Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuShare
 

 Piwnica

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Piwnica QzgSDG8




Moderator




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Piwnica  Piwnica EmptyPią Lip 14 2023, 19:23;


Piwnica


Gdy tylko schodzisz na dół, czujesz dreszcze i ogarniający cię niepokój. Jedynym źródłem światła są migające lampki zawieszone przy suficie, więc praktycznie nic nie widzisz. Nie działają tu też żadne zaklęcia i jakakolwiek próba rzucenia jakiegoś kończy się niepowodzeniem. Klaustrofobiczny korytarz ciągnie się przed tobą i póki co nie widać żadnej możliwości wydostania się stąd. Na ścianach widoczne są ślady krwi po dawnych eksperymentach i wyżłobione paznokciami hasła proszące o ratunek i litość. Zapomnij o ucieczce - drzwi za tobą zatrzasnęły się z hukiem, a w całej piwnicy nałożona jest bariera antyteleportacyjna. Musisz iść dalej i znaleźć schody prowadzące do szpitala, co nie jest łatwe w gąszczu ciemnych korytarzy. Po kilku minutach marszu, który wydaje ci się wiecznością, napotykasz szereg ciasnych pomieszczeń umiejscowionych po obu stronach przejścia. Jeśli jesteś wystarczająco odważny i zaglądasz do któregoś z nich widzisz w środku łańcuchy, wygryziony przez mole koc i zardzewiały garnek. To tutaj mieściły się izolatki, w których zamykano pacjentów.

Obowiązkowo rzuć 3xk6.

Scenariusz:

Kod:

<zgss>poprzednia lokacja: </zgss>[url=LINK]twój post[/url]
<zgss>kostki: </zgss>[url=LINK]wypisz kostki[/url]
<zgss>ekwipunek: </zgss>maksymalnie 5 przedmiotów
<zgss>zyski/straty:</zgss>

______________________


Powrót do góry Go down


Yekaterina Korolevskaya
Yekaterina Korolevskaya

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 164
C. szczególne : Jasna karnacja, zadarty nosek
Galeony : 391
  Liczba postów : 235
https://www.czarodzieje.org/t17317-yekaterina-alexandrovna-korolevskaya#485649
https://www.czarodzieje.org/t23470-poczta-yekaterina-korolevskaya#808374
https://www.czarodzieje.org/t17318-yekaterina-alexandrovna-korolevskaya#485646
https://www.czarodzieje.org/t23476-yekaterina-korolevskaya-dzien
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyNie Lip 16 2023, 08:49;

poprzednia lokacja: Dziedziniec
kostki: 3,6,4, J
ekwipunek: różdżka
zyski/straty: -

Zaklęcie wyczarowujące bandaże tymczasowo załatwiło sprawę zranionej reki. Spotkanie z akromantulą podkopało jej morale, ale nie na tyle, by się wycofać z podróży. Yekaterina miała w sobie całkiem sporo Ślizgońskich cech i do dzisiaj nie było dla niej całkiem jasne, dlaczego Tiara Przydziału umieściła ją na studiach w Ravenclaw. Im dłużej nad tym myślała, tym bardziej widziała jak bardzo druzgocące byłoby dla niej mieszkanie w podziemiach. Tiara miała w nią wgląd, wybrała dom, który posłużył jej najbardziej i miała rację.
Yekaterina tak się zamyśliła, że kompletnie nie patrzyła pod nogi i dopiero kwik konającego stworzenia uświadomił jej, że coś jest nie tak. Szczur! Jeden szczur... A tam gdzie jeden szczur, tam stado kolejnych!
Dziewczyna zerwała się ile tylko sił w nogach i pomknęła przed siebie, byle dalej od upiornych zwierzaków. Póki co odwiedzenie szpitala obfitowało w nieprzyjazne magiczne stworzenia i bardzo dużo biegania. Na szczęście póki co nic jej się nie stało... I oby tak zostało.
Z/t
Powrót do góry Go down


Josephine Harlow
Josephine Harlow

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Zawsze starannie wykonany manicure.
Galeony : 810
  Liczba postów : 243
https://www.czarodzieje.org/t21917-josephine-harlow#718415
https://www.czarodzieje.org/t21944-poczta-josephine
https://www.czarodzieje.org/t21918-josephine-harlow#718416
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyWto Lip 18 2023, 14:11;

poprzednia lokacja: dziedziniec
kostki: 3, 2, 5 -> 10 i spółgłoska, udaje mi się uciec od veneratów
ekwipunek: różdżka, woda, wafle
zyski/straty: -

Zdecydowanie zgadzała się co do tego, że eksperymenty na ludziach nie był tylko jakimiś tam strasznymi historiami opowiadanymi dzieciom ku przestrodze przed złymi ludźmi i opuszczonym szpitalem. Skądś musiało się to wziąć, co oznaczało, że coś musiało być na rzeczy, bowiem w każdej bajce kryło się ziarno prawdy. Patrząc na zrujnowany budynek, tylko się w tym utwierdzała. I chociaż szpital na swój sposób je przyciągał, to skłamałaby, mówiąc, że nie poczuła nieprzyjemnych dreszczy na plecach, kiedy się do niego zbliżyły. Późniejszy incydent z chochlikami co prawda bardziej ją zezłościł, niż faktycznie wystraszył, ale mimo wszystko to już nie był spokojny początek wędrówki po opuszczonej budowli. Dodatkowo de Guise wpadła w ciemiernik, ale na szczęście posiadała jakąś tam wiedzę z magii leczniczej i ogarnęła sytuację.
- Właz - powtórzyła, potwierdzając tym samym słowa Irvette, kiedy już z jej pomocą zlazła z drzewa. - Nie wiem, ile musiałybyśmy szukać, zanim byśmy go znalazły, więc nie ma co tracić czasu. Poza tym chciałabym stąd wyjść, zanim zrobi się ciemno - powiedziała, zerkając znacząco na swoją kompankę. Chyba żadna z nich nie chciałaby zostać w szpitalu po zmroku. Może i miały nie po kolei w głowie, że w ogóle tu przyszły, ale jakaś część rozumu była na swoim miejscu. - Wchodzę - zakomunikowała po krótkiej chwili. Chwili zawahania, zastanowienia, co może czekać na nie po drugiej stronie i najważniejsze - chwili, w której zastanowienia nad tym, czy tym samym włazem uda im się wyjść. To bowiem był bardzo ważny szczegół.
- Lumos - mruknęła, kiedy znalazła się w pogrążonym w mroku korytarzu. Ku jej zdziwieniu zaklęcie nie zadziałało ani za pierwszym, ani też za drugim i trzeci razem. - Zajebiście. De Guise, jesteśmy bez światła. Mam nadzieję, że nie boisz się ciemności - powiedziała, zaciskając usta w wąską linię. Odwróciła się w stronę Irvette, dostrzegając w słabej poświacie jedynie zarys jej sylwetki. Ruszyły też zaraz korytarzem, bo skoro już znalazły się w środku, to wydawało się jedynym rozsądnym rozwiązaniem. W każdym razie do momentu, w którym nie usłyszała huku zatrzaskującego się włazu, na który aż podskoczyła. Sytuacja rodem z horrorów, co ani trochę jej się nie podobało.
- Myślisz, że jak rzucimy w eter klasyczne "halo" to ktoś odpowie albo na nas wyskoczy? - zapytała nieco kpiąco, choć w jej głosie dało się też słyszeć napięcie. Ślady krwi i inne dziwne wyryte znaki na ścianach wcale nie pomagały, a chociaż spodziewała się, że mogą tu napotkać takie i jeszcze gorsze rzeczy, to jednak zobaczenie ich na żywo nabierało zupełnie innego znaczenia. - Okej, mamy schody, więc chyba wchodzimy - bardziej stwierdziła, niż spytała, bo znów - czy miały jakieś lepsze wyjście? Zawrotka już nie wchodziła w grę. Zaczęła już kierować się w tamtą stronę, kiedy nagle poczuła, jak jej stopa zagłębia się w coś miękkiego, co bez dwóch zdań nie było podłogą. W słabym świetle dostrzegła zdechłego wielkiego venerata i ten widok sprawił, że aż odskoczyła w tył ze zduszonym okrzykiem. Obrzydzenie momentalnie ją zalało, zebrało jej się na wymioty na samą myśl, że jej but jest teraz oklejony wnętrznościami tego ohydnego stworzenia, ale jak się okazało, nie to było najgorsze.
- Irv, ty też to słysz...? - przerwała, a jej oczy zrobiły się okrągłe jak pięć galeonów. Pisk i stukot pazurów nie dawał się pomylić z niczym innym. - Wiejemy! - pociągnęła koleżankę za rękę. Martwy venerat i brudny but odeszły chwilowo w zapomnienie, bo jej instynkt pierwotny kazał uciekać ile sił w nogach. Dopadła do schodów i nawet nie oglądając się za siebie, zaczęła przeskakiwać po dwa, trzy stopnie, byle jak najszybciej wydostać się z piwnicy.
- Szybko zamykaj te drzwi! Jesteś cała? - spytała, kiedy już we dwie pokonały schody i znalazły się we względnie bezpiecznym korytarzu. To był pierwszy moment, w którym pomyślała, że przyszła do szpitala zupełnie nieprzygotowana.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyWto Lip 18 2023, 14:49;

poprzednia lokacja: Dziedziniec
kostki: 14 i Samogłoska Piwnica 3831175897
ekwipunek: różdżka - włos moccusa, jesion, 10 i 3/4 cala (+4 zaklęcia), Magiczna siatka do łapania zwierząt lądowych (+1 ONMS), Bransoletka z ayahuascą, Pochłaniacz Magii (+2 CM), prowiant
zyski/straty: Jak nie napiszę posta u Westalek (1000 znaków) to choruję na Morbusa

Nie tylko Josephine czuła to dziwne przyciąganie do szpitala. Sama Irvette również nie potrafiła tak po prostu zawrócić, choć zwalała to na czarną magię, tak bardzo już zagnieżdżoną w swoich żyłach. Z oczywistych względów, nie podzieliła się jednak na głos tymi konkretnymi przemyśleniami.
-Zdecydowanie wolę romantyczniejsze spacery nocą. - Zgodziła się, że lepiej ogarnąć to za dnia niż pałętać się tutaj po zmierzchu. Patrzyła podejrzliwie na właz i z ulgą przyjęła informację, że Harlow pierwsza zanurza się w tej ciemności. -W takim razie Cię osłaniam. - Zapewniła dziewczynę, uważnie studiując środowisko, gdy ta opuszczała się w głąb, by następnie samej udać się w jej ślady. Nie była głupia i specjalnie zostawiła za nimi otwartą drogę ucieczki, ale na nic to się zdało, gdy wejście magicznie zatrzasnęło się za nimi, gdy tylko znalazły się w ledwo oświetlonym tunelu.
-Nawet mnie nie denerwuj. - Rzuciła widząc, że zaklęcie Josephine nie działa. Podjęła własną próbę, ale i ona poszła na marne. -Czyli jesteśmy bez magii, bez światła i bez drogi powrotu. Teraz nie mamy już wyjścia idziemy. - Podsumowała, zapewniając zaraz, że ciemność nie jest jej straszna. Całkowicie pominęła fakt o swojej klaustrofobii, licząc na to, że uda jej się opanować emocje i jakby nigdy nic wyjść stąd, nim strach przejmie nad nią kontrolę. Skupiła się więc na odnalezieniu drogi na zewnątrz, co w tych warunkach było dość ekstremalne.
-Myślę, że lepiej nie zwracać na siebie uwagi. W razie czego, mamy więcej szans jeśli zaskoczymy przeciwnika. - Odpowiedziała szeptem, jednocześnie jeszcze bardziej wytężając słuch, by w razie czego wysłyszeć potencjalne niebezpieczeństwo. Widziała te wszystkie makabryczne ślady na ścianach i w pomieszczeniach, do których raz po raz błądziły. Nie dawało to najlepszego wrażenia, a jednocześnie ciekawość Irvette tylko się podsycała. Chciała zobaczyć, jak wyglądało to wszystko, gdy było zamieszkiwane i co na prawdę robiono przebywającym tutaj pacjentom.
-Tak, spadamy na górę. Bo idą w górę, prawda? - Upewniła się, gdy Jo znalazła schody, a zaraz potem wdepnęła w martwego venerata - coś, czego Ruda niezbyt chciała spotkać w Venetii bez względy na stopień żywotności istoty. -Co je....? - Nie zdążyła skończyć zdania, bo jeden ze zmutowanych szczurów użarł ją, wywołując ból w kostce. Nie wiedziała jeszcze, że mogło to być potencjalnie śmiertelne ugryzienie. Zagryzła jednak zęby, kopnęła potwora z całej siły i rzuciła się biegiem, posłusznie zatrzaskując za sobą drzwi. Dopiero wtedy pozwoliła sobie na odetchnięcie z ulgą, nie mając jeszcze pojęcia, co czeka je dalej.
-Jeden z nich mnie użarł. Ale żyję. - Zdała relację, by ślizgonka wiedziała, na czym stoją. Nie było sensu tego ukrywać, jeśli sama miała zaraz zamienić się w wielkiego gryzonia, lepiej żeby Harlow była na to gotowa.

//zt x2 --> Idziemy dalej

______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Xanthea Grey
Xanthea Grey

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 170cm
C. szczególne : wygląda zdecydowanie młodziej niż pokazuje metryka, ma wyraziste oczy, ufarbowane na szaro włosy do linii bioder i bardzo jasną karnację
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 717
  Liczba postów : 559
https://www.czarodzieje.org/t17246-xanthea-grey#482605
https://www.czarodzieje.org/t17289-xanthea-grey
https://www.czarodzieje.org/t17247-xanthea-grey#482658
https://www.czarodzieje.org/t22437-xanthea-grey-dziennik#742592
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyWto Lip 18 2023, 17:59;

poprzednia lokacja: Dziedziniec
kostki: 11 i B jak Bombarda
ekwipunek: różdżka, eliksir wiggenowy dwie porcje (6/6), pluszowa lunaballa, beret uroków (+1opcm)
zyski/straty: -

Piwnica nie należała do najbardziej urokliwych z tutejszych miejsc. Xanthea zastanawiała się od jak dawna szpital był zamknięty, bo nie uważała szczególnie uważnie na początku wakacji opowieści tutejszej doży. Oczywiście nie była to jakaś ekstremalnie istotna informacja, aaaale Xanthea nagle zrobiła się ciekawa. Wtedy też z powodu nieuwagi wdepnęła w coś, co zakwiczało tak głośno, że czarownica instynktownie wystrzeliła do przodu, uciekając byle dalej. I może dobrze się stało, bo dzięki temu nie dopadło jej żadne dziwne stworzenie. Poki co była bezpieczna. Ale jak będzie dalej? Się zobaczy.
Z/t
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1698
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyNie Lip 23 2023, 17:33;


poprzednia lokacja: dziedziniec
kostki: 6
ekwipunek: różdżka, woda, jedzenie,
zyski/straty: obrażenia głowy (2k post w świątyni Westy)

Niespodziewane znalezienie się pod ziemią było jedną z najbardziej przerażających rzeczy, które mogły mu się w tym momencie przytrafić. Od razu dopadła go trauma, ale prawdziwe przerażenie miało dopiero nadejść. Podziemia, kobieta, koszmar, który miał się już nigdy więcej nie powtórzyć! Nicholas zaczął uciekać na oślep, byle tylko uciec od widma, które w pierwszej chwili wziął za Hepzibah. Roztrzęsiony, przerażony, drżący na myśl, że jego koszmar mógłby się powtórzyć. W szalonym pędzie uderzył się w głowę i dopiero wtedy uzmysłowił sobie, że to nie wiedźma, która go więziła. Ten stwór był jasnowłosy, a ONA miała czarne, przetykane siwizną włosy z wplecionymi koralikami. Nie był zagrożony. Był bezpieczny. I mógł wyjść, nie zatrzymywany przez nikogo, mógł wyjść tymi schodami, które właśnie zobaczył. I właśnie to zrobił.
Z/t
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1698
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyNie Lip 23 2023, 19:23;

poprzednia lokacja: dziedziniec
kostki: 11 i spółgłoska
ekwipunek: różdżka, woda, jedzenie,
zyski/straty: -

Kiedy Nicholas zszedł do piwnicy, był przygotowany na ponowne spotkanie ze zjawą, której nazwy właściwie nie kojarzył. Wiedział tylko, że nie musi się jej bać, dlatego w miarę swobodnie przemieszczał się naprzód, nie bardzo patrząc pod nogi. Kiedy usłyszał histeryczny pisk, serce podeszło mu do gardła, a nogi same zerwały sie do biegu. Tym razem wiedział, gdzie jest wyjście z piwnicy, wiedział też, kiedy schylić głowę, by nie przywalić znów głową i nie narzucać się ponownie kapłankom. Wybiegł cały zdyszany, ale przynajmniej w jednym kawałku.
z/t
Powrót do góry Go down


Caroline O. L. Dear
Caroline O. L. Dear

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1.73 m
C. szczególne : szkocki akcent, uboga mimika twarzy, brak gestykulacji
Galeony : 42
  Liczba postów : 162
https://www.czarodzieje.org/t22261-caroline-o-l-dear
https://www.czarodzieje.org/t22263-loki
https://www.czarodzieje.org/t22262-caroline-o-l-dear
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyNie Sie 06 2023, 11:16;

poprzednia lokacja: Dziedziniec
kostki: 11, A
ekwipunek: plecak z jedzeniem i piciem, a także różdżka
zyski/straty: szczur mnie ugryzł

Trochę się zmęczyła tym bieganiem, ale to było nic w porównaniu z ugryzieniem gnoma, którego na szczęście nie miała okazji doświadczyć. Pomyślała, że już po Yurim, a tak właściwe to na pewno dawała mu trochę większe szanse, ze względu na jego posturę. Miała też nadzieję, że równie dobrze używa różdżki, jak i mięśni.
Carolnie nie była osobą płochliwą, wręcz przeciwnie jej opanowanie nie miało sobie równych, zimna krew jak to mówili, a ona z przekąsem dodawała i czysta, i czysta... Unosząc usta przy tym w lekkim uśmiechu, który wyglądał upiornie. Dlatego tylko drgnęła jej powieka, kiedy Sikorsky pojawił się obok niej.
- Na pieprzone dementory, ale masz wejście. - Nie krzyknęła ani nie uniosła głosu, powiedziała to z wielkim spokojem, przyglądając się Yuriemu.- Wyglądasz, jakbyś walczył z całym stadem gnomów, a potem został przemielony przez diabelskie sidła.- Pokiwała głową niczym surowy Patton Craine, zastanawiający się nad przyszłością swoich podopiecznych i czy aby na pewno zawód nauczyciela ma sens w tych czasach, nie wiedziała, jak Rosjanin to zrobił.
Znaleźli się w jakiejś piwnicy. Magia nie działała, jedynym źródłem światła były migające lampki zawieszone przy suficie, które mogły wywołać napad epilepsji. Krew na ścianach i napisy wyryte paznokciami błagające o ratunek — Dear była trochę zawiedziona.
- Spodziewałam się czegoś... - Ale nim zdążyła dokończyć, wdepnęła w szczura, który po chwili w męczarniach umarł. - O, fuj... Ja pierdole, obrzydlistwo.- Mogła do swojej listy dopisać kolejne martwe zwierzę, które uśmierciła w swoim życiu. Niestety martwy gryzoń krzyczące w bólach, obudził swoich towarzyszy.
- Spierdalamy. - Rzuciła do Yuriego, który był szybszy i dlatego zdążył dopiec do drzwi pierwszy, a żaden szczur nie zdążył go ugryźć. Zamknęli drzwi za sobą, Caroline zaś czuła pulsujący ból w łydce i krew, spływającą po nodze.
Ukucnęła na chwile, sprawdzając ranę, rzucając podstawowy czar na odkażenie i bandaż.
- No dobra możemy iść dalej, bo tamtą drogą nie wrócimy. - Oznajmiła tę oczywistość. Nie było opcji, pieprzone szczury. Starała się wytrzeć trochę buta z flaków i krwi Venerata Amphibio o podłogę.


@Yuri Sikorsky
Powrót do góry Go down


Yuri Sikorsky
Yuri Sikorsky

Przyjezdny
Wiek : 34
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 178
C. szczególne : Liczne tatuaże, lewa noga pokryta bliznami po walce z mantykorą
Galeony : 133
  Liczba postów : 473
https://www.czarodzieje.org/t22182-yuri-sikorsky
https://www.czarodzieje.org/t22190-poczta-yuriego
https://www.czarodzieje.org/t22183-yuri-sikorsky#729667
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyNie Sie 06 2023, 16:31;

poprzednia lokacja: dziedziniec
kostki: 9 i spólgłoska
ekwipunek: kanapki, butelka z wodą, różdżka
zyski/straty: poparzenia dłoni i nóg przez ciemiernik

Idąc razem z Dear przez piwnicę czułem ból pulsujący z powstałych oparzeń. Co prawda nie był on bardzo dotkliwy ale skutecznie mnie rozpraszał. Z tego tez powodu nie zauważyłem wielkiego Venerata Amphibio, w którego najzwyczajniej w świecie wdepnąłem. Stworzenie cicho zaczęło piszczeć ale niemal równocześnie ciemności rozdarł dźwięk tak przeraźliwy, że postawiłby na nogi zmarłego. Zauważyłem, że Dear zrobiła dokładnie to samo co ja z tą różnicą, że jej ofiara rozdarła się jakby rozdzieraną ją ze skóry.
I na ten sygnał z ciemności wychynęła reszta gryzoni. Nawet bez instrukcji Dear wiedziałem, że trzeba brać nogi za pas i biegiem ruszyłem przed siebie. Udało mi się wypaść prze drzwi nie będąc ugryzionym przez gryzonie, zobaczyłem jednak, że dziewczyna, która została trochę z tyłu została ugryziona w nogę.
-Jak chcesz to masz jeszcze czas żeby się wycofać - powiedziałem rzeczowo.

z/t dla mnie i @Caroline O. L. Dear
Powrót do góry Go down


Frederick Shercliffe
Frederick Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 189
Dodatkowo : Animagia
Galeony : 1832
  Liczba postów : 804
https://www.czarodzieje.org/t21919-frederick-shercliffe#718423
https://www.czarodzieje.org/t21926-alchiba#718462
https://www.czarodzieje.org/t21921-frederick-shercliffe#718425
Piwnica QzgSDG8




Moderator




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyPią Sie 11 2023, 21:23;

poprzednia lokacja: tu
kostki: [/url]12 oraz E
ekwipunek: różdżka, bezdenna torba, woda, suchy prowiant
zyski/straty:ugryzienie szczura

Nie zamierzał pytać, bo prawdę mówiąc, nie bardzo go interesowało to, dlaczego Salazar miał ciało dziecka. Domyślał się, że jak to on, wpakował się w jakieś problemy i przyszło mu teraz się z tym mierzyć, a to jakoś szczególnie nie obchodziło Fredericka. Skoro jego znajomy zrobił jakąś głupotę, inną, niż przyjście do tego szpitala, to nie pozostawało mu nic innego, jak poradzenie sobie z tym na własnych zasadach. Chociaż na wargach Shercliffe'a widać było cień uśmiechu, bo musiał przyznać, że grożące mu dziecko było co najmniej idiotycznie zabawne. Nim jednak zdołał na cokolwiek zwrócić uwagę, świstoklik wciągnął go do piwnicy, a on zdał sobie sprawę z tego, że znalazł się w ciemnej dupie, bo stąd niewątpliwie nie było już ucieczki.
- Wolałbym z tym smokiem podyskutować, Morales - powiedział, kiedy znowu znaleźli się przy sobie, zerkając kątem oka na dzieciaka, nim stanął na jakiś szczurze, wydając z siebie zirytowane parsknięcie, kiedy ten zaczął piszczeć. Wspaniale. Wiedział doskonale, co to oznaczało, więc po prostu ruszył przed siebie, kiedy tylko zorientował się, że piwnica, jak to piwnica, pełna była szczurów, a on musiał się stąd wydostać. Rzucił jeszcze Salazarowi, żeby brał nogi za pas, bo za chwilę zamienią się w stertę kości i tyle będzie z ich wycieczki.
Właściwie już udało mu się prawie wydostać z tego miejsca, kiedy jakiś szczur ugryzł go w łydkę, co od razu spowodowało, że pomyślał o tym, że musi się uleczyć, i jednocześnie miał chęć przyjąć swą lisią formę, by pokazać tej łazędze, co o nim myślał. W porę jednak się powstrzymał, odnosząc wrażenie, że to był dopiero początek ich problemów.

______________________

I'm real
and the pretender
I have my flaws
I make mistakes
But I'm myself
I'm not ashamed
Powrót do góry Go down


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyPią Sie 11 2023, 21:34;

poprzednia lokacja: Dziedziniec
kostki: 2, 5, 4 = 11 + D
ekwipunek: różdżka ze smoczą owijką
zyski/straty: -

Spostrzegł ten cień uśmiechu na ustach Fredericka, jednak postanowił go zbyć milczeniem, w nadziei że podobne gesty się nie powtórzą. Po części miał zresztą rację, skoro los rozdzielił ich na parę chwil, a ponownie spotkali się dopiero w szpitalnej piwnicy, gdzie mogli powrócić do prowadzonej przed budynkiem rozmowy.
- Dyplomacja w przypadku spotkania ze smokiem wydaje mi się mało rozsądnym rozwiązaniem. Dyskusja raczej okazałaby się jałowa a konsensus spłonąłby na panewce, tak samo jak i ty. – Prychnął kpiąco, kwitując tym samym idiotyczny pomysł kompana, który chyba zbyt wiele czasu spędzał w otoczeniu dzikich, magicznych stworzeń. Nie zamierzał mu jednak narzucać własnych rozwiązań, zwłaszcza kiedy nagle odczuł bardzo ponury, wręcz depresyjny nastrój, skłaniający go do odwrotu. Czy na pewno chcieli przejść dalej? Po co w ogóle tutaj przyszli?
Pesymistyczne myśli kłębiące się pod kopułą Meksykanina zostały jednak skutecznie rozgonione, najpierw przez bolesny jęk kumpla, potem zaś przez widok wystawiającego swe ząbki szczura. – Taa… spierdalamy… – Mruknął jedynie potwierdzająco, a zaraz sam rzucił się do przodu, prostymi zaklęciami odpychającymi próbując trzymać gryzonie z dala od siebie i Shercliffe’a. Ostatecznie udało mu się opuścić lochu bez szwanku, ale druga połowa jego duetu nie miała tyle szczęścia. – Wszystko w porządku? – Zapytał więc, prowadząc mężczyznę na górę.

zt x2
Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Piwnica QzgSDG8




Administrator




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptySro Sie 16 2023, 18:30;

poprzednia lokacja: post
kostki: 11,h
ekwipunek: różdżka, kanapki, maly teleskop, woda
zyski/straty: jad akromantuli
maska: żywioły wybieram ogień

Marla była tak podekscytowana faktem, że chodzi, że nawet nie zdążyłem odpowiedzieć jej odpowiednim poziomem ekscytacji. Z resztą nigdy nie byłem szczególnie wylewny, więc skoro nie dała mi pola do odpowiedzi - średnio mi wyszło pokazania że jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwy! Potem zaś bardzo uważnie słuchałem co takiego musiała robić, by zmyć z siebie klątwę. Ze zmarszczonymi brwiami słuchałem wszystkiego i kiwałem głową, jakbym mógł tutaj wyczuć jakąś podejrzaną konspirację. Ale najważniejsze było to, że podejrzane kapłanki ją uleczyły - nie mogę więc narzekać.
Za to mogłem na siebie, że znowu dałem się wkręcić w jakieś durne wyprawy. Tym razem stałem naprzeciwko naprawdę gigantycznego skurwysyna z ośmioma nogami (co prawda dwoma kurzymi...), dość zniesmaczony tym widokiem. Nie bałem się pająków przeraźliwie, ale gdybym mógł ich nie widzieć nigdy w życiu - nie miałbym nic przeciwko. Po chwili próbuję nieudolnie zgasić świeczkę, ale pojawia się Marla i nie jest aż tak zdziwiona tym, że właśnie skończyłem bitkę z akromantulą. Wydaje się być bardziej podekscytowana przejściem, które nie udało mi się ani trochę ukryć. Dramat.
- Marla to może być legowisko pająków - mówię próbując po raz kolejny wyperswadować jej pomoc zwiedzania psychiatryka. Ale już po kilku sekundach stałem w najciemniejszej, najokropniejszej piwnicy. Wyciągam różdżkę, by ją rozpalić, ale okazało się że nie działa. Próbuję zamienić cegłę pod moimi nogami w jakąś świecę, ale też nic nie działa. - Spróbuj się teleportować - sugeruję dziewczynie, bo to że mi by się nie udało o niczym by nie świadczyło.
- Nie wiem czy powinniśmy się tu rozdzielać - stwierdzam i łapię za ramię Marli, by nie uciekła mi od razu. Idziemy i idziemy, ja coraz bardziej zaniepokojony i co jakiś czas macham potajemnie dłonią, by sprawdzić czy dziwna bariera antymagiczna nadal tu jest.
Dosłownie na chwilę wypuściłem z rąk Marlenę i już stanąłem na jakimś obrzydliwym szczurzę i słyszę jego kwilenie. - Co do chuja... - mruczę, bo z jaką siłą musiałem zrobić ten krok, że aż tak zmasakrowałem to zwierzę! Z obrzydzeniem patrzę na swojego buta, ale długo nie mam na to czasu. Zamieram, bo słyszę piszczenie i tupanie nóżek, zbliżających się do mnie. - Marla? Marla! - krzyczę i zaczynam prędko biec w jej kierunku, licząc na to że pokieruje mnie jej głos. Na szczęście ta stała na schodach, bo kiedy ja rozdeptywałem stworzenia, ona znalazła kolejne przejście. Nie miałem czasu nic tłumaczyć (chociaż czy musiałem, skoro goniła mnie armia szczurzysk?) tylko pociągnąłem ją jak najszybciej by wyjść z piwnicy.

______________________

I'm almost never serious, and I'm always too serious.

Powrót do góry Go down


Amelia Fairwyn
Amelia Fairwyn

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : magiczne zatyczki w uszach
Galeony : 1
  Liczba postów : 217
https://www.czarodzieje.org/t22205-amelia-fairwyn#730190
https://www.czarodzieje.org/t22206-sowa-amelii#730212
https://www.czarodzieje.org/t22204-amelia-fairwyn#730189
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyPią Sie 18 2023, 18:52;

poprzednia lokacja: dziedziniec
kostki: 10 + spółgłoska
ekwipunek: różdżka
zyski/straty: -

Zmrużyła na niego oczy, by po chwili wymownie nimi przewrócić. Nie zamierzała nigdy obierać żadnej posady, która sprawiałaby, że musiałaby zarządzać ludźmi. Cóż, nie w takim rozumieniu, jak zazwyczaj myśleli ludzie. Wierzyła głęboko w to, że kiedyś jednak odziedziczy rodzinny biznes i sklep i będzie tą Fairwyn. Do tego jeszcze sporo czasu, więc też nie nastawiała się jakoś bardzo, biorą pod uwagę gdzie się znajdowali aktualnie, równie dobrze za kilka minut mogła umrzeć.
Była całkiem zadowolona, że to ona znalazła wejście. Lubiła małą rywalizację i co więcej – lubiła wygrywać. Musiała też przyznać, że to miło połechtało jej ego, ale nie skomentowała tego jakoś bardzo, widząc, że Lockie aż rwał się do wskoczenia w dziurę.
Śmiało, starsi mają pierwszeństwo — choć on powstrzymał się od tego typu słów, Amelia nie miała wcale takich zahamowań. Przepuściła go, robiąc krok w tył i poczekała aż krzyknie jej, że wszystko git, albo usłyszy jego wrzaski, które sprawiłyby, że spisałaby go na straty. Wsunęła się jednak w otwór, krzywiąc się na ziemię, kurz i ogólny brud. Zaraz po wylądowaniu – no właśnie gdzie? – w piwnicy chyba, rzuciła na siebie zaklęcie czyszczące, by chociaż sprawiać wrażenie.
W jej wnętrzu jakiś głos stale powtarzał, że to wszystko było bardzo złym pomysłem, a przecież obiecała sobie, że po akcji w Dolinie będzie unikała głupot. Nic jednak nie mogła poradzić na to, że była przerażona i choć mogły o tym świadczyć jedynie usta zaciśnięte w wąską linię, to nerwowo obrała pierścionek na swoim palcu. Rozglądała się po pomieszczeniu z niemrawą miną, bo chyba ta postawa „wszystko mi jedno” już ją opuściła, kiedy dostrzegła napisy w nikłym świetle.
Nie podoba mi się tu — mruknęła, powoli stawiając kroki i mając już w nosie co sobie o niej pomyśli. Była tak skupiona na czytaniu desperackich próśb na ścianach, że nie zauważyła stworzenia na ziemi. Głośny krzyk szczura rozległ się po niepokojąco cichym pomieszczeniu, a chwilę później rozległo się kwilenie znacznie większej ilości stworzeń. Odruchowo wyjęła różdżkę i chciała rzucić pierwsze lepsze zaklęcie odpychające, kiedy zorientowała się, że zaklęcia nie działały. — WIEJ — rzuciła więc i puściła się biegiem, wiedziała co te szczury roznosiły kiedyś, nawet miała to dziwne wspomnienie ze studni snów i nie zamierzała testować, czy nadal tak było.
Mela nie była dobrym kompanem w takich momentach. Nie zamierzała narażać siebie i biegła nie oglądając się nawet. Nie wiedziała czego szuka i miała nadzieję, że chłopak był tuż za nią, ale bała się sprawdzać, bała się zatrzymać. Było coraz bardziej klaustrofobicznie, nie odważyła się też zajrzeć do żadnego z pomieszczeń po obu stronach korytarza. Dotarła do schodów i dopiero tam się zatrzymała. Miała farta, czy jej kompan także?
Lockie? — zapytała niewyraźnie i niespecjalnie głośno. Przeklinała za to bardzo kreatywnie go w myślach za ten pomysł.

Powrót do góry Go down


Fitzroy Baxter
Fitzroy Baxter

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 187
C. szczególne : kolczyki w uszach, skóry i dresiki, platynowe, czasem różowe włosy
Galeony : -309
  Liczba postów : 300
https://www.czarodzieje.org/t22092-fitzroy-baxter#724120
https://www.czarodzieje.org/t22388-poczta-fitza#738236
https://www.czarodzieje.org/t22091-fitzroy-baxter#724103
Piwnica QzgSDG8




Administrator




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptySob Sie 19 2023, 15:50;

poprzednia lokacja: post
kostki: 6
ekwipunek: różdżka, woda, herbatniki
zyski/straty:-

Śmieję się trochę z Rubsona, że bierze jakiś gramofon, bo przecież raczej nie będzie czasu na słuchanie pioseneczek. W czasie całej przeprawy na wyspę droczę się z nią nawet, by puściła swoje jakieś beznadziejne nutki, by odstraszyć wszystkie możliwe potwory.
A potem w tej pięknej scenerii nadchodzi czas na danie prezentu. Uśmiecham się pod nosem kiedy ta zarzuca mi najpierw rączki wokół szyi, a potem wygląda na naprawdę szczęśliwa ze swojego prezentu. - A weź, a potem byś mi wypominała, że dałem ci jakieś szczyny do picia na uro - mówię żartobliwie, by wszystko postawić na naszą przyjacielską stopę i wieczne droczenie. - Oczywiście, w końcu ode mnie - dodaję na jej pochwały z udawaną pewnością siebie, chociaż tak naprawdę aż poprawiam czapeczkę na głowie, by zakryć swój szeroki uśmiech. A potem już udawałem bardzo zajęty naszą szaloną wyprawą.
Bardzo miło ze strony mojej przyjaciółki, że olała fakt mojej walki z chochlikami i pobiegła dalej. Całe szczęście, że nie zrobiły mi nic złego oprócz posadzenia na drzewie. Rozglądam się w poszukiwaniu Ruby i tak krzyczymy do siebie jak dwa dzbany. Na szczęście dzięki mojej strategicznej pozycji udaje mi się wypatrzyć nie tylko ją, ale też wejście do budynku. - Już lecę! - krzyczę bardzo zadowolony z dosłowności moich słów, bo zwyczajnie spierniczam się z gałęzi, mocno się obijając. Ale co tam, w końcu Rubson jest doska w uzdrawianiu, nic mi nie będzie. - Idziemy? - pytam z uśmiechem jakbyśmy szli na piękne łąki, a nie do nawiedzonego szpitala.
Okazuje się, że dziedziniec z duchami dziewczynki i chochlikami był super przyjemny w porównaniu do nory do której potem trafiliśmy. - Czy mi się wydaje czy gadałaś z duchem? A, cholera, nic nie działają zaklęcia - zagaduję by jakoś wypełnić tą ciszę i bardzo przytłaczającą atmosferę. Tak naprawdę czuję się bardzo nieswojo, ale wolę tego nie okazywać, by być dla Ruby oparciem na tej świetnej wycieczce, a nie tylko wprowadzać więcej niepokoju. Łazimy po ciemnych korytarzach, szukamy wyjścia z tej czarnej dziury, a ja raz za razem się o coś potykam. - Kurwa już czwarty raz! - jęczę z podłogi kiedy znowu na chwilę skręciłem w jakiś korytarz kiedy ostrożnie szukaliśmy jakiegoś przejścia, rozdzielając się tylko na bardzo krótki okres, by być w zasięgu wzroku. Moje kolana wyglądały jakbym znowu był jakimś niesfornym ośmiolatkiem, który wywalił się kilka razy na betonie. Kiedy klnąc pod nosem podnoszę się po raz kolejny słyszę nagle przerażający jęk. Zastygam w połowie podczas wstawania i od razu podnoszę wzrok na czerwone oczy idące w moją stronę. - Ruby! Ruby! - krzyczę szeptem do przyjaciółki i wygrzebuję różdżkę ze spodni, gotowy zaatakować potwora, a potem zwiewać.

@Ruby Maguire

______________________

flying isn’t dangerous; crashing is
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptySob Sie 19 2023, 23:40;

poprzednia lokacja: Dziedziniec
kostki: 1 4 6, B
ekwipunek: różdżka, Czujnik tajności (+2 OPCM), Tiara Albusa (+3 czarna magia), Rękawice ochronne ze skórki cielęcej (+1 Zielarstwo), Naszyjnik z onyksem (+2 Zaklęcia)
zyski/straty:gogle maps

Schodzenie do piwnicy opuszczonego creepy szpitala? Jak najbardziej! Blaithin prawie popędziła schodami na dół, czując jak jej zazwyczaj oziębła i sztywna postawa ustępuje z wolna podekscytowaniu. Pozostawała jednak bardzo czujna. Zamierzała rozświetlić półmrok mocnym Lumos, ale różdżka odmówiła posłuszeństwa. Dziwne. Ten kawałek drewna robił tak bardzo często na początku ich znajomości, gdy kupiła go u Fairwynów, ale od dawna objęła nad nim pełną kontrolę. Nieposłuszeństwo musiało wynikać z jakiejś dziwnej magii panującej w podziemiach. Blaithin czuła się jakby weszła do całkiem niezłego domu strachów. Tylko czekała aż wyskoczy na nią klaun. A na sto procent będzie tu bogin. Szła korytarzem bez niepokoju, z zainteresowaniem oglądając ślady krwi i paznokci. No popatrzcie, to chyba jednak nie jest atrapa szpitala. Po chwili zajrzała również do jednego z pokoi i zagwizdała przeciągle, dostrzegając łańcuchy.
- Fani mocnego BDSM, hm? - mruknęła sama do siebie. I przez to rozproszenie nie zdążyła zauważyć, że coś zaplątało jej się pod nogi. Rozdeptała szczura i to tak mocno swoim glanem, że zachrzęściły drobne kostki. Spojrzała z obrzydzeniem na zwierzę i odkopnęła je od siebie, wycierając czarny but o kamienne płytki. No i nawet Chłoszczyść nie rzuci! Zaraz jednak uświadomiła sobie, że słyszy jakieś piski. Tych śmierdzieli była tu cała masa. Poradziłaby sobie z tym bez problemu za pomocą magii, ale bez niej czuła się jak zwykły, bezbronny mugol. Wzięła nogi za pas i zaczęła biec ciemnym korytarzem przed siebie. Na szczęście błyskawicznie znalazła odpowiednie drzwi, bo nie miała dobrej kondycji.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1558
  Liczba postów : 2546
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyPon Sie 21 2023, 14:55;


poprzednia lokacja: dziedziniec
kostki: 6, 2, 6 - 14 dorzut: E
ekwipunek: -
zyski/straty: 1 przerzut kości w dowolnym miejscu szpitala z możliwością wyboru lepszego wyniku

Skinął głową, wciąz ten sam prosty chłop, jak baba każe skakać pierwszym, to przecież, że skoczy. Powinien mieć w życiu więcej zahamowań, albo chociaż przynależeć do domu, który chlubił się odwagą, rzecz jednak w tym,że jego ryzykowne decyzje nie były podyktowane odwagą, a raczej podprogowymi, desperackimi próbami przypadkowego pozbawienia się życia. Był zbyt wielkim egoistą i egocentrykiem, by rzeczywiście targnąć się na siebie, ale jeśli miałoby to się wydarzyć niechcący? To by było idealnie.
Nie miał wielkich marzeń, planów, biznesu do przejęcia, niby miał nazwisko, ale wciąż było mu obce to, że ludzie znali rodzinę Swansea w tych okolicach. Sam tylko pobocznie pamiętał o istnieniu lokalnych rodów, takich jak Baxterowie, jako, że był fanem quidditcha, czy Fairwynowie, bo w końcu sam pracował w sklepie różdżkarskim i bokiem mu już wychodziło ciągłe porównywanie oferowanych przez sklep różdżek do tych produkowanych przez Fairwynów.
Lądując w ciemności najpierw zamrugał kilka razy, by zorientować się w przestrzeni i przyzwyczaić wzrok do zmiany, nim nie zawołał do Meli, by śmiało skakała. Przez krótką chwilę chciał zaoferować ramiona, by nie musiała rzucać się w ciemność, ale zaraz mu się ten pomysł odwidział, już raz w tym sezonie dostał w mordę za dobre chęci, które dziewczyna odebrała za zakusy łapania jej za dupę.
Ruszył w głąb ciemnych zakamarków, śledząc wzrokiem skromny ambient otoczenia. Kiedy dotarł do niego jej niepewny głos, uśmiechnął się, ale zupełnie bez złośliwości. Miejsce było prawdziwie nieprzyjemne i on sam również czuł na plecach dziwne, zimne dreszcze.
- Będzie dobrze, jak wytrzymasz do cmentarza, to stawiam lody. - zaproponował wesołym tonem, choć wcale nie zamierzał nie doceniać potencjalnych zagrożeń płynących z wizytowania w tym miejscu. Kiedy usłyszał pisk zamarł w miejscu. Rozpoznał ten dźwięk głównie dlatego, że opierdolił kilku trzecioklasistów, rzucających kamieniami w kanałowe szczury i już wiedział, że jest w dupie. Głośne "WIEJ." rzucone przez Amelie wcale nie było mu potrzebne do zachęty, bo już zapierdalał tuż obok, równie odważny do ona sama, szukając drogi ucieczki byle dalej od bandy gryzoni. Wpadł na klatkę schodową tuż za nią, z szczeknięciem jęcząc, kiedy ostre zęby jednego z tych obrzydliwych stworzeń zatopiły się w jego łydce. Z trudem pokonał kilka ostatnich schodów i wyłonił się z ciemności, uśmiechając na swoje, rzucone przez nią w eter imię.
- Żyje. - powiedział hardo, ale spojrzał na dziurę w portkach, na których pojawiła się ciemniejsza plama- Mam nadzieję, że nie zmienię sie w szczurołaka... - skrzywił się - Chodźmy stąd... - spojrzał na znajdujące się za jej plecami drzwi i pchnął je, by mogli przedostać się do następnego pomieszczenia.

| zt Loki i Mela
Powrót do góry Go down


Ruby Maguire
Ruby Maguire

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Dodatkowo : kapitanka drużyny Gryfonów
Galeony : 1215
  Liczba postów : 1754
https://www.czarodzieje.org/t20263-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20265-poczta-ruby#632863
https://www.czarodzieje.org/t20264-ruby-echna-maguire
https://www.czarodzieje.org/t20266-ruby-maguire-dziennik#632872
Piwnica QzgSDG8




Moderator




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptySro Sie 23 2023, 16:54;

poprzednia lokacja: dziedizniec
   kostki: 5, 4, 2 + spółgłoska
   ekwipunek: różdżka ze smoczą owijką; podręczny gramofon; trytoni amulet; żelki; kawa mrożona
   zyski/straty:


Miała dosłownie serce na ramieniu i już nawet żarciki o tym, że wzięła podręczny gramofon jej nie bawiły. Bardzo szybko uznała, że już gorzej być nie mogło i w gruncie rzeczy trochę o to w myślach błagała Merlina, bo przecież nie chciała wyjść na jakiegoś tchórza. Niby wiedziała, że Fitz nie będzie się z niej śmiał, ale spotkanie z duchem zrobiło na niej duże i bardzo nieprzyjemne wrażenie. Niby od lat miała z duchami w Hogwarcie styczność, ale duch dziecka, to już była przesada, tym bardziej, że zaprowadził ją do jakiejś zbiorowej mogiły od czego było jej niedobrze.
Weszli do piwnicy, a Ruby była mało rozmowna, szczególnie jak na siebie, więc doceniła próbę Fitza wypełnienia tej przytłaczającej ciszy. Szła powoli i było jej coraz bardziej nieprzyjemnie, a kiedy dostrzegła napisy na ścianach, to aż minę miała jakby zaraz miała się posrać i była pewna, że wszystkie kolory odpłynęły jej z twarzy. Teraz chyba zaczynała rozumieć potrzebę tej misji, które dały jej trytony, choć nadal miała im za złe, że nie chcieli nauczyć jej trytońskiego. Chwilę później na ich drodze pojawiła się szyszymora, a Fitz już był gotowy do ataku, chociaż głupek sam przed chwilą mówił, że zaklęcia nie działają. Położyła mu więc rękę na tej, którą trzymał różdżkę i powstrzymała przed zrobieniem czegoś głupiego i wpędzeniem ich w dużo większe kłopoty.
Nic nie rób, nic nie zrobi — powiedziała i przeprowadziła go obok płaczącej kobiety, mocno trzymając za nadgarstek, żeby nic głupiego mu do głowy nie strzeliło. Kilka, a może kilkanaście, kroków dalej usłyszała skowyt jakiegoś małego stworzenia, zaraz po tym jak na coś nadepnęła. Bardzo szybko się zorientowała co się stało i padła na kolana. Niby wiedziała, że zaklęcia na nic się przydadzą, a mimo to próbowała pomóc temu szczurowi, zupełnie nie przejmując się niczym innym. Nic też nie mogła poradzić na łzy, które spływały jej po policzkach, bo emocji tu było dużo, a każdy kto ją znał wiedział, że przecież muchy by nawet nie skrzywdziła.
I gdyby nie Fitz, który wypatrzył w korytarzu małą armię szczurów, to pewnie oboje byliby cali pogryzieni i nadający się tylko do pozostania w tej mogile, a tak to pobiegli przed siebie, choć Ruby była wciąż wstrząśnięta jak rzadko kiedy. Nienawidziła tego miejsca, a znalezienie przejścia do kolejnego korytarza wcale jej nie pomogło.
Fitz on umrze, muszę mu pomóc — jęknęła zdruzgotana, kiedy już byli bezpieczni. Walczyła ze sobą, żeby się nie cofnąć.

|zt ja i @Fitzroy Baxter idziemy do recepcji

______________________

without fear there cannot be courage
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Piwnica QzgSDG8




Moderator




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptyPon Sie 28 2023, 15:17;

poprzednia lokacja: dziedziniec
kostki: 6, 6, 4
ekwipunek: różdżka, paczka paluszków, eliksir wiggenowy, zestaw magicznych krzyżówek, uszy dalekiego zasięgu
zyski/straty: +1 przerzut w dowolnej lokacji, okulary diagnostyczne (dopplerowskie)

Ich spotkanie przebiegało tak jak zawsze – ona zalewała go słowotokiem i opowieściami, a on uprzejmie pomrukiwał i przytakiwał, nie mając przestrzeni na odpowiednie reakcje. Tym bardziej nie narzekała, skoro zgodził się towarzyszyć jej w tej nieziemskiej przygodzie, jaką było zwiedzanie starego psychiatryka, który skrywał tyle sekretów, że nie mogła się doczekać aż je wszystkie odkryją. Wyprawa ta urosła w jej głowie do rangi wydarzenia na skalę światową, po której sam minister magii osobiście pogratuluje im odwagi i wręczy kolejny order.
Pierwsze przeszukiwanie dziedzińca zakończyło się sporym sukcesem. Znaleźli przejście do piwnicy, a August w dodatku poskromił ogromną akromantulę. – Pająki siedzą w lesie a nie w lochach – zauważyła rozsądnie i zignorowała krukońskie mądrości, które tylko ich stopowały w dalszej eksploracji. Ale skoro miał siłę, żeby namawiać ją do powrotu oznaczało to, że z bitki z akromantulą wyszedł bez szwanku, na co odetchnęła z ulgą. – Dawaj, schodzimy – zarządziła i po chwili znaleźli się w najbardziej obskurnym wnętrzu, jaki była w stanie sobie wyobrazić. – Patol czułby się tu jak w niebie – próbowała rozluźnić atmosferę doskim żartem. Wbrew temu co myślał o niej August, miała odrobinę instynktu samozachowawczego, więc wyjęła szybko różdżkę, gotowa zmierzyć się z każdym zagrożeniem, jakie tu na nich czyhało. Prędko się jednak okazało, że było to działanie kompletnie zbędne – żadne zaklęcie nie działało i wtedy poczuła, że są w dupie. – Co albo kogo oni tu trzymali, że jest bariera antymagiczna i antyteleportacyjna? – zastanowiła się nieco zatrwożona po podjęciu nieudanej próby teleportacji. Nie mieli wyjścia – musieli iść, trzymać się razem i szukać wyjścia, przy okazji otrzymując odpowiedź na zadane przez nią wcześniej pytanie. Wzdrygnęła się na widok ciasnych pomieszczeń, w których ewidentnie byli przetrzymywani ludzie w nieboskich warunkach. – Czy ty to widzisz? – szturchnęła przyjaciela i poczuła nieprzyjemny ścisk w żołądku. W momencie, gdy Krukon nadepnął na szczura, ona zajrzała do jednej z izolatek, pewna, że ten jest tuż za nią, a następnie ruszyła przed siebie, mrucząc pod nosem, że tutejszy personel składał się z samych zwyroli. Dopiero jego nawoływanie uświadomiło ją, że się rozdzielili, na co zaczęła panikować. – August?? Tu jestem!! – krzyknęła, durnie sądząc, że w tej ciemności dostrzeże jej sylwetkę. – Znalazłam schody, chodź szybko – wydarła się i zaniepokojona czekała aż chłopak do niej dołączy, przy okazji kątem oka dostrzegając leżące na stopniach okulary diagnostyczne, które bezmyślnie wzięła, bo nawet przez myśl jej nie przeszło, że może to być świstoklik w szemrane miejsce albo przedmiot naznaczony czarnomagiczną klątwą. Na jej szczęście, zyskała po prostu uzdrowicielski item, a po paru sekundach dołączył do niej zdyszany August, który bez słowa pociągnął ją w górę, w stronę wyjścia z tego przeklętego lochu.

/zt ja i August

______________________


Powrót do góry Go down


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 1411
  Liczba postów : 853
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
Piwnica QzgSDG8




Gracz




Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica EmptySro Sie 30 2023, 17:06;

poprzednia lokacja: dziedziniec
kostki: 631=10 przedział 9-14
dorzul literką:Spółgłoska F
ekwipunek:
1 Płonące Pirożki x4,
2 samonagrzewający kubek z herbatą
3 różdżka
4 ELIKSIR CZYSZCZĄCY RANY
5 ELIKSIR WIGGENOWY
zyski/straty:

Zakamarki piwnicy usiane są sekretami chociaż rudzielec zastanawiał sie co go tu akurat przywiało i podkusiło. Sam nie znał wszystkich w szkole, choć przecież samodzielnie większość miejsc zwiedził. No a co dopiero na wyspie ale warto tułać się skoro przed taka wizja zastania na zawsze w tych piekielnych lochach? Oby tak dalej, Wiktor był tak pogrążony w ponurych myślach piwnicy, że nie zauważył nawet wielkiego Venerata Amphibio, którego rozdeptał przypadkiem.
Chociaż umierające stworzenie kwili, a chłopak ma buta całego we krwi i wnętrznościach szczura.
- Ojej więcej was nie ma.- Odparł jednak najgorsze było to że, bo jego kompani zaalarmowani kwikiem zaczynają inni.
Biegł szybko do najblizszego wyjścia nie oglądając się za siebie z piwnicy i ruszył dalej.

z/t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Piwnica QzgSDG8








Piwnica Empty


PisaniePiwnica Empty Re: Piwnica  Piwnica Empty;

Powrót do góry Go down
 

Piwnica

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Piwnica JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Venetia
 :: 
Opuszczona wyspa
 :: 
Szpital magipsychiatryczny
-
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu