Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Herbaciarnia „AquamenTea”

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 2 Previous  1, 2
AutorWiadomość


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4085
  Liczba postów : 3302
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptyNie 21 Lis - 22:30;

First topic message reminder :


AquamenTea


Ulokowane w zabytkowej kamienicy z boku ulicy Pokątnej miejsce pełne światła i duszy. To świeżo otwarty lokal, lecz jego wnętrze ma charakterystyczny retro klimat, przez co wygląda, jakby stało tu od lat i było po prostu świetnie zachowane. Ściany zawieszone są licznymi zdjęciami autorstwa właściciela lokalu – portretami, krajobrazami, fotografiami zwierząt i fotorelacjami. Każde z nich można nabyć na własność po dogadaniu ceny z @Elijah J. Swansea.
AquamenTea szczyci się sprowadzanymi z zagranicy oryginalnymi mieszankami herbat oraz autorskimi przepisami, które zmieniają się sezonowo. Poza tym zawsze można tu dostać każdy gorący napój wymieniony w tym spisie, nawet kawy, choć bez wątpienia w AquamenTea są one w mniejszości.

Menu sezonowe
Herbaty autorskie – podane tu mieszanki i proporcje są sekretem właściciela

Cha-(i)-ro latte – pochodząca z Indii herbata przygotowywana z mlekiem i aromatycznymi, rozgrzewającymi przyprawami – cynamonem, kardamonem, imbirem i kawałkami migdałów. Gęsto spienione mleko bez względu na starania pijącego zawsze pozostaje na jego górnej wardze, przyprawiając mu białe wąsy.

Żądlibzyczek – bardzo rozgrzewający napój, głównie ze względu na zawarty w nim alkohol (z tego też powodu nie jest sprzedawany niepełnoletnim czarodziejom). Miód bzyczków sprawia, że jest idealny na przeziębienia i osłabienie organizmu; ten składnik ma jeszcze jedną właściwość – wyostrza intuicję pijącego, sprawiając, że łatwiej wyczuje złe zamiary i kłamstwo. W każdym razie dopóki nie skończy się zawartość jego kubka.

Wiecznie ciepłe brownie – klasyczne amerykańskie ciasto czekoladowe z sekretnym składnikiem – rozdrobnionymi w moździerzu smoczymi nasionami, które sprawiają, że ciasto jest ciepłe nawet po całym dniu od wyjęcia z piecownika. Dzięki temu czekolada zawsze zachowuje płynną formę.


Herbaty zagraniczne
Napoje dostępne na wyjazdach
Chauffe – mocny napar z hibiskusa ognistego wymieszany z czarną herbatą oraz doprawiony cynamonem, a także goździkami. Rozgrzewa lepiej, niż cokolwiek innego i wedle wierzeń mieszkańców gór, nie ma nic lepszego na dopadające człowieka przeziębienie. [Mont Blanc]

Czarny Troll – klasyczna czarna herbata liściasta o wyrazistym aromacie. Cechuje się sporą goryczką, a jej magiczne właściwości sprawiają, że nie da się jej posłodzić. Będzie gorzka nawet wtedy, gdy rozpuści się w niej tuzin łyżeczek cukru. Napój tylko dla prawdziwych smakoszy i wielbicieli herbat! [Norwegia]

Deszczowa herbata – wyjątkowy jest nie jej smak, a sposób podania – nad kubkiem unosi się mała magiczna chmurka, z której kapie gorący herbaciany deszcz, stopniowo napełniając kubek. Kiedy napar znajduje się już w kubku, parując, tworzy chmurkę na nowo i cały proces powtarza się, utrzymując herbatę w stałej temperaturze. Chmurka rozpływa, kiedy się w nią dmuchnie, umożliwiając picie. [Arabia]

Herbata z Alpejskiej Róży – zaparzona w odpowiedni sposób jest silnym eliksirem miłosnym. Po wypiciu na pięć postów osoba, której ją podałeś, zakochuje się w Tobie bez pamięci. UWAGA: zbyt mocne stężenie może doprowadzić do tragedii! [Mont Blanc]
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Matilda Shercliffe
Matilda Shercliffe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
Galeony : -75
  Liczba postów : 38
https://www.czarodzieje.org/t23027-matilda-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t23293-poczta-matyldy#794397
https://www.czarodzieje.org/t23277-matilda-shercliffe
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptyPią 4 Paź - 18:18;

Spóźniła się. Dlaczego ona z a w s z e musiała się spóźnić?
W biegu otworzyła wizza i tylko przeczytała wiadomość od Bridget, ale jako, że przechodziła akurat przez mugolską część Londynu, nie ośmieliła się odpisać. Szybko schowała notes do torebki przyspieszyła kroku, chcąc jak najszybciej dotrzeć do Dziurawego Kotła, a stamtąd na Pokątną.
Bo… bo… bo stęskniła się za nią!
Nawet nie była teraz pewna, o co im poszło. Wiedziała, że miała sporo wątpliwości i pretensji wobec jej trybu życia, ale szczerze powiedziawszy całkowicie wyparła wszelkie niuanse. Czy to były niuasne? Nie, oczywiście, że nie – to było ważne. Jest ważne. To znaczy było, bo przecież wszystko sobie przebaczyły i teraz jest okej.
Chyba, bo jeszcze pozostaje kwestia tego, że musimy porozmawiać. Musimy to niedobre słowo, zapowiadające poważne tematy. Tilly westchnęła, zaciskając dłoń na rączce torebki. Nie chciała, aby jej sercem targały wątpliwości, ale nie mogła się im powstrzymać. Nie zamierzała jednak nastawiać się źle, po prostu…tam pójdzie, wyprzytula ją za wszystkie czasy i wszystko będzie już dobrze, prawda?

W końcu dotarła do herbaciarni i zobaczyła ją od razu. Nie zamówiła sobie napoju ani ciasta, nie zdjęła płaszcza i… nie widziała już świata poza Bri, do której praktycznie już biegła.
- Cześć! – przywitała się aż nader entuzjastycznie, trochę maskując uśmiechem nerwowość. Nie miała nic na sumieniu, a jednak czuła się… tak jakby winna. O to, że nie rozmawiały. O to, że się pokłóciły. - Kopę lat. Na Merlina, ale ty promieniejesz!
Matylda wyciągnęła ręce do Bridget, mając szczerą nadzieję, że skusi się na przytulaska.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 924
  Liczba postów : 2491
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptySob 12 Paź - 10:43;

Dla Bridget po takim czasie powód ich rzeczywistej kłótni również wydawał się niejasny, dziwnie zatarty i jakby nieistotny w obliczu tego, jak bardzo tęskniła za przyjaciółką. Biorąc pod uwagę fakt ich wieloletniej znajomości oraz to, przez jak wiele przechodziły razem od tych najmłodszych lat, jakakolwiek zwada wydawała jej się teraz błaha. Brakowało jej roziskrzonych oczu Matildy opowiadającej kolejną zapierającą dech w piersi historię z aurorskiego pola, jej dźwięcznego śmiechu, którym reagowała na jeden z żartów Bridget na temat jej porażek w miłości, jej kojących złe nastroje objęć, w które wpadała za każdym razem, gdy życie pokazywało jej środkowy palec i figę z makiem jednocześnie. Zawsze myślała o niej w kategorii przyjaciółki na zawsze, na wieki wieków i myśl, że ich czas miał dobiec realnego końca zsyłała na jej duszę ogrom trwogi.
Pojawiła się jednak, niemal w anielskim blasku wstępując w progi herbaciarni. Gdy tylko ich spojrzenia skrzyżowały się, serce Bridget zabiło szybciej, a ona sama poderwała się z miejsca, by wnet przygarnąć dziewczynę do siebie i pozwolić jej zamknąć się w okowach jej wyciągniętych ramion.
- Miałam wrażenie, że mijały już wieki - przyznała, poprawiając zadartą brodę na jej ramieniu, ściskając ją jeszcze raz silniej, nim puściła całkowicie, by oddalić się na moment i spojrzeć na nią z bliska, by przeanalizować układ jej twarzy i upewnić się w tym, że nie zapomniała żadnej z rys. - Ty też wyglądasz wspaniale - skomplementowała ją, uśmiechając się szczerze i walcząc z tą jedną, upartą łezką, która wciskała się w jej oko. Ich rozłąka trwała zaledwie kilka miesięcy, a mimo tego Bridget czuła, jakby minęły lata odkąd ostatni raz spoglądała w czekoladowe tęczówki Shercliffówny. Ta z nagła pojawiająca się nostalgia ścisnęła jej na moment gardło, w jej umyśle czyniąc rzecz, o której miały porozmawiać, jeszcze trudniejszą do poruszenia. - Usiądziemy? - zreflektowała się, wskazując na zajęty wcześniej stolik. - Jeszcze nic nie zamówiłam - dodała, dając jej czas na zapoznanie się z ofertą herbaciarni. - Opowiadaj, co się działo w ostatnim czasie? Jak praca, dom? Coś nowego? - zaczęła, zagadując ją wpierw o jej sprawy, swoje zachowując na lepszy moment. Zrzucanie na nią bomby w postaci jej nowej relacji mogło poczekać do deseru.

@Matilda Shercliffe
Powrót do góry Go down


Matilda Shercliffe
Matilda Shercliffe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
Galeony : -75
  Liczba postów : 38
https://www.czarodzieje.org/t23027-matilda-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t23293-poczta-matyldy#794397
https://www.czarodzieje.org/t23277-matilda-shercliffe
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptySob 12 Paź - 11:05;

Zawsze miło było usłyszeć, że wygląda się wspaniale. Zwłaszcza, że ostatnio w życiu Matsy nie było nikogo, kto nazywałby ją podobnymi epitetami. Mówili „spóźniona”, „roztrzepana”, „niepoważna”. Czasami padało „sympatyczna”, rzadziej „pomocna”. Często – „głupia”. Ale nigdy „ładna”. Ten komplement wbrew pozorom znaczył dla niej bardzo wiele. Oznaczał bowiem jedno – nie widać po niej, jak mocno przeżywała ostatnie zmiany w Kwaterze Aurorów.
To wszystko, jej uścisk, słowa i wreszcie ta ulga sprawiły, że do jej oczu napłynęły łzy. W przeciwieństwie do Hudson, Matylda nie zamierzała z tym walczyć. Roześmiała się pogodnie, czując jak wilgoć zbiera się nie tylko w oku, ale i nosie. No i tyle było z tej „ładnej”.
- Jasne, siadajmy – odpowiedziała, nie wstydząc się ani jednej łzy. Domyśliła się jednak, że mogło to być dla Bri niekomfortowe. Machnęła różdżką i w do jej ręki przywędrowała chusteczka. Chichocząc z zakłopotaniem, ocierała łzy z twarzy.
- Na Morganę, przepraszam. Po prostu dobrze cię znowu zobaczyć. – Nie minęło wiele czasu, a szybko się uspokoiła. Zerknęła pobieżnie na kartę, dobrze wiedząc, że zamówi jedyny słuszny napój na świecie. - Dla mnie przelew – mruknęła, chowając świstek wilgotnej papieru do torebki. Dopiero wtedy wzięła kartę w dłonie i oczy zaświeciły jej się jak galeony na ten widok. - O i brownie. Umieram z głodu. Ciasto na obiad to chyba spoko pomysł?
Zażartowała, bo chciała zatuszować jakoś fakt, że zbeczała się jak dziecko. Najlepsze w tym wszystkim było to, że pomimo strachu ich spotkanie (a przynajmniej jego start) okazał się bardzo przyjemny i taki… jakby zupełnie nic nie zmieniło się pomimo upływu czasu. Takie przyjaźnie to rzadkość – można z kimś nie rozmawiać przez kilka miesięcy i choć nadrobić trzeba ogrom, ma się wrażenie, że ktoś naciska przycisk wznów a nie odtwórz ponownie jak jakaś niezgrabna, zdarta płyta.
Słysząc jej pytanie, uśmiech szybko zszedł z jej twarzy. Nie ma co, trzeba na dobry początek wytoczyć ciężkie działa.
- Wolfgang wrócił do pracy. Zabij mnie, to jest jakiś kosmos.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 924
  Liczba postów : 2491
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptySob 12 Paź - 11:30;

Gdyby tylko wiedziała, jak ciężko było jej w tym czasie, w którym nie rozmawiały ze sobą, poczułaby się prawdopodobnie jeszcze gorzej z faktem, że zawiesiły kontakt na tak długo. Świadomość, że nie była w pogotowiu do pomocy przyjaciółce byłaby znacznie bardziej przytłaczająca, niż dręcząca ją nieświadomość jej bieżących losów. Widząc, jak bezpardonowo uroniła łzę na jej widok, sama zaniechała walki z pchającymi się do jej oczu słonymi kroplami, pozwalając kilku z nim skapnąć na rumiane policzki w odpowiedzi na to pełne wzruszenia i ciepłych emocji pojednanie. Nim usiadła, ostatni raz potarła dłońmi ramiona Matildy, dodając jej tym gestem otuchy i jednocześnie zapewniając ją niewerbalnie w fakcie, że dla niej była piękną nawet wtedy, gdy pociągała nosem i płakała.
- Nie przepraszaj, głuptasie - odparła ze śmiechem, samej przecierając kąciki oczu wierzchem dłoni, dbając o to, by nie rozetrzeć po twarzy tuszu podczas pozbywania się wilgotnych strużek zdobiących jej skórę. - Zobaczenie Cię po takim czasie to jedna z piękniejszych chwil tego roku dla mnie - wyznała jej, stawiając w głowie ich dzisiejsze wyjście na równi z całym przekrojem pięknych chwil dzielonych z, cóż, jej własnym bratem, o których możliwe, że nie miała nawet prawa jeszcze wiedzieć. Bridget po cichu liczyła, że wieść obiegła już w rodzinie Shercliffe'ów na tyle, że jej dzisiejsza rewelacja nie będzie aż tak dużym zaskoczeniem dla Matildy, a jednak nosiła w sercu ogromny ciężar w związku z odczuwaną niepewnością. Czy ta informacja nie będzie jakoby przypieczętowaniem słuszności ich wcześniejszego sporu? W międzyczasie przytaknęła, zgadzając się z tym, że brownie na obiad było dobrym pomysłem i również zamówiła to, co ona.
Ujrzała tę zmianę w mimice przyjaciółki i gdy tylko słowa opuściły jej usta i wybrzmiały w ich przestrzeni, między brwiami Bridget pojawiła się pionowa zmarszczka świadcząca o silnym zmartwieniu. Pojawienie się w ich rozmowie Wolfganga tak wcześnie położyło cień na bolesnych wspomnieniach ich ostatnich kłótni, w których wyszło na jaw, że nawet tak bliskie osoby, jak one dwie, potrafiły mieć przed sobą ogromne sekrety. I historia chyba zataczała koło.
- Och, wiem - powiedziała, robiąc współczującą minę. - Natknęłam się na niego ostatnio w Ministerstwie - dodała, wyjaśniając powód, dla którego wiedziała o jego powrocie na wyspy. - Pomógł mi szybko załatwić jedną sprawę odnośnie licencji na psidwaka, nic specjalnego, nawet go o to nie prosiłam - dorzuciła jeszcze, czując jakąś niejasną potrzebę wyjaśnienia okoliczności, dla których w ogóle z nim rozmawiała. Po tym wszystkim, co się między tą trójką wydarzyło, nie chciała pozostawiać przestrzeni na domysły. Ostatnim, czego chciała, to aby Matilda pomyślała, że Bridget w tajemnicy spotykała się z jej byłym partnerem.

@Matilda Shercliffe
Powrót do góry Go down


Matilda Shercliffe
Matilda Shercliffe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
Galeony : -75
  Liczba postów : 38
https://www.czarodzieje.org/t23027-matilda-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t23293-poczta-matyldy#794397
https://www.czarodzieje.org/t23277-matilda-shercliffe
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptySob 12 Paź - 12:03;

Na co dzień czuła się niedoceniana. Spychała ten fakt gdzieś głęboko w odmęty podświadomości, ale taka była gorzka prawda. Być może dlatego przebywanie w towarzystwie Brigdet – bezpośredniej i zdolnej do szczerych, czułych wyznań w przeciwieństwie do niemalże całej jej rodziny – działało na nią tak kojąco. Pomimo wielu błędów, które – przyznajmy zgodnie z prawdą – popełniały przecież obie, zawsze na koniec dnia potrafiły odnaleźć wspólny język.
Tak przynajmniej było do czasu tamtej kłótni.
Matylda nie chciała wracać do tego teraz – nie kiedy wszystko było na dobrej drodze do normalności, choć wciąż gdzieś tam na dnie serca czuła żal do Bri o to, co zaszło pomiędzy nią i Wolfem. Należało jednak szczerze przyznać – gdyby wtedy Shercliffe zdradziła chociaż jej, że łączy ją z Anistonem płomienny i sekretny romans – na pewno nawet nie spojrzałaby w jego stronę. Może i Hudson miała swoje wady, ale była szczerze lojalna w stosunku do przyjaciół. Nie jej wina, że w kwestiach romantycznych miała fiu bździu w głowie. Zresztą – kwestia feralnego zdarzenia z jej eks-facetem to była tylko kropelka w Czarze Goryczy i Pretensji. Ostatecznie poszło o jakąś błahostkę, może Cartera, może kogoś innego -  w końcu w kalendarzu Bridget było tyle zajętych okienek.
A mimo to, gdy dotarło do niej, że miesiące rozłąki zaowocowały w to spotkanie, Tilly poczuła się niezręcznie. Poprawiła się na krześle, spuszczając spojrzenie – nie chciała podejrzewać jej ani przez chwilę o jakąś nieodpowiedzialność, ale nie mogła się powstrzymać. Przez krótką chwilę pomyślała o najgorszym, ale potem w końcu na nią spojrzała – Bridget już się tłumaczyła, jakby dobrze przeczuwała myśli, które nawiedzą jej głowę. Tłumaczą się tylko winni. Dziewczyna westchnęła i zaczęła bezwiednie skubać leżący na stole bieżnik.
- Zobacz, jaki miły. W pracy w ogóle ze mną nie rozmawia. Czasami mam nawet wrażenie, że gdy już musi się do mnie odezwać to nawet nie patrzy mi w oczy. Tylko gdzieś ponad ramię. Ale nie to jest najgorsze – mruknęła, czując że wyrzucanie z siebie słów przynosi ulgę. Nie mogła myśleć o swojej przyjaciółce źle, na pewno mogła jej zaufać. - Ta sprawa, którą zajmował się za granicą… Nie mogę ci zbyt wiele powiedzieć, ale zdecydowanie się spisał i wszyscy chcą go nosić na rękach. Czasami czuję się, jakbym śniła najdłuższy koszmar w życiu.
Raz jeszcze westchnęła, ale z roztargnienia wyrwała ją obsługa lokalu. Ktoś przyniósł ich zamówienie, na co zareagowała dla odmiany uśmiechem. Wbiła widelczyk w brownie i ze zdziwieniem przyjęła fakt, że w menu nie kłamali. To naprawdę była niemalże płynna czekolada.
- Dobra, koniec smutów. Przeżyję, opowiadaj lepiej, co u ciebie?
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 924
  Liczba postów : 2491
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptySob 12 Paź - 12:59;

Gdyby tylko Matilda wypowiedziała na głos swoje bolączki, Bridget gorliwie podpisałaby się pod nieustannie towarzyszącym jej poczuciem bycia niedocenioną. Dopiero od chwili, w której ścieżki żyć jej i Waltera zbiegły się w jedną, czuła się w pełni ukontentowana z tego, kim była, bowiem mężczyzna nie pozwalał jej czuć się inaczej niż wyjątkową. Miała tę paskudną przypadłość, przez którą nie potrafiła postawić cudzej percepcji jej osoby poniżej swojej własnej, w związku z czym zdanie postronnych ludzi nieustannie uderzało w jej ego, niestety częściej zbijając je niż działając na jego korzyść. Podobnie czuła się w kwestii ich kłótni wynikającej z wielu nieporozumień i frustracji, a także błędnej komunikacji. Ten jeden epizod "wybuchu wzajemnej sympatii" pomiędzy nią a Anistonem należał do mniej chlubnych wybryków Hudsonówny, który w ogóle nie miałby miejsca, gdyby Matilda otwarcie przedstawiła, jak się miały sprawy z Wolfem. Zamiast tego ich przyjaźń zawisła na włosku na dobrych parę miesięcy - i po co, skoro mężczyzna krótko później wyjechał w długą delegację, przez którą słuch o nim zaginął?
W jakimś stopniu czuła się winna tego spotkania. Niby nic takiego się nie wydarzyło, a jednak w obliczu pojednania z Matildą tamten dzień i spontaniczny wypad z Wolfgangiem na obiad wydawał się zdradą. I z jednej strony chciała wyśpiewać jej wszystko jak na spowiedzi, by nie miała absolutnie żadnych wątpliwości, że jej intencje wobec Anistona pozostają obojętne, a z drugiej biła się z myślami, czy warto było dodawać do swojej historii wzmiankę o jedzeniu?
- No co Ty mówisz - żachnęła się, wbijając w nią pełne zmartwienia spojrzenie brązowych jak podane im brownie oczu. - O nie, tak mi przykro, Tilly - dodała, wydając z siebie współczujący jęk i sięgając przez stół, by zamknąć pod swoją szczupłą dłonią jej nerwowo skubiące bieżnik palce, ściskając je w geście wsparcia. Może to kuriozalne, by reagować w ten sposób na czyjś sukces, ale Bridget dostrzegała piekło w życiu w cudzym cieniu, szczególnie w cieniu byłego partnera. Oglądanie, gdy ktoś, do kogo miało się żal, zbierał laury za swoje osiągnięcia, potrafiło być okropnie bolesne. - Na pewno się tam straszliwie wygłupił, tylko akurat o tym nie opowiada - dodała z pewnością w głosie, licząc, że nawet wyssane z palca zapewnienia o porażce Wolfa polepszą przyjaciółce nastrój. Szczególnie że nie wiedziała, jak zamierzała zareagować na to, co działo się u niej samej. - Och, u mnie - zaczęła, nagle tracąc swój rozpęd i wlepiając spojrzenie w brownie. - Trochę... Po staremu. W sensie, zostałam w szkole. A poza tym no... Układa mi się, Tilly. Bardzo dobrze mi się układa. Dorobiłam się nawet żaglowca - dodała, ten ostatni fakt okraszając wybuchem perlistego śmiechu, bo spontaniczny zakup statku był czymś, co musiało dosadnie wybrzmieć w ich rozmowie.

@Matilda Shercliffe
Powrót do góry Go down


Matilda Shercliffe
Matilda Shercliffe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
Galeony : -75
  Liczba postów : 38
https://www.czarodzieje.org/t23027-matilda-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t23293-poczta-matyldy#794397
https://www.czarodzieje.org/t23277-matilda-shercliffe
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptySob 12 Paź - 14:42;

Ach faceci. Im dalej w las, Matylda z żalem stwierdzała, że może lepiej, gdyby ich nie było. Tym bardziej, że osobnicy płci przeciwnej zwykli twierdzić „bros before hoes”. A my? Żremy się przez nich niemiłosiernie. Straciła już kilka cennych miesięcy w życiu bez obecności Bridget. I tyle wystarczy. Postanowiła sobie solennie, że pomimo strachu i żalu, na przekór temu, że ich zaufanie trzeba odbudować, żaden mężczyzna nigdy ich już nie poróżni.
Widziała, że jest jej przykro i że w razie czego stoi po jej stronie. To ją pocieszyło, bo wielu jej kolegów i koleżanek z pracy raczej wybierało ułożonego i idealnego Wolfa. Dotyk przyjaciółki i jej werbalne zapewnienie, że ją rozumie, było dla Mati jak zbawienie. Uśmiechnęła się smutno, trochę uspokoiła wiercącą się rękę. Zamiast nerwowych tików zacisnęła ją mocno, może trochę zbyt  mocno w porównaniu do pokrzepiającego gestu Bri.
- Dzięki – odpowiedziała wreszcie, bo tyle póki co jej wystarczało. Usłyszeć i zobaczyć, że nie jest jakąś zazdrosną wariatką. Że ma prawo do tego, żeby poczuć się źle. Z kolei na jej oczywiście kłamstwo w końcu parsknęła śmiechem. - Na pewno. Wiesz, ubrał koszulę na lewą stronę i takie tam.
W końcu tak dobrze go znała. Dobrze wiedziała, że Wolfgang nie popełniał błędów. Że jedyne co uważał za takowy to związek z nią.

Jej uwadze nie umknęła nagła zmiana nastroju. Przechyliła głowę, nie tracąc czujności i z uwagą wsłuchiwała się w każde słowo, które tutaj padało. Zmartwiło ją to, że na kolejny rok szkolny postanowiła nie opuszczać hogwarckich murów, ale trochę rozumiała tę decyzję. Jednak najbardziej zainteresowała ją kwestia tego „bardzo dobrze mi się układa”.
- Ale tak bardzo? – Uśmiechnęła się dziko Mats, delikatnie wyswobadzając swoją rękę z jej dłoni. Nie w geście wycofywania się, o nie, po prostu dalej miała dziką ochotę na brownie. - Oho, proszę, żaglowca. Brzmi zajebiście.
Pozwoliła jej się wyśmiać, ba!, zaśmiała się nawet z nią. Popiła słodycz ciasta gorzkim dripem i spojrzała na nią z zupełnym brakiem powagi.
- No dawaj. Możesz mi powiedzieć, z kim się tak bardzo dobrze układa? – Znała ją jak mało kto, mogła śmiało założyć, skąd w oku ma taki błysk i rumieniec na policzkach. A zresztą to by tłumaczyło, czemu tak promienieje. Dużo seksu dobrze robi na samopoczucie.
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 924
  Liczba postów : 2491
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptySob 12 Paź - 18:33;

Bridget czysto teoretycznie zawsze chciałaby posługiwać się dewizą sisters before misters, ale niestety dostawała niekiedy małpiego rozumu i jej zazwyczaj mądra głowa zmieniała się w papkę w obliczu silnych emocji i zauroczenia względem płci przeciwnej. Śmiała się czasem, że fabrycznie została w ten sposób zaprogramowana i nikt dotychczas nie zmienił w niej ustawień, przez co nie umiała inaczej się zakochiwać. Zawsze robiła to szybko i na całego, poświęcając zarówno dużo swojego czasu, jak i dużo samej siebie, często z kiepskim skutkiem. Ilość razy, gdy Matilda - ta rozsądniejsza z ich dwójki, musiała zbierać ją po kolejnym złamanym sercu, przerastała społecznie przyjęte normy i w teorii w odwrotnej sytuacji Bridget powinna stanąć na wysokości zadania i pocieszyć przyjaciółkę. Co jednak zrobiła?
Nieświadomie dolała oliwy do ognia.
Cały ten ich spór był niepotrzebny, przynajmniej z perspektywy czasu patrząc. Mogły usiąść i szczerze porozmawiać, zamiast unosić się dumą i obrażać, przecież już dawno nie były w Hogwarcie. Hudson rozumiała jednak siłę emocji, które zgromadziły się w sercu Shercliffówny i choć miała na końcu języka komentarz w tej sprawie, przełknęła go, ciesząc się po prostu z faktu, że przestały drzeć koty.
- Albo, no nie wiem, musiał chodzić w dresie - zawtórowała jej, sprytnie żartując z Wolfa, bowiem korzystała z realnie zasłyszanych podczas rozmowy z nim informacji. Tego, że słyszała to podczas wspólnego obiadu już Tilly oszczędziła.

Nie umiała nie mówić o swojej codzienności w tej chwili bez myślenia o Walterze. Ich ścieżki zbiegły się w jedną i nim się spostrzegła nie tylko wypełniali sobą nawzajem kalendarze, ale także scalali ich dotychczas rozdzielne rzeczywistości w jedną. Bridget otworzyła przed nim nie tylko swoje serce i duszę, ale także drzwi do mieszkania i kajutę na statku. Dzieliła z nim poranki i wieczory, pościel, prysznic, a nawet kubek z kawą, jeśli to drugie było na tyle leniwe, że wolało pierwszemu podpić, niż samemu sobie nalać z dzbanka. Wsiąkł w jej życie tak bardzo, że został jego stałą wartością.
Wiedziała, że najpewniej postępuje źle nie wspominając mu o tym, jak blisko związana była z jego siostrą (z którą on sam w ogóle nie miał kontaktu), a także nie obwieszczała dotychczas Matildzie, jakimi uczuciami zapałała do jej brata, bo nawet nie była pewna, czy dziewczyna chciała cokolwiek od niej słyszeć. Teraz jednak spotkały się i zamierzała sprawić, by wszystko było dobrze.
- Słyszałam, że twój starszy brat wrócił na Wyspy - pozornie zmieniła temat, zupełnie jakby nie usłyszała, że koleżanka wymagała od niej konkretnych odpowiedzi, kto sprawiał, że tak promieniała.
Nerwowo upiła łyk herbaty.

@Matilda Shercliffe
Powrót do góry Go down


Matilda Shercliffe
Matilda Shercliffe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
Galeony : -75
  Liczba postów : 38
https://www.czarodzieje.org/t23027-matilda-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t23293-poczta-matyldy#794397
https://www.czarodzieje.org/t23277-matilda-shercliffe
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptySro 16 Paź - 9:54;

Rzadko kiedy była tą rozsądniejszą. W wielu kwestiach, a już szczególnie romantycznych, była wręcz impulsywną, niepoprawną marzycielką. Tylko że, no właśnie - nierzadko jej fantazje o zebraniu odwagi na zagadanie do kogoś, kto wpadł jej w oko, pozostawały po prostu fantazjami. Szczególnie od rozstania z Wolfem interesowała ją głównie praca - tak było po prostu łatwiej, jej rozsądek miał czysto pragmatyczne podłoże. Nie mówiąc o tym, że z każdym związkiem wiązała się tajemnica. Przecież nie mogła tak po prostu przyznać się rodzinie, że ma takiego lub innego partnera, bo jej rodzice ciągle żyli w przekonaniu, że wydadzą ją za dobrze sytuowanego kawalera z porządnej, czystokrwistej rodziny. Może była naiwna, ale do swojej trudnej sytuacji przyznawała się w momencie, gdy zaczynało się robić poważnie. I wtedy znikali, a wraz z nimi znikała nadzieja, że znajdzie kogoś, przy kim będzie po prostu szczęśliwa. Kogoś, kto wytrwa dla niej kłótnie i burze z jej rodzicami. Kogoś, komu będzie w stanie zaufać w pełni.
Długo myślała, że taką osobą jest właśnie Aniston. Którego, notabene w dresie widziała nieraz, ale nigdy w towarzystwie innych niż ona, co według niego (zabijcie mnie) było chyba wyrazem tego, jak swobodnie się przy niej czuł. Do czasu, gdy nie stało się jasne, że chcą czegoś innego. Ona - jego, a on? Do dzisiaj nie umiała sobie odpowiedzieć na to pytanie.

Patrzyła na nią spojrzeniem swoich czekoladowych oczu. Zajadała się niewinne lejącym się brownie, popijała cały czas kawę. Cieszyła się, że r o z m a w i a ł y. Że pomimo upływu czasu i niesnasek wszystko jest tak jak dawniej, tak jak być powinno. Nie wiedziała, nie przeczuwała, że Bri skrywa przed nią kolejną tajemnicę. I to taką… być może z tego powodu jej pozornie niepowiązane z tematem rozmowy pytanie nie wzbudziło jej podejrzeń.
- Wally? Ach, tak. Jest jak zwykle w swoim świecie, dużo pracuje, bada magiczne stworzenia. Może zostanie w kraju na dłużej, wspominał, że się spotyka z kimś wyjątkowym. Nawet mówił, że się zakochał. - Tu puściła jej oczko, w sumie ucieszona tym biegiem wydarzeń. Lubiła Waltera, choć z powodu dużej różnicy wieku prawie go nie znała. Jego związek, ktokolwiek to nie był, dawał szansę, że ze za pół roku mu się nie odmieni i nie wyruszy w kolejną daleką podróż. Może uda jej się zbudować im jakąś relację, choć ostatnio zupełnie nie miała czasu przez nadmiar obowiązków…
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 924
  Liczba postów : 2491
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptyCzw 17 Paź - 16:18;

Bridget była nieco wtajemniczona w kwestię tego, jak funkcjonowała rodzina Matildy, wszak znały się nie od wczoraj i przez lata bliskiej zażyłości dziewczyna zdążyła jej szepnąć to i owo na temat oczekiwań rodziców względem jej przyszłości. Dziewczynie zawsze było przykro, że wciąż w niektórych rodach kładziono tak silny nacisk na to, by wżeniać się w rodziny majętne i czystokrwiste, o "odpowiednim statusie", co nie zawsze szło w parze z byciem po prostu dobrymi ludźmi. U niej sytuacja była jasna i prosta - miała wybrać na partnera kogoś, kto będzie dla niej odpowiedni i szczerze wierzyła, że był to właśnie Walter. Tylko przypadkiem okazało się, że był Shercliffem, prawda? Zupełnie tak samo przypadkiem jej starsza siostra związała się z Dearem.

Doskonale wiedziała, że musiały poruszyć ten temat z prostego faktu - któreś z nich musiało zacząć gadać. Wiedziała, że Wally i Matilda nie mieli najbliższej relacji, gdy były w szkole ledwo słyszała o nim poza wzmiankami, że wydał kolejną książkę albo wysłał kartkę z najdalszego zakątka świata. On też będąc w kraju tyle miesięcy nie wspominał o Matty ani słowa, co napawało Bridget ogromnym niepokojem, bo czuła, że oszukuje ich oboje nie zdradzając, jak zażyłe relacje łączą ją z tą drugą osobą. Zbierała w sobie odwagę wystarczająco długo, by w końcu stawić czoła temu wyzwaniu, jakim było obwieszczenie przyjaciółce, że spotyka się z jej bratem.
Gdyby jej relacja z Walterem była mniej trwała i niepewna, pewnie nie zdobyłaby się na ten krok. Ale skoro wsiąkł w jej życie tak łatwo i było im we dwoje tak lekko, może przetrwają te chwilowe turbulencje?
Trudno powiedzieć, co wydarzyło się w głowie Bridget, gdy Matilda puściła do niej oczko. W tej niezobowiązującej reakcji dostrzegła przebłysk nadziei, że tajemnica, którą w sobie nosiła i którą biczowała się przez ostatnie miesiące, wcale nie była tak tajna, jak sądziła. Co jeśli ona już o wszystkim wie i w ten sposób dawała jej znać, że była z tym okej? W jednej chwili całej jej napięcie opadło, a usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu.
- Och, czyli Ty wiesz o wszystkim? - ucieszyła się, popełniając absurdalnie wielki błąd i dalece posuniętą nadinterpretację, wybierając prawdopodobnie najgorszy ze sposobów do przekazania ich tych jakże czułych informacji. - Merlinie, nie wiedziałam w ogóle, jak się za to zabrać, ale skoro wiesz, że się spotykamy i w ogóle, to kamień z serca! - dodała, kładąc rękę na jej przedramieniu, ściskając je lekko. - Jesteśmy bardzo zakochani.
Pewność, z którą wypowiedziała ostatnie słowa, prawdopodobnie były ostatnim gwoździem do jej trumny.

@Matilda Shercliffe
Powrót do góry Go down


Matilda Shercliffe
Matilda Shercliffe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170 cm
Galeony : -75
  Liczba postów : 38
https://www.czarodzieje.org/t23027-matilda-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t23293-poczta-matyldy#794397
https://www.czarodzieje.org/t23277-matilda-shercliffe
Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 EmptyNie 20 Paź - 9:24;

Pierwsze, co cisnęło się jej na usta to „o czym”?
„Co mam wiedzieć, Bridget?”.
Widać to było nie tylko w jej gestach, w tym jak widelczyk zatrzymał się w połowie drogi do ust. Nie, kompletne zaskoczenie i głębokie niezrozumienie widać było przede wszystkim w oczach. W źrenicach, które niemal natychmiast się rozszerzyły. W całej tej swojej naiwności, która stanowiła w większej mierze wadę niż zaletę na początku wydawało jej się, że coś źle zrozumiała.
Szybko dotarło jednak do niej, że to nie jakiś wyrafinowany prank. Nie zupełny brak zrozumienia czy jakaś inna komedia pomyłek. Prędzej – komediodramat.
- Spotykacie się? – zapytała, czując jak momentalnie zasycha jej w gardle. Odłożyła widelczyk na talerzyk, bo momentalnie straciła i smak, i apetyt. - Jesteście bardzo zakochani?
Poczuła, jak przyjaciółka dotyka delikatnie jej ręki i lekko ściska  ją w geście… nie wiedziała czego. Normalnie może nawet i cieszyłaby się z tego obrotu spraw – faktu, że dwie bliskie jej osoby postanowiły się ze sobą związać. Ale to nie była normalna sytuacja. Wally wyjechał za granicę wiele lat temu, przez  co w życiu Matyldy był częściej nieobecny niż na odwrót.  A z Bridget ledwo się pogodziła po długim czasie rozłąki.
Jak widać, n i  c  się  nie zmieniło poza obiektem zainteresowań. Co gorsza nikt nie pomyślał o tym, że jakkolwiek to się nie skończy, czy ona złamie serce jemu albo on jej, Matylda zawsze będzie w chujowej sytuacji. Czy każą jej wtedy wybierać? No cóż, pewnie i tak dowie się ostatnia.
Kompletnie nie wiedziała co powiedzieć, ale chyba wystarczyło samo spojrzenie. Szok i  niedowierzanie szybko ustąpił ogromowi krzywdy. Shercliffe poczuła się dosłowne tak, jakby ktoś wymierzył jej siarczysty policzek w twarz.
- Muszę już iść  - powiedziała nagle, wyswobadzając swoją rękę z jej uścisku. Sięgnęła do torebki i szukała w niej portfela, wyjmując gdzieś po drodze kosmetyczkę, notes, szczotkę i mnóstwo innych mniej lub potrzebnych rzeczy, bo jak na złość nie umiała znaleźć portfela. - Na cycki Morgany…
Warknęła pod nosem, ale w końcu udało jej się wymuskać kilka kuntów i ze cztery galeony, które powinny wystarczyć na zapłatę za swój posiłek.
- No, teraz nie jestem ci nic winna. Jak mogłaś mi nie powiedzieć? – rzuciła, zgarniając jednym ruchem ręki rzeczy do torebki. Wstała i spojrzała za nią z góry, zupełnie jakby to miało w czymkolwiek pomóc. - Bo że on się nie przyznał to rozumiem. Ale ty? To już inna sprawa. Dzięki, dobrze wiedzieć, jak jestem dla ciebie ważna. Mam nadzieję, że będziecie bardzo szczęśliwi.
Chciało jej się płakać, ale zamierzała być dzielna. Złapała płaszcz w dłoń i wyszła z herbaciarni, obdarzając ją jeszcze po drodze spojrzeniem pełnym wściekłości i pogardy.

Zt x 2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 QzgSDG8








Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty


PisanieHerbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty Re: Herbaciarnia „AquamenTea”  Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Herbaciarnia „AquamenTea”

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Herbaciarnia „AquamenTea” - Page 2 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Ulica Pokątna
-