Przedłużacz bez bolca PE? Biorę w ciemno, na pewno będzie bezpiecznie z przeciążeniem, a bezpieczniki niech mi wypierdoli na zbity ryj.

Herbatka z prądem jest zajebista.

No i widzisz, wszyscy zadowoleni.

Eeeej, po co moczyłeś nogi w jeziorze...?

Po chu kamień filozoficzny, dawać nieskończoną reanimację.

Bo było ciepło?

Kamień praktyczniejszy

No całkiem logiczne wytłumaczenie, przekonałeś mnie trochę.

To prawda! Ale niespecjalnie dostępny...

Powiedziałem prawdę, a czy była przekonująca, to już Twoja decyzja

Oj tam, kiedyś ktoś odkryje na nowo!

No dobsz, wierzę Ci.

Nie możesz być tego taki pewien.

Mnie niedawno kusiło poeksperymentować z krwią feniksa.

Krew feniksa? Wiele o tym czytałem. Pojebana sprawa, ale też dość potężna.

Dorwałbym się do tego, ale chyba wolę jeszcze pożyć

Nooo. Intrygująca jednak. Gdyby odpowiednią ją wykorzystać, by przejąć potencjał tego stworzenia...

^^ Też wolę jeszcze pożyć!

Dokładnie. Tylko cholernie niestabilna rzecz...

Dlatego nie ma co ryzykować, kotek.

Wiem, wiem przecież.

Choć powiem Ci, że dostęp nieograniczony do feniksa i jego przeróżnych części to to, co by mi się marzyło.

Samo udomowienie feniksa momentami graniczy z cudem...

Kiedyś myślałem nad zakupem, ale raczej by mnie nie polubił.

Ale moja przyjaciółka ma jednego, więc gdyby coś trzeba było, co by mu nie zaszkodziło, zapewne by się zgodziła.

Samo znalezienie jednego

A skąd wiesz?

Ta cała Robin? Szczęściara. Chociaż no raczej na moje potrzeby nie jest w stanie udostępnić feniksa

Wbrew pozorom to nie jest problem. Są hodowle, a z tego, co mi wiadomo, to czasem feniks większe problemy z procesem spalania.

Więc wymaga większej opieki i wówczas wtedy ludzie decydują się zrezygnować z tego zwierzęcia.

Aaaa, tak po prostu podejrzewam.

Hmm, pewnie zależy, na jakie potrzeby.

No tak. Zapewne niejedna nielegalna też się znajdzie. A z tym spalaniem może być przejebane.

Powiedzmy, że nie mam litości dla składników, a nie mam zamiaru pozbawiać kogoś tak cennego zwierzątka.

Noo. Ale wolałbym, żeby była jednak... legalna.

To może kinda współpraca z Fairwynami? Podejrzewam, że mają dostęp do reszty składników, które mogłyby się przydać. Nie tylko do oka feniksa.

Wiadomo.

Nie wiem, czy idą na takie układy...

Ciekawe, że akurat o oku mówisz. Sam mam ten rdzeń.

Kto wie? Jak nie postanowimy się dowiedzieć, to być może stracimy jedyną szansę?

Dopytywałem się o najróżniejsze z nich względem doboru różdżki do własnych preferencji i potencjału magicznego.

No ale skądś te oczy muszą brać, co nie?

W sumie racja.

Kurde poważne podejście. Ja wziąłem tę co mi nie rozpierdalała otoczenia przy pierwszej okazji

Tyle to ja wiem

W sumie najbardziej logiczny wybór - wybrać różdżkę, która jest Ci posłuszna.

Ja wybrałem tą, co mi podbija zdolności czarnomagiczne. Welp, nie miałem okazji za często z nich korzystać.

No właśnie, więc zapewne inne części też muszą do czegoś służyć.

najbardziej posłuszna nie znaczy posłuszna

Nawet nie wiedziałem, że można sobie dobrać. Przynajmniej w walce masz +10 na start

Oko feniksa niby pomaga w transmutacji, chociaż jeszcze tego nie zauważyłem

Ale w jakiejś części - owszem.

Ano. Nie wiem, ile jest w tym prawdy, no ale... I nie, nie mam na start. Chyba że waliłbym klątwami na lewo i prawo.

Słyszałem!

Idzie Ci w niej zajebiście i moim zdaniem nie ma co poprawiać pewnie.

Zawsze możesz to wykorzystać jakby nie było. Chociaż też się nie znam na różdżkarstwie i jak to wszystko dokładnie działa. Interesujący temat...

Powiedz to Whitelighte`owi

Jakieś zasady wobec tego mam.

Welp, jest to całkiem stara dziedzina, a też, nie znam się na tyle, by móc wiedzieć, jak wygląda proces składania takiej różdżki.

Ale z czasem nauczyłem się kontrolować przepływ magii przez rdzeń i powiem Ci, że dobór odpowiedniego drewna i rdzenia ma znaczenie.

To, że mój chłopak jest najzajebistszy z transmutacji? Owszem, powiem mu.

Wiem, wiem. Przecież nie rzucasz tym na prawo i lewo.

Ciekawi mnie skąd wiadomo jakie połączenia są odpowiednie i co nadaje się na takie rdzenie.

Domyślam się, że gdyby nie miało, to bralibyśmy co popadnie

No już widzę jak do niego biegniesz z takim tekstem

Podejrzewam, że historia tego sięga znacznie dawniejszych czasów. Wcześniej zabijano bez większych problemów te stworzenia, gdy nie było żadnej instytucji, która sprawowała nadzór, w związku z czym zapewne wykrywano, które części ciała obdarzone są największym potencjałem magicznym. I jakiego typu.

Ale to w sumie moja teoria i może być w chuj nietrafna, także się nią nie kieruj.

Byleby działało, byleby rzucało, reszta się nie liczy.

Nie kuś, nie kuś

Wiesz, pierwsi różdżkarze na pewno nie wyczytali tego z książek. Domyślam się, że krwi przelali trochę.

Coś w ten deseń

Wiem, że nie jest to niemożliwa opcja xD