6W sumie to nie wiedział, co tutaj robił. Zwiedzanie zamku zostawił sobie na później, bo przecież miał tyle miesięcy na zgłębienie najciemniejszych zakamarków tamtego miejsca. Dolina? Słyszał, że można tutaj spotkać naprawdę ciekawe miejsca. Czy zeszyt w jego dłoni to specjalna lista lokacji, które warto zobaczyć? Czy to tylko żart jednego z uczniów Hogwartu, który postanowił zrobić sobie niezłe jaja z nowego. Cóż, aż taki nowy nie był i naiwny, chociaż te piękne oczy mogły kłamać.
Poprawił plecak, który przewiesił przez jedno ramię. Jak nie wycieczka, to trening, klasyczny Dick. Poza tym, to miejsce w jakiś sposób wiązało się z tym, co naprawdę robił w tym kraju, w tej dziwacznej szkole, która tak go porwała. Nie wiedział, co takiego tutaj spotka... Nie spodziewał się ludzi, których ponownie poznał. A teraz? Stał przed paskudnym miejscem, od którego biło zawałem serca. A on? Jak głupi uśmiechał się do siebie. Strach miał być nowym doznaniem, coś, co chciał poznać, coś co chciał posmakować.
Przekroczył próg tego miejsca, czując ciarki na skórze słysząc ten okropny dźwięk skrzypiących drzwi. Przekroczył kilka metrów, rozglądając się po pomieszczeniu, kiedy przy następnym kroku wlazł w coś, co przysłoniło mu widok. -
Kurwa.-Przez dłuższy moment się szamotał, chociaż nie mógł nawet się poruszyć. Kiedy poczuł na nodze coś ciężkiego, pot zleciał mu po plecach. Czuł, jak ubranie klei się do niego. Mógł jedynie sobie wyobrazić co to jest, jednak sposób poruszania się oraz ciężkość mogły sugerować tylko jedno. Pająk, prawda? To musiał być ten skurwiel, który zasadził na niego tę cholerną pułapkę.
Jednak kiedy jego palce przebiły się przez pajęczynę, udało mu się przepchać dalej. Jednocześnie zrzucił to coś z nogi, jęcząc pod nosem, bo w końcu było ciężkie, włochate i obrzydliwe. Nienawidził robali, które ruszały się za szybko. Ile zajęła mu ucieczka? Pieprzone 2 minuty, bo jeszcze musiał przebiec przez miejsce, gdzie znajdował się ten potwór. Odhaczone, zobaczone, omal się nie posrał.
/zt