Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wierzba Bijąca

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 12 z 25 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 25  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySob Cze 12 2010, 14:10;

First topic message reminder :





Wielka wierzba o potężnych konarach. Gdy ktoś podejdzie za blisko, próbuje uderzyć intruza, machając nimi gdzie popadnie. Podobno kryję się pod nią przejście do Wrzeszczącej Chaty jednak nikt ze znanych nam osób nie może tego potwierdzić, z prostej przyczyny - podejście do pnia wiąże się z ogromnym ryzykiem. Drzewo rośnie tu od czasów gdy jeszcze dziadkowie obecnych uczniów chodzili do Hogwartu.

Uwaga. By pisać w wątku rzuć obowiązkowo kostką! Wyjątkiem są prowadzone tu nieopodal lekcje bądź treningi.

Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Eleonora Valentine
Eleonora Valentine

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 17
  Liczba postów : 22
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyNie Wrz 16 2012, 17:02;

W przeciwieństwie do Gryfona, El miała już swoje marzenia, a nawet cele.
- Wiesz, tylko żebyś potem nie narzekał, że nie mówiłam, bo jak się rozgadam, to mi ust siłą nie zamkniesz! - zaśmiała się - A jednak? - spytała kiedy potwierdził. - Myślałam o tym bardzo dużo i sądzę, że jest to jedyne sensowne zajęcie dla mnie - praca ze zwierzętami. Muszę mieć pracę, która będzie jednocześnie moją pasją i sposobem na życie. Zastanawiam się nad pracą jako mugolski weterynarz, nie wiem czy wiesz, to taki lekarz dla zwierząt. - uśmiechnęła się do niego - Jednak praca jako nauczyciel Opieki Nad Magicznymi Zwierzętami, też byłaby ciekawa i miałaby swoje plusy. Oczywiście magiczne stworzenia są dużo bardziej pasjonujące od tych zwykłych, niemagicznych. Chciałabym pracować w obu tych zawodach. Porównałabym, do którego lepiej się nadaję. Jeszcze wpadł mi do głowy zawód tresera smoków, ale to tej pracy potrzeba kawał baby, a ja się do tego raczej nie nadaję. - uśmiechnęła się promiennie - Oho, sądząc po twojej minie zagadałam Cię na śmierć. Chyba będę się zbierać, jest już późno, a muszę jeszcze wysłać list do mamy... Wiesz, odpowiedzieć na tamten.
Wstała z ziemi i otrzepała spodnie. Rozejrzała się wokół. Musi już być późno, słońce jest już nisko nad horyzontem. Mam nadzieję, że nie złamałam jeszcze żadnego przepisu dotyczącego przebywania późną porą na błoniach.
Powrót do góry Go down


Poison Deadly
Poison Deadly

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 31
  Liczba postów : 43
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyNie Wrz 16 2012, 19:49;

- Oj nie wydaje mi się. - zaśmiał się lekko rozbawiony jej przekonaniem, że zagada go na śmierć. Sam nie był zbytnią gadułą, ale lubił słuchać innych sam nie wiedział dlaczego...nie miał czasu się nad tym zastanawiać ponieważ dziewczyna zaczęła opowiadać o swoich planach na życie. Cóż musiał przyznać, że dziewczyna miła mnóstwo ciekawych pomysłów, a on żadnego sensownego. Wydawało mu się to trochę niesprawiedliwe, ale żył myślą, że kiedyś na pewno odkryje swoją pasje pomijając rzecz jasna Czarną magię, która w obecnym czasie bardzo go zajmowała.
- Tak słyszałem. - odparł patrząc na nią z uwagą
- Nie. Masz bardzo ciekawe plany. - odsuną się lekko od niej kiedy wspomniała o tym , że już go przynudza. Jej dalsze słowa przypomniały mu, że powinien również udać się do szkoły i to w trybie natychmiastowym.
- Do zobaczenia. - zawołał. Podniósł się szybko i pośpiesznie ruszył w stronę szkoły.
z.t
Powrót do góry Go down


Eleonora Valentine
Eleonora Valentine

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 17
  Liczba postów : 22
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Wrz 19 2012, 21:06;

- To cześć - dziewczyna ledwie zdążyła się pożegnać, a Gryfon już był w połowie drogi do szkoły. Zerwał się, jakby go prąd kopnął. Najwyraźniej przypomniało mu się coś ważnego...
Eleonora rozejrzała się wokół, ani żywej duszy.. no, może jedna- jeśli liczyć wiekowe drzewo. Krukonka postała jeszcze chwilę, po czym ruszyła powolnym krokiem w stronę Sowiarni. Nie miała najmniejszej ochoty, na pisanie tego listu. Z resztą, czy jest ktoś, kto miałby?

z.t
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 16:31;

Planowana wędrówka po korytarzach nie wypaliła. Miała być ucieczką przed szczęśliwymi ludźmi z balu, ale odgłosy imprezy rozchodziły się echem praktycznie po całym zamku i nie szło wytrzymać. Z zaciśniętymi uporczywie wargami i powiekami przywdziała wiszący na niej płaszcz (a jeszcze rok temu pasował idealnie!) i stukając głośno niskimi obcasami oficerek brzęczących pod łańcuchami, przebyła odległość dzielącą ją z salą wejściową, za chwilę już kuląc się pod natarczywymi podmuchami wiatru. Włosy wypadły z gumki, która przepadła w trawie i resztkami sił tańczyły z powietrzem, pchając się do oczu, przez co Thomason szła niemal na oślep, w dodatku jeszcze wiatr wyciskał łzy, muskając jej twraz w parodii czułości kochanka. Westchnęła przeciągle. Narastała w niej ochota krzyknięcia najgłośniej, jak to było możliwe, rozdarcia sobie strun głosowych, wyzbycie się białej wściekłości.
Zatrzymała się przy Bijącej Wierzbie i patrzyła tępo w jej poruszające się póki co lekko gałązki.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 16:44;

Hogwart. Nareszcie. Constantine po ostatnim roku siedzenia obok biednej, schorowanej matki nie marzył o niczym innym jak o powrocie do zamku. Kochał Paryż, rodzinne strony i uliczki zapełnione po całości artystami różnych narodowości, jednak brakowało mu magii, kiedy siedział w mugolskim świecie. Jedynie w swoim domu miał okazję by korzystać ze swojej różdżki, co i tak nie sprawiało mu tyle radości, co kiedyś.
Uradowany wyszedł z powozu ze swoim bagażem, udał się do dormitorium i szybko popędził na błonia, nie zważając na krzyki znajomych, którzy od razu chcieli pić z powodu jego powrotu. Oczywiście miał na to ochotę, ale nie teraz. Chciał przejść się dookoła zamku i ponapawać świerzym powietrzem, aby na spokojnie ułożyć sobie teraz plan działania. Zatrzymał się jednak nieopodal bijącej wierzby, patrząc pod swoje nogi. Mimo że pogoda nie była obiecująca, a na zewnątrz stała się plucha, siadł na suchym skrawku ziemi, nadal wpatrując się w swoje trampki.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 17:34;

Oddychała głęboko, wpatrując się uporczywie w drzewo, kiedy coś się zmieniło. Sama nie wiedziała, co, po prostu nawidziło ją dziwne przeczucie objawiające się skręcaniem w żołądku. Wsunęła dłonie do kieszeni i chciała odejść w głębsze zakątki terenów wokół zamku, kiedy napotkała spojrzeniem oderwanym wreszcie od drzewa postać, dziwnie znajomą, znajdującą się właściwie kilka kroków od niej. Machinalnie się zatrzymała, początkowo obdarzając ją spojrzeniem pełnym zaciekawienia.
I zamarła, z szeroko otwartymi oczami i krwią odpływającą z twarzy, gdy ową postać rozpoznała. Nie panując zupełnie nad swoimi odruchami, otworzyła usta w niemym szoku, nogi zaczęły jej się trząść, jakby nie potrafiły utrzymać niewielkiego przecież ciężaru jej ciała. Nie, to przecież nieprawda, przywidziało mi się, albo śnię, ile przecież razy miałam już taki koszmar, to z pewnością sen, huczało jej w głowie. Ale to nie mógł być sen, inaczej mogłaby go kontrolować po uświadomieniu sobie tego, w czasie kiedy ta nazbyt znajoma postać nadal przed nią stała. Mel też stała, jak słup soli i nie potrafiła zrobić nic prócz gapienia się jak cielę w malowane wrota.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 18:35;

Siedział spokojnie, rozkoszując się każdym dźwiękiem, który dochodził do jego uszu. Oderwał się całkowicie od rzeczywistości aż do chwili, w której dosłyszał szuranie butów po trawie. Machinalnie odchylił głowę do tyłu w nieco zabawny sposób, a kiedy dotrzegł pewną personę, runął całym ciałem na zimię, jak gdyby coś go do niej przybiło. Zaklął bardzo nieładnie w myśli ( rzecz jasna w języku francuskim ), z impetem zrywając się z podłoża. Niestety nie wiedział jeszcze o plotkach, które popłynęły, kiedy opiekował się chorą matką.
- Mel? - przetarł oczy, jakby właśnie obudził się z jakiegoś snu, nie potrafiąc wierzyć własnym oczom. Kiedy opiekował się matką nie było dnia, w którym nie myślałby o tej wspaniałej istocie. I pomimo ostatnich okoliczności w jakich się spotkali, jego serduszko dalej się żarzyło na jej widok! Właśnie tak! Dlatego natymiastowo podbiegł do dziewczyny w niesamowicie szybkim tempie i przytulił ją bardzo mocno do siebie, być może zbyt prędko rzucając na głęboką wodę. Nie wiedzieć czemu, miał wrażenie, jakby postać objęta przez jego ramiona zaraz miała stopniowo wyparować. W każdym bądź razie była to wina nóg dziewczyny, które wydawały się strasznie miękkie i podatne na jakiekolwiek ruchy.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 18:55;

W końcu musiała przyznać przed samą sobą, że ani nie był to sen, ani się nie pomyliła. To był Constantine, we własnej gryfońskiej osobie, prawdziwy i nawet, jak się za chwilę przekonała, namacalny (huehue). nie spodziewała się po nim takiej reakcji na jej widok i stężała w jego uścisku, nie wiedząc, czy bardziej chce objąć go i uścisnąć czy odepchnąć stanowczo. Nie mogąc się zdecydować, zwyczajnie stała, dając mu się obejmować, z nosem w jego torsie (nie omieszkała kilka razy zaciągnąć się jego cudownym zapachem, który mimo upływu czasu, nadal działał na nią niczym narkotyk!).
- Constantone - wydusiła z siebie wreszcie, chrapliwym, brzmiącym obco i jakby z daleka głosem. jeszcze przez chwilę pozostawała w jego objęciach, kiedy przypomniała sobie o tym, co ponoć wydazyło się jakiś czas temu, kiedy Kostek folgował sobie we Francji! wyobrażając go sobie na ślubnym kobiercu, z niemałym wysiłkiem przesunęła ręce na jego pierś, by niezdecydowanie i słabo odsunąć go od siebie. Musiała spojrzeć mu w twarz i poczuć przez to silniejsze uderzenia serca, by przypomnieć sobie, że, popierwsze, nie wierzyła, że ją kocha (a jego wyjazd tylko to potwierdził!) a po drugie, jest żonaty (co również potwierdzały to pierwsze). Najeżyła się więc. - Miło, że tak cieszysz się na mój widok, ale zupełnie nie rozumiem, dlaczego - rzuciła dość ostro, wciąż roztrzęsiona.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 19:27;

Wszystko ładnie, pięknie, cudownie i romantycznie, ale w pewnej chwili Melanie odpechnęła go od siebie, przez co trochę wybałuszył oczy. Momentalnie przyszła mu do głowy myśl, że być może dziewczyna znalazła sobie kogoś innego podczas jego nieobecności, co go trochu zabolało! Zupełnie nie rozumiem, dlaczego - te słowa prawie odbijały się echem w jego głowie. Jak to dlaczego?
- Dalej masz mi za złe ostatnią kłótnię ? - zapytał, prawie niezauważalnie przewracając oczami i chowając ręce do kieszeni, bo zaczął czuć się co najmniej nie komfortowo w tej sytuacji. Kompletnie nie wiedział gdzie mógł popełnić błąd, czym przedtem mógł jej dogryźć na tyle, żeby dziewczyna odepchnęła go teraz od siebie. Zarejestrował jednak, że w pierwszej chwili ( kiedy ją przytulił ) stała w bezruchu, jakby coś jednak powstrzymywało ją od agresywniejszego zachowania w stosunku do Browna.
- Nie spodziewałem się takiej reakcji z Twojej strony po moim powrocie do szkoły - wydukał, patrząc prosto w jej oczy i domagając się szybkiego wytłumaczenia, gdyż ciekawość już prawie go zjadała od środka. Wiatr wiał coraz mocniej, przez co poczuł jak ciarki wędrują po całym jego ciele. Cóż, pierwszy dzień szkoły, a tu już na wstępie zostaje odepchnięty przez osobę, z którą najbardziej chciał się zobaczyć.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 20:22;

Aż żachnęła się na jego wypowiedź, ale nie skomentowała jego słów. Jeśli uważał, że po ich osatnim spotkaniu, po jego rocznej nieobecności rzuci mu się w ramiona i będzie całować od stóp do głów, to chyba zupełnie nie zdawał sobie sprawy, co dzieje się w głowie Melki (co było chwilami bliskie manii prześladowczej, ale tę kwestię już przemilczmy). Już nawet pomijając to jego małżeństwo... chociaż nie, tego nie da się pominąć.
Na jego kolejne słowa zaśmiała się bez humoru, a kąciki jej ust uniosły się w pełnym zgorzknienia uśmieszku. Mimo takiej nonszalanckiej pozy, dłonie jej drżały, tak jak i cała ona wewnątrz, dalej niemogąca się uspokoić. Ale przecież nie może pokazać mu swojej słabości, nie może dać mu tej satysfakcji i ujawnić, jak bardzo jej na nim zależało i zależy nadal, mimo upływu czasu i starannej walki z tym uczuciem.
- A spodziewałeś się, przepraszam, czego? - zapytała gorzko, z udawanym rozbawieniem, a potem odwróciła wzrok. - Że po twoim szalonym pobycie za granicą, o którym szumiał swego czasu cały Hogwart, zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi i będziemy sobie nawzajem trzymać głowę przy rzyganiu na imprezach?
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 20:54;

Zauważył, że rąsie panny Thomason lekko drżą. Takie szkopuły potrafił zarejestrować za każdym razem, gdy rozmawiał ze ślizgonką. Może dlatego, że trochę już ją znał, oczywiście nie licząc tej jakże uciążliwej przerwy. Szczerze mówiąc Constantine jakoś tak momentalnie zaczął żałować, że wrócił do szkoły. Zamiast odpoczynku po długiej podróży, zyskał zły humor. W końcu jeszcze przed chwilą emanował radością, kurczę blade!
- Szalonym pobycie za granicą ? Głośnym ? - zrobił minę pod tytułem "co się dzieje, do cholery?", która już wręcz graniczyła z wściekłością.
- Szalonym pobytem nazywasz opiekowanie się chorą matką, która nawet nie mogła podnieść się z łóżka na 5 minut? Myślisz, że przez cały ten rok balowałem w najlepsze? O co tu w ogóle chodzi? - zapytał już wyraźnie zdenerwowany, marszcząc przy tym czoło z niedowierzaniem. Jeśli po Hogwarcie chodziły jakiekolwiek plotki na jego temat, to z pewnością nie były one prawdziwe. Sama Melanie wierząc w nie mogła szybko uświadomić Constantinowi jak bardzo potrafi być łatwowierna. Również to, jak bardzo daje się zmanipulować samym słowom, które ktoś tak ot rzucił na wiatr. On harował jak wół, jeździł po różnych krajach, żeby szukać odpowiednich lekarzy, a ta jeszcze będzie próbowała mu wmówić, że opierniczał się cały czas. Matyldo. Żyć nie umierać.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Gru 26 2012, 21:51;

Nienawidziła tego jednego akcentu zdradzającego jej zdenerwowanie. Nigdy nie potrafiła nic z tym zrobić, nieważne jak bardzo się starała, drżące dłonia zawsze ją zdradzały. Teraz już nawet nie starała się tego ukrywać, to i tak nie dałoby żadnego efektu. Zamiast tego odsunąwszy się od Constantine'a na kilka kroków, wyciągnęła papierosa z wymiętolonej paczki, włożyła go do ust i ledwo trafiając w jego końcówkę, przypaliła różdżką. Musiała się uspokoić tytoniem, czuła się, jakby w przeciwnym razie miała paść trupem. Przez cały ten proceder nie patrzyła na Browna, dopiero gdy zaczął mówić uniosła na niego badawczy wzrok. Jego zaskoczenie zdawało się być szczere, ale... w sumie co ją to obchodziło? Pewnie dobrze grał i tyle.
- Najwyraźniej zostało ci też trochę czasu na rozrywkę! Wiesz co? - Tu zaciągnęła się, zaraz podem wydmuchując mu dym w twarz. - Szkoda, że nie poprosiłeś mnie, żebym została świadkową, czy co tam. Mam nadzieję, że jeszcze jest szanasa, żeby się załapać na matkę chrzestną? - kontynuowała cicho, ale wyraźnie i ze zdecydowaniem. Uniosła sugestywnie brew, wkładając filtr do ust. Ta sytuacja była absurdalna i Melanie nie miała pojęcia, dlaczego dalej w to brnie, dlaczego nie odpuści i nie odejdzie.
To nie była jej wina, a przynajmniej nie bezpośrednio. Właściwie od zawsze łatwiej jej przychodziło uwierzenie w coś złego, bolesnego i krzywdzącego, chyba każdy tak miał w pewnym stopniu. Ale jej trzeba było udowadniać lojalność bardzo długo, nie ufała ludziom, nawet jeśli ich kochała.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyCzw Gru 27 2012, 22:46;

Nienawidził kiedy paliła. Ogólnie jakoś nie przepadał za kobietami, które sączyły ten dym nikotynowy jak jakiś afrodyzjak, dziko twierdząc, że je to uspokaja. Błagam. Było to tylko pozorne uczucie, które człowiek sam sobie wmawiał - Constatine wiedział to z własnego doświadczenia, bo kiedy był we Francji, ze zdenerwowania wypalał około dwie paczki dziennie. Gdyby nie matka, na pewno paliłby dalej i coraz więcej, a już na pewno właśnie w tej chwili, stojąc na przeciwko zdenerwowanej i poirytowanej ślizgonki.
- Trochę czasu na rozrywkę ? - oburzył się, ale nie zdążył nic dopowiedzieć, bo zaraz dziewczyna zaczęła mówić coś o świadkowej i byciu chrzestną. Plotki i ploteczki - Brown od razu domyślił się, że po Hogwarcie musiała przejść jakaś "dobra nowina", która nie była prawdą, a jednym, wielkim, wierutnym kłamstewkiem.
- Melanie, o czym ty w ogóle mówisz ? Słyszysz to, co do ciebie mówię? Kobieto, siedziałem przez cały rok w Paryżu, razem z moją matką, która zachorowała. Jeździłem jak wariat po różnych krajach, szukając lekarzy, którzy mogliby ją wyleczyć. Nie robiłem nic innego oprócz opiekowania się Elodie, będącą już prawie na łożu śmierci - niemalże warknął niemiło. Od kiedy Kostek stał się taki wredny? Cóż, najwyraźniej Mel wbiła mu nóż w plecy, bo jakby nie patrzeć, chłopak harował jak wół dwadzieścia cztery godziny na dobę, przez okrągły rok i dopiero teraz miał okazję do tego by odsapnąć. Nie to, że jego nastawienie do panny Thomason nagle się zmieniło - po prostu powitała go wyjątkowo niemiło, a tego to się chłopaczyna nie spodziewał.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyPią Gru 28 2012, 00:57;

Wcześniej nie paliła; odrzucało ją to. Potrafiła zapalić tylko od czasu do czasu, do alkoholu lub towarzystwa, ale zazwyczaj krzywiła się przy tym z niesmakiem. Teraz już przywykła do tego smaku i wrażenia, że się brudzi. Zaczęła potrzebować czegoś odstresowującego jakiś czas temu, może pół roku i chociaż większych efektów to nie przynosiło, już została z fajkami, poślubiona im na wieki.
Zaciągnęła się ponownie, słuchając go. Nie miała pojęcia dlaczego się tak dziwnie zachowywał, jej otumaniony umysł nie mógł jakoś przyswoić, że może w ogóle nie wiedzieć o pomyśle, że mógłby się ożenić. Gdyby się nad tym głębiej zasanowić, cała ta plotka była wręcz śmieszna, ale... zbyt łatwo było jej uwierzyć w krzywdzące kłamstwa.
Miała ochotę znów zarzucić mu śmieszność, kazać iść w diabły, cokolwiek, ale zaskoczyła samą siebie.
- Czy ona wyzdrowiała? - zapytała cicho, łagodnie, jakby nad jej ciałem zapanowało alter-ego. Może to była kwestia tego, że nie chciała, by Kostek dalej się tak wściekał, a może tego, że chciała się upewnić, że u niego wszystko jest we względnym chociaż porządku. Oczywiśnie nieświadomie, rzadko kiedy wiedziała, o co jej tak naprawdę chodzi i w jakim celu postępuje tak czy inaczej. Czekając na odpowiedź na pytanie, patrzyła na niego wyczekująco, z wahaniem i niepewnością, uwarunkowaną tym, że bardzo źle czuła się w roli, w której się znalazła.
Powrót do góry Go down


Constantine Brown
Constantine Brown

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1
  Liczba postów : 201
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyPią Gru 28 2012, 15:21;

O małżeństwie w tym wieku nie było mowy, jeśli chodzi o Kostka. Chłopak był jeszcze młody, podatny na krótkotrwałe uczucia i mimo wszystko niedoświadczony. Może w Paryżu poznał jedną kobietę, która go zafascynowała, jednak wszystko ograniczało się tylko i wyłącznie do rozmów i wspólnego picia wyśmienitego wina w różnych restauracjach - nic poza tym.
- Czuje się lepiej - odpowiedział obojętnym tonem. Jego mimika twarzy w tym momencie nic nie zdradzała. Nie wiadomo było czy złość już się ulotniła czy zastąpiło ją jakieś inne uczucie. Tak naprawdę po prostu analizował w głowie całą tą sytuacje, przy czym nawet nie drgnął dłonią. Stał jak ten słup, wgapiając się w ślizgonkę i przed dłuższą chwilę nic nie mówiąc. W końcu usiadł z powrotem na trawie po turecku, czując jak wiatr rozwiewa jego niedbale ułożone włosy. Machinalnie przeczesał je jedną ręką, oczami wodząc gdzieś po trawie, która przybrała w ten dzień zielony kolor.
- Nie chcę wiedzieć skąd wzięła się plotka o jakimś ślubie - powiedział, po czym poruszył się niespokojnie, jakby właśnie go coś ugryzło - na pewno nie jest prawdziwa, dla twojej wiadomości, Melanie.
Irytowało go to, że już drugi raz spotykają się i denerwują na siebie nawzajem. A niech by to szlag trafił. Constantine nie bardzo miał ochotę na to, żeby siedzieć jeszcze na błoniach, więc w myślach wybierał jakieś miejsca, w które mógłby się udać... Rzecz jasna razem z Melanie, o ile ta zachowa się teraz odpowiednio wobec niego.
Powrót do góry Go down


Melanie Luan Thomason
Melanie Luan Thomason

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 51
  Liczba postów : 483
http://czarodzieje.my-rpg.com/-f46/melanie-thomason-t868.htm#21532
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4045-melaska#120784
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyNie Gru 30 2012, 00:19;

Kiedy dotarła do niej plotka o domniemanym ślubie, sama tak o tym myślała - że Brown jest o wiele za młody na ślub. Ale bynajmniej nie sprawiło to, że nie uwierzyła w wieści, tyle tylko, że jeszcze bardziej ją to wytrąciło z równowagi.
Objęła się ramionami; zrobiło jej się dużo chłodniej, niż jeszcze przed chwilą. Może to kwestia tego, że wiatr zaczął silniej powiewać, targając gałązkami Wierzby, poruszającej się niespokojnie, a może tego, że tak się jej przyglądał, jakby wyzbył się jakichkolwiek emocji. Sama by tak chciała, ale kłębiło się w niej milion różnych uczuć, od złości, przez wstyd, do mimowolnej i głuchej radości, że po tym niespokojnym roku ma przed sobą Constantine'a. Sama by się przed sobą do tego nie przyznała, ale tęskniła za nim; wolała mieć go obok i kłócić się z nim na śmierć i życie, niż nie wiedzieć, co się z nim dzieje.
Wbiła wzrok w trawę pod nogami, gdy Brown usiadł z powrotem na ziemi. Drgnęła na jego słowa; podniosła głowę, by spojrzeć na niego szybko. Uwierzyła mu zaskakująco łatwo - pewnie dlatego, że chciała w to wierzyć.
Przygryzając wargę, powoli podeszła do niego, by z wahaniem usiąść obok niego; nie patrzyła w stronę Gryfona, wpatrywała się uporczywie w ogniwo łańcucha przy swoich butach.
- Myślałam, że więcej się nie spotkamy. - Nie zastanawiała się nad tym, co mówiła, działo się to jakby poza jej świadomością; przy nim bardzo szybko i łatwo się otwierała, jako jeden z naprawdę nielicznych potrafił przebić się przez jej grube mury ochronne. Zwłaszcza teraz, kiedy zmieniła się dość znacznie w ostatnim czasie. - Byłam pewna, że wyjechałeś na stałe do Francji i nie masz zamiaru wracać do Hogwartu.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyPią Maj 17 2013, 21:46;

Cornelia wiele ostatnio myślała. Przede wszystkim o tym, jak to jest, że spotkanie jednej osoby może odmienić całe życie i wprowadzić w stan, o który wcześniej się siebie nie podejrzewało. Całkiem przypadkiem znalazła się właśnie na tamtym korytarzu. Całkiem przypadkiem w Pokoju Snów. I jeszcze większym przypadkiem było to, że siedziała tam właśnie Nikola. Świetna dziewczyna à propos.
Choć Corin miała złe wspomnienia z przyjaźnią z puchonami, to nie mogła jej nic zarzucić. Miała nadzieję, że z czasem między nimi pojawi się taka prawdziwa przyjaźń. Brakowało jej tego. Od śmierci Lillyanne za każdym razem, kiedy jej imię tylko wpadało dziewczynie do głowy czuła się bardzo osamotniona. Wiedziała, że najlepsza przyjaciółka czuwa przy niej i nie chce, by smuciła się czy co gorsza obwiniała o to, że Gryffonki już na świecie nie było. Ale teraz, kiedy Nikola poniekąd ją przypominała było jej jeszcze trudniej. I jeszcze bardziej chciała się z nią zaprzyjaźnić. Bo to by było tak, jakby chociaż odrobinę odzyskać Lilly.
Nie mogła od tego spotkania usiedzieć na miejscu. Cały czas wierciła się wszędzie, gdzie się tylko dało. Przechadzała się po całym zamku w skarpetkach oczywiście, otwierała wszystkie pokoje, szukała nowych wrażeń. Nie chciała myśleć o tym wszystkim, co podsyłała jej podświadomość, a z drugiej strony chciała to raz na zawsze rozwiązać. Co ją tak nurtowało? Jedna jedyna myśl
Jestem zauroczona w Prince... Naprawdę jestem w nim zauroczona... Boże co ja mam z tym zrobić...
To właśnie to sprawiało, że dzisiaj w poszukiwaniu punktu rozmyślań wybrała się na spacer, a kroki przyprowadziły ją nieopodal bijącej wierzby, gdzie posadziła swoją pupę ubraną w białą sukienkę niezwykle pasującą do zielonych trampek. Wiosenna trawa była nadzwyczaj miękka, to też Corin bawiła się nią obserwując majestatyczne drzewo. I tak zamierzała spędzić następne kilka godzin.
Powrót do góry Go down


Prince Scott
Prince Scott

Nauczyciel
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5078-prince-scott?highlight=prince
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5079-ksiazatkowa?highlight=ksi%C4%85%C5%BC%C4%85tkowa
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Maj 22 2013, 01:38;

To nie był szczęśliwy dzień. Jak na razie opiewał w same fantastyczne nieszczęścia i nie zakrawało na choćby najmniejszą tyciu tyci zmianę. Jeśli ktoś chciałby go spytać o zdanie - a nikt obecnie nie chciał - stwierdziłby, że jego frustracja osiągnęła zenitu. W tym momencie zastanawiał się co robi Holly, chyba jedyna jego obecna kobieta (no bo łał, formalnie rzecz biorąc miał ich chyba trzy dobrze mówię?), która jeszcze nie chciała mu dać do zrozumienia jaki z niego dupek tylko dobrze się z nim bawiła. No proszę, czemu więcej takich nie produkują? Zdecydowanie był teraz zły na świat, że tak zaszwankował z produkcją idealnych kobiet. Swoje kroki dzisiaj skierował ku bijącej wierzbie, bo chyba tylko tutaj mógł liczyć na odrobinę spokoju. Już zdążyły go dobiec cudne słuchy o plotkach, które się pojawiły na Obserwatorze, a to też wcale nie pomagało mu w sprowadzeniu swojego życia na w miarę właściwy tor. Wyciągnął z kieszeni świeżo skręconego blanta i odpalił go różdżką. Tak się kaszle, nie?
Zaciągnął się kilkoma głębokimi machami i zaczął rozmyślania na temat minionego dnia. Tak tragicznie przecież chyba jeszcze być nie mogło? To te dziewuchy. To z nimi jest coś nie tak. On chciał się tylko bawić i dać im trochę przyjemności. Chryste, zero wdzieczności.
Powoli zaczął zbliżać się do miejsca - oazy. O cholera. Pod nosem przeklął trochę gorzej. Pod drzewem siedział nie kto inny jak jego śliczna Cornelia Somerhalder, która w tym momencie była ostatnią osobą na ziemi którą teraz chciałby widzieć. W tył zwrot i szykujemy się do ucieczki! Pech chciał, że po zbaku cięzko mu było ogarnąć czy korzeń wyrastający spod ziemi to faktycznie korzeń czy tylko mu się wydaje, dlatego wyrżnął ciężko o ziemię aż brodą wykopał pokaźny dołek. To by było na tyle z jego ucieczki.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Maj 22 2013, 16:35;

Jak to miała w zwyczaju kiedy tylko choć na chwilę zostawała sama zatapiała się w swoim ulubionym zajęciu. Było nim śpiewanie. Dlatego patrząc na wierzbę już od dobrych 10 minut nuciła pod nosem jakąś piosenkę po hiszpańsku. Nie miała pojęcia jakie jest tłumaczenie tak naprawdę, ale mimo to bardzo jej się podobała. Wiedziała tylko, że to coś o miłości. Że coś o osobie, która nie potrafi dokonać jednoznacznego wyboru między osobami, do których czuje coś więcej.

Hablemos de una vez
Yo te veo pero tu no ves
En esta historia todo esta al reves
No me importa esta vez

Z tego wszystkiego jak to miała w zwyczaju wyłączyła się. Dzięki temu nie miała pojęcia, że ktoś się zbliża. Więc Prince miałby bardzo prostą szansę uciec. No ale los chciał, że stało się, to co się stało. Pytanie tylko, czy to dobrze dla nauczyciela, czy wręcz przeciwnie? Odwróciła się zaskoczona od razu też wstając jak oparzona w pupcię.
- Jezus maria, w porządku? - Podleciała od razu z takimi słowami wyraźnie zmartwiona. Już chciała wykonać wszystkie zabiegi ratunkowe włącznie z usta usta, kiedy zobaczyła nagle kto leży na ziemi. Chwilowo ją zmroziło. Nie wiedziała co on o niej myśli po ostatnim ich spotkaniu, z którego wyszła z konkretnymi słowami. Może mała retrospekcja.

- Nie chcę... Żebyś mnie całował... Dotykał tak, jak inną dziewczynę i nie chcę zostać przyjaciółką, do której będziesz przychodził się zabawiać, jak ci narzeczona nie da dupy – Dodała po czym najzwyczajniej w świecie użyła całej siły jaką miała, żeby w miarę możliwości zmienić ich pozycję tak, żeby to teraz ona siedziała na Prince.
- Chcę, żebyś mi powiedział kiedy znajdziesz kogoś. Wtedy zmienimy trochę nasze stosunki. Zabraknie choćby tego – Kończąc zdanie pochyliła się i położyła swoje wargi na jego. Delikatnie. Tak delikatnie, jak płatek róży, albo nawet piórko opada na ziemię.
Powrót do góry Go down


Prince Scott
Prince Scott

Nauczyciel
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5078-prince-scott?highlight=prince
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5079-ksiazatkowa?highlight=ksi%C4%85%C5%BC%C4%85tkowa
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySob Maj 25 2013, 22:54;

Naczelny dupek i chodzący fiut numer jeden we własnej osobie właśnie leżał rozciągnięty na ziemi niczym naleśnik, a w ustach czuł ździebła trawy, które znalazły się tam na skutek nieudolnej ucieczki i zarycia banią o ziemię. Mówią, że karma do ciebie wraca? Oj Prince będzie ciężko i nie wiem jak ty to przeżyjesz, ale twoja, skumulowana karma potrafiłaby zabić niejedną osobę stojącą w pobliżu. Zauważyła go. No trudno żeby nie. Szlag! Wolałby spędzić wieczność na tej ziemi, żywiąc się trawą z piachem niż spojrzeć teraz jej w twarz. Niby nie zrobił nic złego. Teoretycznie rzecz biorąc. Oczywiście wszyscy wiemy jak to w teorii bywa. Wiemy też, że są pewne niepisane zasady i że to kobiety zawsze mają rację, a faceci to złamasy, po których stronie zawsze leży wina, toteż pan nauczyciel był na wstępie już na przegranej pozycji. Zdążył się już z tym pogodzić i powoli przetrawiał to w duchu. Jeszcze wolniej odwrócił się na plecy i spojrzał na zatroskaną Corin, która teraz wyglądała jakby zjadła jakąś nieświeżą rybę i zaraz miała ją zwrócić właśnie na Prince'a. Uśmiechnął się słabo i wstał żeby móc się otrzepać z piachu.
- W porządku - wydusił z siebie, a gardło zacisnęło mu się jeszcze mocniej, że był niemalże pewien, że już nic więcej nie uda mu się dzisiaj z siebie wydusić. O tak, pamiętał ich pożegnanie. Pamiętał też to co mu powiedziała Nikola. Był przekonany, że nic dobrego go tutaj dzisiaj nie spotka. W duchu miał palące poczucie winy, które niebezpiecznie szybko udawało mu się zapakować w pudełeczko i rzucić gdzieś zapomniane wśród innych spakowanych jego wyrzutów sumienia. Jeżeli ktoś go do tej pory nazywał dupkiem, to niech zaczeka jeszcze chwilę.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyWto Maj 28 2013, 10:27;

Pomogła mu otrzepać się z brudu i uśmiechnęła się delikatnie. Wystawiła rękę, by pogłaskać go po policzku. Bardzo lubiła to robić. Miał naprawdę ciepłą, intrygująco gładką skórę. Nic dziwnego, że każda panna w okolicy marzyła, żeby go chociaż dotknąć.
- Musisz bardziej na siebie uważać kociaku - Powiedziała zabierając mu z policzka swoją delikatną dłoń i obejmując się rękami pod biustem. Zastanawiała się o czym teraz chłopak myśli. Nie wyglądał zbyt dobrze. Bardzo łatwo można by powiedzieć, że jest chory. Ale Cornelia znała go bardzo dobrze. Widziała, że to nie o to chodzi. Ale... Prince pewnie nie chciał, żeby pytała. Rzadko jej się jakoś bardzo wyżalał. A ostatnio miała wrażenie, że ukrywa naprawdę sporo, więc tym bardziej pewnie nie będzie chciał jej nic powiedzieć.
- Co u ciebie? - Spytała o pierwsze lepsze, co jej przyszło do głowy. Kurcze. Od bardzo dawna nie była przy nim taka spięta. Nawet w momencie, kiedy mało brakowało, żeby się ze sobą przespali zawsze kończyło się to śmiechem i ogólną radością. Teraz wyglądała jak... No średnio. Może nie nieciekawie, ale średnio.
Powrót do góry Go down


Prince Scott
Prince Scott

Nauczyciel
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5078-prince-scott?highlight=prince
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5079-ksiazatkowa?highlight=ksi%C4%85%C5%BC%C4%85tkowa
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyWto Maj 28 2013, 15:44;

Jemu też nie przychodziła łatwo rozmowa z nią. Dzisiaj byli jakby dla siebie obcy. Czuł się jakby pierwszy raz z nią rozmawiał, a zazwyczaj przy pierwszych rozmowach się nie otwierał, był spięty i bardzo zdystansowany. Ogarnęło go dziwne uczucie melancholii, rozterki, kiedy dotknęła jego twarz. Jakby nagle milion wspomnień stanęło mu przed oczami. Nie tylko tych z nią. Chodziło jeszcze o te wcześniejsze zanim się poznali. Wtedy kiedy wszystko się zmieniło, a jego jedyną alternatywą stało się łamanie kobiecych serc. Od zawsze chciał być nauczycielem. Zaklęć. Uwielbiał to. Był w tym naprawdę dobry. Chciał przekazać dzieciakom swoją wiedzę, pokazać jakie to wszystko jest spektakularne. A co on teraz robił? Spotykał się z uczennicami. Całe szczęście, że wszystkie były chociaż pełnoletnie. Tylko nie Corin. Ją jednak czuł się jakby znał od kołyski. Ubóstwiał ją. Tylko nie teraz.
- Taaak... Masz rację - jęknął obolały i spojrzał jej pusto w oczy. Był w tym momencie całkowicie wyprany z emocji. Ta nagła napięta atmosfera przestała go już obchodzić. nie zwracał na nią w zupełności uwagi.
- W porządku, musiałem się przejść. Poukładać myśli.. - stwierdził, co było zgodne z prawdą. Miał od pewnego czasu mętlik w głowie, z którym nie umiał sobie poradzić. Kiedy dzisiaj zobaczył Cornelię, wszystko to odeszło. Jakby stał się nagle zobojętniały. Nie umiał wytłumaczyć, dlaczego tak się stało. Może ktoś po kryjomu przełączył inny pstryczek w jego przewodach.
- A co u Ciebie? - odpowiedział standardowym pytaniem. Jak znajomy do znajomego. Jak osoby sobie obce, które nie wiedziały o sobie nic. Może teraz tak właśnie było. Tyle tych tajemnic zaczęło się piętrzyć jedna na drugiej, że ciężko było stwierdzić czy faktycznie mają o sobie aktualne informacje.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptySro Maj 29 2013, 09:05;

- No przecież zawsze mam – Cornelia jakiś czas temu zrozumiała, że chłopak jest dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem. Zrozumiała to zaraz po ich ostatnim spotkaniu, kiedy poznała Nikolę, z którą rozmawiała dłuższy czas. Wtedy to Corn trochę naściemniała na temat tego, czy ma chłopaka... I opowiadając o panie wymarzony dotarło do niej, że Prince niemal idealnie się w to wpasowuje. Zaczęła mówić bardzo szybko właśnie o nim... A najbardziej zauroczona, była w jego oczach. Dlatego kiedy teraz spojrzał na nią tak pusto coś mocno ukuło ją tam głęboko, w serduszku. Jej spojrzenie zaczęło lekko drżeć, jakby z niedowierzaniem ale co ważniejsze, lekkim przestrachem.
Widząc jego twarz miała ogromne wrażenie, że to, co się z nim dzieje nie jest niczym dobrym. Wiedziała, że targa nim milion różnych emocji. I było jej trochę przykro, że Prince nie czuje potrzeby wygadania jej się. Nawet nie proszenia o radę, bo przecież super dupki zawsze sami radzą sobie najlepiej. Ale mógł chociaż powiedzieć o co chodzi. Szczególnie, że przecież byli ze sobą bardzo... Bardzo blisko. Tak jej się przynajmniej zawsze wydawało. Do pewnego momentu... I o tym momencie właśnie pomyślała. A że Corin zawsze mówi to, co myśli...
- Martwię się o ciebie. Coś się zmieniło. Jesteś inny od czasu, kiedy zniknęłam na miesiąc... Skarbie stało się coś? - Musiała zapytać. No po prostu nie wytrzymałaby dłużej czekając, aż sam wszystko jej powie. Choć jednocześnie miała jakieś ogromne przeświadczenie, że chłopak nie powie jej kompletnie nic.
- Nic ciekawego. Udaje, że się uczę na zaklęcia, bo psor jest bardzo ostry i jak zwykle szukam partnera na życie i nikt się mną nie interesuje – Wytknęła delikatnie język do niego. Zabawne, że nawet nie wiedziała, że dla Prince to w tym momencie jest kłamstwo. W końcu Niki zdąrzyła mu już przekazać, że Cornelia ma kogoś i jest bardzo zakochana w tym kimś.
Powrót do góry Go down


Prince Scott
Prince Scott

Nauczyciel
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5078-prince-scott?highlight=prince
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5079-ksiazatkowa?highlight=ksi%C4%85%C5%BC%C4%85tkowa
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyPią Maj 31 2013, 12:13;

Kto nie chciałby mieć zawsze racji? Prince, bo zawsze był święcie przekonany, że gdzie się nie pojawi to on będzie ją miał. Cornelia była chyba jedyną osobą, która była w stanie zachwiać jego idealny obraz, dlatego właśnie tak bardzo go pociągała. Nawet tu, stojąc teraz ze zmartwioną miną, biła od niej wyjątkowość i pewność siebie, która go tak jarała. I jak tu być dalej wypranym z emocji. No cóż, musiał. Skoro miał być dupkiem nie pokaże jej tego, że przejął się jakimś jej chłopakiem. Boże, wręcz nienawidził jej za to, ale gdzieś w głębi duszy musiał ją chyba kochać skoro stał tu na przeciwko niej i nigdzie nie poszedł. Przecież taki był jego cudowny plan. Nigdy więcej Corin. No może tylko na lekcjach, ale wtedy udawałby po prostu, że jej tam nie ma. Miał Nikolę, miał Holly, znalazłby sobie i jeszcze pewnie ze dwie na jej miejsce, więc po co mu ta cała Somerhalderówna, skoro już miała kogoś. Poza tym słyszał plotki na Obserwatorze i mógł się założyć o własną głowę, że w trakcie poszukiwań tej jedynej miłości, trochę stadka się u niej w gościnie przewinęło. Zmrużył oczy kiedy o tym pomyślał, a pustka na chwilę została zastąpiona złością. On był przecież wobec niej w porządku. On by czegoś takiego nie zrobił. Czyżby?
Na pytanie o to co się stało nie mógł wytrzymać i po prostu wybuchnął potokiem słów, które leciały poprzez łzy, przedstawiając Gryfonce całą sytuację. Opowiedział jej o swojej dziewczynie, o swojej koleżance do zabaw, o tym jak to zmartwiła go opowieść Nikoli o nowej miłości Corin, a potem żyli długo i szczęśliwie. Jasne. Chcielibyście.
Spojrzał na nią jak na wariatkę. Co ona sobie myślała, zadając takie pytania. To było przecież jasne, że Prince nie puści pary z ust. Dla niego ona już była przeszłością, tylko musi wymyślić jakiś sprytny plan unikania jej, bo jak na razie nie był wcale taki genialny jakisię wydawał.
- Nic się nie stało - uśmiechnął się tym swoim seksownym uśmiechem nr 1, który rzucał nowo poznanym kobietom, a im miękły od niego nogi. Przesunął ręką po włosach i spojrzał na nią z góry. No bo przecież nie z dołu. Wysoki był.
- Wiem przecież, że zniknęłaś i wiem już dlaczego zniknęłaś... Wyjaśniliśmy to już sobie - stwierdził jak gdyby nic sobie z tego nie robił.
Ach tak, szuka partnera na życie i nikt nie jest nią zainteresowany? A to ciekawe. Mimo, że uśmiechnięty, mimo że wyluzowany, zacisnął mocniej zęby, a gdyby mógł zacząłby nimi zgrzytać ze złości. Z kolei gdyby Corin nie była kobietą, już dawno jego ręce zacisnęłyby się na jej szyi, potrząsając nią na prawo i na lewo.
- No nie gadaj, że nikt się Tobą nie interesuje, na pewno ktoś taki jest. Ty jesteś taka śliczna przecież... Na pewno niejeden z wywieszonym językiem biegnie za Tobą poprosić Cię o numer - mówił to powoli, a jego słowa ociekały niewidzialnym jadem. Na Merlina, jak bardzo teraz na usta cisnęło mu się tyle krzywdzących słów. Ostrych niczym brzytwa. Postanowił wykazać jednak tyle miłosierdzia ile będzie w stanie i nie powiedzieć żadnego z nich. Do czasu.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyPią Maj 31 2013, 23:17;

Bardzo mało było takich sytuacji, w których można by w jakikolwiek sposób zachwiać pewność Corin. Szczyciła się tym, że zawsze zna swoją wartość, nigdy się nie poddaje i wie, że jeśli będzie chciała, to wszystko jej się uda. Ale gdyby na przykład zetknąć ją z jednym z największych strachów, to zdecydowanie nie byłoby w niej nawet grama tej cechy na co dzień tak widocznej. Kto by pomyślał, że wystarczy mały pajączek... Albo co gorsza zgaszenie wokół niej światła, żeby bała się jak głupia i przestawała myśleć o pozytywach? No cóż. Na szczęście nawet jeśli niektórzy wiedzą o pająkach, to praktycznie nikt nie wiedział, że boi się ciemności. I dobrze. Bo to bardzo łatwo wykorzystać, a nie każdy w szkole ją lubi.
Corin zdarzało się słyszeć, że Prince ma kogoś na boku. Widywała jak całe tłumy uczennic plotkują na jego temat i wzdychają. Ale jej idealny książę z bajki przecież miał wszystkie uczennice gdzieś. I jedyna, która go tak naprawdę obchodziła to śliczna Gryffonka o niebieskich oczętach patrzących zawsze na niego z takim zachwytem. Przynajmniej tak myślała przez całą ich znajomość. Szczególnie, że wiedziała, że będzie potrafił dla niej rzucić wszystko, jeśli zajdzie taka potrzeba.
- Nie jestem ślepa skarbie. To naprawdę aż tak poważne, że musisz to nawet przede mną ukryć? - Jej mina była przesiąknięta trzema uczuciami. Pierwszym była oczywiście ogromna troska. Drugą już wcześniej wspomniana pewność siebie. Natomiast trzecie przejawiało się również w jej spojrzeniu – była to powaga i pewnego rodzaju dominacja, która jakby miała pomóc w nakłonieniu go, do powiedzenia jej o wszystkim. Bo przecież dlaczego miałby mieć przed nią jakieś tajemnice?
- Mam totalny brak powodzenia. Tylko jeden za mną lata z wywieszonym językiem. Scott się nazywa, kojarzysz gościa? Ma zajebiście seksowny tyłek – Zdawało się, jakby nie zauważyła jego kąśliwego tonu. A może po prostu nie chciała zauważyć? Mimo wszystko odwróciła twarz w bok nie bardzo chcąc na niego w tym momencie patrzeć. Poczuła się zaatakowana, choć nie rozumiała dlaczego. I miała nadzieję, że dość szybko otrzyma wyjaśnienie. Ale jeszcze nie pytała.
W sumie jaka zabawna sprawa. Gdyby Corin przeczytała wpis obserwatora, który ukazał się kilka dni temu już wiedziałaby o co chodzi. W końcu ślicznie tam opisano jak to Prince jedzie na trzy fronty. Ale nie interesowała się takimi plotkami... Choć szczerze mówiąc trudno powiedzieć, czy to dobrze czy źle. Ale to na prawdę moment, nim tak czy siak wpadnie jej w to w ręce. Więc Książątko - jedna szansa na milion, żeby coś zdziałać.
Powrót do góry Go down


Prince Scott
Prince Scott

Nauczyciel
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 107
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5078-prince-scott?highlight=prince
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5079-ksiazatkowa?highlight=ksi%C4%85%C5%BC%C4%85tkowa
wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8




Gracz




wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 EmptyWto Cze 04 2013, 20:55;

Pewność siebie i zapewne jeszcze mnóstwo innych cech były kolejnymi rzeczami, które czyniły z niej damski odpowiednik Prince'a Scotta. Miał do tego pierwszeństwo, bo był starszy. Inaczej nazwałabym go jej męskim odpowiednikiem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jej dawny styl życia, a i obecnie też nie mogła narzekać na brak zabawy. Jedyną różnicą między nimi w tym momencie zdawał się fakt, że ona przeżywała jego 'niewierność', a on miał to głęboko gdzieś. Tak mu się przynajmniej wydawało, bo jak już wcześniej mówiłam nogi z dupy by powyrywał temu co by ją tknął. A z tego co słyszał taki osobnik istniał i tykał ją cały czas. W końcu jej książe z bajki tak? Czy to nie on przypadkiem miał być jej księciem? Jakoś nie mógł powiązać obydwu faktów i jeszcze bardziej się nasrożył, wiedząc że oprócz tej bajecznej dwójki jest ktoś inny kto właśnie wykradł mu ją z rąk. Stojąc tak przed Corin raz bladł, raz czerwieniał. Wyglądał trochę jakby męczyła go naprawdę duża niestrawność, a jej wymiar odbijał się na jego twarzy. Oczywiście nie był to żaden szwank żołądka tylko wewnętrzne przemyślenia pana nauczyciela. Uczucia, których nie powinien żywić wobec przyjaciółki, a tym bardziej wobec jego uczennicy. To jednak już przerobiliśmy i znamy charakter wspaniałego nauczyciela zaklęć, dlatego zdajemy sobie sprawę z tego, że nic nie zapowiada końca jego szalenie rozrywkowego trybu życia. I zażyłych przyjaźni z kobietami.
Wiedział o lękach Gryfonki, przecież wiedział o niej wszystko! jednak w tym momencie żaden z lęków nie przychodził mu do głowy. Może jednak wcale mu o nich nie mówiła? Może po prostu jej nie słuchał? Albo9 co gorsza - zapomniał. Czy uda mu się zapomnieć o tym pełnym zaufania spojrzeniu niebieskich oczu? Tego nie był pewien. Nie chciał jej mówić o tym co się działo w jego głowie, ani tym bardziej o tym co się działo w jego życiu. Nie teraz kiedy stała tu i śmiała mu się w twarz, mówiąc że nikogo nie ma. Brak powodzenia? Dobre sobie. Gdyby mógł roześmiałby się jej teraz w twarz. Właściwie to parsknął na jej słowa śmiechem, ale wcale nie radosnym, czy zabawnym. To był ten ohydny rodzaj złośliwego parsknięcia, którego nikt nie lubił.
- Nie znam żadnego Scotta z fajnym tyłkiem oprócz mnie - stwierdził, krzyżując ręce. Mówią, że to pozycja obronna. On nie miał się przecież przed czym bronić, a może miał? Przed swoimi kłamstwami, czy przed jej kłamstwami? Pan super fajny tyłek powinien się chyba zacząć bronbić przed samym sobą, bo to on doprowadził do takiego, a nie innego stanu rzeczy. Jednak on nie wiedział co tak naprawdę Corin skrywała, ani nie wiedział też co się ukazało na Obserwatorze. Nigdy nie był mainstreamowy, możecie go nazwać HIPSTEREM HA, bo jakoś nigdy nie kwapiło mu się do założenia wizbooka. Może nadszedł czas najwyższy?
- Chyba pomyliły Ci się kochana nazwiska. Może Prescott? - nie bardzo zdawał sobie sprawę z tego jak to musiało zaboleć jego byłego małego aniołka. Jednak w tym momencie podświadomie chciał ją zranić, z podświadomego wiadomego jedynie sobie powodu. Może i miał uczucia, ale były bardziej pokręcone niż lato z radiem.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 QzgSDG8








wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty


Pisaniewierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty Re: Wierzba Bijąca  wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wierzba Bijąca

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 25Strona 12 z 25 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 18 ... 25  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: wierzba - Wierzba Bijąca - Page 12 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-