Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Lodowe źródła

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptyCzw 9 Lut 2023 - 0:54;

First topic message reminder :


Lodowe źródła


Wchodzicie, patrzycie, a tu źródła. Niby wszędzie zimno, lodowo i odechciewa się żyć, a tutaj - niespodzianka. Woda jest cieplutka i aż człowiekowi chce się ogrzać w tym paskudnym lodowym świecie. Jakim cudem nikt tutaj nie przyszedł, nie pobiera opłat czy coś w tym stylu!
A ponieważ znak UWAGA NOCNE MARKI, postawiony lata temu przez Smoczych ludzi już dawno wpadł do wody i gnije tam od dawna. Jeśli decydujecie się tu wejść - to był jeden z najgorszych pomysłów jakie mieliście.

Poniższe kostki są obowiązkowe. Każdy kto tu wejdzie rzuca kostką dla siebie. Jeśli przyszliście tu w parze i obydwoje posnęliście, zemdleliście czy po prostu nie możecie sami wyjść - napiszcie do @Hariel Whitelight o pytanie co się dzieje.
Jeśli masz cechę: Świetne zewnętrzne oko (spostrzegawczość) możesz przerzucić dowolną kostkę aż dwa razy.

Kostki:

Grasują tu lodowe wszy!
Jeśli  wchodzisz do tego tematu - rzuć literką. Jeśli wylosujesz samogłoskę - dostajesz wszawicy! Na chwilkę swędzi Cię głowa, a od następnego wątku masz białe włosy. Wszawicy możesz dostać kilka razy, ale biały kolor włosów utrzymuje się tylko miesiąc. Rzut literką na wszy jest obowiązkowy tylko za pierwszym razem.


Ostatnio zmieniony przez Hariel Whitelight dnia Pon 20 Lut 2023 - 21:09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptyWto 21 Mar 2023 - 14:52;

Nie wiem jaki mam stosunek do tego, że tak świetnie się dogadują, dlatego tylko kiwam głową niemrawo. Może to nie dziwne, że wszystkie dziewczyny z którymi mam lepszy kontakt potrafią nawiązać nić porozumienia. W końcu coś musiało być na rzeczy, że to akurat one byłe mi jakoś bliższe. Co nie znaczyło, że chciałem słuchać niewybrednych żartów Marli o jakichkolwiek odwiedzinach. Z irytacją naciągam czapę, którą właśnie wyczarowałem na jej oczy i mam nadzieję tym kończę temat. Uciekam też przed dalszą rozmową o tym Marlenie. Zarówno przyśpieszając kroku, jak i wymądrzając się coś o wychodzeniu na zewnątrz jakbym był królem Antarktydy. A na jej podziękowania mruczę tylko mhm na odczepne, bo wcale nie wierzę, że jest pod wrażeniem mojego przesadnego dbania o szczegóły.
Kiedy docieramy na miejsce, obydwoje jesteśmy pod równym zdumieniem - ja że ona chce się kąpać, ona że w to nie wierzyłem. - No ale... Jest tak zimno... Zmarzniesz w sekundę w tych jeziorach - mówię niepewnie, chociaż już sam nie wiem za bardzo czy mam co ją przekonywać, bo wydawała się bardzo pewna swego - czyli że miała pływać w jeziorku czy tego chcę czy nie chcę. No i brakowało mi jakiś mocniejszych argumentów przez to jak wyglądało to wszystko.
Dlatego teleportuje się na odpowiednie miejsce. Oczywiście idzie mi jak zwykle tragicznie, tylko objęcia Marli mnie ratują od szybkiej kąpieli. Żenada. Czemu w ogóle wpadłem na ten środek transportu. - No, jak widzisz nie mogę się doczekać... - mruczę ironicznie, by wybrnąć jakoś z honorem z tej całej sytuacji. - To dziura w ziemi - mówię kiedy ta twierdzi, że jest ładnie i zaczyna opowiadać jakąś historię na którą krzywię się tylko z uśmiechem, mrucząc coś że mieli rację, bo w końcu jest patologią. Nie mogę się skupić na tym co mówi, bo mam wrażenie, że wokół jest zdecydowanie coś nie tak. Mimo to źródła odprężają. Po jakimś czasie i pół butelce wina, postanawiam zanurzyć stopy w wodzie, wciąż jednak powtarzałem Marli, że nie powinna cała iść się kąpać. - Mam wrażenie, że słuchać tu stukanie - mruczę, rozglądam się czujnie, ale też wyciągam rękę do Marli, by się mnie przytrzymała kiedy łaziła i czaiła się do tej wody.

______________________

I'm almost never serious, and I'm always too serious.

Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptySob 25 Mar 2023 - 14:26;

To było tak nagłe, że nawet nie zdążyła się na to przygotować. W jednej chwili była na powierzchni, chlapiąc Jamiego wodą w twarz, a już w kolejnej znajdowała się pod nią. Nie całkiem, ale na tyle, że trochę cieczy dostało się do jej nosa, kiedy w małym szoku spróbowała nabrać powietrza. Nieprzyjemne uczucie kłucia i podrażnienia dróg oddechowych pojawiło się niemal natychmiastowo, na co zamknęła mocno oczy i zmarszczyła nos, jakby to miało coś pomóc. Pech chciał, że kiedy chłopak pociągnął ją w tył, jej wolna ręka, która znajdowała się na jego ramieniu, ześlizgnęła się, więc nawet nie miała za co się złapać, żeby się unieść. Była zdana na jego łaskę.
Na szczęście Norwood nie miał najwyraźniej w zamiarze utopienia jej, przynajmniej na razie, i pociągnął ją w górę dość szybko, choć dla niej trwało to całe wieki. Czas jakby wtedy zwolnił. Odkaszlnęła kilka razy, chcąc pozbyć się resztek wody, ale niekomfortowe uczucie w nosie nie minęło.
- No to już było znęcanie się nad słabszymi - powiedziała nieco skrzeczącym głosem. Nie dość, że wyglądała jak zmokły kurczak, to jeszcze miała teraz piszczeć, cudownie. Sama jednak uśmiechnęła się niemrawo, trochę w reakcji na jego śmiech, a trochę na wyobrażenie tego, jak musiała się prezentować. Dodając do tego jeszcze zaczerwienione, zaszklone w wyniku zaciągnięcia się wodą oczy wychodził piękny obraz nędzy i rozpaczy.
- Nadal jeden zero dla mnie, nie wiem, po co w ogóle pytasz. Za ten śmiech to tym bardziej, powinieneś jeszcze skończyć na minusie - odpowiedziała na jego pytanie, wywracając przy tym oczami. Jej ręce ponownie odnalazły jego ramiona, na których tym razem zacisnęły się mocniej. Nie chciała powtórki z rozrywki, za takimi niespodziankami niespecjalnie przepadała. - Podtopienie mnie nie da ci punktów, musisz się bardziej postarać. Ale jak już tak bardzo ci na tym zależy, to żeby twoje męskie ego nie ucierpiało aż tak mocno, mogę uznać, że dostaniesz taką połóweczkę punktu. Pasuje? - zaproponowała, patrząc na niego z uniesioną brwią. Widać było, że raczej nie zamierzała się licytować. Albo to, albo nic, prosta sprawa.
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptyPon 27 Mar 2023 - 0:29;

Wyrwała mu z ręki mapę, na której po drugiej stronie był informator dotyczący atrakcji na Antarktydzie. – Gdzieś tu pisali, że te źródła są gorące, więc nie zamarznę – stwierdziła, wertując ulotkę i ostatecznie nie mogąc znaleźć żadnego potwierdzenia swoich słów. Zmarszczyła brwi w geście niezrozumienia, bo była pewna, że nie wzięła sobie tego znikąd. – Albo ktoś mi o tym mówił? Nieważne, przecież gorzej nie będzie – machnęła lekceważąco dłonią, jedynie odkładając kąpiel w czasie. Przysiedli beztrosko na brzegu i w najlepsze konsumowali winko, a ona z radością opisywała mu sytuacje z przeszłości, zachęcona procentami krążącymi w żyłach i pięknymi okolicznościami przyrody, których oczywiście August nie doceniał. – Co by tu musiało być, żebyś powiedział wprost, że jest ładnie? – spytała, autentycznie ciekawa czego oczekiwał od życia i czemu wszystko oceniał zero-jedynkowo, nie dostrzegając nawet w tak prostych warunkach możliwości do zachwytu.
Gdy już prawie opróżnili wino, stwierdziła dziarsko, że nie ma co tak siedzieć. Wstała pewnie z ziemi i zaczęła zrzucać z siebie kolejne warstwy ubrań, nie zważając kompletnie na uwagi Krukona. – To moje zęby – oznajmiła lekko, żeby w końcu przestał doszukiwać się czyhających na nich zasadzek. – Na boga, August, rozejrzyj się. Jest cicho, pięknie i bezpiecznie. Spójrz, to tylko wąski przerębel, w którym jest ciepła woda. Przecież nie czai się tu żadna kałamarnica ani trytony – upomniała go, po czym zdjęła resztę ciuchów, ostatecznie zostając w samej bieliźnie, którą sprytnie transmutowała w kostium kąpielowy. Dygotając z zimna, przespacerowała się po lodzie, aby znaleźć najlepszą miejscówkę do wejścia, a potem złapała przyjaciela za rękę i ostrożnie wbiła do wody, trzymając go mocno za dłoń. – O matko, ale przyjemnie. Tu jest znacznie cieplej niż na zewnątrz, nie stój tak jak dzban i chodź tu, serio – zachęcała go i pociągnęła w swoją stronę. Rozkoszując się rozluźnionymi mięśniami, popłynęła na środek i rozłożyła ramiona, szczerząc się radośnie ku górze. – Nawet w łazience prefektów nie jest tak luksusowo jak tu. Byłeś tam kiedyś? Na pewno Julka zabrała cię ze sto razy, więc pomyśl, że tutaj jest o wiele lepiej!

______________________


Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptyPon 27 Mar 2023 - 1:37;

Patrzę z powiętpiewaniem na Marlenę, która próbuje wyszukać bardziej szczegółowe informacje o jakimś pomyśle, który moim zdaniem sama sobie wymyśliła taką atrakcję, bo zwyczajnie miała nadzieję, że coś takiego gdzieś istnieje. - Mhm. Nie szukaj sobie pracy w Magicitace albo Czaral Travel - radzę jej jeszcze bardzo uprzejmie. Wkrótce jednak zajęliśmy się winkiem i bardzo żywą rozmową. No dobra, pewnie to raczej wyglądało jak monolog Marli ale z każdym łykiem alkoholu coraz bardziej się rozluźniałem, taka to przyjemna atmosfera w tym podejrzanym dole. Na pytanie Marleny spojrzałem na nią z zastanowieniem i wzruszyłem ramionami. - Wolę miejsca które dobrze znam. Tak jak osoby - oznajmiam po prostu, bo zwyczajnie tylko wtedy mogłem się rozluźnić bardziej. Może połowa została tu spełniona - O'Donnell świetnie znałem. Ale ta jaskinia z całą pewnością nie dawała mi pozytywnej energii. Może i przez chwilę dałem się ponieść alkoholowi i śmieszkom. Ale przypomniałem sobie, że coś tu nie pasuje kiedy usłyszałem dziwne stukanie.
Rzucam pełne przygany spojrzenie Marli kiedy ta twierdzi, że to jej zęby, ale ta nagle zrzuca z siebie większość ciuchów, więc jeszcze szybciej odwracam wzrok, przerażony. Nie miałem póki co ochoty korzystać z jej rady i się "rozglądać". - Skąd wiesz, ze tu jest bezpiecznie? Nic nie wiesz o tym miejscu - mruczę gapiąc się na swoje kolana. W końcu jednak podnoszę wzrok, żeby nie być kompletnym dzbanem i cnotliwcem. Wzdycham i ściągam pośpiesznie przez głowę koszulkę, a potem rzucam dresik, by raz dwa trzy wskoczyć do wody. Czy metamorfomagią poprawiam sobie mięśnie brzucha? I zarysowałem bicki? Może i tak, ale przecież mogłem się zmienić, Marlena na pewno nie pamięta jak wyglądałem kiedy ze sobą chodziliśmy.
Niepewnie płynę po tym przeręblu i muszę przyznać, że jest tu całkiem miło. - Nie, nie zabierała  - oznajmiam przyjaciółce i zerkam na nią. - Powinna? - pytam dość naiwnie i marszczę brwi.
Przez tą dekoncentrację durnymi rozmowami, winem, nagościami, za późno zauważam niebezpieczeństwo. Ja! A przecież od tego tu jestem! - Marla... podpłyń do mnie ostrożnie - mówię, bo jakaś istota wyglądająca jak pająk była tuż nad nią. Staram się skupić na Marli, żeby nie pomyślała o panice i patrzę się jej w oczy, wyciągając rękę w jej stronę, niczym prawdziwy romantyk. Nie znam się na ONMS, więc nie mam pojęcia czy spokój opóźni tego czegoś reakcję. Rzuciłem tylko okiem jak daleko mam różdżkę, dopóki nie usłyszałem plusku i domyślałem się, że teraz już muszę po prostu szybko działać.

______________________

I'm almost never serious, and I'm always too serious.

Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptySro 29 Mar 2023 - 0:48;

August jak zwykle okazał się srogo sceptyczny co do jej teorii, że w ulotce było info dotyczące tych źródeł. – Aż tak ci zależy, żebym została u Fairwynów z tobą? – uśmiechnęła się, zgrabnie odpierając jego ripostę. Winko okazało się jednak strzałem w dziesiątkę, bo przyjaciel zapomniał, że jego celem życiowym było milczenie, a ona luzacko lawirowała między kolejnymi historiami, dopytując go o miejsca, które uznałby za ładne i ciekawe. Kiwnęła głową, pełna zrozumienia dla jego życiowej filozofii – gdyby wychowywała się w takim środowisku jak on, pewnie też wolałaby stałość i znajome obszary. Ale w przeciwieństwie do niego była dzieckiem chaosu, non stop pragnącym przygody i adrenaliny. – A nie czujesz, że dużo ci przez to umyka? Chwytając się tego, co znane, nie dajesz sobie szansy na odkrycie nowych rzeczy – zauważyła, już po chwili demonstrując mu jak się powinno podchodzić do okazji, jakie los rzucał im pod nogi – odważnie i pewnie, jakby nie było jutra. Właśnie dlatego z dziecięcą radością pomykała po brzegu, ignorując jego pytania o bezpieczeństwo. Bo kto by się tym przejmował?
Na moment ucichła i zatrzymała się w miejscu, gdy Edgcumbe stwierdził, że nigdy nie był w łazience prefektów. Wydawało jej się, że August i Julka są idealnie dobrani, a ich związek jest pełen szalonych, robionych wspólnie rzeczy. Zamilkła więc, jak nigdy speszona, bo nie chciała wtrącać się w ich relację i kwestionować to, czym zajmowali się będąc razem. – Eee.. Pewnie robiliście inne rzeczy, o wiele ciekawsze niż łazienka. A tam wcale nie jest tak rewelacyjnie jak mówią plotki – próbowała zgrabnie wybrnąć z tej niezbyt komfortowej sytuacji; i żeby jak najszybciej zapomnieć o minie, w którą sama się wpierdoliła, popłynęła jeszcze dalej od brzegu, zatrzymując się dopiero, kiedy przyjaciel dość dziwnym tonem poprosił, żeby wróciła do niego. Uniosła brew ku górze, kompletnie nie rozumiejąc o co mu chodzi. – Ale po co? – spytała, wpatrując się intensywnie w oczy Krukona. Wyraz jego twarzy, wyciągnięcie ręki przed siebie i nerwowe spoglądanie w przestrzeń nad nią sprawiły, że zaczęła zastanawiać się co do kurwy się działo i chociaż nie planowała się odwracać, było to silniejsze od niej. Wszystko wydarzyło się równocześnie – dojrzała nad sobą ogromnego pająka, ruszyła w kierunku Augusta, a potem poczuła paraliżujący ogień w przedramieniu. Atak był na tyle niespodziewany i silny, że nieświadomie zanurzyła się pod wodą, z trudem trzymając zamkniętą buzię. Szamotała się bezwiednie na dnie źródła, chcąc uciec jak najdalej od nocnego marka i dopiero gdy wynurzyła głowę na powierzchnię, z jej ust wydobywał się przeraźliwy krzyk spowodowany stresem i bólem. Próbowała jak najszybciej dotrzeć w stronę przyjaciela, w którym pokładała ostatnie nadzieje, szczerze wierząc, że znajdzie sposób na pozbycie się przeciwnika. – Auh – zachłysnęła się wodą, machając nienaruszoną ręką i wyciągając dłoń w jego kierunku. – Pohwodą – wycharczała, starając się odciągnąć go od pająka, który bezlitośnie machał odnóżami, żeby zranić ją jeszcze bardziej.

______________________


Powrót do góry Go down


Augustine Edgcumbe
Augustine Edgcumbe

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 188
C. szczególne : zmieniający się kolor brwi | dresiki i bluzy z kapturem | okrągłe kolczyki w uszach | szkocki akcent | pachnie super kosmetykami czarodidasa
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 248
  Liczba postów : 754
https://www.czarodzieje.org/t21305-augustine-edgcumbe#688941
https://www.czarodzieje.org/t21354-august#690461
https://www.czarodzieje.org/t21307-augustine-edgcumbe#688946
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Administrator




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptySro 29 Mar 2023 - 1:54;

Marla jak zwykle zamienia moje logiczne słowa w jakąś durną zaczepkę, więc jedynie rzucam jej pełne dezaprobaty spojrzenie, że od razu wysnuwa takie wnioski, ale nie komentuję tego. Na szczęście rozluźniam się odrobinę przy winku i okazuje się, że nie zawsze jestem takim sztywnym kompanem jak mogłoby się wydawać! W pewnym momencie moja towarzyszka zarzuca jakimś frazesem prawie kołczingowym. Wzruszam po raz kolejny dziś ramionami i powoli kręcę głową. - Lubię pozostawać w swojej strefie komfortu. Idę gdzieś jak ktoś mnie ciągnie, ale nie sądzę że to coś złego nie być tak e... żądnym przygód. Poczucie spokoju bywa przyjemne - stwierdzam i zerkam na Marlę. Nie sądzę, że mi uwierzy, może uzna że tylko sobie tak gadam. Ja wbrew pozorom lubiłem jutra, które nadchodzą, szczególnie jeśli miałem odpowiednie plany.
Nie wiem jakim cudem rozmowa zeszła na mnie i na Brooks, ale na komentarz Marli cietrziewie się bardziej niż powinienem. Echem powraca moja gadka z Julką na wodospadach. Ponieważ ukrywanie emocji (tych negatywnych) idzie mi kiepsko, już czuję jak brwi mi ciemnieją, a rysy wyostrzają znacznie. - Nie robiliśmy. Julka chce żeby było jak w Avalonie kiedy tak było. Czy w związku nie ma czasu na święty spokój? - mówię nagle sfrustrowany, po raz pierwszy wyrażając się stałej relacji jako czymś co mi zawraca głowę. To nie moja wina, że czasem tak to odczuwałem. Jednak upust swoim emocjom - po raz kolejny nie dałem, bo oto nad Marleną zaczął wisieć gigantyczny pająk. Nie zdążam krzyknąć nie patrz w górę, ani nic w tym stylu, szczególnie że próbowałem wypatrzyć swoją różdżkę. Rzucam się w kierunku lądu łapię dres i wyciągam różdżkę z kieszeni. - MARLA! - krzyczę przerażony kiedy nie widzę jej w zasięgu wzroku. Ale jeszcze gorzej było kiedy się wynurzyła z przerażającym wrzaskiem, przez kilka sekund patrzyłem na to ze zgrozą - na tonącą dziewczynę wokół której zbierała się krew.
W końcu otrząsnąłem się i zacząłem płynąć w jej kierunku. Wydłużam kończyny, by jak najszybciej być obok niej. Aż w końcu łapię jej wyciągniętą dłoń. Niby trwało to chwilę, ale dla mnie to było najdłuższe płynięcie w życiu. Pająk nadal wierzga się w wodzie, a ja nie wiem co zrobić by go trafić, by nie uszkodzić przy tym Marli. Jednak kiedy dziewczyna przybliża się do mnie widzę dopiero dobrze, że z jej przedramienia wystaje... noga? W nią można było znacznie łatwiej trafić. - Invertebranimatum - rzucam zaklęcie licząc na to, że nie mylę się co do stworzenia, które zaatakowało Marlenę. Nie myliłem. Pająk przestał się wierzgać. W ramieniu Gryfonki tkwiła teraz bardzo gruba łodyga bluszczu, a w miejscu gdzie był wcześniej atakujący, kłębiło się jeszcze więcej krzaków. Obejmuję w Marlę, Diffendo ukracam roślinę, która niegdyś była napastnikiem, zostawiając jedynie jej to co tkwiło w ręce. - Spójrz na mnie. Jestem obok. Wracamy - mówię i staram się skupić na sobie jej uwagę. - Po pierwsze - by nie zemdlała, po drugie - by nie zwróciła uwagi, że po ścianach zaczyna wspinać się coraz więcej tych szkarad. Niemalże owijam wokół Gryfonki wydłużoną dłoń, a moje nienaturelne kończyny sprawiają, że momentalnie pojawiamy się na brzegu. Wynurzam Marlę, kładę na swoje ubranie i sam wyskakuję jak poparzony z wody.
- Odsuń się. Occidere - rzucam zaklęcie na gorącą wodę, która nagle zamienia się w lawę, która zaczyna powoli niebezpiecznie roztapiać lód wokół. - Glisso - wygładzam wszystko wokół na błysk przez co lodowe stwory wpadają do ognistej ciecz, ginąc na miejscu przy nieprzyjemnym, dziwnym pisku. Jeden czy dwa utrzymały się się na ścianie dzięki swojemu położeniu, ale prędko uciekły w popłochu. Rzucam ponownie Occidere, by wszystko nie rozpuściło się wokół nas i klękam przy Marli transmutując swoją bluzę w wielki koc. Biorę ją na swoje kolana i przyglądam się ranie. - Levatur Dolor - mruczę celując w jej rękę. I chociaż na pewno przydałoby się coś lepszego to może chociaż odrobinę zimniejszy ból. - Marla... Muszę Ci to opatrzeć. Jak się czujesz? Czy będziesz potrafiła zatrzymać krwawienie? - pytam, bo ja jestem w stanie zamienić wodę w lawę, ale nie umiem zatrzymać krwotoku. Obejmuję ją bardzie delikatnie, a wolną ręką atumatycznie głaszczę pocieszająco jej włosy, jakby dzięki temu, a nie mojemu marnemu zaklęciu miało mniej boleć. Cóż. Przynajmniej było wokół nadal gorąco.

______________________

I'm almost never serious, and I'm always too serious.

Powrót do góry Go down


Jamie Norwood
Jamie Norwood

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191 cm
Dodatkowo : Półwil, prefekt
Galeony : 1863
  Liczba postów : 1398
https://www.czarodzieje.org/t21547-jamie-norwood#699534
https://www.czarodzieje.org/t21553-torcik#699779
https://www.czarodzieje.org/t21551-jamie-norwood
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Moderator




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptyPon 3 Kwi 2023 - 18:51;

Znęcanie nad słabszymi, też coś. Prychnął na jej słowa, po chwili znów śmiejąc się cicho. Nie mógł nic poradzić na to, że podobało mu się podobne droczenie z nią, ta swoista przepychanka i ciepło jej ciała tuż obok. Przekonał się o tym już w Hogwarcie i wiedział, że teraz będzie go ciągnąć do niej, aż nie zaspokoi swojej ciekawości. Widać, że naprawdę był bratem Carly.
- Nie zadowala mnie połóweczka punktu, ale niech będzie - mruknął, przyciągając ją mocno do siebie, nachylając się na tyle, żeby pocałować ją w czoło. - Masz na poprawę humoru po podtopieniu, a teraz chodź tu i się oprzyj o ścianę - odezwał się znów, wyplątując rękę z jej koszulki, pozwalając, żeby dziewczyna sama złapała się jednego ze stopni w ścianie i odpoczęła po podtopieniu, jakie jej zaserwował. Wpatrywał się w nią z lekkim uśmiechem w kącikach ust, opierając się plecami o ścianę. Przymknął na chwilę oczy, oddając się zwykłemu relaksowi, słysząc po chwili dziwne stukanie.
- Będziemy chyba wracać do lodowca, co? - zapytał, orientując się nagle, że to, co słyszał obok siebie to był Nocny Marek, który zdążył owinąć go pajęczyna i zamierzał najwyraźniej uznać go za swój obiad. Przeklął pod nosem, starając się sięgnąć po różdżkę, a gdy w końcu to mu się udało, rzucił bombardą w stronę pająka.
- Ola? Ola, ocknij się - zawołał dziewczynę, spoglądając w jej stronę, zaraz też próbując pozbyć się pozostałych pajęczaków.

+
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 EmptyCzw 6 Kwi 2023 - 19:39;

Czy obchodziło ją to, czy zadowalała go ta połówka punktu? Ani trochę. Postawiła go przed faktem dokonanym, tu nie było żadnego wyboru i dyskusji. Czy spodziewała się buziaka w czoło? Absolutnie nie. A czy była z tego powodu zadowolona? Oczywiście, że tak, choć chyba równie mocno była zdziwiona, bo jednak takiego obrotu spraw nie oczekiwała. W uszach na chwilę jej zaszumiało i mogła przysiąc, że zrobiło się jej jeszcze cieplej i to mimo tego, że znajdowali się w gorących źródłach, ciało przy ciele. Nawet nie miała zbytnio ochoty na odsunięcie się od niego, kiedy puścił jej koszulkę i sam nieco się przesunął. Posłusznie oparła się jednak o ścianę i podobnie jak przymknęła po chwili oczy, rozkoszując się spokojem i przyjemnym ciepłem. To był idealny moment na zrelaksowanie się, dlatego nic dziwnego, że po jakimś czasie zaczęła powoli odpływać, czemu sprzyjało dziwnie uspokajające stukanie. Gdyby tylko wiedziała, że jego sprawcą były nocne marki...
Na pytanie Jamiego o powrót do lodowca mruknęła jedynie coś bliżej niezrozumiałego, zbyt już pogrążona w swoim świecie, w którym z każdą chwilą zanurzała się coraz głębiej. Nie wiedziała zatem, że Norwood walczył z jednym z tutejszych stworzeń - film jej się urwał. Wszystko zostało w rękach chłopaka, bo ona zamieniła się w Śpiącą Królewnę i miała obudzić się dopiero następnego dnia w lodowcu z co najmniej kilkunastoma pytaniami na ustach.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Lodowe źródła - Page 2 QzgSDG8








Lodowe źródła - Page 2 Empty


PisanieLodowe źródła - Page 2 Empty Re: Lodowe źródła  Lodowe źródła - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Lodowe źródła

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Lodowe źródła - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Antarktyda
 :: 
Wybrzeza
-