Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Krucze Gniazdo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptySob Gru 26 2020, 19:18;


Krucze Gniazdo
66 Brunswick Gardens, Ap. 3, Kensington, London





Front



Salon



Kuchnia



Łazienka



Sypialnia Arli



Sypialnia Julii



Balkon



Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 11:37;

To był jeden z tych dni, kiedy już otwierając oczy się wiedziało, że nic złego nie może nas spotkać. I jak mogło być inaczej, skoro był to dzień wolny? Julka spojrzała dzień wcześniej na wtorkowy plan zajęć i aż uśmiechnęła się od ucha do ucha. Oprócz zajęć z mugoloznastwa, na które chodzić nie musiała (była w końcu mugolakiem, c’mon) oraz wróżbiarstwa i ONMS, które i tak zawsze omijała szerokim łukiem, była wolna. Cały dzień dla siebie. To brzmiało jak abstrakcja. Krukonka wstała o siódmej, godzinę później niż zazwyczaj, nakarmiła Harrego, który już przyzwyczaił się do nowego miejsca, zjadła lekkie śniadanie i poszła pobiegać do pobliskiego parku. Musiała w końcu rozruszać mięśnie, wciąż obolałe po niedawnych treningach na autorskim torze przeszkód. Kiedy już dobiegła do domu, była najszczęśliwszą osobą na świecie. Plan na ten dzień miała prosty. Drugie śniadanie, prysznic, godzinka nauki francuskiego, Netflix. I tak właśnie zrobiła. Wrzuciła w siebie jajecznicę z białek i kilka ciemnych tostów z avocado, wypiła filiżankę dyptamowego smakosza, zmyła z siebie resztki zmęczenia gorącą wodą, po czym wskoczyła w dresik, narzuciła na siebie za dużą bluzę z kapturem i wzięła się za naukę, a po godzinie łamania języka na kolejnych, coraz dziwniejszych wyrazach, rozwaliła się jak paczka dropsów na nowej sofie. Nie zamierzała zmieniać tej pozycji aż do obiadu. Była właśnie w trakcie oglądania kolejnego odcinka „Peaky Blinders” (Jak mogła nie widzieć tego wcześniej?! A, tak, mieszkała w zamku bez elektryczności), kiedy usłyszała odgłos butów stukających o posadzkę. Chcąc nie chcąc wdusiła na pilocie pauzę i odwróciła się w kierunku nowej współlokatorki.

- Bonjour, Miss Armstrong. Quoi de neuf? – uśmiechnęła się szeroko, widząc, jak ta męczy się z tobołkami. Pewnie za dziewczyną szła cała armia lokajów objuczonych równie wielkimi torbami i walizkami.

@Arleigh Armstrong
Powrót do góry Go down


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 12:59;

Nie lokaje, a firma przeprowadzkowa zajęła się kuframi i kartonami panny Armstrong. Ta czekała już na nich przed budynkiem, a kiedy na ulicę zajechała charakterystyczna, przydługa ciężarówka, Arli wskazała pracownikom odpowiednie drzwi, sama zaś stanęła w progu i zrzuciła z siebie liczne bawełniane torby, które miała na sobie. Skierowała rozpromieniony wzrok w stronę Julii i uśmiech równie szybko, jak się pojawił, zstąpił z jej twarzy.
- Na Merlina, coś ty sobie z ryjem zrobiła? - Wypaliła tylko, zdejmując bezwiednie kurtkę i upuszczając ją na ziemię. Nie bacząc na krzątających się po domu chłopaków, którzy przenosili do jej pokoju kolejne pakunki, Armstrong dopadła prosto na kanapę i przyłożyła obie dłonie do polików Julki. - Nie mogę cię już na trzy dni zostawić, żebyś nie złamała sobie nosa? - Delikatnie pocałowała ją w czoło i uśmiechnęła się niepewnie.
   Teraz dopiero rozejrzała się dookoła. Brooks zdążyła już ogarnąć pokój, w którym teraz siedziały i Arleigh dostrzegła telewizor spoczywający na czymś w rodzaju meblościanki, spory fotel i stolik, który stał przy kanapie, oraz biały dywan, który mościł pod nimi podłogę. Nadal sporo było tu wolnej przestrzeni i czuć było, że mieszkanie stało do niedawna puste, ale stopniowo nabierało życia. Teraz, z nadpobudliwą Szkotką na pokładzie, tego życia miało być jeszcze więcej.
   Kiedy już upewniła się, że ostatni noszący paczki facet zostawił na podłodze ostatnie pudło z ubraniami, Arla zatrzasnęła drzwi wejściowe i podeszła do swojej sypialni. Machnęła różdżką na pakunki, które natychmiast zaczęły się otwierać i wypluwać z siebie zawartość. Szafa podniosła się, otrzepała z folii i skrzypnęła głośno, łącząc się z drzwiami i zawiasami. Pościel wylądowała na łóżku, a kilka zakupionych wstępnie kwiatów doniczkowych wygramoliło się z ochronnej folii i spoczęło na półkach. W jednym narożniku sypialni brakowało jeszcze biurka, które planowała tam postawić, ale nadal nie znalazła niczego pasującego. Uskoczyła jeszcze tylko przed rozwijającym się, puchatym dywanikiem i krytycznie omiotła pomieszczenie wzrokiem. Poza biurkiem, brakowało mu także zasłon, których również nie zdążyła jeszcze wybrać.
- Poza paroma rzeczami, jest w sumie zajebiście. Muszę dokupić to i owo. - Stwierdziła ni to do siebie, ni to do Julii i odwróciła się do niej, opierając się plecami o framugę drzwi do pokoju. - A ty, jak? - Skinęła głową w stronę znajdujących się po jej lewej stronie drzwi do sypialni Julii i bez czekania na odpowiedź otworzyła je szeroko. Stanęła w miejscu niepewna, czy to, co widzi, to jakiegoś rodzaju fatamorgana, czy też efekt wandalizmu. Zmrużyła niepewnie oczy i odwróciła się do Julki.
- To, emmm, twoje? - Wskazała różdżką na ścianę, całą upstrzoną kolorowymi, mniej czy bardziej składnymi bohomazami. Styl tego pomieszczenia był tak skrajnie odmienny od jej przyjemnej, ciepłej, futrzano-poduszkowej sypialni, że aż poczuła się w nim niepewnie.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 14:03;

Kiedy zobaczyła wężyk ludzi, dźwigających wszystkie rzeczy Arli, prychnęła z rozbawieniem. Dobytek Armstrong był znacznie większy od tego Brytyjki. Może dlatego jej przy przeprowadzce towarzyszył tylko brat i we dwójkę dali sobie doskonale radę, i to bez pomocy magii. Mieszkanie pod nieobecność przyjaciółki zyskało trochę życia i przestało wyglądać jak pustostan zajęty przez bezdomnych, choć Julka wiedziała, że prawdziwa zabawa dopiero się zacznie, kiedy Arla wpadnie w architektoniczny szał. I nie przeszkadzało jej to kompletnie, postanowiła nawet pozwolić Szkotce na dowolne urządzanie mieszkania, dopóki ta nie zamierzała ingerować w jej własny pokój.

Kiedy przyjaciółka do niej podeszła, poczochrała ją po wilgotnych od mżawki włosach.
- To? – wskazała na żółtą od sińców twarz i wciąż niedogojony nos. – Tis but a scratch.
Nie licząc niezbyt urodziwego wyglądu, to właściwie już nie odczuwała skutków uderzenia tłuczkiem. Oddychała bez świstu, a dotykanie twarzy nie wiązało się z mimowolnym łzawieniem oczu.

- Jak już się ogarniesz z fantami, to ci zrobię przyspieszony kurs z mugolskiej technologii. Mamy Netflixa, kablówkę, internet. Nawet zmywarkę do naczyń i suszarkę! O, i odkurzacz! – powiedziała z entuzjazmem. Przez te wszystkie lata w Hogwarcie psioczyła na brak technologii, a teraz mugolski świat, znów stał przed nią otworem. Nawet odkurzanie mieszkania sprawiało jej przyjemność. Raz, że była pedantką, dwa – używając odkurzacza czuła, że mieszkanie jest tak naprawdę czyste.

- Nie wątpię! – rzuciła w odpowiedzi, nie odwracając wzroku od telewizora. – U mnie prosto, czysto i schludnie, a jak by inaczej! – Rozplanowanie powierzchni Julkowej sypialni, nie było specjalnie trudne. Podłogę stanowiły zimne białe płytki (łatwiej je czyścić), a oprócz łóżka, adaptera, szafy, biurka i dwóch nocnych stolików, w pomieszczeniu nie było nic więcej. Prosto, czysto i schludnie, czyli dokładnie tak, jak powinno być.

Słysząc zawahanie w głosie przyjaciółki, raz jeszcze zapauzowała serial, wskoczyła w kapcie i ruszyła w jej kierunku, uśmiechając się szeroko.

- Ładnie, co?
– Wyminęła przyjaciółkę przy drzwiach i rzuciła się na łóżko. – Miałam w planach pomalować ściany na biało. No ale w niedzielę, jak wracałam rano z zakupów, to spotkałam chłopaków z sąsiedztwa, którzy malowali po ścianach i coś mnie natknęło. Zapytałam ich, gdzie kupić farby i nim się zorientowałam, słuchałam „Slaves” i bawiłam się w grafficiarę. – Wymownym gestem poklepała miejsce obok siebie, zachęcając Armstrong, żeby położyła się obok. – Boże, jak się cieszę, że tu mieszkamy!

Powrót do góry Go down


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 14:23;

   Westchnęła tylko, chociaż cicho i ledwo zauważalnie. Nie rozumiała, jak można sobie świadomie zrujnować ściany w pokoju, ale rzeczy, których nie rozumiała, miało się wkrótce pojawić w jej życiu jeszcze więcej. Wzruszyła więc tylko ramionami i wsunęła różdżkę do kieszeni jeansów, po czym posłusznie walnęła się na materac, który stanowił w sypialni Julii ekwiwalent łóżka. Przewróciła się na brzuch i wsparła się na łokciach. Za oknem szalała ohydna, brytyjska zima i nie miała nawet ochoty wychodzić na balkon. Zamiast tego zagrzebała się pod białą, prostą kołdrą, która przywiodła jej na myśl hotelowe łóżko i robaczkowym ruchem przysunęła się blisko Julii. Spod materiału wystawała teraz tylko Szkocka głowa i burza zwichrzonych włosów.
- Wiem, czym jest Netflix. - Burknęła dopiero teraz, jakby urażona, że Brooks podejrzewa ją o nieznajomość tak kultowego aspektu kultury, rozpoznawalnego przecież nawet wśród czarodziejów czystej krwi, nie mówiąc już o mieszańcach, takich, jakim była Armstrong. - Mój stary ciągle to ogląda, ale poza domem, bo w zamku ciągle się psuł teleekran. - Przybrała mądrą minę i przymknęła oczy, rozkoszując się ciepłem, spokojem, dźwiękiem deszczu uderzającego w parapet i znajomym zapachem ciała i włosów Julki. - Ale musimy też zrobić obchód po okolicy. Zobaczyć, gdzie mamy sklepy. No i sprawdzić okna, rzucić jakieś zaklęcia antymugolskie, żeby nie musieć zasłaniać zasłon ciągle. No i dokupić fotel na balkon. I stół do salonu. I w ogóle, no. - Machnęłaby ręką, gdyby nie fakt, że miała ją ukrytą głęboko pod kołdrą. - Ale wiem, super. Kupimy mi telefon? - Otworzyła oczy i wlepiła w Julię spojrzenie. Wiedziała, że ona sama korzysta ze smartfona, a skoro teraz miała dużo częściej przebywać poza zamkiem, postanowiła także zaopatrzyć się w użyteczne urządzenie.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 15:50;

Po raz kolejny się okazało, że są jak ogień i woda. Brooks z kolei nie rozumiała, jak można było mieszkać w sypialni, która wyglądała jak dosłownie każda sypialnia, jaka wyskakiwała na pintereście po wpisaniu „bedroom inspirations”. Ciepłe dywany, kwiatki, jakieś dziwne ozdóbki. Ładnie, nawet bardzo. Ale bez charakteru. W myśl zasady „wolnoć Tomku…” nie komentowała jednak wyborów innych.
W takie dni jak ten, czyli zimne, mokre i szare, człowiek jeszcze bardziej doceniał własne cztery kąty, ciepły grzejnik, wygodną sofę i serial w TV. Przesunęła się nieco, robiąc miejsce Szkockiemu burrito. - Ojojoj. Patrzcie na mnie, wiem, czym jest Netflix. – Julia parsknęła wesoło przez nos i przykryła głowę przyjaciółki poduszką. – Twój tata to ma ciekawie. Musi wychodzić z własnego zamku, żeby obejrzeć film. Może powinien postawić sobie drugi, obok, w którym nie będzie magii? – zażartowała i przewróciła się z pleców na bok.

- Spokojnie, Arli, spokojnie. – Pogładziła ją czule po głowie. - Obchód zrobiłam pierwszego dnia i pooznaczałam wszystkie sklepy, centra, siłownie i lokale na google mapsach. Wszystkie okna są zabezpieczone zaklęciami, nawet potraktowałam ściany w sypialni zaklęciem wyciszającym, żeby nie wkurwiać sąsiadów głośną muzyką. A co do mebli balkonowych… to pozwoliłam sobie je pożyczyć od ojca z ogródka. Jak przestanie padać, to możemy je przetestować. – zaproponowała i uszczknęła kawałek własnej kołdry, którą się przykryła.

- Możemy ci kupić. Albo mogę ci oddać mój stary. Prawie z niego nie korzystałam, bo wiesz, Hogwart 24/7, więc jest praktycznie nieużywany. Hmm? – spytała i zdmuchnęła jakiś biały pyłek, który przykleił się do czoła przyjaciółki. – I co powiesz na to, aby jakoś uczcić pierwszy wspólny dzień w mieszkaniu? Oczywiście, jak już się do końca rozpakujesz.
Powrót do góry Go down


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 18:45;

   Czy była zdziwiona faktem, że Brooks o wszystko już zadbała? Ani trochę. Czy chciała przyjąć jej nieużywany telefon? Ani trochę. Czy chciała jakoś uczcić pierwszy dzień w mieszkaniu? Naturalnie.
   Arleigh nie miała jednak pojęcia, co też wiodło Julią, kiedy kolejnymi kolorami i zamachnięciami farbą ozdabiała swoją ścianę, tak samo z resztą nie wiedziała, o czym mówi przyjaciółka, kiedy proponuje jej świętowanie. W słowniku panny Armstrong świętowanie (czas.) figurowało jako sposób spędzania wolnego czasu, lub każdej innej dowolnie wybranej chwili, w sposób nieproduktywny i nieodpowiedzialny, z pomocą dowolnej i optymalnie maksymalnej ilości używek (preferowanie mugolskich), czego efektem bywa stan pożałowania i wyparcia następujący od dwunastu do czterdziestu ośmiu godzin po ceremonii świętowania. Czy słownik Brooks mógł być tu w jakimkolwiek zakresie kompatybilny? Postanowiła się dowiedzieć.
- W sensie, chcesz się naćpać? - Oczy otworzyły się jej nieco szerzej, a na twarz wstąpił niepewny uśmiech. Pod łóżkiem, w niewielkim wiklinowym koszu, miała, razem z innymi przypadkowymi rzeczami, ułożone tam troskliwie stare pudełko po cygarach. W nim to z kolei znajdował się zestaw fikuśnych lufek, niewielka torebka bosko pachnącego suszu oraz sporej wielkości metalowy słoiczek z ulubionym specyfikiem każdego bankiera z City, wraz z gustowną, miedzianą słomeczką do tego.
   Równie dobrze jednak Brooks przez świętowanie mogła mieć na myśli bieganie, co wcale by Arli nie zdziwiło, a może i by się jej przydało, biorąc pod uwagę niewątpliwy i nieunikniony spadek formy, za który obwiniała święta, sylwester, zamkowe skrzaty i jeszcze wiele innych okoliczności i jednostek.
   Podniosła się do siadu i cmoknęła Julię w czoło.
- Jak chcesz, to mogę nam coś zrobić. Takiego lajtowego, żeby cię nie wyjebało z laczków, ale fajnego i trochę bardziej wow, niż zwykła szklaneczka ognistej. No i zrobię to tak, żebyśmy jutro mogły normalnie funkcjonować. - Podniecona uderzyła dłońmi w kołdrę i podniosła się do pionu. - Chcesz? Będzie super, obiecuję! - Zrobiła jak najbardziej uroczą i niegroźną minę, na jaką tylko była gotowa się zdobyć.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 19:17;

Był czas, kiedy słowniki obu dziewczyn leżały na tej samej bibliotecznej półce, tak więc siłą rzeczy, definicję świętowania były identyczne. Jak było dziś? Na pewno trochę inaczej. Co prawda Brooks nie miała zamiaru wyciągać Arli na siłownię czy do parku na kilkukilometrowy bieg, ale nie zamierzała też bawić się jak gwiazda rocka. Odkąd przeżyła Krucjatę i spotkanie z Celestianami podczas zeszłorocznych już Patonalii, postanowiła nie wkładać w siebie nic o takiej sile rażenia. Po wielkiej bójce z gargulcami przez kilka dni nie mogła zacisnąć dłoni na pałce, tak bardzo je sobie poharatała.

- Naćpać? Boże, Armstrong! W żadnym wypadku
– pacnęła ją karcąco poduszką. – Chyba muszę porozmawiać poważnie z Twoim ojcem.

Jej słowa zdawały się jednak lecieć w próżnię, bo Arla, niczym jej patronusowa surykatka z ADHD, zerwała się na nagle na równe nogi i wyprostowała jak.. no jak surykatka.

- Miałam na myśli świętowanie przeprowadzki, a nie wyjścia z odwyku w stylu Ozziego – powiedziała, widząc dziwny blask w oczach przyjaciółki. Blask, który doskonale znała. - Mogłybyśmy zamówić pizzę, zapalić skręta i posłuchać winyli. Albo obejrzeć coś głupiego w TV. Widziałaś kiedyś „Harolda i Kumara”? To taki głupi film o dwóch zjaranych ziomkach, którzy idą do fast fooda po burgery i mają po drodze milion dziwnych pomysłów. No i mogłabyś sobie zrobić drinka. Kupiłam ci na powitanie Jim Beama i Pepsi. Chłodzą się w lodówce.

Wiedziała, że gdyby dała Szkotce wolną rękę, ta bardzo szybko zamieniłaby mieszkanie w laboratorium Dextera. I o ile rekreacyjne eksperymenty Arli jej specjalnie nie przeszkadzały, to taki tryb życia nie służył za bardzo komuś, kto zarabiał na życie, grając zawodowo w quidditcha.

- Możesz nam coś skręcić, towar leży w kuchni w puszce z napisem „Kawa”. Tylko błagam, bez żadnych dziwnych dodatków.
Powrót do góry Go down


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 21:19;

   Ziarno zostało zasiane i w młodym, nieodpowiedzialnym jeszcze umyśle panny Armstrong już kiełkowała wizja dwóch, równo usypanych kresek i bezsensownych, chaotycznych i absurdalnych rozmów, które dziewczyny będą toczyć pod ich magicznym wpływem. Tymczasem jednak gotowa się była zgodzić na propozycję Brooks, wszak miała wszechogarniającą potrzebę wyluzowania się, co mogło nastąpić właśnie poprzez zamówienie pizzy, spizganie się i zapadnięcie w letarg przed komedią, o której wspomniała Julka.
- Może być, to ty leć ogarnąć telly, a ja kuchnię i tenteges. - I ruszyła prosto do siebie. Przy łóżku uklęknęła na dywaniku, wyjęła spod drewnianej konstrukcji płaskie pudełko po cygarach i otworzyła je z nabożną czcią. Wyciągnęła z niego zapalniczkę, woreczek z suszem, oraz metalowy pojemniczek i miedzianą słomkę. Chwyciła wszystko w ręce i pognała do kuchni, gdzie zostawiła wszystko na blacie, a następnie wróciła do pokoju i szybko przebrała się w ulubiony, niebieski dres. Kiedy wracała do kuchni, Julia już kombinowała coś przed ekranem.
   Arleigh tymczasem sięgnęła wysoko do kuchennej szafki i wyciągnęła z niej bezkształtny pakunek, który przybył wraz z jej wprowadzką. Ostrożnie odwinęła go z papieru i ukazała światu piękną, wysoką faję. Ustawiła ją na szerokiej, drewnianej tacce, na której wylądował woreczek z zieloną zawartością, zapalniczka, pojemnik z białą śmiercią i reszta oprzyrządowania, wraz z kartonową wizytówką hydraulika i ulotką pizzerii, które były przypięte do tablicy korkowej. Tak sporządzoną tacę cudowności zaniosła do stolika i usiadła na kanapie obok Julii, dumna ze swojego dzieła.
- W takim razie proponuję następującą kolejność: spizgamy się w trzy dupy, zamówimy pickę, nażremy się do nieprzytomności, o boziu, zapomniałam o piciu... - Poderwała się, pobiegła do lodówki po dwie butelki, wrzuciła lód do miski i chwyciła dwie bylejakie szklanki. - ...napijemy się troszkę, obejrzymy ten twój film, a jak już nas zmuli, to zrobimy sobie bazookę... - Sugestywnie potrząsnęła pojemniczkiem i pociągnęła teatralnie nosem. - Żeby nie odpaść przed dwudziestą. Może pójdziemy na miasto, bo sił zdecydowanie nam starczy. Deal? - Zaczęła nabijać bongoska i niewinnie uśmiechała się do Julki, jak gdyby dyskutowały o kolejności zabytków, które chcą zobaczyć na wycieczce, albo o sklepach, do których chcą zajrzeć na promocji.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 05 2021, 21:55;

Potrzeba wyluzowania się nie była Brooks obca. Po serii zabójczych treningów z torem przeszkód, które opłaciła licznymi siniakami i złamanym nocem, praktykami na stadionie z resztą Harpii i nieprzyjemnej scysji z Skrzydle Szpitalnym z Solbergiem i Lowellem, bardziej niż kiedykolwiek miała ochotę zaciągnąć się gęstymi oparami trawki i zatopić zęby w tłustej pizzy.

- Jasne – odpowiedziała krótko i po dłuższej chwili walki z przyciągającą miękkością łóżka, wygramoliła się w końcu z pokoju i przeniosła na sofę. Pilot poszedł w ruch, gangsterzy z Birmingham trafili do Netflixowego czyśćca, a zastąpiła ich dwójka niezbyt rozgarniętych przyjaciół, marzących o bułce z mięsem.

W czasie, kiedy Szkotka ogarniała całą resztę, Brytyjka przygotowała miejsce do wspólnego chillowania – poprawiła poduszki, wróciła się do pokoju po śmierciotulowy kocyk, zasłoniła rolety w oknach, a nawet przysunęła stolik nieco bliżej, aby bez problemu mogły wyłożyć na nim krucze stopy.

- Mi wystarczy sam blancik, ale ty baw się, jak chcesz. Jutro rano mam trening, a potem lekcje i nie chcę zdychać. Ale na miasto chętnie się przejdę. Swoją drogą, niezły sprzęt. - Ruchem głowy wskazała na osobliwą fajkę, która zrobiła na niej spore wrażenie. Sama wolała bardziej tradycyjne podejście, czyli skręty, ale darowanej fajce nie patrzy się w cybuch. Z tacki podniosła ulotkę z pizzerii i przejrzała ją pobieżnie, po czym sięgnęła po telefon i wykręciła podany numer.

- Halo, dzień dobry – mruknęła do słuchawki, kiedy po drugiej stronie usłyszała znudzony męski głos. Chyba dopiero co otworzyli, w końcu było dopiero po dwunastej. – Chciałam zamówić dwie pizze. Jedna będzie mała, z tuńczykiem, szynką, czosnkiem i szpinakiem, a druga, pan poczeka…
- Arla, z czym chcesz pizzę? – spytała przyjaciółki, która z niewinnym uśmieszkiem nabijała bongo. Tak, ten dzień zapowiadał się naprawdę zajebiście.
Powrót do góry Go down


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptySro Sty 06 2021, 11:15;

Zabrała się do roboty. Uwielbiała to - ten moment tuż przed przystąpieniem do używkowej uczty - i mimowolnie poczuła przyjemne ciepło na twarzy i postępujący stopniowo relaks mięśni w okolicy karku. Domowe zacisze, towarzystwo, o którym mogłaby tylko marzyć, perspektywa miło spędzonego wieczoru - wszystko to sprawiało, że szeroki uśmiech aż garnął się na jej twarz.
   Zazwyczaj nabijała do bonga za dużo i tak też było tym razem. Nienawidziła ciągłego wyrzucania starego, przepalonego towaru i napychania do cybucha nowego. Ostrożnie rozpaliła pierwszą szyszkę i postawiła fajkę na stolik, zadowolona z wypuszczonej z płuc, gryzącej chmury gęstego, białego dymu, przyjemnie schłodzonego przez wodę i kostki lodu, które w niej wylądowały.
   Do rożnych szklanek nalała odrobinę burbonu i doprawiła ją słodkim, czarnym napojem, także nie szczędząc lodu. Na koniec zostawiła sobie kreślarstwo, w którym czuła się prawdziwą wirtuozką. Precyzyjnie odmierzoną porcję białej pyszności odsypała na srebrny podstawek. W ruch poszła kartonowa wizytówka hydraulika, na przemian przerzucająca, drobiąca i zbierająca całość. Wprawione, szkockie oko uformowało następnie dwie niewielkie porcje, o przyjemnie proporcjonalnym stosunku szerokości do długości. Jak zwykle wyszło jej perfekcyjnie.
   Wyprostowała się, kiedy Julia zaczęła zamawiać pizzę. Szybko spojrzała na ulotkę. Wybór był nieprzystająco przytłaczający, ale bez większych trudności wyłowiła wzrokiem swojego pickowego faworyta.
- Cztery sery z podwójnym serem na grubym cieście. - Wypaliła bez zastanowienia, bo już czuła i wyobrażała sobie charakterystyczne zbieranie się śliny i niewyobrażoną przyjemność, którą przynosiło jej jedzenie na zielsku.
   Oparła się na oparciu i odchyliła głowę do tyłu, przymykając lekko oczy. Odruchowo sięgnęła ręką w lewo i złapała Julię za przedramię. Jej dłoń zacisnęła się lekko, ale nie boleśnie - po prostu mocno.
- Dzięki mordko. - Westchnęła głęboko i oparła lewy policzek o oparcie sofy, zerkając na Julę. - Jest cudownie. Wszystko już teraz będzie cudownie. Damy radę. Rozpierdolimy egzaminy. Ale najpierw... - Podała jej bongosza i nadal rozgrzaną zapalniczkę. - ...toast! Za Krucze Siostry! - Postarała się odsunąć od siebie, przynajmniej w tym momencie, wszystkie swoje osobiste względy wobec Brooks. Miała w niej przyjaciółkę i nie chciała tego tracić, teraz rozumiała to bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej.
- No i zapuść ten film! - Zreflektowała się, że na ekranie widnieje zapauzowana pozycja z dwójką wschodnio wyglądających chłopaków na miniaturce i była szczerze ciekawa, jaki rodzaj mugolskiego humoru zaprezentuje jej za chwilę Julia.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptySro Sty 06 2021, 13:29;

- Cztery sery z podwójnym serem na grubym cieście – powtórzyła sprzedawcy w pizzerii i do tego domówiła jeszcze dużą butelkę Pepsi. Kiedy już podała numer telefonu oraz adres, którego przypomnienie sobie nieco jej zajęło, rozłączyła się i położyła telefon na stoliku. Teraz kiedy zamówienie zostało złożone, zostało jej tylko czekać. I nieco rozluźnić. Wzięła od przyjaciółki bongo i zapalniczkę, odpaliła i się zaciągnęła. Zakaszlała jak zwykle. Ile by w życiu skrętów i papierosów nie wypaliła, jej płuca zawsze reagowały na zioło w ten sam sposób. Niestety w paleniu trawki, sama czynność palenia była tą najmniej przyjemną.

- O kurwa – powiedziała nienaturalnie cienkim, zdławionym głosem. – Za każdym jebanym razem. Za krucze siostry – powtórzyła za Szkotką i otarła łzy dłonią.
Odłożyła szklane naczynie na stolik, a właściwie na jego sam środek. Powolne i nieskoordynowane ruchy po trawie prowadziły do śmierci wielu naczyń i kubków, a nie chciała, żeby i bongo pożegnało się z życiem. Zgodnie z poleceniem Arli odpaliła film i korzystając z faktu, że pierwsze minuty to najczęściej nic nieznaczące sceny, poszła do kuchni. Do dzbanka filtrującego nalała wody z kranu, chwyciła po pierwszy lepszy kubek z uchem i wróciła na miejsce.

- Zajebisty film. – Krótki zrecenzowała to, co miały obejrzeć, nalewając wody do szklanki. Choć dopiero co zapaliła, powoli zaczynała czuć charakterystyczną suchość w ustach.
W głowie z kolei poczuła znajomą lekkość, a humor momentalnie jej się poprawił. Zniknęło Skrzydło Szpitalne, złamany nos, zakwasy i obite mięśnie. Zastąpiła je ciepła Arla, zimna woda, głupi film i wizja tłustej pizzy z tuńczykiem. – Wiesz już, kiedy zaczniesz budowę miotły? – zagadała niezobowiązująco. Sama w ten weekend wpadła na pewien, jej zdaniem, genialny pomysł. Zabijając niedzielną nudę, włączyła jakiś kanał sportowy, na którym leciał program o F1. Czarnoskóry naukowiec opowiadał w nim o technologicznych meandrach stojącymi za budową opon, silnika czy nadwozia. I choć nie była fanką wyścigów ani tym bardziej technologii, to program ją wciągnął i w pewien sposób natchnął. To właśnie z niego dowiedziała się o tym, że bolidy tworzy się niemal i wyłącznie z włókna węglowego. Są dzięki temu wytrzymałe, ale znacznie lżejsze. I wtedy zapaliła się nad jej głową żaróweczka. Co by było, gdyby część elementów „Boydena” zastąpiła takimi wykonanymi z włókna? Miotła wciąż byłaby wytrzymała, ale byłaby lżejsza, a to oznaczało kilka dodatkowych kilometrów do prędkości maksymalnej. Był to jednak temat na inną rozmowę. Znacznie dłuższą i poważniejszą.
Powrót do góry Go down


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptySro Sty 06 2021, 18:18;

   Starała się skupiać równocześnie na filmie o wyprawie po mini-burgery i na rozmowie, co może nie przychodziło jej z wielką łatwością, ale miała pewną wprawę w udawaniu, że nie jest pod wpływem, toteż wykorzystywała swe talenta i jakoś dawała sobie radę. Z twarzy nie schodził jej błogi uśmiech. W hierarchii wartości, miłości i wspaniałości tłusta pizza dumnie zajmowała w tej chwili siedzisko pozłacanego tronu. Nie mogła się doczekać i poczuła, jak ssie ją w żołądku. Zapiła łaknienie zimnym drinkiem i odpaliła fajkę raz jeszcze, zbierając myśli.
- Nie tak szybko. - Odparła zgodnie z prawdą, wszak cały proces rozplanowała sobie bardzo dokładnie. - Potrzebuję co najmniej miesiąca. Najpierw muszę się wprawić, będę robiła i naprawiała miotły w Markowym. I dopiero, jak stwierdzę, że jestem gotowa, to się za to wezmę. - Zakaszlała, biorąc rozpaczliwy i zdecydowanie zbyt głęboki wdech, który błyskawicznie podrażnił jej przesuszoną ścianę gardła. - No ale wiem już, jak ją nazwę. To będzie szkocka miotła. Highlander. - Aż wyprostowała się odruchowo, jakby chcąc zasalutować swojemu opus magnum, chociaż w tej chwili figurowało zaledwie w jej wyobraźni.
   Parsknęła, wyczuwając pierwszy żart sytuacyjny na ekranie. Powoli zaczynała rozumieć, na czym ów film polegał. Na trzeźwo byłby zapewne konfudujący i niezrozumiały, doskonale wpasowywał się zaś w ziołową aurę, a obrazki i sceny zdawały się wręcz tworzone przez ludzi pod wpływem, dla ludzi pod wpływem. Nie miała co do tego żadnych wątpliwości.
   - Jak chcesz, to ci pomogę z twoją, w sensie, udostępnię warsztat w Markowym. Szef i tak jest zachwycony, że ma młodą miotłoróbkę na umowie, nie powinien marudzić. Byleśmy robiły to po godzinach. - Przerwała po chwili ciszę i wyciągnęła nogi na stół. Głowa wylądowała jej - a jakże! - na ramieniu Julki i została tam na dłuższą chwilę, podczas kiedy akcja na ekranie, wraz z dymem wiszącym w pokoju, zagęszczała się coraz bardziej. W pewnym momencie Arla nie miała już pojęcia, dokąd i po co zmierzają bohaterowie, ale śmiała się wraz z Julią, starając się połapać we wszystkich kontekstowych żartach.
   Poderwała się do pionu, kiedy dzwonek do drzwi - wyjątkowo dźwięczny i staromodny, złożony z dwóch głębokich, wibrujących tonów - oznajmił przybycie wyżerki. Porwała ze stolika w przedpokoju kilka banknotów i szybko przeliczyła odpowiednią kwotę wraz z kurtuazyjną nadwyżką. Odebrała dwa kartony i butelkę, a kiedy odwróciła się do Julki, napotkała na jej wygłodniałe spojrzenie.
- Wpierdalamy! - Zakomenderowała.
I już po chwili obie pogrążone były w gastrofazie.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptySro Sty 06 2021, 18:50;

Julka nawet nie starała się udawać, że łapie wszystko, co dzieje się w filmie. Zresztą, nie musiała, widziała go już ze dwa razy. Co jakiś czas śmiała się do ekranu, ale najczęściej jej umysł znajdował się gdzie indziej, w ziołowej valhalli, do której trafiali wszyscy ci, którzy polegli w walce z zieloną boginią. A myślała o wszystkim i o niczym. Zastanawiała się, jak to możliwe, że Harry jest tak miękki, skoro nie używa odżywek do futerka. Głowiła się nad torem przeszkód, który w jej mniemaniu można było jeszcze znacznie ulepszyć oraz nad swoją nową grą miotlarską, „stówą”, którą mieli wkrótce przetestować na zajęciach w Hogwarcie. Najczęściej jednak, po zamknięciu oczu, widziała siebie z obrzydliwie pysznym kawałkiem pizzy w ustach.

- Racja, nie ma się gdzie spieszyć – mruknęła przez zaschnięte gardło i chwyciła po wodę. Łapczywie opróżniła zawartość szklanki i ponownie ją dopełniła. Jedną z wielu korzyści płynących z jarania było to, że człowiek był po takim seansie nie tylko dobrze odżywiony, ale i nawodniony. Absolutne przeciwieństwo ordynarnego chlania.- Highlander? Jak ten film? – zapytała, gdy z jednej z szufladek jej umysłu wychylił się tytuł produkcji, którą oglądała niegdyś z ojcem.
Film trwał w najlepsze, a gag gonił gag, przez co zanosiła się nosowym śmiechem, choć przez wąskie szparki oczu widziała coraz mniej z każdą minutą.

- Dzięki, przyda się. Ale to jeszcze trochę czasu sobie poczekam. Najpierw muszę pogadać z ojcem, bo to, co chcę zrobić z „Boydenem” zahacza o mugolskie materiały. I to takie ekskluzywne. – Chwyciła za bongo raz jeszcze i dopaliła resztkę, znajdującą się w cybuchu. Jakże inaczej, także i teraz zaniosła się kaszlem, choć ten nie był tak dokuczliwy jak wcześniej. – Zaraz wracam – rzuciła jeszcze do Szkotki, po czym chwyciła za szklankę i telefon i zniknęła w swoim pokoju.

Z pudełka na nocnej szafce wygrzebała nienapoczętą paczkę „Merlinowych Strzał”, ale zanim udała się na balkon, nasunęła jeszcze na uszy bezprzewodowe słuchawki, z najwyższym trudem sparowała je ze smartfonem i dopiero tak przygotowana, mogła iść na dymka. Na balkonie dosłownie wszystko było mokre, od płytek, po meble. Nie przeszkadzało jej to jednak. Usiadła na krawędzi fotela, a może raczej niewielkiej sofy, odpaliła muzykę i papierosa, po czym zamknęła oczy. Czuła, jakby była gdzie indziej i była kimś innym. Nikotyna, esencja eliksiru szczęścia oraz dziwne, wciągające jak ruchome piaski rytmy sprawiły, że nie czuła deszczu ani chłodu. Jedyne, co czuła to lekkość i coś na kształt euforii, choć takiej w Brooksowym wydaniu – stonowanej i mało ekspresyjnej. Kiedy wróciła do środka, była cała mokra. Kto by się jednak tym przejmował, kiedy na stoliku leżały dwa kartony z pizzą? Brytyjka w dwóch susach doskoczyła do tej ze swoją pizzą i nawet nie polała jej dołączonym sosem. Od razu wgryzła się w ciepłe parujące ciasto, a oliwa pociekła jej ciekłą strużką po brodzie, co wywołało u niej cichy chichot. Kawałek zniknął momentalnie i zaostrzył apetyt na więcej. Nie pytając Arli o zdanie, po prostu chwyciła dla odmiany za jej pizzę, która była równie zajebista.

- Słodki Jezu – mruknęła jak zadowolony kot, a może raczej wygłodniały jaguar, zanurzając zęby w cieście i walcząc z ciągnącą się mozzarellą. – Miałaś najlepszy pomysł na świecie z tym podwójnym serem. Weź sobie spróbuj mojej – zaproponowała. Te dwie niepozorne pizze, znajdujące się dziś na szczycie piramidy potrzeb obu dziewczyn, były jak one same. Tak zupełnie różne, a tak samo zajebiste.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyNie Sty 10 2021, 09:48;

inny czas

Nie minęło wiele czasu, odkąd Solberg nauczył warzyć ją wiggenowy. Całe to doświadczenie mogła określić tylko w jeden sposób – nuda, absolutna nuda. Choć eliksiry były jednym z tych przedmiotów, które lubiła najbardziej, wymagało to bowiem skupienia, dokładności i cierpliwości, a cechy te przydawały się w końcu również w życiu, to akurat warzenie eliksiru leczniczego było wyjątkowo żmudną mało fascynującą czynnością. Dodaj składnik, mieszaj, aż eliksir zmieni kolor, dodaj składnik, mieszaj, aż eliksir zmieni kolor. I tak przez cały czas. Mimo wszystko nie zraziło ją to wcale, a sięgnięci po kociołek wynikało nie z potrzeby, wiggenowych miała aż nadto, a raczej z próby spróbowania swoich sił w pojedynkę, bez asysty Ślizgona.

Julka wstała wczesnym rankiem i korzystając z okazji, że Arla jeszcze spała, postanowiła zaanektować kuchnię do własnych celów. Ta była na tyle wąska, że wszystkie czynności musiała wykonywać na stojąco, ale kto by się tym przejmował. Uchyliła okno, włączyła okap i rozłożyła sprzęt: srebrny kociołek, moździerz, fiolki i pojemniki ze składnikami. Zaczęła od założenia słuchawek i włączenia muzyki, a gdy już w uszach szumiały jej przyjemne rytmy, postawiła kociołek na ogniu i dodania krwi salamandry. Bacznie przyglądając się cieczy, poczekała, aż eliksir zmieni kolor na czerwony. Kiedy to nastąpiło, zaczęła wytrwale mieszać w kociołku, do momentu, aż czerwień przemieniła się w jaskrawy oranż. Oznaczało to, że może dodać kolejną porcję krwi, po której substancja ponownie zmieniła kolor, tym razem na słomkową żółć. Takich zmian kolorów zaobserwuje dziś jeszcze sporo. Ponownie zajęła się mieszaniem. Robiła to powoli, dokładnie, bez gwałtownych ruchów. Zmniejszyła również nieco ogień pod kociołkiem. Po kilkunastu minutach wytężonego mieszania i dodawania krwi, przyszły eliksir zachowywał się jak kameleon w paczce skittlesów. Przechodził od zieleni, po indygo, na turkusie kończąc. Po dodaniu kolejnych pięciu kręgosłupów skorpeny, mogła dodać śluz gumochłona, po którym substancja zmieniła, jak by inaczej, kolor. Tym razem na fioletowy. Oznaczało to, że była już na półmetku. Teraz nadszedł czas na kolejną porcję mieszania, kolejną porcję śluzu i kolejną porcję mieszania, a ciecz znów stała się żółta. Teraz wystarczyło dodać wody miodowej i zwiększyć ogień, nie zapominając rzecz jasna o mieszaniu. Turkusowa substancja po podgrzaniu zmieniła kolor na różowy. Nadszedł więc czas na ostatni krok. Krukonka po raz kolejny dodała krwi salamandry i odczekała, aż ciecz zmieni kolor na zielony. Teraz eliksir wiggenowy był gotowy. Ostrożnie napełniła zawartością kociołka trzy wysterylizowane wcześniej buteleczki, które dokładnie zakorkowała, a następnie wzięła się za porządki. W końcu wypadałoby teraz zrobić jakieś śniadanie.

/zt
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyNie Sty 10 2021, 10:33;

W Londynie mieszkała dopiero od ponad tygodnia. Jaki był to tydzień? Na pewno przyjemny, a wizja wracania do własnych czterech ścian była przyjemniejsza od powrotu do kruczego dormitorium. Prawda była taka, że potrzebowała czasu, żeby pobyć w swoim towarzystwie, a w szkole nie było to możliwe, bo na każdym kroku był jakiś kruczek, który czegoś od ciebie chciał. Ta niedziela miała być jednak nieco inna, gdyż w odwiedziny miała wpaść jej gorsza pałkarska połówka. Albo lepsza zaklęciarska połówka. Punkt widzenia zależał od tego, czy w ręce trzymało się pałkę, czy różdżkę. Shaw miał wpaść po czternastej, co dało jej sporo czasu na… wiele rzeczy. Niedziela była dniem, w którym robiła gruntowne porządki w mieszkaniu. Bogu nie przeszkadzał odgłos odkurzacza i zapach detergentów, choć sam niedziele spędzał na odpoczynku. Krukonka dokładnie ogarnęła całe mieszkanie, i to bez użycia magii. Nastawiła pranie, wrzuciła naczynia do zmywarki, poodkurzała, pościerała kurze i podłogi. W gruncie rzeczy uwielbiała sprzątać, choć nikomu o tym nie mówiła. Dzięki temu zyskiwała w pewien sposób kontrolę nad własnym życiem, a może było to tylko wrażenie. Najważniejsze jednak, że działało. Kiedy już wszystko było ogarnięte, a kot nakarmiony, przeszła się do najbliższego sklepu na zakupy. Wątpiła bowiem, żeby chłopak miał ochotę na Harpiowe lunchboxy z chudym mięsem, kaszą i duszonymi warzywami. Nim wybiła czternasta, wszystko było gotowe. Wkrótce potem rozległ się dzwonek do drzwi. Co jak co, ale Shawowi nie można było odmówić punktualności.

- Serwus. – Zasalutowała niedbale po otwarciu drzwi. – Zapraszam. – Otworzyła drzwi szerzej i wpuściła chłopaka do środka.

Z telewizora, na którym odpaliła youtuba, dobiegała mugolska muzyka, a w powietrzu unosił się przyjemny zapach lawendy z nawilżacza powietrza. Na stoliku w salonie z kolei lażała talia kart do eksplodującego durnia, szklanki, sok i napoje gazowane. Jedzenie z kolei czekało w kuchni, gotowe do podgrzania w piekarniku.

- Siadaj – zaproponowała miejsce na sofie, a sama usiadła po turecku w jedynym fotelu. – Jak tam weekend? - zapytała, nalewając sobie soku do szklanki i poprawiając kaptur za dużej bluzy, w której przyjemnie się topiła.

@Darren Shaw
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyNie Sty 10 2021, 11:52;

  Wyjście godzinę wcześniej niż Darren na początku zakładał okazało się piekielnie dobrą decyzją. Postanowił, że skoro udaje się do dzielnicy zamieszkałej przez mugoli - oraz, najwyraźniej, Brooks - to podąży tam za pomocą mugolskiego środka transportu. Teleportował się więc na Pokątną, wyszedł z Dziurawego Kotła - wcześniej wymieniając parę galeonów na angielskie funty - po czym zgubił się co najmniej dwa razy zanim dotarł do przystanku, z którego odjeżdżał autobus jadący (podobno!) w okolice mieszkania Krukonki. Dobre piętnaście minut Shaw spędził na studiowaniu rozkładu jazdy, drugie tyle zaś męczyłby się z biletomatem, gdyby nie pomogła mu jakaś staruszka, pytając przy okazji, czy na pewno nie przyjechał do Londynu z Sunderland. Kiedy skołowany Krukon jedynie pokręcił głową, ta uśmiechnęła się tylko protekcjonalnie, wepchnęła bilet w rękę i podreptała w swoją stronę, brzęcząc najwyraźniej świeżo zakupionym kompletem sztućców.
  W końcu jednak - nawet względnie punktualnie - Darren stanął przed drzwiami wyznaczonego adresu i zadzwonił do drzwi.
- A serwus - odpowiedział na przywitanie dziewczyny, przekraczając próg. A więc tak wyglądają PRAWDZIWE mugolskie mieszkania - pomyślał, oglądając wnętrze z zaciekawieniem. Uniósł brwi widząc telewizor - o wiele większy od kineskopowego cudu techniki, który dychał jeszcze w pokoju jego dziadka - po czym usiadł na sofie i spojrzał na Julię, która prawie zniknęła w swojej bluzie.
- Nic specjalnego - wzruszył ramionami, układając się wygodnie na oparciu - Czy to DeFauDe? - spytał, wskazując podbródkiem na odtwarzacz DVD znajdujący się na półce pod telewizorem.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyNie Sty 10 2021, 12:46;

Poruszanie się po Londynie za pomocą komunikacji miejskiej, było proste. Wystarczyło odpalić odpowiednią aplikację w telefonie i po prostu iść za strzałką, wskazywaną przez nawigację. Bilet również można było kupić w apce, więc wszystko trwało dosłownie sekundy. O ile się było mugolakiem. Te z pozoru proste czynności urastały do rangi, hehe, czarnej magii, kiedy za pomocą autobusu czy metra, musiał dojechać czarodziej z dziada pradziada. Mimo to skołowany Krukon dotarł na miejsce, i to jeszcze punktualnie, co było czynem godnym podziwu.

Julia upiła nieco soku ze szklanki i powiodła spojrzeniem za podbródkiem Darrena.
- Nie, to PeEsPięć – odpowiedziała ciepło. – Taka konsola do gier, może potem w coś zagramy. Dziś już mało kto korzysta z DVD, bo większość filmów obejrzysz na Netflksie czy Amazonie. To takie… - jak tu wytłumaczyć czarodziejowi, czym są platformy streamingowe? Z nimi było jak z gruszką. Każdy znał kształt gruszki, ale nikt nie potrafił go zdefiniować. – To taka biblioteka z filmami i serialami, która znajduje się już w telewizorze, więc nie potrzebujesz płyty, żeby cokolwiek obejrzeć – powiedziała w końcu.

Chodź, pokażę ci resztę mieszkania i bierzemy się za durnia. – Podniosła się zwinnie z fotela i zachęciła do ruszenia jej śladem. Właściwie to nie zależało jej jakoś na pochwaleniu się nowymi czterema ścianami, ale uznała, że Darrena może zaciekawić mugolski sprzęt. No i po drodze chciała zrobić kilka rzeczy. Zaczęli od kuchni, gdzie Darren mógł zobaczyć zmywarkę do naczyń, mikser, blender, lodówkę czy płytę indukcyjną z piekarnikiem. Krukonka wsadziła do grzejącego się już piecyka blaszkę, na której leżały pizza Rolls oraz parówki w cieście i ustawiła minutnik na kilkanaście minut. Z lodówki wyciągnęła z kolei po zimnym piwie i wręczyła jedną z butelek koledze.
Następna była łazienka, w której to urzędował Harry, grzejący się przy jednym z kaloryferów. Ostatnim punktem programu była zaś sypialnia dziewczyny.

- A tutaj śpię – stwierdziła i weszła do środka. – To jest laptop, to jest kindle, czyli czytnik książek, a to, jak się pewnie domyślasz, jest łóżko – wyszczerzyła zęby w uśmiechu i ruszyła w kierunku balkonu.

Na balkonie zajęła miejsce na krześle, które podsunęła do stolika, zostawiając chłopakowi miejsce na niewielkiej sofie. Kiedy już tak siedzieli, otworzyła zapalniczką piwo i upiła łyka, po czym wyjęła z bluzy papierośnicę, wyciągnęła z niej skręta grubego jak palec i odpaliła. Zaciągnęła się głęboko, a po wypuszczeniu dymu z płuc, zaniosła się kaszlem, a z oczu poleciały jej łzy. Potem poprawiła drugi raz i trzeci.

- Trzymaj – podała jointa chłopakowi. - Zioło jest mugolskie, ale bibułkę nasączyłam eliksirem spokoju na ostatniej lekcji elków, gdy Becia nie patrzyła. – Odetchnęła głęboko i uśmiechnęła się z satysfakcją, zabijając suchość w ustach kolejnym łykiem piwa.

Jeżeli do tej pory w trakcie weekendu Krukona nie działo się nic szczególnego, to wkrótce mogło się to zmienić.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyNie Sty 10 2021, 14:45;

  - Pespięć, zanotowane - przytaknął Darren z kiwnięciem głową. Chwilę później rozpromienił się i z miną znawcy oznajmił - Spokojnie, wstrzymaj konie, wiem co to Net Flix - po czym zrobił nieco niezręczną pauzę, bo ostatecznie operował tylko na tym co powiedział mu Lowell - tymczasem zaś cały ten Flix mógł być czymś zupełnie innym.
  Z piwem w ręku Shaw prawie wpełzł do piekarnika (To grzeje jedzenie i jeszcze ŚWIECI? Łał), skrzywił się, kiedy sól do zmywarki nie okazała się być zwykłą solą (Mugole tego nie jedzą, prawda?) i, po pożyczeniu od Brooks jakiegoś owocu porównał działanie blendera i zaklęcia rozdrabniającego (...przepraszam, posprzątam).
  Na balkonie Darren konspiracyjnie się skulił i stuknął różdżką w kapsel, który wyskoczył do góry, po czym upił łyk zimnego piwa i wziął skrętowe cygaro od Krukonki.
- Zioło, oprylak, nie ma różnicy - wzruszył ramionami Darren, pociągając niewielki, pierwszy buch, który w większości i tak wykaszlał. Drugi poszedł mu jednak lepiej, po czym podał papierosek Brooks i pociągnął ponownie łyk alkoholu, patrząc na krajobraz Londynu, który - mówiąc szczerze, nie był zbyt zachęcający.
  - Na elkach jak Becia nie patrzy to boję się podrapać po nosie, co dopiero zapierdolic jej eliksir. Nieźle - powiedział, czując że powoli sofa staje się coraz głębsza - Słyszałem, że ostatnio latałaś po Europie. Jak było? - spytał, podnosząc butelkę do góry i sprawdzając ile w niej zostało. Cóż - była pełna, odjąć oczywiście z cztery łyki.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyNie Sty 10 2021, 15:09;

Oprowadzanie czarodzieja po mugolskim mieszkaniu, okazało się całkiem interesującym i zabawnym zajęciem. Chłopak miał podobną minę do tej, którą miała ona sama, gdy trafiła do Hogwartu i po raz pierwszy zobaczyła magię na własne oczy. Długo starała się zrozumieć, czy postaci na obrazach są żywe, czy to jakaś sztuczka i czy domowe skrzaty nie są jakąś halucynacją. Jak widać, niezrozumienie i ciekawość działały w dwie strony. Wszystkie te porządki, które uskuteczniała przed przyjściem Krukona, poszły na marne, kiedy ten dorwał się do blendera. Zaśmiała się jedynie, otarła twarz z bananowej pulpy i pomogła doprowadzać kuchnię do wcześniejszego stanu.

- Jakie tam znowu zapierdolić. Po prostu wrzuciłam kilka bibułek na dno prawie pustego kociołka. I tak by się tego pozbyła – Zaciągnęła się lekko skrętem i wstrzymała zielną chmurę w płucach przez dłuższą chwilę. Nie tylko sofa stawała się głębsza. Krzesło również. – Było… zajebiście. I ciężko jak cholera. I zimno! Jak leciałam z Islandii do Szwecji, to myślałam, że zamarznę i wpadnę do morza. W ogóle latanie nad morzem w taką pogodę, to głupi pomysł. No, chyba że lubi się ryzyko. A ty lubisz, pracujesz w końcu w Biurze Bezpieczeństwa, prawda? – zapytała. Od ich spotkania na zlocie arsonistów SLM w Hogsmeade, zdołała się dowiedzieć nieco więcej na temat tego, czym Krukon zajmuje się na co dzień. No i wyszło na to, że jednak nie jest stażystą, noszącym kawę szefostwu, ale prawowitym pracownikiem Ministerstwa Magii, i to jeszcze w jednym z tych mniej bezpiecznych departamentów. – Często wychodzisz w teren, czy raczej każą ci siedzieć za biurkiem i wypełniać jakieś świstki?

Zaciągnęła się raz jeszcze, strąciła popiół do popielniczki i podała papieroska. W głowie poczuła znajomy luz i wszystko stało się jakieś… lepsze. Wiatr był nie zimny, ale rześki, Londyn nie szary, a intrygujący brakiem barw, a Shaw był najlepszym ziomkiem na świecie, a nie zdystansowanym i nieco mrukliwym śmieszkiem. Westchnęła głęboko, zaciągając się aromatem skręta i ulicznych spalin, uśmiechnęła się błogo i zanurzyła w za dużej bluzie. Zimne dłonie schowała w za dużych rękawach, a głowę a kapturze. Mogłaby tak siedzieć w nieskończoność, ale wiedziała, że za chwilę będzie musiała się zająć jedzeniem. W tak błogim stanie, zadanie to stawało się znacznie trudniejsze, niż było w rzeczywistości. Podobnie jak gra w durnia.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyPon Sty 11 2021, 01:38;

  Darren policzył przez chwilę coś na palcach jednej ręki i szyjce butelki.
- Z Islandii do Szwecji? W chuj daleko - orzekł w końcu, przejmując skręta i biorąc kolejny, nieco większy buch. Umysł miał jeszcze na tyle czysty by pamiętać o tym by być raczej ostrożnym i nie trzymać dymu w płucach za długo - nie chciał przecież uświnić Brooks balkonu wymiocinami.
- Urzędnik Darren Shaw, różdżki do kontroli - wyrecytował formułkę którą wygłaszał czasem kilkanaście razy dziennie podczas najbardziej rutynowego zajęcia, a więc sprawdzania różdżek gości przybyłych do Ministerstwa Magii. Poza tym wypełniał papiery, segregował dokumenty, popędzał stażystów i... rzeczywiście, czasami wychodził w teren.
- Zagumov czasem wysyła jakieś patrole, ale to jeszcze nic częstego - powiedział, wydmuchując dym i podając skręta z powrotem - Ostatnia duża akcja była w... ee... listopadzie? Wtedy, kiedy był ten pożar sklepu z eliksirami na Pokątnej.
Shaw chrząknął, pociągnął łyk i ułożył się nieco wygodniej na sofie. Z jednej strony czuł się tak lekko, że mógłby fruwać i bez miotły. Z drugiej - mebel wręcz go pożerał. A więc gdyby tak polatać razem z kozetką?
- Słuchaj, czwartek rano, dostaję list. Myślę, odpisali mi z Bertiego Botta, że kwalifikują mój pomysł na fasolkę o smaku syropu klonowego do produkcji. Ale nie, Grantowa... khm, to znaczy, pani minister... - zaczął mówić z zamkniętymi oczami - ... wezwała mnie, jako OBIECUJĄCEGO STAŻYSTĘ - powiedział podniesionym głosem - Mnie! Stażystę! No, nieważne. Teraz słuchaj, ważna część... - kontynuował, robiąc krótką przerwę na łyk piwa - Wyobraź sobie mój metaforyczny kij w dupsku. Wielkości Zmiatacza albo ewentualnie Nimbusa, co nie? To znaczy... nie wyobrażaj sobie tego, to obrzydliwe - pokręcił głową - No to teraz wchodzi gość, szef aurorów, w dupie Błękitna Butla. I ten czubek do mnie "Nie zaśpij" - ostatnie dwa słowa Shaw powiedział zatykając nos - Mamy iść razem na Pokątną. Ogólnie to siusiusiu, zadymka, podpalacze uciekają, zaklęcia lecą, bziuuuzzytt - zaimitował IDEALNIE dźwięk Atrapoplectusa Darren - Trzech leży, Shaw wychodzi ze starcia zwycięsko, juhu - podniósł bez entuzjazmu wolną rękę nad głowę w geście triumfu, po czym opadła ona bezwładnie na dół - To znaczy, no dobrze, jednego sprzątnął Cassidy - przewrócił oczami pod zamkniętymi powiekami Krukon - Gdzie mój order Merlina, Brooks, gdzie on jest - westchnął ciężko Darren i położył sobie głowę na ramieniu patrząc na dziewczynę.
- To co, gramy w te karty?
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyPon Sty 11 2021, 09:20;

Matematyk Darren się nie pomylił. Z Islandii do Szwecji rzeczywiście było daleko. Zwłaszcza gdy rękawice przymarzały ci do miotły, a lodowaty pęd wiatru wysysał z ciebie resztki człowieczeństwa.

- Piękna – skomentowała słowa Krukona, wlepiając w niego przymrużone spojrzenie. – Jak ci nie wyjdzie w ministerstwie, to zawsze możesz spróbować swoich sił jako ochroniarz w domu publicznym. Formułka podobna.

Przejęła skręta z iście nabożnym namaszczeniem i podmuchała w nieco przygasły żar. Byli już bliżej końca, niż początku, co czuć było w kościach i w miękkości myśli.

- A, tak, czytałam. Koleżanki w szatni o tym rozmawiały. – Z odmętów przykurzonej ziołem pamięci, wyciągnęła wielki nagłówek na pierwszej stronie Proroka Codziennego. „Kto ogniem wojuje, w Azkabanie gnije”, „Pokątna akcja na Pokątnej”, czy coś równie chwytliwego. Oczywiście nie kupiła gazety dla artykułu o podpalaczach, interesowała ją rubryka sportowa, ale jeżeli ktoś walił po oczach takim nagłówkiem, to głupotą byłoby nie zajrzeć do artykułu. Jak się okazało, jej kolega również miał się czym poszczycić, choć jego poczynania były anonimowe.

Zaciągnęła się szybko trzy razy, podała skręta bohaterowi z Biura Bezpieczeństwa, rzuciła mu krótkie „kończ”, a sama odpaliła papierosa, ulubioną „Merlinową Strzałę”. Piwo, zioło, eliksir spokoju oraz eliksir szczęścia dodawany do papierosów stanowiły iście przyjemną mieszankę. Zaciągała się papierosem z lubością, brała od czasu do czasu łyka zimnego piwa i słuchała opowieści. Z każdym wypowiadanym przez pałkarza słowem, uśmiechała się coraz szerzej i od czasu do czasu wydawała z siebie ciche parsknięcie. Nazwiska, wypowiadane przez Shawa nic jej nie mówiły, ale cała narracja była tak zgrabnie skonstruowana, że niemal widziała twarze tych wszystkich ludzi. A może po prostu tak jej się wydawało, bo była spalona, kto wie.

- Darren Shaw. Za dnia prefekt i pałkarz, w nocy cichy bohater, którego Londyn potrzebuje, a na którego nie zasługuje. – Poczochrała chłopaka po włosach i zgasiła niedopałek papierosa w popielniczce. – Nie no, zajebiście. Jestem z ciebie dumna, Dareczku. Kto by pomyślał, że gram w jednej drużynie z gościem, który zarabia na chleb, ganiając i przymykając podpalaczy z SLM. Jak tak dalej pójdzie, to w końcu doczekasz się swojego orderu, spokojnie.

Gdy skończyli tę niezobowiązującą pogawędkę, no i skręta, wrócili do salonu i w czasie, kiedy Shaw siedział na sofie, Julka poszła do kuchni. Po dłuższej chwili (w jej mniemaniu oczywiście), wróciła do swojego gościa z talerzami, na których leżało jedzenie – ciepłe, parujące, pachnące. Położyła talerze na stoliku, wpakowała do ust kilka parówek w cieście i przesunęła nieco stolik, żeby znajdujące się na nim przysmaki nie ucierpiały w trakcie gry.

- Częstuj się – powiedziała z pełnymi ustami i usiadła po turecku na sofie, naprzeciwko chłopaka, a następnie wzięła talię kart i ją potasowała. Jak się można było domyśleć po stanie Krukonki, nie szło jej to specjalnie zgrabnie.

- Ha! Makao, stary dziadu – mruknęła triumfalnie, kładąc „Gwiazdę” na sofie między nimi. Po chwili się jednak zreflektowała, że Darren wciąż nie rzucił swojej karty.

4/GWIAZDA
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptyWto Sty 12 2021, 14:23;

Na wszelki wypadek zasady
3/Umiarkowanie

  Shaw dokończył skręta i wrócił do piwa, robiąc przerwę na drobne czknięcie.
- Oj tak tak - pokiwał głową podczas powrotu do salonu - Szkoda tylko, że płacą jakbym nadal robił kawę - jęknął, siadając na wcześniej zajętej przez siebie sofie. Przejechał wzrokiem - teraz o wiele bardziej zamglonym niż za pierwszym razem - po salonie, uśmiechając się lekko do swojego odbicia na ciemniejszym miejscu w ekranie telewizora. Nie omieszkał też poczęstować się parówką - ba, złapał ją z talerza nawet nieco szybciej niż normalnie zamierzał. Potrząsnął nią przez chwilę przed ustami, po czym wpakował do ust.
- Makaao? - spytał, wpatrując się w kartę Brooks i trzymając otwartą buzię - ciasto było o wiele za ciepłe - z której buchała para - Myślałem, że... gramy w wojnę - wydusił. Wyłożył jednak swoją kartę, co po chwili skończyło się tym że jego butelka piwa stała się całkowicie pusta, choć mógł przysiąc że była tam jeszcze co najmniej połowa płynu.
- Łuuups - rzucił ze wzruszeniem ramion, po czym zamknął oczy i położył dłoń na swojej części talii kart. Wypuścił powietrze nosem, przełknął spory kawałek parówy i wyrzucił swoją kartę.
- HA, uno po unie - zakrzyknął, po czym oparł się i z zaciekawieniem zaczął obserwować, czym odpowie Brooks.

Shaw 0:1 Brooks

6, Kochankowie
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptySro Sty 13 2021, 10:31;

Wylosowana kostka k6: 5/SPRAWIEDLIWOŚĆ
SHAW:BROOKS 1:1

Julii temperatura jedzenia zdawała się nie sprawiać większych problemów. Przynajmniej z pozoru, bo wciskanym do ust przysmakom towarzyszyło nieustanne „sasasasasa”. Dziewczyna najwyraźniej chłodziła w ten sposób parujące pizzerinki albo wzywała statek-matkę. Wystarczyło jednak spojrzeć przez okno, by się przekonać, że przedstawiciele rodzinnej planety Krukonki już dawno o niej zapomnieli.

- Makao i po… i po makao… makale? – Zaplątała się na moment we własnych myślach, obserwując z bananem na twarzy, jak zawartość butelki Darrena po prostu znika. – Ummm… jakie dobre, zimne. – Ostentacyjnie upiła piwa z własnej butelki i westchnęła z ulgą.

- Dobra, Shaw me what you got. – Poprawiła się na sofie i wlepiła wielkie (teraz nie aż tak) orzechowe oczy w dłonie chłopaka, czekając, aż ten rzuci kartę.

- O nie, aktywowałeś kartę pułapkę – jęknęła z udawanym zawodem, choć uśmiech nie znikał jej z twarzy. Wiedziała, że nie ma szans, i co by nie rzuciła, to jej się oberwie. I tak właśnie się stało. Na sofie wylądowała „sprawiedliwość”, która postanowiła wyciągnąć po brunetkę swoje macki. Talia kart zbiła się w zbitą i wyjątkowo twardą kupkę, a następnie wymierzyła kilka razów w dłonie dziewczyny. Kiedy kara dobiegła końca, Brooksowe kostki były pozdzierane i lekko krwawiły. Kompletnie jednak zdawała się tym nie przejmować. Zresztą, kto by się przejmował czymś takim, kiedy miało się we krwi zioło, a na co dzień dostawało się ciężkimi tłuczkami.

Kiedy nastała jej pora na rozpoczęcie kolejnej rundy, odłożyła na chwilę własne karty na stolik, zarządzając tym samym krótką przerwę. Sięgnęła w tym czasie po telefon i zastąpiła francuską kapelę jakąś playlistą, która będzie po prostu stanowiła przyjemne tło. Kiedy muzyka rozbrzmiała na nowo, Krukonka zniknęła na chwilę we własnym pokoju, z którego wróciła, ale nie z pustymi rękami.

- Pamiętasz ten nasz mały zakład z początku roku? Gratuluję wygranej – powiedziała i wręczyła chłopakowi butelkę ognistej z kolekcjonerską szklanką oraz paczkę czekoladowych żab. – Tylko jak trafisz kartę z Avgustem, to odłożysz ją dla mnie? Plis.

Usiadła ponownie naprzeciw chłopaka i sięgnęła po karty, po czym rzuciła jedną na materiał sofy między nimi. Sąd Ostateczny. Shaw będzie miał ciężko.

6/SĄD OSTATECZNY
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptySro Sty 13 2021, 11:34;

4/Kapłanka

  Darren skrzywił się, kiedy talia kart postanowiła zafundować Julii trzaśnięcie jej parę razy po knykciach. Jednak nawet Shaw - mimo bycia stricte amatorskim pałkarzem (a raczej "pałkarzem") miewał okrwawione dłonie po treningu, szczególnie w niskiej temperaturze. Więc dla Brooks, która oprócz zabaw z Krukonami trenowała jeszcze z Harpiami, musiała to być nie-pierwszyzna.
- Pamiętam - skinął głową, odbierając butelkę i - na wszelki wypadek - nie otwierając jej i, co więcej, odstawiając ją najdalej jak tylko mógł, podobnie czyniąc z czekoladowymi żabami. Kątem oka zauważył, że powoli znikać zaczęła jego bułka z parówką. Westchnął ciężko i kiwnął głową - Jasne. Avgust ma własną kartę? - spytał. Dla Krukona prawdopodobnie większym wyróżnieniem byłoby też dodanie do talii - i w końcu wysłuchanie jakiegoś jego pomysłu na fasolkę wszystkich smaków, na przykład modrzewiowe trociny - niż order Merlina. Przynajmniej trzeciej klasy.
  - Oczko! - krzyknął, wyrzucając na stół Kapłankę. Jęknął jednak, a chwilę później zamiast steku przekleństw wydobyły się tylko jakieś mamrotanie nieprzypominające żadnego języku, które zaraz przerodziło się w po prostu ciszę. Oczy Shawa powiększyły się nieco, po czym ten ze zrezygnowaniem wyrzucił kolejną kartę - Koło Fortuny. Not good, not terrible. Z jego szczęściem ostatnimi czasy, Brooks przebije to z palcem w składziku na miotły.

Shaw 1:2 Brooks
4/Koło Fortuny
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Krucze Gniazdo QzgSDG8




Gracz




Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo EmptySro Sty 13 2021, 12:11;

karty: 1/Księżyc
SHAW:BROOKS 2:2

- Ma – potwierdziła, kiedy chłopak zapytał ja o kartę Avgusta. – Właściwie to można zebrać całą talię Rosyjskiej drużyny narodowej, ale wiadomo, że Avgust to Avgust. Kartę Antoszki to bym nosiła w portfelu. – Przetarła zadymione spojrzenie rękawem bluzy i dopiła piwo do końca.- Właśnie, ty jesteś prefektem, więc pewnie wiesz takie rzeczy wcześniej. Nie orientujesz się, czy będzie jakiś szkolny wyjazd na ferie?

Zdarte kostki były niczym w porównaniu do tego, co karty zafundowały Darrenowi. Ten po prostu stracił nagle głos, co nie było jakąś wielką stratą, bo i tak mówił niewiele. Może to cecha wspólna wszystkich urzędników?

- O, siema Strauss – uśmiechnęła się szeroko, kiedy to struny głosowe Krukona postanowiły powiedzieć „papa”. W ustach dziewczyny wylądowała kolejna parówka w cieście. Osoba, która wymyśliła przepis na świnki pod pierzynką, powinna dostać jakiegoś Nobla z gotowania. Albo order Merlina pierwszej klasy.

Julka rzuciła kością i kartą. Wypadła zgrabna jedynka, co oznaczało, że tę rundę przegrała. Tarotowy księżyc zesłał na nią zmęczenie, choć i tak była już wystarczająco otumaniona ziołem, by nie poczuć różnicy. Ziewnęła więc przeciągle, zamlaskała i zmieniła pozycję. Teraz nie siedziała już po turecku, a niemal leżała na sofie, z nogami wyciągniętymi na stolik, do którego ledwo sięgała. Walcząc z sennością, zdołała jeszcze kulnąć kostką i położyć na sofie kolejną kartę, tym razem kapłana.

3/KAPŁAN
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Krucze Gniazdo QzgSDG8








Krucze Gniazdo Empty


PisanieKrucze Gniazdo Empty Re: Krucze Gniazdo  Krucze Gniazdo Empty;

Powrót do góry Go down
 

Krucze Gniazdo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Krucze Gniazdo JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
Mugolskie miejsca
 :: 
londynskie mieszkania
-