Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Podmiejski port dywanów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Gracz




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptySob 26 Cze 2021 - 20:55;


Podmiejski port dywanów


W oczekiwaniu na magiczny dywan, który pomoże Ci się dostać do miasta, Władze przygotowały schronienie przed pustynnym słońcem. Sporej wielkości altana wypełniona jest siedziskami, poduchami oraz lampionami, a zaklęcia ochronne dopilnują, aby nic złego gościom się nie stało. Stanowi to jedyne w pełni bezpieczne miejsce na dole. W towarzystwie wina, kawy, herbaty lub innych specjałów lokalnych, znacznie przyjemniej oczekiwać na pozwolenie wjazdu lub Dumbadera, który zawiezie Cię na przygodę, o ile nie boisz się niebezpieczeństw czyhających wśród śmiertelnych piasków zmiennej pustyni.

Spróbuj rzucić kostką jeśli twój Pappar jest dobry z Gier Miotlarskich.
Tutaj nie musisz nosić specjalnego stroju.  


Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Administrator




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptyPon 16 Sie 2021 - 0:18;

Miałem nadzieję, że to już były ostatnie dni, w których zwierdzaliśmy pustynię - już naprawdę miałem jej dość. Przybyłem tu tylko dlatego, bo Perpetua wybrała się na wyścigi dumbaderów. Po skończonej rywalizacji postanowiłem przylecieć z pałacu po ukochaną, wykorzystując drzemkę małej Flo. Idę za rękę z Perpą, a kiedy kończymy pogawędkę o jej wyniku w wyścigu, przechodzę zgrabnie na temat, który mnie ostatnio mocniej zainteresował - magia bezróżdżkowa, która niemalże mi się objawiła na oazie.
- W zasadzie nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś, przed wojną, często powtarzałem ten tekst, z rękami które leczą, że tak zamierzam mówić w przyszłości? Naprawdę, byłem bardzo zabawny w młodości, nie dziwne że nie chciałaś ze mną być na stałe - mówię, chichocząc, chociaż oczywiście nie miało to żadnego związku z naszymi perypetiami. - Nadal uważam, że to zacny tekst! No w każdym razie... Byłem również w pałacowej bibliotece. Pomyślałem, że może tam znajdę coś o tutejszych arabskich szejkach, białomagicznych... Jednak tematyka uzdrowicieli bezróżdżkowych jest bardzo uboga... No w każdym razie większość teorii na ten temat brzmią podobnie - trzeba być fantastycznym nie tylko z uzdrawiania, ale też z zaklęć zwyczajnych. Może nie jestem z nich fantastyczny, ale wiesz.. mogę poćwiczyć - mówię i mówię. Macham wolną ręką, co raz przybieram nowe miny, więc można z łatwością wywnioskować kiedy jestem lekko strapiony, a kiedy wyrażam czystą ekscytację. - Byłoby super gdybyś poćwiczyła ze mną jakbyś miała chwilę... hm, jakoś - dodaję uprzejmie, ściskając lekko dłoń Perpy. Mój nowy zakup - kolczyki szeherezady obijają się radośnie o moje policzki, kiedy przesadnie macham głową. Do zwykłego stroju, znaczy nie wyjściowego jamalskiego, mam dziś granatowy turban; oprócz tego na siebie założyłem kolorową koszulkę oraz wąskie, krótkie spodenki, które  śmiały się, przy byle dotknięciu.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Gracz




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptyPon 16 Sie 2021 - 14:58;

Zdążyła się już otrzeć ze śliny swojego dumbadera i obczyścić się Chłoszczyść akurat, kiedy na mecie wielbłądziego toru zjawił się Huxley. Powiedzieć, że się ucieszyła na jego widok to mało - od razu wpadła mu w objęcia z radosnym szczebiotem, zupełnie jakby nie widziała go od kilku dni... a nie zaledwie paru godzin. Trzymając się za ręce niczym para zakochanych nastolatków - co wcale tak bardzo nie mijało się z prawdą - podążyli w kierunku dywanowego portu, gawędząc wesoło. Perpetua czerpała z chwili - delektując się słońcem na policzkach i niespodziewaną, a tak miłą jej, obecnością Williamsa.
Oczywiście, że pamiętam — parsknęła śmiechem, rzucając wyraźnie podekscytowanemu ukochanemu spojrzenie spod ciemnozłotych rzęs. — Na okrągło to powtarzałeś... Zwłaszcza, jak mówiłam, że nie powinieneś mnie w którymś miejscu obmacywać. To była doskonała wymówka na wszystko! — Zawtórowała mu swoim chichotem, wspominając ich niezbyt poważne lata młodzieńcze; przewracając teatralnie oczami na dorzucenie do tego wszystkiego ich związkowego niezdecydowania.
Czekaj, czekaj... — zatrzymała ich tuż przed skrytą pod baldachimami 'stacją', dalej przysłuchując się słowom Huxleya, które wręcz wylewały się z jego ust w zatrważającym tempie. Nie mogła powstrzymać się przed delikatnym, rozczulonym uśmiechem - Williams zawsze wpadał w taki potok słów, jeśli coś żywo go interesowało, a ona... Ona uwielbiała go słuchać, czując jak jego fascynacja przechodzi wprost na nią. — Widzę, że Jamal wspaniale na Ciebie wpływa — skwitowała lekko, mrużąc oczy z rozbawieniem. — Opracowanie zaklęcia dla mnie, rozeznanie nad dawno zarzuconą bezróżdżkowością... Masz już kartę stałego czytelnika w pałacowej bibliotece? — zachichotała, chociaż absolutnie brakło w jej tonie kpiarskiej nuty.
Opuściła jasne spojrzenie na ich splecione dłonie, zastanawiając się przez krótką chwilę.
Teraz mamy chwilę — oznajmiła po prostu, zaciskając palce na dłoni ukochanego i z nową werwą prowadząc ich na utwardzony placyk tuż przy podmiejskim porcie. Ustawiła go po jednej przekątnej, gestem nakazując mu zostać na miejscu - a sama przeszła na drugą stronę.
W prawej ręce trzymała ferulę - w lewej dobyła swoją srebrzystą różdżkę, którą wywinęła jeszcze kilka razy, szepcząc zaklęcia ochronne, by osłoniły ich zaimprowizowaną arenę. W końcu odwróciła się do Huxleya, z pełnym gracji dygnięciem.
Co powiesz na mały pojedynek? Do trzech punktów — zaproponowała, błyskając do mężczyzny bielą zębów. Kiedyś naprawdę lubiła uczęszczać na zajęcia z Klubu Pojedynków.
Tak najszybciej wyrobisz sobie sprawność, a mi też się przydadzą takie ćwiczenia — dodała, ściągając chustę ze swoich ramion, by nie ograniczała jej ruchów. Przyjęła lekko zmodyfikowaną pozę do pojedynku, prostując się i rozstawiając lekko nogi na szerokość bioder, ciężar ciała przenosząc na lewą, wysuniętą do przodu stopę. Odrzuciła jeszcze złote loki na plecy i skinąwszy na Williamsa, czekała na jego ruch.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Administrator




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptySro 18 Sie 2021 - 18:12;

Parskam śmiechem na słowa Perpetuy i robię niewinną minę (na tyle ile umiem), to była szczera prawda, cóż mogłem powiedzieć. Bezradnie wzruszam ramionami na te szczere zarzuty. Po chwili kontynuuje swój wywód z oczami błyszczącymi z podekscytowania kiedy opowiadałem o tym wszystkim. Dopóki nie przerywa mi delikatnie moja ukochana, próbując zatrzymać mój słowotok. Co po jej zadowoleniu było widać, że wcale nie przeszkadza Perpie, odpowiadam tym samym rozczulonym uśmiechem, nawet jeśli nie miałem do tego większych powodów. Przez chwilę patrzę z zastanowieniem na Perpetuę i kiwam żywo głową.
- Masz rację! Pewnie, że mam, znają mnie strażnicy z tamtej części pałacu. Ale nie wiem czy to Arabia czy przebywanie z Tobą tak na mnie wpływa - odpowiadam komplementem mojej lepszej połówce. - W każdym razie muszę jak najszybciej przebadać bibliotekę tutaj, póki tu jestem, a potem spróbować znaleźć kogoś kto wyjaśni mi podstawy... Słyszałem, że Shawn o OPCM jest bezróżdżkowcem... Ale nie znam tego gościa prawie, chyba rozmawia tylko ze swoją asystentką. A Alexander... no nie wiem czy będzie chętny...  Ja jestem niezbyt... - dalej trajkoczę wesoło, aż w końcu Perpetua przerywa mi proponując to miejsce na mały pojedynek. Rozglądam się dookoła i kiwam żywo głową. Daję się ustawić Perpie i wyciągam różdżkę. W oddali widzę, że leci do nas Pershing, który właśnie stawiał na wyścigi Whitehorn, a teraz stawia znowu na nią, że wygra ze mną.
- Dobrze, ale oszczędź mnie! I załóż swoją zwycięską czapkę, żeby nadać powagi sytuacji - proszę uprzejmie również stając w odpowiedniej pozycji. Rzucam jako pierwszy niewerbalne Subitopelo, bo uznaję, że to bardzo zabawne! Prędki ruch nadgarstkiem i jestem gotowy do obrony.

Kostki: 7
Próg: 7

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Gracz




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptySob 21 Sie 2021 - 13:02;

Obrona: 7
Atak: 9
Próg: 7!


Oczywiście, że nie przeszkadzał jej słowotok Huxleya, na Merlina, jak mogłaby na to w ogóle narzekać? Jego wesołe trajkotanie stało się już radosną częścią jej codzienności i nie wyobrażała sobie (znowu) bycie z kimś, kogo musiałaby nieustannie ciągnąć za język. Z resztą - nawet do głowy jej nie przyszła taka opcja. Williams miał być już niezmienną stałą w jej życiu.
Napuszyła się dumnie, z czystą przyjemnością przyjmując wyjątkowo miły komplement od mężczyzny. Pojaśniała jeszcze bardziej, uśmiechając się i jednocześnie radośnie mrużąc oczy - bynajmniej nie przez słońce wiszące im nad głowami.
Jeśli chcesz, to razem z Tobą przejdę się do biblioteki. Poszukamy coś razem — zaproponowała, rzucając Huxowi znaczące spojrzenie. — Może mi będą skłonni pokazać dalsze części księgozbiorów? — zachichotała - a choć urok był w takich momentach przydatny, to często i tak nie musiała korzystać nawet z krzty swojej magii. Wystarczyło poprosić.
Wyraźnie zadumała się przy słowach ukochanego odnośnie potencjalnych... cóż, mentorów. Osobiście znała dwóch bezróżdżkowców - dokładnie tych samych, których wymienił Huxy.
Myślę, że Alex nie miałby nic przeciwko, żeby objaśnić Ci podstawy — stwierdziła, w zastanowieniu bawiąc się rąbkiem swojej chusty. — Jest w końcu dobrym nauczycielem, konkretnym. A Reed... No cóż, ja go znam — zaśmiała się, beztrosko wzruszając ramionami. — Mogę podpytać, jeśli chcesz. Chociaż jesteś już dużym chłopcem, doskonale poradzisz sobie sam — dorzuciła, zerkając na Williamsa z rozbawieniem. — Ale pamiętaj, pomogę Ci we wszystkim! Tylko powiedz! — zaproponowała się żywo.
Co zaraz z resztą uskutecznili, stając w szranki na uklepanym piaskowcu. Perpetua ze śmiechem spełniła prośbę mężczyzny i przykryła swoje złote loki przeuroczą dumbaderową koroną, którą przed chwilą wygrała.
Będę delikatna! — obiecała solennie, składając przed ukochanym jeszcze jeden wdzięczny ukłon - puszczając przy okazji oczko Pershingowi, który ponownie postanowił na nią obstawić. Zgrabnym, oszczędnym ruchem różdżki odbiła zaklęcie, którym świsnął w nią Huxley - i wraz z kolejnym miękkim gestem posłała w jego stronę niewerbalne Anteoculatia. Stwierdziwszy, że zabawne będzie dorobienie rogów Williamsowi przynajmniej (i tylko) w takim sensie.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Administrator




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptyNie 29 Sie 2021 - 17:16;

Obrona: 6
Atak: 9
Próg: 7


Całe szczęście, bo najwyraźniej obydwoje potrafiliśmy zagadać się na śmierć i byliśmy gotowi to robić do końca swojego życia. Albo dopóki ktoś z nas w końcu nie straci głosy. (Z pewnością to będę ja, kiedy sobie przepalę.)
- Super, pochodźmy razem po bibliotekach! - mówię zadowolony mówić oczywiście nie tylko tą w Arabii, ale też kiedy wrócimy już na stare, angielskie śmieci. - Tylko nie możesz mnie rozpraszać - dodaję jeszcze, grożąc jej palcem, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to praktycznie możliwe. Na myśl o tym, ze Alexander miałby mnie uczyć, kręcę lekko głową. Mam wrażenie, że najpierw musimy zbudować jakieś solidniejsze relacje, zanim ja nie zacznę prosić go o pomoc. Może pomogłoby to budować te relki - a może wręcz przeciwnie. Odłożę to na rozważania powakacyjne.
- Nie chcę na stałe mieć kogoś, tylko pogadać z kimś o podstawach. Ty jesteś dobra w zaklęcia i masz mnóstwo cierpliwości, więc wydaje mi się, że ty mi pomożesz - mówię z uśmiechem, naprawdę licząc na ukochaną. Wiem, że nie miałaby nic przeciwko! Sama lubiła się udoskonalać. Tak jak teraz kiedy zgodziła się na spontaniczny sparring. Ona umknęła przed moim zaklęciem, a ja szybko odbijam to, które wysłała mi. Gdyby nie fakt, że rzucamy na siebie takie a nie inne czary, wyglądalibyśmy jakbyśmy naprawdę wczuwali się w bardzo ważny pojedynek. Parskam śmiechem na pomysł takiego zaklęcia, które próbowała na mnie rzucić.
- To chyba dla Caine'a powinno być - zauważam chichocząc pod nosem. Ja zaś ponownie starając się zrobić coś, by Perpetua nie wyglądała tak idealnie jak zwykle, macham odpowiednio różdżką, rzucając niewerbalnie Furnunculus i posyłając zaklęcie w jej kierunku.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Gracz




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptyWto 31 Sie 2021 - 16:12;

Obrona: 2
Atak: 10
Próg: 7


Ja? Rozpraszać Ciebie? — prychnęła teatralnie, widocznie rozbawiona słowami ukochanego. — Huxy, ja dopiero sprawię, że będziesz mógł się skupić — mrugnęła do niego filuternie, zaśmiewając się cicho pod nosem. Choć brzmiało to jak dwuznaczna obietnica - i trochę też nią była - to Whitehorn zawsze potrafiła znaleźć odpowiedni sposób na Williamsa, zwłaszcza jeśli chodziło o naukę. Za ich czasów szkolnych i studenckich mieli właściwie cały repertuar 'gier motywujących' uskutecznianych przed każdym egzaminem.
Mogę Ci pomóc z magią praktyczną, ofensywną i defensywną, ale nie jestem bezróżdżkowcem — podkreśliła jeszcze, nim nie przeszli do swoich zmagań. — Chociaż biorąc to wszystko na czystą logikę, będziesz musiał poćwiczyć skupienie i wizualizację... I już mi tak nie schlebiaj, nie jestem zbyt potężną czarownicą, a i nauczycielka ze mnie raczej kiepska — zbyła z pobłażliwym uśmiechem pochlebstwa Williamsa. Owszem, udoskonalała się nieustannie i nie spoczywała na laurach - duch pracowitości był w niej żywy od zawsze; ale też mimo wszystko miała w sobie spore pokłady skromności i pokory. Zwłaszcza po derwiszowej próbie, która sporo zweryfikowała.
Aerudio — mruknęła, pozwalając by kolejne zaklęcie Huxleya rozwiało się w powietrzu nim zdążyłoby jej sięgnąć. Drobiny piasku u jej stóp zawirowały, tworząc wokół niej na krótki moment piaskowy wir magii. Próbowała przybrać pełną oburzenia minę na uwagę ukochanego o rogach - jednak cały efekt zepsuł chichot, którego nie była w stanie powstrzymać.
Zaczynają mnie niepokoić twoje próby oszpecenia mnie — sama skomentowała działania Huxleya, zaraz zgrabnie wywijając nadgarstkiem i rzucając niewerbalne Obscuro na mężczyznę.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Administrator




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptyWto 7 Wrz 2021 - 19:09;

Obrona: 7
Atak: 3 : /
Próg: 7


Parskam krótko na słowa Perpy i kręcę głową na te dwuznaczności. - Chciałbym się skupiać przy Tobie w najróżniejszych okolicznościach! Nie tylko takich co zwykle, ale musisz przestać świecić jak latarnia, żeby udało mi się czegokolwiek nauczyć! Nie wierzę, że udałoby mi się zająć się tajnikami magii bezróżdżkowej z Toba u boku. Mam wrażenie, że porzucałbym wszelkie książki kiedy tylko przychodziłabyś do mnie - stwierdzam, oczywiście żartując w większości, ale też faktycznie próbując uzmysłowić Perpie, że co jak co, ale jej wpływ na mnie może być zaiste zgubny, jeśli chodzi o próby nauki. Może odrobinę przesadzam, bo przecież kiedyś bardzo często uczyliśmy się razem. Ale bądźmy szczerzy - wtedy też często próbowałem odgonić nas od nauki i próbować robić coś innego.
- Wydaje mi się jednak, że wystarczy jak spróbujemy silniejszych zaklęć i takie tam... Wiem oczywiście, że nie jesteś bezróżdżkowcem, ale jak wspólnie nad wszystkim przysiądziemy - to może pomóc - zastanawiam się na głos, bo dobrze wiedziałem, że Perpetua jest naprawdę niezła jeśli chodzi o najróżniejsze czary. Nie tylko uzdrowicielskie. - No tak... skupienie i wizualizacja, myślę, że to pierwsze będzie dla mnie większym wyzwaniem - zastanawiam się na głos, chociaż odrobinę sobie ujmuję, tak jak Perpa kiedy mówiła, że kiepska z niej nauczyciela (spojrzałem na nią wtedy z jawnym niezadowoleniem); w każdym razie skoro niezły ze mnie uzdrowiciel, na pewno uda mi się posiedzieć dłużej nad prostymi czarami kierowanymi z ręki.
W tej chwili jednak śmigamy w siebie zaklęciami. Okręcam się zgrabnie i zatrzymuję czar, który kieruje we mnie Perpetua. Jednak ponieważ za bardzo mąciłem przy uniku orientuję się, że przez to zwyczajnie nie starczy mi czasu na pośpieszne rzucenie zaklęcia. Szczególnie, że zagadywałem się z ukochaną. - Liczę na to, że będziesz tak przerażona swoim wyglądem, że sama spasujesz - mówię za to, zamiast próbować rzucać jakiś defensywny czar.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Gracz




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptyWto 7 Wrz 2021 - 23:29;

Obrona: -
Atak 1: 3
Atak 2: 9
Próg: 7

Huxley versus Perpetua: 1:1


Czy jej znaczny wpływ na Huxleya rzeczywiście mógł być zgubny? Nie, żeby jej to nie schlebiało - ale też nie chciała się przyczyniać aż tak do jego rozproszenia. Niemniej, nie byłaby sobą, gdyby i w tej swojej 'wadzie' nie znalazła pozytywu.
Huxy, właśnie o to chodzi! — zachichotała krótko. — S k u p i e n i e. Masz je ćwiczyć. Jak mógłbyś trenować je lepiej niż próbując ignorować moje zaloty[?
Teraz to ona w sumie żartowała - oboje doskonale wiedzieli, że jeśli tylko Perpetua by chciała - Huxley zwyczajnie nie mógłby jej ignorować. Musiałby być prawdopodobnie diablo wprawionym oklumentą, żeby oprzeć się jej urokowi - a pozostaje jeszcze kwestia tego, że nie tylko jej urok ich łączył. Złotowłosa miała cholerną słabość do tego mężczyzny - tak jak on do niej z resztą.
Silniejsze i bardziej złożone zaklęcia to swoją drogą... Może poćwiczymy jeszcze na Dziupli jak wrócimy? Tak czy siak trzeba ponakładać kilka zaklęć ochronnych. Na wszelki wypadek. Choćby... Żeby nam się ponownie chochliki nie zagnieździły — zaśmiała się, poprawiając swoją zacną wielbłądzią koronę skrywającą jej loki. — Razem z Zahirem wyćwiczyłam Tueri Abi. No i... Myślałam, że może spróbujemy Agere...? — podsunęła dość nieśmiało jak na siebie - w końcu jakby nie patrzeć, proponowała właśnie Williamsowi jedno z silniejszych czarów - tzw. Zaklęcie Bratniej Duszy.
Woah, Huxy, ależ z Ciebie zaklęciarz! — aż sapnęła teatralnie z zachwytu, kiedy mężczyzna odbił jej kolejne zaklęcie. Musiała przyznać, że ich pojedynek był dość... zabawny. Rekreacyjny na pewno - ale oboje też prezentowali stabilny poziom. — Poddam się dopiero jak zesztywniejesz... od petrificusa — mrugnęła do ukochanego zaczepnie, z chichotem próbując rzucić kolejne zaklęcie - które puściło jedynie iskry z jej różdżki. Prychnęła z rozbawieniem nad swoim własnym skupieniem - po czym niewerbalnie posłała właśnie kolejne Petrificus Totalus.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Administrator




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptySro 8 Wrz 2021 - 0:05;

kostki rzepne!

Wcale nie podoba mi się pomysł Perpy. Zwyczajnie nie mam ochoty ignorować jej zalotów, skoro mogę się nimi totalnie nacieszyć! Dlatego zdegustowany kręcę głową.
- Nie tam, chcę jakieś lepsze rzeczy, które mi pomogą na skupieniu. Takie jak nie wiem, płacząca Florka kiedy będę próbował unieszkodliwić akromantule w garderobie, albo coś w tym stylu. Wtedy przynajmniej nie będzie mi przykro, że Cię ignoruję.
Za to znacznie bardziej mogłoby mi być przykro gdyby moje skupienie okazało się niewystarczające i niestety wielki pajęczak zjadłby naszą córkę. I pewnie mógłbym ignorować Perpę gdybym tylko chciał! Mógłbym wypić otępiający eliksir albo zamknąć oczy czy tam je sobie wydłubać.
- Racja! Musimy ponakładać. Znajdźmy jakieś super ciekawe nie takie jak zwykle; co myślisz? - mówię energicznie, chociaż nie mam zielonego pojęcia co to by mogły być za superciekawe czary. - Co w zasadzie powinniśmy rzucić, żeby chochliki się nie zagnieździły? Czy to nie jest bardziej sprawa podchodząca pod Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami? - zastanawiam się na głos. Śmieję krótko na myśl o śpiące papudze Perpy, która pomaga jej w nauce zaklęć. Muszę przyznać, że w mojej wyobraźni wygląda to bardzo śmiesznie. Chociaż Perpetua dość teatralnie chwali mnie, pochylam się w jej kierunku w głębokim ukłonie. To prawda nasz pojedynek wyglądał dość głupio, ale głównie dlatego, że mamy wyraźnie podobny poziom. Wtedy jednak jakbym przebudził się z letargu, bo orientuję się o jakie zaklęcie pytała mnie wcześniej Perpa.
- Och wiem! Agere, jak mogłem za... - pomnieć. Tego nie mogę dodać, bo właśnie padam powalony zaklęciem. A ponieważ bardzo się podnieciłem tym, że pamiętam o czym mowa, kompletnie zapominam, że jesteśmy w trakcie bitwy. Nie rzucam więc niczego obronnego i po prostu ląduję na ziemi.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Gracz




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptySro 8 Wrz 2021 - 0:52;

Skłamałaby twierdząc, że słowa Huxleya jej nie ucieszyły. Cóż, trzeba przyznać, że mimo wszystko miała w sobie pewną próżność wili - która tyczyła się tylko i wyłącznie kierowanej ku niej uwadze ukochanego. Na innych spojrzeniach jej w końcu nie zależało - chciała tylko jego. I jego uwagi.
Schlebiasz mi Huxy. Ale z płaczącą Florką będziesz miał problem, chyba, że specjalnie przełożysz jej godzinę na mleko. Tylko tego jako wzorowa mama nie pochwalam!
Gadała od rzeczy - doskonale wiedziała, że jej mężczyzna był ostatni do obojętnego przysłuchiwania się płaczu ich córeczki. Florence była jej oczkiem w głowie - ale to Huxley niemal zawsze pierwszy reagował na wyższe dźwięki wydawane przez małą ćwierćwilę i praktycznie od razu aportował się tuż obok jej kołyski. Wystarczyło z resztą, żeby ten wytatuowany facet mignął maleńkiej w polu widzenia, a ta już wyciągała ku niemu rączki i zapominała nawet o tym, że jest głodna.
Superciekawe czary...? — powtórzyła za nim, rozbawiona takim pomysłem. Szybko go jednak podłapała. — Skoro tak stawiasz sprawę... Możemy... Nie wiem, może zaklęcie poduszkujące na schody werandy? Oooo, albo zaklniemy jakieś posągi albo zbroje, żeby pilnowały wejścia! — W sumie zawsze chciała coś takiego uskutecznić - ale nigdy nie znalazła ku temu odpowiedniej motywacji. Nawet kiedy już kupiła swój dom w Hogsmeade. — Tueri Abi na chochliki powinno wystarczyć. I resztę szkodników... Tylko trzeba by było je regularnie odnawiać, wielu o tym zapomina i potem mają pajęczyny w garderobach — kontynuowała temat domowych zabezpieczeń, istotnie zastanawiając się, które zaklęcia byłyby przydatne. W głowie świtały jej kolejne pomysły - prócz uzdrowicielskich inkantacji, to właśnie ochronne były jej konikiem.
Ale jak widać i te ofensywne nie szły jej wcale tak źle.
Aż zachłysnęła się zaskoczona, gdy Huxley nawet nie podjął się obrony przed jej niewerbalnym urokiem. Cóż, liczyła na to, że niejako zaskoczy go swoim zaklęciem - ale naprawdę nie sądziła, że go trafi. W końcu dotychczas bronił się przed jej atakami skutecznie.
Oj Huxy, Huxy... — zacmokała z udawaną dezaprobatą, podchodząc do ukochanego, by przyklęknąć obok i zdjąć z niego zaklęcie petryfikujące. Jeszcze jednak nim to zrobiła - pochyliła się nad nim, żeby bezczelnie ukraść mu krótki pocałunek.
S k u p i e n i e ! — przypomniała mu z chichotem, strzepując delikatnie z jego policzka ziarenka piasku.
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Administrator




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptySro 8 Wrz 2021 - 2:02;

- Może akurat będzie miała kolkę czy coś - mamroczę, wymyślając jakieś choroby małych dzieci, z którymi bardzo łatwo byśmy sobie poradzili jako wykształceni uzdrowiciele. - O, albo ma arachnofobię! - dodaję entuzjastycznie jakby to było coś faktycznie dobrego. Obydwoje gadaliśmy bzdury kiedy mówiliśmy niefrasobliwie o tym, że Florce coś mogłoby się złego wydarzyć. A pierwszy aportowałem się do kołyski - bo zwyczajnie byłem znacznie szybszy niż moja opieszała półwila!
- Och zaklinanie zbroi to raczej transmutacja. Jakbyś potrafiła coś takiego byłoby przednio! Zróbmy jakieś najdurniejsze antywłamaniowe zaklęcia. Wiesz, żeby drzwi wyrzucały jak trampolina złodziei, weranda to też przedni pomysł. Albo okna, które łapią potencjalnych rabusi.
Nie jestem przekonany czy faktycznie tyle osób będzie chciało zakraść się do naszego domu, ale nie chciałem psuć sobie dobrej zabawy w postaci wymyślaniu najróżniejszych zaklęć. - No tak, powinno wystarczyć - zgadzam się z Perpą w sprawie Tueri Abi, jednak krzywię się automatycznie na myśl o tym, że będziemy musieli go częściej powtarzać. Oczywiście miała rację, ale mam tylko nadzieję, że nie zbyt często. W końcu inaczej nasze fikuśne zaklęcia antywłamaniowe na nic! Nie będzie mi się chciało powtarzać ich zbyt wiele razy. - Jak długo się utrzymują? - pytam Perpy, skoro ma się za speca w zaklęciach ochronnych.
Cóż fatycznie, głupi byłem że tak dałem się podpuścić, ale już zacząłem poważnie rozmyślać nad całym Agere. Nie wiem dlaczego kompletnie nie podjąłem się obrony. W każdym razie Perpetua mnie już wybudzała, a ja wzdychając ciężko podnoszę się na razie do pozycji siedzącej. Nie lubiłem tego uczucie odrętwienia po Petrifikusie.
- Oj, skupienie, to po co zarzucasz takimi tematami! - mówię z oburzeniem, otrzepując się lekko z piachu. - W każdym razie moja znajomość Starożytnych Run jest żałośnie marna... Ostatnio interesowałem się (to na pewno zbyt mocne stwierdzenie) nimi dosłownie w szkole, te setki lat temu. A jestem prawie pewny, że do tego zaklęcia potrzebna będzie choćby podstawowa znajomość tego tematu? - pytam czy tam wygłaszam teorię, mrużąc oczy pod słońce, kiedy Perpa pochyla się nade mną.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Podmiejski port dywanów  QzgSDG8




Gracz




Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  EmptySro 8 Wrz 2021 - 3:21;

No tak, masz rację, to już podchodzi pod transmutację... — przyznała rację Huxleyowi, zamyślając się na moment. Naprawdę powoli zaczynała sobie przypominać, czemu tak bardzo kiedyś fascynowała ją ta dziedzina magii - a teraz ta zakurzona fascynacja została odkurzona. — Ale żeby coś takiego zrobić muszę jeszcze nieco poćwiczyć. — Cóż, było to tylko drobniutkie niedopowiedzenie - Perpetua naprawdę musiałaby się cofnąć do czasów hogwarckich, żeby przypomnieć sobie krok po kroku podstawy transmutacji - nie wspominając już o bardziej zaawansowanych formach. Takich jak zaklinanie zbroi właśnie.
Za to trampolina wyrzucająca złodziei i okna przytulające rabusiów brzmiały fantastycznie! Chociaż rzeczywiście mało prawdopodobne, że ktoś z takim uporem chciałby wkraść się do ich domu - byli chyba mniejszą gratką dla potencjalnych rzezimieszków, niż inne bogate rodziny w Dolinie Godryka.
Mogę się mylić, ale najbezpieczniej odnawiać takie zaklęcia co tydzień. Wszystko w sumie zależy od ochranianego obszaru, a cóż... Nasza Dziupla nie jest małym domkiem — uśmiechnęła się mimowolnie na wspomnienie ich domu w Dolinie. Zaczynała już naprawdę powoli tęsknić do ich czterech kątów - nawet jeśli sypialnia była jeszcze niewykończona i zostało im multum kartonów do rozpakowania.
A sama Perpetua temu nie podoła - toteż nie mogła zostawić spetryfikowanego Huxleya na pustynnych piaskach. W końcu nikt nie ustawi jego alembików alchemicznych i innych przyrządów niż on sam - nieważne, że pracowali właściwie identycznie.
Jakimi tematami? Normalnymi, spytałam po prostu! — wydęła wargi na zarzut ukochanego, jakoby specjalnie chciała go rozproszyć. Akurat w tym wypadku, wyjątkowo nie chciała. — Wiesz, ja wcale nie jestem tak bardzo do tyłu z runami. Zwłaszcza tymi użytkowanymi przy zaklęciach. Agere wykorzystuje jedynie runy witalne, które są potrzebne do samego rytuału... związania. Są proste, a ja kaligrafować potrafię. — Była pewna, że spokojnie poradziłaby sobie z tym urokiem. Jeśli tylko Huxley by na to przystał. — Tylko to trochę obusieczna inkantacja...
Pomogła ukochanemu stanąć na równe nogi, po czym oboje doprowadzili się do porządku - i akurat zdążyli w ostatniej chwili na dywan powrotny do Jamal.

EOT
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Podmiejski port dywanów  QzgSDG8








Podmiejski port dywanów  Empty


PisaniePodmiejski port dywanów  Empty Re: Podmiejski port dywanów   Podmiejski port dywanów  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Podmiejski port dywanów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Podmiejski port dywanów  JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Arabia
 :: 
Pustynia
-