Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Centrum sportowe "Moc bez magii"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Maj 04 2020, 20:45;

First topic message reminder :


Centrum sportowe "Moc bez magii"


Gry miotlarskie to nie twoja bajka, ale za to bycie w formie jest dla ciebie bardzo istotne? Koniecznie odwiedź centrum sportowe w którym będziesz mógł zadbać o swój rozwój. Znajdziesz tutaj kilka pomieszczeń stworzonych w różnych celach, główna sala sportowa, sala taneczna, sala do bezróżdżkowych sztuk walki, a także basen.

Największa sala obfituje w przeróżne sprzęty, które pomogą zadbać o twoją kondycję:

✦ Niekończący się tor wyścigowy Rozwija się przed tobą tak długo, jak tylko masz siłę biec.
✦ Ciężarki Zmieniają obciążenie wraz z twoim postępem - możesz wybrać te, które wykorzystają w pełni siłę twoich mięśni, lub te, które nadadzą się do kilku powtórzeń.
✦ Trzęsąca się miotła Lewituje spokojnie w jednym miejscu, jednak kiedy na niej usiądziesz, zaczyna rzucać tobą na wszystkie strony i twoim zadaniem jest jej opanowanie. Świetnie wzmacnia mięśnie całego ciała.
✦ Symulator pojedynków Stajesz naprzeciwko manekina, który ciska w twoim kierunku zaklęciami. Twoim zadaniem jednak nie jest odbijanie ich, a robienie jak najskuteczniejszych uników. Zaklęcia nie robią ci większej krzywdy, mogą powodować niewielkie siniaki.
✦ Lewitujące maty Możesz robić na nich wszelkiego rodzaju ćwiczenia i akrobacje. Dużo trudniej zachować równowagę!
✦ Dźwignia Twoim zadaniem jest pociągnięcie jej w dół. Im niżej się znajduje, tym cięższa się staje.   
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Kwi 10 2023, 11:36;

Brunet odpuścił sobie w końcu tą miotłę, zapewne wróci do niej później.
Na dobry moment skierował sie w stronę ciężarków, mógłby bez problemu unieść więcej ale stwierdził, że wróci jeszcze na chwilę do rozgrzewki.

Artie odpisał mu po paru chwilach. Jin-woo odpisał mu jedynie, że są na siłowni i że da radę z Moony... Chyba.
Po tym co zobaczył nie był jednak w stanie stwierdzić czy ich trening nie skończy się przypadkiem szpitalem. Znowu.

Co jakiś czas zerkał na przyjaciółkę, która była niedaleko. Wciąż wyglądała słabo, ale Jin-woo podziwiał ją za wytrwałość, była ona zapewne wzmacniana eliksirami ale z tym już mniejsza.

Skupił się w końcu na swoim treningu.
Przy pomocy ciężarków zrobił parenaście powtórzeń na rękę. Zapomniał już jak to jest faktycznie wymęczy' mięśnie, więc naprawdę liczył na to, że tamtego dnia porządnie się wypoci.

Nie zdążył nawet zauważyć, kiedy hantle zrobiły się cięższe. Nie dużo ale jednak.
Widocznie musiał zrobić postępy w ciężarach, nawet jego mięśnie lepiej się zarysowały!

- Powiedzmy... Powoli jest lepiej - odpowiedział spokojnie.
Był zmartwiony ale nie wiedział zbytnio co ma zrobić.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Kwi 10 2023, 15:00;

Im więcej groinersów robiła, tym łatwiej jej było docisnąć się do parteru, bo rozciągała przykurczone wypadkiem mięśnie. Ale to znaczyło, że tym bardziej bolało, bo… Rozciągała te przykurczone mięśnie. Dobrze, że wzięła przeciwbólowy, przynajmniej poziom dyskomfortu utrzymywał się na tym samym stopniu, mimo że w teorii powinien urosnąć już do nie do zniesienia. Znaczyło to też, że musiała się tymi eliksirami naszprycować jak głupia, ale czego się nie robiło dla ćwiczeń.

Gdy poczuła, że jej biodra odzyskały jakiś stopień mobilności, wiedziała, że mogła zacząć ćwiczyć faktyczną rotację, a nie już tylko wejście w nią. Znalazła całkiem spory kawałek wolnej przestrzeni i krzyknęła do Jina:

- Jak nie chcesz oberwać z obrotu, lepiej tutaj nie podchodź – i tyczyło się to też innych osób na siłowni. Rozpędzona i obracająca się wokół własnej osi nie miała za dużego panowania nad tym, czy w kogoś wpadnie czy nie.

Stanęła na samym początku wolnej przestrzeni, nabrała powietrze i powoli je wypuściła, napinając w gotowości boczne mięśnie brzucha. Ruszyła biegiem, krok przodem, z którym obróciła się do tyłu, dwa kroki tyłem, znów przód, nabranie momentum w tym obrocie, ostatni krok i wybicie! Pomogła sobie wejść w powietrze dostawieniem z kopnięcia drugiej nogi, zamknęła ręce przy sobie i wykręciła dwie rotacje, po których wylądowała na jednej nodze. Jak widać do tego zmęczone wypadkiem ciało też nie było przyzwyczajone… Albo, co bardziej prawdopodobne, ból po wylądowaniu z takim impetem na uszkodzonej nodze, biodrze, aż zmiękczył jej kolana. Dosłownie nie wytrzymała tego naporu i, po raz kolejny tego dnia, wywaliła się na ziemię, w ostatnim momencie powstrzymując się, od wyratowania się ręką w gipsie.

- Nosz kurwa – przeklęła, ale nie zamierzała się poddawać. – Durne biodro! – uderzyła pięścią w udo kilka razy, chcąc pobudzić mięśnie do pracy i trochę je tym rozmasować. Zawsze tak robiła przed występem, jak i wiele łyżwiarek, nie wiedziała na tym etapie już, czy faktycznie robiło to różnicę, czy było to przyzwyczajenie i good luck charm.

Za to to, co wiedziała, to fakt, że musiała ćwiczyć te cholerne rotacje. Jasne, za trzy tygodnie na zawodach będzie się czuła lepiej, ale nie w pełnej formie, musiała się nauczyć lądować z obolałym biodrem i lepiej było to robić na parkiecie, niż lodzie czy tafli wody. Więc udała się jeszcze raz na start i ponownie podbiegła do wejścia w axla, tym razem dużo bardziej gotowa na to, że MUSIAŁO zaboleć. Wylądowała na jednej nodze, przygryzła wargę, zacisnęła powieki i wciągnęła mocniej powietrze. Ale się utrzymała.

Eliksir też coraz mocniej działał, więc przy czwartym z kolei podejściu do ćwiczenia skoków, utrzymanie kosztowało ją dużo mniej potów i łez. A skoro tak, mogła przejść z podwójnej do potrójnej rotacji. Kontuzja czy też nie, na zawodach nie mogła oddawać małych skoków, jeżeli chciała zawalczyć o złoto. W jej kategorii wiekowej dwa obroty to było zdecydowanie za mało by wygrać i to nawet z perfekcyjnym wynikiem na wyraz artystyczny i interpretację.

Znów zaczęła skok, podbiegła do niego tyłem, tak, jak pojechałaby na lodzie i tuż przed wzbiciem się w powietrze, obróciła się przodem do „kierunku jazdy”. Jeden krok, wybicie, z pełną mocą i zaangażowaniem w mięśniach przyciągnęła do siebie nogę i ręce, wytrzymując silną rotację w powietrzu. Raz, dwa, trzy i pół! Wylądowała. Utrzymała się. Dokręciła tego axla i w dodatku go utrzymała na prawej nodze. Uśmiechnęła się triumfalnie. Może jej ciało nie czuło się zwycięsko, ale psychicznie wiedziała, że pokonywała bariery z bólu.

- Jeszcze kilka skoków przećwiczę i przenoszę się na matę! – poinformowała Jina, zbierając teraz na warsztat lutza.
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptySro Kwi 12 2023, 20:46;

Jego myśli podczas ćwiczeń teraz nie obejmowały jedynie rudzielca i tego co działo się w tym całym pokoju, a dodatkowo obejmowały także Harmony. Czy Milo w ogóle wiedział co jego kuzyneczka wyprawia? Zapewne nie... A może? A może nawet jej dopingował? No to nie byłoby najmądrzejsze z jego strony.

- Jasne - rzucił krótko do przyjaciółki w odpowiedzi. Na szczęście tak jak zazwyczaj, wyrwała go z zamyślenia.
Brunet nie chcąc dłużej martwić się o to czy Milo wie, że Remy jest na siłowni i ćwiczy, sam zajął się ćwiczeniami.
Z powrotem były to ciężarki, które już kompletnie przestały bawić się w rozgrzewkę, do której to Jin chciał wrócić. Pomimo to nie przestawał się męczyć z hantelkami. Można by powiedzieć, że nawet skupił się na nich bardziej niż wcześniej.
W tamtym momencie to już nawet nie patrzył się, czy oberwie od przyjaciółki czy nie. Całym sobą starał się skupić na ciężarkach.
Dopiero po chwili doszedł do siebie i rozejrzał się, czy bezpiecznie będzie podejść po innego rodzaju ciężarki. Tak szybko jak wstał, tak też zauważył Remy, która zdawała się nie być już w tak dobrym humorze jak poprzednio, przez chwilę nawet zastanawiał się czy by do niej nie podejść, aczkolwiek zrezygnował.

Wrócił do swoich ćwiczeń, niby jak gdyby nigdy nic, ale z tyłu głowy z powrotem obawiał się czy przyjście tam z nastolatką było dobrym wyborem... Raczej nie. No cóż... Teraz tylko zostało mu modlenie się w duchu aby nic poważniejszego jej się nie stało.
- Spoko! Tylko uważaj - westchnął pod koniec. Przeczuwał, że blondynka będzie musiała sobie przez tą siłownie zrobić dodatkowe dni odpoczynku.

Po kolejnej serii z ciężarkami stwierdził, że to chyba czas na ponowną zabawę z dziką miotłą. Choć jeszcze za nim na nią wskoczył to porozciągał się i wypił łyka wody. Oby te walki z miotłą i przelany tam pot mu się opłaciło, bo miał zamiar brać udział w następnym meczu swojej drużyny quidditcha.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyCzw Kwi 13 2023, 00:33;

Axel, lutz, flip, toeloop, loop, salchow. Wykręciła rotację to wszystkich tych skoków przynajmniej kilka razy, upewniając się, że każdego była w stanie doprowadzić do trzech pełnych obrotów. Czy bolało? Jak cholera. Ale czy było warto? Chyba tak. W połowie ich oddawania biodro doszło do takie stanu dyskomfortu z jednoczesnym całościowym uruchomieniem się działania eliksiru przeciwbólowego, że już naprawdę nic nie czuła. Była pewna, że pod ubraniami jej bok znów był potężnie siny, ale to było zmartwienie Harmony z przyszłości.

Na ten moment, skoro i tak już biodra nie czuła, równie dobrze mogła ćwiczyć dalej. Tym razem za cel obrała sobie latające maty. Ale zanim na nie weszła, włożyła jeszcze jeden sprzęt – zamieniła zwyczajne buty do ćwiczeń na baletki. Miała pomysł co mogła przećwiczyć na niestabilnym obiekcie, który całkiem nie najgorzej symulował uczucie tafli wody pracującej pod butem do jazdy.

Gdy zawiązała baletki, sprawnie wskoczyła na sprzęt, który zafalował pod nią. Noga trochę jej się zatrzęsła. No tak, nawet jeśli nie czuła bólu, nie znaczyło to, że jej mięśnie nagle zrobiły się w pełni sprawne, responsywne i odświeżone. Jej udo wciąż przechodziło przez straszne problemy z komunikacją w przywodzicielach jak i ścięgnach i mięśniach łączących je z biodrem i brzuchem. Zawsze musiała mieć dużą kontrolę nad ciałem, ale zazwyczaj duża część tej kontroli była pamięcią mięśniową.

Nie teraz.

Gdy chciała przejść en pointe, miała wrażenie, że całe ciało zaraz jej po prostu runie przez to biodro. Dawno już tak się nie wysilała, żeby zachować stabilność przez tułów. Zmuszała mięśnie brzucha do napięcia się mimo wszystkiego tak bardzo, że aż było to bolesne. Ale nie przerywała. Wszystko tylko nie przerwać.

Przetestowała jedną nogę, przetestowała drugą. Jasnym było, że a lewej było jej dużo łatwiej pracować, ale musiała ćwiczyć wytrzymałość. Zarówno fizyczną jak i psychiczną, w końcu trenowanie na kontuzjowanej nodze i danie z siebie absolutnie wszystkie, zapominając, że była chora, było bardzo wysoką barierą psychiczną i musiała ją przepracować – z lub i bez zgody czy aprobaty swojego trenera. Liczyły się wyniki, o zdrowie mogła pomartwić się później. Zresztą, skoro miała dostać namiary na fizjoterapeutów Baxterów, to naprawdę to, jaką sieczkę zrobi sobie w biodrze było ich zmartwieniem.

Dała sobie chwilkę wytchnienia po przyzwyczajeniu się do działania na macie, uderzyła pięściami w uda, żeby je pobudzić i weszła z dostawieniem lewej nogi w piruet, kręcony en pointe na prawej. Kręciła się tak długo jak mogła, nadając sobie rotacji pulsowaniem na kolanie i lewą nogą. Mata nie zapewniała jej niestety ślizgu, jaki dawały łyżwy czy buty, ale sama wytrzymałość na obroty w mięśniach i poczucie równowagi były idealnymi aspektami, do trenowania na tym sprzęcie.

Pracowała nad ekspresją w wolnej nodze, na tempie i dynamice swoich obrotów, na ekspresji zawartej w nich, żeby nawet one tworzyły historię, na swojej mimice, żeby nie zdradzała trudu. Bo to, że też nad utrzymaniem stałej równowagi i nie spadnięciem z maty nie trzeba było mówić. Całe jej ciało było jednym wielkim, mocnym napięciem, wprawiającym ją w ruch. Trzymała się stabilnie, kręcąc się wokół własnej osi i absorbując falowanie maty. Nie walczyła z nim, to samo było na butach do jazdy figurowej na wodzie. Nie mogła walczyć z taflą i jej ruchami, musiała z nimi współpracować, płynąć, zachowując pełen balans.

Za każdym razem, gdy mięśnie na prawej nodze odmawiały jej posłuszeństwa, dokręcała jeszcze trzy obroty dla pewności, dla przesunięcia granicy i na chwilę zmieniała nogę. Na lewej mogła zdecydowanie bardziej skupić się na ekspresji i dynamice, więc i tej stronie poświęciła dużo czasu, kręcąc kolejne baletowe piruety.
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Kwi 17 2023, 15:34;

Czy ćwiczenia z ciężarkami mu coś dawały? Owszem! Nawet wiele.
Mimo to już po kolejnej chwili znudziło mu się to żmudne podnoszenie hantli.
Rozejrzał się po całym pomieszczeniu, wyglądało na tyle przestronne, że nie wiedział gdzie pójść... No i jak przejść obok skaczącej Harmony aby nie oberwać.

W końcu zdecydował się poćwiczyć na dźwigni, czy to mu się w ogóle przyda? Cóż... No może będzie umiał mocniej pałkę trzymać... Oby.
Na początku było prosto. Po paru sekundach natomiast musiał już przybrać wygodniejszą pozycję, byleby tylko ta dźwignia mu się z ręki nie wysmyknęła.
Los jednak chciał inaczej, bo ta prawie uderzyła go w twarz. No więc nie tylko jego przyjaciółka miała jakiś dziwny dzień kontuzji... A może po prostu nieszczęścia?

Gdy w końcu poczuł się pewniej, ową maszynę ciągnął do dołu już jedynie jedną ręką, albo raczej starał się bo... No wychodziło mu to słabo, zwłaszcza patrząc na siłę tej całej dźwigni.
Nie przepadał zbytnio za treningiem siłowym, aczkolwiek zdawał sprawę, że to ten najbardziej mu się przyda. Dla wielu był tym najważniejszym, dla Jin-woo natomiast był on... Z tyłu głowy niepotrzebny.
Tak czy siak musiał ćwiczyć wysiłkowo, zwłaszcza jeśli chciał grać jako pałkarz w przyszłych meczach; wrócić na stałe do quidditch'a.

Oderwał swój wzrok od dźwigni dopiero gdy usłyszał kolejne z kolei uderzenie w swoje uda, ze strony Harmony. Naprawdę chciał już powstrzymać ją od dalszych ćwiczeń, ale ta jak już zdążył zauważyć, nie poddawała się i jedyne co to była zła na swój organizm.
Jego nieuwaga skończyła się również i jego bólem, dostał końcówką dźwigni po policzku. No cóż... Bolało.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Kwi 17 2023, 16:28;

Nie miała zamiaru zwalniać czy się oszczędzać, zawody, przeciwnicy i jurorzy na pewno by tego nie robili, więc czemu ona by miała. Czuła się dziwnie w tych piruetach, jakby wraz z urazem biodra cały jej balans się poprzesuwał, jej środek ciężkości znalazł gdzie indziej. Max faktycznie mówił o ponadrywanych mięśniach i ścięgnach, może w ten sposób organizm automatycznie szukał jakiś innych punktów do utrzymania balansu, skoro właściwe do tego mięśnie były trochę… kwiczące i tymczasowo niedostępne?

Cóż, fizjoterapeutą nie była, to była sprawa dla zawodowców od Baxterów do rozgryzienia, to co się dla niej liczyło to fakt, że po wielu próbach była coraz stabilniejsza, a pod sam koniec piruety wyglądały na naprawdę porządne. Czy okupiła to tak okropnym pulem w brzuchu, przywodzicielach i krzyżu, że myślała, że się popłacze, porzyga lub jedno i drugie, nawet mimo eliksirów? Owszem, ale nie zwracała na to uwagi, było to poświęcenie, na które była gotowa.

Gdy w końcu jej ciało zdawało się na nowo automatycznie wchodzić w równowagę podczas obrotów, postanowiła coś jeszcze poćwiczyć. Mata była na tyle długa, że mogła zacząć na niej skakać. Nie chciała jeszcze robić łyżwiarskich skoków na macie, była ryzykantką i się nie powstrzymywała, ale chciała mieć pewność, że dobrze rozumiała jej odległość i falowanie, zanim przeszła do trudnych, rotacyjnych skoków. Przecież jakby takim axlem załamała matę i z niego poleciała w parkiet… No znowu by sobie rękę złamała, a jeszcze nawet prawa jej się dobrze nie zrosła.

Zamiast tego zaczęła się bawić tanecznymi skokami, bo i one potrzebne były do sekwencji kroków i musiała w nich równie dobrze łapać równowagę, a mogły jej lepiej cieleśnie uzmysłowić odległości i siłę, jaką mogła w skoki włożyć. Zaczęła od czegoś nie pokrywającego za dużo terenu.

Turning C jump był przyjemny i prosty. Stanęła na pełnej stopie, drugą wystawiła przed siebie en pointe. Zrobiła krok w bok, obracając się wraz ze swoimi ramionami w ten krok, a przy drugim wybiła się w powietrze. Podciągnęła mocno obie nogi, zginając je w stronę sufitu, a sama odgięła się do tyłu. I to był błąd. Tak ją pociągnęło w brzuchu, że choć turning C lądowała się na ziemi, to była ewidentna wywrotka.

- Kurwa jak boli – złapała się za kolec biodrowy, syknęła i wciągnęła głębiej powietrze. Ale zamiast się poddawać, wstała znowu.

Wstała i powtórzyła wszystko, tym razem będąc w pełni gotową na wpierdol od mięśni i ścięgien. Przetrzymała ten ból, wylądowała skok w przyklęknięciu i obróciła się z nim, lądując finalnie na drugim końcu maty. Wykonała go jeszcze po dwa razy na dwie strony, nim przeszła do kolejnego.

Następną chciała przerobić switch arabesque. Dwa kroki en point, na nabranie siły i wyskok z półobrotem, by zrobić arabeskę w kierunku przeciwnym, do którego podbiegła. To było znacznie łatwiejsze, prawdopodobnie dlatego, że spodziewała się, jaki ból mógł nadejść przy wyciągnięciu jednej nogi do arabeski. Biodro mocno jej zapracowało, ale ona przygryzła wargi do krwi i wytrzymała lądowanie. Switch arabeque także powtórzyła po dwa razy na dwie strony, na tym etapie już prawie nie patrząc się na długość maty, którą całkiem nieźle wyczuła.

Chciała zrobić jeszcze jeden rodzaj skoku, ale kiedy uderzyła się w uda, Jin uderzył się dźwignią w twarz i nie wyglądało to przyjemnie.

- O kurwa! – krzyknęła, zeskakując z maty i lądując na twardej podłodze, co potężnie weszło jej w biodro. – O kurwa… – powtórzyła sycząc, to jednak do samej siebie. Wciągnęła mocniej powietrze, zebrała się w sobie i podbiegła do chłopaka. – Jin?! Wszystko okej?
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Kwi 17 2023, 18:54;

No tak... Przywalenie się w twarz dźwignią nie było ani za mądre, ani za przyjemne. Zdecydowanie wolałby tego uniknąć ale czasu się nie cofnie.
Teraz już jedynie zostało mu mieć nadzieję, że żaden ząb mu nie wypadnie.
- Jest... Okej - wymamrotał przyciskając dłoń do lewej części twarzy, która zdążyła już zaczerwienić się, a zaraz posinieć. - Mam się świetnie. - Dopowiedział pokazując jakże przekonująco wolną ręką kciuk do góry jakoby to miało naprawić jego wszystkie problemy... No cóż, tak się nie stało.

Niedługo po malutkim wypadku upił parę łyków wody i poszedł z powrotem w stronę mioteł chcąc kontynuować swój trening, a także zachować przed Harmony pozory, że wcale nic go nie boli.
I w sumie to nie radził sobie najgorzej! Ból przeminął tak szybko jak nastąpił, więc brunet był w stanie skupić się na nie spadaniu z miotły.
Można by powiedzieć, że szło mu lepiej niż na samym początku treningu. Bardzo możliwe, że to ta adrenalina... No w każdym razie było dobrze, a to najważniejsze.

Chciał podejść do swojej przyjaciółki, spytać się jej jak ona się czuje. Oboje jednak byli na tyle zajęci, że nie było nawet czasu zbić sobie piony.
Jin wciąż walczył z tą miotłą, wysiadywał na niej na tyle długo, że ta chyba próbowała go zabić, nie wiem... Rzucić o ścianę. Bynajmniej tak to musiało wyglądać.
Bynajmniej radził sobie lepiej z miotłą niż z dźwignią.

Oby nie przywalił jeszcze zaraz głową o ścianę albo podłogę, bo byłoby słabo... Nawet bardzo.
Póki co jednak nic na to nie wskazywało... No może do momentu aż znów nie zleciał przez ponowne skupienie wzroku na pewnie w pół martwiej przyjaciółce.
Chciał już stamtąd wracać.
Jego ponowne zarycie o ziemię i to plecami nie było ani trochę przyjemne. Zakaszlał parę razy próbując złapać oddech.
Wziął łyk wody i udał się czym prędzej na swoje ukochane ciężarki. Jako jedyne chyba bezpieczne.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyWto Kwi 18 2023, 12:06;

- Na pewno? – zapytała, nie będąc do końca przekonaną. – No dobra, ale jak coś mam przeciwbóle w plecaku, częstuj się – uśmiechnęła się do niego i zaraz wróciła na matę.

Musiała wyglądać prześmiesznie, chodząc w baletkach po siłowni, ale szczególnie się tym nie przejmowała, balet i łyżwiarstwo były bardzo wymagającymi sportami, a jeżeli tak chciała je ćwiczyć (choć bardziej póki co to nie miała wyjścia inaczej), nie zamierzała się przejmować opinią innych.

Wskoczyła na lewitującą matę, raz jeszcze sprawdzając, ile kroków mogła na niej zrobić i w końcu była gotowa do oddawania na niej skoków. Tym razem jednak, w przeciwieństwie do ćwiczeń na ziemi, zaczęła od najprostszego łyżwiarskiego skoku. Zrobiła jeden krok, by rozpędzić się w toeloopa i wybiła się w powietrze, wykręcając podwójną rotację. Lądowanie na jednej nodze było trudniejsze niż jej się z początku wydawało, mata jednak zafalowała bardziej, niż tafla jeziora pod butami.

- Woah, woah, woah! – zawołała, ratując się rozłożeniem rąk na boki i podparciem drugą nogą. Zdecydowanie nie było w tym gracji i na zawodach prawdopodobnie ostro polecieliby jej tym po punktach. Przynajmniej minus dwadzieścia procent. – No to jeszcze raz – rzuciła sama do siebie.

Powtórzyła ten skok jeszcze kilka razy, najpierw, żeby w ogóle wyczuć równowagę na tak mało absorbującym podłożu, które zdawało się oddawał wszystko nie tylko do góry, ale i na boki, a później, by dodać do tego artystycznego wyrazu. Wyobrażała sobie, że skacze go w swoim układzie. Jak dokładnie w niego by weszła, żeby zawrzeć przekaz? W jaki sposób by z niego wyszła? Jaką minę miałaby przed i po? Jaki ruch wykonałaby dłońmi, nim złączyła je przy ciele, by ułatwić sobie rotację. Na zawodach oczywiście planowała unieść przynajmniej jedną dłoń w górę, ale tutaj jeszcze nie planowała tego robić. Może i rzucała się na łeb na szyję z tymi ćwiczeniami, jednak nawet ona nie zaczęłaby treningów od skoków z największym utrudnieniem.

Po toeloopie przyszedł czas jeszcze na lutza i axla. Czuła się z nimi najpewniej, postanawiając inne, trudniejsze dla niej skoki, zostawić na czas, aż się trochę wykaraska. Ta mata naprawdę nie była prosta do współpracy. Całe szczęście na tym etapie na tyle się przyzwyczaiła, że mogła coraz bardziej popisywać się techniką, a co za tym szło, mniej skupiać się na dokładności a bardziej na niuansach w trakcie skoków. Właśnie tych ustawień palców, złapania przemijania i melancholii w mowie ciała, nostalgii w wolniejszym mrugnięciu i jakiegoś buntu, przebłysku siły w zapomnieniu, gdy po wylądowaniu dodała jeszcze drobny podskok, dla podkreślenia swojej interpretacji.

Niestety, w końcu nawet uderzanie pięściami w uda nie dawało rady przekonać jej mięśni nóg, by dały z siebie choć jeden skok więcej, więc, na miękkich niemalże kolanach, zeszła z maty.

- Ja chyba już odpadam – powiedziała zdyszana, czując, jak efekt eliksirów powoli znikał, a jej znów robiło się trochę niedobrze. – Dokończ co masz dokończyć, ja idę pod prysznic, zaczekam na ciebie przy recepcji! – oznajmiła i ruszyła trochę chwiejnie do szatni i, nim żołądek znów zdołał jej spłatać figle, wypiła kolejny eliksir.

+
/zt
Powrót do góry Go down


Hyung Jin-woo
Hyung Jin-woo

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne :
Dodatkowo : kapitan drużyny Puchonów
Galeony : 75
  Liczba postów : 558
https://www.czarodzieje.org/t22010-hyung-jin-woo
https://www.czarodzieje.org/t22052-poczta-jin-woo#721961
https://www.czarodzieje.org/t22011-hyung-jin-woo#720659
https://www.czarodzieje.org/t22065-hyung-jin-woo-dziennik#722713
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyWto Kwi 18 2023, 21:04;

Jeszcze gdy szedł w stronę hatelków, odwrócił głowę i spojrzał się w stronę tych dzikich mioteł jakby na nie obrażone.
Dość już dzisiaj dostał w kość. Normalnie jeszcze by z nimi powalczył ale... Teraz już nie miał siły na wysiadywanie na tej miotle jak na jakimś byku.

Starając się nie myśleć już o bólu wywołanym przez dźwignie oraz miotłę, ponownie zasiadł do ciężarków, które zdawały się nawet nie dawać mu forów.
Może nawet go sprawdzały? Jego możliwości i wytrzymałość? Bardzo możliwe.
Brunet się jednak nie poddawał, nie miał nawet takiego zamiaru, nawet pomimo faktu, iż wciąż jeszcze odczuwał dyskomfort w plecach.

Podnosił te cholerne ciężarki póki mu się nie znudziły, w pewnym momencie już nawet nie zwracał uwagę na to ile ważą.
Może to i lepiej? Taka umiejętność chyba przyda mu się na przyszłych meczach, w końcu to pałkarz, siły to on musi mieć sporo.

Przytaknął głową na znak, że słowa Remy do niego dotarły.
- Dobrze. Zaraz do ciebie tam przyjdę - odpowiedział z lekkim uśmiechem.
Zebrał się stamtąd chwilę później.
Pośpieszył się w szatniach aby przyjaciółka nie musiała długo na niego czekać.
- Dobra. Myślę, że możemy ruszać - uśmiechnął się jeszcze do blondynki i puścił ją przodem gdy już kierowali się ku wyjściu.
+
/zt
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyNie Paź 29 2023, 18:08;

| samonauka | październik | DA - wstęp do tańca i gimnastyki | 1/3 |

Łyżwiarstwo to sport wyjątkowo wymagający. By zaprezentować program najlepiej jak się da, trzeba być wytrzymałym sportowcem i delikatnym artystą. Poruszanie się na lodzie wymaga ostrej techniki i płynnego artyzmu w interpretacji muzyki i tworzeniu scen ciałem. Nic więc dziwnego, że trening tego sportu tylko w małej części opierał się na faktycznym przebywaniu na lodzie. Oprócz ćwiczenia skoków, Harmony musiała być piękną baleriną i zwinną gimnastyczką.
To właśnie teraz miała zamiar poćwiczyć – trochę tańca, trochę gimnastyki zamkniętej w rozgrzewce, rozciąganiu i ćwiczeniu różnych póz. Siłownia oferowała całą gamę sprzętu, dobranie więc odpowiednich przyrządów nie stanowiło problemu. Znalazła kilka maszyn, które mogły im się przydać.
Im, bo Nico chciał się do niej w ćwiczeniach tych przyłączyć. Z początku nie była tego pewna, ukochany kuzyn był przecież jeszcze niedawno w szpitalu, a ona sama doskonale wiedziała, jak to było, gdy dopiero wyszło się z tego więzienia i chciało się wrócić do formy. Prosto rzecz ujmując, było nieodpowiedzialnie. Bardzo nieodpowiedzialnie. Dlatego też wymęczyła Nicholasa masą pytań, czy aby na pewno mógł, czy uzdrowiciel wiedział, czy się zgodził, czy na pewno nie przymusił go do tego, żeby się zgodził (to też nie było jej obce) i czy czuł się na sto procent na siłach.
Skoro wytrwał jej uparte gadanie przez kilka dni prowadzących do spotkania – chyba faktycznie miał siły… Albo był tak zdeterminowany, że i tak nic by go nie powstrzymało.
- Zaczniemy od prostej rozgrzewki – powiedziała, gdy Nico wszedł na salę. – Oh i weź to – podała mu ocieplacze na łydki. – Pamiętaj, z a w s z e szanuj ścięgna – wyszczerzyła się wesoło, gdy uniosła palec w powietrze zupełnie jak profesor na wykładzie. – Najpierw trochę się „pomajtamy” – zaśmiała się, rozłożyła ręce i zaczęła się kręcić w biodrach na prawo i lewo, dając swoim rękom po prostu luźno się unosić. – Chcesz póki co rozluźnić ciało i mięśnie. Bo pamiętaj, poprawna praca, to praca na mięśniach luźnych i wydłużonych, nie krótkich i spiętych. Dużo osób o tym zapomina – opowiadała, kręcąc się tak jeszcze chwilę, aż w końcu wskazała na maty. – Teraz spróbujemy ci trochę rozluźnić odcinek lędźwiowy. Porobimy kocie grzbiety. Powiedz, wiesz, jaka jest poprawna technika na ich robienie? – spytała z uśmiechem, gotowa wytłumaczyć wszystkie niuanse pracy ze swoim ciałem, najpierw jednak chciała usłyszeć, co on sam wiedział, by już na wstępie móc korygować błędy.



Ostatnio zmieniony przez Harmony Seaver dnia Wto Paź 31 2023, 13:09, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1700
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyNie Paź 29 2023, 18:31;

sesja po ingerencji w szpitalu @Atlas M. O. Rosa
Samonauka październik 2023 - DA
Nikt poza Veronicą nie wiedział, jaka bya prawdziwa przyczyna miesięcznego pobytu Nicholasa w szpitalu. Parę osób wiedziało, że w ogóle tam był, ale tym, jaki oddział odwiedził, mężczyzna dzielił się dość niechętnie. Harmony była jednak niezmordowana, a on czuł się trochę tak, jakby ją oszukiwał, wiec gdy zaczęła wchodzić w tematy odpowiedzialności i rekonwalescencji, odpuścił. Częściowo oczywiście, bo o świeżych bliznach na nadgarstkach nie powinna wiedzieć.
- Rems, nie miałem kontuzji. - powiedział wreszcie, choć głos nie kipiał mu entuzjazmem. Był cichy i rzeczowy. - Siedziałem na magipsychiatrii, ale nie chcę o tym opowiadać. Grunt, że jest lepiej, a według uzdrowicielki będzie jeszcze lepiej, jak znajdę nową pasję. Poza tym w zdrowym ciele zdrowy duch, pamiętasz?
Kiedy weszli na salę, przyjął od kuzynki ocieplacze i i zaczął je naciągać na dresowe spodnie. Czuł się dość komicznie, kiedy je miał na sobie, ale ostatecznie skupił sie na tym, że nie były różowe. A z resztą nawet gdyby były, to co komu do tego? Miały działać. Niemniej pomyślał o tym, że na następny trening musi założyć jakieś bardziej adekwatne spodnie, bo te dzisiejsze plątały się nieco z ocieplaczami. Nauka na przyszłość.
- Tak jest, pani trener! Dbać o ścięgna, zapamiętam. Chodzi o ciepło, tak? Ciepło, rozgrzewkę, rozruszanie, zanim przejdziemy do czegoś bardziej wymagającego? - rozłożył ręce tak jak Harmony i zaczął kręcić biodrami. Oczy mu się zaświeciły wesoło, gdy pomyślał jaką minę miałby Toni, gdyby go teraz zobaczył. Ale stop, Nico, musisz zachować powagę! - Rozluźnienie to zdecydowanie to, co mi się przyda. A skąd będę wiedział, że mięśnie są już wystarczająco wydłużone?
Kiedy padło pytanie o prawidłową technikę, spojrzenie Nicholasa nabrało dość zagubionego wyrazu. Technika? To znaczy inna niż majtanie grzbietem góra dół?
- Myślę, że będzie lepiej, jak mi przypomnisz. - powiedział, odchrząknąwszy z zakłopotaniem. Miał nadzieję, że nie robo z siebie totalnego idioty.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyNie Paź 29 2023, 18:56;

- Magiipsychiatrii? – ni to jęknęła, ni powiedziała normalnie, słowa zawirowały na wolno wypuszczonym oddechu, kiedy jej spojrzenie zmiękło. – Przepraszam, że naciskałam. O nic więcej nie pytam, słowo… Gryfona? – zmarszczyła brwi szukając właściwej obietnicy, po czym, na genialne w jej mniemaniu wspomnienie o ich lwim, Hogwarckim stadzie, uśmiechnęła się głupkowato. Ciekawość ją zżerała, strasznie, cholernie i mocno, ale wiedziała, że z Nico istniały granice, których nie mogła przekraczać i czuła, że to była jedna z nich. Dużo przeszedł, chciała dać mu przestrzeń na prywatność i swoją własną żałobę i przeżywanie. – Pamiętaj, że jak tylko będziesz potrzebować, zawsze będę gotowa skopać ci tyłek ćwiczeniami na poprawę humoru – zapewniła go wesoło, sprzedając mu kuksańca w bok jak natrętna, młodsza siostra, nim przeszła do rozgrzewki i wyjaśniania.
- Tak, ważne jest to, żeby nie dać ciału ostygać, kiedy już je rozgrzejesz. Żeby wytłumaczyć jakieś ćwiczenia, będziemy na chwilę poprzednie przerywać, no i ważny jest czas na złapanie oddechu, ale nie chcemy, by wtedy ścięgna na nowo „stygły”. Stąd ocieplacze – wytłumaczyła pokrótce, podkreślając jeszcze, że naderwanie czy w ogóle zerwanie ścięgna to coś okropnego i jak można tego unikać, to tak trzeba. – Na początku najprawdopodobniej będzie ci to trudno osiągnąć w pełni, ale twoje ciało to poczuje. Praca z mięśniami to dużo pracy z wyobraźnią, zobaczeniem w głowie co i jak chcesz zrobić i bardzo świadomym rozluźnieniem. Uwierz mi, będziemy robić takie rzeczy, że będziesz się musiał zmusić, by w trakcie mięśnie pozostały luźnie, a nie napięte – uśmiechnęła się podstępnie, wręcz złowrogo. Cóż, wreszcie to ona była torturującą, a nie torturowana przez Rozanowa. – Oczywiście nie zrobimy niczego, czego sam nie będziesz w stanie powtórzyć – obiecała, bo przecież też nie chciała, by zrobił sobie krzywdę.
Chwilę pobujali się na boki, nim przyszedł czas na zejście na matę, na której to zaprezentowała kocie grzbiety.
- Większość ludzi robi je w ten sposób – wykonała ćwiczenie bardzo mocno wyciągając się i chowając klatką piersiową i łopatkami. – Jesteś się w stanie wtedy wysoko podnieść, to prawda, ale blokujesz wtedy to, co ma się w tym ćwiczeniu rozruszać najbardziej, czyli kręgosłup. W poprawnych kocich grzbietach zależy nam na łuku z kręgosłupa, idącego od kości ogonowej aż po kark, a jesteś w stanie do osiągnąć „opierając” kręgosłup na mięśniach brzucha i dopiero wtedy, za ich pomocą i z odpowiednim podparciem wyciągnąć ruch z wysokości lędźwi – wytłumaczyła, prezentując poprawną technikę i pokazując na bieżąco dłonią na swoim ciele co w danym momencie angażowała. Podnosiła się zauważalnie niżej, ale jej łuk był pełniejszy, a każdy z kręgów mógł się swobodnie poruszać.

Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1700
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyNie Paź 29 2023, 19:10;

- I własnie tego teraz potrzebuję, Psidwaku. - oczy mu zabłyszczały wesoło, kiedy zmierzwił jej bezcenną blond fryzurę. - Skop mi tyłek, byle porządnie! Chcę zobaczyć co ci sprawia tyle radości w tym sporcie. No i wiesz, moglibyśmy wtedy trochę pojeździć razem. Jak kiedyś. Tylko może tym razem bez topienia się w przeręblu.
Tu pił do wspomnienia, które zobaczył, kiedy siedzieli w basenie Minerwy. To był przełomowy moment, w którym zmienił zdanie na jej temat i na temat wszystkich Seaverów. Dlatego to było ważne, by tamte wspomnienia znów były rzeczywistością, a łyżwiarstwo nabrało statusu prawdziwej pasji. Taki był plan. A czy da się go wcielić w życie, okaże się prawdopodobnie po dzisiejszym treningu.
- Nie stygnąć. Póki co chyba nadążam. A nie byłoby efektywniej rzucając na mięśnie jakieś zaklęcia rozgrzewające? Albo na same ocieplacze. Nie wiem czy tak się robi w sportowym świecie.
Następne słowa zabrzmiały dość złowrogo, a może raczej miały tak zabrzmieć, bo Nicholas jakoś nie potrafił sobie wyobrazić, że drobna, mała Harmony byłaby w stanie zajechać go naprawdę mocno potężnymi ćwiczeniami. Przecież była taka... No właśnie, taka malutka, nie? Jeszcze nie wiedział, że po tym treningu będzie miał okazję potrenować nie tylko ciało, ale i wyobraźnię. Nie należało jednak wybiegać za bardzo naprzód. - A pokażesz mi czego się po mnie spodziewasz po takich treningach? Chciałbym umieć sobie wyobrazić, do czego dążymy, żebym mógł zobaczyć jaki jest mój obecny stopień zaawansowania. Wiesz, nie chodzi mi o nie wiadomo co, tylko... No, cokolwiek, żebym mógł sobie wyobrazić.
Kiedy skończyli kręcenie biodrami, zaczął się przyglądać jej technice robienia kocich grzbietów, a następnie spróbował je powtórzyć. Wydawało mu się, że robi wszystko prawidłowo, ale wiadomo że wydawać może się jedno, a w praktyce różnie to mogło wychodzić. Nie widział siebie w tym momencie, tylko ją. A ona była dużo bardziej zaawansowana.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyNie Paź 29 2023, 19:44;

- O nie, nie, nie! – zaśmiała się, chowając głowę w dłoniach, jakby sprawiało jej to wiele wstydu. Tak naprawdę były to tylko wygłupy, przy których szczerzyła się wesoło. – Żadnego wpadania do przerębla! Już mi wystarczy wpadania do wody na całe życie! – westchnęła teatralnie ciężko, cały czas się chichrając. Wypadek z kwietnia miała już daleko za sobą, mogła sobie już z niego żartować. Co nie zmieniało faktu, że za nic nie chciała go powtarzać.
- Używa się! – ucieszyła się od razu, gdy ten temat padł. Zaczęła go zagłębiać dzięki Julce i otworzył jej oczy na to, że trening nie musiał być rosyjską musztrą. – Nie tyle przed treningiem, bo mięśnie trzeba rozciągnąć w zgodzie z biomechaniką, ale po treningach bardzo się przydaje – pokiwała szybko głową, potwierdzając jak przełomowe to dla niej było. – Jest wiele zaklęć, które zmniejsza zakwasy i szczerze? Jak mi to koleżanka powiedziała, to już nie wyobrażam sobie inaczej. Tylko byle Rozanow się nie dowiedział, u niego nie ma tak lekko – zaśmiała się na samo wspomnienie o nim. Rosyjski trener preferował klasyczną szkołę nauki poprzez ból i cierpienie.
- No jasne! Tylko najpierw się rozgrzejmy! – powiedziała, poprawiając najpierw kilka drobnych szczegółów w jego kocich grzbietach, lepiej słownie obrazując jak dokładnie powinien poczuć mięśnie, po czym przeszła do kolejnych ćwiczeń.
Po piętnastu minutach spokojnej pracy w parterze, dając się mięśniom rozluźnić i rozgrzać, mogła pokazać co byli w stanie osiągnąć.
- Oprócz ogólnego balansu i rozciągnięcia – tutaj zaprezentowała jedno z bardzo efektownych wygięć na lodzie. – Popracujemy nad piruetami, zaczniemy nad klasycznymi, prostymi pozycjami – po prostu obróciła się w typowy, baletowy sposób. – Ale z czasem będziesz to mógł zrobić w wielu wymagających gimnastycznie pozycjach, jak na przykład ta – i przykucnęła na jednej nodze, składając się całkowicie wzdłuż drugiej, wyciągniętej nogi. – A także skoki! Na początku sam euler – którego także pokazała „na sucho”. – Później przejdziemy to wszystkich skoków z jednym obrotem. A kiedyś… Cóż, z właściwą techniką i wypracowanymi mięśniami, będziesz mógł robić ich więcej – rozpędziła się i wykręciła trzy rotacje w powietrzu. - Aż w końcu połączy się to wszystko w układy taneczne. Samych kroków też cię nauczę - skwitowała z szerokim uśmiechem.

Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1700
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyNie Paź 29 2023, 20:10;

Nicholasowi podobała się swoboda ćwiczeń z Remcią, podobało mu się też to, że nie drążyła tematu szpitala, szanując jego granice. Bardzo to doceniał. Ćwiczył zgodnie z wytycznymi, czując jak jego ciało powoli sie rozgrzewa. I rzeczywiście wydawało mu się, że dzieje się to, o czym mówiła Remcia, choć nie miał pojęcia czy to o to właśnie chodziło. Na pewno zrozumie temat z czasem.
Kiedy kuzynka zaczęła mu pokazywać zakładane efekty pracy, na chwilę oniemiał. Ona rzeczywiście uważała, że był w stanie to osiągnąć? Okej, nie był sztywniakiem ostatnim, już dawno się zorientował, że jego ciało faktycznie pamiętało treningi z Yurim, ale te piruety? To wydawało się niesamowicie skomplikowane. Przyglądał się Remci, a potem zapragnął spróbować tego już teraz. Ot, żeby sprawdzić na jakim jest etapie.
- Poważnie myślisz, że tak będę umiał? Nie jestem za stary na taką giętkość? - spytał, zaczynając od tego efektownego wygięcia się. Wyszło tak, że przegibnął się do tyłu i rąbnął głową w materac. - Auć. No, z tym będzie ciężko. Spróbuję tego... Zrobisz jeszcze raz piruet?
Stanął tak, jak zapamiętał z jej ruchu, ale potem zrobił pierwsze podejście do piruetu. Nawet nie pytał, czy może, a chyba powinien, skoro to ona była teraz panią profesor, prawda? No ale najwyraźniej odzywał się w nim zew dawnego Nicholasa, który najpierw robił, a dopiero potem pytał, o ile w ogóle. I nawet, nawet! Coś mu z tego wyszło, choć wylądował bardziej bokiem do Remci niż powinien, w dodatku bujając się na boki. Ale z całą pewnością było to przyjemniejsze zajęcie niż ten wygibas z pierwszej pozycji.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyNie Paź 29 2023, 20:42;

Gimnastyka nie była prostym sportem, zaczynając późno, mięśnie musiały się wielu fatalnych nawyków oduczyć, poradzić sobie z codziennymi, kultywowanymi przez lata napięciami, odpuścić i zbudować na nowo, ale…
- Nie jest to niemożliwe – stwierdziła to prosto, naturalnie, z uśmiechem i wzruszeniem ramionami, jakby rzucała najzwyklejszą z prawd, bo przecież tak było. – Wiesz, nie zrozum mnie źle, nie będzie łatwo, a postępy będą stopniowe, no ale weź! Optymista z ciebie jak myślisz, że już ci blisko do słodkiej starości – wytknęła na niego język, zaraz wysuwając w jego stronę ręce z głośnym – nie, nie, ZACZE… Kaj… – kiedy Nico spróbował wygięcia i skończył na głowie, tyłku i ogólnie na macie. Cóż, przynajmniej na miękkim. Prychnęła lekko i podała mu rękę. – Miałam zaprezentować coś na przyszłość, nie na teraz! – skarciła go, jednak była tak rozbawiona, że ledwo co w tym z faktycznego upomnienia zostało, bawiła się fantastycznie. – Zaczniemy od rzeczy znacznie prostszych, też nie możesz zarzucić na swoje mięśnie tyrady i oczekiwać, że się rozluźnią. Ale będziesz w stanie to zrobić, obiecuję! – mrugnęła do niego, po czym, po pochwaleniu piruetu, zaprowadziła go do pierwszego sprzętu.
Beczka pilatesowa była wspaniałym wynalazkiem, który pozwalał na wiele ćwiczeń w najróżniejszych pozycjach i poziomach rozciągnięcia.
- Co powiesz, żeby dzisiejszą pracę zacząć właśnie od wygięć? Ich zakres jest bardzo ważny w ekspresyjności w tańcu i na lodzie, a duża fleksja w tych mięśniach wspiera wiele innych pozycji – wytłumaczyła, po czym sama zajęła w odpowiedni sposób miejsce na beczce (to będą te ćwiczenia). – Na początku zobaczymy zakres twojego wygięcia w bok i nad nim popracujemy. Pamiętaj, żeby w ruch wchodzić z wydechem i wracać z wdechem. Co ważne, cały czas angażuj mięśnie brzucha. Masz się poczuć jakbyś… Chciał stworzyć gorset ze swoich mięśni z przodu i w talii, chcesz, by to one tworzyły podparcie dla kręgosłupa i by żaden z twoich ruchów nie wychodził z niego. Kręgosłup ma być spokojny i wspierany mięśniami. Ani na chwilę nie puszczaj gorsetu, zarówno schodząc wzdłuż beczki – tutaj zaprezentowała swoje pełne wygięcie, zawijając się naokoło niej. – A przede wszystkim wracając. Mamy tendencję, żeby podnieść się szarpnięciem kręgosłupa, tak naprawdę chcesz to zrobić podnosząc kręgosłup mięśniami brzucha, zassanymi aż pod żebra. Powoli, spokojnie, miarowo, tak żebyś czuł, jak twoje kosteczki tworzące mięśnie brzucha wkładały na miejsce każdy krąg – i mówiąc to sama się podniosła. – Teraz ty spróbuj, kilka razy na jedną i drugą stronę, będę cię korygować!

Rzuć sobie k100:

Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1700
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyNie Paź 29 2023, 21:08;

Kostka na ćwiczenie: 58

No dobrze no, rzeczywiście chciał za szybko, ale rozpierała go energia, był rozgrzany i gotowy do działania! Naprawdę podobało mu się, że mógł ćwiczyć z Remką, a choć początkowa porażka z wygięciem się mogła mu odebrać nieco zapału, było wręcz przeciwnie. Chciał więcej! Najwyraźniej sport budził w nim Seaverowego ducha przygody i mierzenia się z przeciwnościami losu na pełnym przypale.
- Rems, a pościgamy się na lodzie? O ile będę umiał jeździć. Niektóre rzeczy umiem, choć ich nie pamiętam. Może z łyżwami będzie tak samo? Jeździłem kiedyś? Czy zawsze się przyglądałem jak sama jeździsz? - zapytał z zapałem, świadczącym o rosnącym entuzjazmie. Poszedł za Harmony do beczki i przyjrzał się temu jak ćwiczy jego kuzynka. No dobra, to przecież nie mogło być trudne. Gibać się każdy umie, prawda? - Mięśniami, nie podrywać, pełna kontrola nad ciałem. Do dzieła!
Nabierał werwy w tempie młodego źrebaka, który dopiero zaczął chodzić, a już chciał skakać. No ale trudno go było winić! Rzeczywiście nowa pasja działała, tym bardziej że wybrał taką idealnie stworzoną dla siebie, w jedzcze bardziej idealnym towarzystwie. Na czas wykonywania ćwiczenia potrafił jednak sie skupić i opanować, by pokazać pełną kontrolę nad mięśniami. I udało mu się! Wyglądało na to, że Nicholas był stworzony do gibania się na beczce. Każdy miał jakiś talent, czasem bardzo ukryty. Wyglądało na to, że młody Seaver właśnie objawił swój na sprzęcie do pilatesu.
No, ale nie można było spoczywać na laurach. Kiedy wykonał poprawnie ćwiczenie, wyprostował się i spojrzał wyczekująco na Remkę. Kąciki jego ust drżały lekko w ledwo powstrzymywanym uśmiechu, a oczy zdawały się wołać "No pochwal mnie! Zobacz jak mi sie udało!". Jak dzieciak.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Paź 30 2023, 01:38;

Aż jej się oczka zaświeciły na jego prośbę, którą przyjęła z entuzjastycznym kiwaniem głową i śmiechem, jakby miała taką możliwość, pewnie teraz nawet by jej merdał ogonem. Ogonka jednak nie miała, a i tak zakiwała się na boki szybko, zamiast tego merdając całą sobą.
- Ja mogę codziennie! – pisnęła przeszczęśliwa, podskakując z ekscytacji w miejscu. Niecodziennie ktoś chciał z nią jeździć na łyżwach. Takie propozycje należały raczej do tych z gatunku rzadkich i nawet za to nikogo nie winiła. Gdy już wchodziła na lód, nie dało się jej z niego ściągnąć. – Nie figurowo, ale zasuwałeś równo po lodzie! – wyszczerzyła się do niego, wspominając wiele razy, kiedy się ścigali. Nie była pewna, czy pamiętała co było pierwsze, jego chęć nauki jazdy na łyżwach, czy jednak konieczność przy małej kulce nieposkromionej energii jaką była Remy. Tak czy inaczej, ścigać się umiał. – Jesteś po prostu stworzeniem wodnym, nawet jeżeli ta jest zamarznięta – skomplementowała go wesoło.
Ćwiczenie, które najpierw wykonała dziewczyna, a później Nico, wbrew pozorom nie było wcale proste. Owszem, każdy mógł się położyć dookoła beczki i wrócić, ale zrobienie tego angażując właściwe partie mięśniowe, cały czas mając kontrolę i ani razu nie pozwalając sobie na obciążenie kości, a przy tym wszystkim utrzymania wydłużonych mięśni – to było ciężkie i wymagające tak samo dla ciała jak i mózgu, który dopiero tworzył u mężczyzny właściwe połączenia. A jednak szło mu wyśmienicie.
Remy aż prychnęła widząc te jego minę i miała prawdziwą ochotę zmierzwić mu teraz włosy, wyglądał jak mały, dumny z siebie chłopiec i było w tym coś tak uroczego, że tylko obiecana sobie i jemu wstrzemięźliwość z takimi gestami powstrzymała ją od siostrzanych czułości. Zamiast tego uśmiechnęło się w ten swój firmowy, promienny sposób, szeroko, szczerze i ciesząc się razem z nim. Zaklaskała w ręce, śmiejąc się w głos!
- Oj no już, no już, poszło ci zarąbiście! – pochwaliła go, cały czas chichrając się z tego wyrazu, najchętniej zrobiłaby mu teraz zdjęcie. Wyglądał tak beztrosko szczęśliwie! – Przejdziemy do czegoś troszkę trudniejszego, jak tak dobrze ci idzie! Sprawdzimy twoje zasięgi! – oznajmiła i sama wskoczyła na maszynę, żeby zaprezentować ruch (drugie ćwiczenie z filmiku). Tym razem oparła stopy o szczebel. – Ważne jest to, żebyś łapał oparcie na całej stopie, działa jak dźwignia, inaczej, jeżeli nie będzie ona przylegała – zlecisz! A tego zdecydowanie nie chcemy! – zażartowała, tłumacząc jednak dokładnie ustawienie i zależność od siebie nóg. – Weźmiemy też ręcznik, dla właściwego ustawienia – chwyciła ręcznik, który wcześniej położyły obok maszyny. – Pamiętaj, kiedy unosisz ręce, nie chcesz ich unosić z łopatek ani z szyi, nie ciągniesz ich do góry kośćmi, a wypychasz mięśniami z pach. Chcesz sobie wyobrazić, jakbyś tą częścią ręki – tutaj pokazała na pachę i wewnętrzną część ręki. – Chciał unieść całą resztę. Unosisz tyle ile dajesz radę i nie wypychasz bardziej – zaprezentowała właściwe ułożenie, samej siebie pilnując, by podnieść ręce tyle, ile była w stanie to zrobić w podparciu mięśniami. – Jak widzisz teraz opieram się biodrem o beczkę. W ćwiczeniu znów łapiesz ten „gorset” i ustawiasz się równo do opartych pod kątem stóp – przechyliła się bardziej na bok. – I gdy już jestem w tej „prostej”, chcesz jeszcze mocniej utrzymać swój „gorset”, by móc się pochylić do beczki, tak daleko, jak pozwalają ci na to mięśnie bez trzęsienia się. Nie chcemy trzęsących się mięśni. Trzęsący się mięsień, to mięsień skurczony i napięty, chcemy pracować nad tym, by mięśnie mogły się komfortowo i daleko wyciągać. To praca dużo dłuższa, ale pod koniec owocująca w znacznie wyraźniejsze efekty – wykonała kilka razy ten ruch zginania, pilnując, by wszystkie jej mięśnie trzymały kręgosłup i żeby dostatecznie ekspresyjnie to robiła, by Nico mógł dokładnie obserwować zmiany w ułożeniu jej ciała. Nie był to dla niej duży problem, jako łyżwiarka mięśni tych używała do nadawania rotacji w skokach, nie zagadką więc było, że znała i umiała to ćwiczenie dobrze. Sama utrudniała je sobie tempem, powolnym, bardzo miarowym, a także zwiększaniem zakresów, gdy przy każdym powtórzeniu sięgała coraz dalej. – Gdy ten ruch opanujesz, dodamy sobie jeszcze zasięgi. Najpierw zginasz się bokiem do beczki – po raz kolejny weszła w pozycję głębokiego zgięcia. – I dodajesz skręt ciała z wyciągnięciem w dół beczki – wraz z wydechem, kontrolując mięśnie brzucha i żeber, wykręciła się twarzą do beczki. – Pamiętaj, wyciągnięcie się w dół beczki także wychodzi z brzucha, to mięśnie brzucha wysuwają ciebie w dół, jeżeli zaczniesz się ciągnąć rękami czy szyją, zrobisz się w tym punkcie ciężki, przeważysz się i spadniesz. Nie chcemy spadać z beczki – zażartowała w trakcie wykonywania ćwiczenia, które to zrobiła na obie strony, z każdym powtórzeniem dodając centymetr do wyciągnięcia. Pozwalała swoim mięśniom pracować, wydłużać się i podtrzymywać jej kręgosłup, gdy ona zwiększała każde pochylenie, myśląc o tym, jak dokładnie używa ciała. – Teraz ty, jak coś, będę łapać ci głowę, żebyś się za mocno nie huknął – wytknęła na niego język i zwolniła mu sprzęt.

Kosteczki na etap:

Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1700
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Paź 30 2023, 09:37;

Próby: 13 --> 15 --> 12 --> 55

- A wiesz, to wcale nie jest takie niemożliwe, Rems. - zaczął, zbierając się do przekazania jej nowiny, która dla niego była szczęśliwa, ale ją mogła trochę zaboleć. W końcu Harmony kochała rezydencję całym sercem. - Przeprowadziłem się. Teraz mam swoją rezydencję tutaj, w Hogsmeade. A to oznacza, że będziesz mogła mnie odwiedzać, że bedziemy mieli spokojną przestrzeń do rozmawiania, a może i do nauki, jakbyś miała ochotę. Herbatka po treningu też brzmi dobrze... No wiesz, zastanów się nad tym. Rezydencja nazywa się Przystań. Jeszcze muszę tam uporządkować co trzeba. Ale jakbyś miała ochotę wpaść to zapraszam. Aleja Amortencji 115.
Wyrzucił to wszystko trochę na jednym wydechu, obserwując uważnie jej reakcję. Zmartwi się, że porzucił rodzinne gniazdo? Ale sama widziała, że nie potrafił się nawet przemóc, by odwiedzić swój własny pokój. I że czuł się w tej rezydencji po prostu źle, dreczony koszmarami, które nie chciały go opuścić.
Nicholas pękał z dumy, ale najwyraźniej dopisało mu szczęście początkującego, bo następnie ćwiczenie już wcale tak prosto mu nie poszło. Nie mógł się utrzymać na tym szczebelku, nogi mu się cały czas zsuwały. Tu nawet nie chodziło o to, że robił coś nie tak z mięśniami, po prostu koordynacja mu wysiadła. Ześlizgiwały mu się stopy i Remcia musiała go cały czas poprawiać.
Potem z kolei wrócił problem, który Nicholas zdążył zapomnieć i zignorować już jakiś czas temu. Te głupie ugryzienia, które mu się rozbabrały po quidditchu. Chyba nie powinien ich naruszać do tego stopnia. Mimo wszystko to były obciążające ćwiczenia. No ale Nicholas zrobił coś, co najwyraźniej było u nich rodzinne. Tak jak Harmony kiedyś, tak teraz on po prostu zacisnął zęby i nie mówiąc, że coś jest nie tak, podjął dalsze próby. Szło mu średnio, bolało coraz bardziej, ale Nicholas nie zamierzał odpuszczać i wreszcie przy następnej próbie mu się udało.
- To było bardziej wymagające - usprawiedliwił się szybko, nie chcąc żeby Remcia czegoś się domyśliła. - Na następnym treningu pójdzie lepiej!
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyPon Paź 30 2023, 11:40;

Nowina była na pewno niespodziewana i to na tyle, że w pierwszej chwili rozgadanej Remce słów zupełnie zabrakło, kiedy to szukała właściwego na ten moment zdania… Spostrzeżenia? Jakiejkolwiek myśli. Tych jej brakowało, kiedy informacja uderzyła ją tak, że niemal ją zgięło, przynajmniej mentalnie, fizycznie całkiem nieźle trzymała się w ćwiczeniach. Dopiero po sekundzie ułożenia sobie tego w głowie, uśmiechnęła się do niego – ciepło i serdecznie, zapewniająco, że to nie miało niczego między nimi zmienić. Przecież doskonale rozumiała, a raczej mogła jedynie sobie to wyobrażać, jak trudną była dla niego jego własna obecność w rodowej rezydencji.
- Powoli znajdujesz swoje miejsce na ziemi? – spytała rozczulona, szczęśliwa z jego nowiny. Musiało mu być teraz tak oczywiście lżej. – No i jaka herbatka? O czym ty mówisz?! – udała oburzenie, zakładając ręce na biodra. Długo jednak nie potrafiła utrzymać ani tej minki, ani pozy i zaśmiała się głośno. – Ja to przyjdę z farbami i pomogę ci się urządzać! O! Najpierw remonty, później przyjemności! – wyszczerzyła się do niego, tym samym zapowiadając swoje wizyty, że nie tylko będą, ale i może się ich spodziewać w dużej ilości.
Jednak rozmowy rozmowami, plotki plotkami, a mięśnie nie mogły zbyt długo stygnąć. Najpierw więc sama wykonała wszystkie zasięgi w wyciągnięciach, by następnie pomóc Nico. Choć pierwsze ćwiczenie było dla niego wyraźnie przyjemne i proste, drugie stanowiło znacznie większy problem. Przyglądała mu się uważnie, okiem gimnastyczki, tancerki i łyżwiarki, szukając w jego pracy błędów, samej dla siebie wyciągając na tej podstawie wnioski.
- Podwijasz palce – stwierdziła, wskazując na jego nogę. – Nie próbuj łapać palcami belki, to naturalny odruch, ale w te sposób skracasz mięśnie i swój zasięg nóg, a tym samym tracisz podparcie – wytłumaczyła i przyłożyła sobie dłoń do brzucha, prezentując jeszcze raz jak zbiera ten tak zwany gorset”. – Brzuch wyciąga nie tylko górę, ale i wysuwa tył. Spróbuj uruchomić nim miednicę i biodro, żeby jeszcze bardziej puściły ci nogi w dół – tłumaczyła, samej wszystko prezentując, przy tym skupiała się nie tylko na poprawnym ruchu, dodawała sobie do tego trochę artyzmu, ciągłości i płynności ruchu, wyrazu w wyciągnięciu nóg, podkreślenia tego drobnymi gestami, jakby już tańczyła, a nie tylko prezentowała pozycję. – Postaraj się przepuścić tę energię aż do kolana, tak, jakbyś nawet kolanem chciał się wyciągnąć w dół, wtedy uwolnisz i zrobisz miejsce na achillesa, a on z kolei pozwoli ci pewniej stanąć na stopie – korygowała go kilka razy, pozwalając sobie dotknąć jego kolana i łydki w kilku miejscach, samej jednocześnie prezentując o co jej chodziło, żeby lepiej poczuł mięśnie, ścięgna i przywodziciele, których teraz miał użyć na wyciągnięciu, nie przykurczeniu. – O widzisz! Dużo lepiej! – pochwaliła go, gdy wyraźnie złapał równowagę w swoim ciele i ruchach. – Oczywiście, że było trudniejsze, na następnym twoje ciało będzie już lepiej rozumiało, o co ci chodzi! – uśmiechnęła się szeroko, zachęcająco. – Wszystko opiera się o to, żeby nauczyć głowę i mięśnie, że rozciągnięcie się wcale ich nie zabije i że tak będzie im wygodniej!
Wiedziała, że nie było co przeciążać organizmu Nico, wszystkiego nie dało się osiągnąć w jeden dzień, a naprawdę sporo wygięć i zakresów przepracowali. Chciała zrobić jeszcze jedną rzecz, żeby nie tylko użyć poznanego przez niego „gorsetu” pod innymi zakresami, ale także żeby pokazać właściwe ustawienie obojczyków i łopatek.
- Czy wiesz, jak baletnice trzymają postawę i ręce choćby wtedy, kiedy się obracają? – spytała, od razu ustawiając się właściwie. – Chcesz trochę wyglądać tak, jakbyś był kobietą z barokowych obrazów, która w idealny sposób prezentuje dekolt sukienki. Rozciągnij łopatki na boki i otwórz klatkę piersiową – ponownie zaprezentowała właściwy ruch, zaraz też „stając na baczność” w sposób nieodpowiedni. – Nie chcesz robić tego, wyprostowanie się nie polega na spięciu ze sobą łopatek, chociaż tak w większości uczą – pokręciła głową z politowaniem, kto uważał, że pozycja z wypchniętym mostkiem jest pozycją prostą?! – Używając „gorsetu” chcesz dociągnąć żebra do siebie, nie rozstawiasz ich, spinasz je do ciała, do kręgosłupa, a żeby to zrobić, musisz im stworzyć do tego miejsce łopatkami, rozszerzając je na boki, wtedy automatycznie twoje ramiona się obniżają, a obojczyki stają się podkreślone. To twoja właściwa rama – obróciła się dookoła własnej osi, pokazując mu, w jaki sposób teraz układał się jej kręgosłup, łopatki i ręce, jak bardzo żebra „przylegały” jej do ciała. – Teraz chcesz unieść ręce, nie w literze T, unosisz je, jak już wcześniej to przepracowałeś – pachami. Podnosząc je z pach, zawsze będą lekko zagięte w łokciach. Pamiętaj, że kiedy unosisz je pachą, no robisz tego z ramienia, ramię zostaje w dole, pozwalając się łopatką rozszerzać – i tłumacząc tę kwestię także cały czas zmieniała swoje ustawienie, pokazując to właściwe i nie właściwe, wywołując u siebie błędy, by następnie zaprezentować którym mięśniem i w jaki sposób je skorygować. Aż w końcu stanęła we właściwej, baletowej ramie z rozłożonymi, uniesionymi rękami. – Zapamiętaj tę pozycję, będzie ona dla nas ważna przy tym ćwiczeniu – podeszła do beczki, położyła się na niej brzuchem i, nie gubiąc postawy, przewiesiła się przez nią. – Nie wiem, czy widziałeś, ale kiedy się położyłam, nie puściłam ani na chwilę brzucha. Kładąc się, cały czas układasz kręgosłup poprzez mięśnie brzucha, kręgosłup zostaje obojętny, ruch nie wychodzi z niego, tylko z twojego gorsetu. Wraz z wydechem będziemy chcieli się podnieść – cały czas trzymając kontrolę nad mięśniami, poczuła jak „kosteczki” jej mięśni brzucha powoli, stopniowo, jedna za drugą unoszą jej kręgosłup, a ona prostuje się, po czym, dla dodania „dramatyzmu” i pracy nad pięknymi łukami w tańcu – odgięła się do tyłu. – Nawet to odgięcie wychodzi z pracy twojego brzucha – cały czas w wygięciu do tyłu opuściła ręce, by móc wskazać na siebie. – Dolne mięśnie wysuwają miednicę w tył i do dołu, dając miejsce na zrobienie łuku. Z kolei górne – tu dotknęła miejsca pod żebrami. – Chcą cię wyciągnąć w górę, łuk, w który wchodzisz, jest naturalną kolejnością tego wygięcia, ani na chwilę nie puszczasz swojej baletowej ramy. Tym bardziej brzucha, inaczej zaboli w lędźwiach – wytłumaczyła, po czym sama kilka razy wykonała te odgięcia, dodając parę ekspresyjnych ruchów rąk, ćwicząc w nich różne łyżwiarskie „smaczki”, które mogły na lodzie dodać jej punkty za wartość artystyczną. Oczywiście, robiąc miejsce Nicholasowi, od razu podkreśliła, że on sam ma na razie pracować czysto nad pozycją, bez dodatkowych „udziwnień”.

K100 na etap:


/zt

+
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1700
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptyWto Paź 31 2023, 15:45;

Kostki na ćwiczenia: 100, 95, 43

Nicholas zastanawiał się na ile kolejne ćwiczenie jest w stanie go zaskoczyć. Pokazane przez Harmony gięcie do tyłu wyglądało lekko, łatwo i przyjemnie. Rzecz w tym, że po ostatnim ćwiczeniu mężczyzna patrzył na te zadania już z pewną dozą nieufności. Owszem, chciał tak, ALE. Ale nie zamierzał się połamać zanim dobrze się rozkręci w całej tej sportowej zabawie. A przecież Remcia ćwiczyła dosłownie całe życie na to, co obecnie była w stanie zrobić ze swoim ciałem.
- Dobra. Załóżmy, że chcę wyglądać jak barokowa kobieta. - zgodził się, bo w tej chwili mógł udawać nawet misia Yogi, jeśli tego zażądałaby Pani-Trener-Remiśka-Seaver. - Barokowa kobieta w gorsecie z żeber. Tfu, z mięśni. A żebra ściągam. Nie, mięśnie ściągam.
Merlinie dopomóż. Nicholas nie miał już problemu z utrzymaniem się na drążku. Tej równowagi zdołał się nauczyć już przy poprzednim ćwiczeniu. Grunt żeby się tak wygiąć. No i spróbował.
- Gorset ściągnięty, ramiona na boki, obojczyki podkreślone, klatka otwarta. - powtórzył, a pokazując prawidłową ramę. A przynajmniej taką miał nadzieję, że akurat z tym nie miał problemu. Miękki golf przylegał do jego ciała, więc Harmony nie miała najmniejszego problemu z obserwowaniem postępów Nico. Niestety to, co nastąpiło potem, mogło na chwilę zmrozić krew w żyłach obojgu z nich. Zrobił wszystko co kuzynka, ale nie tak jak ona prawidłowo technicznie, a stawiając wszystko na dynamikę i teatralny dramatyzm. Kiedy młodzieniec wygiął się do tyłu, wbrew temu co mówiła Remcia puścił mięśnie brzucha i aż jęknął z bólu, kiedy wszystko poszło w lędźwia.
Gryfonka musiała mu pomóc, żeby wrócił do pionu, bo sam nie był w stanie. To zdecydowanie był moment, w którym powinien odpuścić i powiedzieć, że na dzisiaj to definitywny koniec. Ale był Seaverem. W jego żyłach płynęła ta sama krew co u Remci. Dlatego nie mógł dać za wygraną. W boleściach spróbował jeszcze raz, znów obciążając ciało nie tam, gdzie trzeba i dopiero przy trzecim podejściu mu się udało. Odniósł sukces, ale takim kosztem...
- Myślę... Myślę, że na dzisiaj to już, Psidwaku. - wysapał, starając się nie stękać, zachowując twarz przed swoją osobistą trenerką, a potem zapominając o ochraniaczach wyszedł razem z nią z centrum.

ZT
Powrót do góry Go down


Danny Baxter
Danny Baxter

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 179
C. szczególne : Australijski akcent, banan na mordzie, czapki z daszkiem, tatuaże
Dodatkowo : najbrzydszy z Baxterów
Galeony : 497
  Liczba postów : 246
https://www.czarodzieje.org/t22148-danny-baxter#726545
https://www.czarodzieje.org/t22178-kefir
https://www.czarodzieje.org/t22153-danny-baxter#726592
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptySro Wrz 11 2024, 16:59;

samonauka – GM 1/5

Chociaż dbanie o zdrowie seniorów zapewniało, oprócz galeonów i mnóstwa frajdy, odrobinę ruchu, to właśnie! Była to jedynie namiastka wysiłku. A on wciąż był najpiękniejszym z Baxterów - ex-sportowcem po trzydziestce i jeżeli nie chciał zdziadzieć (a nie chciał!), to musiał coś ze sobą robić. Dlatego kilka razy w tygodniu, gdy tylko czas mu pozwalał, można było go znaleźć w lokalnym centrum sportowym, gdzie oddawał się prawdziwym treningom.

Australijczyk zaczął od rozgrzewki na niekończącym się torze wyścigowym – jego ulubionej formie rozruszania nóg. Tor rozwijał się przed nim tak długo, jak tylko miał siłę biec. – No dalej, stara parówo, jeszcze tylko kilometr więcej! – mruknął do siebie, biegnąc w równym tempie, starając się utrzymać rytm. Pot lał się z niego strumieniami, każdy krok stawał się wyzwaniem, ale w jego oczach pojawiała się iskra determinacji. Przyspieszał oddech, czuł jak serce bije mu w piersi, ale nie zamierzał zwalniać. To było jego terytorium – miejsce, gdzie testował swoje granice.

Po intensywnym biegu przeskoczył na trzęsącą się miotłę. To była jego próba sił – utrzymać równowagę na tej zwariowanym kawałku kija, który miotał nim jak szatan. – A więc myślisz, że mnie zrzucisz? – zaśmiał się, ściskając mocniej rączkę miotły, starając się opanować jej dzikie ruchy. Czuł, jak wszystkie mięśnie napinają się, gdy miotła wystrzeliwała w górę, a potem gwałtownie nurkowała. Plecy pracowały na pełnych obrotach, a nogi balansowały na krawędzi wytrzymałości, starając się utrzymać równowagę. Miotła co chwilę zmieniała kierunek, podskakiwała, wibrowała jak szalona, a Danny musiał wyczuwać jej ruchy, zgadywać, co zrobi w następnej sekundzie. – Show me what you got! – prowokował miotłę, która wydawała się przyjmować wyzwanie z jeszcze większą furią. Czuł, jak ramiona i nogi pracują w harmonii, każdy mięsień był zaangażowany w tę szaloną grę, która w każdej chwili mogła się skończyć rozmazaniem Baxtera na ścianie.

Potem przeszedł do symulatora pojedynków. Stawił czoła manekinowi, który ciskał w jego kierunku zaklęciami. Jego zadaniem nie było ich odbijanie, ale unikanie z prędkością błyskawicy. Każde zaklęcie przelatujące obok sprawiało, że musiał być szybki jak wiatr i giętki jak trzcina na wietrze. Danny robił szybkie przewroty, skakał w bok, skręcał się, aby uniknąć kolejnego uderzenia. Czuł, jak ciało pracuje na granicy swoich możliwości, ale też jak z każdym unikiem staje się coraz bardziej świadome swojej mocy. Siniaki pojawiały się na skórze, ale Baxter traktował je jak medale. To było coś więcej niż trening fizyczny, to było wyzwanie mentalne.

Następnie skoczył na lewitujące maty. Wyzwanie równowagi było bardziej podstępne, niż się wydawało. Mata dryfowała kilka centymetrów nad ziemią, a Danny próbował robić na niej pompki i akrobacje. – Stabilność to klucz, Danny! Prawdopodobnie… – powtarzał sobie, czując, jak jego mięśnie brzucha i ramion drżą z wysiłku. Każdy ruch musiał być dokładnie wyważony, każdy balans starannie obliczony. Maty unosiły się i opadały z każdym jego ruchem, zmuszając do koncentracji i precyzji. Kiedy udało mu się zrobić skomplikowaną sekwencję ruchów bez upadku, uniósł pięść w geście zwycięstwa, jak gdyby zdobył punkty decydujące o mistrzostwie świata w quidditchu.

Na koniec, przyszedł czas na dźwignię. Zacisnął dłonie na jej uchwytach i pociągnął z całych sił. Im niżej schodziła, tym cięższa się stawała. – Jeszcze trochę, jeszcze trochę, dasz radę, Baxter… – zgrzytał zębami, ale nie poddawał się. Każde pociągnięcie wymagało maksymalnego skupienia i pełnej mobilizacji sił. Czuł, jak jego bicepsy się napinają, jak plecy pracują na granicy wytrzymałości. Czuł pieczenie w ramionach, ból w mięśniach, ale każdy kolejny centymetr, który dźwignia opadała, przynosił mu kolejne poczucie triumfu. – Dasz radę, Danny! – dopingował się w myślach, czując, jak każda komórka ciała domaga się odpoczynku, ale on nie miał zamiaru się poddać. To była walka z własnymi ograniczeniami – i Danny zamierzał ją wygrać.

Po intensywnym treningu, zlany potem, ale z szerokim uśmiechem, rozwalił się plackiem na podłodze, starając się nie umrzeć, co jak wiadomo, po trzydziestce jest bardzo realne – Dobra robota, stary. Znowu to zrobiłeś. Wiedział, że właśnie to jest kluczem do pozostania w formie – nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Bo kiedy ciało jest w ruchu, duch nigdy się nie starzeje, co widać było po szerokim bananie na mordzie, który mu zawsze towarzyszył.

/zt
+
Powrót do góry Go down


Rocco Swansea
Rocco Swansea

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
Galeony : 84
  Liczba postów : 176
https://www.czarodzieje.org/t20865-rocco-swansea?highlight=Rocco+Swansea
https://www.czarodzieje.org/t21058-poczta-rocco
https://www.czarodzieje.org/t20907-rocco-swansea?highlight=Rocco+Swansea
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptySob Wrz 28 2024, 21:06;

Nie był pewien czy to była najlepsza decyzja - jakoś pod wpływem wymiany zdań na wizzengerze uznał to za niegłupi pomysł, ale kiedy się z tym przespał, zaczął powątpiewać w swój własny osąd. Normalnie unikał sportu jak ognia i chociaż faktycznie kariera aurora zaczęła krążyć mu ostatnio po głowie, to pewnie był to tylko krótki wyskok inspiracji, który miał minąć po kilku następnym sesjach z pianinem, a jednak zdecydował się wykonać w tym kierunku poważny (w jego mniemaniu) krok treningu na oczach ludzi i to włączając puchona z którym miał mieszaną relację. Wiedział, że dla niego sport nie jest aż taką czarną magią, nie miał pojęcia na jakim poziomie (bo na szczęście na osiłka też nie wyglądał) ale jednak, Rocco nie prezentował sobą wysokiego poziomu.
- Mam nadzieję, że serio prowadzisz mnie gdzieś gdzie są inni amatorzy - skomentował, kiedy wspólnie ruszyli spod bramy w nieznanym Rocco kierunku. Nigdy nawet nie interesował się czymś takim jak siłownia. - A ty? Sportowiec jak zgaduje?
Powrót do góry Go down


Malakai O'Malley
Malakai O'Malley

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : Czuć od niego często papierosy, nosi nieśmiertelnik (dane: Roark Tiarnáin Ó Mháille), irlandzki akcent
Galeony : 99
  Liczba postów : 150
https://www.czarodzieje.org/t23316-malakai-o-malley#796551
https://www.czarodzieje.org/t23320-o-poczta-listy-malakaia#796826
https://www.czarodzieje.org/t23317-malakai-o-malley-kuferek#796570
https://www.czarodzieje.org/t23321-malakai-o-malley-dziennik#796
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptySob Wrz 28 2024, 21:21;

Normalnie absolutnie by nie uwierzył, że nic nie pił, bo ta wizzengerowa rozmowa z Rocco nie wyglądała na szczególnie trzeźwą. Jakimś cudem przeszli przez prztyki po zwierzanie, a wreszcie jakieś wspólne motywowanie się... i nagle byli umówieni i już Malakai nie mógł się wycofać, bo skoro tak zachwalał siłownię, to wypadało się na niej rzeczywiście pojawić. Nie był pewien czy towarzystwo Gryfona faktycznie będzie pomagało mu w treningu, z drugiej strony - mieli szansę na odrobinę zdrowej rywalizacji.
- ...no wiesz, nic ci nie zagwarantuję, nie mam na to wpływu - parsknął, poprawiając pasek sportowej torby na ramieniu. Niby był ubrany tak, że mógłby się rzucić do ćwiczeń po szybkiej zmianie butów, ale skoro już nie robił za samotnego ziemniaka, to wolał zabrać ze sobą rzeczy pod prysznic i inne pierdoły. - Sportowiec to trochę mocne określenie, bo tak szczerze mówiąc to mam strasznego pecha do kontuzji, zwłaszcza takich głupich. Jest szansa, że skręcę sobie kostkę po potknięciu się na progu - ostrzegł Swansea z lekkim wzruszeniem ramionami. - Ale wcześniej latałem w drużynie quidditcha i ogólnie lubię ruch, teraz się czaję też może na kapitanowanie... tylko, że to zazwyczaj są takie zrywy, kiedy mi się chce i coś trenuję, a potem zapał opada i konsekwencji brak. Lepiej by było, jakbyś też się wkręcił w to centrum, to byśmy się może napędzali - zasugerował ze śmiechem, żeby w razie czego zbyć to żartem, chociaż w rzeczywistości przecież właśnie na to liczył.
Powrót do góry Go down


Rocco Swansea
Rocco Swansea

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
Galeony : 84
  Liczba postów : 176
https://www.czarodzieje.org/t20865-rocco-swansea?highlight=Rocco+Swansea
https://www.czarodzieje.org/t21058-poczta-rocco
https://www.czarodzieje.org/t20907-rocco-swansea?highlight=Rocco+Swansea
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptySob Wrz 28 2024, 22:05;

Rocco akurat nie był zbyt niezdarny, ale prawda też była taka, że intencjonalnie nie stawiał się w sytuacjach które mogłyby doprowadzić do tego typu niezręczności. Właśnie dlatego nigdy wcześniej nie odwiedzał takich miejsc, ale jak wychodzić ze strefy komfortu to wychodzić. Nawet jeśli oznaczało to... wyjście do centrum sportowego z Malakaiem. To naprawdę brzmiało abstrakcyjnie.
- Widzisz, jakbyś kiedyś spróbował muzyki klasycznej nauczyłbyś się dyscypliny - nie mógł się powstrzymać przed tym komentarzem, głównie dlatego że uważał go za prawdziwy, był przekonany, że żaden inny gatunek nie wymaga tyle dyscypliny i wytrwałości, zwłaszcza że był własnie spokojny, mniej ostatentacyjny i przyciągający uwagę, wymagał prawdziwej pasji ale też czasami zmuszenia się do siedzenia przed pianinem. - Ale dobra, nie mądrze się, zobaczymy jak będzie z moją dyscypliną jeśli chodzi o sport - powiedział szybko, żeby zaraz nie przechwalił ciągu wydarzeń. Centrum sportowe wyglądało interesująco, na szczęście nie było dzikiego tłumu, ale kilka osób kręciło się i wyglądało jakby wiedzieli co robią. Obserwował ich uważnie, próbując załapać jak działają poszczególne sprzęty.
- Okej, ciężary, bieganie, gimnastyka... Próbujemy wszystkiego po trochę jak rozumiem? Trochę nierówna walka kontuzjowany sportowcu, ale skoro możemy rywalizować w muzyce mimo dysproporcji sił, to tutaj też spróbujmy. Co ty na to? Wyścig na paru tych sprzętach a zwycięśca...? No właśnie, co zwycięsca. Jak wygram to dam ci lekcje muzyki klasycznej. Powiedzmy, 3 lekcje, żeby nie było za łatwo. Na koniec zagrasz na korytarzu w Hogwarcie. Pierwsze doświadczenie z muzyką klasyczną na głęboką wodę.
Powrót do góry Go down


Malakai O'Malley
Malakai O'Malley

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : Czuć od niego często papierosy, nosi nieśmiertelnik (dane: Roark Tiarnáin Ó Mháille), irlandzki akcent
Galeony : 99
  Liczba postów : 150
https://www.czarodzieje.org/t23316-malakai-o-malley#796551
https://www.czarodzieje.org/t23320-o-poczta-listy-malakaia#796826
https://www.czarodzieje.org/t23317-malakai-o-malley-kuferek#796570
https://www.czarodzieje.org/t23321-malakai-o-malley-dziennik#796
Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 EmptySob Wrz 28 2024, 22:23;

- No tak, bo z moimi umiejętnościami muzycznymi się urodziłem, więc nie wymagały żadnej pracy. Poniekąd nawet mi schlebiasz, Rocco - wytknął mu miękko, nie mogąc się powstrzymać, tak jak i on. Wychodziło to bardziej przyjacielsko, niż się spodziewał, ale może to dobrze, zmniejszało się ryzyko morderstwa się na tej siłowni.
Weszli do środka, przeszli oczywiste formalności, odstawili wszystko do szatni i Malakai pilnował tylko, żeby obaj mieli przy sobie butelki wody, bo kontuzje kontuzjami - nie ma sensu doprowadzić do jakiegoś durnego odwodnienia się. Ostatnio myślał tak dużo o przewodzeniu puchońską drużyną quidditchową, że odzywało się w nim coraz częściej jakieś poczucie odpowiedzialności, chociaż Swansea przyszedł tutaj sam dla siebie, a nie dla niego.
- ...o jaki jesteś pewny siebie - parsknął z niedowierzaniem. - No dobra, to próbujemy wszystkiego, drobne zawody, wszystko mi pasuje. Ale jak ja wygram - jak, bo nie jeśli - to ty dostaniesz trzy lekcje ode mnie, żeby na koniec zaśpiewać wybraną przeze mnie piosenkę - zaznaczył, nie zamierzając być mu jakkolwiek dłużnym. - Zaczynamy od przebieżki? Na szczęście ten tor sam się zatrzyma, jak już nie damy rady biec dalej, więc... łatwo będzie można określić kto jako pierwszy się poddaje - zagaił, odstawiając rzeczy na bok, by stanąć na torze, gotów wystartować w tym samym czasie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 QzgSDG8








Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty


PisanieCentrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty Re: Centrum sportowe "Moc bez magii"  Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Centrum sportowe "Moc bez magii"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Centrum sportowe "Moc bez magii" - Page 3 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-