Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Twierdza Wyklętego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyPią Lip 01 2022, 19:53;


Twierdza Wyklętego

Nieduża twierdza, niegdyś słynny bastion obronny - teraz jest przeklętym miejscem, którego lokalizację każde stworzenie Avalonu omija szerokim łukiem. To tutaj dokonał zdrady zmęczony ograniczeniami praw natury druid, który zaczął parać się czarną magią. Jego imię prędko zostało zapomniane, ale legendę zna właściwie każdy... Wyklęty druid zaszył się w tej twierdzy i otoczył ją jeziorem z krwi każdego, kto próbował się do niego zakraść; wreszcie zmarł, pozbawiony odpowiedniej mocy do podtrzymywania swojego życia. Z czasem krew leśnych stworzeń rozwodniła się, próbując przywrócić naturalny balans, jednak dalej nikt nie chce wejść do przeklętego jeziora... co jest konieczne, by dostać się do środka twierdzy, ponieważ żadna magia nie pozwoli na pokonanie wody - można płynąć jedynie wpław. Woda przepełniona jest kośćmi najprzeróżniejszych stworzeń, a bagienne obrzeża dalej wyglądają krwiście.
Jakie sekrety Wyklęty zostawił w swojej twierdzy, tego nie wie prawie nikt!

Uwaga! Aby wejść obowiązkowo należy rzucić kostką w pierwszym poście. Nieparzysta – udaje Ci się wejść, parzysta – niestety nie udaje Ci się wejść. Jeśli już raz odkryjesz lokację możesz odwiedzać ją bez ponownego rzucania kością. Zezwala się zdradzić lokalizację tematu dwóm osobom towarzyszącym. Próbować można raz dziennie.

Jeśli masz:
0pkt z Czarnej Magii:
1-7pkt z Czarnej Magii:
8-18pkt z Czarnej Magii:
19-30pkt z Czarnej Magii:
Ponad 30pkt z Czarnej Magii:
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyPon Lip 11 2022, 14:53;

Wejście: 1 - wchodzę z Darkiem
Kuferek: 37pkt. z cm Zdobywam więzienny rytuał
Zbroja: F,6 - wykorzystam w jaskini czterech pór roku

Raj rajem, ale wszędzie znajdywało się jakieś bagienko, a jeśli istniała nawet minimalna szansa na klątwy, wpierdol, czy traumę, to można było być pewnym, że  w tym właśnie miejscu znajdzie się Solberga.
-...Ponoć ten koleś był totalnym pojebem. Zapełnił całe jebane jezioro krwią przeciwników! No już to widzę, kurwa. Pewnie nadmuchali kolejną historyjkę tak, żeby kasa z turystyki się zgadzała. Chociaż tutaj to raczej i tak z tym średnio. - Prychnął, chowając ulotkę do kieszeni spodni. Cała ta legenda naprawdę brzmiała ciekawie, ale Solberg nie był przekonany, czy bezwarunkowo w nią wierzy czy też traktuje to bardziej jako  ciekawostkę.
-Jak dla mnie wygląda jak woda. A skoro jesteśmy nad wodą, to żal z tego nie skorzystać. - Kiwnął zachęcająco głową, po czym wyskoczył z koszulki, rzucając ją na brzeg i dał nura do jeziora. -Okej, może jednak coś tu się odpierdalało. - Mruknął zdegustowany, gdy jakieś flaki zaplątane w szczątki kości dotknęły jego ciała nim popłynęły sobie dalej ku krwawemu bagienku, jakie otaczało całą tę miejscówkę. Był ciekaw, czy towarzysząca im dzisiaj zbroja-plotkara pokusi się o wspólną wycieczkę, czy może obleci ją strach i będzie wolała pozostać na brzegu, choć tutaj nie miałaby towarzyszy, a to byłoby chyba dla niej gorsze niż pierwsza śmierć. Widać bardzo było jej potrzeba dobrego gawędzenia, bo żeby zainteresować swoją postacią Solberga zdradziła mu nawet jak dostać się do pewnej magicznej jaskini w gróach.

@Darren Shaw

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyPon Lip 18 2022, 19:30;

Wejście: z Maxiem
Efekt: Przeklęty Wachlarz Sakura, brak wzroku do końca wątku
Zbroja: 3, sekret wypaplany :/

  Darren nie miał takiego szczęścia jak Solberg, jeśli chodzi przynajmniej o towarzyszącą im, opętaną przez zjawę zbroję. Kiedy szeptała ona na ucho - albo mówiła z na tyle silnym, szkockim akcentem, że pochodzący z Walii Shaw nic nie zrozumiał - Maxowi trasę do jakiejś tajnego, avalońskiego cudu, nie omieszkała również zaskrzeczeć głośno, że Darren jeden z kluczy do swojej pracowni trzymał transmutowany jako drobny naszyjnik. Tyle dobrego, że potrzebny był komplet trzech otwierających zamek Pfiraniasa drobiazgów, a poza tym najprawdopodobniej Maxa do swojego gabinetu Shaw wpuściłby tak czy inaczej.
  - Zbyt tu śmierdzi jak na normalną wodę - zauważył Darren, wciągając do nozdrzy powietrze unoszące się nad jeziorem. Nie miał pojęcia, czy legenda była prawdą czy jedynie niezbyt wyszukaną bajką, mającą sprawić że młode fauny będą grzecznie i wcześnie chodzić spać - zdawał sobie jednak sprawę, że waliło tu tak, jakby coś niedawno zdechło. Miło mu się jednak słuchało twardo stąpającego po ziemi Solberga - dobrze to wróżyło ich ewentualnej współpracy.
  Poza tym, czarnomagiczność miejsca potwierdzało radosne drżenie jego różdżki. Mizerykordia - narzędzie z rdzeniem ze szponu mantykory - uwielbiało wręcz takie okolice. Zanim jednak Shaw zdążył rozwinąć swoją myśl i zagaić Maxa, że może płynięcie wpław nie było aż tak dobrym pomysłem, ten nie tylko zdjął już koszulkę, ale też wskoczył do wody natrafiając przy okazji na wyjątkowo czarujący eksponat jelita grubego.
- Ugh - westchnął Shaw, mierząc wzrokiem stojącą nad brzegiem zbroję - Ej ty, nie gadasz nieco za dużo, kolego? - zagadnął, podchodząc pod pancerz niegdysiejszego rycerza - Nie chciałbyś może spłacić złych uczynków wobec bliźniego swego jakąś drobną przysługą?
  Chwilę później Darren siedział na ramionach zbroi, która maszerowała po dnie jeziora kiedy Shaw rozpychał za pomocą magii przed nimi tyle krwawej wody, ile tylko mógł.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Lip 19 2022, 15:58;

Zdradzony przez zbroję sekret Darrena, choć dość interesujący, nie był jednak czymś, co Max wykorzystałby jakkolwiek. Zbyt mocno szanował Shawa i raczej zależało mu na dobrych relacjach z nim, żeby wpierdalać się z butami w jego sprawy. Szczególnie, jeśli sam chciał trzymać je pod kluczem. Nie skomentował więc paplaniny zbroi, skupiając się na legendzie o tutejszym jeziorze.
-No dobra, smrodek faktycznie trochę jest, ale stary nigdy nie byłeś nad jakimś zapyziałym szkockim jeziorem? - Solberg był na kilku biwakach zbyt wielu żeby nie wiedzieć, że nie jeden zbiornik potrafił jebać jakby tyle co w nim coś pozdychało. Dlatego też początkowo nie wziął tego za jakiś zły omen. Prawdą było jednak, że jak na siebie pierdolił dość logicznie, co też pokazywało, że powoli wracał do formy. Bardzo powoli, ale jednak do przodu.
-Proponujesz wymierzenie mu pokuty? - Błysk w szmaragdowych ślepiach zapłonął żywo, bo chętnie sam uciszyłby zbroję gdyby tylko wiedział jak. -Może chcesz czynić honory zakuty łbie i płynąć przodem? - Wskazał zbroi wyspę, która raczej otoczona była średnią aurą, ale nie po to Max taplał się w starożytnych wnętrznościach, żeby teraz rezygnować z dopłynięcia do celu.
-No tak, widać, że Pan na zamku się znalazł. - Prychnął widząc, jak Darren wbija zbroi na ramiona by w ten sposób przedostać się na wyspę. -Załatwić Ci takiego gagatka żeby nosił Cię po Pure Luxie? - Zapytał mając nadzieję, że do końca roku lokal nie tylko się otworzy, ale będzie przyjmował wieczorami odpowiednią ilość gości, by nie posłać ich na finansowe dno, od którego Solberg odbijał się zdecydowanie szybciej teraz, gdy nie wydawał każdego knuta na używki i imprezy.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Boris Zagumov
Boris Zagumov

Dorosły czarodziej
Wiek : 42
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : Blizny po gniciu na szyi, klatce piersiowej i górze brzucha, rytualny krwawy znak na małym palcu prawej ręki, naszyjnik Ariadne zawsze zawieszony na piersi oraz mocno zmęczona twarz z widocznie podkrążonymi oczyma, które wydają się zapadać w sobie
Galeony : 306
  Liczba postów : 798
https://www.czarodzieje.org/t18108-borys-zagumov
https://www.czarodzieje.org/t18123-boris
https://www.czarodzieje.org/t18109-boris-zagumov
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Lip 26 2022, 16:54;

nieparzysta
Wchodzę z @Felinus Faolán Lowell w innym czasie (fabularnie po fabule Felka z Doireann)

Wakacje na Avalonie mijały mu spokojnie, dlatego też ucieszył się, gdy podczas wieczornego spaceru po mieścinie udało mu się podsłuchać kilka osób, które rozmawiały na temat owianej legendą wyspy, która z kolei znajdować się miała na pobliskim jeziorze.
Postanowił, że przeczesze mityczne ruiny, jednak nie mógł tego robić samemu, byłoby to głupotą, bo w końcu nie wiedział co może się tam znajdować, a w razie niebezpieczeństwa, miałby obok siebie inną, doświadczoną w rzucaniu czarów osobę.
Jego wybór padł na Felinusa, który zresztą otrzymał pokój razem z nim i jakimiś innymi osobami. Po wyciągnięciu chłopaka z łóżka, ruszył razem z nim na krótką przechadzkę, która zakończyła się wraz z dotarciem nad taflę wody.
-Musimy przepłynąć tam- zaczął przygotowywać się do przeprawy, poluźniając spinki w rękawach koszuli i zdejmując marynarkę, którą następnie przewiązał się w pasie, wyciągając wcześniej różdżkę, która mogła okazać się mniej lub bardziej przydatna już w najbliższym czasie.
-Trzymajmy się blisko siebie, to nic się nie stanie-zapewnił chłopaka, wchodząc powoli do wody, przechadzając się kilka metrów, tylko i wyłącznie po to, żeby wzdrygnąć się lekko, czując jakieś patykowake, bliżej nieokreślone przedmioty. Nie chcąc mieć z nimi dłuższego kontaktu, zaczął szybko płynąć, dopóki nie dotarł do brzegu, otoczonego tajemniczą, bordową otoczką, gdzie poczekał na swojego towarzysza, równocześnie osuszając się.
-Lepiej nie spędzajmy tu za dużo czasu- wyraził swoją opinię, rozglądając się niespiesznie wokół siebie, by zorientować się w otoczeniu. Nie wyglądało na to, żeby miało się coś tutaj na nich czaić, ale lepiej było, żeby mężczyźni byli przygotowani na każdą możliwą opcję wydarzeń
-Musimy się dostać tam- wskazał ręką w kierunku wieży, gdy tylko zawiesił na niej wzrok. Miejsce nie wyglądało za przyjaźnie, lecz nie spodziewał się więcej po miejscu otoczonym taką reputacją.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Lip 26 2022, 19:09;

Nie ulega wątpliwości to, że w sumie, jakby nie było, Avalon chowa w sobie wystarczająco wiele tajemnic, przez które to można zostać albo zaintrygowanym, albo przerażonym. Labirynt z korzeni i drzew, w którym dane było spędzić Felinusowi nieco czasu, niósł ze sobą zmęczenie. Musiał odpocząć, gdy wrócił do chaty - i odpoczywał, głównie po tym, jak niebo zakryło się haftami z gwiazd oraz płaszczem nocy gotowym do zapewnienia odpowiednich dla regeneracji ludzkiego organizmu warunków. Sam nie wiedział, jak mógł tak łatwo zasnąć i oddać się w ramiona Morfeusza, ale starał się dbać o siebie, nie przeciążając organizmu aż nadto.
Nadal - jakby nie było - odczuwał po sobie skutki wynikające z zaniku księżyca połączonego ze szalejącą wówczas czarną magią. Nie były one tak silne, jak w przypadku bezpośredniego zetknięcia z efektami, ale istniały. Pełzały pod skórą, próbując wydostać się na powierzchnię.
Dlatego Lowell bardzo niechętnie zmusił się do wstania, gdy Zagumov uznał, iż bardzo dobrym pomysłem będzie wzięcie jego własnej osoby na przygodę życia Przymrużywszy oczy, może i chciał na swojej twarzy objawić grymas niezadowolenia z idei wyjścia z bezpiecznych sfer własnego łóżka, aczkolwiek tego nie zrobił. Zamiast tego coś na szybko zjadł, zabierając ze sobą najpotrzebniejszy ekwipunek. Dwa eliksiry wiggenowe powinny - w jego mniemaniu - wystarczyć na cokolwiek, co mogłoby nieść ze sobą prawdopodobieństwo zrobienia sobie krzywdy.
- Och. - powiedział, gdy wreszcie dotarli do pewnego celu ich podróży. Jezioro z początku wyglądało normalnie, ale... no właśnie, ale. Przyglądając się dalej obrzeżom, choć nie miał okularów, coś mu nie pasowało w tej twierdzy. Nie wiedział jeszcze, co dokładnie - a i też, niezidentyfikowane obiekty pływające były zauważalne może nie do końca gołym okiem, ale na pewno możliwe do dostrzeżenia. Powietrze również wydawało się być inne, może nie ostrzejsze, a.... po prostu Lowellowi coś podpowiadało, iż z tym miejscem jest nie tak. - Ile razy to słyszałem. - westchnąwszy, od razu opracowywał sobie parę planów działania, gdyby coś było nie tak. Owszem, był spokojny, ale wewnętrzna intuicja nigdy go nie oszukiwała. Jej głos był w sumie jedną z nielicznych rzeczy, które zaczął doceniać w swoim określaniu sytuacji. - Mam dwa wiggenowe, więc nie powinno być źle. - dodawszy jeszcze, sam nosił na sobie nieco więcej ubrań niż statystyczny Brytyjczyk. Prosta, puchata bluza jakoby wskazywała na to, iż temperatura na terenach Avalonu nadal nie zasługuje na miano "prawidłowej", ale czego można spodziewać się po człowieku, który był gotów spędzić na pustyni czas w grubszym odzieniu?
Tak więc i się przygotował, rzucając na siebie zaklęcie ogrzewające. Nie wątpił w to, iż sama woda będzie chłodniejsza od otoczenia, a nawet jeżeli pozostawał na swój sposób odporny, tak nie chciał śmiać się prosto w twarz losu, który może wystawić na najmniejsze potknięcie kły. Płynął. Raz po raz, napotykając obiekty - a i jedną z dłoni ją musnął, rozpoznając doskonale materiał, jak i strukturę. Kość. Ludzka? Miał nadzieję, że nie, ale i też - dało to przedsmak jakiegoś niepokoju, nad którego to nićmi zapanował. Nie miało to dobrego wydźwięku i zahaczało o poprzednie lata, a i choć to jest tylko przeszłość, tak jednak odznaczająca się wystarczająco, aby to poczuć. Westchnął. Powoli odciął się od myśli, kontrolując to, jakie informacje przepływają przez umysł, jakby sam sobie sprawiał najwięcej szkód na tym łez padole.
Bordowa otoczka - wraz z zapachem - niosła ze sobą jedną myśl, gdy ta poplamiła ubranie. Metaliczna woń pozostawała dla Felinusa wyjątkowo łatwa do rozpoznania. Próbować jej w ogóle nie zamierzał. Rozbrzmiewały w nim jednak wspomnienia z życia w gospodarstwie - a nie były one miłe, ostrząc sobie pazury.
- Popieram. To nie jest normalne, że dookoła znajduje się krew. - westchnął, osuszając samego siebie za pomocą jednego z prostszych zaklęć. Nie zamierzał chodzić cały mokry po starych włościach, skąd - dlatego magią doprowadził się do bardziej akceptowalnego stanu. Z drugiej strony, skupiając się na przepływie magii w swojej różdżce i jej genezie, nie musiał być mistrzem, aby móc wykryć, iż ta, mając do czynienia z miejscem przeklętym, staje się silniejsza. A na myśl o kolejnym poważnym zasłabnięciu robi mu się niedobrze. - Tak wysoko? - podniósł głowę do góry, bo i choć mogliby się teleportować, tak nie wiedzieli, jakie są ograniczenia na tychże ziemiach.
- Co cię skłoniło w ogóle do tego, by tutaj się pojawić? - nie ulegało wątpliwości to, że pewnych rzeczy nie można uniknąć, ale i też - wolał wiedzieć, jaka jest tutaj jego rola.

Powrót do góry Go down


Boris Zagumov
Boris Zagumov

Dorosły czarodziej
Wiek : 42
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : Blizny po gniciu na szyi, klatce piersiowej i górze brzucha, rytualny krwawy znak na małym palcu prawej ręki, naszyjnik Ariadne zawsze zawieszony na piersi oraz mocno zmęczona twarz z widocznie podkrążonymi oczyma, które wydają się zapadać w sobie
Galeony : 306
  Liczba postów : 798
https://www.czarodzieje.org/t18108-borys-zagumov
https://www.czarodzieje.org/t18123-boris
https://www.czarodzieje.org/t18109-boris-zagumov
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyNie Lip 31 2022, 15:43;

Rozumiał reakcję chłopaka, jednak nie miał innego sposobu, żeby go zachęcić na wyprawę. Spodziewał się jednak braku niespodzianek, co upewniało go w swoim przekonaniu. Bądź co bądź nie sądził, żeby tubylcy pozwolili złym siłom rosnąć w ich otoczeniu, a też nic nie wskazywało na dalszą obecność kogokolwiek na wyspie, zważając na to jakie historie usłyszał.
-Nie pocieszy cię to, jeżeli powiem, że tym razem będzie inaczej?- zaśmiał się lekko próbując tak rozluźnić atmosferę. Jeżeli będą pewni siebie, to powinno udać im się uniknąć wszelkiego niebezpieczeństwa. Nie mogli podchodzić do tego zadania pesymistycznie, bo mogłoby się to zakończyć odwrotem przy pierwszej napotkanej przeszkodzie.
-Mam nadzieję, że nie będziemy musieli tego użyć- liczył, że nawet nie będą mieli ani jednego zadrapania. Dobrze, że Felinus przygotował coś na wszelki wypadek, gdyby coś miało pójść nie po ich myśli
-Wygląda to tylko na sposób na odstraszenie niechcianych gości, ale i tak lepiej mieć się na baczności, żebyśmy i my nie dołączyli do palety barw- nie zamierzał straszyć Lowella jakimiś strasznymi historiami, dlatego też uznał, że najlepiej będzie jeżeli przyjmą wersję podaną przez Borisa.
-Tak, nie wiem czy chcemy przeczesywać całą wyspę, a to jedyny sensowny punkt odniesienia- jeżeli cokolwiek miało się tutaj znajdować, to właśnie w jedynej monumentalnej budowli, która się piętrzyła nad resztą wyspy. Nie wiedział dokładnie w jakim stanie jest ta budowla, ale jeżeli miała związki z magią, to wątpił, żeby zawaliła im się na głowy w prosty sposób.
-Podobno tutaj kiedyś rezydowała osoba specjalnie uzdolniona jeżeli chodzi o magię. Mało kto się tutaj zapuszcza, więc jest szansa na to, że znajdziemy coś wartościowego, zwłaszcza jeżeli się przyłożymy do tego- poklepał chłopaka porozumiewawczo po ramieniu, po czym ruszył pierwszy w stronę dawnej siedziby druida, oświetlając sobie dodatkowo ścieżkę, która jawiła się przed nimi, dzięki zaklęciu, jak i snopom księżycowego blasku, który padał na nich.
-To tutaj- stwierdził oczywistą rzecz Rosjanin, gdy tylko dotarli do celu. Z bliska to co uważał za wieżę w rzeczywistości prezentowało się znacznie obficiej. Stara fortyfikacja promieniowała tajemniczą, a zarazem złowrogą aurą, jednak nie zniechęcało to mężczyzny do wejścia do środka, dlatego też szybkim krokiem przekroczył brukowany próg i znalazł się w środku, gdzie odczuć się dało odór stęchlizny i wilgoci.
-Szukaj czegokolwiek, co jest do rozczytania, nawet jeżeli byłoby to obce dla ciebie. W Ministerstwie mamy osoby, które pomogą nam rozszyfrować te teksty w razie czego- samemu zabrał się jak najszybciej do przeglądania półek, na których oczywiście znajdowały się pergaminy, ale na ich nieszczęście, znajdowały się one w fatalnym stanie.
Gdy tak sobie szabrowali niepokojeni przez nikogo, niespodziewanie do uszu Zagumova dotarł niepokojący dźwięk. Był on głównie metaliczny, jednak dało się usłyszeć głuchy pogłos, docierający z korytarza, który prowadził w głąb twierdzy.
-Uważaj- ostrzegł Felinusa, który już zapewne samemu zorientował się, że nie są sami, po czym utworzył kulę światła, która zawisła nad wejściem do ich pomieszczenia. Po chwili oczom Borisa ukazała się zjawa, która przerażała swoim widokiem. Starzec opleciony łańcuchami i kośćmi powoli zbliżał się w ich stronę.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyNie Lip 31 2022, 17:07;

Jedno jest pewne - Felinus nie chciał, by do czegokolwiek złego doszło, a i tym samym każda ich kolejna akcja powodowała kolejne, wyniszczające nieszczęścia. Wystarczająco miał już tego dość, ażeby błagać o więcej atrakcji w swoim życiu. Począwszy na nieudanej teleportacji i w końcowym wyniku bezpłodności, a kończąc ostatecznie na kolejnej, nieudanej próbie wychwycenia momentu, jaka to zakończyła się w końcowym efekcie chwilową utratą nogi.
To wszystko się odbijało - prędzej czy później - a dzierżona w duszy oklumencja, umożliwiająca na większą kontrolę i chłód była na to dowodem.
- Pocieszy. - uśmiechnął się lekko i serdecznie. Pozostawało wierzyć i mieć nadzieje, a kiedy coś się sypnie jak dom z kart - rozpocząć procedurę polegającą na wycofaniu się i ratowaniu tego, co możliwe. Nie po to się uczył samemu magii leczniczej i zaklęć w połączeniu z czarną magią, ażeby móc tylko patrzeć i stać. Poczucie wewnętrznej chęci pomocy może i było w jego przypadku mieczem obusiecznym, ale naprawdę nie chciał, aby śmierć przed jego spojrzeniem wyruszała na kolejne żniwa. - Może co najwyżej będą jakieś zadrapania... - westchnąwszy, Lowell spojrzał na Borisa. Wydaje się to być słodką wizją, ale nic dziwnego, że na to właśnie liczył.
Gdyby nie wyłożenie kilkuset galeonów na to, ażeby nie świecić bliznami po wszelkich "odchyłach", z jakimi się to zmagał, zapewne nadal by mo o tym przypominało. Czuł się teraz dobrze ze sobą i nie chciał w żaden sposób przykładać ręki na własną niekorzyść.
- Tak, ewidentnie. - odpowiedział, rozglądając się dookoła w poszukiwaniu jakiegokolwiek źródła zagrożenia. Wyostrzał własną intuicję, chcąc wychwycić to, czego normalnie spojrzenie nie mogłoby zauważyć. Zazwyczaj nie ufał własnym instynktom, ale po czasie zrozumiał, że współpraca z nimi jest jedną z kluczowych. Kwestią było to, ażeby nie zniżać się poniżej ustalonego poziomu zasad posiadanego kręgosłupa moralnego.
- W jaki sposób uzdolniona? - zapytał się Felinus, zaintrygowany podsuniętym przez Zagumova tematem. Gdyby ludzie znali swoje własne limity, nie próbowaliby osiągnąć czegokolwiek więcej. Westchnął, czując poklepanie po ramieniu. - Wolałbym, żeby nie była to kolejna z klątw. No cóż, pokładam na to nadzieję. - wystarczająco się działo w ostatnim czasie. Paranie się czarną magią nie było niczym, z czym chciał mieć do czynienia w ciągu swojego odpoczynku, a tym bardziej - jeszcze się nie do końca zregenerował po pojawieniu się księżyca. Nadal odczuwał pewnego rodzaju, wewnętrzne słabości, czekające jedynie na dogodny, odpowiadający im moment; zazwyczaj ten najgorszy.

~*~

Pokierowany w stronę wieży, przytaknął na informację. Coś tutaj musiało być poza starym budownictwem i strukturami pogryzionymi przez zachłanność czasu wchodzącego w ich powierzchnię. Tyknięć zegar nie było - towarzyszyły natomiast bicia serca i światło wydobywające się przez jedną z wariacji Lumos.
- W porządku. - odpowiedział może i prosto, ale zaczął poszukiwać. Wspomagał się poprzez zaklęcia, ale patronusa nie używał. Skupienie tak pozytywnej magii w tak obskurnym miejscu mogło być tym samym "punktem kluczowym" w zakresie uruchomienia jakiejś nieznanej pułapki. Wolał nie ryzykować, poszukując jakichkolwiek poszlak, które on - albo ktoś bardziej obeznany - mógłby stosunkowo dobrze rozszyfrować.
Długo to nie trwało.
Felinus przygotował różdżkę w celu rzucenia Protego, odpowiednio spinając przy tym mięśnie. Nie zamierzał się bawić w żadne obrażenia, tak więc i szedł przygotowany, mając nadzieję na to, że nikt nie poturbuje ich tak, jakby mieli następnie odpoczywać przez co najmniej pół roku na oddziale Świętego Munga. Było to coś innego - zjawa, opleciona widocznie łańcuchami, stawiała kroki w ich kierunku.
- Kim jesteś? - zapytał się młody już mężczyzna, uwieszając spojrzenie ciemnego w odmętach półmroku i bladego światła koloru tęczówek. Duch wyczuwał od nich coś więcej - jako zjawa pozamaterialna, miał w sobie pewien błysk, jakoby życia nie w strachu, a w samotności. Uśmiech, który pojawił się na jego twarzy przepełnionej zmarszczkami, mógł niepokoić. Widmowe kości wyróżniały się wśród metalicznych łańcuchów najbardziej. - Wreszcie żywa dusza! - jakoby obecność Felinusa i Borisa miała nieść coś więcej, niż niepokój. - Dwie żywe dusze, proszę wybaczyć. W materialnym ciele, pełne wolności i bez konieczności tkwienia w twierdzy.  - podzielił się namiastką własnego życia, przyglądając się uważnie tejże dwójce. - Macie w sobie coś więcej. Coś... intrygującego. - podkreśliwszy ostatnie słowo, może i nie wyglądał najlepiej, ale przynajmniej jego zdanie - w tym momencie - było jak najbardziej szczere. - Gdyby nie to, że padłem ofiarą rytuału, zapewne byście mnie tutaj nie znaleźli! A i ja nie musiałbym tkwić przez wieczność. - pożalił się bardziej, spoglądając na jedną z wyjętych różdżek. Albo i dwie, bo nic dziwnego, gdyby się okazało, że jednak nie wszystko pójdzie wedle myśli jego gości. - Panowie, opuście różdżki. Nie zamierzam wam absolutnie nic zrobić. - zapewnił jeszcze.

Powrót do góry Go down


Boris Zagumov
Boris Zagumov

Dorosły czarodziej
Wiek : 42
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : Blizny po gniciu na szyi, klatce piersiowej i górze brzucha, rytualny krwawy znak na małym palcu prawej ręki, naszyjnik Ariadne zawsze zawieszony na piersi oraz mocno zmęczona twarz z widocznie podkrążonymi oczyma, które wydają się zapadać w sobie
Galeony : 306
  Liczba postów : 798
https://www.czarodzieje.org/t18108-borys-zagumov
https://www.czarodzieje.org/t18123-boris
https://www.czarodzieje.org/t18109-boris-zagumov
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyNie Lip 31 2022, 21:48;


-To dobrze- najważniejsze, żeby żadna rzecz nie zdemotywowała jego towarzysza, bo musiał przyznać, że nie chciałby się znaleźć w sytuacji, kiedy to musi przebywać w tym miejscu samemu.
-Druid żyjący tutaj odgrodził się na wyspie, a jezioro przez które dopiero co się przeprawiliśmy było złożone z krwi i kości osób, które próbowały się wcześniej przeprawić. Więcej nie słyszałem-nie była to najbardziej pozytywna wersja historii jaką mógł mu powiedzieć, ale nie zamierzał też mu kłamać w żywe oczy, zwłaszcza, że samemu już spostrzegł, że coś jest nie tak z tym miejscem.
-Co rozumiesz przez to, że jest w nas coś intrygującego?- nie wiedział z jakim nastawieniem przyjąć komplement wypowiedziany z ust nieboszczyka, zwłaszcza takiego, który nie miał zbyt dobrej reputacji wśród lokalnych mieszkańców.
-O jakim rytuale mówisz?-zaciekawiło go to bez miara, w końcu nie miał wcześniej styczności z żadnym rodzajem magii, która byłaby w stanie uniemożliwić permanentnie opuszczenie danego terenu, zwłaszcza, jeżeli mówiło się o nieumarłych, jak ta zjawa tutaj.
-Z różdżkami będziemy się czuć pewniej-wolał mieć swoją w pogotowiu, gdyby musieli w jakiś sposób bronić się przed niebezpieczeństwami, które niosła ze sobą postać, która dopiero co pojawiła się obok nich.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyPon Sie 01 2022, 15:09;

Prawdopodobnie dobrze. Często zdarza się, iż nadmierna pewność siebie sprowadza na manowce, przyczyniając się do nieustannych problemów. Nie chciał bawić się w Łazarza lub kogokolwiek innego, być może ściągając na siebie dodatkowe kłopoty. Westchnął; to nie tak, że był pesymistą. Prędzej realistą z kruchymi wspomnieniami, które to łapczywie wydają się wbijać własne zębiska w dłonie; ostrożnie z nimi się posługujące nijak miały się do tego, co te były w stanie zaserwować.
Informacja o tym, iż jezioro, przez które mieli okazję sobie przepłynąć, wypełnione jest krwią i kośćmi osób, nie zadowoliła go. Na pewno nie spowodowałaby uśmiechu na ustach normalnego człowieka, który uznaje pewnego rodzaju podstawy zachowywania się w społeczeństwie za wartościowe. Czyli - zgodnie z legendami i zasłyszanymi od ucha do ucha historiami, zawierającymi w sobie najwidoczniej ziarenko trudnej do odbicia w lustrze jako kłamstwo prawdy - miejsce to jest już wystarczająco przeklęte.
- Och, tego było mi jeszcze trzeba. - krwi się nie bał, wszak nie raz i nie dwa było mu dane naprawiać ludzkie ciała, aby ponownie mogły przysłużyć się poprzez normalne poruszanie, tudzież brak jakichkolwiek oznak uszkodzeń - głównie jego własne - co nie zmienia faktu, iż niesmak pozostaje. Jest różnica między świeżym mięsem a nadgniłym w odmętach wody, którą prawdopodobnie mógłby sobie nabrać w usta. Nie wspominając już o procesach, jakie zachodzą w niefiltrowanej cieczy. Felinus skrzywił się znacząco. - Byleby nie nabawić się żadnych ran. Nie chcę wiedzieć, jakie drobnoustroje można tam znaleźć. - owszem, wiedział, ale wymienianie ich nie miało większego sensu. Mimo wszystko zabranie ze sobą flakoników z bordową cieczą - w szczególności nieopodal brzegu - wydawało się być dobrym pomysłem.
W końcu, do przeanalizowania, potrzebował odpowiedniego sprzętu ze szkoły. Mając co robić na początku roku szkolnego, nic nie stało na przeszkodzie, aby nadwyrężyć własny, wolny czas, a do tego odkryć coś więcej, niż tylko i wyłącznie... no właśnie. Nieznanego ducha, okazującego się być Wyklętym.
- Coś, czego inni nie dostrzegają. - duch naniósł na swoją przepełnioną zmarszczkami twarz uśmiech, kiedy to kolejne z metalowych odznaczeń niewoli przepełniały jego widmowe wcielenie i zdecydowanie były elementem pozostania właśnie w tym miejscu. Żaden czas najwidoczniej nie potrafił - poprzez ząb czasu - wpłynąć na jego obecność. - Pewnie chodzi o czarną magię. To miejsce jest nią przesycone... a przynajmniej tak mi się wydaje. - mruknąwszy, Lowell wysunął swoją teorię. Trudno było posiadać inne odczucia, kiedy może i dziedzina powiązana z zaklęciami nie wiodła prymu, ale to, jak ona przepływa przez ciało - owszem. Od dłuższego czasu, liczonego w miesiącach, starał się dobierać "wypłynięcie" magii w taki sposób, ażeby ją idealnie równoważyć we własnych dłoniach. Ażeby nie szkodziła.
Ale z czarnej magii nie był dumny. Była elementem niestabilności, jakoby ziarnem, które musiał nieustannie kontrolować. Znajomość wielu elementów czarodziejskiego świata jest ważna, ale, przypominając sobie słowa samej Strauss, nie mógł nie odnieść wrażenia, że to wszystko bywa okrutnie zdradliwe.
- Więziennego. - odpowiedział prosto duch, spoglądając na własne, widmowe kości. - Jak uważacie. - westchnąwszy, druid zaprowadził ich nieco bardziej w kierunku własnych włości stanowiących dla niego złotą wręcz klatkę - tylko bez klucza. Lowell trzymał przy sobie różdżkę, odstawiwszy własną gardę delikatnie i subtelnie na bok, ale nie na tyle, aby nie móc się bronić. Najwidoczniej duch był chętny do podzielenia się tym, co go spotkało - a więc i nic dziwnego, że Puchon chciał go wysłuchać. Gdzieś w środku zawsze znajdowało się zrozumienie, być może naiwność - łatwa do naciągnięcia, łatwa do wysunięcia, łatwa do okłamania, jeżeli tylko w kimś pokładał nadzieje - którą chciał się kierować. Niezależnie, jak później by to bolało.
- Czarna Magia w Avalonie nie jest czymś akceptowalnym. Inaczej: uznawana zostaje za zdradę. Nikt już nawet nie pamięta mojego imienia. Kto wie, czy nawet ja pamiętam. - prychnął, poprawiając metalowe obręcze połączone z łańcuchami. - Magia krwi... jest tym samym jedną z gałęzi wątpliwych, ale niezmiernie korzystnych. - Felinus zastanowił się nad czarnomagicznymi zaklęciami tego typu i... znał. Jedno z nich, polegające na "połączeniu" i stworzeniu więzi, opiera się właśnie na wykorzystaniu posoki. Nawet Naszyjnik Ariadne poniekąd do tego - w jego rozumowaniu - przynależał. W końcu wskazywał drogę do osoby posiadającej dokładnie tę krew. - Jeżeli tylko potrafi się z niej korzystać. - zabrzmiało to niczym obelga we własną stronę. - Na tym opierał się więzienny rytuał. Wystarczy cudza krew, aby kogoś zamknąć - nawet i na wieczność. - w tym momencie przerwał, przyglądając się twarzom gości. Czy byli zaintrygowani? A może wręcz przeciwnie?

Powrót do góry Go down


Boris Zagumov
Boris Zagumov

Dorosły czarodziej
Wiek : 42
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : Blizny po gniciu na szyi, klatce piersiowej i górze brzucha, rytualny krwawy znak na małym palcu prawej ręki, naszyjnik Ariadne zawsze zawieszony na piersi oraz mocno zmęczona twarz z widocznie podkrążonymi oczyma, które wydają się zapadać w sobie
Galeony : 306
  Liczba postów : 798
https://www.czarodzieje.org/t18108-borys-zagumov
https://www.czarodzieje.org/t18123-boris
https://www.czarodzieje.org/t18109-boris-zagumov
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyPon Sie 08 2022, 00:23;

Usłyszał westchnięcie chłopaka, które było jak igiełka, mała, ale rozżarzona, wbita w jego pierś. Nie chciał stracić teraz zapału towarzysza wyprawy, a tym bardziej jakiegoś zaufania czy autorytetu w oczach przyjaciela.
-No niestety...- domyślał się, że nikt nie byłby zachwycony z powodu otrzymania takiej wiadomości na temat miejsca, w które wybierali się bez wiedzy osób trzecich, które mogłyby im pomóc w razie czego, ale też nie uważał, że nie mogliby sobie poradzić z jakimikolwiek przeszkodami postawionymi przed nimi, zarówno tutaj, jak i w każdym innym miejscu.
-Pewnie jest na to jakiś eliksir albo zaklęcie- nie obawiał się aż tak zakażenia, ponieważ wierzył, że zdolności lecznicze Felinusa wystarczą. Gdyby też te wody miały jakieś magiczne, złe właściwości, to raczej nikt by się nie osiedlił w ich pobliżu, dlatego też aż tak bardzo nie zaprzątał sobie tym głowy, w końcu był już na tyle poharatany przez życie, że jeden czy dwa dodatkowe "znamiona", żeby tak to określić, nie robiły na nim większego wrażenia.
-Lepiej, żeby nikt nie mógł tego dostrzegać, nawet taka zjawa- powiedział cicho do Lowella. Nie podobało mu się to, że zjawa potrafiła wyczuć więcej niż normalna osoba magiczna w czarodzieju lub czarodziejce. Mogło to znaczyć, że istnieje więcej takich stworzeń, co mogłoby w przyszłości sprawić pewnego rodzaju problemy i nieprzyjemności.
-Niesprawiedliwie- zwrócił się już do ducha druida. Uważał, że użycie i praktykowanie czarnej magii w dobrych intencjach, jak na przykład skuteczniejsza, to jest przez odstraszanie, forma obrony najbliższych nie jest czymś, co zasługuje na potępienie, zwłaszcza, że szkody można równie dobrze wyrządzić zwykłymi czarami, różnica polega na tym, że umysł takiej osoby nie jest spaczany w pewien sposób.
-Jak wykonać ten rytuał?- ciekawiło go to, ponieważ dzięki temu nie musiałby się obawiać, że podczas jednej z akcji Ministerstwa, poszukiwana lub poszukiwany osobnik wymkną mu się, przemykając przez jego aurorów.
-Krew może być każdej jakości, czy tylko magiczna?- ta druga opcja stanowiła pewną trudność co do częstotliwości praktykowania tego rytuału. Krew niemagów w końcu znajdowała się na każdym rogu Londynu, a pozyskanie chociażby ochotnika na oddanie krwi, bez wyraźnego powodu, mogłoby być uważane za co najmniej dziwne, zwłaszcza, jeżeli znajdowało się na pozycji Borisa.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyPon Sie 08 2022, 21:06;

Najwidoczniej przebywanie w dziwnych, obskurnych miejscach, gdzie tynk - gdyby tylko był - odrywał się od ściany, było Felinusowi przeznaczone. Mógł narzekać i przeklinać pod nosem, ale tego nie robił. Po części doceniał wybór samego Zagumova w zakresie towarzystwa, bo oznaczało to, iż posiadane umiejętności uzdrowicielskie - w szczególności poprzez leczenie "na bieżąco" i bycie praktycznie na zawołanie - są po prostu doceniane. Ludzie mogli zatem szukać ostoi bezpieczeństwa i świadomości, że nawet jeżeli coś się wydaryz, to nie będzie miało to tak dramatycznych skutków, jak bez jego obecności. Napawało to optymizmem; kwestia bezpieczeństwa mogła innych otulać niczym najcieplejszy płaszcz, koc narzucony na ramiona, zapewniając tym samym gamę najpotrzebniejszych uczuć. Nikłych, ale na tyle wpływających na świadomość, iż poprawiających nie tylko trzeźwe myślenie, ale też i zdolności magiczne.
Lowell kiwnął głową na informację o eliksirze bądź zaklęciu. O ile to drugie nie istniało, wszak zmiany chorobowe tkanek i ogólnie zakażenia - głównie bakteryjne - wymagają odpowiedniego podejścia. Jeżeli tylko jakieś się dostanie, nie ma nic dziwnego w wypłukiwaniu zmiany solą fizjologiczną. Nawet jeżeli boli, a i zakażenie może dosięgać tkanki kostnej. W takich przypadkach skutecznie sprawdzał się Duritio, pozwalając na mniej bolesne podejmowanie się tejże aktywności.
- Tak, też tak uważam. - odmruknął równie cicho do towarzysza w tej całej przeprawie przez krwawe brzegi i dno wypełnione koścmi, a kto wie - może i resztkami nadgnitych organów wewnętrznych. Nie była to opowieść, którą mógłby odpowiadać własnym dzieciakom, gdyby tylko takich się dorobił. Tak prawdę powiedziawszy, dla niego lepiej by było, aby nikt nie dowiedział się o tej podróży. - Kiedy dla innych coś jest niesprawiedliwe, dla wielu okaże się być sprawiedliwością. Kwestia tego, po której stronie byś się znajdował. - metal ponownie uderzył o ziemię, a umysł sam zapewne podkładał asystentowi nauczyciela uzdrawiania odpowiedni dźwięk. Nie ulega wątpliwości to, iż obecność zjawy w tym miejscu wynika raczej nie z chęci, a z przymusu i czystego przypadku - a tak przynajmniej wydaje się na pierwszy rzut oka.
Chcemy wiedzieć? Pytanie przeszło przez umysł Felinusa w zaskakująco szybkim tempie, ale nie opuściło go w sposób polegający na skorzystaniu z fałd głosowych. Jedynie posłał pytające spojrzenie w kierunku Borisa, jakoby wyczekując odpowiedzi, ale nie do końca. Wiedział, że - mimo wszystko i wbrew wszystkiemu - ma przed sobą kogoś, koog naprawdę ten temat może interesować.
- Bylebyście na sobie nie demonstrowali, chociaż nie pogardziłbym towarzystwem na wieki. - zaśmiał się pod nosem, aby następnie spojrzeć analitycznie w kierunku Zagumova. Pytania, które zadawał, były słuszne - a i Lowell sam czekał na odpowiedź. - Magiczna. Albo czarodzieja, albo stworzenia. Ale... jest pewien haczyk, panowie. - rozejrzawszy się po pomieszczeniu, widmowe kości odznaczały się w murach starej twierdzy, nadając jej swoistej tajemniczości.
- Haczyk? Jaki haczyk? - młodszy z mężczyzn spojrzał na ducha z widocznym zaintrygowaniem, nie wiedząc, co uznawać za potencjalną przeszkodzę w użyciu rytuału. Nie chcę uciekać się do tego typu metod, choć nie wątpię w to, iż mogą być czasami konieczne. Mimo to gdzieś w duchu wiara i kręgosłup moralny odzywają się nieustannie, dając o sobie znać. - Krew, której używacie, nie może być wasza. - odpowiedziawszy, widmo przeszło do podzielenia się metodą wykonania rytuału, a i też - w pełni własnej historii powiązanej z wykorzystaniem tego czarnomagicznego sposobu. Z formułą i wszelkimi warunkami, jakie należy spełnić.

Powrót do góry Go down


Boris Zagumov
Boris Zagumov

Dorosły czarodziej
Wiek : 42
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : Blizny po gniciu na szyi, klatce piersiowej i górze brzucha, rytualny krwawy znak na małym palcu prawej ręki, naszyjnik Ariadne zawsze zawieszony na piersi oraz mocno zmęczona twarz z widocznie podkrążonymi oczyma, które wydają się zapadać w sobie
Galeony : 306
  Liczba postów : 798
https://www.czarodzieje.org/t18108-borys-zagumov
https://www.czarodzieje.org/t18123-boris
https://www.czarodzieje.org/t18109-boris-zagumov
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyPon Sie 08 2022, 21:58;

Jego wędrówkę przez ruiny, podczas której momentami zatapiał się w swoich przemyśleniach, co rusz przerywane przez metaliczny, irytujący dźwięk łańcuchów, z całą pewnością będzie można uznać za pożyteczną.
-Hm- nie widział sprawiedliwości w karaniu jednej z gałęzi magii, która kształtowała całą historię magicznej społeczności, nawet jeżeli miało to negatywny wpływ. Uzdolnione osoby z całkowitą łatwością mogły neutralizować ewentualne szkody.
-Nie da się jakoś złamać tej klątwy?- interesowało go to bardziej w kwestii możliwości łamania jej przez innych czarodziei, niż pomaganiu temu duchowi, ale zawsze warto było się zapytać, czy można skontrować ten rytuał w jakikolwiek sposób.
-Trudne ale do wykonania- powiedział cicho, bardziej do siebie. Praca w Ministerstwie dawała mu wystarczająco dużo możliwości, w tym dostęp do różnych stworzeń i ludzi, którzy mogliby się nie spodziewać przymusowego upuszczenia krwi, ale patrząc realnie, to myślał, że nikt by nie kwestionował tego, gdyby taki proces zastosował na kryminaliście.
-Ile potrzeba tej krwi? Krople? Fiolka, dwie?- kropla krwi nie byłaby problemem, ale pytanie było retoryczne. Wiedział w głębi serca, że karmazynowej posoki musi być dużo. Oczywiście nie aż tyle jak w okolicach wyspy, ale wciąż nie sądził, żeby ktoś zgłosił się na ochotnika.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyPon Sie 08 2022, 22:54;

Spoglądał. Ciepły, czekoladowy odcień oczu w odmętach mroku wydawał się chować za skrytym zimnem; jakoby wywołując porę roku, raz po raz krążył. Zarówno wśród myśli, jak i po twierdzy, w której znajdował się Wyklęty. Chciał się wielu rzeczy dowiedzieć, ale czy chciał, żeby te miały zastosowanie w rzeczywistości? Niespecjalnie. W końcu nie uważał tego za coś dobrego. Inaczej: świadomość istnienia pewnych rytuałów jest na pewno podbudowująca, wszak pozwala na określenie realnego zagrożenia.
Z drugiej strony, patrząc moralnie, czy mógł sobie wystarczająco ufać, ażeby tę wiedzę przyswajać? Życie wiele razy lubiło to weryfikować, a więc i Lowell nie wątpił, że inaczej będzie w tymże przypadku.
Dlatego przyglądał się, ale nie myślał nad jakimkolwiek używaniem. Chłonął informacje, choć dla wielu mogłyby być one wątpliwej jakości. Zakazane, pozbawione kręgosłupa, a przede wszystkim bolesne. Bo to, co było potrzebne do wykonania rytuału, pozyskane musiało zostać albo w sposób bolesny - poprzez zaklęcie czarnomagiczne - albo poprzez uzdrowicielskie. Wszystko zależy, kto w jakiej sytuacji by się postawił i znalazł.
- Właśnie - czy wymaga to ingerencji kogoś z zewnątrz? Czy w ogóle nie jest do złamania? - podpytał Felinus, spoglądając na oblicze szkaradne, co wynikało z upływu lat zmory; były druid, który oddał się w ręce mroku i pozostawił za sobą prawo natury, być może znał odpowiedź na to pytanie. Albo i nie? - Nie mam bladego pojęcia. Gdybym sam mógł je złamać, to może i by mnie tutaj nie było. - może; słowo klucz. Bo skąd mieli wiedzieć, iż słowa ducha są prawdziwe? No właśnie.
Przedstawiając to, jak należy przeprowadzić ten rytuał i jakie słowa należy wypowiedzieć, duch - mimo wieku - posiadał w pamięci wyryte szczegóły. Wydobywające oblicze, jak również i powodujące mieszaninę naprawdę różnorakich uczuć w przypadku Felinusa. Bo żałował Wyklętemu tego, iż stał się ofiarą rytuału; zawsze żałował. Nikomu nie życzył źle, choć wiadomo, w myślach czasami ten schemat się zacierał.
- Fiolka. Dokładnie jedna fiolka. - odpowiedziawszy, Wyklęty jeszcze zajął im trochę czasu na temat rytuału, jak i własnej historii, zdradzając wszelkie potrzebne szczegóły w tymże właśnie przypadku. Rytuał stał się mężczyznom zaznajomiony, choć - z oczywistych względów - to, czy działa, pozostanie w ich dłoniach poprzez sprawdzenie i zweryfikowanie informacji.
Dopiero potem duch ich puścił; nie wiedząc, ile czasu spędzili ani nie wiedząc, czy przypadkiem nie są ciągnięci na pole minowe. Na niebie nadal świeciło słońce, choć z wyspy ewidentnie nie było ono takie samo, jak poza nią i poza obrębem brzegu wypełnionego krwią. Mimo to wydawało się - przynajmniej byłemu Puchonowi - iż to, co mówił mężczyzna, jest prawdą.
- No to ciekawie. Nie spodziewałem się, że będzie nam dane spotkać tutaj kogoś, kto zna się na tego typu rzeczach. - mruknąwszy w kierunku Borisa, Lowell powoli szykował się do przeprawy przez nieszczęsne wody zapełnione istotami, które nie dały rady ani dopłynąć, ani powrócić do normalności. Bazgranie się w kościach nie brzmiało najlepiej, ale zwyczajnie nie miał wyboru - nawet jak metaliczny zapach docierał do jego nosa, drażniąc niepotrzebnie tę część twarzy. - To co? Wracamy, czy coś cię jeszcze interesuje? - musiał zadać to pytanie.

Powrót do góry Go down


Boris Zagumov
Boris Zagumov

Dorosły czarodziej
Wiek : 42
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : Blizny po gniciu na szyi, klatce piersiowej i górze brzucha, rytualny krwawy znak na małym palcu prawej ręki, naszyjnik Ariadne zawsze zawieszony na piersi oraz mocno zmęczona twarz z widocznie podkrążonymi oczyma, które wydają się zapadać w sobie
Galeony : 306
  Liczba postów : 798
https://www.czarodzieje.org/t18108-borys-zagumov
https://www.czarodzieje.org/t18123-boris
https://www.czarodzieje.org/t18109-boris-zagumov
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Sie 09 2022, 00:26;

Felinus zadawał dobre pytania, ale niestety ich nowy "znajomy" nie mógł na nie odpowiedzieć, co trochę niepokoiło Rosjanina. "A co jeżeli ktoś użyje tego przeciw niemu?" myśl ta przelatywała przez jego głowę, tylko po to, żeby chwilę później wrócić. Z całą pewnością będą musieli się dowiedzieć czego więcej na ten temat, żeby nie postawić się w beznadziejnej sytuacji.
-Wiesz od kogo możemy się czegoś dowiedzieć?- chciał się zapytać odruchowo, co by dostali, lub dostał, gdyby jakoś dało mu się pomóc, ale nie sądził, żeby stary duch mógł dać cokolwiek, co nie było tutaj na wyciągnięcie ręki, z wyjątkiem szczątkowej wiedzy, ponieważ nawet całości nie było w stanie się wyciągnąć od zjawy, która nie pamiętała własnego imienia.
-Nie tak dużo...- zastanowił się przez chwilę, ale faktycznie. Fiolka nie zawierała w sobie dużej ilości krwi, więc jeden "dawca" w postaci magicznego zwierzęcia mógłby starczyć na dość długi czas.
-Warto było tutaj zajść- ucieszył się w duchu, że cała ta wyprawa nie skończyła się źle, chociaż do końca musieli jeszcze cali wrócić, a jedyne co spotkali tutaj to uwięziona istota w bardzo złym stanie, która jednak zaangażowała się w rozmowę z nimi.
-Możemy już wracać- nie sądził, żeby znaleźli tutaj coś w porządnym stanie, a nie chciał też błądzić w obcym miejscu, ryzykując, że nawet głupia poluzowana cegła spadnie mu na głowę. Pozyskali wiedzę, czyli coś co było bezcenne, teraz wystarczyło tylko ją pogłębić.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Sie 09 2022, 11:44;

Ile mogli się dowiedzieć od ducha, a ile musieli szukać informacji na własną rękę? Tego nie wiedział; nie wiedział również, jak Boris, która metoda - o ile taka istnieje - da im przewagę w przypadku pozostania uwięzionymi przez działanie rytuału. Westchnął. Raz, ale porządnie, podejrzewając tym samym, z czym wiąże się konieczność zdobycia większej ilości danych na temat potencjalnych metod złamania uroku. Bo, jeżeli duch mógłby to osiągnąć - asystent nauczyciela uzdrawiania nie wątpił, że gdyby istniała taka możliwość, to skorzystałby z pomocy jeszcze wcześniej przybywających - już dawno by pozostały po nim tylko wspomnienia w historii mieszkańców Avalonu i tajemniczych szmerach.
- Raczej - na pewno - nie tutaj. - odchrząknął, widocznie będąc niezadowolonym - albo i tak mogło się Lowellowi wydawać. Mało kto porzucał białą magię na rzecz tej zakazanej, noszącej ze sobą szerokie odmęty nie tylko cierpienia i zgnicia, ale też i wewnętrznego zepsucia; mało kto przykuwał jego uwagę i tylko nieliczni zasługiwali na miano "adekwatnych" do podzielenia się własną historią. Zresztą, widmo druida dawno nie opuszczało twierdzy, nie posiadając takiej możliwości. Całkiem prawdopodobne zatem, iż czasy, w których przyszło mu odejść, różnią się od tych obecnych.
- Dziękujemy. - odpowiedź ze strony Felinusa była jasna i oczywista. Doceniając chęć pokazania tego, co go spotkało, pozwalał na poszerzenie horyzontów w zakresie czarnej magii. Sama świadomość mogła być wyniszczająca, ale - znając tego typu rytuał - w pewnych przypadkach mógłby odnaleźć solucję. Nie wątpił tudzież w istnienie jakiegoś rozwiązania, bo to, co magią zostaje zaklęte, tak może zostać również tych łańcuchów pozbawione. Kwestia dowiedzenia się większej ilości informacji.
- Tak... Podejrzewam, że nie na tym to się tylko skończy. - przypuściwszy, młody mężczyzna zdawał sobie sprawę z jednego faktu: jeżeli chcą się dowiedzieć czegoś więcej, to muszą bardziej rozszerzyć horyzonty poszukiwania odpowiednich książek. Bądź też i bibliotek; powrót przyświecał właśnie tę konieczność.

6
@boris zagumov

| zt x2 |
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyNie Sie 14 2022, 15:05;

@Maximilian Felix Solberg

  - Byłem, ale to bardziej mi przypomina chawirę Mordreda, a nie jakieś szkockie jeziorko - burknął Shaw, prując przez fale jak czterometrowy Mojżesz, gdyby tylko Mojżesz składał się ze zbroi i siedzącego jej na ramionach mężczyzny. Co prawda dno jeziora było oczywiście nieco niżej, ale różdżka Darrena w skuteczny sposób odpychała wodę sprzed niego samego, pozwalając jej zalać za to nazbyt wścibską zbroję do pasa lub ewentualnie trochę wyżej - maksymalnie do dyndających na napierśniku butów Shawa.
- Jeśli będzie niemy, to bardzo chętnie. Ewentualnie ty się nadasz - odparował mężczyzna z największą dozą godności jaką się tylko dało, biorąc pod uwagę siedzenie na ramionach coraz mniej zadowolonej zbroi - Co w ogóle z tym klubem, kiedy zamierzasz go otwierać? Albo, ee, zamierzamy? - powiedział pytającym tonem Darren. Od ponad miesiąca - czyli od chwili, w której zgodził się na pomóc Solbergowi - żył ze świadomością bycia współzarządcą, a może i współwłaścicielem, czarodziejskiego, magicznego przybytku. Jednocześnie od niedawna był też stuprocentowym właścicielem Borgina & Burkesa - sklepu na Nokturnie tak ikonicznego, że postanowił nie zmieniać jego nazwy. Tymczasem nie wiedział jeszcze nawet, kiedy miał spodziewać się otwarcia - wraz z początkiem września? Na Noc Duchów? A może wynajęty lokal był jeszcze w całkowitej ruinie i dopiero w następnym roku?
W ostatnim przypadku Shaw był oczywiście do dyspozycji - miał doświadczenie w zamienianiu ruin w miejsca zdatne do użytku.
Po kilkunastu minutach wolnego marszu - Solberg, jeśli zdecydował się płynąć, zapewne dotarł na miejsce o wiele szybciej - Darren także dotarł na miejsce, do tego nawet suchym tyłkiem. Zeskoczył ze zbroi, którą ruchem różdżki wyczyścił z zebranych na niej pozostałości przejścia przez jezioro - prawie już wybaczył jej gadulstwo - po czym rozejrzał się po okolicy.
- Muszę sobie takie sprawić - mruknął do Maxa, wskazując na parę uschniętych wierzb, których konary ułożone były tak, że wyglądały jakby powykręcane dłonie uzbrojone w pazurzaste, powyginane nienaturalnie palce wyciągały się w kierunku nieboskłonu - Bardzo stylowe - pokiwał głową, patrząc na twierdzę bardziej z perspektywy podziwiania wystroju magicznej rezydencji niż z chęci zdobycia jakichś tajemniczych, mrocznych fragmentów wiedzy, które na pewno uchowały się we wnętrzu.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyNie Wrz 04 2022, 18:40;

-Nadam? Ale Ty wiesz, że ja zawsze pierdolę od rzeczy? - Prychnął, kręcąc głową. Co innego uciszyć kogo innego, ale samego siebie? O nie, Solberg lubił mieć coś do powiedzenia i dość luźno sobie z tego prawa w życiu korzystał, z różnymi skutkami. -Pure Lux? Szczerze? Jak w tym roku tego nie otworzymy, to chyba nie ma co tego przeciągać. Czas spiąć dupę. Wszystko już jest, brakuje dwóch pracowników i wielkiego otwarcia. Znasz kogoś dobrego na bramkę? - Zapytał licząc, że Darren nie tylko wniesie swój rozum i portfel do tego równiania, ale pomoże Maxowi pozbyć się ostatniego problemu na drodze do wspólnego biznesu. Konkretny termin nie był dla niego ważny, ale zdecydowanie chciał już pójść do przodu.
Oczywiście, że Solberg płynął. Nie odpuściłby sobie taplania się w krwi i zwłokach, czy innym badziewiu, jakie tu pływało. Idealna metafora jego życia. -Dobry pomysł. - Powiedział, po czym sam się nieco oczyścił z całego tego syfu. -Styl a`la depresyjny baron na włościach? Szanuję. Feniksowi na pewno przypadnie do gustu. - Wyszczerzył się, gdy spojrzał na wspomnianą przez Darka wierzbę. Sam raczej wolał inne rośliny, bardziej przydatne, ale on tam nigdy nie miał gustu do takich rzeczy a i ogrodnikiem był raczej chujowym. -Chociaż ta twierdza też ma klimacik. Jak już Lux się rozkręci i zacznę być jebanym milionerem, to na pewno sobie coś takiego sprawię. Z rynsztoku do zamku, tak nazwę swoją biografię, którą ktoś oczywiście na pewno będzie chciał napisać. - Pokręcił rozbawiony głową, po czym ruszył powoli ku pozostałościom po murach, które zdawały się roztaczać dość interesującą, magiczną aurę, która wywoływała dreszcze na gołej klacie Maximiliana.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108770
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Specjalny




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Cze 20 2023, 18:24;

Kontynuacja: Maximilian Felix Solberg

Nie bez powodu okolicę każde stworzenie omijało szerokim łukiem. Legendy są tylko przypowieściami minionych czasów, każda jednak posiada rdzeń, kręgosłup swojej tajemnicy, wokół którego rozrasta się cała szeptana otoczka. Było wiele prawdy w tym jak upiorna była to okolica. Powietrze wydawało się stawać coraz zimniejsze, co odczuwali tym bardziej że byli wciąż dość mokrzy i roznegliżowani. Z ciemnej, burej trawy podnosiła się niewiadomego pochodzenia mgła, gęstniejąc w zatrważającym tempie tak, że po chwili nie widzieli niczego wokół siebie. Chwilę jeszcze pomiędzy jej obłokami majaczył cień kompana, jego wytłumiony dziwnie głos, po chwili jednak Max był już na tej wyspie jakby zupełnie sam. Czy dalej tu był?
I cisza. Wszechobecna, dławiąca, gęsta jak mleko otaczającej go magicznej mgły. Musiał iść naprzód, a z każdym krokiem szary cień rozpraszał się przed nim ledwie na metr, dwa, co mogło mu pozwolić uchronić się przed wpadnięciem w głębszą, błotnistą sadzawkę, czy potknąć o jakiś ostry kamień.
Białe zęby gruzu, o ile dobrze zapamiętał widok, tworzyły łukowatą ścieżkę w stronę samej twierdzy. Tak długo, jak trzymał się tej drogi, nie mógł przecież zabłądzić. Problemem był chłód, ale zimno nie było niczym, z czym nie można poradzić sobie odrobiną magii.


| prowadzi Atlas

______________________

Twierdza Wyklętego Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Cze 20 2023, 18:31;

Wszystko było dobrze, aż nagle... Nie było. Roztaczająca się wokół mgła była niczym w porównaniu z panującą i zdecydowanie bardzo niepokojącą ciszą, która uderzyła Maxa po uszach.
-Darren? - Próbował zawołać przyjaciela, ale ten ni hu hu, nie odpowiadał. Cóż, pewnie Wyklęty maczał w tym swoje zimne, martwe paluchy. A przynajmniej taką nadzieję miał Max, który raczej nie chciał myśleć, że może się tu dziać coś innego. Szybko ogrzał się zaklęciem i wytransmutował sobie ze skarpetki coś cieplejszego na klatę, po czym po omacku ruszył dalej naprzód mając nadzieję, że jak dojdzie do Twierdzy, to uda mu się jakoś tę mgłę rozgonić. W duchu modlił się o to, by nie była to żadna próba, czy halucynacje, ale na magicznej wyspie niczego nie można było być pewnym. Ostrożnie stawiał kroki, raz po raz potykając się o coś, przez co nabawił się zapewne jakiś drobnych ranek, ale nie obchodziło go to. Zastanawiał się, jak wyjść z tej popierdolonej sytuacji i myślał też o przyjacielu, który teraz mógł być w każdej, nawet najbardziej nieprzyjemnej sytuacji, jaka mogli sobie wymarzyć. W końcu szczęście Solberga nigdy nie odbierało sobie przyjemności z zaśmiania się mu prosto w twarz.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108770
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Specjalny




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Cze 20 2023, 18:42;

W tak przejmującej ciszy, jak ta, która panowała w Białej Mgle, nagłe pojawienie się szelestu było jak rozbłysk światła w czarną noc. Szmer wydawał się być jednocześnie z przodu, jak i za chłopakiem, jednocześnie w jego kierunku, jak i oddalający się od niego. Kto może wiedzieć jakie klątwy, jaką spuściznę pozostawił po sobie Wyklęty. Czy wszyscy podróżnicy doświadczali tych samych rzeczy? Czy stary druid sprawiał, że im bardziej zgorzkniała dusza podróżnika, tym bardziej upiorny mógł być jego pobyt na wyspie.
- Zawróć się, błagam! - szept, płaczliwy, kobiecy, dziwnie znajomy, ale Solberg w żaden sposób nie mógł przypiąć tego głosu do twarzy, jakby wszystkie znajome osoby nagle wydawały się wspomnieniem o cal zbyt dalekim, by je wyłowić z pamięci- Proszę, zawróć! - powtórzył głos, nim szelest nie zawirował wokół chłopięcych stóp. Mógłby przysiąc, że widzi węża, obłego, czarnego, pokrytego ranami, w które wgryzały się bure, brudne szczury, jednak kiedy zamrugał, by przyjrzeć się nieco lepiej, zjawy gada już nie było.
Okaleczony erozją mijających lat mur doprowadził go do bram zamczyska. Gdy tylko dotknął starych wrót - mgła opadła, gwałtownie, nagle, jak ulewa z urwanej chmury. Cisza znów została zastąpiona zwykłym szumem drzew i szmerem wody wokół wyspy.

| Atlas

______________________

Twierdza Wyklętego Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Cze 20 2023, 18:52;

Nagły szelest sprawił, że Max o mało co nie podskoczył w miejscu, nie spodziewając się żadnego dźwięku w tej nieprzeniknionej mgle. Jak się okazało był to tylko początek, bo zaraz potem usłyszał kobiecy głos. Tak znajomy, a jednocześnie tak odległy.
-Kim jesteś? Co się stało? - Rzucił w przestrzeń, próbując zlokalizować płaczącą sylwetkę, ale już po chwili jego uwagę przykuł wąż, tak bardzo niepokojąco poraniony, że chłopak aż wstrzymał oddech, chwytając pewniej różdżkę w dłoni. Zwierzę jednak zniknęło tak szybko, jak się pojawiło. Max nie miał zamiaru stać w miejscu wiedząc, że dzieje się tu coś dziwnego, a przez mgłę nawet nie wiedziałby, jak wrócić z wyspy. Postanowił więc iść dalej, aż do bramy, która pod jego dotykiem musiała uwolnić jakąś dziwną magię, rozpraszając zawiesinę i ciszę, jaka przed chwilą go otaczała.-Co do kurwy? - Wymamrotał do siebie, oglądając się przez ramię. -Shaw?! - Zawołał znowu przyjaciela, a gdy nie dostał odzewu, wziął oddech i zanurzył się głębiej w ruiny legendarnej twierdzy.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108770
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Specjalny




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Cze 20 2023, 19:51;

Twierdza nie zaskakiwała swoim stanem, wyglądała jak każda potencjalnie porzucona budowla, nadgryziona zębem czasu, rozpadająca się, zajmowana przez bezlitośnie pnące się korzenie otaczającej wyspę, przeklętej roślinności. Głos umilkł, tak samo, jak zniknął ranny wąż, tak samo zresztą, jak rozpłynął się w powietrzu towarzyszący Maxowi mężczyzna.
Wnętrze holu było przejmująco zimne, ściany i podłoga pokryte nie tylko listowiem i wciskającym się w każdą szczelinę zielskiem, ale i drobnymi szkieletami gryzoni, czy małych zwierząt, które z jakiegoś powodu dokonały tu żywota. Na pierwszy rzut oka porzucone zamczysko jak każde inne, jednak z każdym kolejnym krokiem, zbliżając się do następnej komnaty, zdawało się, że powietrze drży. Magia tego miejsca nie była przyjemna, kąsała skórę niczym drobne wyładowania elektryczne, wylewając się ze szczeliny w drzwiach przed nim.
Mógł albo zdecydować się na pchnięcie ich i wejście twarzą w twarz z czymkolwiek się tam znajdowało, albo jednak zdecydować się poszukać Darrena, który przecież nie mógł rozpłynąć się w powietrzu.


| Atlas

______________________

Twierdza Wyklętego Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptyWto Cze 20 2023, 23:34;

Max to kochał akurat porzucone miejsca, a zamki to już w ogóle. W końcu był Szkotem z krwi i kości. Co prawda tylko w połowie, ale zawsze. Nie bał się kilku starych murów, które pewnie dawno by się zawaliły, gdyby nie magia. Tak przynajmniej podejrzewał, bo czuć ją było wszędzie w powietrzu, które aż drżało od poziomu jej koncentracji.
Rozglądał się na boki, poniekąd uspokojony tym, że widzi tylko szkielety małych zwierząt. Cokolwiek go tu czekało, raczej nie pożerało ludzi, albo zjadało ich do najmniejszej kostki, co było już nieco mniej pocieszającą wizją. Nie zapomniał o kumplu. Nim ruszył dalej, rzucił zaklęcie wykrywające ludzką obecność, a gdy okazało się, że jest tu sam, dopiero wtedy zdecydował się na dalszą eksplorację tutejszych korytarzy. Cokolwiek go tu czekało, nie było człowiekiem. Znał legendę o Wyklętym, więc spodziewał się, że może czaić się tu gdzieś jego duch, ale czy ta wibrująca w atmosferze magia była jego sprawką? Tego nie potrafił powiedzieć, bo był tu pierwszy raz w życiu. Wziął więc głęboki oddech, uniósł różdżkę wyżej, by być gotowym do natychmiastowej obrony, a następnie pchnął wrota czując, jak serce bije mu w piersi pod wpływem gromadzącej się w organizmie adrenaliny.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108770
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Specjalny




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptySro Cze 21 2023, 11:38;

Pomieszczenie, do którego wszedł, wyglądało zarazem jak wielka sala, pasująca do zamczyska, ale jednocześnie wydawało się, że to miejsce zupełnie nie pasuje do wszystkiego innego, znajdującego się na wyspie. Owszem, wysoka kolumnada była podniszczona, wszędzie wokół centralnego, wielkiego głazu słało się listowie, które wiatr przygonił przez pęknięcia w ścianach, suche korzenie i obumarłe gałęzie roślin wciskających się do środka tylko po to, by umrzeć były wszędzie. A jednak coś w tym pomieszczeniu sprawiało, że Max czuł się, jakby przeniósł się w zupełnie inne, obce miejsce, na jakąś inną zupełnie wyspę, nawet powietrze pachniało inaczej. Było wilgotne, dziwnie lepkie, przypominało parność dżungli nawet mimo tego, że wciąż było okropnie zimno.
W głębi pomieszczenia, gdzieś zza głazu znów rozbrzmiał kobiecy szloch, niewyraźny bełkot pytał dlaczego tu przyszedł, przecież prosiła, by uciekał.
Trzask pękającego kamienia był niepokojący, bo przecież wszystko pozostawało w całkowitej, martwej nieruchomości, dopiero po chwili okazało się, że wielki głaz wcale nie był głazem, tylko cielskiem ogromnego węża, a chrupnięcia wydobywały się pod jego splotów, powoli poruszających się w tym kłębowisku. Podniósł wielki, czarny łeb o mlecznobiałych, niewidzących oczach badając powietrze rozwidlonym językiem. Poszarpane ciało było pełne wygryzionych w nim, ziejącym bladym mięsem dziur, a zza splotów wychyliła się blada kobieta, chowająca twarz w dłoniach.
- Uciekaj! - zapłakała, a gdy wąż poruszył się, poruszyła się i ona. Stanowiła wabik na końcu ogona wielkiego gada, podobnie do grzechotki na końcu ogona grzechotnika, który poruszał nią delikatnie gdy ta chlipała, mamiąc słuchającego, by podszedł bliżej i jej pomógł.

| Atlas

______________________

Twierdza Wyklętego Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Twierdza Wyklętego QzgSDG8




Gracz




Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego EmptySro Cze 21 2023, 11:59;

Czuł coraz większy niepokój, gdy z każdym kolejnym krokiem atmosfera ulegała zmianie. Nie miał pojęcia, co było takiego w tej sali, ale był praktycznie pewien, że zaraz dojdzie do jakiejś kulminacji i wiele się nie pomylił. Znów usłyszał przeraźliwy płacz kobiety i choć serce nastolatka zalała empatia, tak jego umysł ostrzegał go przed ewentualną pułapką, którą oczywiście był ogromny wąż, do którego, jak się okazało, była przyczepiona.
Na całe szczęście, Solberg jak zawsze miał na palcu pierścień sidhe, który pozwolił mu wyczuć intencje istoty, a dzięki temu też chłopak wiedział, by nie zbliżać się do poranionego gada. Wąż niesamowicie go intrygował i przerażał jednocześnie, ale Max nie był na tyle głupi, by podejść i go pogłaskać. Wręcz przeciwnie, wyczarował między sobą a gadem magiczną, obronną barierę, zapewniając sobie bezpieczeństwo na czas wyklarowania sytuacji, czy też ewentualnej ucieczki.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Twierdza Wyklętego QzgSDG8








Twierdza Wyklętego Empty


PisanieTwierdza Wyklętego Empty Re: Twierdza Wyklętego  Twierdza Wyklętego Empty;

Powrót do góry Go down
 

Twierdza Wyklętego

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Twierdza Wyklętego JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
Avalon
-