Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Handlarz Artefaktów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptySob Cze 26 2021, 21:26;


Handlarz Artefaktów


Na pierwszy rzut oka sklep nie wyróżnia się niczym od tych, które widziałeś na bazarze w dzielnicy chmur. Pamiątki, popularne pierdoły i złote talerze rozłożone na stolikach tak naprawdę jednak maskują to, co znajduje się w środku. Nie duże, utrzymane w ciemnych barwach z domieszką czerwonego wnętrze wypełnione jest półkami pełnymi rozmaitych przedmiotów. Podchodząc do lasy, dostrzegasz mężczyznę oraz jego żonę, patrzących na Ciebie podejrzliwym wzrokiem. Wiesz jednak, po co tu przyszedłeś i zgodnie z plotkami, prosisz o te mniej legalne przedmioty, bo chciałbyś wybrać coś dla siebie. Niepewnie, ale zgadzają się na transakcję i zostajesz zaproszony na zaplecze, schowane za wiszącym na ścianie dywanem. Okazuje się, że sklep ten jest zaczarowany tak, że bardzo trudno go znaleźć i odnosi się wrażenie, że każdego dnia zmienia miejsce położenia. Warto nosić specjalny stój, może przychylniej na Ciebie spojrzy?
Musisz jednak podpisać papier, że nikomu nie zdradzisz tego, skąd masz zakazany przedmiot i w przypadku złapania, udasz, że nie wiesz o istnieniu handlarza oraz jego żony. W przypadku złamania umowy dosięgną Cię przykre konsekwencje..

Oferta:

Rzuć Kostką k6:

Spróbuj rzucić kostką jeśli twój Pappar jest dobry z Zaklęć&OPCM.
Tutaj nie musisz nosić specjalnego stroju.  


Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyPon Lip 26 2021, 11:33;

Kostka: 6
Kupno: 6 (w końcu kurna...)

Wędrował po burzowych obrzeżach pogrążony we własnych myślach. Nie miał żadnego konkretnego celu, więc włóczył się, rozglądając i czasem z ciekawości zaglądając do okolicznych straganów czy sklepików, by bez większej pasji przyjrzeć się wystawianym tam produktom. Podczas swoich mudminowych wędrówek słyszał o jednym lokalu, który sprzedawał nieco mniej powszechne i legalne rzeczy. Szczerze zainteresowały go niektóre z oferowanych przedmiotów, ale nie liczył, że kiedykolwiek znajdzie się w odpowiednim miejscu by móc je zakupić. Nie pierwszy raz wędrował po mieście w podobnym stylu i ani razu nie znalazł tajemniczej miejscówki. Dziś jednak jego szczęście miało się odwrócić.
Właśnie przekroczył próg jednego ze sklepów, gdy od razu poczuł, że coś nie do końca tutaj pasuje. Niby oferta ta sama co wszędzie, ale właściciele zdecydowanie wyglądali na bardziej podejrzliwych i czujnych niż Ci, którzy opiekowali się innymi stoiskami.
Max strzepał kurz ze swojego tradycyjnego stroju w jebitnie zielonym kolorze i postanowił pójść za intuicją i zaryzykować.
Podszedł do mężczyzny za ladą i podsunął mu kartkę z tym, co go interesowało. Nieznajomy przez chwilę przyglądał się jego twarzy w milczeniu, po czym bez słowa kiwnął głową i udał się na zaplecze. Solberg podejrzewał już, że to jego szczęśliwy dzień i wcale się nie pomylił. Mężczyzna wrócił z dwoma szczelnie zapakowanymi pakunkami, a Max przekazał mu odliczoną ilość galeonów, po czym zapakował zakupy do torby. Nie chciał rzucać się z tym wszystkim w oczy, co byłoby skrajnie nieodpowiedzialne i nawet on o tym wiedział. Podziękował mężczyźnie i pożegnał się z nim po arabsku (co podłapał już przez te kilkanaście dni pobytu w tym kraju) i opuścił sklep wraz z zakupami.

//zt

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyPią Lip 30 2021, 10:19;

Zarówno Robin jak i Irvette nie będą wchodzić do Handlarza, więc pozwalamy sobie nie rzucać kością

Teoretycznie ich gospodarze ostrzegli, że zapuszczanie się w niektóre rejony tego miasta, wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem. Robin mogła tylko się domyślać, że ta zasada szczegolnie dotyczyła kobiet, w dodatku samotnie przemierzających ulicę nadziemnego miasta. Problem polegał na tym, że rzadko kiedy robiła to, czego wymagali od niej inni i bardzo często badała granice bezpieczeństwa w sposób... dosadny. Więc nieszczególnie przejmowała się faktem, że akurat w tej dzielnicy, nie wszystko mogłoby być takim, jakim być powinno.
Cel miała bardzo prosty. Dzisiejszy dzień pozwalał jej na to, aby mogła spędzić nieco czasu na miejskich bazarkach. Chciała kupić pamiątki dla rodziny. Słyszała o tutejszych przedmiotach, które, jeśli ktoś potrafił się targować, mógł nabyc za naprawdę rozsądne pieniądze. A wiedziała, że jej mama po prostu by umarła, gdyby w prezencie od córki dostała te słynne kolczyki Szeherezady! Szeptał o nich cały pałac, zachwalając magię w nich ukrytą. Kimże była więc Robin, by odmówić swojej matce takiego prezentu? A może i dla George'a coś odpowiednie znajdzie się w całym tym gąszczu różności?
Spacerowała od jednego straganu do drugiego, przyglądając się kolejnym rzeczom, w większości bez dużego zainteresowania. W końcu szukała konkretów, a jak na ten moment, okazywało się, że większość z nich to zwyczajne buble. Był nieco rozczarowana. Miała zdecydowanie większe oczekiwania. W końcu, nie raz i nie dwa słyszała o tym, czego to tu nie można znaleźć. A teraz? W większości to były głupie kartki z napisem "I ♥ Jamal" co w ogóle jej nie satysfakcjonowało.
Może właśnie dlatego nie zwróciła uwagi na fakt, że nieco oddaliła się od tej niewątpliwie bezpieczniejszej części straganów? Tutaj było ich jakby nieco mniej i zdecydowanie miały mniej poprawny asortyment. W pewnym momencie uniosła wzrok, czując, że ktoś ewidentnie się jej przygląda. Nie dostrzegła jednak nikogo, więc ruszyła dalej, choć palące uczucie niepokoju nie opuszczało jej ciała. Coś było nie tak... Instynktownie schowała dłoń do kieszeni, w której to czaiła się różdżka dziewczyny. Ot tak, na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie konieczność jej użycia, prawda?
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyPią Lip 30 2021, 10:41;

Spacery po okolicy zawsze były tym, co Ruda lubiła na wakacjach. Nie była osobą strachliwą, która omijałaby konkretne miejsca ze względu na ich złą sławę. Nic więc dziwnego, że pomimo wielu plotek i ostrzeżeń ze strony organizatorów znalazła się dziś w tej konkretnej części burzowych obrzeży. Nie szukała niczego konkretnego. Jej rodzina bywała wcześniej w Arabii i jedyne, co mogła im przywieść, to tutejsze zioła, które chciała zakupić ostatniego dnia wyjazdu, by były jak najbardziej świeże. Interesowała ją jednak kultura tego miejsca i była ciekawa, co niesamowitego może tu zobaczyć. Wejście między lokalny lud zawsze wiązał się z niesamowitymi doświadczeniami i Ruda liczyła, że właśnie coś takiego dzisiaj jej się przytrafi. Może pozna oryginalne smak, których dotąd nie znała, a może zostanie wciągnięta do tajnego lokalu, gdzie tylko nieliczni mają szczęście się pojawić. Tego nie wiedziała, ale była gotowa oddać się w ręce losu. Nie miała jeszcze pojęcia, że niedaleko znajduje się Robin. Ich ostatnie spotkanie w cztery oczy nie zakończyło się najlepiej. Doppler wyraźnie wkurzyła się na Irvette, która specjalnie się tym nie przejęła. Uważała, że zrobiła to, co było trzeba. Nie kontaktowały się jednak od tamtego czasu.
Spacerując między uliczkami, de Guise też odnosiła wrażenie, że jest obserwowana. Może i nawet śledzona. W tej części miast nie trzeba było nosić tradycyjnej szaty, więc dziewczyna postawiła na bardziej swobodny ubiór. Starała się nie wyglądać zbyt wyzywająco, ale jej uroda sama w sobie była już dość egzotyczna jak na to miejsce. Często spotykała się więc z ukradkowymi spojrzeniami, czy bardziej wokalnymi reakcjami. Żadna z nich nie była jednak nawet blisko tego, co dziewczyna czuła w tym momencie. Miała jasne wrażenie, że coś jest nie tak. Problem polegał tylko na tym, że nie potrafiła dokładnie określić, co to miało być.
-Robin! - W końcu zauważyła znajomą twarz i choć nie spodziewała się buziaków na przywitanie, zdecydowała się podejść do dziewczyny. Było to w dużej mierze podyktowane egoistyczną myślą, że ktokolwiek jej nie obserwuje, odpuści sobie widząc, że dziewczyna nie jest już sama.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyPon Sie 02 2021, 13:26;

Naprawdę, to wszystko zaczynało się jej coraz mniej podobać. Ta dzielnica była jakaś taka dziwna i pełna ludzi, którzy patrzyli na nią w sposób, do którego była kompletnie nieprzyzwyczajona. Jak się okazywała, nie wiedzieć czemu, wzbudzała tutaj zainteresowanie swoim, bądź co bądź, niecodziennym jak na te klimaty wyglądem. A to nie był powód do dumy. Szczególnie, kiedy zdecydowała się na samotną przechadzkę po magicznej dzielnicy, pełnej rzeczy, których prawdopodobnie nie powinna widzieć.
Obróciła się błyskawicznie na pięcie, kiedy usłyszała, jak ktoś za jej plecami woła ją po imieniu. Różdżka była już gotowa do rzucania zaklęć, choć okazało się, że nie jest to koniecznym. Poczuła jednocześnie ulgę oraz rozdrażnienie na widok zbliżającej się szybkim krokiem Irvette. Poczucie strachu wzmogło się, więc jednocześnie uznała, taki zbieg okoliczności za sprzyjający.
- Nie sądziłam, że to powiem, ale cieszę się, że cię widzę - powiedziała szczerze i prosto z mostu. Jednak wyraz jej twarzy nie pozostawiał żadnych wątpliwości, co do tego, jak niepewnie czuła się w tym momencie. - Chodź - zawyrokowała, łapiąc bezpardonowo wolną dłoń dziewczyny i ciągnąc ją za sobą, byle dalej od wyczuwalnego wyraźnie zagrożenia. - W tym miejscu coś ewidentnie jest nie tak. Nie powinnyśmy tam zostawać nawet sekundy dłużej. Mówię ci, tam ktoś tak się gapił - relacjonowała jej szybko, półszeptem to, co sama odczuła, z ustami praktycznie kilka centymetrów od jej ucha. Nie chciała, aby ktoś to usłyszał.
Rozejrzała się dookoła. Przeszły kilka przecznic w bardzo szybkim tempie, ale dziwne wrażenie bycia obserwowaną w ogóle nie zniknęło. Skręciły w lewo, a tam nie było nic więcej. Zaledwie kilka metrów chodnika i kamienna ściana, bardzo wysoka. Przez myśl przeszło jej pytanie dlaczego zawsze w towarzystwie de Giuse musiała trafiać w ślepe zaułki?! Obróciła się na pięcie, ale droga wyjścia została im zagrodzona przez trzech bardzo postawnych arabów. Źrenice rozszerzyły się jej w wyrazie strachu, bo nie wiedziała, co zrobić dalej.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyPon Sie 02 2021, 17:21;

Chyba obydwie poczuły pewnego rodzaju ulgę, choć Ruda nie miała Robin nic za złe. Widziała w niej potencjał i kibicowała dziewczynie w dalszej nauce, ale wiedziała też, że ta musi opanować najpierw pewne podstawy, których jej brakowało. Doppler była jednak w gorącej wodzie kąpana i chciała jak najszybciej otrzymać rezultaty, a to nie było wcale takie proste.
-Po braku kontaktu wnioskuję, że jest to cud. - Uśmiechnęła się poniekąd szyderczo, ale bez oporów dała się pociągnąć gdzieś w boczną uliczkę. -Czyli nie tylko ja czułam się obserwowana? To niedobrze. - Powiedziała spokojnie, choć automatycznie zwiększyła jeszcze bardziej uwagę skierowaną na otoczenie, a palce zaciśnięte na różdżce mimowolnie pogładziły drewno, jakby sprawdzając, czy wciąż się tam znajduje.
-Jak Twoja nauka? Zrobiłaś jakieś postępy? - Zagaiła, ale nie było zbyt długiego czasu na ploteczki, bo jakimś cudem historia zatoczyła koło i znów znalazły się w ślepej uliczce. Wyjście było proste: zawrócić i znaleźć inną drogę. Niestety teoria z praktyką lubiły się mijać i tak miało też być dzisiaj, gdy trójka mężczyzn zagrodziła im drogę. Nie wyglądali jakby chcieli zaprosić ich na randkę.
-Skup się. - Wyszeptała tylko do Doppler, by w razie czego przygotować ją i pokazać, że sama nie ma zamiaru poddać się panice. Lubiła swoje życie i wręcz nienawidziła, gdy ktoś bez jej zgody w nie ingerował.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyWto Sie 03 2021, 18:52;

Naprawdę, dziewczyna ją irytowała i nie podlegało to dyskusji. Nie bardzo wiedziała, skąd się brało jej uprzedzenie względem niej, ale po prostu było. Nawet teraz, kiedy czuła się z de Giuse u boku pewniej, to nie wyzbyła się wszystkich negatywnych odczuć. Sama zainteresowana zresztą nie bardzo niosła pomoc.
- Tak, coś tutaj jest ewidentnie nie w porządku - odpowiedziała tylko, zamiast wdawać się z nią w czcze dyskusje, które tylko jeszcze bardziej zasieją ziarno niepewności w jej głowie. Westchnęła nieco teatralnie, kiedy Irvette postanowiła zapytać ją o postępy względem jej nauki hipnozy. No naprawdę, to było bardzo... dziwne. - Nie ma tragedii. Znalazłam jednego legilimentę, z którym kilka razy ćwiczyłam - powiedziała, choć nie zamierzała wdawać się w jakiekolwiek dodatkowe szczegóły poczynionych przez nią kroków.
Sytuacja przedstawiała się ponownie w sposób paskudny. Robin powoli zaczynała mieć dość tego, że za każdym razem, gdy miała do czynienia z Irvette, to kończyło się to po prostu źle. Na Merlina, jakim cudem?! To, że Robin przyciągała kłopoty to nie podlegało żadnej wątpliwości, jednak razem z Rudą stanowiły jakiś cholernie dziwny duet, który prawdopodobnie nigdy nie powinien mieć miejsca.
Mężczyźni, którzy zastąpili im drogę nie pozwolili na zbyt wielkie pole do popisu względem dawania im forów. Serce Robin znacząco przyspieszyło swój rytm, kiedy usłyszała szept rudowłosej koleżanki. Jeden z mężczyzn uśmiechał się dziwnie, drugi leniwie obracał różdżkę pomiędzy palcami. Trzeci natomiast zaczął coś do nich mówić, bardzo gardłowym głosem, pokazując palcem to na jedną, to na drugą. Jakby czekał na jakąś odpowiedź. Chyba zrozumiał, że żadna z nich nie zrozumiały, co im próbował przekazać.
- Wy tutaj, same, źle. My pójdziemy z wami - próbował artykułować coś łamanym angielskim, ale Robin już go nie słuchała. Próbowała się skupić, przypomnieć sobie wszystko to, co czytała do tej pory. Jak to należało odgonić wszystkie zbędne myśli i pozwolić, aby ta jedna, bardzo konkretna i bardzo mocno ukierunkowana, zawładnęła nią całą. Cała trójka nie wyglądała, jakby zamierzała pozwolić im stąd wyjść. Kolejny arab wyciągnął z szaty różdżkę, jakby chciał potwierdzić jej przypuszczenia. Nie prezentowało się to najlepiej.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyWto Sie 03 2021, 23:41;

Trochę średnio przejmowała się tym, co Robin o niej myśli. Nie była aż tak ważną figurą w jej życiu, choć fakt, że spotykała się z Hunterem nieco wszystko utrudniał. Była ciekawa, ile jej przyjaciel wie o ich relacji, choć też miała pewność, że gdyby usłyszał, że coś jest nie tak zapewne od razu by się z nią skontaktował. A przynajmniej na to liczyła po tak długiej znajomości.
-Dobrze, że ćwiczysz. Uważaj tylko, Ci którzy igrają z umysłami często nie są wcale tak przyjaźni nawet, jeżeli pozwalają Ci na sobie ćwiczyć. - Przestrzegła dziewczynę widząc, że ta nie zagłębia się specjalnie w temat. Skoro nie chciała mówić, trudno. Ruda jednak widząc okazję nie chciała zostawić jej bez rady, a widząc jak impulsywna Robin potrafi być, obawiała się, że mogła zaufać przypadkowo złej osobie.
To, co się wydarzyło zaniepokoiło Irvette. Nie czuła jeszcze strachu, gdy konfrontacja polegała tylko na patrzeniu i wskazywaniu na siebie palcem. Niestety widać było wyraźnie obracaną w dłoniach różdżkę, a gardłowy głos wcale nie brzmiał zbyt przyjemnie. De Guise sama nie wiedziała, czy bardziej czuje się zaniepokojona, zirytowana, czy zmartwiona o nieprzewidywalną reakcję swojej towarzyszki.
-Wybaczcie Panowie, ale właśnie wracałyśmy do pałacu. Nie mamy ochoty na żadne wycieczki. - Próbowała najpierw słowem, choć była gotowa także na mniej przyjemny atak. Jej głos był zdecydowany i pozbawiony jakichkolwiek emocji. Ich łamany angielski niewiele ją obchodził. Była pewna, że prędzej czy później zrozumieją to, co chciała im przekazać i tak samo pewna, że jeśli nie uda się to teraz, to konsekwencje będą dla mężczyzn bolesne. Przewaga jednego człowieka była może i niezbyt fortunna matematycznie, ale pojedynek dwa na trzy jeszcze nie brzmiał jak tak małe szanse na przegraną. Zawsze mogły mieć przed sobą całą watahę.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyCzw Sie 05 2021, 09:42;

Nie było co więcej mówić na temat jej zdolności, bądź też ich braku, skoro sytuacja ułożyła się w taki sposób, że ewidentnie obie dziewczyny miały zdecydowanie ciekawsze możliwości debatowania. Jak widać, mężczyźni, na których trafiły, w ogóle nie zamierzali ustąpić. Nic nie wskazywało na to, aby za chwilę mieli sobie odejść spokojnie, każdy w swoją stronę, tylko dlatego, że Irvette zdecydowała się im powiedzieć w grzecznych słowach, by ci spierdalali w podskokach. Robin obserwowała to wszystko z coraz bardziej łomoczącym sercem w piersi. Co prawda nie pierwszy raz była w sytuacji, gdzie powinna zacząć martwić się o siebie i o osobę (bądź co bądź…) w jakiś sposób jej bliską, jednak miała wrażenie, że tym razem nie będzie to takie proste. Jakby na potwierdzenie jej myśli, kolejny arab wyjął różdżkę i teraz już otwarcie zaczął celować w dziewczyny. Za nim w ślad podążył kolejny, unosząc swój oręż gotowy do walki.
Sama też wyjęła różdżkę i wycelowała nią w napastników, niewiele myśląc nad tym, czy jest to dobre rozwiązanie, czy niekoniecznie. Bardziej zastanawiała się nad tym, w jaki sposób może uniknąć tego, co jak widać, przewidział dla nich los.
- Nie. Wy z nami- powtórzył ten sam mężczyzna, zezując to na Robin, to na Irvette, to na trzymaną przez dziewczynę różdżkę w dłoni. Uśmiechnął się w ich kierunku, pokazując w tym uśmiechu jeden, złoty ząb. Ten uśmiech powinien wystraszyć, jednak tego nie zrobił. Wywołał w Robin coś kompletnie innego. Złość rodziła się w jej trzewiach i rozwijała z zadziwiającą prędkością. Wiedziała doskonale, co powinna zrobić. uczyła się tego od dawna, a teraz stanęła przed realną sytuacją, gdzie mogła sprawdzić swoje umiejętności.
- Nie - głos dziewczyny zawibrował od emocji, które włożyła w to jedno słowo, skupiona na jednym z napastników tak, jak jeszcze nigdy nad nikim w całym swoim życiu. Wszystkie inne myśli ulatywały z jej głowy z zadziwiającą prędkością. Pozostawała jedna, bardzo precyzyjna, skierowała wprost w napastnika, który stanął na drodze jej oraz de Giuse. - Odejdź stąd - w normalnej sytuacji pewność w jej głosie prawdopodobnie zaskoczyłaby nawet ją samą, jednak sytuacja nie była normalną. Była tak daleka od normalnej, jak to tylko możliwe. Sam fakt, że nieświadomie użyła hipnotycznego rozkazu zakrawał o absurd! Jak widać, faktycznie było potrzeba naprawdę bardzo silnych emocji, aby mogła łatwiej po to sięgnąć...
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyCzw Sie 05 2021, 11:40;

Ciekawą miały przypadłość, że jak tylko pojawiały się w bardziej szemranej okolicy od razu zwracały na siebie uwagę i stawały się obiektem zainteresowania, czy czymkolwiek można było to nazwać. Ten rodzaj atencji zdecydowanie nie przypadał jednak Irvette do gustu. Przysięgła sobie, że jak tylko wróci do pałacu przefarbuje sobie te cholerne rude kłaki. Może wtedy nie będzie się tak rzucać w oczy w tym konserwatywnym kraju.
Obserwowała reakcję mężczyzn, którzy wyraźnie nie chcieli ich puścić samych. Kątem oka kontrolowała też Robin, by przypadkiem ta nie zrobiła nic głupiego. Prowokowanie napastników nigdy nie brzmiało jak dobry pomysł, tylko czy Doppler o tym wiedziała? Irvette musiała liczyć, że tak.
-Nie pójdziemy z wami. - Powiedziała, powoli kumulując w sobie moc, by również być gotową na atak zarówno fizyczny jak i psychiczny. Zdziwiła się nieco słysząc charakterystyczny ton głosu ze strony swojej towarzyszki i czując zmieniającą się lekko aurę. Próbowała. Jaki jednak był tego wszystkiego skutek?
Dopóki żadne zaklęcie nie poleciało i żaden atak nie został podjęty, Irv nie chciała prowokować wiedząc, że mogą wyjść na tym jeszcze gorzej. Czekała więc na rozwój sytuacji cholernie ciekawa, czy próba Doppler zakończy się sukcesem, czy pięknym fiaskiem.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyWto Sie 10 2021, 21:02;

Kostka: 6!

Oczywiście, obiło jej się o uszy nieco plotek na temat tego miejsca. I w sumie nie była specjalnie zainteresowana jakimikolwiek artefaktami, które mogłaby tutaj ewentualnie znaleźć. Londyńskiego Borgina i Burkesa również omijała. Cóż, wszystko do czasu. Nauczona doświadczeniem z Derwiszami - zdążyła już dojść do wniosku, że wykazywanie się ignorancją w stosunku do jakiejkolwiek dziedziny magii nie może skończyć się najlepiej. Jej własna Jarzębinowa Ferula była przecież artefaktem - który w nieodpowiednich rękach mógł uczynić więcej złego niż dobrego. Wszystko zależało od użytkownika.
Ubrana w swój błękitno-różowy strój, wędrowała powoli po straganach, niewątpliwie przyciągając wzrok - tym razem jednak do tego dążyła. Założyła, że ten sprzedawca, który szybko odwróci od niej wzrok - może być właśnie tym, którego szukała. I cóż, nie myliła się. Nie minęło wiele czasu, a ona już stała na zapleczu sklepu, przesuwając uważnym spojrzeniem po rozłożonych na czerwonym aksamicie przedmiotach. Właściwie to nie szukała niczego konkretnego... Póki jej jasne tęczówki nie zawisły nad pierścieniem w kształcie węża. Momentalnie zdecydowała się na zakup - bez słowa sprzeciwu podpisując wymagane papiery.

Z tematu
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyPon Sie 16 2021, 13:42;

Nie próbowała udawać dzielnej czy odważnej. Po prostu naprawdę chciała poradzić sobie jakoś w tej chujowej sytuacji, która ich właśnie spotkała. I wbrew pozorom, wcale to nie było prostym. W końcu nie znała tych ludzi, tak samo jak i Irvrette, nie wiedziały, czego mogą się po nich spodziewać, choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wyraźnie pokazywały, że nic dobrego z tego nie będzie oraz że ci panowie mieli dosyć mocno sprecyzowane plany. Działała instynktownie chciała ratować siebie i Ślizgonkę a uważała, że najlepszym na to sposobem będzie zmuszenie zagrożenia do oddalenia się. Naprawdę wpompowała w to wiele energii tak, jak wielokrotnie wcześniej próbowała, czy to w obliczu Felinusa czy kogokolwiek innego. Serce biło niemiłosiernie głośno w jej ciele, gdy widziała, jak wzrok jednego z napastników rozjeżdża się, staje mniej obecny. Jak powoli rusza on swoimi nogami, jakby ospały, zmęczony. Jak robi krok do tyłu. Jej dłonie drżały od wysiłku który wkładała w ten atak na jego umysł.
Mężczyzna w momencie zatrzymał się w tym samym miejscu, w którym stał i otrząsnął. Zszokowana Robin tylko patrzyła, jak ten zaczyna przyglądać się im najpierw z zainteresowaniem a potem z nieskrywaną nienawiścią. Jego towarzysze jakby podłapali temat, bo po chwili wszyscy już celowali w obie kobiety swoimi różdżkami. Pierwsze zaklęcie świstnęło tuż nad głową Robin i to tylko dlatego, że zdążyła się uchylić. Drugie nieomal musnęło Irvette, choć Robin tego praktycznie nie zauważyła. Była kompletnie zdezorientowana i jedyne o czym myślała, to jak to kurwa przetrwać?!
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyPon Sie 16 2021, 16:32;

Czy uważała to, co się stało za dobrą zabawę? Zdecydowanie nie, choć w pewnym sensie była po prostu ciekawa, jak Doppler sobie poradzi i nie chciała po prostu interweniować dopóki sytuacja wydawała się być w miarę opanowana. Widziała, jak napastnik chwilowo traci własną wolę, by następnie w pełni ją odzyskać.
Ćwiczenie hipnozy w warunkach kontrolowanych, na umyśle, który jest gotów się jej poddać było zupełnie inną rzeczą, o czym Robin w tym momencie miała okazję się przekonać. O ile wysiłki początkowo nie poszły na marne, tak były słabe i krótkotrwałe. Zarówno Ruda jak i Doppler na szczęście uniknęły dostania zaklęciem, ale nie zmieniało to faktu, że wciąż były w sytuacji zagrożenia.
-Incarcerous! - Zaatakowała jednego z napastników. Dopóki ci mieli przewagę liczebną, ciężko było zdać się tylko i wyłącznie na hipnozę, która mogła zostać w każdej chwili przerwana przez niespodziewany atak. -Robin, masz siły by walczyć? - Spytała ją, gotowa by po raz kolejny unieść różdżkę i obronić się przed tym, co mogło je spotkać. Widziała kilka scenariuszy i większość z nich nie była najbardziej pozytywna. Postawiła też tarczę między sobą i Robin, a napastnikami, co mogło kupić im choć kilka cennych sekund, które często mogły uratować życie. Bała się, że Doppler będzie zbyt wymęczona próbą hipnozy, by jakkolwiek się bronić. Musiała więc pozostać podwójnie czujna, by zwiększyć ich szanse na przetrwanie. Blondynka była zdecydowanie bardziej uczuciowa niż Irvette, więc to na prefekt spadła dużo cięższa rola.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyWto Sie 17 2021, 18:26;

Szlag, wszystko szło nie tak! Dlaczego to nie mógł być zwyczajny spacer po podmiejskich bazarkach, tylko jak zwykle Robin musiała wpierdolić się w jakąś kałabanę?! To pytanie nawet nie miało czasu zagościć w jej głowie, bo wszystko działo się tak szybko i natarczywie, że zwyczajnie trwało ułamki sekund. Miała wrażenie, jakby potrzebowała przynajmniej z pół godziny na to, aby otrząsnąć się po tym, jak zaklęcie tych dziwnych arabów świsnęło tuż obok jej głowy, a tak naprawdę, trwało to mniej niż sekundę, czy dwie, bo kiedy tylko usłyszała, jak Irvette wypowiada inkantację swojego zaklęcia przypomniała sobie gdzie jest, co się dzieje oraz że trzeba reagować!
Mężczyzna którego zaatakowała ślizgonka od razu został ciasno skrępowany linami i z głuchym łoskotem upadł na bruk. Robin od razu wycelowała różdżką w drugiego z przeciwników. Tarcza wyczarowana przez Irvette wytrzymała jakiś czas, jednak dwóch pozostałych mężczyzn nie odpuszczało i po kilku zaklęciach, tej już nie było.
- Perfossus! - Rzuciła czar w tym samym momencie, w którym jeden z arabów również rzucił swój. Była szybsza, ale jego czar dosięgnął ją i pomimo, że pod jego stopami utworzyła się potężna dziura do której wpadł z głośnym krzykiem, jej różdżka wyleciała w powietrze i poleciała wprost w dłonie ostatniego z obecnych i dalej walczących arabów, który już wystosował to samo zaklęcie w kierunku Irvette. Obie zostały pozbawione różdżek i dopiero teraz Robin poczuła prawdziwe zagrożenie, widząc ten uśmiech na ustach przeciwnika. Nie miała siły walczyć. Próba ataku hipnotycznego wyczerpała ją do cna. Była w naprawdę czarnej dupie.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyWto Sie 17 2021, 18:42;

Tak już wyglądały pierwsze próby hipnozy, że człowiek potrzebował dojść po nich nieco do siebie. Dlatego też Ruda wiedziała, jak ważne jest stawianie pierwszych kroków w warunkach kontrolowanych, co najwyraźniej Robin jakoś przeoczyła. Nie był to jednak czas na żadne morały szczególnie, że Irvette miała teraz na swojej głowie bezpieczeństwo ich obu.
Jeden z przeciwników został powalony, ale reszta wciąż stała i miała się dobrze, atakując dziewczyny zaklęciami, które pokonały rzucone wcześniej zaklęcie ochronne i znów ślizgonki były narażone na nieprzyjemny atak.
Doppler udało się powalić drugiego przeciwnika, ale w tym samym czasie trzeci z nich pozbył zarówno Irvette, jak i Robin różdżki. Nie był to dobry znak szczególnie, że mężczyzna gniewnie rzucał jakieś zdania w lokalnym języku, czego niestety nie potrafiły zrozumieć, ale jego gestykulacja i uniesiona różdżka mówiły same za siebie.
-No dobra, koniec tej zabawy. - Powiedziała Irv, zasłaniając własnym ciałem Robin i patrząc gniewnie w oczy przeciwnika. Jej własne tęczówki stały się czarne, a dziewczyna czuła, jak wypełnia ją potężna moc. -Opuść różdżkę. - Powiedziała charakterystycznym głosem, roztaczając wokół siebie wyjątkową aurę. Czekała na reakcję napastnika i choć ten początkowo wydawał się ugiąć pod rozkaz, po chwili jakby ocknął się z transu. Ślizgonka wiedziała już, że ma on naprawdę silny umysł i musi sama postarać się bardziej. Wzięła głęboki oddech, odrzucając jakikolwiek strach na bok i skupiając się na tym, by moc wypełniła każdą, najmniejszą komórkę jej ciała. Kątem oka widziała, że pozostała dwójka próbuje wydostać się z pułapek i że nie ma zbyt wiele czasu. -OPUŚĆ. RÓŻDŻKĘ. - Powiedziała mocniej i z jeszcze większą pewnością siebie, a aura, jaką dziewczyna emanowała była już naprawdę potężna. Nie była to ta lekka zabawa, którą Robin miała okazję ujrzeć wcześniej. Ten przeciwnik był silny i wymagał dużo większego wysiłku.
Irv z satysfakcją patrzyła, jak Arab wykonuje jej polecenie i opuszcza drewniany patyczek. Nie przerwała jednak kontaktu wzrokowego, by przypadkiem nie przerwać hipnozy. -Pozwolisz nam odejść nawet, jeśli będziesz musiał powstrzymać pozostałą dwójkę. - Zażądała, a napastnik od razu zwrócił uwagę na swoich towarzyszy, nie mogąc zdecydować się, w którego wycelować różdżkę.
Ruda wyciągnęła rękę za siebie, szukając dłoni należącej do Robin i gdy tylko poczuła jej zgrabny nadgarstek, pociągnęła dziewczynę za sobą. Bez pośpiechu, nawet z lekkim uśmiechem przechodząc między nieznajomymi, by po chwili wyjść z alejki i wmieszać się w normalny gwar tubylców.
-Co za natręty... - Mruknęła, gdy były już z dala od niebezpieczeństwa. To, że nie spodobała jej się tamta sytuacja było naprawdę mało powiedziane. Najchętniej potraktowałaby tamtych trzech jakąś klątwą, ale nie była pewna, czy jest to coś mile widzianego na obrzeżach Jamalu.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Handlarz Artefaktów QzgSDG8




Gracz




Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów EmptyWto Sie 17 2021, 19:01;

Teraz to była już święcie przekonana, że znajdują się na kompletnie przegranej pozycji. Nic nie wskazywało na to, by mogły się jakoś z tego wybronić a przynajmniej do momentu, gdy Robin nie przypomniała sobie, jaką umiejętność posiada Ruda, a jaką chciałaby sama posiadać. Irvette zasłoniła ją swoim ciałem, a Ślizgona mogła tylko obserwować dalszy rozwój wypadków. Ponownie była świadkiem tego, jak dziewczyna bez najmniejszego skrępowania używa hipnozy. W porównaniu jednak do poprzedniego zdarzenia, teraz rozumiała z tego znacznie więcej. Wyczuła tę charakterystyczną nutę żądania w głosie, którą zaledwie kilka chwil temu próbowała włożyć i w swój głos. Choć nie widziała jej twarzy, to oczami wyobraźni była w stanie dostrzec skupienie i pewnego rodzaju satysfakcję? kiedy Arab powoli, powolutku uginał się względem jej woli. Nie ma co, jej również obserwowanie tego sprawiało dziwnego rodzaju uciechę, której wcześniej nie zaznała.
Irvette ponowiła swój nacisk na jego umysł, a ten w końcu faktycznie kompletnie poddał się jej nakazom. Wspaniale było obserwować jego brak wolnej woli, to jak musiał robić to, czego zapragnęła. Pozwoliła złapać się za przegub i poprowadzić obok nich. Po drodze zabrała jeszcze z uścisku jego dłoni swoją jak i Irvette różdżkę. Nim się obejrzała, znów były pośród tłumów arabskich ludzi.
- Gdyby nie ty, znowu miałabym przejebane - stwierdziła w końcu bez owijania w bawełnę, czy silenia się na jakiekolwiek konwenanse. - Dzięki - dodała po chwili patrząc dziewczynie prosto w oczy. Chyba to słowo się należało po takich wydarzeniach. - Chodź, wracamy do pałacu - powiedziała, po czym mocniej ścisnęła dłoń dziewczyny i teleportowała się razem z nią, byle dalej od tego przeklętego miejsca.

Zt. x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Handlarz Artefaktów QzgSDG8








Handlarz Artefaktów Empty


PisanieHandlarz Artefaktów Empty Re: Handlarz Artefaktów  Handlarz Artefaktów Empty;

Powrót do góry Go down
 

Handlarz Artefaktów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Handlarz Artefaktów JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Arabia
 :: 
Miasto
 :: 
Burzowe obrzeża
-