Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kornwalia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Kornwalia  Kornwalia EmptyPią 12 Mar - 10:48;


Kornwalia


Kraina geograficzno-historyczna i zarazem najbardziej wysunięte na południowy zachód hrabstwo Anglii, położone na Półwyspie Kornwalijskim, na zachód od rzeki Tamar. Zwana również 'angielskim krańcem świata'. Północne i południowe wybrzeże Półwyspu różnią się dość znacznie od siebie. Północne wybrzeże leżące bezpośrednio nad Atlantykiem charakteryzują strome, wysokie klify oraz długie, piaszczyste plaże, oblewane przez niespokojne wody. Południowe wybrzeże, zwane rivierą, jest nieco spokojniejsze i bardziej osłonięte lądem, a plaże pokrywa tu żwirek i gruboziarnisty piasek.

Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyPią 12 Mar - 12:13;

Zawsze chciała pojechać do Kornwalii - myśl ta wróciła do niej na trybunach podczas meczu Gryffindor versus Hufflepuff, na którym kibicowała razem z Darrenem (choć innym drużynom). A potem ta myśl jedynie nabierała kształtów przez kolejne miesiące, a osiągnęła swój ostateczny kształt w lutym, podczas pobytu w Norwegii. Potem... potem zostało tylko dopiąć parę spraw - takich jak zakup samochodu. Jessica kolejny raz nie pożałowała, że zdecydowała się na Gumochłona i to w wersji campingowej.
Nie próbuj zaglądać do tyłu! Obiecałeś — przypomniała siedzącemu na fotelu pasażera Shawowi. Nie mogła go jednak winić za to, że chciał zajrzeć przez prowizoryczną zasłonę z obrusu w szkocką kratę. Mogła co prawda zawiązać mu oczy i nie bawić się w takie 'kamuflaże' - ale... nie chciała mężczyzny pozbawiać niesamowitych widoków Półwyspu Kornwalijskiego. Sama ledwo skupiała się na prawidłowym locie, pochłonięta przez rozciągający się przed nią krajobraz wrzosowisk przytulonych wręcz do łagodnych klifów południowej Kornwalii.
Uprzedzając Darrena o lądowaniu - zeszła minibusem na ziemię, na peryferiach Porthcurno, kierując się wskazówkami, które otrzymała od swojej siostry - i małą mapką samochodową rozłożoną na kokpicie Gumochłona. Rzucając ciekawostkami o miasteczku - i amfiteatrze na klifie w pobliżu - spokojnie zajechała do miejsca docelowego. Na duży trawiasty parking - ze słusznych rozmiarów białym ekranem rozciągniętym na stalowym stelażu.
Jedno z nielicznych kin samochodowych w Kornwalii.
Jesteśmy na miejscu — oświadczyła z szerokim uśmiechem, parkując Gumochłona - tyłem do ekranu. Poprawiła sweter na swoich ramionach - na szczęście w tym regionie Anglii panowała niemal wieczna wiosna. — A teraz chodź, mamy jeszcze chwilę przed seansem, musi się ściemnić — wyturlała się szybko z samochodu, podchodząc do drzwi od 'bagażnika'. Poczekała chwilę, aż Shaw do niej dołączy, po czym z rozmachem otworzyła bagażnik.
Kanapa została rozłożona na płasko, zajmując całą przestrzeń - w formie łóżka. Na tapczanie leżały liczne poduszki - małe i duże, w kształtach kompletnie różnych (a nawet pluszowy Jormungand) oraz puchate koce. Przy suficie zostały rozwieszone - kiczowate, ale w pewien sposób urocze - papierowe girlandy w walentynkowym klimacie, a także całkowicie mugolskie okrągłe, różowe lampki na baterie.
Zarumieniona po same czubki uszu - wsunęła się tyłem na tapczanik, poprawiając nerwowo złote okulary.
W Norwegii nie miałam okazji... — mruknęła, przywołując na usta nieśmiały uśmiech. — Wesołych spóźnionych walentynek? — Chrząknęła, przytulając do siebie pluszowego Jormunganda. — Przygotowałam też popcorn iii... parę innych rzeczy.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyPią 12 Mar - 12:54;

  Wycieczka? Wycieczka!
Kiedy Darren dowiedział się, że w ten weekend Jess zabiera go na kolejny lot gumochłonem, cały praktycznie piątek - i sobotę rano - dreptał wszędzie jak na szpilkach, przeklinając w duchu wniebogłosy nocną lekcję astronomii, przez którą w Exham pojawić się mógł dopiero późnym wieczorem.
W końcu nadeszła jednak chwila, w której wystartowali z dziedzińca Priory. Machająca im Grzywka, wyprowadzająca akurat na długiej smyczy na spacer psidwaka, momentalnie stała się niewielką kropką - podobnie jak po dłuższej chwili zabudowania rezydencji, która od pewnego czasu była żywsza niż kiedykolwiek przez ostatnie setki lat. Grzecznie nie zaglądając do tyłu - choć kusiło go niezmiernie - usadowił się obok Smith. Przez pierwszą godzinę lotu wtrącał to tu, to tam pytania na temat niezbadanych jeszcze przez niego elementów mugolskiego wystroju wnętrza kabiny kierowcy. Dlaczego płytka zapachowa ma kształt choinki? Albo dlaczego na filmach niektórzy mają jakieś kości do gry zawieszone pod lusterkiem? Albo... dlaczego ta ikonka miga na czerwono?
  Wylądowali jednak szczęśliwie w Kornwalii i, po chwili tradycyjnej jazdy po asfaltowych drogach, dotarli na miejsce, czyli do kina samochodowego. Ustawienie auta lekko zdziwiło Shawa - w końcu spodziewał się, że będą oglądać film wyświetlany na sporym ekranie a nie... teren naprzeciwko, jednak kiedy jego milována otworzyła tylne drzwi, wszystko się wyjaśniło.
- O-ooooo - powiedział przeciągle Krukon, otwierając szeroko oczy. Większa część przestrzeni we wnętrzu Gumochłona zajęta była przez rozłożone łóżko - reszta zaś ozdobiona była prawie jak scena w Moulin Rouge, no, może oprócz zielonego "Węża Świata", który wydawał się być tak długi, że mógłby otoczyć cały minibusik. Cóż, reklamy czasem nie kłamią.- Wygląda cudnie - rozpromienił się, siadając obok Smith i otaczając ją od razu ramieniem, oglądając jednocześnie wystrój od środka. Był przesłodki - i dla Krukona absolutnie nie kiczowaty, biorąc pod uwagę że dziewczyna zrobiła to samodzielnie.
Nachylił się i delikatnie nakrył usta dziewczyny swoimi w pocałunku - choć tak mógł się odwdzięczyć nie tylko za wycieczkę, ale i za niespodziankę.
- A więc... - spytał po nabraniu oddechu - Co dziś grają?
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyPią 12 Mar - 15:53;

Z uwagą przyglądała się reakcji Shawa na jej małą niespodziankę. Nie chciała wypaść infantylnie - ale też chciała ująć 'walentynkowy klimat' z humorem. W końcu co to za frajda zaprosić na kolację przy świecach? To znaczy... kolacja przy świecach z Darrenem tak czy siak brzmiała wspaniale, ale to mogli sobie organizować codziennie. Z kolei wypad do kina samochodowego w kampingowym Wehikule Tajemnic Walentego i to w Kornwalii brzmiało przynajmniej jak mała przygoda. A naprawdę nie chciała wyjść na głupią - już bardziej na niedorzecznie zakochaną... co też nie mijało się z prawdą.
Kamień z serca — zaśmiała się z ulgą, gdy Shaw usiadł obok niej, obejmując ją ramieniem i z wyraźną aprobatą badając wystrój busika. — Nawet nie wiesz jak trudno było wycinać te girlandy pod biurkiem w Gringottcie... — A raczej pod czujnym okiem Yoreka - którego Smith doskonale nauczyła się unikać.
Ust Shawa jednak unikać nie zamierzała - z uśmiechem oddając pocałunek. Takie podziękowania w zupełności jej wystarczyły - choć nie oczekiwała żadnych.
Grają... Umm, chwilka, bo zapomniałam. — Rozproszenie jednak wkradło się w jej umysł lekkością i kolorami. Odłożyła łeb Jormunganda na bok - i zrzucając jeszcze trampki na trawę - pod ramieniem Shawa prześlizgnęła się po łóżku, między poduchami, aż do turystycznego aneksu kuchennego. Stanęła na równe nogi i tam też wyjęła z jednej z szuflad rozpiskę repertuaru i poprawiając okulary na nosie, zaczęła szukać dzisiejszego dnia. — Hmm... "W głowie się nie"... A nie. Ha, no patrz, Gwiezdne Wojny. Tylko Phoebe nie napisała mi która część. Nadrobimy klasykę — wyszczerzyła się do Krukona - po czym odwróciła tyłem, grzebiąc po szufladach.
Zrobię już kukurydzę, bo zanim patelnia rozgrzeje się na tym palniku to nas noc zastanie... — stwierdziła, wyciągając żeliwną patelnię z szafki i próbując dopasować do niej odpowiednio dużą pokrywkę. — Jak zrobi się cieplej, to przy Porthcurno jest jedna z piękniejszych plaż... — przerwała, zerkając na Darrena przez ramię, a szare oczy jej błysnęły, gdy zmrużyła je z widocznym zadowoleniem. — Cieszę się, że Cię mam — wyznała, po prostu - przez krótki moment odnajdując ciemne tęczówki, by zaraz szybko wrócić do krzątania się nad popcornem, chrząkając cicho pod nosem.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyPią 12 Mar - 16:17;

  - Robiłaś to w PRACY?! - spytał z szeroko otwartymi i pełnymi podziwu oczami Darren - Nono, agent specjalny Smith - uśmiechnął się, zerkając jeszcze raz na wycięte ozdoby, girlandy i łańcuchy, które teraz doceniał jeszcze bardziej. Już podczas ozdabiania szkoły na celtycką noc nauczył się, że takie rzeczy rozwieszane własną ręką mają większą wartość niż po prostu umieszczane gdzie popadnie przy pomocy Locomotor albo Zlepa.
  Shaw przejął wężowy łeb, także zdejmując buty i wskakując całym ciałem na łóżko. Głaszcząc delikatnie Jormungarda - z takimi szychami mimo wszystko warto żyć w zgodzie - obserwował jak Jess krząta się po dalszej części minibusika, która nadal zaskakiwał Krukona swoją pojemnością.
- Gwiezdne Wojny? No dobrze - zgodził się Shaw, kiwając głową - O czym to? - spytał niewinnym tonem, szczerze nie mając zielonego pojęcia o czym jest ten film - To ma części? Ile? - dodał, zastanawiając się czy liczba podana przez Jess przebije serię podręczników do zaklęć - jeden na każdą klasę podstawowej szkoły, czyli łącznie siedem.
  - A więc plaża w Porthcurno... jak tylko będzie cieplej - przytaknął. Ilość planów, które miała para Krukonów rosła z każdym dniem - w Wesołym Gumochłonie mogli dostać się praktycznie do każdego miejsca w Europie, a nawet dalej Darren zabrać ich mógł świstoklikiem. Te wycieczki jednak w żaden sposób go nie przerastały - wręcz przeciwnie, weekend był teraz nie tylko jego ulubioną częścią tygodnia nie tylko ze względu na wolne od szkoły i pracy, ale też przez przebywanie praktycznie non stop z Jess, którą kochał z całego serca.
  Na kolejne słowa dziewczyny Darren zerwał się z łóżka i podszedł do niej, przytulając mocno od tyłu i przykładając policzek do jej policzka, zerkając przy okazji na wsypane na patelnię ziarna kukurydzy.
- I nigdy mnie nie stracisz - odpowiedział, wzdrygając się lekko, kiedy pierwsze ziarenko zrobiło głośne "POP!".
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySob 13 Mar - 21:54;

Gwiezdne wojny — przytaknęła, wyraźnie dumając nad tym jak Krukonowi wyjaśnić o czym ta saga w ogóle była. Śmiesznie tłumaczyło się mugolskie sci-fiction czarodziejowi - który sam był jak postać z filmu fantasy. — Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... — podjęła charakterystycznym tonem lektora, uśmiechając się pod nosem. Szybko zmarszczyła jednak czoło, dochodząc do śmiesznej konkluzji: — W sumie zabawne, bo czas sugerowany jest przeszły, z kolei oglądając Gwiezdne wojny odnosisz wrażenie znacznego skoku w przyszłość. Tak najogólniej rzecz ujmując... — zastanowiła się jeszcze chwilę - stwierdzając, że akurat jeśli chodzi o fabułę, to nie miała co się jej chwytać. — ... to naoglądamy się statków kosmicznych, kosmitów, laserów, mieczy świetlnych i podróży międzygwiezdnych. A co do części...
Musiała wstrzymać się na moment, przeliczając wszystkie dotychczas wypuszczone filmy na palcach. Moment w sam raz, żeby olej na patelni odpowiednio się rozgrzał i Smith mogła dodać solonego masła.
Nie licząc dwóch spin-offów, to Gwiezdne wojny mają dziewięć części. A wypuszczane były kompletnie niechronologicznie — dodała jeszcze, wysypując na patelnię ziarnka kukurydzy z papierowej torebki i nakrywając je szklaną pokrywką. — Porthcurno... A nad Loch Ness jest podobno pięknie w kwietniu. No i urządzają też wtedy wyścigi kelpii, widziałeś kiedyś?
Smith miała w końcu okazję wykorzystać swoją wiedzę geograficzno-turystyczną - a nawet jeszcze ją poszerzyć. Właściwie to po głowie chodziło jej założenie notatnika z miejscami do zwiedzenia, którymi razem z Darrenem się przerzucali. Miała jedynie cichą nadzieję, że nie przytłacza tym Shawa - choć biorąc pod uwagę ich równy entuzjazm, to nie miała się czym martwić.
Roześmiała się cicho, rozczulona, kiedy mężczyzna pojawił się tuż za nią i objął w talii. Słodkie, lekkie uczucie znów otuliło jej klatkę piersiową. To był jeden z wielu czułych momentów - dla których niejedna dziewczyna dałaby się potraktować Atrapoplectusem.
Uważaj! — przestrzegła go, muskając ustami męski policzek. — Trzymam Cię za słowo, Panie Shaw. — I sama wręcz podskoczyła, kiedy pod szklaną przykrywką zaczęła się prawdziwa rozróba. Do jej nosa doszedł charakterystyczny zapach popcornu - i masła. Miękkim ruchem poruszyła patelnią, by przemieszać pykające ziarna. — Ta szafka w rogu... — wskazała drzwiczki stopą, chybocząc się na jednej nodze i jednocześnie pilnując, by popcorn się nie spalił. — To chłodziarka, wyjmij coś do picia i wracamy na łóżko. — Zmniejszyła ogień na palniku - a na placu rozległy się dźwięki. Pokiwała głową. — Reklamy się zaczynają... — a był to jawny znak na to, że za 15 do 30 minut rozpocznie się film właściwy.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySob 13 Mar - 23:49;

  Słuchając opowieści Smith - a raczej całkiem skróconej charakterystyki sagi, rozgrywającej się w odległej galaktyce - Darren kiwał powoli głową, kojarząc pewne elementy, a do niektórych dorabiając sobie po prostu własne wyobrażenia.
- A więc jak Flash Gordon - pokiwał głową z miną znawcy mugolskiej kinematografii fantastycznonaukowej, choć oczywiście nie miał zielonego pojęcia o czym mówi. Do tego te całe Gwiezdne Wojny miały podobno jedenaście części - a więc biły na głowę serię hogwarckich podręczników.
Cóż, tyle dobrego że Jess postanowiła nie przedstawiać na razie Krukonowi szerszego uniwersum Marvela, gdzie filmów nie dało się już zliczyć na palcach obu rąk, albo Mody na sukces, gdzie odcinków było więcej niż włosów na głowie Pattona Craine'a. Co prawda nie była to wysoko postawiona poprzeczka, ale ilość i tak robiła wrażenie.
  Wtulając się w ramię dziewczyny, Darren fuknął delikatnie - i oczywiście żartobliwie - kiedy Jess poleciła mu odkleić się od niej i skoczyć po coś do picia. Z cichym westchnięciem Krukon podszedł do chłodziarki, wyciągnął stamtąd karton soku pomarańczowego i butelkę coli, które umieścił na jakimś blaciku czy stoliku obok rozłożonego łóżka.
- Reklamy?! - Shaw podskoczył lekko, wracając do Smith, jednak głowę tym razem usadawiając na jej barku tak, by mógł spoglądać w stronę znajdującego się naprzeciw nich ekranu - nawet jeśli z wnętrza samochodu widział go zaledwie do połowy. Reklamy czekoladowych batoników i pożyczek bankowych okazały się jednak mniej porywające niż Krukon się spodziewał (nawet jeśli w jednej z nich wykorzystano wschodnie sztuki walki), jednakże w końcu nadeszła pora, kiedy ruszyły zwiastuny do nadchodzących filmów.
Cóż.
- A więc... - zaczął dość niepewnie Darren, siadając nieco skonfundowany na łóżku - ...jest tam wielka jaszczurka... i wielki goryl... i one się biją? - dopytywał, zanurzając dłoń w misie z popcornem - Skąd oni wzięli taką dużą małpę?!
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyPon 15 Mar - 8:17;

Mogła tylko chichotać jak zakochana trzpiotka - co w sumie też nie mijało się z prawdą - kiedy Shaw z taką niechęcią się od niej odsuwał, żeby spełnić jej prośbę. W tym krótkim czasie rozłąki szybko wyjęła odpowiednio dużą miskę, do której przesypała gotowy już popcorn. W samą porę, bo zaraz potem jej mobilność po mini-kuchni znów została ograniczona przez Krukona - choć była to marna cena, którą musiała zapłacić za słodkie uczucie w piersi.
Tylko nie bierz wszystkiego na serio, mugolskie reklamy to często wykopaliska absurdów... — ostrzegła, sięgając jeszcze po dwa kubki. Jeden biały, pękaty i prawie że okrągły, mający imitować sowę śnieżną - co też z resztą robił całkiem nieźle z ruchomymi, złotymi ślepiami i 'uchem' w kształcie złożonego skrzydła, które od czasu do czasu się rozkładało. Smith wyjątkowo go lubiła, choć gdyby nie okulary to nie raz mogłaby stracić przez niego oko. Drugi nieco bardziej 'zwykły', bo pochodzący z jednej z wielu akcji marketingowych Katapult z Caerphilly był prosty i jasnozielony. A po szkarłatnej trawie jeździła równie szkarłatna katapulta, która co jakiś czas wyrzucała kafla w powietrze - a tego z kolei łapał pojawiający się znikąd miniaturowy zawodnik. W domyśle zapewne Llewellyn.
W końcu wgramoliła się na łóżko razem z Darrenem, zakopując się w poduszkach zaraz obok niego. Na kolana wcisnęła mu misę z kukurydzą, samej moszcząc się pod męskim ramieniem i popijając sok z białego kubka.
Godzilla i King Kong... dość dziwny crossover — mruknęła, samej najwyższą siłą woli powstrzymując się od pochłaniania popcornu. To dopiero były reklamy - w takim tempie to nawet na napisy początkowe im nie starczy. Chociaż w szufladzie tak czy siak miała cały zapas kukurydzy...
Efekty specjalne — wyjaśniła krótko, samej sięgając jednak do misy, by wziąć garść ziaren i chrupać je powoli, jedno po drugim - jeszcze. — Wszystko stworzone komputerowo, właściwie to tylko aktorzy są prawdziwi, cała reszta jest dorabiana już po nakręceniu danej sceny. A taka małpa to... no, animacja. — Przygryzła policzek, nie do końca wiedząc jak mogła to wyjaśnić. — Coś jak filmy od Ghibli, tylko... to trochę inna technika.
Wychyliła się nieco ze swojej bazy stworzonej z ramion Darrena, Jormunganda i poduszek - sięgając do włącznika kulistych lampek. Kornwalijskie niebo powoli zasnuwało się już kolorami wieczora. A delikatna łuna światła nie powinna im przeszkadzać w seansie - natomiast na pewno powinna pomóc w identyfikacji do kogo należała ręka czy noga, a zwłaszcza gdzie mieli kubki i popcorn.
Zaraz się zacznie.
Słysząc charakterystyczne pierwsze nuty intra Gwiezdnych wojen, Smith uśmiechnęła się kącikowo, poprawiając w poduszkach. Zarzuciła nogę na uda Darrena, układając się w bardziej dogodnej pozycji - jednocześnie uważając, żeby nie strącić kukurydzy.
Jak ktoś zacznie strzelać błyskawicami z rąk, to nie bierz go za nie wiadomo kogo. Wszyscy Jedi i Sithowie to bezróżdżkowcy — rzuciła jeszcze, biorąc łyk soku.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyPon 15 Mar - 16:22;

  Krukon pokiwał głową, słuchając przestrogi Smith na temat mugolskich reklam. Coś o tym wiedział - w końcu w Proroku Codziennym także wiele osób reklamowało swoje "cudowne" usługi, które co prawda dzięki pomocy magii były zwykle bardziej cudowne niż mniej, ale i tak często opis diametralnie różnił się od samej usługi. W końcu preparaty do "walki z siwizną" były niezaprzeczalnie skuteczne - któż mógłby się jednak spodziewać, że wiązało się to z wypadnięciem wszystkich włosów, nawet tych z brwi?
  Przytulając się do włosów znajdującej się pod jego ramieniem Smith, Darren prawie że zapomniał że przyjechali - a raczej przylecieli - do uroczej Kornwalii by oglądać jakiś tam film. Dla Shawa mogliby równie dobrze oglądać pusty ekran, ważne, że przy jego boku była Jessica. Przysunął ją do siebie nieco mocniej, opierając policzek na jej głowie.
- Efekty specjalne... - powtórzył za dziewczyną rozmarzonym tonem, zupełnie niepasującym do tematu konwersacji, jakim aktualnie były metody wprowadzenia na wielki ekran wielkiego małpoluda okładającego nuklearną jaszczurkę kijem po łuskach.
  Korzystając z okazji w chwili kiedy Jess wyciągała się, by zapalić - urocze, swoją drogą - lampki, Krukon zsunął się nieco niżej na gumochłoniarskim tapczanie, nasłuchując jednym uchem muzyki towarzyszącej logom studiów filmowych, nie odrywając jednak oczu od Smith. Popcornem do ust trafiał jedynie na wyczucie, okolice ust mając już lekko piekące od soli.
Darren na dobrą sprawę sam nie wiedział co się z nim dzieje. Jeszcze trzy miesiące temu zaśmiałby się jedynie z dobrego żartu, gdyby ktoś powiedziałby mu, że za kwartał będzie aż tak beznadziejnie w kimś zakochany, że motyle w brzuchu będą jego codziennym towarzyszem, że w pracy i szkole zerkać będzie na zegarek by sprawdzić nie do czasu, kiedy do domu wróci on sam, ale kiedy do Exham wróci właśnie Jess. A jednak tak było - i Shaw nie chciał, żeby kiedykolwiek było inaczej.
  Po powrocie dziewczyny z misji pod kryptonimem "Lampki", Krukon pozwolił sobie przytulić się do niej, gubiąc się powoli w plątaninie kończyn, kukurydzy i pluszowego węża. Oczywiście powód był czysto praktyczny - im bliżej siebie będą, tym cieplej w tej marcowej aurze im będzie.
Tylko tyle, nic więcej. Z pewnością.
- Bezróżdżkowcy? - spytał Darren, spoglądając na ekran, na którym właśnie wielkie litery niknęły w czarnej planszy, na którą po chwili wyleciał jakiś statek kosmiczny goniony przez inny, o wiele większy - W filmach grają czarodzieje? To nie łamie Ustawy Tajności? - dopytał, marszcząc nieco czoło.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyWto 16 Mar - 14:44;

Przewróciła teatralnie oczami na pytania rzucone przez Darrena - jednocześnie wciskając rękę między poduszki a jego plecy, praktycznie przyklejając się teraz do jego boku. Zabawne było to jak wcześniej stroniła od jakiegokolwiek kontaktu fizycznego, a teraz go wręcz szukała, praktycznie przy każdej okazji. Jakby ciągle się jeszcze upewniała, że Shaw nie rozpłynie się pod jej palcami i nie zniknie - a ona nie obudzi się w mieszkaniu 11 w Hogsmeade. A potem spotka go gdzieś w Wieży Ravenclawu i po prostu skiną sobie głową na powitanie.
Aż przeszedł ją dreszcz - i wtuliła policzek w pierś Krukona, zaciskając palce na jego bluzie.
Doskonale wiesz, że nie — mruknęła prosto w materiał, zerkając co rusz to na ekran - to na twarz mężczyzny - uśmiechając się lekko, kiedy przypadkowo napotykali swoje spojrzenia. — W BB powstałby chyba specjalny Departament Kontroli nad Kulturą Mugolską albo... eee... Współpracy z reżyserami niemagicznymi...? Gdyby coś takiego miało miejsce.
Zmyślała, rzucając randomowe - choć w miarę sensowne - nazwy poszczególnych 'organów bezpieczeństwa'. Jednocześnie musiała przyznać, że takie jednostki byłyby niezwykle pouczające dla niektórych czarodziejów - albo wręcz interesujące, jeśli brać pod uwagę osoby pokroju Shawa. Czyli szczerze zainteresowane mugolską rzeczywistością. Może SLM powinno zacząć właśnie od takich małych sektorów, a nie przewracać wszystko do góry nogami od razu...
Pokręciła głową, odganiając polityczne fandzolenie ze swoich myśli. Wolała się w to nie zagłębiać, nawet czysto teoretycznie.
Po prostu w tym uniwersum niektórzy ludzie posługują się Mocą i nie potrzebują do tego różdżek czy innych katalizatorów. Tylko to dalej jedynie filmowa fikcja... — tłumaczyła mimowolnie, choć nie do końca się na tym skupiała, wkradając się dłonią pod t-shirt Shawa i przebiegając opuszkami po jego boku, od żebra do żebra. — Jak byłam mała zawsze chciałam latać w takim ścigaczu albo statku... — parsknęła cicho śmiechem, łypiąc na Darrena spod rzęs. — Tymczasem prowadzę latający samochód i latam na miotle... O księciu z bajki z kolei nigdy nie marzyłam — a jednak, trafił się. I to na szczęście - nie taki rodem ze Shreka.


Ostatnio zmieniony przez Jessica Smith dnia Czw 18 Mar - 13:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyWto 16 Mar - 17:31;

  Kiedy Jess zadrżała - gdyby Darren wiedział z jakiego powodu, zapewne sam by drgnął, a następnie rozpłynąłby się ze słodkości obaw dziewczyny - Krukon wyciągnął ręką, łapiąc za kraniec koca rozłożonego na tapczanie. Pociągnął zań, nakrywając płachtą materiału przede wszystkim Smith, nie szczędząc jednak także sobie odrobiny ocieplenia, gdyż rzeczywiście było zaledwie rześko.
  - Departament Kontroli nad Mugolską Kulturą? - powtórzył Shaw z cieniem uśmiechu na ustach - Mógłbym być jego szefem - zachichotał. Mimo potężnych braków - które zresztą razem z Jess miał ochotę nadrobić... acz sądził, że zajmie im to całkiem sporo czasu, biorąc pod uwagę to, że na spędzanie wspólnych chwil mieli wiele pomysłów innych od wpatrywania się w ekran - sądził że i tak obejrzał więcej filmów niż przeciętny czarodziej, który telewizor widział zapewne jedynie podczas przechodzenia obok witryn mugolskich sklepów z elektroniką.
- Mocą? Co to takiego? - spytał przyciszonym szeptem, onieśmielony nieco wejściem imponującej postaci w czarnej zbroi i ze świszczącym oddechem - albo systemem wentylacji, bo Krukon nie był pewny czy nie był to po prostu jakiś robot, podobnie jak widziany parę minut wcześniej złoty android - Miło - mruknął, odrywając wzrok od ekranu i spoglądając na nazywającą go "księciem" dziewczynę - Kochańszej księżniczki nigdy bym nie wymyślił - szepnął, wolną dłonią delikatnie kierując podbródek Jess ku jego twarzy i całując ją, zupełnie ignorując to, że dwójka robotów rozbiła się właśnie na jakiejś piaszczystej planecie, a pewien pechowy mężczyzna jest właśnie duszony dłonią w czarnej rękawicy. Kinowy ekran równie dobrze mógł być wyłączony - ciekawość Krukona przygasła, zepchnięta na drugi tor przez miłość do znajdującej się obok osoby.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyCzw 18 Mar - 14:03;

Z cichym pomrukiem przyjęła koc na swoich ramionach, moszcząc się w poduszkach i przy Shawie jeszcze wygodniej. Rzeczywiście, przy otwartych drzwiach bagażnika lekki chłód marcowego wieczora wdzierał się do wnętrza gumochłona. A oni nie mogli skorzystać z zaklęć bo elektronika naokoło - a było jej całkiem sporo, zarówno w mugolskich samochodach jak i nagłośnienia wokół wielkiego ekranu - mogła zacząć wariować. Może - na pewno - byłoby im od razu cieplej, niemniej musieliby się zadowolić wtedy wyłącznie białym ekranem i zawodem innych oglądających.
I sobą obok, co zdecydowanie wystarczyłoby do zadowolenia. Póki co jednak Jess wolała dogrzewać się kocami i ramionami Darrena niż Fovere.
Biorąc pod uwagę twoje... zainteresowanie mugolską kulturą, to byłbyś wzorowym kandydatem — zawtórowała mu chichotem, wrzucając do ust kilka ziaren kukurydzy. — Nawet pomimo braków... Z resztą — machnęła ręką, choć gest ten był ledwo widoczny przez materiał koca. — Do końca studiów wszystko nadrobisz.
Nawet jeśli nie z jej pomocą - choć liczyła, że raczej tak - to właśnie tak uważała. Miała doskonały przykład z domu rodzinnego Shawa, że jego rodzina - a przez to i sam Krukon - nie stawia żadnych barier między światem magicznym a mugolskim. Żeby było zabawniej - przez to i ona przestała.
Moc to... "pole energii łączące wszystkie żywe istoty w galaktyce", no, taka swego rodzaju magia, obejrzysz to zobaczysz — wyjaśniła po łebkach - stwierdzając, że nie ma co bardziej spoilerować, skoro właśnie oglądali Gwiezde Wojny i Darren mógł dowiedzieć się z tegoż najwięcej. Wpadła też z resztą na pomysł, żeby zapoznać Krukona chociażby z wyszukiwarką Google'a - tam nawet najdziwniejsze pytania nikogo nie zdziwią. Sama też skupiła się w końcu na ekranie i na wejściu Dartha Jewa Vadera.
Ale i to nie potrwało zbyt długo, bo zamiast zagłębić się w galaktyczne przygody - wtopiła swoje usta w wargi Shawa z cichym pomrukiem zadowolenia, wkradając się wolną dłonią na kark mężczyzny.
Jak tak dalej pójdzie, to nie dowiesz się co to za Moc — zaśmiała się cicho, nisko, całując Darrena raz jeszcze, krótko i trochę zaczepnie - by zaraz naznaczyć drobnymi pocałunkami linię jego szczęki. I przerwać, by roześmianym spojrzeniem wrócić do wielkiego ekranu.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySob 20 Mar - 0:39;

  Skąd u Darrena na dobrą sprawę wzięło się to zainteresowanie, o którym mówiła Jess? Źródeł raczej na pewno należało się doszukiwać w osobie jego mugolskiego dziadka, który zapoznał go - wybiórczo, co prawda - ze sporą ilością seriali, książek, filmów czy przebojów niemagicznego społeczeństwa. Do tej pory jednak je po prostu "znał", nie był jednak specjalnie "ciekaw" większej ich ilości, będąc kontent po jedynie powierzchownym wglądzie. Jasnym, przynajmniej dla Krukona, zapalnikiem była więc osoba Smith, która, pochodząc z mugolskiej rodziny, była dla Darrena równie egzotyczna, co czarodziejskie dzieła w mniemaniu Jess. A Shaw nie chciał wyjść na ignoranta, a przede wszystkim - by dziewczyna poczuła, że według niego mugolskie dzieła były w jakikolwiek sposób gorsze od tych czarodziejskich. I cóż, nie dało się też ukryć, że jeśli weszło się nieco głębiej, to niektóre rzeczy zaczynały wciągać go nawet bez udziału ukochanej czarownicy. W końcu... skoro "Opowieści z Narnii" mają podobno siedem części, to czemu są tylko trzy filmy? I jeśli nie będzie kolejnego, to gdzie Shaw może przeczytać pozostałe cztery książki?
  - Przecież... właśnie mi powiedziałaś - powiedział nieco skonfundowany Krukon. Szczerze mówiąc, wiele seansów zamieniłby po prostu na streszczenia filmów przez Jess, gdyby wykłady te przerywane były pocałunkami. Na to najwyraźniej nie miał jednak co liczyć, gdyż lekko naburmuszony wrócił wzrokiem na ekran - tam zaś akurat niski, niebieski robot przypominający kosz na śmieci albo zakrętkę skrzaciego wina wyświetlał obraz jakiejś kobiety, dla której niejaki Obi-Wan Kenobi był jedyną nadzieją.
- Co on mówi? - spytał Shaw, mając na myśli oczywiście bipczenia i piski mniejszej maszyny. Być może ten język Jess też znała - acz jeszcze parę chwil wcześniej Darren nie mógł się powstrzymać przed lekkim szturchnięciem jej w bok i puszczeniem znaczącego oczka, kiedy złoty robot oznajmił, że zna ponad sześć milionów form komunikacji. Krukon nie zdziwiłby się, gdyby Smith mogła w CV wpisać podobne stwierdzenie - zauważył już, że mimo tego, że Jess sama siebie czasem określała siebie jako "nudną", to zaskakiwała go praktycznie na każdym kroku.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyNie 21 Mar - 1:17;

Istniały dwa wyjścia. Albo Shaw nie dał się sprowokować - albo to z niej była kiepska prowokatorka. Obie możliwości były tak samo prawdopodobne. W końcu mężczyzna charakteryzował się raczej wybitnym opanowaniem (choć raczej mniejszym w jej obecności) - a i Smith nie miała raczej (na pewno) doświadczenia w zawiłych relacjach damsko męskich i działała na zwyczajne wyczucie.
Może trochę nawet ( n a  p e w n o ) eksperymentowała - bo nie wiedziała jakiej reakcji mogła się spodziewać. Niemniej, czuła się przy Darrenie na tyle pewnie, żeby nie wstydzić się jakichś dłuższych spojrzeń, znaczących uśmiechów i samego dotyku. Miała grunt, którego była pewna - i od którego ani myślała odbijać. To było jak dotarcie do Nowego Świata, tu był nowy dom i nadzieja jutra, nigdzie indziej.
A ona z ciekawością odkrywała wszystko.
Naburmuszenie mężczyzny przyjęła więc z rozbawieniem - samej zaprzestając teatralnego obserwowania wielkiego ekranu i to w niego wlepiając szare spojrzenie. Widziała Gwiezdne Wojny co najmniej pięć razy - od deski do deski, a choć lubiła czasem zrobić sobie retransmisję, tak teraz obiektem jej zainteresowania na pewno nie był C-3PO. Już dawno miała za sobą dziecięcą fazę zazdroszczenia robotowi zdolności poligloty - sama taką posiadała.
Znam tylko kontekst — stwierdziła krótko, przewracając oczami, gdy dostała kuksańca w bok. Jednocześnie podniosła się do siadu, odkładając na drugi koniec łóżka prawie pustą już misę z popcornem i kubki. Po czym bezpardonowo wsunęła się na uda Darrena - a po ustach błąkał jej się delikatny, łobuzerski uśmieszek. Poprawiła koc na swoich barkach, służący jej za swoistą pelerynę - i zasłonę. Choć i tak mało kto zerkał we wsteczne lusterka podczas seansu.
Przysunęła się bliżej, przebiegając dłońmi po męskich ramionach i nachylając do ucha Krukona.
—  Leia Organa prosi Obi-Wana o pomoc w dostarczeniu informacji dla Rebelii na Alderaan — streściła niskim szeptem, całując płatek jego ucha i dusząc chichot w zarodku. By zaraz potem całkiem niewinnie otoczyć szyję Shawa ramionami - i ułożyć na jednym z nich policzek tak, by obserwować ekran. Kątem oka zerkając jednak na twarz Darrena. — Zaraz wyruszą do Anchorhead...
+
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyNie 21 Mar - 12:00;

  Czy Darren miał pojęcie, że Jess Nową Nadzieję mogła już praktycznie recytować z pamięci? Oczywiście, że nie. Czy zorientował się o co jej wcześniej chodziło? Także nie, był w końcu całkiem prostym stworzeniem, a jeśli Smith z taką stanowczością oznajmiła mu, że powinien wrócić do oglądania filmu, bo inaczej straci jakieś cenne szczegóły... to co innego pozostało mu do zrobienia, niż niechętne przeniesienie wzroku na ekran?
  Dlatego też, kiedy dziewczyna zasłoniła mu tylne, otwarte drzwi minibusa nie tylko swoim korpusem, ale też peleryną z koca na jej ramionach, Krukon był nieco zdezorientowany - konfuzja ta jednak minęła równie szybko się pojawiła, kiedy Smith nachyliła się nad nim i zaczęła tłumaczyć to, co dzieje się na ekranie w całkiem oryginalny sposób.
  - Mhm... - mruknął Darren, ponownie odwracając się od filmowej akcji, tym razem kładąc się jednak na boku tak, by mieć naprzeciw siebie twarz Jess. Ostatecznie stracił resztki zainteresowania, jakie jeszcze chwilę temu walczyły o kontynuowanie seansu - teraz w głowie miał zupełnie co innego, i na pewno nie był to jakiś siwy staruszek w kapturze szlajający się gdzieś po kanionie i mówiący Hello there do niebiesko-srebrnych robotów.
- I co będzie potem? - spytał cichym szeptem, zbliżając usta do warg Smith. Odsunął się jednak zanim doszło do pocałunku i zmarszczył czoło - Wybacz na chwilę - mruknął Shaw, z nieukrywanym jęknięciem żalu wyplątując się z objęć dziewczyny i siadając na łóżku. Ostatnie, parusekundowe spojrzenie poświęcił ekranowi, po czym wstał i stanął w tylnych drzwiach. Wychylił się nieco, uważając jednak by w samych skarpetkach nie zeskoczyć na zimny asfalt parkingu. Wzdrygnął się, owiany chłodnym, wieczornym powietrzem, po czym złapał za najpierw lewe, potem prawo skrzydło bagażnikowych drzwi, zamykając je z cichym trzaśnięciem.

z/t x2
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Kornwalia QzgSDG8




Gracz




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySob 31 Lip - 23:58;

Niedawno skończyła nagrywać swoją płytę, na której głównie znajdowały się mniej lub bardziej balladowe utwory, utrzymanę nieraz w lekkim klimacie soulu. Teraz została jej jedynie seria występów, które miały promować album i zachęcać młodych czarodziejów do tego, by go kupowali. Promocja była niezwykle ciężkim czasem, gdzie musiała dawać z siebie wszystko.
Całe szczęście chwilowo występy ograniczały się do terenów Wielkiej Brytanii chociaż producent wyraźnie zaznaczył, że być może w późniejszym okresie będą chcieli dodać występy także w innych krajach europejskich jeśli tylko jej album dobrze się przyjmie. Musiała przyznać, że była to całkiem kusząca wizja choć odrobinę przerażająca.
Naprawdę nie była w stanie zliczyć ile razy musiała się teleportować, korzystać ze świstoklików lub kominków, by znaleźć się w odpowiednim miejscu i po poprzedzonym supportem ze strony innych muzyków wstępie, wkroczyć na scenę, aby dać pokaz swoich umiejętności.
Każdy występ był inny choć z założenia były do siebie naprawdę podobne. Miały te same piosenki w tej samej kolejności, a oprawa wizualna wcale nie różniła się jakoś spektakularnie choć bazowała na różnych miejscach i ich pierwotnym wystroju. Już po jakimś czasie wiedziała dokładnie czego się spodziewać, miała wypracowaną rutynę i na pamięć znała wszelkie kroki. Plan występów na dobre zagościł w jej umyśle i zdążyła się zżyć z ludźmi, którzy ją otaczali w czasie koncertów. Musiał przyznać, że pomimo ogromnego stresu i nakładu pracy, który wymagał od niej ogromnego zaangażowania i litrów wypitego eliksiru czuwania byle tylko być w stanie funkcjonować na scenie i nie zasnąć przy fortepianie była niezwykle zadowolona z siebie.
Spotkała się z dosyć dobrym odbiorem i choć zdecydowanie nie znajdowała się w punkcie, gdzie jej fani mogliby zapełnić cały stadion Quidditcha to jednak musiała przyznać, że było ich coraz więcej. Najwyraźniej zdobyła już pewną grupę, która uważnie śledziła jej twórczość i cieszyła się z tego, że nareszcie ruszyła w trasę, która miała obwieścić światu jej nowe dzieło. I to była siła napędowa dzięki której wciąż mogłą działać.

z|t
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108771
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kornwalia QzgSDG8




Specjalny




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyPon 31 Paź - 8:59;

Wątek pracowniczy

Już od rana w rezerwacie smoków nieopodal Londynu było czuć, że coś wisi w powietrzu. Niby wszystko grało, ale to ktoś wpadł w smocze łajno, to ktoś nadział się na wystający z ogrodzenia pręt, a tam jeden ze smokologów złamał girę, schodząc ze zbocza. Zdecydowanie jakieś fatum prześladowało pracowników tamtego miejsca i tylko czekać było, co wydarzy się następnie. Około piętnastej, do rezerwatu dotarła w końcu długo wyczekiwana sowa, traktująca o nielegalnej hodowli. To był znak, do przeprowadzenia akcji, na którą szykowaliście się od dłuższego czasu. Wszystko było przemyślane i przygotowane, więc po krótkiej organizacji sił pięcioro specjalistów chwytało już świstoklik i ruszało do Kornwalii.
Na miejscu zastaliście to, czego się spodziewaliście. Smoki, trzymane w klatkach tak ciasnych, że aż było to nieludzkie. Większość gadów pozbawiona była łusek i miała rany, które już widzieliście, gdy ostatni smok trafił do waszego rezerwatu. Waszym zadaniem było ocalić latające jaszczury i zapewnić im odpowiednią opiekę. Problem polegał tylko na tym, że nie mieliście zbyt wiele czasu.


Longwei, na początku posta napisz dokładnie, jak jesteś ubrany i co masz ze sobą. Możesz zabrać do trzech przedmiotów punktowanych ze swojego kuferka.
Sesję prowadzi @Maximilian Felix Solberg

@Longwei Huang

______________________

Kornwalia Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Kornwalia QzgSDG8




Moderator




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyWto 1 Lis - 17:36;

ubranie zwykłe skórzane rękawiczki, skórzane wysokie buty, spodnie z wieloma kieszeniami, bawełniana koszula, skórzana kamizelka
ekwipunek zapasowa różdżka

Wszyscy czekali na dzień, kiedy odnajdą hodowlę, z której pochodził ostatnio znaleziony chilijski zębacz. Nic więc dziwnego, że bez zawahania każdy, kto był wolny, rzucił się do swojej szatni, aby przebrać się, sprawdzić, czy ma wszystko, co potrzebne i powiadomić bliskich, że nie zdążą na obiad. Longwei przez moment wahał się, po czym sięgnął do wizbooka, aby prędko napisać do Maxa.
Słysząc poganianie, poprawił sznurówki wysokich butów, zapiął kamizelkę, chowając do jej kieszeni zapasową różdżkę, po czym wyszedł do pozostałych, zebranych już przy świstokliku. Obawiał się, co mogą spotkać na miejscu, w jakim stanie będą smoki i czy nie przyjdzie im walczyć z hodowcą. Miał także nadzieję, że jego ubrania wytrzymają w przypadku kontaktu z ogniem. Zawsze nosił w pracy ubrania z naturalnej skóry, nie mogąc znaleźć nigdzie do kupienia ubrań dedykowanych do pracy ze smokami. Choć wiedział, że skóra nie była materiałem w pełni ognioodpornym, do tej pory wychodził w jednym kawałku. Jednak do tej pory nie brał udziału w podobnej akcji i skłamałby, gdyby miał powiedzieć, że się nie bał.
Widok, jaki zastali w Kornwalii, był straszny. Zgniłe łuski, ich brak, otwarte rany - to wszystko potrafiło szarpnąć żołądkiem i nawet Longwei miał wrażenie, że go mdli. Próbował dostrzec, ile smoków przyjdzie im próbować ratować, podchodząc powoli do najbliższej klatki. Wiedział, że muszą się spieszyć, tak jak to, że właśnie pośpiech był najczęstszym powodem błędów.
- Hej mały, chcemy wam pomóc stąd uciec. Chcesz też uciec z tego piekła, prawda? - odezwał się cicho, łagodnie do smoka.

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108771
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kornwalia QzgSDG8




Specjalny




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySro 2 Lis - 0:03;

Chilijski zębacz, którego wtedy sprowadziliście, był tylko jednym z wielu, jak się okazało - zbyt wielu. Hodowla była ogromna, choć teraz mieliście przed sobą tylko sześć klatek. Waszym celem było oczywiście oswobodzić wszystkie smoki, ale zadanie było nad wyraz trudne.
Pierwszy gad, do którego podszedłeś pokazał, że nie będzie to bułka z masłem. Ledwo zdążyłeś skończyć zdanie, a on już próbował zaatakować Cię swoim ciałem, co na szczęście było dla niego niemożliwe w tych warunkach. Był to jednak chyba najzdrowszy okaz, co pokazywał jeszcze wyraz buntu, jakiego potrafił się dopuścić. Przerażający ryk przeszył okolicę, a reszta uwięzionych smoków, zwróciła na Ciebie i Twoich towarzyszy uwagę. Te istoty, które miały jeszcze siły, zaczęły dołączać do rozpoczętego chaosu. Tylko jeden, walijski zielony, był w tak tragicznym stanie, że ledwo potrafił unieść łeb, by dostrzec, co się dzieje.

Longwei przed Tobą 6 klatek ze smokami. Ten, do którego podszedłeś to chiński ogniomiot. W następnych klatkach znajdują się dwa chilijskie zębacze, wspomniany walisjki zielony, Irlandzki pasibrzuch i....Iberyjski szalejący. Napisz, jakie są następne kroki Twoje i Twoich towarzyszy. Na jaką akcję się decydujecie i co robicie z otaczającym was chaosem.

______________________

Kornwalia Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Kornwalia QzgSDG8




Moderator




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySro 2 Lis - 18:59;

Ryk ze strony smoków nie był tym, czego chcieli, choć mogli się tego spodziewać. Jednak wiedzieli, że hałas, jaki smoki zaczęły robić, mógł sprowadzić na ich głowy rzekomego hodowcę, czy może nawet większą grupę. Musieli coś zrobić i wszyscy jednogłośnie postanowili spróbować uspokoić smoki. Każdy z opiekunów podszedł do jednej z klatek, przemawiając łagodnie. Longwei zaczął cicho śpiewać jedną ze spokojniejszych piosenek po mandaryńsku, jakie zwykle śpiewał smokom, którymi się zajmował. Jednocześnie, mając uniesione nieznacznie dłonie, aby pokazać stworzeniom, że nie kryją w nich niczego, co mogłoby je skrzywdzić, próbowali znaleźć jedzenie. Mieli zamiar lewitować mięso, jeśli jakieś znalazłoby się w pobliżu i pozwolić smokom posilić się, gdyż zdecydowanie tego im brakowało.
Wiedzieli, że nie mogą po prostu uwolnić zwierząt i pozwolić im uciec, gdyż w obecnym stanie byłyby łatwym celem dla godnych pożałowania hodowców. Już teraz widzieli, że musieliby wrócić do Londynu z walijskim zielonym. Próbowali zobaczyć, w jakim stanie jest pozostałe pięć smoków, aby wiedzieć, czy znający się na ich uzdrawianiu zdążyłby wyleczyć je na tyle, aby mogły spokojnie uciec z hodowli, czy będą musieli próbować wszystkie sześć smoków zabrać ze sobą na Wzgórza Smoków.

@Maximilian Felix Solberg

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108771
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kornwalia QzgSDG8




Specjalny




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyNie 6 Lis - 14:23;

Ogniomiot, do którego podszedłeś wciąż Ci nie ufał, choć mandaryńska piosenka zdawała się nieco go uspokoić. Smoków było jednak pięć, a Ty byłeś jeden, co zdecydowanie nie było metodą, która mogła ogarnąć ten chaos tak po prostu. Twoi towarzysze rozeszli się do reszty klatek i w poszukiwaniu pokarmu, a każdy z nich był w mniejszym lub większym niebezpieczeństwie. Ten, który znał się na uzdrawianiu był eskortowany przez kolegę, by w razie czego ktoś mógł zająć uwagę smoka, gdy ten będzie badał jego stan.

Longwei: Na ten momen masz uwagę ogniomiota. Możesz próbować dalej z nim działać lub czekać, czy koledzy znajdą jedzenie.

Kostki:

@Longwei Huang

______________________

Kornwalia Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Kornwalia QzgSDG8




Moderator




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptyWto 8 Lis - 13:54;

mięso 2
niebezpieczeństwo 7
uzdrowiciel 27

Zdołał skupić na sobie uwagę ogniomiota, co już było wyczynem. On pierwszy wzniósł alarm więc, zdaniem Longweia, mógłby pomóc go opanować. Nie wiedział, czy jego kolegom udało się znaleźć jedzenie, choć sądząc po braku informacji, wciąż jeszcze szukali, albo nie było w pobliżu żadnego mięsa. Jednak nie wyglądało również na to, żeby znajdywali się w większym niebezpieczeństwie, choć mógł się mylić. Huang ostrożnie rozejrzał się wokół, ostatecznie kierując się powoli w stronę klatki. Musieli opanować smoki oraz te, które wymagały leczenia, natychmiast takim poddać.
- Już dobrze, jesteśmy tu, żeby wam pomóc, bo wiemy, jak źle wam teraz jest… Mógłbyś jakoś dać znać pozostałym, żeby się uspokoili? Nie chcemy ściągnąć tutaj tych, którzy wyrządzili wam krzywdę - mówił spokojnie do ogniomiota próbując podejść bliżej z zamiarem obejrzenia ran stworzenia i pogłaskania go uspokajająco po łbie. Chciał sprawdzić w jakim stanie smok jest - czy będzie konieczne przetransportować go na wzgórza. Jeśli byłoby to możliwe, Huang wolał wypuścić smoka z hodowli, choć to wiązało się z ryzykiem, gdyby smok zdecydował się ich zaatakować.

@Maximilian Felix Solberg

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108771
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kornwalia QzgSDG8




Specjalny




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySro 9 Lis - 12:15;

Chwilowo atmosfera zdawała się nieco zelżeć. Smoki od czasu do czasu pomrukiwały, ale oprócz tego nic więcej się nie działo.
-Nie ma tu ani grama żarcia. Ten psychol musi je nieźle głodzić. Ja pierdolę, wyjebałbym mu Avadę między oczy, gdybym tylko go spotkał.... - Usłyszałeś fragment rozmowy swoich towarzyszy, którzy powoli wracali w okolice klatek. Widać warunki, w jakich trzymano smoki były zdecydowanie gorsze niż się spodziewaliście.
Choć Twój spokojny ton zdawał się działać na ogniomiota, to jednak nadal był to gad, który nie rozumiał ludzkiej mowy, więc nic dziwnego, że nie spełnił Twojej prośby. Gdy tylko wyciągnąłeś dłoń, by go pogłaskać, natrafiłeś ręką na barierę, a Twoja ręka momentalnie sczerniała. Klatki były otoczone nieznanym Ci zaklęciem, które widocznie miało zapobiegać wszelkim podobnym działaniom zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz. Nie poczułeś bólu, co mogło Cię zaalarmować, ale równie dobrze mogłeś uznać, że to nic takiego. Nagle usłyszeliście coś, co brzmiało jak szepty. Czas na akcję widocznie się skrócił. Pozostawało pytanie, co z tym faktem zrobicie.

Longwei: Twoja dłoń jest czarna i pozbawiona czucia. Nigdzie nie ma pożywienia dla smoków, klatki otoczone są zaklęciem, a w waszym kierunku zbliżają się jakieś głosy. Musicie działać! Opisz dokładnie co robicie!
Kostki:

@Longwei Huang

______________________

Kornwalia Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Kornwalia QzgSDG8




Moderator




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySro 9 Lis - 21:20;

Niebezpieczeństwo 50
Stan dłoni 31
Niepokój smoków 1

Marzenie o tym, że kiedyś smoki będą rozumieć, co do nich mówi, ciągle tkwiło w Longweiu. Jednak, aby tak się stało, musiałby danego smoka niemalże wychowywać, zajmować się nim od wyklucia, a i tak nie rozumiałby wszystkich słów. Huang wiedział, że te piękne gady potrafiły wyczuć emocje, jakie odczuwali ludzie wokół nich, więc mogły jedynie na to reagować, nie na słowa. Mogły odpowiedzieć atakiem na złość, czy strach, uspokoić się, gdy opiekun był opanowany i łagodny. Jednak to nigdy nie będzie pełna komunikacja, o czym Longwei wiedział, choć i tak mówił zawsze do smoków, jakby mogły go rozumieć.
Nie spodziewał się jednak, że klatki będą otoczone dodatkową barierą. Dostrzegł, że jego prawa dłoń gwałtownie sczerniała, ale nie miał czasu na to, żeby zastanawiać się, z czym to się wiązało. Nie mógł złapać nią różdżki, więc musiał zaklęcia rzucać lewą ręką, co nie było proste.
- Gàn - przeklął pod nosem, czując, że adrenalina zaczyna szybciej krążyc w jego żyłach. - Nie próbujcie dotykać smoków, klatki otaczają jakieś zaklęcia - poinformował od razu swoich towarzyszy.
Ich sytuacja zaczynała prezentować się naprawdę tragicznie. Nie mieli jedzenia dla smoków, uzdrowiciel niewiele wiedział, być może potrzebował więcej czasu. Do tego doszły wyraźne szepty, które sprawiły, że z pozostałymi opiekunami spojrzeli po sobie. Musieli ochronić smoki, a widząc ich stan, Longwei nie dziwił się chęci zatłuczenia rzekomych hodowców. Jednak póki nie wiedzieli, skąd dokładnie docierały szepty, nie wiedzieli, w którą stronę powinni rzucać zaklęcia. Nie mogli także po prostu teleportować się z klatkami, skoro ciążyły na nich zaklęcia.
- Homenum revelio - rzucił zaklęcie, które miało ukazać im, gdzie są ich przeciwnicy, aby wiedzieli, w którą stronę móc rzucić zaklęcie Drętwota. W tym samym czasie jeden z opiekunów próbował otoczyć zaklęciem Protego uzdrowiciela wraz z klatką z walijskim zielonym, który najbardziej wymagał leczenia.

@Maximilian Felix Solberg

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108771
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kornwalia QzgSDG8




Specjalny




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySro 9 Lis - 21:44;

Pewnie, gdybyś spodziewał się bariery, nie wkładałbyś tam łapska, ale to nie dyskusja na ten temat. Smoki, wróćmy do smoków...
Twoi towarzysze zrozumieli przestrogę i byli zdecydowanie ostrożniejsi niż Ty. Jeden z nich dołączył do Ciebie, by spróbować obejrzeć sczerniałą dłoń, która była wyłączona z użytku praktycznie do samego nadgarstka.
-Kurwa, Huang, stawiałem, że w końcu Ci jakiś smok tę łapę odgryzie, a nie że zamienisz się w makabryczną wersję ludzkiej lukrecji. - Współpracownik musiał skomentować, z typowym dla siebie humorem. -Jakby się pogarszało to krzycz, zabiorę Cię od razu do uzdrowiciela. Nie będziemy ryzykować Tobą ponad smoki. - Dodał już nieco poważniej, po czym rzuciłeś zaklęcie wykrywające ludzką obecność, co zdecydowanie pomogło wam w orientacji w terenie. Szepty dochodziły z okolic czwartej klatki, tej z najbardziej poszkodowanym smokiem, przy którym stoją Twoi objęci tarczą koledzy. Można łatwo wywnioskować, że za minutę-dwie ten ktoś się tu zjawi.

Longwei: W tej chwili macie trzy możliwości: ewakuować się z miejsca, podjąć próbę ratowania jednego ze smoków (50/50 że dacie radę), zostać i próbować uratować więcej smoków (szanse maleją w zależności od ambicji waszego przedsięwzięcia). Zaznacz w poście, co decydujecie.

Jeśli uciekacie:
Jeśli ratujecie 1 smoka:
Jeśli ratujecie więcej niż 1 smoka:

@Longwei Huang

______________________

Kornwalia Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Kornwalia QzgSDG8




Moderator




Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia EmptySro 9 Lis - 22:30;

ratujemy walijskiego zielonego - nasza szybkość 5

- Mogliśmy się o to założyć, wygrałbym - odpowiedział prosto Longwei, od razu dodając, że w razie konieczności sam może się teleportować. Byli tutaj dla smoków i to one były najważniejsze, choć nawet Huang nie był na tyle oddany tym gadom, żeby całkowicie ryzykować swoim życiem. Mógło wydawać się, że brakuje mu piątej klepki, gdy obserwowało się go na wzgórzach smoków, jak tańczył wraz z nimi, jak krzyczał na nie, gdy te ryczały, jak próbował je głaskać i spoufalać się. Pochodził zawsze blisko, jakby nie zwracając uwagi na to, że może w każdej chwili zostać uderzony ogonem, przygnieciony łapą. Jednak nawet on wiedział, kiedy powinien się wycofać, kiedy należało patrzeć na własne bezpieczeństwo.
Jak tylko wykryli, skąd mogą nadejść kolejni czarodzieje, musieli zdecydować co robić. Natychmiastowa ewakuacja wydawała się najlepszym wyjściem. Nie zdołaliby zabrać wszystkich smoków, a uwalnianie ich, gdy nie mogli ich wpierw wyleczyć, nie było właściwe. W takim stanie nie zdołałyby uciec daleko, a i pewnie stanowiłyby dla nich większe niebezpieczeństwo, niż w tej chwili im groziło. Jednak walijski zielony był w stanie, którego mógł nie przeżyć bez odpowiedniej opieki i to wiedzieli wszyscy.
Spróbowali więc wspólnie rzucić zaklęcie lewitujące na klatkę z walijskim zielonym, aby bez dotykania jej, spróbować wycofać się z terenu hodowli. Mieli zamiar cofnąć się na tyle, żeby móc przedyskutować sposób teleportowania się razem ze smokiem do Londynu. Nie chcieli zostawiać go w tym miejscu na pewną śmierć.

@Maximilian Felix Solberg

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kornwalia QzgSDG8








Kornwalia Empty


PisanieKornwalia Empty Re: Kornwalia  Kornwalia Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kornwalia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kornwalia JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Świstokliki
-