Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Zakażenia Magiczne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość


Emerson Berkley
avatar

Student Ravenclaw
Wiek : 31
Galeony : -17
  Liczba postów : 398
Zakażenia Magiczne - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Zakażenia Magiczne - Page 3 Empty


PisanieZakażenia Magiczne - Page 3 Empty Zakażenia Magiczne  Zakażenia Magiczne - Page 3 EmptySob Cze 12 2010, 18:58;

First topic message reminder :


Zakażenia Magiczne

Oddział sąsiadujący z chorobami wewnętrznymi, jednak znajdujący się w bezpiecznej odległości. Większość pacjentów leży na salach dzielonych, każde łóżko otoczone jest magiczną bańką, która chroni przed czynnikami zewnętrznymi, nikt nie jest w stanie przez nią przejść (poza uzdrowicielem, który w ostateczności zdejmuje zaklęcie). Powłoka ta zapobiega zarówno przed zarażeniem się czymś z zewnątrz, jak i zarażeniem kogoś. Jedynie w wyjątkowych sytuacjach, w których nieznana jest do końca przyczyna zakażenia i nikt nie jest pewny, czy zaklęcia ochronne wystarczą, pacjent zamykany jest w izolatce.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Zakażenia Magiczne - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Zakażenia Magiczne - Page 3 Empty


PisanieZakażenia Magiczne - Page 3 Empty Re: Zakażenia Magiczne  Zakażenia Magiczne - Page 3 EmptyWto Paź 08 2024, 09:54;

Zdawałoby się, że choć był w centrum waszej uwagi od tygodni, wciąż tak mało o nim wiecie. Lucas Jameson miał zaledwie osiemnaście lat, złote nienagannie ułożone włosy i przenikliwe, niebieskie oczy. Był szczupły i wysportowany, od zawsze grał w quidditcha i w sumie zajmował się tym już niemalże profesjonalnie. Ci którzy znali go lepiej, dobrze wiedzieli, że jest pewny siebie, charyzmatyczny i pyszny.
A przynajmniej taki był zanim zachorował.
Jak wiele mogło to zmienić? Fizycznie - ogrom. Leżał na łóżku przykryty kołdrą, a na rękach ułożonych wzdłuż ciała widniały fioletowe plamy. Usta miał spierzchnięte, choć na stoliku obok łóżka stała woda. Jedyne, co zdradzało jego hart ducha to oczy. Bystre oczy, które choć zmrużone, patrzyły na Gallaghera.
Irlandyczk był za to w samym środku swojej tyrady. Wasze przyjście wcale nie sprawiło, że uspokoił, ba!, poczuł się chyba nawet jeszcze pewniej. Twoją pierwszą myślą na widok Cilliana mogło być to, że chyba zaraz pęknie mu żyłka. Był wściekły.
- Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z powagi sytuacji? Twoje kłamstwo przekreśliło szanse na szybkie rezultaty, nie wiemy, czy nie trzeba zacząć wszystkiego od początku. - Dobrze wiedziałaś, co miał na myśli, jak każdy tutaj. Przez ten czas próbowaliście wielu eksperymentalnych terapii, ale żadna nie była skuteczna, bo choroba zawsze wracała. - Powiedz nam, co bierzesz i jak. Natychmiast.
- Do niczego nie może mnie pan zmusić. Wyślę jedną sowę do ojca i zaraz straci pan swój stołek. Więc radzę grzeczniej… - Wojowniczą postawę Lucasa przerwał nagły atak kaszlu, co Gallagher skwitował teatralnych wywróceniem oczami. Hamish głęboko westchnął, a Wilson zakrył odruchowo usta zabezpieczone maseczką.
- Macie jakieś pomysły? Te eliksiry są warte fortunę, ordynator się wścieknie, kiedy się o tym dowie. Musimy jak najszybciej dowiedzieć się, co ten gówniarz bierze. - Warknął Cillian, całkowicie ignorując obecność Jamesona. Ten patrzył uparcie w bok, odmawiając współpracy. Zaaferowany rozmową, nie zauważył, że zostawił otwartego wizzbooka…

Rzuć 2k6.

Pierwszy rzut zdecyduje, czy widzisz jak feralny pacjent rozmawia na wizzie ze swoim dilerem. Jeśli wyrzucisz liczbę parzystą, dostrzegasz nazwę narkotyku. Jeśli nieparzystą, wiesz jedynie, z kim rozmawia.

Drugi zaś rozsądza, czy Jameson zauważy, gdzie patrzysz. Patrzysta - nic nie widzi, nieparzysta - zauważa.

@Thalia S. Heartling

______________________

Zakażenia Magiczne - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Thalia S. Heartling
Thalia S. Heartling

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,65m
C. szczególne : czarny tatuaż armband na prawym przedramieniu || zapach miodu, szpitala i kawy
Galeony : 1007
  Liczba postów : 563
https://www.czarodzieje.org/t21575-thalia-s-heartling#701437
https://www.czarodzieje.org/t21580-thalia-poczta#701474
https://www.czarodzieje.org/t21579-thalia-s-heartling#701467
Zakażenia Magiczne - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Zakażenia Magiczne - Page 3 Empty


PisanieZakażenia Magiczne - Page 3 Empty Re: Zakażenia Magiczne  Zakażenia Magiczne - Page 3 EmptyCzw Paź 10 2024, 19:48;

1, 6

Cillian był wściekły. Jego oczy ciskały piorunami, na szyję wypełzły czerwone plamy, a na skroni pulsowała żyłka. Miała nadzieję, że nie dostanie zaraz wylewu, bo jeszcze tego im brakowało. Nie wiedziała co mieli robić, nic czego próbowali nie dawało rezultatów, choroba wracała od tygodni i zamiast się cofać, to zdawało się, że postępuje. Każde z nich czuło oddech dyrektorki i fundatorów na karkach, a to wcale nie pomagało.
Nie pomagała też tyrada Gallaghera. Sama czuła irytację, może nawet złość, a przede wszystkim – bezradność, ale nie sądziła, że krzykami cokolwiek wskórają. To był młody chłopak, już od samego początku pokazujący im na każdym, jednym kroku, że nie zamierzał współpracować. Był też sprytny, bo choć ewidentnie coś brał i udawało mu się to przemycić do szpitala, to jeszcze w odpowiednich dawkach, lub pod mało znanym urokiem, ponieważ ich zaklęcia i eliksiry identyfikujące okazywały się całkowicie bezużyteczne. Jak wszystkie ich próby leczenia.
Thalia przyglądała się chłopakowi. Musiała mu oddać, że był uparty i miał jaja. Może był głupi jak but, bo jego stan wciąż się pogarszał, ale miał jaja, skoro nawet nie mrugnął przy tej szopce Gallaghera. Miał rację, że jego ojciec był wpływowy. Co prawda Heartling nie była pewna na ile było w tych słowach racji – cóż, sama miała odpowiednie koneksje, więc wątpiła, że ktokolwiek ją zwolni, ale przecież Cillian sam w sobie był koneksjami. Na ile była to prawda, a na ile zwykłe zastraszanie? Może lepiej niech się o tym nie przekonują. Nie wiedziała dlaczego tak bardzo nie chciał im powiedzieć, dlaczego tak bardzo szedł w zaparte, chociaż z każdym dniem czuł się coraz gorzej.
Może musiał się wystarczająco przestraszyć.
Złapała tę myśl, choć był niedorzeczna i niebezpieczna. W przeciwieństwie do szefa nie zamierzała jednak udawać, że pacjenta nie było. Dostrzegła jednak na wizzie z kim rozmawiał, choć nie udało jej się wyłapać żadnych szczegółów. Machnęła nieznacznie różdżką, nakładając na nich na krótką chwilę bańkę dźwiękoszczelności i odwróciła się do pacjenta tyłem.
A może zainteresuje was fakt, że zostawił otwartego wizzengera i najwyraźniej jest w stałym kontakcie ze swoim dilerem? — powiedziała i zdjęła wyciszające zaklęcie, by chłopak się nie zorientował co zrobiła. Miała pomysł, ale nie ona tutaj rządziła. Niestety.


______________________

In your hands, there's a touch that can heal
But in those same hands, is the power to kill
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Zakażenia Magiczne - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Zakażenia Magiczne - Page 3 Empty


PisanieZakażenia Magiczne - Page 3 Empty Re: Zakażenia Magiczne  Zakażenia Magiczne - Page 3 EmptyPon Paź 14 2024, 19:28;

To wyglądało jak renesansowy obraz. Gallagher w swoich nerwach, Wilson w obawie przez zarażeniem i wreszcie Fisher, który swoje wszystkie siły poświęca na to, żeby nie zaliczyć przy chorym pacjencie potężnego facepalm’a. I w tym wszystkim ty. Jak na kobietę wykazałaś się opanowaniem, którego im brakowało. Dlatego gdy rzuciłaś zaklęcie i powiedziałaś, co wiedziałaś, we troje spojrzeli na ciebie ze zdziwieniem.
Chwila jednak minęła, podobnie jak i twoje zaklęcie. Gallagher spojrzał na ciebie z czymś, co wyglądało na krztynę uznania. Zapanowała cisza, która niosła więcej niepokoju niż te krzyki sprzed kilku chwil. Jameson zauważył, że coś jest nie tak i nagle jakby stracił rezon.
- Co jest? – zapytał, chyba uświadamiając sobie swój błąd. To był jednak twardy zawodnik, nie zamknął wizbooka, nawet na niego nie spojrzał, chociaż drgnęła mu powieka. - Co tak milczycie?
Cillian miał wiele wad. Był bardzo wybuchowy, opryskliwy, a jakiekolwiek przejawy empatii wobec pacjentów to był tylko środek do osiągnięcia celu. Był wspaniałym doktorem i beznadziejnym lekarzem. Ale oprócz tego, że życiowo osiągnął status naczelnego kretyna, był również piekielnie inteligentny. I widział, którą walkę może przegrać, a którą nie. Spojrzał na ciebie znacząco, jasno komunikując jedno. Masz szansę, bo się wykazałaś. I lepiej, żebyś jej nie zmarnowała.
- Nic. Doktor Heartling? Ma pani coś do powiedzenia? – Teraz był m i ł y. A to jeszcze gorsze, niż gdy zdarzało mu się wybuchać. Wilson patrzył na całą sytuację z dystansu, ale jego oczy ciskały gromy. Z kolei Fisher? Kurze łapki zdradzały, że uśmiechał. To był twój czas, twoja scena. Wreszcie w tym męskim gronie oddano ci i głos, i stery. Chociaż na chwilę.


______________________

Zakażenia Magiczne - Page 3 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Thalia S. Heartling
Thalia S. Heartling

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,65m
C. szczególne : czarny tatuaż armband na prawym przedramieniu || zapach miodu, szpitala i kawy
Galeony : 1007
  Liczba postów : 563
https://www.czarodzieje.org/t21575-thalia-s-heartling#701437
https://www.czarodzieje.org/t21580-thalia-poczta#701474
https://www.czarodzieje.org/t21579-thalia-s-heartling#701467
Zakażenia Magiczne - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Zakażenia Magiczne - Page 3 Empty


PisanieZakażenia Magiczne - Page 3 Empty Re: Zakażenia Magiczne  Zakażenia Magiczne - Page 3 EmptyNie Paź 20 2024, 20:25;

Prawdę mówiąc nie potrzebowała jego uznania, które dostrzegła przez tę krótką chwilę w zwykle beznamiętnych oczach. Nie chciała uznania od niego. Przez ten czas współpracy wyrobiła sobie opinię. Wiedziała, że choć był genialnym uzdrowicielem, to z Gallagherem jako człowiekiem nie chciała mieć absolutnie nic do czynienia. Sama nie była idealna, ba! można było jej naprawę wiele zarzucić. A jednak nawet ona nie potrafiła zrozumieć jakim cudem tak nadęty i obcesowy czarodziej mógł stać się jakimś medycznym autorytetem. Umiejętności uzdrowicielskie były jednym, kompetencje miękkie drugim. Jej zdaniem ludzie pokroju Cilliana nie powinni mieć do czynienia z pacjentami, a już na pewno nie tak trudnymi pacjentami, jakim okazał się ten młody chłopak. Rzecz jasna wszystkie te myśli zachowała dla siebie, ale jej irytacja rosła z każdą kolejną chwilą.
Nie chciała jego uznania, bo doskonale wiedziała – dzięki uprzejmości Fishera – że zmusili go do wzięcia kobiety do zespołu. Choć to ona jako jedyna w tym zespole zdawała się mieć trochę oleju w głowie. Darzyła Fishera nawet czymś na wzór sympatii, ale w obecnej sytuacji denerwował ją tym swoim milczeniem tak samo jak reszta.
Cisza, która zapadła, sprawiła, ze Thalia niemal przewróciła oczami. Co za śmietanka, no naprawdę. Wszyscy jakby nagle stracili rezon, w tym pacjent, który od razu zauważył, że coś było nie tak. Heartling stłumiła westchnienie, które wezbrało jej w piersi, gdy wszystkie jej starania, by chłopak nic nie zauważył poszły właśnie na nic. Chyba tylko szkoła jej matki pozwoliła jej zachować resztki opanowania, bo była naprawdę blisko krzyków podobnych do tych Gallaghera.
Niedorzeczne.
Spojrzenie szefa nieznacznie wybiło ją z rytmu. Czego od niej chciał? Dotąd negował wszystko co mówiła. Nie wierzyła ani przez sekundę, że jakakolwiek jej decyzja, którą zaraz podejmie, spotka się z jego uznaniem. Ale przecież uznania nie chciała. Jasne, chciała się sprawdzić, chciała zabłysnąć, chciała być kimś, w końcu całe życie była porównywana do matki. Ale im dłużej pracowała z Cillianem, tym mniej ją obchodził. Kto nie ryzykował, ten tracił, a Thalia znana już była z ryzyka, które podejmowała przy zabiegach. Nie było rewolucji magimedycyny, bez odrobiny szaleństwa.
Nie chcesz leczenia, to go zaprzestaniemy — nim skończyła zdanie, już czuła na sobie oburzone spojrzenia, choć bezgłośnie próbowała dać im do zrozumienia, że w tej metodzie był sposób. Krzyki nie działały, słowne zastraszanie też nie. Za każdym razem gdy mu się pogarszało stawali na rzęsach, by przywrócić go chociaż do poprzedniego stanu. Nie mogli też skonfiskować jego rzeczy prywatnych, nie w tej chwili, to mogło tylko Ministerstwo i to z odpowiednimi papierami.
Ten chłopak musiał się porządnie przestraszyć, żeby zacząć gadać.
A Thalia modliła się w duchu, żeby właśnie nie straciła pracy.


______________________

In your hands, there's a touch that can heal
But in those same hands, is the power to kill
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Zakażenia Magiczne - Page 3 QzgSDG8








Zakażenia Magiczne - Page 3 Empty


PisanieZakażenia Magiczne - Page 3 Empty Re: Zakażenia Magiczne  Zakażenia Magiczne - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Zakażenia Magiczne

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Zakażenia Magiczne - Page 3 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
szpital sw.munga
 :: 
Pietro 2
-