Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 To był maj, pachniała saska kępa!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1175
  Liczba postów : 1708
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Moderator




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptyCzw 10 Paź 2024 - 18:15;


Retrospekcje

Osoby: @ruby maguire i @kate milburn
Miejsce rozgrywki: jakiś bar w hogsmeade
Rok rozgrywki: maj 2024
Okoliczności: ostatnie "naście" Kasi!
scenariusz: 1


Każdy kto ją znał, wiedział, że nigdy, ale to przenigdy nie przegapi urodzin swoich przyjaciół. Świat mógł się walić, palić, mogły grasować wciąż smoki, albo wróżki uprzykrzać ich życie, ale na zaproszenie Ruby Maguire odpowiadała z a w s z e i tak samo zawsze się pojawiała. Nawet jeśli musiała się szalenie nagimnastykować, żeby jakoś pozamieniać ten dyżur w klinice i wcisnąć go w jakiś inny dzień. Łączenie studiów z pracą było naprawdę wykańczające, ale co tam. Podobało jej się, robiła co kochała i jeszcze jej za to płacili, win-win. Zdążyła nawet kupić prezent, choć już myślała, że standardowo przyjdzie po prostu z flaszką w ręce, choć jakoś tak czuła, że to nie zawsze wypada. Nie to, żeby przyszła bez alkoholowego dodatku, bo w torebce prezentowej – oprócz personalizowanej bluzy, na której znajdował się magiczny nadruk rysunkowej Kate, broniącej trzech pętli – znajdowała się też jakaś limitowana edycja Guinnessa, a co, w końcu nazywała się Maguire.
Ubrana w różową kurtkę z futerkiem i złotymi zaczarowanymi balonami przekroczyła próg lokalu i od razu zlokalizowała odpowiednie zagłębienie, w którym już się zebrali ludzie, ale przede wszystkim solenizantka. Podbiegła do Milburn z szerokim uśmiechem na twarzy i już ją ściskała, przy okazji uderzając balonami, lewitującymi tuż za nią, wszystkich wokół. Zaraz jednak znalazły się obok głowy Kate, bo był na nie rzucony specjalny urok, dzięki któremu nie odstąpią solenizantki na krok, tak żeby każdy wiedział, że to właśnie jej urodziny!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO — krzyknęła niemal jej do ucha — Życzę Ci, żeby Twój wiek zawsze pozostawał tajemnicą większą niż przepis na Magi-Colę, a zmarszczki były tak nieuchwytne jak rozum u Baxterów! — powiedziała jeszcze i wcisnęła Kasi w ręce torebkę urodzinową, nalegając, żeby otworzyła t e r a z. Była tak dumna z tego prezentu, chociaż z wykonaniem miała niewiele wspólnego, bo przecież nie była ani artystycznie szczególnie uzdolniona, ani w transmutacji, żeby w ogóle coś takiego zrobić. Ale znalazła kogo trzeba na stronach wizzbooka i tym sposobem teraz nie mogła się doczekać reakcji.

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm
Galeony : 781
  Liczba postów : 1252
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Gracz




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptySob 12 Paź 2024 - 19:05;

Urodziny w knajpie były jedyną możliwością, by w dniu kończącym dziewiętnasty rok jej życia mogła napić się alkoholu w otoczeniu najbliższych znajomych, a także zjeść dobre ciasto i pobawić się do późnej nocy. Myślała przez chwilę o organizowaniu podobnego spotkania gdzieś w zamku, ale logistyka załatwiania żarcia, picia i robienia dekoracji przerosła ją dość szybko, nie wspominając już o tym, że ryzykowałaby wiele w kwestii przemycania alkoholu do drinków - a bez procentów co to za zabawa miała być? Niby umiała, bo niewiele jej było trzeba, ale chciała, żeby każdy był w dobrym humorze! W końcu świętowali!
Były wszystkie jej najbliższe koleżanki, ludzie z drużyny, kilkoro dalszych znajomych, którzy zdecydowali się przyjść i przynajmniej najeść brzuchy nie za swoje galeony - ale jednej brakowało. Wybuchowej i głośnej Ruby, która postanowiła zrobić wejście smoka, modnie spóźniona, za to z wielkim naręczem złotych balonów.
- Rubyyyyyyyyy! - przywitała kapitankę drużyny, wstając od stolika i idąc jej na spotkanie, w pierwszej kolejności obrywając balonami, bo najwyraźniej były zaczarowane w taki sposób, by nie odstępowały jej kroku. Objęła ramionami malutką Maguire, kołysząc się nieco na boki, górując nad nią w swoich butach na obcasie. - Mega się cieszę, że dotarłaś! - dodała, szczerząc się szeroko. Krążące przy jej głowie balony zaczynały elektryzować jej nieco włosy, ale nie zwracała na to na razie uwagi. Zaśmiała się głośno na jej życzenia, odchylając głowę w tył. - Będę wiecznie młoda - zawtórowała jej. Akurat w tamtym czasie miała całkiem dobry kontakt z Baxterami, przynajmniej tym zielonym, ale nie byli oni obecni na urodzinach Kasi, bo ich ojciec miał jakiś problem zdrowotny, przynajmniej tak pisał jej Royce na wizbooku. - Napijesz się czegoś? - zapytała, pokazując jej przekrój przez trunki, którymi dysponowali od razu na stole. - W razie czego mogę zamówić Ci coś specjalnego na barze - dodała, gdyby obecne opcje jej nie zadowalały. - A, prezent! Teraz? - zapytała, po czym zaczęła odpakowywać przyniesioną przez Ruby torbę. Wyciągała bluzę z nadrukiem samej siebie pilnującej trzech pętli quidditchowych z przeciągłym jękiem wzruszenia, a ustka wygięły jej się w podkuwkę sygnalizującą, że niedługo mogła się popłakać z radości. - TO JEST WSPANIAŁE, RUBY, DZIĘKUJĘ!
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1175
  Liczba postów : 1708
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8




Moderator




To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! EmptySro 16 Paź 2024 - 11:35;

Pytasz dzika czy sra w lesie — odpowiedziała bardzo elokwentnie, zresztą jak zawsze i już sięgała po jedno z postawionych na stole piwek. Jak na Irlandczyka przystało otworzyła butelkę o kant stołu bez większych problemów i wzięła całkiem porządnego łyka, bo musiała przyznać, że się zmachała, biegnąc tu ile sił w nogach. Oczywiście w przenośni, bo Ruby nie biegała, choćby goniło ją stado wściekłych garborogów. — Nie trzeba — machnęła ręką a drugą uniosła piwko, bo jak można było zauważyć, wcale nie była wybredna.
Otwieraj!! — nie mogła przecież pozwolić na to, że nie zobaczy jej reakcji. Tyle się naszukała i namęczyła nad tym, że umierała wręcz z ciekawości na reakcję Kasi, a każdy kto znał Maguire doskonale wiedział, że nie była szczególnie cierpliwą czarownicą. Pogoniła więc Milburn, biorąc od niej drineczka, coby miała wolne ręce i było jej łatwiej. Reakcja oczywiście zadowoliła ją w stu procentach, bo wyszczerzyła się jak głupi do sera i odwzajemniła uścisk.
Cieszę się, że ci się podoba!! Mam nadzieję, że na pierwszym meczyku przyniesie szczęście — powiedziała i zachichotała pod nosem — Ej, spóźniłam się na tort? — zapytała szczerze zaniepokojona, nie przejmując się szczególnie tym, że jeśli się nie spóźniła, to właśnie wygadała Kasi niespodziankę, którą załatwiała z właścicielem pubu, no Fitz i Rojs i Gwen trochę jej pomogli, bo doba była za krótka, ale co tam! Jak na zawołanie światła trochę przygasły a goście wyjęli magiczne zimne ognie, kiedy na salę wjechał tort i wszyscy zaczęli śpiewać sto lat. Świeczek oczywiście było dziewiętnaście i tylko czekały aż solenizantka je zdmuchnie i pomyśli życzenie. Dzięki Merlinowi za magię, bo gdy to nastąpiło, ciasto okazało się tak zaczarowane, że samo zaczęło się kroić i lewitować w stronę każdego obecnego. Naprawdę Ruby nie wyobrażała sobie życia po mugolskiemu, to musiało być okropnie trudne. Pers kiedyś jej dużo opowiadał jak to było – zanim nie okazał się dupą wołową, która olewa przyjaciół – i za każdym razem stwierdzała, że naprawdę podziwiała Mugoli. Sama korzystała z magii na każdym kroku i Merlin jej świadkiem, że gdyby straciła taką możliwość, to nie potrafiłaby zrobić absolutnie nic.
Musisz mi powiedzieć co sobie zażyczyłaś — stwierdziła nagle, nie przejmując się wcale, że to już nie była ciekawość, a zwykłe wścibstwo, tak samo jak jej kolejne słowa — Słuchaj, a ty z Rojsem od ferii to ten? — wypaliła poruszając zabawnie brwiami.


______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Sponsored content

To był maj, pachniała saska kępa! QzgSDG8








To był maj, pachniała saska kępa! Empty


PisanieTo był maj, pachniała saska kępa! Empty Re: To był maj, pachniała saska kępa!  To był maj, pachniała saska kępa! Empty;

Powrót do góry Go down
 

To był maj, pachniała saska kępa!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: To był maj, pachniała saska kępa! QCuY7ok :: 
retrospekcje
-