Bitaqa jest malutką sówką z nadmiarem energii, która wiecznie pospiesza przy pisaniu listów i ekscytuje się każdym lotem. Może się wydawać, że wszystkich od razu uwielbia, ale należy uważać na jej ostre dziobisko - wygląda bardzo niewinnie, ale bywa aż zbyt natrętna.
Pierwszymi hasłami, z którymi się zetknąłem w pracy domowej były: wisielec, oraz chyba prześladujący mnie od czasu lekcji kochankowie. Kombinacja ta wydaje się być złośliwym żartem losu, jeśli chodzi o moją osobę, ale pozwolę sobie to określić w poniższej pracy pisemnej. Wisielec bywa interpretowany różnie, jest symbolem potrzeby skupienia się na sobie, skłonności do wyrzeczeń, izolacji i wglądu w swoją duchowość. Różni tarociści spoglądają na karty w różnoraki sposób, w zestawieniu z kochankami jednak, wydaje mi się, że wisielec próbuje przekazać mi dość jasny komunikat - przeczekaj, zdystansuj się, spójrz na wszystko inaczej. Jako symbol wyrzeczeń, poświęcenia, zwraca moją uwagę na bardzo silny sygnał, jaki nadają w wielkich arkanach kochankowie. Wbrew pozorom nie znaczą oni bowiem szczęścia w miłości, a są przestrogą, by się w związku, w zakochaniu, w harmonii nie zgubić, nie zatracić siebie. Oczywiście jak każda karta mają swoje pozytywne znaczenie (zjednoczenie, równowaga, przyjaźń) jednak wpływ wisielca skłania mnie ku spojrzeniu na ten drugi aspekt karty kochanów. Najprostszą interpretacją byłoby zawieszenie w związku, w uczuciach, separacja emocjonalna albo ogólnie czas stagnacji uczuciowej. Trudno mi się nie zgodzić.
Lockie Swansea
Maximilian Felix Solberg
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Hasła, jakie pierwsze zauważyłem to Wieża oraz Sąd. Patrząc na ich symbolikę uważam, że jest to dość ciekawe połączenie nie dla mnie samego, ale dla każdego człowieka. Pierwsze z arkan - Wieża jest symbolem gwałtownych zmian, klęsk i początku końca. Karta ta zwiastuje naukę, którą odbiorca będzie musiał wyciągnąć z nadchodzących nieprzyjemnych doświadczeń. Może symbolizować większą zmianę jak np. zmianę ugruntowanych przekonań lub nadejście większej inspiracji. Odkryta w pozycji prostej mówi o konflikcie, problemie, niespodziewanych wydarzeniach, przełomie czy rozwianiu złudzeń, jednak w pozycji odwróconej oznacza zmiany na lepsze, podniesienie się po ciężkich doświadczeniach i znalezienie wewnętrznej siły na to, by wziąć sprawy w swoje ręce.
Jeśli chodzi o kartę Sądu to jest ona skierowana bardziej do świadomości człowieka. Oznacza jej ewolucję, potrzebę podjęcia konkretnych działań i podążania wybraną przez siebie ścieżką. W pozycji prostej to arkana mówi o błogosławieństwie, odnowie, bezgranicznych możliwościach czy realizacji, a odwrócona opowiada o stracie, goryczy, samotności czy problemach zdrowotnych.
Jeśli mam odnieść te karty do siebie, to powiedziałbym, że nie wróżą niczego nowego. Ot, wygląda na to, że czeka mnie pasmo kolejnych porażek i średnio przyjemnych doświadczeń, które możliwe, że wpłyną jakoś na moje postrzeganie świata, choć wolałbym, żeby raczej przyniosły wspomnianą przez karty inspirację.
Maximilian Felix Solberg,
Student Slytherinu
______________________
I thought that I could walk away easily But here I am, falling down on my knees