Zefkę & Feliczita

First topic message reminder :

Kod:: <div class="wizchat">tekst</div>

Jest problem

Kurwa trochę duży.

Zero listów zwrotnych.

W ministerstwie coś niby dostałem. Istnieje szansa na lepszą przesiadkę.

Tylko trochę więcej nadrobienia materiału.

Dla mnie - tik tak.

To może czas pomyśleć o kimś innym, np. z Munga? Świat nie opiera się tylko na ludziach z Hogwartu. Mogę dać Ci jakieś namiary.

Skup się na razie przede wszystkim na tym, by doprowadzić siebie do porządku, bo widzę, że z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej.

Więc nawet kwestia zawodowa powinna poczekać.

Z Munga?

Liściku od psychiatry, którego "cudownie" miał załatwić mi Williams

Też nie dostałem

Porządku... ok

Ta oferta to za duże ryzyko?

No wiesz, fucha poważniejsza niż miotlarskie gówno

Yep. Do psychiatry nie potrzebujesz skierowania, do psychologa - owszem. Możesz iść do dowolnego uzdrowiciela, by Ci je ewentualnie wystawił, tylko kwestia właśnie poświęcenia tej godziny lub dwóch na chodzeniu po szpitalu.

A na kogo konkretnie miałbyś awansować?

Tak, wiem, wiem, ale nadal - po prostu moim zdaniem odkładanie pewnych rzeczy na bok, które wymagają uwagi, w celu ich przytłumienia, nie jest dobrym rozwiązaniem.

mdli mnie na ten szpital

nie wiem... szukają nowych... może ambasador...

to działa, gdybym tylko mógl jeszcze wyjeżdżac to juz wgl

Podejrzewam, ale nie możesz ciągle od niego uciekać.

Ambasador nie brzmi aż tak źle, a jeżeli Cię dopada rutyna w obecnej robocie, to może warto rzeczywiście ją zmienić. Mimo to skup się na własnym zdrowiu.

Działa, ale na jak długo?

Działa dopóki wszyscy inni nie mają mnie w dupie

Trochę tylko poświęcić czasu w robocie i istnieje szansa, że mogę się dostać.

Dlatego mówię - psycholog i psychiatra nie z Hogwartu, a z Munga. Bo tak nie możesz dalej funkcjonować i mówię Ci, że się to prędzej czy później odbije w negatywnym kierunku.

To prawda. Ale, jak wcześniej powiedziałem - może Cię to jeszcze bardziej dobić. Zeph, jesteś dorosły, to prawda - ale chcę, byś uzyskał nie tylko moją pomoc, ale także pomoc profesjonalisty.

Zanim cokolwiek zaczniesz zmieniać pod względem zawodu, wręcz nalegam, byś porozmawiał z uzdrowicielem na temat własnego zdrowia, ale nie tego fizycznego, a psychicznego.

To tylko kwestia udania się na szpital i zyskania skierowania oraz terminu.

Nie wiem.

Ale ja wiem.

*troszkę później*

Znasz się na medycynie

Wiesz czy jest coś jak szkielewzro tylko dzialajace na konczyny?

Owszem, znam się.

Niestety nie ma. Można jedynie odtworzyć tkanki, które i tak nie będą miały czucia.

To kwestia przede wszystkim tego, że o ile można odtworzyć nieistniejące już mięśnie, to kwestia podłączenia ich do układu nerwowego jest znacznie bardziej skomplikowana i praktycznie niemożliwa.

Czemu niemożliwa?

Przecież to magia.

Na to nie działa żadne prawo gampa, srampa czy inne tam magiczne bajdurstwo chujstwo

To magia, owszem. Ale jak zrobić coś z niczego? Jak odwzorować cały system nerwowy, który składa się z wielu milionów połączeń, by jeszcze działał jak najbardziej prawidłowo z umysłem?

To nie jest proteza, która reaguje zgodnie z myślami. To coś, co jest ludzkie, działające zgodnie z zasadami logiki, wysyłanymi sygnałami, nie poprzez "magię".

Da się zrobić coś z niczego. Tak jak zamienia się wodę w wino, tak można zamienić kikut w rękę. Jakiś sposób musi być.

A nawet jeśli nie magia, to nie wierzę w ten bullshit, że nie ma innego sposobu, aby ręki odzyskać.

Tylko zobacz, jak zróżnicowane jest pod względem budowy wino bądź woda względem ręki, na którą składa się krew, mięśnie o najróżniejszych włóknach, system nerwowy, skóra odczuwająca temperaturę i reagująca na otoczenie. Tego jest dużo.

A przynajmniej dotychczas nikt nie wynalazł sposobu na odzyskanie ręki. A jak wiesz, czarodzieje żyją nie od dziś.

Być może byłoby to możliwe, ale też - należy wziąć pod uwagę to, że taka osoba, która chciałaby odzyskać rękę, musiałaby być stale pod opieką magilekarza i w jakimś inkubatorze.

Nie wierzę

Czyli nie ma sposobu nawet na to, aby proteza wyglądała bardziej ludzko i mogła na więcej? nie mówię, ze ma wyglądać jak nie wiem... jakieś pseudonaukowe gówno z filmów dla mugoli, ale po prostu... coś.

Musiałbyś prędzej poprosić o pomoc specjalistę od transmutacji, by ją odpowiednio zamienił i zakamuflował w taki sposób, by jak najbardziej przypominała ludzką.

Ten aspekt to nie jest coś, czym zajmuje się Magia Lecznicza. Mógłbyś zapytać o to profesora Whitelighta o więcej szczegółów, ewentualnie kogoś innego, ale nie podejrzewam, byś lubił się jakoś z Pattonem.

A czarna magia?

Przewiduje taki przypadek?

jesteś medykiem, wiec pewnie i to wiesz.

W koncu w mungu sobie jakos radza z tymi czarnomagicznymi rzeczami

Czarna magia nie jest tym, na co powinieneś patrzeć.

To prawda, w Mungu radzą sobie z tymi czarnomagicznymi rzeczami, ale nie oznacza to, że z nich korzystamy.

Ja po prostu

chcialbym znowu miec swoja dlon

Zeph, ja to rozumiem, ale równie dobrze mógłbyś w ogóle nie mieć protezy i byś się męczył bez metalicznej protezy.

Pewnych rzeczy nie można cofnąć, niezależnie od tego, co chciałbyś zrobić. Nawet jeżeli otaczamy się magią, która pozwala na naprawdę wiele.