ja już nie

Na jeden dzień?

DOBRZE ŻE CIĘ TO OMINĘŁO JAPIERDOLE ALE SIĘ OŚMIESZYŁEM, NIGDY WIECEJ.

Czekam na wpierdol za garażami w wyniku dopuszczenia trzech kafli do pętli, a co?

No chyba, że jesteś jebanym szczęściarzem i podpiszecie kontrakt na dłużej

Weź daj spokój. Każdy na tych lekcjach pada na ryj, czy coś...

Tylko trzy? To nie tak tragicznie

W sumie, to nie ma co się dziwić. Ponad więcej niż połowa to byli zawodowcy, aniżeli początkujący gracze.

Co, jak wrócisz, to będziemy razem padać na ryj?

*Wskakuje na kolanka i tula* Ale się miękki stałem.

Tobie gorzej szło?

Weź, co drugi stąd wychodzi i idzie grać zawodowo. CHociaż jakoś na skozlnych meczach tego nie widać

Poszedłbyś ze mną poćwiczyć?

*Obejmuje* No może troszkę, czasami

Panie, ja nie jestem obrońcą Chociaż na pętlach aż tak tragicznie mi nie idzie.

Właśnie zauważyłem. Człowiek chce się rozruszać czy cokolwiek, a tu się okazuje, że masz do czynienia z samymi zawodowcami.

Z Tobą? Zawsze.

Ostatnio często.

Wiem, że nie jesteś, trzymaj tę pałkę równo i prosto.

Hog powinien przestać się reklamować jako ta szkoła, co uczy zaklęć, a zacząć jako ta szkoła, co uczy latać

Ciekawe, kto by dostał większy wpierdol. Trzeba to sprawdzić!

Spokojnie, aż tak tego nie widać. A ja Cię nie wyspołecznię

Ale, że którą?

Ewidentnie. Wiecej lekcji z Quidditcha organizują, aniżeli rzeczywiście z Zaklęć.

*Podnosi nieśmiało łapkę, będąc świadomym swojego losu*

Tyle dobrze.

...

OBYDWIE XD.

A i tak tyle nielotów, że aż dziwne

No nie byłym taki pewien właśnie

*śpiewa* Bo ręce mam dwie i pałki dwieeeeee...

To prawda.

A ja jestem, bo masz większe doświadczenie ode mnie.

Jedna ręka na jedną pałę, ja tam problemu nie widzę.

Kolejny absurd Hogwartu

W dostawaniu po ryju też mam większy staż, kocie

Grałeś tylko na obronie?

Ja widzę malutki, ale no trudno

Ojej,ale zdziw, kolejny absurd. Jakby przy tej liście obecnych robilo to jakąkolwiek różnicę.

Ja mam wiekszy staż w dostawaniu większych i poważniejszych wpierdoli.

Suuup.

Jaaaaaaki?

Oj tu bym się kłócił, ale nie jesteśmy w stanie jakkolwiek udowodnić, więc...

W sumie tam Cię najbardziej widzę, ale może na innej pozycji byłoby Ci łatwiej...

Gabarytami jesteś idealny na szukajkę, tylko wzrok trochę szwankuje

Jedna pałka będzie trzymana w gorzej ręce i skuteczność mi spadnie

Woooojnaaa! nie no.

No może z pałą w ręce nie byłoby mi aż tak źle. Nadal pamiętam, jak przypierdzieliłem Whitehorn.

Ej, odpierdolta się od mojego wzroku. Widzę dobrze bez okularów przecież.

Pytanie, którą pałę w którym momencie dasz do ręki wiodącej .

Wojna? Daj mi miecz i mogę się napierdalać

Ciężko nie przyznać, że wtedy dojebałeś srogo

Nic do niego nie mam, kocie. Ale w okularach akurat Ci też dobrze

A to wszystko zależy w jakiej sytuacji się znajdę

Ja poproszę pistolet. Strzelbę. Cokolwiek. Kalasznikova.

Noooo. Biedna. Nie miałem wtedy wyczucia, z jaką siłą powinienem do tego podejść.

Dzięki. To co, mam zawsze je nosić? W sumie... powinienem nawet. No chyba że zechcę być ślepym kretem.

No to w ramach potrzeb przełożysz pałkę do wiodącej ręki i będzie cacy. I kafla odbijesz, i laskę bądź faceta zadowolisz. Albo samego siebie.

Zdecydowanie bardziej jara mnie broń biała. Chociaż niestety w tych czasach jest równie bezużyteczna co nasz dyrektor

Wiesz, jakby to był tłuczek na meczu byś został bohaterem

Może nie zawsze, ale nie będę narzekał jak postanowisz nosić je częściej A jak zostaniesz ślepy, to spokojnie, chętnie poprowadzę Cię w kolejne bagienka

Albo wszystkich naraz?

Co Ty broń białą szkalujesz! Jest bardziej użyteczna niż nasz dyrektor, halo.

Wiem! Szkoda jednak, że to nie był mecz.

No to, w takim razie, postaram się je częściej nosić. Ale no, z Tobą to wszędzie pójdę - nawet na bagna. Nawet jakbym miał w nich zginąć.

Jak tylko masz siły i chęci...

Przepraszam, poprawię się!

Nie wiem czy taka szkoda. Chociaż zdecydowanie szło mi lepiej niż na meczach

Zginąć to Ci akurat nie pozwolę, ale spokojnie podróżować przez świat ślepoty też!

To się jeszcze znajdzie

No i prawidłowo, takiej postawy od Ciebie oczekiwałem.

Taaa, w szczególności jak sobie w bark bodajże przyjebałeś.

Bedziesz mnie bił po głowie za brak okularów, skoro nie pozwolisz mi przemierzać przez świat ślepoty? Noice.

Korzystaj, chociaż wyobrazilem sobie Ciebie w trójkącie na jednej miotle podczas meczu Quidditcha... xD

Jakieś kary za kolejne przewinienia są przewidywane?

No i? Przecież jest naprawiony?

Znajdę inne metody wychowawcze

Po pierwsze, nie wiem czy powinienem pytać czemu wyobrażasz sobie mnie w trójkącie
Po drugie, czuję że zostało postawione przede mną wyzwanie

Pomyślę, pomyślę. I postaram się coś wymyślić.

No jest. Ale i tak.

ah yes, nie mogę się doczekać, ewidentnie.

Oj, chyba nie chcesz wiedzieć, kotek. Chyba nie chcesz wiedzieć...
Ani się waż na miotle. W łóżku jeszcze jest bezpiecznie, możesz uprawiać orgie nawet na kilkanaście osób, ale kufa, nie na miotle. Kto Was będzie potem ewentualnie składał?

Będę czekać z niecierpliwością

No więc nie ma co nad tym rozmyślać

Jak bym nie chciał to bym nie pytał

Ale z jedną osobą na miotle już mogę?
Zawsze znajdzie się ktoś, kto umie rzucić jedno czy dwa lecznicze, tak żebyśmy po prostu nie umarli

*Wychodzi wreszcie z tej wanny i się wyciera*

Wiem, jestem tego świadom.

Co ja Ci będę zabraniał? Na pewno latwiej będzie utrzymać równowagę w taką ilość osób.

Zawsze? Czy aby na pewno? W to bym powątpiewał czasami.

Zostawiasz mnie tu?

Dobra, więcej miejsca!

Ech... ciężko mi to przechodzi, ale...

Jak musisz zachowaj sobie ten sekret

Oj, to zdecydowanie! Chociaż potrafię sobie wyobrazić, że w trzy osoby też byłoby jeszcze ok. Gorzej dalej....

No najwyżej nie. Ale to jedna z ciekawszych metod na śmierć i bym nie odmówił

Nie, przecież jestem jeszcze w łazience. I raczej Cię tak szybko nie zostawię. *Suszy sobie włosy za pomocą ręcznika*

Korzystaj, korzystaj. *Dolewa płynu o zapachu czekoladowym*

Sekret to sekret, taka jest jego funkcja. Nie zapominaj, szybko się uczę tego.

Dalej to byście się na miotle nie pomieścili, przykro mi.

Jak umrzeć, to w jakiś wybuchowy sposób, sztoo? Nadal lepsze niż żeby w Łazience. Chociaż, przy trenie... to zawsze jest jakaś atrakcja.

Będziesz sobie kręcił loczki?

Awwww *Rozpływa się w czekoladzie*

Wciąż mnie to irytuje

Nie wiem, czy więcej mi potrzeba tbh

Dokładnie! I może nie zasługuję na róże i pieśni, ale zdecydowanie uważam, że zasługuję na lepsze miejsce śmierci niż te mury