Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Porzucona łódka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4710
  Liczba postów : 2196
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyNie Cze 30 2024, 00:24;

First topic message reminder :


Porzucona łódka


Mieszkańcy twierdzą, że niegdyś łódka ta należała do czarodzieja, który nie wierzył, że w jeziorze żyją inne istoty niż druzgotki. Podobno pewnego dnia wyszedł, oznajmiając, że udowodni, że nie ma tu żadnego utopca i nigdy nie wrócił, a jego łódka została zniszczona i żadne zaklęcia nie są w stanie jej naprawić. Mieszkańcy wioski twierdzą, że łódź upodobał sobie ten utopiec, za sprawą którego czarodziej zaginął. Niezależnie od tego, czy historia o niedowiarku jest prawdziwa, czy nie, porzucona i zniszczona łódź rzeczywiście nie chce poddać się zaklęciom. Pozostaje więc pytanie, czy utopiec także tutaj jest…

Lokacja zabroniona dla uczniów! Wejście tutaj grozi większymi konsekwencjami

Walka z utopcem - można do niej podejść tylko raz w tej lokacji
Z bliska łódka nie wygląda na tak starą, jak można było zakładać po opowieściach mieszkańców. Jednak wyraźnie zniszczona, miała na sobie ślady pazurów, które mogły jednak należeć do przeróżnych stworzeń. Spokojna tafla jeziora nie zdradzała obecności żadnej istoty w pobliżu, a jednak nie dało się nie czuć rosnącej grozy.

Etap I - uchylić się przed atakiem
Utopca nie widać na pierwszy rzut oka, gdy kryje się pod wodą, czy między sitowiem. Kiedy w końcu decyduje się pokazać, jest to moment ataku, gdy rzuca się na ciebie.
Rzuć kością literową, gdzie
spółgłoska  oznacza, że nie dostrzegasz utopca niemal do ostatniej chwili, kiedy nie jesteś w stanie w pełni odskoczyć - masz -10 do k100
samogłoska oznacza, że jesteś świadom, gdzie znajduje się utopiec i jedynie czekasz na właściwy moment, aby sięgnąć po różdżkę - masz +20 do k100

Etap II - pokonać utopca
Utopiec jest świadom, że ma przed sobą czarodzieja i powinien bardziej uważać, ale wyraźnie nie zamierza cię oszczędzać. Skoro już rzucił się na ciebie, wyraźnie ma plan wciągnąć cię pod wodę i nie wypuścić, aż nie wyzioniesz ducha. Pamiętaj, że najlepszą obroną jest atak i działaj!
Rzuć k100 na atak, gdzie wynik:
1-50 - nie zdołałeś go pokonać, utopiec dopada do ciebie i zatapia zęby w twoim ciele. Czujesz gwałtowny spadek sił i potrzebujesz pomocy, żeby wyjść z opresji cało - jeśli jesteś tutaj z kimś, twój towarzysz może ci pomóc (rzuca wówczas k6, gdzie wynik 2-5 oznacza sukces), jeśli jesteś sam, albo towarzysz nie zdołał ci pomóc, mdlejesz, a po ocknięciu się w domu szeptuchy dowiadujesz się, że znaleźli cię mieszkańcy ledwie żywego. Jesteś zarażony wodnymlicem - konieczna jest jednopostówka na 2k znaków opisująca proces leczenia.
51-70 - idzie ci całkiem dobrze, co prawda udaje ci się przegonić utopca, ale odkrywasz, że zdołał cię dotkliwie ranić — jeśli nie masz 20 pkt w uzdrawianiu konieczna jest jednopostówka u szeptuchy
71 i więcej - nic cię nie zaskoczy, pokonujesz utopca i jesteś pewien, że możesz ponownie przyjść w to miejsce, nie martwiąc się o żaden atak ze strony stworzenia, które ucieka ranne i przerażone przed tobą.

Modyfikatory
* Do wyniku k100 można dodać punkty z zaklęć i opcm, jednak nie więcej niż 40.
* Jeśli posiadasz cechę świetne zewnętrzne oko albo gibki jak lunaballa - możesz przerzucić kość literową na uchylenie się przed atakiem


______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptySob Wrz 07 2024, 16:33;

Victoria zmierzyła Maxa uważnym spojrzeniem, jakby spodziewała się, że za jego uwagą kryło się coś jeszcze, coś, co zdecydowanie nie było przyjemne, ale nie skomentowała tego, nie chcąc w żaden sposób niszczyć radosnego nastroju, jaki obecnie się ich trzymał. Był może nieco dziwny, może nie pasował do powszechnie przyjmowanego szczęścia, ale nie przejmowała się tym, wiedząc już doskonale, że byli w stanie ze sobą rozmawiać i co ciekawe, funkcjonowało to naprawdę dobrze, choć jednocześnie z boku zapewne wyglądało nieco niepokojąco.
- Może to nie była niesamowicie imponująca sztuczka, ale nadal sztuczka. Więc, muszę przyznać, że trzeba im oddać, że nie są aż tak tragicznie głupie - uznała ostatecznie, chociaż widać było, że nie była tą kwestią jakoś niesamowicie przejęta, czy zafascynowana, wiedząc, że nie była to magia, za jaką by sama podążyła. Zaraz też Victoria spojrzała na Maxa, jakby chciała mu powiedzieć, że nie musiał robić jej łaski i jeśli nie chciał z nią tańczyć, to nie było to koniecznością.
- Wybacz, ale jestem damą starej daty - odparła, bo faktycznie nie bardzo wiedziała, jak tańczyć inaczej, wychowana w taki, a nie inny sposób. Ale jednak zatańczyli, co było samo w sobie szalone, kiedy po prostu poruszali się w takt muzyki w miejscu, jakie mimo wszystko było niebezpieczne. Jej miarą, o wiele groźniejsze z uwagi na wodę, a nie same utopce, ale to było już coś indywidualnego, coś trudnego do określenia, coś, nad czym nie zamierzała jakoś szczególnie mocno się pochylać, czy debatować i po prostu płynęła z przyjemnością. Przynajmniej do chwili, kiedy okazało się, że właśnie udało im się wpaść w sam środek utopców, jakie sprawiały wrażenie, jakby z chęcią pożarły ich na śniadanie, niczym się przy tej okazji nie przejmując. Problem polegał na tym, że trafili im się mało mili przeciwnicy, jacy nie mieli problemów z tym, żeby zrównać wszystkie te utopce, łódkę i okolicę z ziemią.
- Obawiam się, że tańczymy odbijanego - oznajmiła prosto.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptySob Wrz 07 2024, 19:51;

Pokręcił głową, kiedy tylko zasugerowała, że mogłoby być dla niego niezręczne przyjęcie czegoś od niej. Nie z tego powodu się wahał, ale ostatecznie wybrał placek, uśmiechając się do niej ciepło. Coś mu mówiło, że ta znajomość może przerodzić się w coś ciekawego, co pomoże mu rozwijać sie kulinarnie i cóż, zaskakiwać swojego partnera, gdy tylko będzie mieć więcej czasu na gotowanie.
- Powiem ci, że zaskoczeniem było dla mnie, że to, co zwykle jemy z ziemniakami w Anglii, w Chinach jest podawane z ryżem… Niby ojciec opowiadał o rodzinnej kuchni, a mama lubi przygotowywać wszystko tak, jak on jada, ale to jednak było zaskoczeniem. Za to tutaj ilość dań z ziemniakami, z kaszą jest dla mnie zaskakująca. A już zupełnie smalec - mówił, dając się pochłonąć kulinarnej ekscytacji, częściowo wchodząc jej w słowa, za co zaraz przeprosił, rumieniąc się nieznacznie.
- Możemy iść przez łąkę. Co prawda nie pomogę raczej zrywać kwiatów, ale nie widzę problemu, żebyśmy tamtędy się przeszli - odpowiedział, zaraz wracająć do tematów niecodziennej kuchni Podlasia, dopytując, co najbardziej podobało się Gwen, co jej smakowało, a co zdecydowanie nie było dla niej.

z.t. x2

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyNie Wrz 08 2024, 20:08;

Jak miał być szczery poczuł się nieco nieswojo pod jej spojrzeniem. Mimo swojego wzrostu, miał wrażenie, że nagle zrobił się malutki, ale na szczęście Victoria nie drążyła tematu, kulturalnie jak zawsze pozwalając mu zachować swoją sferę prywatną dla siebie.
-Coraz bardziej pogrążasz gryfonów. - Zaśmiał się jeszcze, nie mogąc wywalić sobie tego porównania z głowy. Szybko jednak rozproszyła go kulturalna balanga, jaką mieli przed sobą. Walc z Victorią sam w sobie był dla niego wydarzeniem, a co dopiero w takich okolicznościach. Zdecydowanie musiał zapisać to wspomnienie na stałe, bo inaczej była szansa, że sam sobie by nie uwierzył, że miało to miejsce.
-Ależ moja droga, wiek to tylko liczba. - Przekręcił jej słowa na swoją modłę, nie bacząc na to, że byli w sumie rówieśnikami. Max i powaga to nie był często spotykany duet w żadnych okolicznościach. Co innego w kwestii tańca. Wyczucie rytmu odziedziczył chyba po ojcu, bo akurat z tym nie miał nigdy za dużych problemów. Tak samo jak jego dzisiejsza partnerka, która z gracją sunęła w takt puszczanej przez magię muzyki.
-Odbi...? - Nie skończył, bo trochę za późno zauważył w końcu, co miało miejsce. -Ehhh, zawsze znajdą się tacy co zepsują dobrą zabawę. - Westchnął bardzo przejęty. -Co prawda wolę tango z ostrzami, ale fokstrot z różdżką też brzmi jak dobra zabawa. - Rzucił z uśmiechem na mordzie, chociaż w serduszku czuł oczywiście pewien niepokój. Nie mógł jednak pokazać tego na zewnątrz, bo by się świat chyba skończył. Zamiast tego posłał celnie zaklęcie w jednego z utopców, którego wyjebało na dobre kilka metrów wgłąb jeziora.
-Czas przenieść imprezę w bardziej kulturalne miejsce, nie sądzisz? - Zapytał, szykując się do kolejnej obrony, lub ewentualnej pomocy Victorii, choć ta, na szczęście, nie wyglądała, jakby jej potrzebowała.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyPon Wrz 09 2024, 17:22;

Obiecał sprawdzić profil Benjamina, ale kolejne słowa siostry jedynie wzmogły zdumienie Jamiego i nieufność wobec nieznajomego. Plusem było, że nie był tak stary jak pisarz, ale też nie był już uczniem Hogwartu, ponieważ nie widzieli go na korytarzach. Musiał zakończyć szkole przynajmniej dwa lata wcześniej. Wszystko wskazywało na to, że mógł być całkowicie zwyczajnym facetem, ale to z jakiegoś powodu irytowało Jamiego. To, że nie wiedzieli nic o nim, a Carly na każde spotkanie biegła z zadowoleniem. Tak naprawdę mógł być każdym, również tym rodzajem, jakiego nie chciało się na faceta dla swojej siostry, ale dopóki go nie poznał, Norwood nie mógł nic mówić. Był jednak ciekaw, jak długo facet będzie dawał wodzić się za nos Carly, o ile sam nie robił czegoś podobnego.
- Nie wiem, czy da się bardziej zamieszać od tego, co już było - powiedział bardziej warkliwie niż zamierzał, zaraz kręcąc głową. - Sam nie wiem, co miałem powiedzieć… Po prostu przyznałem, co wydawało mi się, że mogło być powodem jej zniknięcia. Twierdziła, że nie, a później była przerażona widząc mnie w mniej ślicznej wersji… Tak czy inaczej, ostatecznie to jej zostawiłem zdecydowanie czy chce kontynuować relacje i czym jej zdaniem miałaby być. Zawsze chętnie się z nią zobaczę, ale na tę chwilę to nie jest to samo, co było wcześniej… - wyjaśnił jeszcze, nim zatrzymał się, aby raz jeszcze wytłumaczyć szczeniakowi, że ma nie przekraczać wyznaczonej linii.
Wiedział, że pies tak naprawdę nie rozumiał całego jego wywodu, ale tak było wygodniej. Ostatecznie upewnił się, że szczeniak siedzi w miejscu i mógł podejść znów do siostry i w jej towarzystwie powoli zbliżać się do łódki, sprawdzając jeszcze, czy Roy trzyma się wyznaczonego miejsca. Ku jego zdumieniu pies naprawdę nie wyglądał, jakby zamierzał się ruszyć, choć obserwował ich w wyraźnym napięciu. Zaraz też szczeknął krótko, ostrzegawczo, co mogli wyraźnie słyszeć, a Jamie od razu dostrzegł ruch w pobliżu łódki i wskazał miejsce ręką, aby zaraz znieruchomieć, spoglądając na siostrę. Naprawdę myślała o czymś poważnym?
- Zachowujesz się, jakbyś nie miała czasu na nic poważniejszego, o ile nie jest to twoja praca, więc założyłem, że nie szukasz… Wyraźnie się pomyliłem - odpowiedział, przyznając się do błędu, choć nie było to tak łatwe. Obserwował nawet przez chwilę Carly, jakby w oczekiwaniu, że zaraz wszystkiemu zaprzeczy ze śmiechem, nim ostatecznie pokręcił głową. - Ja nie szukam, są inne rzeczy, na których wolę się skupić… Choć ostatnio poznałem kogoś z serii nietypowych osób. Jak ta Krukonka, którą Mina jest zainteresowana. Też równie… Wycofana? Wydaje się żyć w innym świecie, ale może to przez fakt, że jest psychiatrą - dodał, kręcąc głową, gdy przypomniał sobie spotkania z Berthą. Zaraz jednak wyszło na to, że muszą, bardziej skupić się na utopcach, które ruszyły na nich, gdy tylko podeszli bliżej wody.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyPon Wrz 16 2024, 19:55;

Wiedziała, że szokowała, wiedziała, że jej brat nie spodziewał się czegoś podobnego, bo i ona sama nie wiedziała, jak będzie wyglądało jej życie, a przynajmniej nie miała o tym pojęcia do tej pory. Wyglądało na to, że z każdym kolejnym rokiem nieco się zmieniało, kształtowało ją na nowo, dryfowało to w tę, to w inną stronę, pokazując jej, że nic i nikt nie był stały. Dlatego też uznała, że to najwyższa pora przestać wszystko przesądzać, bo przynosiło to jedynie więcej problemów, niż korzyści. I chyba chciała, żeby to również uświadomił sobie jej brat, do którego pokiwała głową na jego słowa, pozwalając na to, żeby robił ostatecznie to, co chciał, chociaż jednocześnie miała nadzieję, że ten nie odpuści pewnych spraw, że mimo wszystko będzie szedł przed siebie, nie wahając się, nie kombinując, nie kalkulując. Bo według młodszej Norwood, to właśnie był jego główny problem. Ciągle próbował coś do czegoś dostawić, zestawić i szukał wyjścia z sytuacji, jaka nie istniała, bo jedynie stworzył ją w swojej głowie.
- Kto wie? Babcia mówiła, że mama też nigdy nie miała czasu, ale jakimś cudem zakochała się na zabój, prawda? Nie mogę zakładać z góry, że moje życie zawsze będzie takie samo albo, że nigdy nie znajdę mężczyzny, który potrafiłby mnie zaskakiwać i zafascynował na tyle, żebym uznała, że chcę z nim spędzić, cóż, przynajmniej część swojego życia. To byłoby głupie, Jimmi, i zamykałoby mnie na to, co niesie ze sobą życia! - odpowiedziała całkiem poważnie, uśmiechając się przy tej okazji, jasno dając mu do zrozumienia, że zwyczajnie pozwalała na to, żeby niósł ją prąd, żeby to wszystko zwyczajnie mknęło przed siebie, a ona pewnego dnia zdecyduje, co dalej. Nie zmieniała się tylko krowa, a ludzie uparci, jak osły, nie do końca byli tym, kim chciała stać się Norwood, choć jednocześnie oczywiste było, że nie zamierzała rezygnować ze swojego stylu życia. Była niczym rusałka, mknęła przed siebie, nie zatrzymywała się i zdaje się, że właśnie to kochała.
- Bo to nie chodzi o to, że się szuka, tylko o to, że cię to znajduje. Więc może ciebie też kiedyś znajdzie, mnie kiedyś znajdzie i okaże się, że wcale nie jesteśmy tacy różni od rodziców. Ale to nie ma teraz aż takiego znaczenia, skoro poznajesz nowych ludzi. To się liczy! Lubisz ją? - zapytała najprościej na świecie, ale na tym musieli na razie skończyć swoją konwersację, bo oto pojawiły się utopce.
Carly była zbyt wciągnięta w dyskusję, by zareagować od razu i niemalże padła ofiarą przeciwnika, który zmierzał w jej stronę z zadziwiającą wręcz prędkością. Poznała wilgoć wody i błota, zrozumiała, że będzie musiała działać szybciej, niż było to konieczne i rzuciła zaklęcie, które na moment odsunęło od niej utopca. To nie był koniec ich pojedynku, bo stwór zamierzał się na nią nadal, ale nie zamierzała od tego tak zwyczajnie uciekać, nie zamierzała piszczeć albo robić czegoś podobnego. Skoro miała go już przed nosem, pozwalała mu na wykonanie pierwszego ruchu, szykując się do zadania własnego ciosu.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyPon Wrz 16 2024, 20:50;

Niektórych rzeczy nie był w stanie przestać robić, tak jak nie był w stanie żyć tak, jak żyła Carly. Byli różni, choć jednocześnie byli tacy sami. Nie wiedział jednak, jak podchodzili to faktycznego związku, a wcześniej był zdania, że jego siostra zwyczajnie bawi się póki może i zupełnie nie bierze pod uwagę związania się z kimś. On nie brał. Sądził, że to ich łączy, ale okazało się, że nie do końca. Choć też nie różnili się tak bardzo. Zaraz też parsknął krótkim śmiechem pod nosem, gdy tylko zdał sobie z tego sprawę, ale widać było, że nieznacznie się przy tym rozluźnił.
- Niech będzie… Ale gdy już spotkasz tego jednego niezwykłego, daj znać. Dobrze wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap - powiedział prosto, spoglądając na siostrę z lekkim uśmiechem, ale i powagą w spojrzeniu. Przez lata było wpajane w niego, że ma się nią opiekować, że ma na nią uważać, bo świat nie jest tak bezpieczny jakby wszyscy chcieli, a ona jest podobna do matki. Jest równie delikatna co ona, a mogła być równie krucha, co ona. Miał pilnować siostrę i dbać o nią, nawet jeśli jej wyskoki mu to utrudniały. Wolałby wiedzieć, kiedy teoretycznie ten obowiązek mógłby przekazać w ręce przyszłego pana odpowiedniego, choć jednocześnie był zdania, że taki nie istniał.
Na jej kolejny wywód jedynie wywrócił oczami, po czym nie mógł zrobić nic innego, jak wzruszyć ramionami. Tak naprawdę nie ciągnęło go do poznawania nowych ludzi, ale gdy już jakiegoś poznał i cóż, odpowiadał mu osobowością… Nie widział problemu w widywaniu się z nimi.
- Chyba tak. Bertha Shercliffe - odpowiedział, od razu podając siostrze jej personalia, aby było wiadomo o kim mówi, aby Carl mogła sobie sprawdzić kobietę, gdyby chciała. Przez moment zastanawiał się, czy właściwie sam nie powinien tego zrobić, mimowolnie ciekaw kilku szczegółów, jak chociażby jej wiek, ale ostatecznie machnął na to ręką. Do rozmów nie było trzeba znać podobnych odpowiedzi.
Jamie nie dał się zaskoczyć utopcowi, odskakując przed jego atakiem. Uśmiechnął się pod nosem bardziej drapieżnie niż zwykle, mając ochotę powiedzieć, że teraz była jego kolej na atak. Podświadomie rozważał atak wręcz, zmieniając się w półharpię, ale ostatnio był przez to ranny. Nic więc dziwnego, że sięgnął jednak po różdżkę, że odrzucił od siebie utopca prostym expulso i skierował się dwa kroki w jego stronę. Nie zamierzał pozwolić mu uciec, kiedy sam miał ochotę się nim zabawić. Dlatego po chwili obok Jamiego pojawiły się trzy ostrza, które pomknęły w stronę napastnika.
- Gdy byłem z Olą, raniły nas… Mam ochotę odpłacić im z nawiązką teraz - powiedział do Carly, spoglądając na nią z lekkim uśmiechem i dzikim błyskiem w oczach.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyPon Wrz 16 2024, 21:33;

- Możesz tego nie dożyć - oznajmiła wyraźnie rozbawiona, bo brała pod uwagę to, że absolutnie nigdy nie znajdzie mężczyzny, jakiego mogłaby uznać za idealnego, a przynajmniej takiego, który wpasowywałby się w jej założenia, oczekiwania i nadzieje. Prawda była również taka, że sama nie do końca wiedziała, czego by potrzebowała, więc wszystko to, o czym w tej chwili rozmawiali, było niczym palcem po wodzie pisane. Bardziej przypominało zabawę, niż coś poważniejszego i Carly doskonale zdawała sobie z tego sprawę, podejrzewając zresztą, że jej brat był świadom tego, że nie wszystko było takie proste, jak mogło się niektórym wydawać. Właściwie nigdy nic nie było podręcznikowe, nie było takie, jak być powinno, różniło się od wszystkiego, co znali i kształtowało się we własny sposób i we własnym zakresie, więc nie widziała powodu do tego, by jakoś o tym więcej mówić.
- Nie mam chyba najmniejszego pojęcia, kim jest, ale jeśli ją kiedyś spotkam, to przekonam się, co dokładnie miałeś na myśli - stwierdziła prosto, wzruszając lekko ramionami, dając mu tym samym znać, że przecież nie zamierzała go szpiegować, aczkolwiek, oczywiście, była ciekawa tego, o kim dokładnie mówił. Uznała jednak, że gonienie za jakąś kobietą, tylko dlatego, że jej starszy brat uznał ją za ciekawą, byłoby już co najmniej idiotyczne. Zdała sobie sprawę z tego, że w tym temacie nieco wydoroślała i choć oczywiście, aż jej się oczy świeciły, jak znicze, nie zamierzała robić z siebie skończonej wariatki, tylko po to, żeby czegokolwiek się dowiedzieć. Poza tym chwilowo miała inny problem, a mianowicie problem z utopcami, jakie nagle postanowiły do nich przyjść, kończąc tę wspaniałą rozmowę, jaką prowadzili, zmuszając ich do podjęcia działania.
- Och, doprawdy? - zapytała jedynie, nim sama rzuciła to samo zaklęcie, bez najmniejszych problemów, jakby to była najłatwiejsza rzecz na świecie, raniąc dotkliwie utopca, który właściwie natychmiast się cofnął, a Carly uśmiechnęła się pod nosem. Nie była taka delikatna, jak wszyscy sądzili, było wręcz przeciwnie i w obecności brata okazywała to bez najmniejszych problemów, wiedząc, że on wiedział. Dlatego też zepchnęła utopca do wody, odgarniając przy okazji z czoła kosmyki jasnych włosów, wzdychając cicho, jakby to było dla niej wręcz za proste.
- Wiesz, wciąż są tacy ludzie, którzy sądzą, że jestem wcieleniem niewinności - oznajmiła z namysłem, jednocześnie uśmiechając się kącikiem ust, bo to było dla niej naprawdę niepojęte i nie sądziła, by była w stanie kiedykolwiek zrozumieć, skąd im się to brało. Najwyraźniej była lepszą aktorką, niż sama podejrzewała, co znowu, wydawało jej się co najmniej zabawne.

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyPon Wrz 16 2024, 21:36;

Victoria wiedziała, że potrafiła spowodować, że inni czuli się przy niej naprawdę niewielcy, ale nie zwykła jakoś często, świadomie, sięgać po te umiejętności. Były przydatne, gdy była prefektem, teraz zaś mogły być użyteczne w pracy, tym bardziej że była pewna, że ojciec zaprzęgnie ją do dalszej pracy, nakłoni ją do tego, by się rozwijała, a zatem dyskutowała również z kolejnymi klientami, zdobywając doświadczenie w obszarach, jakie nie były jej aż tak bliskie. To jednak była zupełnie inna kwestia, niezwiązana z tym, co się teraz działo i już po chwili Victoria uśmiechnęła się kącikiem ust na uwagę Solberga.
- Cóż, być może mają godnych siebie przeciwników - uznała jedynie, nie komentując tego szerzej, ale była pewna, że Max i tak doskonale zrozumiał, co kryło się za jej uwagą. Tak samo, za tę jego, która przecież dla innych osób pewnie nie miałaby żadnego znaczenia, a oni doskonale się rozumieli.
Tak jak w tańcu, który wychodził im całkiem dobrze, biorąc pod uwagę, gdzie się znajdowali, w jakich okolicznościach, w jakim miejscu. Pewnie z boku wyglądali co najmniej komicznie, ale Victorii to nie obchodziło i odkryła to z prawdziwą przyjemnością, uznając, że faktycznie wyzwalała się z okowów, w jakich żyła niemalże przez całą swoją edukację. I była z tego, cóż, co najmniej zadowolona. Mniej podobało jej się pojawienie utopców, jakie przerwały tę zabawę, w jakiej nawet zdołała zapomnieć, jak blisko wody się znajduje, jak niebezpieczne jest to miejsce. Zaśmiała się cicho na uwagę Solberga, biorąc się do działania, posyłając ostrza w stronę przeciwników, bo nie czuła się w żaden sposób ograniczana, ale tym razem nie była niestety tak szyba i zwinna, jak do tej pory i okazało się, że utopce zdołały ją złapać. Na jej boku pyszniła się głęboka rana, której ból dotarł do niej dopiero teraz, gdy okazali się zwycięzcami w tym pojedynku. Widziała krew, czuła, że jej ciało ma ochotę skręcić się, uciec, zawyć, ale nie była w stanie się ruszyć, bo zwyczajnie nie znała się na uzdrawianiu i nie była pewna, jak powinna się teraz zachować.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyPon Wrz 16 2024, 21:53;

Jamie wiedział, że tak naprawdę każde z nich było w jakiś sposób obarczone przeszłością, przez co unikało tego, do czego wszyscy inni dążyli. Ona unikała zobowiązań, na ile mogła, on unikał ludzi, aby uniknąć zobowiązań i rozczarowania. Nie były to tematy, na które często rozmawiali, wręcz odsuwali je od siebie, choć Jamie bardziej, niż Carly która z kolei systematycznie próbowała wpoić mu, że nie powinien unikać ludzi. W końcu zdecydował się iść za jej radą, nieznacznie zadowolony, że Ola ostatecznie nie uciekła od niego, a wyjechała przez pracę. W stosunku do ich relacji nie zmieniało to wiele, ale pozwalało Norwoodowi odetchnąć lżej. Miał nadzieje, że w końcu i jego siostra będzie mogła tak naprawdę posmakować szczęścia, a skoro twierdziła, że tak naprawdę czekała na tego jedynego… Mógł jej tylko kibicować, mając nadzieję, że będzie nim skończony kretyn. Choć dla niego każdy taki był.
- Może znajdziesz wtedy na to inne określenie – odpowiedział, wzruszając lekko ramionami. Nawet jakby Carly chciała sprawdzić Berthę, Jamie nie widział przeciwwskazań. Jeśli znalazłaby jakieś ciekawe informacje na temat kobiety, z pewnością byłby zadowolony, a jednocześnie nie czuł potrzeby dowiadywać się o niej czegoś więcej, niż już sama zdążyła mu powiedzieć, czy pokazać. Nie był również pewien, czy ta znajomość miała opcję trwać dłużej niż do końca wakacji. Choć… Skoro znalazła do na wizbooku i pisała o rzeczach trywialnych jak to, że nie bała się mleczuch… Niemniej, znajomość była dość ciekawa.
Inaczej sprawa wyglądała z utopcami, które zdecydowały się ich zaatakować. Nie rozumiał po co, dlaczego nie mogły grzecznie tkwić w wodzie, ale mógł przynajmniej odreagować na nich. Posłał pierwsze trzy ostrza i choć ich działanie było śmiertelne, posłał jeszcze trzy, wpatrując się w utopca. Chęć krwi zdawała się budzić w nim jednocześnie złość, którą zdusił, odrywając spojrzenie od pokonanego stworzenia na siostrę, do której uśmiechnął się lekko, gdy zobaczył, że użyła tego samego zaklęcia.
- Są też tacy ludzie, dla których wciąż jesteś małą dziewczynką – odpowiedział, unosząc lekko brwi, jakby chciał zapytać, czy zapomniała o ojcu i trochę o nim, ale podejrzewał, że teraz nie o nich mówiła. – Tak właściwie chętnie posłucham, kto jeszcze ma ciebie za wcielenie niewinności, bo mam wrażenie, że chodzi o pewnego pisarza. Zjemy obiad? – zaproponował, chowając różdżkę, gdy tylko upewnił się, że w okolicy nie było więcej utopców. Wiedział, że Carly potrafiła oszukać kadrę nauczycielską i z pewnością część rówieśników, więc tym bardziej był ciekaw dalszych opowieści, nawet jeśli czasem wywoływały jego irytację.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Moderator




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptyPon Wrz 16 2024, 22:14;

Pewne rzeczy mogły płynąć same, a ona nie zamierzała się w nie wtrącać, nawet jeśli brzmiało to nieprawdopodobnie. Nie musiała od razu być wszędzie, na raz, nie musiała wiedzieć wszystkiego, chociaż należało domniemywać, że tak naprawdę miała pojęcie o tym, co się dookoła niej działo, miała świadomość każdego kroku, ruchu i podjętej przez innych ludzi decyzji. Ale, z wielu powodów, nie mówiła o tym głośno, zachowując to dla siebie. Dlatego też uznała, że kwestia kobiet, o których wspominał jej brat, powinna rozegrać się sama, dokładnie jak to, co dotyczyło jej, jej przygód i przyszłości, jakiej nie znała i zapewne nigdy miała nie poznać. To jednak nie było coś, co ją przerażało, czy z jakiegoś innego powodu jej nie odpowiadało. Nie widziała jednak sensu w tym, by dalej tematy ciągnąć, tym bardziej że utopce w końcu postanowiły do nich wyjść, a oni, co nie było ani trochę dziwne, postanowili się ich najnormalniej w świecie pozbyć. W niezbyt przyjemny i elegancki sposób, by nie powiedzieć, że zwyczajnie brutalnie i okrutnie. Pewnie mogliby się nad tym zastanowić, mogliby dostrzec, że nie są do końca we właściwym miejscu, ani we właściwej porze, że ich zachowanie nie jest takie, jak być powinno, ale nie sądziła, żeby się tym przejmowali. Zawsze, ale to zawsze, robili, co chcieli, a że to czasami wykraczało poza przyjęte normy społeczne, nie było już jej problemem.
- Najwyższa pora, żeby zorientowali się, że mam dwadzieścia lat - stwierdziła, kiedy uporali się z problemem, jakby był bułką z masłem, a później rozejrzała się, jakby sprawdzała, czy na pewno nic im nie zagrażało, tylko po to, by zaraz roześmiać się w głos. - Odnoszę wrażenie, że wydaje mu się, że wszystkiego może mnie nauczyć. Mnie, wyobraź sobie - dodała, nim jej brat zaproponował, żeby coś zjedli, na co przystała z przyjemnością, bo widome było, że Carly miała na tym świecie tylko jedną prawdziwą miłość i było nią jedzenie. Nic innego nie liczyło się dla niej tak bardzo, jak pożywienie, a przynajmniej na razie i nie sądziła, by miało się to zmienić. W najbliższym dziesięcioleciu z całą pewnością. Poza tym, skoro byli głodni, mogła ich również nakarmić plotkami, za jakimi, o zgrozo, oboje przepadali…

z.t x2

+

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 EmptySro Wrz 18 2024, 08:50;

Miło spędzali sobie czas na pogaduszkach o cmentarzach i tańcu, ale oczywiście ktoś, a raczej coś, musiało im to przerwać. Max nie tak wyobrażał sobie zakończenie tego przypadkowego spotkania, ale coś trzeba było zrobić. Na szczęście na głupich nie trafiło. Choć utopce próbowały jak mogły, przy tym duecie nie miały szans. Zarówno Solberg jak i Victoria w mgnieniu oka poradzili sobie z nieproszonymi gośćmi. Niestety, dziewczyna została lekko ranna w tym starciu, a że Max gentleman, to nie mógł jej tak po prostu z tym zostawić. W końcu przewodniczącemu Laboratorium Medycznego nie wypadało, czy coś.
-Spadamy stąd. Zajmę się Tobą, jak będziemy w bezpieczniejszym miejscu. - Przepuszczając Victorię przodem, oddalili się od porzuconej łódki. Teraz już widzieli na własne oczy, że krążące o tym miejscu opowieści są prawdziwe i nie było potrzeby dłużej tu bawić. Jak powiedział, tak też zrobił i gdy tylko znaleźli się z dala od ryzyka, zajął się opatrzeniem ran Brandon.

//zt x2

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Porzucona łódka - Page 3 QzgSDG8








Porzucona łódka - Page 3 Empty


PisaniePorzucona łódka - Page 3 Empty Re: Porzucona łódka  Porzucona łódka - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Porzucona łódka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Pozwolenia na tym forum:Możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Porzucona łódka - Page 3 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Podlasie
 :: 
Jezioro i pola
-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu