Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 when tutti and frutti collided

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyNie 13 Paź 2024 - 0:33;


Retrospekcje

Osoby: Locxx Swansxx & Maxx Solbxx
Miejsce rozgrywki: Hogsmeade, dom Szczepana
Rok rozgrywki: gdzieś w niejasnych okolicznościach roku szkolnego 2016/2017
Okoliczności: Swansea ledwie przyszedł do Hogwartu i zaczyna orientować się w sposobie, w jaki skonstruowana jest młodzieżowa społeczność uczniowska. Na jednej z legendarnych domówek poznaje się z nieletnim Solbergiem i spala z nim pierwszego gibona.


W ogóle mu ta Anglia nie przeszkadzała. Odkąd wylądował, śmieszyło go dosłownie wszystko, od tego jak dziwne mają w szkole mundurki, po to, że do każdego nauczyciela zwracają się per profesorze, już w ogóle pomijając fakt, że połowa z kadry nie miała nawet czterdziestki, a co dopiero mówić o tytulaturze profesorskiej. Jego stan wyjebania emocjonalnego eskalował, jego tendencje do podejmowania złych decyzji wzrastały, od momentu oddania Izzy do Munga czuł się jak dziki koń, któremu ktoś w końcu zdjął kantar i rozplątał sznur pętający mu nogi, chciał biegać, wierzgać, gryźć, kopać i miotać się jak popierdoleniec. Więc właśnie to robił.
Szczepan był trochę miejską legendą, wszyscy wiedzieli, że jest organizatorem tych sezonowych imprez, ale mało kto umiał powiedzieć, jak wygląda albo z którego jest domu w Hogwarcie. Lockie trochę na pałę po prostu zaczął zadawać się z chłopakami z drużyny i samoistnie wsiąknął w towarzystwo sportowe, bo mu brakowało hokeja. Miotły były idiotyczne, ale ziomki z dormitorium potrafili o quidditchu gadać tak, jak on gadał o szusowaniu po lodzie, więc powoli się wkręcał. Kiedy wszyscy wybrali się do Hogsmeade, to przecież, kurwa, że poszedł z nimi.
Jego angielski wciąż był trochę koślawy, często mieszał szyk zdań, mówiąc po angielsku coś z dokładną, holenderską gramatyką jeden do jeden. Czy mu to szczególnie przeszkadzało? No na pewno kurwa na imprezie nie, gdzie zaraz i tak będzie zbyt napierdolony, żeby gadać.
W kieszeni niósł jeszcze dwa, soczyste gibony przywiezione prosto z Amsterdamu, Holendrzy bowiem bawili się mniej alkoholowo a bardziej ziołowo, ale otwarty był przecież na nowe doświadczenia, doznania, czy co tam kurwa jeszcze nie.
Swansea był rozpoznawalny głównie z tego, że był "tym nowym uczniem" ale też nietrudno było go wypatrzeć. Już zaczynało go wyciągać w górę, a przez to, że był wąskim nastolatkiem, rósł nieproporcjonalnie, przez co miał ramiona już trochę za długie do swojego tułowia i chudą szyję, którą na szczęście zasłaniał golf. Dłuższe włosy miał związane w kitkę, a na mordzie jakiś taki rozbawiony uśmiech, bo wszyscy wydawali mu się tu strasznie śmieszni. Szczególnie laski z tym dziwnym, pomarańczowym make-upem, ciumkające gumę, przez co nie szło zrozumieć, jakim właściwie komunikowały się językiem.
- Hallo. - przywitał się twardym akcentem, kiedy zatrzymali się przy grupie jakichś innych młodzików, ponoć również z grupy tych skazanych na mieszkanie w piwnicy, pod przykrywką tego, że to zaszczyt, bo są wychowankami domu jakiegoś dziadka z brodą i wężem zamiast języka. Czy coś. Wężowego języka?
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyNie 13 Paź 2024 - 0:50;

Co z tego, że imprezę organizowali jacyś starsi ziomkowie? Max był mistrzem wbijania tam, gdzie nikt go nie prosił, a że wyczuł okazję do pochlania i wyluzowania, to już drałował do Hogsmeade, z głową pełną nadziei i niesamowitym humorem.
Ślizgoni dobrze wiedzieli, co z niego za ziółko i pewnie niejeden spodziewał się go tam zobaczyć. Nic więc dziwnego, że ledwo wlazł i już znalazł jakiś kieliszek i kilku kompanów do wspólnego toastu. A może i pięciu? Nie wiedział i nie robiło to żadnej różnicy. Odstawał od nich dziecięcymi rysami twarzy, to prawda, ale wzrostem był im prawie równy już teraz, co tylko potwierdzało, że ten mit o paleniu i nierośnięciu można było o kant dupska rozbić.
Właśnie kierował się w stronę łazienki, by wbić się w jeszcze lepszy imprezowy nastrój, gdy zwrócił uwagę na mordę, której nie kojarzył aż tak dobrze. Coś tam słyszał o tym nowym i widział, jak leci na treningi, ale tyle było z jego wiedzy o koledze z domu. Byczek był wielki i wydziarany, co w umyśle Maxa sprawiało, w jakiś sposób, że wyglądał jak idealny kompan do chlania. Albo ewentualnego wpierdolu, jak sam przesadzi z wódą i włączy mu się chęć do obicia komuś mordy. Tak czy inaczej, uważał, że warto nawiązać bliższą znajomość.
-No halo, halo, kurwa. - Przywitał się z nim na wyjebce, a na młodej twarzy lśnił szeroki uśmiech kogoś, kto boga i śmierci się nie boi. -Zapraszamy, rozgość się. Szczepan nie będzie miał nic przeciwko. - Nie był gospodarzem, ale się poczuwał. Świat był jego ostrygą i wydłubywał z niej każdą znalezioną perełkę. Choć częściej było to raczej wielce śmierdzące gówno, ale to już inna sprawa. -Proszę, na aklimatyzację. - Szybko zgarnął ze stolika obok dwa pełne kieliszki i podał jednego chłopakowi, po czym uniósł swoje szkło i wlał jego zawartość do gardła.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyPon 14 Paź 2024 - 3:13;

@Maximilian Felix Solberg

Wyszczerzył zęby do bruneta, bo konkrety były zawsze jego ulubioną metodą komunikacji, a nie jakieś pierdolondo o tym jak Ci się tu podoba i czy dawno przyjechałeś. Przyjął kielicha i golnął go sobie, po czym wyrzucił plastikowy pojemniczek, zgarnął jeszcze jeden, powtórzył i jeszcze trzeci.
- Na klimatyzacje, to mi jeden starczający za mało. - wyjaśnił, kiedy już przełknął palenie w gardle i rozejrzał się - Palicie wy w środku czy na zewnątrz? - zapytał, bo dopiero co przyszedł i nie widział jeszcze nikogo smolącego, a ostatnie co mu było potrzebne na początek śmiesznej imprezki, to żeby się skończyła, bo go wypierdolą za dymienie komuś w salonie.
Rozejrzał się, próbując pochwycić wzrokiem kogokolwiek z papierosem, ale w okolicy nie było nawet jednego palacza, więc założył, że może jednak na zewnątrz. Albo na górze? Obejrzał się na kolegów quidditchowców, którzy już bajerowali jakieś dupeczki, ale znów chciało mu się śmiać na ich pomarańczowy makijaż, więc uznał, że do tematu dupeczek wróci, jak już będzie w stanie udawać zainteresowanie. A zapowiadało się, że stanie się to nieprędko.
- Palisz Ty? - zainteresował się. Nie wiedział, jakie tu są tradycje, Anglicy byli sztywniakami, ale w jego stronach i wśród jego kolegów, gibona się nie paliło samemu, bo to jest towarzyski proces, rytuał, gibona nosiło się za uchem jak chorągiewkę rozpoznawczą, a później całą grupą za chatą dopalało, ciesząc się towarzystwem.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyPon 14 Paź 2024 - 9:44;

Widząc, jak koleś sięga po kolejne kielony uśmiechnął się szerzej i poszedł za jego przykładem. Dobry kompan do picia to był skarb na wagę złota, a jak jeszcze była to nowa morda to możliwości zabawy wzrastały.
-Żeby tu przetrwać to bardzo dobra metoda. - Zażartował, bo nie byłby sobą, gdyby cokolwiek zrobił na poważnie. Chciał przeprosić typa na kilka sekund, ale temat palenia skutecznie odciągnął go od wszelkich innych zamiarów. Co jak co, ale tytoń miał pierwszeństwo. Chyba, że na szali był jeszcze alkohol wtedy można było się zastanawiać.
-W sumie nie wiem, czy bardzo by nas wyjebali, ale lepiej zawsze na zewnątrz, na spokojnie. - Wzruszył ramionami. Był jeszcze na tyle trzeźwy, że jakkolwiek się tym przejmował, chociaż pewnie za kilka szotów nie będzie zwracał uwagi na to, co wypada i dlaczego. Był pewien, że typ ma na myśli zwykłe fajki, choć nie robiło to samemu Maxowi żadnej różnicy. Zapaliłby wszystko, co owinięte było w bletkę i chciało się palić.
-Jeszcze kurwa pytasz. - Sięgnął do kieszeni po zapalniczkę, którą obrócił w palcach i skinął głową żeby ziomeczek poszedł za nim. Nie skierował się jednak na ganek, a polazł na górę, skąd mogli wyjść na dość obszerny taras.
-Bry wieczór. - Rzucił do liżącej się tam pary, która wyraźnie nie spodziewała się towarzystwa. Dziewczyna spłonęła rumieńcem i zniknęła we wnętrzu domu, a jej partner przewrócił na to tylko oczami, coś pomruczał pod nosem i ruszył za nią.
-No i cały spot nasz. - Max rozsiadł się na ziemi, opierając plecami o chłodną balustradę, po czym wyjął z kieszeni paczkę szlugów, częstując przybysza jednym rarytaskiem.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyPon 14 Paź 2024 - 18:15;

@Maximilian Felix Solberg

Swansea jeszcze nie przesiąknął klimatem nadmierniej konsumpcji alkoholu. W swojej codzienności nieszczególnie miał na to ani pieniądze, których brakowało odkąd Landen zginął, ani możliwości, bo musiał cały czas, kiedy nie było go w szkole, pilnować Izzy, ani zdrowia, jako, że jego wątroba wciąż dawała o sobie znać. Czego jednak się nie robi dla poznania kultury nowego miejsca zamieszkania? Przecież to nie wypada tak odmawiać.
- Aż tak? - zaśmiał się i pokiwał głową, kiedy młody ruszył, prowadząc go gdzieś. Oglądał sobie ten legendarny dom Szczepana, słuchając dziwnej, angielskiej muzyki, zachodząc w głowę dlaczego tutejsi czarodzieje mieli gust sprzed pięciu epok. Dom był ładny, taki nie za bogaty, więc czuł się w nim trochę lepiej niż w rezydencji Swansea. Kiwał głową w rytm bitu, obserwując, jak parka w popłochu ucieka przed ich obecnością:
- Czy wy tutaj wszystko taki nieśmiały? - zainteresował się, bo bohema, z którą zadawał się w artystycznym, magicznym Amsterdamie - nawet jego starzy - nawet by nie zauważyła, że ktoś im się wbił do pokoju, choćby byli w trakcie ruuchania się i to w trójkącie.
Rozejrzał się i zgarnął im kilka poduszek po zakochanej parze, co będą siedzieć na ziemi jak zwierzęta, po czym sam dupnął na glebę. Wziął od bruneta peta, bo prezentów się przecież nie odmawia, ale wetknął go za ucho i wyciągnął z kieszeni skręta.
- Takie Ty ten? - szczeknął prawie po holendersku, lekko ściskając i wygładzając wesołego papierosa, by się upewnić, że ten nie zmiętolił sie za bardzo w podróży.- Bo ja ten. - potwierdził, biorąc od niego zapalniczkę i odpalając to, przy czym bawił się najlepiej, po czym przekazał go towarzyszowi - Lockie. - powiedział, wstrzymując dym w płucach, po czym wypuścił go powoli.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyPon 14 Paź 2024 - 18:44;

Skinął tylko głową, bo nie było co się rozwodzić szczególnie, że mieli na oku ważniejsze rzeczy, które skręcone w bletce czekały tylko na ogień, który je zaprószy i toksycznie wbije się do ich płuc.
-Nie nieśmiały, tylko za mało najebany. - Zauważył w swoim stylu. Bariera językowa nie przeszkadzała mu wcale. Skoro koleś rozumiał coś, to oznaczało dla Maxa, że rozumiał wszystko i nie zamierzał się ograniczać. -I nie. Nie wszyscy. - Dodał jeszcze, z zadziornym błyskiem w oku. Wiele można było o Solbergu powiedzieć, ale na pewno nie, że jest w jakikolwiek sposób wstydliwy, czy nieśmiały.
Twarda i chłodna ziemia mu nie przeszkadzała, ale skoro dostał poduszki, nie widział czemu miałby nie skorzystać. Włożył sobie jedną pod dupsko, drugą umiejscawiając na ten moment obok i już przygotowywał się do zajarania, gdy nowy towarzysz dymka włożył sobie szluga za ucho. Max zamierzał się oburzyć, ale widząc srogiego gibona pojaśniał na twarzy.
-No i tak możemy rozmawiać. - Stwierdził prosto z mostu, zaraz zmieniając pozycję, bo preferował palenie skrętów na leżąco, wpatrując się w niebo. -Ten, ten. - Dodał, jakby w obawie, że kolega zaraz mu spierdoli z zielskiem, uznając, że Max to jednak takich rozrywek nie lubi. -Max. Felix. - Odwdzięczył się pięknie swoim imieniem, a nawet dwoma, jak to miał w zwyczaju. Jeden chuj mu było, co sobie Lockie wybierze.
-Pierwsza impreza w tym kurwidołku? - Zapytał, odbierając jointa i zaciągając się nim długo i spokojnie. Zielsko przyjemnie gryzło go w gardło i zdecydowanie było lepszym towarem zapoznawczym niż zwykła fajka.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyWto 15 Paź 2024 - 0:45;

@Maximilian Felix Solberg

Lockie trochę jeszcze żył na fazie, że on tu jest przelotem. Ani się przejmował tym, co ludzie mówili, ani tym, że go nieszczególnie rozumieli. To takie ostatnie podrygi wspomnień, że jego dom i jego wszystko jest tam za wodą, w Holandii. Jeszcze minie parę lat, zanim wsiąknie tu tak, że uzna, że zostaje na zawsze. I to wcale nie ze względu na wczesną śmierć.
Zaśmiał się znowu, bo ten błysk w oku bruneta mu pasował, wydawało się, że jest śmiesznym, wyczilowanyym gościem, a to właśnie z takimi najlepiej popalić blanta na imprezie. Bez krzywych faz, dziwnych rozmów i co najważniejsze, widząc jak ten rozkłada się na poduszce - bez konieczności zmieniania miejsca posiedzenia.
- Papierosy cool, ale ja z Holandii. - przyznał, kiwając brwiami- Nie będziemy się wydurniać. - po co komu teraz szlugi. Na Wyspach pewnie mieli jakieś podlewane sikiem centaura gówno, a to przecież najwyższych lotów kush, White Widow ze szczyptą tylko tytoniu.
Westchnął, patrząc sobie gdzieś na to Hogsmeade. Śmieszne małe miasteczko.
- Kurwidołku. - powtórzył po nim, podłapując słowo, które zrozumiał, ale nie znał - Pierwsza. - potwierdził - Nie ma nikt, żeby imprezować. Tylko wszyscy Craine cośtam, Bennet cośtam. Wszyscy bardzo dużo kochają sie uczyć, co. - parsknął.
Trafiło mu się akurat, że najbliżej zakolegował się z tymi chłopakami w drużynie, którzy uparcie próbowali udowadniać, że można być dobrym sportowcem i mieć dobre oceny, przez co owszem, imprez za dużo w tym kurwidołku niet.
Przekazywali sobie fajkę pokoju, czując przyjemne i bardzo niemagiczne, zupełnie ludzkie objęcia relaksu, wdzierające się pod skórę.
- Ty wyglądaj, to muzogram? - zainteresował się, bo na miejscu, w którym chwilę temu kotłowała się parka, coś zostało - Ciekawi mnie czego słuchają zakochani w Anglii... - wyciągnął się, próbując dosięgnąć miejsca ręką, ale miał taki relaks w mięśniach, ze nichuja nie zamierzał wstawać. W związku z czym powoli, palcami, przyciągał skotłowany koc.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyWto 15 Paź 2024 - 1:02;

Koleś miał vibe, który Maxa przyciągał jak gówno muchę. Chłopak czuł podświadomie, że z obcokrajowcem można się nieźle zabawić i to nawet nie jego kosztem, a takich zawsze chętnie przygarniał to swojego szerokiego kręgu kontaktów. W końcu jakoś życie trzeba było sobie osłodzić, a bycie grzecznym i potulnym uczniem nie leżało w jego naturze mimo tego, że twarz miał niewinną jak bobas.
-Wstyd by było. - Zgodził się, bo choć do wydurniania nic nie miał, to jednak bardziej cenił darmowe używki. Zapamiętał też, że Lockie mógł mieć jakiś dostęp do towaru i w razie czego dodał go w głowie na listę potencjalnych osób do ojebania z tych darów natury. A kto to wie, może miał w zanadrzu coś więcej? -Nigdy nie byłem w Holandii. - Westchnął, bo choć wyjeżdżał z przybraną rodziną na wakacje, to tego kraju nie udało im się odwiedzić, co zapewne wcale nie było przypadkowe ze strony Stacey i Nicka.
Uśmiechnął się, jak Lockie powtórzył "kurwidołku" z tym swoim akcentem. Dodawało to temu słowu dokładnie to, co Max czuł do Hogwartu i po części też do całego magicznego świata. Fajnie, że miał coś innego, życie, które nie każdemu było dane, ale jego nie jarało to tak, jak powinno. Wolał swoje mugolskie szlaki i znajomych, którzy zawsze wiedzieli jak, albo czym, poprawić mu humor. -Bo zadajesz się z frajerami. - Podsumował, wypuszczając z płuc pokaźną chmurę dymu. Co ironiczne, Max był jednym z najlepszych uczniów w szkole, ale to dlatego, że przychodziło mu to po prostu łatwo, a jak już się na coś zaparł, to żaden Craine, czy sam Minister Magii, nie był w stanie go od tego odciągnąć. -Na szczęście masz teraz mnie. Pokażę Ci, gdzie tu szukać najlepszych imprez. - Emanował pewnością siebie, choć był jedynym w obecnym na domówce towarzystwie, który nie miał nawet szesnastu lat. Kręcił się jak zagubiony dzieciak, a jednak jego obecność nie kuła w oczy, bo tak płynnie wtapiał się w tło. -Musisz tylko obiecać więcej tego gówna. Dobre. - Postawił swój waruneczek, podając gibona koledze i zakładając ręce za głowę. Wpatrywał się w niebo, czując charakterystyczną lekkość w całym ciele i przyjemną pustkę w umyśle, która w pewien sposób była głównym powodem jego niezdrowych ciągot.
Gdy usłyszał o muzogramie, dość obojętnie odwrócił głowę i skinął nią, choć uśmiech sam cisnął mu się na usta w wyniku jaranego towaru. -Nie wiem. Wolę mugolską muzę. - Przyznał szczerze, po czym leniwie zmierzył typa spojrzeniem. -Pewnie dużo lasek poleci na ten Twój akcent. Nie ograniczałbym się. - Założył, że to właśnie dupeczki kręcą przybysza z Holandii, ale równie dobrze mógł się mylić. Wszystko mu było jedno w tej chwili, byle joint za szybko nie dopalił się do końca.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyWto 15 Paź 2024 - 15:47;

Docierała do niego jakaś muzyka z dołu, słyszał jakichś ludzi, kręcących się przed domem, ktoś chyba nawet zaczął komuś śpiewać sto lat, co poznał tylko po znajomej melodii i wydało mu się to niebywale zabawne. W sumie po trawie wszystko wydawało się bardzo śmieszne, ale na to aż parsknął:
- Dzięki, dzięki! - zawołał przez barierkę tarasu do kogoś, kto akurat niósł jakieś ciasto. W końcu dociągnął do siebie muzogram i zaczął w nim klikać, by dowiedzieć się, jakich mogą oczekiwać hitów.
- Jest dobrze w Holandii. Czyściej. Kulturalniej niż tu Anglia. - miał swoje opinie i nie wiedział w zasadzie, czy właśnie nie obraża ojczyzny bruneta. Może trafił na lokalnego patriotę? Cóż, przynajmniej będzie pretekst, żeby się ponapierdalać.
Przejął skręta i poprawił poduchy, by się również położyć, tak głową blisko głowy nowego kolegi, coby dać mu jedną słuchawkę cudzego muzogramu, a druga wetknąć do ucha sobie. Zaciągnął się, scrollując przez listę piosenek i kliknął coś na oślep.
- Każdy frajer w życiu. - powiedział filozoficznie, ale co by to było za palenie, bez filozofowania - Ja też frajer. - umniejszanie sobie wyssał z mlekiem matki i ani planował udawać, że jest inaczej. Żył według prostej zasady, żeby sprawiać tak niskie wrażenie, żeby nikt niczego od niego nie oczekiwał. Mógł wtedy robić tylko minimum, a jak trzeba to miło kogoś zaskoczyć- Ale najlepszych imprez nie odmówię. - zaśmiał się. W słuchaweczkach zaczęło pierdzieć jakieś love story o wilkołaku - Nie ma dużo, szybko mi schodzi. Biała Wdowa, moje ulubione. - wyjaśnił. W Rotterdamie dostęp był dużo łatwiejszy i to do zielska skrajnie lepszej jakości niż to, czym truli się ludzie tu. Ale już zdążył usłyszeć o oprylaku, który to go zainteresował.
- Jaką? - obrócił głowę do Maxa, oddając mu skręta i wydmuchując dym gdzieś w bok - Ja zadowolony z elektroniczną, Moderat, takie tam. - przyznał, bo to, co bujało jego duszą, było od lat podyktowane tym, czego słuchał na najdziwniejszych wystawach najdziwniejszych artystów Holandii.
Zaśmiał się wesoło, trochę głupkowato na kolejny komentarz kolegi:
- Jeszcze czekam na tych dużo. - uniósł brwi - Ale ja nie jestem dobrymi kolegą dla lasek. Tylko im nie mów. - szturchnął go. Piosenka o wilkołaku przemknęła gdzieś, bo i czas teraz jakoś inaczej płynął chyba.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyWto 15 Paź 2024 - 22:13;

Impreza na dole kręciła się swoim życiem, a oni zawiązywali tu nowe znajomości i mieli bawić się po swojemu. Max nie potrzebował tłumu, by czuć się dobrze, choć prawdą było, że im większe towarzystwo, tym mniej zwracano uwagę na jego wybryki, bo po prostu gdzieś ginął. Na ten moment był jednak jedynie po alkoholu, a domieszka zielska nie brzmiała jak coś groźnego. Szczególnie dla Solberga, który ucieszył się na jego widok jak normalne dziecko na Gwiazdkę.
Zaśmiał się, gdy urodzinowa pielgrzymka spojrzała z zaskoczeniem na Lockiego. Zapewne zastanawiali się co to za typ i czy przypadkiem nie pojebali imprez, albo co gorsza solenizantów. Solberg nie znal odpowiedzi na to pytanie. Nawet nie był pewien, czy ktoś dzisiaj faktycznie się starzeje. Przyszedł tu na imprezę, za plotkami, a nie do kogoś bliskiego w jakimkolwiek stopniu.
-Wyobrażam sobie, że wszędzie jest lepiej. Tu tylko syf, kiła i mogiła. Szkoda strzępić ryja. - Zgodził się na podstawie własnych przekonań. Owszem, było kilka miejsc w Szkocji, które uwielbiał, ale ogólnie nie potrafił patrzeć przychylnie na ten kraj, w którym czuł się tak strasznie obco. A przecież to tu urodził się i wychował. Nie było co myśleć, lepiej zapalić, co też zaraz uczynił.
Zrobiło się pozornie romantycznie, gdy Lockie zbliżył tak swoją głowę do jego głowy i podał mu słuchawkę. Niewiele myśląc, Max włożył ją sobie do ucha, czekając na pierwsze nuty, które uprzyjemnią im jeszcze bardziej to doświadczenie.
-A tam pierdolisz. Frajer to frajer, Ty jesteś ziom. - Podsumował inteligentnie. Czy nazwałby siebie frajerem? Wbrew temu, co pokazywał na zewnątrz, zapewne tak, ale nie było opcji, by doszedł do tej konkluzji ani tu, ani teraz. -No to jutro idziemy na prawdziwy melanż. Znam taki jeden klub w okolicy. Nie pożałujesz. - Postanowił, nie pytając o zdanie. Była duża szansa, że nie wytrzeźwieje nawet do tego czasu, ale kto by się przejmował takimi szczegółami, kiedy na horyzoncie widać było dobrą zabawę i jeszcze lepszy odlot. -To musisz ogarnąć transport. - Rozwiązanie problemu było dla niego oczywiste. Jak nie było towaru, trzeba było go załatwić i tyle, a jak to już był nieistotny szczegół. Max wychodził z założenia, że chcieć, to móc, a on chciał żeby ta Biała Wdowa zagościła w jego życiu na dłużej.
-Oldskchoolowy rock. Stary tego ciągle słucha. Dobrze buja. - Wyjaśnił, bo to Nick był głównym edukatorem muzycznym w ich domu. -Ale na imprezach to wiadomo, że dobre EDM, czy coś w tym stylu. Nie ma co się bujać do smętów. - Jego gust nie był ani trochę wyszukany. Chłonął wszystko, co świat wokół miał mu do zaoferowania i wypluwał nieliczne elementy, które wyjątkowo siedziały mu na żołądku. Jeśli chodziło o sztukę, to muzyka ciągnęła go najbardziej. To i oczywiście wszelkiego rodzaju historie.
Skoro imprezy i używki już omawiali, to zdecydowanie brakowało lasek, więc szybko i ten element wkradł się do ich konwersacji. -Nikt Ci nie karze być ich kolegą. - Uśmiechnął się łobuzersko. Był na tym etapie, że już pewne doświadczenia zdobywał i mógł powiedzieć to czy owo, choć nigdy nie przekroczył bariery całkowitego zbliżenia z dziewczyną, czy też w jego wypadku chłopakiem. -Co to za gówno? - Oburzył się na tę pieśń o złamanym wilczym sercu, plując gdzieś na bok, bo po jointcie strasznie zaschło mu w ustach i zrobiła mu się jakaś mela w gardle.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptyWto 22 Paź 2024 - 12:36;

@Maximilian Felix Solberg

Okazało się, że bardzo szybko wyczuli swój rytm. Swansea miał dość pokazowych przyjęć, gdzie musiał być dobrze ubrany i ładnie się wysławiać na wernisażach, pilnować cateringu i witać gości, mimo że przecież był dużo za młody na takie obowiązki. Bycie w Anglii ze świadomością, że nie ma smyczy w postaci matki, czekającej na niego w domu, czekającej na jedzenie, kąpanie, na głaskanie do snu, sprawiało, że mógł sobie w końcu pobyć tam, gdzie chciał, tak jak chciał, taki jak chciał. A chciał nic nie musieć. Mieć w dupie.
THC łagodnie rozlewało się po mięśniach, przynosząc ulgę i relaksując mięśnie, napiętą skórę, nawet pieczenie na łyskach z powodu niedawno aktywowanej klątwy.
- Tobie musi przyjechać do Holandii. Najlepszą. - pokiwał głową, bo zapraszanie ludzi do Rotterdamu uprawiał rzadko - szczególnie jeśli chodziło o brytyjskich turystów, którzy pojawiali się z dupska w różnych miejscach i słynęli głównie z darcia ryja po pijaku i zaburzania porządku i ciszy nocnej- ale jeśli już, to zapraszał ludzi zacnych. Jak ten tu ziomeczek.
Zaśmiał się, dobry melanż był w cenie!
- A nie znam. - zmrużył oczy, próbując rozszyfrować, kto śpiewał smutną piosenkę o wilkołaku, ale mózg zawiesił mu się na czynności czytania na zawstydzająco długi czas. Oddał Maksowi skręta - Mój stary też zadowolony z rocka. Był. Jak jeszcze był. - uniósł brwi i podrapał się po brzuchu - Jest coś o aniołach, lol. - włączył piosenkę - Sumptuastic. Wyszukana nazwa, tak? - parsknął, kiedy pani w piosence zapewniała, że będzie aniołem - Wierzysz w pozaziemskie byty? - typowe gadki na upaleniu, szczególnie, jak się lezy na tarasie i patrzy w niebo. Nawet mu nie przeszkadzało, że ktoś tam w tle śpiewał sto lat po raz piąty, muzyka zderzała się między tą na zewnątrz a tą wewnątrz domu, tworząc nieprzyjemną kakofonię dźwięków.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
when tutti and frutti collided QzgSDG8




Gracz




when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided EmptySro 23 Paź 2024 - 0:54;

Dla Maxa Szkocja była swoistym więzieniem, ale też nie widział, by gdzie indziej miał czuć się lepiej. Przyzwyczaił się do tego stanu rzeczy i korzystał z tego, co okazjonalnie dobrego spotykał na swojej drodze. Za to wizja dobrego palenia była wystarczająca, by zachęcić go do odwiedzenia kolejnego kraju.
-Choćby i dziś. Jak masz jak się tam dostać. - Odpowiedział leniwie, choć radośnie. Nie żartował ani trochę, gdyby był sposób, by mogli się teraz przenieść do Holandii, nawet nie zastanawiałby się dwa razy, bo nie widział nad czym. Wyglądało to dla niego jak zajebista przygoda z typem, którego tyle co poznał. Rozsądku w tym nie było, ale nie z rozsądku Solberg był znany.
-Czasem lepiej jak nie było wcale. - Westchnął do siebie, nie tłumacząc, bo nie byłby sobą, gdyby rozwinął temat swojej rodziny w jakimkolwiek stopniu. Matka ciążyła mu okropnie i sam nie wiedział, co było gorsze - oglądanie jej na co dzień, czy zastanawianie się, czy dożyje świąt, kiedy pójdzie ją odwiedzić z poczucia jakiegoś jebanego obowiązku. Pomimo wypalonego zielska czuł, jak szczęka lekko mu się spina, ale szybko go to uczucie opuściło, dzięki magicznej mocy trawy.
-Aniołach? - Wsłuchał się w tekst i zaraz parsknął, bo faktycznie zrobiło się romantycznie i niebiańsko. -Będę Twym aniołem. - Zapewnił ziomka, bo co mu pozostawało, jak myślenie było wyłączone. -Ciężko nie wierzyć, jak po Hogwarcie kręcą się wszędzie duchy. - Nie zrozumiał widać do końca pytania, biorąc najprostszą i najbardziej logiczną odpowiedź, jaka przychodziła mu teraz do głowy. Religijność zdecydowanie pozostawała poza sferą tych rozmyślań i życia chłopaka, choć w jego mugolskim otoczeniu nie brakowało osób wierzących w różne bóstwa. W końcu jednak powieki chłopaka opadły pod własnym ciężarem, a umysł się wyłączył, zapadając w relaksującą drzemkę. Gdy się obudził był jednak pewien jednego - że takiego zioma warto trzymać przy sobie.

//zt x2

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

when tutti and frutti collided QzgSDG8








when tutti and frutti collided Empty


Pisaniewhen tutti and frutti collided Empty Re: when tutti and frutti collided  when tutti and frutti collided Empty;

Powrót do góry Go down
 

when tutti and frutti collided

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: when tutti and frutti collided QCuY7ok :: 
retrospekcje
-