Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kino "Everyman"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość


Marceline Holmes
Marceline Holmes

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1207
  Liczba postów : 1162
https://www.czarodzieje.org/t15095-marceline-holmes
https://www.czarodzieje.org/t15273-sow
https://www.czarodzieje.org/t15094-marceline-holmes
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyNie 15 Kwi - 19:01;

First topic message reminder :


Kino "Everyman"


Każdy mugol zna to miejsce i doskonale wie, że wolny czas najlepiej spędzać w murach kina, które może dostarczyć niesamowitej rozrywki. Wiadomo, czasami ciekawscy czarodzieje również zapuszczają się w takie miejsca, ale najważniejsze jest to, by każdy wyszedł stąd zadowolony!
Pasjonaci wszelkich filmów znajdą tu z pewnością coś dla siebie, wszak oferta jest niezwykle szeroka i może zostać dopasowana do każdego; zarówno do młodego jak i starszego widza.

WAŻNE
Warto pamiętać, że w mugolskim świecie płacimy funtami, ale tu macie przełożenie na galeony! Jednak jeśli ktoś się decyduje na wejście do kina, musi pamiętać, że nie posługuje się czarodziejską walutą!

Atrakcja
Spoiler:

Każdą opłatę ureguluj w tym temacie.
Po swoje nagrody również zgłoś się w odpowiednim miejscu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyWto 10 Gru - 16:16;

Cieszyła się jak dziecko. Dawno nie czuła się tak dobrze, tak beztrosko. Nic innego teraz nie miało znaczenia, chciała czerpać z tego wyjścia pełnymi garściami, przyglądać się wszystkiemu, dopytywać, cieszyć tym, że wszystko wokół jest takie pozytywne. Czuła, jakby odhaczała jedną z ważniejszych rzeczy, którą zawsze chciała zrobić w życiu. Świetnie też się czuła w towarzystwie chłopaka, który bez znudzenia opowiadał jej o wszystkim, chociaż dla niego było to banalne i oczywiste. Był miły, szarmancki i kochany przez cały czas i przez chwilę poczuła, że robi coś złego. Czy w ogóle powinna chodzić teraz na randki? Nie interesowało jej zdanie Nate'a na ten temat, ale czy Jeremy zaprosiłby ją tu, wiedząc jak duże ma zobowiązania? Niby nie planowała niczego ukrywać, ale nie nosiła pierścionka i nie rozpowiadała o zaręczynach na prawo i lewo. A przede wszystkim, nie powiedziała jemu.
Mogła albo zamaskować prawdę, albo nie pójść na randkę - kto wie, może nigdy? Prawdę mówiąc, to była jej pierwsza okazja na tego typu wyjście i nie wiedziała, czy jeszcze kiedyś będzie kolejna. Chciała jeszcze trochę skorzystać z bycia normalną nastolatką, spróbować wszystkiego, czego do tej pory nie miała okazji, zanim zakleszczy się w tym zawiłym układzie na stałe. Z całych sił odepchnęła od siebie myśl, że być może robi to kosztem chłopaka, który naprawdę się dla niej postarał. Zrobiło jej się przykro, że to wszystko było tak naprawdę bez znaczenia, bez nadziei na więcej.
W końcu odgoniła od siebie te natrętne myśli. Przynajmniej na razie.
- Ej, jakie kobieta nie może płacić - obruszyła się natychmiast, nie zamierzając zgadzać się na taki układ. - Wypraszam sobie. To żadna reguła, nie brnij w to jak nie chcesz mnie obrazić. Ale co do zaproszenia to zgoda, ale w takim razie ja cię zapraszam do tej restauracji. Nawet nie próbuj się kłócić. Zresztą, mam te całe funty i nie możesz mi odebrać przyjemności płacenia nimi - pokręciła głową, zerkając na niego jednak ostrzegawczo. O Boże? Nie była pewna co to właściwie znaczy, ale kiwnęła tylko głową, odnotowując, żeby później go o to dopytać. Wiedziała, że mugole mają swoje, dziwne wierzenia, ale prawdę mówiąc w tej kwestii była dość słabo zorientowana.
Miała wrażenie, że w końcu dech stanie jej w piersi od nadmiaru wrażeń. Ta maszyna wyglądała wybitnie interesująco i nawet ciężko jej było znaleźć magiczny odpowiednik. Oczywiście podeszła do tego z typowym dla siebie tego wieczora entuzjazmem. Słuchała uważnie instrukcji chłopaka i sięgnęła do kieszeni po monetę. Wrzuciła ją we wskazane miejsce i złapała drążki zgodnie z instrukcją.
- Joysticka... - powiedziała powoli, oswajając się z zupełnie nowym wyrazem. - Okej, to wydaje się proste. Złapać i podnieść - wzruszyła ramionami, jednak jak się okazało, jak tylko uniosła misia, który jej się spodobał, ten poleciał w dół (szok). Zmarszczyła nos i spróbowała jeszcze raz, ale tym razem nawet złapanie czegokolwiek graniczyło z cudem. - No dobra, może drobna pomoc się przyda - przyznała w końcu, z trudem rezygnując ze swojej niezależności. Na potrzeby gry mogła.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyWto 10 Gru - 21:26;

Jeśli Emily będzie cieszyć się w tak intensywny sposób w mugolskim świecie to będzie w stanie zapraszać ją częściej w te okolice nawet kosztem własnych planów. Jej szeroki uśmiech był oszałamiający, a cała jej twarz jaśniała w tak rozbrajającej szczerości iż nabierał ochoty, by widzieć się z nią częściej. Już teraz wiedział, że będzie zapraszał ją na następną randkę i kolejną, cały czas. Gdziekolwiek zechce, byleby widzieć na jej ustach ten uśmiech. Oszałamiała go swoim wdziękiem i radością, a to nie jest spotykane zbyt często wśród ludzi. Musieli w kinie wyglądać zabawnie - zbyt elegancko ubrani jak na to miejsce i w dodatku oboje wyszczerzeni od ucha do ucha, jakby wygrali w totolotka.
Uniósł brwi zaskoczony jej stanowczą odmową. Zacisnął usta, by nie uśmiechnąć się widząc jak rozbrajająca jest jej mimika, gdy się irytuje. Powinien potraktować to poważnie i naprawdę starał się, ale była niską blondynką i mu właśnie protestowała... Uniósł obie dłonie w geście poddania.
- Wedle uznania, jeśli to cię usatysfakcjonuje to jakoś to przeboleję. - dosyć łatwo się zgodził ze zmianą zdania, a przecież nie mógł zdradzić, że prędzej dałby się pożreć dementorom aniżeli miał doprowadzić Emily do prawdziwej złości i nie ujrzeć jeszcze raz tego szerokiego uśmiechu... Zdecydowanie wolał jej przytaknąć i tym bardziej jej nie obrażać. - Dzisiaj się cieszymy, nie ma co się złościć. - dorzucił, gdy podchodzili do maszyny z zabawkami. Stał tuż za jej lewym ramieniem i obserwował z uwagą jak idzie jej wyłapywanie fantów. - Walczyłem z tą maszyną milion razy i podejrzewałem ją nawet o magię, bo tak niechętnie oddaje łupy. - zagaił i wpadł na pewien pomysł, gdy poprosiła o pomoc. Stał blisko niej, a nie chciał jej wyręczać, skoro poznał jej potrzebę niezależności. Podrapał się po policzku i spojrzał na jej smukłe i drobne dłonie, które po chwili zastanowienia bardzo delikatnie zakrył swoimi - otoczył ją ramieniem, a jednak nie dotykała plecami jego tułowia. - Spróbujmy z tej strony. - odezwał się blisko jej twarzy, a wyczulił się na jej jakiekolwiek napięcie albo okazanie niechęci - gotów był się cofnąć. Póki co nie odnalazł żadnego negatywnego sygnału, a więc mógł niemo napawać się łaskotaniem jej włosów przy policzku. Z pomocą ich dłoni przesunął dźwignie w zupełnie inną stronę, głęboko niemal na samo dno. - Polowałaś na pluszaka, to znajdźmy delikwenta, bo przecież nie odmawia się pięknej dziewczynie. - mruknął i w pewnym momencie udało się chwycić łudząco podobnego pluszaka do tego, którego Emily za pierwszym razem dorwała. - No dalej, dalej, już blisko... - roześmiał się nad jej uchem, niegłośno, ale wyraźnie, gdy w ostatniej chwili pluszak spadł spomiędzy szczypiec. Nie poddał się - wszak nie bez powodu jest Gryfonem - i znów podjął się próby, przy okazji w zaciszu umysły napawając się tą niecodzienną bliskością. Najwyżej go spoliczkuje, a on to przyjmie z godnością. Uparł się, że tę zabawkę sięgną i po paru dłuższych chwilach udało się wyciągnąć kuleczkę z pierścionkiem w środku.
- Twój fant. - sięgnął po niego i ani myślał go rozpakowywać. Wyciągnął dłoń w jej kierunku z plastikową kulką ułożoną pośrodku. - Może być czy mam wymusić z tej maszyny tamtego pluszaka? - a był gotów się tym zająć! Jak nie teraz to po filmie.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptySro 11 Gru - 13:54;

Jeremy poznał ją z dość niecodziennej strony. Normalnie raczej nie była tryskającą energią kulką, wręcz przeciwnie, na ogół była dość zdystansowana, nerwowa, sceptyczna wobec wszystkiego. Miła i kulturalna, jasne, ale na pewno nie tak entuzjastyczna, jak teraz. Mogłaby winić za to niedawne wydarzenia, ale to nie do końca tak było, bo nawet przed tym nie była typem promyczka. Zawsze miała dobre intencje, ale wszystko zależało od aktualnego humor. Miała wrażenie, że ta rzeczywistość sprawia, że jest zupełnie inna. Z dala od magii, od rodziny, którą kochała, ale która była jej tak daleka pod wieloma względami. Która czasem nawet wzbudzała w niej obrzydzenie. Na co dzień, nawet w rodzinnym domu, widziała tyle niesprawiedliwości, tyle paskudnych uprzedzeń, problemów, nierówności. Była wściekła, że świat tak wygląda i wcale nie idzie do przodu. Oczywiście wiedziała, że mugolskiemu światu daleko było do ideału, jednak zaglądając tu na chwilę, nie przyglądała się temu co złe, tylko cieszyła z tego, co było inne, wyjątkowe. Była w tym świecie tylko gościem, a jak wiadomo, trawa u sąsiadów zawsze jest bardziej zielona. Nie raz zastanawiała się, czy właśnie tutaj nie byłaby szczęśliwsza.
Ucieszyła się z elastyczności chłopaka i z tego, że jednak nie upierał się przy tych staromodnych poglądach, o których nie chciała słuchać. Wiedziała, że zrobił to, żeby nie psuć jej humoru i w sumie dzięki temu doceniała to nawet bardziej. Nagiął się na niej, pewnie nie pierwszy raz tego wieczoru. W zestawieniu z mężczyzną, który nie potrafił nawet zignorować swoich poglądów, żeby nie obrażać jej przyjaciela... moment, czemu ona w ogóle to porównywała?
- No, cieszę się, że jednak się zgadzamy - uśmiechnęła się, rozpracowując ten mechanizm. Faktycznie nie chciała, żeby chłopak robił to za nią, ale pomocy niewątpliwie potrzebowała. Kiedy otoczył ją ramieniem, w pierwszej chwili mimowolnie się spięła, ale to trwało tylko sekundę. Po chwili uśmiechnęła się tylko i dała mu prowadzić swoją dłonią, zauważając, że jego bliskość nie jest w żaden sposób niekomfortowa. To była kolejna nowość. Nie czuła tego dziwnego napięcia, nutki niepokoju, oczekiwania, niczego, co miałoby przyspieszyć jej oddech, w pozytywnym czy negatywnym tego słowa znaczeniu. Za to było jej miło. Tylko i aż. Tak po prostu. Zaśmiała się cicho, kiedy chłopak z dużą determinacją złapał pluszaka, ale jednak go opuścił.
- On chyba nie podziela twojego zdania... a przecież ze mną byłoby mu lepiej - pokręciła głową, ale ucieszyła się, kiedy chłopakowi udało się złapać cokolwiek. Zresztą, nie chodziło nawet o wyciągnięcie czegokolwiek, tylko o okazję do pogrania na takiej maszynie. Wzięła od niego plastikową kulkę, w środku której znajdował się pierścionek. Cóż za ironia. - Jest świetny, prawdziwy, mugolski pierścionek... czyli w zasadzie pewnie niczym się nie różni, ale i tak nie odmówię sobie tej przyjemności - powiedziała rozbawiona i włożyła na palec plastikową biżuterię. - O, lekki. I taki.. dziwny w dotyku. To chyba jakiś specyficzny materiał, nie? - zapytała z zainteresowaniem.
To była teraz jedyna ozdoba na jej dłoniach i chyba nigdy nie czuła się tak wolna.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptySro 11 Gru - 20:28;

Gdyby się głębiej zastanowił nad osobowością Emily to zauważyłby, że we wcześniejszych latach nie rzucała się w oczy swoim szerokim uśmiechem inaczej już dawno by się do niej doczepił. Jeremy'ego przyciągały wszelkie tonacje śmiechu, entuzjazmu i radości, a więc nie było opcji, by miał ją przeoczyć. W chwili obecnej nie w głowie było mu rozkładanie na czynniki pierwsze jej pogodnego zachowania. Czerpał garściami z jej wesołości i nie przeszkadzał sobie analizowaniem potencjalnych przyczyn pokazywania mu się z tej energicznej strony. Cieszył się tak jak cieszyła się ona, a podtrzymywanie jej dobrego humoru leżało w jego interesie. Chyba nie zdawała sobie sprawy z tego jaka była przy tym pociągająca... a może była tego świadoma i celowo go tak zachwycała swoją jasną osobą? Jeśli tak, to udawało się jej to bez większego problemu.
- Ten pluszak nie wie co traci, ale skoro tak to więcej twojej atencji dla mnie. - wyszczerzył się mimo, że nie mogła teraz tego dostrzec. Poczuł ulgę, że go nie przegoniła, a nawet po drobnym drgnięciu, rozluźniła się i nawet zaśmiała. Miał ogromną nadzieję, że Emily cieszy się nie tylko z powodu przebywania w kinie, ale też i jego obecność jakoś na to wpływa. Entuzjazm wobec niemagicznych przedmiotów był imponujący i zaczynał się zastanawiać co musiałby zrobić, aby i na jego widok tak zareagowała.
- To zwyczajny plastik. Łatwo się niszczy i wygina. Jeśli chcesz to można... - podniósł głowę, gdy usłyszał czyjąś rozmowę, że za chwilę zaczie się już seans, na który przecież się oboje wybierali. - O, na nas czas. Zapraszam. - uśmiechnął się i podszedł z nią do linii kas. Wykupił bilety i jeden podał Emily, zapłacił papierowym nominałem i odczytawszy rodzaj sali poprowadził ich w tamtym kierunku. Po drodze nachylił się do dziewczyny, by szepnąć: - Przed wejściem trzeba pokazać bilet, koleś odczepi kawałek i zwróci resztę. - uprzedził, aby nie była zdziwiona, gdy dostanie go z powrotem. Po paru chwilach schodzili już w ciemności schodkami, a żeby nie zgubić Emily to sięgnął do jej dłoni, przytrzymując ją mocno pod swoimi palcami. Wymamrotał, by zachowała ostrożność, bowiem szli w tłumie i musiał znaleźć ich miejscówki. Pół minuty później prowadził ją do wygodnych foteli, na których mogli się rozsiąść. Sam fakt, że po ich bokach siedzieli mugole sprawiał, że czuł, że to wyjątkowy wieczór dla Emily. Dla niego też, bo miał w towarzystwie intrygującą osóbkę. - Na tym ekranie pojawią się ruchome obrazy. Nie odpowiadają ani nie reagują na publiczność. - mruknął półgębkiem w jej stronę, korzystając z okazji nachylenia się nieco bliżej. Rozpoczęła się seria reklam, wobec których westchnął. - To nie ten horror, to reklamy. Choć w sumie ich ilość jest straszna. - dodał, sięgając wzrokiem do sufitu. Za tym nie tęsknił.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptySro 11 Gru - 21:22;

Każdemu szczegółowi poświęcała tak dużą uwagę, że Jeremy mógł pomyśleć, że gubi w tym wszystkim jego towarzystwo, ale zupełnie tak nie było. Mimo cudownej otoczki, to jego, z całym jego urokiem doceniała dzisiaj najbardziej. Doceniała fakt, że ją tu przyprowadził, była mu wdzięczna za każdy miły gest. To jego towarzystwo przekładało się na jej dobry humor. Był miły, przystojny, zaplanował świetną randkę i Emily naprawdę widziałaby w tym potencjał, gdyby tylko mogła go widzieć. Póki co jedyne na co mogła sobie pozwolić to plany na ten jeden wieczór, który w jej głowie miał trwać wiecznie. Wolała się nie zastanawiać co będzie na końcu.
- Mówisz? Może i tak, jego strata. Jestem cała twoja - powiedziała rozbawiona, chociaż zabrzmiało to trochę odważniej, niż miało. Dzisiaj jednak faktycznie cała jej uwaga była skupiona na nim i to jej się podobało.
"Zwyczajny plastik" - to nie brzmiało dla niej zniechęcająco, wręcz przeciwnie, była ciekawa z czego jest ten cały plastik i dlaczego oni z tego nie korzystają, ale faktycznie czas już było zbierać się na film. Broń... boże? nie chciała się spóźnić. Z tego co się zorientowała, te całe filmy były dość długie, ale i tak szkoda jej było każdej sekundy. Słuchała jego instrukcji w przejęciu i kiwnęła głową. Zdawała się na niego, więc kiedy prowadził ją po ciemnej sali, nie odchodziła od niego na krok. Trzymała jego rękę i ani myślała się oddzielać. Miała pewne powody, dla których nigdy nie chodziła w te mugolskie miejsca sama - po prostu bała się, że sobie nie poradzi. Powie coś głupiego, zachowa się nieodpowiednio, wzbudzi jakieś podejrzenia. Teraz miała kogoś, kto pilnował, żeby sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.
- Tak, trochę nawet czytałam o tych filmach. Śmieszne, ruszają się i gadają, ale nie do nas? Jakim cudem... - to brzmiało bardzo nieprawdopodobnie. Z tych mugoli jednak byli geniusze, skoro potrafili tak zrobić. - A reklamy to co to? Merlinie, znaczy... boże, jaki słodki kuguchar - rozczuliła się, obserwując reklamę karmy dla kotów. Każdą reklamę oglądała z takim zainteresowaniem, jakby były najciekawszymi klipami świata. Co rusz coś komentowała i uśmiechała się szeroko. W końcu zaczął się horror, a jej oczy wytrzeszczyły się z jeszcze większą fascynacją. Przynajmniej do momentu, w którym nie zrobiło się trochę strasznie i mimo efektów, które jej się podobały, bardzo się spięła. Przegryzła wargę i złapała go za rękę. Nie ufała temu ruchomemu obrazowi i kiedy jakiś potwór się do nich zbliżał, ona faktycznie czuła, jakby był tuż obok. W pewnym momencie aż cicho pisnęła i wtuliła twarz w jego ramię, zestresowana tym wszystkim. Asekuracyjnie również złapała się za kieszeń, w której miała różdżkę. Niby wiedziała, że nie da się przed tym bronić, ale nie była w stanie do końca zaufać tej iluzji.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 12 Gru - 19:23;

Trzy słowa wystarczyły, aby udowodnić światu iż wiecznie uśmiechnięty Jeremy Dunbar potrafi wyszczerzyć się naprawdę szeroko, odsłaniając rząd białych zębów, a i przy tym biła z nich niemalże namacalna ekscytacja. - Nie mam nic przeciwko. - zapewnił, jeśli miała jakiekolwiek wątpliwości.
- Elektronika. - odparł szeptem, kiedy już bezpiecznie dotarli na swoje miejsca. - To kot, nie kugchuar. I troszkę ciszej, piękna, bo mnie ten koleś obok już szturcha, że dyskutujemy. - uśmiechnął się jednym policzkiem, zerkając kątem oka na swojego zbulwersowanego sąsiada. - Reklamy to coś takiego jak ogłoszenia w Proroku tylko zrobione z ruchomych zdjęć, na których zapisane jest kilka minut, a nie chwila. - starał się jej jakoś to przetłumaczyć, ale czuł, że nie idzie mu to zbyt dobrze. Rzadko musiał wymyślać takie wyjaśnienia; ostatnio wyjaśniał Elijahowi co to telefon stacjonarny i czemu mugole już go nie używają na rzecz smartfonów. Seans się zaczął, a on zamiast się skoncentrować na fabule to zerkał z zainteresowaniem na wyraz twarzy Emily. Nie obchodził go ten horror, obchodziły go głębokie i wyraziste reakcje dziewczyny. Był świadkiem jak ta jest gdzieś pierwszy raz i to właśnie ten moment sprawi, iż wyrobi sobie opinię na temat mugolskich kin. Światło ekranu padało na jej twarz podkreślając jeszcze bardziej bladość i jasność jej skóry na policzkach. Aż prosiły się o muśnięcie...
Raz na jakiś czas musiał ją sprowadzać do szeptu, bo sąsiad za ich plecami bardzo mocno kopał już ten fotel przez co musiał mu szeptem wyjaśnić gdzie może wsadzić sobie te nogi. Poza tą małą przerwą mógł wrócić do obserwowania jej twarzy w sali kinowej pełnej innych atrakcji. Po kilkuminutowych rozważaniach podjął decyzję, by sięgnąć do jej ręki i dokładnie w tym samym momencie ona wyciągnęła swoją. Ścisnął ją mocno, przysunął na podłokietnik między ich fotelami i uśmiechał się wesoło, nic sobie nie robiąc z krwawych miazg na ekranie i upiornych dźwięków w tle. Niektórzy widzowie krzyczeli przy intensywniejszych akcjach, a on? Nie mógł się skupić na przedstawianej treści. Gdy pisnęła to zwątpił czy przyprowadzenie jej na horror było dobrym pomysłem. Mógł zacząć od czegoś wesołego. Wyswobodził rękę, ale tylko po to, by objąć dziewczynę na wysokości ramienia i odkryć jakie są one szczupłe i ciepłe. Dostrzegając, że zaciska dłoń na kieszonce z różdżką sięgnął do tego miejsca i delikatnie zabrał stamtąd jej palce. Nachylił się do jej ucha, by szepnąć: - Tu nie trzeba magii, wystarczy twój urok. - mówił tonem przypominającym roztopioną czekoladę. Miękki szept, by zminimalizować jej stres. Pasowała mu ta ciemność, to dodawało niejako prywatności i aury bliskości. - To tylko film, nie ma żadnych efektów ubocznych poza własnymi odczuciami. - dodał w momencie, gdy chociaż przez chwilę nie było słychać dzikich wrzasków i jęków z ogromnych głośników.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyPią 13 Gru - 1:43;

Starała się słuchać jego instrukcji i rzeczywiście milknąć, albo chociaż ściszać głos, kiedy ktoś zwracał im uwagę, ale to nie było takie proste, kiedy wszystko w okół tak bardzo cię przejmowało. Pomijając sam seans, fascynowało ją też to, że wszędzie wokół są mugole. Głupio jej było na nich zerkać, a już na pewno jakoś szczególnie im się przyglądać. To byli tacy sami ludzie jak ona i robienie z nich obiektów badawczych było bardzo niesprawiedliwe, nawet jeśli Emily miała dobre intencję, a oni nie mieliby pojęcia, czemu patrzy na nich z aż takim zainteresowaniem. Starała się więc nie odrywać oczu od ekranu, co nie było proste, kiedy pojawiały się te krwawe masakry. Na szczęście na chłopaka obok mogła liczyć. Jakby dokładnie wiedział, w którym momencie potrzebuje uścisku jego dłoni. To dodało jej otuchy, ale jak się okazało przy kolejnych, brutalnych scenach, nie było wystarczające.
Na szczęście Jeremy przybył z odsieczą i otoczył ją ramieniem. Ufała mu i skoro mówił, że nic z tego obrazu w rzeczywistości nie zrobi jej krzywdy, mogła się uspokoić. Nie zamierzała jednak przerywać tej bliskości, wręcz przeciwnie, wtulała się w niego już znacznie pewniej i zgodnie z jego nakierowaniem, zdjęła dłoń z kieszeni. Wiedziała, że nie mogła tu wyciągać różdżki, ale to był odruch,nad którym w pierwszej chwili było ciężko zapanować.
- Pewnie myślisz, że jestem panikarą - szepnęła cicho, trochę speszona swoim dziecinnym zachowaniem. Raczej wolała zgrywać twardą i nieustraszoną, niż robić z siebie tchórza z byle jakiego powodu. Tutaj jednak okoliczności były na tyle nowe i nieplanowane, że trudno jej było zachować pełną kontrolę. Zresztą i bez takich bodźców miewała problemy.
Przez resztę seansu była już trochę spokojniejsza, aczkolwiek na wszelki wypadek nie opuszczała bezpiecznych ramion chłopaka. W końcu imponujące obrazy zniknęły, a przed nimi był już tylko czarny ekran i mrożąca krew w żyłach muzyczka. Spojrzała na niego z uśmiechem i w końcu odsunęła się, trochę zażenowana samą sobą.
- Normalnie się tak nie zachowuje, naprawdę. To po prostu było bardzo intensywne. Ale bardzo fajne! Te filmy są niesamowite, serio. Ruchome obrazy się nawet do tego nie umywają - podsumowała, ciesząc się, że ten wypad zaskakuje ją pozytywnie na każdym kroku.
Powrót do góry Go down


Jeremy Dunbar
Jeremy Dunbar

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 179
C. szczególne : Ruchome tatuaże na prawym ramieniu, wyszczerz na gębie, kocia sierść na ubraniu, zapach gumy balonowej.
Galeony : 175
  Liczba postów : 960
https://www.czarodzieje.org/t17312-jeremy-p-turner#485467
https://www.czarodzieje.org/t17314-awiza-pana-dunbar#485553
https://www.czarodzieje.org/t17313-j-turner#485466
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyWto 17 Gru - 19:52;

Cieszył się z faktu, że nie uciekła z jego ramion jakby naprawdę dostał wcześniejszy prezent gwiazdkowy. Chciał ją wesprzeć przy niecodziennych przeżyciach, a skoro nie mogli rozmawiać w trakcie seansu (bez tych wymownych kopnięć w fotele), to chociaż gestem zapewniał ją, że nic jej tu nie będzie. Jedyne, co stąd wyniesie to miłe wspomnienie. Chciał się jej kojarzyć jedynie z radością i beztroską, z osobą, do której może przyjść w każdej chwili. Nie ruszali się jeszcze z miejsc, gdy na ekranie pojawiły się napisy końcowe. Przymrużył powieki od nagle rozpalonych świateł, jednak pospieszył od razu z uśmiechem ku Emily, aby przypadkiem jej własny nie przygasł.
- Absolutnie tak nie myślę. - zaprzeczył od razu, wodząc wzrokiem po jej gładkich policzkach, które aż prosiły się o muśnięcie. Przymrużył ciemne ślepia, gdy się odsunęła, zabierając ze sobą swój zapach i ciepło, od którego mile mrowił go kark.
- Czyli to tylko przy mnie się tak wyjątkowo i szeroko uśmiechasz? Czuję się doceniony. - wyszczerzył się absolutnie najszerzej jak się dało, próbując raz na zawsze pokonać jej zażenowanie. Nie musiała czuć się przy nim zawstydzona, skoro wpatrywał się w nią niemalże jak w obrazek. Jeszcze zanim wstali, to jego ręka drgnęła w kierunku jej policzka. W ostatniej chwili zbił tor swoich palców, by odgarnęły jeden kosmyk włosa sprzed jej oczu.
- Będę cię częściej zapraszać na wypady w mugolskie miejsca. - obiecał solennie i wstał, nim się na dobre zastanowił nad swoją nagłą ochotą porwania jej pomiędzy swoje ramiona. Wyszli z sali kinowej jako ostatni. Jak na prawdziwego mężczyznę przystało, pomógł jej założyć płaszcz, przepuścił ją w drzwiach i zaproponował do wyboru trzy restauracje. Choć mogłoby to być śmieszne, to jednak z naprawdę żywym zainteresowaniem pokazał jej jak włączyć sygnalizator świetlny, wyjaśnił na jakiej to zasadzie działa, a i pokazał lecący na niebie samolot, streszczając jako tako jak to funkcjonuje. Nie zapomniał zapewnić, że może któregoś dnia wiosny uda się zarezerwować bilet na przelot z jednego miasta do drugiego ot tak, by mogła to zobaczyć na własne oczy. Rzucał obietnicami i o Merline, naprawdę chciał je wszystkie dotrzymać i nawet zapisywał sobie w pamięci, aby wygospodarować na to czas. W końcu zużyje na coś swoje oszczędności i będzie to świetny wydatek, choć zapewne Emily będzie protestować.
W restauracji wypytywał ją starannie o jej hobby - tatuowanie. Sęk w tym, że to naprawdę go ciekawiło, skoro miał na swoim ciele kilka ruchomych malunków. Dyskretnie wskazał jej kamery wewnątrz restauracji, żyrandol z żarówkami, napomknął o kasie fiskalnej i starał się jakoś to ubierać w interesujący sposób. Naprawdę dobrze mu się z nią rozmawiało.

| zt x2
Powrót do góry Go down


Aurora C. I. Dear
Aurora C. I. Dear

Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.53 m
C. szczególne : obrączka na palcu
Galeony : 655
  Liczba postów : 439
https://www.czarodzieje.org/t17615-aurora-c-i-dear#494266
https://www.czarodzieje.org/t17621-eule#494434
https://www.czarodzieje.org/t17616-aurora-c-i-dear
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptySob 22 Lut - 20:36;

Długo zastanawiała się czy to będzie dobry pomysł. Sama nie była wielką fanką mugolskiego świata, ale chociaż trochę go poznała. Jej mąż także miał o nim pojęcie - w końcu wymagała tego od niego jego praca, jednak wiedziała, że praktycznie wszystko jest bardziej zgłębione w teoretyczny sposób niźli w praktyczny. Nic dziwnego - Dearowie byli dość (jak nie bardzo) konserwatywną rodziną o wieloletnich tradycjach, nie było możliwości, żeby dzieciaki Jacoba i Victorii miały jakiekolwiek powiązania ze światem mugolskim. Aurora mimo swojej czystokrwistości miała (na jej nieszczęście) doświadczenie w tych sprawach i chociaż mugole sami sprawili, że nienawidziła ich całym sercem, to musiała przyznać, że ich niektóre wynalazki były dość ciekawe. Brak magii sprawiał, że znajdowali sobie inne źródła rozrywki, które nie były aż takie najgorsze. Kiedy dowiedziała się czym jest kino, uznała, że muszą spróbować. Długo wahała się czy urodziny Doriena to jest akurat ta idealna okazja, ale stwierdziła, że jeżeli będzie to tylko dodatek to tak właściwie czemu nie? Zamierzała sprawić, że ten dzień będzie wyjątkowy, a taka atrakcja powinna sprawić, że te walentynki na długo pozostaną w pamięci dwojga czarodziejów.
Nie chcąc jednak rzucać się na głęboką wodę postanowiła zapowiedzieć ukochanemu swoje plany. Miała na uwadze to, że ten nie musiał mieć ochoty na takie ekscesy tego dnia, a to jego zdanie liczyło się najbardziej. Na szczęście Dorien napisał jedynie, że jej ufa. Może nie uspokoiło to Aurory, jednak sprawiło, że zaczęła zastanawiać się jak to rozegrać jeszcze lepiej.
Skończyła pracę kilka chwil szybciej niż on - mogła sobie na to pozwolić jako szefowa biura. Pojawiła się przy jego biurku, kiedy ten jeszcze czytał jakiś raport. Oparła się o blat na łokciu i podsunęła bliżej jego twarzy.
- Cześć Kochanie - dała mu szybkiego buziaka - gotowy na pierwszą niespodziankę? - Uśmiechnęła się szczerze, po czym zaczęła ubierać swój jasny płaszczyk, czekając aż jej miłość życia skończy swoją pracę.
Z Ministerstwa wyszli trzymając się za ręce. Aurora zasugerowała spacer, pogoda jak na luty nie była aż taka zła, a do pokonania mieli kilka przecznic.
- Jak Ci minął dzień Misiu? - Zagadywała, nie starając się jednak prowadzić jakiejś sensownej rozmowy. Widać było, że blondynka trochę się stresuje tym gdzie zabiera swojego męża.
Już po chwili przekroczyli próg kina, które mimo walentynek wydawało się być dość puste. Możliwe, że wiązało się to z godziną o której do tego kina przybyli. Stanęła na palcach, żeby wyszeptać Dorienowi kilka słów do ucha. Nie chciała ryzykować ciekawskich spojrzeń mugoli.
- Pewnie słyszałeś o kinie? Mam nadzieję, że jeszcze nie byłeś - przygryzła wargę trochę zmartwiona. - Mamy do wyboru kilka filmów, więc pozwolę Ci zadecydować. Możemy kupić prażoną kukurydzę i gazowane napoje, ugh, mam nadzieję, że to będzie niezła frajda. Podobno warto wybrać filmy trójwymiarowe, ale nie wiem czy coś takiego tutaj będzie. - Rozejrzała się dookoła, skupiając swój wzrok na różnych plakatach aktualnie granych filmów.


@Dorien E. A. Dear
Powrót do góry Go down


Dorien E. A. Dear
Dorien E. A. Dear

Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183
C. szczególne : Złota obrączka
Galeony : 2586
  Liczba postów : 1285
https://www.czarodzieje.org/t14237-d-e-a-dear
https://www.czarodzieje.org/t14509-lumiere
https://www.czarodzieje.org/t14386-skrzynia-umarlaka#380806
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyNie 15 Mar - 22:37;

Aurora nie lubiła swoich urodzin. Choć nie mówiła zbyt wiele o swoim dzieciństwie, to wiedział, że mieszkała najpierw z przybranymi rodzicami mugolami, którzy później ją porzucili i zostawili samą sobie. Wyrosła na naprawdę silną i niezależną kobietę, która potrafiła o siebie zadbać. Pewnie jako dziecko marzyła o imprezach, prezentach, torcie i zabawie, dokładnie o tym, co corocznie w dniu swoich urodzin dostawał Dorien. Nie dopytywał. Uchyliła rąbka tajemnicy w dniu, kiedy planowali przyjęcie weselne i powiedziała, że może w przyszłości zdradzi mu więcej szczegółów z czasów zanim się poznali. Dear pamiętał też jak kiedyś dziadek mu powiedział, że za pięćdziesiąt lat chłopak nie będzie się tak cieszył z dopisania sobie kolejnej kreski na liczniku. Jak widać ten czas jeszcze nie nadszedł i, choć odsunęli wycieczkę z okazji urodzin Aurory o kilka miesięcy, Dorien wręcz nie mógł się doczekać tego, co przygotowywała dla niego żona. Oczywiście ze względu na fakt, że jego urodziny wypadały w tak szczególne święto, jakim są walentynki, miał też co nieco w zanadrzu, choć nie wspominał o tym jeszcze.
Rano niestety nie mieli sposobności na nic poza całusem na dzień dobry i drugim w chwili, gdy już po zostawieniu córeczki u jego rodziców rozstawali się w Ministerstwie. Pracowali na różnych piętrach i właściwie to nawet dobrze, bo żadne z nich nie mogłoby się skupić na wykonywaniu swoich obowiązków, gdyby byli bliżej siebie. Mimo wszystko na ratunek przychodziła im nowoczesna technologia, jaką był wizzenger. Dorien miał wrażenie, że dzięki temu nadrabiali pominięty przez nich ten uroczy wstępny etap związku, flirt i zaloty. Zaczepił żonę już chwilę po dziewiątej, zdradzając, że zostawił jej w biurku walentynkowe czekoladki. Ona natomiast… no, wytoczyła bardzo duże działo. Zaintrygowała go tą mugolską rozrywką, która, jak sądziła, miała mu się spodobać. Przy całej swojej niechęci do niemagicznego świata i jej mieszkańców wybrał sobie taką, a nie inną profesję. Pracował z mugolami. W szkole co prawda nie chodził na mugoloznawstwo aż do siódmej klasy, kiedy zdecydował, że mógłby być amnezjatorem i mieszać niemagicznym w głowach (wtedy sądził, że to będzie niezła zabawa - och, jak się mylił!), więc co nieco wiedział, choć raczej skupiał się na potencjalnych zagrożeniach z ich strony, niż na ich rozrywkach i nudnym codziennym życiu. I mimo wszystko 14 lutego był podekscytowany i zniecierpliwiony, i gdy już odliczał ostatnie dziesięć minut przed rzuceniem wszystkiego w cholerę i wybiegnięciem ze swojego biura w stronę trzeciego piętra, drzwi otworzyły się i przestąpiła przez nie najcudniejsza kobieta, jaką w życiu widział.
- Cześć Kochanie - odpowiedział jej tymi samymi słowami i dał się pocałować, po czym zostawił teczki na biurku i sam też narzucił płaszcz na grzbiet. Przez korytarze Ministerstwa Dorien przeprowadził żonę w dużo wolniejszym tempie niż zazwyczaj, trzymając ją za rękę i w dodatku z jeszcze bardziej maślanym spojrzeniem niż zawsze. Niech wszystkie wszyscy widzą.
- To jak coś jak książka, wymyślona historia w formie ruszających się zdjęć, tak? - no miał jakieś tam pojęcie. Coś tam wiedział, ale nie do końca. I nie, nie był wcześniej w takim mugolskim przybytku. Po krótkim spacerze Aurora wskazała na ewidentnie niemagiczny budynek, z niemagicznymi ludźmi w środku i z niemagicznymi wynalazkami.
- Trójwymiarowe? - zastanowił się chwilę, myśląc, jak zdjęcia miałyby być trójwymiarowe - Zgadzam się na wszystko, ale ty z nimi gadasz - wskazał na pracowników kina.
Powrót do góry Go down


Aurora C. I. Dear
Aurora C. I. Dear

Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.53 m
C. szczególne : obrączka na palcu
Galeony : 655
  Liczba postów : 439
https://www.czarodzieje.org/t17615-aurora-c-i-dear#494266
https://www.czarodzieje.org/t17621-eule#494434
https://www.czarodzieje.org/t17616-aurora-c-i-dear
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyPią 20 Mar - 3:58;

Urodziny Doriena musiały być wyjątkowe. W zeszłym roku nie udało jej się zadowolić ją tak bardzo, jak on ją podczas jej prezentu urodzinowego (chociaż pewnie przyjemność była porównywalna...). W tym roku zamierzała się postarać i chociaż rano rozstali się i poszli pracować na swoje piętra ona nie mogła się skupić na swoim zajęciu. Cały czas rozmyślała, czy to na pewno dobry pomysł i czy jej mąż się w ogóle ucieszy. W końcu stwierdziła, że przecież to Dorien i nie może się go obawiać, co skutecznie zamknęło jej rozmyślania na jakieś piętnaście minut. Denerwowała się, nic dziwnego. Tego dnia nie zrobiła praktycznie nic, jednak nie uważała tego za dzień zmarnowany. Porządek w papierach, który zapanował, kiedy sprawdzała jeszcze raz czy pisemne potwierdzenie rezerwacji tego konkretnego stolika na pewno jest na dziś, był bezcenny. Z biura wybiegła w podskokach. Nie mogła się doczekać, żeby zobaczyć swojego ukochanego i poczuć jego usta na swoich.
Za każdym razem kiedy jej maż mówił do niej per Kochanie jej żołądek robił fikołka. Przed jej urodzinami też mu się czasami zdarzało ja tak nazwać, ale ona nigdy nie odbierała tego tak jak w tej chwili. Tak jakby wyznanie Dorka sprawiło, że wszystko nagle było inne. Nawet pocałunki przy wszystkich, które nie były niczym obscenicznym stały się jakby bardziej namiętne. Dała się przeprowadzić przez Ministerstwo w ślimaczym tempie. Skoro musiał się nią chwalić, to niech chwali. Przynajmniej nikt nie pomyśli, że ich małżeństwo to fikcja, wymuszona przez wpadkę.
Do kina dotarli dość szybko. Czyżby jej mężowi aż tak się spieszyło do jego niespodzianki? Wtulona w jego bok słuchała tego co mówił. Pokiwała krótko głową, bo miał rację.
- W sumie to tak. Prawie jak przedstawienie teatralne, tylko nie kręcone na jednej scenie, a w różnych miejscach na świecie. Na moje dziesiąte urodziny mama zabrała mnie na taki film o rybce właśnie do kina. To była bajka dla dzieci, coś jakby mugole rysowali sami to, co się działo na obrazie, ruszała się jak ten króliczek w książeczce Willow. No i fabuła była taka, że ta tej rybce zgubił się jego syn i ten ojciec przepłynął cały ocean, żeby go odnaleźć, walczył z rekinami, meduzami...   - Zamyśliła się na chwilę, spoglądając w stronę kina. Czy to na pewno był dobry pomysł? Może i jej wspomnienia o tej formie rozrywki były bardzo dobre, jednak to było 17 lat temu. Nie wiedziała czy i jak mugole poprawili się w tej dziedzinie przez ten czas. To było jedno z jej najszczęśliwszych wspomnień, które nie wygasło. Jej rodzice nie wiedzieli, że jest czarownicą, była kochana i doceniania. Miała rodzinę, której rok później miało zabraknąć. - Brigit, moja mugolska mama, powiedziała mi wtedy, że ona też by przepłynęła cały ocean i pokonała wszystkie przeszkody, i wszystkich wrogów, żeby mnie odnaleźć i upewnić się, że wszystko w porządku. Że zawsze będę mogła na nią liczyć. - Głos jej się zawiesił na ostatnim zdaniu. Chociaż nienawidziła ich za to, co jej zrobili, to dalej nie rozumiała jak mogli ją tak potraktować. Czy chodziło tylko o to, że była czarownicą, czy po prostu się nie spisywała i długo szukali wymówki, żeby się pozbyć przybłędy z domu. Przytuliła się do męża i skradła szybkiego całusa. Teraz on był jej ostoją i w jego ramionach odnajdywała ukojenie.  - Mówię ci, spodoba ci się. - Dodała tylko, już nie wracając do tematu rodziny i złapała go mocniej za rękę, żeby pociągnąć w stronę kina.
- Sama nie wiem, ale tam wisi wielki plakat z napisem 3D. Zawsze możemy spróbować. - Przekroczyła drzwi kina i zamknęła się, żeby przypadkiem nie być zmuszoną do aresztowania samej siebie. Kolejki były znośne, jednak dopóki nie mieli wybranego filmu, nie mieli nawet po co w niej stawać. Nie wiedziała co teraz grają, więc sięgnęła do repertuaru, żeby przejechać po nim palcem i sprawdzić, co będzie o tej godzinie.
- Bierzemy na chybił trafił czy wolisz pooglądać plakaty, żeby nie trafić na jakiś straszny film albo coś, na co moglibyśmy zabrać Willow? - Zapytała męża, który chyba jeszcze bardziej niż ona nie miał pojęcia co się dzieje.

film!:
Powrót do góry Go down


Dorien E. A. Dear
Dorien E. A. Dear

Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183
C. szczególne : Złota obrączka
Galeony : 2586
  Liczba postów : 1285
https://www.czarodzieje.org/t14237-d-e-a-dear
https://www.czarodzieje.org/t14509-lumiere
https://www.czarodzieje.org/t14386-skrzynia-umarlaka#380806
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyNie 22 Mar - 16:30;

Ekstrawagancki pomysł Aurory na spędzenie wspólnie podwójnego święta intrygował Doriena coraz bardziej. Tak jakby jakaś dawniej nie do przeskoczenia bariera pękała pod naciskiem nadzwyczajnej i trudnej do pojęcia ekscytacji. Najtrudniejsze dla mężczyzny było udawanie, że miejsce, w którym się znajduje, nie jest dla niego obce i dobrze wie, co się wokół dzieje i co się z czym je. Był wdzięczny za dodatkowe wyjaśnienie, ale cała reszta wypowiedzi Aurory, ta dotycząca jej wspomnień z dzieciństwa, mocno go zabolała. W zasadzie z zupełnie przeciwnych powodów Dorien nie za bardzo wiedział, jak się zachować. Aurora nie mówiła o swojej przeszłości. Jej mąż nie znał podejścia kobiety do ludzi, którzy się nią opiekowali przez ponad dziesięć lat, czy ich nienawidziła, czy tylko czuła żal, czy chciałaby ich jeszcze kiedyś zobaczyć. Tym samym trudno było mu się ustosunkować - czy powinien czuć wobec nich niejaką wdzięczność, że zajęli się podrzuconym im niemowlęciem, czy planować zemstę i mord na parze, która tak okropnie potraktowała swoje adoptowane dziecko. Ale gdyby tego nie zrobili… czy wtedy Dorien i Aurora trzymaliby się właśnie za ręce, nosili podarowane sobie nawzajem obrączki i planowali wspólne życie? Był pewny tylko tego, że dla Aurory i Willow przepłynąłby ocean nawet wpław.
- Może faktycznie zobaczmy co jest do wyboru - wskazówka Aurory była niezwykle cenna. O ile straszny film mógłby skłonić kobietę do silniejszego wtulania się w męża, tak film dla dzieci niekoniecznie trafiłby zarówno w ich gusta jak i okoliczności. No i gość sprzedający bilety mógłby krzywo na nich patrzeć. Rozejrzeli się po rozwieszonych wokół plakatach. Szczególną uwagę przykuł obraz przedstawiający ludzi z patykami wyglądającymi jak różdżki. Kwaśna mina Doriena mówiła wszystko. Tak się kończyło mieszanie sięz mugolami. Tfu.
- Któryś ci się szczególnie podoba? - spytał ukochaną, spoglądając wymownie na plakat z dwójką całujących się ludzi. Wyglądało jak coś, co miałoby przypaść kobiecym gustom, choć właściwie Dorien nie widział, by Aurora żywiła upodobania wobec romansideł. Zgodnie odrzucili kilka pozycji, zostawiając wybór między pozycjami 1, 4 i 6.
- Nie zakochasz się w nim? - zapytał, wskazując na film o tytule 'Intruz'.


Kostka: 2
Powrót do góry Go down


Aurora C. I. Dear
Aurora C. I. Dear

Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.53 m
C. szczególne : obrączka na palcu
Galeony : 655
  Liczba postów : 439
https://www.czarodzieje.org/t17615-aurora-c-i-dear#494266
https://www.czarodzieje.org/t17621-eule#494434
https://www.czarodzieje.org/t17616-aurora-c-i-dear
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyWto 24 Mar - 5:49;

Nie chciała sprawić, że jej mąż poczuje się niekomfortowo, po prostu ona sama darzyła go już takim zaufaniem, że to wspomnienie po prostu samo wskoczyło jej na usta. Nie planowała tego, po prostu chciała wyjaśnić Dorienowi skąd taki pomysł, a że wiązało się to z taką, a nie inną sytuacją sprawiło, że mogło się zrobić trochę niekomfortowo. Aurora chyba nie chciała mieć już nic wspólnego ze swoimi mugolskimi rodzicami. Zrobili jej na tyle dużą krzywdę, że bała się, że kiedy stanie przed nimi w pełni sił, nie będzie mogła się powstrzymać od zrobienia im krzywdy. Zazwyczaj była osobą opanowaną, ale nigdy nie będzie potrafiła zrozumieć, a tym bardziej wybaczyć krzywdy, którą zrobili jej tamci ludzie. Jednego mogła być pewna - to dzięki nim teraz była taka zahartowana i osiągnęła taki sukces. Ponadto wiedziała jakiego błędu nie popełniać jako matka, nie miała zamiaru sprawić, że Willow chociaż przez pięć minut czułaby się nie kochana.
Pogłaskała męża po wierzchu dłoni, żeby nie czuł się przytłoczony tym wszystkim. Nie wiedziała czy powinna go przeprosić za taki dobór czasowy, czy zostawić między nimi tę komfortową ciszę, która zapadła. Na szczęście jej mąż podjął decyzję za nią i przeszli do wyboru filmu. I dobrze, to miało być wesołe święto, a nie jakiś festiwal melancholii i nostalgii.
Sama także zmarszczyła nos na widok plakatu z ludźmi, którzy trzymali w dłoniach patyki. Odruchowo złapała się za biodro, przy którym sama nosiła własną różdżkę. Ciekawe czy mugole potraktowaliby ją jako fankę serii filmowej, czy wzięli za dziwaczkę. Wolała tego nie sprawdzać, a w pamięci zapisała sobie, żeby w Ministerstwie podrzucić komu trzeba temat niewygodnych filmów.
- Hej, to, że jestem kobietą nie znaczy, że chciałabym iść na to. - Uderzyła go lekko w ramię, bo chyba powinien wiedzieć, że on w jej życiu dostarcza wystarczająco dużo romantyzmu i nie potrzebuje kolejnych dawek z jakiegoś podrzędnego filmu. Zgodnie wybrali kilka bardziej zatrważających pozycji i jedną, na którą wszyscy zdawali się wybierać. Czy popularność świadczyła o jakości? Niezbyt, dlatego Aurora bardziej skupiła się na tych "kryminalnie" wyglądających pozycjach.
- Jak mogłabym się zakochać w kimkolwiek oprócz ciebie, głupi. - Pokręciła oczami i upewniła się, że Dorien na pewno chce iść na ten film, po czym udała się razem z nim do kasy.

rzuć kostką 8D:
Powrót do góry Go down


Dorien E. A. Dear
Dorien E. A. Dear

Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183
C. szczególne : Złota obrączka
Galeony : 2586
  Liczba postów : 1285
https://www.czarodzieje.org/t14237-d-e-a-dear
https://www.czarodzieje.org/t14509-lumiere
https://www.czarodzieje.org/t14386-skrzynia-umarlaka#380806
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyWto 24 Mar - 23:45;

Temat przybranych rodziców Aurory został dosyć zgrabnie porzucony. Widział, że pomimo tego, że opowiedzenie o wspomnieniu przyszło jej łatwo, tak wyjaśnianie reszty już nie bardzo. I nie musiała mówić nic więcej, nie było takiej potrzeby. Już nie była tamtą dziewczynką, nic ich ze sobą nie łączyło. Zupełnie nic.
Byli zgodni co do filmu o ‘czarodziejach’. ‘Abominacja’ było słowem, które samo nasuwało się Dorienowi na myśl. Z drugiej strony interesowało go, ile z wymyślonej historii nie jest fikcją, a odwzorowaniem ich świata, tego, którego tak bardzo próbowali strzec. Jeśli film, który wybrali im się spodoba - najbardziej chodziło chyba o formę, a nie treść - to mogliby też się pokusić o drugi seans. Szykowała się potencjalna awantura w czarodziejskim świecie i Dorien nie miał zamiaru jej odpuścić, jeśli największą odpowiedzialnością zostałby obarczony Zagumov.
Film wybrany, także wypadałoby kupić wejściówki i poddać się rozrywce. Jego cudowna żona oczywiście zadbała o wszystko, łącznie z przysposobieniem pary w mugolską walutę. Zgodnie z prośbą Doriena to Aurora poszła na pierwszy ogień, by porozmawiać ze sprzedawcą, choć mąż nie odstąpił jej ani na krok. Zza lady przywitała ich całkiem ładna, młoda dziewczyna, która, wbrew temu, że to Aurora stała przy kontuarze, o wszystko pytała Doriena. Aż zrobiło mu się głupio przed żoną, kiedy kasjerka tak bezczelnie olała Aurorę i wgapiała się w niego z uśmiechem słodkiej idiotki. To, że był przystojny i podobał się kobietom było absolutnie niezaprzeczalne i mężczyzna był pewien, że jasny blask jego obrączki skutecznie powstrzymał wiele desperatek. Czym dla pracującej w kinie mugolki była obrączka, jeśli obecność żony zdawała się nie mieć znaczenia?
- Moja żona lubi sorbety - odpowiedział kasjerce, jednocześnie obejmując Aurorę i kładąc na jej ramieniu lewą dłoń - Jeśli macie jakieś pyszne, to na pewno zajrzymy.
No przecież nie pozwoli jakieś gówniarze lekceważyć Aurorę.

Kostka: 6
Powrót do góry Go down


Aurora C. I. Dear
Aurora C. I. Dear

Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.53 m
C. szczególne : obrączka na palcu
Galeony : 655
  Liczba postów : 439
https://www.czarodzieje.org/t17615-aurora-c-i-dear#494266
https://www.czarodzieje.org/t17621-eule#494434
https://www.czarodzieje.org/t17616-aurora-c-i-dear
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 26 Mar - 5:25;

- Myślisz, że to ma jakieś przełożenie na prawdę? - Starała się nie wymawiać słów, które mogłyby zwrócić uwagę mugoli. Wiedziała, że wszędzie mogą znaleźć się osoby, które całkiem przypadkiem podsłuchają im rozmowę. Nie chciała być prowodyrką większych problemów, zwłaszcza, że obydwoje pracowali w departamentach, które w jakiś sposób wpływały na tajność ich świata. Jedno było pewne - ciężko było utrzymać istnienie ich społeczności w tajemnicy, jeżeli ludzie mieszali się z niemagicznymi. Kiedyś to będzie musiało upaść i obawiała się, że to będzie zagłada dla ich społeczności.
W bardzo dobrym humorze podeszła do kasy i nawet spojrzenie, które brunetka za kasą posłała w stronę jej męża jej go nie zepsuło. Dopiero, kiedy starała się dogadać szczegóły, cały czas trzymając męża za rękę, a pracownica kina ją ignorowała zaczęło się w niej gotować. Ostentacyjnie machnęła ręką z obrączką przed twarzą kasjerki, kiedy sięgała do monitora, żeby wybrać rząd w którym mieli siedzieć, jednak to także nie podziałało, a tylko wzmocniło złość Aurory, kiedy druga kobieta kilka sekund później zapytała jej ukochanego gdzie chce siedzieć. Miała ochotę rzucić jakąś klątwę na kobietę, która nie dość, że ją całkowicie ignorowała, to jeszcze w taki jawny sposób zaczepiała jej męża. Irytowało ją to jeszcze bardziej, gdyż nie była pewna, czy Dorien czuje się komfortowo, kiedy kobieta pyta go o rodzaj filmu, odległość od ekranu czy inne mugolskie rzeczy. Musiała liczyć w głowie swoje głębokie oddechy, żeby powstrzymać się przed zrobieniem czegoś głupiego. Kiedy w końcu kasjerka łaskawie pozwoliła im wybrać miejsca i sprzedała im bilety, Aurora miała nadzieję, że to będzie koniec tego dramatu. Dziewczyna jednak postanowiła pójść krok do przodu. I tylko to, że Dorien ją uprzedził z odpowiedzią sprawiło, że nie musieli wzywać całej brygady amnezjatorów, gdyż palce Aurory już się zaciskały na różdżce ukrytej przy pasie. Jego dotyk uspokoił ją na tyle, że mogli w spokoju odejść od lady, jednak już kilka kroków później pociągnęła go za krawat i namiętnie pocałowała, oczywiście upewniając się, ze tamta patrzy. Skoro obrączka nie pomogła głupiej gówniarze zrozumieć, że to był jej mąż, to może to wystarczy.
Zadowolona z siebie złapała męża za rękę i odsunęła się gdzieś w bok, gdzie było mało ludzi.
- No co za głupia... - Dorienowi i ludziom dookoła nie było dane zrozumieć, co blondynka miała na myśli, gdyż resztę zdania dokończyła w innym języku. Przytuliła ponownie męża, uspokajając się zupełnie po kilku chwilach wtulania się w jego koszulę. Puściła go już w lepszym humorze i z wielkim uśmiechem na ustach, gdyż zobaczyła wielką maszynę przy ścianie.
- Wyciągniesz mi nagrodę? - Poprosiła go i nie czekając na odpowiedź pociągnęła go w tamtą stronę i wrzuciła kilka funtów do środka.
Powrót do góry Go down


Dorien E. A. Dear
Dorien E. A. Dear

Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183
C. szczególne : Złota obrączka
Galeony : 2586
  Liczba postów : 1285
https://www.czarodzieje.org/t14237-d-e-a-dear
https://www.czarodzieje.org/t14509-lumiere
https://www.czarodzieje.org/t14386-skrzynia-umarlaka#380806
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyNie 29 Mar - 23:23;

Próbował nie dopuszczać do świadomości tego, że jego ego ewidentnie zostało połechtane. Tak działały komplementy, werbalne czy też wyrażane gestami. Zbywał dziewczynę zdawkowymi, krótkimi odpowiedziami, co chwilę spoglądał na żonę, szukając pomocy w udzieleniu odpowiedzi. Do tej bezczelnej siksy dotarło chyba, że nie ma szans w chwili, kiedy wprost nazwał swoją partnerkę ‘żoną’. Miał też nadzieję, że dobrze widziała jak para okazuje sobie czułość pocałunkiem.
- Zazdrosna? - spytał, choć wiedział, że igrał z ogniem. Nie chciał przecież zirytować Aurory, raczej zapewnić, że o ile takie uczucia są naturalnym odruchem, tak naprawdę nie ma powodów, by wątpić w jego uczucia i zamiary. Z resztą, patrząc na tę dziewczynę, pewnie nie chciałby jej nawet gdyby był singlem. Po pocałunku pozwolił żonie trwać w uścisku i przytulać się do jego piersi tak długo, jak tego potrzebowała. Pogłaskał ją po plecach i szeptem zapewnił, że jest najcudowniejsza, najpiękniejsza i absolutnie najlepsza.
Do seansu mieli jeszcze kilka minut, więc podążył za ukochaną do wysokiego pudła z nagrodami. Po krótkim wyjaśnieniu jak to działa, Dorien zobowiązał się do spełnienia zachcianki ukochanej i starał się z całych sił złapać coś w metalowe szpony. Celował w pluszaka, bo to przecież takie romantyczne, ale zamiast tego wyciągnął jakieś małe zawiniątko. Jeśli to piłeczka kauczukowa, to chociaż ich koty będą mieć ubaw i szaleństwo, dopóki ta nie wpadnie pod kanapę.
- Sprawdź co to - podał żonie wylosowaną nagrodę, by sama sprawdziła, co jest w środku.


Kostki: 14
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 1:49;

Strój: klik + rozpuszczone włosy

Dziewczyna wykorzystała to, że umówiła się z nim w mugolskiej części Londynu, by odwiedzić przy okazji mamę. Dlatego też wyszła od Angelusa znacznie wcześniej (jedząc jeszcze z nim obiad, co by wciągnięty w wir pracy nie głodował do rana) i udała się do swojego rodzinnego mieszkania. Posiedziała u niej z godzinkę czy dwie, a gdy zegar wybił 18:00, pożegnała się i  wyszła by spacerkiem dotrzeć do pobliskiego kina. Ona nie miała z tym najmniejszych problemów, bo to własnie tu się wychowała. Pierwsze kroki stawiała właśnie tutaj, wprawdzie mając pojęcie o magii, ale nigdy jej nie pragnąc jakoś szczególnie - dobrze było tak, jak jest. Hogwart otworzył przed nią wiele nowych możliwości, ale czasem żałowała, że zamknął te stare. Dlatego bardzo chętnie wracała do rodzinnych stron. I to własnie chciała Varianowi pokazać - przy okazji organizując akcję, której nie powstydził by się jej nauczyciel knucia.
Gdy dotarła na miejsce upewniła się jeszcze, że wszystko udało się zorganizować zgodnie z jej zamiarem i pozostało dziewczynie czekać na ślizgona. Bujała się niepewnie na nogach zerkając po sobie. Miała ogromny problem z tym w co się ubrać, choć nigdy wcześniej jakoś się tym nie przejmowała. W bibliotece widział ją w pełni codzienną, ale potem zaś na potańcówce odstrzeloną. Ciężko było jej znaleźć między tym złoty środek, to też ostatecznie postawiła na prawie białą sukienkę, dżinsową kurteczkę (która wkurzała ją niemożliwie, więc niosła ją w rękach od dłuższego czasu) i... No trampki. To jest Vitt. Ona musi być w trampkach jeśli ma taką możliwość. Aczkolwiek te nie był prawie dziurawe! W każdym razie stała czekając na chłopaka i bawiła się materiałem kurtki zastanawiając się co ją ugryzło, żeby kupić sobie to sztywne i niewygodne cholerstwo.

@Varian Ironwing
Powrót do góry Go down


Varian Ironwing
Varian Ironwing

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 187cm
C. szczególne : Naczyjnik ze srebrnym skrzydłem, blizny na kolanie i ramieniu
Galeony : 57
  Liczba postów : 91
https://www.czarodzieje.org/t19078-varian-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19136-poczta-variana-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19077-varian-ironwing
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 2:20;

Strój: kilk + zaczesana na prawo grzywka

Varian, pomimo faktu, że wychowywał się w rodzinie, gdzie w jego życiu dominowała magia, to o mugolach też był bardzo dobrze wyedukowany. Jego matka (mugolka) dopilnowała tego, by jej syn miał pojęcie o świecie, z którego ona jest. Jej nauki nie poszyły na marne, Varian bardzo dobrze znał topografie Londynu, było to w końcu jego rodzinne miasto i zawsze czuł się tu jak w domu. Bez problemu trafił pod wskazane miejsce przez Tori. Gdy dotarł na miejsce zobaczył ją, piękniejszą niż zwykle, szczerze nie spodziewał się, że zobaczy ją w sukience, był przekonany, że założy ona jedna ze swoich już legendarnych koszulek z różnymi napisami. Jednak ani mu się śniło narzekać na jej wygląd, zresztą czego by nie włożyła była dla niego najpiękniejsza. Dziewczyna nie zauważyła go jeszcze więc miał chwilę by zrobić ostatnią rzecz przed tym zanim do niej podejdzie. Rozejrzał się dookoła niego, gdy stwierdził, że nie było niepotrzebnych gapiów wyciągnął różdżkę i wypowiedział zaklęcie: ORCHIDEUS. Gdy już wyczarował bukiet róż dla Tori, uważał, że te kwiaty do niej najlepiej pasują, piękne, zmysłowe i z charakterem. Powoli podszedł do dziewczyny, dalej niezauważony, postanowił zaskoczyć dziewczynę, miał nadzieje tylko, że ta nie zamieni go w jakieś dziwne stworzenie za ten głupawy żart.
Zdajesz się na kogoś czekać- rzucił do Tori wesołym głosem, znowu przybierając swój uśmieszek nonszalanckiego uwodziciela, który już musiała bardzo dobrze znać.

@Vittoria Sorrento
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 2:36;

Na prawdę mało brakło, żeby pojawiła się w koszulce. Z drugiej jednak strony tak będzie ją widywał na korytarzach, na lekcjach. Chciała mu dać poczucie, że nie jest byle kim, dla kogo nie warto się ładnie ubrać.
Róże. Jedyne kwiaty, które lubiła, bo były po prostu piękne. Niby klasyczne, a jednak ich urok był nie do podważenia. O reszcie kwiatów zwykle mówiła, że "gniją i potem śmierdzą". Na widok tych? Zapewne jak tylko chłopak podejdzie będzie nie dość, że zaskoczona (od dawna nie dostała kwiatów), to jeszcze zachwycona. Także Varian trafił po prostu w punkt.
Zauważyła go dopiero gdy pojawił się obok niej (co wywołało u niej krótkie drgnięcie, bo skupiła się na materiale kurtki na tyle, że można by ją autem rozjechać i by nie zauważyła). Przyszedł. Przystojny tak jak na potańcówce.
- Tak. Na takiego jednego Ślizgona. Fajna dupa. Polecam - Odpowiedziała mu na to z pogodnym uśmiechem. Jej duże oczy znów były pełne iskierek. Była pewna, że akurat dzisiaj nic złego nie ma prawa się wydarzyć.
Po chwili jednak uznała, ze warto się z nim też normalnie przywitać - to przy okazji dobry pretekst, żeby go po prostu dotknąć. To też zbliżyła się do chłopaka składając mu krótkiego buziaka na policzku, dość blisko kącika ust, ale jednak nie tam i rzucając przy tym krótkie "Cześć".
- No więc... Mamy wynajętą jedną salkę dla siebie. Na 40 minut. Udało mi się dorwać najlepszy film świata, za który mnie albo pokochasz, albo zabijesz - Oświadczyła mu jaki jest plan na najbliższe minuty, po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę wejścia zapraszając go gestem ręki za sobą. Podeszła do kasy posyłając kobiecie tam urzędującej wielki uśmiech, a ta uniosła na nią spojrzenie i również się uśmiechnęła - jednak nie do Tori, a do Variana. I był to uśmiech, który sugerował, że jest jej chłopaka żal.
Vitt ogarnęła im popcorn i colę (oba te obiekty wylądowały w rękach Variana) zakładając, że ten nie nosi przy sobie funtów - a galeony by tu niewiele dały. Następnie kobieta wstała by zaprowadzić ich do najmniejszej sali kinowej, mieszczącej zaledwie kilkanaście osób. Obecnie zupełnie pustej. Trochę ją kosztowało załatwienie tego, ale wiedziała jedno - warto by zobaczyć chłopaka minę.
- Chodź - Zachęciła go pakując się do środkowego rzędu i siadając na jednym z krzesełek, po czym klepiąc to obok siebie. Jej lekko głupkowaty uśmiech mógł sugerować jedno - Varian będzie miał okazję zrozumieć dlaczego Tori się kocha lub nienawidzi. I zapewne zrozumiał to już wtedy, gdy film się włączył, a na ekranie pokazał się cudowny tytyuł "The Quack Slasher". Krótkometrażowy horror tak zły, że nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać, czy od razu popełnić samobójstwo.
Powrót do góry Go down


Varian Ironwing
Varian Ironwing

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 187cm
C. szczególne : Naczyjnik ze srebrnym skrzydłem, blizny na kolanie i ramieniu
Galeony : 57
  Liczba postów : 91
https://www.czarodzieje.org/t19078-varian-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19136-poczta-variana-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19077-varian-ironwing
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 13:33;

Varian nawet nie zdążył powiedzieć nic więcej oprócz szybkiego "No Hej", dziewczyna jak zawsze była wulkanem energii i ciężko było za nią nadążyć. Gdy Tori dała mu niewinnego buziaka, ten zapłonął na twarzy żywym ogniem, taka mała rzecz, a potrafiła uszczęśliwić go bardziej niż, cokolwiek innego na świecie. Bardzo podobał mu się pomysł dziewczyny na spędzenie wspólnego czasu w kinie. Wybór filmu nie grał dla niego znaczenia, przyszedł tutaj, by wreszcie spędzić z nią czas, to było najważniejsze. Poczuł dyskomfort kiedy to Tori płaciła za wszystko... jako mężczyzna i gentlemen nie powinien pozwolić damie, płacić za ich oboje. Brawo Varian... następnym razem pomyśl trochę i weź więcej zwykłej gotówki. Zdziwiło go spojrzenie kasjerki, nie wiedział dlaczego ona tak na niego patrzy, jakby miał już nie wrócić z sali kinowej, nie dał rady długo o tym rozmyślać bo Tori wcisnęła mu przekąski na film dla nich, gdy znów na nią spojrzał, zapomniał już, że analizował spojrzenie kobiety za kasą.
Mówisz, że 40 min... Za mało by nacieszyć się towarzystwem takiej anielicy jak ty.- Miał nadzieję, że uda mu się po filmie jeszcze gdzieś porwać dziewczynę, każda minuta z nią była dla niego bezcenna. Gdy wszedł do sali kinowej, stwierdził, że lepiej być nie mogło, mała salka na dodatek bez ludzi, Tori na prawdę musiała się postarać i nie ukrywał zachwytu na jego twarzy.
Gdy Varian zobaczył jaki film wybrała Tori, dostał ataku śmiechu, no oczywiście, że to musiało być coś o kaczkach.
Czy chcesz, żebym w przerażeniu wskoczył w twoje ramiona?- Powiedział rozbawionym głosem do Tori. Nie ukrywał, że bardzo podobała mu się ta wizja, teraz mógł ją przytulać nie martwiąc się, że ktoś im przeszkodzi. Słowami nie dało się opisać jak bardzo był szczęśliwy w tym momencie, nic nie miało prawa się zepsuć tego wieczoru, on już tego dopilnuje, by Tori czuła się najbardziej docenioną dziewczyną na świecie. Był jej to winny, bo on tak czuł się przy niej, jakby nic więcej w życiu już nie potrzebował.

@Vittoria Sorrento
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 13:57;

Czy taki niewinny... Niewinny to by ten buziak był, gdyby odbył się przelotnie, tak jak to się zazwyczaj z kimś wita - cmokając w powietrzu, nawet go nie dotykając. Ewentualnie gdyby otrzymała go kość policzkowa. Ona doskonale wiedziała, gdzie trafia. I owszem, trochę w tym niewinności było, ale znacznie mniej niż się pozornie zdawało.
Tori nie miała żadnego problemu z płaceniem za faceta. Wychodziła z założenia, że płaci ten kto zaprasza, albo na pół. I tak prędzej czy później jeśli by miała wejść z kimś związek to tak by się to skończyło, więc po co zachowywać na początku pozory, że to zawsze facet musi wszystko ogarniać i się wykosztowywać? Co nie zmienia faktu, że następnym razem nie będzie miała nic przeciwko i... Następnym razem. Już myślała o następnym razie? ONA?! Kobieta jednej randki?! Aż sama była zaskoczona swoimi myślami, ale szybko je odrzuciła. Wolała się nie nastawiać. Teraz może być cudownie, ale z jej osobowością wiedziała, że w którymś momencie Varian może zacząć się nią męczyć. Lub co gorsza, ona się po prostu znudzi... Ale cholera. Chyba pierwszy raz w życiu miała nadzieję, że... Że nie. Że będzie miała ochotę na drugie, piąte, pięćdziesiąte spotkanie. Na głos jednak by się do tego nie przyznała.
- Możemy gdzieś potem pójść. Do parku, albo gdzieś posiedzieć w Hogwarcie - 40 minut z całego wieczoru miała zaplanowane. Resztę? Pozostawiła przypadkowi. Zdecydowanie nie należała do osób, które ustawiały każdą minutę życia pod schemat i nie dopuszczały do siebie żadnego odstępstwa. Wręcz przeciwnie. Z wyjątkiem takich chorych akcji, starała się nic nie planować. I tak życie zawsze to weryfikowało. Zarówno w ten dobry, jak i ten zły sposób.
- Dokładnie tak - Odpowiedziała ze śmiechem, widząc jego minę, bo dokładnie czegoś takiego się po nim spodziewała. Wprawdzie była niewielka szansa, że będzie zniesmaczony i uzna ją za idiotkę. Jednak intuicja mówiła jej, że akurat Vari nie będzie miał nic przeciwko takim klimatom. Tym bardziej, że taki film to idealna rzecz, żeby się pośmiać i pogadać. Na czymś poważnym byli by skupieni na filmie, nie na sobie nawzajem.
Sięgnęła do paczki po trochę popcornu i wrzuciła go sobie do ust. Brakowało masła, ale nie zamierzała narzekać. Tym bardziej, że na ekranie kaczy morderca właśnie wybierał swoją maskę i była to bardzo emocjonująca (wcale nie) scena.
- Variś czy Ty widzisz jak głęboki psychologicznie jest ten film? Porusza on me serce - Nie mogła sobie podarować komentarza. Przy okazji, skróciła go, co jasno mówiło o tym, że zyskał już u niej adekwatną temu dawkę sympatii.
Powrót do góry Go down


Varian Ironwing
Varian Ironwing

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 187cm
C. szczególne : Naczyjnik ze srebrnym skrzydłem, blizny na kolanie i ramieniu
Galeony : 57
  Liczba postów : 91
https://www.czarodzieje.org/t19078-varian-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19136-poczta-variana-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19077-varian-ironwing
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 15:17;

Gdy pojawiła się możliwość kontynuowania spotkania, a raczej powinien nazwać to randką, w końcu to nie było zwykłe spotkanie się z koleżanką ze szkoły, to było coś więcej. Zachwycony tym faktem mógł się skupić na chwili obecnej.
Variś... pierwszy raz ktoś powiedział do niego zdrobniale, ba nawet nie myślał, że z jago imienia można zrobić jakieś zdrobnienie. Było to bardzo urocze kiedy ona tak go nazwała, zupełnie mu to nie przeszkadzało, a nawet polubił wydźwięk jego nowego przydomku
Variś?... brzmi jakbyś wołała szczeniaczka, ale podoba mi się, mogę zapewnić, że mam wszystkie szczepienia- Pełny rozbawienia kontynuował oglądanie filmu, był naprawdę tandetny i tani... ale nawet lepiej, film go nie interesował, swoją uwagę skupił na Tori, za każdym razem gdy ją widział, zdawało mu się, że jest jeszcze piękniejsza. Jej roześmiane niebieskie oczy były jak ocean, w który Varian bezpowrotnie wpadł i zaczął tonąc,
Rzeczywiście, film świetnie pokazuje uosobienie bohatera poprzez wybór maski kaczki, iście artystyczne podejście do tematu.- Ciągnął dalej temat, maił dzisiaj bardzo dobry humor co można było wywnioskować po jego aparycji i głosie, w końcu był z Tori, nie mógł sobie wyobrazić lepiej spędzanego czasu.
Ale przyznam, że to nie film porusza me serce Tori.- Wypowiedział te słowa na głos jeszcze zanim pomyślał nad tym co robi, nie pozostało mu nic innego jak wyczekiwanie. Jego wyraz twarzy nie zmienił się pomimo przechodzenia miliona myśli w jego głowie. Nie było odwrotu, teraz musiał czekać, co zrobi dziewczyna. To było najdłuższe oczekiwanie w jego życiu, choć cała sytuacja trwała tylko kilka sekund

@Vittoria Sorrento
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 15:38;

Ona wciąż miała dylemat, czy nazwać to randką. Randki... Randki nie miały dla niej znaczenia. Był moment w jej życiu, że bywała na dwóch w tygodniu i to z dwoma różnymi facetami. Obie albo nieudane, albo nudne, albo po prostu to nie było 'to coś'. Nazywanie ich spotkań "randkami" mogło by wręcz skazywać to automatycznie na porażkę. A ona czuła, że nie chce by to było pierwsze i ostatnie ich prywatne, umówione spotkanie. I miała nadzieję, że to się nie zmieni. Nie po tym, jak zachował się względem niej i Kath na potańcówce. Do teraz była mu za to wdzięczna.
- Możesz być jeszcze kaczorkiem - Stwierdziła zerkając kątem na film - Byle nie takim - Po czym wróciła do niego spojrzeniem bo... Bo w sumie to już od dłuższej chwili siedziała praktycznie bokiem, odwrócona w jego stronę i skupiona przede wszystkim na nim. Tak samo jak on na niej. Film był tylko tłem, który miał go rozbawić na wejściu.
- Myślę, że to nawiązuje do wewnętrznego konfliktu bohatera, który nie wie czy woli być słodką, puchatą kaczuszką czy bezwzględnym mordercą - Dodała robiąc przy tym minę prawdziwego myśliciela zgłębiającego zagadki wszechświata. Następne jego słowa jednak wybiły ją z żartu, a ona przez chwilę nie wiedziała co mu na to powiedzieć. Jej oczy zadrżały, na chwilę uciekła wzrokiem, potem znów wróciła. Uśmiechnęła się lekko zakładając włosy za ucho, mimo że wcale jej nie uciekły - to był tylko nerwowy tik. Kilka sekund trwał w niej wewnętrzny konflikt, choć ona miała wrażenie, że minęły godziny. W końcu jednak zrobiła to, co zwykle gdy nie wiedział jak się odnaleźć w jakiejś sytuacji.
Rozejrzała się wokół jakby szukała kogoś poza nimi na sali.
- Skoro nie ten wybitny aktor, to ja nie wiem kto - Stwierdziła nie znajdując nikogo i wracając do niego spojrzeniem, po czym uśmiechając się w lekkim speszeniu. Bardzo podobnie jak wtedy, na potańcówce. Co ten facet z nią robił... Sama siebie nie poznawała.
Powrót do góry Go down


Varian Ironwing
Varian Ironwing

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 187cm
C. szczególne : Naczyjnik ze srebrnym skrzydłem, blizny na kolanie i ramieniu
Galeony : 57
  Liczba postów : 91
https://www.czarodzieje.org/t19078-varian-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19136-poczta-variana-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19077-varian-ironwing
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 16:00;

Varianowi podskoczyło serce do gardła, patrzył na Tori tak, jakby już nigdy nie chciał patrzeć na innego człowieka, liczyła się tylko ona, była wspaniała i w całej swojej glorii pewnie nie spodziewała się, tego że Varian jest wstanie zrobić wszystko by ją uszczęśliwić.
-Mały kaczorek to jest to, tylko uwaga bo mogę dziobać- Powiedział ukazując swoje białe zęby w szczerym miłym uśmiechu. Nigdy nie czuł się lepiej niż teraz, nie chciał, by to się kiedykolwiek skończyło, te uczucie euforii gdy posyłała mu uśmiech, szczerego rozbawienia z jej żartów, dreszczu emocji gdy przebywał blisko jej. Przy Tori, był najlepszą wersją siebie, dla niej chciał zmienić wszystko co negatywne, by już zawsze mogła posyłać mu swój piękny uśmiech. Kto by się spodziewał, że taka drobna osoba jest wstanie rozbić lodowiec wyłącznie uśmiechem i dobrocią.
Pomimo ewidentnego kunsztu aktorskiego, to nie o niego mi chodziło, upadły aniele- W tym momencie Varian raz jeszcze rzucił wszystkie karty na stół, nie krył już się z tym, że jest dla niego bardzo ważna. Tym razem byli sami, z dala od gapiów i znali się już lepiej, więc nadszedł czas by dał jej obiecany autograf, jednak nie na kartce. Dłonią delikatnie pogłaskał ją po policzku i zaczął przysuwać swoją twarz do Tori tak jak to zrobił na potańcówce, teraz jednak coś się zmieniło, nie miał tysięcy myśli, która kazały mu się zatrzymać, robił to bardzo naturalnie, jednak ostateczna decyzja należała do dziewczyny.

@Vittoria Sorrento
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 16:16;

Bycie kimś takim w oczach faceta gdzieś w głębi duszy było jej marzeniem. Pytanie tylko, czy nie zareaguje zupełnie odwrotnie, gdy wyjdzie to na światło dzienne w pełni. Czy nie wystraszy się tego, jak bardzo może się nią zawieść. W końcu widział tylko to, co mu pokazywała, co o sobie mówiła. Nic poza tym. Gdy przedrze się przez warstwowe tego co urocze, fajne i wesołe, a dotrze do całej reszty... Wszystko mogło się nagle odwrócić o 180 stopni.
- Nawet musisz dziobać. Byłby z Ciebie fatalny kaczorek, gdybyś nie był mięsożerny - Skomentowała nadal głosem pełnym powagi, no ale jej oczy i wyraz twarzy zdradzał oczywiście to, że wewnętrznie umiera ze śmiechu. Już nie wiedziała czy bardziej rozbraja ją ich rozmowa, film czy może wszystko na raz. Przy okazji jeszcze robiło jej się ciepło gdy ten się do niej uśmiechał. Rollercoaster uczuć.
Wiedziała doskonale, że chodziło mu o nią. A nawet gdyby była głupia jak but i nie wiedziała, to gdy dotknął jej policzka nie mogła mieć już złudzeń. Wtedy za główny argument by mu się oprzeć podała tłum ludzi, niechęć do powstawania kolejnych plotek. Jednak tym razem faktycznie byli tu sami, a ona... Ona nie miała powodów, żeby powiedzieć mu "nie". Zresztą po cholerę, skoro tego chciała? Może nie myślała o tym w księgarni gdy widzieli się po raz pierwszy, ale na potańcówce? Niejednokrotnie. Dlatego gdy tylko on zaczął się przybliżać badając teren, ona bez zastanowienia pochyliła się u niemu łącząc ich wargi, zamykając przy tym oczy. Poczuła dobrze jego ciepło, zapach jego ciała. Wszystko inne w tamtej chwili przestało mieć znaczenie, a jej myśli zwykle biegnące w każdym możliwym kierunku nagle ucichły. Zupełnie się wyłączyła, jakby nic poza nimi nie istniało.
Powrót do góry Go down


Varian Ironwing
Varian Ironwing

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 187cm
C. szczególne : Naczyjnik ze srebrnym skrzydłem, blizny na kolanie i ramieniu
Galeony : 57
  Liczba postów : 91
https://www.czarodzieje.org/t19078-varian-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19136-poczta-variana-ironwing
https://www.czarodzieje.org/t19077-varian-ironwing
Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 EmptyCzw 28 Maj - 16:47;

Pocałunek był długi i przyjemny, Varian zupełnie w nim zatonął, również zamknął oczy by poczuć więcej z tej przyjemności, zobaczył fajerwerki w nocnej ciemności, które rozświetlają niebo, pełne spektrum kolorów, zdecydowanie dziewczyna była jak narkotyk, bez którego nie można już żyć. Tori wspaniale całowała, jej ciepłe i delikatne usta były jak spełnienie marzeń Variana, zapomniał o wszystkim, co złe, teraz czuł jedynie wielką euforię, mógłby tak zastygnąć, w takiej pozycji w jej objęciach, całując ją z uczuciem. Nie obchodziło go nic, wszystko przestało mieć jakiekolwiek znaczenie poza Tori, i ich chwili, przez cały czas trzymał ją delikatnie za szyję, przy okazji jeżdżąc kciukiem po jej przyjemnej skórze. Trzymał tę rękę na niej jakby bał się, że zaraz Tori m ucieknie i znów zostanie sam na tym świecie.
-Czy taki autograf jest zadowalający? - zapytał z wyraźną nutą szczęścia i rozbawienia, przybliżył się do niej tak by złączyć ich czoła. Cały czas uśmiechał się jak dziecko, nigdy nie był tak szczęśliwy jat teraz. W tym momencie wiedział, że na pewno nie chce, by skończyło się na jednym spotkaniu, randce, wyjściu... nie ważne jak to nazwać, byle by jego upadły anioł był blisko niego
Ohhh jaka szkoda, przegapiliśmy tyle akcji w filmie- powiedział ironicznie, co go to obchodziło, to ona była tą, która zapewni mu akcje w życiu, nigdy się nią nie znudzi, kto może się znudzić czymś co daje tyle radości życia. Przysunął się jeszcze raz i znowu ją pocałował, tak samo jak przed chwilą delikatnie, jakby bał się ją uszkodzić, jakby była z delikatnego szkła, jednak nie brakowało temu pocałunkowi namiętności. Tyle pozytywnych emocji nie czuł nigdy w życiu, nawet nie wiedział jak bardzo ta bliskość jest uzależniająca.

@Vittoria Sorrento
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kino "Everyman" - Page 3 QzgSDG8








Kino "Everyman" - Page 3 Empty


PisanieKino "Everyman" - Page 3 Empty Re: Kino "Everyman"  Kino "Everyman" - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kino "Everyman"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 6Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kino "Everyman" - Page 3 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Mugolskie miejsca
-