Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Oczko wodne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Oczko wodne - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 2 Empty


PisanieOczko wodne - Page 2 Empty Oczko wodne  Oczko wodne - Page 2 EmptyNie 11 Lip 2021 - 18:43;

First topic message reminder :


Oczko wodne

Wygląda bardzo zachęcająco i niemal przyciąga spragnionych bądź zgrzanych wędrowców. Woda jest przejrzysta, czysta i chłodna... a im bliżej niej ktoś się znajduje, tym mniej czujny się staje. Panująca tutaj magia potrafi być naprawdę fikuśna, a czarodziejska fatamorgana to prawdziwie zabójcze zjawisko!

Rzuć kostką k6:

Tutaj nie musisz nosić specjalnego stroju.  
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Camael Whitelight
Camael Whitelight

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Dodatkowo : animag
Galeony : 1158
  Liczba postów : 1387
https://www.czarodzieje.org/t18633-camael-ariel-whitelight
https://www.czarodzieje.org/t18638-alphard#533258
https://www.czarodzieje.org/t18634-camael-whitelight#533045
Oczko wodne - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Oczko wodne - Page 2 Empty


PisanieOczko wodne - Page 2 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 2 EmptyNie 29 Sie 2021 - 0:59;

Nigdy nie oczekiwał, by chłopak traktował go inaczej niż innych nauczycieli. Bądź co bądź nie łączyły ich żadne szczególne relacje, a jedynym co ich w jakiś sposób wiązało – była Trice. I to właśnie ze względu na nią starał się być całkiem w porządku, choć prawdę mówiąc, zawsze chciał taki być. Nigdy nie lubił tych sztywnych ram, patrzenia z góry tylko i wyłącznie przez wzgląd na wiek, uznawał to za szalenie zbędne i kiedy tylko nie musiał tego robić – choć i na swoich lekcjach nie ograniczał się do suchych słów i unikał bariery biurka jak ognia – odpuszczał. Niemniej, poczuł już na własnej skórze, gdy Eskich chciał go wypróbować i doskonale wiedział, że jeśli pozwoli na za wiele, nie wyniknie z tego nic dobrego. Nie byli kolegami, nawet jeśli Camael w jakimś stopniu starał się nawiązać ze Ślizgonem, przez wzgląd na swoją narzeczoną, cieplejszą relację – wciąż pozostawał dla niego obcym, kimś starszym i mimo wszystko nauczycielem. Nie lubił prowokowania, choć paradoksalnie jeszcze niedawno prowokował własnego ojca, a jednak szybko doszedł do wniosku, że to zgoła inna sytuacja, która przy odpowiednim tle, może nawet nieco go tłumaczyła. Ale tak, Whitelight potrafił posyłam mrożące spojrzenia, potrafił stać się takim, jakiego zawsze chciała widzieć rodzina, a jednak zawsze z tego świadomie rezygnował, odrzucał tę opcję, jakby nigdy nie była dobrym wyborem. Nawet wtedy na korytarzu, nie pozwolił sobie na to co mógł, a mógł stać się kopią swojego ojca, kiedy przez lata obserwował jego zachowanie. Tego całe szczęście Eskil nie poznał na własnej skórze.
Ciepło się uśmiechnął na słowa Clearwatera. Gdzieś nawet w jego głowie pojawiła się mała iskra pomysłu, że mógłby mu pokazać kilka ciekawych miejsc na świecie. Szybko jednak uciszył swoje tęskne do podróży myśli, gdy przypomniał sobie, że byli na środku pustyni, a jeszcze przed kilkoma chwilami stratowało ich stado dumbaderów. Zauważył, że Eskil się nieco rozluźnił, przez co małe spięcie zeszło i z jego ramion. Może jednak uda im się dogadać po tej nieszczęsnej sytuacji na korytarzu? Wciąż jednak sądził, że chłopak postąpił tragicznie głupio, na tej płaszczyźnie niewiele się zmieniło. Nie oczekiwał też od niego żadnych podziękowań. Ot co, mała pomoc, która nie była nawet poprzedzona zbyt wieloma myślami, jedynie chciał pozbyć się wszędobylskiego piasku, a widząc zmagania Ślizgona – machinalnie rzucił zaklęcie.
Spojrzał na chłopaka i uniósł jedną brew, odrobinę zaskoczony trafności jego słów. Miał rację, nie rozmawiali o tym jeszcze z Trice. Prawdę mówiąc, ostatnimi czasy działo się zdecydowanie zbyt wiele, by mogli na spokojnie usiąść, porozmawiać o tym co będzie, o planach na przyszłość. Notorycznie coś ich od tego odciągało, a teraz, kiedy chłopak wpatrywał się jasnymi oczami w Camaela – ten zgrabnie starał się jakkolwiek wybrnąć z tej sytuacji, nie do końca wiedząc co powiedzieć. Sam nie znał odpowiedzi.
Gdybyś tak tę bystrość wykorzystywał na moich lekcjach… — rzucił rozbawiony, niejako potwierdzając jego słowa. Nie było sensu udawać, że wszystko już przedyskutowali, kiedy absolutnie tego nie zrobili. Tak jak Trice nigdy nie kłamała, tak i Camael tego nie cierpiał. — Uwierz mi, znam ją tyle lat, że trudno już o zdziwienie. — odparł, a na jego ustach mimowolnie zatańczył ten jeden, charakterystyczny uśmiech, który pojawiał się na jego twarzy za każdym razem,  kiedy tylko pomyślał o swojej narzeczonej. Zaśmiał się krótko, gdy usłyszał kolejne słowa chłopaka i z rozbawieniem pokręcił głową. — Cóż, całkiem szczerze, to niespecjalnie się dogadujemy. — powiedział i wzruszył ramionami. Naprawdę próbował, ilekroć był w domu narzeczonej, a jednak wciąż Felix Felicis go absolutnie nie tolerowała, mimo jego kociej natury.


______________________


She couldn't care less, and I never cared more, so there's no more to say about that.
Powrót do góry Go down


Eskil Clearwater
Eskil Clearwater

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : wszędzie nosi ze sobą bezdenny plecak; na głowie czapka z daszkiem + kaptur bluzy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 343
  Liczba postów : 1685
https://www.czarodzieje.org/t19775-edward-eskil-clearwater#597052
https://www.czarodzieje.org/t19779-pokrecona-skrzynka-na-listy#597322
https://www.czarodzieje.org/t19776-eskil-clearwater#597057
https://www.czarodzieje.org/t20151-eskil-clearwater-dziennik#624
Oczko wodne - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Oczko wodne - Page 2 Empty


PisanieOczko wodne - Page 2 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 2 EmptySro 1 Wrz 2021 - 21:06;

Niczym pełnoprawny nastolatek chciał sprawdzić na ile może sobie przy nim pozwolić. Skoro miał go regularnie widywać to wypadałoby jednak zorientować się w granicach relacji. Ten dosyć szybko wskazał mu właściwe miejsce. Nie wejdzie mu na głowę choć próbował. Chłód w oczach profesora skutecznie zniechęcił go do podejmowania kolejnych prób testowania. Odpuścił sobie i cóż, teraz była okazja aby jakoś spróbować go polubić. Było to dosyć wyczerpujące bowiem musiał otworzyć się na kolejnego dorosłego, a za tym po prostu nie przepadał. Nie ufał im, bowiem z reguły kojarzyli mu się z karaniem, ograniczeniami i moralizowaniem. Beatrice była jedynym wyjątkiem na świecie, a teraz pojawił się jej narzeczony. Zapewne Trice nigdy nie dowie się, że podjął się próby zaprzyjaźnienia się z Whitelighte'm... chyba, że ten sam o tym opowie, w co szczerze wątpił. Wsunął ręce do kieszeni swoich spodni i głęboko westchnął. O ile lepiej rozmawiało się z Camaelem kiedy po pierwsze: nie odbywało się to pod wpływem alkoholu, po drugie: ten nie mroził go spojrzeniem i po trzecie: nie byli "w oficjalnym miejscu", a więc pozwalał sobie na większą swobodę. W miejscach strzeżonych przez nauczycieli z reguły nie mógł się ani rozluźnić ani dobrze bawić. Nie rozumieli idei beztroski i braku ograniczeń.
Parsknął śmiechem kiedy nauczyciel nawiązał do bystrości umysłu.
- Do transmutacji nie potrzeba bystrości tylko jakiegoś dodatkowego genu, który umożliwia ogarnianie o co w ogóle w tym chodzi. - wywrócił oczami, ale minę miał dosyć uśmiechniętą, więc nie mówił o tym złośliwie. Nie potrafił opanować tej dziedziny magii bowiem w sumie nigdy się nie starał. Nie miał w sobie zaszczepionej iskry sympatii wobec tego przedmiotu. Niestety było to widać po jego ocenach i frekwencji na lekcjach.
- Ech, pewnie nie opowie pan żadnych ciekawych historyjek z jej czasów szkoły? - uniósł brew, ale nie nastawiał się na zgodę. Prędzej wyciągnie to od Huntera i to rzecz jasna podstępem aniżeli od jej własnego narzeczonego.
- To próbował pan z tym kotem gadać? - zaśmiał się i roztarł pot zbierający się na karku.
- Emm... możemy się już stąd zmywać? Zaraz się roztopię, mam dość tego upału i marzę o nurkowaniu w basenie przed pałacem. - zamarudził, jak to miał w zwyczaju kiedy tylko dopadał go silniejszy dyskomfort. Skoro nauczyciel wspominał o teleportacji łącznej to warto tego spróbować.
+
Powrót do góry Go down


Camael Whitelight
Camael Whitelight

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Dodatkowo : animag
Galeony : 1158
  Liczba postów : 1387
https://www.czarodzieje.org/t18633-camael-ariel-whitelight
https://www.czarodzieje.org/t18638-alphard#533258
https://www.czarodzieje.org/t18634-camael-whitelight#533045
Oczko wodne - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Oczko wodne - Page 2 Empty


PisanieOczko wodne - Page 2 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 2 EmptyWto 7 Wrz 2021 - 20:19;

Nie miał mu niczego za złe. Camael miał to do siebie, że świetnie pamiętał samego siebie ze szkoły i chociaż nie mógł powiedzieć, że byli całkowicie podobni – to pod jakimś, buntowniczym jak mniemał, względem można było tak powiedzieć. Lekki uśmiech, zaledwie uniesiony nieznacznie jeden kącik ust, pojawił się na jego twarzy, gdy przypomniał sobie jak przypadkiem wypełnił pucharami na wodę Wielką Salę. Ot co, zwykłe niepowodzenie zaklęcia geminid, przynajmniej tak to wszystkim tłumaczył. Nie oczekiwał więc od Eskila, że ten zacznie się nagle zachowywać, jakby właśnie nie przeżywał swoich ostatnich lat beztroski, tej nastoletniej, rzecz jasna. Whitelight wiedział, że każdy wiek rządził się swoimi prawami, nie miał mu też za złe chęci przetestowania go, bo właściwie – chyba każdy w takiej sytuacji próbowałby to zrobić. Mimo to, Camael znał te sztuczki bardzo dobrze, z pierwszej ręki nawet był w stanie stwierdzić, bowiem sam robił niekiedy, nie tak dawno temu, dokładnie to samo. Życie jednak potoczyło się w jednym kierunku i Cam nie był już nastolatkiem, nie był już też świeżo po skończeniu szkoły, żeby tłumaczyć się właśnie tym, a jednak wchodził na zupełnie inne, nowe drogi, które wymagały od niego – dorośnięcia, na wielu płaszczyznach. Cóż, to jednak nie znaczyło, że zapomniał jak to jest, no przecież aż tak stary nie był! I zdarzało mu się zachowywać całkiem niedojrzale, szczególnie przy swojej narzeczonej.
Nie zamierzał wracać do sprawy na korytarzu, nie zamierzał wytykać Eskilowi błędów i właściwie już o nich zapominał. Cam szybko zapominał takie rzeczy, nie zaśmiecając sobie nimi głowy, uznając za niepotrzebne i przecież byli tylko ludźmi, Clearwater w dodatku był szalenie młody, zagubiony jak mniemał. Rozluźnił się więc przy chłopaku całkowicie, nieco się przeciągając, lekko krzywiąc w niemiłosiernie prażącym słońcu, które ich nie oszczędzało w żadnym stopniu, a Camael już czuł strużki potu, powoli spływające po jego skroniach, które przetarł magiczną chustą. Rozbawiony spojrzał na Ślizgona.
Bez przesady, powinieneś dać jej szansę! — rzucił, w nawiązaniu do specjalnego genu potrzebnego do opanowania transmutacji. Wiedział, że ta dziedzina niespecjalnie była ulubioną większości czarodziejów, ale sam był przekonany, że była szalenie niedoceniania. Wystarczyło trochę samozaparcia i był tego doskonałym przykładem. — Jeśli będziesz potrzebować pomocy, to jestem do dyspozycji. — wzruszył ramionami — Czasem się przydaje, jakbyś chciał komuś kogo nie lubisz dorobić ogon na przykład — zerknął z wesołymi ognikami w niebieskich tęczówkach na chłopaka — Ale nie wiesz tego ode mnie. — i mrugnął doń jednym okiem.
Rozejrzał się po otoczeniu, jakby szukając czy gdzieś jego dumbader się nie kręcił po okolicy. Mimo to nigdzie go nie widział i już zatapiał się w myślach, jak niby ma się wytłumaczyć temu przemiłemu Arabowi, od którego go wypożyczył, czując, że będzie musiał zapłacić trochę galeonów, kiedy jego uwagę ponownie przyciągnęły słowa Clearwatera.
Może innym razem, kiedy obaj będziemy mieć pewność, że nas nie udusi. — rzucił ze śmiechem, rzecz jasna zupełnie żartując, co tylko potwierdził zabawnym ruchem brwiami. Nie czuł się jednak w obowiązku, ani tym bardziej na miejscu, w opowiadaniu historii o jego i Trice przeszłości. Może kiedyś, gdy już dojdą do większego porozumienia ze Ślizgonem? Bądź co bądź ich drogie się nieco połączyło, być może to było więc nieuniknione? — Oczywiście, ty nie próbowałeś? — zapytał, nie dając po sobie poznać, że sam posiadał pewne, specjalne zdolności w postaci własnej ani magii, nigdy nie czuł, że musi się tym chwalić na prawo i lewo, nigdy nie chciał żadnego podziwu, ani nic w tym rodzaju. — Tak, zmiatajmy stąd, mój dumbader najwyraźniej sam znajdzie drogę powrotną. — powiedział, wzruszając ramionami i wyciągając rękę w stronę Eskila. A kiedy ten ją ujął, bez większej zwłoki teleportował ich do pałacu, jedynie mając nadzieję, że chłopak jednak nie zwymiotuje mu na buty.

|zt x2
+

______________________


She couldn't care less, and I never cared more, so there's no more to say about that.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Oczko wodne - Page 2 QzgSDG8








Oczko wodne - Page 2 Empty


PisanieOczko wodne - Page 2 Empty Re: Oczko wodne  Oczko wodne - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Oczko wodne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Oczko wodne - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Arabia
 :: 
Pustynia
-