Skąd ta pewność? Może zmuszę Cię do czekania w nieskończoność?

A dziękuję, dziękuję. Bardzo miłe powitanie. Obsługa 10/10. Poleciłbym każdemu *Bierze herbatkę i rozgląda się*

Opcje zawsze są, kotek

Dokładnie tak. Kolejna rzecz, jaką mamy wspólną, poza dziwnie rzadką krwią płynącą w naszych żyłach

Czy nowa to nie wiem

Ta! Wasłnie ona! Jokarzysz ją?

Weisz, to rpawda, ale jestm jedyny co nie rga prfoesenoalnie w ślizgnoach.

Tak, to moja przyjaciółka.

Wiesz, kotku, nie musisz być profesjonalnym graczem, żeby przeprowadziła z Tobą wywiad, prawda?

Ehm... Mam Cię skądś odebrać?

Ooooooooh. Tkaie buty!

Niby mazsz rajce, ael oni pweien mielibyu coś lpeszego do powdziena. Nigdy nie sopdeziewaelm się, że bd w Prorookou ze wzgledu na Q

Naaaah

Pjóde sobie,dma rade!

Nooooo, takie buty.

Jednak jakiś błysk w oku miałeś, że Robinka zaczepiła akurat Ciebie. Ale patrz, to zawsze jakaś dobra rzecz, prawda?

Naaaaah?

Nie wjebiesz się pod Błędnego Rycerza ani nie wyjebiesz się z potencjalnych schodów? Jakoś słabo to widzę.

Gdzie jesteś?

EJEJEJJEJE!

Jstesś jej Btamanem?

Tu nei ma scodow

Yyyyy.... W barzze?

Batmanem... czemu akurat Batmanem? O co chodzi...? *Zastanawia się*

No to przynajmniej sobie tego ryja nie rozwalisz.

Dobra, jesteś w barze, ale takich barów to jest w pizdę dużo. Hogsmeade? Hogwart? Londyn jakimś cudem? Dolina Godryka?

Rboin i Bratman! Kumaz?

Tak

Arzcej jeszcze w Szokcji na paweno gdzies

... XD

Chłopie, no nie powiem, rozbawiłeś mnie...

Raczej? Jaa pizgam, Inverness? Gdzie Cię tam wywiało?

hehehehe

Do Btarmobilu!

Naaaah, nkit mi jszece nie weyjebł. Na pwneo nie Inver.

Bramn mófi, sze w Hgsmid

Żebym ja Cię zaraz w Batmobil nie zamienił... XD

Jezu, tyle dobrze chociaż...

A nazwa? Jest w stanie Ci podać nazwę?

Zarzucam coś szybko na siebie i lecę.

Wziuuuuuuuum

U twoejd sartej!

Ejejeje! BRathman nie latał! Nei idć. Jset git :heat:

Kufa, oplułem się XD

Idę, kieruję ostrożnie kroki - przecież bym nie latał, spokojnie.

Pyrko, jest dobrze, co nie zmienia faktu, że jesteś nayebany jak Messerschmit.

To gdzie się znajdujesz? Mam Cię jakoś przekupić, byś mi to powiedział? XD

Ndei czeba!

Nei weim dzie. Sa tu sotły i kerzsla i Ogonista

Chba w Hogsmid jstem

Moja głowa japierdole.

Ej, wyruchałeś mnie wczoraj czy jednak nie?

Hej!

Co tam, jak tam?

Obiło mi się o uszy, że przeprowadziłeś spotkanie Laboratorium Medycznegi. Aż żałuję, że mnie nie było wtedy w szkole.

Ale w następnym miesiącu postaram się o coś ciekawego w ramach bycia zastępcą. Nie możesz odwalać przecież całej roboty, co nie?

No hej. A nic takiego, zwykła proza szkolnego życia. Dojebali teraz wszystkim i w sumie ciągle siedzę nad książkami.

Wiele nie straciłeś. Bawiliśmy się krylicą i gasiliśmy powstałe przy okazji pożary

Oh... Szczerze chciałem zrobić im jakaś powtórkę przed egzaminami bo z tego co widziałem średnio u nich w temacie ziela i leków, ale skoro jesteś już zaplanowany to nie będę się wpierdalał. O dziwo mam co robić.

Właśnie jak tam Ci u nas po powrocie z zawieszenia?

Ja się dziwię, skąd ostatnio tyle zadań przybyło. Człowiek ledwo co zamknie oczy, patrzy i od razu najebane prac domowych od takiego Pattona chociażby.

Ej, brzmi jak super zabawa, ja też chcę!

Chciałeś? Dla mnie nie ma problemu, można w sumie połączyć siły i razem coś wykombinować, jeżeli tylko masz chęci i czas. Ja tam w sumie bym ich samemu zamęczył, bo głównie leczenie manekinów robię, a nie wszyscy idą na wiedzę specjalistyczną a magii leczniczej, więc...

Szczerze? Ciężko trochę, początkowo nie mogłem się doczekać, a teraz... ech. Mam już dość wrażeń, potrzebuję odpoczynku, a to ledwo ponad tydzień minął.

Trudno jest mi cokolwiek wepchnąć w grafik, porobiłem te zadania z kółek w ciągu paru dni, teraz ogólnie mam tyle lekcji, że szkoda gadać, a do tego dochodzi robota i inne pierdoły.

Koniec roku chyba ma to do siebie. No i nie ukrywajmy nauczyciele też walczą o Puchar. Chociaż z transmutacji bym przyjął lekcje czy pięć.

No nie wiem. Hampson musi sypnąć galeonami na nowy sprzęt jak chce w następnych latach prowadzić jeszcze pracownię eliksirów.

Z tego co znalazłem w notatkach to chciałem ich wieloma rzeczami jeszcze pomęczyć ale no czas ucieka. Wiedzą specjalistyczna może nie ale takie leczenie to akurat dobra praktyka. Sam potrzebuję się doszkolić z leczniczej to może następnym razem się poskładam sam.

Wrażeń? Gdzie Ty tu masz wrażenia? No ale domyślam się, że po miesiącu bezczynności może być ciężko wrócić do takiego zapierdolu.

Merlinie brzmi jak nawał roboty. Nie zazdroszczę. Ja nawet nie miałem czasu jeszcze zerknąć co w tych kółkach chcą od nas a mam dużo mniej obowiązków

Co, wychowankom z ulubionego domu dają same Wybitne, a z tego domu, którego nie lubią - Trolle i Okropne?

Aż tak źle? Nie no, w sumie nie korzystam aż nadto z pracowni... ale może coś się zmieni, bo Klub Magicznych Wyzwań bierze się za renowacje klas i ogólnie może będzie ona doprowadzona do lepszego stanu.

Czasami warto jest je prowadzić. Mój dziennik od Julii już się powoli nazbierał najróżniejszymi notatkami i boję się, że za niedługo miejsce się w nim skończy.

Jakbyś potrzebował praktyki z Uzdrawiania, to wiesz, gdzie podbijać. Akurat mam manekina do tego, a już rzygam Zaklęciami i OPCM, więc...

No właśnie - zapierdol. Starałem się trochę zmotywować Hufflepuff, ale pogrzebałem ich morale wraz ze wcześniejszą utratą punktów.

Chwała kawie! Boski napój bogów pozwalający na przetrwanie w tych trudnych czasach.

A bo to pierwszy raz by był?

No jakby nie patrzeć sprzęt swoje przeżył a kilka takich awarii i praca na kociołku staje się mało bezpieczna. Naprawdę dziwię się, że ss nie jest aż tak pełne jak być powinno przy tym standardzie... A tutaj zwykłe zaklęcie naprawiające nie pomoże.

No akurat notatki w tej chwili ratują mi dupę. Chociaż nie powiem dojście do tego, jakim systemem się posługiwałem zajęło mi chwilę.

Manekiny są spoczko ale nie zawsze dadzą Ci dobry obraz tego co się może w życiu spierdolić. Najlepszy jest żywy przykład.

Zmotywować? Przecież i tak jesteście gdzieś na szczycie tabeli. Zresztą naprawdę ktoś jeszcze patrzy na to gówno?

Zazdro mi zabronili :/

Na pewno nie.

Dyrektor ma pewnie jakieś dofinansowania do placówki, więc myślę, że wystarczy jakoś pogadać. Jak mi się uda dostać do roboty w szkole, to postaram się coś ogarnąć w tym zakresie, by ludzie mogli normalnie pracować przy elkach (i wszystkim innym).

Każdy ma inny sposób zapisywania, co nie? Moje notatki są tak rozpierniczone momentami, że sam nie mogę się z nich odczytać czasami, więc w pełni rozumiem.

Szkoda człowieka, żeby sprawdzać na żywym przykładzie, co się może zepsuć.

Trudno mi patrzeć, jak marnują swój potencjał, no.

Są wersje bezkofeinowe, mogę Ci załatwić. Wiem, że to nie to samo, ale smak przynajmniej pozostaje w jakimś stopniu!

To że ma nie znaczy, że coś mądrego z tym robi. Tej szkole przydałby się generalny remont.

A to prawda. Cieszę się jednak, że u mnie jest jakiś ład bo nie wiem czy bym skończył edukację bez nich.

Niby szkoda ale manekin nie zawsze da Ci wymierne rezultaty. To to samo co testowanie leków na szczurach. Przydatne ale nie masz pewności, że z człowiekiem dostaniesz to samo.

To się odwróć

Dla smaku to wiesz... Potrzebuję efektu

Czego oczekujesz po starym, średniowiecznym zamku.

I wtedy nie byłoby tak śmiesznie.

Wiesz, niby prawda, ale po co ryzykować? Tym bardziej, że osoba, która się na to zgadza, no cóż, niespecjalnie jej musi zależeć. Szkoda tłumaczyć się przed MM.

Max i złote rady, ubóstwiam. *Odwraca się i życie jest piękniejsze*

Do kiedy nie możesz?

Remontu

Szczerze myślałem czy by nie przykiblować byłoby mi łatwiej, ale raczej by to nie przeszło.

Zależy nie wszystko musi być ekstremalnie niebezpieczne przecież. A nie takie MM straszne jak je malują.

Wiesz, chodzi mi o to, że świata sam nie zbawisz i Pucharu sam nie wygrasz więc jak inni mają to w dupie to czemu masz w to brnąć.

Chuj wie. Ciągle słyszę tylko, że narazie moja wątroba to nawet dla kota na obiad się nie nadaje.

właśnie, co do kota. Ivara siedzi u moich w Inver

Już bardziej wiarygodny będzie eee pokój na świecie czy coś w ten deseń.

Kinda już lepiej teraz przycisnąć i mieć z głowy ten cały rok.

To prawda. Samo MM nie jest straszne, straszni są ludzie pracujący w nim.

Masz rację.

Na pewno kiedyś ulegnie regeneracji. To jedyny narząd, który może się samemu odbudować, więc... xD

Domyśliłem się... i nie widziałem Ivary od chuja czasu, a nawet więcej.

Też mi się tak niestety wydaje

"Trochę". Nie wiem kiedy ostatnio nadrabiałeś siedem lat w dwa miesiące ale to trochę więcej niż trochę

Ja tam znam w porządku typów. Pewnie to wyjątki ale no istnieją.

Kiedyś Do tego czasu muszę żyć jak jebany mnich

Wiesz zawsze możesz ją zgarnąć do siebie. Drzwi Ci otworzą