Chciałem tylko żebyś wiedział, że to że się wczoraj spizgałam nie oznacza, że nie jestem wciąż zły.

Frajerem?

FRAJEREM??!!

Ja pizgam, nie sądziłem, że ktoś jeszcze używa tego słowa

A ja to bym chętnie to zobaczył. Może zamiast z Joshem, zabierzesz mnie na kufel czegoś mocniejszego w towarzystwie Alexandra?

Wiesz, nic nie stoi na przeszkodzie....

Nie martw się, o to się postaram. Zamówiłem już kostium astronauty. Prędzej to nauczyciel nie będzie mógł się skupić jak znowu zobaczy flamingi

Czy Ty właśnie insynuujesz, że jestem niemodny?

To jak Ty byś go nazwał, łobuzie? Podziel się tym swoim młodzieżowym slangiem.

Po pierwsze, musiałaby to być chyba beczka, a nie kufel. Po drugie, nie produkują wystarczająco mocnych alkoholi, żeby to znieść. Po trzecie, ktoś by zginął, uwierz mi.

Hmm... pogodziłeś się z Joshem?

Nie stoi, ale najpierw pozwólmy sobie zatęsknić za tymi przystojniakami z delikatnymi, zręcznymi dłońmi ;)

Fuck, astronauty? Wiesz co, chyba coś mi wypadło. Nie, właśnie odkryłem, że mam alergię na chlor :haha:

Przysięgam, że następnym razem wybiorę coś bardziej stonowanego.

Ależ ja nie insynuuję.

Ja to szczerze stwierdzam

Sztywniakiem? Klasycznie, chujem? Boomerem?

Beczka brzmi dobrze, a co do procentów... Piłeś kiedyś przepalankę Avgusta? Uwierz mi, nawet to byś po niej zniósł Jedynie problem z tym mordem, ale nie ma rzeczy, której nie da się ogarnąć.

Powiedzmy, że przestałem mieć ochotę mu wyjebać, jak tylko o nim słyszę, a co?

Raczej miałem na myśli sam fakt wyjścia gdzieś, no ale tak też może być

No tak, wiedziałem, że wyciągasz mnie z domu tylko po jedno

Ehhhh.... "lol" - nie "HAHA"

Ani mi się kurwa waż! Teraz to ja nie chcę oglądać nic innego

Boomerem?

Ma kija w tyłku i to chuj jakich mało. Pasuje?

Felix, błagam Cię... Musiałbym dupę w spirytusie zamoczyć, żeby być w stanie wysiedzieć z nim przy jednym stole, więc przykro mi. Musisz wybrać kogoś innego do trójkąta.

Jak na Ciebie brzmi całkiem przyjaźnie.

No tak, to chętnie. Wiesz o tym.

Zupełnie szczerze? Nawet o tym nie pomyślałem ale widzę, że teraz to Ty zacząłeś stawiać żądania...

...no dobra, przypomnij mi. Kiedy z rozmowy o seksownych stringach przeszliśmy do kostiumu astronauty?

I to nie mniejszym niż Ty

Nawet, nawet. Szybko się uczysz

Ale ja chcę jego

Dzięki?

Znaczy i tak się widzimy w sobotę...

Ja? Żądania? Skądże Raczej "stanowcze preferencje"

Gdzieś w okolicach kija w dupie Alexa?

Pytałem co to znaczy, ale teraz nie jestem pewien czy chciałbym wiedzieć.

Staram się, zależy mi na samych dobrych notach ;)

Mówił Ci już ktoś, że jesteś uparty jak osioł?

Proszę. Widzimy, będziesz miał okazję się trochę porządzić, a może i czegoś ode mnie nauczyć.

Yhymm... to jakie jeszcze stanowcze preferencje względem mnie masz, cariño? ;>

No tak, do tego może by się jeszcze nadał, gdyby jakimś sposobem go unieruchomić i zamknąć mu mordę. Niestety to chodzący dowód na to, że nie tylko wygląd ma znaczenie.

Po Twojemu?
To znaczy tyle co stary dziad

Do tych to Ci akurat trochę daleko w pływaniu, eliksirach, słownictwie... Wymieniać dalej?

A no był taki jeden

To drugie to na pewno, bo o bankietach wiem tyle, że jest tam żarcie i alkohol...

Ty to byś od razu chciał wszystko wiedzieć. Daj się czasem zaskoczyć

Oho, czyli to stąd ta nienawiść! Po prostu jesteś zazdrosny, że wybrał Sam, a nie Ciebie

Żarty z mojego wieku? Dobre. Nowe. Nie znałem. Eh, czemu mnie to nie dziwi...

Lepiej wymień te dobre. Marchewka działa na mnie lepiej niż kij ;)

Dobrze gada. Polać mu.

Okej... będziemy mieli wiele do nadrobienia.

Nie lubię niespodzianek, ale chyba w tym przypadku rzeczywiście mogę zrobić wyjątek ;)

Cooo? W życiu. Nie powiem, może nawet ma coś w sobie, ale dla mnie za duży boomer.

Oj no już, już...

Z opieki i uroku idzie Ci nawet nieźle

Chyba kubeł zimnej wody na łeb

No co?
Chyba wiesz, że nie łażę po takich rzeczach.

No dobra, raz mi się zdarzyło, ale za wiele nie pamiętam...

Może się jeszcze do nich przekonasz

Ja pizgam

Przecież nie oceniam.

Widzisz? Właśnie dlatego nie przepadam za wizzbookiem. Na wizzengerze to się nie liczy, wolę odbiór osobisty.

Nieźle. Jeszcze Cię przekonam, a pod koniec roku upomnę się o świadectwo. Znaczy... w czerwcu, tak?

...

Dobrze znać się na zasadach etykiety. Nigdy nie wiesz, czy nie przyjdzie Ci zorganizować czegoś elegantszego w pubie. Czarodzieje z wyższych sfer integrują się w różnych miejscach. Ktoś może cię też na jakiś bankiet zaprosić. Na przykład ja.

Mam taką nadzieję ;> Chociaż przyznaję, że będziesz musiał się mocno postarać. Trudno mnie zaskoczyć.

No no, na pewno. Swoją drogą... śmiejesz się ze mnie, a "ja pizgam" brzmi, jakby Ci było kurwa zimno.

PS Tak, domyśliłem się co to znaczy z kontekstu. Chciałem tylko sprytnie powiedzieć, że wolałbym tutaj Ciebie niż łapacz snów.

A to za dodatkową opłatą

W czerwcu. Tak zazwyczaj się kończy rok. Przynajmniej w moich czasach

Oj uwierz mi, nikt nie będzie u mnie organizował...Prywatek? Tak to się mówiło? xD

A co do zaproszenia, to jeszcze byś się zdziwił jak kulturny potrafię być, jak zechcę

A może jest? Hmmmm?

Przyczajony tygrys, sprytna kobra, cały Ty
A tak serio, to wiem i nie powiem, że mi tego nie brakuje, ale no zajęty jestem...

Myślałem, że nie lubisz moich pieniędzy ;)

No. To w czerwcu.

Tak, jest takie słowo. Nawet dobrze je napisałeś, brawo.

Kulturalny i grzeczny? Pozwól, że sam się przekonam i wystawię ocenę ;)

To się cieplej ubierz, żebyś mi w sobotę nie kichał i nie smarkał nad uchem.

Drzemie we mnie zwierzę ;> Przekonałbyś się, gdybyś nie był zajęty, ale w porządku. Nadrobimy.

Nie lubię tego, jak ich używasz, a to jest różnica!

Poza tym, kto mówi o pieniądzach

Dzięki! Jednak czegoś mnie w tym Hogu nauczyli

Czy to jest zaproszenie, wyzwanie, czy stwierdzenie, bo się zgubiłem

Ubiorę najgrubszy sweter jaki mam i gacie z golfem, obiecuję!

Chyba całe zoo
Się odezwał ten, co wiecznie ma czas i nigdy nie jest zajęty...

Hmm...

A nie mówimy? W takim razie chyba musisz mi wysłać cennik ;) Wolałbym wiedzieć, co mnie czeka, zanim podpiszę cyrograf z diabłem.

Prywatek i eliksirów? To na pewno.

Niestety stwierdzenie, na razie nie dzieje się nic ciekawego, żebym mógł Cię zaprosić. Chyba że bawi Cię siedzenie przy stole z nudziarzami z ministerstwa.

Nie na odwrót, cariño?

Dużo pracuję... ale noce mam zwykle wolne ;)

Hmmm...?

Podpiszesz? Mi amor, Ty się sam na golasa do kotła pakujesz od samego początku. Nie widziałem, żeby interesowały Cię cenniki, czy inne obowiązujące przepisy

Z tymi eliksirami bym nie szalał. Aż tyle szkole nie zawdzięczam. Gdybym robił jak uczą, nie byłbym lepszy od przeciętnego krukona, co to wiggenowy potrafi spartaczyć.

Nie bawi. Zdecydowanie nie bawi.

Chociaż nie wszyscy pracownicy Ministerstwa to nudziarze. Może nie masz do nich podejścia?

A wyglądam jakbym się zająknął?

Taaa, wiem.

Zastanawiam się jak to zmienić.

Nie lubię marznąć, a ten kocioł wydaje się wyjątkowo gorący i kuszący. Może teraz się zainteresowałem? Zacząłem się martwić na ile albo na co mnie skasujesz.

Wiggenowy. Prosty jak herbata, a jednak nadal mnie nie nauczyłeś go warzyć.

Jeżeli marzy Ci się seksowny urzędas, mogę następnym razem założyć okulary ;)

Ok. Teraz nie wiem czy bardziej intrygują mnie stringi czy gacie z golfem.

No już nie złość się, cariño. Złość piękności szkodzi. Poza tym wiesz, że dla Ciebie zawsze znajdę czas.

Ty tak serio?

No tak, kolejny ciepłolubny.
Spokojnie, wypłacisz się.
Raczej

Bo jesteś oporny jak tamci krukoni. Poza tym, wszystko tylko nie wiggenowy. Szczególnie teraz, gdy nie potrzebuję jeszcze bardziej cofać się w rozwoju

Okulary?
Powstrzymam się, mam silną wolę i SIĘ POWSTRZYMAM.

Ale w sumie... Możesz spróbować. Jakby jednak zadziałały średnio, mam kilka alternatyw w rękawie

Jak widzisz lubię ekskluzywną bieliznę

Wiem i się nie złoszczę, spokojnie.

Tak, a co w tym dziwnego? Szukam kompromisów.

No tak, zapomniałem że Ty wolisz biegać po norweskich jaskiniach w śniegu po kolana.

Oby. Czekam aż poznam tę tajemniczą walutę ;)

Nie jestem oporny. To Ty mnie rozpraszasz. Może będzie lepiej jak założysz gacie z golfem. Albo i nie, jeżeli zamierasz wybrać na kolejne korepetycje coś trudniejszego niż wiggenowy.

...?

Ładnemu we wszystkim ładnie ;) Ale jeżeli miałeś inne skojarzenia z urzędnikami, jestem otwarty na propozycje.

Powiedziałbym bardziej, że praktyczną, ale może to i lepiej. W stringach byś się jeszcze przeziębił i musiałbym Ci przynosić rosół i herbatę do łóżka.

Gdybyś mnie potrzebował... wystarczy że poprosisz

Dobrze, już dobrze...

Ten śnieg po kolana to może....No nie do końca. Ale tak, nie boję się zimna

Jestem pewien, że już ją znasz

Jesteś, jesteś, ale spokojnie, nie takich już nauczyłem, więc i z Tobą sobie poradzę. A gacie z golfem przy kociołku to akurat bardzo dobrze przemyślane BHP!

Ależ ja nie mówię, że byłoby Ci brzydko! Ale starzej na pewno

Akurat nie miałbym nic przeciwko temu! A bym Ci kurwa marudził

Pamiętam, Gracias.

Ty się rogogonowi w paszczę łap nie boisz wsadzić.

Jeżeli pomyśleliśmy o tym samym, to tak... myślę, że się wypłacę ;)

Dobra, zaczynam rzeczywiście dostrzegać ich sens i praktyczne zastosowanie.

Dzięki, cariño, można na Ciebie liczyć. Może i stary, ale na formę raczej nie powinieneś narzekać ;)

Marudziłbyś... Nie ma mowy. Rozpoczynając od dzisiaj, na każdą randkę zabieram dla Ciebie zapasowy szalik i czapkę.

Ty się od Zbycha odpierdol! Może i brakuje mu nieco... ogłady, ale raczej łapy mi nie odgryzie! Chyba...

Widzisz! Czasem potrafię pomyśleć praktycznie.
No i zdecydowanie nie chcę żeby mi coś wypaliło jaja.

Na mnie zawsze!

No formę masz, nie zaprzeczę

A zabieraj sobie co chcesz. Tylko mnie nie zapomnij dołączyć do tego pakietu

Brzmi dobrze. Od razu czuję się tak jakoś słabiej

Musisz mi kiedyś powtórzyć imiona tej całej zgrai, żebym je wszystkie zapamiętał.

Nie powiem, doceniam środki bezpieczeństwa, zwłaszcza że sam wolałbym tego uniknąć ;)

Chyba właśnie poczułem jak rośnie mi ego ;)

Nie zapomnę, zaraz bym się połapał, że tak jakoś za spokojnie, za miło i za cicho

No no, nie przeginaj pały, bo jak potem naprawdę będziesz chory to Ci nie uwierzę.

Nie jest ich aż tak dużo!

No dobra, może trochę...

Zrobić Ci ściągę?

No więc doszliśmy do wniosku, że gacie z golfem to najlepsze co mogło spotkać ten kraj. Oprócz Dearów oczywiście.

JESZCZE BARDZIEJ?!  

Osz Ty....!

Mi nie uwierzysz?

Zdecydowanie zrób.

Wiesz, że czasem warto je połaskotać ;)

Też Cię kocham.

Szczenięce oczka na wizzengerze na mnie nie działają, ale Twoje to co innego

Tylko mojej słabości nie nadużywaj ;)

Okej. To jak dzisiaj zacznę, może się do soboty wyrobię

My...

Szczerze chyba jednak się nie zgodzę

No wiem, wiem. Czasem nawet bardziej niż warto

To tylko próba przed atakiem właściwym

Nie śmiałbym!

Nie wiem jak Ty możesz się skupić w takim zwierzyńcu

Słuchaj się mnie, ja wiem lepiej.

No i to mi się podoba ;) Nawet jeżeli zostawiłeś mnie na noc samego... postaram się docenić to, że nie wskakujesz facetowi do łóżka po pierwszej randce.

Marnie Ci idzie, cariño, ale to nie Twoja wina ;) Nie bez powodu mówiłem, że nie przepadam za wizzengerem.

Miło się z Tobą rozmawia, ale kładę się zaraz spać. Rano wybieram się do Dublina. Mam tam kilka spraw do załatwienia.