Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój beztroski

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyWto Maj 12 2020, 14:17;

First topic message reminder :


Pokój beztroski


W pomieszczeniu tym znajduje się tyle poduszek, że chyba nie da się ich zliczyć w rozsądnym czasie - pokrywają niemalże całą, kamienną podłogę. Mają różny kolor, kształt - jedne z nich są wyjątkowo miękkie, inne zaś można użyć jak niewielkiego stolika. Znajduje się tu też kilka kocy, choć nie są one potrzebne gdyż w pomieszczeniu zawsze panuje idealna temperatura. W powietrzu roznosi się miły, kwiatowy zapach pzowalający się odprężyć. Atmosfera tego pomieszczenia sprzyja drzemką, ale też rozmyślaniu.

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!


1 - Pod jedną z poduszek znalazłeś sakiewkę, a w niej 20 galeonów! Na pewno nikt już dawno ich nie szuka, prawda? Odnotuj zysk w odpowiednim temacie.

2 - Atmosfera w pomieszczeniu wprawia Cię w wyjątkowo senny nastrój. Czujesz, jak Twoje powieki robią się ciężkie, coraz trudniej jest Ci zachować pełnię przytomności. Może lepiej udać się do dormitorium, zanim uśniesz i zostaniesz tu na długie godziny?

3 - Zapach unoszący się w powietrzu sprawia, że wszyscy w pomieszczeniu wydają Ci się być tacy mili, tacy ciepli... Napełnia cię potrzeba przytulenia się do kogoś albo nawiązania z kimś kontaktu fizycznego - bez tego dopada cię smutek/pustka. 

4 - Pomieszczenie nie wywiera na Ciebie żadnego szczególnego wpływu. Możesz w spokoju usiąść i się zrelaksować.

5 - Atmosfera w pokoju nakłania Cię do rozmyślań. Przez Twoją głowę przewijają się dobre wspomnienia, nawet te o których już dawno nie myślałeś. Czujesz ogromną potrzebę podzielenia się jednym z nich z Twoimi towarzyszami.

6 - Ktoś, kto był tu przed Tobą zostawił tu talerz jeszcze chrupiących ciasteczek! Jeśli zdecydujesz się jedno zjeść to...
Dorzuć kostkę:



Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySob Lut 04 2023, 23:45;

Nie było im dane rozmawiać w spokoju, ale też bez magii czy wyzwań, być może Jamie nie mówiłby nic o sobie. Sam nie był pewien, czego powinien spodziewać się po samym sobie w podobnej sytuacji, wiedząc jak reagował zwykle na ludzi. Zwykle go denerwowali, wywoływali w nim niechęć, szczególnie jeśli w jakimś stopniu byli słabi. Jak ta jasnowidzka z Hufflepuffu, która gotowa była rzucić się w pysk kelpie byle udowodnić coś samej sobie. Jednak Ola była bardziej interesująca, silniejsza i mniej nierozważna. Była odpowiednim kompanem do podobnych wyzwań i Norwood z przyjemnością spędzał czas w jej towarzystwie.
- Powiedz słowo, jeśli mam rzucić quidditch, a zrobię to i może wtedy zmienisz zdanie o moim ego - stwierdził, spoglądając na nią z ukosa, nie robiąc sobie wyraźnie nic z jej przytyku.
O wiele bardziej interesujące było to, że zaczęła jednak zmieniać pozycję. Przez moment miał wrażenie, że dziewczyna naprawdę postanowi położyć się na nim, ale szybko został wybity z błędu, gdy przełożyła nogi przez jego uda. Uśmiechnął się kącikiem ust, czując przyjemny dreszcz emocji na tę nieoczekiwaną grę w podchody. Zupełnie jakby sprawdzali, które z nich wytrzyma dłużej podobne zaczepki, choć tak naprawdę nie wiedział, do czego to zmierza.
- Nie sypiam na pierwszych lepszych udach, ani nie daje byle komu leżeć na moich, więc czuj się doceniona. Sądziłem jednak, że masz w sobie więcej odwagi - odpowiedział, mając wrażenie, że dostrzegł cień grymasu na jej twarzy. Zdążył już zorientować się, że Ola była kiedyś dziewczyną ich byłego kapitana, co jednak nie było dla niego czymś szczególnym. Przynajmniej nie na tyle, żeby miał się tym przejmować, choć z pewnością w jakimś stopniu powinien - na tyle, żeby nie przywoływać nieodpowiednich wspomnień. Cóż, jednak w tym względzie nie miał taktu i nawet nie próbował udawać, że jest inaczej.
Spojrzał na książkę, gdy tylko Ola o niej wspomniała, po chwili unosząc ją lekko i przekładając na swoją drugą stronę.
- Jeśli chcesz wiedzieć od jakiej lektury jesteś ważniejsza, będziesz musiała usiąść. Przynajmniej wtedy będziesz mogła lepiej sprawdzić wygodę moich nóg, niż teraz. Chyba że to niema prośba o masaż, czy cokolwiek takiego - powiedział, kładąc dłoń poniżej kolana Oli, lekko uciskając jej nogę palcami, przesuwając się nimi powoli w dół, wzdłuż łydki. Był ciekaw, jak ona zareaguje, co zrobi, czy się wycofa. Pamiętał, że była skłonna pogłaskać nowego profesora, więc była gotowa ryzykować, ale teraz? To, co sugerował nie było właściwie żadnym wyzwaniem, choć mógł się mylić.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyNie Lut 05 2023, 12:00;

Pokręciła jedynie wolno głową, jakby z namysłem. Nie miała zamiaru nic mówić, żeby faktycznie skłonić go do rzucenia quidditcha, a i szczerze wątpiła, że jej słowa dałaby jakiś efekt. Kim w końcu była? Miała wrażenie, że w jej wcześniejszej wypowiedzi kryła się także odrobina prawdy, bo zawodnicy quidditcha zdawali się być dość pewni siebie w wielu przypadkach. Jak by nie patrzeć, jej też to pomogło urosnąć na tym polu, ale nie miała zamiaru narzekać. Jeszcze nie doprowadziło jej to do zguby, ale tylko jeden Merlin wiedział, czy nie miało się zmienić za sprawą tych cholernych wyzwań, które z Jamiem podkładali sobie prosto pod nogi jak jakieś kłody. To była dość niebezpieczna gra.
- Mhm, czyli mam czuć się zaszczycona, okej, okej - mruknęła nieco rozbawiona jego tłumaczeniami. To naprawdę zabrzmiało dumnie, ale wciąż nie zamierzała dać za wygraną, a już na pewno nie tak łatwo. Dlatego ciągnęła dalej. - Odwagą cechują się w Gryffindorze, a ja niestety nie zostałam tam przydzielona. W moim wypadku można chyba mówić co najwyżej o głupocie - parsknęła. Może coś w tym było? Nie wydawało jej się bowiem, żeby to wszystko było oznaką prawdziwej odwagi. Już nawet nie wiedziała, komu chciała coś udowodnić - sobie czy jemu, powoli zaczęła się w tym gubić, a jakiś głosik podpowiadał jej, że to był wilczy bilet. Bilet w jedną stronę, który nabyła na avalońskich zamkach i nie było już odwrotu.
Więc brnęła w to dalej, ale nieco modyfikując zasady.
- A kto powiedział, że chcę to wiedzieć? To twoje słowa, mnie tam w pełni zadowala fakt, że książka została porzucona - oznajmiła z uśmieszkiem, ale teraz, kiedy o tym wspomniał, była ciekawa, co (nie)ciekawego chciał czytać. Cóż to były jednak za warunki! - Poza tym, przecież siedzę, nie widzisz? - rzuciła i sugestywnie spojrzała na swoje wyciągnięte nogi, a dosłownie chwilę później poczuła na nich jego dłoń. Już nie tylko puls ponownie jej przyspieszył - po jej plecach przeszedł przyjemny dreszcz, a oddech na jeden krótki moment się zatrzymał. Zdradzieckie ciało. Wiedziała, że mogłaby użyć różdżki i prostym zaklęciem przywołać do siebie książkę, ale jak na złość nie wzięła tego magicznego patyka z dormitorium, dlatego ta opcja odpadała. I zanim w ogóle zdążyła pomyśleć nad innym wyjściem, już zsuwała koc z nóg i przekładała jedną z nich przez nogi Jamiego, tak aby znaleźć się nad nim okrakiem. Bardzo się jednak pilnowała, żeby nie usiąść, żeby nawet go nie dotknąć, bo nie chciała dawać mu tej satysfakcji.
- Zawsze tak wszystkim dyktujesz, jak mają się zachować? - spytała cicho, patrząc mu prosto w oczy z kryjącymi się w nich diablikami. Wychyliła się, sięgając po książkę, dla wygody i równowagi jedną dłonią podpierając się o jego ramię, i kiedy tylko złapała przedmiot, szybko wróciła do swojej poprzedniej pozycji z nogami przerzuconymi przez jego ciało. - I nie wiedziałam, że znasz się na masażu, ale skoro już proponujesz... - zawiesiła głos, tym razem uparcie trzymając spojrzenie wbite w swoją nową książkową zdobycz. I tylko delikatny zadziorny uśmieszek mógł ją zdradzić, gdy przebiegła palcami po pierwszej stronie.
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyNie Lut 05 2023, 14:05;

Zdecydowanie wykorzystałby jej słowa jako pretekst, żeby rzucić granie w drużynie, do którego i tak nie przykładał się tak, jak powinien. Niestety Ola nie próbowała sprawdzać tego, czy blefuje, więc temat przeminął naturalnie, zostawiając Norwooda z pewnym niedosytem. Czuł, że chciał sprowokować Olę do czegoś, choć sam nie wiedział jeszcze do czego. Przynajmniej tak mu się wydawało, dopóki nie zaczęli w dziwny sposób droczyć się w sprawie leżenia na udach, choć jego niewinna propozycja już dawno zmieniła swoje znaczenie. Gdyby tylko Krawczyk przyznała się do zagubienia, do niepewności komu i co chciała udowodnić, z pewnością skończyliby śmiejąc się, ponieważ nawet Jamie nie wiedział, co tak właściwie oboje robili. Nie było jednak powodu do zastanawiania się nad tym, więc płynął z prądem, robiąc to, co po prostu chciał w danym momencie.
- O głupocie? Na zamkach nie robiłaś takiego wrażenia - powiedział prosto, uśmiechając się kącikiem ust, przypominając sobie, jak stanęła do walki z Morholtem. Zaraz jednak wspomnienia tego, co było w trakcie wakacji odeszły na bok, kiedy dziewczyna zwyczajnie podjęła temat, gdy nagle w jego odczuciu atmosfera zaczęła się zmieniać.
- Nie nazwałbym tego siedzeniem - powiedział cicho, obserwując jej reakcję na jego dotyk, z zadowoleniem odkrywając, że nie była na niego obojętna. Miał zamiar rzeczywiście delikatnie rozmasować jej łydkę, ale ku jego zaskoczeniu Ola wycofała nogi, poprawiając się tak, że już po chwili klęczała nad nim. Jasne spojrzenie Ślizgona błysnęło, zdradzając satysfakcję z tego, co się działo, z widoku dziewczyny nad sobą, choć nie podobało mu się, że nie usiadła. Droczyła się z nim, drażniła i zastanawiał się, czy była w pełni świadoma tego, że igra z ogniem.
- Nie wyglądasz, jakby ci to przeszkadzało - zauważył cicho, zamierzając położyć dłonie na udach dziewczyny, chcąc zmusić ją, żeby usiadła na nim, skoro była tak blisko, ale ku jego zaskoczeniu, Puchonka nie taki miała plan. Nim się zorientował, zwinęła jego książkę, znów leżąc, jak gdyby nigdy nic. Nie zwrócił już nawet uwagi na jej słowa, nawiązanie do masażu. Na to trzeba było sobie zasłużyć, a podobne zagrania, jak sprzed chwili, zdecydowanie nie należały do zachowań, które mógł nagrodzić.
- Książka miała być po tym, jak usiądziesz - powiedział jedynie twardo, po czym przechylił się, aby złapać Olę w pasie i pociągnąć w swoją stronę, obejmując mocno ramieniem. - Nie wydaje mi się, żebyś przed chwilą siedziała, więc książka, wraca do mnie - dodał, drugą ręką sięgając po swoją książkę, aby odrzucić ją kawałek dalej, mając wrażenie, że w tej chwili jedynie będzie przeszkadzać. Wpatrywał się w Olę błyszczącym spojrzeniem, w którym kryło się wyzwanie, prowokacja. Nagle chciał więcej, choć jeszcze wchodząc do komnaty, był pewien, że po prostu będą mogli porozmawiać, że być może podpyta dziewczynę o fogsy. Teraz chciał czegoś innego, dając się prowadzonej przez nich grze.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyNie Lut 05 2023, 17:46;

Zamki! Miała wrażenie, jakby ich wycieczka po nich odbyła się całe lata świetlne temu, a z drugiej strony wręcz przeciwnie - jakby było to zaledwie wczoraj, choć już zaraz mieli wyjeżdżać w kolejne magiczne miejsce. Do tej pory trochę nie wiedziała, jak to się stało, że ich znajomość tak się zaczęła. To znaczy inaczej, wiedziała, ale wciąż było to dla niej tak absurdalne, że aż śmieszne. I czy nie można nazwać głupotą tego, że poszła wtedy z nim, z totalnie nieznajomym dla siebie gościem? Równie dobrze mógł być przecież jakimś seryjnym mordercą i cichutko pozbyć się jej tam na uboczu i nikt by się nie dowiedział, co się stało. Na szczęście (lub nie) był tylko (i aż) Jamiem Norwoodem, chłopakiem, w którego towarzystwie zdecydowanie nie mogła narzekać na nudę.
Wydała z siebie jakiś zniecierpliwiony pomruk, kiedy zaprzeczył jej słowom. Jeśli faktycznie nie można było tego nazwać siedzeniem, to ona chyba była samym Merlinem! Nie miała już siły na dalszą dyskusję na ten temat, dlatego po prostu postanowiła zdobyć książkę na własną rękę, o nic się nie prosząc ani nic podobnego. Jeszcze tego by brakowało. Poza tym dwoje mogło grać w tę pokręconą grę.
- Może jestem tak dobrą aktorką, że po prostu nie daję tego po sobie poznać? - spytała, nie oczekując nawet na to odpowiedzi. Oboje doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że było to kłamstwo, a z niej była taka aktorka jak z koziej dupy trąbka. Gdyby była wspomnianym wcześniej Pinokiem, jej nos ładnie by się teraz wydłużył. Ale że nie była, to tylko capnęła książkę i wróciła na swoje miejsce, kątem oka obserwując chłopaka. Oczywiście zdążyła zwrócić uwagę na tytuł, co dodatkowo wzbudziło jej zainteresowanie, zanim została oderwana od lektury, czemu towarzyszył tylko krótki, oburzony okrzyk. No jak nic była to seria niespodziewanych zdarzeń, bo nagle została przyciągnięta do Jamiego, który po tej czynności nadal dość mocno ją obejmował. I skłamałaby, mówiąc, że w tamtej chwili miała ochotę wybiec z tego pokoju.
- No to przecież siedzę cały czas, o co ci chodzi. Mój tyłek spoczywa na ziemi, znaczy się teraz już nie, bo ktoś postanowił mnie przenieść, ale w gruncie rzeczy moja pozycja się nie zmieniła. Zmieniło się jedynie miejsce - powiedziała jak prawdziwy dyplomata, nie mając zielonego pojęcia, skąd nagle to wszystko przychodziło jej do głowy. Doprawdy, nie pamiętała, kiedy ostatni raz była tak wygadana, ale wstąpił w nią jakiś cholerny diablik i co najgorsze nie chciała go uciszać. - Najwyraźniej mamy inne definicje siedzenia - stwierdziła jeszcze, po czym wzruszyła ramionami. Siedziała bokiem na jego nogach i za cholerę nie wiedziała, co zrobić z rękami, dlatego koniec końców skrzyżowała je na klatce piersiowej, zupełnie jakby była gotowa w każdej chwili dalej ciągnąć tą małą, bezsensowną przepychankę słowną.
- Mogę już dostać książkę z powrotem? Strona tytułowa wyglądała naprawdę dobrze.
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyNie Lut 05 2023, 23:41;

Trzymanie Oli w ramionach było o wiele przyjemniejsze, niż mógł wcześniej podejrzewać, choć możliwe, że wpływ na jego odczucia miał fakt, że wygrywał, a przynajmniej takie miał wrażenie. Wciąż jednak nie miał tego, czego chciał, czy raczej było mu mało, przez co jedynie skrzywił się, gdy usłyszał jej tłumaczenie.
- O nie, nie, nie… Miałaś usiąść na moich udach, a nie na poduchach. Teraz cena za książkę wzrosła i to, jak siedzisz teraz, nie jest wystarczające. Powinnaś wrócić do wcześniejszej pozycji, którą tak pięknie zainicjowałaś, ale nie wiem… Bałaś się usiąść? - powiedział cicho, nachylając się nieznacznie do jej ucha, żeby zaraz odsunąć głowę, nie zamierzając w żaden sposób narzucać się jej, czy też robić coś, co nie byłoby dla niej równie przyjemne. Jednocześnie, Merlinie, dawno nie czuł takiej pokusy, chęci sięgnięcia dalej, po więcej, zobaczenia, jak daleko ich gra mogła się ciągnąć, jak bardzo mogli się droczyć.
- Jeśli mnie przekonasz, mogę ci zdradzić, dlaczego mam tę książkę przy sobie - dodał, sięgając ręką po swoją różdżkę, aby przywołać książkę do siebie, ale zamiast pokazać ją Oli, jedynie schował ją szybko pod plecy, pod jedną z poduszek. Uśmiechnął się do niej zaczepnie, jakby chciał zapytać, co teraz zrobi, po czym puścił ją, opierając się spokojnie o poduszki, dając jej całkowitą swobodę ruchów.
Zastanawiał się, czy była gotowa sięgnąć po książkę, czy jedynie wycofa się, siadając obok niego. Nie podejrzewał, żeby rzeczywiście usiadła na nim tak, jak niewiele wcześniej udawała, że zamierza, ale nikt nie bronił mu prowokować jej dalej. Pamiętał również, że Ola znała się na magicznych stworzeniach i podejrzewał, że tak naprawdę mógłby z nią porozmawiać o swoich planach, a przynajmniej podpytać, czy znała się na magicznych psach. Jednak co to byłaby za zabawa, gdyby powiedział wszystko wprost?
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyPon Lut 06 2023, 13:21;

Przekrzywiła głowę do ramienia, zupełnie nie panując nad tym odruchem. Zawsze tak miała, kiedy ktoś się tak nad nią nachylał, jak przed momentem Jamie, a nawet było jeszcze gorzej - ta sama reakcja występowała u fryzjera. Wystarczyło, żeby nożyce znalazły się niedaleko jej ucha. Nie potrafiła tego powstrzymać i bała się, że kiedyś w końcu wyjdzie z salonu bez tej części ciała, bo to się po prostu musiało tak skończyć.
- Tak, bałam się, że tak mi się spodoba, że nie będę chciała zejść i będziesz na mnie skazany do końca życia. Nie wiem, dla którego z nas byłoby to gorsze - odpowiedziała, popatrując na niego z ukosa. Doskonale wiedział, że się nie bała, nie chciała mu zwyczajnie dawać tej satysfakcji, podczas gdy sama czerpała z tego jakąś chorą przyjemność. Czuła się trochę tak, jakby była pod wpływem czegoś, ale nie spożywała alkoholu ani tym bardziej innych substancji psychoaktywnych, sen już dawno odszedł w zapomnienie, a i kawy nie piła już chyba drugi tydzień. Może to ten przeklęty kwiatowy zapach roznoszący się w pokoju. - Swoją drogą schlebia mi, że tak bardzo pragniesz mojej bliskości - dorzuciła po chwili i błysnęła zębami. Chciała dodać coś w stylu, że wydaje się nawet ciut zdesperowany, żeby jednak wróciła do poprzedniej pozycji, ale to postanowiła zatrzymać już dla siebie. Nie wszystkim musiała się dzielić.
Rozważała sięgnięcie po książkę, którą przed nią schował, ale szybko odpuściła. Nie miało to sensu, w każdym razie na ten moment, bo chłopak był na to przygotowany i, tak czy siak, odniosłaby porażkę. Dlatego powzięła inną decyzję, trochę strzelając typowego babskiego focha o nic.
- Nie to nie, bez łaski. Mam swoją własną - powiedziała dumnie i wychyliwszy się w tył, przyciągnęła do siebie wcześniej porzucony egzemplarz "Dumy i uprzedzenia". Położyła go tuż obok, a sama zaczęła znowu się kręcić, tak że tym razem leżała dosłownie na chłopaku, opierając głowę o jego ramię. Oj, postarała się, żeby było jej wygodnie. Wtedy dopiero sięgnęła po swoją książkę i zaczęła ją kartkować w poszukiwaniu strony, na której skończyła wcześniej czytać. - Wiem, że mówiłeś, że to głupie romansidło i w ogóle bzdety, ale jakbyś jednak zmienił zdanie, to możesz ze mną czytać. Tylko tempo, bo nie będę na ciebie czekać z przerzuceniem kartki.
I rzeczywiście zaczęła czytać, z miną godną samego Irytka, który coś nabroił. Zaczynała się też zastanawiać, czy przypadkiem nie wstąpił w nią jakiś diabeł.
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyWto Lut 07 2023, 19:31;

Jasne oczy Norwooda błysnęły chwilową kpiną, kiedy usłyszał, że rzekomo tak był spragniony jej bliskości. Nie odpowiedział jednak, nie mając zamiaru ani zaprzeczać, ani potwierdzać. Prawdą jednak było, że całkiem przyjemnie było trzymać ją w ramionach i choć początkowo nie myślał o niczym podobnym, tak teraz myśli uciekały mu tylko w jedną stronę. Sytuacji nie poprawiła Ola, która nagle zaczęła kręcić się na jego nogach, układając się wygodniej na nim. Zastanawiał się, czy dziewczyna była w pełni świadoma, z czym igra podobnie się poruszając na jego nogach. Zacisnął zęby, trzymając dłonie na poduszkach po swoich bokach, zaciskając na nich mocno palce, byle tylko nie dotknąć Puchonki, czekając, aż skończy się układać. Spojrzał na nią w dół, unosząc nieznacznie brew.
- Skoro w ten sposób będzie ci się wygodnie czytało, to proszę bardzo - powiedział cicho, uśmiechając się kącikiem ust. Powoli położył dłonie na bokach dziewczyny, jakby dając im swobodnie opierać się o jej ciało, ale po chwili zaczął przesuwać opuszkami po jej koszuli, niby z nudów. Pochylił również głowę na tyle, żeby oprzeć się lekko o jej głowę. Było mu w ten sposób zwyczajnie wygodnie, przyjemnie i nie zamierzał udawać, że było inaczej. Starał się również nie być nachalny, choć nie miał w planach przestać jej dotykać, zupełnie, jakby chciał odpłacić jej za drażnienie sprzed chwili.
- Przewodnik po magicznych rasach psów - dodał po chwili cicho, starając się mówić do jej ucha, świadomie przeszkadzając jej w czytaniu. Chciał, żeby wiedziała, jak cienka była granica, po której sama się poruszała i co może ją czekać, gdy spróbuje ja przekroczyć. Była zaskakująco zaczepna, inna, niż zapamiętał, choć wciąż tak samo dumna i chętna do przygody. Tak przynajmniej on ją widział, zestawiając z dniem, gdy się poznali. Powolnym ruchem przesunął swoje ręce wyżej, aby położyć je na barkach Oli, delikatnie uciskając mięśnie, zaczynając je rozmasowywać.
- Chciałem zobaczyć, czy znajdę w nim informacje przydatne do hodowli - wyjaśnił od razu, nie przerywając masażu.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySro Lut 08 2023, 12:43;

Chyba pierwszy raz w trakcie tego spotkania się na coś zgodził i nie usłyszała słowa "nie". Tylko oczywiście nie mogło być tak łatwo. Niedługo po tym, jak wygodnie się ułożyła i zaczęła kartkować książkę w poszukiwaniu porzuconej wcześniej strony, poczuła, jak jego dłonie układają się na jej bokach. Spięła się dosłownie na kilka sekund, z całych sił starając się nie zacząć wiercić pod wpływem jego dotyku i to nie dlatego, że sobie tego nie życzyła czy coś w tym stylu. Powód był niezwykle błahy - najzwyczajniej w świecie miała łaskotki. I kiedy już myślała, że się przyzwyczaiła i sytuacja opanowana, to Norwood zaczął przesuwać palcami i znów znalazła się na skraju wytrzymałości. Czy to już można było uznać za tortury?
- Och, to dość ciekawy wybór - powiedziała, wyrażając tym samym swoje zaskoczenie. Nie spodziewała się takiego wyboru literatury z jego strony, ale w sumie nie znała go też znowu tak dobrze, żeby wiedzieć, czym się interesował. Nadal miała wzrok skierowany na otwartą książkę, ale słowa jakoś jej uciekały, nie dając się złożyć w sensowne zdania, a nawet jeśli już się to udawało, to i tak po chwili zapominała, co przeczytała. Błędne koło. Jak jednak miała się skupić na treści, skoro skutecznie ją rozpraszał - jeśli nie dotykiem, to zagadując? Sama sobie jednak nawarzyła tego piwa.
- Jakiś projekt czy bardziej prywatnie? - spytała, nie potrafiąc powstrzymać cichego, zadowolonego westchnięcia, kiedy przeniósł dłonie na jej barki i zaczął je masować. Pozwoliła sobie nawet na przymknięcie oczu, w pełni oddając się przyjemności. Miała nadzieję, że chłopak tak szybko nie przerwie, było jej zwyczajnie zbyt dobrze w tej chwili. O to mogła jednak prosić tylko w myślach, bo nie zamierzała mówić tego na głos. - I szukasz jakiejś konkretnej rasy czy na razie dopiero się pobieżnie zapoznajesz ze wszystkimi? - dopytała niby mimochodem. Co prawda nie kojarzyła, żeby sama wykonywała kiedyś podobny projekt, jeśli było to faktycznie na jakieś zaliczenie, ale profesorowie często wymyślali coś nowego, więc kto tam wie. Zawsze mogła mu w końcu pomóc, gdyby tylko o to poprosił.
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySro Lut 08 2023, 21:26;

We wszystkim zawsze tkwił jakiś haczyk, warunki dopisane drobnym drukiem, których nikt zwykle nie czytał. Nie inaczej było przy zgodach Jamiego na coś, co właściwie nie przynosiło mu żadnych zysków. Wyczuwał, że Ola napręża się pod wpływem jego dotyku, ale nie odezwała się, żeby przestał, w żaden sposób nie wyraziła swojego sprzeciwu, więc podążał dłońmi dalej, z zadowoleniem słysząc westchnięcie dziewczyny. Nie próbował nawet powstrzymać lekkiego uśmiechu, jaki pojawił się na jego ustach, choć czuł, że zdecydowanie powinien skupić się na rozmowie, zamiast na tym, jak przyjemnie się robiło.
- Prywatne zainteresowanie - odpowiedział cicho, odsuwając delikatnie włosy Oli na jedno z jej ramion, żeby mieć łatwiejszy dostęp do jej szyi, nie przestając jej masować. - Chciałem poszukać czegoś o czilalach - dodał, próbując zachować powagę, ale nie wytrzymał i parsknął śmiechem, pochylając się, aby schować na moment twarz w jej włosach. Zdecydowanie nie miał zamiaru hodować psów, które można było pomylić ze szczurami, ale nie mógł powstrzymać się przed podobnym żartem. Co prawda nie spodobałoby mu się, gdyby ktokolwiek inny postanowił w ten sposób zadrwić z niego, ale w tej chwili nie musiał się niczym podobnym przejmować.
- Nie sądzisz, że nie powinnaś tak mięknąć w moich rękach? Jeszcze sobie ubzduram, że mogę zrobić coś więcej - dodał po chwili, trącając nosem jej ucho, zanim odsunął głowę, kontynuując masowanie jej ramion. Właściwie nie wiedział, co mu się w tym momencie podobało, że nie przerywał niczego. Jednocześnie zastanawiał się, czy Ola się teraz wycofa, co zrobi, jak się zachowa. Intrygowało go wzajemne przeciąganie liny i prowokowanie, które czasem wymykało się spod kontroli, a teraz zupełnie zaskakiwało. W końcu skąd mógł wiedzieć, że poznana w Avalonie Puchonka będzie skłonna pod jego namowami pogłaskać profesora OPCM, czy nagle leżeć na nim.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyCzw Lut 09 2023, 15:21;

- Śmiejesz się, a czilale wcale nie są takie łatwe do ogarnięcia, zwłaszcza jak ktoś się nie zna - powiedziała, naprawdę wkładając dużo wysiłku w to, żeby nadal grzecznie siedzieć, czego zdecydowanie jej nie ułatwiał. Drażniła jedne z wrażliwszych części jej ciała i dlatego poruszyła się nieco niespokojnie, bo to już po prostu było za dużo. Każdy miał jakieś granice wytrzymałości. Dopiero po chwili dotarło do niej inne znaczenie jego słów - mógł to być skierowany w jej stronę przytyk. Czilale były przecież dość małe, niepozorne, ale zadziwiająco uparte i odważne, przez co czasem przeceniały swoje możliwości. Czy nie podobnie było teraz z nią? Zaskoczona swoim odkryciem aż na moment zaniemówiła i otworzyła usta, jakby chciała coś powiedzieć na ten temat, ale ostatecznie sobie darowała. Jeszcze mu pokaże.
- Nie wyglądasz, jakby ci to przeszkadzało - spapugowała jego własne słowa, które wcześniej wypowiedział. Miała ochotę roześmiać się przy tym na głos, bo nagle niesamowicie ją to rozbawiło, ale poprzestała na krótkim parsknięciu, po którym odchyliła nieco głowę na jego ramieniu. Znowu cicho westchnęła, zastanawiając się, co tak właściwie wyczyniała. Albo raczej co oni tak właściwie wyczyniali, bo przecież nie była w tym sama. Nie licząc Brewera, to była chyba jedyna jej znajomość, która biegła takim dziwnym torem, ale jakoś nie chciała tego zmieniać, przynajmniej na razie. - No dobra, a pokażesz mi w końcu tę książkę czy nadal będziesz ją tak ukrywać? - spytała, zamknąwszy "Dumę i uprzedzenie". Najwyraźniej ta lektura nie była jej dzisiaj dana i musiała poczekać na lepszy moment. Nie widziała też powodu, dla którego Norwood nie miał wyciągnąć tego przewodnika, który był taką tajemnicą.
- Ja tam jakoś zawsze wolałam koty. I smoki, ale je raczej ciężko trzymać w domu. Marzy mi się onza, ale na razie nie mam warunków, żeby sobie na niego pozwolić. Swoją drogą, wiesz, że całkiem niedawno zostałam szczęśliwą matką Kun Annun? Uratowałam go z pożaru w Dolinie, a najzabawniejsze jest to, że te psy są zwiastunem śmierci - podzieliła się tymi jakże ważnymi informacjami i wyszczerzyła, choć nie była pewna, czy mógł to widzieć. Faktycznie od listopada miała pod opieką szczeniaka, ale zupełnie nie przejmowała się tymi wszystkimi wróżbami, które jakoby jego pojawienie się miało nieść. Co będzie to będzie - z przeznaczeniem i tak nie wygra.
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyCzw Lut 09 2023, 20:35;

- Błagam cię, wyobrażasz sobie mnie ze stadem tych małych prawie szczuroszczetów? - zapytał, krzywiąc się i aż na moment jego dłonie znieruchomiały, przerywając masaż, do którego wrócił, po tym, jak cały się wzdrygnął. Nie przepadał za czilalami, nie podobały mu się i o ile rozumiał, że dla niektórych mogły to być cudowne i urocze i słodkie pieski, on wolał te rasy, które jednak były większe. Miał słabość do fogsów, uwielbiał, kiedy w mgliste poranki ich dawny pies wbiegał w mgłę i było słychać jedynie jego wycie. Było w tym pięknie coś strasznego, coś, co przypominało mu jego samego, o czym jednak nie mówił nikomu. Szczęśliwie nie wiedział, o czym pomyślała Ola i że sama porównała się do małych szczuropsów. Z pewnością nie potrafiłby powstrzymać się od dogadywania jej, a tak mógł dalej spokojnie ją masować, powstrzymując się od zrobienia czegoś więcej.
- Nie zaprzeczę - odpowiedział prosto, spoglądając na nią z ukosa, powoli schodząc masażem na jej ramiona, uciskając mięśnie, rozcierając je. Nie na tyle mocno, żeby miała ślady, ale bynajmniej nie robił tego lekko. Nie zastanawiał się nawet dlaczego, po prostu przyjmował to, co się działo, bez analizowania. Jak Carly - łapał chwilę, próbując nie skupiać się na tym, co będzie dalej, a że wszystko to działo się z Olą nie narzekał. Za każdym razem zwyczajnie dobrze spędzał z nią czas, przyciągała go do siebie, więc tym bardziej nie widział powodu do rezygnowania z czegoś, co działo się samo. Choć naprawdę trudno było mu powstrzymać się przed przesunięciem ustami, chociażby po jej policzku, który był tak blisko, o zwiększeniu intensywności ich kontaktu fizycznego.
- Kun Annun? Jesteś szczęściarą - powiedział, a jego oczy błysnęły zaciekawieniem, zdradzając, jak bardzo chciałby mieć możliwość spędzić chwilę z omawianym stworzeniem. Chwilę jeszcze wahał się, ale w końcu objął Olę jednym ramieniem, przytrzymując przy sobie, aby drugą ręką sięgnąć za siebie i wyciągnąć książkę. - Zastanawiam się, jak wiele potrzeba do hodowli fogsów. Jakie należy zapewnić im warunki, czy na coś szczególnego należy zwrócić uwagę. Pomyślałem, że wpierw poczytam i może znajdę jeszcze jakąś rasę, która będzie się dobrze z nimi dogadywała - zdradził powód, dla którego wypożyczył z biblioteki właśnie tę książkę, podając ją dziewczynie. Zaciskał przy tym mocno szczęki, nieznacznie się spinając. Do tej pory jedynie jego siostra wiedziała, nad czym zaczął się zastanawiać i nie był pewien, jak się z tym czuł. Było to coś, co chciał robić, a jednocześnie nie miał ochoty wysłuchiwać od innych, że się do tego nie nadawał. Nie wiedział, jaka będzie reakcja Oli, więc mimowolnie przybrał postawę obronną, zaciskając odrobinę mocniej palce na jej ramieniu, nie przestając przytrzymywać jej przy sobie.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyPią Lut 10 2023, 11:51;

Oj tak, zdecydowanie wyobrażała sobie Jamiego ze stadem chilal, czego nie omieszkała mu powiedzieć. Chłop mierzący niemal dwa metry i skaczące wokół niego małe pieski, które dla niektórych były bardziej podobne do szczurów, przecież to była cudowna wizja! Aż zachichotała na samą myśl o tym. Po reakcji Norwooda wnioskowała jednak, że on za to niezbyt pozytywnie zapatrywał się na ten pomysł. Trudno, jego strata. Nie zamierzała mu wykładać teraz wszystkich zalet tych psów, bo to nie o to chodziło, żeby bawiła się w profesora. To nie był ten czas i te okoliczności; poza tym czerpała właśnie zbyt dużą przyjemność z tego, co się działo, żeby rozwodzić się o czilalach.
- Szczęściarą, bo są jakoby zwiastunem spokojnego i spełnionego odejścia z tego świata? Też się cieszę, ale nie chciałabym już jutro kopnąć w kalendarz - odparła z przekąsem, a szeroki uśmiech na jej twarzy został zastąpiony grymasem. Okej, mogła i nie do końca wierzyć w te przesądy związane z Kun Annun, ale nie zmieniało to faktu, że perspektywa przejścia do tego drugiego świata nie była przyjemna i w ogóle najchętniej by o tym nie myślała. Dlatego postanowiła szybko zająć myśli jakimś innym tematem, w czym Jamie nieświadomie jej pomógł. Uniosła lekko jedną rękę, zupełnie jakby chciała położyć ją na tej, którą ją obejmował i tym samym przytrzymać, nie pozwolić mu jej zabrać tak szybko, ale błyskawicznie porzuciła ten plan. Nagle nie wiedziała, czy może pozwolić sobie na aż taką poufałość, choć przecież i tak posunęła się już dalej. Musiała jednak coś zrobić, żeby ruch ręki nie wyglądał tak podejrzanie, więc sięgnęła po swoją książkę i odłożyła ją gdzieś na bok, na poduszki. Cóż za mądre posunięcie.
- A więc fogsy, tak? - mruknęła szczerze zaintrygowana i przejęła od niego przewodnik. Pobieżnie go przekartkowała, nie otwierając na żadnej konkretnej stronie. Czuła, że się spiął - nie było to trudne do odczytania po reakcji jego ciała, a już tym bardziej po tym, jak mocniej ścisnął jej ramię i w pewien sposób ją uwięził. Nie pisnęła jednak na ten temat ani słowa. - Mogę ci pomóc - powiedziała i delikatnie się przekręciła, żeby na niego spojrzeć. Jednocześnie mocniej zacisnęła palce na jego książce i powoli przełożyła nogi na jedną stronę, tak że znowu bardziej siedziała na nim bokiem niż leżała. Wszystko robiła ze spokojem, zero gwałtownych ruchów. - Wiesz, zawsze zastanawiałam się, czy potrafię sprawić, żeby chłopak zaczął się za mną uganiać. Sprawdzimy? - rzuciła z błyskiem w oku i wyzywająco uniosła brew. Jeszcze przez chwilę się wahała czy naprawdę chce to zrobić, bo było jej naprawdę przyjemnie, ale ostatecznie siedzący na ramieniu diabełek wygrał. Zanim słowa w pełni do niego dotarły, zerwała się na równe nogi i nadal trzymając w ręce jego książkę, popędziła do drzwi, żeby jak burza wypaść na korytarz. Dopiero wtedy uświadomiła sobie, że zapomniała zabrać swoją lekturę, ale było już za późno i powrót nie wchodził w grę. Przeklęła jedynie w myślach i dalej z jakąś chorą satysfakcją gnała korytarzem.
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Moderator




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyPią Lut 10 2023, 19:10;

Jamie prychnął, słysząc słowa Oli o przepowiedniach, mając wrażenie, że wszyscy przywiązywali do tego zbyt dużą wagę. Zupełnie, jakby miało to im jakkolwiek pomóc, a było zupełnie inaczej. Wciąż też pamiętał Freddie, która wyglądała, jakby ćwiczyła do jakiegoś dramatu, a później w spektakularny sposób zrobiła najgłupszą rzecz, jaką mogła - rzuciła się pod pysk klepie.
- Błagam cie, jakby to od psa zależało, co ci się przytrafi… Po prostu jest to dość rzadka rasa, nie słyszałem, żeby ktoś je hodował, dlatego uważam, że jesteś szczęściarą. Powiedzmy, że ci zazdroszczę teraz - przyznał, spoglądając na nią uważnie, nim otovcył ją ramieniem. Dostrzegł ruch jej ręki i przez chwilę zastanawiał się, czy będzie próbowała odsunąć go od siebie, ale nic takiego się nie stało. Jedynie przesunęła książkę, czym nie przejąl się zbytnio. Gdyby tylko wiedział, o czym myślała, czego od niego chciała, z pewnością uśmiechałby się z większym zadowoleniem, a tak jedynie czekał na jej reakcję, gdy powiedział, nad czym się ostatnio zastanawiał, gdy dał jej do ręki wypożyczony przewodnik.
Właściwie nie wiedział, czego miał się po niej spodziewać, ale na pewno nie stwierdzenia, że może mu pomóc. W jaki sposób? Uczyć się o magicznych psach? Wiedziała coś więcej w temacie hodowli? Uniósł brew ku górze, spoglądając na Olę z cieniem powątpiewania, jednocześnie puszczając ją, gdy tylko zaczęła się przekręcać na nim. O dziwno, nagle zrobiło mu się dziwnie chłodno, pusto, przez co nie był w stanie w pełni skupić się na słowach Puchonki. Chciała, żeby faceci uganiali się za nią? Czy naprawdę nie widziała, jak działała chociażby na niego? Miał już coś powiedzieć, ale ta zerwała się z jego nóg, zamierzając mu uciec.
- Hej! - krzyknął mało roztropnie, zrywając się za nią, ale kiedy wypadł na korytarz, widział jak rude loki oddalają się w zadziwiającym tempie. Mógłby rzucić prostym zaklęciem, aby ją zatrzymać, ale stał, patrząc jedynie za nią, czując się dziwnie. Wrócił do pokoju beztroski, aby zabrać pozostawioną przez Puchonkę powieść i wraz z nią zaczął kierować się do swojego dormitorium. Jednego był pewien - dziewczyna jeszcze dostanie nauczkę, że w ten sposób nie powinna uciekać.
+
/zt x2
Powrót do góry Go down


Daniil Egorov
Daniil Egorov

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
C. szczególne : rosyjski akcent, postura tancerza
Galeony : 303
  Liczba postów : 389
https://www.czarodzieje.org/t22487-daniil-artyom-nikola-cirilowicz-egorov#746222
https://www.czarodzieje.org/t22550-poczta-daniila
https://www.czarodzieje.org/t22486-daniil-egorov-kuferek#746221
https://www.czarodzieje.org/t23324-daniil-egorov-dziennik
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyPon Paź 02 2023, 19:29;

Kostka: 5 → rozegram potem

Od kilku dni coraz śmielej przemierzam szkolne korytarze. Rozmiar szkoły dalej mnie przytłacza i ciągle się tu gubię, ale nie trzymam się już wyłącznie obrębu swojego dormitorium, poniekąd dlatego, że czuję się tu pewniej, ale również, a może i przede wszystkim dlatego, że nie mogę już wytrzymać wciąż w tych samych ścianach, w dodatku w lochach. Obiecywałem sobie w końcu, że zacznę życie na nowo, nie chcę więc być zamknięty w klatce, tak samo jak w domu.
Do tych spacerów mam też odpowiednią motywację – spacerując, staram się zaglądać do sal i klas, kiedy mam pewność, że nie ma w nich już żadnych zajęć. Na własną rękę sprawdzam, co zamek ma mi do zaoferowania, dyskretnie szukając miejsca, które nadawałoby się do treningów. Wiem, że muszę jak najszybciej do nich wrócić, ale nie mam pojęcia jak tego dokonać, nie przyznając się za bardzo, kim jestem. Ten problem przytłacza mnie coraz bardziej.
Będąc na korytarzy na piątym piętrze, znajduję klasę do transmutacji i pokój muzyczny, który wygląda zachęcająco, ale z pewnością jest zbyt ciasny i zagracony. Jedne z drzwi są zamknięte i chyba jest to pomieszczenie dla prefektów, a kolejne ustępują bez problemu, ukazując przede mną poduszkowy raj. Zaciekawiony, wstępuję do środka i dopiero w tym momencie dostrzegam, że wśród tych poduszek ktoś siedzi.
Блин, извини — przepraszam w ojczystym języku i omal nie przewracam oczami, kiedy zdaję sobie z tego sprawę — znaczy, przepraszam, ja nie chciał niespokoić. Wszystko w porządku? — upewniam się jeszcze tylko, zanim daję stąd nogę.

@Oliver Blair
Powrót do góry Go down


Oliver Blair
Oliver Blair

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Wiek : 16
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : Baby face; smile marks
Galeony : 72
  Liczba postów : 33
https://www.czarodzieje.org/t22475-oliver-oscar-blair#745888
https://www.czarodzieje.org/t22499-poczta-olivera#746519
https://www.czarodzieje.org/t22474-oliver-oscar-blair#745886
https://www.czarodzieje.org/t22627-oliver-blair-dziennik#755587
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyCzw Paź 05 2023, 22:34;

Kostka: 3 -> rozegram w następnym poście


Znalezienie jakiegoś cichego miejsca nawet w październiku okazało się być wyzwaniem i to akurat kiedy postanowił w końcu usiąść do nauki tych cholernych run nad którymi to się tak męczy i chodzi na nie jak za karę.
No ale jednak kiedyś trzeba, więc zamiast jakiegoś wyciszonego pomieszczenia, wybrał pokój beztroski. Z własnego doświadczenia wiedział już, że mało co osób tam przychodziło, więc nie spodziewał się tam tłumów.

Usiadł ze swoimi książkami w rogu pokoju i po prostu zaczął czytać co jakiś czas robiąc jakieś notatki w postaci rysunków run czy innych bazgrołów, które akurat wydawały mu się powiązane z tematem, no bo w końcu "będzie potem wiedział, o co chodziło", co tak defakto nigdy nie działało...
Już po parunastu stronach zaczął się robić senny ze względu na te wszystkie poduszki i w międzyczasie bardzo dobry nastrój dzięki któremu siedział nad książką uśmiechnięty.
Rozbudziły go jednak kroki dobiegające z korytarza, a następnie lekko skrzypiące drzwi.
Usłyszenie jakiegoś zagranicznego języka wybiło go zdecydowanie z rytmu, jednak wstał chcąc od razu podejść do chłopaka i się przywitać.
- Wszystko w porządku! Poczekaj chwilę! Możesz też się rozłożyć tutaj jeśli chcesz - podbiegł do wyjścia i wychylił się zza drzwi. - Mogę cię zapewnić, że nie będę przeszkadzać w nauce. O! A tak swoją drogą, to jestem Oliver. - Wyciągnął do niego dłoń na przywitanie, ponownie z uśmiechem na twarzy.
A gdy już zakończył szybkie przedstawienie swojej osoby - wrócił do swojego kącika aktualnie książkowego równie ucieszony co wcześniej.

Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySob Paź 21 2023, 17:20;

/w innym czasie

Samonauka wątkowa - październik 2023

Zaczęcie nowej pracy trochę odciągnęło jego myśli od doomerskiego nastroju, który towarzyszył mu właściwie zawsze, ale jesienią jakoś bardziej. Zawsze nowości sprawiają, że coś nas rozprasza, a okazało się, że praca zegarmistrza jest znacznie bardziej wciągająca, niż Lockie zakładał dotychczas. Problemy zaczęły się pojawiać, kiedy okazywało się, że miał braki i ro poważne w wiedzy. Mógł oczywiście zwalać wszystko na karb swojego małego doświadczenia zawodowego, ale jego chore ambicje, które mu puchły w głowie jak ropień mózgu, nie pozwalały na to, by zignorował taką potwarz.
Wysłał wiadomość Wackowi, że potrzebuje go pilnie, czego nie dodał to żeby poćwiczyć transmę, bo będzie w dupie, co było tylko połowicznie prawdą - w sensie, musiał poćwiczyć, a nie że był w dupie, chociaż kto wie w czyjej dupie w życiu jeszcze będzie.
Pokój beztroski wypełniony poduszkami wydawał mu się wystarczająco bezpieczny do ćwiczeń, szczególnie biorąc pod uwagę porażkę ostatniego razu kiedy prawie skończyli jako zwierzołaki furasy, no i było tu mnóstwo poduszek, na których ćwiczyć było można względnie bezpiecznie w sumie wszystko włącznie z jogą.
Usiadł na jednej z tych większych, chyba służących za stolik i w ramach zabicia czasu zaczął przywoływać i wyrzucać w powietrze zaklęciami poduchy z drugiego końca salki.
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySob Paź 21 2023, 18:11;


Wpadł jak poparzony do jakiegoś durnego pokoju, w którym od progu zmieniła się gęstość powierzchni i przez miękkość jaka roztoczyła się pod palcami wodzireja ten wywrócił się, robiąc niepięknego i bardzo niezgrabnego fikołka w stronę Lokiego. Przed nim usiadł w bliżej nieokreślonej pozycji, udając, że jest wygodna i że tak miało być. Prędko poprawił swoje rozczochrane włosy, zmieniając zaklęciem obiekt anektowany przez zgrabny tyłek Slizgona w drewnianą równie pochyłą. No, dobra, dwoma zaklęciami, bo nie ma tak lekko w życiu.
- Przybiegłem skoro tylko dostałem sowę. Mam też Kiłę. - W różnych warunkach mogło to wybrzmieć inaczej, ale teraz akurat na dłoniach Puchona pojawiła się słodka żabka w kapeluszu. - Ona lubi jak się ją transmutuje i w ogóle jest świetnym opiekaczem nauki. Gdyby nie ona to nie umiałbym w eliksiry - przystawił ja sobie pod nosek, czując jak zwierzaczek moczu mu włosy na jego czubku. Już prawnie nawet zapomniał, że przed momentem udławił się liściem mandragory, który jakimś cudem wciąż jest jeszcze żuwalny.
- A tak w ogóle to czemu takie obskurne miejsce? I czego chcesz się nauczyć? Bo umiem już zmieniać patyki w kamienne dildo i kamienne dildo w gumowe dildo. Ale chyba nie potrzebujesz zmieniać poduszek w dildo - czyżby w tym momencie wodzirej został bezużyteczny?
Powrót do góry Go down
Online


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySob Paź 21 2023, 19:15;

Obserwował chwilę latające wte i we wte poduszki, kiedy do pomieszczenia wpadł Wacław, cały poczochrany i zdyszany, jakby go gonił jakiś wilkołak, albo głód nikotynowy conajmniej. Był niebywale zaskoczony wygibasem i gracją, z jaką Wodzirej ślizgiem wylądował przed nim na poduszkach, jeszcze bardziej sie zdziwił, kiedy ten transmutował mu siedzisko w zjeżdżalnie i sam wylądował pomiędzy nimi.
- No cześć. - poprawił się trochę, czując, że jego zramolały młodzieńczy kręgosłup nie nadaje się do zbyt wygodnych miejsc- Cześć Kiła. - wyciągnął palec, by tycnąć lekko żabę- Świetnie się składa, bo widzisz, zaklęcie z którym mam problem i potrzebuję pomocy, to zaklęcie kameleona. - przeniósł spojrzenie na puchona i posłał mu oszczędny uśmiech, bo zawsze przychodziło mu z trudem przyznawanie się, że coś mu nie wychodzi. Uniósł brwi na tyradę o dildo ale zaraz wzruszył ramionami - Wyobraź sobie poduszkę dildo. Takie wiesz, mięciutkie, dla początkujących, czy coś. - parsknął. Chłopięce poczucie humoru sześciolatka to on będzie miał chyba do starości, aż mu włosy posiwieją i wszystkie zęby wypadną.
- Moglibyśmy zacząć ćwiczyć na Kile, a potem nie wiem, spróbować siebie nawzajem? - zaproponował - Pokoik jest milutki, o co Ci chodzi. I ma dużo kolorów, dobre do ćwiczeń kameleona, nie?
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySob Paź 21 2023, 19:40;


Chłopak się nieco wykrzywił, przechylając głowę w bok w takim jakby rozczarowaniu na słowa, które usłyszał. Podrapał się po potylicy, a Kiła zeskoczyła mu na kolano, wbijając spojrzenie w śmiertelnika, który postanowił jej dotknąć a wcześniej jej nie dotykał.
- Ja znam już to zaklęcie, co odkryłem w warunkach niesprzyjających - było mu głupio, tak myśląc teraz o tym jak otruł przypadkiem Mulan a ich różdżki skrzyżowały się w niewybrednym pojedynku transmutacyjnym. Z pozytywów tej sytuacji - Wacław wymyślił napraw gniewu. Z negatywów - cała reszta.
- Jeśli pokaże ci to zaklęcie to obiecasz, że nie wykorzystasz go do wykradnięcia ksiąg z działy zakazanych? - Zapytał, gdyż serduszko nie pozwalało mu odmówić pomocy, ale jakieś resztki moralności dobijały się do rozsądku właśnie. - Uznam to za tak - nie dał mu nawet czasu na odpowiedź, sadzając sobie Kiłę na ramieniu i od razu ruszył do układania stosu wielobarwnych poduszek w kształt kameleona. Wszyła to ledwo zwierzęca forma mozajaki, ale czego się spodziewać po artyście słowa, a nie poduszek? Niewiele.
- Więc to jest kameleon - przestawił swoje dzieło z pierza. Przy nim czaiła się Kiła i nie zdawała się aprobować tego tworu jako podobnej sobie gałęzi fauny. - Jak go uniewidzialnisz bez pożaru to poćwiczymy na Kile - obiecał, tłumacząc zażyłości zaklęcia.

/Rzut k6 na skupienie (przy 1 Ci nie wychodzi)
Rzut na k100, aby zobaczyć rezultat
Powrót do góry Go down
Online


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySob Paź 21 2023, 20:33;

Skupienie: 4
Efekt: 91

Przyglądał mu się chwilę.
- No to nawet lepiej, skoro je znasz, to mi pokażesz jak działa i przynajmniej nie będziemy kombinować z czymś ponad nasze siły. - zauważył bystrze, przynajmniej jednemu z nich mogło wyjść, tak? Nauczanie kogoś czegoś też jest pewną formą nauki samemu.
- A Ty co taki prefekt nagle. Nic sie nie martw. Niczego z działu ksiąg zakazanych kraść nie zamierzam. - odpowiedział wymijająco, by nie precyzować czy sie tam wybiera, czy potrzebne mu to zaklęcie do czegoś zupełnie innego.
Obserwował działanie chłopaka, który konstruował jakąś górę poduszek, po czym nazwał ją kameleonem, chociaż Swansea miał duży problem by ocenić, z której strony ma patrzeć, by zobaczyć kameleońskość tego dzieła.
- Okej..? - przyznał jednak, by nie było puchonowi przykro, wiadomo bowiem, jakie wrażliwe stworzeniia z tych puchonów, a jak Wacek zacznie się mazgaić to niczego się nie nauczą.
Wyciagnął różdżkę ze spodni i stanął koło konstrukcji z poduszek, po czym spróbował przypomnieć sobie inkantację zaklęcia kameleona oraz ruch jaki należało wykonać nadgarstkiem by je rzucić, po czym powtórzył najwierniej jak mu pamięć pozwalała.

/Ty też
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyPon Paź 23 2023, 09:53;

Skupienie: 4
Efekt: 88

W pierwszym momencie chłopak nie wiedział, co powiedzieć, bo go trochę zamurowało. Kiłę zapewne też, bo przestała skrzeczeć i zamiast tego w cichym skupieniu obskoczyła zaczarowaną wierzę z poduszek przyglądając się zza niej Wacławowi.
  Ten też w pewnym szoku oglądał swojego zwierzęcego towarzysza, dziwiąc się, że tak prędko, nagle i rychło Lokiemu wyszło to zaklęcie. No, ale trzeba się cieszyć z sukcesów innych, a nie im zazdrościć w taki zły sposób.
- Wow - chłopak aż złapał się w okolicach klatki piersiowej, bo serce mu zabiło szybciej. Raczej z powodów znanych tylko mu, ale w ten obrzydliwy sposób, gdy przypominał sobie ile on czasu i wysiłku musiał włożyć w to zaklęcie, kiedy uczył się go z Drejczysławem. - Nie no, dobra, to ja już się nie boję o swoją Kiłę - powiedział, rzucając przeciwzaklęcie na poduszki. Podszedł kilka kroków do zwierzaka, biorąc go na ręce i równocześnie spojrzeli na prowizorycznego kameleona. Wacław tak dla sprawdzenia samego siebie rzucił nań zaklęcie, a poduszki zaczęły absorbować światło w pomieszczeniu w taki sposób, iż nader trudno było je dostrzec. Polak chciał to zrobić, aby samemu się sprawdzić. - No to teraz spróbuj na czymś żywym - podłożył mu swojego płaza niemal pod nos, uśmiechem zachęcając do czarowania.

/Takie same kostki.
Powrót do góry Go down
Online


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySro Paź 25 2023, 13:03;

Skupienie: 3
Zaklęcie: 4

Uniósł zarozumiale brwi, kiedy usłyszał owo wow z ust Wacława, jednak zaraz skisła mu mina, gdy ten podstawił mu pod nos żabę, wpatrującą się w niego martwym wzrokiem. Zasadniczo rzucanie zaklęć na poduszki nie było jakieś stresujące - w ogóle nie to, żeby się Lockie przyznawał do odczuwania takich miałkich rzeczy jak stres - ale czarowanie żywych stworzeń to zupełnie inna sprawa. A już szczególnie takich, które martwym spojrzeniem gada umiały i tak mieć oceniającą minę. A w ogóle już najszczególniej to tych, do których emocjonalnie przywiązani byli ludzie, do których on sam był emocjonalnie przywiązany.
- Ale żeby tak... już? Od razu? - zająknął się, niepewny czy to jest dobry pomysł. Oblizał wargi, starając się przypomnieć sobie co nieco z ostatnich zajęć transmutacji, na których przecież omawiali kompleksowość transmutacji żywych organizmów.
- Może bym jeszcze trochę ten, na poduszkach poćwiczył. - zaproponował, bo jak wiadomo, szczególnie wśród młodych chłopców, którym Loki już nie był, ćwiczenie na poduszkach to praktyka popularna i bezpieczna, jednak żaba wpatrywała się w niego wyzywająco. Odchrząknął i przytknął jej różdżkę do czoła, nim nie wybąknął zaklęcia stanowczo zbyt pytająco, niż transmutacyjnie.
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySro Paź 25 2023, 19:31;

Niektórzy lubią małe kroczki, inni lubią iść na całość. A Wacław zwyczajnie nie lubował się w ograniczaniu cudzego talentu. Stąd od razu chciał zmotywować Ślizgona to szmacenia się z transmutacja. W końcu jego dom posiadał w cechach chorą ambicje? A ten akurat osobnik podobnymi cechami niecały miesiąc temu, pod drzewem, się chwił.
- Na poduszkach to ty możesz poćwiczyć Kamasutra najwyżej - powiedział pełen powagi. Chociaż wymowne spojrzenie wymienione z Kiłą sugerowało, iż w tym temacie Wacław będzie lepszym nauczycielem niżeli obecnym teraz tutoremz transmutacji. - Rozumiem, że możesz się bać, ale magia tego nie lubi. Kiłą zresztą też. - Wyjaśnił po krotce, patrząc na poczynania Lokiego ze swoją gadzią pociechą.
- Widzisz, Kiła jest niewzruszona. - Chociaż jej ślepia mogły lśnić pogardą wymieszaną z niedowiażaniem w nikłe umiejętności magiczne. Nawet pierwszy raz tego dnia zaskrzeczała, jakby artykulując swoje niezadowolenie z rezultatu niżeli samego wysiłku. - Zachowuje się - polecił Puchon swojemu zwierzakowi. Pozostawiając żabkę w jednej ręce.
- Bo z zaklęciami jest jak z waleniem konia, musisz wiedzieć jak złapać, żeby było Ci dobrze. Np. Hindusi robią to dwoma palcami. - Odztawił Kiłę na pobliską poduszkęz stając za Ślizgonem i przylepił swoje ramię do jego. - W teorii używamy chwytu beta - nakierował jego dłoń układając mu place na magiczną pałkę. - Proste plecy i pewne słowa - dodaj na koniec.

/Rzucsz literkę B to cukesc, reszta to połowiczny sukces
Powrót do góry Go down
Online


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySro Paź 25 2023, 20:34;

Litera: A

Byłby skłonny zgodzić się ze stwierdzeniem puchona, przy czym takie ćwiczenia to już raczej lepiej odrazu na żywym materiale. Przyglądał się za to Kile i w życiu by nie spodziewał sie, że przyjdzie dzień w którym poczułby się aż tak oceniony przez jakiegoś płaza, aż mu włoski na karku stanęły dęba, kiedy prychnął na jej kumanie z pretensją, sugerującą, że jakby chciał to by mógł ją rozdeptać.
- Jakby mnie obchodziło jej zdanie. - powiedział chłodno, tym samym ujawniając jak bardzo rzeczywiście obchodzi go jej zdanie, czego się wcale nie spodziewał, więc sobie rzucił flipendo na poduszki obok, by odwrócić własną uwagę od punktu zapalnego, czyli żabich oczu, które wciąż nie były przeźroczyste ani kameleonowe.
Kiedy Wodzirej spróbował manewrować jego ramieniem, uniósł brwi.
- Ale że dwoma palcami konia, czy zaklęcie rzucać? - postanowił doprecyzować, bo nie uważał, że jest wyposażony jak wieloryb a miał wrażenie, że dwoma palcami byłoby mu dość niewygodnie się samozadowalać.
Wyprostował się, zgodnie z nakazem instruktora transmutacji i machnął ręką, kiedy oczywiście było trzeba, z niemrawym efektem.
- Może to kwestia tego, że nie jestem hindusem...
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptySro Paź 25 2023, 21:43;

Student wolał nie wchodzić między wódkę a zakąskę czy też raczej między żabę a ślizgona, bo mogło się to skończyć - o dziwo - walką na obleśne wydzieliny pokroju ślizu czy co tam komu tam daje lepkość i poślizg w sytuacjach życiowych.
- Konia - stwierdził jakby to była wielka oczywistość- różdżki nie złapałbyś w ten sposób. - Ot, trzymanie jej dwoma palcami byłoby bardzo niepraktyczne i bardzo nieporęczne. Silne zaklęcie pozostawiające po sobie odrzut mogłoby wybić pałkę z ręki. Albo może i nadgarstek oderwać? Nie jest to rzecz, którą Wacław chciał doświadczyć na własnych nadgarstkach. - Ogólnie to jest ciekawa technika, która przenosi ci punkt stymulacji, ale to nie na temat, więc opowiem ci to kiedyś przy okazji - mieli bardziej nagłe potrzeby niż walenie konia w tym momencie.
- To jest kwestia tego, że nie chcesz wyjść ze swojej strefy komfortu - oświadczył twardo, siadając obok swojej żabki po tym jak poprawił wywaloną w powietrze poduszkę. - A transmutacja tego nie lubi. Musisz mieć otwartą głowę, chętną na uzyskanie nowych możliwości. Gdyby Madonna nie wyszła ze strefy komfortu to byłaby zakonnicą - stwierdził zgodnie z prawdą. - Złap różdżkę od dołu. Przekręć nadgarstek w prawo, jak poczujesz, że dalej nie możesz to jeszcze daj wprawo. Różdżkę został sztywno. Ruch wykonaj od tricepsów - te polecenia były bardzo przypadkowe i równie przypadkowo Wacek liczył na jakiś efekt.

/Rzuć literką. Samogłoski to sukcesy na trensmutacje Kiły spółgłoski to porażki. Rzuć też k6 na wspomniane wyżej skipienie. Przy jedynce lekko poddymiasz zwierzaka
Powrót do góry Go down
Online


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 EmptyCzw Paź 26 2023, 15:49;

Skupienie: 5
Zaklęcie: A

Możliwe, że to kwestia tego, że Lockie nie chciał precyzować po co właściwie mu to zaklęcie kameleona, ale robił to z pobudek czysto moralnych. Nie chciał kalać nieskazitelnego puchońskiego serduszka swoimi przewrotnymi planami, bo Wacek niewinny był jak dziewica głaszcząca jednorożca. Prawdą jednak niepodważalną było, że kameleon w tym momencie był mu potrzebniejszy niż nowa technika łapania sie za siura.
- Przecież wykręcę nadgarstek. - skrzywił się, księciunio, na wzmiankę o tym, że ma przekręcić nadgarstek tak, aż nie będzie mógł, a potem jeszcze trochę. Skupił się jednak na wiernym odwzorowaniu wskazówek Wodzireja, choć zajęło mu to chwilę i dwa stęknięcia, zanim wymyślił jak obrócić dłoń i wykonać ruch od tricepsa, a potem skupił się na owym mięśniu.
Wbił spojrzenie w żabę, pełne zapalczywości, niemal chcąc jednak ją zamienić w kupę parującego... popiołu za te spojrzenia, które mu rzucała bezwstydnie.
Odchrząknął i strzelił z różdżki, z zaskoczeniem zauważając, że wyszło mu wcale nieźle!
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój beztroski - Page 4 QzgSDG8








Pokój beztroski - Page 4 Empty


PisaniePokój beztroski - Page 4 Empty Re: Pokój beztroski  Pokój beztroski - Page 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój beztroski

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 5Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój beztroski - Page 4 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
piate pietro
-