Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klub Kegelapan

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Felicie U. Joyner
Felicie U. Joyner

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 510
  Liczba postów : 675
http://czarodzieje.org/t8491-felicie-ula-joyner#240158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8494-centrum-dowodzenia-fuj#240163
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8493-felicie-ula-joyner#240162
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyNie 22 Cze - 16:51;


Kegelapan

Oto najbardziej elektryzujące miejsce w całym miasteczku. Codziennie wieczorem odbywają się tu libacje, które wymagają tego, abyś miał mocną głowę. Gdyż nawet z pustymi kieszeniami możesz uraczyć się silną wonią alkoholu, którą rozprowadzają zaczarowane wiatraki. Jeśli chcesz się rozerwać przy dobrej muzyce to odpowiednie do tego miejsce.

Cennik:
Kupisz tu wszystkie alkohole podane w tym spisie


Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108877
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Klub Kegelapan QzgSDG8




Specjalny




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyPon 7 Lip - 18:54;

Dla studentów oczywiście też coś zostało przygotowane. Nie bójcie się jednak, nie tylko dla tych starszych uczniów Hogwartu, bo i dla młodszych jak i zarówno dla przyjezdnych się coś znajdzie, wystarczy jedynie dobrze się rozejrzeć. Nie bójcie się także obecności dorosłych, bo to ten czas, w którym chodzi już tylko i wyłącznie o dobrą zabawę. To będzie wyjątkowa noc, bo obleczona w klimatyczną muzyką, którą możecie puszczać z szafy grającej, a jeśli ta wam nie będzie odpowiadać to możecie ją zmienić. Wszystko zależy od Waszego gusty, należy jedynie pamiętać, że w każdym z Was powinien rozbudzić się prawdziwy Indus, który zdominuje parkiet swoimi ruchami. Nie musisz już czekać na zwykły klub w Londynie, których jest na pęczki. Zabaw się w taki sposób, o jakim będziesz mógł opowiadać przez bardzo długi czas. Nie wiesz jeszcze czy to miejsce jest dla Ciebie? Skoro już trafiłeś na tańce Nandi, to w tej chwili możesz być pewny, że miejsca na parkiecie z pewnością dla Ciebie nie zabraknie, nawet jeśli nie radziłeś sobie najlepiej. Pamiętaj, że to też czas na integracje ze swoimi znajomymi, dzięki czemu poznasz ich jeszcze lepiej, a może ktoś zaskoczy Cię swą osobą i poznasz właśnie miłość swego życia? Wszystko zależy od punktu patrzenie, a ten od punktu siedzenia. Lecz porzućmy smutki, żale. Napijmy się i tańczmy do białego rana, zapominając o wszelkich problemach, które dzisiejszej nocy całkowicie powinny zejść na boczny plan! Nawet okoliczny klub został przygotowany na tę okazję, a jego wystrój może zadziwić wszystkich, w końcu lampiony, kolorowy materiały rozwieszone na ścianach i klimatyczny półmrok zachwycają od samego początku, gdy się tylko przekroczy to miejsce. Przyjemnej imprezy!

Piosenki możecie zmieniać w następujący sposób: kostka parzysta oznacza odgadnięcie piosenki i zmianę na dowolnie wybrany przez siebie kawałek. Nieparzysta oznacza nic innego jak niepowodzenie w odgadywaniu muzyki, która leci z szafy grającej. Kolejną kolejka może mieć miejsce trzy posty później od Twojego posta zgadującego!
Oprócz miejsca przy barze i stolikach, jest bardzo dużo miejsca na parkiecie, który powinien zostać wypełniony. Jeśli nie przyszliście sami, a z partnerem/partnerką możecie także rzucić kostkami w innym celu. Do Waszego stolika podejdzie kobieta, która ofiaruje Waszej osobie towarzyszącej kwiat lotosu, za jedyne 5 galeonów. Opłatę należy uregulować w tym temacie. Instrukcja do kwiatowych kostek rozkłada się następującą.
Kostka parzysta oznacza otrzymanie jednego kwiatu. Nieparzysta oznacza, że musicie rzucać jeszcze raz i to co wypadnie Wam przy drugiej kostce równoznaczne jest z ilością kwiatów jakie otrzyma Wasz towarzysz.

______________________

Klub Kegelapan Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Robin Hunt
Robin Hunt

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animagia (ocelot), pałkarz
Galeony : 298
  Liczba postów : 170
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8923-robin-hunt
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8925-czarna-skrzynka-robin-hunt#250128
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8927-robin-hunt#250137
http://signup.leagueoflegends.com/?ref=4f7eea9dc3ec4495404840
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyWto 8 Lip - 11:56;

W Kegelapanie świeciło pustkami. Po kompromitacji podczas tańca i wyrzuceniu w błoto siedmiu galeonów Robin miała jednak ochotę na coś mocniejszego od wody, którą popijała niemal cały dzień. W Indiach było stanowczo zbyt gorąco, a już zwłaszcza dla niej. Miała jednak nadzieję, że wszyscy dowiedzą się o tej imprezie i chociaż zwykle nie przepadała za towarzystwem, liczyła na okazję spotkania kilku bardziej intrygujących bohaterek jej własnej, życiowej historii. Już od dawna nie miała okazji do pogawędki z Taigą Tokaku, a mogłaby przysiąc, że widziała pielęgniarkę w garderobie zaraz po przyjeździe na miejsce. A Ruby Stone? Kiedy ostatnio razem piły, spędziła naprawdę miły wieczór. Nawet profesor Harrison pojawiła się w Indiach! Uniosła tylko brew, przechodząc przez opustoszałą knajpę. W najgorszym razie zamówi coś na dobry sen, a potem grzecznie wróci na swoją łódź, gdzie zapewne trafi na swoich wyjątkowo nudnych współlokatorów. Wakacje zaczynały ją nużyć. Potrzebowała trochę pikanterii i nawet hinduskie carry to było zdecydowanie za mało. Chociaż nieco dziwiły ją tak niespodziewane pragnienia i to w takiej kwestii, nie potrafiła przestać myśleć, że dobrze byłoby nawet poznać po prostu kogoś nowego. Rzadko miała tak mało planów, a teraz, kiedy Hogwart ledwie co został zamknięty i Robin pamiętała jeszcze wzmożony wysiłek na zajęciach, flirt z dopiero co poznanymi dziewczynami i najprostsze hogwarckie rozrywki, czuła się zwyczajnie wyczerpana nicnierobieniem. Usiadła przy barze i zajrzała do karty. Intrygujące nazwy kolorowych drinków przyciągały wzrok. Dwanaście galeonów za sztukę?! Zamknęła kartę i odsunęła ją od siebie, jakby była najpaskudniejszą rzeczą, jakiej dotykała. Nie mogła spłukać się ze wszystkich pieniędzy w czasie wyjazdu, jeśli planowała kiedykolwiek uzbierać pieniądze na własne mieszkanie w Hogsmeade. Podparła głowę na rękach, modląc się do bogów, w których nie wierzyła, żeby stało się cokolwiek. Choćby miało to oznaczać pożar trawiący całą knajpę.
Powrót do góry Go down


Toby Achilles Brett
avatar

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 146
  Liczba postów : 158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8102-toby-achilles-brett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8112-pisz-do-mnie#225664
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8111-toby-achilles-brett#225625
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyWto 8 Lip - 14:21;

No to już nie wiało pustkami. Bo oto próg przekroczył Achilles. On także nie radził sobie zbyt dobrze podczas tańców Nandi, czy jak to się tam nazywało. Do tego został oskubany z siedmiu galeonów za porady, które, miejmy nadzieję, naprawdę mu się przydadzą i dzisiejszej nocy będzie królem parkietu. Choć, jak król nie wyglądał. Zwyczajny kolorowy T-Shirt i krótkie spodenki dżinsowe z podwiniętymi modnie nogawkami. Brakowało jedynie Air Maxów, hłe hłe.
Na tańce zaprosił zarówno Leosia, jak i Nix. Miał nadzieję, że jego kumpel przytarga tu swój tyłeczek i będą mogli razem poszaleć, bo naprawdę się za nim stęsknił, no. I może jeszcze uda mu się pogadać z Wojtkiem, choć nie chciał przeprowadzać tak poważnej rozmowy w takich okolicznościach. Chociaż, kto wie? Może dobry nastrój udzieli się i im i zapomną o przeszłości? Kto wie. Do Frejki też napisał list. Im nas więcej tym weselej, prawda?
Zajął stolik, bo przecież niedługo zjawi się masa ludzi i nie będą mieli, gdzie porozmawiać!
Powrót do góry Go down


Phoenix I. Farãas
Phoenix I. Farãas

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 406
  Liczba postów : 371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8029-phoenix-iris-faraas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8222-colorado#227644
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8106-phoenix-i-faraas
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyWto 8 Lip - 19:21;

Nix miała to do siebie, że ciężko jej szło odmawianie. Czy może raczej łatwo było ją na coś namówić. Tak więc kilka uśmiechów malinowych ust w połączeniu z niebieskimi oczetami szybko przekonały Nix, że powinna pojawić się w Kluie Kegelapan. Ach ten Toby. Chociaż z drugiej strony co ona miała robić innego? Razem ze swoim bratem miała siedzieć i wysłuchiwać jak to naśmiewa się z jej okropnego? Nie z pewnością tego nie potrzebowało. Wspinanie się na wzgórza też nie było najlepszym pomysłem, bo jak się okazało, to miała lęk wysokości. Nie jakiś super straszny, jednak trochę utrudniający życie.
Po wyciecze na targ rozeszli się do łódek i postanowili spotkać już na mimejscu. Zmęczona nowymi doznaniami i zmianą miejsca zasnęła nim się obejrzała. Obudziła się spóźniona. Może nie jakoś tragicznie, ale wiedziała, że na wyszykowanie się tak, jak chciała czasu jej nie starczy. Wcisnęła więc na nogi czarne leginsy i założyła szpilki, które choć odrobinę pozwolą jej urosnąć i nie być tak maleńką w porównaniu z resztą. Włosy na prędkości związała w koński ogoń a oczy pociągnęła eyeliner'em. Nie zapomniała też o bluzce, która miała być żartem a propo jej stanu cywilnego, napis głosił "Lonely".
Do klubu weszła tylko o chwilkę spóźniona, pomimo małej ilości czasu wyglądając urzekająco. Szybko znalazła swojego pięknego Tony'ego i ruszyła w jego stronę. Z przyzwyczajenia podniosła dłoń, by przeczasać włos i uświadomiła sobie, że przecież ma je spięte. Zaśmiała się lekko siadając obok chłopaka.
-no cześć, znowu randka? - zapytała obijając się o niego ramieniem.
Powrót do góry Go down


Toby Achilles Brett
avatar

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 146
  Liczba postów : 158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8102-toby-achilles-brett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8112-pisz-do-mnie#225664
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8111-toby-achilles-brett#225625
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyPon 14 Lip - 15:04;

Trudno jej się dziwić, w końcu te jego oczyska. Potrafił nimi przekonać nie jedną dziewoję. Nix nie była więc w tej kwestii wyjątkiem, niech się nie martwi! Za to ją lubił przekonywać najbardziej. W końcu uwielbiali spędzać ze sobą czas, prawda? Zresztą, to naprawdę było lepsze niż siedzenie w łodzi z ludźmi, których ledwo znał. Leoś chyba zaginął w akcji, bo choć napisał mu list, by się tu przyniósł to ten go brutalnie zignorował! Złamał mu serce.
-No cześć- odpowiedział, również trącając ją ramieniem i uśmiechając się przy tym zaczepnie. -Dzisiaj nie będziesz "lonely", więc możesz to ściągnąć- wskazał na jej koszulkę, machając przy tym palcem ponaglająco. Cóż, zawsze warto spróbować!
Posłał jej czarujący uśmiech, gdy wspomniała o randce. Och, on wiedział, że ona tylko o tym marzy! Kolejna randka z Tobym i to w ciągu zaledwie dwóch dni. Na pewno jest to marzeniem każdej dorastającej dziewczyny.
-Więc powinienem ci kupić drinka, co? Albo dwa. Skoro to randka- bo choć Toby był strasznie skąpy i oszczędny to nigdy nikomu niczego nie żałował! W końcu, rety, tak się tworzy wspomnienia. Przynajmniej on tak sądził. Oczywiście, można pójść leżeć na łące i tak dalej, to też milusie, ale jakby na przykład wylądowali w Rzymie, albo w Inidach o! To trzeba wszystko zobaczyć, wszystkiego spróbować i tak dalej, a to się wiąże z kosztami. No ale jak nie kupi nic to będzie miał do dupy te wakacje, podczas, gdy inni będą mu pokazywali pamiątki, które zdobyli. Dobra, już nic nie piszę.
-A potem poprosić do tańca. I gdy będziesz wystarczająco pijana...- zrobił teatralną pauzę i wybuchł śmiechem.
Powrót do góry Go down


Leonardo Taylor Björkson
Leonardo Taylor Björkson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
Galeony : 710
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t8096-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t8123-sowka-leosia#225778
https://www.czarodzieje.org/t8124-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t19087-leonardo-taylor-bjorkson-dzie
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyPon 14 Lip - 17:35;

Leonardo miał dzisiaj niezłego doła. Kompletnie nie wiedział po co przyszedł do klubu, nie miał przecie partnerki do tańca, a odbijanie dziewczyn innym facetom już dawno przestało mu się podobać. Przecież wiedział doskonale, że właśnie jego wybiorą. Przynajmniej większość z nich.. nie licząc tych, do których żywi jakieś głębsze uczucia i na których chociaż trochę mu zależy. Wtedy z łowcy kobiet przeradza się w niezdarnego chłopczyka, który nie potrafi wydukać żadnego słowa. Uśmiechnął się do siebie smutno, stając przy jednej ze ścian.. i właśnie wtedy zdał sobie sprawę, że naprzeciwko niego stoi Phoenix. Stoi sobie i rozmawia z jakimś chłopakiem, który wydaje się być zachwycony jej towarzystwem. Cudownie, jeszcze tego mu brakowało. Zrezygnowany postanowił jednak podejść do dziewczyny i chwilę porozmawiać, coby móc chociaż przez chwilę poczuć się lepiej. Do momentu, w którym chłopak nie powie do Leonardo kilku nieprzyjemnych słów. Odepchnął się rękoma od ściany i ruszył prosto w ich kierunku, uśmiechając się tak czarująco, jak tylko on potrafił.
- Cześć! Kupę lat Cię nie widziałem, ostatnio chyba na tej gryfońskiej imprezie.. i dobrze pamiętam, że wtedy miałaś do mnie podejść - powiedział, uśmiechając się złośliwie i dając do zrozumienia, że właśnie teraz wykorzystuje jedną ze swoich straconych wcześniej szans. Cóż, skoro Toby'emu się to nie podoba, bo zdaje się, że właśnie tak miał na imię towarzysz Phoenix, zawsze może odejść w jakieś mniej zaludnione miejsce, a jemu zostawić czyste pole. - My się chyba oficjalnie nie znamy.. jestem Leonardo - dodał, wyciągając do niego rękę, a na jego twarzy pojawił się grzeczny uśmieszek, jakby przedstawiał się jakiemuś niżej postawionemu niż on pracownikowi i robił to tylko dlatego, że rozmawia on z osobą, z którą sam chce rozpocząć konwersację. Cudownie. Ignorowanie ludzi wychodziło Gryfonowi chyba najlepiej ze wszystkich możliwych zdolności.
Powrót do góry Go down


Faye Grey
Faye Grey

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 399
  Liczba postów : 443
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6942-faye-grey
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8018-napisz-do-mnie-chociaz-ty-3#224585
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8002-faye-grey#224012
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyPon 14 Lip - 17:51;

Faye i klub. Tego jeszcze nie było. Przecież to w ogóle do siebie nie pasuje. Ona cicha, trzymająca się na uboczu dziewczyna idąca do klubu. Klubu w którym na pewno będzie dużo ludzi. No jasne, to na pewno nic dziwnego. Przecież kiedy oni ją tam zobaczą chyba wybuchną śmiechem. Zresztą nie ważne. Czym ona się właściwie przejmowała? Zdaniem innych? A co ją obchodzi to co oni sobie pomyślą? Przecież zawsze miała to gdzieś a ostatnio strasznie się wszystkim przejmowała.
Dziś miała jeden z tych dni. Tych dni czyli musiała się napić i to dużo. To na pewno jej pomoże w tym by nie przejmować się zdaniem innych. Więc to po to przyszła do klubu? Napić się? Nie, napić mogła się w łodzi przecież mieli alkohol. Więc po co ? Po prostu chciała udowodnić innym, ze też potrafi się bawić jak człowiek a nie zawsze stać z tyłu i się przyglądać. Mało kto tak na prawdę znał Greyówną, w sumie to może 2 góra 3 osoby. Nie przeszkadzało jej to, wręcz przeciwnie. Nie chciała by wszyscy wiedzieli o niej wszystko : jaka jest, co lubi, co robi w wolnym czasie, czego nie lubi i tak dalej. Tajemnice mają w sobie pewien urok, który uwielbiała Faye, dlatego przed nikim się nie odsłaniała. Jeśli komuś zależało na poznaniu rudowłosej ślizgonki musiał odkrywać ją krok po kroku, każdy jej sekret, każdą tajemnicę.
Stanęła przed klubem i przyjrzała się uważnie drzwiom.
-Dasz rade, to nic takiego. -powiedziała cichutko sama do siebie. Odetchnęła głęboko i weszła do klubu wolnym krokiem i rozejrzała się dookoła. Były tu tylko 3 osoby, w  sumie nie zwróciła na nie większej uwagi. Podeszła do stolika i usiadła z cichym westchnieniem po czym odgarnęła kosmyk rudych włosów z policzka i wetknęła go za ucho. Ahh ta samotność, to jedyna rzecz, która nigdy nie opuszcza Faye. Nawet gdy rudzielec jest w towarzystwie.
Powrót do góry Go down


Phoenix I. Farãas
Phoenix I. Farãas

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 406
  Liczba postów : 371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8029-phoenix-iris-faraas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8222-colorado#227644
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8106-phoenix-i-faraas
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyPon 14 Lip - 18:49;

Nix miała swego rodzaju lubość do Toby'ego i przywiązanie, może to za sprawą tego iż to z nim własnie spędziła swój pierwszy raz, a może chłopak rzeczywiście był tak przenikliwie urzekający, że nie dało mu się oprzeć. Choć mówiąc szczerze Nix zdecydowanie obstawała za tą pierwszą opcją.
-Rozumiem, że Twój podstawowy mechanizm randkowy to motto "pij, pij będziesz łatwiejsza". - zapytała  rozbawiona unosząc brew ku górze. Zaraz jednak przypomniała się, że Toby przyczepił się do jej jakże urokliwej bluzki.
-Tą bluzkę?- spytała łapiąc za jej dolne brzegi i odciągając od swojego ciała by spojrzeć na nią z góry. Dopiero teraz zauważyła z jakim napisem wybrała bluzke i lekko ją to rozbawiło. Zawsze mogła mówić przecież, że postanowiła eksponować swój stan cywilny na wypadek, gdyby zdarzyło się tu jakieś męskie ciacho. Ale aby dalej kontynuować grę i trochę pograć na nerwach Chilli'ego mruknęła. - W sumie masz rację.
Stwierdziła wzruszając ramionami i pocięgnęła bluzkę do góry, ukazując już płaski brzuszek. Wcześniej by czegoś takiego nie zrobiła, ukazanie kawałka skóry było dla niej czymś nie do pomyślenia. Oczywiście nie miała zamiaru bluzki ściągać, tylko podnieść ją i opuścić, ale właśnie w chwili gdy miała ją opuszczać podszedł Leo. To dało PIF idealny pretekst by przestać ściągać bluzkę więc opuściła ją grzecznie i z wielkim przepraszającym uśmiechem spojrzała na Leonarda.
-Przepraszam!- powiedziała, a może raczej krzyknęła nawet obejmując Leo i całując go na powitanie w policzek. Może zbyt nadgorliwa reakcja, ale Nix miała dziś wyśmienity humor, więc czemu nie. - To wszystko jego wina.
Dodała, wskazując palcem na Tobyb'ego. Odwróciła w jego stronę twarz i pokazała mu język. Naprawdę miała dziś dobry humor, cholera wie dlaczego. A przyjście Leo tylko go jej poprawiło.
-Dobrze, że jesteś. - powiedziała zbliżając się do niego i konspiracyjnym szeptem, który Toby spokojnie mógł słyszeć powiedziała. - Toby jest kompletnie zielony w kwestii randkowania, może mu coś doradzisz.
Zaszczyciła Bjorksena kolejnym uśmiechem, zaś ten który posłała Toby;emu zdecydowanie był złośliwy. Lubiła się z nim przekomarzać, a jakże.
Powrót do góry Go down


Lindsey Windstow
Lindsey Windstow

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 134
  Liczba postów : 158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8568-lindsey-e-windstow
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8570-lindsey-ma-sowe-wow#242139
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8571-lindsey-windstow#242145
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyPon 14 Lip - 20:49;

Impreza? Oczywiście, że musi pojawić się na niej Lindsey! Od dawna nie była na takiej, na której pojawił się jakikolwiek alkohol, więc wiadomość o tym, że w klubie będzie można się zabawić przyjęła z wielkim entuzjazmem. Pewności siebie dodało jej także to, że tak dobrze wyszedł jej taniec wśród miejscowych, była więc prawie pewna, że wieczór spędzi na dobrej zabawie.
Weszła do klubu z lekkim uśmieszkiem na twarzy, który zniknął, gdy po rozejrzeniu się wśród obecnych nie zauważyła Meadow. W końcu z siostrą bawiła się jeszcze lepiej, ale trudno. Kilka drinków i tak zrobi swoje, więc już po chwili na jej twarz wrócił uśmiech, który rozszerzył się, gdy zobaczyła wśród kilku obecnych już ludzi znajomą twarz. Zdecydowała się jednak nie podchodzić do Leo, bo widziała, że już znalazł sobie rozmówców. Właściwie to obserwowanie tego wydało jej się bardziej ciekawe od przerywania pogawędki, więc usiadła przy jednym z pustych stolików niedaleko i zaczęła przysłuchiwać się otoczeniu.
Siedziała i siedziała, a w jej głowie pojawiały się wspomnienia z poprzednich imprez, a właściwie urywki wydarzeń, bo często nie pamiętała większej części zabawy, po tym jak już coś wypiła. Mimo wszystko lubiła tak robić, bo po alkoholu przestawała być taka nieprzyjemna. Była bardziej otwarta, rozmowna i zabawna, nie przejmowała się tym, co się stanie, gdy coś powie. Lubiła być w takim stanie, nawet jeżeli mogło się jej wymsknąć coś, co ktoś mógłby potem wykorzystać. Uśmiechnęła się na myśl o ostatniej zabawie, na której była z Meadow. Ah, wspomnienia.
Powrót do góry Go down


Toby Achilles Brett
avatar

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 146
  Liczba postów : 158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8102-toby-achilles-brett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8112-pisz-do-mnie#225664
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8111-toby-achilles-brett#225625
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyCzw 17 Lip - 9:17;

To te obie opcje! W końcu był niezwykle uroczy, przystojny i inteligentny. Cały był niezwykły. I do tego skromny! Też niezwykle.
-Używam go tylko w wyjątkowych sytuacjach!- powiedział, udając oburzenie jakoby Nix posądzała go o takie niecne zamiary. Chyba nie miał zamiaru zaciągać jej w żadne krzaczory. Kiedyś pewnie tak. Ale teraz byli bardziej przyjaciółmi, już nawet nie z przywilejami więc... Ale taki układ Toby'emu bardzo odpowiadał! Nix była super i zasługiwała na kogoś dużo lepszego od niego samego. O, na przykład taki Leonardo! Chociaż Toby go nie znał to mógłby dać im błogosławieństwo. Widzicie? Póki Leoś jej nie skrzywdzi, oczywiście.
O matulo! Na gacie Merlina! Toby zapowietrzył się, robiąc to trochę w zbyt teatralny sposób, przyglądając się jej nagiej skórze. Dobra. Może jednak chciał ją gdzieś zaciągnąć!
Podobała mu się ta nowa Nix. Że była taka odważna i w ogóle. W końcu żadna dziewczyna nie powinna myśleć o sobie w tak zły sposób, jak kiedyś robiła to jego przyjaciółka.
-Cześć, cześć. Toby- przedstawił się mu z uśmiechem. Nie jakimś złośliwym, czy krzywym, ale takim całkiem sympatyczny! Bo czemu nie?
-Ej, wszystko słyszałem!- pacnął Nix w bok, wbijając jej palucha między żebra. -Ona kłamie, nie słuchaj jej. A to dlatego, że sama chciałaby pójść ze mną na randkę- też pokazał jej język i znów ją tyknął w bok. Ojej, ależ oni uroczy!
-A więc też jesteś z Gryffindoru?- zagaił chłopaka, prostując się na krześle. -W takim razie kiedyś sami będziemy mogli urządzić imprezę. Wiesz, dużo lepszą niż tamta.
Powrót do góry Go down


Freya Vacheron
Freya Vacheron

Nauczyciel
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1056
  Liczba postów : 410
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8405-freya-lethe-vacheron#237837
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8407-poczta-frejki#237861
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8406-freya-vacheron#237859
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyPią 18 Lip - 12:15;

Biedna Frejka, ostatnio dziewczyna po przejściach, nie ogarniała życia. Wydawało jej się, że ma na wszystko tyle czasu, więc aktywnie spędzała wakacje, latała na wszystkie kursy pierwszej pomocy, wycieczki, zwiedzanie świątyń i takie tam, a później jeszcze na własną rękę ruszała na podbój okolicy, co jak się okazało, kiedy zgubiła się w labiryncie, nie było zbyt mądrym posunięciem. Czas leciał szybciej, niż jej się wydawało i oto o godzinie, o której powinna już być na szalonych tańcach w lokalnym klubie, ona dopiero co wróciła na łódkę, by zmyć z siebie pył z ulic Alaveli i doprowadzić się do jakiegoś stanu. Dosłownie w kilka chwil wykąpała się i ubrała, by szybko dołączyć do Toby'ego, któremu naskrobała parę słów w liście. Nie wiadomo właściwie dlaczego, ale była przekonana, że Brett czeka na nią przy barze ze smutną miną, a dookoła jest pełno innych ludzi, gdy jednak przybyła do klubu, okazało się, że Amerykanin bawi się całkiem nieźle BEZ NIEJ. Uśmiechnęła się krótko, przestępując przez próg lokalu i od razu skierowała swe kroki w stronę znajomych przy barze, by przywitać się z Nix, którą przecież znała z Argentyny (nie mamy relacji, ale co tam!), Leosiem i Tobym, wszystkich całując przelotnie w policzki, by następnie wspiąć się na kolana tego ostatniego, niedobrego Achillesa i pocałować go już trochę porządniej, bo przecież ostatnio pogardził jej przywitaniem i wcale nie miało to nic wspólnego z tym, że trochę jej się nie podobało, że wszystko wygląda tak, jakby nikomu jej nie brakowało czy że usłyszała słowo "randkowanie" czy coś.
- Przepraszam za spóźnienie, miałam szalony dzień. - powiedziała, przewracając przy tym lekko oczami i poprawiając krawędź luźnych szortów, które trochę niesfornie się podciągnęły, gdy pakowała się na kolana Bretta. - Coś mnie ominęło?
Powrót do góry Go down


Leonardo Taylor Björkson
Leonardo Taylor Björkson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
Galeony : 710
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t8096-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t8123-sowka-leosia#225778
https://www.czarodzieje.org/t8124-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t19087-leonardo-taylor-bjorkson-dzie
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptySob 19 Lip - 8:51;

Leonardo był bardzo zdziwiony reakcją, z jaką spotkał się podchodząc do dziewczyny. Wiedział, że ucieszy się na jego widok, gdyby nie był tego pewien w siedemdziesięciu dwóch procentach, na pewno nie podszedłby do niej i nie przerwał jej tego, cokolwiek robiła. Był wychowany na dżentelmena i takich zasad postanowił się trzymać. Gdy dziewczyna pocałowała go w policzek, na chwilę pozwolił sobie objąć ją w pasie i także odwzajemnić lekkiego buziaka. No proszę, kto by pomyślał, że doszli już na ten etap znajomości? Zaśmiał się pod nosem, zerkając na Toby'ego, który wyglądał, jakby nie miał nic przeciwko jego towarzystwu. Może błędnie go ocenił na samym początku?
- Nie wiem któremu z Was mam wierzyć, więc uznajmy, że Tobie wybaczam - uśmiechnął się szeroko, patrząc przy tym w stronę Gryfonki - a co z Tobą, to muszę się jeszcze głęboko zastanowić, ale aktualnie proponuję zawieszenie broni, coby cieszyć się przebywaniem w tym klubie. Wiecie, że można tu dostać WSZYSTKO za dwanaście galeonów? - powiedział, wskazując głową w stronę baru i uśmiechając się złośliwie. Mimo wszystko uwielbiał alkohol. Nie zwykła, czystą Ognistą, ale jakieś wymyślne drinki z palemką, niczym rozkapryszona kobieta. Dziwne, prawda? Przecież był taki męski!
- Pewnie tak, chociaż wiesz, proponuję taką dla samych przyjezdnych, bez tych zamkowych Gryfonów. Oni mimo wszystko różnią się od nas odrobinę - uśmiechnął się lekko, kiwając głową, jakby wiedział wszystko najlepiej. Naprawdę wolał przyjezdnych. Oni doskonale wiedzieli, jak czuje się w zamku i dlaczego spóźnił się na spotkanie o dwadzieścia minut, ponieważ sami szukali drogi w dane miejsce dłużej, niż to było konieczne. Mimo wszystko, teraz radził już sobie o wiele lepiej. Wiedział, na którym piętrze znajduje się jaka klasa i nie było już sytuacji, w których do klasy eliksirów pognałby na wieżę zachodnią, co na początku zdarzało się dość często. Dalej był jednak za wprowadzeniem map i obiecał sobie coś z tym zrobić. - Stoimy dalej na środku parkietu jak jacyś nienormalni czy idziemy się czegoś napić? - spytał, znając z góry odpowiedź na to pytanie. Z grzeczności jednak poczekał na ich odpowiedź, zwracając się jednak odrobinę w stronę baru, jakby chciał dać im jakąś podpowiedź.
Powrót do góry Go down


Taiga Tokaku
Taiga Tokaku

Nauczyciel
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Galeony : -87
  Liczba postów : 39
http://czarodzieje.forumpolish.com/t8859-taiga-tokaku
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15670-taiga-tokaku#422137
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptySob 19 Lip - 10:47;

Taiga, jako pielęgniarka, powinna dobrze znać możliwe skutki spożywania alkoholu przy tak wysokiej temperaturze. No, ale w sumie to nikt nie podważył tego faktu, prawda? Tokaku prawdopodobnie przesiedziałaby cały dzień w indyjskich sklepach, pełnych wielobarwnych ubrań, gdyby nie doskwierający jej upał. Japonia, w której spędziła większą część swojego życia, była krajem, w którym klimat był dosyć zmienny, lecz tak wysokie temperatury spotykane były stosunkowo rzadko i to jedynie w najcieplejszych miesiącach.
Taiga dumnie paradowała po uroczych uliczkach ze swoją białą parasolką, ozdobioną koronką w tym samym kolorze. Nie przepadała za słońcem, a co za tym idzie - także za opalenizną, która jej zdaniem wcale nie dodawała człowiekowi uroku, chyba, że chodziło o obcokrajowca z naturalnie ciemną karnacją. Hinduski, które obserwowały Japonkę, wyglądały na odrobinę zdegustowane, zarówno jej nieco zbyt skąpym strojem, jak i wcześniej wspomnianą parasolką, na którą patrzyły podejrzliwie. Taiga nigdy nie była najlepsza w dobieraniu odpowiedniego stroju, który wpasowałby się w obowiązujące normy. Obwieszona licznymi torbami z zakupami udała się na swój statek, gdzie zostawiła wszystkie nabyte stroje. Znalazła swoje rzeczy w jednej z sypialni, jednak nie miała pojęcia, z kim będzie ją dzielić. Może uda jej się zachować pokój tylko dla siebie? Z tego, co pamiętała (a starała się zapamiętać jak najwięcej), wszystkie nauczycielki, z którymi miała przebywać na statku, zdążyły już podzielić się z nią kiedyś problemami sercowymi i wszystkie, o ironio, dotyczyły mężczyzn. Cóż, zawsze mogła z nimi pogadać... Nie, jednak nie. To chyba nie w jej stylu. Wystawiła głowę zza drzwi i skontrolowała, czy z którejś sypialni nie zamierza wyjść żadna z współlokatorek. Czysto. Na palcach opuściła statek, aby nie zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi i uniknąć tandetnych powitań, po czym skierowała się ku uliczce, z której niedawno przybyła. Usilnie próbowała odnaleźć wzrokiem czegokolwiek, co miałoby związek z alkoholem albo chociaż muzyką. Jakiś... rysunek kufla(?), łotewa. Kiedy słoneczko zaczęło wyciągać do niej swoje łapki, z bólem uświadomiła sobie, iż jej parasolka wyleguje się wygodnie na łóżku. Westchnęła ciężko, stukając palcem wskazującym w brodę, zastanawiając się, który kierunek obrać. W oczy wpadło jej kilku podejrzanie wyglądających typów, przyglądających się jej z równym zaskoczeniem, z jakim Mugol patrzyłby na ducha. Nie zastanawiając się długo, zapytała ich o drogę. Wskazali jej kierunek i już po chwili stała przed klubem o egzotycznie brzmiącej nazwie: Kegelapan. Wzruszyła ramionami i weszła do środka, energicznie otwierając drzwi. Może nieco zbyt energicznie, bo huk zwrócił na nią uwagę obecnych w lokalu ludzi. Uśmiechnęła się tylko i pomaszerowała z zapałem do baru, zza którego patrzył na nią radośnie wysoki Hindus. Co prawda, Taiga była homoseksualna, jednak zawsze podziwiała pięknych ludzi, niezależnie od płci. Zapewne siedziałaby tak, piła i obserwowała barmana, gdyby nie wpadł jej w oko ktoś o wiele bardziej interesujący. Bezszelestnie podniosła się z miejsca i już po chwili stała za plecami Robin.
- Hunt - szepnęła jej do ucha, po czym umknęła prędko na krzesełko obok dziewczyny. Tak... zapobiegawczo, jakby ręka Robin nagle nabrała ochoty na lądowanie na głowie Taigi. Oparła głowę na ręce, uśmiechając się niemal niedostrzegalnie. - Nie powinnaś przypadkiem się bawić? Opalać? Albo chociaż... pić? - Mrugnęła do niej i odwróciła głowę do kelnera, jednak ciągle siedziała przodem do Robin. - Zezowaty Iwan - powiedziała tylko, nie zastanawiając się dłużej nad zamówieniem. Choć nie wyglądała na taką, była osobą z naprawdę mocną głową i trzeba było bardzo się postarać, aby ją upić. Przeniosła spojrzenie na Robin, bez skrępowania wędrując ciemnymi tęczówkami po jej twarzy... i nie tylko.
Powrót do góry Go down


Toby Achilles Brett
avatar

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 146
  Liczba postów : 158
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8102-toby-achilles-brett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8112-pisz-do-mnie#225664
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8111-toby-achilles-brett#225625
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptySob 19 Lip - 12:57;

-To jest świetny pomysł. A skoro to TWÓJ pomysł to powinieneś nam postawić- wyszczerzył do niego zęby w uśmiechu. Powinien przewidzieć, że na przedstawicieli płci brzydkiej ten jego jakże uroczy uśmiech nie zadziała, ale warto próbować! Zresztą, tylko żartował, prawda? Chętnie popróbowałby tych wszystkich alkoholi. W końcu kiedy znów będzie w Indiach? Pewnie nigdy.
-Tu wszystko wydaje się być inne- wywrócił oczyma. Hogwart średnio mu się podobał. Nie było to w końcu Salem. -Te ich schody są po prostu przerażające. Zawsze, gdy się gdzieś spieszę to one zaczynają się ruszać. Też tak masz?
On także wolał przyjezdnych. Ale może dlatego, że tylko ich znał? Z ludźmi z Hogwartu nie miał zbyt wielu okazji by porozmawiać dłużej niż pięć minut, a nie był jednym z tych, co to wyciągali pochopne wnioski. Trzeba jednak powiedzieć, że niespecjalnie zależało mu na zawieraniu nowych przyjaźni. Musiał naprawić stare.
-Freya- powiedział bystrze, a na jego usta wypłynął szeroki, rozanielony uśmiech. Uśmiech może taki być? -Myślałem, że już nie przyjdziesz- objął ją w tali, oddając pocałunek.-To Nix, a to... Leonardo. A to Freya- przedstawił ich, przy chłopaku robiąc pauzę, nie chcąc popełnić gafy z jego imieniem!
-Nic szczególnego- zrobił niewinną minkę, opierając brodę na jej ramieniu i mocniej obejmując ja obojgiem ramion. -Tylko Nix uważa, że jestem kiepski we flirtowaniu. Powiedz, że kłamie.
W sumie to oni nie stali. Tym bardziej na środku parkietu! Siedzieli sobie przy stoliczku gdzieś w rogu, bo przezorny Toby zajął im miejsca wcześniej.
-Obczajcie bar i dajcie znać, czy warto- uśmiechnął się do Gryfona. To znaczyło, że ma jego pozwolenie na wyrywanie Nix!
Powrót do góry Go down


Phoenix I. Farãas
Phoenix I. Farãas

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 406
  Liczba postów : 371
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8029-phoenix-iris-faraas
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8222-colorado#227644
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8106-phoenix-i-faraas
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyNie 20 Lip - 9:39;

Nix lubiła przekomażać się z Tobym. Sama w umie nie wiedziała dlaczego. Dziwił ją. A może wsumie nie, bardziej cieszył ją fakt, że pomimo ich wspólnej przeszłości ich spotkania nie kończyły się jakimiś niezręcznymi sytuacjami. Tak, spali ze sobą, ale poza tym, stali się dobrymi przyjaciółmi. Dla niektórych mogłaby to być dziwne, ale dziwo żadnego z nich wcale nie dziwiło.
-Ała- krzyknęła trochę głośniej, ściągając na siebie kilka spojrzeń. Złapała się za bok i pomasowała. Ten to te paluchy umiał wciskać w miejsca tak, że bolało. Chwilą później wskazala na Leonardo, który postanowił wybacić jej i jej uwierzyć.
-Bardzo dobry wybór, tym Amerykańcom ufać nie wolno. - zanim zdązyła dodać coś wiecej zjawiła się Frey'a, którą Nix znała ze szkoły(właściwie, to przyadłby im się te relacje, ale co tam). Musiała jednak przyznać, że zdziwił ją fakt, z jakim przywitała ona Toby'ego. Czyżby Achilles popstanowił się nie pochwalić, że to teraz o Frei uroki zabiega, czy już zabiegł, jak można było wywnioskować. PIF uśmiechnęła się tylko lekko i trudno jej było powiedzieć, jakie odczucia w niej ta cała sytuacja wywołała, więc zamiast się nad nią zastaniwać, skupiła się na kolejnych słowach przyjaciela.
-Breet, Ty za randkę uważasz stanie na schodach, wolę nie wiedzieć, jak wygląda flirt w Twoim wykonaniu. - powiedziała podnosząc się z miejsca. Jak tak bardzo chciał, żeby obczajali bar, to to zrobią. Chociaż bardziej to brzmiało jak "spadaj Faaras, mam tu sprawę do załatwienia". If you know what I mean.
-Idziemy. - zarządziła Nix, łapiąc Leonarda za nadgarstek i ciągnąć w stronę baru. Dopiero przy barze uświadomiła sobie, że złapała go tak za rękę i puściła ją speszona, a na policzki wstąpił lekki rumieniec. Uśmiechnęła się do niego lekko speszona.
Powrót do góry Go down


Robin Hunt
Robin Hunt

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animagia (ocelot), pałkarz
Galeony : 298
  Liczba postów : 170
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8923-robin-hunt
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8925-czarna-skrzynka-robin-hunt#250128
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8927-robin-hunt#250137
http://signup.leagueoflegends.com/?ref=4f7eea9dc3ec4495404840
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyNie 20 Lip - 14:23;

Jak to się stało, że nie zauważyła jej, kiedy wchodziła do knajpy? Cóż, nie trudno było to zrzucić na ogólne znudzenie otoczeniem, w związku z którym Robin nie przyglądała się zbyt uważnie właściwie niczemu. Chociaż w ciągu jej pobytu w budynku pojawiło się kilka dodatkowych osób, żadna z nich nie wydała jej się interesującym obiektem - zbyt zajęci byli własnymi hermetycznymi rozmówkami. Zastanawiała się już nad opuszczeniem tego przybytku, myśląc, że nic bardziej interesującego nie może się zdarzyć tego wieczoru. Tymczasem wyszeptane wprost do jej ucha nazwisko posłało kuszące dreszcze wzdłuż całego kręgosłupa. Nie drgnęła jednak ani na milimetr. Tylko prawy kącik jej ust uniósł się nieznacznie, przeczuwając to nigdy niewypowiedziane wyzwanie. Nie musiała się odwracać, żeby zorientować się, kto zawitał do Kegelapana. Nie zdążyłaby nawet tego zrobić, gdyż drobna pielęgniarka błyskawicznie znalazła się na krześle tuż obok, zamawiając Merlin jeden wie co. Właściwie Robin także miała cholerną ochotę na odrobinę czegoś, co sprawiłoby, że świat nagle stałby się nieco ciekawszy i bardziej kolorowy. Dwanaście galeonów było jednak zbyt wygórowaną ceną za chwilę przyjemności. Może przy odrobinie szczęścia wyciągnie Totaku na drinka w roku szkolnym? Bary w Hogsmeade ustalały zdecydowanie bardziej przyziemne ceny. Kątek oka zerknęła na strój pielęgniarki. Z lekkim ociąganiem spojrzała z powrotem na barowy blat. Musiała przyznać, że Totaku postarała się, żeby było na czym zawiesić oko i to bez nadmiernie zasłaniającej wdzięki odzieży. Prawy kącik jej ust podskoczył nieco wyżej. Nie, żeby pozostawała daleko w tyle za Taigą ze swoją krótką, czarną bluzką odsłaniającą znaczną część płaskiego brzucha i ramion. Nie przejmowała się jednak temperaturą, kiedy na nogi wciągała swoje ulubione sprane dżinsy.
- Właśnie zaczynam się bawić - rzuciła Hunt, zerkając w kierunku rozmówczyni z uniesioną nieznacznie brwią. Wciąż miała na ustach ten przeklęty półuśmiech, którego nie potrafiła się pozbyć, ilekroć w pobliżu kręciła się jakaś intrygująca kobieta. Zastanawiała się, na jak dużo może sobie pozwolić tym razem. W końcu to były wakacje.
- Ładna bluzka - dodała, choć Totaku doskonale musiała zdawać sobie sprawę z faktu, że Robin miała na myśli coś zupełnie innego. Hunt nie była jak faceci. Nie stawała przed kobietą i nie patrzyła wprost w wyeksponowany dekolt, powtarzając raz po raz, że patrzy jej w oczy. Mimo to wiedziała dokładnie, jaki rozmiar ma miseczka włożonego przez obiekt jej obserwacji stanika oraz jakiego koloru tęczówki ów obiekt posiada. Zwykle Robin dobierała sobie również na tyle inteligentne rozmówczynie, by mieć pewność, że załapią wszelkie aluzje, zanim ostatecznie to Robin ugryzie je w tyłek.
- To jaki ma pani plan na wieczór? - zapytała tonem, który jasno wskazywał na początek polowania.
Powrót do góry Go down


Leonardo Taylor Björkson
Leonardo Taylor Björkson

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
Galeony : 710
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t8096-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t8123-sowka-leosia#225778
https://www.czarodzieje.org/t8124-leonardo-taylor-bjorkson
https://www.czarodzieje.org/t19087-leonardo-taylor-bjorkson-dzie
Klub Kegelapan QzgSDG8




Gracz




Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan EmptyCzw 31 Lip - 18:17;

Leonardo zaśmiał się pod nosem widząc przekomarzanie się Phoenix z Toby'm. Przez moment chyba niepotrzebnie czuł zazdrość. Po co aż tak bardzo przejmował się dwójką starych przyjaciół, którzy wydawali się rozumieć swoje zachowanie bez żadnych słów? Nigdy nie będzie mógł konkurować z najlepszym przyjacielem dziewczyny i nigdy się nim nie stanie. Jęknął cicho w myślach, przewracając przy okazji oczami. Dlaczego musiał znaleźć sobie obiekt westchnień, który już miał najbliższą mu osobę na świecie? Dla niego związek powinien opierać się właśnie na przyjaźni i dziewczyna, z którą będzie chciał być musi być jego najlepszą przyjaciółką. W drugą stronę także widzi to tak samo. Nie wyobraża sobie, że z problemów zwierza się ona najpierw komuś innemu, a dopiero później mówi o tym jemu. Skrzywił się lekko, zerkając na Freyę, która właściwie pojawiła się znikąd. Kiwnął do niej grzecznie głową, lustrując ją wzrokiem. Była dość ładną kobietą, którą Leonardo od razu docenił, uśmiechając się do niej ciepło. Nie pamiętał czy już się oficjalnie poznali, dlatego też nie odezwał się ani słowem, wywracając przy tym lekko oczami. Ta jego słaba pamięć! Gdy Phoenix pociągnęła go lekko za rękę, na jego twarzy pojawił się łagodny uśmiech.
- Toby, mogę postawić pierwszą kolejkę, ale za następną musisz zapłacić Ty! - rzucił do chłopaka, oddalając się wraz z Gryfonką w stronę baru. To dość uczciwy układ, dziewczyny nie płacą, ale on z Tobym dzielą rachunek na pół. Ciekawe czy wszystkim spodoba się jego pomysł. - Co pijemy? - spytał z lekkim uśmiechem, zastanawiając się dlaczego dziewczyna tak nagle puściła jego rękę. On nie był specjalnie speszony, przyzwyczaił się do takich gestów. Był ciepłą, miłą osobą, która często łapała kogoś za rękę, chociażby po to, żeby nie zgubić się w tłumie albo pocieszyć zasmuconego człowieka. Był dobrym słuchaczem, może nawet za dobrym? W rezultacie wiedział o problemach wszystkich, jednak czy ktoś wiedział o tym, co kryje się w jego duszy? Chyba nie.
- Tylko nie wybierajmy nic drogiego, mój portfel może tego nie przetrwać - zaśmiał się cicho, zerkając przy tym na Phoenix. Nie odpuści tak łatwo tego wieczorku zapoznawczego Gryfonów, na którym kompletnie go zignorowała. - Po kilku drinkach jesteś mi winna taniec.. - uśmiechnął się słodko, mrugając do niej wesoło.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klub Kegelapan QzgSDG8








Klub Kegelapan Empty


PisanieKlub Kegelapan Empty Re: Klub Kegelapan  Klub Kegelapan Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klub Kegelapan

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klub Kegelapan JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Indie
 :: 
miasteczko alaveli
-