WygladWZROST 187 cm
BUDOWA CIAŁA Wysoki i szczupły, nie może pochwalić się imponującą muskulaturą, choć stara się dbać o siebie. W końcu ciało samo w sobie jest dziełem sztuki.
KOLOR OCZU Jasnoniebieskie, niesplamione choćby jedną plamką, za to z wyraźnie ciemniejszą obwódką.
KOLOR WŁOSÓW Mimo zdolności metamorfomagicznych, rzadko szaleje z odcieniem swoich włosów, z reguły są to różne odcienie blondu - od ciemnego, aż po platynę.
ZNAKI SZCZEGÓLNE Małe znamię na karku, zazwyczaj wystające nieco poza krawędź kołnierzyka. Nie potrafi ukryć go za pomocą metamorfomagii.
PREFEROWANE UBRANIA Ubiera się schludnie, elegancko, lubi koszule oraz płaszcze, czasem pokusi się o nakrycie głowy. Ceni sobie prostotę, choć zdarza mu się zaszaleć ze wzorami.
Charakter
Na świat patrzy nie tylko przez obiektyw aparatu, ale i pryzmat fotografii. Jeśli coś jest interesujące dla zdjęcia, zazwyczaj fascynuje i jego samego. W życiu bez przerwy szuka intrygujących kadrów, nietypowych perspektyw, ciekawych twarzy przyciągających wzrok. Szczególnie mocno ujmuje go szeroko pojęta inność, osoby i rzeczy nierozumiane przez szare, pozbawione wyobraźni społeczeństwo. Cechuje się tolerancją, łatwością zrozumienia; mało co jest w stanie szczerze go zszokować, a nawet wówczas prędzej sięgnie po aparat, aniżeli otwarcie wyrazi swoje zdziwienie. Potrafi dostrzec, docenić i zapamiętać najdrobniejsze detale, zachwycić się szczegółami, obok których inni przejdą obojętnie. Dla idealnego ujęcia zrobi naprawdę wiele – cierpliwie przeczeka godzinę w absolutnym bezruchu, albo bez zastanowienia wejdzie w gąszcz Zakazanego Lasu.
Nie lubi niedokończonych spraw, jest raczej obowiązkowy – jest jedną z tych osób, która starannie prowadzi swój kalendarz, wpisując w niego absolutnie wszystko. Nie toleruje spóźnialstwa, sam zawsze stara się być punktualny, potrafi poświęcić cenne minuty snu aby zyskać pewność, że na pierwszej lekcji pojawi się z dziesięciominutowym wyprzedzeniem. Prowadzi szczegółowe notatki, skrzętnie zapisuje każdą przekazaną przez nauczyciela informację, ma bowiem problemy z pamięcią – zazwyczaj skupia się na detalach, na czym cierpi całokształt, który jakimś cudem mu umyka.
Nie stroni od ludzi, w większości sytuacji zamiast samotności, wybierze towarzystwo drugiej osoby; mimo to jest dość lakoniczny i oszczędny w gestach. Nie można powiedzieć, że jest to spowodowane nieśmiałością, wręcz przeciwnie, jest naprawdę pewny siebie, po prostu woli słuchać i obserwować, mówienie odsuwając na dalszy plan. Lubi imprezy, zwłaszcza te, na których nagromadzoną w sobie energię może rozładować na parkiecie.
Cisza nie stanowi dla niego większego problemu – tam gdzie jego bliźniacza siostra użyje dziesięciu zdań, on często posłuży się zaledwie kilkoma słowami. Sprawy inaczej się mają w przypadku osób, którym udało się do niego zbliżyć, wówczas okazuje się, że wewnątrz jest naprawdę ciepłą osobą, a w dodatku (o zgrozo) potrafi całą małomówność nadrobić w kilka chwil.
Kultura mugolska nie jest mu obca; choć nie przejawia szczególnych zainteresowań ich technologią, lubi obserwować życie pozbawionych magii ludzi i, rzecz jasna, uwieczniać je na zdjęciach. Sprawił sobie nawet mugolski aparat, robiący nieruchome zdjęcia – uważa, że jest w nich coś pięknego, tajemniczego.
Choć wcale na to nie wygląda, w gruncie rzeczy ma naprawdę wrażliwe wnętrze. Jest skrytym romantykiem, w dodatku z wpajanym od najmłodszych lat szacunkiem do kobiet godnym prawdziwego dżentelmena. Ponadto okropnie sentymentalny z niego człowiek, zbiera wszystkie ważne dla siebie przedmioty i przetrzymuje je w dużym pudle, w którym od dawna brakuje już miejsca. Stare opowiadania i listy, pióro hipogryfa znalezione na spacerze z siostrą, kamyczki, które z jakiegoś powodu są dla niego ważne, multum fotografii – dla wielu sterta śmierci... dla niego stanowią najcenniejszy skarb.
Zdolności metamorfomagiczne kształtowały jego charakter na przestrzeni lat; to właśnie przez ten niecodzienny dar nauczył się kontrolować swoje emocje, zwłaszcza te negatywne. Wyprowadzenie go z równowagi, przestraszenie go lub zszokowanie stanowi nie lada osiągnięcie, a żeby tego dokonać, trzeba dokładnie wiedzieć, w które miejsce należy wbić szpileczkę.
Historia
Odkąd tylko pamiętał, była przy nim siostra. Towarzyszyła mu od pierwszego dnia życia, ba, ładnych kilka miesięcy przed tym, nim na dobre się zaczęło. Bliźnięta nie były dla nikogo zaskoczeniem, wręcz przeciwnie – wyczekiwano ich ze zniecierpliwieniem, wszyscy byli bowiem ciekawi czy – tak jak było do tej pory – będą przejawiać umiejętności metamorfomagiczne. Rodzina matki była pod tym względem nietypowa, dar objawiał się dokładnie co trzecie pokolenie i zawsze obejmował dwie osoby – nie mniej i nie więcej, nie rzadziej i nie częściej. Nie musieli długo czekać, niemowlęta nieświadomie zmieniały swój wygląd już drugiego dnia po urodzeniu, wywołując zachwyt całej rodziny.
Elio wcale nie był tym “zachwycony”, już jako dziecko zauważył, że zalet tego daru jest tyle samo co wad – choć bywał zabawny i momentami całkiem przydatny, wiązał się z ogromnymi oczekiwaniami najbliższych. “Prababcia”, “tradycja”, “dar”, “kontrola”, “rodzina”, “ćwiczyć”... te słowa towarzyszyły mu od najmłodszych lat. Kładziono na niego nacisk, by zapanował nad swoimi mocami, non stop sprawdzano jego umiejętności; presja by dorównać zdolnościami słynnej, nieżyjącej już prababci, była ogromna.
W ogóle wywieranie presji to wyjątkowy talent większości członków jego rodziny. Nie był bowiem jedynie metamorfomagiem – był metamorfomagiem o nazwisku Swansea, musiał więc przejawiać nieprzeciętne skłonności artystyczne. Chcąc to z niego wydobyć, rodzice non stop zapisywali go na przeróżne zajęcia: pianino, skrzypce, rysunek, taniec, nawet śpiew (to ostatnie było naprawdę złym pomysłem). W żadnej z tych dziedzin nie był wystarczająco dobry, za każdym razem brakowało mu tego wyjątkowego, szalenie nieprecyzyjnego “czegoś”. Był nawet czas kiedy postanowił pójść w ślady ojca i zaczął pisać opowiadania… szybko okazało się, że są one zupełnie bez polotu. Gdyby nie kontrola nad metamorfomagią, za sprawą której zyskał uznanie rodziny, pewnie uznano by go za nieudacznika – zupełne beztalencie. Tak było aż do momentu, w którym wziął do ręki aparat i odnalazł coś, w czym nie tylko okazał się być dobry, ale, przede wszystkim, coś, co pokochał całym sercem.
Jego magiczna moc objawiła się kiedy mieli osiem lat, i, nie wspominając o niczym rodzicom, wraz z Elaine postanowili popływać w pobliskim jeziorze. Oboje potrafili pływać, w związku z czym nie widzieli w tym pomyśle żadnego niebezpieczeństwa. Nie mogli przewidzieć, że noga dziewczynki zaplącze się w wodorosty, że spanikuje, zarówno ze względu na niemożność ruchu, jak i sporą rybę, która przepłynęła tuż obok nich. Sytuacja wyglądała tragicznie i, gdyby nie magia, która się w nich obudziła, tak właśnie by się skończyła. Nie lubi wracać wspomnieniami do tego zdarzenia, pamięta swoje przerażenie, krzyk, który wydobył się z jego gardła, rozdziawioną buzię Elaine, próbującej pochwycić powietrze i wpijające się w jego ramię palce. Magiczna moc obudziła się w nim w ostatnim momencie, nie potrafi przypomnieć sobie w jaki sposób to zrobił, lecz wydostał ich na brzeg i zawołał o pomoc. Od tamtego czasu nie przepada za wodą, choć nie boi się jej, tak jak jest to w przypadku jego siostry.
Dalsze lata dzieciństwa oraz te spędzone w szkole przebiegły, całe szczęście, bez większych dramatów. Po ukończeniu szkoły postanowił kontynuować naukę na studiach, choć skrycie marzył, by z aparatem w ręku wyruszyć w świat. Być może został ze względu na siostrę?
Rodzina
★ Elaine J. Swansea – siostra bliźniaczka, najbliższa jego sercu, najważniejsza pod słońcem osoba. Mimo wyraźnych różnic w charakterze (a może właśnie dzięki nim?), zdają się nawzajem dopełniać; rozumieją się niemalże bez słów.
★ Elisabeth Swansea (z d. Walker) – 75%, tancerka baletowa. Mimo że od zawsze łaknął uwagi ojca, pozostaje synkiem mamusi. Elisabeth zdaje się być dumna z tego w jaki sposób wychowała syna i ma do niego duże zaufanie. Od momentu kiedy trochę wydoroślał, zaczęła traktować go bardziej jak przyjaciela, aniżeli syna i lubi zadręczać go swoimi problemami, co czasem go irytuje.
★ Edward Swansea – 75%, pisarz. Od zawsze stanowił dla niego wzór do naśladowania, niekiedy bolało go więc to, że w stosunku do Elaine bywał o wiele bardziej wylewny. Choć nie można powiedzieć, by nie okazywał mu miłości, czasem nie poświęcał mu wystarczającej uwagi, aż w końcu przestał o nią zabiegać.
★ Liczni kuzyni i kuzynki
Ciekawostki
★ Prawdziwy z niego Anglik – w deszczowy dzień zawsze ma przy sobie parasol, a jeśli sączy coś z filiżanki, można ślepo zgadywać, że jest to herbata. Prawdziwa, nie to paskudztwo w torebkach.
★ Lubi gotować – choć nie jest mistrzem, potrafi odnaleźć się w kuchni, a przede wszystkim sprawia mu to przyjemność.
★ Ma słabość do używek, choć jakimś cudem nie popadł jeszcze w żaden nałóg.
★ Z łatwością zapamiętuje twarze, lecz imiona sprawiają mu ogromny problem, trzeba kilkakrotnie mu się przedstawić, a i tak najpewniej coś przekręci.
★ Wszystko co dzieje się na jego głowie jest zamierzone – jeśli panuje na niej bałagan, wiedz, że jest on w stu procentach przemyślany.
★ Nie cierpi ptaków, jeśli są większe niż sikorka, wzbudzają w nim niepokój. Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest jego (a właściwie jego i Elaine) sowa – syczek o imieniu Jęczybuła. Ma spore problemy z lataniem w linii prostej i, generalnie rzecz biorąc, jest raczej głupkowata, przez co łatwiej było mu się do niej przekonać. Szczerze mówiąc, jej nieporadność wzbudza w nim czułość, ale nikomu się do tego nie przyznaje.
★ Pisze ładnym, starannym pismem balansującym na krawędzi kaligrafii.
★ Prowadzi pamiętnik, w który przelewa swoje myśli. Nikt nie ma prawa do niego zaglądać, nawet Elaine.
★ Bardzo lubi tańczyć, lecz mimo licznych prób, nie znalazł jeszcze partnerki, z którą tańczyłoby mu się równie dobrze co z własną siostrą. Gdyby nie pokochał fotografii, pewnie zostałby tancerzem.
★ Posiada mugolski aparat fotograficzny
★ Lubi czytać mugolskie książki, szczególnie upodobał sobie skandynawskie kryminały.