytej szalonej staranności, by przyspieszyć dopiero po kilku pachołkach, jakby musiał znaleźć swój odpowiedni rytm.
- ...tyle by było z równomiernej prędkości - zganił sam siebie na głos, zerkając na Krukonkę. - To było tylko tak testowo! - Zaznaczył, przyspieszając do rozpoczęcia kolejnej serii, by jakoś uciec od zażenowania faktem, że przecież faktycznie było testowo, bo Julia dopiero oceniała jego umiejętności. Za drugim razem postarał się już bardziej, może nawet nieco przytomniej - panował przecież nad miotłą, nawet jeśli niektóre zakręty miał nieco ostre. - Ujdzie? Tak, nie? - Podpytał, zatrzymując się przed Krukonką z szerokim uśmiechem na ustach, bo nawet jeśli jakiś stresik dalej go spinał, to przede wszystkim samo bycie w powietrzu już dodawało mu cholernie dużo komfortu.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2376
  Liczba postów : 4928
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Re: Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 EmptyWto Cze 25 2024, 16:56;

Dżuls obserwowała, jak Sweeney unosi się w powietrze, z ciekawością przyglądając się jego pierwszym próbom slalomu. Widziała, że chłopak podchodzi do zadania bardzo poważnie, co ją cieszyło, ale jednocześnie dostrzegła, jak starał się zachować idealną precyzję, co momentami spowalniało jego ruchy. Gdy Sweeney zakończył swoje pierwsze okrążenia i wrócił do niej z szerokim uśmiechem na ustach, Julia zmrużyła oczy z tajemniczym uśmiechem

– Ujdzie? Tak, nie? – zapytał, nadal uśmiechnięty.

Julia podeszła bliżej, spoglądając na niego z mieszaniną powagi i rozbawienia.

– Jak na Puchona, nie najgorzej – przyznała, kładąc mu rękę na ramieniu. – Ale nie świętuj jeszcze zdobycia szkolnego pucharu. Znalezienie złotego środka między precyzją a prędkością to jak szukanie igły w stogu siana. Na razie masz sam stóg.

Odeszła na kilka kroków, wskazując na boisko.

– Kolejne zadanie będzie polegało na szybkim przelocie przez pachołki, ale dodajemy jeden element – tuż przed samym zakrętem musisz chwytać podawane przeze mnie kafle, a gdy skończysz slalom, trafić na dowolną pętlę – powiedziała, pokazując mu dużą czerwoną piłkę, którą trzymała w rękach. – Chodzi o to, żebyś nauczył się nie tylko precyzyjnego manewrowania, ale też operowania piłką w trakcie lotu. Bo przecież łatwiej się lata bez żadnych przeszkód, prawda?

Podała mu kafla i uśmiechnęła się lekko.

– Pamiętaj, nie bój się popełniać błędów. A teraz, do roboty, Sweeney! Pokaż mi, co potrafisz. – zagwizdała ponownie, zachęcając go do rozpoczęcia ćwiczenia.
Powrót do góry Go down


Sweeney O. Shercliffe II
Sweeney O. Shercliffe II

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183cm
C. szczególne : Szeroki i zaraźliwy uśmiech, zapach kawy, często podkrążone oczy
Dodatkowo : animag
Galeony : 140
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t22385-sweeney-o-shercliffe-ii#738129
https://www.czarodzieje.org/t22393-kod-s-o-s-poczta-sweeney-a#738544
https://www.czarodzieje.org/t22386-sweeney-o-shercliffe-ii-kuferek#738130
Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Re: Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 EmptyWto Cze 25 2024, 23:13;

Był ciekawy jej stylu - czy będzie go raczej zachęcała do dalszych ćwiczeń komplementami, czy może cały czas podsuwała jakąś wizję perfekcji, do której powinien dążyć. Nie był pewien, co tak naprawdę wpływało na niego lepiej, ale wiedział, że niezależnie od wybranej opcji, jego własna motywacja wystarczy. Skoro udało mu się z animagią, to przecież Sweeney nie miał żadnych powodów, by zwątpić w swoje quidditchowe umiejętności…
- Ach, czyli ty z takich jesteś? - Parsknął, rozbawiony uwagą dotyczącą jego puchońskiej przynależności. Merlinie, założyciele Hogwartu ewidentnie nie przemyśleli tego pomysłu z czterema domami i ich „opisami”, przecież te uprzedzenia ciągnęły się już od stuleci. - Cóż, przynajmniej nie mam uczulenia na siano - zauważył z rozbawieniem, nie mogąc się powstrzymać od tego drobnego bajerowania zagadywania, skoro Julia go z tym wcale nie gasiła. - Więc puchar to też kwestia czasu…
Poprawił się na miotle, obserwując Brooks i słuchając dokładnie swojego kolejnego zadania. Podejrzewał, że to taka forma rozgrzewki - Krukonka musiała sprawdzić jego możliwości, zobaczyć go przy różnych czynnościach. Nie ustalali też wcale, czy takie korepetycje mają być jakimś cyklem, na teraz decydując się na jedno spotkanie, w końcu musieli sprawdzić, czy im to odpowiada… nawet jeśli sam Sweeney był całkiem pewny, że trenowanie z Brooks to fenomenalny pomysł i nawet warto wydać znaczącą część wypłaty na jej stawki. Na Merlina, dopóki mógł to pomieszkiwał w domu rodzinnym, a zaraz miał wrócić do szkolnych luksusów, z czym tu się szczypać?
- To będzie trudniejsze - przyznał zupełnie szczerze. Pisał jej już, że o ile latanie kocha i wcale nie przestał wsiadać na miotłę po ukończeniu podstawowej edukacji, to jednak umiejętności quidditchowe musiał mieć nieco zardzewiałe po takiej przerwie. Skinął jeszcze tylko głową, trochę samego siebie zagrzewając „do walki”, nim nie wzbił się wyżej. Złapanie kafla, slalom, rzut - gdyby jeszcze udało się to zrobić celnie… powtórzył sobie w głowie, by nie bać się tych nieszczęsnych błędów, zamiast tego pocieszył się świadomością, że sam slalom zaczynał mu wychodzić już zupełnie automatycznie. Złapanie kafla, slalom, rzut - tym razem sukces, chociaż uderzył w obręcz, więc trochę ledwo… Złapanie kafla, slalom, rzut - znowu pudło, o ile łatwiej byłoby przenieść kafla w sowim pysku, czy animagia była zakazana w quidditchu? Złapanie kafla, slalom, rzut - sukces, ale ledwo go zauważył, już wracając do wcześniejszej pozycji, już próbując znowu, chociaż i tak musiał dać czas Julii na zgarnięcie piłki. Złapanie kafla, slalom, rzut… jak przyjemna była ta powtarzalność, ta ekscytacja niewiedzy w ostatnich chwilach lecącego do obręczy kafla. Nie szło mu tragicznie, a to już chyba nieźle wróżyło.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2376
  Liczba postów : 4928
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Re: Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 EmptyNie Lip 14 2024, 14:01;

Julka obserwowała z uwagą, jak Sweeney radzi sobie z kolejnym ćwiczeniem. Jego zaangażowanie i determinacja były widoczne w każdym ruchu. Gdy zakończył jedną z rund i zatrzymał się przed nią z szerokim uśmiechem, Julia też nie mogła powstrzymać się od lekkiego uśmiechu.

- Cóż, przynajmniej nie mam uczulenia na siano.

Brooks przekręciła wymownie oczami na te śmieszki, choć po przyjaznym wyrazie na jej twarzy widać było, że w sumie to docenia żarcik i nawet dobrze się bawi.


- Właśnie o to chodzi. Quidditch to nie tylko latanie, ale także umiejętność szybkiego reagowania i podejmowania decyzji pod presją. - Julia uniosła brew i uśmiechnęła się, gdy chłopak stwierdził, że będzie nieco ciężej. - Widzę, że masz niezłe wyczucie i sporo zapału. Teraz popracujemy nad precyzją i szybkością.

Widziała, że Puchon radzi sobie coraz lepiej z każdym powtórzeniem. Jego determinacja była imponująca, a ona zyskiwała pewność, że ma przed kogoś, komu faktycznie zależy na byciu lepszym, a nie jest po prostu dzieciakiem, którego ktoś przymusza do nauki.. Gdy Sweeney wrócił do niej po kilku udanych rzutach, Julia przytaknęła z uznaniem.

- Świetnie, Sweeney! Widzisz? To kwestia determinacji. Naprawdę dobrze ci idzie.

Kiedy Shercli zatrzymał się przed nią, Julia podeszła bliżej, kładąc rękę na jego ramieniu.

- Masz niezłe wyczucie i sporo zapału. Ale pamiętaj, każda sekunda w powietrzu jest ważna. Nawet jeśli coś pójdzie nie tak, kontynuuj i ucz się na swoich błędach.

Julia usiadła na ławce przy boisku, machając ręką, by Sweeney do niej dołączył.

- Powiedz mi, Sweeney, co najbardziej lubisz w lataniu? Co cię do tego ciągnie? - zapytała z ciekawością. - Dla mnie to zawsze była wolność. Ucieczka od wszystkiego, co się dzieje na ziemi. Kiedy jestem na miotle, w przestworzach i słyszę szum w uszach a adrenalina pulsuje mi w żyłach, mogę na chwilę zapomnieć o całym świecie, o każdym problemie. To jak terapia.

Chciała lepiej poznać swojego ucznia, zrozumieć, co go motywuje. Wiedziała, że to może pomóc jej w dalszym treningu.

- No dobrze, odpoczęliśmy trochę, czas na kolejne wyzwanie - powiedziała po chwili, wstając z ławki. - Tym razem spróbujemy czegoś trudniejszego. Będziesz musiał złapać kafla, wykonać slalom, a potem rzucić piłkę do obręczy... z zamkniętymi oczami.

Uśmiechnęła się lekko, widząc zdziwienie na twarzy Sweeneya.

- Wiem, brzmi szaleńczo, ale to świetne ćwiczenie na naukę zaufania do własnych instynktów. No i pamiętaj, że jestem tutaj, żeby cię złapać, jeśli coś pójdzie nie tak. - Mrugnęła do niego porozumiewawczo. - Gotowy?
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 2376
  Liczba postów : 4928
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Re: Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 EmptySro Lip 24 2024, 12:43;

inny czas - wątek pracowniczy lipiec, przed wyjazdem

Julia Brooks, gwiazda Os z Wimbourne i pałkarka kadry Anglii, cieszyła się spokojnym życiem w Dolinie Godryka, które pozwalało jej na chwile wytchnienia od intensywnego życia sportowego. Nawet w takich momentach nie zapominała o swojej pasji – quidditchu. Tego dnia czekało ją szczególne wyzwanie – nauka 9-letniej dziewczynki z sąsiedztwa latania na miotle. Alice Fairfax pochodziła z szacownego rodu, a jej pasja do quidditcha była niemal namacalna.

Kiedy Julia dotarła na umówione miejsce, mała Alice już na nią czekała, ubrana w swoje najlepsze quidditchowe szaty. Jej oczy błyszczały ekscytacją, a w rękach trzymała swoją pierwszą miotłę – lśniącą, nowiutką Nimbus 2015. Rodzina Fairfaxów była znana z długiej tradycji quidditchowej, a Alice, choć młoda, miała już w genach pasję do tego sportu.

- Hej, Alice! – zawołała Julia z uśmiechem, podchodząc do dziewczynki. - Gotowa na pierwszą lekcję?

Alice niemal podskoczyła z radości. - Tak, pani Brooks! Nie mogłam się doczekać! – odpowiedziała entuzjastycznie.

Julia zaczęła od podstaw, wiedząc, że latanie na miotle wymaga nie tylko techniki, ale i pewności siebie.

- Najpierw musimy upewnić się, że masz odpowiednią pozycję – zaczęła, pokazując Alice, jak prawidłowo stanąć obok miotły, z jedną ręką na trzonku, a drugą gotową do chwytu. - Teraz spróbuj powiedzieć "Do mnie!" i zobacz, czy miotła odpowiednio zareaguje.

Alice spojrzała na swoją miotłę z determinacją. - Do mnie! – zawołała, a Nimbus 2015 podskoczył do jej ręki.

- Świetnie! Teraz najważniejsze – musisz czuć miotłę, jakby była częścią ciebie – tłumaczyła Julia. - Usiądź na niej delikatnie, zrównoważ się i spróbuj unieść się na kilka centymetrów nad ziemią.

Alice posłusznie wykonała polecenie. Najpierw niepewnie, ale z każdą chwilą nabierała pewności. Julia patrzyła z dumą, jak dziewczynka wznosi się powoli nad ziemię.

- Świetnie ci idzie! – pochwaliła ją. - Teraz spróbuj poruszać się do przodu i do tyłu, delikatnie przesuwając ciężar ciała.

Alice zaczęła poruszać się na miotle, początkowo ostrożnie, ale stopniowo z większą pewnością. Julia uczyła ją, jak odpowiednio balansować ciałem, jak reagować na podmuchy wiatru i jak płynnie wykonywać podstawowe manewry.

Po godzinie intensywnych ćwiczeń Julia zdecydowała, że czas na trochę zabawy. Wyciągnęła kilka piłek i rozstawiła je na różnych wysokościach.

- Teraz spróbujemy czegoś trudniejszego – powiedziała. - Będziemy ćwiczyć łapanie i rzucanie, jak na prawdziwym meczu quidditcha.

Alice, z twarzą pełną determinacji, przygotowała się do zadania. Julia rzuciła piłkę w jej stronę, a dziewczynka zręcznie ją złapała, mimo początkowych trudności. Następnie Julia uczyła ją, jak celnie rzucać piłkę do celu, utrzymując równowagę na miotle.

- Pamiętaj, Alice, że quidditch to nie tylko technika, ale i strategia – tłumaczyła Julia. - Musisz myśleć do przodu, przewidywać ruchy przeciwników i być zawsze gotowa do szybkiej reakcji.

Dziewczynka chłonęła każde słowo, jej młody umysł pełen zapału i ambicji. Julia opowiadała jej historie z własnych doświadczeń, anegdoty z meczów i treningów, ucząc ją nie tylko techniki, ale i ducha sportu.

- Ważne jest, żeby zawsze grać fair i mieć szacunek do przeciwnika – podkreślała Julia. - Quidditch to gra zespołowa, a sukces zależy od współpracy i zaufania między zawodnikami.

Julia pokazała Alice, jak wykonywać szybkie uniki, jak skutecznie blokować piłki i jak koordynować ruchy z innymi graczami. Dziewczynka, mimo młodego wieku, wykazywała naturalny talent i determinację, które obiecały jej świetlaną przyszłość w świecie quidditcha.

- Jesteś naprawdę utalentowana, Alice – pochwaliła ją Julia, kiedy skończyły trening. - Jeśli będziesz dalej tak pracować, na pewno osiągniesz wiele w quidditchu.

Alice promieniała z dumy i radości. - Dziękuję, pani Brooks! – powiedziała z entuzjazmem. - Nie mogę się doczekać kolejnej lekcji!

Julia uśmiechnęła się szeroko, patrząc na dziewczynkę z czułością. - To ja dziękuję, Alice. Nauka z tobą to prawdziwa przyjemność. Do zobaczenia w przyszłym tygodniu!

Dziewczynka odleciała na swojej miotle, machając na pożegnanie, a Julia patrzyła za nią z dumą. Wiedziała, że Alice ma przed sobą wielką przyszłość, a ona sama miała w tym mały udział. Czuła się spełniona i szczęśliwa, mogąc dzielić się swoją pasją z młodym pokoleniem, które mogło kiedyś zająć jej miejsce na boisku quidditcha.

Chociaż trening był intensywny, Julia miała poczucie, że to jedno z najbardziej satysfakcjonujących doświadczeń w jej życiu. Wracała do domu z sercem pełnym radości, wiedząc, że jej dzisiejsza lekcja mogła zainspirować młodą dziewczynkę do osiągnięcia wielkich rzeczy. Dla Julii quidditch był nie tylko sportem, ale także sposobem na życie i pasją, którą chciała przekazać innym.

zt
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Boisko Treningowe Brooks - Page 2 QzgSDG8








Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty


PisanieBoisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty Re: Boisko Treningowe Brooks  Boisko Treningowe Brooks - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Boisko Treningowe Brooks

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Boisko Treningowe Brooks - Page 2 JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Domy i mieszkania
 :: 
Rezydencja Brooks
-