Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wejście

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Wejście  QzgSDG8




Gracz




Wejście  Empty


PisanieWejście  Empty Wejście   Wejście  EmptyCzw 30 Kwi - 12:32;


Wejście

Na tym korytarzu trzeba naprawdę uważać. Nikt tutaj nie traci czasu, czasami tempo działania decyduje o tym, czy dana osoba przeżyje. Właśnie dlatego uzdrowiciele poruszają się tutaj wyjątkowo szybko i nie powinno się blokować drogi, należy iść jak najbliżej ściany.

Kostki:
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32739
  Liczba postów : 108877
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wejście  QzgSDG8




Specjalny




Wejście  Empty


PisanieWejście  Empty Re: Wejście   Wejście  EmptyWto 26 Maj - 22:24;

@Felinus Faolán Lowell

Tego dnia wszyscy w szpitalu uwijają się niczym mrówki i nawet na Twoją pracę patrzy się wyjątkowo surowo; nikt nie zna dokładnej godziny, ale pewne jest, że w progi Munga zawitać ma kontrola, sprawdzająca, czy w szpitalu zachowane są wszystkie niezbędne normy. Po ogarnięciu sal i wyczyszczeniu sprzętów pozostało Ci jedynie przejście się po korytarzach i pewne kosmetyczne poprawki. Masz jednak pecha, bo wejściowy korytarz oblegany jest przez trójkę chłopaków, niewiele starszych od Ciebie. Z nudy przerzucają sobie piłeczkę i bez zupełnej refleksji tarasują drogę. Wiesz, że musisz im zwrócić uwagę.
Coś jednak w Twoim tonie głosu im nie odpowiada - może jesteś zbyt ofensywny? Lub przeciwnie, widzą w Tobie słabsze ogniwo.
- Do mnie mówisz? - szydzi jeden z chłopaków, spoglądając na Ciebie z góry. - Za kogo niby się uważasz, hm? Bo ja jestem synem najważniejszego pacjenta, który w tym momencie przebywa w tym szpitalu. Jeżeli chcę czekać w tym miejscu, to właśnie tak będzie. A tobie nic do tego, zamiataczu. - Można odnieść wrażenie, że siłą woli powstrzymuje się przed splunięciem pod Twoje stopy. I chce coś jeszcze dodać, gdy zza zakrętu dobiega kobiece wołanie, które przygasza chłopaka. Patrzy jeszcze chwilę na Ciebie, ale potem szybko odwraca się na pięcie i klepią po ramieniu jednego z towarzyszy, odchodzi. W tym momencie z jego kieszeni wypada przedmiot. Nie rejestrujesz, co to takiego, lecz musisz podjąć decyzję, czy wołasz aroganckiego chłopaka, by oddać mu zgubę, czy też uważasz, że sobie na to zasłużył i sprawdzasz, co takiego wypadło z jego kieszeni?

Opcje na ten moment są ukryte. Musisz zadecydować na podstawie swojej intuicji. Rzuć k6, opisując rzut poprzez wybraną przez Ciebie opcję. Zarówno zawołanie chłopaka, jak i zatajenie zguby może mieć pozytywne lub negatywne konsekwencje. W niektórych opcjach Twoja decyzja nie wpływa na scenariusz. Po dokonaniu rzutu, wyślij link z losowaniem na pw @Ezra T. Clarke - wtedy odblokuję dla Ciebie opcje. W razie wątpliwości także jestem do dyspozycji love

Co znalazłeś i jaki ma na Ciebie wpływ:

______________________

Wejście  Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Wejście  QzgSDG8




Gracz




Wejście  Empty


PisanieWejście  Empty Re: Wejście   Wejście  EmptySro 27 Maj - 11:32;

Kostka: 1
Zamiana: 5

Praca na szpitalu.
Trzymał odpowiednie przyrządy przy sobie, odpowiednio sprzątał, przygotowywał cały budynek na przyjście komisji. Starał się być w tej kwestii niezwykle perfekcyjny. Dokładnie doglądał każdej klamki, każdego siedzenia, każdej podłogi, odkażał, usuwał brud, nawet wdychał przy okazji trochę odurzających, niezbyt ciekawych środków. Jeżeli coś nie działało po jego myśli - używał zaklęcia Chłoszczyść, by pozbyć się brudu życia codziennego. Bywał, istniał, oddawał się powtarzającym schematom życia codziennego - pozwalając na to, by rutyna weszła z butami w dość nieprzyjemny sposób.
No cóż.
Nie interesował się innymi; nawet wtedy, gdy pracował i ktoś do niego coś mówił. A w szczególności takie głupoty, gdy tylko próbował wykonać swoją pracę. Kto by się spodziewał, Faolanie, że akurat dzisiaj, w dzień kontroli, ktoś postanowi zagrać mu na nerwach, pociągając struny.
Ach. Pozostawał niewzruszony. Nic nie odpowiedział, nic nie zrobił. Niemniej jednak, z jego oczu można było zauważyć, że taka gadanina powoduje u niego tylko i wyłącznie znużenie - jakoby go obchodziło to, kim jest ojciec danego gówniarza, który zachowywał się wyjątkowo niedorośle jak na swój wiek. Miał to głęboko tam, gdzie światło nie dociera - jakiegokolwiek by ta osoba nie obejmowała stanowiska, taka gałąź w rodzinie jedynie pogarsza jej opinię i zmniejsza dobrą reputację.
Dlatego miał jednocześnie gdzieś to, że mógłby zwrócić przedmiot - nawet jeśli zostałoby to zauważone przez odwiedzającego, mógłby się wywinąć, że rzecz i tak czy siak musi zwrócić do recepcji, bo odpowiada za wydanie go bez przygotowania odpowiednich papierów. Niemniej jednak, popełnił trudny do wybaczenia błąd.
Nie załatwił sprawy różdżką.
Nie bez powodu zatem był zdziwiony, gdzieś w głębi swojej duszy, gdy jego wychudzone, aczkolwiek wysokie ciało zamieniło się w... stworzenie o białym futerku, z drobnymi śladami czarnego wokół pyska, przechodzącego w szarość, a dopiero potem w tę właściwą barwę - biel. Szata letnia zdawała się przejmować kontrolę nad kolorami sierści.
Był mały - niczym kot, a na pewno powodował jakieś bliżej nieokreślone emocje. Niemniej jednak odczuwał zmysły inaczej niż jako człowiek - poszczególne wonie zdawały się być spotęgowane, uszy natomiast nastawione na większą ilość informacji. Niesamowite. Niestety, jak to z tym bywa - wzrok miał pogorszony, co nie zmienia faktu, iż mógł bez problemu nadal się przemieszczać - stawiając krótkie, urocze, malutkie łapki.
Najchętniej by się rzucił w stronę gówniarzy, co nie zmienia faktu, iż w takiej formie nie był zbyt trudnym do pokonania przeciwnikiem. Uważał, że warto by było, by chociaż raz oddać się w ramiona gniewu i żądzy zniszczenia. Postanowił mimo wszystko i wbrew wszystkiemu odpowiednio działać - po pierwsze, pod względem wyglądu nie przypominał normalnego lisa, żyjącego na tych terenach. Po drugie, uzdrowiciele często musieli zmagać się z psikusami tego typu, zatem byli poniekąd przyzwyczajeni do takich sytuacji. Po trzecie kontrola miała pojawić się lada chwila - kto wie, być może ją wyczuje poprzez bardzo wyczulone nozdrza? Kto wie.
Szukał zatem naprędce otwartego gabinetu - jakiegokolwiek, chociaż powinien skierować swoje łapy w stronę tego, co zajmował się urazami typowo spowodowanymi przez zaklęcia. Jeżeli nie znalazł, szedł w stronę wyjścia w taki sposób, by wykorzystać jak najdłuższą i jak najmniej uczęszczaną drogę.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wejście  QzgSDG8








Wejście  Empty


PisanieWejście  Empty Re: Wejście   Wejście  Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wejście

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wejście  JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
szpital sw.munga
 :: 
Pietro 2
-