Max&Fel

First topic message reminder :

Skąd ta pewność? Może zmuszę Cię do czekania w nieskończoność? brew

A dziękuję, dziękuję. Bardzo miłe powitanie. Obsługa 10/10. Poleciłbym każdemu

*Bierze herbatkę i rozgląda się*

Opcje zawsze są, kotek Max&Fel - Page 30 693347448

Dokładnie tak. Kolejna rzecz, jaką mamy wspólną, poza dziwnie rzadką krwią płynącą w naszych żyłach LOL

Czy nowa to nie wiem LOL

Kod:: <div class="wizchat">tekst</div>

Po prostu mam możliwość coś zrobić, to czemu mam Cię zostawić z tym samego? Poza tym to jest mimo wszystko jego praca.

Przesadzasz...

W każdej chwili tak naprawdę. Z tego co wiem ma dyżury w szpitalu do 18:00, a w weekendy i środy siedzi w klinice chyba do 20:00.

Nie no, ja to rozumiem, po prostu nie lubię patrzeć na to, jak inni naprawiają skutki mojej własnej głupoty.

Mhm... trochę...

To... postaram się go złapać po robocie. Nie chcę mu się zbytnio narzucać, bo wiem, że zawód lekarza potrafi być momentami ogromnie nieprzyjemny.

Dzięki raz jeszcze...

Czasem nie da się wszystkiego naprawić samemu

Luz stary. Jakbym mógł w czymś jeszcze pomóc...

Jestem tego świadom.

Nie... to w sumie jedyna rzecz, która mi tak naprawdę przeszkadzała w codziennym funkcjonowaniu...

Jeżeli Ty byś potrzebował pomocy... to wiesz...

Taa wiem.

Wiem, że Ivara jest kochana i wgl, ale jak dogaduje się z innymi zwierzakami? Jest mocno terytorialna?

Och, Ivara...

Nie jest terytorialna. W przeciwieństwie do innych kotów jest dość... przyjazna? Tak, chyba tak mogę na jej temat powiedzieć.

Czemu pytasz, tak w ogóle?

Och... To chyba dobrze.

No cóż, koniec roku, brak czasu ba cokolwiek więc logicznie postanowiłem zabrać sobie na głowę kolejny obowiązek, a skoro Ivara wciąż z nami mieszka wolałem się upewnić, że się z Gromem nie pozabijają. Przynajmniej z jej strony.

Mieszkała razem ze złośliwym krukiem i ani razu na niego nie naskoczyła, więc...

Kolejny obowiązek? Czyli... adoptowałeś zwierzaka?

Grom... brzmi jak ten eliksir. LOL

Co to za pyszczka zabrałeś pod swoje skrzydła?

No tak zapomniałem o tym Twoim ptaku

No można tak powiedzieć. W sumie to go dostałem.

I dobrze Ci brzmi bo po nim jest nazwany. Zachowuje się jakby się go naćpał z mlekiem matki.

Kot. Właściwie to prawie że noworodek

Oooo. Od kogo?

Wiesz, koty mogą wpierdalać kocimiętkę, ale to, czy przechodzi ona przez mleko... nie mam bladego pojęcia. LOL

Omamale.

Takie małe, puchate?

~~Jezu lubię małe kotki, można mnie nimi zaciągnąć do piwnicy.~~

Wel...

Od Profesor Dear...

Też nie wiem, nie znam się na kotach

Takie małe puchate.

No cóż, tam właśnie siedzi więc jak chcesz go odwiedzić to nie masz wyjścia

Od profesor Dear? Tzn. widziałem, że ma kota, btw zajebisty futrzak, nie mogłem oderwać od niego wzroku trochę na początku, ale nie wiedziałem, że rozdaje za darmo koty.

Omamale.

Kusizsz.

Akurat byłem u niej w gabinecie. Miała problem co zrobić bo jej kotka się okociła

To tylko kot. Ale jak masz ochotę go poznać to zapraszam

Czyli z przypadku... no nieźle, zostałeś kocim tatą. LOL

To nie tylko kot - to Twój kot, zachowujący się tak, jakby naćpał się z mlekiem matki, więc musi być zajebisty!

Poza tym... lubię koty. Ale to głównie przez Ivarę... foszek

Weź...

Chociaż lepszy kot niż dziecko

To co najmniej dwa powody potwierdzające moją tezę

Tyle się domysliłem, choć jakoś Ci nie spieszno do przygarnięcia jej znowu LOL

Na szczęście ojcem LUDZKIEGO dziecka nigdy nie zostanę.

~~I tak bym nie został. Just sayin'.~~

Aż o dwa za dużo!

Bo... szkoda mi ją odbierać, skoro tam poznała Nicka, Stacey, Emmę i Hugo, a do tego jeszcze Buddy'ego. W moim domu...

...jest trochę pusto.

Taki,to pożyje!

Nie sądzę, by poznanie Hugo akurat wyszło jej na dobre LOL

Czy Ty przypadkiem nie masz prywatnej menażerii na chacie? No i jest jeszcze Lydia

No, dokładnie. LOL

...To już jest osobny temat, na który można się rozpisać w wielu tomach i egzemplarzach. hehe

Ale Lydia też robi! Prywatna menażeria rozwala cały system i też funckjonuje zajebiście, zaraz zacznę bilety sprzedawać, no ale... szkoda, że przez część dnia pozostanie sama.

Jakby nie było takie życie dorosłego człowieka. Gdyby nie fakt, że Stacey pracuje głównie z domu mielibyśmy tę samą sytuację.

Wiesz, nigdy nie możesz być pewien czy zwierzaków to odpowiada czy nie.

Ano. Plus jej zawodu, jakby nie było. W sumie, pisanie dobra fucha, nieźle za to płacą w Proroku.

Mój pierścień Sidhe jest niestety tylko na kruki, więc się nie dowiem w lepszy sposób. :lol

Ma swoje plusy i minusy jak wszystko.

Pierścień Sidhe? Chyba mam coś podobnego też. Tobie się na pewno przyda skoro masz kruka

Nooo, dokładnie. Chociaż chciałbym pracę z samymi pulsami. LOL

Yep, przydatna rzecz. Ty masz na węże, jakbyś potrzebował lepiej dogadać się ze swoimi.

Same pulsy to raczej nie w szpitalach LOL

Aż mam ochotę go wypróbować

Nooo... Nie bez powodu nie idę na uzdrowiciela. LOL

Śmiało, nikt Ci nie zabroni.

Ewentualnie mnie zamień w węża. LOL

Ja tam uważam, że do tego trzeba naprawdę mieć mocną psychę.

Nie mam takich zdolności, ale mogę w syrenkę

To prawda... gorzej, gdy człowiek czasami zbyt łatwo przywiązuje się do osoby, w tym przypadku pacjenta. LOL

H2O wystarczy kropla?

Ej, ale sprawdziłbym, jak to jest być syrenką, nie kuś. LOL

Strona 30 z 39	Strona 30 z 39 • 1 ... 16 ... 29, 30, 31 ... 34 ... 39