Sin i Sol

First topic message reminder :

*Przed spotkaniem DD*

Sooool, fenomenalny temat kółka DD! Że też Ci się pomysły nie wyczerpują...

Uwielbiam twoją pewność siebie...

Wiesz jak to się mówi - baby steps!

Kocham wszystko, co różane! Nie lubisz? I ten rozsądek chyba nie tak działa, Sol

Cieszę się

Nie, fuj, to smakuje takim... mydłem? Nie wiem, dziki posmak

Jak nie tak działa? Dokładnie tak.

Różane mydło też kocham. Podrzucę ci kiedyś fenomenalny olejek i zobaczymy co powiesz! Róża to samo zdrowie.

Zaczynam szukać jakiejś dostępnej kuchni... no wiesz, żeby nie spalić skrzatów w Hogwarcie...

Mydło to może i okej, póki nie muszę tego jeść, jest do przeżycia!

Tak? Nie no, co ty, skrzaty nie dadzą nam tak łatwo wysadzić kuchni. Chyba.

No nie, jestem poważnie załamany Twoim słabym gustem. I to Ty masz uczyć pieczenia/gotowania mnie?

Ten brak pewności mnie niepokoi. Trzeba będzie mieć różdżki w gotowości, co?

Sugerujesz, że trzeba odwrócić role? Śmiało, chętnie popatrzę na twój kurs gotowania. Tylko wtedy to już niewątpliwie zginiemy.

I wiadro wody na wszelki wypadek. Ale będzie dobrze!

Na pewno byłoby wszystko bardzo profilaktyczne! Zrobilibyśmy... tosty. Albo kanapki. Z małą ilością składników, żeby się nie pociąć przy krojeniu...

Chociaż to przeczy idei uczenia Ciebie uroków róży, ale. Nie jesteś gotowa!

Różdżka powinna załatwić wystarczającą ilość wody, nie?

Albo umyła owoc, tylko bez krojenia, bo noże to już ryzyko?

Ja nie jestem gotowa? Ja ZAWSZE jestem gotowa!

Mogłoby się tak zdawać

Mycie owoców brzmi bezpiecznie!

Czy wieczna gotowość nie sprawia, że nigdy nie jest się prawdziwie gotowym?

Problemy z Aquamenti? Na ósmym roku edukacji, Sol?

Mało rozwijająco, ale kto by się przejmował latif

Widzę wchodzimy na mocno filozoficzne tematy...

Nie mam problemów, ale nigdy nic nie wiadomo, pff

Nie można być mistrzem we wszystkim, czasem trzeba się trochę nie-rozwinąć. Zawinąć?

Takie są najlepsze!

Czyyyli... Trochę masz problemy? Miewasz problemy? Zdarzyły Ci się?

Jak to nie można? Masz złe informacje

Może faktycznie

Cicho, nie miewam żadnych problemów. Ja jestem tylko szalenie zapobiegliwa, nie wiedziałeś?

Prove me wrong?

Ha

rzuć coś filozoficznego

Brzmi jak ściema...

Ha, jeszcze nieraz ci udowodnię, nie bój się :3

Być albo nie być? Najpierw mleko czy płatki? Nie wiem w co celować...

Ja i ściema? To nie jest możliwe.

Trzymam za słowo...

...co to za pytanie? Oczywiście, że płatki!!!

A, no, Gryfoni coś tam mają ze szczerością, tak?

... widać, że nie radzisz sobie w kuchni. Oczywiście, że mleko! Wszystkiego będę musiała cię nauczyć od podstaw

Oczywiście, uczciwość płynie nam w żyłach. Nie to co u was...

Ej, Ty tak serio? Najpierw lejesz mleko, potem wrzucasz płatki?

Złej osoby się czepiasz...

[quote="Naramsin Anunnaki"]

Jasne, że tak. Wygodniej, smaczniej, lepiej ._.

Może i prawda. Walczysz ze stereotypami?

Gdzie wygodniej! Płatki ci się wtedy wszystkie unoszą na powierzchni i musisz wsypać mniej, żeby nie narozwalać. A jak lejesz mleko do płatków, to ci się ładniej rozprowadza.

Jakie stereotypy, Ślizgoni już chyba od lat nie są (NIE POWINNI) być uważani za jakichś złoczyńców! A ja, tak, "cenię" sobie szczerość

Ale jak najpierw wsypujesz mleko, to potem szybciej ci się te płatki namaczają i robią się takie meh. Dziwne masz sposoby...

Nie za złoczyńców, ale jednak z tą opinią bywa różnie *kaszl*

Jesz, a nie modlisz się nad miską - wtedy nie ma problemu!

Co ty tu niby insynuujesz, co?

A widzisz, jeść trzeba powoli, zdrowiej.

Cóż, no jesteście dość szczególnym domem

Szczegóły! Byle nie za wolno

Szczególnie niesamowitym? Prawda.