Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bristol

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Bristol  Bristol - Page 6 EmptyNie Sty 19 2020, 22:11;

First topic message reminder :


Bristol


Położone nieopodal ujścia rzeki Avon, tętniące życiem miasto. Wcale niemało jest tu turystów, bowiem Bristol szczyci się ponad setką zabytków należących do klasy I oraz najstarszym w Anglii nieprzerwanie działającym teatrem.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyPią Sty 07 2022, 11:56;

Wagon: Sypialniany
Zdobycze: +1 do eliksirów

Gdy coś ostrego zaczęło przecinać kokosy, Max zdał sobie sprawę z jednej rzeczy, zapomniał wziąć czegoś z miejsca swojego poprzedniego pobytu. Niechętnie podniósł się z miejsca, bo zdecydowanie niezbyt chciał wracać do wagonu sypialnianego, ale chyba nie miał wyjścia. Skinął głową wszystkim obecnym i opuścił ten pociągowy salon piękności.
Wracając na miejsce prawie zbrodni o mało co nie zderzył się z półnagim ziomeczkiem, który okazał się być... Lancasterem? Max musiał kilka razy zamrugać, gdy poszukiwacz odpinał pas z mieczem i podawał go Lilacowi. Jasne było, że w grę wchodził eliksir wielosokowy, ale szok wciąż lekki był dla byłego ślizgona.
Solberg po chwili otrząsnął się i ruszył w stronę łóżka, na którym wcześniej siedział, by spomiędzy pościeli wydobyć swoją zgubę. Gdy mu się to udało usiadł jakby nigdy nic i przyglądał się legendarnemu Excaliburowi.
-Drake, dasz pomacać jak skończysz się bawić? - Zapytał z uśmiechem, bo w końcu była to jedyna taka okazja w życiu i nie miał zamiaru jej tak łatwo przepuścić.

@Drake Lilac

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyPią Sty 07 2022, 12:44;

Wagon: Restauracyjny
Zdobycze: +1 DA, uprzedzenia w stosunku do rudych do końca życia

Chyba nikt się nie mógł spodziewać takiego finału. Walka o rybę niemal nie zamieniła się w karczemną awanturę, na której, gdyby nie różdżka, stałaby zapewne na straconej pozycji. Była w końcu drobną dziewczyną w męskim świecie. I nawet morze alkoholu wlanego w siebie alkoholu nie byłoby w stanie tego zmienić. Szybko jednak okazało się, że te pijackie przepychanki nie miały najmniejszego sensu. Ryba okazała się być wypchaną watoliną atrapą i kiedy sobie to uświadomiła, zaniosła się głośnym śmiechem. Szczególnie widząc rozczarowanie na twarzy ryżego, mamroczącego coś po irlandzku. Bez większych oporów dała się ponieść rozentuzjazmowanemu tłumowi, gotowa na kolejne shoty i atrakcje. A ryba? Ryba lubi pływać, choć ta konkretna już chyba na zawsze będzie przypominała jej o tym, że nadmiar alkoholu nie służy podejmowaniu racjonalnych decyzji. Mądry Krukon po szkodzie.

/zt
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyNie Sty 09 2022, 17:27;

Wagon: sypialniany
Zdobycze: nopuerun, 1pkt eliksiry

Naprawdę chyba cieszyła się z tego, że pociąg powoli dojeżdżał do stacji końcowej. Tego, co działo się w pojeździe nie była w stanie do końca pojąć. Mogła jedynie obserwować jak na wpół rozebrany rycerz powoli przechodził przemianę w swoją oryginalną postać po tym jak efekt zażytego przez niego eliksiru dobiegł końca, a przed nimi stanął nie kto inny niż roznegliżowany Lancaster. Czy się tego spodziewała? Nie. Mogła jedynie wpatrywać się w to tępym wzrokiem, czując, że zdecydowanie się nie wyspała i żałując, że postanowiła się tu pojawić.
Następnym razem chyba naprawdę powinna zastanowić się dwa razy nim gdziekolwiek się pojawi.

z|t
Powrót do góry Go down


Jasper 'Viro' Rowle
Jasper 'Viro' Rowle

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 174/184
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 724
  Liczba postów : 410
https://www.czarodzieje.org/t19678-jasper-viro-rowle#589315
https://www.czarodzieje.org/t19843-odyseusz#603942
https://www.czarodzieje.org/t19815-jasper-viro-rowle#600997
https://www.czarodzieje.org/t19841-jasper-viro-rowle-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptySro Mar 23 2022, 09:19;

Zabawne jak bardzo potrafimy sami siebie oszukiwać.
Byłem pewien, że radzę sobie doskonale i niewiele trudu kosztuje mnie zachowanie uśmiechu czy lekkości, a nawet, że nie myślę o Tobie niemal już wcale - w ciągu dnia, gdy jestem zajęty, bo noce wciąż należą do Ciebie. Skrupulatnie pochowałem wszystkie przedmioty od Ciebie, którymi zdążyłeś mnie tak podstępnie otoczyć, odmawiając sobie nawet tak kuszącego wina, by to nie zalało mnie słabością na tyle, by wyciągnąć w końcu skryte w szufladzie lusterko dwukierunkowe, a jednak po siostrzanym mieszkaniu wciąż fruwał podtrzymywany przeze mnie przy życiu papierowy znikacz, z którym nie potrafiłem się pożegnać.
I nawet jeśli nie odpowiedziałem wcale na pierwszy z Twoich listów, to głupio czekałem na kolejne, chcąc wierzyć, że będziesz wołał mnie do siebie z upartością, którą potrafił mieć tylko Ezra Clarke. Dlatego też serce zabiło mi szybciej, gdy tylko spojrzałem na wydające się tak znajomym pismo, na charakterystyczny krój tekstu, by zupełnie zgłupieć przez znajome w drugiej kolejności imię i obcy atrament, otrzeźwiając się dopiero myślą, że przecież nie wiesz - nie możesz wiedzieć, że piszesz do mnie, nawet jeśli to Ty kryjesz się za pozorną anonimowością zgłoszenia. Ciekawość, ale i stan konta, nie pozwalają mi odrzucić wysłanej mi propozycji, więc zgadzam się, próbując skupić się na przyjemności, jaką była podróż mugolskim pociągiem z Londynu do Bristolu i to właśnie w łazience na dworcu skrupulatnie przemieniam się w wybraną przeze mnie postać, próbując znaleźć balans między zupełną zwyczajnością, sympatycznymi wadami i przyjemną kompozycją całości - co okazuje się o tyle trudne, że na podróż zabrałem ze sobą pożyczone z siostrzanego barku wino.
Dostrzegam Cię już z daleka, więc i muszę ukryć się za rogiem na kilka spokojniejszych oddechów, czując się absurdalnie wręcz głupio, że nawet jeśli wiem, że to nie na mnie czekasz, to i tak ekscytuję się mimowolnie, bagatelizując nieprzyjemne ukłucie w sercu, skoro to trzepotało tak energicznie, że i trudno było mi uwierzyć, że mogło się źle czuć.
- Thomas, mogłeś do listu załączyć zdjęcie! - wyrzucam z siebie pogodnie zamiast przywitania, przystając bliżej, niż to konieczne, by od razu przełamać gdzieś tworzącą się w mojej głowie barierę. - Z taką buźką na bank otrzymałbyś zniżkę - dodaję w ramach wyjaśnień, niby się uśmiechając, a jednak też nagle dystansując, nie tylko odchyleniem się opierając się o ścianę za moim plecami, ale też zaplatając ręce na piersi, bo i w nagłym powiewie miętowej nuty na Twojej skórze poczułem jednocześnie ogrom własnej słabości - drżącą chęć żałosnej bliskości, która jeszcze nie tak niedawno zdawała mi się absurdalnym pragnieniem.
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptySro Mar 23 2022, 15:49;

Jego plan miał wiele luk. Zaczynając od niemożliwości sprawdzenia tożsamości adresata, mogącego być osobą zupełnie obcą, idącą jedynie tym samym tropem myślowym, co Viro, aż po tę marną mistyfikację obecną w posłanym liście. Sam nie był pewny, w jakim stopniu chciał go oszukać, niby przykładając się do zmodyfikowania charakteru pisma, niby podpisując się drugim, niezbyt przez siebie uznawanym imieniem, a jednak dbając o to, by dobrane słowa nie przykryły jego osobowości. Wplatał w zaproszenie efekt zagadki, mając nadzieję, że to ona pociągnie Viro, gdyby wszystko inne zawiodło.
Rozważał, na ile powinien wdrożyć swoją mamę; czy pozostawić Viro czystą kartę do dowolnego wypełnienia pod taką twarzą, jaką będzie gotowy pokazać, czy jednak wprowadzić ją w zawiłość metamorfomagii. Do ostatniej chwili nie był także przekonany, czy dobrze robił, wystawiając się na widok, zamiast wykorzystać efekt zaskoczenia – zakładał, że virowe serce łatwo mogło w takiej sytuacji zadrżeć wątpliwością.
Rozglądał się pilnie, bo choć wiedział, że nie miał szans rozpoznać przypadkowo przez Viro wybranych kształtów, to wierzył, że nawet metamorfomagia nie była w stanie przykryć pewnych charakterystycznych ruchów, które – jak był przekonany – nauczył się rozpoznawać. Wierzył, że najbardziej dopracowany płaszczyk magii nie byłby w stanie oszukać go na tyle, by nad zielenią jego spojrzenia przeszedł obojętnie. Każdy oddech wydawał mu się ciężki, a minuty dłużyły się w tym najgorszym momencie oczekiwania, jakim było tuż przed.
- Na żywo robię lepsze wrażenie niż na zdjęciach – odparł na wydechu, nie czując wcale, by trzymające się go napięcie opadło, bo zaczepny komentarz rozbrzmiał głosem, który nie był mu znajomy, który zupełnie do niego nie pasował; jeszcze na moment Ezra dopuścił do siebie myśl, że mógł się drastycznie pomylić. Przed nim samym stało jeszcze zresztą większe wyzwanie, niż tylko zwabienie Viro do Bristolu – przekonanie go, by w nim pozostał. W głowie rozbrzmiewało mu echo słów Viro z klifu – że nieważne, co by powiedział, to nie miało znaczenia. Zamiast próbować przebić się przez dystans werbalnie, sięgnął do zaplecionych obronnie na klatce ramion, wierząc że ciepło bliskości przełamie obcość metamorfomagicznej powłoki. - Nie chciałem też, żeby za szybko wydało się drobne kłamstwo. Obawiałem się, że się nie pojawisz, jeśli będziesz miał pewność, że to Ezra Thomas – wytłumaczył, odwołując się do wiedzy, która nie mogłaby być przeszkodą dla większości ludzi i tym sposobem przenikając przez zewnętrzny wizerunek, demaskując Viro, jednocześnie nie zmuszając go zupełnie do porzucenia pozy, która w tym momencie mogła wydawać mu się bezpieczniejszą. - Mam nadzieję, że nie uwierzyłeś, że nagle potrzebuję udawanego chłopaka i że obcą osobę przyprowadziłbym do rodzinnego domu. – Uśmiech zadrżał na jego wargach niepewnością, gdy rozplątywał ramiona mężczyzny, naiwnie przekonany, że fizyczne otwarcie przełoży się na to psychiczne. - Chodziło mi konkretnie o ciebie, Viro. – Poczuł, jak serce zabiło mu trochę szybciej, gdy użył wreszcie jego imienia, pierwszy raz od tak długiego czasu, nie kryjąc wcale nadziei, że jednocześnie nie po raz ostatni.
Powrót do góry Go down


Jasper 'Viro' Rowle
Jasper 'Viro' Rowle

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 174/184
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 724
  Liczba postów : 410
https://www.czarodzieje.org/t19678-jasper-viro-rowle#589315
https://www.czarodzieje.org/t19843-odyseusz#603942
https://www.czarodzieje.org/t19815-jasper-viro-rowle#600997
https://www.czarodzieje.org/t19841-jasper-viro-rowle-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptySro Mar 23 2022, 18:20;

- Żeby się nie okazało, że w listach robisz lepsze, niż na żywo - odpowiadam zaczepnie, uparcie trzymając się tej wesołości, której przecież przybrana przeze mnie postać nie miała powodu sobie odmawiać. Nie mogę powstrzymać ciekawskiego spojrzenia od zdradzieckiej kontroli, chcąc zobaczyć w Twoich oczach jak się czujesz, nawet jeśli gdzieś upominam się, że nie powinno mnie to aż tak obchodzić. Pamiętam dobrze własne słowa i te Twoje, nie zapominając nawet o tych należących do Emily, a jednak więcej siły, niż chciałbym to przyznać, wymaga ode mnie powstrzymanie szczerego uśmiechu tryumfu już przy pierwszym zaskoczeniu, że jednak wiesz; to jednak mnie szukałeś.
- Ezra - wyrzucam z siebie cicho, w ten tak typowy dla siebie sposób, bo i przez chwilę faktycznie daję tej myśli rozmiękczyć się zupełnie, pozwalając Ci rozplątać moje trzymane w obronie psychicznej ręce. Od gwałtownej przemiany powstrzymuje mnie jednie myśl, że stoimy na uliczkach mugolskich, więc tylko drobne błyśnięcie koloru w moich włosach zdradza uderzającą we mnie słabość, a ja spinam się mimowolnie w próbie przypomnienia sobie dlaczego w ogóle zdecydowałem się na coś tak głupiego, jak zrezygnowanie z Twojego towarzystwa.
- Brzmi to równie prawdopodobnie, że mnie miałbyś potrzebować i chcieć przyprowadzić do rodzinnego domu - zauważam więc, pozwalając brwiom na drobne zadrżenie w powstrzymywanej chęci ściągnięcia ich ku sobie, gdy uciekam spojrzeniem w bok, zbyt dobrze wiedząc jak zdradziecka moc kryje się w Twojej hipnotyzującej zieleni. - Pewnie mówisz tak tylko dlatego, że faktycznie chcesz dostać tę zniżkę - dodaję mimowolnie, w uniesieniu kąciku ust też widząc drogę ucieczki, bo co innego mi pozostaje jak udawać, że to wszystko boli mnie znacznie mniej, niż bolało naprawdę. - Leonardo odrzucił zaproszenie na obiad?
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptySro Mar 23 2022, 23:44;

Nie spodziewał się, że od zbitki zaledwie czterech liter, pospiesznie rozmywających się w powietrzu, świat przed jego oczami może nabrać na nowo tak żywych kolorów. Nie mógł powstrzymać szerokiego uśmiechu i błysków, od których zamigotało jego spojrzenie, gdy tylko dostrzegł barwę przemykającą po kosmykach włosów - jego osobisty symbol nadziei.
- Z każdą emocją jest ci do twarzy - zaczął powoli, wbrew gorzkiemu wrażeniu, które pozostawiały po sobie słowa Viro, samego siebie rozbawiając myślą, że to raczej każda przybrana twarz wyglądała dobrze z jego wyrazistymi emocjami. - Ale zazdrość jest tą jedną, którą możesz już od siebie odrzucić. - Sam wskazał miejsce, w którym metamorfomagiczna osłona zaczęła pękać - Ezrze nie pozostawało nic innego, jak w tę właśnie szczelinę wcisnąć palce, by kolejne rysy zaczęły pokrywać obraz bardziej surowy niż był do tego przyzwyczajony. Ośmielił się więc do postąpienia jeszcze jednego kroku i przeniesienia virowych dłoni na własną klatkę piersiową, by to po niej zaczęły swoją wędrówkę
I choć odczuwał pokusę bagatelizacji i zbycia zmartwień Viro żartem, to starał się pamiętać, że to właśnie ta taktyka doprowadziła ich do miejsca, w którym się znajdowali.
- Ja i Leonardo to zamknięty rozdział. Już na pewno. Jeżeli twoim warunkiem będzie moje ograniczenie z nim kontaktów tylko do zawodowych... okej. Zrobię wszystko, żeby udowodnić ci, że traktuję cię poważnie. - Sięgnął do jego policzka, nie mogąc znieść tego uciekającego w bok spojrzenia, gdy przecież Viro powinien był pilnować szczerości deklaracji - jak inaczej miał mu uwierzyć? Czułością trochę zanikającą w stanowczości, nie pozostawiał mu wyboru. - Zaczynając od dzisiaj, od teraz. Byłeś już nieszczęśliwy z daleka ode mnie i u mojego boku. Potrzebuję jeszcze jednej szansy, żeby udowodnić ci, że bycie szczęśliwym ze mną też jest możliwe. - Przygryzł wewnętrzną stronę policzka, czując że było jeszcze tak wiele rzeczy, które mógł powiedzieć i tyle obietnic, które mógł złożyć - lepsze było jednak wrogiem dobrego. Nie chciał wpaść w przesadę, nie chciał nadmierną egzaltacją wywołać uczucia śmieszności. Zrobił więc jedyną rzecz, która mogła go od tego powstrzymać, przyciągając do siebie Viro w tęsknocie za smakiem jego ust - w końcu był to najlepszy moment, by pozwolić sobie na ten poziom desperacji.
Powrót do góry Go down


Jasper 'Viro' Rowle
Jasper 'Viro' Rowle

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 174/184
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 724
  Liczba postów : 410
https://www.czarodzieje.org/t19678-jasper-viro-rowle#589315
https://www.czarodzieje.org/t19843-odyseusz#603942
https://www.czarodzieje.org/t19815-jasper-viro-rowle#600997
https://www.czarodzieje.org/t19841-jasper-viro-rowle-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyCzw Mar 24 2022, 08:21;

Wiem, że jestem naiwny, gdy czuję zalewającą mnie przychylność, gdy tylko poczułem Cię bliżej, mogąc oprzeć dłonie na Twoim torsie, ale przecież właśnie dlatego mimo tęsknoty tak długo odmawiałem sobie spotkania z Tobą, chociaż doskonale wiedziałem, gdzie mogę Cię znaleźć. Byłem wygłodniały tego dotyku i błyskawiczne wybaczenie zdawało się kusić mnie najsilniej swoją wygodą, bo Merlinie, doskonale wiedziałem, że szczęście u Twojego boku jest nie tylko możliwe, ale i banalnie osiągalne, bo przecież doświadczyłem go już, nawet jeśli w bolesnych interwałach. I choć nagle zwątpiłem, nie będąc już pewnym po co właściwie całe to zamieszanie, po co ucieczka z walentynkowego klifu, skoro w jednej chwili bliskości byłem pewien, że to jest to, czego właśnie chcę, to i tak instynktownie uciekam od wygody pocałunku, nie wycofując się, a układając kciuk na Twoich ustach.
- Bezczelny jesteś, Ezra - szepczę rozbawiony, mimowolnie tonąc już w zieleni Twoich oczu, ogłupiony bliskością, ciepłem oddechu i ukochanym zapachem Twojej skóry. - Wiesz, że mam słabość do pięknych słów, wielkich obietnic i darmowego jedzenia - zaczynam, przesuwając kciuk na Twój policzek, by pogładzić go w czułości, za którą próbowałem ukryć, że spojrzenie zachłannie opadło mi do Twoich warg, wymuszając to cięższe westchnięcie, zanim nie odsuwam się, ciągnąc Cię do większej prywatności klatki schodowej. - Niemal w tym wszystkim nie dostrzegłem, że chcesz całować obcego mężczyznę - wytykam Ci, w pierwszej dogodnej chwili gwałtownie zdejmując z siebie metamorfomagię, chcąc przypomnieć Ci jak poważnie traktuję oddzielanie przeżyć własnych od tych należących do odgrywanych przeze mnie postaci.  I choć planuję zdjąć również zaklęcie z mojego głosu, choć chcę zadać Ci cały tuzin pytań, który mógłby pomóc mi zrozumieć, na jakich warunkach mamy się teraz znaleźć, to ledwie rozchylam usta, a już ciągnę Cię do siebie, łomotem metalowych skrzynek na listy, w które uderzam plecami, przypieczętowując swoją słabość w pocałunku. Potrafię myśleć tylko o tym, jak bardzo tęskniłem, instynktownie próbując przekazać to w sile, z jaką ciągnąłem krańce Twojego płaszcza, desperacko chcąc mieć Cię już tylko bliżej i bliżej, nie pozwalając żadnemu pocałunkowi na samotny koniec, od razu łącząc go z kolejnym i kolejnym, odnajdując w tej przyjemności rozkosz bezmyślności, dużo wygodniejszej od tej, którą zaoferować mogło mi wino.
- Upajasz mnie sobą - zauważam cicho, niby komplementując, a jednak drobnym oburzeniem w głosie zaznaczając, że jest to oskarżenie, zbyt przyjemne, by odmówić sobie po nim jeszcze jednego muśnięcia czułości, tak jak nigdy nie potrafiłem odmówić sobie jeszcze jednego łyka mocniejszego trunku. A Ty, Panie Clark, jesteś najsilniejszym trunkiem ze wszystkich. - Póki nie zgłupiałem jeszcze do reszty... - zaczynam, dłonią na Twoim torsie odsuwając Cię na nic nie znaczące milimetry, byle tylko umożliwić Ci zerknięcie na lisi uśmiech. - Zamierzasz... Nie, czy chcesz naprawdę mnie przedstawić rodzinie czy to była jedynie przynęta?
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyCzw Mar 24 2022, 19:09;

Uśmiechnął się lekko, nie komentując, że w jego opinii Viro miał trochę więcej słabości niż trzy tak prosto wymienione - wykorzystanie którejś przypadkiem nie było wcale zadaniem szczególnie trudnym. Nie warto było się jednak nad tym pochylać, gdy spragniony oddech rozbijał mu się o wargi w zniecierpliwieniu potęgowanym przekonaniem, że Viro też to czuł, też tego potrzebował bardziej od samego powietrza.
- Możesz być mi zarówno chłopakiem, jak i kochankiem - mruknął więc, dając się pociągnąć na klatkę, ale nie rozumiejąc w taki sam sposób rozdziału doświadczeń pomiędzy każdą tożsamość ani tym bardziej wypierania się ich, gdy chodziło o bagaż własnych wspomnień. Jakby nie patrzeć - swoją osobą, swoją świadomością Viro spajał je w jedność. Nie zdążył mu się nawet przyjrzeć po gwałtownym powrocie do naturalnej postaci, kształt idealnie skrojonych warg przypominając sobie dopiero w zachłanności dzielonych pocałunków. Jedną ręką szukał stabilności w oparciu jego talii o własne ramię, drugą sięgał do jego karku, mając wrażenie, że żadna liczba punktów styku nie będzie wystarczająca.
- Ty mnie od siebie uzależniłeś, jesteśmy kwita - odparł oskarżenie z kącikami ust drżącymi od nadmiaru szczęścia, świadomie ignorując, że rozmijali się zupełnie z celem, jaki wyznaczył temu spotkaniu. Wolał koncentrować się na usidlającej go zieleni i policzyć wszystkie pieprzyki na jego policzkach; w swoim planie nie docenił tęsknoty, która ściągała ich obu ku sobie, przez co minuty w mało romantycznym otoczeniu poszarzałej farby i metalowych skrzynek wydawały mu się dwa razy cenniejsze.
- Zamierzam i chcę - zapewnił go bez zawahania, zaraz jednak zdając sobie sprawę, że była jedna rzecz, której nie mógł stwierdzić z takim przekonaniem. Drobna zmarszczka na moment zniekształciła jego czoło zmartwieniem. - A ty chcesz? - upewnił się, zauważając, że postawił go przed sytuacją praktycznie dokonaną, nęcąc galeonami i jedzeniem, a nie zadając pytania, czy faktycznie był zainteresowany. Gdyby sytuacja się odwróciła, gdyby to on znajdował się u progu domu państwa Rowle bez odpowiedniego przygotowania do niezręczności wynikającej z pierwszego spotkania z rodziną wybranka serca, prawdopodobnie podświadomie szukałby drogi ucieczki. Mocniej zacisnął palce na jego talii, uśmiechając się cwaniacko, jak to miał w zwyczaju, gdy po głowie chodziła u myśl szczególnie nieskromna. - Bo wiesz, co prawda moja mama nie widziała mnie od prawie trzech miesięcy i pewnie nagotowała jedzenia, jak na święta i nawet ściągnąłem mojego ojca z Preston... ale możemy to powtórzyć innym razem, a dziś zająć się tylko sobą. - Kolejnymi pocałunkami żarliwie pozostawianymi na jego ustach wskazywał, że nie był pozbawiony pomysłów, co do wykorzystania zarezerwowanego podstępem czasu. - Sypialnie w rezydencji są już odnowione - dodał jeszcze, sam już nie wiedząc, o którą opcję walczy.
Powrót do góry Go down


Jasper 'Viro' Rowle
Jasper 'Viro' Rowle

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 174/184
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 724
  Liczba postów : 410
https://www.czarodzieje.org/t19678-jasper-viro-rowle#589315
https://www.czarodzieje.org/t19843-odyseusz#603942
https://www.czarodzieje.org/t19815-jasper-viro-rowle#600997
https://www.czarodzieje.org/t19841-jasper-viro-rowle-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyPią Mar 25 2022, 17:45;

Absurdalne wydaje mi się jak bardzo nieszczęśliwy potrafiłem być przez Ciebie i bez Ciebie, skoro jedna chwila szczęścia dzięki Tobie potrafiła wynagrodzić mi to na tyle, że już gotowy byłem ryzykować dla Ciebie powtórkę z całej tej historii. Głupio cieszyłem się z czegoś tak banalnego jak nazwanie mnie Twoim chłopakiem, choć przecież na Twój wzór powinienem oburzać się, że wcale nie dałem Ci tego przyzwolenia - nie miałem jednak siły buntować się przeciw tak naturalnej sile przyciągania, woląc przylgnąć do Ciebie w kolejnych pocałunkach, niż wyciągać na wierz wszystko to, co udało Ci się bliskością zakopać.
Dlatego też przytakuję bezmyślnie, będąc już na dziesiątkach podobnych spotkań, więc i w pierwszej chwili nieszczególnie biorąc pod uwagę, że to nie to samo udawać Pana czy Panią Perfect przed obcymi sobie ludźmi, do których zadowolenia otrzymałem wskazówki, a co innego przedstawić się komuś swoim imieniem, prosząc o akceptację. Przy kolejnych pytaniach mruczę już z większym zastanowieniem, pozwalając pocałunkom rozgrzać moją wyobraźnię, a więc i wzbudzić moje wątpliwości, by te błyskawicznie otrzeźwiły mnie do absurdalnej ilości potencjalnych min, na które mogłem nastąpić. Cofam się nieznacznie - wsparty o skrzynki pocztowe raczej robiąc ten manewr jedynie głową, by czujniej spojrzeć w szczerość Twojej zieleni - i próbuję złapać głębszy oddech, gdy walczę o odrzucenie niewygodnej myśli, że cały obiad był jedynie blefem.
- Nie jestem pewien czy mnie testujesz czy kusisz - przyznaję powoli, opadając spojrzeniem niżej, by nie dać się ogłupić hipnotyzującej zieleni, próbując zrozumieć jak duży krok dla nas oferujesz mi zarówno pierwszą, jak i drugą opcją, nawet jeśli mogłem wyolbrzymiać znaczenie obu z tych kroków. - W obu wypadkach uciekasz od rozmowy, znów, nawet jeśli tym razem nie narzucasz mi milczenia - zauważam, spinając się mimowolnie w świadomości, że nawet jeśli skusiłeś mnie bliskością, siłą mojej tęsknoty, to wcale nie znaczy, że tym razem wszystko potoczy się inaczej, jeśli pozwolę sobie na typową dla siebie beztroskę. - Jeśli mamy się pokłócić, to wolę tego nie robić przed Twoimi rodzicami i przyjemnie byłoby mieć też opcję intensywnego przypieczętowania naszej zgody w prywatności - nakreślam ostrożnie, pozwalając sobie nie tylko na uniesienie wzroku, ale i na drobny uśmiech z nadzieją, że i ty wierzysz, że tym razem pogodzimy się bez tak zbędnej przerwy. - Umieram też z ciekawości, by dowiedzieć się czy przez ten czas nie zdążyłeś adoptować całego sierocińca.
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyPią Mar 25 2022, 21:21;

Dał mu czas, aby sytuacja ze wszystkimi potencjalnymi niebezpieczeństwami na spokojnie do Viro dotarła. W żadnym wypadku nie chciał go straszyć ani zniechęcać, uważając, że poznanie jego rodziny nie było nawet w połowie tak przerażające jak obracanie się w wampirzych kręgach czystokrwistych rodów. I to raczej w drugą stronę było Ezrze trochę niewygodnie; o ile miał pewność, że przynajmniej Margo przyjmie Viro z otwartymi ramionami i matczyną miłością, o tyle nie mógł już przewidzieć, jaką opinię wyrobi sobie poeta-obieżyświat.
Nie zmieniało to jednak faktu, że naprawdę chciał.
I wydawało mu się, że za łagodnym uśmiechem błądzącym po ustach i roziskrzonym spojrzeniem - również błądzącym po ustach, tyle że virowych -  nie można było się doszukać podstępu. To, że żadnej pułapki zakamuflowanej wolną wolą nie zastawiał, nie znaczyło wcale, że obserwator z bogatą wyobraźnią nie mógł jej dostrzec.
- Jak nie umiesz łączyć rozmowy z całowaniem, to twój problem - odparował, niby utrzymując się w pełni w żartobliwym tonie, ale już nie mogąc powstrzymać przewrócenia oczami na zarzut ucieczki. Mogli oczywiście usiąść po przeciwległych stronach stołu i na pergaminie odhaczać wszystkie drażliwe tematy do poruszenia - na ile jednak taka forma rozmowy okazałaby się satysfakcjonująca, Viro mógł sobie sam odpowiedzieć. - Nie proszę o duży kredyt zaufania, bo wiem, że mocno namieszałem, ale załóżmy chociaż optymistycznie, że nie będziemy się kłócić - poprosił, odwzajemniając drobny uśmiech i odgarniając kosmyki jego włosów dla samej przyjemności tego, że mógł. - Teleportuję nas, ale wyjdźmy z tego budynku, bo za odwołanie wizyty może mama mnie nie zamorduje, ale za wysadzenie elektryczności w mieszkaniu już tak. - Musnął już bardzo krótko jego usta, łapiąc go za dłoń, by w jednej z opustoszałych uliczek wynieść ich z mugolskiej okolicy.

[ztx2]
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 45
  Liczba postów : 278
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyPon Cze 24 2024, 16:27;

Zręcznie łapię list, który pojawił się w moim hotelowym, londyńkim pokoiku. Powinienem w końcu znaleźć coś na stałe, ale póki nie jestem w nastroju by wyszukiwać czegoś całe dnie. A właśnie teraz powinienem - kiedy ledwo wróciłem do pracy i w teorii nadal mogę być na zwolnieniu. Jednak nudziłem się straszliwie odpocząłem przez te ponad dwa tygodnie wystarczająco i już pojawiałem się co jakiś czas w pracy oznajmiając, że jak coś jestem gotów do akcji.
Długo nie musiałem czekać dzięki niezawodnym brakom w kadrze - już kolejnego dnia zostaje mi wysłana misja. Założyłem elegancki, czarny garnitur, zdążyłem zjeść coś, zapalić dwa papierosy i wypić kawę i równo pięć minut przed czternastą byłem w Bristolu przy podanym adresie.
Przedstawiam się i podaję swój identyfikator stojącemu patrolowi magicznej policji, która jak zwykle stała w wejściu domu, ubrana w zwykłe, mugolskie ubrania najwyraźniej udając okolicznych dresików. - Gdzie jest? - pytam by wiedzieć do jakiego pomieszczenia się kierować.
Zakładam, że jestem w miejscu w którym znaleźli tłumacza, czyli jego mieszkaniu, wchodzę do środka, starając się nic nie dotykać i rozglądam się po pomieszczeniu spokojnie. Idę w we wskazanym mi wcześniej kierunku, z różdżką uniesioną przed siebie. Nie mam szczególnych problemów z zadaniami w stylu oglądanie zwłok. Znacznie gorzej czuje się jeśli we wszystko są zamieszane jakieś magiczne stworzenia, szczególnie te z którymi wypadałoby się porozumieć. Nie lubiłem ich nieprzewidywalności. A tak, zwłoki to tylko zestaw mniej lub bardziej wyraźnych wskazówek.

@Lockie I. Swansea

______________________



.
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 1053
  Liczba postów : 1108
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyWto Cze 25 2024, 00:53;

@Wolfgang Aniston

Pogoda była średnia, jak to w Angielskie lato. Na szczęście nie padało, chociaż słońce raczej obrażone na rzeczywistość pozostawało ukryte za chmurami. Ulica Fideliusa była elegancką okolicą, jedno z tych osiedli może nie dla bogaczy, ale z pewnością wyższej klasy średniej. Kamieniczka nie różniła się niczym zupełnie, od tych, które ją taczały, poza dwójką dresiarzy, garbiących się w wejściu na klatkę schodową.
Jeden z nich zerknął na identyfikator Wolfganga i kiwnął głową, zamykając otwarte za sobą drzwi i otwierając je już wcale nie na klatkę schodową, a bezpośrednio do czarodziejskiego mieszkania Von Vickerman'a.
W środku był jeden człowiek, który magicznym aparatem robił zdjęcia różnym zakamarkom domu. Wyglądał przy tym, jakby się miał rozpłakać.
Mieszkanie było schludne, nawet eleganckie, choć estetyka przypominała raczej wystrój znany z gazetek pewnej szwedzkiej firmy meblowej z rocznika około 2010-2011. Denat znajdował się w salonie, w którym brak było takich doczesnych przyjemności jak magiTV czy jakakolwiek przerobiona, mugolska elektronika. Znajdujące się na półkach książki mogły sugerować, że interesował się literaturą wyższą i to w niejednym języku. Nie było bałaganu, śladów szamotaniny. Abraham leżał na ziemi, twarzą do góry. Wokół jego ust widać było czarne żyłki, rozchodzące się ku policzkom jak pajęczynki. Przekrwione oczy, trochę śliny, poza tym - leżał tak, jakby po prostu nagle upadł.
- Znalazłem taką fiolkę. - zakomunikował fotograf, zaklęciem podsyłając Anistonowi kryształowy flakon - Wszystkie inne, które widziałem w domu, są szklane, ta jest kryształowa. - dodał, com mogło wskazywać na to, że nie należała wcale do Vin Vickermann'a.
Nic nie odbiegało od normy, w mieszkaniu było schludnie, poza nieco krzywo wiszącym obrazkiem i papierami, rozsypanymi po biurku tak, jakby ktoś nieroztropnie chwycił teczkę do góry nogami i wszystko z niej wyleciało.

| Lockie
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 45
  Liczba postów : 278
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptySro Cze 26 2024, 17:49;

Osobiście lubiłem angielską pogodę. Po ostatnich dniach pracy poza granicami kraju, zacząłem doceniać brak nieustannego żaru lejącego się z nieba i możliwość chodzenia w garniturach bez pocenia się jak prosię. Dlatego pełen zapału, oczywiście skrytego za maską obojętności połączoną z udawaną uprzejmością, pojawiam się przed zwykłą kamienicą w Bristolu, machając plakietką dwóm dresikom, co z boku musiało wyglądać dość dziwnie.
Kiwam głową w kierunku fotografa, który miał bardzo nietęgą minę. Aż zastanawiałem się czy widok jest aż tak przerażający i już zakładałem, że zobaczę jakieś zmasakrowane czarną magia ciało. Ale wcale tak nie było, może mężczyzna dopiero zaczął pracę w tej branży.
Rozglądam się po schludnym acz staroświeckim pomieszczeniu, bardzo delikatnie stawiając każdy krok. Przyglądam się fiolce, której nie dotykam inaczej niż zaklęciem, po czym pochylam się nad ciałem, przyglądając się dokładnie czarnym żyłkom, nie wykazując żadnego obrzydzenia ciałem.
- Czyli przyszedł do domu, zobaczył inną butelkę i postanowił ją wypić, by sprawdzić co to jest? - proponuję teorię, którą podpowiadał mi fotograf. - Albo ktoś go obezwładnił, wlał truciznę siłą, a potem postanowił zostawić dowód zbrodni - przedstawiam kolejną niezbyt mądrą wersję wydarzeń. - Każ przysłać jakiegoś speca od eliksirów czy kornera, by ustalić czy to było w ogóle przyczyną śmierci. To albo fałszywy trop, albo bardzo niedoświadczony morderca - stwierdzam i powoli odwracam się od ciała, by spojrzeć na dokumenty porozrzucane na biurko. Zaglądam do nich, by sprawdzić co takiego w niech było i przeczytać kilka.
- Albo zostawił to tak, bo coś go zaskoczyło - dodaję jeszcze jedną opcję, przenosząc wzrok na przekrzywiony obraz i czuję, że muszę koniecznie sprawdzić czy może mamy do czynienia z jakaś klasyczną skrytką niczym w sztukach magicznych. Zawsze chciałem w końcu taką znaleźć jak postać z Kryminalnych Zagadek Doliny Godryka.

______________________



.
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 1053
  Liczba postów : 1108
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyCzw Cze 27 2024, 02:10;

@Wolfgang Aniston

Fotograf patrzył na aurora jak ciele w malowane wrota, po czym wzruszył ramionami. Teoria, którą powtórzył Aniston brzmiała debilnie.
- Ja bym nie pił zawartości obcej fiolki. - oznajmił, jakby miał jakieś wątpliwości, czy detektyw był w pełni władz umysłowych. Pstrykał jakieś fotki korytarza do łazienki, kiedy zdrętwiał, słysząc kolejne polecenie - Ale ja tu tylko robię zdjęcia. - jęknął, załamany, bo niby skąd miał wziąć speca od eliksirów albo koronera- To musi ktoś z biura aurorów ogarnąć tego eliksirospeca. - i znów rozległ się głośny trzask lampy błyskowej.
Ciało nie było ruszane aż do pojawienia się aurora. Fotograf zrobił jedynie kilka zdjęć, decydując, że resztę wykona kiedy specjalista z Ministerstwa zrobi "swoją robotę". Rozsypane dokumenty to były głównie jakieś papiery do tłumaczeń, zlecenia, kilka różnych języków, niektóre pospinane ze sobą. Coś, co typowo mogłoby się znaleźć na biurku pracy biegłego tłumacza. Jakieś instrukcje, jakiś słownik użytkowy, jakieś wskazówki korzystania z dynamicznego kociołka żeliwnego, czymkolwiek dynamiczny kociołek był. Były porozwalane tak, jakby ktoś próbował czegoś w nich szukać, kto wie, może by to ze sobą zabrać. Niechlujstwo osoby rzucającej papierami skończyło się tym, że kubek z kawą, stojący na stoliku, przewrócił się i teraz większość z dokumentów nosiła brązowe ślady napoju, a cały blaty się lepił, wskazując na najwyraźniej miłość VCVon Vickermann'a do cukru.
Podążywszy tropem lekko przekrzywionego obrazu, można było spodziewać się w sumie wszystkiego. Że po prostu krzywo wisiał, że może Abraham jakoś upadając, sprawił, że się przekrzywił, a może taki był design. W rzeczywistości jednak ciche pragnienia aurora zostały spełnione, ponieważ pod nim ukrywał się, za bardzo prostą iluzją, mały sejf. Plakietka na nim głosiła "Bogaty mężczyzna mnie chce, a biedny mężczyzna posiada". Nie było żadnego pokrętła, żadnej rączki, tylko niewielki półokrągły mikrofon, odstający od krawędzi drzwiczek.

Od teraz każde 10 pkt w Twoim kuferku może posłużyć Ci jako jeden przerzut kostek, jakie będą się pojawiać.
(masz 69 pkt czyli 6 przerzutów)

Rzuć k6:
1,2 - przeglądając zwłoki masz nadzieję zauważyć coś szczególnego, jednak poza śladami wokół ust i przekrwionymi oczami nic nie rzuca Ci się w oczy
3 - zauważasz w kieszonce denata wizytówkę, jest na niej zapisane "Signor Giorgio Crosetti" i jakiś włoski adres, (jeden trop)
4 - przychodzi Ci do głowy, by sprawdzić wewnętrzną kieszeń marynarki Abrahama, w której znajduje się zmiętoszona serwetka barowa z zapisanym na niej koślawym pismem "P N A V I N", cokolwiek to znaczy (jeden trop)
5, 6 - zauważasz wizytówkę ORAZ przychodzi Ci do głowy, by sprawdzić wewnętrzną kieszeń marynarki (oba tropy)

| Lockie
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 45
  Liczba postów : 278
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyPią Cze 28 2024, 14:31;

- Naprawdę? - pytam fotografa z uniesionymi brwiami. W gruncie rzeczy to była jego teoria, a nie moja, ale najwyraźniej biedak sam tego nie zauważył. Z lekką irytacją zerkam na fotografa. Ludzie z którymi zwykle pracowałem zwykle wiedzieli o co mi chodzi kiedy tylko wygłaszałem jakąś myśl i szybko ją spełniali, żebym niepotrzebnie się nie denerwował. Jak teraz. Nienawidzę niekometencji i bezradności w sprawach, które były dziecinnie proste. Rzucam mu poirytowane spojrzenie.
- Następnym razem jak potrzebuję specjalisty, wysyłasz patronusa w moim imieniu do ministerstwa, a jak wykracza to poza twoje liche umiejętności magiczne, prosisz o to miłych policjantów przed domem. Zejdź mi z oczu, robić fotki gdzie indziej - oznajmiam ostrym tonem ze zdania na zdania coraz bardziej podnosząc głos i na koniec jeszcze rzucam w jego kierunku jakąś drewnianą kostką do gry, którą właśnie znalazłem na biurku.
Cóż, muszę zacząć wrócić do medytacji. A póki co, sam wysyłam patronusa do biura aurorów gdzie przedstawiam siebie, numery sprawy oraz prośbę o specjalistę od eliksirów.
Kiedy pochylam się nad ciałem i zakładam eleganckie, czarne rękawiczki, widzę wystającą z kieszeni wizytówkę. Imię i nazwisko, które na niej jest nic a nic mi nie mówi, ale zabieram ją do odpowiedniej siateczki z dowodami, by sprawdzić to później.
Macham różdżką przy biurku, by odrobinę usuną kawowe plamy, w razie gdyby jednak znalazło się tutaj coś ważniejszego. Póki co jest tu jedynie mnóstwo tłumaczeń, które mogą być kompletnie nieistonne. Część rzeczy jest jednak w językach, których nie znam i wiem że będę musiał przekazać znaczną część Louise, zaś na wszelki wypadek. Przydałby mi się jakiś asystent, żeby chodzić i robić za mnie to na co sam nie mam szczególnie ochoty (czyli pakowanie dowodów). Czy powinienem wysłać jeszcze jednego patronusa?
Zapominam prędko o tym pomyśle, bo oto za obrazem FAKTYCZNIE jest sejf. Patrzę przez chwilę na słowa tam wypisane i mrugam pośpiesznie. Nienawidzę zagadek. Ktokolwiek wymyślił przejście do domu Roweny był zwyczajnym zwyrodnialcem. Gdybym musiał to robić, zażądałbym nauczania domowego.
- Nic? - pytam bardzo niepewnie w kierunku sejfu do tego mikrofoniku.

kostka: 3

______________________



.
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 1053
  Liczba postów : 1108
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptySob Cze 29 2024, 15:11;

@Wolfgang Aniston

Fotograf nie musiał być mądry, fotograf musiał fotografować. Przyglądał się Anistonowi chwilę z pewną mieszanką niedowierzania i wątpliwości, bo w zasadzie nie wiedział, czego się spodziewał po elicie aurorskiej, ale na pewno nie takich głupich sugestii!
Podrapał się po głowie i wzruszył ramionami, po czym cóż, poszedł robić zdjęcia gdzie indziej, nie omieszkając zagadać do miłych policjantów przed domem, by wysłali tego patronusa, bo pomyślał, że może Aniston sam nie umie i dlatego jest taki stetryczały.
Chwila ciszy, jaka pojawia się, po wypowiedzeniu słowa przez Wolfganga trwa za długo, prawie tak długo, że można zwątpić, czy odpowiedź była poprawna. W końcu jednak mechanizm drzwiczek kliknął, a one odskoczyły, pokazując wnętrze.
- Co? - zapytał fotograf z innego pomieszczenia, chcąc sie upewnić, że ten auror to nic od niego nie chce, żeby się znów nie bulwersował z dupy.
W środku sejfu jest kilka przedmiotów. Takie klasyczne typu złoty zegarek, jakieś galeony, papiery wartościowe. Są tam też jednak przedmioty, które wyglądają, jakby je ktoś wrzucił szybko, a nie odłożył na miejsce. Chociaż może Von Vickermann był niechlujem? Znajduje się w środku jedna zaklejona koperta bez adresata i kilkustronicowy dokument, pokryty brązowymi plamami, obie te rzeczy wsunięto w papierową mapę Kornwalii, złożoną na cztery i wciśniętą do niewielkiego sejfu.
W tym momencie przez szczelinę w oknie ministerialna sowa wrzuciła list, będący najpewniej odpowiedzią, na tego nieszczęsnego patronusa, którego policjanci zdążyli wysłać do Departamentu Bezpieczeństwa.

list:

| Lockie
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 45
  Liczba postów : 278
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyWto Lip 02 2024, 23:02;

To prawda, nie musiał. Na pewno zaś dzięki mnie miał świetne pierwsze wrażenie o tej elicie aurorskiej, takim wykazałem się spokojem i zrozumieniem. Teraz zaś najwyraźniej ministerstwo zasypały patronusy o pomoc w przysłaniu eliksowara. Na co ci oczywiście odpisali, że nikogo nie mają. Czy każdy rząd działa tak samo beznadziejnie? Pewnie tak.
Ignoruję pytanie fotografa, zbyt skupiony na tym, że nie otwiera się sejf i jednak muszę wymyślić inną odpowiedź. Próbuję jakoś ułożyć dwa do dwóch i już myślę, że zaraz będę musiał pisać po kogoś dobrego w zagadkach, albo raczej szukać kogoś na własną rękę, ale ten otwiera się w końcu na co wręcz wzdycham z ulgą.
W środku jest tyle rzeczy, że najpierw upewniam się, że posegregowałem wszystkie materiały z biurka, żeby na nim móc wszystko rozstawić.
- Podejdź tu na chwilę - krzyczę do fotografa i pokazuję mu sejf, żeby zrobił jego foteczkę, a potem powoli wyjmuję wszystko z niego, rozkładając rzeczy na biurko. Najpierw zaczynam od mapy Kornwalii, którą skrupulatnie rozkładam, żeby poszukać na niej jakiś oznaczonych obszarów, czy co to mogło być. Dokumenty to z pewnością była rzecz, którą upchnął tam, również była zaplamiona pewnie przez kawę, więc może to one były warte uwagi. Przeglądam je na razie pobieżnie, by zobaczyć tylko mniej więcej czego dotyczą.
- Specialis revelio - mruczę, rzucając zaklęcie na wszystko co zostało wrzucone do środka, nawet te które wydają się być jego nieodłączną częścią jak zegarki czy pieniądze; a szczególnie na kopertę, którą otwieram tylko jeśli nie wykazało na niej żadnego niebezpiecznego zaklęcia czy eliksiru.
Wtedy też wpada bezużyteczna sowa do okna, która tylko oznajmia, że nie ma dla mnie nic i muszę i tak szukać na własną rękę. Klnę pod nosem bardzo rozsierdzony ponowną bezradnością, w głowie już mając pomysł do kogo mogę wysłać te próbki, ale najpierw skupiam się znowu na całej reszcie wskazówek.

______________________



.
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 1053
  Liczba postów : 1108
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyCzw Lip 04 2024, 20:00;

Fotograf już po części uważał Anistona za psychola, bo zaczął unikać wchodzenia mu w drogę, czy w ogóle odzywania się w jego stronę. Dopiero, kiedy auror przywołał go do sfotografowania rupieci, oczy mu się jakby trochę zaświeciły na widok wydobytych z sejfu rzeczy i trochę się ożywił. Zrobił zdjęcie sejfu, a jakże, a potem przyszedł bliżej biurka, na którym Wolfgang poukładał rzeczy.
- To chyba też warto sfotografować do dokumentów, nie? - bąknął, strzelając fotkę rzeczom, zanim się brunet jeszcze na cokolwiek zgodził.
Dokumenty wetknięte w mapę to rozpisany na kilka stron list w obcym języku oraz lista zwierząt, z których tylko część brzmi znajomo, więc pozostałe muszą być jakimiś zagranicznymi gatunkami.

Możesz (ale nie mumsisz) spróbować przeanalizować znalezione rzeczy w skupieniu, spróbować przypomnieć sobie jakieś elementy aurorskiego kursu, spróbowaać znaleźć w tym wszystkim jakiś pattern, którego nie jesteś w stanie dostrzec na pierwszy rzut oka.
Rzuć k6:
1,2,3 - może to atmosfera tego domu, może trup w salonie, może upierdliwy fotograf, ale nie możesz sie skupić za nic
4,5 - szlaczki na liście, na który patrzysz, z czymś Ci sie kojarzą, jak się mocno skupiusz, to rozpoznajesz w nim trytoński, znacz kogoś, kto mógłby to przetłumaczyć?
6 - rozpoznajesz trytoński, ale poza tym coś ten fotograf za bardzo jezt zainteresowany tymi przedmiotami jak na Twój gust i na to, że wydawał się mieć wszystko w dupie do tej pory...

Rzuć też k6 na wypadek, gdzie 1 i 6 to sowa robi kupę na jeden z ważnych dokumentów, kleksem zasłaniając jakąś pozycję ze spisu zwierzęt.

Specialis Revelio
Zaklęcie ujawnia na mapie trzy kropki, których wcześniej tam nie było. Jedna w Liskeard, jedna w Bodmin, a jedna gdzieś w szczerym polu w krainie geograficznej Devon. Układają się w dość geometrycznie równy trójkąt.

Kod:
<zgss>przerzuty:</zgss> 6/6
<zgss>analiza:</zgss>
<zgss>wyoadek:</zgss>

| Lockie
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 45
  Liczba postów : 278
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyPią Lip 12 2024, 16:23;

przerzuty: 5/6
analiza: 3, przerzucone na 6!!!
wypadek: 3

Fotograf bardzo mądrze zrobił nie wchodząc mi w drogę, bo czasem bywałem sobie psycholem, cóż na to mogę poradzi! Znaczy mogłem i robiłem wiele rzeczy medytacja i chodziłem do magipsychologa... Ale ostatnio odrobinę olewałem te rzeczy, więc cóż - niezbyt dobrze dla niego.
Przyglądam się wszystkim dokumentom rozłożonym wokół i na początku ponownie ignoruję mojego irytującego towarzysza, bo właśnie odkrywam idealnie równy trójką zaznaczony na mapie. Nie mam pojęcia po co ta precyzja w kształcie, który tylko będzie widoczny na papierze.
Pochylam się ku kolejnej rzeczy i sprawdzam widoczny tu spis zwierząt. To akurat kompletnie nie był mój dział. Co do ONMS zawsze byłem raczej dwa kroki do tyłu, a jedyne co potrafiłem to bronić się przed bardziej niebezpiecznymi gatunkami, więc nie można mnie określić psiarzem roku.
Za to przez ostatnie sprawy, którymi się zajmowałem - natychmiast orientuję się co za język jest w dokumentach. Ponownie trytoński. Aż wzdycham na myśl, że znowu musiałbym pływać w jakimś oczku wodnym z Louise, jeśli okaże się że to ma związek z tymi morskimi osobnikami. I ponownie będę musiał zawrócić jej głowę.
Kiedy o tym myślę, orientuję się że po raz pierwszy fotograf o mało nie wychodzi z siebie robiąc fotki i przyglądając się wszystkiemu. Bez słowa, bardzo spokojnie rzucam niewerbalne zaklęcie antyteleportacyjne.
- Interesujące? - pytam uprzejmie fotografa i macham różdżką kilka razy. Pierwszy Accio, jego aparat ląduje w mojej dłoni, drugie zwija wszystkie papiery wyjęte z sejfu, trzecim rzucam na mężczyznę niegroźne Fallo. - Przejmę już aparat - oznajmiam, nie chowając różdżki. - Kto jest twoim przełożonym? Dlaczego aż tak ci się podobały te karteczki? - zadaję kolejne pytania z obojętnym wyrazem twarzy, po prostu sprawdzając czy będzie próbował robić jakieś podejrzane rzeczy (których i tak nie będzie w stanie wykonać).

______________________



.
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 1053
  Liczba postów : 1108
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptySob Lip 13 2024, 22:56;

Mistrz aparatu zezował na dokumenty trzymane przez Anistona, z miną, która zdradzała jedynie tyle, że nie miał pojęcia, co tam jest napisane, a co dopiero rozpoznania, że to trytoński. Wszystko, co znajdowało się na biurku, było wyraźnie bardzo dla niego interesujące i robił skrupulatne fotografie każdego elementu, a przynajmniej robiłby, gdyby mu auror nie zajumał aparatu.
- Ej! - żachnął się fotograf, marszcząc brwi - To moje narzędzie pracy! - oburzył się - Ja Ci różdżki na wejściu nie zajumałem. - wyraźnie skisł mu humor- teraz to Fletcher, bo Clammie leży w domu na smoczą ospę... - zmrużył podejrzliwie oczy, najwyraźniej tak jak Wolf jego, teraz i fotograf zaczynał podejrzewać Wolfa. O co? No trudno powiedzieć, ale atmosfera gęstnieje - Ja muszę te zdjęcia dostarczyć do dokumentacji. Jak zabierzesz mi aparat, to to zgłoszę. A jeśli zabraknie jakiejś odbitki... - uniósł brwi, jakby sugerował, że Aniston kombinuje coś z dowodami i specjalnie zabrał aparat, by zabrakło dowodów na istnienie jakichś dowodów!
Podparł się pod boki i spojrzał w stronę drzwi, wyglądałby calkiem przekonująco, gdyby nie to, że strasznie poczerwieniał na twarzy i jakoś mocno się spodził. Jednak jak chciał zrobić krok, to się wypierdolił, bo myślał, że podnosi lewą nogę, a podniósł prawą, w związku z czym stracił równowagę. Dało się tylko słyszeć głuche dudnięcie i "łokurwa".

- Wszystko wporządku, panowie? - dało się słyszeć gdzieś z przedpokoju głos jednego z krupto-milicji, który nawet w gadce brzmiał jak typowy dresiarz. To się dopiero nazywa aktorstwo metodyczne.

| Lockie
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 45
  Liczba postów : 278
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Administrator




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyWto Lip 16 2024, 18:18;

Ponieważ wiem, że ja wiele nie wyczytam z notatek, bardziej przyglądam się stojącemu obok mężczyźnie, który nagle robi zdjęcia i przygląda się wszystkiemu ze stanowczo zbyt dużym zapałem jak na jego wcześniejsze podejście do całej sytuacji.
Dlatego bez pardonu zabieram mu nagle aparat, wcześniej dbając o to, by nie mógł wkroczyć i mi go natychmiast zabrać z powrotem. - Dziękuję, to utrudniłoby mi pracę - oznajmiam uprzejmie, jakbym faktycznie był wdzięczny, że fotograf nie rozpoczął od ataku na mnie.
- Ja się wobec tego zajmę dokumentacją. Jestem od ciebie wyżej nie jedną rangą, a wszystkie odbitki zostaną dostarczone, nie musisz się martwić - przypominam mu, że nie ma prawa mi cokolwiek zabronić z lekko zmarszczonymi brwiami. Nawet jakbym planował sfabrykować wszystkie dowody z jakiegoś powodu i dostarczyć tylko połowę, mógł co najwyżej wnieść skargę, którą nikt by się nie przejął. W końcu fakt, że mam zerowe życie osobiste ostatnimi czasy, był powiązany z tym, że w pracy byłem obecnie jednym z bardziej poważanych pracowników.
Ze spokojem patrzę na to jak ten wypierdziela się na glebę i słysząc głos milicji, machnięciem różdżki przywołuję to siebie wszelkie dowody, pakując je kolejnym zaklęciem. Przechodzę nad fotografem, dość spokojny że nie może się teleportować, a zanim ustaliłby jak rzucić zaklęcie, potrzebowałby zdecydowanie zbyt czasu na przystosowanie.
- Panowie, ja idę złożyć dokumenty. Macie zadanie bojowe, jeden musi dowiedzieć się czy Clammie leży w domu na smoczą ospę i skąd się jej nabawił. Drugi czy Fletcher faktycznie przejął jego stanowisko i czy zna tego gościa, teleportując się z nim do ministerstwa. Raport ze sprawy proszę wysłać do mnie - oznajmiam bardzo przekonującym dresikom. - A wy go znacie? Jeśli nie to musie mieć na niego oko - pytam jeszcze kiedy kieruję się już do wyjścia razem z aparatem i dowodami.

Rozliczenie lipcowe

______________________



.
Powrót do góry Go down


Czarodziejowa Dusza
Czarodziejowa Dusza

Galeony : 1053
  Liczba postów : 1108
https://www.czarodzieje.org/t10816-czarodziejowa-poczta
Bristol - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 EmptyNie Lip 21 2024, 00:50;

@Wolfgang Aniston

Sytuacja fotografda nie wyglądała najlepiej, kimkolwiek by nie był. Utrata aparatu, na którym uwiecznił tyle ważnych informacji, była bardzo nie na rękę, bo teraz będzie musiał polegać tylko na swojej pamięci. Oczywiście po tym, jak poradzi sobie z tymi dwoma debilami przy drzwiach, ale żeby to zrobić, musi przestać mieszać lewą z prawą, co zapewne było dziełem tego irytującego aurora.
- Zgłosze to! Tak sie nie traktuje ludzi w pracy! - odgrażał się, choc już tylko dla zachowania pozorów. Aparat był stracony. Istniała jeszcze nadzieja na powrót tutaj i przejrzenie wszystkiego raz jeszcze w nadziei, że Aniston nie znalazł każdego z clue, jakie mogły się ukrywać w tym mieszkaniu.
Dwóch uprzejmych dresów pilnujących wejścia popatrzyło po sobie, a potem po aurorze. jeden miał mordę taką, jakby mu coś zaśmierdziało pod nosem, a drugi, jakby mu Wolfgang obraził matkę. Podmiejskie milicyjne pachołki nigdy nie lubiły szczególnie współpracować z psami Ministerstwa, bo to zawsze takie nadęte skurwysyny, co przychodzą, rozkazują i wychodzą. Ten okazał się być taki sam, jak cała reszta.
Mruknął jeden przez drugiego coś, co mogło brzmieć jak potwierdzenie i weszli do środka do mieszkania, zająć się fotografem, który dzielnie wygrażał za takie traktowanie i swoim marudzeniem na aurora zaskarbił sobie odrobinę więcej sympatii w oczach dresiarzy.


Co teraz?

Musisz zdać raport swojemu przełożonemu, bo w tej machinie jaką jest Ministerstwo, kazdy ma jakiegoś przełożonego, jak oruboros połykający swój własny ogon. Zawsze warto porozmawiać z kimś dłuższym stażem czy wyższym rangą, mogą Ci podpowiedzieć co robić dalej albo gdzie szukać porady, w odróżnieniu od Camille Santo z działu organizacji jednostek, która przecież nic nie wie.
Może jest gdzieś ktoś, kto wie? Czy masz kontakty z ludźmi, którzy mają informacje?

Udało Ci się znaleźć:
Wizytówka Giorgio Crosetto
Kryształowa fiolka nieznanego pochodzenia
Lista zwierząt
List po trytońsku
Mapa z zaznaczonym równobocznym trójkątem

Spodziewaj się listu, w końcu poprosiłeś o raport ze sprawy.

Wolfgang x CD - koniec wątku.
| Lockie

+
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bristol - Page 6 QzgSDG8








Bristol - Page 6 Empty


PisanieBristol - Page 6 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bristol

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bristol - Page 6 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Świstokliki
-