Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Mieszkanie nr 17

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 19 Sty - 16:41;


Mieszkanie Atlasa



Mieszkanie Atlasa, bardzo podobnie zresztą do jego gabinetu, pełne jest roślinności i szmerów życia. Z pewnością można zaobserwować w nim przynajmniej kilka gatunków ptaków, pomiędzy meblami przemykających gryzoni, nie tylko zwierząt magicznych, ale i niemagicznych.

Jest to otwarta przestrzeń, pełna roślin i luster, które sprawiają, że trudno precyzyjnie stwierdzić, jak duże właściwie jest to pomieszczenie. Drzwiami wejściowymi wchodzi się bezpośrednio do kuchnio-sypialnio-salonu, w którego kącie stoi sporych rozmiarów wanna. Na ścianach znajduje się wiele gablot z egzotycznymi spreparowanymi okazami, jak i półki z atlasowymi bibelotami i książkami.

Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 19 Sty - 17:15;


Próbuję o tym nie myśleć, chociaż jestem w stanie słowo po słowie odtworzyć rozmowę z właścicielem kamienicy, który potrafi plotkować lepiej od starej wiedźmy na bazarze; nie mam żadnych wątpliwości kim jest nowy lokator spod Siedemnastki, bo przecież wystarcza krótki opis, bym rozpoznał tę niepowtarzalną osobistość. Staram się zająć sobą, co przecież powinno być proste, bo po ostatnich wydarzeniach czuję się zobowiązany do jeszcze większej samolubności, byle tylko już nie zostać poszkodowanym. Wyleczenie złamanej ręki nie jest wielką filozofią, a jednak drobne pęknięcia przeszły na obojczyk i w Skrzydle Szpitalnym dostałem wiadomość, że "może być nieco nieprzyjemnie" - i faktycznie jest, na Merlina, bo chociaż niby jestem doskonale sprawny, to jednak raz za razem ramię spinają mi nerwobóle.
Maluję, byle tylko nie myśleć o czymkolwiek innym. Nie wiem kiedy mija pierwsza godzina, druga i potem każda z kolejnych, bo jasne kule porozwieszane w pomieszczeniu mają zapewnić mi idealne oświetlenie płótna niezależnie od zagęszczającej się za oknem ciemności. Do rzeczywistości przywołuje mnie dźwięk przewróconej puszki z farbą. Odrywam na chwilę pędzel od płótna, wolną ręką odsuwam też od ust kłębiącego gęstym dymem Hogsa. Patrzę na kolor, który rozpływa się po niedbale przykrytej kilkoma płachtami posadzce, ale nie interesuje mnie ta przydymiona czerwień, bo bardziej rzuca mi się w oczy zapisany na puszce numerek.
Siedemnaście.
Przeciągam się niemalże kocio, a ramię znowu zaczyna boleć. Bezmyślnie rzucam zaklęcia redukujące rozmiar na większość moich przyborów, upychając je do jakiejś torby wraz ze sztalugą, pewnie nieco psując przy tym malowany wcześniej obraz, bo nie myślę o zmienianiu płótna. Myślę już tylko o Atlasie, bo doskonale wiem co znaczy ta obsesyjność, którą zaczynam dostrzegać w moim zachowaniu. Nie ma sensu się temu opierać, więc wychodzę z mieszkania, zatrzaskując za sobą drzwi; pukam pod numer, który mam już całkiem wyryty w głowie. Dopiero teraz zastanawiam się, czy nie jest środek nocy, ale niczego mi to nie zmienia, bo jest już za późno.
- Nie potrzebujesz przypadkiem czegoś pożyczyć, sąsiedzie? - Pytam, gdy tylko drzwi się przede mną otwierają.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 19 Sty - 17:50;

@Salem Latif

Nie śpię, ale też nie wiem, która to godzina. Dłonią odganiam raniuszka, jak muchę, przecież niewiele od niej większy, który z uporczywością małego maniaka próbuje raz za razem wylądować w moich włosach. Zwierzęta znacznie bardziej mnie rozumieją, niż mogłoby się wydawać. Są wrażliwe na mój nastrój, a odkąd się tu wprowadziłem z początkiem roku, są poddenerwowane nie tylko zmianą otoczenia. Dużo myślę o tym, co się dzieje na świecie, nawet teraz, kiedy zaklęciem przechylam butelkę z winem, żeby napełnić kieliszek, na kolanie mam wydanie dziennika austriackiego, gdzie również nie dzieje się dobrze. Chciałbym powiedzieć, że mnie to martwi, ale nie zwykłem się okłamywać, jestem zaciekawiony. Intryguje mnie ta apokalipsa, nie wiem, czy wyglądać archaniołów, czy bestii szkarłatnej, pełnej imion bluźnierczych, mającej siedem głów i dziesięć rogów.
Stuk do drzwi przerywa moje zamyślenie, chyba jeszcze nikt nie  wiedział gdzie mieszkam, a za późno na przypadkowych nagabywaczy. Marszczę brwi pozbawiony urokliwej maski, którą pewnie lekko przywdziałbym na twarz, gdyby to były jeszcze moje godziny operowania w świata słodkiej nieświadomości. Ale niie są.
Pociągam nosem podnosząc się i przewiązuje szlafrok niedbale, włosy jeszcze wilgotne zgarniając w tył. Nie mam w drzwiach wizjera, zając, w kształcie którego mam klamkę, kładzie płasko uszy, a więc ktoś, kogo znam. Aż tak wielu osób, to tu jeszcze nie znam, otwieram więc i wpatruje się w bezruchu. Potrafię szybciej tę swoją słodką urokliwość wklejać w obrazek, ale nie chcę. Przyszedł tu przecież sam. Z własnej woli. Do mnie. Co więcej, do mojego domu, prywatnej przestrzeni, w której nie znajdzie wymówki szkolnych obowiązków, ani w nich ucieczki od mojej niepodzielnej, drapowanej wokół jego postaci niby tiul uwagi.
Uśmiecham się więc miękko, ciekawi mnie znów wszystko w nim, od bosych stóp, przez umorusane farbą ciało. Czy to niewiasta odziana w purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perły? Bardzo prywatny się wydawał w tym wydaniu, tym uważniej go obserwuję, kiedy odsłaniam wnętrze mieszkania, wpuszczając go do środka.
- Z chęcią pożyczę trochę Twojego czasu, przy czym nie zamierzam go oddać, więc co to za pożyczka. - odpowiadam, zamykając za nim drzwi.- Jakbyś czytał mi w myślach. Akurat brakowało mi towarzystwa.
Królik strzyże uszami i przymyka mosiężne oczy, kiedy kieruję swoje kroki w stronę niskiego stolika z czarnego drewna, gdzie porzuciłem przed chwilą gazetę i swój kieliszek.
- Czym Cię mogę dziś zabawić, Salem? - pytam lekko, jednak wracam do niego głodnym spojrzeniem, które próbuję ukryć za popijanym z kieliszka winem - Winem? Koniakiem? Sobą?
Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 19 Sty - 18:00;

Nie wierzę, że trafiam aż tak idealnie, gdy spojrzeniem przemykam po zakrytym jedynie cienkim materiałem zwiewnego szlafroka ciele. Na chwilę zapominam po co tutaj jestem, ale próbuję tego nie pokazywać, uśmiechając się pod nosem z taką samą pewnością, z jaką stanąłem na jego progu; wchodzę do środka, śmieję się nawet pod atlasową uwagą, a jednak o torbie z przyborami malarskimi przypominam sobie dopiero w momencie, gdy zahaczam nią o jedną z roślinek, na szczęście nieszkodliwie. Nie muszę się martwić, więc przystaję kawałek dalej i z głębszym wdechem postanawiam wrócić do pierwotnego planu.
- Sobą, ale alkoholu też nie odmówię - decyduję, nie rozglądając się za bardzo po wnętrzu, bo poświęcając zbyt wiele uwagi blondynowi - chociaż faktycznie zgarniam butelkę wina, by przemknąć spojrzeniem po etykiecie i bezpośrednio spróbować kilku łyków. - Chcę cię namalować - oznajmiam wprost, rzeczywiście czując, że nadszedł czas na wyrwanie tego obrazka z głowy i zawieszenie go gdzieś indziej. - Zapozuj mi - żądam, kładąc torbę na podłodze, by zacząć wypakowywać z niej rzeczy, jak zawsze zaczynając od białej płachty, która ma zgarniać zabrudzenia z czasem nieco zbyt niedbale rozlewanych po płótnie farb. - Zapozuj mi tak, jak chcesz, żebym cię widział - doprecyzowuję z namysłem, sam nie będąc pewnym co to znaczy, ale jednak oczekując; unoszę wreszcie spojrzenie na swojego gospodarza. - To pewnie nie jest twój pierwszy raz w modelingu, hm?
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 19 Sty - 18:20;

Ta niewymuszona swoboda i gracja, z jaką po prostu zajmował sobie moją przestrzeń po części mnie urzekała w nim jeszcze bardziej, po części mnie drażniła, a po części sprawiała, że jeszcze bardziej fascynowało mnie co w tym człowieku sprawia, że tak za nim idę jak pies. Uśmiecham się, zachęcająco ręką zaganiając go do wnętrza mieszkania gestem ręki, nie mam wiele do ukrycia, swoje tajemnice zaszywam w głowie jak chytry żebrak knuty w podszewce. Wraz z kolejnymi łykami alkoholu staram się przetasować w głowie swoje pomysły, z żelazną wolą wciąż stojąc po drugiej stronie stolika. Korzystając z mojej niepodzielnej uwagi, skupionej na naszym gościu, uparty raniuszek w końcu ląduje mi we włosach i wydaje z siebie kilka kliknięć, obracając białą główką.
- Zachłanny. - odpowiadam z lekkim uśmiechem w odpowiedzi na jego życzenia, ale chwytam za sznurek szlafroka i pociągam go ledwo, bo i ledwo był zawiązany- Miałem okazję. - przyznaję, bez skromności, ale i bez zadowolenia. Pozowanie było suche, pozbawione materii cielesności, o ile dla malarza intymne obcowanie z płótnem mogło być ekscytujące, tak tkwienie w bezruchu by ktoś mógł stworzyć mierny substytut mojej obecności, czy to na fotografii czy farbami po sztaludze niemal mi uwłaczało. Czy nie lepszy byłem w oryginale?
- Jak się czujesz po sylwestrze? - pytam, trzymając się już resztek swojej grzeczności, starając się brzmieć troskliwie, ale jestem w tym momencie bardzo egoistą. Chcę wiedzieć, w jakiej jest kondycji, bo nie wiem, do jakiego stanu go doprowadzę. Jestem taki głodny, tak długo czekałem. Poruszam ramionami kierując powolne kroki w stronę malarza i jego narzędzi, gubiąc szlafrok i ujmując raniuszka w dłoń. Ptak podskakuje po moich palcach, by zatrzymać się na czubku jednego z nich i wpatrzeć w Salema paciorkami czarnych oczu. Nie umiałbym powiedzieć, które z nas wpatrywało się w niego intensywniej.
Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 19 Sty - 18:32;

Rozstawiam wszystko niedbale, pomagając sobie pewnymi machnięciami różdżki, by w końcu móc unieść pędzel i zorientować się, że dalej nie wiem jak chcę Atlasa namalować. Nie mam w zwyczaju myśleć o tym, co przenoszę na płótno, albo raczej - o formie, bo przecież pozbywam się w ten sposób właśnie moich myśli. Teraz nagle mam wrażenie, że czego nie zrobię, to obraz wyjdzie na tragicznie pozbawiony... nie, nie duszy, a prędzej uroku, którego żadna magia nie mogłaby ukraść od mojego modela. Zaciskam mocniej palce na pędzlu, pozwalając by pierwsza kropla ciężkiej od zniecierpliwienia farby zaczęła spływać po rękojeści, brudząc mnie za te chwile wątpliwości, gdy ostrym spojrzeniem żegnam atlasowy szlafrok.
- Dobrze - odpowiadam automatycznie, nie mogąc przypomnieć sobie innego angielskiego słowa; jeszcze nie przez chwilę. - Albo kiepsko, jeśli jesteś skłonny dać się namówić do pomasowania moich ramion - dodaję, uśmiechając się pod nosem nieco szerzej. Dużo ode mnie wymaga powstrzymanie się od przegonienia tego ptaka, bo zazdroszczę mu nawet tej nikłej bliskości ze smukłymi palcami. Agresywniej przesuwam pędzlem, wcześniej nawet nie rejestrując zarysowywania kształtów, które dzięki magicznym efektom farb uginają się liniami zgodnie z moją wolą.
- Jesteś półwilem? - Pytam bezpośrednio, bo potrzebuję zrozumieć dlaczego on nie jest po prostu piękny - dlaczego moje myśli są w stanie zapętlić się wokół niego, kiedy krążą już dookoła innych. To musi wynikać z jakiejś wyjątkowości, niemalże czuję jej smak przy rosowej obecności, ale brakuje mi konkretnego słowa, które pozwoli złapać choć jeden aspekt tego uroku. - Nie namaluję ptaka - ostrzegam jeszcze zaraz, chociaż teoretycznie dałem mu wcześniej dowolność w pozowaniu. - Chcę teraz tylko ciebie.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 19 Sty - 18:42;

Przechylam lekko głowę, niemalże jak ten mój raniuszek nieszczęsny, wiecznie spragniony uwagi, zbyt ruchliwy, by utrzymać się w jednym miejscu, a jednak uparty tak, by wić gniazdo i na gwoździu. Komiczny zbieg okoliczności, że właśnie tak niewielkiej istotki formę przyjął mój patronus.
- Jestem. - kiwam lekko głową - Chcesz to sprawdzić? - uśmiecham się. Nie wiem nigdy, jak wiele osób miało styczność z potomkami wil, wiem, że w szkole jest jeden nastolatek, którego geny podobne są do moich. Słyszałem też o narzeczonej Huxleya. Nie jestem jednak nastolatkiem. Ani uprzejmą pielęgniarką. Bardzo dobrze wiem, co zrobić ze swoim urokiem.
Śledzę wzrokiem jego ruchy, trochę jest we mnie ciekawości wobec tego, co przyniósł, trochę nawet tli się we mnie iskra migoczącego się wdzięcznie, dopieszczonego ego, że tak w środku nocy ze sztalugą, mnie malować. Ale nie mam już piętnastu lat, by mnie takie przejawy zainteresowania doprowadzały do trzepotania rzęs i rumieńców. Choć nie jestem pewien, czy doprowadzały mnie, kiedy piętnaście lat miałem. Uśmiecham się jednak, kiedy docierają mnie jego słowa, przez chwilę rozbawienie iskrzy mi w oczach.
- Zabawne, to tak jak ja. - podchodzę tych ostatnich półtora kroku, a ptak uskakuje z mojej dłoni w prędkim zrywie, gdy wyciągam ją niespodziewanie w stronę jego ramienia.
- Tu? - upewniam się, gdzie ulokowane może być to "kiepsko" - Będę ostrożny. - kłamię, ale ja przecież zawsze kłamię, ale ostatnia sylaba moich słów już niknie w skórze Latifa kiedy moje wargi wtapiają się wraz z gorącym oddechem w zagłębienie między jego szyją a barkiem, a dłonie zachłannie, choć z resztką ostrożności ześlizgują się po jego ciele, by wedrzeć się pod materiał przybrudzonego podkoszulka.
Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 19 Sty - 18:53;

- Tak po prostu "sprawdzić"? - Śmieję się, nie odpowiadając wprost, bo licząc na to, że Atlas sam coś podpowie - co ma na myśli, czemu, jak bardzo. Nie potrafię go rozgryźć, nawet jeśli mam już jakiś pewien kawałek układanki, która tworzy jego obrazek. Mam wrażenie, że pędzel przesuwa się po płótnie jakoś lżej, ale może po prostu używam za wiele farby, jak zresztą zawsze, byle tylko rozetrzeć każdą linię na kilka drobniejszych, szukając ruchu nawet w zamkniętych stalową twardością mięśniach. Nie wiem na czym to sprawdzanie miałoby polegać, więc dekoncentruję się chętnie samą atlasową bliskością. Przytakuję mu pomrukiem, chociaż tak naprawdę to drugie ramię miałem złamane; nie ma jak o tym wiedzieć, a mnie to już kompletnie nie interesuje. - Nie bądź. Nie musisz być - odbijam jedynie, by zaraz wstrzymać oddech pod wrażeniem bezpośredniości, o której do tej pory mogłem tylko marzyć. Pędzel wymyka się spomiędzy moich palców, bo trzymam go tym lżej, im mocniej czuję na sobie pocałunki mojego gospodarza. Ignoruję stuknięcie o podłogę i fakt, że podczas gwałtownego odwracania się przodem do Rosy depczę nieco farby.
- Chcę to sprawdzić - oznajmiam, łapiąc jego podbródek, by jasne spojrzenie ode mnie przypadkiem nie uciekło. Dalej nie wiem jakie role obierzemy i doprowadza mnie to do szału. W poddaniu się woli wila widzę coś na kształt ulgi - widzę pustkę, która może ukoić zmęczony nadmiarem myśli mózg. Chcę działać, a nie się zastanawiać, więc oddaję tę decyzję Austriakowi. - Pokaż mi o ile mocniej mogę stracić dla ciebie głowę - prowokuję, wyciągając się nieco w górę, ale i jego ciągnąc pewnym uchwytem dłoni w dół, byśmy zabalansowali na granicy pocałunku gdzieś w drobnej niewygodzie dla każdego z nas. Muszę wiedzieć czy mam mu ulec, czy wręcz przeciwnie: pokierować go tak, jak tylko zdołam ułożyć to piękne ciało. - Mogę pożyczyć ci siebie, ale musisz mnie dobrze wykorzystać - dodaję szeptem.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyPią 20 Sty - 0:21;

Jednocześnie jestem zaskoczony, ale i wcale mnie nie dziwi słodki smak jego skóry. Pełza po niej cień tytoniowego dymu, ulatniający się aromat terpentyny, znajomy walor kadzideł, kiedy wargami zmierzam do szorstkiego, od odbijającego już przez skórę zarostu wzdłuż jego żuchwy. Pozwalam się kierować za ten podbródek i krew mnie jednocześnie zalewa, bo obejmuje mnie znajomy lęk, że za tym nienasyconym głodem czai się fakt, że dopóki się nie nasycę, pozwolę mu na stanowczo zbyt wiele. Tak jak teraz, pozwoliłem mu wejść do swojego domu.
Usta rozklejam w cieniu uśmiechu, bo tylko w połowie skupiam się na jego słowach, bardziej ciekawią mnie te źrenice, krawędzią ostrą rozpychające się po lazurowych tęczówkach, moje odbicie w nich, w ich wilgoci, której chcę zobaczyć tylko więcej.
- Twoje życzenie, i tak dalej... - mruczę, w końcu był moim gościem i skoro tak chciał być ugoszczony, to nie mogę mu przecież odmówić. Całe szczęście, że nie chciał, dajmy na to, kawałka ciasta. Wtedy musiałbym mu odmówić z pełną stanowczością. Wszystko, co zamierzam mu dziś przedstawić w swojej hojnej gościnności trzymałem pod zgubionym chwilę temu szlafrokiem.
O ile mocniej, to przecież prawie jak zgoda. A ja, choć szczerze obiecywałem, czuje przyzwolenie przekroczenia tej granicy, kiedy jego palce ciągnął mnie ku sobie. Ujmuję dłonią Salemowy kark, wpuszczając puszki palców pomiędzy czarne, gęste włosy, fantazjując na skraju wyobraźni jakie cudownie dźwięki mógłby wydawać z siebie, gdybym trzymał ich pełną garść. Nieświadomie, ale dalej balansuje na tej granicy przypisania nam ról, ani go nie pchnę, ani nie ulegam jego manewrom, wciągam gwałtowniej powietrze, kiedy jego wargi znów umykają moim, w tym niemal-pocałunku, więc zamykam usta i wbijam w niego jasne spojrzenie.
- Powtórzę, że nie oddaję tego, co pożyczam. - przypominam, ale gaśnie gdzieś przekaz moich słów, bo w tym samym momencie rozlewam z siebie cały swój urok wili taką falą, że maleńkie pliszko i żółto-szyje żołny zrywają się z pobliskiego krzewu. O ile mocniej uśmiecham się miękko - Ulegnij. - zachęcam, jakby miał jakiś wybór, kiedy rękoma wślizguje się ponownie pod jego koszulkę, by ściągnąć ją z tego karmelowego grzbietu.- Całkiem strać głowę. - powtarzam raz jeszcze, choć to już niczego nie zmieni, kiedy pochylam się lekko, by chwycić go pod pośladkami i wciągnąć, posadzić na swoich biodrach. Tylko na chwilę przecież, za tą tu palemką, kawałek dalej, dwie diffenbachie stoi moje łóżko, a ja już byt wiele razy odganiałem myśl o tym, by wrzucić go, po prostu, tak jak teraz, w swoją pościel. Na jego ciężar materac odpowiada kołysaniem, ale tylko przez moment, bo zaraz dokładam swojego ciała dla balansu. Wiszę chwilę nad jego twarzą, głodnym wzrokiem łasząc się niemal o te ciemne brwi, prominentny nos, kciukiem muskam łuk kupidyna niemal pieszczotliwie, zanim nie wsunę go między jego wargi, podnosząc wyżej podbródek. Te cholerne usta, rozciągające się w zaczepnych uśmiechach z odległości zbyt dalekich, żeby choćby moje myśli zdążyły się o nie zaczepić błagalnie. Pochylam się i nie wiem, czy z nim się tym bardziej droczę, czy sobie krzywdę robię, kiedy zatrzymuję się ledwie kilka milimetrów od nich i nieruchomieję, tonąc w błękicie jego jasnych oczu.
- Poproś. - uśmiecham się miękko, zalotnie, ja pół-wila.
Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyPią 20 Sty - 15:13;

Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyPią 20 Sty - 16:08;

Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyNie 22 Sty - 21:57;

Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyNie 22 Sty - 23:10;

Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyNie 29 Sty - 21:10;

Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyNie 29 Sty - 22:28;

Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyWto 31 Sty - 20:33;

Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptySro 1 Lut - 23:13;

Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyPon 6 Lut - 8:16;


- Mhmmm, chcę cię namalować - przyznaję ze śmiechem, przeciągając się w pościeli raz jeszcze, nim nie naprę na Atlasa, zmuszając go do położenia się obok mnie. - Ale inaczej - dodaję jeszcze, zupełnie szczerze, bo teraz byle pozowanie przed płótnem nie brzmi dla mnie satysfakcjonująco. Chcę czegoś więcej, skoro już wiem jak wiele Rosa skrywa. - Często używasz swojego uroku? Tego magicznego - dopytuję, wychylając się z łóżka, by zgarnąć z podłogi kopniętą w tę okolicę tubkę farby. Jeszcze myślę, ale już siadam okrakiem na atlasowych biodrach, jak zwykle łapczywością swojego spojrzenia szukając inspiracji.
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyPon 6 Lut - 18:45;

Daje się przewrócić w pościel, wpadam w nią z gracją i przyglądam się śmiejącemu Salemowi. Znam ten śmiech za dobrze, odtwarzałem go w swojej głowie o kilka razy zbyt dużo, a jednak żadna z moich imaginacji nie umywa się do tego, jak skrzą mu się oczy, kiedy jest rozbawiony. Rozbawiony? Zadowolony. Sprawia wrażenie rozpieszczonego, jak kocur na zapiecku, kiedy przeciąga się w pościeli, a ja, jasną dłonią, przemykam po tej skórze niby ciągnącym się karmelu.
- Inaczej. - powtarzam za nim posłusznie, chociaż zdaje się, że moja maska posłuszeństwa już nie będzie przylegać tak dobrze, odkąd wiedziony chorobliwym pragnieniem posiadania Latifa zapomniałem ją trzymać prosto.
Spoglądam na niego z dołu, dosiadany jak rączy rumak, wpatruje się z niesłabnącą uwagą. Choć już dostałem kość, to dalej jestem głodnym psem, teraz przynajmniej możemy poegzystować w tej samej przestrzeni, zanim znów zatęsknię do jego skóry. Bo już wiem, że zatęsknię. Za bardzo mi posmakował.
- Właściwie od dawna już nie. - przyznaję, nie ukrywając zdziwienia. Ostatnią osobą, kaleczoną regularnie przez moją nieustającą manipulację była Anna i wciąż zadziwia mnie, że to już tyle miesięcy odkąd jej nie ma. Może to nie jest owo "dawno", które mam na myśli, ale taka jest przecież prawda. Miotałem urokiem na lewo i prawo jeszcze będąc nastolatkiem. Po ustach przebiega mi uśmiech - Miałem niechlubny epizod oszukiwania w kasynach. - kąciki ust lekko mi drżą, bo chce to przecież przedstawić jako poważną historię swojego życia, ale pamiętam, jakie to było ekscytujące i głupie- Praktycznie w nic nie grałem, a wychodziłem bardzo bogaty... - przechylam lekko głowę, obserwując co zamierzał zrobić. Czy chciał mnie namalować, czy pomalować? Rozklejam wargi w czarującym uśmiechu anioła, mrużąc lekko oczy i gnąc się w pościeli, by wyglądać dla niego tak bardzo pięknie jak tylko potrafię.
- To Twoja pierwsza styczność z wilą? - nie mam na myśli zbliżenia, tylko samo uleganie wpływowi. Niektórzy ludzie mają psychikę jak drewno, muszę się w nią wgryzać z zapałem kornika. Salem był jak płynne złoto, parzące, ale zachwycająco piękne.- Potrafię być bardziej subtelny, jeśli muszę... - przyznaję, z przewrotnym błyskiem w oku, bo prawdą jest, że pchany nieujarzmionym pożądaniem wbiłem się w niego jak buchorożec w palmę. Dawno mnie nikt nie wytrącił z ostrożności tak bezwysiłkowo.
Powrót do góry Go down


Salem Latif
Salem Latif

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 190cm
C. szczególne : Zapach kadzideł, ślady farb na dłoniach, bardzo dużo pierścionków, mocny arabski akcent
Galeony : 615
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t20282-salem-omar-usama-latif#634668
https://www.czarodzieje.org/t20303-bitaqa-sowa-salema#637187
https://www.czarodzieje.org/t20281-salem-latif-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t20306-salem-latif-dziennik#637474
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptySro 8 Lut - 20:20;

- Nie wiem, czy uznaję to za oszustwo - stwierdzam całkiem pewnie, by dopiero zacząć się nad tym zastanawiać. Przetaczam sobie kilkukrotnie tubkę farby w dłoniach, ogrzewając ją własnym ciepłem, nim wreszcie nie spojrzę na nazwę - kryształowe niebo wydaje mi się idealne i nie mam żadnych wątpliwości, gdy wyciskam na palce nieco srebrzystej, podszytej odrobiną błękitu farby. Uśmiecham się pod nosem, od razu nabierając więcej, by rozetrzeć srebrzyste drobinki na całych dłoniach. - Tak samo mówię jasnowidzom... że przewidywanie przyszłości nie jest oszukiwaniem, to dla nich norma - zauważam, opadając wreszcie dłońmi do atlasowego torsu, w pierwszej chwili bezczelnie podpierając się o jego pierś, gdy poprawiam się niecierpliwie na jego kolanach. Dopiero później przypominam sobie o subtelniejszych pociągnięciach palcami, obserwując jak zahipnotyzowany sposób, w który pasma farby rozciągają się po zagięciach mięśni na brzuchu mojego gospodarza. - Nie można oszukiwać, jeśli jest się sobą... więc skoro jesteś półwilem, to twój urok jest dla ciebie naturalny, mm? - Wyjaśniam jeszcze swój tok rozumowania. Nie chcę, żeby tłamsił swoją naturę - nie przy mnie, na litość merlinowską, przecież szczerze wierzę, że jestem w stanie znieść prawdę, choćby ta była piekielnie trudna. W końcu znoszę już siebie.
- Pierwsza taka styczność - przytakuję, wślizgując się palcami na jego szyję, by zaraz pochwycić atlasowy podbródek, pewnym uściskiem przytrzymując sobie jego twarz do drobnego pocałunku, po który zaraz sięgam. - Nie potrzebuję subtelności - szepczę mu w usta, jakby jeszcze tego nie mógł sam zaobserwować. Wracam do rozsmarowywania srebrnej farby po jego ciele, masującymi ruchami łapiąc mięśnie jego rąk czy ramion. - Powiedz lepiej dlaczego już nie używasz tak często uroku? Albo raczej, przez kogo? - Dopytuję. Może nie jestem jasnowidzem, ale pozostaję wróżbitą - zawsze doszukuję się czegoś więcej, a w swoim wyczuleniu naprawdę wierzę własnej intuicji. Zsuwam się z jego bioder, by usiąść pomiędzy jego nogami, od razu jedną z nich zagarniając sobie do tego chaotycznego masażu, palcami pewnie podszarpując biodro, nim nie przejdę do uda. - I czemu jestem wyjątkiem?
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 9 Lut - 22:37;

Przyglądam mu się, z każdym jego słowem jakoś tak bystrzej, przejrzyściej. Wciąż mam w głowie echo jego jęku, zdławionego śmiechu satysfakcji, wciąż jestem trochę otulony naszym gwałtownym, niespodziewanym romansem, ale to, co powiedział wydaje mi się bardzo wyraźne, nawet w moim błogim zamgleniu. Uśmiecham się, bo rzadko zdarza mi się nie mieć nic do powiedzenia, albo nic do dodania, zapomnieć języka w gębie. Bardzo rzadko czyjeś słowa w taki sposób układają się na moich własnych myślach, że ani nie chcę ich poprawić, ani dołożyć swoich do witraża wniosków. A jednak. To, co mówił mogło wydawać się takim oczywistym, a tak daleko miałem do od własnych wniosków, nauczony życiem w społeczeństwie, że muszę ograniczać swoją naturę, bo jest przecież nieludzka. Ale przecież byłem człowiekiem.
Oddycham powoli, napinając segmenty mięśni, po których suną palce wróżbity, wpatrując się w niego z zupełnie nowo odkrytym zachwytem i mnie to jednocześnie przeraża, na jak wielu płaszczyznach Salem wpasowuje się w moje braki. Uśmiechem maskuje moment, w którym przysięgam samemu sobie, że nigdy mu o tym nie powiem, dokładnie w momencie, w którym jego palce dotykają mojej krtani. Unoszę podbródek wyżej, rzucając mu głodne spojrzenie, ale widzę, że pochwyca je w locie, kiedy sam się gnie do moich ust. Skubie lekko jego wargi, gdy próbuje mi uciec i wypuszczam powietrze nosem, w wyrazie dezaprobaty do tego dystansu, ciągnąc srebrzyste palce wyżej, w stronę swojej żuchwy, linii dolnej wargi.
- Nie jesteś ciekawy? - uśmiecham się, wypuszczając go w końcu z pułapki moich dłoni i sam, nieroztropnie zdobytą odrobinę farby rozsmarowuje na jego udach, nad kolanami, muskając je palcami, kiedy obserwuję jego zaintrygowaną twarz- Jak wygląda moja subtelna strona... - rzucam mu przeciągłe spojrzenie spod rzęs, jak trzpiotka zalotna, puszczając mu oko, ale śmieję się zaraz. Dużo trudniej wpasować się w szaty łagodnej delikatności, skoro nawet w tym miernym świetle, które nas teraz otacza, widzę wyraźnie ślady swoich zębów na jego skórze.
Zamyślam się na chwilę, ale przecież dobrze znam odpowiedź na zadane mi pytania.
- Przeze mnie. - przyznaje z dziwną łagodnością- Ja i bez uroku sprawiam wielu ludziom dyskomfort. - mrużę oczy. Moja bezpośrednia, dotykalska natura niejednokrotnie wpędziła mnie w kuriozalne sytuacje, chociażby ostatnia dyskusja z Huangiem, aż przymykam oczy w ciężkiej próbie utrzymania cierpliwości- To też mój wybór. Nie korzystam z niego bez okazji. Na byle kim. Jak... wróżbita, który może wybrać, czy chce dzielić się swoim darem na mugolskim festynie, w namiocie, pochylony nad kryształową kulą, czy w zaciszu swoich sekretnych zakamarków, zaglądać w karty, skupiając się tylko na konkretnych ludziach i wydarzeniach, które go obchodzą. - przywołuję takie porównanie, rozsuwając nogi dla jego wygody. Jeszcze chwilę te jego dłonie pobłądzą po moim ciele w tych miękkich ruchach, a będę już całkiem gotowy przypomnieć mu to zmęczenie sprzed kilku chwil- Poza tym... to Ty mi powiedz. - rzucam z uśmiechem, przechylając nieco głowę- Czemu jesteś takim wyjątkiem? I czy długo jeszcze będziesz mnie masował..? - unoszę się na przedramionach wpatrując w niego wyczekująco.
Myślałem o tym, by brać coś na bezsenność. Okazuje się, że wystarczy mieć tak intrygującego sąsiada, który zajmie mój czas na następnych kilka godzin.

2 x zt

+
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyPon 3 Kwi - 15:03;

Odpis na ingerencje MG - pożar lasu w okolicach Hogsmeade
Kostka: G dorzut 48
@Ruby Maguire

Sytuacja w okolicach Hogsmeade nie napawała optymizmem. Ledwie zdążył wrócić sobie z urlopu feriowego, który zasadniczo urlopem nie był, bo przecież miał pilnować swoich studentów, ale to zawsze coś więcej niż po prostu dni przepełnione pracą, ledwie zdążył zapomnieć o wydarzeniach zimowych, a tu kolejna tragedia. Pożar obejmujący las otaczający Hogsmade był przerażający, jak każdy nieujarzmiony żywioł i tylko dzięki heroicznej pracy odpowiednich służb udało się zażegnać kryzys i uratować dzielnice przed całkowitym zniszczeniem.
Jako magiozoolog zdawał sobie sprawę z tego, że po takim pożarze z pewnością będą tragiczne konsekwencje. Fauna, ale i flora potrzebowały wielu miesięcy, a czasem nawet i lat, by wrócić do swojej świetności z czasów przed tragedią. Zaprószenie ognia zajmowało chwilę, ale odbudowanie i odrodzenie tego, co spopielił, było żmudną pracą. Ogień wypalał wszystko, nie tylko to, co widać gołym okiem. Na czarnej od popiołu i węgla ziemi nie rosły rośliny, bez nich nie było czym żywić się zwierzętom. Zaangażował się w jakiekolwiek działania mające na celu poprawienie warunków życia okolicznych stworzeń, uratowanych przed niszczycielską siłą żywiołu i starał się udzielać gdziekolwiek była ku temu sposobność. Nie był zaskoczony, kiedy w jego własnym domu, pośród wystraszonych lokalnych jego mieszkańców, zaobserwował stworzenia, których wcześnie tam nie było. Starał się podejść do trutniowca krwiopijcy, który zaszył się w zakamarku za szafą, z odpowiednim szacunkiem i ostrożnością - owad jednak walczył o życie, mimo, że w tym miejscu nie zagrażało mu nic niebezpiecznego. Z dzikością typową trudniom atakował Rosę, próbującego uchwycić go w zaklęcie by umieścić w terrarium na czas rekonwalescencji przed wypuszczeniem na wolność. Bolesne bąble i rany miały mu dokuczać jeszcze przez dobrych kilka dni, jednak z wyrozumiałością podchodził do całej sytuacji, starając się udzielić nie tylko trutniowi, ale i niespodziewanym wizytatorom swoich sąsiadów, odpowiedniego schronienia czy kąta do odpoczynku.

Zt
Powrót do góry Go down


Romeo O. A. Rosa
Romeo O. A. Rosa

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : Urok wili all the time; bardzo jasne oczy; szeroki uśmiech; zwykle nosi ze sobą jakiś napój; niemiecki akcent
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 47
  Liczba postów : 293
https://www.czarodzieje.org/t22138-romeo-o-a-rosa#726012
https://www.czarodzieje.org/t22516-listy-milosne-poczta-romeo#746994
https://www.czarodzieje.org/t22142-romeo-o-a-rosa-kuferek#726125
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptySro 5 Kwi - 22:34;


Nie była to do końca przemyślana akcja - pewnie mógł dopytać o atlasowy grafik w szkole, ale Hogwart dalej przypominał dla Romeo jeden wielki labirynt, więc szukanie kogoś odpowiedzialnego za tego typu papiery nie wchodziło w grę. Zamiast tego dużo wygodniej było po prostu wybiec z gryfońskiej wieży i udać się do Hogsmeade, po drodze oddychając lekkim zapachem zawieszonej w powietrzu wiosny, która dopiero zaczynała się rozkręcać, żegnając wcześniejsze mrozy. I nie zraził się nawet tym, że nikt nie odpowiedział na pukanie do drzwi, bo przecież trochę zakładał, że Atlasa faktycznie akurat nie będzie... dzięki czemu miał perfekcyjną wymówkę do zwiedzenia tutejszych kawiarni, w dwóch kupując nawet po jednym owocowym refresherze. Teoretycznie jeden napój miał zaproponować bratu, praktycznie - spróbował obu niemal od razu, niespiesznie udając się z powrotem w stronę Alei Amortencji.
- Niespodzianka! Wbijam ci na chatę - poinformował, ożywiając się gdy tylko drzwi stanęły otworem, a on mógł wyszczerzyć się w ten swój piekielnie charakterystyczny sposób do starszego brata; brakowało mu możliwości rozmawiania po niemiecku, więc chętnie ją teraz podjął. - Chcesz? Oba są pyszne, wreszcie trochę wiosny - zaoferował uprzejmie, zakładając, że rodzinnie nie ma co się wstydzić swoich zarazków, więc dalej może się podzielić napojami. W międzyczasie też faktycznie przemknął do środka mieszkania, by dać się nieco wmurować pod wrażeniem jego żywotności. - Kawalerka? To jak ty mnie przenocujesz, co?
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 6 Kwi - 13:31;

Nie był jakiś specjalnie zarobiony, dzień bez wykładów i zajęć w szkole poświęcił na ogarnięcie kondycji swoich podopiecznych, zamieszkujących jego mieszkanko. Bywał tu regularnie, jednak i tak miewał wyrzuty sumienia, że stworzenia były zbyt długo pozostawiane same sobie. Miał też okazję zastanowić się ponownie, co począć ze smoczym jajem znalezionym zimą, które w stabilnej temperaturze spoczywało bezpiecznie w jego kominku. Z winem w ręku przemierzał tych swoich parę metrów, zawinięty w śliski szlafrok, popijając i podlewając wielkie doniczkowe rośliny. Z myślą, że czas najwyższy rozsadzić monstere zdziwił się nie na żarty, słysząc pukanie do drzwi. Uchylając je swobodnie, nieco może zbyt rozchełstany, z odsłoniętą klatką i kieliszkiem przy ustach, prawie się zadławił, trudno powiedzieć czym bardziej zszokowany. Tym charakterystycznym uśmiechem, brzmieniem niemieckiego języka w swoim na wskroś angielskim mieszkanku, faktem, że Romeo wiedział gdzie mieszka, czy swobodą z jaką ten po prostu pojawił się na progu jego domu.
- Rome! - wykrzyknął niemalże, niezwykle entuzjastycznie, prawie rzucając kieliszkiem na szafkę koło drzwi i chwytając brata w bezlitosne objęcia wciągnął go do domu- Co Ty tu robisz łobuzie? - przeczesał palcami jego włosy, nim ujął z czułością tę absurdalnie przystojną twarz. Geny wili były niewątpliwie wspaniałe, jednak patrząc na Romeo miało się wrażenie, że ich matka z każdym kolejnym dzieckiem przechodziła samą siebie. Nie wstydził się nigdy czułości względem rodziny, nigdy zresztą też w ich domu nie wzbraniano się ani przed przytulaniem, emocjami, spędzaniem czasu w bliskości. Atlas mógł i traktował pobłażliwie relacje z innymi ludźmi, nie dopuszczając do głosu prawdziwych podszeptów swego serca, jednak nie przy rodzinie.
Rozejrzał się po korytarzu w poszukiwaniu torby Romka, pewien, że to jakieś niespodziewane odwiedziny, zdziwił się jednak, nie widząc nic, poza dopiero zarejestrowanymi napojami, które swoim entuzjazmem prawie wywalił z chłopięcych dłoni.
-Mówisz? Pokaż. - pochylił się by siorbnąć z romkowej ręki najpierw jednego, a potem oczywiście drugiego napoju, zanim wybrał, który chciał.-Co Ty tu robisz? Nie masz zajęć? To jakieś ferie? Czy jednak znudziły Ci się studia? - zaśmiał się perliście, jak to Atlas, posyłając bratu pełne czaru i umiłowania spojrzenie, jednocześnie drugą ręką zapraszając gestem do środka- Jakoś się zmieścimy, jak się nie będziesz rozpychał po łóżku jak po wernisażu Ginan w Salzburu. - wypomniał z rozbawieniem, przypominając sobie jak po imprezie będącej afterem po imprezie głównej wernisażu wystawy fotografii, on i Romeo we dwóch zasnęli na jednoosobowym łóżku polowym, a zasadniczo żaden z nich do drobnych gabarytowo się nie zaliczał- Na długo jesteś? To zlecenie? Rozgość się, siadaj, siadaj, mów. - ponaglił tonem ich ojca, kręcąc głową. Niby widzieli się przez chwilę w wakacje, ale przecież każdy miał tyle na głowie, a Atlas wtedy jeszcze z Anną planując przeprowadzkę, trudno było po prostu usiąść i spędzić jakościowo wspólny czas z rodziną.

Powrót do góry Go down


Romeo O. A. Rosa
Romeo O. A. Rosa

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : Urok wili all the time; bardzo jasne oczy; szeroki uśmiech; zwykle nosi ze sobą jakiś napój; niemiecki akcent
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 47
  Liczba postów : 293
https://www.czarodzieje.org/t22138-romeo-o-a-rosa#726012
https://www.czarodzieje.org/t22516-listy-milosne-poczta-romeo#746994
https://www.czarodzieje.org/t22142-romeo-o-a-rosa-kuferek#726125
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyCzw 6 Kwi - 13:58;

- Jak to co robię, jestem miażdżony - parsknął, niby nieco prześmiewczo, a jednak samemu wczepiając się w brata. Tęsknił, co tu dużo mówić, zresztą to właśnie przez Atlasa w ogóle myślał o Wielkiej Brytanii - pewnie nie odważyłby się na taki wyjazd, gdyby nie miał siatki bezpieczeństwa w postaci rodziny. Do strachliwych nie należał, co potwierdziła przydzielająca go do Gryffindoru Tiara Przydziału, ale mimo wszystko nie był przyzwyczajony do tak dużych kroków… w końcu nawet Beauxbatons zostało najpierw sprawdzone przez jego starsze rodzeństwo!
- A co to za przesłuchanie, dalej jesteś nauczycielem, czy już się przeniosłeś do Kwatery Głównej Aurorów? - Cmoknął z udawaną dezaprobatą, oddając jedno picie, ale natychmiast zapełniając sobie uwolnioną rękę kieliszkiem z winem, by sprawdzić potężnym łykiem co tu dobrego w tej Wielkiej Brytanii piją. - No skoro bardzo chcesz, żebym znowu cię zepchnął na podłogę… Czy jak tu usiądę, to oblezą mnie jakieś robaczki? - Dopytał, wskazując na kanapodobny mebel, który wyglądał absurdalnie wygodnie, ale też znajdował się w niedużej odległości do jednej z wielkich roślin - w tej zaś przesiadywały jakieś ptaszki, a jeśli na jednym Romeo się znał, to na tym, że jak gdzieś było jedno zwierzątko, to pewnie niedaleko można było wypatrzeć kolejne. - Nie chciałem mówić, żeby przypadkiem nie zapeszyć, aleeee… przeniosłem się do Hogwartu - zdradził wreszcie, rozsiadając się wygodnie. - Także się mnie tak szybko nie pozbędziesz. Wiesz, tu jest jednak trochę ciekawiej, przynajmniej zobaczę sobie coś nowego, a przy okazji mogę cię trochę podręczyć swoją obecnością - same plusy, nie?
Powrót do góry Go down


Atlas Rosa
Atlas Rosa

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 198
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 3789
  Liczba postów : 1564
https://www.czarodzieje.org/t21769-atlas-malte-otto-rosa#711050
https://www.czarodzieje.org/t21773-kartki-do-atlasu#711160
https://www.czarodzieje.org/t21770-atlas-m-o-rosa#711053
Mieszkanie nr 17 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 EmptyPią 7 Kwi - 22:41;

Nie mógł oczu nacieszyć widokiem brata, ochoczo podzielił się winem, cmokając pod nosem jedynie, że nie to samo co we Francji ale przecież akurat jeśli chodzi o wino to nie pijał byle siku.
- Tego nie mogę Ci obiecać. - uśmiechnął się ciepło na pytanie o oblezienie przez robaki, jednak zachęcająco pokiwał głową i sam również sobie klapnął. Przyglądał się Romio z wielką uwagą, jakby chciał wypatrzeć wszystkie nowości jego życia z jego oczu, po czym zaraz się zaśmiał- To nie byłoby takie wcale zaraz złe, poznałem dwoje, co jeden piękniejszy. - zarówno młoda pani autorka, jak i Leonardo, który ostatnio cieszył Atlasa swoim czarującym towarzystwem byli niezwykle sympatyczni, ale i mili dla oka- Może powinienem rozważyć zmianę kariery, żeby Cie lepiej pilnować gdzie się plączesz po świecie… - złapał się dramatycznie za głowę jednak uśmiechnął zaraz, przysłuchując się wypowiedzi chłopaka. Oczy rozbłysły mu zainteresowaniem i pewnym szczerym zachwytem, gdy okazało się, że najmłodszy z Rosów postanowił zaryzykować i tak jak starszy brat uciec zasięgiem rodziny. Wpatrywał się w niego z niemal głodem w spojrzeniu i kręcił głową.
-Czemu miałbym chcieć się Ciebie pozbywać, gummibearchen , zawsze jesteś mile widziany w moim domu, gdziekolwiek by ten dom nie był. - zapewnił rozkosznie, i rozejrzał się o swoim wcale nie tak spektakularnym lokum- Na początek Ci wystarczy, ja mogę pomieszkać w gabinecie, ale jak mi ususzysz moja szafirową wieżę to wypadasz do dormitorium. - pogroził mu paluszkiem w żartach, choć rzeczywiście bardzo kochał swoją puye alpestris, która przypominała mu rodzinne, austriackie strony.
Dopił podarowaną mu przez brata herbatę.
- Planowałem większe mieszkanie z Anną, ale wyszło jak wyszło. Ja się mieszczę to i Ty się pomieścisz. - puścił mu oko- Zdążyłeś się z kimś zakolegować, czy wpadłeś od razu do mnie? - zapytał zadowolony, opierając głowę o oparcie kanapy i przyglądając się bratu.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Mieszkanie nr 17 QzgSDG8








Mieszkanie nr 17 Empty


PisanieMieszkanie nr 17 Empty Re: Mieszkanie nr 17  Mieszkanie nr 17 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Mieszkanie nr 17

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Mieszkanie nr 17 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Aleja Amortencji
 :: 
Kamienica nr 23
-