Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Domek dorosłych nr 4

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 2 1, 2  Next
AutorWiadomość


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy; metamorfomagicznie zwiększony wzrost;
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 288
  Liczba postów : 1434
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyNie 21 Cze - 19:06;




Domek jest drewniany, jest to studio, więc znajdują się tu dwie oddzielne sypialnie oraz jedna wspólna toaleta. Pomiędzy bliźniaczymi pokojami znajduje się niewielki salon z kanapą i stolikiem do kawy. W samych sypialniach nie brakuje dwóch oddzielnych szaf, małego wspólnego biurka z dwoma krzesełkami, wazonika z kwiatkami i portretu z pierwszą nowoorleańską wiedźmą, która zawsze, ale to zawsze na Was patrzy.

Uwaga. Pokój jest pełen magii, a więc należy rzucić kością, aby dowiedzieć się z czym będziecie mieć "problem". Pierwszy rzut jest obowiązkowy i będzie Wam przeszkadzać przez cały czas pobytu na wakacjach. Dodatkowe efekty możecie sobie dobierać wedle uznania.

Spoiler:


Lokatorzy:

Pokój 1
1. Camael Whitelight
2. Beatrice L. O. O. Dear

Pokój 2
1. Nathaniel Bloodworth
2. Mefistofeles E. A. Nox



Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 9 Lip - 10:25;




Duchy


Duchy w Nowym Orleanie są wszechobecne. Stanowią niemal osobną grupę społeczną, w każdym barze, w każdym miejscu znajdziesz ducha, który jest do niego przywiązany. Jest jedno sporo duchów, które błądzą po mieście i szukają turystów, traktując ich jak rozrywkę i pomagając im poznać Nowy Orlean lepiej. To wasi przewodnicy, którzy w każdej chwili mogą pojawić się obok.
1. Duch nie jest przy tobie przez całą dobę, ale może pojawić się w każdej chwili.
2. Rozmowy z duchem możesz prowadzić sam, śmiało rozbudowuj charakter swojego ducha. Pamiętaj, że mistrz gry w każdej chwili może wcielić się w twojego ducha.
3. Każdy ma ducha o innym imieniu i innym charakterze. Jest jednak kilka grup, które mają wspólne działanie, zalety, wady i przede wszystkim zadania, za które możecie zdobyć punkt do kuferka.


Nill


@Camael Whitelight
Starszy mężczyzna, który pieniądze na życie brał z drobnych kradzieży. Wydawał się poczciwy i porządny, a w rzeczywistości był doskonałym kieszonkowcem. Jeśli chcesz iść w tym kierunku, na pewno da ci sporo rad. To też typ faceta, który uważa, że z kobieta absolutnie nie da się dogadać, więc raczej nie będzie cię wspierał w podrywie. Jego pasją (poza kradzieżami) była historia Nowego Orleanu. Uważa, że w tym mieście nikt nie jest uczciwy, a to niemal tak, jakby wszyscy byli uczciwi. Uważa to miasto za świat, który rządzi się innymi zasadami a wszystkie chwyty są dozwolone.
Jak duch na ciebie działa?: Przede wszystkim Twój system wartości zostaje zaburzony; masz ochotę łamać wszelkie ustanowione zasady, niezależnie od tego, jaki masz do nich stosunek zazwyczaj. Dodatkowo wyjątkowo dobrze czujesz się w towarzystwie osób zajmujących się czarną magią.
Zalety: Masz wrażenie, że przysługuje Ci wyjątkowe szczęście, niezależnie od popełnionego czynu, konsekwencje nie są do niego współmierne. Duchy przestępców pilnują, abyś zawsze spadł na cztery łapy, dlatego w lokacjach kostkowych możesz wykonać jeden przerzut, jeżeli wylosujesz negatywny (fizycznie) efekt.
Wady: Za każdym razem, gdy usłyszysz od kogoś słowa “nie wolno”, czujesz wewnętrzny przymus do złamania zakazu. Od Ciebie zależy w jakim stopniu mu się poddasz.
Twój cel: Zejść na złą drogę? No, może niekoniecznie, ale na pewno odkryć urok działania bez wyraźnego przyzwolenia. Twój duch naprawdę cię do tego zachęca, a jeśli ulegniesz pokusie, możesz się nauczyć więcej, niż myślisz. Za wypełnienie zadań przysługuje ci 1 punkt do dowolnej umiejętności.
1. Odwiedź przynajmniej 3 miejsca w biedniejszych dzielnicach Nowego Orleanu.
2. Złam zasady (kradzież, działanie niezgodne z regulaminem lub zasadami wyznaczonymi przez nauczyciela/dyrektora, uderzenie kogoś itp) minimum 3 razy w trakcie wakacji.
3. Musisz stworzyć własną laleczkę voodoo.


Alise


@Beatrice L. O. O. Dear
Duch kobiety w fartuchu kucharskim. Jest dość szczupłą, uroczą kobietą, na której buzi gościł uśmiech za każdym razem, gdy wspominany był jej dawny fach, bądź też jemu poświęcali się ludzie w jej otoczeniu. Zmarła w młodym wieku, jeszcze zanim zdążyła rozwinąć skrzydła kulinarne, choć zamiłowanie do przygotowywania potraw pozostała nawet po śmierci. Jej przedwczesne przeminięcie nie miało za sobą żadnych tragicznych wypadków, to choroba ją zabrała z tego świata. Jednak jej miłość do gotowania nie pozostawała bierna i jako duch nadała sobie cel pomagania przy przyrządzaniu magicznych potraw.
Jak duch na ciebie działa?: Przede wszystkim duch wzmaga twój apetyt. Jesteś głodny praktycznie cały czas, w każdym miejscu masz ochotę spróbować czegoś dobrego. Dodatkowo, twoje umiejętności kulinarne w Nowym Orleanie są znacznie lepsze, niż normalnie.
Zalety: Jeśli ugotujesz coś specjalnie dla kogoś, wystarczy jeden kęs, żeby dana osoba patrzyła na ciebie dużo bardziej przychylnie.
Wady: Za każdym razem, kiedy zamawiasz jedzenie w restauracji lub barze, zostawiasz 5 galeonów napiwku.
Twój cel: To często właśnie kuchnia danego regionu sprawia, że czujemy klimat tego miejsca. Twój duch zdecydowanie stara się cię do tego przekonać - chce, żebyś spróbował jak najwięcej. Jeśli uda ci się sprostać tym oczekiwaniom, dostaniesz 1 punkt do dowolnej umiejętności.
1. Spróbuj przynajmniej 3 regionalnych potraw (każdej w innym wątku).
2. Odwiedź wszystkie miejsca, w których serwują jedzenie w nowym Orleanie.
3. Ugotuj przynajmniej jedną regionalną potrawę. Pamiętaj uwzględnić to, że to twój duch podsunął ci przepis!


Emma


@Nathaniel Bloodworth
Duch nastolatki, urodziła się w rodzinie niewolników i sama przez całe swoje życie służyła w domu bogatej rodziny. Nie należała jednak do uległych i nigdy nie była w stanie się temu poddać. Buntowniczka, waleczna, uparta, zgryźliwa. Ciągle z ciebie kpi i wyśmiewa porażki. Nienawidzi barów i kiedy tylko się w jakimś pojawisz, pojawia się specjalnie, żeby przewrócić teatralnie oczami. Została zabita przez gospodarza, po tym jak odmówiła wykonania pracy i wyszła z domu. Zapewnia cię, że niczego nie żałuje i nienawidzi ludzi, którym wydaje się, że mają władzę nad innymi.
Jak duch na ciebie działa?: Stajesz się znacznie bardziej uległy niż normalnie, łatwo cię przekonać do zmiany zdania, masz ochotę zadowalać innych.
Zalety: Za każdym razem, kiedy ktoś rzuci na ciebie ofensywne zaklęcie, obrazi cię, zaatakuje w jakikolwiek sposób, przytrafi mu się coś złego. Może się potknie, może będzie miał gorszy dzień? Duchy niewolników chronią cię tak jak chroniły siebie za życia.
Wady: Znacznie gorzej wychodzą ci zaklęcia ofensywne. Za każdym razem musisz rzucić kostką na powodzenie. 1-2: nie udaje ci się, 3-6: udaje ci się.
Twój cel: Przede wszystkim zrozumieć brutalną stronę historii Nowego Orleanu. Duch otwiera ci oczy na wiele dramatycznych wydarzeń, uświadamia, do jakich poświęceń zmuszała ich sytuacja, zdradza tajniki magii rytualnej i ofiarnej. Jednak żeby naprawdę to zrozumieć, musisz dać coś od siebie. Jeśli zaangażujesz się wystarczająco mocno i wypełnisz zadania, otrzymasz 1 punkt do dowolnej umiejętności.
1. Weź udział w którymś z seansów spirytystycznych na plantacji.
2. Odwiedź minimum 3 lokację na plantacji oraz Lalaurie Manson w Nowym Orleanie.
3. Musisz spędzić całą noc w jednym z domków niewolników. Napisz wątek (minimum 5 postów na osobę) lub jednopostówkę (3 tysiące znaków).


Casper


@Mefistofeles E. A. Nox
Wyjątkowo przyjazny duszek, zmarł w bardzo młodym wieku na skutek pogryzienia, przez co nie ma dużego zaufania do zwierząt. To nie zmienia faktu, że wiele rzeczy w świecie dalej go fascynuje. Nigdy nie usłyszysz więcej pytań “po co” i “dlaczego”, nawet gdy nie wypada ich zadawać. Chce, żebyś przedstawiał go każdej osobie, którą spotykacie na drodze, a jeżeli tylko nie dajesz mu wystarczającej uwagi, potrafi nieźle wejść na głowę. Aż dziw, że za życia nie był chochlikiem!
Jak duch na ciebie działa?: Nie masz ochoty sięgać po używki: alkohol, papierosy, narkotyki, nic nie wydaje ci się atrakcyjne. Dużo bardziej odpowiadają ci słodkie, niż gorzkie i kwaśne smaki. Masz znacznie więcej energii, niż normalnie.
Zalety: Dużo łatwiej zdobyć ci sympatię młodszych graczy. Ty sam zresztą czerpiesz dużo więcej satysfakcji z takich znajomości.
Wady: Jeśli mimo oporów sięgniesz po którąś z używek, do końca wątku boli cię głowa.
Twój cel: Powrót duchem do czasów młodości. Poznaj Nowy Orlean z perspektywy dziecka, to świeże i wyjątkowe spojrzenie na to miasto. Oddaj się temu w pełni a zdobędziesz 1 punkt do dowolnej umiejętności.
1. Odwiedź minimum 5 lokacji w Wesołym Miasteczku.
2. Spróbuj wszystkich słodkich potraw i napojów typowych dla Luizjany.
3. Napisz 3 wątki z postaciami młodszymi od ciebie.

Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyNie 12 Lip - 1:11;

Naprawdę nie spodziewała się tego, że wylądują w Luizjanie przepełnionej wprost duchami oraz szamańską magią. I jakby tego było mało jakiś denat jeszcze przyczepił się do niej i nie chciał opuścić. Mało tego... trafił jej się marynarz, który wprost uwielbiał zamęczać ją morskimi opowieściami oraz cały czas nagabywał ją do tego, by szła w kierunku bagien i innych jakże wodnistych miejsc. Strauss jednak chwilowo nie chciała mu ulegać. Miała nieco inne plany. Chociaż uległa zmarłemu gościowi w jednym względzie: nie mogła się czasem powstrzymać od śpiewania utworów z kategorii: szanty. I właśnie to robiła w drodze do obranego celu.
- Żyły kiedyś w Angli kozy tak wspaniale tresowane, że w rzemiośle zastąpiły każdą kurtyzanę - zaśpiewała wraz z Thomasem, który wtórował jej radosnym głosem, ciesząc się z tego, że Krukonka tak chętnie przyłączała się do jego wulgarnych przyśpiewek i nawet dorzucała własne na tę samą nutę, które niebywale przypadały duchowi do gustu.
- Hej ha kolejkę nalej! Hej ha kielichy wznieśmy! To zrobi doskonale Morskim Opowieściom! - tym razem wyśpiewali to razem i Violetta liczyła na to, że to koniec ich dziewiątego już tego dnia Przeglądu Piosenki Obleśnej znanego szerzej jako Chuj Ci w Dupę Festiwal. Niestety myliła się, bo choć znajdowała się już tuż pod drzwiami domku zamieszkiwanego przez przynajmniej część kadry Hogwartu to Tom jednak nie rezygnował z dalszych śpiewów.
- A gdy koza szła do kotła, bo czasami tak się zdarza to wtedy cała załoga jebała kucharza! - śpiewał dalej stary marynarz, a Strauss jedynie przewróciła oczami ze zirytowaniem.
- Dobra, słuchaj, Tom. Było miło, ale teraz muszę coś załatwić więc bądź uprzejmie cicho - poleciła mu, a duch jedynie skrzywił się, ale przynajmniej na chwilę zamilkł, a dziewczyna mogła w końcu zapukać w drzwi domku. W zasadzie nawet nieszczególnie czekała na pozwolenie i choć wiedziała, że nie powinna tego robić to jednak weszła do środka, by jak najszybciej znaleźć interesującą ją osobę.
- Profesor Dear? - zwróciła się jeszcze nim w końcu przy wejściu do odpowiedniego pokoju nie zauważyła postaci starszej od siebie brunetki.
Sama nie wiedziała czemu właściwie się tak denerwuje na sam jej widok. Czuła jak w stresie jej serce przyspiesza swój rytm, a nieco nerwowy uśmiech wpełza na wargi nim zdołała go opanować. Przez chwilę przyglądała się kobiecie, podchodząc do niej bliżej i starając się w jakiś sposób zignorować otaczającą ją aurę, która niemalże przyprawiała Krukonkę o dreszcze... W tym przyjemnym sensie.
- Mam nadzieję, że nie przeszkadzam - powiedziała jeszcze, spoglądając tym razem na Dearównę z nieco większą pewnością siebie. W końcu skoro już tu przyszła to nie wypadało się wycofywać z tego wszystkiego.
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. O. Dear
Beatrice L. O. O. Dear

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1654
  Liczba postów : 1760
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyPon 13 Lip - 11:11;

Kostka na wydarzenia dla mieszkańców domku: 1 NOCNI GOŚCIE - gdy zapada zmrok dowiadujecie się, że gdzieś nieopodal Waszego domku urzęduje gniazdo chochlików kornwalijskich. Co noc będą drapać pazurkami w ściany i okna przeszkadzając w odpoczynku. Aby pozbyć się tych dźwięków co noc musicie nakładać na domek odpowiednie zaklęcie ochronne/wyciszające.


Ten wyjazd zapowiadał się w bardzo ciekawy sposób, musiała to przyznać, choć nawet jednej doby jeszcze nie spędziła w tym miejscu. Nie sądziła, że za miejsce docelowe zostanie wybrana Luizjana, ale nie narzekała. Miejsce to zawsze w głowie Beatrice kojarzyło się z dobrym rodzajem magii, który teraz przez najbliższe kilka dni i tygodni należało odpowiednio zgłębić. Zamierzała zrobić to dokładnie. Poznanie tak nowej i niezwykłej kultury, jaką były obyczaje tego regionu, było wprost zadaniem koniecznym dla panny Dear. Wszystkie plany w chwili obecnej odkładała na później, bo była zbyt zmęczona tego konkretnego wieczoru, aby od razu rzucić się w wir przygody. Musiała odpocząć. Na zwiedzanie i wszystko inne przyjdzie jeszcze czas. W tym jednak momencie nie miała na to ochoty. Próbowała odciągnąć myśli, które wciąż krążyły jej w głowie, byle dalej, ale wcale nie było to łatwym zadaniem. W szczególności, kiedy weźmie się pod uwagę fakt, że jeden duch cały czas nawiedzał ją od kiedy tylko pojawili się w Luizjanie. Śliczna, młoda dziewczyna, przyczepiła się do niej, cały czas mówiąc o rozkoszach jedzenia, z dziwnego rodzaju żalem i tęsknotą w głosie. Nic więc dziwnego, że przez ciągłe słuchanie podobnych komentarzy, Dearówna robił się znacznie szybciej głodna, niż to normalne. Po prostu nie mogła oprzeć się wrażeniu, że ten duch, rzucił na nią jakiś specjalny czar powodujący innego rodzaju łaknienie. Szlag by to wszystko trafił…
Korzystała z faktu, że jej współlokatorzy udali się w nieznane. Miała chwilę czasu dla siebie. I choć nie spodziewała się żadnych gości, nie była zdziwiona, kiedy usłyszała delikatne pukanie do drzwi. Coś jej mówiło, że panna Strauss wykorzysta pierwszą nadarzająca się okazję, na spotkanie sam na sam. Obie miały wiele do omówienia i zrobienia.
Proszę wejść – powiedziała w kierunku drzwi, tym samym dając przyzwolenie na to wszystko, co miałoby dziać się później. Uśmiechnęła się delikatnie, widząc jak dziewczyna niepewne wsuwa się do środka pomieszczenia. To była obawa czy ekscytacja wymalowana na jej twarzy? Podniosła się z zajmowanego miejsca, bo przecież nie powinna przyjmować gości siedząc w najlepsze na swoim łóżku. Uśmiechnęła się szerzej, słysząc pytanie padające z ust.  – Oczywiście, że nie. Rozgość się proszę. Czuj się jak u siebie – dodała, bo w końcu chyba tak wypadało zachowywać się względem gości, którzy zdecydowali się na odwiedziny. Przez chwilę czy dwie obserwowała Violettę bez słowa, próbując wyłapać i poukładać sobie w głowie wszystkie emocje, które mogły jej teraz towarzyszyć. Trice była w tym bardzo dobra, nawet najmniejsze odruchy była w stanie odczytać w satysfakcjonujący ją sposób. Westchnęła po czym przemówiła do dziewczyny. – Muszę przyznać szczerze, że po naszym ostatnim spotkaniu wiedziałam, że znów się zobaczymy. Czułam, że nie zostałaś wtedy w pełni zaspokojona. Mam nadzieję dzisiaj ci to wynagrodzić – nic nie mogła poradzić na to, że leniwy uśmiech wpełzł na jej wargi, kiedy wypowiadała te słowa. – Dobrze, że wzięłam odpowiednie sprzęty. Bez nich mogłoby być zdecydowanie ciężej, a jednak chodzi tutaj o czerpanie przyjemności z tego wszystkiego. – dodała po chwili.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyPon 13 Lip - 16:57;

Wyjazd faktycznie obfitował w wiele nowych możliwości i okazji do tego, aby zwiedzić niesamowite miejsca przesycone tajemniczą magią oraz zgłębić nieznaną dotąd wiedzę. I nie tylko... Na chwilę obecną Strauss odłożyła zwiedzanie Luizjany, robienie laleczek voodoo i naukę czarnej magii na później. Miała cały wyjazd na to, by dobrze zapoznać się z nową kulturą i zwiedzić jakieś ciekawe miejsca. W pierwszej kolejności jednak chciała, nie, musiała spotkać się z Beatrice. I tak nie widziały się wystarczająco długo, ale niestety zawirowania związane z końcem roku szkolnego, a także późniejszym ubieganiem się o przyjęcie do Srok była zbyt zajęta, by poprosić wcześniej Dearównę o audiencję. Mogła to zrobić dopiero po przybyciu na miejsce.
Kobieta nie wydawała się zbytnio zaskoczona jej wizytą. Zapewne spodziewała się jej. Strauss odwzajemniła jej uśmiech, czując dziwną mieszankę nerwów i ekscytacji, która towarzyszyła jej przy nauczycielce. Mimo wszystko poczuła się nieco pewniej, gdy tylko dostała polecenie, by się rozgościć. Dlatego bez większego skrępowania usiadła na łóżku, które najwyraźniej należało do Trice i skierowała spojrzenie ciemnobrązowych oczu na postać Dear wpatrując się w nią z niejakim oczekiwaniem oraz fascynacją.
- Niestety było mi mało. Całe szczęście, że teraz mamy dla siebie więcej czasu - odpowiedziała, dostrzegając uśmiech, który wpełzł na wargi brunetki. Sama również nie mogła powstrzymać się od delikatnego uniesienia kącików ust w podobnym geście. - I obiecuję, że tym razem panią w pełni zadowolę...
Nie było wątpliwości, co do tego, że zamierza wywiązać się ze swojej obietnicy i dołożyć wszelkich starań do tego, by nauczycielka była w pełni zadowolona. Tym bardziej, że nie musiały się tym razem spieszyć i mogły w pełni skupić się na sobie wzajemnie.
- Cieszy mnie, że jest pani dobrze wyposażona - dodała jeszcze i choć nie starała się specjalnie modyfikować brzmienia swojego głosu to zabrzmiało to niemal jak pomruk zadowolenia.
Przez chwilę zastanawiała się jeszcze kiedy Beatrice postanowi dołączyć do niej na łóżku, które obecnie zajmowała samotnie. W końcu jakby nie patrzeć dziwnie czułaby się, gdyby miała być jedyną, która by z niego korzystała.
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. O. Dear
Beatrice L. O. O. Dear

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1654
  Liczba postów : 1760
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyPon 13 Lip - 22:54;

Wyjazd na wakacje dla jednych zdawał się być tylko i wyłącznie słodką sielanką, ale nie dla kogoś, kto jechał tutaj w formie opiekuna dla bandy zdziczałych dzieciaków, uwolnionych z uwięzi i próbujących zbadać wszystko, co tylko się da, byle wrażenia były jak najbardziej ciekawe. W taki sposób widziała Beatrice jak na ten moment pobyt tutaj. Dlatego nie ma co się dziwić, że odetchnęła, kiedy zobaczyła Struss na progu swojego pokoju. W końcu mogła odetchnąć przez chwilę, poczuć się znacznie lżej i skupić na tym, co naprawdę ważne. Bo w końcu obie tego chciały, prawda? Czyż pojawienie się Violetty na jej progu nie było jawnym wyrażeniem zgody na wszystko to, co miało stać się dalej? Doskonale wiedziała, do czego Beatrice jest zdolna. Krążyły niesłychane opowieści na temat umiejętności jakie posiadała, jedną zasłyszała nawet sama pod postacią metamorfomaga od uczniów w Hogwarcie. Violetta sama już wiedziała, z czym to wszystko się je. Dała jej wcześniej próbkę swoich umiejętności a teraz należało tylko podgrzewać odpowiednio atmosferę.
Uśmiechnęła się delikatnie w kierunku swojej uczennicy. Naprawdę czuła się zadowolona słysząc takie zapewnienia, ale przecież miała świadomość tego, jak wiele jeszcze może się zmienić. Dziewczyna mogła przecież zrezygnować, czego Dear raczej tak łatwo by jej nie wybaczyła. - Moi współlokatorzy raczej szybko nie wrócą. Mamy dla siebie tyle czasu, ile tylko zapragniemy - uznała, że ważnym jest zapewnić ją o takiej opcji. Pośpiech nigdy nie był dobrym przyjacielem Beatrice. Wolała skupiać się na detalach i szczegółach, które pozwalały osiągnąć szczyt. Precyzja wielokrotnie oznaczała lepsze rezultaty niż strach przed pomyleniem się i dokonaniem niewłaściwych działań. Dziś zamierzała pokazać, że wszystko można osiągnąć, jeśli tylko się bardzo tego pragnie.
Obserwowała, jak Violetta bez skrępowania ruszyła w kierunku zajmowanego przez Beatrice łóżka i uśmiechnęła się delikatnie. Dobrze to rokowało na dalszy rozwój wypadków.
- Zacznijmy od podstaw. Rozbierz się, proszę. - krytycznym spojrzeniem zmierzyła jej aktualne odzienie po czym złapała w dłoń swoją różdżkę i krótko nią machnęła, niewerbalnie rzucając zaklęcie. Kufer z jej własnościami otworzył się na oścież ukazując, co znajduje się w środku. A było tam tego naprawdę sporo! Następnie zwróciła się twarzą w stronę krukonki i bacznie przyjrzała dziewczynie. Nie mogła pozwolić sobie nawet na chwilę zawahania z jej strony, bo mogłaby ona zaważyć na karierze Dearówny.
-Pamiętasz, jakie są zasady? Nikt nie może się dowiedzieć o tym, co tutaj robimy i co wcześniej robiłyśmy. Mało prawdopodobne, abym została w szkole po czymś takim - dodała surowym tonem. Musiała zaufać, że Violetta będzie siedzieć cicho, w szczególności gdyby ktokolwiek postanowił to wszystko w tym momencie zobaczyć.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyWto 14 Lip - 23:40;

Przynajmniej mogła zapewnić jakąś rozrywkę Dearównie i pomóc się jej zrelaksować bez wychodzenia z domku, w którym zdecydowanie było bardziej przyjemnie niż na zewnątrz. Upały źle na nią wpływały. Choć musiała przyznać, że i tutaj było dosyć gorąco, a zdecydowanie atmosfera miała zrobić się jeszcze bardziej gorąca i parna...
Naprawdę jej żadne plotki nie mogły odstraszyć. W zasadzie jakby o tym pomyśleć to nawet w pewnym sensie jej serce radowało się na widok Beatrice zupełnie jakby była Marią Skłodowską-Curie w pracowni. Wysłuchała uważnie kolejnych słów Beatrice, przejeżdżając językiem po pękniętej dolnej wardze.
- To będziemy musiały go w pełni wykorzystać... - odpowiedziała, uśmiechając się jeszcze z zadowoleniem. W końcu na pewno nie chciałaby kończyć przedwcześnie tego wszystkiego.
Słysząc polecenie Trice, niemal od razu przeszła do jego realizacji. W końcu musiała być dla niej dobrą dziewczynką. Bez większego skrępowania, wciąż siedząc na jej łóżko, powoli zsunęła z ramion materiał niezwykle lekkiej bluzy, która miała za zadanie chronić jej skórę przed intensywnym słońcem. Teraz jednak z pewnością nie była jej ona potrzebna. Dlatego zaczęła pozbywać się zbędnych warstw ubrania.
Przez chwilę przyglądała się całemu wyposażeniu kufra Dear. A trzeba było przyznać, że miała ze sobą naprawdę sporo... gadżetów. W zasadzie nawet nie wiedziała jak to wszystko inaczej nazwać, a przeznaczenia niektórych sprzętów mogła się jedynie domyślać. W każdym razie sam ten widok rozpalał wyobraźnię obietnicą niezapomnianych wrażeń z o wiele bardziej doświadczoną od niej samej kobietą.
- Proszę się nie martwić. Nie powiem nikomu - odpowiedziała, spoglądając raz jeszcze na postać nauczycielki, która także zdążyła zmienić swój strój na... bardziej odpowiadający temu, co miały za chwilę robić. - W końcu żadna z nas chyba nie chce problemów.
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. O. Dear
Beatrice L. O. O. Dear

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1654
  Liczba postów : 1760
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 16 Lip - 13:27;

Luizjana oferowała przedziwną i kompletnie odmienną faunę i florę niż ta, do której przywykła Beatrice w Wielkiej Brytanii. Wpływała na to specyficzna atmosfera tego miejsca i fakt, że magia też działała tutaj na kompletnie innych zasadach niż w rodzinnych stronach. To sprzyjało wielu rzeczom, ale nie tylko. Niekiedy mogło dodatkowo podkręcać atmosferę, jak w przypadku tych dwóch, obecnych w domku czarownic. Znały siebie i swoje umiejętności już wcześniej, ale czy to oznaczało, że przebywając w tak kompletnie różnym miejscu jak Nowy Orlean, stać je było na dokładnie takie same... poświęcenia? Beatrice była gotowa zrobić wszystko, co konieczne, aby osiągnąć sukces i napawać się nim w towarzystwie swojej studentki, zlana potem leżąc na łóżku i odpoczywając po naprawdę dużym wysiłku.
Bez skrępowania przyglądała się, jak dziewczyna zrzucała z siebie kolejne warstwy odzienia, po czym poszła w jej ślady. Były dużymi dziewczynkami, nie musiały wstydzić się swoich kobiecych ciał, skoro już wcześniej je widziały.
- Wspaniale - powiedziała krótko, uśmiechając się delikatnie. -Różdżka nie będzie Ci teraz potrzebna, musimy poprawić twoje zdolności manualne, bo ostatnio zauważyłam, że nie najlepiej sobie radziłaś. - skomentowała tylko z dziwnym błyskiem w oku. W tym, co miały robić, zgranie było przecież cholernie ważne. Jeden niewłaściwy ruch mógł wszystko zniwelować, każda z nich to wiedziała, nawet Violetta, która była... dosyć początkująca. Beatrice zakładała jednak, że z czasem wszystkiego dziewczyny nauczy, o ile będzie ona pragnęła dalej tak ochoczo przyswajać wiedzę. - Zrób mi miejsce, proszę. - powiedziała jeszcze do dziewczyny przechodząc nieświadomie na swój profesorski głos. Skoro to miała być lekcja, powinny potraktować ją poważnie, prawda? Podeszła wolno do Violetty i podała jej długi przedmiot, dosyć gruby i ciężki. - Zamocz go, będzie nam potrzebny, a musi być wilgotny, nim go użyjemy. - wyjaśniła dziewczynie, w ogóle nie przejęta faktem, że prawdopodobnie była ona ogromnie zaskoczona tymi rozmiarami. No cóż, Beatrice była dumną właścicielką i należycie go prezentowała..
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyPią 17 Lip - 1:01;

W tej jednej kwestii były do siebie całkiem podobne. Obie skupione na celu, który miały przed sobą i całkowicie mu oddane. Skłonne do wszystkiego, by osiągnąć to co chciały. Może właśnie dlatego coś je do siebie ciągnęło. Przynajmniej dzięki temu mogły stworzyć aż tak dobrze zgraną parę.
Uśmiechnęła się jedynie na wzmiankę poprzedniego razu. Cóż Beatrice była po prostu zbyt wymagająca. Z pewnością nie miała aż takich powodów do narzekań. Chociaż Strauss musiała przyznać, że z pewnością mogłaby wypaść o wiele lepiej.
- Och? Ale mam nadzieję, że w ustne wypadłam o wiele lepiej - powiedziała . - I przepraszam, ale nie zawsze potrafię być... odpowiednio delikatna.
Cóż wyglądało na to, że w pewnych kwestiach Dear będzie musiała ją odpowiednio wyszkolić i ułożyć. No, ale chyba właśnie od tego była, prawda? Doskonale wiedziała, co robi i dlatego studentka tak chętnie oddawała się w jej ręce.
Słysząc ponownie ten przejmujący pełen autorytetu ton niemal zadrżała i przesunęła się na posłaniu, by zrobić na łóżku odpowiednio dużo miejsca dla Beatrice, która w tym czasie podeszła do niej z... dosyć okazałym podarkiem, na który Violetta spojrzała z niejakim zaskoczeniem.
- Och, jest naprawdę duży... - stwierdziła, przenosząc swoje spojrzenie na stojącą tuż przy niej Dear, która wyraźnie czekała na to, aż wykona ona wydanej jej polecenie. - Nie wiem czy się zmieści.
Miała nadzieję, że Dear pomoże jej z tym małym problemem. Lub wyda odpowiednią dyrektywę, która zachęci ją bardziej do wykonania wydanego polecenia.
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. O. Dear
Beatrice L. O. O. Dear

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1654
  Liczba postów : 1760
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyNie 19 Lip - 18:54;

Współpraca pomiędzy nimi miała szansę przebiegać bardzo owocnie, bo wbrew pierwotnym wrażeniom, jakie odniosła Beatrice, miały dosyć podobne charaktery i podejście do wielu spraw. A nie ma co się oszukiwać, podczas tego aspektu, którym się aktualnie zajmowały, było to bardzo ważne. Po tylu latach doświadczenia, Tice mogła to stwierdzić z dosyć dużą dokładnością. Lepiej było trafiać na godnych siebie partnerów, lub chociaż takich, którzy skorzy byli do dalszej nauki. A ktoś taki młody jak Violetta, na pewno mógł wchłonąć jeszcze wiele wiedzy.
Beatrice uśmiechnęła się delikatnie. W końcu nie powinna być dla dziewczyny aż tak surową. Każdy kiedyś się uczył i potrafiła to zrozumieć. - Tak, oralnie było znacznie lepiej. Mam nadzieję, że teraz przygotowałaś się równie dobrze - a przynajmniej nie zapomniałaś moich poprzednich uwag przeszło jej przez myśl, ale nie powiedziała tego głośno, aby niepotrzebnie nie stresować dziewczyny bardziej, niż to konieczne.
Przewróciła oczami słysząc wzmiankę o tym, że może się nie zmieścić. Przecież nie od dziś wiadomo, że jak się odpowiednio... popieści, to wszystko się zmieści. Widać jej uczennica musiała się jeszcze trochę nauczyć, jeśli chodzi o takie sprawy.
- Spokojnie, strach często ma duże oczy - powiedziała, wciąż się delikatnie uśmiechając, po czym złapała za różdżkę. Wycelowała w przedmiot a ten zgrabnie wsunął się do środka bez żadnych większych przeszkód. Obserwowała to z pewnego rodzaju zadowoleniem na twarzy, bo szczerze mówiąc, nie spodziewała się, że pójdzie tak gładko.. Zadowolona z efektu przyglądała mu się jeszcze przez chwilę. -Widzisz? Mówiłam, że nie powinno być z tym problemu. Nie wyglądasz na niezadowoloną, a praktyka czyni mistrza. Trzeba by tylko jeszcze podnieść temperaturę... Nie sądzisz, że teraz może być lepiej? - zapytała, nie precyzując, czy odnosi się do poprzedniego razu, czy do czego konkretnie w tym momencie piła. Poklepała ją delikatnie po dłoni, wciąż się uśmiechając. -Czas wziąć się do prawdziwej pracy... W końcu powinnaś się trochę wykazać, po coś tutaj się spotkałyśmy.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 23 Lip - 13:14;

/w innym czasie

Kręciła się przy pensjonacie bez przerwy. Co prawda zdawała sobie sprawę, że Mefisto raczej do domku nie wróci, ale z drugiej strony - był opiekunem. Musiał w końcu wrócić do samego ośrodka, żeby wykonywać swoją pracę. Pisała mu właśnie kolejny list, siedząc na ławce przed swoim domkiem, kiedy z daleka kątem oka dostrzegła, że ktoś wchodzi do domku numer 4. Wysoki, postawny, wytatuowany - była daleko, ale to było dość oczywiste. Szybko schowała pergamin już praktycznie skończonego listu do torby i ruszyła w tamtym kierunku. Zanim dotarła, on był już w środku, a ona miała szansę stanąć przed drzwiami i zawahać się, czy naprawdę chce do nich zapukać. Strasznie chciała go zobaczyć, ale bała się tego spotkania jeszcze bardziej, niż poprzedniego. W końcu zastukała lekko w drzwi i nie czekając na odpowiedź, pociągnęła za klamkę i przechyliła je ostrożnie. Nie przekroczyła progu, ale stała w nim i patrzyła na krzątającego się po wnętrzu Mefa. Na szczęście nikogo innego tu nie było, a biorąc pod uwagę skład tego domku, mogła trafić naprawdę fatalnie.
- Mogę? - przegryzła wargę, patrząc na niego i obiecała sobie, że w razie czego, posłucha odmowy. Nie odejdzie oczywiście, ale chociaż nie przekroczy progu, pozwalając mu samemu zdecydować, czy tego chce.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 23 Lip - 13:27;

Mefisto wcale nie miał ochoty wracać do pensjonatu. Nie tęsknił ani za stołówką, ani za okolicznymi terenami, ani za samym domkiem, którego przecież od samego początku wyjazdu unikał jak ognia. Poważnie rozważał oficjalną rezygnację z wyjazdu, nie widząc w tym żadnego większego problemu, poza odcięciem się od Sky'a - bo tak, miał go obok siebie, ale dalej jako uczestnika hogwarckich wakacji, z czym nie chciał konkurować. Nie mógł też pozbyć się z głowy myśli, że cała ta wycieczka była jednak bardziej jego pomysłem, a Puchon... cóż, Puchon po prostu musiał przekonać się w pewnym momencie jak bardzo dramogenny jest jego wilkołak.
Próbował wmówić sobie, że może najzwyczajniej w świecie wrócić do domku numer 4, omijając Nathaniela spojrzeniem dokładnie tak, jak robił to do czasu felernej rozmowy z Emily; czuł, że to się nie uda i nie tylko rozbudzi w sobie na nowo złość, ale przy okazji przyzna się oficjalnie do porażki. Dopóki nie mieli ze sobą styczności, nie musieli się z tym obnosić, a jednak wystarczyło najkrótsze spotkanie, by sprawa została zapieczętowana. Z tym, że to wszystko i tak nie zmieniało faktu, że Mefisto wszystkie rzeczy (choć szczególnie dużo ich nie było) trzymał właśnie w tym nieszczęsnym pokoju. I to, co zabrał do hotelu przypadkiem, luźno rzuconym zaklęciem przywołującym i zwykłym szczęściem, przestało mu już wystarczać. Potrzebował swojego kufra, więc - wyklinając się w myślach za bezsensowne panikowanie - po prostu tam poszedł.
Nie obyło się bez subtelnego Humanum revelio, rzuconego jeszcze z bezpiecznej odległości do domku, by zwiększyć sobie chociaż trochę komfort tego cyrku. Uspokojony wszedł do środka, pospiesznie zbierając swoje rzeczy przy pomocy różdżki, choć nie było to szczególnie trudne - nie bałaganił, nie tutaj. Starał się wszystko trzymać jak najbliżej, więc jedyne ślady wilczej obecności widniały na łóżku i starym, poobijanym kufrze.
Obejrzał się przez ramię, słysząc kroki i czując jak palce mimowolnie zaciskając się na różdżce, chociaż przecież domyślał się, że to nie jest Nathaniel. To nie te kroki, to nie ta subtelność. Obstawiałby prędzej Beatrice, a jednak i tak wyrzucał już sobie, że nie nałożył chwilowej bariery, informującej go o nadejściu kogoś obcego. Teraz musiał się tłumaczyć, dlaczego się wynosi...
- Chyba nie chcę pytać, do kogo przyszłaś - mruknął w odpowiedzi, przesuwając ponurym spojrzeniem po Ślizgonce, nie mogąc odepchnąć od siebie myśli, że równie dobrze mogła szukać Nathaniela, a teraz tylko wykorzystywać sytuację. Ale skinął głową, pochylając się już nad torbą, by wcisnąć do niej więcej książek.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 23 Lip - 13:39;

Przeszło jej przez myśl, że może tak pomyśleć. Wolałaby zastać go gdzieś indziej, ale nie miała wyboru, złapanie go graniczyło z cudem więc tej okazji nie zamierzała przegapić. Bała się, że cokolwiek powie - nie uwierzy jej. Ale i tak musiała próbować.
- Do ciebie. Widziałam jak wchodzisz. Nieprzypadkowo, czekałam, aż wrócisz do ośrodka - przyznała i niepewnie weszła do środka, zamykając za sobą drzwi. Widziała, że się pakuje i tym bardziej ucieszyła się, że udało jej się go złapać jeszcze przed tym przeniesieniem. Co, jeśli to jedyna szansa, żeby mogła powiedzieć cokolwiek? Nie mogła jej zmarnować. - Chciałam tylko powiedzieć... nie chce, żebyś myślał, że nie jesteś dla mnie dość ważny. Popełniłam ogromny błąd. Niewybaczalny. Nie postawiłam cię na pierwszym miejscu, ale to nie znaczy, że na nim dla mnie nie jesteś. Zasługujesz na więcej - westchnęła. Plątała się w słowach, plątała się nawet w myślach. Żalu, który czuła nie dało się nawet ubrać w słowa, zdania, w nic co mogłaby mu przekazać. Chciałaby jakoś udowodnić, że to co mówi jest prawdą i zrobiłaby wszystko, żeby to zrobić, tylko nie wiedziała jak. - Zrobiłabym wszystko, żeby to naprawić - spojrzała na niego i chciała, żeby jej chociaż uwierzył. Może to, że teraz naprawdę żałuje, że teraz naprawdę podjęłaby się wszystkiego, żeby coś zmienić, nic nie znaczyło, ale zależało jej na tym, żeby przynajmniej w to uwierzył. Chciała spytać, gdzie idzie, gdzie się przeprowadza, domyślała się, że jedna rozmowa nie wystarczy, żeby naprawić to co się wydarzyło i chciała wiedzieć, gdzie go szukać, kiedy będzie chciała podjąć się kolejnej, ale nie ośmieliła się zapytać, zwłaszcza, że prawdopodobnie nie otrzymałaby odpowiedzi. Jedyne o co się modliła to o to, żeby nie opuszczał Nowego Orleanu, w końcu tutaj mogła go szukać do skutku, ale poza nim? Byłaby gotowa wrócić do Anglii w przeciągu pięciu minut, ale nawet wtedy nie miałaby pewności, że go znajdzie.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 23 Lip - 13:57;

Wiedział, o czym rozmawiała ze Sky'em, więc mimowolnie częściowo na tym się też wspierał. Chciała zobaczyć jak się czuje, wiedzieć co z nim? Jak sobie radzi, czy przypadkiem nie płacze w kąciku od tamtej kłótni? Mefisto dawno wyzbył się wstydu, a jednak duma czasem pozwalała sobie na zabranie głosu, zmuszając go do udawania, że wszystko jest w porządku. I to chciał robić też teraz, usilnie próbując nie pospieszać swoich już i tak dość chaotycznych ruchów, byle tylko nie pokazać Emily, że ma jakiś problem z tym wszystkim.
- Przestań - wydusił z siebie w końcu, odwracając się do niej z rezygnacją, bo przecież sam wyraził zgodę na rozmowę i nie miał prawa teraz chować się za pakowaniem. Ale nie chciał krzyczeć, denerwować się i przeklinać, mając serdecznie dość swoich własnych wyrzutów sumienia, które później wytykały mu dziecinne zachowanie. - Nie tłumacz się. To nie chodzi o pierwsze miejsce, nie chodzi o... trudno, Ems, jeśli nie byłem dość ważny - zdusił westchnięcie, na chwilę uciekając spojrzeniem gdzieś w bok, czując już ukłucie niepokoju w klatce piersiowej, bo Sky nie poparłby tych słów. - I ja... nie wiem, czy zasługuję na więcej. Ale wiem, że chcę więcej. Chcę być dość ważny. - To było to? Te zasady, o których rozmawiał ze swoim Puchonem? To stawianie warunków, które miało go jakoś uchronić przed kolejnym zranieniem? Mefisto nie lubił zasad, nie chciał się ich trzymać i nie chciał ich narzucać, ale na Merlina, nie był w stanie po prostu skreślić Emily, kiedy każde jej słowo niosło cień nadziei, że może po prostu... trzeba o tym zapomnieć? Zacisnąć zęby, nie mazgaić się i korzystać z tego, że ktoś go chce, nawet jeśli tylko trochę?
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 23 Lip - 14:18;

Zamilkła kiedy jej przerwał i czekała na to co powie. Merlinie, Skyler naprawdę miał rację. Mef był zbyt delikatny, zbyt dobry, wybaczy jej. Widziała to teraz tak dobrze i wyraźnie i jej to wcale nie pocieszyło. Nie chciała wykorzystywać jego dobroci, żeby go złamać, żeby wymusić na nim wybaczenie. Chciałaby, żeby był twardszy, żeby chciał ją ukarać tak jak Sky. Cieszyła się, że ma obok siebie puchona, który pilnuje, żeby nie dał się tak traktować. Który nauczył go jak stawiać warunki. Który naprawdę o niego dba. Nox zasługiwał na taką osobę.
- Nie, nie trudno. Ja wiem, że zasługujesz na znacznie, znacznie więcej - powiedziała, patrząc na niego. - Zawsze przy mnie byłeś, zawsze mnie wspierałeś, stawiałeś mnie wyżej, od swoich uczuć, a ja na to pozwalałam. Sky mi uświadomił, że nigdy na ciebie nie zasłużę, ale chciałabym jakoś odwdzięczyć się za wszystko co dla mnie zrobiłeś. Wynagrodzić wszystko co ja zrobiłam. Przysięgam, że nigdy więcej nie postawię cie na drugim miejscu. Niezależnie od tego, czy mi wybaczysz, czy nie. Jeśli jest coś, co mogę zrobić, zrobię to bez wahania - obiecała, podchodząc do niego i patrząc mu prosto w oczy, szukając w nich... sama nie wiedziała czego. Wiary w jej słowa, w to że żałuje i że jest dla niej naprawdę ważny, nawet jeśli czynami tego nie okazała. - Tylko to jak się czujesz się dla mnie liczy - szepnęła.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 23 Lip - 17:18;

Zawsze przy niej był... i miał nagle przestać? Przecież wiedział już doskonale, że relacja nie przetrwa bez jego starań - ba! nawet one często nie wystarczały, więc nie było nad czym się tu zastanawiać. To do niego należał obowiązek przełknięcia własnej dumy i zrozumienia, że wyczerpał limit perfekcji w swoim życiu w momencie, w którym natknął się na Sky'a, stanowiącego ultimate award.
- Źle się czuję - oznajmił, mierząc ją coraz spokojniejszym spojrzeniem, bo czuł już doskonale, że nie wróci do tej złości, która złapała go podczas poprzedniej rozmowy. Nie planował tego spotkania i ignorując wysyłane przez Ślizgonkę listy próbował go wręcz uniknąć, a jednak postawiony przed faktem dokonanym nie zamierzał uciekać. Za bardzo bolał go widok smutnej, niepewnej przyjaciółki, której nie mógł pocieszyć, nie przecząc jednocześnie swoim własnym uczuciom. - Drażni mnie, że jesteś z kimś, kto nie uważa mnie za człowieka, czy za równego sobie. Że nie jest to dla ciebie wystarczającym powodem na zdystansowanie się, jeśli nie zerwanie znajomości. Że ja się dla ciebie starałem, a on po prostu jest. - Wzruszył lekko ramionami, nie wiedząc jak ładniej ubrać w słowa leżące mu na sercu zarzuty. - Nie chcę go w moim życiu, nigdy nie chciałem. I jest w nim tylko ze względu na ciebie, i... I miałem z tym problem już wcześniej, po prostu... nie odbijało się to na nas, a teraz... - Urwał, czując jak sam zaczyna się plątać, nie wiedząc czego może od Emily żądać, skoro nie był w stanie znaleźć żadnego sensownego wyjścia z tej sytuacji. Tkwili w niej już, więc po co robić to osobno?
- Zgodziłaś się wtedy na legilimencję... - zauważył, marszcząc brwi w zamyśleniu, chyba jeszcze szukając jakiegoś rozgrzeszenia dla blondynki, byle tylko nie robić tego samemu. - Myślisz, że gdybym to zobaczył, to zareagowałbym inaczej?
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 23 Lip - 17:44;

Najbardziej na świecie chciała teraz go przytulić. Stał przed nią smutny, zraniony, a ona nie mogła go pocieszyć, bo to ona wywołała w nim ten smutek. Kolana prawie się pod nią ugięły, kiedy tak po prostu powiedział, że źle się czuje. Wściekłość była zdecydowanie łatwiejsza do zniesienia.
Nienawidziła siebie za to, że zakochała się w kimś, kto tak go traktował. Że mimo oporów, zbliżyła się do niego, dała szansę, prawdę mówiąc - za nic. Że wcale nie chciała tego kończyć i się odcinać, że naprawdę wierzyła, że jeśli ta mu bliskość i wsparcie to coś się zmieni. Wiedziała, że nie powinna dawać czegoś za nic, ale nie sądziła, żeby stawianie warunków coś dawało. Chciała dać mu poczucie bezpieczeństwa i impuls do zmiany. I to samo w sobie może nie byłoby takie złe, ale nie kosztem Mefa, jego uczuć i poczucia własnej wartości. Naiwna nadzieja na zmianę nie była przecież tego warta.
- Wiem. Nie sądziłam, że kiedykolwiek tak się stanie. Pogubiłam się - przyznała, patrząc na niego. - Nie wiem już nawet co powiedzieć. Po prostu żałuje - westchnęła cicho i lekko się spięła po jego kolejnych słowach. Chciał ponowić próbę?
- Ja... zgodziłam się, bo zasługujesz żeby poznać prawdę w takim stopniu, w jakim chcesz. Mówiłam serio, zrobię wszystko. Ale boje się, że jeśli to zobaczysz, poczujesz się gorzej - przyznała. Nie potrafiła już odtworzyć tej sytuacji ze szczegółami, ale była pewna, że to by go nie pocieszyło. Nie uspokoiłoby go jej spojrzenie skierowane na Nathaniela, to, jak się przy nim poczuła, jak wyznała mu miłość, jak blisko byli.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptySob 25 Lip - 13:38;

Wystarczyło jedynie słuchać Beatrice i wykonywać jej polecenia, aby wszystko mogło przebiegać bez większych zakłóceń tak jak powinno. W przeciwnym razie mogła się naprawdę sparzyć, a tego raczej nie chciała, bo mogło się to skończyć naprawdę źle. Musiała być po prostu grzeczną dziewczynką i postępować zgodnie z instrukcjami. Nic trudnego, prawda?

Strach ma duże oczy... Nie nazwałaby tak tego. Po prostu nie była tego wszystkiego pewna, ale oczywiście Dear jak zawsze musiała jej pokazać, że to ona ma rację i przejąć inicjatywę. Strauss mimowolnie zarumieniła się obserwując jej poczynania , czując się zdecydowanie zawstydzoną i nawet nieco poniżoną za sprawą tego w jakiej sytuacji się znalazła.
- Tak, jest lepiej... proszę pani - odpowiedziała, przyglądając się kolejnym poczynaniom nauczycielki, by następnie jedynie skinąć głową na jej kolejne słowa.
Słysząc o tym, że najwyższa pora za to, by zabrała się do pracy posłusznie zsunęła się z łóżka na podłogę, by tam uklęknąć , gotowa na wysłuchanie dalszych instrukcji.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyWto 28 Lip - 21:53;

Widział, że cierpi i wstydził się przyznać nawet przed samym sobą, że czerpie z tego satysfakcję. Że pociesza go ten wyraźny żal w emkowych oczach i skrucha w głosie, która dawała nadzieję na poprawienie stosunków między nimi. A przecież Mefisto tak bardzo tego chciał...
- Cóż, legilimencja idzie mi chyba jednak dość topornie, więc... - Wzruszył lekko ramionami, gdy uciekał spojrzeniem w bok w bolesnym uczuciu rozdarcia. Nie chciał się już na nią denerwować i nie miał siły poświęcać ani minuty dłużej na roztrząsanie tej tragicznej sytuacji, a jednak samo przebywanie w pokoju dzielonym z Nathanielem sprawiało, że poziom jego irytacji wzrastał. Za bardzo bolała go świadomość, że Bloodworth mógł się w tej chwili czuć bezkarnie, jak prawdziwy zwycięzca; że mógł tutaj wejść nawet teraz, kilka słowami sprowadzając wilkołaka do parteru. Bo miałby rację w każdej swojej złośliwości, nawiązującej do relacji Mefisto z Emily.
- Chodź do mnie - mruknął, ciągnąc ją do przytulenia, żeby w ramionach zamknąć to drobne ciało i odetchnąć znajomym zapachem, chcąc chociaż chwili spokoju. - Cóż, jedno pocieszenie z tego wszystkiego jest takie, że przynajmniej miał szansę zobaczyć twój nowy tatuaż - dodał cicho, zaraz porzucając tę myśl na rzecz mocniejszego wtulenia w siebie Ślizgonki. - Nie róbmy tak więcej, Ems. Takich kłótni. I przerw.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyWto 28 Lip - 22:12;

Kiedy tylko usłyszała jego słowa, kamień spadł jej z serca. Oczywiście tylko częściowo - nawet jeśli Mef gotowy był jej wybaczyć, to wiedziała, że dalej cierpi a sytuacja jest naprawdę pokręcona i wciąż musiała zrobić coś, żeby ją naprawić. A po rozmowie ze Skylerem, chyba w końcu zrozumiała co. Bała się kroku, który musiała wykonać, ale wiedziała, że jest niezbędny. Bała się reakcji Nate'a, ale wiedziała, że musi ją zobaczyć i musi w końcu postawić warunki, stawiają na jednej szali znacznie więcej niż swoje uczucia. W końcu wiedziała, co ona czuje do niego, ale nie co on czuje do niej. Jednego się w końcu nauczyła - naiwność w jego obecności prowadziła ją do zguby. I nie zamierzała sobie dłużej na nią pozwalać, zwłaszcza, że to oznaczało ryzykowaniem nie tylko relacji z Mefem, ale było też szastaniem jego zdrowiem i samopoczuciem. Co dała do zrozumienia Bloodworthowi teraz? Że nie ważne, do czego się posunie, ona i tak wiernie przy nim będzie. A przecież wcale nie to powinno do niego dotrzeć.
Wtuliła się w niego mocno, a raczej wszczepiła z zaskakującą siłą, bojąc się, że po sekundzie Nox zmieni zdanie i odsunie ją do siebie, nie mogąc znieść bliskości. Na szczęście tak się nie stało, a ona znalazła w jego ramionach ukojenie, na które nie zasługiwała, ale którego potrzebowała.
- Obiecuje, że więcej ci tego nie zrobię - szepnęła w jego ramie. - Umarłabym bez ciebie - dodała cicho i odsunęła się odrobinę, żeby spojrzeć na niego. - On też się więcej do ciebie nie zbliży. Nie podniesie różdżki, ręki, ani nawet głosu, obiecuje, że zrobię wszystko, żeby tego dopilnować - zapewniła. Przy Skylerze mówiła jeszcze niepewnie, głównie dlatego, że nie wierzyła, że może mieć taki wpływ na mężczyznę. Ale w końcu dotarły do niej jego słowa o narzeczeństwie, trafił w dziesiątkę.
Oboje mieli zobowiązania.
- Cieszę się, że masz Sky'a - powiedziała nagle, bo to w końcu nie była wcale tak drastyczna zmiana tematu. - Jest cudowny. Zasługujesz na kogoś takiego.
Powrót do góry Go down


Camael Whitelight
Camael Whitelight

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 185
C. szczególne : tęczówki w kolorze oceanu; bransoletka z morskiego szkła i syrenia bransoleta; zapach Lordków i drzewa sandałowego; tatuaż z Oazy Cudów na łopatce; pierścień kameleona
Dodatkowo : animag
Galeony : 1158
  Liczba postów : 1387
https://www.czarodzieje.org/t18633-camael-ariel-whitelight
https://www.czarodzieje.org/t18638-alphard#533258
https://www.czarodzieje.org/t18634-camael-whitelight#533045
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Moderator




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptySob 1 Sie - 2:36;

// w innym czasie

Wciąż był na siebie zły. Tak bardzo, tak koszmarnie zły, że w ogóle wpadł na tak głupi pomysł. Nie potrafił stwierdzić co właściwie go podkusiło, doskonale wiedząc, że z wodą sobie zwyczajnie nie radzi, a te w Luizjanie na więcej niż osiemdziesiąt procent są dużo bardziej kapryśne niż zwykły strumyk w Dolinie Godryka. Siedział więc w swoim domku na mokradłach, mieszając łyżeczką w kubku z dawno już zimną kawą, pochłonięty swoimi myślami, które głównie wypełniały wspomnienia z tego fatalnego dnia i okropne emocje, które towarzyszyły mu wtedy, oraz każdej cholernej nocy po tym dniu. Nie dziwił się temu, był nawet przekonany, że przechodzi przez jakiś stres pourazowy, bowiem odkąd tylko wrócił tamtego dnia, nie zmrużył oka prawie wcale, a jeśli już to zrobił – dręczyły go koszmary.
Obrazy znów pojawiły się żywe w jego głowie, kiedy to obserwował zamykającą się wodna toń nad jego głową, odbierającą mu możliwość wzięcia choćby najmniejszego oddechu, pożerająca go w całości, ciągnąca ku głębin na dno, a później się budził. Cały zalany zimnym potem, jakby przebiegł co najmniej dziesięć kilometrów. Żadnej nocy nie przespał więcej niż z dwie godziny, jeśli wierzyć jego obliczeniom i właściwie czuł się tak koszmarnie bezradny w swoim stanie, że nie ruszał się z przydzielonego domku – jeśli nie musiał. Naprawdę nie chciał kogokolwiek tym obarczać, wiedział, że wszyscy byli na wakacjach i powinni cieszyć się życiem i czasem w Luizjanie. Stwierdził więc, że nie ma absolutnej potrzeby w mówieniu komukolwiek jak się czuje, a wszelkie pytania o jego wygląd zbywał, zrzucając winę na chochliki przy domku. Przeciągnął dłonią po swojej twarzy, na której doskonale odbijały się nieprzespane noce i wstał, a filiżanka z kawą sama wyślizgnęła się z jego ręki.
Niech to szlag. – mruknął, patrząc na rozbite szkło na podłodze i zmarnowaną kawę. Wyjął z kieszeni swoją różdżkę i rzucił chłoszczyść, by szybko posprzątać narobiony bałagan, poprzedzając to przeciągłym westchnięciem. Nie ufał swoim czarom, będąc w tym stanie, właściwie w niczym sobie teraz nie ufał, nawet w najprostszych czynnościach i zaklęciach.
Musiał coś ze sobą zrobić, nie mógł tak funkcjonować. Odszukał w jednej ze swoich szuflad nową paczkę Lordków i wyszedł na zewnątrz, by usiąść na niewielkich schodach i trzęsącymi się dłońmi odpalić papierosa magiczną zapalniczką. Nikotyna w płucach dawała mu irracjonalne poczucie bezpieczeństwa, było czymś znajomym, czymś miłym i choć w głowie miał myśli, że potrzebuje czegoś mocniejszego, to wzbraniał się przed tym najmocniej jak tylko mógł. Był jednak pewien, że jego duch „skakałby” z radości, słysząc ten pomysł. A może po prostu się upije, może wtedy przestanie czuć smaku tamtej wody w swoich ustach? Zacisnął dłoń w pięść, by ukryć jej drżenie, choć drugiej, trzymającej papierosa ukryć nie mógł. Słodki Merlinie, pomóż mi.
@Perpetua Whitehorn

______________________


She couldn't care less, and I never cared more, so there's no more to say about that.
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. O. Dear
Beatrice L. O. O. Dear

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1654
  Liczba postów : 1760
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyCzw 13 Sie - 11:47;

Teoretycznie zadanie mogłoby się wydawać prostym. Praktycznie, na tyle, na ile Beatrice zdążyła poznać Violettę, wiedziała, że ta nie potrafi być grzeczną dziewczynką i trzymać swoich smukłych rączek przy sobie. W pewien sposób było to bardzo pokrzepiające, jednak z drugiej strony wiedziała, że w niektórych przypadkach mogłoby to zakończyć się źle. Strauss musiała pamiętać, że Trice mimo wszystko pozostaje panią profesor i to ona rozdaje tutaj wszelkie karty. Ona dyktowała warunki tego spotkania i w dużej mierze decydowała, czy to spotkanie będzie bardzo udane, czy raczej... tylko mierne...

Z zadowoleniem zauważyła, że tym razem Strauss jest jej wyjątkowo posłuszna i oddana. Zaczęła nawet rozważać częstsze spotkania w takiej konfiguracji, bo dzięki temu obie mogły uczyć się wzajemnie. Tego jak władać i jak dać sobą zawładnąć w takiej sytuacji. Być mistrzem i uczniem. Czyż nie tego pragnęły?
- Zacznijmy powoli. Najpierw ugniataj, późnij będziesz musiała robić bardziej zaawansowane rzeczy. Niektórzy sądzą, że dodanie do tego śliny pomaga, ale ja nie sądzę. Wszystko samodzielnie odpowiednio się nawilży - stwierdziła jeszcze, patrząc w dosyć wymowny sposób na swoją studentkę. Uważna obserwacja pozwalała jej bardziej się skupić na wszystkim, dzięki czemu zaczynała odczuwać rozkosz. Uwielbiała to!
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptySob 15 Sie - 1:50;

Oj tak. Była bardzo niegrzeczna i chyba wszyscy doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Dear również musiała być tego świadoma o wiele wcześniej niż do niej przyszła. Chociaż teraz bawiła się naprawdę dobrze z przykładną uczennicę, która pilnie wypełnia instrukcje swojej Pani. I o dziwo nawet jej to odpowiadało.

Oczywiście, że była posłuszna. W końcu wiedziała, że inaczej mogłoby się to dla niej źle skończyć. A chyba wolałaby w niektórych momentach oszczędzić sobie niepotrzebnego bólu. Tym bardziej, że mogła się naprawdę sparzyć, gdyby nie podporządkowała się całkowicie Beatrice. I już wyciągała dłoń, by wykonać jej polecenie, gdy dotarł do niej komentarz o użyciu śliny.
- Chyba ze mną pogrywasz... Pani profesor - dodała jeszcze szybko, gdy tylko zreflektowała się jak wybrzmiała jej wypowiedź. Powinna zważać na słowa, ale czasami było to naprawdę trudne.
Spojrzała jeszcze na Dear i tym razem przystąpiła bez zbędnego 'ale' do swojej pracy, zaciskając mocno palce na podłużnym obiekcie.
Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyPią 21 Sie - 1:34;

O ile przez pierwszą połowę wakacji Perpetua spędzała czas głównie sama - a jeszcze częściej w towarzystwie swoich duchów i książek - teraz było jej wszędzie pełno. Jej poziom energii - i ogólnego zadowolenia z życia - drastycznie skoczył w górę. Nie dało się ukryć co, a raczej kto, był tego powodem - Whitehorn krążyła wokół Shercliffe'a jak zakochana nastolatka. Było to o tyle rozczulające, że wcale nastolatką nie była - a z tak wyraźnie odmalowanym szczęściem na twarzy, wraz z wiekiem było jej jedynie piękniej.
Miała jednak swoje lata i doskonale wiedziała, że samym uczuciem człowiek nie żyje - dlatego też, zdarzało jej się znowu intencjonalnie mijać Caine'a, znajdując czas tylko dla siebie poza ich domkiem. Jeśli nie dla siebie - to dla innych. Odkąd zapobiegła zapaleniu płuc u O'Connora, nie mogła zapomnieć o jego słowach, jakoby w niebezpiecznej przygodzie towarzyszył gajowemu Camael... Była uważna - od tamtej pory nie spotkała młodego nauczyciela transmutacji nawet w przelocie. A to zrodziło u niej już spore zaniepokojenie.
Nie wypadało pojawiać się w odwiedziny z pustymi rękami - czekał ją więc maraton teleportacji do kilku nowoorleańskich kawiarni, które zdążyła już odwiedzić w czasie swojego pobytu. Szukała jednego - prawdziwej luizjańskiej czarnej kawy. I opcjonalnie kartonika z mlekiem bez laktozy. Wiedziała, że młody Whitelight dużo podróżował (i nie tolerował laktozy), nie sądziła jednak, żeby zdążył zakosztować dobrej, miejscowej kawy... Chciała tym gestem nawiązać do jednego z ich wcześniejszych spotkań - kiedy to Camael zaprosił ją do kawiarni w Hogsmeade. Teraz ona postanowiła przynieść nowoorleańską kawiarnię do niego.
Aportowała się tuż przed domkiem numer 4 z cichym trzaskiem - wyposażona w promienny uśmiech, dzierżąc dumnie w dłoniach kubeczek z "Ognistym Językiem" i mały pojemnik z kandyzowanymi ananasami z lukrem. Cafe du Monde jeszcze nigdy jej nie zawiodło.
Mina jej jednak zrzedła, kiedy roziskrzone tęczówki napotkały obraz nędzy i rozpaczy, jaki przedstawiał sobą młody Whitelight. Wyglądał jak nie on - chorobliwie blady, z podkrążonymi - tak niesamowicie niebieskimi, a teraz matowymi - oczami. Poczuła jak wnętrzności ściska jej poczucie winy - powinna była pojawić się u niego wcześniej.
Camaelu... — troska wylała się z jej ust, przybierając kształt jego imienia. W tej jednej chwili poczuła niemal wstyd, że kiedy ona dobrze się bawiła - młody mężczyzna tutaj... wyraźnie się męczył. Podchodząc do niego szybko, jej czujne oko wyłapało drżenie jego rąk.
Podwijając letnią sukienkę pod podołek, przykucnęła naprzeciwko niebieskookiego - odkładając na schodek obok niego kawę i słodkości, starając się uchwycić jego spojrzenie. Zignorowała otaczający go, ciężki dym papierosowy - choć zapach lordków drążył jej nozdrza. Łagodnym - czułym wręcz - gestem, sięgnęła drobną dłonią do policzka mężczyzny, muskając jego kość policzkową kciukiem. Niebieskozielone, zatroskane tęczówki lustrowały jego, ostrzejsze niż zazwyczaj, choć w pewien sposób niewyraźne, rysy. Jej własna promienna aura przygasła i zamigotała - na skórze odczuwała wręcz zgryzotę, jaka dopadła Whitelighta. Nie trzeba było być Perpetuą - żeby móc to odczuć, choć sama złotowłosa była na takie zmiany szczególnie wyczulona.
Co się dzieje? — Całą sobą emanowała przejęciem - w dziwny sposób nienachalnym jednak, subtelnym, jak jej dłoń - którą mimowolnie odnalazła zaciśniętą pięść Camaela, by wkraść się między jego palce swoimi i zamknąć je w pełnym... pokrzepienia splocie. Od zawsze przejawiała wobec młodszego mężczyzny opiekuńcze zapędy - od kiedy tylko poznali się niemal rok temu. A teraz wszystko w niej biło na alarm - widząc go w takim stanie.

@Camael Whitelight
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. O. Dear
Beatrice L. O. O. Dear

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1654
  Liczba postów : 1760
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptyPią 21 Sie - 16:13;

Czasami każdy zaczynał robić coś, co normalnie było kompletnie niespodziewanym zachowaniem. Mimo wszystko, Violetta zaskakująco dobrze odnajdowała się w roli posłusznej swojej profesorce uczennicy. Z pewnością Dear była bardzo ukontentowana tym, co miało dzisiaj miejsce. Jeszcze trochę praktyki, a na pewno obie dojdą...
Jedna jej brew znacząco uniosła się, kiedy dziewczyna zakwestionowała wypowiadane przez nią słowa. Czy ona naprawdę ośmielała się robić to, co Beatrice sądziła, że robi? Zasada była jedna i bardzo prosta; nie podważać słów Dear...
- A wyglądam, jakbym żartowała? - odbiła zręcznie pytanie w jej stronę, przysuwając się do dziewczyny bliżej. Położyła swoje dłonie, na jej własnych, po czym przyspieszyła ruchy dziewczyny i ścisnęła je mocniej. - Nie bój się użyć więcej siły. Efekty dzięki temu są znacznie ciekawsze - stwierdziła, choć nie było to wcale takim łatwym zadaniem. Jej oddech powoli przyspieszał, a sama Beatrice czuła się z każdą chwilą coraz lepiej.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8




Gracz




Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 EmptySob 22 Sie - 23:44;

Raczej nie nazwałaby tego niespodziewanym zachowaniem. Po prostu były sytuacje i osoby, które sprawiały, że po prostu zachowywała się w... odpowiadający jej sposób. Po prostu coś w Dear sprawiało, że chciała jej się podporządkować. Chociaż zapewne nie zrobiłaby tego w stu procentach. W końcu nie była aż  tak posłuszną i uległą dziewczynką.

Nawet nie pomyślała o tym, że mogłaby zakwestionować słowa Dear, ale przynajmniej w pierwszym odruchu wydawało jej się, że było to raczej stara się ją upchnąć w niezbyt komfortową i poniżającą sytuację.
- Nie, pani profesor - odpowiedziała, gdy tylko Trice odbiła w jej stronę komentarz. Zmieszała się również nieco w momencie, gdy poczuła jej dłonie na swoich, gdy kobieta postanowiła przeprowadzić ją przez pewne podstawowe ruchy zupełnie jakby to był jej pierwszy raz.
- Nie chciałam tego robić zbyt brutalnie... - mruknęła jeszcze w odpowiedzi, starając się odwrócić wzrok od znajdującej się tuż obok Beatrice.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Domek dorosłych nr 4 QzgSDG8








Domek dorosłych nr 4 Empty


PisanieDomek dorosłych nr 4 Empty Re: Domek dorosłych nr 4  Domek dorosłych nr 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Domek dorosłych nr 4

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Strona 1 z 2 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Domek dorosłych nr 4 JHTDsR7 :: 
reszta świata
 :: 
luizjana
 :: 
pensjonat
 :: 
Domki
-