Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Dom Wolfganga

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : -28
  Liczba postów : 252
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Dom Wolfganga QzgSDG8




Administrator




Dom Wolfganga Empty


PisanieDom Wolfganga Empty Dom Wolfganga  Dom Wolfganga EmptyNie 6 Paź 2024 - 16:03;


Dom Wolfa



Dom z  z zewnątrz





Kuchnia




Salon





Jadalnia





Gabinet





Sypialnia





Łazienka






______________________



.
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : -28
  Liczba postów : 252
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Dom Wolfganga QzgSDG8




Administrator




Dom Wolfganga Empty


PisanieDom Wolfganga Empty Re: Dom Wolfganga  Dom Wolfganga EmptyNie 6 Paź 2024 - 20:04;

Nie mogłem uwierzyć w to jak działa sekcja aurorska. Ponieważ ja uważałem, że badanie jakiegoś eliksiru nie jest moim zdaniem, oddałem to do dowodów, opisując przy tym wszystko dokładnie co takiego powinni zrobić. Sprawa leżała dopóki nie mogliśmy sprawdzić prawdziwej przyczyny zgonu. Po tym jak zostałem wydelegowany na Podlasie wszystko miało być sprawdzone. A jednak okazało się, że wcale tak nie było. Kiedy zorientowałem się że nikt nie kwapił się nic zrobić w tej kwestii zrobiłem wielką aferę na pół działu, nakrzyczałem na większość podrzędnych urzędników, aż w końcu sam sobie podpisałem pozwolenie na zgarnięcie dowodu, zapieczętowałem szczelnie i udałem się do domu.
Nie miałem wiele pomysłów na to by znaleźć kogoś kto mógłby mi pomóc w ogarnięciu eliksirów - a ja z pewnością nie miałem żadnych kwalifikacji w tej kwestii. Pomoc od pierwszej osoby nie wypaliła, więc przychodzi mi do głowy ktoś kto ma wiele kontaktów z eliksirami podczas swojej pracy więc powinna poznać czy mamy do czynienia z trucizną czy nie. Wymieniam się kilkoma wiadomościami z Thalią, by po krótkich dywagacjach gdzie możemy się spotkać, w końcu zapraszam ją po prostu do siebie w jej wolny dzień, po mojej pracy.
Hartling była osobą, której w pełni ufałem i kiedy tylko miałem jakiś wypadek jako auror, musiałem się leczyć czy coś w tym stylu - praktycznie zawsze chodziłem tylko do niej. Nie lubiłem zmian jeśli chodzi o towarzystwo ludzi.
Osiągnąłem dziś swój prawie max bycia WYLUZOWANYM, bo nie mam na sobie pełnego ganituru, tylko spodnie, a do koszula nie zapięta na ostatni guzik, z podwiniętymi rękawami. Tylko dlatego że Thalia widziała mnie w gorszym stanie, nie ogarnąłem się tak elegancko jak zawsze. Słysząc dzwonek, idę prędko w kierunku drzwi, by zaprosić kobietę do środka.
- Wchodź - mówię, robiąc jej miejsce. - Jesteś moim pierwszym gościem. Chcesz coś do picia? - mówię z lekkim uśmiechem w jednym kąciku ust. Wskazuję w stronę przestronnego salonu, gdzie zostawiłem wszystkie zabezpieczone elegancko dowody.

@Thalia S. Heartling

______________________



.
Powrót do góry Go down


Thalia S. Heartling
Thalia S. Heartling

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,65m
C. szczególne : czarny tatuaż armband na prawym przedramieniu || zapach miodu, szpitala i kawy
Galeony : 1000
  Liczba postów : 550
https://www.czarodzieje.org/t21575-thalia-s-heartling#701437
https://www.czarodzieje.org/t21580-thalia-poczta#701474
https://www.czarodzieje.org/t21579-thalia-s-heartling#701467
Dom Wolfganga QzgSDG8




Moderator




Dom Wolfganga Empty


PisanieDom Wolfganga Empty Re: Dom Wolfganga  Dom Wolfganga EmptyNie 6 Paź 2024 - 21:34;

Nie spodziewała się innego wezwania od Wolfa niż tego, kiedy trzeba było poskładać go do kupy. Właściwie widywali się praktycznie tylko wtedy. Ale nie było się czemu dziwić – ona była wiecznie w pracy i cóż, on podobnie. Może właśnie dlatego mieli jakąś nić porozumienia? Mało kto tak rozumiał pracoholika jak drugi pracoholik. To był jej pierwszy wolny dzień od dawna, dwóch, trzech tygodni? A może nawet dłużej jeśli wizyty domowe też powinna zaliczać do dni pracujących. Zbywała to jednak wzruszeniem ramion, nie sądząc, że miało to się kiedyś zmienić, a przede wszystkim nie chcąc niczego zmieniać. Tak było jej dobrze, prawdę mówiąc to była jedyna rzecz, która jej została. Skutecznie zniszczyła wszystko inne, dlatego pracy trzymała się kurczowo, tej jednej rzeczy, w której była naprawdę dobra, a to karmiło jej arogancję wystarczająco, by nie widziała w tym nic złego.
Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Nie była przecież typem osoby, która zajmie się gotowaniem, czy sprzątaniem. Nie była też typem, który usiądzie na kilka godzin czytając książkę. Przez większość czasu była w ruchu, ciągle na coś czekała, a ten stan gotowości był u niej włączony przez cały czas. W dniu, który miała spędzić w domu, we względnym spokoju – bo zawsze ktoś mógł ją zawołać do szpitala w nagłym wypadku – sprawiał, że czuła się dziwnie, nieswojo. Wstała późno jak na siebie, choć wciąż wcześnie dla przeciętnych czarodziejów. Zgodziła się niemal od razu, kiedy otrzymała wiadomość od mężczyzny, nie od dziś wiedziała, że nie potrafiła wcale odpoczywać.
Pojawiła się pod wskazanym adresem, z torbą wypełnioną różnymi fiolkami, które – jak miała nadzieje – mogły ułatwić im zadanie. Uniosła dłoń i zapukała dwa razy, a kiedy otworzył przed nią drzwi, uśmiechnęła się półgębkiem.
Ciebie też miło widzieć — powiedziała, przechodząc obok niego w progu i rozglądając się po wnętrzu — Masz tak mało znajomych, czy to nowy nabytek? — zapytała jeszcze, odrobinę z przekąsem na tę uwagę, że była pierwszym gościem — Kawę, albo tequilę — wzruszyła ramionami i odwiesiła długi płaszcz.
Przeszła do salonu, stawiając swoją torbę na jednym z krzeseł. Podeszła do miejsca, w którym rozłożył dowody. Nie miała za dużego doświadczenia w tego typu sprawach. Potrafiła rozpoznać różne eliksiry, ale zazwyczaj robiła to na pacjentach. Tutaj za to żadnego nie widziała.
Co właściwie dokładnie mam zrobić? — zapytała, odrobinę obawiając się, że porywała się z motyką na słońce. Lubiła wyzwania, w końcu to dlatego zgodziła się pracować z takimi bucami na poznaniem etiologii Skrofungulusa, ale powinna znać też swoje limity. No cóż, tak przynajmniej mawiano.


______________________

In your hands, there's a touch that can heal
But in those same hands, is the power to kill
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : -28
  Liczba postów : 252
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Dom Wolfganga QzgSDG8




Administrator




Dom Wolfganga Empty


PisanieDom Wolfganga Empty Re: Dom Wolfganga  Dom Wolfganga EmptyNie 6 Paź 2024 - 22:11;

Możliwe, że też dlatego polegałem tak mocno na Thalii, bo wiedziałem że praktycznie zawsze będzie dostępna. Nawet jeśli teoretycznie ma dzień wolny, nigdy nie odmówiła mi pomocy. I możliwe że po prostu po raz kolejny to odrobinę wykorzystałem. Jednak nie miałem od niej nigdy żadnej reprymendy, stąd czułem w niej bratnią duszę pracoholika.
Otwieram drzwi i natychmiast poprawiam swoje przywitanie. - A tak, miło cię widzieć. Jakieś plany na wolny dzień? - pytam też z przekąsem, skoro chciała najpierw chwilkę small talków ze mną. - Nowy nabytek, brak znajomych, tak się złożyło, nawet matka mnie nie chce odwiedzać - oznajmiam sarkastycznie na jej zaczepkę. Wskazuję jej na wieszak, a sam prędko kiwam głową na jej prośbę. - Umówimy się że tequilę wypijemy jak rozwiążemy sprawę... albo chociaż jej część - proponuję i różdżką nastawiam jej kawę, a na stół już i tak na wszelki wypadek przywołuję tequilę. Kiedy Thalia zasiada za dowodami, ja już drepczę za nią z dwoma kawkami oraz papierosem między wargami.
- Już mówię. To nie są przyjemne zdjęcia - mówię na wszelki wypadek i zaczynam rozkładać fotki przed nami. Zmarły na fotkach oczywiście nie poruszał się - to byłoby niepokojące. Mogłem jednak palcami przybliżyć szczegóły jego twarzy, które nas interesowały. - Zmarł w swoim pokoju w taki sposób go znaleźliśmy. A swoją drogą to poufna sprawa, jak coś nic nie wiesz oczywiście; ale wszyscy w biurze się z tym podejrzanie ociągają... No w każdym razie trzymał w rękach fiolkę, jakby dowód zbrodni był podany na tacy - mówię i wskazuję teraz na fiolkę w folii. - Podobno sam się otruł. Widzisz? Założyłem że możesz to rozpoznać czy to faktycznie trucizna, która od razu położyłaby człowieka na ziemi - mówię i wskazuję na zdjęcie gdzie wokół jego ust widać było czarne żyłki; denat miał przekrwione oczy, resztki śliny i tyle co można było o nim powiedzieć. - Powinny być jakieś resztki substancji na fiolce, hm? Porównamy z jego toksykologią, bo to jedyne co udało mi się wywalczyć - dodaję i zapalam sobie pieprzowego papierosa, odsuwając się od niej delikatnie żeby ją nie zasmrodzić.

@Thalia S. Heartling

______________________



.
Powrót do góry Go down


Thalia S. Heartling
Thalia S. Heartling

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,65m
C. szczególne : czarny tatuaż armband na prawym przedramieniu || zapach miodu, szpitala i kawy
Galeony : 1000
  Liczba postów : 550
https://www.czarodzieje.org/t21575-thalia-s-heartling#701437
https://www.czarodzieje.org/t21580-thalia-poczta#701474
https://www.czarodzieje.org/t21579-thalia-s-heartling#701467
Dom Wolfganga QzgSDG8




Moderator




Dom Wolfganga Empty


PisanieDom Wolfganga Empty Re: Dom Wolfganga  Dom Wolfganga EmptyCzw 10 Paź 2024 - 18:45;

Nie była wcale pewna, czy fraza „dzień wolny” w ogóle istniała w jej słowniku. Nie bardzo wiedziała co w takie dni ze sobą zrobić, więc znajdowała sobie zajęcia. Takie, które niekoniecznie uchodziły za odpoczynek. Teraz również nie była w pracy, ale wciąż czymś się zajmowała, choć jeszcze nie do końca wiedziała czym. Miała niewielkie pojęcie o tym, o co Wolf właściwie ją prosił. Kilka zdawkowych słów, prośba i tym sposobem znalazła się w Dolinie Godryka. Posłała mu przeciągłe spojrzenie, gdy zapytał ją o plany. Co miała odpowiedzieć? Że zanim dostała jego wiadomości, zamierzała siedzieć nad kartą pacjenta ze Skronfungulusem, nad którym aktualnie pracowała? Że jest członkinią projektu z zakażeń, więc można powiedzieć, że aktualnie pracuje na trzech oddziałach, to prawie jak trzy etaty? Więc milczała, bo prawdziwość tych słów była jednym, ale wypowiedzenie ich na głos, jedynie potwierdziłoby, że Heartling prawdopodobnie upadła już na głowę i sprowadziła podejrzenia, że posiada zmieniacz czasu, bo jak inaczej wyjaśnić to wszystko? Przecież doba miała tylko dwadzieścia cztery godziny, dla Thalii – o dwadzieścia za mało.
Kiwnęła nieco rozbawiona głową na jego odpowiedź co do tequili, ale nie nalegała. Nie stroniła od alkoholu po godzinach pracy. Cóż, jedni wciąż chodzili z papierosem między wargami, a ona dla rozluźnienia lubiła wypić drinka. Nie było w tym przecież żadnego grzechu.
Widziałam wystarczająco niemiłych rzeczy — powiedziała tylko, nie potrzebowała ostrzeżenia, ale to było całkiem miłe z jego strony. Nie wzdrygnęła się, nie zrobiła miny, ani nie zbladła, kiedy odkrył przed nią zdjęcia z miejsca zbrodni. Nie przerywała mężczyźnie, kiedy mówił, przyglądała się jednak fotografiom i innym przedmiotom, które były rozłożone na stole. Przywołała nitrylowe rękawiczki ze swojej torby, przede wszystkim z przyzwyczajenia, ale też miała świadomość, że nie powinno jej tu być, nie powinna tego widzieć, a już zdecydowanie nie powinna tego dotykać. Dlatego tak było bezpieczniej, dla wszystkich – bo jeśli faktycznie tam był jakiś czarnomagiczny eliksir, to nie chciała ryzykować, a brak jej śladów uratuje nie tylko jej skórę, ale pewnie też Wolfa, który ją do tego wciągnął.
Byłoby łatwiej, jakbym mogła go zobaczyć — mruknęła, nie zwracając uwagi na papierosowy dym — Nie masz wyników sekcji? Sekcja nic nie wykryła? Kto się tym zajmował? Bo zleciliście odpowiednią sekcję zwłok, prawda? — zalała go pytaniami, od razu przechodząc do rzeczy. Właśnie taka była, nie zamierzała dłużej rozmawiać o dupie maryni, bo nie po to tutaj była. Może z biurem aurorów nie miała nic – prawie nic – wspólnego, ale była świadoma, że przecież czarodziej nie żył. — Co wykazała toksykologia, masz tutaj papiery? — dopytała jeszcze i już zaczęła przeglądać pergaminy na stole. Nie to, że nie ufała jego pamięci, ale nie sądziła, że mógł wyciągnąć z tego tyle, co ona. Bez urazy oczywiście.


______________________

In your hands, there's a touch that can heal
But in those same hands, is the power to kill
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : -28
  Liczba postów : 252
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
https://www.czarodzieje.org/t23222-wolfgang-aniston-dziennik
Dom Wolfganga QzgSDG8




Administrator




Dom Wolfganga Empty


PisanieDom Wolfganga Empty Re: Dom Wolfganga  Dom Wolfganga EmptyPią 11 Paź 2024 - 2:01;

Widząc jej spojrzenie na mój uprzejmy small talk parskam pod nosem krótkim śmiechem, uśmiechając się kącikiem ust. - Tak też myślałem. Obydwoje powinniśmy iść na korki z wolnego - zauważam, bo przecież kto jak to, ale nie miałem żadnego prawa jej oceniać. Oto mój wolny dzień - zapraszam koleżankę, która zazwyczaj pomagała mi się poskładać, a dziś zrobiłem jej dla Thalii całą galerię sztuki składającej się ze zdjęć trupa mężczyzny. Takie to zaplanowałem inne atrakcje tym razem zamiast standardowego odkażania ran po czarnomagicznych zaklęciach!
Ja zdaję jej relację, zapalam wizz-wizza, wskazuję na każdą poszlakę, opowiadając co nieco. Od razu wiedziałem, że zaprosiłem na tą super randkę odpowiednią kobietę, kiedy ta od razu przygotowuje rękawiczki, a także nie narzeka na moje papierosy. Znacznie bardziej się irytowała kiedy próbowałem palić podczas procesu leczenia.
Kiwam głową na jej słowa, bo zakładam że pod względem medycznym widziała znacznie więcej gorszych rzeczy niż ja. Chociaż na pewno wypadało jakoś tam ją ostrzec, jakby właśnie wracała z lunchu czy coś.
- Mhm, kazałem zrobić, jasne - mówię ze sterty papierów wyciągam te o które prosiła. - Wyszło że umarł przez uduszenie. Płuca się zapadły, zwyczajnie przestały pracować jakby gdyby nic... - mówię przekazując jej dokumenty oraz wskazując na uroczą fotkę jego klatki piersiowej. - Musiał być też torturowany zaklęciami przed śmiercią albo ktoś próbował mu w niej namieszać, bo miał krwiaki w mózgu - dodaję jeszcze pokazując palcem na miejsce w którym to jest opisane. - Toksykologia przyszła sto lat później... Coś jest nie tak że musiałem się tyle prosić i to bez żadnego wyjaśnienia specjalistów. W żołądku śladowe ilości waleriany i... hm, szaleju jadowitego.
Co prawda może to wszystko przeczytać w notatkach, ale przyspieszam całą operację wskazując jej najważniejsze rzeczy w tym wszystkim. Umęczony tym gadaniem i całą śmierdzącą sprawą,  zmieniam jednak zdanie i otwieram tequile nalewając nam po kieliszku. - Pijesz to z czymś? - pytam nie wiedząc czy robi cały rytuał tego trunku. W końcu też odrywam się od sprawy i przyglądam się jej uważnie, by samemu określić jak się miewa przed zapytaniem. Parę razy przychodziłem w takim stanie po mieszających umysł zaklęciach, że opowiedziałem jej sporo rzeczy, których normalnie bym nie powiedział nikomu. Była więc na przykład jedyną osobą w moim gronie osób, która wiedziała że zanim wyjechałem byłem w związku ze współpracowniczką. A także wiedziała o poważniejszych sprawach jak moje powracające koszmary. Zaś przy dłuższym leczeniu ona mi czasem opowiadała coś o sobie, bym nie czuł się osamotniony w tym przesadnym zwierzaniu się i zajął czymś głowę przy poważniejszych ranach.

@Thalia S. Heartling

______________________



.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Dom Wolfganga QzgSDG8








Dom Wolfganga Empty


PisanieDom Wolfganga Empty Re: Dom Wolfganga  Dom Wolfganga Empty;

Powrót do góry Go down
 

Dom Wolfganga

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Dom Wolfganga JHTDsR7 :: 
Dolina Godryka
 :: 
Domy i mieszkania
-