Skąd ta pewność? Może zmuszę Cię do czekania w nieskończoność?

A dziękuję, dziękuję. Bardzo miłe powitanie. Obsługa 10/10. Poleciłbym każdemu *Bierze herbatkę i rozgląda się*

Opcje zawsze są, kotek

Dokładnie tak. Kolejna rzecz, jaką mamy wspólną, poza dziwnie rzadką krwią płynącą w naszych żyłach

Czy nowa to nie wiem

Się znajdzie!

Fame ważniejszy niż hajs

Czekaj, jak to od urodzenia?

Aż tak?

Niby tak... to co, potem wypuścimy lody licencjonowane i ludzie będą się o nie bić?

No od urodzenia. Wiem, dziwne, no ale. XD

Praktycznie w ogóle nie piję, więc w sumie nie ma co się dziwić. Ale też, chyba mój organizm zbyt szybko staje się wstawiony.

Lody licencjonowane pornolem? Idealnie

Jak to się...?

Jak mało pijesz to nie masz nawet jak tej tolerki podnieść więc ma sens

Dzieciaki by się rzuciły zapewne. Jestem tego pewien.

Czeeej, bo chyba znowu się gdzieś pierdolnąłem XD. Pierwszy raz napiłem się alkoholu na ostatnich urodzinach. Wcale nie byłem najebany jako noworodek, spokojnie.

Nooo, dokładnie. Choć podejrzewam, że nawet to i by nie pomogło aż nadto.

Ale przecież dzieciaki nie oglądają takich rzeczy

No właśnie tak to zabrzmiało i już się zastanawiałem co to za impreza była

Taaaa, byś się zdziwił, sam zapewne w ich wieku już byłeś chętny na takie rzeczy (tak, wiem, że tego nie pamiętasz, spokojnie ).

Nie no, totalnie moja matka się najebała i urodziłem się równie najebany, serio.

Zależy o jakim wieku mówimy

Jestem pewien, że nie takie rzeczy się dzieją

A to też jest bardzo ważna kwestia.

Na pewno?

Bo jak mówimy o wieku 10 lat to jest bardziej prawdopodobne niż 3 lata

Zdecydowanie!

Matka na szczęście była odpowiedzialna podczas ciąży i nie piła, nawet jeżeli ojciec spierdolił.

Rycerze cyckowego stołu

Tyle dobrze. Chlanie w ciąży raczej nie działa najlepiej.

Widać, o co kiedyś walczono w średniowieczu.

Yep, dokładnie.

*Pada na pysk*

Dajcie koniec tego roku szkolnego juuuuuż...

Trzeba mieć motywację, no nie?

Jeszcze tylko miesiąc, to jak nic.

Zależy kto co lubi, ale tak, trzeba mieć.

Nawet taka motywacja jest lepsza od żadnej, walczenie o dobro cycków i miłość do nich, i tak dalej.

Wiem, ale strasznie się to dłuży przez powtórki. ://

A to racja akurat

Jedni walczą bo mogą, inni dla cycków, co poradzisz

Mi wręcz przeciwnie. Czas zapierdala, nie mam na nic czasu.

Jednymi rządzi papież, innymi kierują cycki.

A tu się okaże, że krucjaty do Ziemi Świętej były jedynie przykrywką i we wszystkim chodziło o coś innego.

Mnie denerwuje ta rutyna. To znaczy sie, nie aż tak, ale trochę...

Jak nie wiesz o co chodzi to pewnie o hajs. Krucjaty raczej mało wspólnego z religią miały.

Potrafię zrozumieć, chociaż sam rutyny nie czuję akurat. Zbyt wiele się dzieje

Zapomniałem, że debil jestem.

Daaajcie już koniec.

Chciałbym pokombinować z tym eliksirem i zaklęciem, ale no właśnie, nie mam kiedy tego upchać.

A myślałem, że o hajsie akurat myślisz

Skorzystaj z mojej metody. Pracując nad swoimi rzeczami poniekąd też robisz sobie powtórkę.

Ja? Zawsze i wszędzie! Mniej lub bardziej świadomie, muszę za niedługo dać tej dupy.

Właśnie u Beci na wstępnej kartkówce mi się to przydało. Ale też, są inne przedmioty, które powinienem brać pod uwagę. Aceso zamyka się w Eliksirach, Zielarstwie i Uzdrawianiu, natomiast zaklęcie - na logikę, Zaklęciach, OPCM i Starożytnych Runach. I to nie jest ogólna wiedza, tylko ta bardziej... specjalistyczna.

Może uda mi się coś w tej kwestii zdziałać jeszcze. Chcę zakończyć te projekty przed wyjazdem na wakacje, gdzie będzie masa innych rzeczy do zrobienia.

Mam parę innych pomysłów jeszcze...

Im szybciej zaczniesz tym szybciej będziesz lepiej zarabiać

No to widzisz ile masz już pokrytych przedmiotów. Specjalistyczna wiedza wymaga wiedzy podstaw, to wszystko się łączy.

Kurwa, panie.. Ty to w Slycie z tymi ambicjami powinieneś być.

Co tam ciekawego planujesz jeszcze?

Ja to wiem, spokojnie.

Niby tak, ale zawęża się w określonym spektrum. Nie pozwala na powtórzenie sobie wszystkiego.

No nie jestem, ale to głównie dlatego, bo mój ojciec był półkrwi, a matka - mugolką. Ale nie, nie myślę, że to są ambicje.

Łopanie, czekaj, aż muszę sięgnąć do dziennika. XD

Więc, tak czytając sobie z tego, co zdołałem zanotować...

Zaklęcie fali uderzeniowej weszło mi kiedyś do głowy. Ot, w przypadku ofensywnych bodajże nie ma takiego czaru, żeby działał w jednym kierunku i był w stanie zmieść sporą ilość przeciwników. To by było coś w przypadku rozłożonej w przestrzeni i czasie Bombardy Maxima.

Też, miałem pomysł na to, żeby Obscuro przełożyć na działanie obszarowe. Może nie działałoby w postaci opaski, którą należy zdjąć, a prędzej niedowidzenia, krótkowzroczności, ograniczenia wizji.

Ogólnie dużo tego mam, o Merlinie.

Zależy w sumie jak do tego podejdziesz.

To podobnie jak ja, a jednak mnie tam dali...

Aż tyle tego? O_O

Ło panie, same dobre pomysły. Zmarnujesz się jako belfer.

Też prawda!

Slytherin nie przyjmuje chyba osób, które w większości mają krew mugolską. A przynajmniej tak słyszałem.

No... tak? Nie wiem, czy to dużo, ale trochę tego jest. Wiesz, mam jeszcze wiele innych pomysłów...

Czemu się zmarnuję? Mogę robić to i to, nikt mi niczego nie zabrania, co nie?

A też, wymyślanie zaklęć nie jest do końca bezpieczne i muszę brać pod uwagę wszelkie środki ostrożności.

Wystarczy połączyć zgrabnie wynajdowanie nowych rzeczy i nauczanie ludzi.

Tak było kiedyś. Teraz mugolaków jest tu znacznie więcej, ale no nadal jesteśmy w mniejszości.

Na pewno wystarczająco by zająć Ci życie

To prawda, chociaż ludzie lubią mieć jeszcze życie prywatne zamiast samej roboty.

Mało co w tym świecie jest bezpieczne.

Och, rozumiem.

Oh c'mon, potrafię sobie rozdzielić czas...

Jakoś to połączę. Kosztem snu czy czegoś niepotrzebnego. xD

To prawda. Ale na szczęście czasami można znaleźć coś, co nie zagrozi - ani na zdrowiu, ani na życiu.

Zresztą, gdyby robić tylko w stu procentach bezpieczne rzeczy, to człowiek musiałby się zaszyć w czterech kątach w jakimś bunkrze przeciwatomowym z zapasem pożywienia i wody.