Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Aoife V. A. Dear-Aasveig

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Aoife Dear-Aasveig
Aoife Dear-Aasveig

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : Farbowane na biało włosy, bardzo jasna cera, trochę piegów na nosie, jasnobłękitne oczy, ubiera się jak gotka.
Galeony : 126
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22625-aoife-v-a-dear-aasveig#755526
https://www.czarodzieje.org/t22700-ifciowa-poczta#760405
https://www.czarodzieje.org/t22628-aoife-v-a-dear-aasveig#755734
https://www.czarodzieje.org/t23228-aoife-v-a-dear-aasveig-dzienn
Aoife V. A. Dear-Aasveig  QzgSDG8




Gracz




Aoife V. A. Dear-Aasveig  Empty


PisanieAoife V. A. Dear-Aasveig  Empty Aoife V. A. Dear-Aasveig   Aoife V. A. Dear-Aasveig  EmptySro Lis 01 2023, 23:31;


Aoife Valkyrie Aisling


Dear-Aasveig


DATA URODZENIA29 października 2008
CZYSTOŚĆ KRWI 100%
MIEJSCE URODZENIANorwegia, friluftsliv
MIEJSCE ZAMIESZKANIA krąży między rozwiedzionymi rodzicami, raz Szkocja, raz Norwegia
W HOGWARCIE JEST OD KLASYV (I-IV Stavefjord)
OBECNIE JEST NA ROKU V
WYMARZONY DOM Tiaro, wybieraj
WYBRANY WIZERUNEKTanya Djerq

Wyglad

WZROST 165
BUDOWA CIAŁA Filigranowa, drobna, dziewczęca.
KOLOR OCZU Jasnobłękitny
KOLOR WŁOSÓW Naturalnie ciemny brąz, ale konsekwentnie farbuje na biało.
ZNAKI SZCZEGÓLNE Farbowane na biało włosy, bardzo jasne oczy.
PREFEROWANE UBRANIA Sukienki, spódnice, najczęściej czarne albo w drobne wzorki. Sympatyzuje ze stylem gotyckim.


Charakter


Zbuntowana nastolatka, którą czeka jeszcze daleka droga, by odnaleźć siebie. Wiecznie rozdarta między mnogością opcji, zbyt dumna by przyznać, że pogubiła się w życiu. Więzy krwi mają dla niej ogromne znaczenie, bo choć nie ma oporów, by wbijać bliskim szpile, w obliczu świata obiera z nimi wspólny front. Status krwi nie jest dla niej aż tak istotny, po prostu każdy, kto nie jest Dearem lub Aasveigiem jest dla niej z definicji gorszy. Samych mugoli darzy żywą niechęcią, bo uważa, że powoli, ale skutecznie zabijają Matkę Naturę. Przez to czasami obrywa się również ich magicznym rodzinom, choć Aoife musi mieć gorszy dzień, by rzucić w ich kierunku jakąś soczystą "szlamą".
Potrafi być wredna, a od przyjazdu do Hogwartu trzyma duży dystans względem innych, czując się zagubiona i pokrzywdzona przez los. Pod licznymi kolcami skrywa delikatne serduszko i duszę uwrażliwioną na piękno oraz na przyrodę. Pragnie mieć przyjaciół, ale nie zadowoli się byle kim, więc póki co wybiera samotność. Wierzy, że lojalność jest kluczowym aspektem w doborze bliskich i nie ufa nikomu, kto nie wykaże się nią w obliczu ciężkiej próby. Może wybaczyć głupotę, może wybaczyć tchórzostwo, może wybaczyć nawet przemoc, ale nielojalność lub zawiedzenie zaufania przekreślają w jej oczach człowieka na zawsze.
Nie lubi zakazów, nie lubi narzuconych reguł, zwykle jednak nie łamie ich bezmyślnie. Wychodzi z założenia, że wszystko wolno, póki nie zostanie się przyłapanym, dlatego właśnie dba o to, by nie dać się złapać. Nie ma obiekcji przed naciąganiem prawdy ani otwartym kłamstwem, jeśli przyniesie jej to wymierne korzyści. Nie boi się wykorzystywać swoich atutów, a jeśli zdobędzie o kimś drażliwe informacje, może  posunąć się i do małego szantażu. W razie konieczności gotowa jest zdzielić przeciwnika klątwą, jednak nie uważa, by dobrym pomysłem było odsłanianie swoich kart.
Jest ambitna w dążeniu do wiedzy, pewna, że to ona daje przewagę. Uwielbia być lepsza od innych, dlatego jest gotowa włożyć w daną sprawę więcej wysiłku, przysiedzieć nad czymś kosztem własnej wygody, byle móc spojrzeć na przeciwnika z wyższością i zmiażdżyć go swoją wygraną. Chce brylować w każdej dziedzinie, której się podejmie i osiągać największe sukcesy, za to zupełnie nie umie przegrywać, przeżywając mocno każdą porażkę. Ponad to uwielbia się mścić, czasem w sposób subtelny i wyrafinowany, a czasem bezwzględnie dążąc do zniszczenia przeciwnika. Mimo tych mało szlachetnych cech Aoife ma swoje słabości i potrafi złagodnieć, gdy ktoś oczaruje ją swym urokiem. Jest wrażliwa na sztukę i ceni artystów, sama pragnąc w głębi serca zostać jednym z nich, a gdy trąci się w jej duszy odpowiednie struny, potrafi zamienić się w radosne, energiczne, dziecinne stworzenie, jakim była dawno temu we friluftsliv, gdy jej rodzina była jeszcze kompletna.


Historia


To nie była szczęśliwa noc. Wśród krzyków rodzącej, wśród staronordyckich pieśni Aoife przyszła na świat w łożu pokrytym wrotyczem, który nie był przeznaczony dla niej. W rodzinie Aasveig pierwsze córki zwykle dostępowały daru jasnowidzenia. Tak byłoby pewnie i tym razem, ale nikt nigdy nie miał się o tym przekonać. Shona urodziła się pierwsza, oplątana sznurem pępowinowym siostry, który zadusił ją, nim wydała choć jedno tchnienie. Nikt się nie radował, nikt nie świętował, nikt nie szedł nad jezioro, by obmyć nową Widzącą. Aoife przyszła na świat wśród szlochów bliskich, o północy, w ciemnościach nowiu, bo nawet księżyc nie chciał być świadkiem takiej tragedii.
Mimo smutku, którym okraszone były jej narodziny, pierwsze lata życia Aoife były naprawdę szczęśliwe. Żyła w niemal całkiem dzikim świecie, chodząc boso po leśnym runie, kąpiąc się w jeziorach, zimą grzejąc się przy cieple ognia, latem śpiąc pod gołym niebem ukołysana szumem liści. Tak jak jej rodzina, dorastała w jedności z naturą, kierowana jej głosem, intuicyjnie czując, co robić, gdzie stąpać, by nie ranić stóp o ostre kamienie, dokąd iść, by nie natknąć się na drapieżne stworzenia. Jej włosy czesał wiatr, w uszach dźwięczał śpiew ptaków, a powietrze pełne było zapachu górskich strumieni i kwitnących kwiatów.
Jej matka od zawsze uczyła ją, by swe troski kierować do gwiazd i by pytać o radę szałwiowego dymu. Nauczyła ją jak czytać przyszłość ze zwierzęcych wnętrzności, jak tańczyć i jak pleść wianki, by otworzyć wewnętrzne oko na to, co chciał jej wyjawić świat. Miała nadzieję, że druga z bliźniaczek jednak otrzymała dar, ale myliła się. Aoife chętnie chłonęła stare nauki, uczyła się o wiedźmich rytuałach, o leczniczym działaniu ziół, o tym jak sól chroni przed złymi duchami. Uczyła się wróżyć tak, jak mogła wróżyć każda wiedźma, ale dostąpić proroczych wizji nigdy nie było jej dane. Im większą nadzieję widziała w oczach matki, tym bardziej czuła, że ją zawodzi, że jest wybrakowana, choć Álfhildr nigdy nie żywiła do niej żadnej pretensji.
Świadomość tego, jak wielkim była rozczarowaniem zbiegła się z innymi wydarzeniami, które zasiały spustoszenie w jej niewinnej, dziecięcej, zaledwie ośmioletniej duszy. Przede wszystkim jej ojciec, który już od paru lat znikał na niepokojąco długo, wreszcie ostatecznie zakończył swoje małżeństwo, a wraz z nim pobyt w dzikich norweskich ostępach. Wrócił do swojej rodziny w Szkocji, a Aoife nie mogła zrozumieć co się stało. Winiła siebie, a matka nie potrafiła wyprowadzić jej z błędu, bo sama coraz bardziej wycofywała się w dzikość, w której znajdowała ucieczkę od bólu strzaskanego serca.
Wtedy też dziewczynka, skradając się w cieniu drzew, usłyszała rozmowę starszych krewniaczek, z której dowiedziała się o tragedii jej narodzin oraz o tym, że poniekąd zabiła własną siostrę. Od tamtej chwili już nie potrafiła być tak beztrosko radosna, tym bardziej, że w jej uszach dźwięczało wypowiedziane zbyt pochopnie przez ciotkę "może gdyby jej ojcem nie był Dear wszystko potoczyłoby się inaczej". Zaczęła dostrzegać różnice między sobą, a krewniakami, to że po odejściu ojca była właściwie jedyną ciemnowłosą Aasveig, że jako jedyna mówiła w języku, którego nie znał tu teraz nikt, prócz niej. Poczuła się obco, poczuła, że nie należy w pełni do tych ziem i część jej mieszanego istnienia jest gdzieś tam w Szkocji, że woła ją, że nie zasługiwała na to, by zostać tu, w norweskiej dziczy. Zatęskniła za ojcem, który niegdyś poświęcał jej ogrom czasu, który uczył ją fascynujących rzeczy, zupełnie odmiennych od dzikich nauk Aasveigów.
O tym, że chce zamieszkać z ojcem, powiedziała stanowczo i nie przebierając w słowach. Miała zranione serce i była zagubiona, a jej tęsknota była silniejsza niż strach przed tym, co obce. Matka nie mogła jej zabronić widywania się z ojcem, tym bardziej, że wcześniej stoczyli z Aidanem prawdziwą walkę o przyszłość dziewczynki. Nie była zdolna jednak utracić jej raz na zawsze, dlatego po wielu łzach i licznych pertraktacjach wreszcie zdecydowano, że dziewczynka będzie podróżować między rodzicami, parę miesięcy spędzając z ojcem, a potem znów z matką, póki nie zdecydują się na inne rozwiązanie.
Podróż i zetknięcie się z cywilizacją były czymś, co w pierwszej chwili przeraziło Aoife i zupełnie ją przytłoczyło. Przepaść między leśną chatką z drewna, a domem ojca była nie do opisania. Jej dłonie dotykały materiałów, których faktury nie znała, jej oczy oglądały maszyny, których nie mogła pojąć. Czuła całą sobą, że to, co zastała w rodzinnym kraju ojca, było nienaturalne, inwazyjne, złe. On też był inny. W Szkocji Aidan był dużo bardziej skryty, zamknięty w sobie i nieprzystępny, zupełnie odmienny od tego swobodnego, zauroczonego dzikim światem mężczyzny, jakim był w Norwegii. Długo przesiadywał w pracy, często zamykał się w swojej pracowni, choć zawsze był gotów podzielić się z nią wiedzą i nakłonić do zgłębiania nowych informacji o świecie. Za dużo było w tym jednak książek, za mało czerpania z natury tak jak kiedyś pośród fiordów. Nie podobały jej się zmiany. Jednak to było teraz miejsce Aoife, jej świat, więc musiała do tego przywyknąć, przystosować się, przetrwać. W końcu natura potrafiła sięgnąć nawet w najbardziej niedostępne miejsca, wywalczyć sobie życie nawet wysoko w górach, nawet na skałach, urwiskach i przepaściach. Dlatego Aoife wiedziała, że da radę. Musiała dać.
Nie była sama. W tym obcym świecie miała też bliskich. Rodzinę, której dotychczas nie znała, krew z krwi, Dearów, na których z czasem się otworzyła i z którymi stworzyła silną więź. Najważniejszych było dwoje z nich. Rodzeństwo, Gale i Blaithin. Pierwszy, jej rówieśnik, stał się dla niej bratem, kompanem, towarzyszem zabaw i partnerem w zbrodni, kuzynka zaś była dla niej jak starsza siostra, jak wzór, była tą, która pomogła jej zbudować nowe spojrzenie na świat i ustalić nowy, choć dość wątpliwy kompas moralny. Z Galem podkradała rodzicom różdżki i eksperymentowała z budzącą się mocą, od Blaithin zaś dowiadywała się, jaką potęgę może za sobą nieść magia. Z pomocą tych dwoje uczyła się życia, a przecież nie byli jej jedyną rodziną. Dearów było dużo więcej.
Życie Aoife było chaotyczne, targane między dwiema rodzinami i dwoma światami, ale dziewczynka wreszcie zaczęła odnajdywać z nim jakąś stabilność. Nie było jednak dane jej zaznać równowagi na długo, bo kiedy wielkimi krokami zaczęły nadchodzić jej jedenaste urodziny, miedzy rodzicami znów zaczęły się spory. Aasveig chcieli ją wychować w domu, w zgodzie ze "starymi naukami", ojciec zaś kategorycznie uparł się na nauczanie szkolne. Sytuacja zaogniła się bardzo mocno, póki nie udało się znaleźć kompromisu. Álfhildr zgodziła się na to, by córka poszła do szkoły, ale przystała wyłącznie na norweską szkołę Stavefjord, która była blisko niej i w której mogła nieoficjalnie odwiedzać swoją latorośl pod animagiczną postacią kruka.
Szkoła była kolejnym miejscem, w którym Aoife została sama i w którym musiała na nowo budować wszystko. Była jednak zahartowana dzięki szkockiemu kuzynostwu, a przez dzikie wychowanie doskonale radziła sobie w surowych, mroźnych warunkach. Chłód nie był jej straszny, a dzięki doświadczeniu wyniesionemu ze Skye od początku ustawiła się na wysokiej hierarchii w społeczności swojego rocznika. Nie dawała sobie wleźć na głowę również starszym, od razu pokazując, że nie warto z nią zadzierać. Szybko przyswoiła szereg wrednych uroków, którymi częstowała hojnie swoich przeciwników. Narobiła sobie paru wrogów, ale dzielnie walczyła, wspierana przez Fire merytorycznie za pośrednictwem listów, czy ciekawych ksiąg pełnych klątw balansujących na granicy czarnej magii. Granicę tę kuzynki zaczęły przekraczać w wakacje, kiedy Blaithin zobaczyła, że Aoife jest chętna, zdolna i wystarczająco sprytna, by nie dać się przyłapać. Wtedy też nauczyła ją paru drobiazgów z tej wyjątkowo pociągającej dziedziny magii.
Niestety znajomość zakazanych zaklęć musiała zebrać swoje żniwo. Na początku piątej klasy jeden z konfliktów szkolnych eskalował do takiego stopnia, że Aoife posunęła się o krok za daleko. Klątwa, którą rzuciła na swojego przeciwnika, nie wyrządziła jakiś wielkich szkód. Ot, zakleiła mu usta, a raczej wymazała je z jego twarzy. Świadkiem tego zdarzenia była jedynie matka w kruczej postaci, która interweniowała, naprawiając szkody nim ktokolwiek się dowiedział. Postanowiła zadziałać też na innej płaszczyźnie. Kierowana wróżbami zdecydowała się zgodzić na coś, czego odmówiła Aidanowi lata temu - postanowiła przenieść Aoife do Hogwartu. I nie chodziło tu o samą szkołę. Chodziło o Laenę Aasveig, starszą kuzynkę dziewczyny, wcielenie dobra, jedną z Widzących. To jej Álfhildr powierzyła ratowanie duszy swojego dziecka, na którą połasił się Mrok. I właśnie w takich okolicznościach, pełna kiełkującego buntu i płonącego w sercu gniewu Aoife rozpoczęła naukę w Szkockim zamku, po raz kolejny zmuszona do stawiania swojego świata na nowo.
Aoife nie potrafiła tak po prostu zaakceptować przeniesienia. Mimo tego, że wśród uczniów był jej najbliższy kuzyn, a przy tym jej rówieśnik, czuła się zdradzona, wyrwana z lodowego zamku, z którym przez cztery lata była tak nierozerwalnie złączona. Rozmawiała z matką, więc wiedziała, że do Hogwartu przeniesiono ją wyłącznie po to, by jedna z Aasveig mogła stale nad nią czuwać, doglądać jej, mieć nad nią zwierzchność jako jedna z nauczycielek i obserwować, czy czarnomagiczne skłonności na pewno nie biorą góry w sercu dziewczynki. W Stavefjord nie nauczał żaden Aasveig, a doświadczenie pokazało, że samo przebywanie w Norwegii nie uchroniło Aoife przed zgubnym dla jej duszy wpływom Dearów.




Rodzina


★ Aidan Noah Dear (ur. 1970) - ojciec Aoife, czarodziej, który raz w życiu się zakochał i nie zamierza powtarzać tego błędu nigdy więcej. W wieku niespełna 40 lat stracił głowę dla znacznie młodszej czarownicy, gotów porzucić dla niej wszystko, co znał. Rzeczywistość szybko jednak go przerosła i czarodziej przedłożył ambicje zawodowe nad dziką wybrankę swojego serca. Po kilkuletnim okresie szaleństwa wrócił na rodzinną wyspę Skye, gdzie zaszył się w swoim laboratorium. Pracuje w Departamencie Tajemnic jako specjalista w dziedzinie eliksirów, posiada też oficjalny tytuł profesora nauk eliksirowarskich, a jego opracowania naukowe spędzają sen z powiek nie tylko studentom. Córka nie jest mu obojętna, choć okazuje to w dość nieporadny sposób, szczególną presję nakładając na jej osiągnięcia. Tylko dla Aoife byłby gotów sprzeciwić się bratu, ale póki co nie było takiej potrzeby.
★ Álfhildr Aasveig (ur. 1988) - matka Aoife, nieposkromiona czarownica o dzikim sercu, wychowana według starych tradycji. Norweżka nie posiada daru jasnowidzenia, jak jej starsza siostra, ale często sięga do sztuki wróżbiarstwa, radząc się gwiazd i dymu. Nieprzewidywalna w swych decyzjach, częściej widywana w towarzystwie dzikich zwierząt, niż ludzi. Bardzo często przebywa pod animagiczną postacią kruka. Aoife jest przekonana, że Álfhildr nigdy nie opuściła rodzimych ziem i nie zaznała cywilizowanego świata, ale to nieprawda. Tak samo jak jej przekonanie, że matka jej nie kocha. Po prostu trudno im znaleźć wspólny język.  
★ Laena Aasveig (ur. 12.01.1998) - jasnowidząca kuzynka, która uczy obecnie wróżbiarstwa w Hogwarcie. Jest wcieleniem dobra, dlatego matka Aoife zdecydowała się powierzyć córkę jej opiece. Dziewczynka ma z nią mnóstwo cudownych, dzikich wspomnień z dzieciństwa, spośród których niewątpliwie najmilej wspomina naukę kulningu, jednak obecnie jest na nią śmiertelnie obrażona, przekonana, że to przez Laenę musiała zmienić szkołę i straciła przyjaciół.
★ Blaithin Astrid Dear (ur. 31.07.1999) - Fire. Kuzynka, która stała się dla niej inspiracją do nastoletniego buntu. To ona uraczyła Aoife garścią przydatnych rad jak pogonić przeciwników, ona też systematycznie uzupełnia wiedzę kuzynki o różne wredne klątwy i stała się pierwszą nicią łączącą dziewczynkę z czarną magią. Fire jest autorką obecnego życiowego motto Aoife, czyli "rób co chcesz i nie daj się złapać".
★ Gale Orchideus Dear (ur. 31.07.2008) - odrobinę starszy kuzyn, brat Fire. Łączy ich silna więź, choć relacje mają bardzo burzliwą. Jednego dnia kłócili się "na śmierć", drugiego razem podkradali rodzicom różdżki. Gale najbardziej ze wszystkich Dearów wkręcił Aoife w eliksiry, bo dziewczynce duma nie pozwalała na bycie gorszą od niego.
★ Julius Arhur Dear (ur. 1970)  - wuj Aoife, starszy i identyczny z wyglądu brat bliźniak jej ojca. Aidan zawsze był względem niego lojalny, pozostając w jego cieniu i z tego cienia wspierając jego przedsięwzięcia. Jako jedyny wiedział też, jak okrutnie Julius traktuje swoją rodzinę i było mu to obojętne, uznając, że to prywatne sprawy jego brata. Jednocześnie Aoife cały czas czuła, że ojciec trzyma ją od wujka na dystans, nie pozwalając mu wywierać na nią wpływu. W trakcie pobytu Juliusa w Azkabanie Aidan dyskretnie sprawował opiekę nad jego sprawami.
★ Shona Aasveig-Dear (ur. i zm 29.10.2008) - siostra bliźniaczka, która zmarła przy porodzie, uduszona pępowiną Aoife. Przyszła na świat pierwsza, a choć wyglądały identycznie, to ona miała dostąpić daru jasnowidzenia. Prababcia Aoife upiera się, że duch siostry nad nią czuwa pod postacią białego kruka, który rzeczywiście odkąd dziewczyna sięga pamięcią zaskakująco często pojawia się w jej okolicy, bacznie jej się przyglądając. Od kiedy zaczęła korzystać z czarnej magii, biały kruk pojawia się rzadziej.
★ Liczny i rozbudowany ród Dear.
★ Dziki, norweski ród Aasveig.



Ciekawostki



★ Klasy I-IV ukończyła w Stavefjord. Po pewnym incydencie rodzice przenieśli ją do Hogwartu w listopadzie 2023 roku.
★ Wykazuje predyspozycje do nauki języków, co niewątpliwie jest zasługą wielojęzykowej rodziny. Mówi po norwesku, angielsku i gaelicku ze względu na rodziców, zaś zamiłowanie do starych tekstów oswoiło ją z łaciną na tyle, by z pomocą słownika rozszyfrować tekst. W Stavefjord osłuchała się z islandzkim, niemieckim i szwedzkim, na tyle, by móc się przywitać, rzucić kilka podstawowych zwrotów, a także puścić rozbudowaną wiązankę obelg, z których nie wszystkie do końca rozumie. W niedalekiej przyszłości zamierza zwiększyć repertuar języków, bo uważa, że ich znajomość daje większą władzę i prestiż.
★ Dobrze udaje akcenty i potrafi całkiem nieźle wkręcać rozmówców, że nie zna angielskiego.
★ Interesuje się czarną magią, a dzięki kuzynce miała możliwość po nią sięgnąć. Ma za sobą rzucenie pierwszych klątw i zauroczyła ją potęga, którą za sobą niosą.
★ Od dziecka przebywała w dziczy, a cywilizacja z początku wydawała jej się strasznie nieintuicyjna. Kiedy pierwszy raz wyjechała do kuzynostwa w Szkocji, czuła się nienaturalnie i obco. Kocha naturę i czuje z nią silną więź, najchętniej biegałaby ciągle boso, ale w Wielkiej Brytanii okropnie wstydzi się swojej dzikości i raczej ją ukrywa.
★ Dobrze dogaduje się ze zwierzętami, ale przede wszystkim szanuje ich dzikość i nie stara się ich udomowić na siłę. Konno zawsze jeździła na oklep, ale żeby nie wyjść na dziwadło przystosowała się też do siodła. Wędzidła nie akceptuje i jest gotowa się o to kłócić.
★ Marzy jej się kariera artystyczna, ale brakuje jej mentora. Sama boi się sięgnąć po to marzenie, nie miała też na nie do tej pory czasu.
★ Dziecko zimy, które doskonale radzi sobie w niskich temperaturach, za to z trudem znosi upały.
★ Ma podwójne nazwisko, bo żadne z rodziców nie chciało ustąpić, a i tak jeszcze długo kłócili się nad kolejnością.







Ostatnio zmieniony przez Aoife Dear-Aasveig dnia Wto Lis 14 2023, 18:47, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Aoife V. A. Dear-Aasveig  QzgSDG8




Moderator




Aoife V. A. Dear-Aasveig  Empty


PisanieAoife V. A. Dear-Aasveig  Empty Re: Aoife V. A. Dear-Aasveig   Aoife V. A. Dear-Aasveig  EmptySro Lis 15 2023, 18:58;



SLYTHERIN!

Witamy Cię na Czarodziejach! Twoja karta zostaje zaakceptowana, dostajesz więc uprawnienia do gry. Poniżej znajdziesz przydatne w dalszych krokach na forum linki, z którymi warto abyś się zapoznał!


Następne kroki:
stworzenie poczty
założenie relacji
rozpoczęcie gry
rozwój postaci




Życzymy

miłej gry!


______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down
 

Aoife V. A. Dear-Aasveig

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Aoife V. A. Dear-Aasveig  QCuY7ok :: 
karty postaci
 :: 
karty uczniów i studentow
-