Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Świerszczyk

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1604
  Liczba postów : 2353
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Świerszczyk QzgSDG8




Gracz




Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Świerszczyk  Świerszczyk EmptyPią 4 Paź - 2:13;


Retrospekcje

Osoby: Lockie Swansea & @Gael Camilton
Miejsce rozgrywki: Hogwart
Rok rozgrywki: początek roku szkolnego, 2024
Okoliczności: Jak dać prezent osobie, która sądzisz, że się na Ciebie gniewa? Instrukcja w 3 prostych krokach.


Wypadł z pokoju wspólnego Slytherinu, wyglądając, jakby się gdzieś niemożliwie spieszył. Można było założyć, że na zajęcia, gdyby nie fakt, że było już popołudnie i wszystkie wykłady dla studentów na dziś były skończone. Wypadł z pokoju wspólnego, bo się wkurwił. Były rzeczy, które go drażniły mniej lub bardziej na przestrzeni lat. Żyjąc jednak w ciele z bardzo krótkim terminem ważności, generalnie wybierał bierność w takich sytuacjach, pozwalając, by emocje spływały po nim gładko jak deszcz po kaczce. Teraz? Było inaczej. Teraz nie miał wymówki rychłego zgonu, konsekwencje miały następować, jego decyzje miały wpływać na jego przyszłość, a on tę przyszłość miał mieć. Dlatego się wkurwiał. Rzeczy, które by go nie obeszły, ludzkie zachowania, szczególnie młodych ślizgonów, były dla niego przez wiele lat statycznym szumem, ambientem hogwarckich zakamarków. Kiedy słuchał dyskusji o czystości krwi, albo wymiany zdań odnośnie czyj ojciec zajmuje wyższe stanowisko w Ministerstwie, miał ochotę tę dzieciaki jeden z drugim połapać za głowy i zderzyć ze sobą kilkukrotnie, w poszukiwaniu echa rozumu, czy jakikolwiek jeszcze tam pozostawał. A nie mógł.
Odznaka prefekta paliła go w kieszeni. Wciąż nie podjął próby przypięcia jej do mundurka, który na jego ciele zaczął pojawiać się zaskakująco często, w porównaniu z poprzednimi latami, choć przy jego gabarytach był to dość dyskusyjny wybór, bo nie wyglądał on na chłopca noszącego mundurek, tylko wieprza, przebierającego się za grzecznego ucznia. Był prefektem. Nie mógł im zajebać gonga, nie mógł, jakby to zrobił zazwyczaj, wyjaśnić im za pomocą niezbitego argumentu pięści, jak naprawdę wygląda rzeczywistość. Czy ta ich szlachetna krew albo tato w ministerstwie mogą im pomóc teraz, kiedy mają rozkwaszony nos. Metody wychowawcze Swansea były brutalne, ale otwierały oczy w moment. Tylko nie mógł ich praktykować.
Wypadł więc z tego pokoju, gniewnie zarzucając torbę na ramie i ruszył korytarzem, Merlin jeden wie dokąd, bo przecież nie miał pomysłu, poza tym, że chciał być jak najdalej od tamtej dyskusji.
Powrót do góry Go down


Gael Camilton
Gael Camilton

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : mieszanka irlandzko-hiszpańskiego akcentu
Galeony : 69
  Liczba postów : 63
https://www.czarodzieje.org/t23269-gael-camilton#793345
https://www.czarodzieje.org/t23272-gael-camilton-poczta#793520
https://www.czarodzieje.org/t23271-gael-camilton-kuferek#793474
Świerszczyk QzgSDG8




Gracz




Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Re: Świerszczyk  Świerszczyk EmptyNie 6 Paź - 13:22;

Chciał by wyglądało to naturalnie, niemal jakby wpadli na siebie zaledwie sekundy po tym, jak sam wyszedł z Dormitorium Hufflepuffu, więc i przez jakiś czas krążył niezręcznie po korytarzach, odtwarzając drogę z jednego pokoju wspólnego do drugiego, przy każdej kolejnej rundzie stresując się, że przy którymś rozwidleniu przegapi wyjście Lockiego, więc i z każdym kolejnym podejściem skracał swoją trasę, aż nie przystanął przed samym wejściem zdobionym kamiennymi wężami. Podjął decyzję, że nie może tak snuć się po lochach godzinami i musi zwyczajnie poprosić kogoś o pomoc, ale gdy w przejściu pojawił się jakiś uczeń - Gael podejrzanie sztywnym krokiem odbijał już w drugą stronę, by udać, że jedynie tędy przechodził. Wcisnął się w jedną z zimnych kamiennych wnęk, by w ciemnym zakamarku - w towarzystwie drobnego pająka, na którego sieć pieczołowicie uważał - uspokoić się nieco i przekonać samego siebie, że nawet jeśli to, co chciał zrobić, było ekstremalnie idiotyczne, to miało jednak prawo zadziałać. Czasem zwyczajnie powinno więcej się czuć, niż myśleć. Zresztą, miał wprawę w uciekaniu,  więc jeśli jego plan - czy raczej jego brak - pójdzie źle, to powinien być w stanie uniknąć większych konsekwencji.
- Lockie!  - krzyknął więc bezmyślnie, wyskakując ze swojej wnęki za mijającym go Ślizgonem, zupełnie jakby ukrywał się tam dla wystraszenia go, a nie zawalczenia o jego wybaczenie. - Jesteś zły - zauważył błyskotliwie, bo i nagle uderzyła w niego świadomość, że choć spodziewał się tych spiętych mięśni i sztywnej mimiki, to zdołał dostrzec to jeszcze w jego ruchach, zanim ten dowiedział się o jego obecności. - W skali od jeden do dziesięciu jak bardzo nie chcesz teraz ze mną gadać? - dopytał więc, mocniej ściskając w dłoni zwinięty w ciasny rulon magazyn, samemu nie będąc pewnym czy gdzieś cicho nie liczy na to, że odłożą tę rozmowę na później.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1604
  Liczba postów : 2353
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Świerszczyk QzgSDG8




Gracz




Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Re: Świerszczyk  Świerszczyk EmptyNie 6 Paź - 16:15;

Aż podskoczył, kiedy usłyszał ten okrzyk i coś na niego wypadło z zakamarka, a był to rzadki widok, bo przy jego gabarytach podskakiwanie nie było pierwszym odruchem. Camilton powinien się cieszyć, że pierwszy odruch się nie uruchomił, przez zamyślenie sytuacją w Pokoju Wspólnym Slytherinu, bo był nim cios pięścią w napastnika.
Patrzył chwilę na Puchona nieco zdezorientowany, trochę jakby nie spodziewał się napotkać człowieka, nie w zakamarku i chyba nie Gael'a, ale po chwili jego gęba przybrała poprzednią, eufemistycznie mówiąc, niepocieszoną minę.
- No jakby trochę tak. - mruknął, odwracając wzrok. Widać jednak było i znali się na tyle dobrze, że to nie złość skierowana w bruneta. Była to niewątpliwie jakaś złość, ale w stosunku do niego czuł chyba, trudną do rozpoznania, urazę.
Poprawił torbę na ramieniu z miną nadąsanej nastolatki, którą chłopak pyta, czy jednak chce jego pojednawcze frytki, po tym, jak mu powiedziała, żeby jej nie kupował, ale chciała mu zjeść jego własne, a on nie dał.
W końcu odetchnął ciężko, spoglądając na wiecznie lekko wilgotny, kamienny sufit korytarza w lochach, zdziwiony, że ten sufit zawsze był tak nisko?
- Jeden to chcę, a dziesięć nie chcę? - upewnił się, robiąc minę, jakby rzeczywiście liczył w pamięci jakieś równanie swoich odczuć do chłopaka, ale sam fakt, że wciąż tu stał i do niego gadał, był chyba dość wymowną sugestią, że bliżej było "chce" niż "nie chce". - Trzy. - powiedział w końcu wielkodusznie i równie łaskawie powrócił spojrzeniem na pokrytą drobnymi piegami, pozostałymi po letnim słońcu Hiszpanii, twarz. Zdawało się, że to spojrzenie było jakieś uważniejsze, jakby się dopatrywał w Gael'u jakichś oznak złego samopoczucia, krzywdy, czy innej troski, jak to Lockie, wachtelhund, gotów iść najebać komuś, kto mu kolegę zasmucił. Problem pojawiał się, jak tym kimś był on sam.
Powrót do góry Go down


Gael Camilton
Gael Camilton

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : mieszanka irlandzko-hiszpańskiego akcentu
Galeony : 69
  Liczba postów : 63
https://www.czarodzieje.org/t23269-gael-camilton#793345
https://www.czarodzieje.org/t23272-gael-camilton-poczta#793520
https://www.czarodzieje.org/t23271-gael-camilton-kuferek#793474
Świerszczyk QzgSDG8




Gracz




Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Re: Świerszczyk  Świerszczyk EmptyNie 20 Paź - 19:35;

Zawsze wydawało mu się, że cierpliwość jest jego mocną stroną. Ta sama cierpliwość, która pozwalała mu czekać godzinę, aż spławik u jego wędki w końcu zanurzy się pod wodę; ta sama, którą czuł w sobie, gdy zamiast skorzystać z jakiegokolwiek środka lokomocji wybierał drogę do celu pieszo. Ta sama cierpliwość, która dziś go zawodziła - wpierw gdy czekał tyle czasu na korytarzu i teraz, gdy biciem serca odmierzał ile czasu zajmowało Lockiemu to najważniejsze w tej chwili działanie matematyczne. Mimowolnie odetchnął z ulgą, pozwalając kącikom ust zadrżeć lekko pod wydanym łaskawie werdyktem, nawet jeśli gdzieś podświadomie wiedział już, że później, gdy opisywać będzie tę chwilę w swoim dzienniku, napisze: "Nigdy nie będę prawdziwie wolny, póki takie znaczenie będzie miało dla mnie to, czy ktoś zechce uczestniczyć w moim życiu. Niezmiennie twierdzę, że każda relacja jest formą zniewolenia. Zaczynam wierzyć jednak, że istnieją na tym świecie relacje, które oparte są na równomiernej wymianie. Więzi się kawałek swojej duszy w ciele drugiej osoby, a ona w zamian więzi w Tobie kawałek swojej duszy. Paradoksalnie - wydaje mi się - że może kryć się za tym zupełnie nowy rodzaj wolności, pozwalający przeżyć duszy więcej niż jedno życie i poznać więcej dróg, niż jesteśmy w stanie przejść w pojedynkę."
- Powinienem był do Ciebie napisać - przyznał, opuszczając spojrzenie w dół, by zacząć prostować powyginany w dłoniach magazyn, czując jak ciepło zażenowania uderza go w twarz wraz z wyłapaniem nieruchomego spojrzenia roznegliżowanej panny z okładki.  - Ciocia Cię pozdrawia, zaprasza na święta - dodał, przechylając głowę nieco w bok, by zerknąć z ukosa na Ślizgona, zastanawiając się czy zmiękczy go dodatkowo wspomnieniem Anne-Marii, która pewnego wieczoru odkorkowała dla niego pięć różnych butelek domowych trunków ze swojej piwniczki. - I, wiem, że mogłem to wysłać, ale dziwnie było tak bez listu, kontekstu, a listy- z listami coś ciągle było nie tak i w końcu stwierdziłem, że dam Ci to już tutaj, ale teraz wydaje mi się, że to jeszcze dziwniejsze, więc chyba po prostu nie ma dobrej opcji - rozgadał się, wyginając brwi to w górę, to znów w dół, ku sobie i od siebie, wymachując przy tym zrolowaną znów gazetką to w jedną stronę, to znów w drugą, nim nie wycelował nią w Lockiego z głębiej łapanym oddechem. - Pewnie nawet nie pamiętasz tej rozmowy… Ale no, przywiozłem z Hiszpanii. Dla Ciebie. Lokalne…
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1604
  Liczba postów : 2353
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Świerszczyk QzgSDG8




Gracz




Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Re: Świerszczyk  Świerszczyk EmptyNie 20 Paź - 20:36;

Trzeba było naprawdę wielkich pokładów cierpliwości w trakcie oczekiwania na to, żeby Swansea coś wymyślił. Po pierwsze dlatego, że myślał wolno, po drugie dlatego, że był małą kurwą i czasem złośliwie przeciągał taką sytuację, jakby się napawał napięciem wyczekiwania.
Zacisnął usta w lekki dziobek, unosząc brwi z pewną, udawaną wyniosłością.
- Powinieneś był. - powiedział, bo zasadniczo fakt, że się widzieli pół roku wcześniej, nie sprawiał, że zwalniało go to z meldunku bycia żywym. Szczególnie że nie oszukujmy się, Swansea nie miał tak wielu tak bliskich sobie ludzi i zniknięcie któregokolwiek z nich, było dla niego zawsze trudne. A Gael wystawiał trudy jego życia na próbę cały czas.
Jego brwi powędrowały jeszcze wyżej na wspomnienie Anne-Marii, bo jednak ciocia Camiltona była jedną z jego ulubionych babeczek na tej półkuli (a może nawet i całym globie), ale był ślizgonem i wyczuwał pismo nosem, więc zmrużył podejrzliwie oczy, bo nie z nim te manipulacyjne numery - szczególnie, kiedy kącik ust bruneta drgnął zdradziecko.
Przez chwilę śledził spojrzeniem zwiniętą gazetę, którą Geal wywijał w lewo i prawo, jakby była to kiełbasa, a Lockie rzeczywiście był psem. Spojrzał w dół, kiedy rulon w końcu wycelował w jego pierś i wziął go w rękę bez słowa. Pewnie, że nie pamiętał. Mało co pamiętał i było to całkowicie z wyboru i wolnej woli. Pamiętał jednak o znajomych i przyjaciołach, dlatego Camilton i jego ucieczki bolały go podwójnie.
Nie zajrzał jeszcze w rulon, tylko obrócił go końcem w stronę bruneta i tycnął nim go w pierś raz, drugi nieco mocniej, niejako zmuszając, by ten cofnął się krok, drugi, aż pod zimną ścianę, po czym nachylił twarz do jego twarzy, mrużąc oczki.
- Czy Ty chcesz udobruchać mnie prezentem, po tym, jak miałeś mnie pół roku w dupie? - mruknął cicho i zerknął na gazetkę. Jego wzrok chwilę obserwował piękne cycuszki na okładce i w końcu uśmiechnął się - Jeśli tak, to działa.
Powrót do góry Go down


Gael Camilton
Gael Camilton

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : mieszanka irlandzko-hiszpańskiego akcentu
Galeony : 69
  Liczba postów : 63
https://www.czarodzieje.org/t23269-gael-camilton#793345
https://www.czarodzieje.org/t23272-gael-camilton-poczta#793520
https://www.czarodzieje.org/t23271-gael-camilton-kuferek#793474
Świerszczyk QzgSDG8




Gracz




Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Re: Świerszczyk  Świerszczyk EmptyNie 20 Paź - 21:38;

Nie wątpił, że to co czuł teraz najsilniej - to co ściskało go teraz za gardło i oplatało się wokół jego piersi - można było nazwać strachem. Bał się tego, że Lockie go wyśmieje. Bał się jego złości. Rozczarowania w oczach. Bał się pogardy i żalu. Bał się zmiany odpowiedzi, na którą zdążył już się ucieszyć. Najbardziej bał się jego obojętności. Tym, czego nie bał się jednak w ogóle, była jego agresja. Ją zawsze rozumiał i czuł jej granicę. Widział jej źródło i doceniał jej obecność, bo i widział w niej sens. Tak jak on sam czasem przekazywał coś brakiem czegoś, tak Lockie komunikował się sygnałami, które inni potrafili odebrać za groźne czy niesmaczne. Widzieli efekt, ale nie powód.
Gdy cofał się więc, aż do momentu, gdy poczuł na swoich plecach kamienny chłód, można było dostrzec w jego oczach przebłyski lęku, ale same jego resztki, ginące pod zalewającą jego spojrzenie nadzieją.
- Uff, to dobrze, bo stoisz tak blisko, że już pomyślałem, że będziesz chciał, żebym miał Cię w dupie - wyrzucił z siebie żartobliwie, przy nikim innym nie biorąc nawet pod uwagę tego typu żartów, bo i od zawsze było to dla niego coś zarezerwowanego tylko dla Locka. Uczył się tego humoru specjalnie dla niego, dostrajał się do tego języka, próbując nie peszyć się jego wulgarnością i nie uciekać spojrzeniem, nawet gdy spinał się cały przez wkładany w to wysiłek. Nie wiedział jak inaczej miałby udowodnić Ślizgonowi swoją sympatię, bo i akceptacja jego sposobu komunikowania się, uczenie się jego języka, wydawało mu się najwyższą formą przyjaźni. - Chcesz wyjść zapalić? - zaproponował, chociaż jak zawsze nie miał przy sobie papierosów, bezgranicznie pewny tego, że będzie miał je Lockie.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1604
  Liczba postów : 2353
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Świerszczyk QzgSDG8




Gracz




Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Re: Świerszczyk  Świerszczyk EmptyWczoraj o 12:46;

Wbrew pozorom rozumowanie Camiltona było bardzo słuszne. Jego podejście zakładało poprawkę na to, jak komunikował się Lockie i że był ubogi w spektakularne, empatyczne wynurzenia. Faktem było, że im bardziej okazywał gniew, im złośliwiej kąsał, tym znaczyło to, że naprawdę mu zależy, że go obchodzi, że się przejmuje. Prawdziwym sygnałem końca znajomości ze Swansea była bowiem jego obojętność, nawet lekka uprzejmość, jak do kasjera w sklepie czy ekspedientki w piekarni. Ludzie nieważni. Ludzie, w stosunku do których nie angażował swojego bardzo szczupłego zapasu emocji. Ludzie, których mu nie brakowało.
- Chciałbyś. - burknął - Nie stać Cię na taką usługę. - nigdy jakoś szczególnie nie odbierał tych żartów jako realne sugestie. Max zresztą często również, regularnie, rzucał dowcipy analne i było to w mniemaniu Swansea już dość naturalne.
Skupił na chwilę swoje spojrzenie na świerszczyku, oglądając wnikliwie okładkę, przekartkował kilka stron. Ludzie, którzy nigdy nie mieli w rękach tego typu gazet, nie mieli pojęcia, że w środku poza gołymi cycami i wypiętymi dupami bywały całkiem solidne artykuły o typowo samczych zagadnieniach typu jak podrywać laski, czy jaki eliksir dodać do wody kolońskiej na randkę, by dziewczyna ochoczo wskoczyła Ci do łóżka. Była to dobra wymówka, gorzej, jak gazeta była po hiszpańsku, wtedy nie było wątpliwości, że przeglądał ją tylko dla obrazków. Jak na półmózga przystało.
- No właśnie szedłem. Znaczy... - odchrząknął, bo przecież był prefektem - Na terenie szkoły nie wolno palić papierosów. - uniósł brwi, ale minę miał wskazująca na wyraźne kpienie z tych słów. Kiwnął na Gael'a głową, wsadzając gazetkę do torby, ale nie tak, jak wciskał do niej prace domowe czy zeszyty ćwiczeń. Tylko z jakimś większym namaszczeniem...
- To się dowiem? - zerknął na niego - Dlaczego tym razem uznałeś za stosowne się nie odezwać? - patrzył przed siebie, prowadząc ich bocznym wyjściem do przejścia na błonia. Gdzieś w jakimś stopniu rozumiał, że Camilton tak miał. Chciał to akceptować. Dawać mu przestrzeń. Z drugiej strony dawanie przestrzeni bardzo szybko wpadało na tory obojętności, a te jakoś nigdy nie były po drodze ich relacji. Pozostawało więc wieczne wkurwianie się na Puchona, mimo świadomości, że to się zapewne nigdy nie zmieni. Pomyślał, że takie może Gael miał fajne wakacje, że zapomniał o starym, nudnym Lockiem, ale... przecież pamiętał o tym, że mu się te świerszczyki hiszpańskie szczególnie spodobały. No więc, co, mixed signals - instrukcja niejasna, chuj utknął w tosterze.
Powrót do góry Go down


Gael Camilton
Gael Camilton

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180
C. szczególne : mieszanka irlandzko-hiszpańskiego akcentu
Galeony : 69
  Liczba postów : 63
https://www.czarodzieje.org/t23269-gael-camilton#793345
https://www.czarodzieje.org/t23272-gael-camilton-poczta#793520
https://www.czarodzieje.org/t23271-gael-camilton-kuferek#793474
Świerszczyk QzgSDG8




Gracz




Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Re: Świerszczyk  Świerszczyk EmptyWczoraj o 21:45;

Imponowało mu to, z jaką łatwością Lockie potrafił przekraczać granicę przestrzeni osobistej, z jaką nieskrępowaną intensywnością potrafił wbić w kogoś swój wzrok i w końcu - to, jak szybko potrafił wyrzucić z siebie ripostę, bez zbędnego mielenia jej sensu w swojej głowie. Może Lockie zwyczajnie nie myślał tak dużo, a może zwyczajnie miał już wszystko dobrze przemyślane i poukładane, dzięki czemu robił to zwyczajnie szybciej. Fakt pozostawał jednak taki, że Lockie potrafił żyć i działać, zamiast tkwić w miejscu i myśleć.
Zanim znalazł odpowiednie słowa, zanim ustawił je odpowiednio i gotów był je zaakceptować, to Ślizgon zdążył już się odsunąć i przenieść swoją uwagę na wręczoną mu gazetę… a co było nieuniknione w związku z jej treścią - zapewne zapomniał już, co przed chwilą powiedział. W końcu więc sam Gael nie powiedział już nic więcej, uśmiechając się tylko ze spojrzeniem błądzącym po Swansea w próbie wyłapania dla siebie niewerbalnych sygnałów jego zadowolenia.
- Może po prostu lubię, gdy mnie potem na powitanie tarmosisz? - podsunął, jakoś tak zapominając włożyć w ten żart jakikolwiek żartobliwy ton, pozostając przy swoim lekko melancholijnym, wiecznie zamyślonym. Zaplótł ręce na piersi, zgrywając się z tempem Locka przy tym pokonywaniu kamiennego labiryntu korytarzy, myślami będąc jednak jeszcze tam, gdzie oddał ścianie nieco ciepła swoich pleców.
- Sam nie wiem dlaczego. Nic nie wydawało się odpowiednio ważne, by stać się treścią listu - spróbował raz jeszcze, ale wiedział, że nie było to zbyt dobrą wymówką, bo i po tym jak obiecał, że będzie pisał, powinien był wysłać cokolwiek, choćby i pozdrowienia od ciotki. - Poszedłem nawet specjalnie na imprezę na szkolnym strychu, żeby móc Ci o tym napisać - przyznał się, zachęcony zbliżającą się obietnicą rześkości wieczornego powietrza i przyjemną ciemnością ogarniającą znajome tereny. - ale wyszedłem, gdy tylko rzucili hasłem, że wszyscy bez wyjątku mają grać w butelkę.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Świerszczyk QzgSDG8








Świerszczyk Empty


PisanieŚwierszczyk Empty Re: Świerszczyk  Świerszczyk Empty;

Powrót do góry Go down
 

Świerszczyk

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Świerszczyk QCuY7ok :: 
retrospekcje
-