Aurora i Dorien

First topic message reminder :

14.10 2019 11:20

@Aurora C. I. Dear

Halo

Czy to działa?

Masz zajebisty tyłek

Co na obiad?

Aurora Dear się nie poddaje.

To mam jeść, kiedy nie jestem głodna czy zmuszać się do większej ilości, kiedy już się najem?

Przesadzasz Misiu

Trochę cukru nie zaszkodzi.

Ty jesteś wystarczająco słodki.

Tylko nie mów tak o mnie głośno przy ludziach Aurora i Dorien - Page 9 1004277969

stracę cały autorytet

Autorytet? Zawsze musisz być złym amnezjatorem, groźnym Dorienem?

Zawsze.

Nazwisko zobowiązuje.

Czy to znaczy, że ja muszę być złą i groźną Aurorą?

Nie, ty możesz być tą o której mówią 'jak to możliwe, że taka cudowna kobieta z nim wytrzymuje'.

No w sumie to bardzo dobre pytanie, na które sama nie znam odpowiedzi.

Ja znam. Przedstawię Ci odpowiedź wieczorem.

Zrobisz naleśniki i herbatkę do łóżka?

Czy dalej będziesz groźnym Dearem?

Eee

Tak.

Będę trzymać za słowo.

31.01.20 r. Kupiłam nową sukienkę. Co myslisz?

31.01.20 r.

Kupiłam nową sukienkę.

Co myslisz?

~~Nie za zimno na taki strój?~~

Będziesz nosić w domu czy musi poczekać do lata?

Piękna jesteś.

A chcesz, żebym nosiła ją w domu?

Wezmę ją na nasz wyjazd.

I będę ją nosiła tak jak w tej chwili.

Pewnie!

Nie wiem, czy zauważyłaś, ale ramiączko ci się zsunęło.

Piękna jesteś.

Nie zauważyłam.

To źle? Możesz to naprawić.

Ty jesteś przystojny.

Zsunę ci drugie. I to tylko siłą woli.

Nauczyłeś się magii bezróżdżkowej w międzyczasie?

Znam jeszcze kilka innych trików.

Nie mogę zdradzić ci wszystkiego od razu, bo za szybko ci się znudzę. Mam kilka asów w rękawie.

Po dwóch latach masz jeszcze asy w rękawie?

Nie to żebyś miał mi się kiedyś znudzić, ale zaintrygowałeś mnie.

Jeśli już po dwóch uważasz, że nie jestem w stanie cię zaskoczyć i czeka nas już tylko stagnacja, to co będzie po dwudziestu?

Hej, nie to miałam na myśli. A przynajmniej nie tak miało zabrzmieć.

Po prostu dwa lata, to dość sporo na spróbowanie wszystkiego na co ma się ochotę.

To nie wiąże się od razu że stagnacją

//jakiś czas później, tego samego dnia

Zmieniając temat, jestem absolutnie wkur-wio-na. Przyszłabym do Ciebie do biura, ale nie mogę wyjść.

Mój genialny vice, który doprowadził mój departament praktycznie do ruiny przez ten czas kiedy mnie nie było w MM, blokował moją pracę za moimi plecami.

Powiedział mi do jasnej avady, że ma większe kompetencje i mam go traktować z szacunkiem. Takiego chuja dawno nie widziałam.

Najchętniej bym go wyjebała w tym momencie, ale pracuje nad jakimś projektem z aurorami (co do cholery miało trafić do mnie, ale sobie to przejął) i Minister mi nie pozwoli

Czekaj, czekaj, co?

Sabotuje cię i jeszcze śmie ci mówić, że jesteś niekompetentna?

Pójdę zaraz do ojca i przyjdę do ciebie później.