Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bristol

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Bristol  Bristol - Page 5 EmptyNie Sty 19 2020, 22:11;

First topic message reminder :


Bristol


Położone nieopodal ujścia rzeki Avon, tętniące życiem miasto. Wcale niemało jest tu turystów, bowiem Bristol szczyci się ponad setką zabytków należących do klasy I oraz najstarszym w Anglii nieprzerwanie działającym teatrem.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptySro Gru 15 2021, 22:12;

Wagon: Sypialniany
Nastrój: 3

  Nie widział co działo się z Perpetuą, zważywszy, że stała tyłem do niego i nie widział w pełni jej zmieniającej się formy. A przecież kolce na kręgosłupie jej nie wyrastały. Ostatecznie jednak jej głos był nieco bardziej piskliwy i przerażający, co pchnęło go do konkluzji, że coś jest nie tak. Tak więc kiedy na niego już spojrzała to uniósł brwi do góry wyraźnie zaciekawiony stanem rzeczy w którym Whitehorn wyglądała jakby była tuż przed okresem. Powinien dać jej czekoladę? Przechylił głowę z ciekawością, z tą samą intensywnością patrząc w jej czarne oczy i nie kryjąc swojego zainteresowania. Będzie próbowała ich pozabijać, czy jednak się powstrzyma? A może jednak wbije różdżkę Ravingerowi w gardło? To byłby ciekawy widok. Chyba nigdy nie widział jej w takim stanie, ba! Chyba nigdy nie widział harpiowatej wersji jakiejkolwiek wili. Uspokoił się ze swoim wpatrywaniem się, dopiero kiedy odezwała się stricte do niego, pokrótce tłumacząc stan rzeczy.
  - Czego złamanie? – zapytał retorycznie czując dziwne uczucie w żołądku i przenosząc swój lodowaty wzrok na Fairwyna. Z deszczu pod rynnę, czy jak to mówili mugole? Miał wrażenie, że się przesłyszał, ale tuż po słowach Perpetuy pojawiła się jedna z Gryfonek, która jedynie je potwierdziła, ba! Dorzuciła do wypowiedzi pielęgniarki nieco więcej szczegółów i rzuciła lepsze światło na sytuację. Czy miał powód, aby jej nie wierzyć? Raczej nie. Co prawda występowała przeciwko profesorowi, ale nie była chyba aż tak głupia, aby kłamać? To raczej przejaw gryfońskiej odwagi, aby powiedzieć prawdę na temat tego co się wydarzyło. Spojrzał to na Marlę, to na Ravingera, to na Perpetuę, ostatecznie wracając wzrokiem do drugiego nauczyciela zaklęć. Miał ochotę splunąć mu w twarz, ale oczywiście tego nie zrobił. Wyrzucenie go przez okno wydawało się coraz bardziej kuszącą opcją.
  - Perpetuo. – położył jej uspokajająco dłoń na ramieniu, drugą ręką naciskając na zgięcie łokcia, które było częścią ręki wbijającej mężczyźnie różdżkę w krtań. – Zajmij się proszę Hawkiem. – wszystko to mówił, nie odrywając upiornego, białego spojrzenia z profesora, a o ile Whitehorn ustąpiła mu miejsca, to raczej ich „napastnik” nie miał co liczyć na długie nacieszenie się przestrzenią osobistą, w której natychmiast pojawił się Voralberg, będąc dość blisko, na tyle aby musieć pochylić głowę by móc na niego spojrzeć.
  - Masz coś do powiedzenia, Fairwyn? – wysyczał, trzymając zaklęcia między palcami w gotowości, na wypadek gdyby jednak miał i to bardziej niż mu się wydawało. – Różdżka, teraz. – miał nadzieję, że Fairwyn nie był bezróżdżkowcem, ale nic mu na ten temat nie było wiadomo. Kiedy ten oddał mu swój patyk, Voralberg schował go do kieszeni i wskazał mu dłonią wyjście z przedziału, a jeśli się nie ruszył to łapiąc go za kołnierz i wyprowadzając jak jakiegoś chłystka, aby zaraz zaprowadzić go kilka kolejnych dalej i go w nim zamknąć na cztery magiczne spusty*. Przecież nie będą teraz nad nim stać jak banda cieciów, skoro byli tu w innym celu. Otrzepując ręce jakby z kurzu, wrócił do zgromadzonych i spojrzał po nich, jak gdyby nigdy nic się nie stało.
  - Zajmiemy się tą sprawą, jak wrócimy do szkoły. Panno O’Donnell, panie Murray mogą państwo odejść. W stosownym czasie ktoś się do państwa odezwie. – rzucił i spojrzał na Whitehorn. – Już dobrze? Pozwól, że nie będę się wypowiadał na temat tej sytuacji, bo nie wiem co właśnie czuję. Jest cały? – spytał starszej uzdrowicielki, podchodząc do Samanthy i stając obok pocałował ją delikatnie w czoło. – Wracamy? – uśmiechnął się lekko, acz nie bylo widać w tym radości. Kiedy podniósł wzrok znad jej rudych włosów, dostrzegł Drake’a polującego na półnagiego typa… z mieczem. Zaraz zaraz… czy to…?

*Za zgodą Rava, który już nie będzie pisał na evencie.
@Ravinger Fairwyn, @Perpetua Whitehorn, @Samantha Carter, @Marla O'Donnell, @Murphy M. Murray, @Hawk A. Keaton.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyCzw Gru 16 2021, 17:28;

Wagon: śpiulkolot
K100: 78
Nastrój: -1
Zdobycze: zszargane nerwy

Nieoczekiwana drzemka wcale nie trwała długo jak tego by sobie Strauss życzyła, bo wtem oto z głośników rozległ się przeraźliwy wrzask, który wyrwał Krukonkę ze snu i sprawił, że niemal stoczyła się z łóżka. Nim jednak zorientowała się w tym, co właściwie się stało, miała już różdżkę w dłoni, nauczona przez życie tego, że zawsze coś musi się spierdolić oraz oczekując tego, że nagle wyskoczy na nią jakiś czarnoksiężnik czy niebezpieczne magiczne stworzenie.
Wyglądało jednak na to, że poza rozdzierającym hałasem z głośników, przez który dzwoniło jej w uszach nic raczej wielkiego się nie działo.
W chwili, gdy pierwszy szok i skonfundowanie minęło, otworzyła gwałtownie drzwi swojego przedziału, czując buzującą pod skórą wściekłość, którą odczuwa chyba każdy, któremu przerwano należne spanko.
- CO TU SIĘ, KURWA, DZIEJE? - krzyknęła, wyglądając z przedziału, aby ocenić, co też dokładnie miało miejsce w wagonie.
I naprawdę nie miała pojęcia, co właściwie się tam odpierdalało. Jakieś zbiegowiska ludzi, niezrozumiałe krzyki oraz rozrywający dźwięk z głośników starannie utrudniały jej ocenę sytuacji i przetworzenie w myślach tego, czego była świadkiem. Szczęśliwie to ostatnie zniknęło dosyć nagle. Prawdopodobnie za sprawą jakiegoś zaklęcia, a ona mogła dostrzec jakiegoś striptizera, który znajdował się na korytarzu. I chyba udawał Lancelota w negliżu.
- Miał miecz schowany za pasem, przewiązany taśmą ze srebrnym kutasem... - wyrecytowała fragment z dawnej czarodziejskiej poezji, który na sam widok przyszedł jej na myśl.
Cholera jasna, jednak sporo się tutaj działo.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Gru 17 2021, 01:20;

Wagon: piękności
K100: 96
Nastrój: 9
Zdobycze: 3 przerzuty

Szczerze zdążył już zapomnieć o tym, że gdzieś tam w wagonach obok działo się właśnie rozdanie nagród za najbardziej czarujący uśmiech, czy cokolwiek tam magazyn "Czarownica" akurat postanowiła nagrodzić. Siedział, próbując wyciszyć się bo tej dziwnej sytuacji z wagonu sypialnego, która zdecydowanie sprawiła, że uśmiechnął się lekko pod nosem. Widać niektóre rzeczy nigdy się nie zmienią. Właśnie miał zamknąć oczy i oddać się pielęgnacji twarzy, gdy usłyszał coś, a gdy odwrócił twarz zobaczył wielki miecz, przecinający w powietrzu kokosa.
Musiał zamrugać kilka razy, bo nie miał pojęcia, czy przypadkiem nie wziął jakiś substancji halucynogennych.
-Czy tylko ja to widzę? - Zapytał tych, co też zajmowali ten wagon. Potrzebował jakiegoś potwierdzenia, że to nie jest tylko sen.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Administrator




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Gru 17 2021, 02:15;

Wagon: Sypialniany
K100: 44
Nastrój: 1
Zdobycze: 2 przerzuty

Nie mogę uwierzyć w to co Rav mówi, więc krzywię się lekko z obrzydzeniem i na razie zostawiam go w spokoju, by wysłać patronusa do Alexandra. Kiedy ten przychodzi zaczynam swoje wypowiedzi jakoś na tyle niemrawo, że aż patrzę błagalnie na Perpetuę, by spróbowała jakoś wytłumaczyć całą sytuację. Miała też na tyle głowę na karku, że udało jej się zebrać moich uczniów do roboty. - Spróbujcie go jakoś uspokoić, może to jakieś nieporozumienie, coś się komuś przewidziało... nie wiem... - mówię trochę rozpaczliwie, bo wcale nie mam na to głębokich nadziei. Podchodzę do leżącego @Hawk A. Keaton, najwyraźniej kompletnie nieświadomego tego co się tutaj wydarzyło z westchnieniem wyjmuję różdżkę, sprawdzam temperaturę, próbuję rozbudzić najpierw jedynie krótkimi zawołaniami. Widać i bardzo czuć, że jest po prostu pijany, ale kto wie - może na dodatek nauczyciel wrzucił mu coś do drinka, to byłoby jeszcze gorsze. Rzucam też między innymi Imago morbus, przy którym waham się odrobinę, kiedy wydaje się, że tkanka nie jest do końca zdrowa, ale też nie mogę znaleźć źródła dziwnego osłabienia narządów. Nie może być to po prostu alkohol. Ze zmarszczonymi brwiami przez chwilę zastygam nad uczniem, próbując znaleźć na to jakieś rozsądne wytłumaczenie. Ale w tym momencie na całe głośniki wybucha coś bardzo głośnego i mechanicznie zasłaniam uszy dłońmi. Wkrótce jednak Alex wycisza je, wszyscy w przedziale dalej dogadują się najwyraźniej co zrobić na temat Rava (chyba pozbyć się i gdzieś zamknąć o ile dobrze rozumiem), a @Perpetua Whitehorn wysłana przez Alexa podchodzi by sprawdzić co z uczniem. Pierwsze co robię to zaciskam usta, by nie powiedzieć nic o tym, że się lekko przemieniła i nie palnąć żadnego nieśmiesznego w tej sytuacji tekstu.
- Wiesz coś o jego... historii medycznej? Mam wrażenie, że coś jest nie tak... No nic... Dictum może wzięłaś? - pytam, bo wiem że moja ukochana rzadko się rusza bez zminimalizowanej apteczki; rzucam na ucznia Rennervate. Pewnie Hawk mógłby równie dobrze tak przespać cały wyjazd... co przemyślę, jeśli okaże się równie kontaktujący jak nauczyciel zaklęć.
- Marla i Murphy, porozmawiamy później, dziękuję za prędką interwencję. Profesor Voralberg też z pewnością docenia - krzyczę za  @Marla O'Donnell oraz  @Murphy M. Murray, których poganiał z wagonu Alexander.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Hawk A. Keaton
Hawk A. Keaton

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : miodowe końcówki włosów, blada twarz, blizna na prawym przedramieniu po szponach sokoła, blizny na lewej dłoni i ręce po kugucharze, nosi mugolskie ciuchy
Galeony : 190
  Liczba postów : 854
https://www.czarodzieje.org/t20936-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20940-hawk-a-keaton-poczta#671901
https://www.czarodzieje.org/t20938-hawk-astor-keaton
https://www.czarodzieje.org/t20942-hank-a-keaton-dziennik#671939
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Gru 17 2021, 09:32;

Wagon: sypialniany
Nastrój: 7
Przerzuty: 4

Dźwięk wygranej rozchodzący się poprzez głośniki porozmieszczane po wszystkich wagonach niespecjalnie mnie budzi. Ravinger jawnie mówiący słowa, które go dobijają? Wchodzący do środka profesor Voralberg? Whitehorn powoli nabierająca cech charakterystycznych dla harpii? Wyprowadzanie tego mniejszego profesora zaklęć w celu zamknięcia go na cztery spusty? Wręcz przeciwnie - śpię jeszcze głębiej, nie zdając sobie sprawy z sytuacji, jaka się dzieje akurat w tym przedziale. Co prawda butelkę wina straciłem i nie mogłem się dalej do niej przytulać, chronić przed wścibskim wzrokiem i dłońmi chcącymi musnąć gładkie w dotyku szkło, ale na obecną chwilę i mój stan niespecjalnie się tym przejmuję.
Nie mam bladego pojęcia o tym, że ktoś mnie bada, próbuje przywołać do porządku dziennego - albo przynajmniej częściowego funkcjonowania, na początku poprzez proste działania; gdybym był trzeźwy, nie pałałbym radością na ten widok. Nie przepadam za byciem leczonym, jak również diagnozowanym - w sumie może to nawet i dobrze, że akurat śpię. A przynajmniej do pewnego momentu, ponieważ wiązka światła godzi mnie i przywraca świadomość, częściową przytomność zabraną w wyniku upojenia.
Pierwsza myśl i uczucie - jak cholernie chce mi się wymiotować. Nie wstaję gwałtownie, ale prostuję się częściowo, opieram ciężar ciała na dłoniach i czuję tak mdły, z takim uczuciem na żołądku, że aż szkoda gadać - wątroba wchodziła na najwyższe obroty. Nadal cholernie szumi mi w uszach, strzępki informacji docierają do umysłu nadal nieco rozrywkowego. Półprzytomny zatem początkowo nie zauważam obecności kogokolwiek, starając się powstrzymać przed zwróceniem jedzenia pozbieranego skrupulatnie w wagonach, jak również alkoholu - choć zapewne poczułbym się zdecydowanie lepiej, gdybym postanowił oddać się temu impulsowi.
Przeczesuję dłońmi włosy, które nagromadziły się na moje blade czoło, nieco ciężej mi się oddycha. Nie zauważam obecności nauczycieli, a zamiast tego myśli wędrują wokół tego, gdzie jest Pele. Bo... szukałem jej, pewnie bawi się wybornie beze mnie, choć nie czuję, bym mógł jeszcze jakkolwiek ustać na nogach bardziej, niż jest to możliwe. Dopiero po paru naprawdę intensywnych - jak na mój stan - myślach spoglądam na dwójkę osób, które kojarzę z murów, no ba; jednej osoby to udało mi się wypisać nieco planów dyżurów. Nie mam chyba przy sobie torby, więc o to mogę być bezpieczny.
- Mam coś na twarzy?? - pytanie opuszcza niezrozumiale i w bełkoczący sposób moje usta; mrużę oczy i patrzę raz to na Perpetuę, raz to na profesora Huxleya, choć przy kobiecie zatrzymuję się nieco bardziej, zastanawiając się, czy iluzja mojego umysłu postanawia się ze mną podroczyć, czy jednak to, co widzę, jest absolutną prawdą i uzmysłowieniem rzeczywistości. - Murphy?? Ten Murphy, z którym to się nibyy ruchałem w schowku na miotły? - ożywiam się nieco widocznie, a pijacki humorek postanawia się wysunąć na pierwszy plan z widocznym efektem. - Nie ma tutaj Eszkila, co nie? Na Merlian, nie lubie go. - naburmuszam się niczym obrażony dzieciak, bo na samą myśl o półwilu humor dramatycznie mi spada. Nie chcę mieć znowu rozbitej głowy, a gdybym mógł, to bym zwalił wszystkie nieszczęścia właśnie na Ślizgona - bo głównie od niego zaczęły się moje problemy z poltergeistem na czele. Mimo to przypominam sobie o mojej towarzyszce wieczoru; ostatnie komórki mózgowe pod kopułą czaszki się nie pierdolą. - Gdzie Julka? - pytam już nieco bardziej zrozumiale.
Mój wzrok jasnoniebieskich, pijackich tęczówek ląduje jednak na podłogę, a więc i tam, gdzie znajduje się bezpańska butelka wina, do której się uśmiecham tak, jakby była moją największą miłością. Bo jest! A już myślałem, że ją straciłem na dobre... Aż łezka szczęścia w oku się kręci, aż czuję pewien impuls, który powoduje, iż mam ochotę chwycić za nią i ją przytulić. Jest to jednak utrudnione, bo chyba nie wydaje mi się, by mój dobry nastrój udzielał się innym osobom znajdującym się w tym samym wagonie... - Chcę się napić. - bełkoczę pod nosem i wyginam usta w podkówkę; to jest moja, najmojsza butelka wina. A jak ktoś ją wypije? To już lepiej, żebym ja ją opróżnił!

Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Gru 17 2021, 10:20;

Wagon: galowy
Poprzedni wagon: -
K100: 88 + 10 za wcześniejszy wzrost nastroju = 98
Nastrój: 10 → 8, bo jest za głośno
Zdobycze: 6 przerzutów | Flaszka Niedopitka 15-letniej Whisky

  Zastanawiał się właśnie co ze sobą zrobić po tym jak już zdołał się uwolnić od tej starej psychofanki Lockharta, kiedy w wagonie nastąpiło większe poruszenie i jakaś wypindrzona czarownica zaczęła coś ogłaszać, czym tak szczerze powiedziawszy nie był ani trochę zainteresowany. Znacznie ciekawsze wydały mu się gabloty wypełnione przeróżnymi bibelotami, obok których akurat się znalazł.
  Nie miał jednak szans za bardzo się im poprzyglądać, bo nagle głośniki wybuchły istną kakofonią dźwięków, którą ktoś chyba ośmielił się określić muzyką. Rudzielec aż się skrzywił i odruchowo zakrył sobie uszy dłońmi, czując jak melodia wylewająca się z wyjących na cały regulator głośników niemal rozsadza mu bębenki i nawet stan wskazujący nie pomagał tego zdzierżyć; miał wręcz wrażenie, że odrobinę wytrzeźwiał przez ten nagły hałas.
  W wagonie zapanował istny harmider i to nie tylko w związku z ogłoszeniem – chyba – zwycięzcy plebiscytu, ale też przez poziom głośności muzyki; ludzie musieli się zacząć przekrzykiwać, żeby móc ze sobą porozmawiać, bo normalnie się nie dało – część głosów i tak ginęła gdzieś w tym rozgardiaszu, ba, momentami nawet własne myśli ciężko było usłyszeć.
  — Ja pierdolę, niech ktoś to kurwa wyłączy, myśleć się tu nawet nie da! — Jego donośny głos z łatwością przebił się przez hałas, ale nikt nie miał zamiaru zastosować się do jego mało eleganckiej prośby; większość obecnych mogła mieć w ogóle problem ze zrozumieniem o co mu chodziło, bo nadal mocno zaciągał irlandzkim akcentem. Próba zignorowania głośników szybko okazała się czymś absolutnie niewykonalnym, więc próbował się chociaż skoncentrować na zawartości gablot, co niestety dodatkowo utrudniał mu wypity wcześniej alkohol, bo obraz mu się nadal nieco rozmywał, a część rzeczy dwoiła się czy wręcz troiła w oczach.
  Po dłuższym przyglądaniu się wystawie artefaktów wreszcie jego uwagę ściągnęło coś co było zdecydowanie mieczem, ewentualnie dwoma, nawet całkiem eleganckim i chyba dość starym, ale tego nawet na trzeźwo nie byłby prawdopodobnie w stanie określić, a co dopiero, kiedy procenty buzowały mu we krwi w dość wysokim stężeniu. Zmrużył oczy, licząc na to, że to mu pomoże chociaż trochę wyostrzyć obraz. Czy oni tu w sumie nie mieli szukać jakiegoś miecza…? Coś mu się na ten temat kołatało, ale nie do końca był w stanie uchwycić tą myśl.
Powrót do góry Go down


Tiernán E. Aguillard
Tiernán E. Aguillard

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 193 cm
C. szczególne : heterochromia | kolczyk w prawym uchu - na ogół zwyczajna, posrebrzana obręcz | rozwichrzona czupryna | sprawia wrażenie jakby był wiecznie zblazowany
Galeony : 201
  Liczba postów : 134
https://www.czarodzieje.org/t20600-tiernan-e-aguillard#652102
https://www.czarodzieje.org/t20718-korespondencja-tiernana#657815
https://www.czarodzieje.org/t20661-tiernan-e-aguillard#655256
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Gru 17 2021, 10:53;

Wagon: sypialniany
Poprzedni wagon: -
K100: 51
Nastrój: -1
Zdobycze: 1 przerzut | nerwy w strzępach i trochę traumy

  Ledwie zdołał zamknąć powieki i zapaść w drzemkę, dzięki której dał radę odizolować się od rzeczywistości, kiedy głośniki nagle zaczęły się drzeć na cały regulator, skutecznie wyrywając go ze snu. Krukon aż podskoczył gwałtownie na kozetce i niestety z niej w wyniku tego spadł, mało przyjemnie obijając sobie przy tym plecy. Z głuchym jękiem podniósł się z podłogi i odruchowo starał się rozmasować obolałą po upadku część ciała, a także zorientować się co się właściwie działo i dlaczego te głośniki tak głośno wyły.
  Rozchodzący się wokół dźwięk był co najmniej nieprzyjemny i drażnił słuch, wywołując narastającą w nim powoli irytację. Naprawdę miał już coraz bardziej dość tej podróży i zaczynał marzyć jedynie o tym, żeby opuścić ten pociąg. Poprzednie wyprawy o wiele bardziej mu się podobały niż ta.
  W przedziale trudno było się zorientować w sytuacji, więc chcąc nie chcąc wyjrzał na korytarz, na którym przewijała się grupka ludzi złożona z nauczycieli oraz kilku uczniów. Nie miał pojęcia o co tutaj chodziło i szczerze powiedziawszy chyba wolał nie wiedzieć, ale to raczej nie było źródło tej okropnej kakofonii, która chyba zaraz mu rozsadzi bębenki. Albo i szczęśliwie nie, bo ledwie o tym pomyślał – praktycznie nie słysząc przy tym własnych myśli – a w wagonie zapanowała zupełna cisza dzięki rzuconemu zaklęciu wygłuszającemu. Chłopak aż odetchnął z ulgą, kiedy jego uszy przestały być tak perfidnie atakowane.
  Za to oczy i owszem, kiedy mimowolnie dostrzegł stojącego pośrodku korytarza bardzo skąpo odzianego typa, który chyba usiłował udawać rycerza, zważając na jego… ubiór czy raczej jego resztki. No i miecz przytroczony do pasa, na którym usiłował skoncentrować uwagę, żeby nie patrzeć na nic innego.
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Gru 17 2021, 13:31;

Wagon: Piękności
K100: 44 + 10 = 54
Nastrój: 9
Zdobycze: 4 przerzuty i zniewalająca uroda

Nie od razu rozpoznał po Emily, że coś ją trapi. Trudno było zresztą tego po nim oczekiwać, skoro ich znajomość nigdy nie była bardzo silna i raczej odżywała od czasu do czasu powodowana przypadkiem. W takiej sytuacji łatwo było o popełnienie gafy.
- Och, przepraszam - odparł skruszony, a rozbawienie rozmyło się na rzecz szczerego zmartwienia. Nie chciał jednak za bardzo dopytywać, tym bardziej, że Emily nie wydawała się chętna do ciągnięcia tematu. Zresztą, prawdopodobnie lepiej było, aby nie wtrącał się w jej sprawy, kiedy wcale rzeczywistego żalu nie poczuł - Nathaniela nigdy nie lubił i choć nie ośmieliłby się wypowiedzieć takiego poglądu, to wierzył, że rozstanie może wyjść ślizgonce na zdrowie.
Nie doczekali się wprawdzie porywającej historii od Lilian, bo i średnio była ku temu możliwość w tej krzątaninie, nakładaniu plasterków ogórków na oczy i wcieraniu tajemniczych olejków w skórę. Ezra wzdrygnął się nerwowo, kiedy zupełnie niespodziewanie chwile relaksu zostały przerwane przez uderzenie muzyki. Co prawda w uszach wszystkich od razu pojawiły się magiczne zatyczki, gwarantujące może ciszę, ale tak samo utrudniające jakiekolwiek porozumiewanie się. Ledwie dotarło do niego pytanie  @Maximilian Felix Solberg, ale ostatecznie zwrócił wzrok na to, o czym mówił chłopak, a był to całkiem imponujący miecz.
- Dorodne kokosy - mruknął do siebie, ale jedynie fakt, że był świadomy ruchu własnych warg dawał mu pewność, że faktycznie wypowiedział te słowa na głos. Zerknął ku Emily, zastanawiając się, czy jej też chodzi po głowie myśl, że powinni spróbować zdobyć ten miecz - w końcu mógł być to artefakt, którego szukali. W pierwszej chwili spróbował wzmocnić swój głos zaklęciem, ale nic to nie dało. Nie myśląc więc wiele zaczepił zajętą mieszaniem specyfików Madame Chevieu, brak głosu wykorzystując jako dobrą wymówkę do subtelnego dotyku. Uśmiechnął się do niej szelmowsko, jej uwagę przekierowując na miecz. Nie chciał jednak polegać jedynie na uroku osobistym - niewątpliwym i trudnym do przeoczenia, ale gusta były różne - więc trzymaną wciąż w dłoni różdżkę nakierował na kobietę, by wspomóc się zaklęciem Confundus. By dopełnić pantomimy uniósł łagodnie brwi, sygnalizując pytanie i wyciągnął rękę w stronę miecza, poniekąd domagając się, by został mu pokazany.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Gru 17 2021, 16:23;

Wagon: piękności
K100: 1 :)
Nastrój: 4,5
Zdobycze: 1 przerzut

Wydawać by się mogło, że od tej chwili, gdy Shaw pojawił się w wagonie, wszystko będzie zmierzać ku względnej normalności. Niewymuszony uśmiech pojawił się raz, czy dwa na twarzy Irvette, a trunek w ich dłoniach powoli przelewał się do gardeł.
-Jak u was Świętuje się nadejście Nowego Roku? - Zapytała szczerze ciekawa, czy Hogwart ma tutaj jakieś specjalne tradycje, o których nie dane jej było jeszcze słyszeć. Odłożyła kieliszek, podając dłoń, by czarownica mogła zająć się jej pielęgnacją, gdy jej oczom ukazało się coś nad wyraz dziwnego.
-Darren, widzisz to? - Zapytała, a raczej próbowała, bo jej głos zdawał się jakby niknąć. Z niemym przerażeniem, wolną dłoń podniosła do swojej krtani, delikatnie ją ściskając, jakby chciała za wszelką cenę wydusić z siebie głos.

@Darren Shaw

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptySob Gru 18 2021, 00:49;

WAGON: Piękności
K100: 1
NASTRÓJ: 1
ZDOBYCZE: -

Nie wiedziała z czego to wynika, ale coś w tym miejscu zdecydowanie działało na korzyść Ezry - nie wiedziała, czy to światło, czy aura tego salonu piękności, ale nagle wydał jej się znacznie atrakcyjniejszy, niż normalnie. Raczej od dawna na nikogo tak nie patrzyła, nie biorąc pod uwagę, że może czas zacząć randkować, ale teraz, widząc błysk w oku chłopaka zaczęła się zastanawiać - czemu nie? Chyba ta jego upiększona aura całkiem ją oczarowała, bo już otwierała usta, żeby zdobyć się na jakiś nieporadny flirt, kiedy zdała sobie sprawe, że słowa kompletnie nie wybrzmiewają. Zdziwiła się czując zatyczki i widząc, że inni mają ten sam problem. Kompletnie nie była w stanie się odezwać i zrobić cokolwiek więcej, więc tylko obserwowała jak Ezra kombinuje, mając nadzieje, że uda im się coś tutaj ugrać.
Powrót do góry Go down


Murphy M. Murray
Murphy M. Murray

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 173
C. szczególne : często chodzi po szkole z rogami lub ogonem, a w chwilach wzmożonych emocji włosy zawsze informują o tym otoczenie swoim kolorem; blizna po ranie ciętej na lewym boku na wysokości pępka
Dodatkowo : Metamorfomagia, prefekt
Galeony : 793
  Liczba postów : 353
https://www.czarodzieje.org/t20812-murphy-m-murray#663687
https://www.czarodzieje.org/t20818-rower#663837
https://www.czarodzieje.org/t20811-murphy-m-murray#663685
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptySob Gru 18 2021, 13:47;

Wagon: sypialniany
K100: 3
Nastrój: 8 -> 7
Zdobycze: -

Uśmiecham się krzywo do Marli na jej propozycję, ale ostatecznie chyba raczej nie będę bił nauczyciela, nawet jeśli na to zasługiwał i miałbym na to ochotę, nawet jeśli kwestia tej wielkiej miłości nie była tu wcale motorem do działania, a zwykła niechęć do takich śliskich typów czyhających na wystarczająco bezbronne osoby. Aż mi włosy lekko pociemniały, gdy tak o tym myślę, gdy wykonujemy zlecone nam zadania. Nie dziwię się wcale odpowiedzi Marli na moje pytanie, bo mi nie było niedobrze, gdy tu przyszliśmy, ale teraz już trochę jest. Wzruszam ramionami, obserwując tę rudą, jak to O’Donnell ujęła, ale pierwszy raz typiarę widzę. Zresztą, nie obchodzi mnie to. Gdy Marla łapie mnie za dłoń, nachylając się do niej, żeby jej powiedzieć, żebyśmy wrócili do wagonu restauracyjnego, bo ja chciałbym jeszcze zatańczyć, ale w tym momencie z głośników rozlega się wizg i ktoś oznajmia zwycięzcę konkursu na najlepszy uśmiech – jakiś Whitelight oczywiście, kto by się spodziewał. Cierpliwie (w miarę, włosy ciągle stopniowo ciemnieją) czekam, aż będzie dało się swobodnie mówić, ale organizatorzy chyba nie docenili siły swoich głośników. Za chwilę zaklęcie rzucone przez Voralbergowi ogłusza wszystkich jeszcze bardziej niż wcześniejszy jazgot, ale szybko nachylając się do Marli.
Chodź do… — nie zdążam dokończyć, bo ta wyrywa się, żeby dorzucić swoje trzy knuty w sprawie zajścia, którego byliśmy świadkami. Wzdycham ze zrezygnowaniem i mam jeszcze większą ochotę przyłożyć Fairwynowi, bo zepsuł wieczór nie tylko Hawkowi. Na szczęście po tym przegania nas i nauczyciel zaklęć, i Williams, któremu salutuję w odpowiedzi, ciągnąć Marlę za. Łokieć, jakby chciała się jeszcze zawrócić i próbować wraz z nauczycielami ogarniać tę sprawę. — Myślisz, że zdążymy jeszcze potańczyć? — pytam.
Powrót do góry Go down


James Farris
James Farris

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 184 cm
C. szczególne : mała blizna na czole, heterochromia centralna, zarysowane kości policzkowe, dziwne stroje i jeszcze dziwniejsza biżuteria
Dodatkowo : Hipnoza, Prefekt, Konkubina
Galeony : 257
  Liczba postów : 185
https://www.czarodzieje.org/t20908-james-farris#669597
https://www.czarodzieje.org/t21008-poczta-jamesa#674590
https://www.czarodzieje.org/t20939-james-farris#671856
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptySob Gru 18 2021, 14:48;

Wagon: galowy
K100: 80
Nastrój: 7 troche mi przykro, ze to nie estella wygrala :/
Zdobycze: -

- Godność? Nie znam - szczerzę się zaczepnie, bo to prawda, w przypadku mojej relacji z ojcem zachowywałem się jak ostatnia szmata, która się nie szanuje - świadomość tego bolała jeszcze bardziej niż to, że May właśnie postanowiła mi to wytknąć. Nie zamierzam się jednak obrażać ani oburzać, bo tak naprawdę MJ jest z nami dopiero od roku i widziała tylko urywki tego co jest między mną a ojcem. Nie miała zbyt wielu okazji do obserwowania dlaczego tak bardzo pragnę jego atencji, bo gdy się pojawiła to dostała jej znacznie więcej niż ja przez całe życie. Przyszedłem się tu dobrze bawić, a nie dyskutować o tacie, więc kiwam lekceważąco ręką i unoszę brew, gdy dziewczyna zbywa moje wesołe propozycje. - Ale nigdy w tak doborowym towarzystwie - ruszam zawadiacko brwiami, bo co jak co, ale ze mną imprezowanie wchodziło na zupełnie inny poziom. - No słucham przecież, ale łatwo się pogubić - usprawiedliwiam się, nie dodając już, że kiedy ona hulała po całym świecie, ja zajmowałem się Laurą i próbowałem nie ochujeć od nadmiaru presji. 
Jak na dżentelmena przystało, ochoczo podstawiam MJ swoje ramię i idę z nią na drugi koniec wagonu, kiedy ze sceny dobiega komunikat, że czas na ogłoszenie wyników. - Oho, zaczyna się - oznajmiam i przystaję, obracając się w kierunku konferansjera trzymającego kopertę. - Po chuj ten cały dramatyzm, wszyscy wiemy, że to będzie... Raziel? - dziwię się, marszcząc brwi z niezadowolenia. - No i miałaś rację, ustawione. Społeczeństwo nie zasługuje ani na Estellę ani na Farrisów - nachylam się do siostry, żeby była w stanie mnie usłyszeć. Z każdą kolejną sekundą jestem coraz bardziej zirytowany głośną muzyką. - CZY TO MUSI TAK NAPIERDALAĆ? 
Przez to całe zamieszanie z galą zapominam, że mieliśmy szukać jakiegoś miecza. Trudno, może inni będą bardziej zaaferowani poszukiwaniami.

@may jupiter farris
Powrót do góry Go down


May Jupiter Farris
May Jupiter Farris

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krótka fryzura, zachrypnięty głos z trudnym do zidentyfikowania akcentem, papieros w ustach, ekscentryczne stroje, dziwaczny manieryzm i wieczny poker face
Galeony : 329
  Liczba postów : 167
https://www.czarodzieje.org/t20885-may-jupiter-farris#668762
https://www.czarodzieje.org/t20896-poczta-emdzej#669053
https://www.czarodzieje.org/t20894-may-jupiter-farris#669001
https://www.czarodzieje.org/t20922-mj-farris-dziennik
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptySob Gru 18 2021, 15:22;

Wagon: Galowy
K100: 39
Nastrój: 7
Zdobycze: 3 przerzuty

Zauważyłam, mam ochotę odpowiedzieć, ale widzę jego machnięcie ręki i sama też stwierdzam, że to nie moment na takie tematy, nie chce mi się zresztą go ogarniać, bo nie sądzę, żeby moje słowa cokolwiek zmieniły, jeśli sam mnie nie pyta o radę czy zdanie. Uśmiecham się za to do niego półgębkiem. — Rozumiem, że ty się dzisiaj pchasz na wycieczkę do kibla? Nie wiem, czy zauważyłeś, że znajdujemy się w pociągu, ja bym odradzała wykorzystywanie tutejszych toalet do celu utraty przytomności — stwierdzam z uniesionymi brwiami, podnosząc do ust swoją szklankę i na następne słowa Jamesa klepię go w ramię w geście mówiącym dobra, dobra – ja jestem zbyt zajęta pomijaniem, żeby to powiedzieć.
Gdy konferansjer wchodzi na scenę, dociera do mnie nagle absurd tej eleganckiej okazji i chichocę na myśl, że grupa dorosłych czarodziejów zebrała się gdzieś w eleganckich strojach, żeby nagrodzić kogoś za to, że ładnie sie uśmiecha. Parskam coraz głośniej, niechcący rozdmuchując swojego drinka na sukienkę czarownicy stojącej przed nami, ale ta chyba tego nie poczuła. Nie mogę uwierzyć, że w rozwiniętym kraju wydaje się grube galeonu na takie badziewie, czym mam zamiar podzielić się z Jamesem, ale ten jest sam zaaferowany zajściem, przez co chichocę jeszcze głośniej, zasłaniając usta dłonią. — O kurwa, co za żenada — mówię w komentarzu na cały ten dramatyzm. Nie obchodzi mnie zupełnie, kto wygrał i kto przegrał, krzywię się za to na wszechobecny jazgot. — Chodź tam — mówię do Jamesa, kierując wzrok na początek wagonu i kolekcję antyków – pewnie jedyna ciekawa część tego całego zajścia, a przy okazji miejsce, w którym może znajdzie się ten cały miecz, po który przyszliśmy – ale zdaję sobie sprawę, że brat mnie nie słyszy. Pokazuję więc ręką odpowiedni kierunek i chwytam go za łokieć, ciągnąc za sobą, gdy podążam w interesujące mnie miejsce. Faktycznie, dostrzegam wśród eksponatów miecz i zastanawiam, czy o ten właśnie chodzi. Chcę podzielić się obserwacją z Farrisem, ale że muzyka ciągle napeirdala, a mi nie chce się nawet próbować jej przekrzykiwać, więc pokazuję mu energicznym gestem dłoni eksponat, na którym zawiesiłam oko i unoszę znacząco brwi, robiąc przy tym pytającą minę.
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyNie Gru 19 2021, 11:06;

Wagon: restauracyjny
K100: a nie rzucam, chcę mieć nisko
Nastrój: 10
Zdobycze: jutrzejszy kac

W przeciwieństwie do wielu innych poznanych przeze mnie osób, na trzeźwo mam w sobie więcej gracji i luzu. Może po prostu dyscypliny? Może to wyuczone ruchy są przepisem na sukces, a naturalne predyspozycje odziedziczone po matce to tylko tło. Gdybym mógł zobaczyć siebie z boku, pewnie zapadłbym się pod ziemię, ale nie mogę, jestem tylko jeden i w tym momencie kompletnie pochłania mnie muzyka. Wyglądam jak wyglądam, ale bawię się, co tu dużo mówić, wyśmienicie.
I wtedy go zauważam. Miecz. Tutaj, w pociągu, w tym wagonie, w którym nikt by się go nie spodziewał. Wisi sobie jak gdyby nigdy nic, jakby był jakąś podrzędną ozdobą. Wszyscy zdają się go ignorować, ale ja go widzę – dostrzegam niestandardowy kształt i oryginalne zdobienia i wiem, że tak nie wygląda zwykły miecz. Na Merlina, znalazłem arturiański oręż! Zalewa mnie fala ekscytacji, w policzki uderza gorąco. Dyskretnie wyciągam różdżkę i wtedy...
BROOKS — krzyczę, ale mój głos niknie w nagłym rozgardiaszu dobiegającym głównie z sąsiedniego wagonu. — ZOSTAW TO — i znowu nic. Nie zamierzam czekać. Zauważyłem go pierwszy i to właśnie ja odniosę go do Camelotu, zyskując uznanie większe, niż gdybym wziął udział we wszystkich wcześniejszych ekspedycjach. Na dodatek próbuje bezcześcić to niemal święte ostrze jakimiś lewymi czarami.
ACCIO MIECZ — rzucam bez zastanowienia.

@Julia Brooks
Powrót do góry Go down


Nathaniel Bloodworth
Nathaniel Bloodworth

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Lewa ręka: pochłaniacz magii, sygnet rodu | prawa ręka: od łokcia w dół pokryta paskudnymi bliznami, runiczne tatuaże na ramieniu | blizna pod łopatką
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1052
  Liczba postów : 2439
https://www.czarodzieje.org/t17075-nathaniel-bloodworth#476657
https://www.czarodzieje.org/t17080-nathaniel-bloodworth#476778
https://www.czarodzieje.org/t17070-nathaniel-bloodworth
https://www.czarodzieje.org/t22257-nathaniel-bloodworth-dziennik
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyNie Gru 19 2021, 11:34;

Wagon: galowy
K100: 28
Nastrój: 1
Zdobycze: wszystko zdobyte lub stracone do tej pory

Czy kogokolwiek zaskoczyło, że Raziel Whitelight zgarnął nagrodę? Właściwie – że zgarnął ją po prostu Whitelight, nieważne który? Bloodworth nie był z tych, którzy z wypiekami na policzkach śledzili wyniki podobnych konkursów i właściwie w głębokim poważaniu miał to, kto ma najładniejszy uśmiech, kto najbardziej zadbaną fryzurę, a kto najkształtniejszą dupę. A jednak poczuł coś na kształt rozczarowania, bo skoro już tutaj był, spodziewał się rozrywki, a tymczasem otrzymał coś zupełnie przewidywalnego. I bez względu na to jak bardzo Raziel zasługiwał na nagrodę, to właśnie zwroty akcji nadawały jakiegokolwiek smaku tego typu mdłym wydarzeniom. Westchnął dyskretnie, zaklaskał, aby wyrazić swoje jakże ogromne uznanie i wstał, by ruszyć w miejsce, które dla odmiany wydawało się interesujące – do kolekcji antyków. Skrzywił się na raniącą uszy muzykę. Miał ochotę iść stąd jak najszybciej.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyNie Gru 19 2021, 12:54;

Wagon: restauracyjny
K100: 30
Nastrój: 1 - bo mnie okradli
Zdobycze: Jak dobrze pójdzie, to ręka Elio neutral


Pyszna potrawka, szum alkoholu i wielka ryba, która być może była i mieczem. Do pełni szczęścia brakowało Krukonce jedynie mniejszego dudnienia w głowie po awarii głośników. Julka była właśnie w trakcie rzucania kolejnych zaklęć na rybę, żeby upewnić się, że ta faktycznie była czymś więcej, niż wyłowionym z morza truchłem, powieszonym przez jakiegoś niezaspokojonego zwyrodnialca na ścianie wagonu. Była tak pochłonięta tym zadaniem, że zapomniała na moment o wyborach na najpiękniejszy uśmiech, o Hawku i o starej czarownicy tęskniącej za Lockhartem. Ot, po prostu samotna dziewczyna i jej ryba, czyli przepis na szczęście rodem z Soton. I zapewne Brooks dalej bawiłaby się w swoim własnym towarzystwie, gdyby nie fakt, że nagle ryba wyrwała się jej z rąk i poleciała w kierunku… Swansea. Nie wierzyła w to, co widziała. Były kapitan po prostu ją okradł, a na to pozwolić nie mogła. Nastrój zmienił jej się w mgnieniu oka. Była wkurwiona, ale zarazem dziwnie opanowana. Błyskawicznie sięgnęła po różdżkę, aby rzucić zaklęcie.

- Lupus Palus! – krzyknęła, a tuż obok niej wyłonił się z nicości potężny magiczny wilk. Zwierzę wyszczerzyło kły, zawarczało i błyskawicznie ruszyło w kierunku chłopaka.  – OKRADŁEŚ I WKURWIŁEŚ ZŁĄ OSOBĘ, SWANSEA! – dodała, ale jej słowa nie dotarły do Pana Złodziejaszka.

@Elijah J. Swansea
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyNie Gru 19 2021, 14:01;

Wagon: restauracyjny
Poprzedni wagon: galowy
K100: 78
Nastrój: 8 → 6, bo chcą mi odebrać szansę na wieczystą chwałę
Zdobycze: 6 przerzutów | Flaszka Niedopitka 15-letniej Whisky | stracona godność

  Po dłuższej chwili przyglądania się mieczowi w gablocie niczego nie wykoncypował, więc jedynie wzruszył barkami i odwrócił wzrok, straciwszy zupełnie zainteresowanie tym fantem.
  Powiódł następnie nieco rozmytym spojrzeniem wokół, zastanawiając się co właściwie powinien ze sobą teraz począć, by po krótkiej chwili dojść do wniosku, że w sumie to jest głodny i chętnie wrzuciłby coś jeszcze na ząb. To brzmiało jak plan idealny, co tam w końcu jakieś poszukiwania miecza, więc odrobinę chwiejnym krokiem zaczął sobie w mało delikatny sposób torować drogę wśród gawiedzi wciąż okupującej wagon galowy, żeby dostać się z powrotem do restauracyjnego.
  Skrzywił się zauważalnie, gdy w jego uszy uderzyła istna kakofonia dźwięków będąca połączeniem ogłuszająco wręcz głośnej muzyki płynącej z głośników i przekrzykujących się ludzi, bo inaczej tu się nie dało rozmawiać. Starał się to jednak zignorować i ruszył dzielnie w kierunku baru, bo żołądek jednak sam się nie napełni…
  … by w połowie drogi zatrzymać się w pół kroku, zupełnie zapominając o pierwotnym celu swojej wizyty w wagonie restauracyjnym, kiedy dojrzał go.
  Miecz jakby nigdy nic wisiał sobie nad barem. W przeciwieństwie do tego znajdującego się w gablotach nie wyglądał tak pospolicie i zwyczajnie, w ogóle w sumie nie przypominał tradycyjnego miecza, więc zdecydowanie musiał to być jeden z tych arturiańskich, innej opcji na pewno nie było. I to właśnie on w blasku chwały oraz glorii odniesie go do Camelotu.
  Już zaczął dobywać swojej różdżki, kiedy Brooks bezczelnie sprzątnęła mu ten niezwykły oręż prosto sprzed nosa. Rudzielec aż zgrzytnął zębami, bo tak nie może przecież być, co ona sobie myśli?! Dojrzał go przecież jako pierwszy! To jemu przypadnie w udziale wieczyste uznanie!
  A potem jeszcze skądś przypałętał się Swansea i też najwyraźniej miał chrapkę na miecz, no tak się bawić zdecydowanie nie będziemy.
  — EJ, ŁAPY PRECZ OD TEGO MIECZA, ON JEST MÓJ, JA GO PIERWSZY ZAUWAŻYŁEM! — huknął z w akompaniamencie bardzo mocnego irlandzkiego akcentu, z łatwością przebijając się przez panujący tu harmider i najpewniej zwracając uwagę wszystkich wokół. — CARPE RETRACTUM! — wydarł się i zamaszyście machnął różdżką, celując w rybę z zamiarem przejęcia jej jeszcze nim znajdzie się w dłoniach byłego kapitana Krukonów.

@Julia Brooks @Elijah J. Swansea
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyNie Gru 19 2021, 16:13;

Wagon: restauracyjny
K100: 30
Nastrój: 10 → 8 bejsbol
Zdobycze: 2 przerzuty i jutrzejszy kac


W ogóle nie przeszło mi przez myśl, że mogę załatwić to w bardziej pokojowy i przede wszystkim – cywilizowany sposób. Prośba? Rozmowa? Alkohol podszeptuje mi coś zgoła innego, pchnie do walki o swoje, do obrony własnych praw. Sprawia, że nagle odnajduję w sobie pokłady bojowości, której na co dzień w ogóle nie było we mnie widać. Jestem spokojnym człowiekiem... ale teraz jestem przede wszystkim człowiekiem pijanym. Nie ma we mnie racjonalności, jest tylko czyste oburzenie.
Co do... — mamroczę pod nosem, kiedy arturiański miecz zawraca na swojej ścieżce do moich rąk i to na etapie, kiedy prawie w nich już wylądował. Rozglądam się zdezorientowany, widze równie co ja bojowo nastawioną Julkę, różdżkę w jej dłoni i o dziwo fakt, że to nie ona zgarnęła artefakt. Głos Fitzgeralda przedarł się przez panujący w pociągu hałas.
WILLIAM, TY RUDY ZDRAJCO. W dupie byłeś, gówno widziałeś — to ostatnie mówię ciszej, ale co za różnica, skoro tak czy inaczej mój głos niknie pośród dziesiątek innych. Widać  wyszedłem z kapitańskiej wprawy w darciu mordy.
Julia, bardzo mi przykro, ale nie oddam Ci miecza. pier...Pierto... Pierdotum Locomotor dostrzegając posąg stojący w rogu, nie zastanawiam się ani chwili – rzucam potężne zaklęcie, ale mój pijacki język plącze się i Merlin jeden wie jaki będzie tego efekt.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyNie Gru 19 2021, 17:02;

Wagon: restauracyjny
K100: 82
Nastrój: 7, bo się szykuje zadyma  voldi
Zdobycze: No na pewno nie godność


Magiczny wilk, stanowiący wsparcie dla Krukonki, okazał się wsparciem marnym. Rozpłynął się bowiem w powietrzu po zaledwie kilku sekundach. Najwyraźniej ociężały umysł dziewczyny nie był w stanie skoncentrować się na czymś tak skomplikowanym, jak zarządzanie czarodziejskim stworzeniem. Był to jednak dopiero początek jej kłopotów. Najwyraźniej kapitan ślizgonów doszedł do wniosku, że udowodni wszystkim, iż stereotypy o rudych nie biorą się znikąd. Chłopak dołączył do ich wesołej pogawędki i postanowił zabrać rybę, o którą to walczyli niczym para bezdomnych. A ta, przyciągana przez rudego za pomocą magicznej liny, oddalała się z każdą sekundą od dziewczyny. Do tego Eljo rzucił jakimś zaklęciem. Co to konkretnie było? Nie miała pojęcia, ale wolała zachować czujność. Znajdowali się w impasie, ale Brooks nie bez powodu została przydzielona do Ravenclawu, bo trybiki pod ciemną czupryną działały bez zarzutu.  Rzuciła więc dyskretnie, bo niewerbalnie inaudio. A następnie wyszczerzyła się złośliwie i…

- Finite. – Zaklęcie trafiło w głośnik, który to uprzednio wyciszyła. Kakofonia wiercących wnętrzności dźwięków ponownie wypełniła wnętrze wagonu. Miała nadzieję, że to nauczy ich, że nie zadziera się z laskami z południa.

@Elijah J. Swansea  @William S. Fitzgerald
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyNie Gru 19 2021, 23:08;

Wagon: piękności
K100: nie rzucam bo i tak nie krzyczę
Nastrój: 8 -> 9
Zdobycze: -

  - Nowego Roku? O, jestem pewien, że podobnie jak we Francji... - zaczął odpowiadać Krukon, jednak w pół zdania poczuł, że w jego uszach pojawiają się zatyczki, wszystkie dźwięki dookoła zaś całkowicie ucichły. Miał może nieco pojęcia na temat tego, że kontynuował swoje zdanie - dzięki drganiom wciąż działającej krtani, ruchom kształtującego sylaby języka - jednakże słuch całkowicie go opuścił.
  Shaw uniósł kieliszek na cześć tegorocznego zwycięzcy, Raziela Whitelighta, spodziewając się że w świecie bogatszym o doznania dźwiękowe, tym poza jego zatyczkami, zapewne roznosi się dookoła gwar podnieconych rozmów i wiwatów na cześć niedawnego ulubieńca przynajmniej jednej trzeciej brytyjskiej społeczności czarodziejów. Darren jednak miał inne atrakcje, a mianowicie - jak sądził - zapewnioną mu przez Madame Chevieu namiastkę komory deprywacyjnej, być może w celu lepszego relaksu. Brak wzroku - ogórki na powiekach, brak słuchu - zatyczki w uszach, co prawda brak też arturiańskiego miecza, ale na to akurat Darren nic poradzić nie mógł. Był zbyt zajęty zabezpieczaniem wagonu trzy i miejsca piętnaście.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPon Gru 20 2021, 00:01;




Harder, better, louder



Wagon galowy

Ciężko nie przyznać racji tym, którzy mieli parę wątpliwości co do tego, czy Raziel całkowicie zasłużył na otrzymaną nagrodę. Oskarżenia w kierunku jury plebiscytu zostawmy jednak kuluarom i rozmowom nad kieliszkami z małymi palemkami. U szczytu wagonu rozstrzygały się losy magicznej Brytanii, gdzie kilkoro podchmielonych lub zdegustowanych osób oglądało kolekcję antyków.
Niestety - osoby posiadające nawet nieco większą niż podstawowa wiedzę z historii magii (5 punktów) oraz nie są schlane do prawie nieprzytomności zauważą, że miecze tu obecne pochodzą głównie z południa Europy. Czy to przez styl wykucia, materiał, albo wyryte na nich litery i słowa - obserwujecie kolekcję pięknej, magicznej broni, jednak to nie o to wam chodzi. Tak czy siak - za odważne zetknięcie z historią magii w tak niesprzyjających warunkach, należy się z tej dziedziny jeden punkt.

Wagon restauracyjny

Osoby bawiące się na parkiecie lub pijące bezwstydnie nieludzkie ilości alkoholu zapewne bardzo się ucieszyły, kiedy do całej zapewnionej im rozrywki dołączyła jeszcze grupka wyjątkowych komików. Te kocie ruchy - jeśli kot o którym mówimy wytarzał się w stygnącej galaretce, te potężne zaklęcia - imponujące Specialis Revelio ciśnięte w rybę, które powiadomiło Brooks jedynie o ilości waty potrzebnej do wypchania tego stworzenia, srebrzysty jamniczek przywołany dzięki Lupus Palus, który zaczął podskakiwać u stóp Swansea i ciągnąć go za jedną z nogawek, czy jeszcze inny czar rzucony przez Elijaha - ta doskonała wręcz wariacja na temat transmutacyjnego zaklęcia spowodowała, że jednemu z megafonów wyrosły cztery pajęcze nóżki, sam głośnik zaś zaczął podskakiwać w rytm puszczanego "Can't Fight the Moonlight" o głośności 200%. Do tego nad całą tą komiczną parą czuwał kolejny maestro swego fachu - Willa od nabicia się na pociągniętą w swoją stronę rybę-piłę uratował zaledwie refleks wypracowany podczas setek godzin ucieczek przed tłuczkami.
Po tak czarującym - hihi - i przegenialnym występie w wagonie dwa, zebrana w środku publiczność wręcz złapała całą Drużynę Piła - zarówno dosłownie, jak i dosłownie - w objęcia, porywając ich do dalszej zabawy. Za taką sztukę należy się też jeden punkt z Działalności Artystycznej... bo oczywiście udawaliście, że ta ryba to prawdziwy miecz, prawda...?


Ogórki i inne podłużne przedmioty


Wagon piękności

Część osób w wagonie numer trzy wyraźnie nie miała najmniejszej ochoty dołączać do poszukiwań - i czy w sumie można się im dziwić? Wygodne fotele, pierwszorzędna obsługa, szczelne zatyczki, a to wszystko w bardzo uczciwej cenie, czyli za darmo?
Pozostali jednak postanowili przyjrzeć się nieco szabli, którą zręcznie wywijała Madame. Kolejne kokosy rozłupywane były na pół szybkimi cięciami, ostrze zaś wyraźnie nie tępiło się nawet odrobinę. Było zaczarowane - to można było zobaczyć na pierwszy rzut oka. Jednak kiedy trafiło w ręce pana Clarke'a - zalecam jednak ostrożność w posiadaniu ostrych narzędzi w okolicy skonfundowanych osób, gdyż Madame Cheveu otworzyła usta w - najwyraźniej - pisku przerażenia i pobiegła skryć się w swoim osobistym przedziale, obijając się po drodze o misę z ogórkowymi plasterkami ( :C ) - to mógł on zauważyć, że bułat, choć pierwszorzędnie wykonany i zaklęty, był jednak tylko kuchennym narzędziem... które jednak mieliście okazję zobaczyć przy pracy! Być może w przyszłości przyda się wam wiedza na temat rozłupywania kokosów za pomocą... magicznej... ekhm... broni białej? Tak czy siak, obecne w wagonie piękności osoby otrzymują punkt z Magicznego Gotowania.
Przynajmniej te, które cokolwiek widziały.

Wagon sypialny

Z jednym problemem zamkniętym w szczelnym przedziale pachnącym amortencją, na horyzoncie ukazał się problem numer dwa. Był to mianowicie zarumieniony mężczyzna, który półnago stał w obecności tłumu wręcz ludzi, a do tego jakiś wysoki byczek prosił go - bardzo grzecznie, nawiasem mówiąc - o użyczenie mu jego rekwizytu? Taka sytuacja nadszarpnęłaby nerwy każdego, a także i młody lowelas poczuł na sobie najwyraźniej presję sytuacji, gdyż krew odpłynęła mu z coraz bledszej twarzy. Być może jednak stres sprawił, że zaczął on produkować także nieludzkie ilości adrenaliny i testorenu, gdyż nagle jego ramiona się nienaturalnie poszerzyły, a na twarzy zaczął pojawiać się w zastraszająco szybkim tempie zarost.
Po chwili dość nieprzyjemnego - choć może nie tak jak zawartość jednego z przedziałów - widoku, stał przed nimi Lancaster Jones w całej okazałości - no, prawie całej, bo ubrań wciąż miał niewiele. Na jego twarzy widać było jednak wyraźną ulgę, że eliksir wielosokowy nie przestał działać w bardziej niesprzyjającym momencie.
Archeolog bez chwili ociągania odpiął miecz od pasa i wcisnął go w ręce Drake'a, po czym ze wzrokiem nakazującym niezadawanie zbędnych pytań wszedł do jednego z przedziałów, w którym najwyraźniej zostały jego ubrania. Osoby obecne - i trzeźwe - wiedzą zaś, jakie efekty ma eliksir wielosokowy i jak wygląda powrotna przemiana, co jest o wiele lepszym przedstawieniem niż jakakolwiek rycina w zakurzonej księdze. Otrzymują one punkt z Eliksirów.


Dodatkowe informacje


• Termin pisania - dowolny
• Nadal można zmieniać wagony. Punkty otrzymacie jednak tylko z tego wagonu, w którym zakończyliście tą kolejkę (tj. tą poprzednią, z rzutami na ogłuszenie).
• Nie można odwiedzić więcej niż jednego wagonu w jednym poście.
• Głośniki po paru minutach przestają nadawać zbyt głośno.
• Jest to de facto ostatni post eventowy, chyba że sytuacja będzie tego wymagać. Brooks, nie lecz nikogo. Pisać możecie jednak do woli, nagrody postaram się rozdać w okresie poświąteczno-przedsylwestrowym.
• Prosiłbym każdego o napisanie choć jednego posta do końca roku kalendarzowego i zamieszczenie w nim wszystkich zdobyczy, bym nie musiał szukać tego po całym evencie.


Wszelkie pytania, zażalenia i prośby należy kierować do @Darren Shaw

Kod:
<zg>Wagon:</zg>
<zg>Zdobycze:</zg> punkty/przedmioty itp.



Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1194
  Liczba postów : 2093
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Gru 31 2021, 06:30;

Wagon: Miłości
Zdobycze: nopuerun, 1pkt z eliksirów, Miecz striptizera Lancastera

Czy spodziewał się takiego obrotu sytuacji? Nie, ani trochę. Przyglądał się jak chłopak nagle zaczął mężnieć i zmienił się w Lancastera Jonesa. Teraz przynajmniej było na co popatrzeć, ale już od gwizdnięcia z podziwu się powstrzymać żeby nie pogorszać i tak już niezręcznej sytuacji. Po prostu przyjął i trzymał miecz mając na celu nie wypuszczanie go z rąk. Jak już go zdobyli to głupio by było gdyby ktoś mu go podjebał w dość nieprzyjemny sposób. Obejrzał się jeszcze za Jonesem przez chwilę i zbliżył się nieco do przedziału w którym działa się całkiem nie mała afera z Jastrzębiem i nauczycielem zaklęć w roli głównej. Nie wyglądało to najlepiej i w sumie dobrze że Marla z Murphem ich nakryli, bo inaczej mogłoby (przynajmniej z ich perspektywy) dojść do czegoś nieprzyjemnego. Nieco się cofnął, oddalając się od zamieszania i spojrzał na Violkę, która dosłownie chwilę temu tu wparowała głośno pytając się co się tu odjaniepawlało. Delikatnie jej pomachał wolną dłonią
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPon Sty 03 2022, 01:42;

Wagon: restauracyjny
Zdobycze: Flaszka Niedopitka 15-letniej Whisky | 1 pkt z działalności artystycznej | na pewno nie godność

  Zdecydowanie tego nie przemyślał, w czym nie było nic zaskakującego – przez alkoholową mgiełkę osnuwającą umysł myślenie raczej przychodziło mu teraz dość opornie, a wszystko musiał przetwarzać kilkukrotnie dłużej niż normalnie.
  Kompletnie nie zważał w tej chwili na ubawione ich małym występem otoczenie czy swoich rywali na drodze do utraty resztek godności zdobycia całej chwały, koncentrując całą swoją uwagę na rybie-mieczu, która zgodnie z założeniem już mknęła ku niemu przyciągnięta magicznym, świetlnym lassem. Oczami wyobraźni już widział, jak będzie się pławić w zaszczytach, gdy tylko odniesie zdobyty artefakt do Camelotu, kiedy…
  — OH FECK — wyrzucił z siebie, robiąc przy tym wielkie oczy i jednocześnie dając przy tym nura ku ziemi, żeby uniknąć przerobienia na shish kebab przez wypchaną rybę. Jakimś cudem, pomimo dużej ilości procentów krążących we krwi, miał nadal na tyle refleksu, żeby ten manewr się powiódł, a ryba bez szkody przemknęła nad nim i poleciała gdzieś dalej w wagon. Pozbierał się na tyle szybko na ile pozwalał mu stan, żeby zgarnąć swoje trofeum nim uczynią to Brooks albo Swansea, ale nim w ogóle zdołał zlokalizować zgubę jeden z głośników dostał pajęczych nóżek i zdawał się do tego wydzierać kakofoniczną muzyką co najmniej dwukrotnie głośniej niż parę chwil temu podskakując przy tym dodatkowo w jej rytm, co go skutecznie zbiło z tropu.
  — Cad é an ifreann…?* — wymamrotał pod nosem w irlandzkim zaśpiewie (czyli prawdopodobnie zupełnie niezrozumiale dla większości obecnych w wagonie), gdy poziom głośności stał się bardziej znośny, mrugając przy tym parokrotnie dla poprawy fokusu – zapewne z dość durnym wyrazem twarzy do kompletu – i tym samym ustalenia czy ma jedynie jakieś przywidzenia od ilości procentów wciąż krążących we krwi, co rzecz jasna nic nie dało. Kompletnie też stracił przy tym zainteresowanie „mieczem”, chwilowo wręcz o nim zapominając, o który jeszcze moment temu był gotów się pobić, ale może to i lepiej – mniejsze poczucie żenady, gdy już alkohol z niego odparuje, o ile oczywiście ktoś uprzejmy go nie uświadomi, że prawie stoczył pojedynek o wypchaną rybę, uważając, że to jeden z arturiańskich mieczy.
  Byłoby to pewnie coś z rodzaju: „nie byłem aż tak pijany!”, z odpowiedzią w stylu: „stary, prawie pobiłeś się o wypchaną rybę piłę, bo uznałeś, że to arturiański miecz i dzięki odniesieniu go do Camelotu zdobędziesz wieczną chwałę”.
  Cóż, nawet przy jego poziomie wyjebania to zakrawa o dość żenującą historię.

@Julia Brooks @Elijah J. Swansea

* z irlandzkiego ‘Co do cholery?’
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPon Sty 03 2022, 03:01;

Wagon: sypialniany 
Zdobycze: 1 pkt z eliksirów i chyba tyle

Po swojej krótkiej przemowie wpatrywała się w centrum zamieszania, z trudem przyjmując polecenie Voralberga, że mają z Murphym stąd wyjść. Zwłaszcza, że dodał, że ktoś się do nich wkrótce odezwie. Może i Krukoni lubili analizować i rozbierać różne sytuacje na części, ale szczerze mówiąc, wolała to zostawić bez jakiegokolwiek komentarza i po prostu żyć dalej. I jak najszybciej zapomnieć, że przed chwilą przyłapała nauczyciela w jednoznacznej sytuacji z uczniem. Chciała coś właśnie powiedzieć przyjacielowi, ale ten pociągnął ją za łokieć i wspomniał coś o tańcu i z marszu zapomniała co w ogóle miała na myśli. Nie zdążyła jednak z aprobatą przyjąć tej propozycji, bo striptizer przemienił się w Jonesa i była tak kurewsko skonfundowana, że aż stanęła w przejściu, zaciskając dłonie na przedramieniu Gryfona. - Co do chuja - miała wrażenie, że przez ostatnie pół godziny powtórzyła to zdanie sto razy, ale transformacja, której była świadkiem, przerosła jej najśmielsze oczekiwania. Potarła zmęczone powieki i oparła głowę o ramię Murraya, marząc jedynie o tym, aby znaleźć się już w dormitorium. I wtedy uświadomiła sobie, że tak naprawdę cały ten bankiet był chuja warty, bo tak właściwie tylko pili i gadali i próbowali cokolwiek ogarnąć, nie mając z niego żadnej przyjemności. - Wiszę ci taniec. Co prawda szkoda tych starań - poprawiła mu poły marynarki, zatrzymując dłonie przy jego szelkach o kilka sekund zbyt długo jak na przyjacielskie relacje - ale nawet w dresie może być fajnie - uśmiechnęła się szeroko, splatając ich ręce i w przelocie muskając jego policzek ustami. Zachichotała pod nosem, od razu ciągnąc go w stronę wyjścia. I szczerze liczyła, że Murray się o ten jeden taniec jeszcze upomni.

______________________


Powrót do góry Go down


Murphy M. Murray
Murphy M. Murray

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 173
C. szczególne : często chodzi po szkole z rogami lub ogonem, a w chwilach wzmożonych emocji włosy zawsze informują o tym otoczenie swoim kolorem; blizna po ranie ciętej na lewym boku na wysokości pępka
Dodatkowo : Metamorfomagia, prefekt
Galeony : 793
  Liczba postów : 353
https://www.czarodzieje.org/t20812-murphy-m-murray#663687
https://www.czarodzieje.org/t20818-rower#663837
https://www.czarodzieje.org/t20811-murphy-m-murray#663685
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyWto Sty 04 2022, 01:19;

Wagon: sypialniany
Zdobycze: 1pkt z elików

Przez chwilę nie mam pojęcia, na co patrzę i szkoda, bo gdybym wiedział wcześniej, miałbym czas, żeby odwrócić wzrok – a tak już nigdy tego nie odzobaczę.
Nagle wszyscy patrzą w stronę młodego striptizera, więc chcąc nie chcąc podążam wzrokiem w tamto miejsce akurat, by uświadczyć jego przemiany w Lancastera Jonesa. Mrugam zawzięcie oczami, próbując wymazać ten obraz chyba, ale niekoniecznie mi się to udaje. — To... — próbuję, ale nie mam na to słów, więc kręcę po prostu głową. I zanim zdążam się zorientować, muzyka dobiegająca z wagonu restauracyjnego, której cichy pogłos dało się do tej pory czasem usłyszeć, chyba już całkiem zamilkła. Impreza najwyraźniej dobiega końca, a ja nawet nie zatańczyłem z Marlą. Lipa w chuj. Spoglądam na nią kątem oka, opartą o moje ramię, próbując jakoś przełknąć moje rozczarowanie – spowodowane, oczywiście, brakiem rozrywki na tej nieudolnej imprezie, bo afery i Lancastera do atrakcji mimo wszystko nie zaliczam.
Wzdrygam się lekko przez dotyk dłoni Marli – z zaskoczenia – i uśmiecham się lekko, gdy mnie informuje, że ma u mnie taneczny dług. Mój zawód lekko przygasa. — W sumie każda okazja jest dobra do tańca — stwierdzam, prostując się po otrzymaniu pocałunku w policzek i podążam za Marlą, trzymając mocno jej dłoń, żeby przypadkiem jej nie zgubić.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Bristol - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 EmptyPią Sty 07 2022, 08:41;

Wagon: piękności
Zdobycze: +1 do MG

Nie dane było jej dowiedzieć się, jakie zwyczaje panują tutaj, bo zatkało im uszy, choć dziewczyna początkowo czuła, że straciła raczej głos. Nie było to przyjemne uczucie, ale gdy tylko dzięki Darrenowi zorientowała się w sytuacji, od razu nieco się uspokoiła i skierowała swoją uwagę na wiszące w powietrzu ostrze. Nie znała się na broni białej i też nie potrafiła na pierwszy rzut oka określić, z czym mają do czynienia, jednak ostatecznie okazało się, że jest to zwykłe narzędzie kuchenne.
Ruda westchnęła tylko nie rozumiejąc w takim razie całego zamieszania i tylko położyła się wygodniej, oddając kolejnym zabiegom relaksującym. W życiu nie myślała, że zwykła podróż pociągiem może przynieść tyle dziwnych wydarzeń i miała nadzieję, że reszta minie już nieco spokojniej.

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bristol - Page 5 QzgSDG8








Bristol - Page 5 Empty


PisanieBristol - Page 5 Empty Re: Bristol  Bristol - Page 5 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bristol

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 6Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bristol - Page 5 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Świstokliki
-