Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Polana z lodowiskiem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość


Felix Lockwood
Felix Lockwood

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : Prefekt Gryffindoru
Galeony : 1634
  Liczba postów : 481
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9263-felix-lockwood
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9268-moze-cos-do-mnie-skrobniesz#259170
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9271-felix-lockwood#259263
http://felixowa.cba.pl/joomla2
Polana z lodowiskiem - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Polana z lodowiskiem - Page 3 Empty


PisaniePolana z lodowiskiem - Page 3 Empty Polana z lodowiskiem  Polana z lodowiskiem - Page 3 EmptySro Lut 04 2015, 15:48;

First topic message reminder :


Polana z lodowiskiem


Jeszcze kilka godzin temu to była zwykła, choć spora, polana, podobna do wielu innych. Jak okiem sięgnąć sam śnieg, na którym ludzka stopa nie postała. Jednak wykolejenie pociągu miało wpływ i na tę okolicę. Zapowiadała się dłuższa naprawa, a przecież takiej liczby uczniów i studentów nie można było zostawić bez zajęcia. Grupa nauczycieli ruszyła więc do boju i wspólnymi siłami, po walce z niesprzyjającą naturą, stworzyła to, co właśnie widzicie.
Większą część terenu zajmowała idealnie gładka tafla sztucznego lodowiska. Nad nim wisiały setki, jeśli nie tysiące łańcuchów z mnóstwem maleńkich światełek, jakby przysiadły na nich świetliki. Mimo swojego niepozornego rozmiaru, dawały wystarczająco dużo ciepła, by nikt na lodzie nie mógł zbytnio narzekać na zimno. Łańcuchy te biegły od brzegów lodowiska do jego środka, gdzie stała wielka choinka – oficjalnie postawiona przez kadrę Hogwartu, w prawdziwej wersji rosnąca tu od wieków i nie dająca się usunąć żadną magią. Lampki zbiegały się nad nią w wielkiej kopule, która jednocześnie zdawała się być wielkim głośnikiem. Bez przerwy grały największe przeboje najpopularniejszych czarodziejskich zespołów.
Na pozostałej części polany wyczarowano całe mnóstwo okrągłych stolików, zdolnych pomieścić maksymalnie cztery osoby przy każdym. Miejsca nie było dużo i liczono się z tym, że siedzący mogą szturchać się łokciami, ale przecież z założenia nikt nie przyszedł tu, by siedzieć. Na końcu ustawiono jeden z wagonów wykolejonego pociągu, w którym można było kupić coś ciepłego do picia albo drobną przekąskę, a także bezpłatnie wypożyczyć parę łyżew.
Całość poza lodowiskiem otaczała wielka bańka, która zatrzymywała w środku ciepło. Można było swobodnie przez nią przechodzić, a uczucie temu towarzyszące podobne było do przejścia przez ducha.
Zapowiadała się całonocna zabawa z konkursami, więc nie czekaj, aż zamarzniesz, tylko przyjdź!

Menu: (wszystko po 2g)

    Płonący pirożek
    Samsa
    Zapiekany paluszek
    Plumpek smażony
    Dyniowy pasztecik

    Kawa po rosyjsku (17+)
    Herbata z samowaru
    Sute Caj

Opłatę za zamówione jedzenie/napoje uiść w odpowiednim temacie. Opis potraw znajduje się tutaj

Na tym terenie nie działa teleportacja, a skupienie magii może wywołać nieprzewidziane skutki w rzucaniu zaklęć!

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Casey Arterbury
Casey Arterbury

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 386
  Liczba postów : 235
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10310-casey-marvell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10318-casey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10317-casey-marvell
Polana z lodowiskiem - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Polana z lodowiskiem - Page 3 Empty


PisaniePolana z lodowiskiem - Page 3 Empty Re: Polana z lodowiskiem  Polana z lodowiskiem - Page 3 EmptyNie Mar 08 2015, 20:40;

Spojrzał na Gryfona z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Chociaż może dało się tam dostrzec trochę wyraźnego niezadowolenia i takiej najzwyczajniejszej i niezwykle dlań typowej kpiny. Jak dla niego to bycie realistą wcale nie równało się postrzeganiu świata w negatywnych kolorach... zresztą! Zdarzały mu się momenty pozytywnego myślenia. Naprawdę! Raz na ruski rok, ale jednak były.
- Nawet nie wiesz, jak mi na tym zależy - rzucił sarkastycznie, absolutnie nie zamierzając stosować się do tej otrzymanej od Aurèle rady. Gdzieżby tam. Nawet określanie go pesymistą, Casey'owi nie przeszkadzało, ale żeby próbować wcisnąć mu kit, że podejście do sprawy ma jakiś wpływ na czerpanie z życia tego, co najlepsze? Och nie, takie pierdoły już nie miały prawa bytu. W ogóle nie miały. Ani nigdy wcześniej, ani teraz, ani nigdy później. Jakby tak się zastanowić to już jako sześciolatek uznał, że jego matka jest skończoną idiotką, uważając, że nastawienie może mieć jakiś wpływ na rozwój wypadków. Wyborny żart i skończony kretynizm w jednym.
Zamiast rozwodzić się nad totalnym brakiem pomyślunku ze strony starszego, skoncentrował się na herbacie, przyjemnie rozgrzewającej go od środka i mało brakowało, a zamruczałby z uciechy, czując znajomy smak na języku. To miało naprawdę o niebo lepsze walory niż mongolskie cholerstwo, jakie zaserwował sobie w syberyjskiej gospodzie, więc nic dziwnego, że napój został przyjęty z dużo większym entuzjazmem.
To też nie jest tak, że Ślizgon nigdy nie potrafił wytrwać w towarzystwie studenta dłużej, niż kilkanaście sekund. Po prostu, po tym ambitnym planie Vittorii postanowił troszkę przystopować ze swoimi złośliwościami i okazać odrobinę więcej wyrozumiałości dla skretyniałego i przerośniętego golden retrivera. Zwłaszcza, gdy ten dodatkowo zaoferował mu przyjemną herbatkę i niezwykle ułatwiał postawione przez znajomą zadanie. Do czasu. Są pewne rzeczy, których Cas nie potrafił tolerować, nawet u ludzi, którzy nie zdawali sobie sprawy z własnej pomyłki. Oczywiście zwykł wyprowadzać ich z błędu nieco mniej przyjaźnie.
- Marvell? - powtórzył w ślad za chłopakiem i już tutaj dało się wyłapać, że Gryfon popełnił faux pas największe z możliwych. Chyba, że naprawdę miał zamiar doprowadzić młodszego do szewskiej pasji. - Daruj sobie zainteresowanie, skoro nie masz nawet pojęcia, jak się nazywam. Troskliwość raczej ci nie wychodzi, zauważyłeś? - warknął, podnosząc się ze swojego wygodnego miejsca na ławce. Czy przesadzał? Z pozoru tak. W praktyce chodziło o honor, dumę i o fakt, że niektóre czarodziejskie rody przez nazwisko ojczyma mogły łączyć go z rodziną nic niewartych zdrajców krwi, a tego arystokrata nie potrafiłby przeboleć.
Powrót do góry Go down


Aurèle Lacroix
Aurèle Lacroix

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 418
  Liczba postów : 87
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10286-aurele-aaron-lacroix
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10298-aurele-lacroix-przyzywa#284410
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10299-aurele-lacroix#284415
Polana z lodowiskiem - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Polana z lodowiskiem - Page 3 Empty


PisaniePolana z lodowiskiem - Page 3 Empty Re: Polana z lodowiskiem  Polana z lodowiskiem - Page 3 EmptyNie Mar 08 2015, 21:01;

Auréle poczuł zgrzyt. Powiedział coś nie tak? Może źle ujął w słowa to co chciał przekazać? Nie ważne, nie wiedział jak może się teraz wytłumaczyć, dlatego postanowił zignorować tą sytuację. No bo przecież jeżeli znowu powie coś złego, to pogorszy tą sytucję...
No cóż nawet chcą poprawić ich nastrój mu się nie udało. Widział jak w Ślizgonie budzi się agresja. Gryffon natychmiast chciał go przeprosić i uchylił usta już chcąc się wytłumaczyć, ale nie zdążył. To co powiedział Casey trafiło go w czuły punkt. Poczuł jak traci wszystkie hamulce. Opuścił wzrok chcąc ukryć swoją twarz.
Chwila ciszy. Jego mimika tak nagle zastygła, a on wpatrywał się w ciszy na towarzysza. Minęła kolejna chwila i nic się nie działo. Gryffon słyszał tylko jak jego serce bije dosyć szybko. Zacisnął pięść. Czyżby ukrywał zażenowanie, ból, a może jakieś cierpienie? Chłopak podniósł wzrok, a to co malowało się na jego twarzy mogło zaskoczyć Caseya. Czysta nienawiść i gniew malowała się na twarzy Lacroixa. Gdzie pojawił się Golden Retriver? Teraz już w ogóle go nie przypominał. Bardziej bestie, która była żądna krwi. Wzrok godny czystokrowistego ślizgona, który popadł w szał, w gniew. Nawet nie zauważył kiedy wstał i chwycił za koszulę młodszego kolegę. Wlepił w jego oczy spojrzenie pełne nienawiści i uniósł go delikatnie w górę. Wygladał jakby mógł go zabić w każdej chwili.
- Nie oceniaj mnie jak nie masz o mnie bladego pojęcia - nawet ton się zmienił. Nie było to już szczęśliwe i entuzjastyczne szczekanie, a chłodne i ostre ujadanie, które bez problemowo można było przyrównać do krzyku banshee. Jego spojrzenie, mimika, nic się nie zminiło nawet na chwilę. To nie był Auréle Lacroix, przyjazny labrador, który umiłował wszystkich.
- Następnym razem nie będę taki miły... - warknął i wręcz rzucił przed siebie pana Marvella. Odwrócił się na pięcie i zaczął odchodzić bez słowa. Nawet na minutę nie zminił się jego ton, ani wyraz twarzy. Nawet jeżeli chłopak znikał już za horyzontem, Casey dalej mógł czuć na sobie jego chłodne spojrzenie.

z\t
Powrót do góry Go down


Casey Arterbury
Casey Arterbury

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 386
  Liczba postów : 235
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10310-casey-marvell
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10318-casey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10317-casey-marvell
Polana z lodowiskiem - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Polana z lodowiskiem - Page 3 Empty


PisaniePolana z lodowiskiem - Page 3 Empty Re: Polana z lodowiskiem  Polana z lodowiskiem - Page 3 EmptyWto Mar 10 2015, 21:17;

Jeśli chodziło o pytanie samo w sobie, nie było z nim nic złego. Problem pojawiał się dopiero, gdy dodać do tego nieszczęsne nazwisko, z którym chłopak nie chciał być nawet kojarzony. Aż zabawne, jak żywiołowo reagował Casey na taką, wydaje się, wręcz błahostkę. Normalnie podobne sprawy zwyczajnie ignorował lub zbywał prychnięciem, a tutaj coś takiego! Tak czy owak, wyszło jak wyszło i sprawę niestety ciężko będzie teraz cofnąć i odesłać w zapomnienie.
Z drugiej strony, Ślizgon nie był tak do końca przekonany, czy lepiej puścić to wszystko w niepamięć. Zmiana w zachowaniu starszego owszem, niesamowicie go zaskoczyła, ale o dziwo wcale nie rozzłościła jeszcze bardziej. Cóż, o tym, że młodszy chłopak miał nie do końca po kolei w łebku, już dawno wiedzieliśmy. Przynajmniej jeśli o sytuacje kryzysowe chodzi, ale wracając do rzeczy...
Obserwował Aureolkę z niemałym zdziwieniem. Złość, nie, wściekłość na twarzy tego przerośniętego golden retrivera raczej nie gościła zbyt często. Jakby się tak zastanowić to Arterbury wielokrotnie próbował doprowadzić go do podobnego stanu, testując limity i granice, ale - aż do dzisiaj - jeszcze nigdy mu się nie udało. Tym zabawniejsze, że akurat teraz wcale nie próbował.
Kiedy został podniesiony w górę, zareagował automatycznie, wcale niedelikatnie łapiąc go za nadgarstek i z premedytacją wbijając paznokcie w skórę. Może i był zaskoczony, ale do strachu i jakiejś refleksji nad sobą i swoimi słowami brakowało naprawdę dużo! Zamiast tego po prostu odpłacał się za tą gwałtowność, bez najmniejszych problemów wytrzymując spojrzenie Lacroixa i ze swojej strony odpowiadając równie przyjaznym... chociaż może całą sytuacją był poruszony odrobinę mniej. Tak czy owak, nie pozostało mu na polanie zbyt wiele roboty, dlatego poprawił okrycie i wsunął dłonie do kieszeni płaszcza, zanim ruszył w stronę pociągu.
    { z/t }
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Polana z lodowiskiem - Page 3 QzgSDG8








Polana z lodowiskiem - Page 3 Empty


PisaniePolana z lodowiskiem - Page 3 Empty Re: Polana z lodowiskiem  Polana z lodowiskiem - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Polana z lodowiskiem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Polana z lodowiskiem - Page 3 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Syberia
 :: 
Czernyj Pritok
-