Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuba, Hawana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Kuba, Hawana - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kuba, Hawana - Page 2 Empty


PisanieKuba, Hawana - Page 2 Empty Kuba, Hawana  Kuba, Hawana - Page 2 Empty8/23/2022, 23:03;

First topic message reminder :


Kuba, Hawana


Kubańska stolica położona nad Zatoką Meksykańską, stanowiąca zarazem największe miasto oraz port na wyspie i na całych Karaibach. Słynie przede wszystkim z produkcji najlepszych na całym świecie cygar, destylarni rumu oraz pokaźnej kolekcji starych, odrestaurowanych aut, tzw. "old timer'ów". Nie sposób również zasmakować klimatu Hawany, nie próbując salsy, a mowa tutaj nie o kulinariach, a zmysłowym, kokieteryjnym tańcu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Salazar Morales
Salazar Morales

Absolwent Slytherinu
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : blizny ciągnące się przy lewej nerce i po prawej stronie żeber | niewielkie, krwawe znamię w kształcie krzyża na grzbiecie prawej dłoni | krwawy znak w kształcie obrączki
Galeony : 3186
  Liczba postów : 2025
https://www.czarodzieje.org/t21123-salazar-morales-w-budowie#680537
https://www.czarodzieje.org/t21140-salazar-morales#681116
https://www.czarodzieje.org/t21122-salazar-morales#680529
https://www.czarodzieje.org/t21131-salazar-morales-dziennik#6806
Kuba, Hawana - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kuba, Hawana - Page 2 Empty


PisanieKuba, Hawana - Page 2 Empty Re: Kuba, Hawana  Kuba, Hawana - Page 2 Empty8/25/2022, 21:26;

Paco nie miał wyrzutów sumienia, nawet po zdaniu sobie sprawy z tego, że przybrane przez nich środki ostrożności okazały się niewystarczające i chcąc nie chcąc, mógł chłopaka zarazić dosyć przykrą w swych dolegliwościach chorobą. Nie czuł się winny, skoro uprzedził Maximiliana o konsekwencjach, nie spotykając się z odmową z jego strony. Pewnie podszedłby do sprawy inaczej, gdyby pamiętał o łączącej ich relacji, chociaż wtedy prawdopodobnie w ogóle nie zgodziłby się na zbliżenie, a już zdecydowanie baczyłby uważniej na sięgającego do torby dzieciaka. Niestety trzy lata znajomości obecnie nie znaczyły dla Moralesa zupełnie nic, a pragnienie spełnienia okazało się silniejsze od zdrowego rozsądku. Pragnął swojego młodszego kochanka wykorzystać i sprowadzić do roli grzecznej, potakującej mu zabawki, a że najwyraźniej tej nocy przyświecały im podobne cele… Nawet nieszczególnie przejął się tym, że ostatecznie Felix sam musiał zapracować na odrobinę przyjemności. Ot, ułożył się na poduszce jak panisko, uspokajając rozszalały oddech i dopiero po chwili oderwał się od materaca, wyrzucając zużytą, niekoniecznie za to niezawodną prezerwatywę do kosza.
Sięgnął po wiszący w szafie, elegancki szlafrok, nakładając go na ramiona, po czym wyciągnął Felixowi papierosa z ust. Nie miał na razie ochoty odpalać swojego, toteż poczęstował się tylko jednym machem, zwracając właścicielowi jego własność, zanim zaczął poszukiwać swojej różdżki pośród sterty porozrzucanych po podłodze ubrań. – Na pewno nie dzisiaj. Szkoda byłoby pokoju, zwłaszcza teraz kiedy na wyspie wszyscy śpią pokotem w jakiejś zawszonej stodole. – Mruknął w odpowiedzi, ani myśląc o zrezygnowaniu ze znacznie większych luksusów, niż te które obecnie mógł im zaoferować Avalon. – Wezmę prysznic… – Przerwał, kiedy wreszcie natrafił na kawałek osikowego drewna, którego rękojeść kurczowo ścisnął między palcami. – …ale najpierw to. – Podszedł bliżej ćmiącego fajkę nastolatka, przyciskając zwieńczenie różdżki do jego barku. – Invenire possibile semper. – Wyszeptał cicho, wypalając na skórze Maximiliana charakterystyczne znamię. Namiar. Dopiero po tym oparł się ręką o fotel, pochylając się tuż nad uchem chłopaka. – Lo siento, chico. Ese es mi seguro. – Mruknął nonszalancko, ze wzruszeniem ramion. – Todavía no recuerdo quién eres realmente. Así que cuida tus pasos, porque ahora sabes que puedo encontrarte en cualquier lugar. – Dodał jednak łaskawie dla usprawiedliwienia własnej decyzji, odpychając się zręcznie w kierunku prowadzących do łazienki drzwi.

Siła namiaru: 3 miesiące
+
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Kuba, Hawana - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Kuba, Hawana - Page 2 Empty


PisanieKuba, Hawana - Page 2 Empty Re: Kuba, Hawana  Kuba, Hawana - Page 2 Empty8/25/2022, 21:48;

Max nie powiedziałby, że w pełni umysłu podjął tę decyzję, ale przecież nie było to AIDS. Zawsze istniała furtka do wyleczenia, a że był w dość tragicznym stanie to nie myślał w żaden sposób jasno. Nic więc dziwnego, że podjął wiele złych decyzji tego dnia.
-Stodoła to nie jedyne miejsce, gdzie można spać. - Zauważył zaskakująco przytomnie jak na szczyt haju, po czym odebrał swojego papierosa i ponownie się nim zaciągnął. Żałował, że alkohol, którym się raczył był zaśmiecony popiołem, ale nie chciało mu się ruszać po nową szklankę, więc na ten moment zadowalał się nikotyną, choć myśli uciekały zdecydowanie w bardziej poważniejsze strony. -Spoko, ja może ogarnę jakiś.... - Chciał powiedzieć room service, ale widząc, co Paco wyprawia i pojawiające się na barku znamię, szmaragdowe tęczówki zapłonęły żywym ogniem i gdyby nie to, że przez narkotyki już były ogromne, to źrenice chłopaka jeszcze bardziej by się powiększyły. Może i nie rzucał nigdy sam Namiaru, ale czytał o nim wystarczająco wiele, by rozpoznać, kiedy ktoś go nim uraczy. -CO TY SOBIE KURWA MYŚLISZ?! - Wydarł się na niego, odrzucając w pół spalonego peta na bok, nie bacząc, że w ten sposób mógł wywołać pożar i jeszcze bardziej uprzykrzyć im ten wieczór. -A wiesz co? Proszę bardzo. Możesz mnie śledzić całymi dniami, ale i tak Ci nic to nie da. Nie znając tego, kim jestem, żadne z tych miejsc nic Ci nie powie. - Był ewidentnie wkurwiony, choć z drugiej strony wiedział, że ma rację. Gdyby wyjebał teraz na Malediwy, czy do Grecji, Paco nawet nie wiedziałby, że kiedyś byli tam razem. Miał też nadzieję, że nie pamięta, iż chłopak mieszka w Inverness, bo nie chciał, by nawiedzał jego przybraną rodzinę w momencie, kiedy jest największym chujkiem, jakiego widziała ziemia. Niby rozumiał, ale jednocześnie nie potrafił wyłączyć tak zupełnie wszystkich emocji i myśli, jakie przez tę chorą sytuację się w nim rodziły. Odprowadził mężczyznę wzrokiem do łazienki, po czym chwycił butelkę ginu, która stała na barku i z całej siły rzucił nią o ścianę nad łóżkiem, po czym nie zwracając uwagi na rozbite na pościeli szkło usiadł na materacu chowając głowę między ramiona.
Szum wody dochodzący z łazienki i samotność, jaką w tej chwili powodował, a do tego fakt, że narkotyki powoli przestawały działać sprawiły, że Solberg z sekundy na sekundę tracił panowanie nad sobą. W końcu wstał, zostawiając kilka mniejszych śladów krwi na pościeli, ubrał się, dokończył używkę, która od początku ich spotkania tak bardzo paliła jego mózg, po czym chwycił swoją torbę i przy pomocy własnoręcznie zrobionego świstoklika po prostu ewakuował się z tego przeklętego miejsca nim Morales zdążył otworzyć drzwi od łazienki i cokolwiek do niego powiedzieć.

//zt x2 +

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kuba, Hawana - Page 2 QzgSDG8








Kuba, Hawana - Page 2 Empty


PisanieKuba, Hawana - Page 2 Empty Re: Kuba, Hawana  Kuba, Hawana - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuba, Hawana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kuba, Hawana - Page 2 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Świstokliki
-