Max&Fel

First topic message reminder :

Kod:: <div class="wizchat">tekst</div>

Czy mi się wydaje...

W sumie pamiętam imprezę urodzinową, gdzie było pool party. Stare, dobre czasy, gdy jeszcze jajka posiadałem, a i żadnych blizn nie miałem. Co prawda tuliłem ścianę... ale no.

Co, uciekłbyś od odpowiedzialności?

Tsaaaaa, normalnie ulga, że weź

.

Ta impreza zrodziła moje dziecko mam nadzieję, że się uda heart

Ale no spokoju było.

Opie ja ją godzinę znałem...

Tak myślałem

Czeeej... dziecko? scratch

CZASAMI SPORADYCZNE DECYZJE SĄ NAJLEPSZE

A będę mógł się odwdzięczyć i też Cię pokitkać?

A....

Bo tak jakby pracuje z Lucasem nad eliksirem

Prędzej bym ją jeszcze bardziej skrzywdził niż uszczęśliwił, daj spokój

A nie będziesz mógł

A no tak, słyszałem. I jak postępy?

Czasami nic na to nie poradzisz. Czasami nawet nieświadomie możesz krzywdzić, soooo. Wszystkich nie uszczęśliwisz.

Szkoda. :///

Mam wrażenie, że jesteśmy blisko, ale jeszcze trochę pracy nas czeka

Niestety....

Dlatego wolę ograniczać chociaż te świadome krzywdy

Jak chcesz to uczynić że związanymi łapami?

Jakby trzeba było coś załatwić, to mów. Może uda mi się coś załatwić.

Ja też.

Mówisz to osobie, która była w stanie wybić sobie bark, żeby wydostać się z dźwigni. Pfff.

Akurat w tym temacie posadę sobie sam. Świeżość i jakość muszę mieć pod kontrolą ale dzięki

NIE MA SIĘ CZYM CHWALIĆ

Wiadomka, jakby co to wal śmiało. heart

Przecież nastawiłem sobie, o co Ci chodzi? scratch

O to że przez Ciebie kiedyś zwariuję szok

No już, przecież nic się takiego nie stało. Z cukru nie jestem

.

A nie wiem nie lizałem

...Lizałeś, ale mniejsza. facepalm

Mam po prostu podwyższony próg odporności na ból. Nie aż tak jebitnie, ale wiesz.

Daję rady zdzierżyć to, czego inni zdzierżyć nie są w stanie. I DZIĘKI temu mogę się leczyć na czas.

Tylko fragment to się nie liczy mogłeś akurat zjeść coś słodkiego

Co nie znaczy, że powinieneś z tego korzystać zbyt często i bez potrzeby

Też prawda, akurat byłem po mandarynkach. Max&Fel - Page 38 2849381364

Jeden rabin powie tak, inny powie nie. Ale też, nie mam wpływu na to.

Pamiętasz, jak byłem pod wpływem pierniczka, kiedy zaczęło mnie boleć podbrzusze? Tak to wyglądałoby za każdym razem, gdybym stracił kontrolę. Korzystam z tego prawie codziennie. Max&Fel - Page 38 2849381364

Max?

*Usunięto wiadomość*

Zresztą, nieważne na razie.

Same pyszności

Na to, że sam sobie coś Robisz masz

Jest aż tak źle? Ja pierdykam, nie da się czegoś z tym zrobić??

Tak Feli?

ohhh... Wiesz, że jak coś to uderzaj

tekst

Mandarynki? Owszem.

Bo ja wiem? Nie będę się ćpał Morphiusem przecież. W większości przypadków bóle fantomowe zanikają, ale jako że to było magiczne rozszczepienie, nie wiem, czy się wliczam do tych szczęśliwych procentów.

Tak, tak, wiem, daj mi to po prostu w głowie poukładać.

Nie wszystko jest takie łatwe, by od razu z grubej rury walić.

Ahh Morphius.....

No nie znam się niestety więc muszę pytać

Przecież nie naciskam

Łatwo jest się uzależnić ech.

Ja się niby znam, ale czuję się w tej kwestii jak totalny idiota.

Wiem. Nie bez powodu Ci ufam, także no...

Wiem, ale raz w życiu bym sobie chętnie spróbował...

Powinieneś załatwić sobie te protezy jak najszybciej jeśli mają pomóc

Tylko wtedy, gdy będziesz ranny, inaczej nie ma opcji.

No co ja mogę, staram się :///. Ale na razie zero odzewu i to mnie martwi.

Do dupy to wszystkooo.

Wiem, ale daj człowiekowi pomarzyć chociaż

A nie da się tego prywatnie załatwić?

*Pozwala mu pomarzyć*

Fun fact: nie stać mnie XDD.

* Odpływa do krainy marzeń*

Pieniądze zawsze da się załatwić

Tylko jedno w głowie mam...

Specjalistów już trochę gorzej. Bałbym się, że mogą wystąpić komplikacje czy coś...

Morphiusa pięć gram...

Prawda, ale czy warto się tak mężczyzn do ubranej śmierci?