Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Studnia życzeń

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 180
  Liczba postów : 716
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyPon 10 Cze 2024 - 13:18;

First topic message reminder :


Studnia życzeń


Na uboczu grodu znajduje się stara, głęboka, kamienna studnia. Krystalicznie czysta, zawsze zimna woda, którą można stąd zaczerpnąć to oligocenka - świetnie smakuje i jest bogata w minerały, idealnie sprawdza się jako baza receptur alchemicznych. O studni krąży wiele legend i mniej lub bardziej prawdziwych historii, ale żadne bajdurzenie o duchach nie przeszkadza miejscowym w przychodzeniu tu na plotki. Niektórzy nawet twierdzą, że studnia ta spełnia życzenia, ale nie wiadomo, ile w tym prawdy.

W tej lokacji obowiązuje rzut k6.

Kostki:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1508
  Liczba postów : 1235
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyPią 16 Sie 2024 - 12:57;

- No proszę, więc wiemy, czym się różnimy w pewnym sensie - odpowiedział, czując, że powoli pragnienie całowania kogoś zaczyna przechodzić. Być może skutecznie spychał je na bok, a może po prostu smalec na podpłomyku nie miał na niego tak silnego działania, kiedy już skończył jeść. Miał wrażenie, że jego rozmówczyni podobało się sprawdzanie jego reakcji, jego zachowań, ale nie wiedział, co myślała o tym dalej i cóż - nie do końca tym się przejmował. Póki była członkiem ich stowarzyszenia miłośników przyrody, była kimś, z kim mógł chcieć rozmawiać, sprawdzając przy okazji różne teorie własnej siostry, jak ta, że powinien być milszy, aby swobodnie rozmawiać z innymi. Jednak nie był pewien, czy tak naprawdę chciał z innymi rozmawiać, czy po prostu chodziło o pojedyncze jednostki.
Uniósł lekko brwi, kiedy zapytała o życzenie.
- Tak, ale wiesz, że gdy je zdradzę, to na pewno się nie spełni, a tak… kto wie? Może studnia działa z opóźnieniem? - odpowiedział jej, jakby rozmawiał z jakimś niemądrym dzieckiem, ale zaraz uśmiechnął się pod nosem, spoglądając raz jeszcze do studni. - W Avalonie jest jedna i działała całkiem ciekawie… Spróbuj sama, może tobie się poszczęści - dodał, odsuwając się od studni. Jednak spokój nie trwał długo, kiedy dostrzegł mało przyjaznego biesa i przyszło mu przed nim uciekać. Nie miał zamiaru biegać, a i bezsensownym wydawało mu się całkowite teleportowanie z miejsca, gdzie była MArcella i dwa biesy. Ostatecznie nie miał pewności, że ten, który chwilowo próbował go dorwać, nie rzuciłby się na nią. Dlatego teleportował się co chwilę z miejsca na miejsce, na tyle, żeby włosień zmęczył się i zrezygnował z pościgu.
- Teleportacja jest mniej męcząca niż bieganie - odpowiedział dziewczynie, usmiechając się nieznacznie, a kiedy bies ruszył znów w jego stronę ponownie teleportował się kawałek dalej, ale na tyle, żeby móc swobodnie rozmawiać. - Przyzwyczajenie to jedno, ale nie powiesz mi, że przyzwyczaiłabyś się do prześladowania w szkole przez Irytka. O ile guma we włosach nie wydaje się straszna w porównaniu z wyrwanymi włosami, to wciąż nie jest to coś, z czym chciałoby się żyć każdego dnia przez całe życie, nie uważasz? - zapytał, spoglądając na Marcellę uważnie, ciekaw jej podejścia. Wydawała się roztrzepana, naiwna, dziecinna, ale była Krukonką, więc z pewnością było w niej coś jeszcze, czego nie zdążył poznać.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Marcella Hudson
Marcella Hudson

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.67 m
C. szczególne : piegi na całej twarzy, gęste brwi, rumiane policzki i pomalowane usta
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 627
  Liczba postów : 506
https://www.czarodzieje.org/t22455-marcella-hudson
https://www.czarodzieje.org/t22458-poczta-panienki-hudson
https://www.czarodzieje.org/t22454-marcella-hudson
https://www.czarodzieje.org/t22684-marcella-hudson-dziennik#7597
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyWto 20 Sie 2024 - 17:07;

Różnili się, z pewnością byli z innych światów, czy to dlatego Marcella tak lubiła Jamiego? Zawsze machała z daleka na widok ślizgona, nawet nie na powitanie, a zwrócenie jego uwagi. Lubiła wypowiadać jego imię w ten przesłodzony sposób, od którego chciało się rzygać tym panną na drugim roku studenckim. Testowała go i prowokowała, jakby robiła to nieświadomie lub może specjalnie. Gdyby zapytał ją, czy ich relacja opiera się na tym, że roztacza wokół siebie swój urok półwila, przyznałaby szczerze, że możliwe. Chociaż tak naprawdę poznała go trochę to nie tak, że wiedziała wszystko o Jamiem Norwoodzie, ale z pewnością nie był dla niej zwykłym nieznajomym, był znajomym z kółka pozalekcyjnego, na które uczęszczała. Nie, nie umawiali się specjalnie na spotkania, ale gdy na siebie wpadali, poświęcał jej chwilkę, jakby z grzeczności, a może czuł do niej sympatie? Nie miałaby nic przeciwko, gdyby ją pocałował i chociaż dla Hudson nie byłoby w tym nic dziwnego to z pewnością, te krótkie spotkania zamieniłyby się w unikania, a być może nawet i niezręczne chwile. Na pewno byłoby to przykre dla Marceli, ale też niezrozumiałe.
- Możliwe. - Przytakuje mu, bo dobrze wie, że życzeń nie wolno zdradzać. Przygląda się, jak jasnowłosy zagląda do studni, a gdy się od niej odsuwa, sama siada sobie na krawędzi, obserwując, jak zręcznie ucieka biesowi. Na chwile się nie odzywa, jakby wpatrzona w to, co wyprawia teleportujący się Jamie i włosień. Myśli o studni w Avalonie, nigdy tam nie była, może faktycznie powinna spróbować. W końcu wypróbowanie studni życzeń w świecie czarodziejskim musi być ekscytujące, chociaż ta chyba nie działa.
- Jeśli sobie zażyczyłeś, żeby ganiał Cię bies, to możemy uznać, że ta studnia działa. - Uśmiecha się, jakby właśnie powiedziała coś zabawnego, z drugiej strony nie może przecież podejrzewać Jamiego o to, że ma skłonności autodestrukcyjne i lubi jak go potwory ścigają z zamiarem zrobienia mu czegoś bardzo niedobrego; trzeba było jednak przyznać, że teleportacje w zakresie ucieczki, na krótkie dystanse miał ogarniętą.
- Nie lepiej zatrzymać go jakimś zaklęciem? - Mruży oczy, zastanawiając się, czy na biesy działa magia i czy można przed nimi się właśnie tak obronić.
- Hmm... Uważam, że nie chciałabym codziennie budzić się z gumą we włosach. - Przytakuje mu, przypominając sobie, jak kiedyś sama Samantha jej mugolska koleżanka wkleiła jej gumę we włosy, a potem tato musiał wycinać nożyczkami kawałek kędziorka. Na szczęście była czarodziejką i szybko niechciana fryzura wróciła do normy, za to Samantha chodziła długo z uciętym kosmykiem na środku głowy, gdy Marcella postanowiła się zemścić. - Pewnie na niektóre biesy mieszkańcy muszą bardziej uważać. Może oni są przyzwyczajeni tak jak my do Irytka, ale go nie lubimy? - Nie zastanawiała się nad tym, ale słowa Jamiego poruszają w niej krukońską ciekawość.
- Aitwar za to jest słodki i przynosi galeony. - Mruga do stworka, tym samym na chwile spuszczając ślizgona z oczu, aby skupić się na swoim latającym kompanie o wyglądzie węża i ptaka zarazem.

Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 1610
  Liczba postów : 851
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyCzw 22 Sie 2024 - 20:46;

- Tak, to prawda – zaśmiała się perliście słysząc od Clementine o swojej skłonności do wpadania w kłopoty – Ale nie ma żadnej dobrej przygody bez odrobiny tarapatów.
Oczywiście, spotkania z porońcami na cmentarzu nie należały do najprzyjemniejszych kłopotów, tak jak te wszystkie biesy i utopce, ale w gruncie rzeczy Honeycott nie miała nic przeciwko pewnym trudnościom i problemom na swojej ścieżce życiowej. Była zdania, że życie i kolejne przygody byłyby zdecydowanie mniej ekscytujące, gdyby wszystko w nich szło jak z płatka.
- Tym razem zwędziłam – zaśmiała się ciepło, absolutnie nie przejmując się potencjalną problematycznością własnego występku. Może właśnie swoisty luz i aparycja uroczego, niewinnego aniołka sprawiały, że tak łatwo potrafiła wykaraskać się z każdej problematycznej sytuacji – Ja raczej jestem lepsza w angielskich przysmakach, ale następnym razem coś wam przyniosę.
Po gorącym przywitaniu z dziewczętami, Adela musiała odrobinę odsapnąć, bo walka z biesem odrobinę ją zmęczyła. Zmęczona, usiadła w towarzystwie koleżanek i sięgnęła po jeden z podpłomyków. Połączenie ich z miodem i serkiem wiejskim wydawało się wyjątkowo udanym połączeniem. Jednak, po schrupaniu tej pysznej przekąski, Adela poczuła, że odrobinę ją nosi – nie uznała tego jednak za skutek uboczny spożycia posiłku, bo przecież nadmiar energii i chęć do żartowania dopadały ją często na co dzień.
Jej posiłek i spotkanie z koleżankami zapewne byłoby wielką falą radości i miłego czasu, gdyby nie fakt, że w oddali zobaczyła znajomego biesa. Wszystko wskazywało na to, że nie zamierzał podchodzić bliżej, ale badawczo ją obserwował, więc Honeycott miała go przez dłuższą chwilę na oku, by uchronić się przed kolejnym atakiem.

@Kate Milburn @Clementine Bardot
Powrót do góry Go down


Sierra O. Swansea
Sierra O. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 1.76 m
C. szczególne : piegi na twarzy | łagodne spojrzenie | zapach olejku pomarańczowego i miętowego
Galeony : 173
  Liczba postów : 131
https://www.czarodzieje.org/t22964-sierra-o-swansea?nid=1#781144
https://www.czarodzieje.org/t22973-pierre
https://www.czarodzieje.org/t22965-sierra-o-swansea?nid=2#781145
https://www.czarodzieje.org/t22974-sierra-o-swansea-dziennik
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyPią 23 Sie 2024 - 16:28;

Kostka: 2

Za nim Sierra postanowiła wyrwać Brandonówne na spacer, siedziała na stołówce i zajadała się zupą, nie taką zwykłą, a ogórkową. Musiała przyznać, że kiszone ogórki nie smakowały jej najlepiej, tak więc tym bardziej z rezerwą podchodziła do zupy ogórkowej, dopóki jej nie zasmakowała. Zjadła cały talerz ze smakiem i jeszcze poprosiła panią Basie czy Stasie o dokładkę. Danie nie smakowało jak kiszone ogórki, wręcz przeciwnie miało w sobie coś słodkiego i delikatnego. Może to wina marchewki albo tej śmietany, Swansea nie wiedziała, ale apetyt na zupę ogórkową miała wielki, dopóki ta dziwna fuzja smaków nie przyprawiła ją o kuriozalne tęsknoty i lęki, że omija ją właśnie coś... Coś fajnego! Dlatego, kiedy tylko wstała od pustego talerza, a w zasięgu jej wzroku pojawiła się Victoria, postanowiła do niej zagadać.
Tak więc razem spacerowały po grodzie, wędrując aż pod samą studnię życzeń, za nim jednak dotarły mimo swojej emocjonalnej beznadziejności, Sierra zdołała wypatrzeć, jak coś przemyka w krzakach, ale nie poinformowała o tym Brandon, uważając, że to z pewnością jakiś bies, albo kot. To nie było ważne, najważniejsze było to, że była ciekawa co słychać u Victorii przyszłej być może Pani Swansea, w końcu Larkin jeden z jej ulubionych kuzynów buntowników, trochę jej zdradził przy popołudniowej herbacie w pewien wiosenny kwietniowy dzień... Tylko dlaczego to tak długo trwało, byli razem czy nie byli? Czy Sierra miała szykować prezenty ślubne? Zaraz, zaraz a gdzie zaręczynowe? Nie, żeby interesowała się związkami swojego kuzyna, ale jeśli to tak będzie długo trwać, umrze jako stary dziad, mając tylko swoją Casa d'ispirazione. Co nie było na dłuższą metę złe, ale czy nie każdy zasługiwał, aby żyć długo i szczęśliwie w objęciach jakieś urokliwej miłości czy też gorących namiętności?
- Co tam słychać u mojego kuzyna? - Zagadała niewinnie, nie chcąc od razu rzucać się na głęboką wodę, chociaż... - Czuje, że ominęło mnie coś interesującego, aż mi się przykro zrobiło. - Być może chodziło tu tylko o zupę ogórkową, a może o coś więcej? Na pewno Swansea nie potrafiła ukrywać tak dobrze swoich emocji, jak LJ.

Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4937
  Liczba postów : 2687
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptySob 24 Sie 2024 - 10:44;

Studnia: 3

Victoria nie zaprotestowała, kiedy Sierra zabrała ją na spacer, po prostu wędrując wraz z nią po grodzie, rozmawiając o wszystkim i o niczym, jak zawsze używając do tego swojego mądrego tonu, pełnego perfekcji. Zdawała sobie sprawę z tego, że brzmiała jakby kogoś pouczała, ale to był jej zwyczajny sposób porozumiewania się, więc istniała szansa, że jej towarzyszka nie zwróci na zbyt wielkiej uwagi, skoro znała ją całkiem dobrze. Może nie były jakimiś bliskimi przyjaciółkami, ale i tak nic nie wskazywało na to, żeby za sobą nie przepadały, żeby miały do siebie jakieś większe, zdecydowanie zbyt głębokie uwagi, by móc w ogóle ze sobą rozmawiać. Tak więc szły przed siebie, w stronę studni, która podobno spełniała życzenia, ciesząc się ostatnimi chwilami wakacji, po których trzeba było wrócić do rzeczywistości. Jakakolwiek miałaby ona nie być.
Z tego, co Victoria słyszała, Honeycottowie potrzebowali pomocy w swojej fabryce, a ona była skłonna poddać się próbie i zająć się ich zamówieniem. To jednak mogło i musiało poczekać jeszcze dosłownie kilka dni, w czasie których będzie rozkoszowała się upalnym latem na Podlasiu. Dni robiły się co prawda coraz krótsze, a noce coraz chłodniejsze, ale nie przejmowała się tym, czerpiąc przyjemność z tego, co ją otaczało, z tego, co mogła tutaj znaleźć, spotkać i zobaczyć. Było to miłe, nawet bardzo miłe, toteż faktycznie próbowała się na tym skoncentrować w każdy możliwy sposób.
- U Larkina? Cóż, rozwija się, szuka nowych pomysłów, ostatnio wspólnie próbowaliśmy zbudować przenośną scenę dla artystów z Londynu i sprawiali wrażenie zadowolonych z naszego prototypu. Podobno zajmował się również renowacją jednej z rzeźb, jakie mają być przekazane do muzeum. Mam na myśli tego budowanego przez Ministerstwo, słyszałam, że zbliżają się do końca prac - powiedziała, nawiązując do informacji otrzymanych z Proroka, ale również od samego Larkina, jak również własnego ojca, który interesował się podobnymi sprawami, chcąc zawsze być na bieżąco z większością spraw.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down
Online


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania
Galeony : 943
  Liczba postów : 952
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyNie 25 Sie 2024 - 19:10;

- O, ja też mam francuskie korzenie! - podchwyciła Kate, a w jej oczach zalśniły iskierki nagle wzbierającej ekscytacji, którą poczuła na myśl, że łączyło ją z Clementine coś więcej niż dom i typ urody. - Moja babcia Albertine jest Francuzką. Ale niestety nie nauczyła mnie zbyt wiele - dodała, jednocześnie czując potrzebę wyjaśnienia, dlaczego nie włada biegle francuskim językiem. - Zawsze mówiła, że ją uszy bolą, gdy próbuję mówić po francusku i jakoś tak nigdy nie próbowałam tego zmienić - zakończyła swoją z gruntu przykrą jednak historię, bo co jak co, ale jej babka powinna podbijać ambicje lingwistyczne wnuczki, wszak była tłumaczką...
Ucieszyła się, że Adela przyjęła uwagę Clementine z uśmiechem i właściwą sobie urokliwą nonszalancją, kompletnie nie przejmując się faktem, że to Kate nagadała o niej takie rzeczy nowej koleżance. Po pierwsze - nie kłamała, czemu Honeycott natychmiast dostarczyła wystarczających dowodów, a po drugie - w jej słowach nie kryła się ani odrobina antypatii względem przyjaciółki. Mimo wcześniejszych zwad, bardzo szybko wróciły na właściwe sobie tory.
- Bez Ciebie byłoby po prostu nudno na tym świecie - stwierdziła luźno, zajadając się przyniesionym podpłomykiem, kompletnie nic nie robiąc sobie z faktu, że okazały się być kradzione. - Dobra, bez zbędnego gadania - zaczęła po chwili, strzepując ręce o spodenki, pozbywając się tym samym oblepiających je resztek jedzenia. - Pisałam do was i chciałam się zobaczyć, bo mam propozycję - dodała i powiodła wzrokiem po twarzach jednej i drugiej, spodziewając się tą krótką przerwą wzbudzić ich ciekawość. - Moja propozycja brzmi - jebać Podlasie! - Rozłożyła ręce przed sobą w geście, jakby właśnie zaprezentowała im coś zupełnie innowacyjnego i odkrywczego. - Gadałam z Imogen - chyba jeszcze nie miałaś okazji jej poznać - rzekła, patrząc na Clementine, w spojrzeniu zawierając informację, że niedopatrzenie to szybko zostanie rozwiązane. - Wspomniała mi coś o domku nad jeziorem we Włoszech i szczerze wam powiem, że przemawia to do mnie bardziej niż całe to Podlasie. Co wy na to? Chcecie się gdzieś urwać? Tylko my cztery?
Ich odpowiedź mogła jednocześnie albo rozjaśnić resztę jej wakacyjnych perspektyw, albo zupełnie złamać jej serce.

@Clementine Bardot @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 242
  Liczba postów : 501
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptySro 28 Sie 2024 - 18:45;

Był umówiony na spotkanie, pierwsze po feralnym incydencie z rozszczepieniem, z tą dziewczynką, która wtedy złożyła go w całość. Przynajmniej tak mu się zdawało, bo szczerze powiedziawszy, niewiele z tamtej sytuacji pamiętał. Nie mógł odmówić, skoro ona pomogła  mu wtedy, czuł się zobowiązany do odwdzięczenia się. Od słowa do słowa na wizzengerze i dowiedział się o niej co nieco. Na przykład tego, że miała problem z zaliczeniem eliksirów u O'Malleya. Rozumiał to. Profesor nie był najprzyjemniejszy i Benjamina naprawdę dziwiło to, że dopuszczano go do pracy z inną grupą wiekową niż studenci. Nie zamierzał jednak budować w młodej krukonce nienawiści do niego, a zamiast tego nauczyć ją kilku przydatnych rzeczy, które potem będzie mogła wykorzystać na zajęciach.
Przyszedł znacznie przed nią, a na miejscu była cisza i spokój. W zasadzie gdy zaproponowała to miejsce, nie był do końca pewien czemu. Mogli się spotkać w którymś pokoju w stodole lub na stołówce. On wtedy też na pewno czułby się swobodniej. Nie oszukujmy się, dorosły mężczyzna i taka mała dziewczynka w takim miejscu mogli budzić różne niezdrowe myśli.
Zajrzał do studni, woda w niej była niesamowicie czysta. Zdziwił się, on sądził, że na Podlasiu absolutnie nikt miejscowy i nic nie mogło takie być. Przezroczystwa tafla odbijała miękko promienie światła, a przez kilka metrów wgłęb nie było absolutnie nic. Bez problemu można było dojrzeć wykamieniowane dno i kilka monet, które pewnie ktoś tam wrzucił na szczęście. Uśmiechnął się - będzie ona idealna jako baza pod eliksiry, które zamierzał tutaj razem z dziewczynką warzyć.
Usiadł pod studnią, nogi skrzyżował, a przyniesione z sobą przedmioty do warzenia eliksirów odłożył niedaleko swoich rąk. Przymknął oczy i czekał, ale coś otarło się o jego dłoń. Podniósł jedną powiekę, był to kot. Czarny, mały i wyglądający absolutnie niezdrowo. Kot nie był nachalny, agresywny, ale stał obok niego, od czasu do czasu go zaczepiając. Ben postanowił go ignorować, może w ten sposób zwierzak uzna, że powinien znaleźć sobie innego przyszłego właściciela.

kostka: 6
bies:H - Gumiennik

@Jenna Hastings
Powrót do góry Go down
Online


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Galeony : 392
  Liczba postów : 143
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptySro 28 Sie 2024 - 20:45;

Uśmiechnęła się na wzmiankę o tarapatach. Sama nie miała tendencji do ich wpadania, ale z przyjemnością mogłaby towarzyszyć Adeli i Kate w przygodach, które wepchnęły je na pogranicze ryzyka i ogromu adrenaliny.
Nie znała tych emocji. Były tak obce, że chwile szaleństwa zdawała się być największą pokusą.
- Jeśli przyciągasz kłopoty, to następnym razem zabierz mnie ze sobą - zaproponowała, nie wiedząc czy powinna ten pomysł tłumaczyć. Dziewczyny wszak nie znały jeszcze całej historii Bardot, której ta się wstydziła, dlatego serce naiwnie ufało, że żadne niewygodne pytanie - nie padnie z ust którejkolwiek.
Na wspomnienie francuskiego pochodzenia, rozpogodziła się nagle, porywając jedną z przekąsek, bo i ona czuła, że głód coraz bardziej zaciskał się na jej żołądku.
- Ja mogę cię nauczyć! Obiecuję, że moje uszu nie będą puchły... Poza tym - mam mnóstwo cierpliwości - dodała z rozbawieniem, jakby chcąc wesprzeć Milburn w perspektywie nauki. Czasem bywało to trudne, bo nabywanie nowych umiejętności wiązało się z parodią wiecznych niepowodzeń, ale Gryfonka była całkiem dobrej myśli.
Wszystkie były zdolne i na tyle bystre, że francuski nie mógł ich pokonać.
Gdy jednak Kate tak siarczyście zaklęła, Clementine przyłożyła dłonie do ust. Była zaskoczona, bo sama do tej pory słynęła raczej z dobrych manier, perfekcyjnego wychowania i nienagannej prezencji towarzyskiej. To Anglia miała ją zmienić, co odkryła dość szybko, ale każdego dnia uczyła się czegoś - jak dotąd - niepoznanego i choć było to trudne, to bardzo jej się podobało.
Imogen... Chyba nawet ją kojarzę - przebiegło przez umysł szatynki, lecz nie powiedziała nic na głos, dając szansę przyjaciółce podzielić się nagłym pomysłem.
- Mamy w sumie kilka dni wolnego zanim zacznie się szkoła, prawda? Wiem, że to może zabrzmieć głupio, ale muszę porozmawiać z babcią, która zapewne kryłaby mnie przed ojcem - dodała ze wstydem, bo nie chciała przyznać się do tego, że przez całe swoje osiemnastoletnie życie - nie zrobiła nic dla siebie.

@Adela Honeycott @Kate Milburn
Powrót do góry Go down
Online


Jenna Hastings
Jenna Hastings

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 14
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 155
C. szczególne : Piegi; jasne, przenikliwe oczy; spojrzenie zbyt poważne jak na jej wiek.
Galeony : 784
  Liczba postów : 575
https://www.czarodzieje.org/t20652-jenna-hastings#654948
https://www.czarodzieje.org/t20720-poczta-jenny-hastings#657820
https://www.czarodzieje.org/t20653-jenna-hastings#654950
https://www.czarodzieje.org/t20725-jenna-hastings-dziennik#78024
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptySro 28 Sie 2024 - 21:49;

Wyniki kostek:

Miejsce przy studni wybrała Jenny. Nie dlatego, żeby miała jakiekolwiek romanse w głowie - póki co tę część jej życia wypełniało sporadyczne wzdychanie do książkowych bohaterów, a przez chwilę również crush w postaci przystojnego pałkarza ze ślizgońskiej drużyny. Ben nie był ani jednym, ani drugim, mógł więc przy Hastings być całkowicie spokojny o swoją cnotę. To, co czuła obecnie Jenn do Bazorego, było czymś o wiele milszym i cieplejszym. Odrobina troski względem pacjenta, zaufanie, które potrzebowała ulokować chociaż w jednej dorosłej osobie i lęk przed tym, że jej nie polubi, odrzuci, albo co gorsza - zapomni o niej, tak jak zapominał ojciec. Poza tym po prostu darzyła go sympatią i podziwiała wiedzę, którą posiadał. To było dużo różnych uczuć, ale niemal wszystkie pozytywne, świadczące o tym, że czuła się przy nim prawie całkowicie bezpiecznie.
- Zabrałam ze sobą podręcznik do eliksirów i notatki z ostatniej klasy - powiedziała, z zapałem wyciągając przybory do nauki, a także ołówek, którym zamierzała notować wszystko, co powie Benjamin. Poza tym miała ze sobą również... czwórniak. Miód pitny, który poprawiał humor, a który został jej wciśnięty na rytuale ognia, więc ewidentnie był dozwolony mimo młodego wieku. Ale tym nie chwaliła się za bardzo, nie wiedząc jeszcze jakie podejście ma do tematu Bazory. Zamiast niego wyciągnęła dwie butelki kompotu z Rajskich Jabłuszek i podała jedną starszemu koledze. - Czyli z tej samej, do której idę teraz. Chciałabym, żeby tym razem wszystko szło mi jak trzeba. Uczyłam się dużo, chodzę na labmed, a Maximillian jest wspaniałym przewodniczącym. Tylko że mi i tak nie wychodzi jak trzeba. Ciągle mam problemy z eliksirami, naprawdę, już od pierwszej lekcji.
Wiedziała, że nigdy nie zapomni lekcji z profesor Dear, na której okazała się kompletną ofermą eliksirową, i która stała się podwaliną jej braku pewności siebie w tej konkretnej dziedzinie. Miała nadzieję, że Ben jej pomoże się z tym uporać. Spojrzała na niego, ale wtedy zauważyła biesa, który gapił się na nią, zajadając jabłko. Co to właściwie był za stwór?
Powrót do góry Go down


Benjamin O. Bazory
Benjamin O. Bazory

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 186
C. szczególne : wolisz nie wiedzieć
Galeony : 242
  Liczba postów : 501
https://www.czarodzieje.org/t23206-benjamin-o-bazory#788335
https://www.czarodzieje.org/t23208-b-o-b#788340
https://www.czarodzieje.org/t23207-benjamin-o-bazory#788293
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyCzw 29 Sie 2024 - 4:41;

Czekał niedługo, odpoczywając oparty o studnię. Kot, który wcześniej się do niego przybłąkał, zrezygnował z dalszego zaczepiania go. Zamiast tego zwinął się w kłębek na jego lewej dłoni, tak na wypadek, gdyby Benjamin chciał mu gdziekolwiek uciec. Otworzył oczy, pomyślał o tym, że kot pomimo niezdrowego wyglądu, wydaje się całkiem udomowiony, ale nic z tym więcej nie zdążył zrobić. Zobaczył jak panna Hasting idzie w jego stronę, od razu przechodząc do sedna spotkania.
- Podaj. - stwierdził krótko by zobaczyć jak pracowała na lekcjach. W zasadzie sama zawartość merytoryczna zeszytu go nie obchodziła, bo i tak jeśli będzie chciał jej coś przekazać, to zrobi to po swojemu, a nie tak jak nakazywały zawiłe formułki, diagramy czy schematy. Przyglądał się jej charakterowi pisma, odległością między zdaniami czy zajęciami. Chciał się z tego dowiedzieć jaką w rzeczywistości jest uczennicą.
Zajęło mu to kilka minut, ale gdy już był pewny co o tym myśleć, odłożył wszystkie te papiery na bok. Wiedział, że skoro miała książkę i zeszyt, a Maksymilian świetnie tłumaczył na zajęciach dodatkowych, to nie tu tkwił szkopuł. Musieli staranniej przyjrzeć się jej umiejętnością praktycznym. Możliwe, że na przestrzeni lat, niepewna siebie, utrwaliła jakieś błędy w sztuce, które obecnie wprowadziły ją w błędne koło.
- Nie tłumacz się. - Stwierdził łagodnie by nie odebrała tego jako atak w swoją stronę. On ją widział jako dziewczynkę, która potrzebowała pomocy, a nie rozdrapywania tego gdzie mogła, a nie znalazła odpowiednego wsparcia. - Gdzieś musi tkwić haczyk. Wyjmiemy go, warząc eliksir pieprzowy krok po kroku. Uzdrowicielom często on się przydaje. - zaczął opowiadać jak przewiduje ich naukę, widział jednak, że dziewczyna nie jest do końca skoncentrowana na nim, a patrzy na coś za jego plecami, może nawet za studniom. Sam czasem tak miewał, że pomimo uwagi, oczy uciekały gdzieś w przestrzeń przed nim, więc pozostawił to bez zbędnego komentarza.
- Składniki znajdują się już w kociołku, są wyczyszczone, klasycznie zaklęciem. - Stwierdził, po czym kociołek z zawartością delikatnie uniósł w powietrze, tak by znajdował się między nimi i by mogła zobaczyć jego zawartość. Poszarpane delikatnie liście, straciły już na jędrności, ale dalej wyglądały na świeże. - Nabierz do kociołka wodę ze studni. Zastanów się co będzie ci potrzebne poza kociołkiem i składnikami. Jakieś rzeczy znajdują się tam. - wskazał miejsce, gdzie wcześniej leżał kociołek, - Gdy już będziesz miała wszystko przygotowane, daj mi znać.
Gdy Jenna zajęła się rzeczami, które dla niej przewidział na ten czas, on spojrzał na butelkę z kompotem, którą dla niego najwyraźniej przyniosła dziewczyna. Miły gest. Złotawy płyn na pewno uprzyjemni im to nieco formalne spotkanie.
Powrót do góry Go down
Online


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1508
  Liczba postów : 1235
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyPią 30 Sie 2024 - 22:34;

Slysząc jej słowa, jak próbowała zgadnąć czego mógł sobie życzyć, wbrew samemu sobie wybuchnął śmiechem. Nie należał do ludzi, którzy chcieliby zadawać sobie ból i cierpienie, więc nigdy nie zażyczyłby sobie spotkania z biesem. W tej jednej chwili był ciekaw, jaką osobą był w myślach marcelli, czy naprawdę uważała, że byłby gotów poprosić studnię życzeń o coś równie absurdalnego. Zaraz jednak teleportował się daleko, aby zaraz pojawić się przy niej, sprawiając, że goniący go włosień, nie wiedział, gdzie miał go szukać.
- Można próbować, ale obawiam się, że teleportacja jest szybsza… Zobaczymy co zrobi teraz - powiedział, spoglądając na dziewczynę z uniesiona wyżej brwią. - Naprawdę sądzisz, że mógłbym sobie zażyczyć takie… coś? - zapytał retorycznie, wciąż jeszcze czując rozbawienie na samą myśl o czymś podobnym. Jego zdaniem studnia nie działała, albo nie uznała go za godnego jej dobrodziejstw.
Słuchał jej odpowiedzi, zastanawiając się nad nią, gdy tylko wspomniała Irytka. Nie mógł odmówić logiki jej słowom. Być może rzeczywiście biesy, które mogli spotkać w grodzie były traktowane jak poltergeist, ale z drugiej strony…
- Wydają się jednak nieco bardziej niebezpieczne. Mam na myśli biesy. W końcu nie każdy z nich jest miły i przynosi prezenty, a niektóre potrafią naprawdę zadać ból… Ale może masz rację i zwyczajnie są tutejszymi Irytkami - powiedział w końcu, siadając na biurku studni, tuż obok niej. Obserwował przez cały czas włosienia, który w końcu odpuścił i zaczął oddalać się od nich. Ucieczka widać dała pożądany efekt, choć Jamie był teraz ciekaw, co stałoby się, gdyby nie dał rady go przechytrzyć. Był pewien, że jak wróci do stodoły, spróbuję znaleźć kogoś, kto opowie mu o tym niezbyt urodziwym biesie.
- Możemy zawsze zapytać mieszkańców jak im się z nimi żyje i czy mają na nie jakieś lepsze sposoby niż te, które nam przekazano - dodał jeszcze, wzruszając ramionami, spoglądając z ukosa na Marcelle.

______________________


Cleanse my soul
free me of this anger that I hold and make me whole
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 1610
  Liczba postów : 851
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyNie 8 Wrz 2024 - 16:58;

Adela uśmiechnęła się promiennie, słysząc komplement Kate. Absolutnie nie robiła sobie z nic z tego, co przyjaciółka wcześniej mówiła – po pierwsze: wiedziała, ze nie ma w tym złych intencji, a po drugie: nie uważała swojego kompletu cech, jakim były miłość do jedzenia, dzielenia się i psot, za coś negatywnego. No i przede wszystkim miała masę dystansu do siebie. Zresztą, nawet w tym momencie, nogi nosiły ją by zrobić jakieś zamieszanie – nie wiedziała jednak, że tym razem nie jest to kwestia jej charakteru, a spożytej przekąski.
- Ale to zazwyczaj wspaniałe i pozytywne kłopoty! – odpowiedziała na słowa Clementine, dając jej przy tym do zrozumienia, że chętnie zabierze ją na jakąś przygodę. Pod warunkiem że była gotowa się ubrudzić, zmęczyć albo coś zaryzykować – w innym wypadku, bez odrobiny adrenaliny, nie miałoby to sensu.
Adela nie wtrącała się w ich dyskusję o języku francuskim, bo sama była dokładnym przeciwieństwem poliglotki, na całe szczęście minęła zaledwie chwila nim przeszły do kolejnego tematu, zgoła bardziej jej odpowiadającego. Choć sama Honeycottówna nie miała nic do Podlasia, to gdy tylko usłyszała propozycję przyjaciółki, jej oczy się zaświeciły. Babski wyjazd nad jezioro na południe Europy wydawał się spełnieniem marzeń.
- No pewnie, świetny pomysł! – niemal wykrzyczała, z entuzjazmem, który trudno było przeoczyć. Trochę dziwiło ją, że babka musi kryć Clementine przed ojcem, ale nie zamierzała oceniać – nie znała jej na tyle dobrze, by wysnuć sensowne wnioski dotyczące jej sytuacji rodzinnej, więc tym bardziej nie chciała skrzywdzić koleżanki niesprawiedliwą oceną.
Tak bardzo zanurzyłą sięw wizji wakacyjnego wyjazdu, że na moment zapomniała o śledzącym ją biesie, który niespodziewanie ponownie doskoczył do jej szyi. Dziewczyna przeraziła się, ale i tym razem poradziła sobie z nim całkiem nieźle, natychmiast zrzucając z szyi, a potem przeganiając zaklęciami.

@Kate Milburn @Clementine Bardot
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania
Galeony : 943
  Liczba postów : 952
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 EmptyCzw 12 Wrz 2024 - 0:06;

Kate przyglądała się dwóm dziewczynom z uśmiechem, bo zawsze cieszyła się, jak ludzie wokół niej dogadywali się ze sobą nawzajem, szczególnie tacy, na znajomości z którymi jej zależało. Adela była jak siostra, której nigdy nie miała i spędziły ze sobą już tyle lat, że stanowiły niemal jeden organizm (i ta kwestia niemal cieszyła ją szczególnie wtedy, gdy Honeycott wpadała w tarapaty i nie musiała mieć w nich żadnego udziału). Clementine z kolei była nowa, ale Milburn miała przeczucie, że mogła jej zaufać. Liczyła, że jej wstępne szacunki nie okażą się błędne! Poza tym liczyła, że były do siebie podobne nie tylko na poziomie aparycji, ale także charakterów.
- Z tą cierpliwością to jeszcze się przekonamy - zaśmiała się, wstępnie nie mówiąc ani tak, ani nie na jej propozycję. Nie wiedziała, czy będzie miała jeszcze kiedyś ochotę próbować uczyć się francuskiego, więc nie chciała podejmować teraz żadnych decyzji. Jeszcze by się rozmyśliła i stanęła przez dylematem, czy męczyć się, czy sprawić Clementine przykrość. Albo co gorsza, jej by się spodobało, ale koleżance skończyłaby się tak zachwalana cierpliwość?
Omawianie wyjazdu było zdecydowanie najciekawszym punktem ich rozmowy i to jemu Kate postanowiła poświęcić najwięcej uwagi. W końcu po to je tu zwołała! Przyniesione przez Adelę smakołyki dodatkowo podkręcały i tak duże podekscytowanie wizją babskich wakacji. Słowa Bardot sprawiły, że Kate na chwilę przestała się tak szeroko uśmiechać i powiodła ku niej badawczym spojrzeniem.
- Nie, spoko, nic nie szkodzi. Trzeba mieć plecy, rozumiem - stwierdziła, z automatu usprawiedliwiając koleżankę. - Ja myślę, że nie będę miała problemu ze zniknięciem z domu w ten ostatni tydzień - zawyrokowała, podejmując temat od nowa. - Normalnie matka suszyłaby mi głowę o spędzenie czasu w domu, ale... - zawahała się, bo nie wiedziała, czy powinna już o tym mówić, czy to nieco zbyt wcześnie na zrzucanie takiej bomby, szczególnie na Adelę. - ...Myślę, że to przełknie, bo od września mam podjąć staż w Ministerstwie - wyrzuciła z siebie w końcu. Rzecz była świeża, domknięta na wizzengerze z matką dosłownie kilka dni wcześniej, więc nie miała okazji jeszcze nikomu "pochwalić się". - Ciebie starzy puszczą, co nie? - rzuciła do Honeycott, której podróżujący rodzice musieliby być największymi hipokrytami, by nie pozwolić jej wyrwać się na tydzień nad włoskie jezioro.
Siłę jej newsa zdecydowanie przebiło pojawienie się biesa, który zaatakował szyję Adeli.
- Japierdole - wypaliła Kate, lecz nim zdążyła cokolwiek zrobić, Gryfonka zrzuciła stworka z siebie i odpędziła go kilkoma urokami. Patrzyła, jak bies ucieka, a ręce, wcześniej w gotowości, opadły jej wzdłuż ciała. - Nienawidzę tego miejsca - powiedziała półgłosem i westchnęła ciężko.

@Adela Honeycott @Clementine Bardot
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Studnia życzeń - Page 2 QzgSDG8








Studnia życzeń - Page 2 Empty


PisanieStudnia życzeń - Page 2 Empty Re: Studnia życzeń  Studnia życzeń - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Studnia życzeń

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Studnia życzeń - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Podlasie
 :: 
Gród
-