Normalnym ludziom? Tak, niestety. Mi właśnie paskudnie brakuje inspiracji, a ciotka obiecała sprowadzić świetnej jakości glinę...
Bardzo chcę, bo to temat rzeka i kusi nawet nie tyle mówienie, co słuchanie... Ale jeszcze nie jestem pewny, czy się wyrobię tego dnia. Mogę liczyć w razie czego na sprawozdanie, prawda?
Oby, bo zaczynam już strasznie kombinować... Szkoda, że do Nocy Duchów tak daleko, bo kusiło mnie ostatnio wzorowanie się na ceramice barra - wizualnie niesamowicie przypomina dynie, polecam!
Nie mam nawet dobrej wymówki, wiesz? Babka wymyśliła, żebym towarzyszył córce znajomych na jej przyjęciu urodzinowym... I nie wiem, czy uda mi się wymigać, a to idealnie tego samego dnia.
Zgoda! Może to nawet lepiej... wyrażę opinię, ale nie przed tłumem obcych!
Powiem ci, że garncarstwo wymaga sporej dawki cierpliwości... Także z tym nie powinno być u mnie problemu!
Zawsze są plusy i minusy, nie? Czasem jak tak patrzę na te większe rody to stwierdzam, że jest strasznie dużo zachodu z tymi wszystkimi tradycjami, których niektórzy chyba nawet nie lubią... Ale ma to też swoje uroki. Moja rodzinka tylko wydaje się taka sztywna!
Typ, typ... Typologia nie jest taką niezawodną metodą, Sol...
Na pewno! Zdradzisz pomysły na przyszłe spotkania? Przygotuję się i przyjdę taki oczytany...
To brzmi jak wyzwanie... Wiesz, że lubię udowadniać moją rację, prawda?
Sol, mało ujmujące te Twoje oświadczyny. Ja tutaj tak subtelnie unikam rozmów o typach, a Ty o, niemal całkiem bezpośrednio... Nie psuj, mówię przecież, że jestem z tradycyjnej rodziny! Potrzebny pierścionek.
Tak obrażona jak wykorzystywane skrzaty?
Co było? Coś z wolnością skrzatów, czy jakieś inne podejście? Nie chcę sugerować, że ten temat jest już oklepany - to chyba coś, co będzie zawsze adekwatne - ale rozumiesz, o co mi chodzi.
Tak, czy trzymanie skrzatów jest etyczne. W sumie ludzie mają na ten temat tak różne zdanie, że może spoko by było o tym faktycznie pogadać. Zwłaszcza, że temat niby wałkowany od lat ale niewiele się zmieniło
Chętnie przyjmuję też pomysły od innych, więc jak coś masz, to dawaj!
No nic, przy następnym spotkaniu nadrobię za Twój brak romantyczności. Ale żeby nie było - to Ty musisz załatwić pierścionek mi, a nie odwrotnie. Nie jestem aż TAK tradycyjny...
Też prawda, na sam ten jeden temat można patrzeć z różnych perspektyw. Hogwart chyba jest dobrym przykładem zmian, dobrze myślę?
A nawet się nad tym jakiś czas temu zastanawiałem, czy nie podrzucić Ci może czegoś ze sztuką. No wiesz, jak już wspomnieliśmy o takim garncarstwie - w wykonaniu mugoli działa to nieco inaczej, ale podobieństwa są niezaprzeczalne. Jeszcze niezbyt wiem jak to ugryźć, acz wydaje mi się, że zależności pomiędzy tak różnymi dziedzinami są zwyczajnie fascynujące.
Jasne, trochę się zmienia, o tym też można by pogadać. W sumie taki temat rzeka, ale to dobrze, bo pewnie jak zawsze naznoszę za dużo jedzenia, to będzie nad czym myśleć...
U, to brzmi akurat bardzo ciekawie
Ale wiesz, na takie kółko to już też musiałbyś przyjść, jako jakiś specjalista, czy coś, bo ja się na tym kompletnie nie znam
Ale chętnie się dokształcę jak ładnie przedstawisz wiedzę :3
Jedzenie zawsze brzmi kusząco, totalnie się zgadzam
Znając życie już wszystko wiesz, ale niech będzie, poczekamy aż nikt nie będzie mógł cię niczym zagiąć
Póki co były dwa spotkania i na obu nie było źle! Wydaje mi się, że tak w sam raz, nie ma tłumów, ale jest kilka aktywnych osób i akurat da się pogadać. Może ja rozejdzie się wieść, że przynoszę jedzenie, to znajdzie się jeszcze więcej chętnych, nie?
Otóż to, nie życzę sobie żadnego zaginania! Nie brzmi przyjemnie.
O, to ciekawie. Tak po prostu zastanawiałem się jak z popularnością takiego kółka dyskusyjnego, bo z jednej strony świetne tematy, a z drugiej... No wiesz, chaos, wstyd, masa różnych czynników.
Jedzenie na sto procent zachęci. To może skoro ja Ciebie podszkolę w garncarstwie, to Ty mnie w gotowaniu?
Ooo, dobre... Widzisz, nawet mój słaby pomysł potrafisz ładnie ująć, żeby nie był słaby. To może dyskusja o tworzeniu pomysłów na dyskusje, podszkolisz nas!
Z gliną różnie bywa, jak się korzysta z dodatkowych narzędzi chociażby...
O nie, musisz mi jakoś zasugerować chociaż kategorię! Słodkie? Obiadowe? Ja sam nie wybiorę, Sol!
Wiesz co, może zaczniemy od czegoś bardzo nieinwazyjnego i dopiero z czasem pomartwimy się o narzędzia. Niby nie takie niebezpieczne, to jednak nic takiego, ale... Cóż, wypadki chodzą po ludziach. Mówię z doświadczenia, niestety.
Ciastka! Podoba mi się. To nie może być trudne, nie?
Jakie mogą być ciaaastka... Czekolada brzmi dobrze. O, hej, a może coś różanego? No wiesz, jak nadzienie w pączkach. Ale pączki są pewnie trudne. Robi się inne jadalne różane rzeczy?
... fuj, lubisz różane nadzienie? No dobra, to coś z tym wymyślimy. Może właśnie pączki, w sumie nie są aż takie trudne, damy radę! Pewnie jakieś ciasto też by się dało, ale skoro jesteśmy tacy rozsądni w lepieniu z gliny to tutaj możemy trochę odpuścić